Niemedyczne forum zdrowia

BLOK PORAD, POMOCY I WYMIANY DOŚWIADCZEŃ => Przypadki zdrowotne forumowiczów => Wątek zaczęty przez: Arek 18-02-2010, 19:14



Tytuł: Arek - alergia, refluks, presja psychiczna
Wiadomość wysłana przez: Arek 18-02-2010, 19:14
Witam wszystkich Biosłoników.

1. Wiek: 43 lata

2. i 3. Rodzaj dolegliwości (problemy fizyczne i psychiczne), Historia choroby stosowane leki, kuracje i zabiegi.
a) nadciśnienie
Od 2 lat biorę lek Normodipine w dziennej dawce 5 mg. Mimo to czasami ciśnienie skacze (skurczowe do 160, rozkurczowe nawet do 110). Po miesiącu stosowania MO wprowadziłem nefrosept (kuracja tygodniowa). Powoli odchodzę od Normodopine (biorę pół dawki). Nie wiem, czy nie jest to za wcześnie, ale codzienne pomiary nie wskazują znacznego wzrostu ciśnienia spowodowanego obniżoną dawką tego leku.
b) refluks żołądkowy
Próbowałem leczyć się u kilku polecanych lekarzy. Niestety, „mój refluksik” był na tyle mocny, że przepisywane lekarstwa (typu Controloc) nie dawały żadnych efektów zdrowotnych.
Jednak już po 40 dniach stosowania MO zauważyłem pewną poprawę, a mianowicie:  brak cofania treści żołądkowej, brak uczucia ścisku w okolicy mostka. Z menu wyrugowałem cukier, słodycze, ciasta i jest naprawdę lepiej.
c) cholesterol
Od kiedy pamiętam (jakieś 20 lat wstecz) zawsze cholesterol znacznie przekraczał wartość 200mg/dl. Ostatnie badanie z października 2009r. – 280mg/dl.
d) bóle, kręgosłupa (część lędźwiowa), stawów i ścięgien
Od mniej więcej roku bolą mnie stawy (łokciowe, nadgarstki) oraz bolały ścięgna Achillesa. Piszę bolały, bo po miesiącu stosowania MO ból achillesów zniknął. Nie mogę tego wytłumaczyć w inny sposób jak tylko stosowaniem MO i ... kropka. Podobna sytuacja była z bólem części lędźwiowej kręgosłupa. We wrześniu 2009r. miałem „atak korzonków” (występuje u mnie od 8 lat cyklicznie - raz na 1,5 roku). Do tej pory 5-dniowe leżenie w łóżku oraz przyjmowanie zastrzyków z witaminą B12 załatwiało problem na kolejnych 18 miesięcy. Niestety ból, oczywiście w mniejszym natężeniu, utrzymywał się do końca stycznia 2010r. (prawie 4 miesiące) i ustąpił razem ze wspomnianym bólem achillesów. I jak widzicie jedną parkę „bolaków” zlikwidowała MO. Już nie mogę się doczekać następnego ataku korzonków (z moich wyliczeń - marzec 2011r.) Za półtora roku napiszę jak było.
e) klucha w gardle
Ta dolegliwość mnie wykańcza. Od kilku lat staram się to „coś” wyleczyć. Byłem u kilku lekarzy. Stwierdzili, że to może być:
- mój wymysł (Idąc tym tropem starałem się „wymyślić” brak mojej kluchy. Niestety nie pomogło.),
- jeden z objawów refluksu (ręce mi opadły, ponieważ o „sukcesach” w medycznym leczeniu refluksu wspomniałem już w p. 2b).
e) obfite wydzielanie śliny
Jest to dość irytująca przypadłość. Najtrudniejsze jest to, że czasami nie jestem w stanie dokończyć wypowiadanego zdania bez znaku przystankowego, jakim jest właśnie przymus przełknięcia śliny.
f) alergia
Testy, które wykonałem 4 lata temu pokazały, że jestem światowej sławy alergikiem. Na ręce, gdzie zakropiono mi kilkanaście próbek, powstała jedna wielka plama i doktor nie była w stanie stwierdzić, na który alergen jestem uczulony najbardziej. Leczenie zacząłem od szczepionki przeciw alergenom roztoczowym. Kuracja trwała 2 lata.   Nazwy leku nie pamiętam, ale jego przyjmowanie podzielone było na trzy etapy (trzy rodzaje szczepionki w obrębie jednego leku). Przyznam się, że znaczących efektów działania nie zauważyłem.
Nadal w miesiącach październik-grudzień mam „wyrywający” kaszel, który nie przynosi mi ulgi. Ataki kaszlu są czasami tak intensywne, że prowadzą do wymiotów.
g) złe samopoczucie, psychiczny dołek
Od tygodnia nie czuję się najlepiej. Ogarnęło mnie uczucie apatii. Mam dołek psychiczny. Zaczęła szwankować mi pamięć, brakuje słów podczas wypowiedzi. W głowie mam pełno kłębiących się myśli. Nie mogę spać. Czy to może być efekt oczyszczania organizmu? TAK. //Grażyna

4. Sposób odżywiania się (w dzieciństwie, młodości i aktualnie), a także stosowane diety:
Jestem typowym mięsożercą. Lubię zapychacze typu: chleb, ziemniaki, ryż.
Nie stosuję żadnej diety. Od 01.01.2010r. zacząłem przyjmować MO. Tego też dnia odstawiłem wszelkie słodzenia, ciastka, słodycze. Po 40 dniach ubyło mi 4 kg. To sporo, bo jestem facetem szczupłym. Przy wzroście 180 cm ważę w tej chwili 76 kg. Nigdy nie miałem kłopotów z żołądkiem i sensacji po zjedzeniu nawet dziwnych połączeń pokarmowych (np. śledź z mlekiem).

5. Rodzaj wykonywanej pracy (ogólny opis, czy istnieją jakieś czynniki negatywnie wpływające na zdrowie):
Praca biurowa. Moim zdaniem bardzo odpowiedzialna. Ostatni rok pod silną presją. Czasami muszę być w pracy 12, a nawet 14 godzin. Czuję silny stres.

6. Inne niekorzystne czynniki środowiskowe: Presja w pracy.


Tytuł: Odp: Arek - alergia, refluks, presja psychiczna
Wiadomość wysłana przez: Arek 21-02-2010, 12:06
Pozwolę sobie zadać jeszcze kilka pytań dotyczących „mojego wątku”.

1)   Jak zlikwidować uczucie „kluchy w gardle?”,
2)   Jak zmniejszyć ślinotok?,
3)   Jak wspomóc obniżenie ciśnienia krwi (mam za sobą 1 dawkę „Nefroseptu” oraz 20 dniową kurację „Slow Magiem”)?
4)   Co zrobić, aby wypoczywać podczas snu? Ostatnie dwa tygodnie to mój koszmar bezsenny. Mam wrażenie, że mózg nie chce spać. Ciało pada ze zmęczenia, a ten przypomina sobie, co mogłem zrobić lepiej w pracy, w życiu etc.; pracuje jak na jakimś dopalaczu. Co prawda, po prawie 2 miesięcznym stosowaniu MO budzę się dość wypoczęty, ale wolałbym jak dawniej spać te 7-8 godzin i mieć normalne sny :sleep1:, a nie ....sprawozdania pokontrolne.


Tytuł: Odp: Arek - alergia, refluks, presja psychiczna
Wiadomość wysłana przez: K'lara 21-02-2010, 13:23
Zacząłeś tak samo jak ja (01.01.2010.) Podzielę się z Tobą tym, co wiem. MO+KB+PD to podstawa na 6 miesięcy. Nie oczekuj w tym czasie rewelacji. Systematyczne stosowanie tych metod powinno spowodować, że opisane przez Ciebie objawy znikną. Toksemia ustąpi i organizm sam się naprawi. Trzeba czasu i cierpliwości. Żadnego poganiania organizmu. Dopiero po okresie 6 miesięcy można zastanowić się, przy pomocy ekspertów, co jeszcze włączyć, aby usprawnić oczyszczanie (jeśli będzie taka potrzeba). Zatem wrzucamy na luz, robimy swoje i cieszymy się, że nie jest gorzej, a lepiej :). Oczywiście cały czas intensywnie czytamy forum i uczymy się. Książki Mistrza trzeba czytać na okrągło.

Co do snu: jeżeli masz za sobą kurację "Slow magiem" i nadal ze snem jest kłopot, to Mistrz zaleca w takim przypadku kurację Melatoniną. Ze swego doświadczenia wiem, że bardzo dobrze sprawdza się w takiej sytuacji polewanie stóp zimną wodą przed snem.


Tytuł: Odp: Arek - alergia, refluks, presja psychiczna
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 21-02-2010, 15:51
Ze swego doświadczenia wiem, że bardzo dobrze sprawdza się w takiej sytuacji polewanie stóp zimną wodą przed snem.
Dobra rada, jesli zostanie właściwie zrozumiana. Zastanówmy się, co może się stać, gdy Arek zacznie polewać sobie stopy zimną wodą przed snem  :eek:
Dopowiedzmy, że chodzi o określony sposób wykonania zabiegu
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=8339.0
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=7036.0


Tytuł: Odp: Arek - alergia, refluks, presja psychiczna
Wiadomość wysłana przez: Arek 21-02-2010, 16:03
Klaro, bardzo się cieszę, że zauważyłaś mój problem. Moim zdaniem, dobre słowo może być dodatkowym składnikiem mikstury oczyszczającej :notworthy:. Proponuję wymieniać się spostrzeżeniami na temat pojawiających się objawów, efektów zdrowienia itd. Oczywiście nie chcę się z nikim ścigać. Wolę współpracę „w wyścigu” po zdrowie.  Jeśli tylko pojawi się coś godnego uwagi lub niepokojącego – od razu daję znać.


Tytuł: Odp: Arek - alergia, refluks, presja psychiczna
Wiadomość wysłana przez: olisha 21-02-2010, 17:34
Cytat
Moim zdaniem, dobre słowo może być dodatkowym składnikiem mikstury oczyszczającej :notworthy: .
Zgadzam się całkowicie. Pewnie dało by radę bez tego, ale o wiele łatwiej z dobrym słowem :thumbsup: . Jakoś lepiej jest, jeśli się można podzielić tym wszystkim, że są ludzie, którzy nie patrzą się na człowieka jak na kosmitę, że nie je tego, nie je tamtego, itp.


Tytuł: Odp: Arek - alergia, refluks, presja psychiczna
Wiadomość wysłana przez: Arek 21-02-2010, 18:39
Proponuję uroczyście otworzyć nowy wątek pt.: Ilu lekarzy specjalistów utopiłem w łyżce mikstury oczyszczającej?
Patrząc na własne dolegliwości i wybiegając w przyszłość z optymizmem, w mojej łyżeczce pływają już:
1.   lekarz rodzinny,
2.   laryngolog,
3.   gastrolog,
4.   endokrynolog,
5.   alergolog,
6.   ortopeda,
i  .. 7.    psychiatra (to ten, co leczy „kluchę w gardle”).
Doborowe towarzystwo. Nie ma co. Oj, będą zdrowi :clap:.
A ilu "specjalistów" pływa w Waszych dawkach mikstury?


Tytuł: Odp: Arek - alergia, refluks, presja psychiczna
Wiadomość wysłana przez: Majks 22-02-2010, 22:27
Chciałbym Ci coś poradzić odnośnie "kluchy w gardle". Coś takiego fizycznie nie istnieje ... Moim zdaniem jest to psychiczny efekt zbytniego napięcia całego organizmu, które towarzyszy refluksowi.

Zwróć uwagę, że kiedy pojawił się refluks zacząłeś częściej przełykać, językiem badać smak podniebienia itp. itd. ... Całość prowadzi do częstszego naprężenia mięśni w przełyku.

Sam męczyłem się z kluchą w gardle 2 lata temu, przez 4 miesiące. Później pojechałem na wakacje, zwyczajnie się wyluzowałem i klucha zniknęła ...

Tak że wniosek jest prosty, zwyczajnie o niej zapomnij ... MO może Ci w tym tylko pomóc ;).

Także=również.


Tytuł: Odp: Arek - alergia, refluks, presja psychiczna
Wiadomość wysłana przez: Slawekgo 23-02-2010, 08:29
Ze swego doświadczenia wiem, że bardzo dobrze sprawdza się w takiej sytuacji polewanie stóp zimną wodą przed snem.
Dobra rada, jesli zostanie właściwie zrozumiana. Zastanówmy się, co może się stać, gdy Arek zacznie polewać sobie stopy zimną wodą przed snem  :eek:
Chodzi zapewne o kumulację toksyn energicznie uwolnionych podczas zabiegów wodnych. Myślę, że post Grażyny sugeruje zastanowienie nad tak szybkim wprowadzeniu zabiegów wspomagających (intensyfikujących) proces oczyszczania. Arek przecież dopiero zaczyna a niepożądane efekty kumulacji toksyn zdarzają się nawet w zaawansowanych stadiach oczyszczania organizmu.

I dalej: "Dopowiedzmy, że chodzi o określony sposób wykonania zabiegu". Trzeba poznać technikę polewania, nie tylko o kumulację toksyn tu chodzi. Pisałam, jak w Krojantach dziewczyna polewała mi suchą skórę, bez wcześniejszej rozgrzewającej kąpieli - to był mój pierwszy i  ostatni taki zabieg. //Grażyna


Tytuł: Odp: Arek - alergia, refluks, presja psychiczna
Wiadomość wysłana przez: Arek 23-02-2010, 21:46
Z moją kluchą męczę się od kilku lat. Trzy lata temu poddałem się nawet zabiegowi przycięcia języczka i usztywnienia podniebienia, który miał zlikwidować chrapanie i parę innych historii (w tym uczucie kluchy). Jednak jedynym odczuwalnym efektem było uszczuplenie mojego portfela o kilka setek pln. Jak widzicie, w walce z tym defektem szedłem na całość i nadal jestem zdesperowany. Jednak wolałbym niczego już sobie nie przycinać, wycinać etc. :crybaby:


Tytuł: Odp: Arek - alergia, refluks, presja psychiczna
Wiadomość wysłana przez: Arek 25-02-2010, 20:04
Złamała mnie chyba grypa (wodnisty katar, ból głowy, stawów, uczucie zimna i gorąca). Pierwszy raz nie zastosowałem  ż a d n y c h  leków. Aby dojść do siebie wziąłem dwa dni urlopu plus nadchodzący weekend. Picie i pocenie; pocenie i picie. Już po dwóch „przepoconych” nocach – poprawa. To naprawdę działa. Dzięki :notworthy:.


Tytuł: Odp: Arek - alergia, refluks, presja psychiczna
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 25-02-2010, 20:41
Chciałbym Ci coś poradzić odnośnie "kluchy w gardle". Coś takiego fizycznie nie istnieje ... Moim zdaniem jest to psychiczny efekt zbytniego napięcia całego organizmu, które towarzyszy refluksowi.
Cytat
Sam męczyłem się z kluchą w gardle 2 lata temu, przez 4 miesiące. Później pojechałem na wakacje, zwyczajnie się wyluzowałem i klucha zniknęła ...
To nie jest dokładnie tak, jak piszesz. Problemy psychiczne i napięcia nie powstają w zdrowym ciele. Gdy pojechałeś na wakacje, to co prawda się wyluzowałeś, ale czy nie uważasz, że przede wszystkim odpoczęło Twoje ciało?

Złamała mnie chyba grypa (wodnisty katar, ból głowy, stawów, uczucie zimna i gorąca). Pierwszy raz nie zastosowałem  ż a d n y c h  leków. (...) Już po dwóch „przepoconych” nocach – poprawa. To naprawdę działa.
Jasne :)!


Tytuł: Widoczne efekty walki z nadciśnieniem
Wiadomość wysłana przez: Arek 30-05-2010, 11:18
Nie wiem, czy nie wybiegam przed orkiestrę, ale muszę podzielić się z Wami swoimi spostrzeżeniami na temat walki z nadciśnieniem.
Od 10 maja br. zacząłem stosować mieszankę oczyszczającą drogi moczowe. Dokładnie w tym dniu odstawiłam prochy na nadciśnienie. Oczywiście ciśnienie kontrolowałem rano i wieczorem, aby ewentualnie zareagować na nadmierny jego skok.
Minęły 3 tygodnie i postanowiłem porównać średnie pomiary ciśnienia spisywane w czasie stosowania mieszanki oraz dane ze stycznia, kiedy również robiłem pomiary ciśnienia. Wtedy zastosowałam Nefrosept i postanowiłam obniżyć dawkę leku na nadciśnienie do połowy dawki. Porównanie wspomnianych wyników napawa mnie optymizmem i dumą. Oto te dane:

Średnie pomiary ciśnienia (okres 3-tygodniowy)
1. Nefrosept (stosowany tydzień) + pomiary z 2 tygodni po jego zastosowaniu:
a) Ciśnienie skurczowe/ Ciśnienie rozkurczowe (mm Hg): 143/98 (stosowałem połowę dawki leku na nadciśnienie)
2. Mieszanka oczyszczająca:
a) Ciśnienie skurczowe/ Ciśnienie rozkurczowe :eek: (mm Hg): 134/90 (żadnych leków na nadciśnienie)

Ale wszystko co dobre kiedyś się skończy. Otóż mam pewne obawy, związane z okresem 3 tygodniowej przerwy w stosowaniu mieszanki oczyszczającej.
Czy wtedy wrócić do prochów, jeśli ciśnienie wzrośnie? Czy może przetrzymać te 3 tygodnie w abstynencji, bez względu na objawy i „doturlać się” do kolejnej porcji „termosowej” mieszanki?


Tytuł: Odp: Arek - alergia, refluks, presja psychiczna
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 30-05-2010, 12:46
Zależnie od sytuacji. Tu trudno coś planować. Ciągła kontrola ciśnienia, gdy właściwie nic nie dolega, tylko kieruje uwagę na nieistniejący problem. Przeczytaj cały wątek http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=6165.0 - warto go prześledzić od początku do końca, gdyż opisane są różne sytuacje i warianty, także pośrednie między stosowaniem a niestosowaniem leków, inne zioła i intrakty, czosnek, slow-mag, odpowiednie odżywianie.


Tytuł: Odp: Arek - alergia, refluks, presja psychiczna
Wiadomość wysłana przez: Arek 06-06-2010, 14:13
To nie tak. Zacząłem stosować leki na nadciśnienie, gdyż jednym z jego objawów był potworny ból głowy. Czasami trzy razy w tygodniu miałem taki odjazd, że nie mogłem pracować. Garść środków przeciwbólowych pozwalała mi jakoś funkcjonować.
Leki na nadciśnienie spowodowały, że nie musiałem już faszerować się środkami przeciwbólowymi. W tym czasie zaczęły się u mnie jednak inne dolegliwości, żywcem wyjęte z ulotki leku na nadciśnienie w opisie możliwych powikłań. Był to kaszel, bóle mięśni i ścięgien. Trwało to 2 lata, aż odnalazłem drogę do BIOSŁONE i promyk nadziei, że ciśnienie można uregulować w naturalny sposób. Po trzymiesięcznym stosowaniu MO, KB i wyeliminowaniu wszelkich słodyczy z diety pozbyłem się bólu ścięgien i mięśni. Od maja br. Zacząłem stosować mieszankę oczyszczającą (opis powyżej).  Odstawiłem lek na nadciśnienie i efekt jest widoczny. Jednak znowu powraca ból głowy. Może nie w takim natężeniu jak kiedyś, ale jest to coś niepokojącego. Stąd moje pytania i wątpliwości.
Zaproponowany przez Ciebie wątek jest mi znany; był nawet dla mnie natchnieniem, aby wyrzucić do śmieci swoje leki na nadciśnienie. Jednak nie chcę ich wymieniać na środki przeciwbólowe i wracać do punktu wyjścia.


Tytuł: Trzy miesiące z MO (część kukurydziana).
Wiadomość wysłana przez: Arek 13-06-2010, 08:13
Od początku stosowania MO piję koktajle błonnikowe (raz dziennie), nie jem słodyczy, nie stosuję cukru. Czasami pozwolę sobie na miodzik.
W porównaniu do okresu, kiedy stosowałem olej z oliwek pojawiły się nowe objawy. A mianowicie:
-   bóle stawów barkowych,
-   bóle głowy w okolicach oczodołów i potylicy,

Nadal niestety męczą mnie objawy „odziedziczone” po oleju z oliwek tzn.:
-   częsta niemożność wysłowienia się (brak słów),
-   swędzenie podbicia stóp,
-   klucha w gardle, (choć mam wrażenie, że jest mniejsza),
-   niestabilne ciśnienie (pisałem o tym w jednym z wątków zamieszczonym wyżej). Krótko mówiąc obawiam się, że ten temat tak szybko się nie rozwiąże po mojej myśli.

Ale nie wszystko idzie źle. Te dobre historie zostawiłam na deser  :thumbup:. Otóż obserwuję naprawdę znaczny wzrost odporności organizmu na stres. W tym czasie podjąłem lekką ręką kilka strategicznych decyzji, takich w stylu va banque. I wierzcie mi, poszło naprawdę gładko. Poza tym zapomniałem co to refluks. 
Jeszcze pół miesiąca i zaczynam picie koktajli cytrynowych. Przyznam się, że po 3 miesiącach stosowania MO zaserwowałem sobie kilka dni ze wspomnianym specyfikiem. Jazda była niezła. Pokarało mnie :crybaby:. Miałem takie bóle stawów, że nie mogłem się ruszać. (chodzić, podnosić etc.).  Nie róbcie tego przed szóstym miesiącem stosowania MO.
Na dziś to wszystko. Jak wydarzy się co godnego uwagi – napiszę.


Tytuł: Odp: Arek - alergia, refluks, presja psychiczna
Wiadomość wysłana przez: Arek 13-06-2010, 08:16
Oczywiście: "Jak wydarzy się coś godnego uwagi – napiszę."


Tytuł: Odp: Arek - alergia, refluks, presja psychiczna
Wiadomość wysłana przez: Agata 13-06-2010, 14:40
Widzę, że pijesz MO pół roku. Po tym okresie przechodzi się zwykle na alocit z citroseptu. Ty ze swoimi problemami z nadciśnieniem musisz uważać i pilnować swoich reakcji. Skoro planujesz picie koktajlu cytrynowego, to wnioskuję, że przedłużasz picie MO na aloesie. Myślę, że nie byłoby zbyt bezpiecznie zmieniać aloes i pić ten koktajl równocześnie. To dopiero mogłaby być jazda...
Ja nigdy nie miałam problemów z nadciśnieniem, zaczęłam je mieć pijąc aloCIT. I w ogóle ciężej przechodzę (i chyba nie tylko ja) skutki oczyszczania przy tej wersji MO.


Tytuł: Odp: Arek - alergia, refluks, presja psychiczna
Wiadomość wysłana przez: Arek 13-06-2010, 15:03
Cytat
Ja nigdy nie miałam problemów z nadciśnieniem, zaczęłam je mieć pijąc aloCIT. I w ogóle ciężej przechodzę (i chyba nie tylko ja) skutki oczyszczania przy tej wersji MO.
Czego, według Ciebie mogę się spodziewać? Napisz, czym objawiały się Twoje kłopoty z nadciśnieniem? Czy były to duże skoki, czy towarzyszyły temu jakieś inne sensacje? Bardzo zależy mi na tym, aby pozbyć się nadciśnienia, ale chciałbym obrać jak najmniej wyboistą drogę  :/. Każdą sugestię i radę przyjmę z wielką życzliwością. :notworthy:
Po pół roku stosowania MO, KP i mieszanki oczyszczającej drogi moczowe, za swój sukces uważam odstawienie leków na nadciśnienie (odstawiłem je miesiąc temu - dokładnie 10 maja). Jednak na razie nie rozstałem się z nimi na zawsze, a chciałbym.


Tytuł: Odp: Arek - alergia, refluks, presja psychiczna
Wiadomość wysłana przez: Agata 13-06-2010, 15:29
Wiesz, trochę już było o tym na forum. Myślę, że najwięcej mogłaby doradzić Ci Grażyna i Gravo (mają chyba najwięcej doświadczenia w tym temacie).
Nie wiem, czy zdarza się, że ktoś ma problem z nadciśnieniem, a aloCIT nie pogarsza sytuacji. Bo chyba może i tak być. Trzeba spróbować, ale bardzo ostrożnie.

Ja miałam zawsze "książkowe" ciśnienie (120/ 80), czasem niższe.
Przy piciu MO z aloCITem bolała mnie codziennie głowa (co u mnie się prawie nie zdarza, nawet przy zmianach pogody, ani wysokiej gorączce). Już to mnie zaskoczyło. Zaczęłam mierzyć ciśnienie i okazało się, że mam np. 130/ 100, albo (rzadziej): 160/ 90. Rodzina dziwiła się, że nie panikuję, i że nie idę do lekarza.
(U mnie problemem było raczej ciśnienie rozkurczowe i wiązałam to z nerkami, bo zaczęły mnie lekko pobolewać, choć nigdy wcześniej nic z nerkami się nie działo).
Zaczęłam pić wyciąg z jemioły. Niewiele pomógł. Potem Nefrosept (niedawno skończyłam piątą butelkę).
Na pewno najbardziej pomogło odstawienie mikstury, a po jakimś czasie przejście z powrotem na aloes. Przedłużyłam picie MO z aloesem do 9 miesięcy i teraz znów jestem na citrosepcie i znów mam bóle głowy.

ALOcit piję bez przerw, aloCIT często odstawiam, zaczynam po kilku dniach od minimalnych dawek, ale nie wiem, czy dociągnę do trzech miesięcy.
Na pewno nie zastosuję w najbliższym czasie melisy z citroseptem (i tego z cała pewnością też Ci odradzam), nie zamierzam też poganiać oczyszczania koktajlami cytrynowymi.
Na Twoim miejscu też zaczekałabym, aż wyciszą się obecne objawy (bo jak na mój gust, masz ich sporo).

Ale jeszcze raz powtarzam, nie jestem ekspertem i raczej bazowałabym na radach Grażynki.

Odpowiadasz jak ekspert - podpisuję się  :D //Grażyna


Tytuł: Odp: Arek - alergia, refluks, presja psychiczna
Wiadomość wysłana przez: Arek 13-06-2010, 16:02
No cóż, nie pozostaje mi nic innego, jak przeprosić się ze swoim aparatem do mierzenia ciśnienia. Przejdę teraz na trzymiesięczny aloCIT (zalecenie Mistrza), nawet kosztem częściowego powrotu do leków na nadciśnienie. Historię potyczek Grażyny z nadciśnieniem znam z postów, więc nie chcę jej na razie zawracać głowy. A jeśli chodzi o koktajle cytrynowe, to bardzo mnie one kuszą. Są przepyszne :thumbsup:  Spróbuję, ale najpierw aloCIT z pewną nieśmiałością, przez kilka tygodni. Dziękuję Agatko.


Tytuł: Odp: Arek - alergia, refluks, presja psychiczna
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 13-06-2010, 17:10
nie jestem ekspertem
No jak to nie? Porady są iście eksperckie!


Tytuł: Odp: Arek - alergia, refluks, presja psychiczna
Wiadomość wysłana przez: Grawo 13-06-2010, 21:29
Czuję się wywołana do tablicy, jeśli chodzi o wysokie ciśnienie to dopiero od niedawna jestem bez tabletek, ale w torebce noszę leki homeopatyczne, a w domu stale mam Cravisol i od 1-go czerwca piję mieszankę na drogi moczowe. Przez ten cały czas jestem na aloesie i na oliwie z oliwek, tylko przez 3 miesiące byłam na kukurydzianym, ale znowu wróciłam do oliwy, bo czułam, że tak trzeba. Uważam, że my wszyscy mający problem zdrowotny z układem krążenia, refluksem, nadciśnieniem musimy dłużej być na aloesie, myślę że Ty dopiero w przyszłym roku możesz sobie pozwolić na citrosept, decyzja należy do Ciebie. Za wcześnie też na zioła na drogi moczowe, ja w zeszłym roku w trakcie ich picia miałam tak potworne skoki ciśnienia, wypłukał mi się potas i magnez. A tak w ogóle to slow-mag radzę Ci brać wg zasady: 20 dni slow-mag 3 tabletki na noc, przerwa 3 tygodnie i od nowa, aż do uregulowania układu krążenia. Fajne jest życie bez tabletek i z ciśnieniem 120/70/70, zwłaszcza ten puls bardzo mnie cieszy, bo to znaczy, że moje serce pracuje równym rytmem, a tak kiedyś nie bywało. Być może, że jeszcze wrócę do tabletek, ale na razie jest fantastycznie. KB cytrynowy spróbowałam, objawy były powalające i na razie odczekuję, przymierzam się do Detoxu+.
Reasumując, radzę Ci poczekać na oliwie bardzo długo, chociaż do jesieni.


Tytuł: Odp: Arek - alergia, refluks, presja psychiczna
Wiadomość wysłana przez: Arek 14-06-2010, 17:52
Cytat
Przez ten cały czas jestem na aloesie i na oliwie z oliwek, tylko przez 3 miesiące byłam na kukurydzianym, ale znowu wróciłam do oliwy, bo czułam, że tak trzeba
Ja również lepiej czułem się stosując MO na bazie oliwy z oliwek (dwa miesiące - styczeń, luty). Od początku marca sumiennie piję MO z olejem kukurydzianym, bo chcę obniżyć poziom cholesterolu (prawie 300mg/dl).
Na szybszą zmianę oleju zdecydowałem się, gdyż już po miesiącu stosowania MO (wersja oliwkowa) ustąpiły mi objawy refluksu. W tym czasie próbowałem obniżyć ciśnienie stosując Nefrosept i wyciąg z jemioły, co opisałem we wcześniejszym poście. Zgodnie z sugestią Mistrza zacząłem stosować mieszankę oczyszczającą drogi moczowe. Odstawiłam leki i efekt jest. Jednak i skoki ciśnienia też się zdarzają.
Mieszankę przyjmuję od 5 tygodni. Słowem: za tydzień przerwa. I jej właśnie trochę się obawiam.

Cytat
Reasumując, radzę Ci poczekać na oliwie bardzo długo, chociaż do jesieni.
I tak też zamierzam zrobić. Intuicyjnie czuję, że oliwa z oliwek lepiej mi służy. Chciałbym tylko dobić do czwartego miesiąca stosowania oleju z kukurydzy, tzn. do 30 czerwca.

Cytat
Fajne jest życie bez tabletek i z ciśnieniem 120/70/70
Marzę o takich wyników. W tej chwili do pierwszych dwóch wartości przedstawionych przez Ciebie muszę dodać średnio „20”. Ale wcześniej zdarzała się i czterdziecha.

Bardzo serdecznie dziękuję za porady. Masz u mnie wielki koktajl cytrynowo-bananowy.


Tytuł: Arek rok po MO
Wiadomość wysłana przez: Arek 15-01-2011, 19:43
Pora na bilans jednolatka. MO stosuję od roku. Dwa tygodnie podczas wakacyjnego wyjazdu zrobiłem przerwę, ale już po powrocie z urlopu przygotowuję 4 porcje mikstury na dzień następny. Udało mi się przekonać całą rodzinę do picia the cleansing mixture. Dzięki temu dzieciaki (córka i syn) nie stosują już leków przeciw refluksowi. Najgorzej wychodzi na tym żona, gdyż garściami wypadają jej włosy :thumbdown:.
A co u mnie? Książki pana Słoneckiego i Forum Biosłone pozwoliły mi inaczej spojrzeć na otaczającą nas „zdrowotną rzeczywistość”. Przed rokiem nie zdawałem sobie sprawy, jak mocno jesteśmy atakowani reklamami lekarstw, suplementów, nowych metod medycznych itd. Na początku mojej drogi z Biosłone bardzo mi się śpieszyło. Chciałem jak najszybciej przejść do kolejnego oleju w MO, kolejnej porcji mieszanki oczyszczającej itd. Oczyszczać, oczyszczać jak najszybciej, jak najwięcej. W tej chwili czas nie ma dla mnie większego znaczenia, bo wiem, że jestem na dobrej drodze. Spokojnie rozkoszuję się każdą porcją MO. Z lubością obserwuję, jak rano zaspana córka krzywi się pijąc miksturę, a starszy syn zabiera swój kieliszek wieczorem, aby łyknąć jego zawartość zaraz po przebudzeniu.
Zmianie uległ też mój stosunek do pewnych problemów. Można powiedzieć, że mój próg wrażliwości podniósł się o parę belek. Teraz mogę skakać jak Małysz i niektóre problemy... przeskakuję.
Przez ten rok udało mi się wyciszyć, choć nie było to łatwe. Po rocznym stosowaniu MO, KB i wyeliminowaniu wszelkich słodyczy z diety pozbyłem się bólu ścięgien i mięśni. O refluksie już zapomniałem. Pierwszy raz od kilkunastu lat nie muszę przeżywać ataków kaszlu. Do tej pory zaczynały się one w listopadzie, a kończyły w marcu, kwietniu. Kaszel był tak silny, że powodował wymioty. Co prawda jest jeszcze trochę czasu do kwietnia, ale myślę że to se ne vrati.
Skórę mam jak dzieciak (zdrowy dzieciak) i nawet paznokcie zrobiły się ładniejsze. Poza tym zauważyłem, że włosy i paznokcie rosną szybciej niż przed stosowaniem MO. Nie jest to może najważniejsze dla faceta, ale przyjmuję to jako objaw wychodzenia na zdrowotną prostą.
Na pewno będę jeszcze musiał wypić kilka hektolitrów MO, KP aby rozprawić się z pozostałymi defektami tzn.:
- z kluchą w gardle,
- z cholesterolem (317 mg/dl - ostatni pomiar; nigdy nie miałem tak wysokiego, ale stosuje teraz olej kukurydziany, więc mam na co zwalić),
- z nadciśnieniem,
- z bólem stawów barkowych,
- z uczuciem pustej głowy (taka „głupawka”, gdy podczas rozmowy zapomina się wyrazów lub myli się ich znaczenie),
- z alergią (np. tydzień temu stoczyłem bój straszliwy z orzechami laskowymi).
Nazbierało się tego przez ponad czterdzieści latek.
Byłbym zapomniał, w poniedziałek chcę zacząć życie bez glutenu. Jak przeżyję to o tym napiszę :thumbsup:.


Tytuł: Odp: Arek - alergia, refluks, presja psychiczna
Wiadomość wysłana przez: Lacky 15-01-2011, 23:21
Na pewno będę jeszcze musiał wypić kilka hektolitrów MO, KP aby rozprawić się z pozostałymi defektami tzn.:
- z kluchą w gardle,
- z cholesterolem (317 mg/dl - ostatni pomiar; nigdy nie miałem tak wysokiego, ale stosuje teraz olej kukurydziany, więc mam na co zwalić),
- z nadciśnieniem,
- z bólem stawów barkowych,
- z uczuciem pustej głowy (taka „głupawka”, gdy podczas rozmowy zapomina się wyrazów lub myli się ich znaczenie),
- z alergią (np. tydzień temu stoczyłem bój straszliwy z orzechami laskowymi).
Nazbierało się tego przez ponad czterdzieści latek.
Byłbym zapomniał, w poniedziałek chcę zacząć życie bez glutenu. Jak przeżyję to o tym napiszę

Odstawiając gluten zaczynasz regulować zaburzenia tj:
- bóle stawów barkowych,
- nadciśnienie,
- klucha w gardle,
- cholesterol, który się zmniejszy bo nie będzie trzeba naprawiać uszkodzeń po glutenie.

Gdyby do zdrowia od razu tak podejść (zamiast zwlekać rok) to nie trzeba by było tak długo czekać na większe efekty. Jeżeli podejścia się nie zmienia to nawet te hektolitry MO nie pomogą.



Tytuł: Arek - gluten sp. z o.o.
Wiadomość wysłana przez: Arek 16-01-2011, 19:31
Cytat
Odstawiając gluten zaczynasz regulować zaburzenia tj:
- bóle stawów barkowych,
- nadciśnienie,
- klucha w gardle,
- cholesterol, który się zmniejszy bo nie będzie trzeba naprawiać uszkodzeń po glutenie.
Lacky, skąd ta pewność, że w moim przypadku sprawcą nadciśnienia jest gluten, a nie np. nieprawidłowe działanie nerek?
Do tej pory stosowałem mieszankę oczyszczającą drogi moczowe właśnie w celu zmniejszenia ciśnienia rozkurczowego. Przeszedłem 3 cykle sześciotygodniowe i ciśnienie troszeczkę spadło. Czy zatem po odstawieniu glutenu kontynuować cykle picie mieszanki, czy czekać na "efekty bezglutenowe"?


Tytuł: Odp: Arek - alergia, refluks, presja psychiczna
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 16-01-2011, 19:36
skąd ta pewność, że w moim przypadku sprawcą nadciśnienia jest gluten, a nie np. nieprawidłowe działanie nerek?
Jedno drugiego nie wyklucza, bowiem gluten z powodzeniem może uszkodzić tkankę nerek.