Niemedyczne forum zdrowia

BLOK PORAD, POMOCY I WYMIANY DOŚWIADCZEŃ => Przypadki zdrowotne forumowiczów => Wątek zaczęty przez: Luana 10-01-2010, 22:47



Tytuł: Luana - gronkowiec, brak energii
Wiadomość wysłana przez: Luana 10-01-2010, 22:47
1.   Wiek: 30 lat.

2.   Generalnie nie ma we mnie za grosz energii  i dosłownie „nic mi się nie chce”, nie z lenistwa lecz z braku siły. „Wieczne  zmęczenie” towarzyszy mi od kilku lat i o ile nie śpię 8 - 9 godzin – niewyspanie. Całe życie mam problemy ze stolcem. Opróżniam się może co trzeci dzień i niezbyt obficie. Z tego też powodu stosowałam do tej pory przez jakiś czas preparat z senesem. Faktem jest, ze się nie objadam, produktów mącznych unikam/ograniczam od 2.5 roku, słodyczy również. O ile bez chleba i mąki generalnie radzę sobie nienajgorzej, to ze słodyczami jest różnie – lubię zjeść kawałek pysznego sernika, lody, czy czekoladę.

3.   Jakieś 10 lat temu wykryto u mnie, jak również u taty i brata, gronkowca złocistego. Na wymazy z gardła zgłosiliśmy się sami, jako że ciągle chodziliśmy zakatarzeni. Przyjmowaliśmy autoszczepionkę, jednak u mnie i u taty nie pomogła. Poza katarem, czy przeziębieniami nie odczuwaliśmy innych „dokonań” gronkowca. Teraz mieszkam w suchym klimacie, nadal „smarknę” kilka razy w ciągu dnia, ale ogólnie wydaje mi się, że mniej tu choruję. Może to zmiana klimatu, a może gronek się wyniósł? Powinnam zrobić badania.
Po wyjeździe z kraju dopadła mnie depresja. Przez kilka miesięcy, chyba 4 - 5, zażywałam jakieś tabletki na podwyższenie serotoniny, potem poczułam się lepiej (nie byłam już załamana) i przestałam je zażywać.
Kilka lat temu badania krwi wykazały niedobór żelaza. Ostatnie wyniki wykazały trochę podwyższony cholesterol.
Jeśli chodzi o „leczenie”, to  w czasie przeziębień zażywałam polopirynę, czasem jakieś coldrexy, poza tym tabletki na ból głowy. Antybiotyki brałam najwyżej kilka razy w życiu. Zażywałam również żelazo, czasem inne witaminy.
Od klasy maturalnej noszę okulary (krótkowzroczność) – spędzałam dużo czasu ucząc się, także w nocy przy sztucznym świetle.
Mniej więcej od miesiąca pojawiają mi się na plecach małe, czerwone krostki. Z większości z nich nic nie chce wychodzić. Z tego co wiem, nie mam alergii pokarmowych, a krostki na plecach mam po raz pierwszy w życiu. Mój wniosek – powodem jest nieprawidłowe trawienie, wyrzucanie toksyn (?)

4.   Zawsze uwielbiałam słodycze. Kiedy byłam dzieckiem,  w domu nie było ich dużo, za to jako nastolatka nie stroniłam od nich. Dania składające  się z ziemniaków czy produktów mącznych jadałam na co dzień. Obecnie unikam produktów mącznych, ziemniaków, ograniczam słodycze. Generalnie zwracam uwagę na to co jem, oczywiście w trosce o zdrowie i wagę. Od trzech dni jestem na DP I.

5.   Obecnie wykonuje prace siedzącą, przy komputerze.

Mikstura Oczyszczająca.
Wraz z mężem pijemy MO prawie dwa tygodnie  – z oliwa z oliwek 1/2 dawki. Nie wiem, czy powinnam pić od razu olej z pestek winogron?
Wcześniej bywało, że raz na jakiś czas coś zabolało, zakłuło mnie „z lewej strony”. Kiedyś często i prawie po wszystkim mi się odbijało (może to ze stresu?). Także nie potrafię ocenić czy zaczynam od dobrego oleju – wyszłam z założenia, że zastosowanie wszystkich nie zaszkodzi. Czy to słuszne podejście?  
Zaczęłam DP – etap I. Czy nie za wcześnie? Wkrótce wprowadzę KB. Czy jeśli nie mam drożdżycy, MO pomoże mi poczuć się lepiej? Czy powinnam unikać glutenu/słodyczy?
Chciałabym odzyskać energię, oczyścić się z ewentualnych toksyn, poprawić samopoczucie / przemianę materii.
Chciałam zapytać:  czy w czasie kryzysu można zjeść  galaretkę, kisiel albo czekoladkę bez cukru? Jak często mogę zjeść wafla ryżowego z masłem?

Mam także pytania dotyczące męża i rodziców. Gdzie mogę je zamieścić?
Za ewentualne błędy przepraszam. Mój word nie edytuje w języku polskim.

Dziękuję i pozdrawiam!


Tytuł: Luana - gronkowiec, brak energii
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 11-01-2010, 00:07
Cytat
Za ewentualne błędy przepraszam. Mój word nie edytuje w języku polskim.
Co z tego? To dlatego ktoś za Ciebie ma poprawiać Twoje błędy? 25 poprawek, nie licząc dwudziestu paru innych, których nie zaznaczyłam. Po prostu pisz wolniej. Albo w ogóle, obowiązku nie ma. Proszę się zapoznać z Regulaminem.
Zamiast 1/2 możesz pisać 0,5, gdyż ułamki jakoś u Ciebie nie wchodzą.

Cytat
Mam także pytania dotyczące męża i rodziców. Gdzie mogę je zamieścić?
Zależy od rodzaju problemów męża i rodziców. Jeżeli np. mają nadciśnienie, to są już 2-3 wątki, które można znaleźć za pomocą wyszukiwarki i dopisać się w miejscu, gdzie one będą nawiązywały do już przedstawionych kwestii. Można także założyć nowy wątek tematyczny, jeżeli nie ma odpowiedniego na forum. Chciałabym jednak zaznaczyć, że nie wszystkie problemy nadają się na Niemedyczne forum zdrowia, ale pewnie zdajesz sobie z tego sprawę (znasz książki, więc przepraszam za to przypomnienie). Byłoby lepiej, gdyby rodzice pisali sami we własnej sprawie. Nie są przecież zgrzybiałymi staruszkami, to chyba ludzie w średnim wieku, jakich na tym forum jest sporo. Z doświadczenia wiemy, że dzieci bywają równie nadopiekuńcze wobec rodziców, co rodzice wobec dzieci. O ile ten drugi przypadek jest uzasadniony bezbronnością dzieciny, o tyle rodzice poradzą sobie sami, chyba  ;).

Cytat
Powinnam zrobić badania.
A co Ci to da... Gronkowiec wyniesie się ze zdrowego organizmu.

Cytat
trochę podwyższony cholesterol
Tą drogą organizm usuwa wolne rodniki, nie ma powodu do niepokoju. Jednak mogą mieć też na to wpływ słodycze, które są przyczyną zwiększonej produkcji triglicerydów. Dobrze, że poza tym się nie objadasz. Wdrożenie KB (wyszukiwarka - Portal wiedzy o zdrowiu) pozwoli opanować apetyt na słodycze, który jest przejawem dążenia organizmu do usunięcia niedoborów pokarmowych.

Cytat
powodem jest nieprawidłowe trawienie, wyrzucanie toksyn (?)
A także stan wątroby, która często oczyszcza się przez skórę.

Cytat
Także nie potrafię ocenić
Nie jestem pewna, czy miało być "Tak że nie potrafię ocenić" czy "Nie potrafię także ocenić"... Ale decyzja rozpoczęcia oczyszczania od początkowego odcinka przewodu pokarmowego nie może być niesłuszna.

Cytat
Zaczęłam DP – etap I. Czy nie za wcześnie?
To się okaże. Skoro jednak "wzięłaś byka za rogi", to pytanie jest nieco spóźnione. Obserwuj reakcje, gdyby okazały się zbyt gwałtowne, zwolnij, aby nie dopuścić do zbytniej kumulacji toksyn.

Cytat
Chciałam zapytać:  czy w czasie kryzysu można zjeść  galaretkę, kisiel albo czekoladkę bez cukru? Jak często mogę zjeść wafla ryżowego z masłem?
Nie jest to chyba konieczne. Dołącz KB i może się okaże, że problem zapychaczy zniknie  :).


Tytuł: Luana - gronkowiec, brak energii
Wiadomość wysłana przez: Luana 14-01-2010, 05:54
Grażyno, dziękuję za odpowiedź na mój post  :D.

Cytat
Byłoby lepiej, gdyby rodzice pisali sami we własnej sprawie. Nie są przecież zgrzybiałymi staruszkami, to chyba ludzie w średnim wieku, jakich na tym forum jest sporo. Z doświadczenia wiemy, że dzieci bywają równie nadopiekuńcze wobec rodziców, co rodzice wobec dzieci. O ile ten drugi przypadek jest uzasadniony bezbronnością dzieciny, o tyle rodzice poradzą sobie sami, chyba  ;).
Wiesz, nawet w dzisiejszych czasach nie każdy ma komputer i potrafi z niego korzystać. Nadopiekuńcza chyba być nie mogę, mieszkając po drugiej stronie globu. Ja za rodziców MO nie piję i nie "dietuję", natomiast dzielę się z nimi wiedzą i informacjami.

Cytat
Gronkowiec wyniesie się ze zdrowego organizmu.
:clap:




Tytuł: Luana - gronkowiec, brak energii
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 14-01-2010, 11:30
Luano, jeżeli rodzice są daleko, to oczywiście możesz pytać, ale efekty będą tylko wtedy, gdy rodzice sami zainteresują się tematem, będą czytać książki i stosować metody prozdrowotne z przekonaniem.
Mam nadzieję, że dietę nadal stosujesz. Skoro odpisałaś, to przenoszę wątek do dalszej korespondencji.


Tytuł: Odp: Luana - gronkowiec, brak energii
Wiadomość wysłana przez: Luana 15-01-2010, 04:01
Luano, jeżeli rodzice są daleko, to oczywiście możesz pytać, ale efekty będą tylko wtedy, gdy rodzice sami zainteresują się tematem, będą czytać książki i stosować metody prozdrowotne z przekonaniem.

Grażyno, w rodzinie są już trzy komplety książek. Widzisz, gdyby nie informacje, których można się dokopać w internecie, pewnie nigdy nie natknęłabym się na "Zdrowie na własne życzenie" i nie trafiła na forum, które jest kopalnią wiedzy :thumbsup:.

Rodzice próbowali w swoim życiu różnych metod leczenia, czy też powrotu do zdrowia (bezskutecznie), ale chyba dopiero teraz, po przeczytaniu książek, zrozumieli jak bardzo ważne jest prawidłowe odżywianie i ograniczenie spożycia np. chleba i ziemniaków.
Zaskoczyli mnie wczoraj informacją, że oboje piją MO i są na DP I od poniedziałku. Niestety, skusili się w tym czasie na kromkę razowca.

Ja nie jestem lepsza  . Co prawda nie mam problemu z produktami mącznymi czy ziemniakami, jednak przyznaję, że nie moge się obyć bez 1 lub 2 landrynek bezcukrowych dziennie. Dzisiaj przeczytałam, że słodzik zawarty w produktach bez cukru, jest nie dokońca przyswajalny/trawiony. Czy taka ilość słodzika na dzień może zaszkodzić w skuteczności diety?
Inna sprawa, że za kilka dni mam małe przyjęcie urodzinowe z tortem, ale chyba mogę go tylko powąchać  :).

Mam mały problem, jeśli chodzi o KB. Otóż jest tutaj niemożliwością, by natrafić na kiełkujące ziarna słonecznika. Te które kupiłam, wyglądają na kilkuletnie!
Skąd bierzecie świeże ziarna słonecznika zimą?

Przed zadaniem pytania proszę użyć wyszukiwarki i odnaleźć właściwy wątek. //Grażyna


Tytuł: Odp: Luana - gronkowiec, brak energii
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 15-01-2010, 10:37
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=5450.0


Tytuł: Odp: Luana - gronkowiec, brak energii
Wiadomość wysłana przez: Luana 25-01-2010, 04:52
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=5450.0
Dzięki Zibi.

Nie mogę u mnie znaleźć nasion słonecznika czy dyni (jako karmy dla ptaków) bez domieszek. Ostatecznie zamówiłam nasionka przeznaczone do sadzenia. Przynajmniej mam pewność, że są one żywe. Jedyny minus to ich dość wysoka cena.

Nie mogę się doczekać pierwszego koktajlu.
Mam nadzieję, że poprawi i przyśpieszy moją przemianę materii. Bo obecnie, bez senesu, jest cienko  :/.


Tytuł: Odp: Luana - gronkowiec, brak energii
Wiadomość wysłana przez: Luana 25-01-2010, 05:21
Chciałam podzielić się z Wami pewną obserwacją.

Otóż piję MO od niespełna miesiąca i jak dotąd nie odczuwałam żadnych objawów związanych z jej zażywaniem. Aż któregoś ranka nie wypiłam miksturki (ten jeden jedyny raz nie przygotowałam wieczorem) i przez cały dzień w pracy towarzyszyły mi krótkotrwałe pobolewania w formie kłucia  - wysoko z lewej strony (żołądek?) oraz nisko z prawej strony (wyrostek?, jelito?).

Jak to interpretować?





Tytuł: Odp: Luana - gronkowiec, brak energii
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 25-01-2010, 10:35
Nie zagłębiać się w interpretacje tego. Organizm postępuje wg własnej logiki, a my to interpretujemy czasami jako postępowanie irracjonalne. Ale zapewniam Cię, że on wie co robi, zaufaj mu.


Tytuł: Odp: Luana - gronkowiec, brak energii
Wiadomość wysłana przez: Luana 30-01-2010, 02:56
Wydaje mi się to nie logiczne, ale czy oliwa lub olej może powodować czy też pogłębiać zaparcia?

Podczas pierwszego tygodnia picia 0.25 dawki MO byłam zachwycona częstością wypróżniania. Obecnie jest gorzej niż przed MO. Czuje się z tym bardzo niekomfortowo  :/. Dopiero dwa dni picia kisielku z siemienia, jedzenia zupy na śmietanie i niestety zastosowanie senesu trochę pomogło.

Od dwóch dni nie jem kaszy i zwiększyłam ilość warzyw.

Dzięki z góry za odpowiedź!


Tytuł: Odp: Luana - gronkowiec, brak energii
Wiadomość wysłana przez: olisha 30-01-2010, 15:51
Gdzieś mi się kiedyś rzucił w oczy post Mistrza na temat tego, że ludzie mają obsesję na temat częstego wypróżniania...
Oczywiście nie mam na myśli, że to dotyczy Ciebie, ale chodzi mi o to, że może to jest taka reakcja organizmu na MO. Może niechaj wypowiedzą się też bardziej doświadczeni, ale myślę, że powinnaś jednak zaufać organizmowi, tak jak Ci to powiedział Zibi.
Nie zagłębiać się w interpretacje tego. Organizm postępuje wg własnej logiki, a my to interpretujemy czasami jako postępowanie irracjonalne. Ale zapewniam Cię, że on wie co robi, zaufaj mu.
Daruj sobie ten senes moim zdaniem. Dwa, trzy dni zaparcia to chyba nie tragedia (chyba, że się mylę..?). Rozumiem, że jest to niekomfortowe i źle się z tym czujesz, ale daj czas i szansę organizmowi dostarczając mu zdrowych rzeczy, zwiększ ilość siemienia lnianego w koktajlu! A organizm sam sobie poradzi, bez "dopalaczy".


Tytuł: Odp: Luana - gronkowiec, brak energii
Wiadomość wysłana przez: Luana 30-01-2010, 22:38
Gdzieś mi się kiedyś rzucił w oczy post Mistrza na temat tego, że ludzie mają obsesję na temat częstego wypróżniania...

Olisho drogo, czytałam. Ja nie mam obsesji. Całe życie mam z tym problemy i marzę, by wszystko uregulowało się samo.
Ten zakichany senes wzięłam dopiero czwartego dnia, kiedy czułam się już jakbym połknęła słonia  :disgust:.
Zatem, jak sama widzisz, o "wypróżnianiu co drugi dzień" mogę sobie pomarzyć.

Ale ufam, że to się zmieni. Na razie piję koktajl z siemienia tylko, ponieważ czekam na resztę nasionek, które są w drodze.


Tytuł: Odp: Luana - gronkowiec, brak energii
Wiadomość wysłana przez: olisha 30-01-2010, 23:22
Myślę, myślę i już myślałam, że nie wymyślę... A tu nagle, mam, przyciągnęłam :) . Ale obawiam się, że ten pomysł nie jest Ci obcy, jednak na wszelki wypadek zapytam, czy Ty się Luana, aby za mało nie ruszasz? Ja jak zdarzy mi się mieć zaparcie (fakt, że nie tak długie jak Twoje), to ćwiczę mięśnie, ogólnie całego ciała ze wskazaniem na m. poprzeczny brzucha i mm. dna miednicy. Napisz jak to u Ciebie jest z tym ruchem :) .


Tytuł: Odp: Luana - gronkowiec, brak energii
Wiadomość wysłana przez: Luana 02-02-2010, 07:09
Masz rację, Olishko. Ruszam się o wiele mniej niż za czasów studenckich  :P. Nie mniej jednak ten problem to jak mam od zawsze  :crybaby:.
Spróbuje z tymi ćwiczeniami  ;).

Dzięki!