Niemedyczne forum zdrowia

1. Wiek: 19 lat
2. Problemy zdrowotne: bóle głowy, zaburzenia koordynacji, bóle zatok, zapalenie spojówek, owrzodzenia w jamie ustnej, osad na zębach, płytki i szybki oddech, słabe krążenie, pękające naczynka krwionośne, spływanie wydzieliny po tylnej ściany z gardła, bóle mięśni, bóle stawów (wyskoczył mi jeden twardy guz między odcinkiem krzyżowym a pośladkami, kulka o średnicy 2cm - nie wiem, czy to nie rak), problemy z oddawaniem moczu, bóle jelit, przelewania, kurczenie, bóle wątroby.
3. Leczenie środkami farmakologicznymi: 3 razy brałem antybiotyk, czyli 21 dni.
4. Opis choroby:
a) zachorowałem w październiku 2009 roku. Miałem temperaturę 38 stopni, ledwo co oddychałem i ledwo co dotarłem do lekarza, który przepisał mi antybiotyk,
b) w 3 dniu brania antybiotyku dostałem biegunki, powiększyły mi się migdały i pojawiły się ropnie, strasznie mnie bolało gardło - tak, że nie mogłem nic przełknąć,
c) odstawiłem antybiotyk i poszedłem do lekarza z powrotem. Dał mi następny antybiotyk. Wziąłem go do końca i trochę się polepszyło, ale po kilku dniach zacząłem odczuwać to samo,
d) to poszedłem jeszcze raz do lekarza i przepisał mi następny, tym razem przeciwgrzybiczy, i oczywiście też mi nie pomógł,
e) i znów po raz kolejny musiałem iść do tej przychodni, aż wreszcie lekarz powiedział, że nie wie co ma już ze mną zrobić i dał mi skierowanie na zakaźne - porobili mi badania i nic nie wyszło, leżałem 2 dni.
f) i od tamtej pory to wszystko mi się dzieje i nic nie mogę z tym zrobić.
4. Sposób odżywiania: strasznie dużo chleba, słodyczy, w ogóle jabłek ani warzyw, i co najgorsze - ciągle ten ketchup. Nie widziałem poza nim świata, wszystko jadłem z ketchupem.

Co tutaj dużo mówić. Jesteś w ogólnie kiepskim stanie. Jak z Twoją wiedzą? Przeczytałeś książki Pana Józefa? Od tego trzeba zacząć! Oczywiście jak najszybciej rozpocznij pierwszy etap diety prozdrowotnej odrzucając słodycze, ketchup i inne świństwa. Nie zaszkodzi również odstawić gluten a więc i chleb. No cóż leczenie antybiotykami nie rozwiązuje problemu, o czym już się przekonałeś. Z tym guzem lepiej odwiedź lekarza w celu przeprowadzenia diagnostyki. Nie ma sensu teraz spekulować, jakie jest jego pochodzenie. No i jak najszybciej wprowadź miksturę oraz koktajle błonnikowe. Od tego momentu nie wkładaj do ust śmieci. Musisz wykonać ostry zwrot od dotychczasowych przyzwyczajeń i sposobu życia.

Czytałem te książki i wiem co mam robić tylko czy to pomoże?

No wiesz? A gdzie wiara w to, co przeczytałeś? Choć gwarancji tutaj nie zwykliśmy dawać to mogę zapewnić, że pomoże. Pamiętaj jednak, że to tylko Ty decydujesz o powodzeniu całego przedsięwzięcia związanego z powrotem do zdrowia. Nie oczekuj natychmiastowych efektów. Czeka Cię długa droga i bądź na niej wytrwały. Nagroda jest wielka - jest to prawdziwe zdrowie!

Skoro tak mówisz to przystosuje się do tego. A tobie udaje się powrót do zdrowia?

Pamiętaj! Na Twoim zdrowiu zależy tylko Tobie (mam taką nadzieję). To od Twojej konsekwencji zależy to czy je odzyskasz - nie od moich zapewnień. Słuchaj ja jestem przekonany a Ty widać jeszcze nie, że innej drogi nie ma. Nie jest łatwo, ale poprawa zdrowia jest kolosalna, a też byłem nad przepaścią. To droga płacenia rachunków za swoje niewłaściwe postępowanie. Droga na końcu, której jest najcenniejsze dobro w postaci zdrowia. Tutaj podobnie jak w inwokacji - niewielu je docenia póki go nie utraci.

To prawda. Zastosuję MO, DP i KB.


A to odpowiedź na Twoje pytanie czy Sławkowi pomaga - http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=5474.msg98298#new //Grażyna

Czy mogę zastosować urosept zamiast nefroseptu?

Nie, zamiast nefroseptu można stosować mieszankę na drogi moczowe, której jednak nie wprowadzamy przedwcześnie. Jak się już zdecydujesz wprowadzić Miksturę oczyszczającą, dietę i koktajl, wtedy porozmawiamy. Na razie nie mamy o czym.

Ja już wprowadziłem to wszystko: :thumbsup: ,więc mamy o czym rozmawiać :D

Aaa, czyli tylko profil był nieuzupełniony :). Nie wprowadzaj jednak wszystkiego na raz. Organizm nie da sobie rady z usuwaniem toksyn. Na razie tylko MO+DP+KB, nic więcej.

Nie mogę jeść surowych warzyw, bo od razu  mam refluks. Ile może (mniej więcej) trwać przejście z warzyw gotowanych na surowe?

A jak jesz? Dokładnie gryziesz, mieszasz ze śliną pokarm? I w jakich ilościach?

Dokładnie gryzę i mieszam ze śliną, ale na razie wdrożyłem warzywa gotowane i nie mam refluksu, i jest w porządku. Za 2, 3 tygodnie będę robił jak to Mistrz opisuje - gotowane z blanszowanymi itd., aż do surowych, żeby nie było refluksu, bo to strasznie uciążliwa rzecz. Zresztą cały układ pokarmowy choruje, od jamy ustnej do odbytu. Poza tym, trzeba jeść równomierną ilość warzyw do mięsa. Jeszcze mam jedno pytanie czy da się w ogóle odbudować florę bakteryjną przy zaawansowanej grzybicy?

Cóż to za pytanie? Wszystkie działania, jakie wprowadziłeś zmierzają właśnie do uzyskania tego celu. Inna rzecz, że w tym momencie jest on odległy i będzie wymagał od Ciebie systematyczności działania. Ale o tym już Ci napisałem. W pierwszym etapie DP chodzi o zagłodzenie przerostu drożdżaków. Jak organizm uzyska względną równowagę będzie nabierał sił do stopniowej wymiany na zdrowe komórki martwiczej tkanki, jaka dziś jest pożywką dla grzyba. Trzeba dbać o to żeby organizm mógł pracować w optymalnych warunkach i wierzyć w celowość swoich działań.

Znakomitym dowodem na pożyteczność i celowość tychże działań jestem ja i moje dziecko. Pojawiają się myśli zwątpienia, dlatego że trwa to bardzo długo 2,3 lata i przychodzą momenty znacznego pogorszenia.

Czy macie jakąś rade na drętwienie ciała i wypadanie śluzówki odbytu?

Tak, wzmacnianie ciała poprzez naprawę przewodu pokarmowego tak, aby mogło się dobrze odżywić. Drętwienie ciała to oznaka niedoborów. Na przykład magnezu albo żelaza. Oczywiście trzeba się rozsądnie odżywiać, ale przeważnie w naszych warunkach przyczyną nie jest niedożywienie, a po prostu złe, niedostateczne trawienie (wchłanianie). Powinieneś poczytać Poradnik i książki Biosłone, ale tak naprawdę skupiając się na treści i wyciągając wnioski, które zresztą są podane tak, że sensowniej i prościej się już nie da.

Musisz zrozumieć podstawową rzecz - że na takie dolegliwości pracuje się miesiącami, czy wręcz latami. Teraz musisz dać organizmowi czas i stworzyć warunki, aby miał siłę na odbudowę. Zrozumiałe jest to, że chcesz się pozbyć dolegliwości, ale tutaj właśnie nie ma miejsca na niecierpliwość i łapanie się jakichś szybkich metod. Począwszy od chemii przepisywanej przez lekarzy.

Spróbuj to zrozumieć, jesteś na MO dopiero kilka dni, a na naprawę potrzeba przeważnie kilka lat. Jeżeli można by coś doradzić konkretnie, to uważam osobiście, że zabiegi wodne. Możesz spróbować przeprowadzić kurację magnezową według zaleceń z informacji na SLOWMAG. Jeżeli to przyniesie efekt w postaci ustąpienia drętwień, to oznaczać będzie, że masz niedobór magnezu. Niedobory bardzo dobrze uzupełniają koktajle.

Ale najlepiej zrobisz, jak będziesz postępował bez pośpiechu i kilka razy przemyślisz, zanim coś zrobisz. Celowe i systematyczne działanie daje wyniki, w odróżnieniu od uciekania się do "szybkich" metod.

Poza tym, z tym odbytem to jest to bardzo wstydliwa dolegliwość i ciężko mi z tym, bo innymi reakcjami organizmu to się tak nie przejmuję. To jednak mnie trochę przerasta.

Do twojej informacji: każdy Twój niechlujny post ląduje w koszu. Zastanów się więc, czy nie warto poświęcić trochę uwagi na poprawność tekstu przed jego wysłaniem. //Szpilka

A odbyt to nie część ciała ludzkiego? To przecież naturalne zakończenie przewodu pokarmowego. Czy dlatego, że chowamy je w gaciach dolegliwości te mają być bardziej wstydliwe od ropnia w gębie? Mogę Ciebie zapewnić, że nie jesteś tutaj sam z podobnymi problemami. Jesteś natomiast w tej dobrej sytuacji, że pomimo młodego wieku już wiesz, co masz czynić żeby naprawić organizm. Ja męczyłem się z tą przypadłością około 10 lat codziennie przeżywając gehennę z powodu bólu. Z tego powodu też nie mogłem się poprawnie (do końca) wypróżniać. Nadal nie jest idealnie, ale o niebo lepiej niż kiedyś, gdy nie wiedziałem, co robić i jedyne, co przychodziło mi do głowy to skalpel chirurga. Dziś wierzę, że uda mi się go uniknąć. Pij bracie koktajle, stosuj MO i zasady diety prozdrowotnej. Pisałem wielokrotnie o konsekwencji i cierpliwości a Ty ciągle jak pacjent szukasz metody natychmiastowej.

A mogę zamiast chleba wafle ryżowe zastosować?

A zapoznałeś się z dietą prozdrowotną? Zadajesz pytanie, na które odpowiedź powinieneś znać rejestrując się na forum //Szpilka

Od dłuższego czasu mam refluks żołądkowo-przełykowy czy możecie mi coś doradzić?

Spróbuj tego: Przepis na galaretkę (kisielek) z siemienia lnianego (http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=12143.0)

Ja to już stosuje, coś poza tym?

Cierpliwość w dochodzeniu do zdrowia. Niestety przepisu nie znajdziesz.

Cierpliwość cierpliwością, ale mam jeszcze jedno pytanie: Czy ktoś tutaj wyzdrowiał?

Coraz bardziej mnie zadziwiasz. Kompletnie nie wierzysz widać w to, że prawidłowo traktowany organizm przystąpi do odbudowy. Temu właśnie ma służyć wszystko, co wdrożyłeś, czyli MO, DP oraz koktajle błonnikowe mające dostarczyć organizmowi witamin oraz niezbędnych substancji budulcowych. Ja wiem Ty byś chciał natychmiastowej poprawy bez bólu, dolegliwości i pewnie najlepiej starania się o zdrowie codziennym właściwym postępowaniem. Zrozum w końcu, bo już to przerabialiśmy - alternatywy masz dwie. Jednej już próbowałeś - to droga chodzenia po medykach, zażywania lekarstw i ogólnie rzecz biorąc dalszej degradacji organizmu w efekcie, której możesz oczekiwać zupełnej jego katastrofy. Właściwa droga, na której się znalazłeś, a którą ciągle poddajesz w wątpliwość polega na stworzeniu organizmowi warunków do naprawy i odzyskania sił. Droga ta nie jest usłana różami, wymaga przestrzegania pewnych znanych Ci zasad oraz niewielkiego codziennego nakładu pracy polegającego na przygotowaniu MO i KB. Droga ta jednak prowadzi do prawdziwego zdrowia nie maskowanego lekami i innymi świństwami. Zdrowia podpartego rzeczywistą kondycją dobrze traktowanego organizmu. Ja nie mam pewności tylko do jednego - czy w końcu to zrozumiesz?

Dobra wierze w to, ale zadałem Ci pytanie i odpowiedz mi na nie

Coś w rodzaju wierzę, ale żądam dowodów. Grażyna podała Tobie link do działu korzyści. Poczytaj sobie, co piszą inni. Ja zdrowieję i z tego się cieszę. Niezmiernie zadowolony jestem również z tego, że mój organizm po ponad 40 latach niewłaściwego traktowania od roku ma zapewnione wszystko, czego mu potrzeba niczym luksusowy samochód serwisowany w najlepszym warsztacie. Są codziennie witaminy z KB, odżywcza dieta prozdrowotna oraz systematyczne oczyszczanie przewodu pokarmowego. Mój samochód (organizm) wymaga wciąż dokonywania napraw, bo zbyt długo jeździłem na byle czym. Nie dbałem o niego wierząc, że nigdy się nie zepsuje. Wierzę jednak, że nie zniszczyłem go na tyle, żeby naprawy nie były możliwe.

Zbyt wiele czasu wszyscy poświęcaliśmy na degradację naszych organizmów, aby teraz, w ciągu kilku miesięcy czy nawet 1, 2 lat to wszystko naprawić w 100%. Powrót do zdrowia następuje stopniowo, nie ma innej możliwości, a przykłady na to masz tutaj: http://forum.bioslone.pl/index.php?board=8.0. Jeżeli to Ci nie wystarczy, to już Twoja sprawa.
A teraz, dla równowagi, podaj może przykłady powrotu do zdrowia osób korzystających z usług "służby zdrowia".

Tak dla jasności, proponuję abyś nie stawiał żądań, bo nikt nie ma obowiązku odpowiadać na Twoje pytania. Jeśli ktoś to robi, to z własnej woli. Na pytania, które zadajesz, w większości są już odpowiedzi, więc nic nie stoi na przeszkodzie, abyś sobie poszukał.

Masz racje za bardzo się uniosłem, teraz nie będę patrzył co mi jest tylko będe robił to co do mnie należy.

Masz rację, za bardzo nas absorbujesz swoją osobą. Czytaj forum i rób, co do ciebie należy.

Chciałoby się rzec: Smoku Obiboku? ;)

Podobno po 7 latach wszystkie komórki naszego ciała wymieniają się na nowe. Nowe i zdrowe, jeśli się dobrze odżywiamy i zdrowo żyjemy. To taka luźna teoria pewnego znanego psychologa. Teorie Pana Józefa w praktyce dają nieco szybsze efekty.

A jak mam alergie na jajka i grzyby to mam te potrawy spożywać w czasie DP?

1.Czy mogę zastosować mieszankę na drogi oddechowe, ponieważ mam ropnie na migdałach już od 6 miesięcy?  I wydaje mi się, że już czas najwyższy.

2. A w sprawie koktajli w II etapie, jeśli nie toleruję owoców  i orzechów, to mam robić koktajl z tych rzeczy?

Czy muszę jeść codziennie kapustę skoro mam po niej wzdęcia i większy refluks?

Co mogę zastosować na zwyrodnienie stawów?

Wzdęcia po kapuście. Co robić?

Czy mogę stosować w I etapie DP serwatkę?

Smoku, uspokój się. Nikt nie zmusza Cię do jedzenia czegokolwiek. Nie musisz codziennie jeść kapusty. Nie musisz też stosować serwatki. Skąd Ci ta serwatka przyszła do głowy?

1. Przeczytać i zrozumieć książki Mistrza.
2. Przeczytać i zrozumieć informacje zawarte w całym forum.
3. Szanować innych poprzez niezadawanie pytań, na które odpowiedź łatwo znajdziesz zastosowawszy punkt 1 oraz punkt 2.

A jeżeli wrząca woda mnie parzy, to czy mogę się dalej nią polewać?
Smoku, ile Ty masz lat? Chyba mniej niż 19. Jeżeli coś Ci szkodzi, to skąd Ci przychodzi do głowy, żeby to dalej spożywać?

Ostatnio jak coś jem obojętnie co, to zaczynają mnie boleć jelita i zaczynam mieć niestrawności np po jajkach, mięsie. Ogólnie to nie moge nic jeść bo zaraz bóle jelit i niestrawności a po węglowodanach zmęczenie padam z nóg i boli mnie łeb chociaż nie tak jak wtedy, ale nie mam sił obecnie jestem na II etapie DP. Możecie mi coś doradzić?

Ostatnio mam temperature 37 a później 36,6 i tak co raz mam. Czy to może jest efekt oczyszczania?

Czy ktoś mi pomoże?

Czy może ktoś mi podpowiedzieć co ma robić?

Postępować musisz zgodnie z własną intuicją. Taka temperatura nie jest na pewno powodem do paniki. W ustroju toczy się stan zapalny, co jest w pełni zgodne z zasadami oczyszczania organizmu. Obserwuj się i reaguj zgodnie z potrzebą. Tutaj Twoja reakcja zdaje się być przesadzona.

Dawno nie pisałem na forum, ale chciałem powiedzieć, że ogólnie stan zdrowia poprawił się, ale zaczęły męczyć mnie zaparcia i nie potrafię ich zlikwidować, czy mogą być one wywołane przez kręgosłup np. przemieszczenie jakiegoś kręgu?

Cieszymy się z poprawy stanu zdrowia, czy również jest szansa, że będziemy się cieszyć z Twojej poprawnej pisowni ;)?//Lilijka

Ja miałam zaparcia, gdy stosowałam olej kukurydziany w MO. Może u Ciebie to też jest przyczyną?
Pamiętasz, że przy zapaciach zmniejsza się ilość dyni w koktajlach, a zwiększa siemienia lnianego?

Jeśli chodzi o problemy z kręgosłupem, to dobry rehabilitant na pewno pomoże.

O siemieniu pamiętam, a czy może to być problem z kręgosłupem bo mam jakiś taki skrzywiony :).

Tego, czy masz Smoku skrzywiony kręgosłup czy nie, my nie wiemy :). //Lilijka

W takim razie będę musiał sobie poszukać rehabilitanta, bo zdrowy kręgosłup to FUNDAMENT zdrowia.

Może mi podpowiecie co mam jeść, strasznie się denerwuje brakuje mi jakichś witamin podpowiedzccie coś...

Wszystko to są rzeczywiście objawy oczyszczania. Może w Twoim przypadku należy jeść małymi porcjami, może zrezygnować z jakichś produktów lub składników. Może powinieneś wprowadzić na pewien czas dietę zgodną z grupą krwi. Ty decydujesz o własnych poszukiwaniach właściwej drogi.
Swojego czasu napisałeś tylko - bardzo lakonicznie: Nie wiemy co jesz i jak to przyrządzasz, jak mamy pomóc. Na nerwy proponuję zażywanie Nervoheelu (lek homeopatyczny).

Jednak wiele zależy od Ciebie, od Twojego nastawienia do własnego zdrowia i siebie samego. Okazuje się bowiem, że chcieć to móc, o czym bazując na podstawach naukowych mówi film http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=14825.0

Po kaszy z jabłkiem słabo się czuje, ale nie mogę jej tak wyeliminować bo mi bardzo posmakowała... Może jakieś przepisy na kasze z warzywami.

Mnie bardzo smakuje z selerem i cebulką. Robi się podobnie, jak z jabłkiem albo można osobno zrobić kaszę, osobno seler (ugotować, usmażyć, udusić, podpiec w tosterze do kanapek, co kto woli) i połączyć z kaszą. Z cukinią i cebulą. Z pieczarkami. Z żółtą papryką - niektórzy muszą ją najpierw obrać ze skórki - w tym celu trzeba ją podpiec na blasze albo na patelni grillowej, żeby skórka łątwo schodziła.

Nam smakuje kasza jaglana z marchewką. Wodę zagotuj, kaszę opłucz i dodaj do wody (2:1), następnie dodaj pokrojoną marchewkę i posól. Taką kaszę jemy na obiad z dodatkiem mięsa i surówki.

Smoku! Żadnych rehabilitantów - chyba, że mowa o takich z prawdziwego zdarzenia, którzy nakazują ćwiczyć, ale do takich czeka się miesiącami.

Jak miałem lat 12 to strasznie wypadały mi dyski z odcinka lędźwiowego kręgosłupa, dodatkowo wypadała mi lewa panewka biodrowa - te dwie rzeczy uniemożliwiały w ogóle robienie czegokolwiek, już nie mówię o jakichś zabawach, bieganiu, czy skakaniu... Jeździłem z mamą po rehabilitantach, hiropraktykach i nastawiaczach - nic nie pomogło. Dopiero zapisałem się na zajęcia Karate Kyokushin i dopiero po paru miesiącach intensywnego treningu zacząłem odczuwać poprawę na ciele.

Podsumowując - "jak sam sobie pościelesz tak się wyśpisz". Fachowcy od kręgosłupa "pościelą" ci łóżko raz... Jak je znowu pogłąbisz, skotłujesz, to znowu musisz iść i zapłacić, żeby zrobili porządek.
Zarówno w ćwiczeniach jak i diecie i nauce - systematyczność - i efekty będą widoczne.

Jeśli będziesz chciał pomogę ci rozpisać plan ćwiczeń na wzmocnienie zarówno pleców jak i brzucha, które są odpowiedzialne za trzymanie Ciebie w pionie  :D.

Jak możesz to podaj trochę ćwiczeń na kręgosłup, bardzo by mi się przydały

ćwiczenia na wzmocnienie grzbietu - tj. kręgosłupa winno robić się razem z mięśniami brzucha. Zalecam mniej więcej taki rostaw ćwiczeń: poniedziałek-środa-piątek.

Do rzeczy. Ćwiczeń będzie ok. 10 sztuk i będą przeplatane ze sobą, tj. brzuch i plecy. Pod każdym ćwiczeniem będzie opis sposobu wykonania, dorzucę również obrazki.

1. "Pływanie" - 15 sztuk

Leżymy na brzuchu. Ręce proste kładziemy przed sobą i równocześnie odginając(najbardziej jak tylko potrafimy - im bardziej odginamy, tym lepiej) tułów "machamy" rękoma. Kiedy kładziemy tułów na ziemi, ręce wracają do pozycji startowej

(http://img718.imageshack.us/img718/8919/plywanie.th.jpg) (http://img718.imageshack.us/i/plywanie.jpg/)


2. brzuszki - 20 sztuk
leżymy na plecach. Nogi w górze proste w kolanach pod kątem 90*. I skłony do kostek/stóp jak kto woli.

3. wypychanie bioder - 30 sztuk po 2 sekundy
leżymy na plecach, podkurczamy nogi w kolanach, tak żebyśmy pięty mieli przy pośladkach, łapiemy się za kostki i wypychamy baardzo mocno biodra do góry. Powinniśmy czuć jak napinają się nasze pośladki

4. powtarzamy punkt drugi - 20 sztuk

5. dynamiczne wznosy tułowia i nóg. - 30 sztuk
leżymy na brzuchu i robimy wznosy podobne jak w punkcie pierwszym, jednak nasze ręce już nie "pływają" - podnoszą się razem z tułowiem. Odginamy zarówno tułów jak i nogi - szybko dynamicznie.

6. brzuchy - 20 sztuk
leżymy na brzuchu, nogi mamy podkurczone i ugięte w kolanach - są rozłożone jak u kobiety podczas porodu. Robimy skłony w kierunku przestrzeni między kolanami. Ćwiczenie polega na bardzo powolnym i bardzo dokładnym podnoszeniu i opuszczaniu poszczególnych partii pleców. Podnosimy powoli najpierw głowę -> łopatki -> lędźwia <przytrzymujemy 1 sekundę w górze> i opuszczamy analogicznie w drugą stronę lędźwia > łopatki > głowa.

7. powtarzamy punkt 1 - pływanie - 20 sztuk

8. powtarzamy punkt 2 - brzuchy - 15 sztuk

9. powtarzamy punkt 3 - wypychanie bioder - 15 sztuk po 4 sekundy w górze.

10. grzbiet ręce - nogi na krzyż - 20 sztuk na stronę i 2 sekundy przytrzymujemy w górze.
ćwiczenie podobne do ćwiczenia z punktu nr 5, z tym, że robimy wznos tułowia + ręki i jednej z nóg - po przekątnej.
Jak podnoszę grzbiet i lewą rękę do góry to podnoszę z nimi prawą nogę, jak prawą rękę to lewą nogę.
20 sztuk lewa ręka, prawa noga + 20 sztuk prawa ręka, lewa noga co daje nam łącznie 40 sztuk.

Całość powtarzać dwa razy. Jeśli mamy kiepskie predyspozycje wystarczy raz. Ale nalegałbym i zachęcałbym do dwóch razy.

i tak 3x w tygodniu.

:eek: A co z podłogą? Nie będzie przeszkadzać? :D

W którą stronę machamy?

Czarno widzę te ćwiczenia.

No, czarna magia :crybaby:.

Przypomina mi się film "Czterdziestolatek", gdzie technik Maliniak opowiada o tym, jak podjął wyższe studia budowlane przez TV (korespondencyjnie). Nie lepiej Ci się przejechać do Gareta (Łuków - Skierniewice)...

Jejku drogi, pomyliłem się raptem przy pisaniu i już zostałem uznany za czarnoksiężnika i konowała. Po prostu z pośpiechu się pomyliłem. Nie zdarzają wam się błędy?


Jest pokazane na obrazku jak należy "machać". Odnoszę wrażenie, że lubisz się czepiać. Nie mogłem słowa dobrać to napisałem takie jakie mi przyszło na myśl.

Czego to w tym wątku nie ma  :blink:  :wacko: :eek:

Od grzybicy Smoka - poprzez odpowiednią dietę - korespondencyjne ćwiczenia od Gareta - może dowiemy się, jak można będzie w przyszłości zachodzić w ciążę, też korespondencyjnie (np. z wrażenia...).

Garet, wrzuć na luz. Uśmiechnij się do siebie. :beer:

Nic podobnego, Twoje wrażenie jest mylne, skojarzyłam sobie  po prostu nazwę ćwiczenia "pływanie", czyli że można machać np. żabką albo kraulem, skoro nie to pewnie chodzi o wymachy do góry. Ok, już się nie odzywam.