Niemedyczne forum zdrowia

RODZICE, DZIECI, RODZINA => Planowanie ciąży => Wątek zaczęty przez: Tomek 03-02-2010, 17:02



Tytuł: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: Tomek 03-02-2010, 17:02
Cytat
Mam tylko pytanie odnośnie żony i tabletek antykoncepcyjnych: czy trzeba to odstawić czy można pić?
Hmm... Myślę, że trzeba odstawić... Ale nie miksturę, lecz tabletki. Ile "dobra" mogą jej przysporzyć można dowiedzieć się, czytając załączoną do nich ulotkę ;) . Czy żona aby na pewno musi je brać?
Z wiadomych celów musi. Ze skutków ubocznych zdajemy sobie sprawę. Zależy nam na informacji czy zajdzie jakiś konflikt pomiędzy MO a tabletkami.

Właściwie to chodzi o to, czy:
1. tabletki nie będą spełniały swojego zadania w trakcie picia MO?
2. czy MO straci całkiem swoje właściwości lub skuteczność MO sporo spadnie?

Chociaż to nie temat wątku ale wszelkie sugestie mile widziane co do zamiennika tabletek.


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: olisha 03-02-2010, 22:25
Z wiadomych celów? Dla mnie to, że zapobiegają ciąży jest kiepskim wytłumaczeniem na ich branie.

Generalnie uważam, że przyjmowanie jakichkolwiek leków mija się z celem, zwłaszcza, jeśli się pije miksturę, stosuje DP i KB. Wyjątkiem są leki podtrzymujące życie, ale nie o takich, zdaje się, jest tu mowa.


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: Tomek 03-02-2010, 23:04
Wspomniałem o poniższym w "przywitaniu się" ale zdecydowałem wyizolować pytanie jako osobny wątek.
Razem z żoną szukaliśmy na forum odpowiedzi ale nie znaleźliśmy.

Zaczynamy picie MO i zastanawiamy się czy tabletki antykoncepcyjne kolidują z MO?
Wypowiedziała się co prawda pewna osoba ale treść skupia się wokół zła jakie niosą tabletki.
Zdajemy sobie  sprawę, że trzeba to będzie przemyśleć.
Dopóki nie dowiemy się więcej na temat antykoncepcji to trzeba się wstrzymać z wymianą na inne metody.

1. Czy można równocześnie stosować tabletki i pić MO?
2. Czy MO zakłóca (lub całkowicie blokuje) efekt tabletek?
3. Czy tabletki zakłócają (lub całkowicie blokują) efekt MO?
4. A inne rzeczy jak DP, KB ltp. ?

Mimo wszystko przejście na inny tryb życia pewnie spowoduje zmianę w tej kwestii.
Jednak dopóki tego nie zmienimy, chcemy mieć świadomość wpływu jednego na drugie.

Czy może się ktoś w tej kwestii wypowiedzieć?


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 03-02-2010, 23:53
Nie wiem, jakie są interakcje między MO a tabletkami antykoncepcyjnymi, tak samo jak o interakcji między MO a antybiotykami czy inni lekami wykazującymi większe działania szkodliwe od spodziewanych korzyści.


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: Tomek 04-02-2010, 09:16
To może zapytam się z innej strony: czy kobiety, które stosują od dłuższego czasu MO razem z tabletkami antykoncepcyjnymi nie zauważyły sukcesywnego wzrostu liczby członków rodziny? :)


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: Olimpia 04-02-2010, 09:32
Nie rozumiem dlaczego jeszcze zastanawiasz się i nie zrezygnujesz z antykoncepcji. Tu nie ma za i przeciw.


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: irex 04-02-2010, 09:36
Chemia to chemia - czy to będzie syntetyczna witamina C w pigułkach, czy pigułka antykoncepcyjna. Nie ma co zaśmiecać sobie organizmu. To wygląda tak, że z jednej strony oczyszczanie, a z drugiej zatruwanie i tak już zatrutego organizmu. Trzeba się na coś zdecydować i zastosować inne sposoby niezwiązane z chemikaliami.
Oczywiście, jeśli nie chcesz mieć (kolejnego) potomka, to "kalendarzyk" raczej odpada...  :thumbdown:


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: tomurbanowicz 04-02-2010, 10:50
Cytat
jeśli nie chcesz mieć (kolejnego) potomka, to "kalendarzyk" raczej odpada...
A to ciekawe... A o naturalnych metodach słyszeli?
http://www.jacek-pulikowski.izajasz.pl/jacek-pulikowski,3_metody_naturalne_czyli_npr_naturalne_planowanie_rodziny.html


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: irex 04-02-2010, 12:07
Cytat
A o naturalnych metodach słyszeli?
Słyszeli.

Tomek tutaj są bardziej edukacyjne artykuły:
1) http://resmedica.pl/archiwum/ffxart1004.html (http://resmedica.pl/archiwum/ffxart1004.html)
2) http://www.agnieszka.com.pl/antykoncepcja_metody_naturalne.htm (http://www.agnieszka.com.pl/antykoncepcja_metody_naturalne.htm)


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: Livia 04-02-2010, 14:36
Naturalne metody są bardzo skuteczne, jeśli tak jak pisałeś, dobrze się je pozna i odpowiedzialnie z nich korzysta.
Ja je stosuję ponad 10 lat i jestem  bardzo zadowolona. Mój mąż też :). Ale trzeba poświęcić trochę czasu na poznanie swojego ciała. Są specjalne kursy, gdzie można się tego nauczyć. Nie wiem, czy mogę polecić pewną stronę, ale najwyżej ktoś to wyrzuci www.npr.pl
Tam można znaleźć informacje o takich kursach. Ewentualnie można też zaopatrzyć się w podręcznik i inne materiały i przerobić samemu. Mogę polecić, bo sama używam takiej metody, jakiej tam uczą, czyli wielowskaźnikowej.


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: tomurbanowicz 04-02-2010, 14:42
My też te metody stosujemy z powodzeniem - bardzo je sobie chwalimy :)


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: Cytrynka_5 04-02-2010, 20:48
Cytat
To może zapytam się z innej strony: czy kobiety, które stosują od dłuższego czasu MO razem z tabletkami antykoncepcyjnymi nie zauważyły sukcesywnego wzrostu liczby członków rodziny?

Jakie to życie niesprawiedliwe! Żeby tak mi się przydażył sukcesywny wzrost liczby członków rodziny   :)


http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=przydarzy%E6+si%EA
http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=d%B1%BFy%E6
http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=sukcesywny&od=&from=os
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=5280.0


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: Whena 04-02-2010, 21:27
Metody naturalne można sobie stosować zapewne z powodzeniem, ale nie wtedy jak organizm kobiety jest rozregulowany, bo wtedy nie można ani zajść w ciążę, ani jej uniknąć jeśli ktoś nie chce mieć już więcej dzieci. U mnie w obecnej chwili każdy cykl od roku jest inny, a śluz mam cały cykl gestagenny, więc nie ma co obserwować. Za mało estrogenów za dużo prolaktyny, więc zero ochoty na seks. Taka sytuacja wykańcza mnie psychicznie, bo po pierwsze fatalnie się czuję przy tych wahaniach hormonalnych a po drugie moje libido równa się zero, a nigdy wcześniej tak nie miałam. Czuję się jakbym nie była sobą i jest mi z tym bardzo źle. Zresztą przy zaburzeniach hormonalnych nigdy nie wiadomo kiedy pojawi się w końcu okres albo owulacja.
Jedni chcą się zabezpieczać, inni chcą mieć dzieci... a ja bym chciała żeby w końcu unormowały się moje hormony i żebym nie musiała mieć tygodnia plamienia, a potem drugiego tygodnia okresu z wielkimi bólami. 


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: Livia 05-02-2010, 08:39
Moje cykle przez całe życie wahały się od 40 do 90 dni. Lekarze podejrzewali różne rzeczy - od nieczynnego jajnika, zespołu policystycznych jajników,....,  po zaburzenia hormonalne. Straszyli mnie, że w życiu nie zajdę w ciążę. Diagnozowanie wymagało różnych badań, bardzo nieciekawych. Proponowano mi różne środki hormonalne, które miały mi uregulować cykle. Odpuściłam. Mam dwoje dzieci, z punktu widzenia medycyny to niepojęte, bo zaszłam w ciąże bez żadnych wspomagaczy hormonalnych. A pomogły mi w tym właśnie metody naturalne i odpowiednia dieta. Oprócz obserwacji śluzu, jest jeszcze mierzenie temperatury i badanie szyjki macicy. Wystarczy od 3-4 cykli i można poznać jak to funcjonuje w naszym organizmie. Trzeba być tylko konsekwentym i jak jakiś objaw podpada pod okres płodny, to uważać i nie szaleć, a nie mówić potem, że metody naturalne są do niczego i nie działają.

A od mniej więcej roku, moje cykle stały się regularnie trzydziestokilkudniowe. I nawet wiem czemu. Zadziałała MO :)


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: Whena 05-02-2010, 16:21
Wiem Livio, że jest jeszcze temperatura tylko u mnie musi być to wszystko tak rozregulowane, ze nie widać żadnych wzrostów i spadków bo mam taką normalną 36,8 i niespecjalnie skacze, a jak jest infekcja to też nie mam gorączki więc jest dziwnie. Co do zabezpieczania się albo ewentualnego planowania potomka to te rzeczy mnie na razie nie dotyczą bo nie mogę się kochać choćbym nawet chciała. Coś powoduje, że moje wszystkie śluzówki są bardzo suche, a więc to samo dotyczy pochwy. Objawy jakbym miała mieć już menopauzę, no i zero popędu i śluzu. Mój organizm przestał reagować na jakiekolwiek bodźce i ginekolodzy twierdzą, że to właśnie przez za mała ilość estrogenów, a ja już nie wiem co z tym robić bo to trwa już rok. Oczywiście lekarze przepisali mi na to hormony, których nie biorę.


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: Livia 05-02-2010, 16:44
A mierzyłaś systematycznie temperaturę? Co dzień, dokładnie o tej samej godzinie, najlepiej tuż po przebudzeniu. Może warto spróbować? Czasami skoki temperatur nie są duże - 3 kreski. Badanie szyjki też jest bardzo pomocne, no i można obserwować "tamten" śluz. Mnie też się wydawało, że nie mam żadnego śluzu, jednak na szyjce zawsze coś było i po tym też można było się zorientować jaka jest faza cyklu.

Pamiętam też, że problem ze śluzem miałam, kiedy mało piłam. Wiem, że to śmieszne, ale ja jakoś zapominam o piciu i czasami wieczorem sobie przypominam, że dzisiaj nic nie piłam. Teraz staram się bardziej kontrolować, ale wcześniej było różnie. Wtedy też było zero śluzu na zewnątrz.


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: Whena 05-02-2010, 16:52
Tylko że mi teraz nie jest potrzebne obserwowanie kiedy mam owulację bo i po co? Nie mam zmian w temperaturze - mój organizm chyba zwariował.
Nie piję za mało, raczej w sam raz a do toalety chodzę często. U mnie śluz jest cały czas gestagenny czyli lepki i biały i nie mam żadnych infekcji. Wcześniej przed rokiem wszystko było ok i tak jak to powinno być w cyklu, a teraz nie mam fizycznie możliwości się kochać bo mnie wszystko boli i do tego nie sprawia ani trochę przyjemności, raczej ból. Podejrzewam nawet, że przez ten śluz i tak nie doszłoby do zapłodnienia.
Piszesz o badaniu szyjki tylko, że ja nie widzę żeby tam było inaczej. Nawet ginekolog powiedział mi, że w fazie przed owulacją mam śluz jak po owulacji.


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: Livia 05-02-2010, 17:40
Rzeczywiście taka sytuacja nie jest łatwa. Ale wierzę, że MO wyreguluje Twój organizm a przy okazji cykle.


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: Whena 05-02-2010, 17:47
No mam taką nadzieję, bo czuję się teraz okropnie. A jak się już ureguluje to dopiero wtedy będę mogła sobie cokolwiek obserwować. Czasem mam już naprawdę dość, gdy ktoś mnie pyta po raz nie wiem który kiedy planujemy dzieci - bo w moim wieku to niby najwyższa pora...   


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: Szpilka 11-02-2010, 14:15
Cytat
Czasem mam już naprawdę dość, gdy ktoś mnie pyta po raz nie wiem który kiedy planujemy dzieci - bo w moim wieku to niby najwyższa pora...   
Mam 32 lata, nie mam dzieci. Póki co, nawet nie planuję. Trzeba mieć w sobie spokój, pragnienie dziecka, żeby zdecydować się na macierzyństwo. Do tego potrzeba zdrowia. Nie można takich decyzji podejmować pod wpływem nacisków, na dodatek wiedząc, że organizm nie jest na to jeszcze gotowy. Tego ci "życzliwi" nie są niestety w stanie pojąć i bez wyczucia taktu rozliczają bezdzietnych z nieposiadania dziecka. Głowa do góry! :) . Nie jesteś jedyna w takiej sytuacji.


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: Anya 01-05-2013, 20:01
Może któraś z pań stosujących antykoncepcję hormonalną się wypowie. To jak działąją pigułki wszyscy wiedzą.
Myślę, że problem jest głębszy i nie można wszystkich odsyłać do metod naturalnych.
Widuję partnera 2 razy w roku (taka praca).
Czy mam zadzwonić i powiedzieć: sorry kochanie, zmień bilet bo mam płodne dni?
Fajnie jak żyjemy sobie w małżeńskim stadle, śpimy razem i mierzymy sobie temperaturkę co rano.
Czy jak nagle coś się przestawi mamy sobie z partnerem oglądać tv albo zrobić coś w zamian po miesiącach tęsknoty?
Ja też jeśli zmienię czas i przesiedzę w samolocie 14 godzin nie będę pewna niczego, ani temteratury, ani śluzu, ani całej wieloobjawowej listy.
Nie wierzę, że wśród forumowiczek nie ma pań stosujących pigułki czy spirale.
Proszę dopuścić i je do głosu zamiast z mety krytykować wszystko niczym radio Maryja.


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: Kozaczek 01-05-2013, 20:18
Cytat
Proszę dopuścić i je do głosu zamiast z mety krytykować wszystko niczym radio Maryja.
Anya, skąd u Ciebie takie wnioski. Tutaj naprawdę jest wolność poglądów.


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: Tashideley 01-05-2013, 20:18
Anya, chyba nie zdajesz sobie sprawy ile szkody wyrządzają organizmowi kobiety pigułki antykoncepcyjne. I żadna ideologia nie ma tu nic do rzeczy. Takie są po prostu fakty.

Rozumiem Twoją sytuację - sugerowałabym jednak zapoznać się z metodami naturalnymi, choćby dlatego żeby wiedzieć, czy w chwili gdy przyjeżdża partner jesteś płodna czy nie. Jeśli nie, problemu nie ma, jeśli tak, to chyba możecie zastosować gumkę...


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: Anya 01-05-2013, 20:37
Tashideley
Ja doskonale zdaję sobie sprawę, bo mam wysokie nadciśnienie i problemy z wątrobą.
Nie sądzisz chyba, że w takim stanie lekarz da receptę i z głowy.
Nie napisałam, że ją biorę czy nie biorę, ale są w życiu sytuacje i powody, dla których kobiety po to sięgają.
Sorry, ale dla mnie, która już ma dzieci, a ostatnią ciążę przeszłam bardzo ciężko i z komplikacjami, nie ma możliwości zdania się na metody, które wcześniej mnie zawiodły.
Czyż to nie jest jeden z przypadków zagrożenia życia usprawiedliwiających zażycie czegoś z gruntu niezdrowego?
Przecież to zagrożenie życia dla mojego ew. poczętego dziecka, dla mnie.
Może lepiej zaryzykowac pigułkę i być w miarę pewnym zamiast czekać potem co z tego wyniknie.
Prawidłowo odczytałam objawy, a może organizm mnie oszukał? Chciałabym tylko, żeby wypowiedziały się osoby, które stosują metody inne niż naturalne podczas jednoczesnego picia MO. Nie chcę tu rozwijać tematu: jak źle pigułka działa, to akurat jest na ulotce jak napisała jedna z moich poprzedniczek. Dajcie się takim paniom wypowiedzieć zamiast grzmieć nad działaniem pigułki jak z ambony. Przecież po takich wypowiedziach jak Twoja nikt się już nie wypowie.


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: Tashideley 01-05-2013, 21:00
Szczerze mówiąc antykoncepcja hormonalna nigdy nie daje 100% pewności. I 'wpadając' podczas stosowania pigułek, naprawdę bardzo obawiałabym się o zdrowie dziecka.
Według mnie prezerwatywy są w miarę dobrym rozwiązaniem, jeśli trzeba się sztucznie zabezpieczać. Ale niech się wypowiedzą też inni...


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: Anya 01-05-2013, 21:02
Temat nie dotyczy sprawy, który ze środków jak jest pewny, tylko reakcji MO na pigułke i odwrotnie.

Tomek podjął bardzo intrygujący temat i z pewnością są osoby,które mogłyby napisać o rekcjach organizmu.

Za rady dziękuję.

Po znakach interpunkcyjnych stawiamy ZAWSZE spację! //Kamil


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 02-05-2013, 05:12
Temat nie dotyczy sprawy, który ze środków jak jest pewny, tylko reakcji MO na pigułkę i odwrotnie.
Takiego wzajemnego oddziaływania nikt badał nie będzie, więc skąd mamy to wiedzieć? Wiemy to, co i Pani, że hormonalne "leki" antykoncepcyjne są złe. Coś mi się widzi, że chce Pani wymóc na nas, byśmy przyznali, że jest to mniejsze zło od czegoś tam. My gradacją złego się nie zajmujemy - złe to złe. Z drugiej strony jednak każdy może degradować swoje zdrowie do woli, także bez naszej akceptacji, której raczej u nas Pani nie uzyska. Nie jesteśmy wszak forum medycznym.

PS. Teraz zapewne "olśni" Panią, że jesteśmy sektą narzucającą ludziom własne zasady, o czym nie omieszka wspomnieć na Kafeterii. No cóż... Taka już z nas sekta, że wolimy nagą prawdę od przystrojonego frazesami kłamstwa.


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: Anya 02-05-2013, 09:18
Panie Mistrzu
Nie chcę degradować ani swojego zdrowia, ani niczego nie chcę wymóc.
Propagować szkodliwych środków również nie będę.
Zaciekawiło mnie tylko pytanie Tomka, bo z pewnością nie tylko jego żona ma podobny problem. Przychodzimy tu z realnego świata, a nie ze szkółki niedzielnej. Braliśmy antybiotyki, szczepionki, suplementy diety, środki odchudzające i pigułki różnego asortymentu.
Liczyłam na to, że ktoś napisze np. że brał pigułki i co zrobił stojąc przed wyborem: zacząć MO czy nie. Może któraś z pań ma, bądź miała spiralkę i też opisze co się stało. Być może ktoś stosuje nadal i jakąś "nienaturalną" metodę antykoncepcji i MO oraz DP jednocześnie, jak głupie by to nie było.
Przy wielkim szacunku co państwo tu propagujecie - jestem pod wielkim wrażeniem - nie wierzę, że 100% pań stosuje naturalne metody antykoncepcyjne, jak i nie 100% rodziców zabrania robić dzieciom szczepienia. Nie wierzę też, że 100% osób stosujących MO w momencie wystąpienia objawów chorobowych nie sięgnęło po jakiś medykament. Cóż, takie jest życie, a w nim mnóstwo dylematów.
Nie chodzi nam też chyba aby z góry temat potępić - bo efekt będzie tylko taki, że nikt nic nie napisze. Warto by chyba wiedzieć co się dzieje, bo któregoś dnia można stanąć przed takim wyborem - chociażby teoretycznie.


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 02-05-2013, 09:22
Skoro tak, to co innego. Dyskutujmy.


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: Gośka 02-05-2013, 09:56
Liczyłam na to, że ktoś napisze np. że brał pigułki i co zrobił stojąc przed wyborem: zacząć MO czy nie.

O Biosłone dowiedziałam się pod koniec grudnia 2012 - zaczęłam od przeczytania dwóch książek Mistrza. Tabletki antykoncepcyjne mimo młodego wieku stosowałam ok. 5 lat, może trochę dłużej, z jakąś półroczną przerwą. Przerwę zrobiłam, bo zwyczajnie nie były mi już potrzebne, ale po kilku miesiącach miałam dość comiesięcznych bóli, długiego i uciążliwego krwawienia i co najgorsze nie mogłam patrzeć na swoją beznadziejną cerę. Wtedy wydawało mi się, że bez tabletek żyć normalnie nie można i zaczęłam znów.
W styczniu tego roku dokończyłam ostatnie swoje opakowanie, żeby nie robić organizmowi jeszcze większego zamieszania i nie przerywać w połowie, zaczęłam MO, KB i DP, czyli również odstawiłam gluten. Jasne, że miałam wtedy dylematy i się zastanawiałam, ale z nową "świadomością" chyba nic innego zrobić nie mogłam.
 
Na razie jest dobrze, od stycznia niestety raz musiałam wziąć ibuprom, bo było ciężko. Najważniejsze, że chyba odstawiając gluten pożegnałam się z trądzikiem raz na zawsze, cery nie mam idealnej, ale nie pogorszyła mi się od odstawienia tabletek, a o to najbardziej się bałam.


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: Lenka 02-05-2013, 10:46

Na razie jest dobrze, od stycznia niestety raz musiałam wziąć ibuprom, bo było ciężko.

Ibupromem się nie martw. Czytałam na forum, że ból jest bardziej toksyczny i szkodliwy dla organizmu, niż lek z ibuprofenem.


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: Whena 02-05-2013, 13:41
Widuję partnera 2 razy w roku (taka praca).
Czy mam zadzwonić i powiedzieć: sorry kochanie, zmień bilet bo mam płodne dni?

Anya, skoro widujesz partnera zaledwie 2 razy w roku, to tak na zdrowy rozum pomyśl czy to nie byłoby jednak nierozsądne szkodzić sobie non-stop cały rok pigułkami lub spiralą, tylko po to aby 2 razy w roku kochać się z partnerem i nie zajść w ciążę?

Rozumiem Twoją sytuację - sugerowałabym jednak zapoznać się z metodami naturalnymi, choćby dlatego żeby wiedzieć, czy w chwili gdy przyjeżdża partner jesteś płodna czy nie. Jeśli nie, problemu nie ma, jeśli tak, to chyba możecie zastosować gumkę...
Według mnie prezerwatywy są w miarę dobrym rozwiązaniem, jeśli trzeba się sztucznie zabezpieczać. Ale niech się wypowiedzą też inni...

Nie zareagowałaś w żaden sposób na to, co Tashideley napisała na temat prezerwatyw. Czy nie lepiej sporadycznie skorzystać z nich, zamiast cały czas truć się hormonami?
Ja brałam pigułki długo, ale skończyłam w 2003 roku, od tamtej pory jedynym zabezpieczeniem - jeśli takowe być musi - jest prezerwatywa. Do hormonów nie zamierzam wracać i wręcz nie powinnam.

Anya, napisałaś, że wcześniej jakieś metody zawiodły i zaszłaś w ciążę. Jakie to były metody?


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: Ania‬ 02-05-2013, 15:52
Rozumiem Twoją sytuację - sugerowałabym jednak zapoznać się z metodami naturalnymi, choćby dlatego żeby wiedzieć, czy w chwili gdy przyjeżdża partner jesteś płodna czy nie. Jeśli nie, problemu nie ma, jeśli tak, to chyba możecie zastosować gumkę...
Sorry, ale dla mnie, która już ma dzieci, a ostatnią ciążę przeszłam bardzo ciężko i z komplikacjami, nie ma możliwości zdania się na metody, które wcześniej mnie zawiodły.
Zdaje się, że zawiodły właśnie te metody sugerowane przez Tashideley.

Nie ma powodu, żeby ogłaszać, że sztuczna antykoncepcja hormonalna jest w jakimś tam przypadku mniejszym złem, bo potem ktoś to przeczyta i stwierdzi: nikt za bardzo nie protestował, to można stosować. Można stosować wszystko co się chce i na co się chce, ale nie tym zajmuje się Biosłone. Moim zdaniem kompromis w tej sprawie jest z założenia niemożliwy.


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: Tashideley 02-05-2013, 16:03
Ja też szczerze mówiąc nie rozumiem po co dociekać jak bardzo antykoncepcja hormonalna będzie szkodliwa w połączeniu z MO, wiedząc że bez MO jest na tyle szkodliwa, że najlepiej z niej zrezygnować.


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: Ania‬ 02-05-2013, 16:31
Nawet nie chodzi o to, czy będzie mniej szkodliwa w połączeniu z MO. Po prostu uniemożliwi osiąnięcie celu, który tu sobie stawiamy stosując MO i inne tutejsze metody. Celem tym jest przywrócenie organizmowi jego naturalnego rytmu, stanu, w którym jest zdolny do samooczyszcznia się, regeneracji oraz prawidłowej regulacji wszystkich czynności, co w dodatku skutkuje dobrym zdrowiem fizycznym i psychicznym.


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: Anya 02-05-2013, 21:10

Ależ ja nigdzie nie napisałam, że przez cały rok biorę pigułki. Skoków na boki nie stosuję. Nie zareagowałam na prezerwatywy, bo nie o tym chciałam podyskutować.
Będę miała problem za jakieś 2 miesiące i wtedy zdecydujemy jak postąpić. Nie wyobrażam sobie mierzenia temperatury w samolotowej toalecie, bo warunki na tyle ekstremalne, że wynik może być zadziwiający. Pomijam problem techniczny jak zabrać termometr. Mam nadzieję, że nie utworzy się nowy wątek na temat przejścia przez bramkę z termometrem. Na kontemplowanie śluzu też tam nie bardzo jest miejsce.

Bardziej mnie interesuje jak MO oczyszcza organizm ze skutków zastosowania pigułki i wypowiedź Gosi, która je stosowała dłuższy czas. Jak jest teraz? Jak Twój organizm zareagował na MO?




Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: Piotr 03-05-2013, 07:40
Widuję partnera 2 razy w roku (taka praca).

Widujesz dwa razy w roku partnera i chcesz się usprawiedliwić tym na forum, że przez cały rok trujesz swój organizm środkami chemicznymi?


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: Anya 03-05-2013, 09:00
Piotr!
Na miłość boską.
Ja się niczym nie truję, bo nic nie biorę.
Odchorowuję pierwsze bliskie spotkanie z MO obecnie.
A jak Twoja partnerka radzi sobie z antykoncepcją? Może coś od siebie napiszecie.
W to, że tak jesteście zajęci dbaniem o zdrowie i nie macie czasu na seks nie uwierzę.


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: scorupion 03-05-2013, 09:25

W to, że tak jesteście zajęci dbaniem o zdrowie i nie macie czasu na seks nie uwierzę.
Ja nie mam i zresztą mi się nie chce, bo to głupawo wygląda.


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: Andrzejkowy 03-05-2013, 10:37

W to, że tak jesteście zajęci dbaniem o zdrowie i nie macie czasu na seks nie uwierzę.
Ja nie mam i zresztą mi się nie chce, bo to głupawo wygląda.

Czyżby to był początek zdziadzienia?
http://zacoonasieobrazila.blox.pl/2010/02/Zdziadzienie.html



Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: scorupion 03-05-2013, 12:52
To spostrzegawczość, technicznie seks wygląda śmiesznie, dziwaczne ruchy, uślinienie do pasa z pożądania, różne nieartykułowane dźwięki i tak dalej.


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: Whena 03-05-2013, 14:28
Ależ ja nigdzie nie napisałam, że przez cały rok biorę pigułki. Skoków na boki nie stosuję. Nie zareagowałam na prezerwatywy, bo nie o tym chciałam podyskutować.

A czy ktoś Ci napisał, że to robisz (przed tym postem)? Ty dopiero szukasz opcji. Dlatego ja napisałam tak:

Anya, skoro widujesz partnera zaledwie 2 razy w roku, to tak na zdrowy rozum pomyśl czy to nie byłoby jednak nierozsądne szkodzić sobie non-stop cały rok pigułkami lub spiralą, tylko po to aby 2 razy w roku kochać się z partnerem i nie zajść w ciążę?

Jak widzisz nie napisałam, że to robisz, ale że jakbyś tak robiła to było by to nierozsądne.

Cytat
Chciałabym tylko, żeby wypowiedziały się osoby, które stosują metody inne niż naturalne podczas jednoczesnego picia MO.

Jakie to są metody inne niż naturalne? Ty wymieniasz tylko spiralę i pigułki hormonalne.
Może któraś z pań ma, bądź miała spiralkę i też opisze co się stało. Być może ktoś stosuje nadal i jakąś "nienaturalną" metodę antykoncepcji i MO oraz DP jednocześnie, jak głupie by to nie było.

Jaką inną "nienaturalną" metodę antykoncepcji masz na myśli?
Z nienaturalnych możemy wymienić:
-metody hormonalne (pigułkę hormonalną, plastry hormonalne, zastrzyki hormonalne)
-spiralę domaciczną (która zakłada się chyba na minimum rok, więc w Twoim przypadku to mija się z celem, skoro tylko 2 razy z roku Ci się przyda)
-globulki dopochwowe
-prezerwatywę
-sterylizacja

Pytałaś czy któraś z pań stosuje jakieś inne niż naturalne metody antykoncepcji. Odpowiedziałam Ci. Od 10 lat tylko i wyłącznie prezerwatywy. Wcześniej stosowałam hormony, ale przestałam, bo zauważyłam, że szkodzą.
Co do Twojego przypadku, to spirala jak już wspomniałam zakładana jest na długo, więc miałaby sens chyba przy częstym współżyciu. Co do pigułek hormonalnych, to po 1 musi je przepisać lekarz, a po drugie chyba zdajesz sobie sprawę, że nie poleca się brania tylko 1 opakowania, bo to robi niezłą burzę hormonalną w organizmie, gdy poda się tak 2 razy w roku 2 opakowania pigułek. To może mocno zaburzyć cykle i doprowadzić do jakichś innych poważniejszych powikłań. Przecież nie weźmiesz tylko kilku pigułek, tylko będziesz brała cały cykl. No chyba, że masz na to inny pomysł.
W przypadku tak sporadycznych spotkań może lepiej zastosować te "tymczasowe" rozwiązania jak prezerwatywa i globulki?
Nie odpowiedziałaś na moje pytanie wcześniej.
Anya, napisałaś, że wcześniej jakieś metody zawiodły i zaszłaś w ciążę. Jakie to były metody?


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: Anya 03-05-2013, 20:07
Whena
Zawiodły mnie prezerwatywy. Dlatego ich nie lubię i nie spełnią roli z przyczyn powiedzmy zdroworozsądkowych. Musiałabym zabrać większą ilość ze sobą i przewiduję problemy w podróży z tego powodu. Zwykle mamy razem urlop trzy tygodnie. Nie wezmę też kilku pigułek. Poprzednio brałam na 2 cykle - tak zalecał lekarz po serii badań. Teraz po prostu chcę to zrobić lepiej i zdrowiej. Do tego praca w końcu się unormuje i trzeba przedsięwziąść coś na dłuższą metę.
Dlatego się dopytyję jak sobie radzicie. Proszę nie rozstrząsać mojego przypadku. Byłabym wdzięczna za uwagi co robią inni i z jakim skutkiem.


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: Zosia_ 03-05-2013, 21:45
Anya, z mojego doświadczenia wynika, że i metody hormonalne są zawodne. Więc właściwie, nie ma metod zabezpieczjacych w 100%, naturalnych, czy nienaturalnych. Przy stosowaniu metod hormonalych tylko przez dwa cykle, ich skuteczność może być mniejsza niż nieumiejętnie stosowanego kalendarzyka. Naprawdę, taki sposób łykania pigułek raczej stymuluje płodność, niż zabezpiecza przed ciążą. Chyba najlepsze jednak dla Ciebie będą te nielubiane i również zawodne prezerwatywy. Może dodatkowo z jakimś środkiem plemnikobójczym.


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: Anya 03-05-2013, 21:48
Zosiu
Nie da się. Tu u nas ok, ale tam się nie da.


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: Zosia_ 03-05-2013, 21:57
No to masz problem. Albo zero seksu, albo pogodzenie z ewentualną ciążą.

Bo, nawet pomijając MO, która w założeniu ma sprawiać, że organizm zacznie się oczyszczać, każda zmiana stanu organizmu, zaburza stosowanie metod atykoncepcyjnych. I tych naturalnych i tych hormonalnych. Wiesz przecież, że nawet biegunka, drobna infekcja, problem żołądkowy, zmiana wody, zaburzenie rytmu dnia (a to się dzieje podczas dalekich podróży, zmian strefy klimatycznej, czasowej itd) zaburza działanie organizmu na tyle, że metody o których wspominamy, po prostu mogą zawieść.
Sama MO również moim zdaniem na tyle prowokuje organizm do oczyszczania, że sytuacja jest zbyt dynamiczna, aby móc coś przewidzieć lub zaplanować.


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: Bob 03-05-2013, 22:43
...Myślę, że problem jest głębszy i nie można wszystkich odsyłać do metod naturalnych.
Widuję partnera 2 razy w roku (taka praca).
Czy mam zadzwonić i powiedzieć: sorry kochanie, zmień bilet bo mam płodne dni?...
Są również środki antykoncepcyjne dla mężczyzn. Nie ufasz partnerowi?


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: Anya 03-05-2013, 22:52
Zosiu
Dlatego się dopytuję jak radzą sobie z problemem praktycy metod prozdrowotnych. Niestey oprócz roztrząsania tego co piszę nikt nic od siebie nie chce dodać. Przecież każdy z tym się spotyka, nawet panowie chyba wiedzą, co z tym robią ich partnerki. A tu cisza. Zanika libido?
 
Bob
Ufam, ale w pewnych szerokościach geograficznych partner może użyć tylko zimnej wody. Nie przed czy po, ale zamiast.


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: Whena 03-05-2013, 23:24
Napsałam Ci, że ja sobie dobrze radzę już ponad 10 lat używając tylko prezerwatyw i metod naturalnych.
Znam przypadek moich znajomych, gdy gumka pękła i to nawet kilka razy pod rząd. Jak się później okazało facet niewłaściwie ją zakładał. Często gumka jest też zakładana za późno już w trakcie stosunku, tuż przed wytryskiem. Wystarczy poczytać, w internecie mnóstwo młodych ludzi o tym pisze.

Aż mnie zaintrygowałaś swoimi wypowiedziami o tym, że tam dokąd lecisz do partnera to nie można zabrać więcej gumek, albo kupić tam na miejscu.


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: Zosia_ 04-05-2013, 00:19
Anya, ale przykład osób, które nie mają tak ekstremalnej sytuacji jak Ty, nic Ci nie da. Co innego stosować różne metody antykoncepcyjne, a co innego zmieniać drastycznie warunki funkcjonowania organizmu (przelot, inne miejsce, klimat, wszystko) i jednocześnie zabezpieczać się przed niechcianą ciążą.


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: Anya 04-05-2013, 10:51
Ekstremalna sytuacja kiedyś się skończy. Inni też może chcieliby coś poczytać i zastanowić się chwilę. Nie jest to jakiś temat tabu, bo każdemu dorosłemu osobnikowi bliski. Niestety każdy kiedyś sobie szkodził. A jeśli byłoby inaczej to pisalibyśmy tylko o problemach z aureolą. :)


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: Tashideley 04-05-2013, 12:33
Niestety każdy kiedyś sobie szkodził.

Z pewnością tak. I jesteśmy tu po to, żeby więcej tego nie robić. I żeby wspierać się w nieszkodzeniu, a nie kombinować i szukać ‘furtek’.


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: Annusia36 04-05-2013, 15:42
Stosowałam pigułki antykoncepcyjne około siedem lat bez żadnych przerw. Odstawiłam z powodu nadal brzydkiej cery (po tabletkach miało się niby poprawić) oraz powiększającego się żylaka na podudziu. Kiedy zaczęłam pić MO i OJ moja skóra na twarzy, choć nie od razu, zaczęła się poprawiać. Dzisiaj wyglądam o niebo lepiej, bez obawy mogę bez makijażu wyjść na ulicę, a żylak jakby mniejszy i ma ładniejszy kolor. Także inne dolegliwości powracają do normy w rozchwianym organizmie po sztucznych hormonach.


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: Mmagmma 06-05-2013, 21:13
Anya, brałam pigułki przez kilka lat jako nastolatka. Potem mój cykl normował sie przez kilka kolejnych wraz z opcją bezpłodność - zasygnalizowaną przez lekarzy. Szczęśliwie jednak mam dziecko i cykle jak w zegarku. Po dwóch latach po ciąży założyłam spiralę, którą mój organizm wydalił po dwóch tygodniach, kolejny raz udowadniając mi mądrość natury a moją głupotę i wytykając wygodnictwo. Przyjemne to nie było, bo krew zalała mnie dosłownie i to w wielce nieodpowiednim momencie. Ciężka sprawa, ale może jeśli miałaś problemy przy poprzedniej ciąży to teraz organizm po prostu nie dopuści do ciąży jeśli jesteś w trakcie oczyszczania.


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: Anya 07-05-2013, 04:08
Oj za wiele jest znaków zapytania:
być może nie dopuści - ale kto chciałby ryzykować? Przecież to nie zabawa. :(
Czytam jak inni piszą, że mają problem z zajściem z ciążę w czasie oczyszczania, ale oczyszczanie samo w sobie to nie antykoncepcja.
Jeśli zaś ktoś tak reaguje na MO jak ja, to na czas wyjazdu trzeba by przerwać, żeby objawy chorobowe nie pojawiły się w nieodpowiednim miejscu i czasie.
Następna sprawa: co jak są objawy chorobowe i gorączka? Przewiduję odpowiedź -> wracamy do gumki.


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: Marlenka 07-05-2013, 19:26
Ja stosuję spiralkę od 18 lat. Mam już trójkę dzieci i to wystarczy. Wszystkie zostały poczęte w trakcie stosowania naturalnej antykoncepcji. Zdaję sobie sprawę, że nie jest to obojętne dla mojego organizmu, ale na kolejne dziecko nie mogłam sobie pozwolić. Uznałam taki sposób zabezpieczenia za mniej szkodliwy, niż antykoncepcja hormonalna.


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: E-natka 05-06-2013, 08:18
Wycofują, ale zagrożenia oczywiście nie ma.
http://biznes.onet.pl/johnson-johnson-wycofuje-z-obrotu-tabletki-antykon,18573,5532992,news-detal


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: Dusiu70 05-06-2013, 12:09
Czytam opinie pod tym artykułem i zastanawiam się czy ludzkość już dotknęła dna, czy jeszcze upada. Od razu zaznaczę, że nie chcę nikogo urazić. Ale czy naprawdę już nikt nie wiąże się z miłości? Czy ludzie, którzy są ze sobą, nie biorą (szczególnie faceci) za swojego partnera odpowiedzialności?
A co z prezerwatywą czy stosunkiem przerywanym? Powiem z własnego doświadczenia, stosunek przerywany nie czyni żadnych szkód w organizmie. Uważam, że jest to mit, którego podsycanie, ma na celu zwiększanie sprzedaży środków antykoncepcyjnych. A faceci, którzy koniecznie muszą kończyć w środku i zmuszają swoje partnerki do antykoncepcji, bo nie chcą zakładać prezerwatyw, są przede wszystkim sukinsynami i (chyba) krótkodystansowcami. Bo choć już "wystrzelił", to porusza się jeszcze trochę. Oczywiście jeśli kobieta sama, nie zmuszana przez partnera, używa środków to inna bajka. Jej ciało, jej zdrowie, jej życie.
Wracając do stosunku przerywanego, to powiem, że w młodości nie byłem taki grzeczny, jaki jestem obecnie. I ani ja, ani moi kumple, nie mięliśmy żadnych wpadek spowodowanych wytryskiem na zewnątrz. No chyba, że są faceci, którzy nie czują, że zaraz "wystrzelą". Ale ja takich nie spotkałem. Filmy dla dorosłych również kończą się... na zewnątrz. Nie sądzę, aby ktoś stwierdził, iż aktorzy i aktorki w nich grający, mięli z tego powodu jakieś problemy. I jeszcze sprawa preejakulatu. Jakoś dziwnie do 2011 roku nikt w tym płynie nie znalazł żadnych plemników. Aż tu najnowsze badania wykazały, że nagle są. Co takiego zmieniło się w technice, że do 2011 roku nie można było ich tam dostrzec, a teraz są. Nigdzie nie mogłem znaleźć informacji, kto wykonał te badania i na czyje zlecenie? Czy zapłaciły za to np.: brytyjskie nastolatki, czy ktoś inny?
Na koniec jeśli nie ma w związku porozumienia, a nie chce się mieć już więcej dzieci, to pozostaje jeszcze wazektomia.


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: Bitwoman 05-06-2013, 12:56
Czytam opinie pod tym artykułem i zastanawiam się czy ludzkość już dotknęła dna, czy jeszcze upada. Od razu zaznaczę, że nie chcę nikogo urazić. Ale czy naprawdę już nikt nie wiąże się z miłości? Czy ludzie, którzy są ze sobą, nie biorą (szczególnie faceci) za swojego partnera odpowiedzialności?
A co z prezerwatywą czy stosunkiem przerywanym? Powiem z własnego doświadczenia, stosunek przerywany nie czyni żadnych szkód w organizmie. Uważam, że jest to mit, którego podsycanie, ma na celu zwiększanie sprzedaży środków antykoncepcyjnych. A faceci, którzy koniecznie muszą kończyć w środku i zmuszają swoje partnerki do antykoncepcji, bo nie chcą zakładać prezerwatyw, są przede wszystkim sukinsynami i (chyba) krótkodystansowcami. Bo choć już "wystrzelił", to porusza się jeszcze trochę. Oczywiście jeśli kobieta sama, nie zmuszana przez partnera, używa środków to inna bajka. Jej ciało, jej zdrowie, jej życie.
Wracając do stosunku przerywanego, to powiem, że w młodości nie byłem taki grzeczny, jaki jestem obecnie. I ani ja, ani moi kumple, nie mięliśmy żadnych wpadek spowodowanych wytryskiem na zewnątrz. No chyba, że są faceci, którzy nie czują, że zaraz "wystrzelą". Ale ja takich nie spotkałem. Filmy dla dorosłych również kończą się... na zewnątrz. Nie sądzę, aby ktoś stwierdził, iż aktorzy i aktorki w nich grający, mięli z tego powodu jakieś problemy. I jeszcze sprawa preejakulatu. Jakoś dziwnie do 2011 roku nikt w tym płynie nie znalazł żadnych plemników. Aż tu najnowsze badania wykazały, że nagle są. Co takiego zmieniło się w technice, że do 2011 roku nie można było ich tam dostrzec, a teraz są. Nigdzie nie mogłem znaleźć informacji, kto wykonał te badania i na czyje zlecenie? Czy zapłaciły za to np.: brytyjskie nastolatki, czy ktoś inny?
Na koniec jeśli nie ma w związku porozumienia, a nie chce się mieć już więcej dzieci, to pozostaje jeszcze wazektomia.
Bardzo mądre słowa. Dodam tylko tyle, że w prawdziwym związku czasem wystarczy partnerom 69 i seks nie jest wyznacznikiem udanego spotkania, wieczoru. Liczy się po prostu coś więcej.


Tytuł: Odp: Antykoncepcja a MO
Wiadomość wysłana przez: Dusiu70 18-06-2013, 18:28
Wycofują, ale zagrożenia oczywiście nie ma.
http://biznes.onet.pl/johnson-johnson-wycofuje-z-obrotu-tabletki-antykon,18573,5532992,news-detal


http://www.medonet.pl/zdrowie-na-co-dzien,artykul,1684596,1,ginekolodzy-wycofanie-leku-cilest-niezwiazane-z-jego-bezpieczenstwem,index.html
Cytat
W moim odczuciu decyzja o wycofaniu leku była podyktowana uczciwością producenta, który nie chciał sprzedawać niedoskonałego produktu" - ocenił specjalista.
Uff... kamień z serca.