Niemedyczne forum zdrowia

BLOK OGÓLNY => Forum ogólne => Wątek zaczęty przez: Szpilka 09-03-2010, 18:26



Tytuł: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Szpilka 09-03-2010, 18:26
Bierzesz leki? Wzmacniasz odporność witaminami, minerałami, czyli tak zwanymi suplementami? Badasz się profilaktycznie i robisz testy alergiczne sądząc, że ma to coś wspólnego z zapobieganiem chorobom?
Będziesz chory i nie może być inaczej!
Jak zatem naprawdę odzyskać zdrowie?



Prelekcja Biosłone pod hasłem:
"Profilaktyka zdrowotna w oparciu o idee Hipokratesa - Jak naprawdę wziąć zdrowie we własne ręce"

Termin: 17 Kwietnia 2010 (sobota), godzina 15.00
Adres: Katowice, ul. Mikołowska 26 (Pałac Młodzieży, Sala teatralna, wejście od podwórza)
Wstęp wolny. :)

Zapraszamy na spotkanie wszystkich zainteresowanych tematem zdrowia.




Prosiłabym o wpisywanie się poniżej chętnych uczestników. Nie jest to wiążące, chcemy się po prostu zorientować ile mniej więcej osób przybędzie na prelekcję.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: tomurbanowicz 10-03-2010, 09:19
Można jakiś przybliżony program/plan prelekcji?


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Rysiek 10-03-2010, 09:25
Ja się stawię!


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Szpilka 10-03-2010, 09:33
Ja też się stawię :D

Program jest jeszcze w obróbce, ale wstępnie mogę ujawnić, iż planowany czas prelekcji to 2 h. Pierwsza godzina będzie poświęcona prezentacji słownej i wizualnej. Następnie druga godzina przeznaczona będzie na pytania i odpowiedzi. To jest tylko wstępny szkic spotkania. Może się ono skrócić lub wydłużyć. Jeżeli ktoś z Was planuje przybycie, to uwzględnijcie proszę znajomych, rodzinę.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Solan 10-03-2010, 17:45
Cytat
Ja się stawię!

I ja, prawdopodobnie z jedną osobą towarzyszącą.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Jagoda47 10-03-2010, 17:49
Mam nadzieję, że w końcu i ja dołączę do Was. :)


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Monbed 10-03-2010, 18:28
Ja również wraz z męzem :D


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 10-03-2010, 19:55
Ja też chętnie się z Wami spotkam.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: fiona50 10-03-2010, 21:08
Myślę, że i ja dołączę do Waszego towarzystwa...  :P


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: olisha 10-03-2010, 21:23
Ja będę :) . Prawdopodobnie z moim Bartkiem i z Mamą. A że studiuję w Katowicach, to zamierzam rozdawać ludziom ulotki z wydrukowanym powyższym tekstem. No i powieszę ogłoszenie na AWF - Katowice. Szpilko, mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko. ;)

Szalenie się ucieszyłam, gdy dowiedziałam się, że będę mogła się z Wami spotkać :) .


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Marita03 11-03-2010, 08:13
Ja również mam takie plany, tyle że w kwietniu bieżącego roku.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Szpilka 11-03-2010, 08:17
A że studiuję w Katowicach, to zamierzam rozdawać ludziom ulotki z wydrukowanym powyższym tekstem. No i powieszę ogłoszenie na AWF - Katowice. Szpilko, mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko. ;)
Fajnie, sama wydrukowałam nieco do wywieszenia. :)

Ja również mam takie plany, tyle że w kwietniu bieżącego roku.
To chyba dobrze? :D


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Marita03 11-03-2010, 08:28
Hej,proszę poprawić datę - jest: Prelekcja Bioslone w Katowicach IV 2009

Taki chochlik się wkradł ;) /Szpilka

A ten chochlik to ja   //Grażyna


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Nikena 11-03-2010, 13:32
Ja będę zapewne z kimś, może z córkami.  :clap:


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Marianna 12-03-2010, 10:01
Też planuję dojechać. Może z kimś..


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Pewu 12-03-2010, 12:54
Można wiedzieć kto będzie prowadził prelekcję ? :)


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Rysiek 12-03-2010, 12:55
Nasi Eksperci.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Szpilka 12-03-2010, 12:56
Można wiedzieć kto będzie prowadził prelekcję ? :)
Prelekcja jest przygotowywana, ale mamy już kandydatów ;) .


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Effectus 12-03-2010, 13:17
Jeżeli nie będę miał na głowie pacjentów, to przyjadę.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Zofia 12-03-2010, 14:38
Rozglądam się już za noclegiem. Przyjadę z mężem.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Łukasz 12-03-2010, 18:15
Ja też przyjadę


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Sonata 12-03-2010, 20:10
To ja też się dopisuję do listy, razem z mężem. Fajnie, że Katowice. Może uda mi się zabrać przyjaciółkę. A Katowice to rzut beretem i z Rybnika i z Tarnowskich Gór.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Fasolek 12-03-2010, 21:04
Fajnie, przyjadę na pewno. :)


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Novalijka 12-03-2010, 22:07
Ja też chcę posłuchać ekspertów na żywo :) Wybieramy się z mężem.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Nikena 14-03-2010, 19:31
No i tyle się nacieszyłam. Przyjechała kuzynka zaprosić mnie na ślub. Nie robią żadnego wesela, ale ślub jest późno, a potem obiad. Szkoda mi bardzo, bo tak blisko miałabym.
 :(


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Felcia 15-03-2010, 11:23
Postaram się przyjechać  z mężem.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Michał 15-03-2010, 11:35
Cytat
Przede wszystkim kto będzie chciał, może przygotować relację ze swojego zdrowienia...

Jeśli mogę podpowiedzieć pewien pomysł - ciekawym rozwiązaniem w tego typu relacjach jest przeprowadzenie ich w formie wywiadów. Osoba, która opowiada o swoim zdrowieniu odpowiada na pytania prowadzącego - np. eksperta (rzecz jasna - pytania wcześniej ustalone).

Taka forma przyciąga uwagę słuchaczy i co istotniejsze ułatwia przełamanie tremy osobom, które nie mają doświadczenia w publicznych wystąpieniach.

 


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Zuzanka 15-03-2010, 22:31
Będę na pewno, plus dwie osoby towarzyszące.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Balbina 16-03-2010, 00:27
Myślę, że my też się wybierzemy. 2 osoby na pewno, a może jeszcze kogoś zabierzemy. :)


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Martka 17-03-2010, 16:42
Postaram się być. W sumie mam blisko.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Lenka 17-03-2010, 20:36
Dla nas daleko  :(


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Voldin 18-03-2010, 10:33
Może dałoby się coś zrobić, żeby relacja z tego wydarzenia wylądowała na Youtube?


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Zuza 18-03-2010, 11:41
Może dałoby się coś zrobić, żeby relacja z tego wydarzenia wylądowała na Youtube?

W tej chwili, gdy powstał nowy dział: "Artykuły, wywiady, nagrania", też mam taką nadzieję. Z przyjemnością bym posłuchała na żywo, ale nie mogę przyjechać.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Mamina 21-03-2010, 13:23
Mam nawet dobry dojazd, z powrotem natomiast kiepsko, a miasta nie znam. Zaczynam kombinować.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Jutta38 21-03-2010, 14:07
Witam bardzo dzisiaj wiosennie!
Będę i może uda mi się zabrać kogoś ze sobą.

Jutta38, proszę się nie witać w każdym wątku, do przywitania się służy Przywitalnia. Przywitałaś się raz i wystarczy. Unikaj nadużywania wykrzykników. Zdania rozpoczynaj wielką literą, a zakańczaj najlepiej kropką. Zapoznaj się z Regulaminem Forum, jeśli jeszcze tego nie zrobiłaś. http://forum.bioslone.pl/index.php?action=rules // Olisha


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Iris 21-03-2010, 16:54
Ja również planuję przyjechać. Będę najprawdopodobniej z mężem. Mamy wolne miejsce w samochodzie, możemy wziąć kogoś z Wrocławia.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Machos 23-03-2010, 11:12
Przede wszystkim kto będzie chciał, może przygotować relację ze swojego zdrowienia, myślę, że tu możemy liczyć na Zibiego, taką mam nadzieję. Machos także miałby wiele do powiedzenia, niestety, choć serce mu się kraje, przyjechać nie może  :crybaby:.
:crybaby: :crybaby: :crybaby:


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: olisha 23-03-2010, 13:19
Oj, a ja się niedawno dowiedziałam, że być może też mnie nie będzie. Podobnie, jak Nikena jestem zaproszona na ślub. Tylko zupełnie o tym zapomniałam! Postaram się, mimo to, przysłać Mamę :) .


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Mika-Pika 26-03-2010, 03:57
Ja się postaram przybyć również.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Bronia82 26-03-2010, 13:13
Postaram się również przyjechać z jedną osobą.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: wojtek83 26-03-2010, 17:41
Ja także wybieram się z narzeczoną.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: maist 27-03-2010, 14:34
Postaram się przyjechać.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: ixnay 01-04-2010, 22:08
Mieszkam blisko, najprawdopodobniej będę. Tym bardziej, że dopiero co rozpocząłem przygodę z Biosłone. Może uda się wyciągnąć kogoś z rodziny.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Boguslaw 03-04-2010, 16:47
Będę chciał przyjechać.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Bartosz 09-04-2010, 21:10
Wszystko super !! Katowice, idealnie, blisko mojej miejscowości, tylko że ja akurat mam pecha i 17 mam wesele. :( Co za pech :(  Dlaczego to wesele jest akurat 17 :( Gdyby to nie moja kuzynka to zdecydowanie wybrałbym prelekcje ekspertów BIOSLONE


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: olisha 12-04-2010, 10:03
Ja mam takie pytanie: będzie się dało kupić książki Mistrza na prelekcji?


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Sonata 14-04-2010, 08:29
Czy prelekcja odbędzie się w/w terminie? Pytam w związku z Żałobą Narodową.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Rysiek 14-04-2010, 08:31
Tak, prelekcja się odbędzie zgodnie z planem - 17 kwietnia o godzinie 15.00


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Szpilka 14-04-2010, 08:48
... i oczywiście bardzo liczymy na obecność Biosłonejczyków. Zapraszamy wszystkich zainteresowanych tematem zdrowia. :)


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 14-04-2010, 19:37
Ja mam takie pytanie: będzie się dało kupić książki Mistrza na prelekcji?
Tak, Szpilka będzie sprzedawać.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Balbina 14-04-2010, 21:32
Myślę, że obecna sytuacja nie powinna przeszkodzić nam w deklarowanej obecności na prelekcji. Ja wybieram się w sobotę, mimo że będę jechać z Krakowa, a z wiadomych nam wszystkim powodów będzie to miejsce trochę kłopotliwe komunikacyjnie. Liczę jednak, że w sobotę nie będzie jeszcze takich kłopotów, bo w niedzielę to wiadomo już na pewno, że będzie to niestety sądny dzień w tym mieście pod względem komunikacyjnym, zwłaszcza od strony Katowic. W takim razie pozostaje mi tylko powiedzieć: do zobaczenia w Katowicach :) Proponuję, aby osoby wcześniej zdeklarowane na udział w prelekcji jeszcze raz potwierdziły swój przyjazd. Na pewno pomoże to organizatorom.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Aga22 14-04-2010, 22:11
Postaram się przyjechać.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Jagoda47 15-04-2010, 07:33
Miło będzie Was zobaczyć.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Grawo 15-04-2010, 07:58
Będę. :heart:


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Novalijka 15-04-2010, 08:56
Będziemy :)


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Sonata 15-04-2010, 18:36
Też przyjedziemy do Pałacu Młodzieży ale wolałam się upewnić.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Ewa100 15-04-2010, 19:39
Przyjadę z siostrą :)


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: nrg 15-04-2010, 19:57
To i ja postaram się  być, czy ktoś liczy uczestników, wiadomo już mniej więcej ilu będzie ?


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: fiona50 15-04-2010, 20:09
Ja oczywiście też się stawię w umówionym miejscu i czasie.  :P


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Zofia 15-04-2010, 20:20
Nie przyjedziemy.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Bunia 16-04-2010, 20:50
Postaram się przyjechać


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: olisha 16-04-2010, 21:11
Ja będę. Mam nadzieję, że Katowice nie ulegną szaleństwu i będą przejezdne jutro.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Voldin 17-04-2010, 20:48
Kto zda raport co się działo :)?


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Lilijka 17-04-2010, 21:47
Czekamy z utęsknieniem :).


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: olisha 18-04-2010, 16:53
Mnie się nie podobało.  Nie wiem w zasadzie czemu miało służyć to spotkanie? Kółko adoracji? Podziwiam pana Słoneckiego za MO, ekspertów Forum za rady i wiedzę, ale zarówno ja, jak i moja rodzina odnieśliśmy wrażenie, że prelekcja była nieprzygotowana. Przykro to stwierdzić, ale takie są moje odczucia. Były absolutne podstawy podane w mało przystępny sposób. Liczyłam na wyższy poziom i większą ilość konkretnych informacji. A także na konstruktywną dyskusję po prezentacji. Zamiast tego dowiedziałam się na przykład, że pan Słonecki uważa, że do życia człowiekowi wystarcza minimalna ilość ruchu i że spędza on przy komputerze 19 godzin dziennie. Mam na ten temat odmienne zdanie. Chcę być zdrowa nie po to, aby siedzieć i tylko BYĆ zdrowa. Chcę być zdrowa, żeby cieszyć się życiem, mieć energię, mieć wyprostowaną postawę i ładną sylwetkę, zdrową cerę, spędzać aktywnie czas. Człowiek nie jest przystosowany do ciągłego siedzenia. Nawet jeśli stosuje się do rad zawartych na Forum. No i niemiło było usłyszeć dialog pod wejściem: "- Idziesz na papierosa? - Nie, właśnie byłem". Nie powiem czyj.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Effectus 18-04-2010, 16:57
19 godzin przy komputerze, 5 na sen, to nie życie, to wegetacja.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: ixnay 18-04-2010, 17:22
Podobało mi się wystąpienie Zibiego i wiem, że na mamie zrobiło wrażenie(w sumie najbardziej mi zależało żeby ją przekonać) . Zgadzam się, że dla osób, które przeczytały książki i zaglądają na forum - wiele nowego nie było. Fajnie zobaczyć, kto się kryje za niektórymi nickami.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Emisia 18-04-2010, 18:09
Cytat
19 godzin przy komputerze, 5 na sen, to nie życie, to wegetacja.
Ale przynajmniej Pan Jozef nie jest falszywy i nie stara sie wam wmowic ze jest swiety, tak jak to robi wiele osob, z glownymi przedstawicielami kosciola wlacznie! Nie bylam (zalujac bardzo) na spotkaniu, ale tak wlasnie wyobrazam sobie Pana Jozefa.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Effectus 18-04-2010, 18:14
Nikt nie czepia się Pana Słoneckiego. Stwierdzam fakt że 19 godz. przy komputerze i 5 godz. snu ma się ni jak do zdrowego stylu życia. >:(


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Magnus 18-04-2010, 18:20
Na prelekcji miał być omówiony temat pt.  "Profilaktyka zdrowotna w oparciu o idee Hipokratesa - Jak naprawdę wziąć zdrowie we własne ręce". Przyznam, iż gdybym nie przeczytał książek Pana Józefa oraz nie śledził forum od kilku tygodni, to wystąpienia ekspertów byłby dla mnie zupełnie niezrozumiałe.  Do chwili obecnej zastanawiam się dla kogo i w jakim celu zostało zorganizowane to spotkanie?  Oficjalnie zaproszenie na spotkanie było adresowane do wszystkich zainteresowanych tematem zdrowia.  Osoby z tzw. zewnątrz dowiedziały się, iż aby wziąć zdrowie we własne ręce należy zdobyć odpowiednią wiedzę, najlepiej z polecanych książek.  Osoby z forum niczego nowego się nie dowiedziały, poza wcześniej już przytaczanej informacji o 19 godzinach dziennie spędzanych przez Pana Józefa przed komputerem.  Temat aktywności fizycznej wzbudził sporo kontrowersji i przyznam, że warto poruszyć go na forum. Pomimo pewnych niedociągnięć warto było przyjechać do Katowic aby zobaczyć ekspertów, posłuchać rozmów w kuluarach oraz dyskusji z Panem Słoneckim jak również wypowiedzi osób z sali, które podzieliły się własnymi doświadczeniami.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 18-04-2010, 20:38
A także na konstruktywną dyskusję po prezentacji.
No, ale przeciez była Pani tam, to czemu brakło tej konstruktywnej dyskusji? Inni nie chcieli jej podjąć? Pani temat nie dotyczył?


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: olisha 18-04-2010, 20:41
Właśnie sęk w tym, że miałam wrażenie, że inni nie chcieli jej podjąć, a z jakich powodów, to proszę samemu sobie odpowiedzieć.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 18-04-2010, 20:51
19 godzin przy komputerze, 5 na sen, to nie życie, to wegetacja.
Jeśli latanie po plaży jest celem życia, to rzeczywiście rośliny nie latają po plaży. Ale tez rośliny nie piszą książek o zdrowiu, do czego potrzebne jest siedzenie przed komputerem no i zdrowie co się zowie, a nie latanie po plaży. Jeśli człowiek od wegetatywnej rośliny ma się różnic tym, że potrafi szybko biegać i korzystać z mózgu, to rzeczywiście nie pozostaje mu nic, tylko bieganie, siłownia i stanie na głowie. Gdybym był naiwnym dzieckiem, to pewno bym uwierzył, że człowiekowi jest do czegoś potrzebne konkurowanie z ciężarówką. Ale ja takich dziwnych rzeczy nie wyczyniam, więc jestem najlepszym przykładem, że nie ma co się wygłupiać i nie robić tego, na co się nie ma ochoty, bo jakieś tam oszołomy lansują teorię, że to jest takie zdrowe. Najszczytniejsze teorie już wiele razy upadały w konfrontacji z praktyką.

Właśnie sęk w tym, że miałam wrażenie, że inni nie chcieli jej podjąć, a z jakich powodów, to proszę samemu sobie odpowiedzieć.
Czy ja dobrze zrozumiałem? Wymaga Pani ode mnie, bym sobie odpowiedział na pytanie, jakie miała Pani wrażenie? Poddaję się, bo nie wiem.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Sonata 18-04-2010, 20:59
A nam się bardzo podobało.

Ale przecież palenie szkodzi.

Brak więcej pytań.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 18-04-2010, 21:01
Mam jeszcze jedno pytanie do obydwojga oponentów: czy oboje jesteście instruktorami zajęć fizycznych i z tego żyjecie?

I jeszcze jedno warto znów podkreślić: nasza prawda jest wredna, bo uderza w wiele biznesów, więc to nie my boimy rzeczowej dyskusji i nigdy jej nie unikamy. Ja nie będę popierał niedorzecznych teorii, ze nasz organizm jej bublem i bez specjalnych instruktorów nie potrafi sam zadbać o własną sprawność fizyczną.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Antonio 18-04-2010, 21:09
Eee... przecież ewentualne pytanie Olishy dotyczy niepodjętej dyskusji, a nie Olishy wrażenia.

Panie Józefie, a papieros?! To ci dopiero... Jak się Pan z tego wytłumaczy? ;)


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 18-04-2010, 21:16
Eee... przecież ewentualne pytanie Olishy dotyczy niepodjętej dyskusji, a nie Olishy wrażenia.

Panie Józefie, a papieros?! To ci dopiero... Jak się Pan z tego wytłumaczy? ;)
No, ale dziewczyna wymaga ode mnie, bym (sobie) odpowiedział na ewentualne pytanie zadane w niepodjętej dyskusji o czymś. Ludzie, którzy mają szczere intencje nie kluczą tak, czyż nie? Pytają prosto z mostu. Mnie też brakło rzeczowych pytań, ale do kogo mam kierować pretensje, jeśli nie do obecnych na sali, m.in. Oliszy?

Co do palenia papierosów i innych niezdrowych rzeczy, które robię, to odpowiedź moja jest prosta i oczywista: po to mam zdrowie, bym mógł te rzeczy robić. Wszak celem nie jest dbałość o zdrowie, tylko zdrowie. Czy ja wyrażam się jasno?


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Lilijka 18-04-2010, 21:21
    Brawo. Podoba mi się to. Bo tu chodzi o świadomość, zdaje się. Mistrz doskonale wie, jak sobie szkodzi i czym sobie szkodzi (i może sobie szkodzić do woli). Chodzi o to, żebyśmy też znali prawdę i potrafili z niej korzystać.
Nikt nie czepia się Pana Słoneckiego. Stwierdzam fakt że 19 godz. przy komputerze i 5 godz. snu ma się ni jak do zdrowego stylu życia. >:(
   Przecież nie chodzi o zdrowy styl życia, tylko o zdrowie.
   


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 18-04-2010, 21:30
    Brawo. Podoba mi się to. Bo tu chodzi o świadomość, zdaje się. Mistrz nie ma co się tłumaczyć - doskonale wie, jak sobie szkodzi i czym sobie szkodzi (i może sobie szkodzić do woli). Chodzi o to, żebyśmy też wiedzieli.

Ale ja tu nie widzę szkodzenia samemu sobie. Bo niby jak? Bo nie unikam cholesterolu? Bo nie uganiam się za wściekle zdrową żywnością? Bo nie unikam używek? Bo nie wykupiłem karnetu na siłowni? Bo nie zważam na IG tego co jem? Widzę, że mimo moich usilnych starań, wielu ma jeszcze mglisto-propagandowe pojęcie zdrowia.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Rysiek 18-04-2010, 21:37
Tu chodzi o to, że to nie wypada, tak rozumiem zarzut Olishy. Bo jak to, ktoś szerzący wiedzę o zdrowiu robi niezdrowe rzeczy? Zatem jak mu wierzyć, skoro sam nie przestrzega zasad zdrowego stylu życia - o ile takowy styl istnieje? I właśnie tu jest pies pogrzebany. Dla wielu ludzi ekspert musi świecić przykładem, bo inaczej to żaden ekspert. I zazwyczaj eksperci starają się świecić przykładem. Instruktor fitnesu jest umięśniony, sprawny, nie łapie zadyszki po porannej przebieżce, co rano się gimnastykuje, biega po lesie itp. Tylko czy robi to wyłącznie z dbałości o swoje zdrowie czy może bardziej z dbałości o swoją firmę? Musi świecić przykładem, bo inaczej nikt do niego nie przyjdzie na zajęcia. A Mistrz? Jemu nie zależy na tym żeby ktoś inny posiadł wiedzę o zdrowiu i zaczął o nie dbać we własnym zakresie. Prezentuje wiedzę, którą posiadł przez lata nauki i praktyki i każdy kto chce może się z tą wiedzą zapoznać i wykorzystać ja dla siebie. Mistrz nie czerpie korzyści z tego, że ktoś zacznie dbać o swoje zdrowie, więc nie musi być kryształowy na pokaz.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Mmagmma 18-04-2010, 21:45
Cytat
Mistrz nie czerpie korzyści z tego, że ktoś zacznie dbać o swoje zdrowie, więc nie musi być kryształowy na pokaz.
Sądzę, że też jesteś w błędzie. Mistrz po prostu wie, co mu szkodzi a co nie. Jeśli dobrze rozumiem całą ideę, to wszystko jest dla ludzi. Oczywiście dla zdrowych. Jak w byciu zdrowym ma przeszkodzić papieros albo kremówka, czy jedzenie 3 jajek dziennie?


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 18-04-2010, 21:49
No, coś w tym jest. Praktyka dowodzi, że im lepsze warunki stworzymy swojemu organizmowi, tym jest bardziej mimozowaty.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Lilijka 18-04-2010, 21:54
  Mam zatem mglisto - propagandowe podejście do zdrowia.

Widzę, że mimo moich usilnych starań, wielu ma jeszcze mglisto-propagandowe pojęcie zdrowia.
A Mistrz? Jemu nie zależy na tym żeby ktoś inny posiadł wiedzę o zdrowiu i zaczął o nie dbać we własnym zakresie.
To w końcu Mistrz się stara, żeby inni mieli pojęcie o zdrowiu, czy też mu nie zależy? Bo widzę tu sprzeczności.
Sądze, że też jesteś w błędzie. Mistrz poprostu wie co mu szkodzi a co nie. Jeśli dobrze rozumiem całą ideę to wszystko jest dla ludzi. Oczywiście dla zdrowych. Jak w byciu zdrowym ma przeszkodzić papieros albo kremówka czy jedzenie 3 jajek dziennie?
Porównanie jajek do papierosów?




Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Mmagmma 18-04-2010, 21:57
Cytat
Porównanie jajek do papierosów?
To taki skrót myślowy do unikania przez niektórych cholesterolu :)


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Antonio 18-04-2010, 21:58
Rysiek trafnie tę sprawę określił. Nie tak dawno byłem świadkiem świętego oburzenia publiczności z powodu papierosów u pewnego prawdziwego eksperta z dziedziny dobrego smaku ;). Bo przecież trudno wyobrazić sobie palacza czułego na subtelne sygnały płynące z podniebienia albo nosa... Sam nie palę ale ciekaw jestem wrażeń sensorycznych u "zdrowego palacza". W moim biznesie "truję się" innymi niezdrowymi podnietami, więc nie trzeba się przede mną tłumaczyć... ;)


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 18-04-2010, 22:05
To w końcu Mistrz się stara, żeby inni mieli pojęcie o zdrowiu, czy też mu nie zależy? Bo widzę tu sprzeczności.
A w którym miejscu są te sprzeczności? Ja nie twierdzę, że papierosy są zdrowe, daleki jestem od ich zachwalania, ale moje pytanie brzmi: dlaczego papierosy są szkodliwe? Bo wywołują raka płuc? A kto tak powiedział? Ci sami, co każą obniżać cholesterol, bo jest przyczyną miażdżycy i że przyczyną chorób jest niedobór badań, zabiegów i leków medycznych? A może WHO ze swoją definicją profilaktyki zdrowotnej? Jaki autorytet orzekł, że papierosy są be?

W moim biznesie "truję się" innymi niezdrowymi podnietami, więc nie trzeba się przede mną tłumaczyć... ;)
Tutaj nikt się nie zamierza tłumaczyć, ale chyba czas by już obnażyć tę hipokryzję.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Mmagmma 18-04-2010, 22:08
Cytat
Praktyka dowodzi, że im lesze warunki stworzymy swojemu organizmowi, tym jest bardziej mimozowaty.
Panie Józefie proszę o rozwinięcie tej myśli.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 18-04-2010, 22:10
Cytat
Praktyka dowodzi, że im lesze warunki stworzymy swojemu organizmowi, tym jest bardziej mimozowaty.
Panie Józefie proszę o rozwinięcie tej myśli.
No a co tutaj rozwijać? Osobom wściekle dbającym o zdrowie potrafi zaszkodzić byle co.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Mmagmma 18-04-2010, 22:10
No właśnie chciałam się tylko upewnić, że trzeba troszkę stymulować organizm do ciągłej gotowości :)


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Effectus 18-04-2010, 22:15
Sam Pan Panie Józefie jest instruktorem, wymyślił Pan MO i w książkach oraz na forum pokazuje, doradza jak korzystać, dawkować. Co w tym złego że prowadzę wczasy rekreacyjne-odchudzające i pokazuję ludziom jak mają dbać np. o swój kręgosłup.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 18-04-2010, 22:19
No właśnie chciałam się tylko upewnić, że trzeba troszkę stymulować organizm do ciągłej gotowości :)
Też bym tego tak nie nazwał - stymulować. Chodzi o to, by być normalnym, a nie jakimś dziwadłem - łoj, bo mi zaszkodzi, jak zjem 3 śliwki.

Dwie sprawy chcę Wam dać pod rozwagę:
1. Co powiedział Paracelsus o toksynach?
2. Dlaczego wszystkie (sic!) leki ziołowe są pozyskiwane z roślin trujących?


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 18-04-2010, 22:23
Sam Pan Panie Józefie jest instruktorem, wymyślił Pan MO i w książkach oraz na forum pokazuje, doradza jak korzystać, dawkować. Co w tym złego że prowadzę wczasy rekreacyjne-odchudzające i pokazuję ludziom jak mają dbać np. o swój kręgosłup.
Wyciąga Pan niewłaściwe wnioski. Rzecz w tym, że jeśli nie ma się wiedzy, to jest się zdanym na instruktorów żyjących z prowadzenia wczasów rekreacyjno-odchudzających. Jeśli ma się wiedzę o zdrowiu, to się to zdrowie ma, więc można pojechać na normalne wczasy.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Antonio 18-04-2010, 22:26
Z papierosami to pewnie jest hipokryzja. Dobrze, że podjął Pan wyzwanie... :).

A ja zastanawiam się czy jutro rano wyjdę pobiegać na plażę czy może moje ciało będzie znowu tak ciężkie, że się z łóżka nie zwlecze... ;) Odrobina ruchu jest chyba do życia potrzebna? Ile bym dał, żeby na rok wyjechać w góry. Pewnie po roku górskiej wędrówki byłbym bez toksyn itp. A tak nie chce mi się po płaskim piachu biegać...


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Lilijka 18-04-2010, 22:33
   Tu nie chodzi o oburzenie (daleko mi od tego), że Mistrz pali papierosy lub robi inne niezdrowe rzeczy (jakie?:)). Już sobie wyobrażam te ataki krytyków. Rzeczywiście, pisząc "szkodzi sobie" miałam na myśli "niezdrowe" - a to są dwie ewidentnie różne sprawy. Powinnam wyrażać się precyzyjniej.
   Inaczej w zdrowiu, inaczej w chorobie. Ponieważ jednak większość tu osób dopiero zdrowieje, szuka odpowiednich mięs (nie chodzi o wściekle zdrową żywność, chodzi o to, że mamy napływ niezdrowej i niekiedy trzeba się wysilić, by zdobyć tę normalną), jajek, wody w szkle, odpowiedniej oliwy, smalcu, masła etc., próbuje jak najmniej wprowadzać w siebie toksyn różnorakich, nie wspierać przemysłu farmaceutycznego i kosmetycznego, to zapalenie papierosa w tym zdrowieniu to chyba nie jest najlepszy pomysł, prawda?
  Nie jestem zagorzałą przeciwniczką palenia, gdyż wolność jest moją wartością nadrzędną. Inną sprawą jest to, że po prostu nie lubię smrodu (ręce, włosy, tkaniny).
Ale ja tu nie widzę szkodzenia samemu sobie.
A ja widzę.
 Przyznam, że muszę to przemyśleć; może jutro wraz z pyłem wulkanicznym moje mglisto - propagandowe pojecie zdrowia rozwieje się nieco :).

(A o sprzecznościach pisałam innych: Mistrz napisał: "mimo usilnych starań", a Rysiek: "Mistrzowi nie zależy".)


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 18-04-2010, 22:37
Odrobina ruchu jest chyba do życia potrzebna? Ile bym dał, żeby na rok wyjechać w góry. Pewnie po roku górskiej wędrówki byłbym bez toksyn itp. A tak nie chce mi się po płaskim piachu biegać...
No, ale ja ani na prelekcji, ani nigdzie indziej nie powiedziałem, że jestem przeciwnikiem ruchu, zwłaszcza na świeżym powietrzu. Sam uwielbiam wędrówki po moim ulubionym Beskidzie Śląskim. Ale robię to dla własnej przyjemności, a nie dlatego, że jakaś teoria głosi, że człowiek powinien się poruszać według logarytmu - obeżreć się ponad miarę a potem to spalić. O to właśnie pytała Olisza na prelekcji, używając mądrego słowa "pompa mięśniowa". Okazuje się, że człowiek ma jakąś pompę mięśniową, którą trzeba uruchamiać jakimiś dziwnymi ćwiczeniami fizycznymi, bo inaczej stanie się coś strasznego. Reszty należy się domyślić.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Effectus 18-04-2010, 22:38
A gdzie tą wiedzę mamy zdobywać, rodzić się z nią?. Pan czytał, eksperymentował to teraz wie. Gdyby wszyscy to wiedzieli to by Pan ani jednej książki nie sprzedał, gdyby każdy wiedział jak zlikwidować rwę kulszową to w gabinecie asystentkę trzeba by było masować :thumbup:.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 18-04-2010, 22:40
Gdyby ciocia miała wąsy, to by była dziadkiem.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Effectus 18-04-2010, 22:45
19 godz. komputer, 5 na sen, jak na tym forum ktoś powie że to jest normalne życie to albo Panu chce wejść do..., tylko nie wiem po co, albo jest otyły ma zaparcia i jest chory.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Antonio 18-04-2010, 22:49
...To wyjęte z kontekstu przecież.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 18-04-2010, 22:51
19 godz. komputer, 5 na sen, jak na tym forum ktoś powie że to jest normalne życie to albo Panu chce wejść do..., tylko nie wiem po co, albo jest otyły ma zaparcia i jest chory.
No widzi Pan, bo Pan ma zupełnie inne pojęcie o zdrowiu ode mnie. Zapewne Pańscy podopieczni to ludzie szczupli i zdrowi, no bo przecież mają takiego dobrego instruktora i wyrabiają stosowną ilość biegogodzin truchtem.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 18-04-2010, 22:52
...To wyjęte z kontekstu przecież.
Jak się nie ma argumentów, to się wypisuje, byle pisać.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Antonio 18-04-2010, 23:00
Jakieś tam argumenty Effectus ma, tylko nie zna całości Pańskiego rozumowania i przesłania, albo nie chce znać. Opierając się tylko na tym zdaniu o godzinach przy komputerze, może wyciągać nie wiadomo jak daleko idące wnioski...


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 18-04-2010, 23:11
Jakieś tam argumenty Effectus ma
To czemu boi się je wyartykułować, tylko powtarza w kółko 19 godzin przed komputerem? Niech przedstawi te swoje argumenty.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: bercik89 19-04-2010, 00:19
Sam nie byłem na prelekcji, ale chciałbym włączyć się do dyskusji. Nie interesuje mnie ile Mistrz spędza czasu przed komputerem. Ma do tego prawo, bo jest świadom swojego zdrowia. Dla mnie 4 godziny pod rząd to już dużo. Ogarnia mnie jakaś apatia i niechęć do działania. Uważam jednak, że jeśli celem prelekcji było zainteresowanie ludzi tematyką zdrowia, odzyskiwania go i dbania o nie, to osoby wykładające rzeczywiście powinny świecić przykładem. Ktoś może powiedzieć, że podchodzi to pod hipokryzję, ale lepsze to, niż pokazywanie na co zdrowi ludzie mogą sobie pozwolić (czyt. np.długie siedzenie przed komputerem i brak ruchu lub właśnie czasem papieros). Według mnie odbiera to wiarygodność wykładowcy w oczach przeciętnego zjadacza chleba, a chyba zależy nam na tym, żeby ludzie uwierzyli. Większość z nas wie, jak trudno przekonać osoby do tutejszego postrzegania zdrowia i powinno się takich błędów unikać na przyszłość. Takie jest moje zdanie.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 19-04-2010, 00:36
No ale czy najlepszym przykładem nie jest to, że w razie potrzeby, na przykład pisząc książkę, można spędzać kilkanaście godzin przed komputerem, nie doznając przy tym uszczerbku na zdrowiu? Co z Wami, ludzie? Interesują Was tylko pozory? - zdrowa żywność, mycie rąk, bieganie po polu i tym podobne bzdury? Po co człowiekowi potrzebne jest zdrowie? Mnie ono jest potrzebne po to, by móc zrealizować swój cel. Dla wielu, jak widzę, zdrowie jest zamiennikiem badań i wpierniczania leków. Nic innego Wam do głowy nie przychodzi. To jest wegetacja!


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Heniek 19-04-2010, 00:54
Zdrowie jest po to aby służyło człowiekowi, a nie odwrotnie :)

Wielu forumowiczów nie zaczaiło jeszcze, że treści promowane przez pana Słoneckiego są zwyczajnie prawdziwe. Jeśli pisanie książki trwa długo i mimo to autor cieszy się zdrowiem to warto o tym wspomnieć. Niektórzy to jednak chcieliby aby lansować wyobrażenie zdrowego trybu życia rodem z kolorowych, głupawych gazet pisanych przez niedouczonych dziennikarzy.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 19-04-2010, 02:32
No tak, bo zdrowie to rzecz użyteczna, a nie jakiś eksponat na pokaz. Tak samo, jak mamy mieszkanie, by w nim mieszkać, samochód, by nim jeździć, ubranie, by w nim chodzić. Co nam po takim zdrowiu, z którego nie możemy korzystać?


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 19-04-2010, 04:33
Jak rozumiem, według opozycji zdrowy jest tylko ten, co nie pali, piwa nie wypije, kawę tylko z ekspresu albo bezkofeinową, codziennie ćwiczy według jakiejś dziwnej instrukcji, żeby nie mieć zaparć, a potem ugania się za niczym, żeby uruchomić pompę mięśniową, przed komputerem tylko 2, 3 godziny, bo to szkodzi, no i co roku jeździ na wczasy odchudzające. Żywność tylko ekologiczna, albo jakaś inna, koniecznie wściekle zdrowa, a woda z filtra o odwróconej osmozie albo jakiejś znanej firmy. O! tak należy dbać o zdrowie, bo tak wszyscy mówią. A na dodatek Mikstura oczyszczająca (nie zaszkodzi), no i jakieś bandanko raz do roku, najlepiej kompleksowe, tak na wszelki wypadek. Żałośni jesteście.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Szpilka 19-04-2010, 06:42
Ta cała dyskusja powinna była odbyć się na prelekcji. Wtedy byłoby super zainteresowanie. Wniosek stąd, że wszelkie pytania trzeba było zadać na spotkaniu zamiast chować się i obserwować, by wytknąć wszelkie potknięcia. Zbulwersował kogoś papieros? Trzeba było to skonfrontować z palaczem zamiast tutaj wymądrzać się jakie to było niepoprawne.
W sumie to się zdziwiłam, tyle osób z forum przybyło a tak mało pytań padło. No poza głosem Olishy, której nie podobała się opinia Mistrza odnośnie aktywności fizycznej. Jeśli mieliście swoje uwagi, pytania to trzeba było wziąć mikrofon do ręki i rozmawiać. Po to było to spotkanie.
Poza tym to, że ktoś siedzi po 19 godzin przed komputerem, 5 godzin śpi i pali papierosy, jest najlepszym przykładem, że można być zdrowym żyjąc zgodnie ze swoimi potrzebami. Czego oczekiwaliście? Garniturka z teczuszką i sztywniaka zza biurka, próbującego na Was zrobić wrażenie, jaki to on jest ważny i dobrze ułożony? Przerabiane to było na innych prelekcjach zaprzyjaźnionego forum, gdzie nawet zakazano zadawania pytań podczas przemówienia. U nas jest na odwrót. Właśnie poprzez rozmowę najlepiej sobie uświadomić na czym idea Biosłone polega. I chociaż zauważono pewne niedociągnięcia do muszę przyznać, że publiczność (zwłaszcza stali bywalcy forum) również się nie rwała do rozmowy. Nie wiem czy ten mikrofon parzył?


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Rysiek 19-04-2010, 06:50
(A o sprzecznościach pisałam innych: Mistrz napisał: "mimo usilnych starań", a Rysiek: "Mistrzowi nie zależy".)

Nie ma tu sprzeczności, bo czym innym są starania aby ludzie nauczyli się zdrowia i dbania o nie, a czym innym to, że komuś zależy na cudzym zdrowiu. Dla jasności - Mistrz się stara abyśmy posiedli wiedzę o zdrowiu, a nie żebyśmy byli zdrowi, o to każdy musi zadbać sam...


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 19-04-2010, 07:45
Co do zarzutów, że to towarzystwo wzajemnej adoracji, to trudno pojąć, o co chodzi Oliszy. A niby jak ma wyglądać lansowanie idei Biosłone? Ma ktoś jakiś pomysł?

Mnie też się nie wszystko pobadało na tej prelekcji, na przykład Olisha wyglądała jak... no, nie chcę o tym mówić. Niech się sama domyśli. Ci, którzy byli i widzieli - wiedzą.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: olisha 19-04-2010, 07:59
Moje wcześniejsze pytanie dotyczyło niepodjętej dyskusji, jak słusznie zauważył Antonio. Ale nie o tym chciałam. Skoro już dyskutujemy, a sporo z moich wątpliwości zostało rozjaśnionych, chciałabym zapytać, dlaczego przez kilka miesięcy stwarzamy organizmowi sztuczne warunki, skoro organizm w takichże warunkach staje się, jak to pan Słonecki określił, mimozowaty? I to nie jest oskarżenie, czysta ciekawość, bo widocznie dalej tego nie rozumiem. Uważam, że przez brak ruchu, organizm też staje się mimozowaty, stąd wynikało moje pytanie. Pan, Panie Słonecki zabrnął w drugą stronę - trenerów, instruktorów itd., do których ja akurat nie należę. Nie mówię, że trzeba zmuszać organizm do nie wiadomo jakiego wysiłku przez, dajmy na to, półtorej godziny, trzy razy w tygodniu. Czepiam się tego, że moim zdaniem, że to ruch, a nie bezruch, jest dla człowieka naturalny.


Gdyby taka dyskusja wywiązała się na Prelekcji, byłabym zadowolona. Szkoda, że tak się nie stało. Być może mój błąd, że nie zapytałam o te papierosy, ale były dla mnie oburzające nie dlatego, że media i medycyna twierdzą, że są niezdrowe itp., bo któż to właściwie może określić, skoro nie ma żadnych danych na temat palących Biosłonejczyków, (Panie Słonecki, Pana skóra to tak nieciekawie wygląda od czego?), ale dlatego, że dla mnie palenie jest po prostu obrzydliwe, i nie rozumiem, jak można to robić, obojętnie czy się jest zdrowym i można, czy nie.


Co do zarzutów, że to towarzystwo wzajemnej adoracji, to trudno pojąć, o co chodzi Oliszy. A niby jak ma wyglądać lansowanie idei Biosłone? Ma ktoś jakiś pomysł?

Mnie też się nie wszystko pobadało na tej prelekcji, na przykład Olisha wyglądała jak... no, nie chcę o tym mówić. Niech się sama domyśli. Ci, którzy byli i widzieli - wiedzą.

A Olishy chodzi o to, że właśnie wszyscy większość zdawała się tylko przytakiwać, a ewentualne pytania kwitowane były uśmieszkami niewiadomego pochodzenia. Skoro wszyscy tacy mądrzy byli, a tylko ja miałam pytania, to zwracam honor.

No jak wyglądałam? Proszę bardzo, niech Pan wyrazi swoje zdanie.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 19-04-2010, 08:16
A Olishy chodzi o to, że właśnie wszyscy większość zdawała się tylko przytakiwać, a ewentualne pytania kwitowane były uśmieszkami niewiadomego pochodzenia.
Proszę mnie rozjaśnić, jak można ewentualne czyli (tu się sam domyślam) niezadane pytania kwitować uśmieszkiem. Wynika z tego, że wszystkie uśmieszki mają tylko jeden cel - skwitować ewentualne pytania. Wniosek na przyszłość dla organizatorów - nie uśmieszkać się! Zwłaszcza jak będzie Olisha. Łatwo ją poznacie po tym jej wyglądzie.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Zuza 19-04-2010, 08:28
Porównanie jajek do papierosów?
Wśród moich znajomych jedzenie masła i jajek, jak również palenie papierosów uważane są za działania prowadzące do śmierci, w drodze przez mękę.

Mistrz mówi, że zdrowie to nie obowiązek tylko przywilej. Myślę, że w całej przygodzie z Biosłone ważne jest to, żeby wyłapać sedno sprawy. To znaczy, żeby właściwie zrozumieć, co Mistrz chce nam przekazać - co należy robić, aby odzyskać zdrowie i potem je zachować i się z niego cieszyć.
Tematem dyskusji nie powinno być to, że ktoś pali papierosy, czy nie uprawia sportu, bo to nie nasza sprawa. Przecież Pan Słonecki nikomu nie każe palić.
Ludzie, zdobywając wiedzę z książek i z forum, analizujcie ją pod swoim kątem. Wyciągajcie wnioski dla siebie i stosujcie metody, które Wam służą w drodze do zdrowia. Podstawą Waszego zdrowia ma być wiedza i Wasze postępowanie, a nie postępowanie Pana Słoneckiego.
Czy nikt z krytykujących nie ma słabostek, które chciałby robić, gdy wróci do zdrowia? Ja chętnie wypiję kiedyś piwo lub kieliszek wina z mężem lub ze znajomymi, co nie znaczy że będę od razu chciała zaprzepaścić cały wysiłek, który teraz wkładam w odzyskanie zdrowia.

Zdziwiło mnie też bardzo, że nie było pytań, relacji ze swojego przebiegu zdrowienia forumowiczów obecnych na prelekcji. Przecież to jest dopiero przykład dla osób, które chcemy zachęcić.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 19-04-2010, 08:36
Zdziwiło mnie też bardzo, że nie było pytań, relacji ze swojego przebiegu zdrowienia forumowiczów obecnych na prelekcji. Przecież to jest dopiero przykład dla osób, które chcemy zachęcić.
Ależ były, tylko że Olisha z tego właśnie zrobiła zarzut, że to było towarzystwo wzajemnej adoracji. Według niej lansowanie idei Biosłone powinno polegać na szukaniu dziury w całym.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Zuza 19-04-2010, 08:38
dlaczego przez kilka miesięcy stwarzamy organizmowi sztuczne warunki, skoro organizm w takichże warunkach staje się, jak to pan Słonecki określił, mimozowaty?
Olisho, o jakich warunkach mówisz, bo nie wiem o co Ci chodzi? Ja np, mój obecny styl życia zamierzam kontynuować już zawsze. Nie mam zamiaru, po wyzdrowieniu, wracać do przetworzonej żywności, nadmiaru słodyczy, odwiedzania lekarzy i łykania pigułek.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Machos 19-04-2010, 08:38
Gdybym był naiwnym dzieckiem, to pewno bym uwierzył, że człowiekowi jest do czegoś potrzebne konkurowanie z ciężarówką. Ale ja takich dziwnych rzeczy nie wyczyniam, więc jestem najlepszym przykładem, że nie ma co się wygłupiać i nie robić tego, na co się nie ma ochoty, bo jakieś tam oszołomy lansują teorię, że to jest takie zdrowe. Najszczytniejsze teorie już wiele razy upadały w konfrontacji z praktyką.  
Nie zapomnę jak kobitka ostatnio opowiadała mi, jakiego miała "zdrowego" sąsiada. Codziennie dresik, sprawny jak żołnierz. Jakże wszyscy wkoło nie mogli nadziwić się, kiedy sąsiad zmarł nagle na serce w wieku 52 lat.

Mam jeszcze jedno pytanie do obydwojga oponentów: czy oboje jesteście instruktorami zajęć fizycznych i z tego żyjecie?

I jeszcze jedno warto znów podkreślić: nasza prawda jest wredna, bo uderza w wiele biznesów, więc to nie my boimy rzeczowej dyskusji i nigdy jej nie unikamy. Ja nie będę popierał niedorzecznych teorii, ze nasz organizm jej bublem i bez specjalnych instruktorów nie potrafi sam zadbać o własną sprawność fizyczną.
A prawda jak wiadomo burzy, oj burzy porządek tego co dookoła, co pewnie wkurza niejednego.

Ale ja tu nie widzę szkodzenia samemu sobie. Bo niby jak? Bo nie unikam cholesterolu? Bo nie uganiam się za wściekle zdrową żywnością? Bo nie unikam używek? Bo nie wykupiłem karnetu na siłowni? Bo nie zważam na IG tego co jem? Widzę, że mimo moich usilnych starań, wielu ma jeszcze mglisto-propagandowe pojęcie zdrowia.
Ja mam ten sam problem z odpieraniem ataków tych, co propagują "zdrowy styl życia" i słyszą albo widzą, że jem tyle jajek, mięsa, albo wypiję ze dwie, trzy mocne herbaty. Z kolei oni sami  jedzą ciacha, pizzę, jogurty, actimele, no i oczywiście biegają na siłownię albo aerobic i katują się dla "zdrowia". Oczywiście głoszą wszystkim wkoło, jak to dobrze jedzą i jak fantastycznie czują się zmordowani po dwugodzinnych ćwiczeniach.

Dwie sprawy chcę Wam dać pod rozwagę:
1. Co powiedział Paracelsus o toksynach?
2. Dlaczego wszystkie (sic!) leki ziołowe są pozyskiwane z roślin trujących?
Nikt nie odpowiada, to ja odpowiem na pierwsze, że wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, bo tylko dawka czyni truciznę. W kontekście biegania po dwie godziny dziennie, (jak obserwuję innych) ja z kolei wolę raz, dwa razy w tygodniu rower, co mnie niesamowicie odpręża. Co do drugiego, to usiadłem i myślałem. Wymyśliłem, że roślina trująca, ma zneutralizować truciznę w chorym organizmie, czyli trucizna z użytego zioła dezaktywuje działanie trucizny w organizmie. Proszę o wyjaśnienie, jeśli błądzę. Nie szukam po internecie, bo znajduję głupoty.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: olisha 19-04-2010, 09:13
Zdziwiło mnie też bardzo, że nie było pytań, relacji ze swojego przebiegu zdrowienia forumowiczów obecnych na prelekcji. Przecież to jest dopiero przykład dla osób, które chcemy zachęcić.
Ależ były, tylko że Olisha z tego właśnie zrobiła zarzut, że to było towarzystwo wzajemnej adoracji. Według niej lansowanie idei Biosłone powinno polegać na szukaniu dziury w całym.

Akurat nie z tego, ale Pan i tak nie zrozumie.
A jeśli próbuje mnie Pan obrazić, to Panu nie wyszło. Mój nick odmienia się przez sh, jeśli jeszcze Pan tego nie zauważył.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 19-04-2010, 09:19
Akurat nie z tego, ale Pan i tak nie zrozumie.
Mam nadzieję, że to tylko ja nie rozumiem, a dla innych jest to wszystko jasne.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: tomurbanowicz 19-04-2010, 09:45
Czy ktoś może nagrywał?


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 19-04-2010, 09:48
Nawiasem mówiąc, ja nie wiem, jak wyglądasz,
A ja widziałem Olishe i wiem, że wygląda jak wygląda, ale nie będę się wypowiadał. Niech się sama domyśli.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 19-04-2010, 10:36
Jestem zmuszony nieskromnie zacytować siebie:
Nie zawsze tzw. hulaszczy tryb życia ma wpływ na długość i jakość życia, jeśli się zbytnio nie przegina, a wsłuchuje we własne sygnały, płynące z wnętrza organizmu i posiada odpowiednią wiedzę o zdrowiu (mam na myśli słynne - "4xs" Pana Jarmołowicza).

Jest taka przypowieść: Było dwóch braci bliźniaków. Jeden z nich pił, palił i używał, a drugi zaś przez całe swe życie nie wziął alkoholu do ust, ani nie kochał się z kobietą, a zmarł w trzecim roku życia... Ten pierwszy nie chodził do lekarzy, nie słuchał porad dietetyków, nie oszukiwał natury, czyli żył pełną piersią i postępował w myśl zasady: natura sanat, medicus curat, czyli natura uzdrawia, lekarz leczy.
W naszej idei Biosłonejskiej chodzi o uzyskanie homeostazy komórkowej, tj. pewnej równowagi dynamicznej, gdzie ilość podaży toksyn nie będzie przeważać nad ilością ich wydalania. Mistrz taką homeostazę dzięki swojej mądrości uzyskał. Jeśli doszedł do dobrostanu zdrowia, to nie jest jakimś cierpiętnikiem, masochistą, hipochondrykiem, żyjącym w ascezie - tylko żyje pełnią szczęścia. W swojej przeszłości również chorował i wie, jakie to miłe jest niechorowanie, ale nie może popadać w drugą skrajność. Trening czyni Mistrza mistrzem. Przecież dobrostanem zdrowia to też jest pełnia zdrowia psychicznego, czyli ogólnie rzecz biorąc bycie szczęśliwym. Co się dzieje z dzieckiem, któremu się nie pozwala odchorować co najmniej 50 razy, od narodzin do około 15 lat... U Mistrza nie ma już kumulacji toksyn, już nie musi odchorowywać infekcji, a w związku z tym aparat kopiujący swoje tempo kopiowania DNA ogranicza do swojego normalnego rytmu biologicznego. Jest osiągnięta homeostaza organizmu. Bieżące toksyny organizm wydala normalnymi drogami. I swoje zdrowie traktuje jako wartość użyteczną.

Również w moim przypadku, gdybym słuchał tych durnot, że oto bierny alkoholik, ale jednak alkoholik już jest chory do końca życia, to moje życie z tym straszakiem medycznym nie wyglądałoby na szczęśliwe. Widziałem już takich "mądrych" alkoholików z 25. letnim stażem niepicia (po wielu psychoterapiach, naukach, odwykach, klubach abstynenckich, grupach aowskich), którzy po wypiciu kieliszka szampana, nagle zalegali na oddziele odwykowym szpitala psychiatrycznego, bo mieli wpojone do głowy, że nie może do końca życia nawet powąchać alkoholu. Jeśli zacznie się sprawdzać czy już się wyleczył, to może już popłynąć rynsztokiem do mety życia. Czy gdyby jeden z drugim nie miał wypranego mózgu teoriami durnymi (na użytek farmacji i medycyny), to czy położyłby się na odwyk? A tak: biedak musi od nowa zaczynać swój staż abstynencki, już się nie pochwali, że jest tzw. mężem zaufania czy krwawym diakonem w ruchu aowskim, bo złamał abstynencję i jest czynnym alkoholikiem. No co może pozytywnego przynieść życie podszyte strachem... No, ale ten strach zafundowała mu medycyna i tzw. autorytety naukowe. W tym czasie te autorytety chlają na umór, a przed wystąpieniem w komisji przeciwalkoholowej odbywają 48. godzinne odwyki, detoxy. Dołują im w żyłę kroplówki: witaminy, glukozę, kokarboksylazę, biostyminę i inne gówno, aby ich doprowadzić do "normalnego" stanu, aby nie musieli być "dzisiejsi" dopiero jutro, bo tak byliby "wczorajsi".

A kim lepiej być w życiu: nieszczęśliwym królem, czy szczęśliwym żebrakiem? Lilijka wie, co to jest bycie człowiekiem wolnym. W jej przypadku, zdaje się, że jest szczęśliwa królową. To jest to, o czym Mistrz mówił: do bycia szczęśliwym, nie potrzeba być bogatym (w kontekście zdrowia), ale trzeba nie być leniem intelektualnym.
Na temat palenia tytoniu już było wałkowane tyle razy, że nie trzeba przytruwać już. Tylko zaznaczę, że papierosy niejednego utrzymały przy życiu, podobnie zresztą jak cukier w kostkach, który jest rafinadem trucizną. Zdrowemu organizmowi (osiągnięta homeostaza) korzystanie z tego typu używek w rozsądnych ilościach w niczym nie przeszkadza, a nawet pomaga w zdrowiu psychicznym (wg teorii Freuda, która w tym przypadku potwierdza się z praktyką).

Na temat umiarkowanej formy aktywności fizycznej też był wałkowany temat. Ale młodzi zbulwersowani, gniewni, kreatywni (mają wizję swojego sposobu na dobrostan zdrowia), więc co może taki ciemnogród Biosłonejski wiedzieć na temat żurnalowskiego modelu zdrowia. Tym bardziej że się kończy dział medycyny - fizjoterapię czy kosmetologię, i co potem z tym dyplomem zrobić... a zweryfikować teorię ze swoją autopsją życiową - niezbyt się chce.

Tłumaczyłem, że uprawiałem piłkę nożną, ale w celach terapii; chodziłem na siłownię - też w celach innej terapii. A obecnie kiedy ćwiczę - wówczas domaga się tego organizm, mam pewną nadwyżkę energii, i to jest normalne. Nie ćwiczy się dlatego, że tak należy (wg instruktażu jakiegoś palanta), choć się ma zwyrodnienia stawowe, które "krzyczą": daj mi spokój - a tylko dlatego, żeby nie być niezdyscyplinowanym pacjentem tego palanta.

Ponieważ stosuję "4xs", a głównie "samoedukację" - to nie obżeram się pączkami w tłusty czwartek (tradycja nakazuje), a potem nie myślę, jaki by tu dres założyć... ten od joggingu, czy ten od biegów długodystansowych, w czym to dzisiaj palą głąbów na plaży (to nie jest do Effectusa żaden przytyk!) albo w parku miejskim. Przecież taki ruch na siłę to też maskowanie prawdziwych objawów chorobowych. Jeśli ćwiczysz intensywnie codziennie, to nie licz na to, że organizm będzie się tak samodzielnie oczyszczał, jeśli przerwiesz te ćwiczenia. Będzie czekał, aż mu na tacy zafundujesz szybkie tętno (co najmniej to 110-130), temperaturę, poty, itd. To też jest pewne maskowanie stanu faktycznego zdrowia oraz nakręcanie spirali innych chorób.

Po to Mistrz wymyślił MO, aby się nie katować bezmyślnie instruktażowymi (medycznymi) głupotami. A dla pacjenta taka miksturka to ciągle mało. Przecież to żadna fatyga przygotować i wypić tę MO. A słyszę od pacjentów, że oni są w stanie wypijać, nawet zawartość kibla, aby tylko pomogło. Pomogło w (czym?) - w wierze, że jakiś szarlatan mnie wyleczy... Przed pacjentem trzeba grać instruktora, eksperta (wg żurnala: przystojnego, pachnącego, wizualnie zdrowego i mądrego), bo jak mu dasz trochę prawdy, to cię poczyta za ekscentryka.

Specjalnie na prelekcji zagrałem sztywniaka w garniturze: bez nałogów i takiego akuratnego, więc takich nalotów nie siebie tu nie słyszę. A gdybym tak jeszcze poparł sport - to wówczas miałbym pacjentów bez liku. To byłbym wówczas tym, który zna nową metodę palenia głupa, czyli naciągacza i wyłudzacza kasy.

Dziwne jest to, że ci, którzy ładnie i z sensem piszą na Forum, w realu okazali się kompletnymi ignorantami tej wiedzy. I odwrotnie - pochodzili do mnie tacy, którzy nie są w ogóle aktywni a nawet tylko czytają Forum - zaskakiwali mnie swoją wiedzą.
   Pan, który siedział obok Oli, zadając mi pytanie, był jakby rozczarowany moją odpowiedzią na temat ćwiczeń fizycznych oraz rzekł, że to ja okazałem się być zaskoczony tego typu pytaniem. Byłem zaskoczony, bo sądziłem, że Ola zdążyła go w pewne arkana tej wiedzy już wciągnąć. Ja staram się zrozumieć to myślenie Wasze, bo wiele razy sam miałem już wiele wątpliwości z tym dochodzeniem do zdrowia, ale jednak zaufałem własnemu organizmowi.
   Jagoda 47 - również mówiła o tym zwątpieniu w jej przypadku, zaś młodzież myśli, że są wyjątkami jakimiś, że może się uda... i dawaj "okrakiem na barykadę". Jednak duch byłego lekarza na tym forum pokutuje dalej... bo co to sama miksturka... On mówił mniej więcej tak: - "pijmy samą miksturkę i czekajmy na cud (...)". Z tego wynika, że należy pić MO i zażywać suple (jedno drugie wyklucza), i czekać na podwójny cud. Pierwszy cud to ten, który nie będzie znosił dobroczynnego działania MO, mimo wpierniczania "supli", a drugi - to ten, który wyleczy "żywego" trupa czy zmumifikowane "żyjące", ale bez życia - ludzkie organizmy.



Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Jagoda47 19-04-2010, 11:09
Ja miałam podobny problem z mikrofonem jak Grażyna, bo pierwszy raz mówiłam i nie wiedziałam jak go trzymać, żeby nie było za głośno. Po za tym stres związany z tak liczną widownią spowodował, że nie powiedziałam wszystkiego. Zapomniałam dodać, że pierwszym objawem wyrzucenia toksyn przez organizm, było dziwne skupisko takiego jak by łupieżu we włosach, wielkości starej pięciozłotówki i było tych skupisk kilka na mojej głowie. Nic z tym nie robiłam, tylko spokojnie czekałam, aż samo zejdzie i nawet nie wiem kiedy. Było trochę sztywno, bo ludzie nie mieli śmiałości zadawać pytań.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Rysiek 19-04-2010, 11:24
Cytat
Po za tym stres związany z tak liczną widownią spowodował, że nie powiedziałam wszystkiego.

Może i nie powiedziałaś wszystkiego, ale za to zaśpiewałaś ładnie... ;)


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 19-04-2010, 12:52
Olisha. Wydaje mi się, że już przyjechaliście z pewnym nastawieniem na kontrę. Wnioskuję to po Waszym zachowaniu. Gdybym zobaczył Ciebie z uśmiechniętą buzią, jak na Forum, to wówczas poznałbym Cię, że to Ty, a tak wziąłem Cię za jakąś Jolę, bo niedosłyszałem (już wiek...), że chodzi o Olę. Stąd wynikała sztywność rozmowy, bo zacząłem Ci mówić na "Pani". Jak się kapnąłem, że to Ty, to już nie wypadało łamać pewnej konwencji (Wersalu). Ponadto miałaś mnie skontaktować ze swoją Siostrą, która ma pewne dolegliwości zdrowotne. Po prelekcji, daliście tak szybko drapaka, że nie zdążyłem do Was podejść i rozwiać Wasze wątpliwości co do tematu ćwiczeń fizycznych a zdrowia. Wcześniej, witając się ze znanymi mi Forumowiczami, Wy siedzieliście obok naburmuszeni i udawaliście, że się nie znamy, nawet wirtualnie. A może takie nastawienie na anty spowodowała nasza wymiana wiadomości na pw, przed prelekcją (niezrozumienie przez Ciebie mojego szelmowskiego poczucia humoru)...

Po drugie: starałem się być wiarygodny, bo praktycznie nie przygotowywałem się przed prelekcją, starałem się improwizować (nie obrażając Mickiewicza). Nigdzie nie robiłem sobie autoreklamy, żeby kaperować do gabinetu. Nawet tym, co chcieli przyjechać do mnie - zasugerowałem, aby dobrze wczytali się w publikację na Forum i na Portalu wiedzy.

Może dla tych z Forum byliśmy i nudni, ale prawdziwi i zdesperowani w walce o rozpowszechnianiu wiedzy o zdrowiu. Przecież my, z kadry powinniśmy być już dawno znudzeni aż do obrzydzenia od swojej ideologii, natomiast przemierzamy setki kilometrów, żeby choć słowo zamienić w realu ze sobą. Im więcej wiemy, tym mniej wiemy. Ja mam coraz więcej znaków zapytania w tej swojej wiedzy, a wydawałoby się, że jest inaczej. Czy wolelibyście, żeby Wam kłamać, tak jak to robią na prelekcjach firmy dystrybucyjne (np.: - po zjedzeniu 4. dżemów Flavonu moja teściowa wstała z wózka inwalidzkiego; a mojej ciotce Agnieszce z Częstochowy zniknął nowotwór; itd.; potem następują brawa z widowni, takie z baranim pędem po zakup cudownych dżemów i uzyskania w piramidzie handlowej czołowej pozycji; pozysk kilku frajerów i otrzymanie w nagrodę od firmy wczasów na Majorce - pokazywanie slajdów z pełni relaksu). A co tam takie ględzenie o MO i nieprzeszkadzaniu organizmowi w autonaprawie (sic! czytaj: samonaprawie).


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Lilijka 19-04-2010, 12:58
Cytat
wczasów na Majorce
No,no. Tylko tych od dżemów nie przysyłać mi tu proszę :).

Będziesz zbłąkane owieczki nawracać... ;)


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Aga22 19-04-2010, 13:04
Mnie się podobało. Spotkanie w Katowicach uważam za udane. Temat astmy, który mnie najbardziej interesował był omówiony w konkretny i dość wyczerpujący sposób. Było kamerowane, może doczekamy się nagrania?


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Oak 19-04-2010, 13:56
Bardzo żałuję, że nie udało mi się dotrzeć na prelekcję, bo od dłuższego czasu planowałem przyjazd, zwłaszcza że nie miałem daleko. Niestety dopadł mnie "jakiś" rota wirus - wymioty/wc jednocześnie :-( a oddalenie się dalej niż 20metrów od WC groziło katastrofą %-)
Mam nadzieję, że może następnym razem się uda.
Wracając do palenia fajek, siedzenia godzinami przed kompem, robieniem czegokolwiek, co sprawa  nam przyjemność, itd. - uważam, że wszystko w nadmiarze może szkodzić - zgodnie z zasadą, że "wszystko jest trucizną i nic nią nie jest... "
Zakres tolerancji mamy zróżnicowany indywidualnie. Nie sądzę natomiast by to, co Mistrz mówił o 19h przy kompie - odnosiło się do codziennego 24/7.
Jeśli przynosi mu to radość, podobnie jak palenie fajek, to OK. Ważne, że jest szczęśliwy i czuje się zdrowy, to jest najważniejsze - przynajmniej widać, że jest szczerym do bólu człowiekiem bez kompleksów.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 19-04-2010, 14:36
Zgadza się. Gorszym od tzw. pijaka lub pijaka tytoniowego jest już tylko beznadziejny abstynent.
Znana jest różnica między pijakiem nałogowym a patologicznym nałogowcem. W przypadku uzależnienia od alkoholu - pijak to nie to samo co alkoholik. Pijący codziennie herbatę nie jest tak samo uzależniony, jak ten który parzy czaj, aby mieć jazdy. Ale to nie znaczy, że dla przeciętnego zjadacza chleba, który ma chorą somę, polecać należy pewne kompensacje dożywienia komórkowego używkami, aby mu maskować faktyczne objawy chorobowe.

Tak samo, nie można popadać w taką oto skrajność, że My tutaj polecamy celowe jakieś przeziębianie się, aby to potem odchorować. Bo może zdarzyć się tak (obciążony system odpornościowy), że w ekipie sprzątającej znajdzie się jakiś Koń Trojański (np. zarazek toksoplazmozy lub zarazek boreliozy itp.). My przekazujemy wiedzę o zdrowiu, aby organizm nie musiał wpuszczać takiego Konia Trojańskiego. Podobnie jak w życiu, jeśli nie chce się nam sprzątać domu, z różnych przyczyn obiektywnych i w puścimy ekipę sprzątającą, to nie wiemy kogo wpuściliśmy. Po wykonaniu zadania: wyczyszczeniu pomieszczeń - "wyczyszczą" nam sejfy i skrytki. Jeśli jest chora somatyka i jednocześnie choruje psychika, to jest kwestia tylko czasu i przypadku - na co zachorujemy.
  
Człowiek czysty (bez kumulacji toksyn) nie musi się przeziębiać, aby odchorować to na zdrowie, bo zdrowie już ma. Tak więc w rzeczy samej - nie zachoruje. A jeśli w innym przypadku zachoruje, to organizmowi nie należy w tym przeszkadzać. A najlepiej przeszkadza w tym medycyna z całą swoją "mądrością". No, ale to już truizm. Może jestem zmuszony - tak w kołomacieju... może być nudno, byleby było w ostatecznym rozrachunku - skutecznie i zdrowo.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Zofia 19-04-2010, 14:57
Prawda to, czy kłamstwo?


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 19-04-2010, 15:07
Prawda to, czy kłamstwo?
Co takiego Zosiu?


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Zofia 19-04-2010, 15:25
A no to, że gorszy od  pijaka jest beznadziejny Abstynent.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 19-04-2010, 15:36
A no to, że gorszy od  pijaka jest beznadziejny Abstynent.
Czy należy popadać w takie skrajności, by patologicznie uzależniać się od niepicia, a potem wygłaszać za pomocą "mądrych" prelekcji przez nienauczonych naukowców o tym, jakie to zdrowe jest trzymanie się ortodoksji abstynenckiej... czy nie widać tutaj ślepej uliczki (starszaka medycznego)? Przecież niejeden z tych abstynentów, żeby wiedział że właśnie medycyna jest tylko nieuleczalna, to nie wziąłby się na linę, po tzw. zapiciu, czyli wypiciu (aż!) jednego kieliszka szampana. A z jakich powodów skoczył na linę? A no z takich, że wcześniej go straszono, że ponownie będzie przechodził przez swoje piekło alkoholowe i już nie ma szans na ponowne odbicie się od dna. Komu zależy na tym, żeby nie myśleć samemu, jak dojść do zdrowia, tylko aby się oddać w ręce (tfu!) funkcjonariuszy fabryki chorób. Po co są te wszystkie organizacje wyszkolone (czytaj: wytresowane propagandowo) kadry terapeutów? Aby nakręcać koniunkturą biznesową poprzez produkcję chorób i chorych.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Emisia 19-04-2010, 15:43
Zastanawiam się, czy jeśli Mistrz by powiedział, że czyta książki przez 19 godzin dziennie, to inni byliby tak samo oburzeni, jak jego siedzeniem przed komputerem?


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 19-04-2010, 15:54
E. Fromm - potrafiący myśleć i spojrzeć na ludzkość z zewnątrz mówił tak: - "Patrząc z zewnątrz, jesteśmy bandą szaleńców, których właściwie należałoby izolować, ale kto kogo ma izolować,  skoro wszyscy są  szaleni, a każdy swoje szaleństwo uważa za normę?".


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Solan 19-04-2010, 16:16
A ja jestem ze spotkania zadowolona, miło było zobaczyć Was wszystkich na żywo. Szkoda tylko, że musiałam wyjść przed końcem, w najciekawszej części. Niestety tak się złożyło, że tego samego dnia koleżanka obchodziła swoje osiemnaste urodziny i liczyła na moją obecność... Ale ponieważ bardzo zależało mi na prelekcji, przyjechałam mimo wszystko, uprzedzając wcześniej znajomą, że się spóźnię :D. Gdyby nie to, że jedyny pospieszny pociąg odchodził wówczas o 17:20, to zostałybyśmy z mamą dłużej... A tak, szkoda gadać :/. Cieszę się jednak, że w ogóle tam byłam. No, ale może dosyć już o mnie. Co się tyczy samego wykładu, to uważam, że czymś naturalnym było omówienie podstaw - publiczność nie składała się przecież z samych forumowiczów i nie każdy od razu musiał wiedzieć, o co w tym wszystkim chodzi. Dokładniejsze dyskusje prowadzi się raczej na zlotach. Podobała mi się również wypowiedź Zibiego i naturalność, z jaką mówił. Poruszenie, jakie wywołał temat zdrowego stylu życia, wynikało chyba z różnych interpretacji zdrowia oraz z pewnych stereotypów o osobach zdrowych. Może dla niektórych nastąpił czas, by uświadomić sobie, że w zdrowiu można sobie na pewne rzeczy pozwolić? Wszakże to jedna z jego zalet.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 19-04-2010, 20:29
E. Fromm - potrafiący myśleć i spojrzeć na ludzkość z zewnątrz mówił tak: - "Patrząc z zewnątrz, jesteśmy bandą szaleńców, których właściwie należałoby izolować, ale kto kogo ma izolować,  skoro wszyscy są  szaleni, a każdy swoje szaleństwo uważa za normę?".

Zależy z której strony się przyglądać i jakich narzędzi użyć. czasami wygodnie jest powiedzieć, wszyscy są przecież źli, ja nie jestem więc gorszy. Och, dialektyka mon amour :heart: O muerte ;)


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Marianna 19-04-2010, 22:05
Na prelekcji poznałam naszych mądrych ekspertów z czego się bardzo cieszę. Poznałam pozostałych niektórych forumowiczów. I jestem pod wrażeniem naprawdę. Moja kuzynka, która była ze mną powiedziała, że zupełnie inaczej jest, jak sie czyta ksiażkę na tematy zdrowia a inaczej jak się jest tak bezpośrednio na wykładzie. Wróciłysmy szczęśliwe z prelekcji, powiedziałam kuzynce co my jesteśmy takie zadowolone a ona, może Pan Słonecki nas doładował jakąś energią?


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Balbina 21-04-2010, 00:55
Voldin zadał proste pytanie - Kto zda raport co się działo na prelekcji? i zamiast konstruktywnego podsumowania wywiązała się niepotrzebna moim zdaniem dyskusja pełna roszczeń i pretensji. Zawsze najłatwiej jest krytykować innych, a najtrudniej zrobić coś samemu i udowodnić, że potrafię lepiej. Tak to jakoś w naszej polskiej mentalności jeszcze pokutuje. Wiem z własnego doświadczenia zawodowego ile pracy trzeba włożyć w przygotowanie spotkania, seminarium czy szkolenia, żeby wszystko przebiegło sprawnie i wiem też jakie trudne są początki kiedy musimy wystąpić publicznie i coś powiedzieć /nawet wtedy kiedy temat jest nam znany perfekcyjnie/. Dlatego rozumiem zdenerwowanie Grażynki czy Zibiego i nadal uważam, że posiadają niesamowitą wiedzę i cieszę się, że chcą się nią dzielić. O Mistrzu już nie wspomnę bo jest skarbnicą wiedzy i doswiadczenia. Padło tutaj wiele zarzutów między innymi, że nie było przykładów od osób stosujących zasady Biosłone. Ale wynikło to może z samego faktu, że nie było dokładnie takiego punktu programu, może następnym razem /myślę, że będą następne/ trzeba to będzie jasno sprecyzować. Po drugie jak już wszyscy się "rozkręcali" to skończył się czas. To nie to samo co na Zlotach gdzie można siedzieć do późnej nocy i rozmawiać bez końca. Mimo wszystko był jednak poruszony temat astmy i to dość przekonywująco i Jagoda mimo zaskoczenia ładnie nam "odśpiewała" odzyskanym głosem swój powrót do zdrowia. Z takich uwag praktycznych według mnie zabrakło troszkę gospodarza lub gospodyni spotkania i tutaj ukłon w kierunku Szpilki bo była w jakiś sposób organizatorką. Zawsze jest sprawniej jak na takim spotkaniu jest zarządzający programem i wtedy wszyscy wiedzą co, jak i kiedy. Ale uczymy się zawsze na własnych błędach chociaż czasami można troszkę skorzystać z doświadczenia innych. Jeżeli chodzi o kwestię chyba najbardziej "zapalną" w tej dyskusji to ja mam taką małą swoją teorię na ten temat. Jeżeli wykonywanie różnych czynności zawodowych, domowych lub czysto relaksujących /np. tańce do białego rana :-)/ nie powodują, że przydeptuję sobie język z zadyszki to nie staram się na siłę poprawiać mojej kondycji fizycznej. Aczkolwiek jestem z natury niespokojnym duchem i nie lubię siedzieć przed telewizorem i wogóle długo w jednym miejscu więc jak mam tylko siłę i nie jestem akurat w trakcie kolejnego rzutu oczyszczania organizmu to lubię wsiąść na rower i pojechać przed siebie lub iść na długi spacer. To nie tylko szalony pościg za kondycją czy wspaniale ukształtowaną sylwetką, ale sposób na relaks i oderwanie od codziennych problemów. Taka mała psychoterapia :P  Zamykając ten mój długawy wywód to cieszę się bardzo, że mogliśmy się spotkać w tak dużym gronie. Miło było spotkać już znane osoby jak również poznać osobiście te znane tylko z Forum i liczę, że odbędą się kolejne takie spotkania.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 21-04-2010, 08:04
Aby rozładować sztywną atmosferę należało może uderzyć w ten deseń, podczas krótkiego wykładu:

- Mały Zbyś urodził się z alaktazją. Rodzice nie wiedzieli o tym, i pomimo odruchu wymiotnego i całkowitej nietolerancji mleka oraz jego przetworów wmuszali w niego kaszkę mannę, zupy mleczne z ryżem itp. Matka Zbysia (niejadka) nie mogła sobie z nim poradzić. Ciągle go przymuszała, często przy użyciu "dyscypliny" do jedzenia kaszki manny.
   Pewnego razu, brakło jej cierpliwości i poprosiła ojca Zbysia, aby coś zrobił z tym jego niejedzeniem, grymaszeniem przy jedzeniu kaszy manny. Ojciec szepnął Zbysiowi na uszko kilka słów... Matka oniemiała z wrażenia skutecznej interwencji męża. Bowiem Zbyś, szybko zjadł pełny talerz kaszki manny, poprosił o dokładkę, zjadł ją bardzo szybko, wylizał talerz, postawił na suszarce. Zaskoczona zmianą Zbysia matka pyta męża: - "co takiego mu powiedziałeś na ucho?"; mąż odparł: - " (...) że jak nie będzie jadł kaszki, to mu ptaszek nie urośnie"; na to żona: - "a Tyś czemu nie jadł...".

   Można sobie tylko wyobrazić, jak musiał być zdesperowany mały chłopiec, który aby wyrosnąć na prawdziwego mężczyznę, poświęcił utratę zdrowia... jadł na siłę potrawy, których organizm ewidentnie nie tolerował.
   Tak to jest z tymi straszakami, wymyślonymi przez wielopokoleniową indoktrynację propagandy medycznej, opartej na fałszywych paradygmatach medycznych.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Novalijka 21-04-2010, 14:08
Może ja dorzucę swoją relację z prelekcji.

       Na początku, poproszeni przez Grażynę, uczciliśmy minutą ciszy ofiary tragedii w Smoleńsku, następnie Grażynka rozpoczęła krótkie wprowadzenie do tematu "Mikstura oczyszczająca przeciwko chorobom XXI wieku". Z pomocą pokazu slajdów, omówione zostały podstawowe zagadnienia dotyczące składu, stosowania i działania MO. Grażynka podjęła się trudnej i niewdzięcznej roli wprowadzającego do tematu,  my - stali bywalcy forum doskonale znamy idee Biosłone i ktoś mógł mieć zarzut, że to wszytko już dobrze wiemy, z kolei nowym osobom z pewnością było trudno "zajarzyć" dokładnie większość z tych wiadomości w tak krótkim czasie.
      Potem głos zabrał Zibi, przedstawiając siebie jako dubeltowego ex-pacjenta. Zaczął opowiadanie o ciężkim zderzeniu z medycyną klasyczną i naturalną w swoim życiu oraz jak z tego powodu zawsze miał pod górkę. Przedstawił nam 56 chorób, jakie zostały u niego stwierdzone przez konowałów, lista dolegliwości była naprawdę powalająca i kiedy był już pod koniec odczytywania nazw chorób, kiedy wydawało się, że już nie może być tego więcej, Mistrz spytał "Czy ten pacjent jeszcze żyje?", na co wszyscy zareagowali uśmiechem, a Zibi czytał dalej :). Na koniec zrelacjonował, że obecnie spośród tych wymienionych dolegliwości zostało mu tylko kilka (chyba 4) i ta wiadomość była dla nas wszystkich bardzo pokrzepiająca - dowód na to, że nasze wysiłki na odzyskanie zdrowia mają szanse na stuprocentowe powodzenie, a Zibi jest tego doskonałym przykładem i chciałoby się, żeby takich przykładów było jak najwięcej na kolejnych prelekcjach :).  Zibi okazał się świetnym mówcą i gawędziarzem, dobrze słuchało się jego swobodnej wypowiedzi, ubarwionej anegdotami (choćby wspomnienia z wojska). Należy się tez uznanie dla Zibiego za to, że odważył się na forum publicznym mówić bez skrępowania o swoich nałogach, na co pewnie niewielu z nas byłoby stać.
     Po wystąpieniach przyszedł czas na pytania. Olisha zadała pytanie o ruch fizyczny Zibiemu - ten wątek spotkania już znacie, chyba już wszystko tutaj zostało powiedziane.
 Pewien młody człowiek zadał pytanie Mistrzowi, trochę klucząc i ubierając swoja wypowiedź w ładne słowa i chyba starając się, żeby wyraz: "pieniądz" się w nim nie pojawił, w każdym razie sens tego pytania brzmiał  "Czy da się zarobić jakąś kasę na tym propagowaniu zdrowia?". Chyba wszyscy byli trochę zaskoczeni tym pytaniem, bo przecież na prelekcję zaproszone były osoby zainteresowane tylko ZDROWIEM. Nawet sam Mistrz był chyba trochę zaskoczony, oczywiście krótko odpowiedział, że idee Biosłone w żaden sposób nie łączą się z biznesem i z jakimkolwiek zarabianiem na głoszeniu wiedzy o zdrowiu. Wypowiedź Mistrza kontynuowana była przez Balbinę, która dosadnie wyjaśniła młodemu człowiekowi, że jesteśmy tutaj po to, aby zrobić coś dla siebie i swoich rodzin, nie zaś dla zysków finansowych. Dobrze, że takie pytanie padło, bo pozwoliło rozwiać nieliczne jakieś wątpliwości co do celu propagowania idei Biosłone.
     Po krótkiej przerwie Mistrz "rozkręcił się", usiadł przy stoliku, gdzie występowali wcześniejsi mówcy i przejął rolę prowadzącego spotkanie, z korzyścią dla przebiegu całej prelekcji. W drugiej części spotkania padały kolejne pytania. Olisha zaatakowała ponownie i tu znów wywiązała się dyskusja o ruchu fizycznym, padła już znana wszystkim ilość godzin, jakie Mistrz spędza przed komputerem. Ważne słowa Mistrza z tej dyskusji: "Człowiek to nie jest jakaś maszyna do przetwarzania energii."
Były tez inne pytania, np. o astmę, o reumatyczne zapalenie stawów i wrzodziejące zapalenie jelit. W trakcie dyskusji,
Mistrz do wypowiedzi pociągnął Jagodę47, która pochwaliła się również osiągnięciami w walce o zdrowie po 5 latach picia MO. Zdrowa cera, lśniące włosy, radość i uśmiech na twarzy u kobiety z pięćdziesiątką na karku (jak sam się określiła) to kolejny, wspaniały dowód, że MO działa z powodzeniem, i ten głos :), Mistrz: "Pani Jadziu, no niech pani zaśpiewa!" -  zaśpiewała, głos jak dzwon u kobiety, która miała guzki w krtani i groziła jej utrata głosu.
Na koniec Mistrz poprosił o wypowiedź naszego eksperta Lacky'ego, przedstawiając go jako twórcę PMO. Lacky podzielił się z nami własnymi doświadczeniami w odchorowywaniu infekcji - jako ważnym sposobie na odzyskiwanie zdrowia.
Prelekcja zakończyła się o 17.10. Warto było na nią przybyć, warto było usłyszeć o sukcesach innych w drodze do zdrowia, to daje człowiekowi nadzieję, że w końcu samemu też można  odnieść sukces :).
Zapamiętane słowa Mistrza: "Nasz ruch rozwija się niezwykle powoli, ale zobaczcie: 10 lat temu byłem sam jeden, a teraz już jest nas tak wielu :)".

My po prelekcji szybko musieliśmy uciekać (jak co poniektórzy  ;) ), bo zostawiliśmy kaszlącego Kacpra z babcią.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Balbina 21-04-2010, 22:50
Novalijko napisałaś świetną relację i o to właśnie chodziło  :thumbup:


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Jagoda47 22-04-2010, 15:19
Groziła mi utrata głosu i miałam wyznaczoną operację na kwiecień pamiętam. Pojechałam do Pana Józefa w grudniu przed operacją i tak mi zostało do dziś. W sumie byłam u naszego mistrza 5 razy z tymi guzkami (pisałam w jakimś wątku że byłam u bioterapeuty) i ani razu nie wątpiłam w skuteczność jego energii i mikstury, tak bardzo wierzyłam, że wszystko to razem mi pomoże.

 


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Oak 22-04-2010, 16:16
To rzeczywiście piękna historia, pragnę zauważyć że MO stosuję pani już naprawdę spory kawałek czasu, 2004 to chyba jeszcze przed powstaniem forum - nic tylko pogratulować i oby tak dalej!


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: maist 23-04-2010, 00:53
Bardzo się cieszę że byłem i uważam spotkanie za udane. Nowalijka chyba rozwiała wszystkie wątpliwości. Bardzo ciekawe były też prywatne rozmowy. Między innymi miał miał wiele ciekawych rzeczy do powiedzenia niezrzeszony w Biosłone biochemik.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Grawo 23-04-2010, 07:41
Też jestem zadowolona z prelekcji, mam nadzieję nie ostatniej, ucieszył mnie widok tylu" swoich". Nawet czułam lekką tremę, był ze mną mój syn i teraz już nie muszę go zmuszać do mikstury, to on mi przypomina wieczorem.
Czuję też, że już mi nie straszne są głupie teksty ludzi, którzy na słowo "mikstura", mieli coś głupiego do powiedzenia.
Cieszę się, że mogłam porozmawiać z Zibim, którego przedstawiła mi Fiona. Poznałam też inne osoby / Agnę,Lilko,Gunie, Balbinę/. Szkoda, że nie udało mi się porozmawiać z Grażyną, ale Ona była stale oblężona, podobnie jak Mistrz.
Nawiasem mówiąc, Grażyna ma bardzo delikatny głos, ciepły, a ja myślałam, że to będzie ostra kobieta, sądząc po niektórych jej postach. Jak to pozory mylą.  :heart:


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 24-04-2010, 12:32
Niektórzy są niezadowoleni z tej prelekcji.
O ile ja dobrze rozumiem tę sprawę, to niezadowolone było trzy osoby - Olisha, jej przyjaciel i Effektus. Niezadowolenie to nie wynikało z przebiegu prelekcji, ale z tego, że w idei Biosłone brakuje ruchu fitness. Owszem brakuje i będzie brakować, bowiem my bazujemy na wiedzy, a nie modnych tryndach.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Effectus 24-04-2010, 17:30
Nie wciskaj Pan kitu, nie byłem na prelekcji to nie mogę być z niej niezadowolony, czy też zadowolony. Odniosłem się tylko do dziewiętnastu godzin przed komputerem, co i tak Pan zredukował czasowo, rąbiąc drewno, kopiąc ogródek, spacerując, czy oglądając gniazda na drzewach. Odnośnie prelekcji, powinno być na niej ok. 500 osób,( które nie mają pojęcia o Biosłone), Pan i eksperci. Wtedy byłoby o.k.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Stańczyk 24-04-2010, 17:32
Odnośnie prelekcji, powinno być na niej ok. 500 osób, które nie mają pojęcia o Biosłone, Pan i eksperci. Wtedy byłoby o.k.
A gdyby było 400 osób?


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 24-04-2010, 18:42
Odniosłem się tylko do dziewiętnastu godzin przed komputerem, co i tak Pan zredukował czasowo, rąbiąc drewno, kopiąc ogródek, spacerując, czy oglądając gniazda na drzewach.
Pan naprawdę jest kretynem, czy tylko udaje? Skoro Pan nie był, to skąd Pan wie, co ja powiedziałem? Kłamie Pan, czy zmyśla, bo tak jest Panu wygodnie? Chce Pan ze mnie zrobić kretyna, który po 19 godzin codziennie przesiaduje przed komputerem? O to Panu chodzi?


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Effectus 24-04-2010, 19:37
Nic nie zmyślam,19 godz. to Pańskie słowa tak samo jak rąbanie ,czy gniazda na drzewach i coraz więcej tu kretynów wg. Pana, Olisha, Laookon debil, ja kretyn i szczawik. Zaczyna Pan nie panować nad swoimi emocjami i wygląda na to że poza  Panem i tymi co boją się odezwać oraz kretynami, na forum nie pozostanie nikt. Przypomina mi to Jezusa i jego apostołów; jeden go zdradził a reszta uciekła.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 24-04-2010, 19:43
Z tych wszystkich, których Pan wymienił, łącznie z Panem, szacunek należy się tylko kobiecie. Nie zgadza się z ideą Biosłone - odeszła honorowo. Mężczyźni widać honoru nie mają.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Stańczyk 24-04-2010, 20:15
Przypomina mi to Jezusa i jego apostołów; jeden go zdradził a reszta uciekła.
Ale pierdoły!


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 24-04-2010, 20:47
Mistrzu, rozważając współpracę z Effectusem (dając zezwolenie na stosowanie metod prozdrowotnych - Mikstury oczyszczającej i racjonalnego odżywiania według naszych zasad) wiedział Pan, że jest on instruktorem fitness, a nie intelektualistą.
Ale nie wiedziałem, że jest on pajacem specjalizującym się w przekręcaniu słów.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: maist 24-04-2010, 22:50
Posłużę się takim starym hasłem propagandowym: "A co Ty zrobiłeś dla .........(kraju, narodu, organizacji itd * niepotrzebne skreślić). Gdyby każdy z nas zaprosił choć jedną osobę i gdyby frekwencja sięgnęła 50% to nie pomieścilibyśmy się w sali prelekcyjnej. Jak zwykle łatwiej jest narzekać niż wziąć na siebie choćby odrobinę odpowiedzialności za organizację. Najmocniejsi w gębie nie byli obecni na spotkaniu. A ja dziękuję organizatorom że im się chciało, że zrobili to z serca a nie dla korzyści. Zrobili to bo jest wielu ludzi który szukają pomocy i u nich tę pomoc znajdują - ZA DARMO!!!! Nie rozumiem narzekaczy - niech raczej sami zorganizują coś lepszego albo niech pomogą tym co coś starają się zrobić. Ja osobiście dziękuję wszystkim z forum za bezinteresowną pomoc. Wybaczcie że nie będę Was wymieniał imiennie. Kłaniam się.   


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Heniek 24-04-2010, 22:54
A ja dziękuję organizatorom że im się chciało, że zrobili to z serca a nie dla korzyści. Zrobili to bo jest wielu ludzi który szukają pomocy i u nich tę pomoc znajdują - ZA DARMO!!!!

Organizatorzy nie tylko zrobili to za darmo, poświęcili swój czas, ale ponieśli też różne dodatkowe koszty związane z organizacją prelekcji np. wynajem sali, sprzętu, dojazd z odległych miejsc kraju, nocleg w hotelu. Wstęp na prelekcję był wolny!


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: andrzejt 25-04-2010, 17:03
Wrzucę swoje dwa słowa dotyczące pytania o pieniądze i zarabianie na propagowaniu zdrowia. Osobiście jestem zwolennikiem zarabiania pieniędzy i nie widzę nic złego w tym, że ktoś daje innym to co jest dobre i dostaje za to pieniądze. W końcu z czegoś musimy żyć. Jeżeli za coś zapłaci się godziwą cenę bardziej się to ceni.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Stańczyk 25-04-2010, 17:15
Osobiście jestem zwolennikiem zarabiania pieniędzy i nie widzę nic złego w tym, że ktoś daje innym to co jest dobre i dostaje za to pieniądze. W końcu z czegoś musimy żyć. Jeżeli za coś zapłaci się godziwą cenę bardziej się to ceni.
Ale do tej prelekcji kadra dołożyła. Nikt nie zarobił na tym kasy. No może Mistrz parę groszy na książkach - to wszystko.
Wszystko to, od poczatku do końca, jest działalnością niedochodową. Wszyscy jesteśmy tutaj na równych prawach.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Rysiek 30-04-2010, 19:40
Czy ktoś może nagrywał?

Znalazłem wreszcie trochę czasu na zrobienie obszernego skrótu z prelekcji. Jakość wideo nie jest powalająca, było niestety zbyt ciemno na kręcenie filmu, ale obejrzeć się da :).
Szczegóły w tym wątku http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=13892.0


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Lenka 06-05-2010, 22:59
Czy była mowa o tym, kiedy będą do kupienia nowe książki Mistrza?
Czekamy na nie z niecierpliwością i również sporo osób, którym pomagamy.


Tytuł: Odp: Prelekcja Biosłone w Katowicach IV 2010
Wiadomość wysłana przez: Rysiek 07-05-2010, 11:07
Jako kierownik zespołu korektorów informuję, że książka zostanie wydana po zakończeniu korekty :).