Niemedyczne forum zdrowia

RODZICE, DZIECI, RODZINA => Prozdrowotna rola chorób wieku dziecięcego => Wątek zaczęty przez: Beza 30-01-2010, 22:58



Tytuł: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: Beza 30-01-2010, 22:58
Mam problem,
moi dwaj synkowie walczą od wtorku z grypą jelitową. Zadziwiające jest to, że przebieg dolegliwości diametralnie się różni. Najpierw Natan, (rok i trzy m-ce) W nocy z wtorku na środę budził się kilkakrotnie, za każdym razem z płaczem i  odruchem wymiotnym. Kończyło się jedynie na tych odruchach i za chwilę zasypiał. Rano pojawiła się niezwykle obfita kupa, wylała się dosłownie z pieluszki. Żółto - zielona i do tego niezwykle cuchnąca. W ciągu dnia był bardzo marudny, płakał dosłownie z byle powodu. Chciał tylko na ręce. Nosząc go i ciągle przytulając zasypiał. Budził go zapewne ból brzuszka, bo za każdym razem była przepełniona pieluszka. Pojawiła się gorączka, nie przekroczyła 38 stopni. Oprócz wy-gazowanej coca coli podałam Vomitusheel, co 15 minut 10 kropelek przez dwie godziny bo wymioty go strasznie męczyły! Po tym leku na szczęście odruchy wymiotne a w konsekwencji wymioty były znacznie mniejsze. Ugotowałam zupkę (marchew, ryż, ziemniak, masełko), podałam, ale zjadł może 3 łyżeczki i dalej poszedł spać. W ciągu dnia spał 3 razy po 1,5 godziny a jego aktywność ograniczała się jedynie do leżenia. Wieczorem, właściwie przed samym pójściem do łóżka znowu zaczęło go rwać. Oprócz treści zupy zauważyliśmy coś bardzo dziwnego. Na początku myśleliśmy, że to ziemniak a to był kawałeczek szarego mydła... Doszliśmy do tego jak mógł wejść w jego posiadanie, ale to i tak nie zmienia faktu, że dziecko nadal się męczy, a właściwie męczyło, bo dziś jest znacznie lepiej. W nocy budził się po kilka razy, głównie na picie. Kupy bardzo obfite były już dwa razy dziennie, ale nadal śmierdzące. Wymioty nadal się utrzymywały, ale już na szczęście bez nieprzewidzianych treści. Biegunka be zmian, nadal bardzo często dlatego podałam mu 3 razy po 5 kuleczek podophyllum peltatum 15 ch.
Senność z gorączką i braku apetytu utrzymywała się przez cały czwartek. W piątek zaś wstał sam z łóżeczka, widać było, że stawia kroczki niepewnie, nieraz nawet się zachwiał. Przez cały dzień był bardzo pogodny, spał tylko raz przez 3 godzinki, czyli normalnie. Oprócz picia znowu była taka sama zupka, lecz zamiast ryżu dodałam kaszkę mannę. Na kolację kleik ryżowy również zjadł z apetytem. To był również pierwszy dzień bez podwyższonej temperatury. Kupy rzadkie były nadal, ale zmienił się ich zapach. Delikatnie słodkawy. Musiałam często zaglądać do pieluszki, żeby czasem nic go nie odparzyło z racji przenoszenia pełnej pieluszki. Dzisiaj odwiedziła nas zaprzyjaźniona pani doktor, neurolog dziecięcy. Na początku zaniepokoiła się jego chwiejnym krokiem, podsiniałymi usteczkami, ogólną bladością skóry oraz pojedynczymi furkotami na górze prawego płuca. Stwierdziła, że ma również objawy odwodnienia. Dała mi czas do jutra, jeśli jego senność i ogólny stan będzie podobny do dzisiejszego ale nie lepszy kazała mi przyjechać do niej na oddział aby zrobili mu wszystkie badania i na pewno nawodnili kroplówkami, a no i oczywiście rtg płuc. Nie wiem co robić, moja matczyna intuicja podpowiada mi, że on czuje się naprawdę coraz lepiej mimo tego, że nie chce jeść. Nie wiem czy zgodzić się na ten szpital... Ponadto stracił już kilogram, obecnie waży 9 przy 80 cm.  To chyba nie zbyt wiele. Co mam mu podawać do jedzenia, a przede wszystkim czym go wzmocnić, żeby nabrał sił. Dodam, że dziś kupy były dwie. Ta ostatnia to istna żółta piana, która wylała się z każdej możliwej szparki w pieluszce.
Przez ten czas podałam mu trzy saszetki enterolu i jedną floridralu.
Jeśli chodzi o Jasia, 3 latka skończy 14.02. to uskarża się na bóle brzuszka, zaraz po tym leci do łazienki i wygląda to tak jakby garnek luźnej cieczy wylać przez lejek do ubikacji. Również jak Natan nie chce jeść, od wtorku zjadł dwa banany, półtorej bułeczki z masełkiem, 4 wafle ryżowe, 3 miseczki kleiku ryżowego oraz kilka łyżek zupy. Oczywiście picia nie odmawiał, nawet w nocy budził się z pragnienia. Po nim żadnych dolegliwości nie widać, jest bardzo żywotny, ale może troszkę bardziej drażliwy. W przypadku Jasia mam podobne pytanie, co takiego dawać do jedzenia, żeby go wzmocnić i odbudować wszystko to co cennego stracił podczas biegunek,
Natanek MO pije od miesiąca.
Jasio pił tydzień i się zbuntował, ale pracujemy nad nim, żeby do "zdrówka" powrócił. Tak mówimy na poranny kieliszeczek, które wspólnie wypijamy.
Mam nadzieję, że wszystko napisałam a Wy to zrozumiecie. Jestem lekko przemęczona. Zaczęłam kurację magnezem i czekam na efekty.


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: olisha 30-01-2010, 23:30
Sposób na biegunki znajdziesz tu: , ale nie wiem czy można podawać ryż w takiej postaci tak małym dzieciom, i jak to zrobić... Poszukaj wątku o węglu leczniczym, mój chłopak miał podobne objawy do Twoich synków (chociaż ma 21 lat), i w końcu węgiel mu pomógł... Wprawdzie wchłania też witaminy, ale przynajmniej da wytchnienie organizmowi i czas na rozpoczęcie regeneracji.
Ja bym podawała to, na co dziecko ma ochotę, obojętnie co wymyśli ;) . Choć nie wiem, czy słusznie. Do picia chyba możesz podawać gastrolit (niektórym to nie smakuje, ale ja uwielbiam to pić ;) )


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: Beza 31-01-2010, 11:08
Dziękuję Olisha,
chwała Bogu Natan dosłownie tryska energią!!! Teraz szaleją z babcią na tarasie odgarniając śnieg.
Kupy jeszcze nie było, więc to już jest sukces. Jeśli bym chciała im dawać to co sobie sami wymyślą albo zobaczą to z pewnością nie jest to dobry pomysł :) Bardzo chciałabym wiedzieć jak teraz odpowiednio zbilansować ich dietę, żeby odpowiednio ich odżywić. Forum przeszukuję wszerz i wzdłuż i nie jestem w stanie wszystkich informacji przyswoić. Zaczynam zapisywać, ale do tej pory nie znalazłam w jaki sposób dzieciątka po takim wirusie odżywić i wzmocnić.
A gastrolit zdecydowanie odpada.


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: Antonio 31-01-2010, 22:43
Nie rozumiem: o co chodzi z tym specjalnym odżywieniem po takim wirusie? Małe dzieci same dobrze wiedzą czego chcą :). A wirus wykonał swoją pożyteczną pracę i należy mu tylko podziękować... ;)

Moja prawie 5-letnia córka parę razy coś takiego przechodziła. Ostatnio niestety w szpitalu, z kroplówką --- myślę, że niepotrzebnie.


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: Izunia 3ch 01-02-2010, 14:58
Cytat
Małe dzieci same dobrze wiedzą czego chcą . A wirus wykonał swoją pożyteczną pracę i należy mu tylko podziękować...
Dokładnie i tego należy się trzymać...


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: mariolka 13-02-2010, 15:45
Od wczoraj mój synek skarży się na ból brzucha, przy tym biegunka i temp., która utrzymuje się po dzień dzisiejszy 39,5 C. Teraz śpi, pije bardzo dużo, podałam mu też troszkę surowego ryżu i koktajl. O jedzeniu zapomniał, je tylko chrupki kukurydziane.


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 13-02-2010, 17:05
Mariolko. Zwróć uwagę na ilość mikstury oczyszczającej, jaką podajesz synkowi. W Niezbędniku zdrowia Mistrz podaje dawki dla dzieci. Ty swojemu 3-letniemu dziecku dajesz 1/3 dawki dorosłego, o ile dobrze wyczytałam w którymś poście.


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: mariolka 13-02-2010, 17:20
Obecnie podawałam mu pół łyżeczki co dwa dni. Przyznaję na początku podałam za dużo, ale już to skorygowałam. Grażyna martwi mnie ta długotrwała temperatura choć z drugiej strony wiem, że temperatura ma duże działanie dla zdrowienia.


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 13-02-2010, 17:30
A dokładnie, ile dni i jak wysoka, tak bardziej szczegółowo napisz. Tam pisałaś w Kaszlu chyba. Zbierzmy to datami. Ta większa dawka miksturki mogła wywołać taką reakcję, nie martw się.


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: mariolka 13-02-2010, 17:53
W kaszlu to było 25.01 - 39,7 następnie 26.01 - 38,5, 27.01 to już tylko 37,5.
Po dwóch tygodniach i podawaniu MO co dwa dni po pół łyżeczki - 11.02 lużne stolce, 12.02 - ból brzucha lużne stolce, temperatura 39,5, 13.02 - bół brzucha, lużne stolce takie biegunkowe i temp. 39,2 chociaż przed chwilą mierzyłam było 38,5. Mały też  skarżył się na ból głowy w okolicach karku. Sprawdziłąm czy nie ma sztywności karku, ale jest ok. Przyszło mi na myśl zap. opon mózgowych, ale o ile pamiętam przy tym występują wymioty. Przy kaszlu nie przejmowałam się gorączką bo samoistnie spadała, teraz nawet po podaniu w nocy leku przeciwgorączkowego, ulżyło tylko na 2 godziny, ale z ostatniego pomiaru wynika, że nieznacznie spadła.


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 13-02-2010, 18:32
Nie, nic niepokojącego nie ma w tej temperaturze. Normalnie, dziecko się "zdrowo" oczyszcza. Na razie odpuść z MO, a po paru dniach odmierzaj składniki strzykawką po 2-3 ml. Ile waży Twój dzidziur?
Jeżeli dziecko do tej pory nie miało okazji oczyścić się po okresie noworodkowym, to nie ma w tym nic dziwnego, że teraz to nadrabia - porównaj Ciało noworodka (http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=6418.msg63654#msg63654).


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: mariolka 13-02-2010, 19:24
Dzidziur - gdyby on to słyszał Grażynko :) Waży 16 kg.


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 13-02-2010, 19:37
To co, to co? Myślisz, że spodobałoby mu się? 
:)
Widzisz, dla niego dawka docelowa to 2,5 ml każdego składnika z osobna. Nie twierdzę, że większa ilość jest w jakiś sposób szkodliwa, co to to nie, ale ta początkowo podana mu ilość mogła być wyzwalaczem do oczyszczania. U dzieciaczków to szybko.


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: mariolka 13-02-2010, 19:42
Hm, chyba nie bo mój 3,5 latek twierdzi, że nie jest już  maluchem i nie chodzi do przedszkola tylko do szkoły  :P


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: mariolka 14-02-2010, 11:28
Dziś ciąg dalszy - dołączyły wymioty, temp. 39,5. Podałam młodemu odgazowanej coli i podaje mu ten surowy ryż, to chyba wszystko co mogę zrobić. Mam pytanko co do smecty - podawać czy nie?


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 14-02-2010, 12:29
Nie, skoro organizm wybrał taki sposób oczyszczania, to nie należy tego hamować. Może się najadł za dużo i musiał się tego pozbyć, dlatego zwrócił. Jedynym wskazaniem do zablokowania tych objawów byłaby zbytnia gwałtowność i niebezpieczeństwo odwodnienia, wycieńczenia itd.


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: Fasolek 14-02-2010, 13:18
U nas sprawdzała się czarna herbata, często, ale w niewielkich ilościach - 2 łyki co 15 minut. Ważne żeby dziecko nie piło dużo na raz, ma pić mało i bardzo często. Jak u nas wypiło za dużo na raz zwrot całości był "murowany".


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 14-02-2010, 13:38
Potwierdzam z własnych doświadczeń. Czarna herbata, świeżo zaparzona, ale niezbyt mocna, wypijana małymi porcjami - doskonała na trawienie. Herbata nie hamuje, ja bym nazwała to działaniem tonizującym, może to kwestia temperatury płynu, a może właściwości herbaty, jednak wszystkie źródła podkreślają korzystny wpływ naparu z herbaty na regulację czynności układu trawiennego. O ile Brytyjczycy przeceniają herbatę proponując ją na wszystko, o tyle my jej nie doceniamy, a często odrzucamy dobry napar pijąc jakieś herbaciane zmiotki w papierowych torebeczkach. Tymczasem nie ma jak herbata parzona w czajniczku - po zaparzeniu należy usunąć fusy, gdyż dalsze macerowanie powoduje przechodzenie do naparu substancji niekorzystnie działających na organizm.


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: mariolka 14-02-2010, 13:39
Poję go łyżeczką, czarną herbatą i wodą. Teraz temp.40,2, robimy okłady na czoło i stopy, podałam nurofen. Pozostaje czekać.


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: Beza 14-02-2010, 13:45
Mariolka wysoka ta gorączka, może spróbuj chłodne okłady zrobić również na kark i pachwiny. U mojej koleżanki 3-letniego synka właśnie ta metoda się sprawdzała.
Fasolek, masz rację. Dużo i często. Ja podawałam wodę na przemian z odgazowaną colą. Wymioty również się pojawiały po większej ilości jedzenia. Dlatego przestał jeść, interesował go jedynie kleik ryżowy. Jestem dumna z siebie, że wytrwałam bez chemii i chłopcy fantastycznie przeszli ten etap oczyszczania. Po dwóch dniach od nowa się zaczęło, tym razem górne drogi oddechowe... ale to już w innym wątku.


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: Fasolek 14-02-2010, 13:46
Nurofen jak najbardziej wskazany przy tej temperaturze. Obserwujcie dziecko, nurofen zadziałał nam po okolo 10 minutach (3 latek 5 ml)


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: mariolka 14-02-2010, 13:52
Właśnie spadła do 38,5, ale podejrzewam, że to zadziałał nurofen i gorączka powróci. Zaparzyłam świeżej herbaty (nawet nie wiedziałam, że mam do zaparzania). Jeszcze raz dziękuję, napiszę jak nam poszło.


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: Fasolek 14-02-2010, 13:59
Po kilku godzinach może wskoczyć wyżej niż 39, ale wydaje mi się z własnego doświadczenia z jelitówkami, że nie będzie już tak wysoka. Po prostu organizm podniósł trochę wysoko temperaturę i już być może już zwalczył to coś co kazało mu ją podnieść. trzeba chwilę poczekać. Taka jelitówka trwała około 3 dni, miałem około pięciu z odstępami co 3 dni... Ale potem w jelitach można się przeglądać:).


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: mariolka 14-02-2010, 17:40
U nas znów 40C, teraz mały zasnął i na razie nie podałam nurofenu, śpi z zimnym okładem na głowie i stopach.


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: Novalijka 14-02-2010, 19:12
Okłady zimne można robić również na brzuszek i na nóżki, u mojego dziecka takie okłady pomogły zbić 40 stopniową temperaturę.


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: mariolka 16-02-2010, 20:13
Trzy dni i po grypie jelitowej, ale od wczoraj ropny katar i suchy kaszel. No to dalej oczyszczamy się.


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: Agusia 29-11-2010, 09:20
Mój sześciolatek od dwóch dni ma biegunki, bez żądnych innych objawów. Jest na lekkostrawnej diecie i koktajlach błonnikowych owocowych. Czy podawać mu probiotyki?


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: jaca 28-01-2011, 10:43
Proszę o poradę, co podać dziecku (3,5 roku) na ból brzucha. Mały przechodzi chyba grypę jelitową - zaczęło się w nocy. Na przemian wymiotuje i korzysta z ubikacji (dosłownie "leci" z niego, do tego stopnia, że zakładam mu pampersy, bo inaczej nie mogę od niego odejść). Poję go małymi łykami, cokolwiek nie weźmie do buzi (wafle ryżowe, jagody) natychmiast wymiotuje. Podałam mu 5 granulek podophylum pellatum i zastanawiam się, jak ulżyć mu w bólu brzucha (podanie nawet czopka chyba mija się z celem, skoro ciągle musi siedzieć na ubikacji). Naparu z korzenia kobylaka z tego co kojarzę nie chciał niegdyś wziąć do ust; czytam na forum o czarnej herbacie  - zaraz wprowadzę. Dodam tylko, że mały póki co nie ma gorączki, skarży się na ból brzucha i pleców, a dokładnie 2 dni temu wyszedł z infekcji i teraz ponownie "walczy".


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: Zosia_ 28-01-2011, 11:28
Masuj brzuszek, pilnuj, żeby się nie odwodnił, to najważniejsze.
Jeśli takie coś trwa zbyt długo to ja podaję odgazowaną colę. U nas się sprawdza.


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: jaca 28-01-2011, 12:01
Tak, coca-colę podaję, herbatę czarną także, oczywiście, małymi łykami. Póki co, przestał się skarżyć na ból brzucha natomiast wymioty nadal trawają. Gotuję kleik ryżowy, choć wcześniej małymi gryzkami podjadał wafla ryżowego i zwracał.


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: Iza38K 28-01-2011, 12:24
Jak zwraca to po co podajesz? Nie umrze nie bój się. Organizm wie co robi. Podawaj tylko picie, aby się nie odwodnił. Potem będzie słaby i ważne, aby spał. Nic mu nie będzie. Don`t worry!


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: jaca 28-01-2011, 13:49
Rzeczywiście, niepotrzebnie nagotowałam marchwi i kleiku ryżowego. Mały tylko spojrzał i go podbiło. Wymiotuje samą wodą (dozowaną łyczkami). Czekam, choć jęczy, że brzuch nadal boli.


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: Iza38K 28-01-2011, 15:25
To minie, Jaca. Ja też kiedyś tak świrowałam. Też marcheweczki, kleiczki, jagódki. Stało to po meblach, a ja zamiast być z dzieckiem, stałam nad garami. Twoje dziecko potrzebuje spokoju, i to spokoju płynącego od Ciebie. Nic mu nie będzie. Organizm sprząta. Niech pije wodę po łyku. Prawdopodobnie będzie i to zwracał, aż się "plankton" w żołądku uspokoi. Nie miałaś takich objawów nigdy? Ja miałam i z autopsji wiem, że póki trwają wymioty, najlepiej nic nie podawać. Może za dwie, trzy godziny.


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: jaca 28-01-2011, 18:38
Niby wszystko rozumiem. Mnie też dziś "zmogło" - wymioty i biegunka, gorączka, która troszkę zelżała po wymiotowaniu. Syn natomiast jęczy przez cały dzień z powodu bólu brzucha i pleców. Dosłownie jęczy. Dodatkowo rodzice straszą świńską grypą (śmiertelny przypadek odnotowano niedawno u nas). Niby racjonalnie próbuję sobie wytłumaczyć, ale echo przeszłości (sepsa) wraca. Dodam, że cały czas ma gorączkę - prawie 39. Od godziny 13 nie wymiotował, nic kompletnie nie jadł, tylko pije małymi łykami. I ten ból brzucha....


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: jaca 29-01-2011, 13:16
U mnie poprawa, surowy ryż zadziałał. Martwi mnie syn - wciąż nic nie je, wymiotuje i ma biegunkę. Oczywiście podajemy mu małymi porcjami wodę, ale i tą raz na jakiś czas zwraca. Skarży się przy tym na uporczywy ból brzucha i pleców. Chciałbym się dowiedzieć, ile czasu (dni) mogę bez konsekwencji (interwencji w szpitalu) zostawić dziecko samemu sobie (zakładając, że tylko przyjmuje picie). Antidotum w postaci kleiku ryżowego, czy marchwi nie działa (weźmie na czubek języka i zwraca); ryż surowy w związku z tym też raczej nie przejdzie. Zjadł dziś 2 łyżeczki jagód z płaczem.


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: Antonio 29-01-2011, 13:47
Jedyną konsekwencją jest odwodnienie. W szpitalu jedyną metodą jest kroplówka i czas. Jeśli dziecko pije, nie wygląda fatalnie, to chyba nie warto narażać go na szpitalny stres.


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: jaca 29-01-2011, 13:49
Tak, dlatego stale podajemy mu małymi porcjami napoje. Zastanawiające jest, że z czasem wymiotuje większą porcją wody, niż przyjmuje. O biegunce nie wspomnę. Do tego gorączka.


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: jaca 30-01-2011, 10:27
Dziś do grona "grypowców" przystąpiła córka - od rana wymiotuje (właściwie jak nie flegmą to żółcią) i ma biegunkę. Póki co jeszcze bez temperatury i bez ochoty na cokolwiek. Syn natomiast zaczął trzecią dobę - leży jak leżał, wczoraj zwrócił ostatni raz, biegunka nadal go męczy. Poimy go obficie, niestety, odmawia jakiegokolwiek jedzenia - wczoraj dziamnął na czubku łyżki ryżu i zwymiotował. Dziś udało się wcisnąć 2 gryzki wafla ryżowego - jest bardzo osłabiony, ale od wczoraj od 22 gorączki brak. Wciąż za to skarży się na bóle brzucha - podaję mu odgazowaną coca-cole, czarną herbatę bez efektu. Właśnie małemu podałam 2 plasterki marchwi gotowanej - ponownie zwymiotował. Czy to samoistnie ustąpi?


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: Iza38K 30-01-2011, 11:47
Tak. Nie podawaj mu niczego do jedzenia do czasu, aż sam poprosi. Nie wmuszaj w niego nic. Nawet bym tę colę odstawiła. Powinna wystarczyć woda. Jak woli herbatę (bez cukru) to niech będzie herbata. Nie panikuj. Zachowaj spokój wewnętrzny. Myśl dobrze. Twoje dziecko się oczyszcza. Przypomnij sobie słowa Hipokratesa o tym, czym właściwie są choroby. Jest dobrze!


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: jaca 30-01-2011, 12:00
Dziękuję Iza38K. Staram się nie panikować, wiedząc, że mały cały czas jest pojony, nawet w nocy. Niemniej jednak wczoraj odwiedziła nas mama i stwierdziła, że "jesteśmy odważni" zostawiając małego w spokoju (bez interwencji lekarza, szpitala, etc.). Michał rzeczywiście sił żadnych nie ma, prawie cały czas śpi, ale napoje przyjmuje. Troszkę mnie martwi tylko, że dosłownie nic nie podjada. Jeszcze trochę się wstrzymam z paniką.


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 30-01-2011, 12:41
Zasada tutaj jest taka, żeby po prostu zaczekać na głód. Czy to tak trudno zrozumieć, że proces regeneracji nabłonka przewodu pokarmowego wymaga po prostu odciążenia przewodu pokarmowego?


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: Amdea 30-01-2011, 18:58
A czy miał już dreszcze, albo ogarniające uczucie zimna? Pytaj go o to od czasu do czasu. Jeżeli już były, to znaczy, że kryzys - czyli połowę "choroby" - ma już za sobą.
Nic mu nie dawaj jeść jeżeli nie chce - to i tak nie zostanie strawione ani przyswojone przez organizm - więc po co go męczyć? Tu najważniejsze jest spanie, a w okresach kiedy nie śpi picie po 1-2 łyczki wody (lub czarnej herbaty) co mniej wiecej 15 minut.
Zdziwisz się jak z kolejnej drzemiki zbudzi się i sam zażąda czegoś do jedzenia. Tak było ostatnio z moją córką - jeszcze rano jęczała i wymiotowała herbatą (nie chciała mnie słuchać i piła dużo naraz), a wieczorem obudziła się bez gorączki i poprosiła o sucharki z masłem, a potem jak gdyby nigdy nic, zaczęła się wygłupiać i bawić z młodszą siostrą.


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: jaca 30-01-2011, 19:25
Ano rzeczywiście synek "ożył". Śpiewa, drażni siostrę, bryka - jednym słowem wróciły mu siły. Jeszcze troszkę poleguje, je tylko maleńkie kawałeczki chleba ryżowego i pije. Jest dobrze. Jak zwykle biosłonejskie "słowo ciałem się stało". Szkoda tylko patrzeć jak córa przechodzi to samo - jest na początku drogi, ale już nie nawet się nie zastanawiam jak jej pomóc, tylko nakazuję leżeć i poję małymi porcjami. Natura zrobi swoje. W sumie to proste. :P



Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: Iza38K 30-01-2011, 22:00
Proste to się staje jak się nabiera doświadczenia i wiedzy  :). Bez tego to "panika nie zanika"  :D


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: jaca 31-01-2011, 10:50
Po dzisiejszej dramatycznej nocy nasunęło mi się pytanie - jak pisałam syn przeszedł jelitówkę, córka od wczoraj się z nią zmaga. Cały dzień poiłam ją łyczkami, uległam, gdy poprosiła o jagody (2 łyżeczki natychmiast wymiotowała), nic innego nie przyjmowała. Wieczorem, około 23 podałam jej ibuprofen, jako że temperatura skoczyła ponad 39 stopni, a mała nie mogła spać. Cały czas ją dopajałam małymi dawkami. Około 23.30 przysnęłam obok i po godzinie budzę się, a dziecko patrzy na mnie oczami otwartymi, jest "niewładna, śnięta", nic nie reaguje, bo....nie może wymówić żadnego słowa, a wszystko słyszy (towarzyszy temu jej panika w oczach, otwiera usta, a nic nie może powiedzieć). Oczywiście podjęliśmy decyzję podjechania do szpitala (ubranie dziecka, wszelkie domowe formalności w panice trwały około 5 minut ). Tu na izbie przyjęć dziecko dalej nic nie mówi, robią badanie moczu - trwa to ładnych parę minut i dopiero po upływie "sporego czasu" mała odzywa się....W badaniach wychodzi lekkie odwodnienie, wracają do domu. Co się stało? Nam po czasie Małgosia mówi,że coś ją za gardło "ściskało" i nic nie mogła powiedzieć. Dziś tylko popija, znów gorączkuje, rano wymiotowała, ma biegunkę. Proszę się odnieść.


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: Antonio 31-01-2011, 12:57
Wszystko już zostało napisane. Trudno się odnieść na dystans. Odpowiedzialność za swoje dzieci ponoszą rodzice. Biegunki, infekcje, grypy są normalną częścią ludzkiego żywota i nie należy ich demonizować, bać się, drżeć przed nimi.


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: jaca 31-01-2011, 13:58
Antonio, jakoś dziwnie nie rozumiem Twej odpowiedzi. Proszę wybaczyć, ale dla mnie to jakiś "bełkot". Wiem, że tzw.choroby są wpisane w życie ludzkie, ja ich nie demonizuję, jak sugerujesz. Chiałabym tylko wiedzieć, co się stało, że dziecko "ścisnęło"?


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: Antonio 31-01-2011, 14:09
Przecież nikt oprócz Ciebie tego nie widział. Myślę, że trudno wyjaśniać tego typu zdarzenia. Może była to jakaś reakcja układu nerwowego na to, co działo się w związku z biegunką. Ważne, że Twoje dziecko sobie z tą infekcją radzi...


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: Agna 31-01-2011, 14:31
Wieczorem, około 23 podałam jej ibuprofen, jako że temperatura skoczyła ponad 39 stopni, a mała nie mogła spać. Cały czas ją dopajałam małymi dawkami. Około 23.30 przysnęłam obok i po godzinie budzę się, a dziecko patrzy na mnie oczami otwartymi, jest "niewładna, śnięta", nic nie reaguje... Co się stało? Nam po czasie Małgosia mówi,że coś ją za gardło "ściskało"
Ta reakcja mogła być spowodowana po podaniu ibuprofenu, ale teraz nie ma co tego roztrząsać. Lepiej chyba zacząć od chłodnych okładów na nóżki, główkę dziecka, a jak to nie zadziała to dopiero podaje się lek na obniżenie temperatury. Jaca, ja wiem, że w takiej sytuacji trudno o rozsądek i robi się wszystko aby pomóc dziecku, sama jestem matką. Nie piszesz nic co powiedzieli na tą sytuację lekarze w szpitalu.


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: Grawo 31-01-2011, 14:56
Jaca, nie denerwuj się, jest tak jak pisze Agna, takie rzeczy się zdarzają. Napiszę Ci co ja robię jak moje wnuki maja takie przypadłości, otóż zawsze mam glukozę, kupioną w aptece, rozpuszczam ją w herbatce / lipton /, dodaje trochę soku z cytryny i poję dzieciaki, one uwielbiają tą herbatę i jeszcze nigdy się nie odwodniły. Ale ze starszą wnuczką już tak łatwo nie było, i kiedyś nawet byliśmy w szpitalu na kroplówce, każde dziecko jest inne.


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: jaca 31-01-2011, 21:36
Tak,zawsze stosuję zimne okłady (córa zresztą prosi o nie sama, jak temperatura dochodzi do 39 stopni). Tak też zrobiłam w tym wypadku. Jako że temperatura rosła, Gosia nie spała, stękała, narzekała dodatkowo na brzuch podałam ibuprofen (miała 39,5). Stale ją nawadniałam, rozmawiałyśmy. Po godzinie obudziłam się i nie poznałam własnego dziecka. Na izbie powiedzieli mężowi (ja musiałam zostać z drugim dzieckiem już po jelitówce w domu), że w badaniu wyszło lekkie odwodnienie, a dziecko nie mogło nic powiedzieć (trwało to z pewnością około godziny), gdyż się czegoś przestraszyło  :eek:
Mąż wrócił z córą do domu i nadal nawadniam (podanie elektrolitów powoduje wymioty). Gorączkowała cały dzień, przysypiając. Mam nadzieję, że najgorsze za nami - w końcu mija druga doba. Dodam tylko, że rzeczywiście każdy przechodzi to inaczej - mała wymiotując tak zawrotną pracę wykonuje, że wczoraj cała jej twarz upaskudzona była "wybroczynami" (ukłucia komara, pękające naczynka), dodatkowo ma ropny katar - jedno nakłada się na drugie i skutki są opłakane (zanik mowy), ale mam nadzieję, że idziemy w dobrą stronę.


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: Zuza 01-02-2011, 08:41
Na izbie powiedzieli mężowi (ja musiałam zostać z drugim dzieckiem już po jelitówce w domu), że w badaniu wyszło lekkie odwodnienie, a dziecko nie mogło nic powiedzieć (trwało to z pewnością około godziny), gdyż się czegoś przestraszyło  :eek:
Ale zabłysnęli! Lepiej już by nic nie mówili. Nie od rzeczy jest powiedzenie:milczenie jest złotem.

Ja nie umiem Ci powiedzieć, co spowodowało taki stan u dziecka, ale to, jak przechodzi teraz chorobę, jest dla Niej bardzo trudne. Moja córka tak boi się wymiotować, że po jednym incydencie bała się jeść przez dwa miesiące. Schudła 2 kilo. Teraz już wszystko minęło.
Musisz wspierać córkę psychicznie i poświęcać Jej dużo czasu, żeby miała pewność, że jest bezpieczna. Nie możesz przy Niej narzekać i biadolić. Musi tą pewność widzieć w Tobie, a wtedy będzie miała siłę i wewnętrzną odwagę do szybkiego wyjścia z choroby.


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: Antonio 06-02-2011, 12:38
A teraz pewnie jest już po wszystkim?... ;)

Mój "bełkot" ma swoje uzasadnienie w praktyce. Najczęściej przeraża mnie i "dołuje" panika mojej żony czy teściowej w każdej kwestii dotyczącej infekcji, przeziębień, grypy. Z takiej paniki i czystej niewiedzy popełniliśmy wiele niemądrych kroków, niepotrzebnie poszukując kiedyś wsparcia u medyków.

Parę tygodni temu moja córka przeżyła po raz kolejny jelitową grypę, pewnie taką, jaką Jaca opisałaś. Ponad rok temu zmuszeni byliśmy w takim przypadku zdać się na szpitalne kroplówki, ale tym razem po paru dniach wymiotów i biegunek wszystko jest OK. W ogóle nie widzę teraz w takim gwałtownym zajściu w życiu dziecka nic złego i myślę, że najlepiej po prostu nie przeszkadzać i nie panikować.


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: Stamar 06-02-2011, 14:01
W mojej rodzinie na grypę żołądkową zawsze stosuje się witaminę C. Nie mam zielonego pojęcia skąd u nas w domu wzięło się to, ale podobno jest bardzo skuteczne. Napisałem podobno, bo ja jeszcze czegoś takiego nie przechodziłem. Siostra i Mama zachwalają sobie ten "sposób". Myślę, że lepiej jest zjeść trochę witaminy C (o ile pomoże), niż leżeć w szpitalu i być faszerowanym lekami.


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: Antonio 06-02-2011, 14:21
W szpitalu raczej nie faszeruje się w takich przypadkach dzieci lekami, bo te leki nic nie wskórają. Szpital jest ostatecznością w przypadku odwodnienia organizmu.


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: Melinda 08-02-2011, 00:00
Mogło być tak, że tabletka została "słabo" połknięta, utkwiła, przykleiła się na początku przełyku.
Tam się rozpuściła i spowodowała "paraliż" tego miejsca.
Doświadczyłam to na sobie, słabo przełknęłam tabletkę, bo w nocy łykałam, a jak się obudziłam, nie mogłam przełykać.
Czułam zatkane, sztywne, spuchnięte gardło, nie wiedziałam co się stało. Poszłam napić się wody, trudno się przełykało, ale po czasie odpuściło całkiem. Przypomniałam sobie, że łykałam w nocy tabletkę, a właściwie pół niedużej tabletki.
Też byłam przerażona, a co dopiero dziecko, które przy tym stanie w gorączce, nie wiedziało co się dzieje i jak to powiedzieć.
To może być wyjaśnienie tego incydentu.


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: Melinda 11-02-2011, 13:22
Jaca, napisz jak dzieci się czują, jak przeszły tą jelitówkę?


Tytuł: Odp: Grypa jelitowa nie daje nam spokoju
Wiadomość wysłana przez: Monya 11-02-2011, 13:39
Moja córka też męczyła się przez 3 dni i faktycznie przełom zaznaczył się poczuciem zimna, dreszczami.