Niemedyczne forum zdrowia

BLOK PORAD, POMOCY I WYMIANY DOŚWIADCZEŃ => Przypadki zdrowotne forumowiczów => Wątek zaczęty przez: dorin 15-01-2010, 11:21



Tytuł: Dorin - przypadek syna
Wiadomość wysłana przez: dorin 15-01-2010, 11:21
Witam,
to mój pierwszy post na forum.
Jeśli chodzi o stosowane tu metody, niestety, jestem zupełnie początkująca i niezorientowana, mam nadzieję jednak szybko się od Was uczyć.

Opisuję problem choroby wg następującego wzoru:

1. Wiek: 8 lat
2. Rodzaj dolegliwości (problemy fizyczne i psychiczne): alergia od urodzenia pokarmowa, potem rozwinęła się wziewna, torbiel podkolonanowa, azs, biegunki lub zaparcia, słaby apetyt, przykry zapach z ust, pocenie nocne
3. Historia choroby – stosowane leki, kuracje i zabiegi: leki antyhistaminowe, w zeszłym sezonie na zlecenie lekarza alergologa niestety sterydy
4. Sposób odżywiania się (w dzieciństwie, młodości i aktualnie), a także stosowane diety: dieta bezmleczna i bez produktów pochodnych, z umiarem słodycze i produkty wysokoprzetworzone
5. Rodzaj wykonywanej pracy (ogólny opis, czy istnieją jakieś czynniki negatywnie wpływające na zdrowie): uczeń szkoły podstawowej, aktywny fizycznie


Jeśli post umieściłam w nieodpowiednim wątku proszę o przekierowanie.


Tytuł: Dorin - przypadek syna
Wiadomość wysłana przez: dorin 15-01-2010, 14:03
Bardzo proszę doświadczonych użytkowników o pokierowanie mną i doradzenie od czego powinnam zacząć.
Podczytuje forum od jakiegoś czasu ale nadal błądzę i wiem, że sama sobie z tymi zmaganiami nie poradzę.


Tytuł: Dorin - przypadek syna
Wiadomość wysłana przez: Emisia 15-01-2010, 14:08
Dorin. Dlaczego MO: nie? To samo dotyczy chlopca.


Tytuł: Dorin - przypadek syna
Wiadomość wysłana przez: dorin 15-01-2010, 14:14
Emisia - nie - bo jeszcze nie.
Boje się, że popełnie jakis błąd.
Muszę również kupić aloes i olej.
Powiedzmy,  że zalogowanie sie było pierwszym krokiem ku zmianom :)


Tytuł: Dorin - przypadek syna
Wiadomość wysłana przez: Emisia 15-01-2010, 14:23
Cytat
Powiedzmy,  że zalogowanie sie było pierwszym krokiem ku zmianom
Owszem, ale te zmiany trzeba zmienic z teori na praktyke.

Cytat
Boje się, że popełnie jakis błąd.
Zrobisz go jak nie zaczniesz od MO.

Cytat
Muszę również kupić aloes i olej.
No to chyba nie jest problemem!

Dla dobra chlopca, radze zaczac juz od "wczoraj"!
Jesli przeczytalas ksiazki, to powinnas byc przygotowana na rozne reakcje organizmu.


Tytuł: Dorin - przypadek syna
Wiadomość wysłana przez: dorin 15-01-2010, 14:41
Cytat
No to chyba nie jest problemem!
Powiedzmy, że jest pewne ograniczenie które mi to uniemożliwiło.
Musze kogoś poprosic o zrobienie tych zakupów - myślę, że będę miała produkty na MO w ciągu 2 dni :)

Proszę o radę : czy powinnam wprowadzic dziecku jakąś dodatkową dietę ?
Czy moge zacząć od samego podawanie MO ?
Ewentualnie proszę o linka gdzie o tym najlepiej poczytać.
Czy na torbiel pod kolanem mogę stosować jakieś okłady ? 


Tytuł: Odp: Dorin - przypadek syna
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 16-01-2010, 00:39
Do czytania służą: książki wymienione w Regulaminie, sam Regulamin i Portal wiedzy o zdrowiu - wejścia znajdują się na górnej belce, tam też znajduje się wyszukiwarka, wystarczy jak się rozejrzysz.
Na pierwszy ogień ze strony Odżywianie (http://www.bioslone.pl/odzywianie) czytaj o DP i KB. Kolejnym działem, który powinnaś dobrze przestudiować jest Przyczyna chorób (http://www.bioslone.pl/przyczyna-chorob) - wszystkie artykuły kolejno od dołu.


Tytuł: Odp: Dorin - przypadek syna
Wiadomość wysłana przez: dorin 16-01-2010, 18:49
Poczytałam, jestem nieco mądrzejsza ;)
Nurtuje mnie pytanie czy na początek mogłabym u syna wprowadzić MO bez stosowania DP.
Jeśli chodzi o jego odżywianie to uważam, że jest całkiem dobrze aczkolwiek w odniesieniu do zamieszczonych tutaj informacji wiele brakuje do ideału.


Tytuł: Odp: Dorin - przypadek syna
Wiadomość wysłana przez: Emisia 16-01-2010, 18:57
Dorin. Opisz dokladnie dzienny jadlospis syna. To bardzo pomoze ekspertom.


Tytuł: Odp: Dorin - przypadek syna
Wiadomość wysłana przez: dorin 16-01-2010, 19:13
Śniadanie: zazwyczaj płatki na mleku owsianym bądź ryżowym lub sojowym
II śniadanie w szkole: kanapka z wędliną, kabanos, pomidor
obiad: zwykle mięso wieprzowina albo drób do tego surowizna do wyboru: brokuły, kalafior, buraczki, marchewka z groszkiem, fasolka szparagowa - innych warzyw nie uznaje :/ , rzadko zjada ziemniaki , czasami makaron z sosem
podwieczorek : często nie mieści się w planie dnia , ale jest to kisiel, budyń na mleku owsianym, jajecznica, albo po prostu kanapka
kolacja: jajecznica, naleśniki na mleku przez niego tolerowanym, czasami płatki, jogurt owsiany

To taki przeciętny jego jadłospis.
Dopiero jak się to pisze czarno na białym widać jak jest nędznie :/
Młody jest takim niejadkiem i jeszcze ograniczenia wynikające z alergii, że przyznaję, że w pewnym momencie poddałam się ze zdrowszym jedzeniem.

Dorin, nigdy więcej nie zaczynaj zdania małą literą, bo nie będę z Tobą gadać. //Grażyna


Tytuł: Odp: Dorin - przypadek syna
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 16-01-2010, 20:32
Straszna nędza. I Ty chcesz, żeby na takim menu dziecko Ci się dobrze chowało?
Dobra, ale na co ma uczulenie - jajka, mięso może jeść, jak widzę. Jeśli przestanie jeść mąkę z glutenem i pić mleko, to może i alergia z czasem przeminie. Znajdź na portalu artykuły o mleku.

Taki rosnący organizm potrzebuje sporo białka i tłuszczu, zwłaszcza przed pójściem do szkoły. W jajkach jest komplet aminokwasów, tłuszcz i lecytyna potrzebna dla mózgu. Do tego słonina lub masło, jakiś salceson (który jest więcej wart, niż szynka. Płatki można w tym wieku jeść, ale gdzieś na podwieczorek.

Mięso z kurczaków odradzamy. Jest najmniej warte, a często jest zanieczyszczone, do czego przyczyniają się pasze i leki do niej dodawane. Pomyśl, jak często te kurczaki żyją w klatkach, w ścisku, z uciętymi dziobami, a żyją krótko, bo gdyby pożyły trochę dłużej, to by się połamały, a może nawet spleśniały. Wiem, że obrzydzam, ale świadomie. Wieprzowina, cielęcina, jak się uda, jakieś inne mięso (królik z targu, baranina, dziczyzna), ale właściwie wieprzowina i wołowina są podstawą. Mięso fermowe należy uzdatniać (wyszukaj odpowiedni wątek). Do tego obowiązkowo surowe warzywa, a także gotowane, duszone z tłuszczem. Zupy (http://www.bioslone.pl/odzywianie/przepisy) należy gotować porządne, rzadko kto ma uczulenie na zupę, jeśli tylko składniki są ok.

Uwierz mi, Dorin, że prawidłowo odżywiając syna pozbędziesz się większości kłopotów od ręki. Dziecko dobrze odżywione (a nie przekarmione chlebem, makaronem czy słodyczami, w tym sokami z kartonu i napojami z plastiku) przede wszystkim przestaje stwarzać problemy wychowawcze, dużo lepiej się zachowuje.

Nawet nie myśl o diecie dla dziecka, ale sama możesz ją zastosować w każdej chwili. Dziecko odżywiaj zdroworozsądkowo. W razie potrzeby, pomożemy, doradzimy.


Tytuł: Odp: Dorin - przypadek syna
Wiadomość wysłana przez: dorin 16-01-2010, 20:46
Mleko zwierzęce i produkty pochodne są od urodzenia wyeliminowane z diety.- bardzo restrykcyjnie tego przestrzegamy.  
Jeśli chodzi o drób to przeważa u nas mięso z indyka właśnie z podanych przez Ciebie Grażynko powodów.
Królik i cięlecina jak najbardziej figuruje w jego menu.
Wiem, że najwiekszy problem będę miała z wyeliminowaniem glutenu - czy jeśli to zrobię to ten okres musi trwać długo ?
Z surowymi warzywami jest niestety problem - chyba dość częsty u dzieci :/
Gotowane zawsze wspomagam tłuszczem - nie wiem czy dobrze robię stosując smalec gęsi powszechnie uznawany za zdrowy?
Jeśli chodzi o napoje wypijane przez młodego to jest to głównie woda - ale tu chyba popełniamy błąd - jest to woda tzw. źródlana sprzedawana w plastikowych butelkach - łatwo ja zapakować do tornistra :)
Nie ukrywam, że wypija też soki z butelek typu Kubuś oraz soki jednodniowe Marwit.

Jeśli chodzi o mój sposób odżywiania -  pieczywo jem tylko własne z mąki z pełnego przemiału, wyeliminowałam ziemniaki i słodycze.


Tytuł: Odp: Dorin - przypadek syna
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 16-01-2010, 21:27
Cytat
nie wiem czy dobrze robię stosując smalec gęsi powszechnie uznawany za zdrowy?
Smalec gęsi jest chyba wrażliwszy na utlenianie od wieprzowego. Od smalcu wieprzowego lepsza jest słonina i sadło (naturalna tkanka, a nie sam tłoczony tłuszcz). Myślę, że dobrze jest zmieniać i nie ograniczać się do jednego rodzaju.

Cytat
woda tzw. źródlana sprzedawana w plastikowych butelkach - łatwo ja zapakować do tornistra
Termos też łatwo zapakować, ale pewnie musiałby mieć hart ducha, żeby puszczać mimo uszu uwagi koleżków. Może akurat udałoby mu się wypromować termos, ale sama w to wątpię... Może niewielka szklana butelka z herbatą?

Cytat
pieczywo jem tylko własne z mąki z pełnego przemiału, wyeliminowałam ziemniaki
To akurat wyeliminowałaś to, co zdrowsze (wykluczenie ziemniaków tylko w pierwszym etapie DP, przez 3 tygodnie). Czytałaś? Nie ma nic w mące takiego, żeby się przy niej upierać. Rozumiem, że kanapki do szkoły, zwłaszcza gdy się ma dużo dzieci. Ale dla 1-2 dzieci można to rozwiązać sałatkami w pudełku. Odstawienie glutenu całkowite musi potrwać tak długo, dopóki jelita nie osiągną homeostazy. Ale jeśli potem znów gluten będzie nadużywany, to może ponownie dojść do zakłócenia równowagi. Jest to sprawa indywidualna. Nie eliminuj glutenu całkiem, jeżeli nie ma objawów wymienianych przy nietolerancji, bo potem każde jego ponowne wprowadzenie może wywołać reakcje. Ale niech go będzie w pożywieniu niewiele.


Tytuł: Odp: Dorin - przypadek syna
Wiadomość wysłana przez: dorin 16-01-2010, 21:36
Grażynko zrobię tak jak radzisz - ograniczę gluten tak jak tylko to będzie możliwe.
Postaram się też przeforsować inny pojemnik na wodę - a jaką najlepiej podawać ? Zwykłą przegotowaną z kranu? Kupować źródlaną w butelkach?
Jeśli chodzi o sałatkę do szkoły to wiem, że to przegrana walka :/ Pewnie pojemnik wracałby do domu z zawartością.

Informację o ziemniakach przeoczyłam, a może świadomie wyparłam bo ich nie lubię 
Co do pieczywa to ograniczam się do jedzenia 2-3 kromek dziennie :)

Bardzo Ci dziękuję za wskazówki - staram się to wszystko poukładać w głowie :)

Nie pisałam jeszcze, że uzupełniam pożywienie syna orzechami i nie wiem czy to rozsądne miodem.


Tytuł: Odp: Dorin - przypadek syna
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 16-01-2010, 22:02
Cytat
jaką najlepiej podawać ? Zwykłą przegotowaną z kranu? Kupować źródlaną w butelkach?
Moim zdanie, jak napisałam, lekką herbatę z miodem. Ale jeżeli woli wodę, to chyba nieprzegotowaną, w szklanych opakowaniach - gdzieniegdzie można zamówić w hurtowniach.

Orzechy i miód to samo zdrowie, o ile nie uczulają. 2-3 kromki codziennie to sporo. Ale, jak mówiłam, zależy od tego czy są jakieś objawy nietolerancji. Czytając ponownie opis dolegliwości syna skłaniałabym się jednak do całkowitego wykluczenia pieczywa z domu - 100%. Zresztą sama dojdziesz do takiego wniosku, gdy poczytasz więcej artykułów i zapoznasz się z wypowiedziami innych mam.

Na dzisiaj to już chyba dosyć, wydaje mi się, że zaczynamy się powtarzać.


Tytuł: Odp: Dorin - przypadek syna
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 16-01-2010, 22:44
Cytat
nie wiem czy dobrze robię stosując smalec gęsi powszechnie uznawany za zdrowy?
Smalec gęsi jest chyba wrażliwszy na utlenianie od wieprzowego.
Tak, to najgorszy z tłuszczów zwierzęcych.


Tytuł: Odp: Dorin - przypadek syna
Wiadomość wysłana przez: Iyana 17-01-2010, 08:48
Cytat
nie wiem czy dobrze robię stosując smalec gęsi powszechnie uznawany za zdrowy?
Smalec gęsi jest chyba wrażliwszy na utlenianie od wieprzowego.
Tak, to najgorszy z tłuszczów zwierzęcych.

A dlaczego uważasz go za najgorszy?


Tytuł: Odp: Dorin - przypadek syna
Wiadomość wysłana przez: dorin 18-01-2010, 13:32
Czy są jakieś sztywne zasady co do dawkowania MO ?
Jak powinna wyglądać dawka u dziecka 8 letniego ?
Czy jest zależna od wagi dziecka ?


Tytuł: Odp: Dorin - przypadek syna
Wiadomość wysłana przez: Stańczyk 18-01-2010, 13:37
Czy są jakieś sztywne zasady co do dawkowania MO ?
Nie.
Jak powinna wyglądać dawka u dziecka 8 letniego ?
Proporcjonalnie do wagi. Można podawać np. 1/3. Ja swojej córce podaję 1/2 (ma 7 lat) bo łatwiej mi się odmierza. Syn ma 13 lat, ale jest prawie tak wysoki jak ja, więc dostaje "moją" dawkę.


Tytuł: Odp: Dorin - przypadek syna
Wiadomość wysłana przez: Iza38K 18-01-2010, 13:43
1/4 dawki do 20 kg wagi dziecka; 1/2 dawki do 40 kg; 3/4 dawki do 60 kg.
Mój syn też ma 8 lat, waży 30 kg i ja mu daję około 5 ml (łyżeczkę) każdego ze składników. Możesz zacząć od np. 2,5 ml każdego ze składników MO i obserwować reakcje. Jak nic niepokojącego nie będzie się działo - stopniowo zwiększaj do dawki docelowej.


Tytuł: Odp: Dorin - przypadek syna
Wiadomość wysłana przez: dorin 18-01-2010, 14:06
Dziękuję, zrobię tak jak radzi Iza. Zacznę od dawki 2,5 ml.
Z czasem będę ją zwiększała.
U siebie zastosuję od razu pełną dawkę - zawsze mogę ją zmniejszyć :)
Czekam na przesyłkę aloesu , oliwę mam w domu.
Pracuję nad ograniczeniem glutenu.  


Tytuł: Odp: Dorin - przypadek syna
Wiadomość wysłana przez: dorin 19-01-2010, 16:21
Pan listonosz przyniósł Aloes. :)
Od jutra walka. Trochę się boję, że będzie bunt na pokładzie i młody nie będzie chciał tego pić. :/
I trudno będzie mi utrzymać, żeby po wypiciu MO był 30 minut na czczo bo od razu po wstaniu z łóżka leci na śniadanie.


Tytuł: Odp: Dorin - przypadek syna
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 19-01-2010, 18:33
Najpierw, przez jakiś czas pij sama, i nie całą dawkę, a pół. Nie pali się! Do takich akcji trzeba być przygotowanym. Syn zobaczy, że pijesz i będzie zaciekawiony. A Ty już będziesz wiedziała, jak to jest. Wtedy mu będziesz opowiadać w prosty sposób. A rozmawiać i tłumaczyć, dlaczego tak się robi, jest bardzo wskazane. Synowi miksturkę podawaj wcześniej, dopóki jeszcze śpi. Ważne, by na pusty żołądek. Dzieci lubią pospać, więc pozwól mu na to po wypiciu "łyczka zdrowia".

I jeszcze jedno - nie traktuj starania o zdrowie jak walki.


Tytuł: Odp: Dorin - przypadek syna
Wiadomość wysłana przez: dorin 20-01-2010, 16:07
Grażynko było łatwiej niż myślałam. :)
Rano około 6 podałam mu takim podajnikiem-strzykawką do buzi MO, lekko się przebudził ale powiedziałam, że to syropek i wypił po czym zasnął. Najbardziej się bałam, że będzie kaprysił na smak.
Po przebudzeni zjadł 2 śniadania. :d
Dopisuje mu dzisiaj apetyt. :)


Tytuł: Odp: Dorin - przypadek syna
Wiadomość wysłana przez: dorin 24-01-2010, 21:22
Cztery dni picia MO za nami. :)
W drugim dniu miałam bunt i nie chciał wypić ale się udało.
Po rozmowie bez protestów otwiera "dzioba",  żebym mu wlała miksturę.
Gluten mocno ograniczyłam, dzisiaj nawet kupiłam chleb bezglutenowy,  żeby był na kanapki do szkoły.


Tytuł: Odp: Dorin - przypadek syna
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 25-01-2010, 10:44
Tak trzymaj!  :thumbsup: Masz do wyboru: chlebek chrupki bezglutenowy, wafle ryżowe, kasza gryczana, jaglana i kukurydziana oraz lambasy. Jeśli już chcesz kupić chleb bezglutenowy ze sklepu z pseudo zdrową żywnością, to mniejszym złem będzie: chleb bezglutenowy o nazwie - "Domowy". Nie zawiera on modyfikowanej skrobi pszennej bezglutenowej, a jedynie lepiszcza chemiczne. Naprawdę - to pieczywo należy potraktować jako ostateczność!


Tytuł: Odp: Dorin - przypadek syna
Wiadomość wysłana przez: dorin 25-01-2010, 14:22
Kaszę gryczana kupiłam, wcześniej jej nie lubił ale mam nadzieję, że jednak małymi kroczkami dojdziemy do zmiany w menu.
To pieczywo jest tylko na kanaki do szkoły, poszukam może znajdę coś odpowiedniejszego.
A gotowe mieszanki chlebowe to  "mniejsze zło" ?


Tytuł: Odp: Dorin - przypadek syna
Wiadomość wysłana przez: Loret 25-01-2010, 15:58
Jest jeszcze w sprzedaży pieczywo chrupkie kukurydziane firmy Tovago
podaję link: http://www.tovago.pl/pl/pieczywo_chrupkie_lekkie.html


Tytuł: Odp: Dorin - przypadek syna
Wiadomość wysłana przez: dorin 25-01-2010, 21:18
Produktów bezglutenowych jest spory wybór, problem tylko, żeby wybrać te odpowiednie :)
Pieczywa chrupkiego nie kupuję bo nie ma powodzenia, no czasami jako przekąska tylko.
Ale dziękuję za wszelkie rady i pomocne informacje.

Przemroziłam syna ostatnio na spacerze i ma lekki katar.


Tytuł: Odp: Dorin - przypadek syna
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 26-01-2010, 12:24
A gotowe mieszanki chlebowe to  "mniejsze zło" ?
Nie, to jest badziewie!


Tytuł: Odp: Dorin - przypadek syna
Wiadomość wysłana przez: dorin 26-01-2010, 19:23
Zanotowałam.
To dalej podrążę, kupiłam ekspandowany amarantus i grykę, może być ? :)

Możesz podać więcej danych?//Zibi


Tytuł: Odp: Dorin - przypadek syna
Wiadomość wysłana przez: dorin 27-01-2010, 16:52
Już podaję :)
Amarantus ekspandowany w składzie ma tylko nasiona amarantusa ekspandowane, natomiast gryka : gryka ekspandowana, melasa buraczana, migdały.

Syna boli gardło i ma dość silny kaszel czy mogę mu jakoś pomóc ?


Tytuł: Odp: Dorin - przypadek syna
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 27-01-2010, 19:05
Nie mam zaufania do tego typu wynalazków inżynierii rolniczej.
  
Jeśli jest to infekcja ropna, to może płukać gardło wodą z solą. Jeśli wirusowa, to  płukać kisielkiem z siemienia i pić drobnymi łykami. Postawić bańki. W ostateczności podać lek: Nurofen forte.


http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=10646.msg93825#msg93825


Tytuł: Odp: Dorin - przypadek syna
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 27-01-2010, 19:30
Cytat od: http://amarantus.pl/product_info.php?manufacturers_id=128&products_id=747&osCsid=viaeqols3rl5nctc5o5ggdmih5
Skład:
    gryka ekspandowana
    melasa buraczana
    migdały (5%)
    ! Produkt może zawierać śladowe ilości jaj, mleka, orzeszków ziemnych, nasion sezamu i zbóż zawierających gluten.
Jeżeli nie ma uczulenia czy celiakii, śladowe ilości nie powinny przeszkadzać. Tylko po co szukać dziwów, jak mamy domowe sposoby, choćby Chlebek inny niż wszystkie (http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=7863.0) czyli lambasy.

Właśnie.//Zibi


Tytuł: Odp: Dorin - przypadek syna
Wiadomość wysłana przez: dorin 27-01-2010, 20:12
Dziecko zawinięte w szalik siedzi pod kołdrą i marudzi, że się poci, posmarowałam go maścią pulmex - nie wiem czy to nie błąd.
Co 2 godziny wyganiam go do płukania gardła solą i o dziwo super mu to wychodzi.
Dałam do picia ciepłą herbatę z babcinym sokiem malinowym.

Co do "forumowego" pieczywa na pewno wypróbuję recepturę :)


Tytuł: Odp: Dorin - przypadek syna
Wiadomość wysłana przez: dorin 29-01-2010, 12:39
Dzisiaj zaspałam z podaniem MO, więc śniadanie zjadł tak po 20 minutach. Po bólu gardła już nie ma śladu - woda z solą to cudowny sposób. Pozostał jeszcze paskudny mokry kaszel i katar taki jakby zatokowy. Może ten kaszel jest wynikiem spływającej wydzieliny.


Tytuł: Odp: Dorin - przypadek syna
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 29-01-2010, 13:13
Późnym popołudniem warto się pokusić o parówkę z szałwii (http://www.bioslone.pl/porady-medycyny-ludowej/parowka-na-glowe) i potem prosto do łóżka.


Tytuł: Odp: Dorin - przypadek syna
Wiadomość wysłana przez: Emisia 29-01-2010, 13:37
Cytat
Pozostał jeszcze paskudny mokry kaszel
Mokry, to dobry kaszel, wiec nie paskudny. Poczytaj posty Machosa. Dla niego (jak i dla wiekszosci tutaj), taki wlasnie kaszel byl zbawieniem.
I jeszcze tutaj:
http://www.bioslone.pl/istota-chorob-infekcyjnych/kaszel-i-katar


Tytuł: Odp: Dorin - przypadek syna
Wiadomość wysłana przez: dorin 29-01-2010, 14:11
Emisia czytałam te informacje. Napisałam, że paskudny bo dla ucha nieprzyjemny. Syn tylko poprzedniej nocy miał chyba stan podgorączkowy, teraz już nie. Chyba lepsza by była jednak taka odpoweidź orgaznizmu z podwyższoną temperaturą ?  A może organizm wie lepiej ? :)

Grażynko przypomniałaś mi o szałwii, kiedyś zawsze jej używałam do płukania gardła, muszę koniecznie zlecić zakup ;)


W parówce chodzi o to, żeby z zatok zeszło. //G.


Tytuł: Odp: Dorin - przypadek syna
Wiadomość wysłana przez: dorin 02-03-2010, 22:42
Picie MO weszło nam w nawyk. Z dietą bezglutenową bywa różnie-ale jest całkiem nieźle.
Kaszel znowu się pojawił tym razem jest suchy, towarzyszy mu katar, wieczorem nasila się ból gardła. Od czasu do czasu syn skarży się na bóle brzucha , głowy i dzisiaj kończyn górnych.
Objawy są całe szczęście do zniesienia.


Tytuł: Odp: Dorin - przypadek syna
Wiadomość wysłana przez: dorin 05-03-2010, 21:18
Mam problem :( . Bartek ma czerwone oczy jak królik. Odczuwa dyskomfor, cały czas trze oczy. Nie wiem czy to efekt picia MO? Czy mogłabym mu jakoś pomóc?

Druga sprawa to chciałabym mu wprowadzić koktajle, czy od razu stosować wszystkie składniki: słonecznik, dynia i ostropest ? I gdzie najlepiej kupić ten ostatni ? 


Tytuł: Odp: Dorin - przypadek syna
Wiadomość wysłana przez: Machos 05-03-2010, 22:20
Zupełnie jak mój Damian z miesiąc temu jeszcze z tymi oczami. Tak, to efekt MO. Pomożesz, odstawiając MO na dzień, dwa i zaczniesz z mniejszego kalibra. Co do KB, nie przekonasz się, póki dziecko nie spróbuje. Powoli, stopniowo i powinno być dobrze, oczywiście, jak dziecko będzie się krzywiło, to nic na siłę. Tutaj masz ciekawą informację

Nie doszukałam się nigdzie info o stosowaniu ostropestu dla dzieci dlatego ponawiam pytanie czy dzieci mogą zażywać ostropest?
Mój synek(trzy latka) bardzo lubi koktajle i zastanawiam się czy mogłabym dołączyć mu ziarno ostropestu.

Pozdrawiam:)
Tak. organizm dziecka także przechodzi proces oczyszczania, w którym zostaje obciążona wątroba. Dla dzieci polecam stosować ostropest w ilości płaskiej łyżeczki do herbaty na dzień.
Ostropestu poszukaj w zielarskim.


Tytuł: Odp: Dorin - przypadek syna
Wiadomość wysłana przez: dorin 05-03-2010, 22:49
Machos bardzo dziękuję za te informacje :). To, że nie borykam się sama z takim problemem dodaje mi odwagi i pozbawia wątpliwości, czy robię dobrze. Z jednej strony martwiłam się, że syn nie ma większych objawów oczyszczania podczas picia MO a teraz z kolei jak się coś pojawia to odczuwam lęk.
Na razie jeszcze podaję mu MO z oliwą z oliwek - kiedy podjąć decyzję o zmianie oleju ?
Co sądziecie na temat przyjmowania oleju lnianego ?


Tytuł: Odp: Dorin - przypadek syna
Wiadomość wysłana przez: K'lara 06-03-2010, 09:16
Watek o ostropeście :

http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=4689.280#lastPost

Polecam dostawcę z ostatnich wpisów (ALLEGRO. U Rudego)

http://allegro.pl/item914438813_ostropest_12zlkg_nasiona_szybko_tanio_producent.html


Tytuł: Odp: Dorin - przypadek syna
Wiadomość wysłana przez: dorin 16-03-2010, 08:49
Co jakiś czas czuję się w obowiązku napisać, co u nas słychać :)
Musiałam zwolnić z MO. Oczy u syna raz lepiej, raz gorzej. Ma objawy zapalenia rogówki. Nie wiem, czy to na pewno objawy oczyszczania, czy już się wiosna odzywa. Czy mogę stosować jakieś kropelki homeopatyczne, żeby te objawy złagodzić? Czy nadal czekać?
Kaszel nadal suchy (pomimo nawilżania), ostatni tydzień był bardzo nasilony rano i wieczorem. W dzień praktycznie bez kaszlu. Od dwóch dni jest lepiej. Co mam myśleć o nocnym poceniu? Czy to niepokojące? Czy też ze spokojem obserwować? Od kilku dni też nie skarży się na dokuczliwe bóle głowy i brzucha - ja nie dopytuję :d Mam nadzieję, że ich nie ma.
Uwierzcie mi, że trudno mieć w domu takie wiecznie stękające dziecię :/


Tytuł: Odp: Dorin - przypadek syna
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 16-03-2010, 11:45
Wszystkie te leki, także homeopatyczne, to zaczynanie od d... strony. Czy syn jada pieczywo?
Grażynko zrobię tak jak radzisz - ograniczę gluten tak jak tylko to będzie możliwe.
Tu nie wystarczy ograniczenie, wyklucz całkowicie, zrób to, a się przekonasz, że poprawie ulegnie zachowanie dziecka i przeminą dolegliwości, także rogówka się zregeneruje i przestanie nawracać zapalenie.
A co do
Cytat
czuję się w obowiązku napisać
Przeczytaj ogłoszenie Szpilki w Forum ogólnym.


Tytuł: Odp: Dorin - przypadek syna
Wiadomość wysłana przez: dorin 16-03-2010, 13:10
Grażynko jak zwykle przywołujesz do pionu :) Postaram się mniej biadolić i skupić na pozytywach.
Co do glutenu to   :bag: obiecuję poprawę  :notworthy: