Niemedyczne forum zdrowia

BLOK PORAD, POMOCY I WYMIANY DOŚWIADCZEŃ => W drodze do zdrowia - pytania, wątpliwości => Wątek zaczęty przez: Fasolka 29-07-2009, 19:48



Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Fasolka 29-07-2009, 19:48
Niektóre osoby mają problemy z układem moczowo-płciowym, wtedy piją zioła na drogi moczowe. Kobiety miewają grzybice pochwy i wdrażają mieszankę ziołową oraz tamponowanie alocitem.
Grażynko, czy w przypadku grzybicy pochwy miałaś również na myśli mieszankę na drogi moczowe?
Zastanawiam się nad wprowadzeniem ziół, ponieważ z comiesięczną dokładnością, w połowie cyklu pojawia się grzybica. Wprawdzie nie jest już tak mocna jak kiedyś, ale jednak uprzykrza życie.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 29-07-2009, 20:18
Tak, zioła są wskazane także wtedy, gdy dolegliwościom układu moczowego towarzyszy grzybica pochwy.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Fasolka 29-07-2009, 21:19
Dziękuję za odpowiedź, chciałabym tylko uściślić, że nie mam żadnych dolegliwości układu moczowego,tylko ta grzybica...
Czy w moim przypadku zioła będą pomocne, czy raczej skupić się na tamponowaniu alocitem?


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 29-07-2009, 21:26
Mieszanka ziołowa wspomaga oczyszczanie układu moczowo-płciowego, więc należy ją stosować na grzybicę pochwy, i to przez rok czasu, nawet jeśli ustąpią w sposób widoczny objawy.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 30-07-2009, 10:34
nie mam żadnych dolegliwości układu moczowego, tylko ta grzybica...
Czy w moim przypadku zioła będą pomocne, czy raczej skupić się na tamponowaniu alocitem?
To ja jeszcze dopowiem, żeby postawić kropkę nad i - dużą i wyraźną, choć Zibi już wytłuścił ten układ moczowo-płciowy.
Ktoś, kto ma problemy z pęcherzem, nerkami, prostatą - pije zioła.
Kobieta mająca grzybicę pochwy - stosuje dodatkowo tamponowanie alocitem, najlepiej więc, jeśli stosuje jedno i drugie.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Fasolka 22-10-2009, 18:44
Rozpoczęłam tamponowanie alocitem i właściwie po pierwszym razie nastąpiło zaostrzenie objawów (wcześniej stosowałam tamponowanie borasolem, co przynosiło ulgę).  Nie wiem czy przerwać tamponowanie, czy zacisnąć zęby i wytrzymać jeszcze 2 dni (dziś byłby trzeci dzień tamponowania)?


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 22-10-2009, 18:47
Przerwać, jeśli dolegliwości są zbyt dolegliwe.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Lenka 22-10-2009, 19:28
Czy mieszankę tę można pić również gdy nie ma grzybicy pochwy tylko bardzo wysokie ph i bakterie tlenowe lub beztlenowe (lekarz nie okreslił dokładnie)? Oczywiście stosuję już tamponowanie.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 22-10-2009, 20:24
Cytat
Czy mieszankę tę można pić również gdy nie ma grzybicy pochwy
Tak, oczywiście, że można.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 22-10-2009, 20:29
Odczekaj jednak trochę. Dopiero zaczęłaś pić MO i tak naprawdę jeszcze nie zaznałaś gwałtownych reakcji - widzę, że koniecznie chcesz je sprowokować. Na razie stosujesz tamponowanie i nie spiesz się - do czego? do fajerwerków... Ph się ustabilizuje choćby pod wpływem prawidłowego odżywiania.

Na czym podsmażamy cukinię i pomidory? Na oliwie z oliwek z dodatkiem posiekanego ząbka  czosnku może być? A na koniec posypać natką?
Już czas zaśpiewać Adios, pomidory i wdrożyć DP.

Zamierzam zacząć oczyszczać górne drogi oddechowe.
Też na razie odpuść. Nie spiesz się tak strasznie, bo będziesz żałowała swojej wyrywności. Spoko.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Lenka 22-10-2009, 21:12
Dzięki, kocham pomidory i wdrożę porządnie DP jak się skończą, czyli niedługo.
Już nie jem słodkiego (nie ciągnie mnie - to dzięki KB), nawet mi nie smakuje i ograniczyłam do wielkiego minimum gluten. We wrześniu miałam infekcję grypopodobną (tylko 37,2), którą po raz pierwszy w życiu przeszłam bez ani jednej tabletki. Przeżyłam na maceracie z prawoślazu, piłam czarny bez z lipą i leżałam porządnie w łóżku. Miałam później długo męczący kaszel, który trochę się zmniejszył po nagrzaniu klatki piersiowej gorącą solą. Teraz już minął, więc dobrze, mogę jeszcze poczekać z mieszankami. Mo piję już 3,5 miesiąca z pojedynczymi przerwami.

Napisałam o drogach oddechowych na marginesie. Pamiętajmy jednak, że ten temat, to grzybica pochwy.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Tulka 04-11-2009, 17:12
Czy ma znaczenie czym dokonujemy tamponowania pochwy, alocitem z citroseptem, czy alocitem z aloesem?


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 05-11-2009, 00:28
Trudno z góry przewidzieć, który zadziała lepiej. Wygodniej stosować ten alocit, który akurat stosuje się w miksturze. Gdyby jednak nie widać było efektów - zmienić wersję.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: duszka 07-11-2009, 17:52
Tampopnuję alocitem od sierpnia 2008 bez najmniejszego rezultatu. Nie chcę być nudna, ale pora by coś w dobrym kierunku się ruszyło, a tu nic! Dolegliwości z "lepiej-gorzej" ustabilizowały się na "gorzej". Mimo, że nigdy nie miałam problemów z układem moczowym - zaczęłam pić zioła oczyszczające  w/w / 4-ty tydzień/i przechodzę na tamponowanie z citroseptem. Fasolka ! - trzymam kciuki. Zibi - porozmawiamy za rok!


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: skarbek 09-11-2009, 08:41
Duszka, ja miałam tak jak ty. Aż w końcu ktoś na forum zalecił mi tamponowanie Borasolem. Do tego mieszanka oczyszczajaca drogi moczowe i jest o niebo lepiej. Polecam :)


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: duszka 10-11-2009, 18:05
Skarbek, co znaczy o niebo lepiej? Mniej dokuczliwe objawy zewnętrzne, czy ustępuje grzybica? Ulgę przynoszą maści i okłady, ale tylko doraźnie. Czy Borasol leczy grzybicę?
    Gdzieś tu dziewczyna po tamponowaniu Borasolem pytała co by jeszcze? Czyli nie bardzo jej pomógł. Jestem dociekliwa, bo od lat chwytam się wszystkiego, ale OD  NIKOGO nie usłyszałam: "stosuj to - JA SIĘ WYLECZYŁAM". Od trzech lat śledzę ten temat z nadzieją, że to usłyszę. Oczywiście, po 12 latach walki podejmę 101 próbę wyleczenia. Nadzieja umiera ostatnia.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 10-11-2009, 22:42
Cytat
OD  NIKOGO nie usłyszałam: "stosuj to - JA SIĘ WYLECZYŁAM".
Nieprawda, a Zazula?
    Co do skuteczności - http://bioslone.pl/forum2/index.php?topic=9545.msg85009#msg85009 - kwas borny a alocit.
    A jak tam Dieta prozdrowotna, co Zazula pisała:
Duszka! Co Grażyna pisze? Nie stosujesz diety???
No to bardzo mi przykro, ale musisz polubić swoją grzybicę....
Radzę Ci zacząć dietę od początku, solidnie. Sama zdziwisz się efektami :)


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: skarbek 12-11-2009, 09:53
Duszko, ja też sie imałam wielu sposobów. Ale tylko tamponowanie borasolem, jak również alocitem zadziałało. Nie powiem Ci, że wyleczyłam sie bo wiem że w czasie oczyszczania mogą nastapić nawroty grzybicy ale na razie nie czuję ani pieczenia ani nie mam upławów więc to dla mnie najważniejsze.
Pozdrawiam i trzymam za Ciebie kciuki ;)


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Tulka 12-11-2009, 17:09
Ja od wczoraj stosuję czopki dopochwowe z propolisu i zaobserwowałam dużą poprawę.
Tamponowanie alocitem przez dłuższy czas nie przynosiło poprawy, ale może dlatego, że stosowałam głównie alocit z citroseptu. Dość długo, tak mi się wydaje, przeszło trzy miesiące. Może mój organizm się uodpornił i powinnam zmienić tamonowanie na roztwór z aloesem. Tak mi to teraz przyszło do głowy...


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Zazula 12-11-2009, 19:21
Grażyna podaje mnie jako przykład wyleczenia z grzybicy i mam nadzieję, że słusznie :)

Faktycznie objawy grzybicy ustąpiły u mnie dość szybko po wdrożeniu MO i tamponowania i do dziś nie powróciły.

Nadal jednak stosuję tamponowanie mniej więcej raz na miesiąc przez 4-5 dni alocitem. Ostatnio po zmianie alocitu na ten z citroseptem zauważyłam silniejsze objawy oczyszczania i pojawiły się skąpe ale bardzo "woniejące" upławy. Wiem, że to jakaś infekcja bakteryjna jako forma oczyszczania i cieszę się z niej. Nic mnie nie boli, nie piecze, nie mam żadnych objawów grzybiczych. Będę się tamponowała w systemie 4/4 lub 4/5 aż od ustąpienia infekcji.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Fasolka 15-11-2009, 19:53
Z jednej strony nie chciałam jeszcze nic pisać, żeby nie zapeszać, ale z drugiej - nie mogę wytrzymać żeby się z Wami nie podzielić tą dobrą wiadomością - to pierwszy miesiąc od ponad dwóch lat kiedy nie mam grzybicy :)
Podejrzewam, że przełomem było odstawienie glutenu. Liczę się oczywiście z tym, że dolegliwości mogą wrócić, ale ten jeden miesiąc daje mi siłę do ewentualnej dalszej walki.

Duszko, ja od kilku dobrych miesięcy stosowałam tamponowanie Borasolem (tylko w przypadku wystąpienia dolegliwości), nie tamponowałam alocitem - próbowałam kilka razy i zawsze kończyło się to pieczeniem, więc dałam sobie spokój.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Zuza 15-11-2009, 21:00
W tej chwili jestem w trakcie miesiączki, ale miesiąc przed obecną miesiączką czułam się rewelacyjnie (w porównaniu do ubiegłych lat). Nie było w zasadzie żadnego pieczenia, swędzenia tylko niezbyt obfita wydzielina, która miała nieprzyjemny zapach.
W moim przypadku odczuwalne zmniejszenie dolegliwości przyniosła zmiana sposobu odżywiania, między innymi staram się nie jeść glutenu (czasami zdarza mi się jakaś kromka ze smalcem, ale naprawdę rzadko). Natomiast tak znaczną poprawę w ostatnim miesiącu wiążę z codziennym polewaniem krocza zimną wodą po kąpieli. Być może jest to chwilowa poprawa, może organizm przygotowuje się tak do porządnego oczyszczenia, ale jestem na to psychicznie przygotowana i cieszę się, że coś się dzieje w tej kwestii. Jeśli oczyszczanie nadejdzie to postaram się je jakoś przetrwać i nie zbaczać z dobrej drogi.
Oczywiście stosuję też tamponowanie, ostatnio aloCITEM. Borasol stosowałam, gdy dolegliwości były cięższe.

Mogę jeszcze dodać, że po raz pierwszy od nie wiem ilu lat, nie bolały mnie piersi przed obecną miesiączką.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Magda 16-11-2009, 22:06
Ja też po 6 latach katorgi dzięki MO już dawno zapomniałam o tamtych czasach, cieszę się zdrowiem czego wszystkim życzę.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Tulka 18-11-2009, 17:20
Po urodzeniu dziecka nabawiłam się potężnej grzybicy. Wtedy jeszcze nie wiedziałam o MO. Ginekolog zalecił mi oczywiście czopki przeciwgrzybiczne, których stosowanie nie przyniosło korzystnych efektów. Wtedy zaczęłam stosować tampony nasączone roztworem wody i citroseptu i dolegliwości minęły na długi, długi czas.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Fasolka 18-11-2009, 18:39
A ja za wcześnie się pochwaliłam :(.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: maślak 25-11-2009, 20:26
Mam pytanie, do któregoś z ekspertów. Stosuję pierwszy etap DP i MO od dwóch tygodni. Od dwóch lat mam nawracające grzybice pochwy. Ostatnią, na początku listopada, "leczyłam" miesiąc temu (niestety nastamycyną czy coś w tym stylu) i po raz pierwszy nie zadziałał na mnie ten antybiotyk. Aż do miesiączki miałam jakieś drobne upławy. Teraz jestem w 11 dniu cyklu i od skończenia krwawienia znowu mam serowate upławy charakterystyczne dla candidy oraz pieczenie i swędzenie. (mam nadzieję, że to właśnie jest oczyszczanie, bo jeszcze nigdy nie miałam takich objawów tuż po zakończonej miesiączce, zawsze zdarzały się później) Kilka dni temu znajoma farmaceutka zrobiła mi globulki z kwasem bornym według przepisu dr Janusa. Czy mogę je stosować w obecnej sytuacji (naprawdę czuję dyskomfort) czy pozostać tylko przy tamponowaniu alocitem. Przy okazji mam pytanie związane z tamponowaniem - czy "zatykanie" pochwy na kilka godzin tamponem jest na pewno bezpieczne? Pytam, ponieważ, nawet producenci tamponów zaznaczają, aby tampon podczas miesiączki wymieniać co 4 godziny, a także by robić przerwy i nie używać ich np. w nocy. Nie wiem skąd takie zalecenia - czy chodzi o krew menstruacyjną, czy też o dostęp powietrza do pochwy. Wczoraj po raz pierwszy włożyłam tampon na noc i pomimo tego, że nie czułam żadnego szczypania musiałam go po godzinie wyjąć, bo nie mogłam zasnąć. Myślałam o tym, że mi się z tym tamponem wszystko w środku kisi. Będę wdzięczna za odpowiedź.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 25-11-2009, 23:40
Producenci piszą o zastosowaniu tamponów na czas menstruacji - używa się ich w ciągu dnia, nie dłużej niż przez 4 godziny jeden tampon, a w nocy odpoczywa. Tu jest inaczej - cały dzień chodzisz bez niczego, tampon wkładasz tylko na godziny nocne. Śluzówka pochwy nasączona alocitem staje się nieatrakcyjna dla bakterii i grzybów, więc jest to bardzo korzystny sposób na pozbycie się grzybicy. Przez 4 dni z rzędu stosujesz tamponowanie alocitem, następne 3 dni możesz tamponować kwasem bornym albo stosować globulki, dla ulgi. Więc nie myśl za wiele, tylko korzystaj z tego wypróbowanego sposobu.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Zuza 26-11-2009, 09:22
Dla mnie początek tamponowania też był okropny. Nigdy wcześniej ich nie używałam. Stosuję tą metodę już około rok i nic złego mi się nie stało, wręcz przeciwnie - wszystko jest lepiej, choć jeszcze nie idealnie.
Maślak, początki nigdy nie są łatwe, mimo to bardzo polecam Ci tą metodę. I nie martw się, nic Ci się tam nie ukisi  :thumbsup:


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: maślak 26-11-2009, 10:41
Dzięki! Wczoraj włożyłam już globulkę z kwasem bornym, bo nie czytałam forum przed snem (Grażyno jesteś niesamowita, że do tak późna siedzisz na forum i dzielisz się swoją wiedzą - to naprawdę bardzo wielkie!). Dziś wieczorem zacznę więc tamponowanie.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Fasolka 05-12-2009, 11:24
Proszę o pomoc: od 23 listopada nie kończy mi się miesiączka (najpierw 3 dni plamienia, później 6 dni właściwe krwawienie i aż do dziś znów plamienie), oprócz tego lekko pobolewa mnie brzuch i mam lekką grzybicę pochwy. Zaczynam się martwić, bo nigdy wcześniej nie przydarzało mi się coś takiego. Cykle miałam zawsze regularne, jedyne odchylenie od normy, to lekkie plamienie dwa dni przed miesiączką dwa miesiące temu. Grzybicy pochwy nie mogę się pozbyć od 2007 r., mam infekcję właściwie co miesiąc. W zeszłym miesiącu było trochę lepiej, czym się pochwaliłam w tym wątku. Pod koniec poprzedniego cyklu rozpoczęło się swędzenie i pieczenie i trwa do dziś.
Czy to plamienie to może być objaw oczyszczania? Dodam jeszcze, że miałam robioną cytologię w listopadzie tego roku i wyszło wszystko w porządku (II grupa).


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: book 05-12-2009, 15:54
Droga Fasolko, może troszkę Cię to pocieszy, że ja również przez ostatni czas borykałam się z podobnym problemem, miesiączka trwała u mnie prawie 3 tygodnie, (dopiero skończyła się trzy dni temu). Krwawienie było średnio obfite i bardzo bolało mnie podbrzusze, ból nasilał się w nocy. Bardzo się tym martwiłam, ale mam nadzieję, że był to objaw oczyszczania, tamponuję się od roku. Teraz po zakończeniu okresu podbrzusze boli o wiele mniej, ale odczuwam dyskomfort, w związku z tym planuję na troszkę przerwać tamponowanie.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Lenka 05-12-2009, 18:27
Nie jestem ekspertem, ale może picie wyciągu lub nalewki z pokrzywy pomogłoby w zatrzymaniu plamienia. Czy takie przedłużone plamienie nie wskazuje na brak żelaza w organizmie, które z kolei my kobiety najwięcej tracimy podczas miesiączki? I w ten sposób występuje "w kółko Macieju" i wszystko się zazębia?

Nadmienię, że miałam juz problem anemii i niskiego żelaza. Nawet przez jakiś czas brałam je w tabletkach. Ale to nic nie dało, na krótko tylko niewielka poprawa: krwawienie mniej obfite i lepiej się czułam.
Teraz od 2 miesięcy staram się zawsze w drugiej połowie cyklu codziennie pić 5 ml nalewki z pokrzywy (z etanolem) i zauważyłam ostatnio, że plamienie przed miesiączką było tylko 2-3 dni. W poprzednich miesiącach oscylowało w granicach nawet 2 tygodni.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Fasolka 05-12-2009, 19:31
Lenko, u mnie to chyba nie jest kwestia żelaza, bo od kilku miesięcy piję codziennie herbatę z pokrzywy...


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 05-12-2009, 22:26
Czy to plamienie to może być objaw oczyszczania? Dodam jeszcze, że miałam robioną cytologię w listopadzie tego roku i wyszło wszystko w porządku (II grupa).
To jest bardzo prawdopodobne. Miewam to samo, mimo że miesiączki ustały u mnie cztery lata temu.

Lenko, u mnie to chyba nie jest kwestia żelaza, bo od kilku miesięcy piję codziennie herbatę z pokrzywy...
Możliwe, ale nie można wykluczyć. Nieszczelności w jelitach są zarówno odpowiedzialne za przedostawanie się przez nie toksyn do wnętrza organizmu, jak i za niewchłanianie się do krwi tego, co zostało dostarczone w pożywieniu, a jest dla organizmu ważne. Dlatego dla zdrowia podstawową sprawą jest przywrócenie homeostazy jelit, a więc oprócz MO warto stosować DP i KB.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Fasolka 06-12-2009, 08:12
Dziękuję za wsparcie :)
A czy jest sens - mimo plamienia - rozpoczynać tamponowanie? Próbowałam kilkakrotnie z ALOcitem, jednak świąd i pieczenie się nasilały, więc przestałam. Teraz chciałabym spróbować aloCITu.
No i cały czas szykuję się do wdrożenia mieszanki na drogi moczowe, ale nie wiem czy teraz jest na to odpowiedni moment.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 06-12-2009, 13:52
Ja właśnie zastosowałam tamponowanie na plamienie (świądu szczęśliwie nie miałam od lat, co dla młodszych może być pociechą) i jeszcze nie wiem, jaki będzie efekt.
    Myślę, na podstawie tego, co piszą inne panie (może się odezwą), że świąd i pieczenie wzmagają się na początku tamponowania, a potem stopniowo ustępują. Niezależnie od tego, czy zastosuje się ALOcit czy AloCIT - oczywiście zmiana pomoże odpowiedzieć na pytanie, które zadałaś. Na tej podstawie sądzę, że warto przetrwać ten najgorszy okres, pocierpieć np. dwa czterodniowe cykle tamponowania (w przerwie stosując kwas borny). W Twoim przypadku nie widzę sprawy najważniejszej - diety. To podobna sytuacja, jak u Duszki. Męczy się latami, ale zbyt trudno jej przychodzi panowanie nad jadłospisem. Nigdzie nie pisałaś, jak się odżywiasz, możliwe, że nawet nie jesz chleba z normalnej mąki, ale Twoje eksperymenty ciasteczkowo-placuszkowe, świadczą tylko o pozorach diety bezglutenowej, i że daleko Ci do Diety prozdrowotnej. Pomyśl o tym.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Fasolka 06-12-2009, 17:28
Byłam przez 7 miesięcy na "diecie Janusa" - bez owoców :( i teraz nie jestem gotowa na nową dietę (wiem, że to tylko 3 tygodnie bez owoców, ale dla mnie - po tamtym okresie - to i tak długo). Od lipca nie jem glutenu, jedynie sporadycznie w panierkach, ale nie jest dla mnie problemem i z tego zrezygnować. Oczywiście nie używam też cukru (tak w ogóle to ostatnio przeszła mi ochota na słodkie i uważam to za ogromny sukces :).
Mój jadłospis składa się głównie z jajek, kaszy jaglanej z dodatkiem owoców, zup, mięs, kasz, ziemniaków, warzyw i owoców.
Przemyślę jednak kwestię DP, bo grzybica pochwy już zbyt długo daje mi się we znaki.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Mayko 11-01-2010, 09:25
Od ponad pół roku piję MO i KB oraz stosuję zdrowe odżywianie. Od dwóch miesięcy citrospet z melisą i od miesiąca koktajl cytrynowy. Jedno bezlekowo odchorowane przeziębienie. Dodałam też polewanie zimną wodą głowy i ramion – nie mam już efektów ubocznych (sztywnienie mięsni itp.)

Od miesiąca zmagam się z grzybicą narządów rodnych, która była moim odwiecznym problemem. Rok temu lekarz przepisał mi oraz mężowi tabletki, a także środki dopochwowe dla mnie i przez rok był cudowny spokój. Niestety mam wrażenie że grzybica wróciła przez moją głupotę: podjadłam słodycze oraz wykąpałam się z chyba zagrzybionym materacem  - kąpiel perełkowo ozonowa. Sytuacja zmusiła mnie do wcielenia pierwszego etapu diety. Dodałam też mieszankę ziołową na drogi moczowe(tydzień czasu)  oraz tamponowanie ALOcitem (miesiąc czasu – tampony z bawełnianą powłoką) i polewanie miejsc intymnych zimną wodą.

Trzytygodniowy etap diety się zakończył. Według przepisu drożdże powinny być zagłodzone, ale tak nie jest. Świąd i pieczenie utrzymują się nadal i szczerze mówiąc demotywuje mnie ten brak efektów. Jestem bardzo bliska poddaniu się i udaniu do lekarza.

Co zrobiłam źle? Przeszukałam całe forum. Nie znalazłam innych sposobów. Czytając natomiast wypowiedzi innych o walce z tą przypadłością, zaczynam tracić wiarę i mam wrażenie, że walczę z wiatrakami. Ile czasu to ma jeszcze trwać?


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Szpilka 11-01-2010, 10:13
TIKa, zwróć uwagę na to, że dopiero rozpoczęłaś stosowanie metod Biosłone. Powrót do zdrowia wymaga czasu. Dobrze, bo gwarantuje trwały efekt, a nie (jak sama doświadczyłaś po sobie) krótkotrwały, poprzez stosowanie leków. Typowe maskowanie objawów, niemające nic wspólnego ze zdrowiem.

Cytat
ok temu lekarz przepisał mi oraz mężowi środki dopochwowe oraz tabletki i przez rok był cudowny spokój. Niestety mam wrażenie że grzybica wróciła przez moją głupotę: podjadłam słodycze oraz wykąpałam się z chyba zagrzybionym materacem  - kąpiel perełkowo ozonowa.
Co z tego, że podjadłaś słodycze? Taki wyskok nie powinien powodować takich nawrotów u zdrowej osoby. Kolejny dowód na stan, w jakim znajduje się organizm.

Cytat
Dodałam też mieszankę ziołową na drogi moczowe(tydzień czasu)  oraz tamponowanie ALOcitem (miesiąc czasu – tampony z bawełnianą powłoką) i polewanie miejsc intymnych zimną wodą.

Do Ekspertów:
Czy polewanie narządów rodnych, pochwy zimną wodą jest dobrym posunięciem? Według mnie wątpliwym. Podobnie jak wystawianie mokrej głowy na mróz i wiatr.

Cytat
Jestem bardzo bliska poddaniu się i udaniu do lekarza.
Nie poddawaj się, bo, jak pisałam wyżej, dopiero jesteś na początku drogi. Początki są niezmiernie trudne. Tutaj jednak jest sporo ludzi, którzy poradzili sobie z podobnymi problemami. Poszukaj w dziale "Korzyści uzyskane na forum" (http://forum.bioslone.pl/index.php?board=8.0)



Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Mayko 11-01-2010, 10:33
Szpilko dziękuję za szybki odzew i wsparcie. Jest wiele racji w tym, co napisałaś.

Oczekiwałabym jednak konkretów: co robić i co poprawić oraz jakiś- chociaż przybliżony -  termin. Mogę chodzić przez rok z katarem, ale ciągła grzybica wyklucza mnie z życia intymnego. Jeżeli ten stan ma trwać przez rok i jest to cena za wyzdrowienie, to nie wiem, czy jestem w stanie ją zapłacić.

PS. Nie polewam pochwy zimną wodą, a jedynie zewnętrzne narządy rodne przez 1 min. - zawsze uprzednio rozgrzane. Przeczytałam o tym na forum. 


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Izunia 3ch 11-01-2010, 11:21
TIKa, a piłaś może mieszankę ziołową na drogi moczowe?
Podobno działa ona na układ moczowo-płciowy. Mam teraz to samo co Ty, problemy z drogami moczowymi zawsze sprowadzają na mnie grzybicę pochwy. Zamierzam od wtorku wdrożyć mieszankę i zobaczymy co będzie dalej.
Jestem na diecie prozdrowotnej dopiero tydzień, ciężka sprawa jak dla mnie...


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Mayko 11-01-2010, 11:36
Izunia tak piję mieszankę – napisałam o tym post wyżej. Zamierzam ją pić przez rok czasu zgodnie z zasadą: 6/3 czyli 6 tygodni picia i 3 przerwy.

A dieta prozdrowotna dla mnie też była katorgą. Jak na razie odniosłam z niej dwie korzyści: bogactwo odczuwanych smaków i kreatywność w wymyślaniu posiłków. Wyeliminowanie cukru sprawiło, że teraz surówka bez cukru jest dla mnie równie słodka jak kiedyś z cukrem. Prócz tego wzbogaciłam dietę o nowe sałatki, które teraz stanowią część mojego posiłku, który zabieram do pracy. Dieta umocniła też we mnie poczucie, że bez chleba można się całkowicie obejść.

Niestety nie zagłodziła grzybów.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 11-01-2010, 11:41
Od ponad pół roku piję MO i KB oraz stosuję zdrowe odżywianie. Od dwóch miesięcy citrospet z melisą i od miesiąca koktajl cytrynowy.
Te metody mają na celu intensywne oczyszczenie. Po efektach przypuszczamy, że wzmagają apoptozę, podobnie, jak to czyni wilkakora w preparacie detox+. Stosowane osobno już działają dość mocno. Ty, TIKo, zastosowałaś od miesiąca obydwie równocześnie i właśnie temu prawdopodobnie "zawdzięczasz" nawrót grzybicy. Nie dziw się więc, że organ oczyszcza się w sposób gwałtowny, niedający odpoczynku. Skoro zaczęłaś stosować koktajl cytrynowy, szkoda byłoby przerywać kurację, więc ją kontynuuj konsekwentnie przez 3 miesiące (min. dwa dziennie). Natomiast melisę z citroseptem już odstawiłabym.

Piszesz, że MO stosujesz od ponad roku? Data w profilu jest inna.

Cytat
Sytuacja zmusiła mnie do wcielenia pierwszego etapu diety. Dodałam też mieszankę ziołową na drogi moczowe(tydzień czasu)  oraz tamponowanie ALOcitem (miesiąc czasu – tampony z bawełnianą powłoką) i polewanie miejsc intymnych zimną wodą.
Wszystko naraz. Te metody mają swoje uzasadnienie w Twojej sytuacji, ale powinnaś to była rozłożyć w czasie. Polewanie zimną wodą, owszem, zabieg oparty na metodach dr Kneippa, zalecany przez Lacky'ego, ale to jednak eksperyment w sytuacji tylu innych zastosowanych metod. Generalną zasadą jest zastosowanie jednej metody na raz, a tu jest ich za wiele.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Mayko 11-01-2010, 11:54
Dziękuję Grażyna. Znowu złapałam się na tym, że za szybko chciałabym wszystko wdrożyć. Nic się nie działo, więc pokusiłam się o kolejną metodę – błąd. Skończyć jedno – zacząć drugie – od tej pory takie motto będzie moją żelazną dewizą. Koktajle cytrynowe będę kontynuować, melisę przerywam ( i tak 25 stycznia byłby koniec).

Co do daty picie MO:
Od ponad pół roku piję MO i KB

Co do tamponowania, mieszanki ziołowej oraz diety – czytając posty na forum, zrozumiałam że dopiero zastosowanie tych trzech elementów gwarantuje sukces. Nie wdrożyłam też tych elementów na raz. Najpierw tamponowanie, po dwóch tygodniach - dieta i po kolejych dwoch tygodniach mieszanka ziołowa. Zrezygnować z któregoś elementu? Zostały tylko tampony i zioła.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 11-01-2010, 12:57
Cytat
Co do tamponowania oraz mieszanki ziołowej i diety – czytając posty na forum, zrozumiałam że dopiero zastosowanie wszystkich tych elementów gwarantuje sukces. Nie wdrożyłam też tych elementów na raz.
Prawidłowo, i dieta, i zioła, i tamponowanie, ale do tego picie herbaty z melisą i koktajlu cytrynowego, a pisałaś jeszcze o polewaniu zimną wodą. Powinnaś to sobie jakoś ułożyć.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Mayko 11-01-2010, 13:07
Ok. Rozumiem. Dzięki.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: maślak 15-01-2010, 12:16
Prześledziłam wątki na temat grzybicy pochwy i tak naprawdę jedna tylko osoba napisała, że wdrożenie MO i DP pomogło dość szybko uporać jej się z problemem. Patrząc jednak na ubogość wątków w tym temacie wywnioskowałam, że większość osób znajdujących się na forum nie ma tego problemu dlatego też właściwie ciężko mieć nadzieję, że DP i MO naprawdę doprowadzą do zlikwidowania grzybicy, bo niewiele osób może podzielić się swoim doświadczeniem. Ja przeszłam na przełomie listopada i grudnia 3 tygodnie I etapu DP. W tym czasie miałam również objawy grzybicy. Tamponowanie alocitem nie pomogło, zastosowałam globulki z kwasem bornym - naprawdę podziałały i miałam spokój aż do okresu. Później były święta i dałam sobie trochę luzu - jadłam ciasta domowe, ziemniaki, makaron. Nie wiem czy z tego powodu, ale po drugiej miesiączce (licząc od zaczęcia MO, a więc pod koniec grudnia) znowu miałam grzybicę. Stosowałam tampony z alocitem-firmy Bella - przez około 4 dni. Nic nie pomogły wręcz przeciwnie, miałam ogromne upławy, swędzenie, ból. Wreszcie sięgnęłam po globulki z clotrimazolum, które zastosowałam 3 dni po 3 globulki. Pomogły bardzo - objawy grzybicy ustąpiły. Zaraz po świętach wróciłam do DP - do II etapu. W tej chwili jestem po okresie i czekam na to co się wydarzy. Dwa razy zaaplikowałam globulkę z kwasem bornym ponieważ miałam pieczenie. Nie wiem czy znowu czeka mnie objaw grzybicy czy nie. Rozumiem obawy TIKa, ponieważ grzybica wyklucza ze współżycia, a jeżeli dochodzenie do zdrowia ma trwać 3 lata, to nie wiem czy młoda osoba jest w stanie zrezygnować z tak ważnego elementu ludzkiego życia. Tu więc pada pytanie jak długo należy czekać na efekty? Czy ktokolwiek z ekspertów może odpowiedzieć na to pytanie, czy też comiesięczną grzybicę w trakcie stosowania DP i MO będziecie zwalać na objawy oczyszczania? Skoro ktoś ma grzybicę co miesiąc odżywiając się normalnie, a potem ma ją tak samo stosując DP to dlaczego grzybicę w trakcie DP nazywa się "oczyszczaniem", a grzybicę u osoby odżywiającej się tak się nie nazywa? Przecież w efekcie niczym się to nie różni. Skąd wiadomo, że to oczyszczanie, a nie po prostu strzępki grzybni, która się rozrasta.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Emisia 15-01-2010, 12:29
Nie rozumiem twoich obiekcji. Pijesz MO od dwoch miesiecy i chcesz byc zdrowa?
W innym watku odradzasz DP, ale nie wiem dlaczego? Dlatego, bo u Ciebie nie dziala? I to po dwoch miesiacach?
Cytat
Skąd wiadomo, że to oczyszczanie, a nie po prostu strzępki grzybni, która się rozrasta.
Moze Twoj ginekolog Ci na to odpowie i przy okazji przepisze co trzeba!


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 15-01-2010, 14:38
Skoro ktoś ma grzybicę co miesiąc odżywiając się normalnie, a potem ma ją tak samo stosując DP to dlaczego grzybicę w trakcie DP nazywa się "oczyszczaniem", a grzybicę u osoby odżywiającej się tak się nie nazywa? Przecież w efekcie niczym się to nie różni. Skąd wiadomo, że to oczyszczanie, a nie po prostu strzępki grzybni, która się rozrasta.
Nie jest jasne, co piszesz, i nie potwierdzam, że tak to opisują eksperci. To, co piszesz o "strzępkach grzybni" jest co najmniej dziwne. Strzępków grzybni nie widać gołym okiem, więc nie ma nic wspólnego z oczyszczaniem.

Cytat
Czy ktokolwiek z ekspertów może odpowiedzieć na to pytanie, czy też comiesięczną grzybicę w trakcie stosowania DP i MO będziecie zwalać na objawy oczyszczania?
Wyjaśnianie to "zwalanie"? Z takim nastawieniem nawet nie próbujesz zrozumieć.

Obecnie mam 27 lat. Od 20-tego roku życia zaczęłam mieć trądzik, który "leczyłam" w różny sposób przez kilka lat (głównie dermatologicznie, miesiąc brania antybiotyków, ponadto rok piłam zioła na trądzik przepisane przez bonifratrów). W tym czasie odżywiałam się tradycyjną domową polską kuchnią z dużą ilością mąki i długo gotowanych warzyw. Mniej więcej też od 20-tego roku życia pojawiły się problemy z wypróżnieniem (po ziołach od bonifratrów było nieco lepiej). Tzw. lekarze zdiagnozowali u mnie nadwrażliwe jelito. (...) Mniej więcej od czterech lat mam nawracające grzybice pochwy, które leczyłam nastamycyną i clotrimazolem. Brałam także dopochwowo pałeczki kwasu mlekowego. Średnio raz na rok lub rzadziej mam na plecach łupież pstry (rodzaj grzybicy), który zawsze leczę objawowo tiosiarczanem sodu. Od dłuższego czasu mam także pojawiające się i znikające swędzące liszaje na dłoniach (ciągle w tym samym miejscu) oraz na wewnętrznej stronie przedramienia. Ostatnio pojawił się też na ramieniu. Znikają po posmarowaniu maścią na grzyby (Lotriderm), ale po jakimś czasie znowu się pojawiają. Miewam też grudki na łydkach, bardzo swędzące, szczególnie w nocy. Ponadto od 5 lat mam żylaki, które przez kilka lat "leczyłam" zabiegami skleroterapii. Niestety mimo zastrzyków USG Doplera wykazało, że obie moje żyły główne w udach są niewydolne, a więc zastrzyki te właściwie nie miały sensu (uświadomił mi to lekarz, którego zmieniłam).
Grzybica pochwy to jeden z objawów stanu organizmu, który tu opisałaś. Bardziej doświadczone forumowiczki wiedzą o tym. Te, które postępują konsekwentnie stosując metody prozdrowotne - mają wyniki, te pojawiają się po paru miesiącach. Jednak bez wygojenia nadżerek i wzmocnienia organizmu grzybica pochwy będzie powracać. Posty często odzwierciedlają tylko stan "na chwilę", kiedy sytuacja tak dokucza, że się daje temu upust. Żadna z pań nie pisze o tym chętnie i nie ma pamiętnika wyleczenia z grzybicy pochwy, ale tylko jedna o tym wspomniała w dziale korzyści:
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=3609.msg32815#msg32815
Z drugiej strony mam wiedzę tylko o jednej z pań, której nasze metody nie pomogły, ale wiem, że ta osoba źle się odżywia i unika kuchni jak ognia. Dlatego mam na kompetentną wiedzę o zdrowiu sposób niezawodny:

Otóż uważna lektura artykułów na temat toksemii i nadżerek na Portalu http://www.bioslone.pl/przyczyna-chorob z pewnością pozwoli zdobyć tę wiedzę dużo skuteczniej, niż posty. A jeśli nie, to skorzystaj z rady Emisi.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Megi 15-01-2010, 16:58
  Zawsze miałam kłopoty z jajnikami, upławami (w zielonym odcieniu również), silnymi bólami podbrzusza i oczywiście z silną grzybicą. No cóż, trafiłam najpierw do p. Janusa i oczywiście też miałam okazję skorzystać z jego metod, jednak jako bardzo oporna pacjentka, suplementy raz brałam raz nie. Ale główny nacisk położył na MO, którą kazał pić jako podstawowy element w kuracji. Tak też robiłam. Mam za sobą 3 lata picia MO i że się tak wyrażę „majteczek mogłabym nie myć w ogóle” (kiedyś serek to był standard). Po całym dniu używania są czyste, oczywiście ze względów higienicznych zmieniam je codziennie. Ponieważ nie od razu udało mi się zgłębić wiedzę na forum, starałam się po kolei wprowadzać poszczególne propozycje metod np. citroseptu z melisą itp. Aby zbytnio nie obciążać organizmu dopiero w listopadzie ubiegłego roku rozpoczęłam picie mieszanki ziołowej na oczyszczenie dróg moczowych, do tej pory nie zastosowałam koktajlu cytrynowego. Jednak mogę powiedzieć, że jeżeli chodzi o stan zdrowia i samopoczucie to przez całe swoje życie nie miałam lepszego. A jeszcze mam wiele do naprawienia te 3 lata to dopiero wierzchołek góry lodowej. Bardzo zaniedbałam swój organizm.
  TIKa jest takie powiedzenie: "Nie od razu Kraków zbudowano”, pozwól, aby twój organizm miał czas przepracować wszystkie nieprawidłowości, które w nim się nagromadziły.
  W trakcie tych trzech lat miałam bardzo silne różne bóle, często nawet nie mogłam chodzić, ponieważ bolało mnie w pachwinach, teraz jest mi to obce.
  Dlatego nie można mówić, że coś nie działa skoro czas stosowania jest krótki a i każdy z nas jest inny, inaczej reaguje, trzeba dać sobie czasu i cierpliwości. I eksperymentować.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Fasolka 15-01-2010, 17:24
Ja mam grzybicę od jakichś dwóch, może trzech lat - nawet dokładnie nie pamiętam, comiesięczne objawy zaczęłam traktować jako coś normalnego. Oczywiście męczyłam się z tym strasznie i już nieraz miałam dość, ale po pierwsze: mam kochanego, wyrozumiałego męża, który częściej rozumie więcej niż ja i wspierał mnie zawsze w trudnych chwilach, a po drugie wiedziałam, że innej drogi po prostu nie ma - odżywiając się tak jak przed wszystkimi zmianami (MO i dieta, chociaż na początku nietrafiona, bo oparta na janusowych zasadach) nie miałabym szans na wyjście z tych dolegliwości).
Obecnie po prostu stosuję MO, unikam cukru, glutenu, nabiału i żywności przetworzonej.
I do czego zmierzam: coś zaczęło się poprawiać: dziś 22 dzień cyklu i nic :), żadnego pieczenia, swędzenia. Myślę, że momentem przełomowym było wykluczenie z diety glutenu (w lipcu), od tego czas powoli zaczęło być lepiej. Liczę się z tym, że to jeszcze nie koniec moich dolegliwości, ale - tak jak napisała Megi - nie od razu Kraków zbudowano. Na wychodzenie z grzybicy (szczególnie tej, bardzo dla nas kobiet uciążliwej) potrzeba czasu.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Mayko 20-01-2010, 22:19
Dziękuję dziewczyny za słowa otuchy i zrozumienie. Gdyby nie one ( i  śnieżne zaspy  ;)) już dawno wylądowałabym u lekarza. Na razie się nie odzywam, ponieważ czekam na trwały efekt, a o efektach piszę zawsze (o korzyściach napisałam jakiś czas temu w wątku dotyczącym chlamydii). Minął miesiąc. Dostałam miesiączkę i przerwałam tamponownie, aby dać skórze odpocząć przez te kilka dni. Cały czas piję zioła i mam wrażenie, że bardzo pomagają. Cukier i gluten - odstawiony. Prawie nie odczuwam swędzenia – ale jednak coś jest jeszcze na rzeczy. Mam nadzieje, że wszystko idzie w dobrym kierunku.

Dziękuję za to, że jesteście.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Fasolka 21-01-2010, 11:23
W związku z grzybicą chciałabym zacząć pić mieszankę oczyszczającą drogi moczowe (już raz zaczęłam, ale po kilku dniach z pewnych względów musiałam przerwać), ale boję się, że tak jak w przypadku tamponowania alocitem, spowoduje to na początku nasilenie objawów. Czy tak może się zdarzyć? Dochodzę już do jako takiej równowagi i chciałabym pocieszyć się przynajmniej przez jakiś czas brakiem swędzenia, pieczenia itd. :)



Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Mayko 21-01-2010, 11:34
Fasolko ja przy piciu ziół miałam wrażenie, że po każdej filiżance czuję się o ton lepiej. Termos litrowy zabieram ze sobą dosłownie wszędzie i popijam. Na zdziwiony wzrok ludzi odpowiadam, że każdy ma jakieś zboczenia – zbyt dużo tłumaczenia, zresztą nie przepadam za wtajemniczaniem otoczenia w moje osobiste/intymne sprawy.

Przy tamponowaniu natomiast miałam ciągle mieszane uczucia. Zupełnie jakby postęp następował w rytmie: dwa kroki do przodu, jeden do tyłu – było to bardzo frustrujące. Od siebie mogę jeszcze dodać, że prócz tamponów, okładałam zewnętrze narządy rodne wacikami nasączonymi ALOcitem (prosto z lodówki) – przynosiło to wrażenie natychmiastowej ulgi (plus podpaska aby nie przemoczyć bielizny). Tampony i waciki stosowałam zarówno na noc jak i na dzień z przerwami, aby skóra odpoczęła. W przerwach smarowałam ją maścią z wit.A ponieważ przez ciągły kontakt z wilgocią była odrobinę podrażniona.  

Fasolko nie daj się!


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Fasolka 21-01-2010, 11:52
TIKa, nie dam się, jest już o niebo lepiej i wiem, że dam radę :)
Mnie na objawy pomagają tampony nasączone borasolem - wystarczą dwa i po kłopocie:) Alocit mnie mocno podrażnia, więc po kilku próbach dałam sobie spokój.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 21-01-2010, 14:13
Przy tamponowaniu natomiast miałam ciągle mieszane uczucia. Zupełnie jakby postęp następował w rytmie: dwa kroki do przodu, jeden do tyłu – było to bardzo frustrujące. Od siebie mogę jeszcze dodać, że prócz tamponów, okładałam zewnętrze narządy rodne wacikami nasączonymi ALOcitem (prosto z lodówki) – przynosiło to wrażenie natychmiastowej ulgi (plus podpaska aby nie przemoczyć bielizny). Tampony i waciki stosowałam zarówno na noc jak i na dzień z przerwami, aby skóra odpoczęła.
Prawdopodobnie stąd brak zdecydowanej poprawy. Ciągłe utrzymywanie wilgoci na zewnątrz na pewno nie sprzyja wyleczeniu. Jest też wyraźnie napisane w książce (Rozdział 14 Leczenie drożdżyc zewnętrznych), aby tampon aplikować na noc, a alocit podgrzewać w dłoni. A więc nie prosto z lodówki i nie przez całą dobę, tylko przez 1/3.

To jest nie w porządku, żeby stosując jakąś metodę w odmienny sposób od polecanego, wydawać tej metodzie negatywną czy choćby niejednoznaczną opinię.

Fasolko, inne działanie ma kwas borowy, inne alocit. Można po złagodzeniu podrażnień borasolem zastosować alocit. Tylko on sprawi, że tkanka śluzówki stanie się nieatrakcyjna dla Candidy jak i dla bakterii.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Mayko 21-01-2010, 14:56
Grażyno niewątpliwie masz rację.

Ale stosując się całkowicie do metody nie dałabym rady. Po nocy, z tamponem bez wacików, budziłam się z takim swędzeniem, że nie dotrwałabym do wieczora do następnego tamponowania. Zadrapałabym się. Nie mogłam się poruszać ani normalnie skupić na czymkolwiek myśli. Tylko natychmiastowa aplikacja nowej porcji wacików przynosiła ulgę. Jak tylko próbowałam odstawić dzienne aplikacje tamponów, swędzenie nasilało się i nie mogłam normalnie funkcjonować – nie potrafię, kiedy coś tak swędzi.

Na szczęście najgorsze (mam nadzieję) mam za sobą. Postaram się zastosować w pełni do wytycznych. Przeszukiwałam cale forum i oczywiście wracałam do książek, ale informacja o podgrzanym alocicie musiałam mi umknąć. Dzięki za przypomnienie.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 21-01-2010, 15:09
Cytat
Po nocy, z tamponem bez wacików, budziłam się z takim swędzeniem, że nie dotrwałabym do wieczora do następnego tamponowania. Zadrapałabym się. Nie mogłam się poruszać ani normalnie skupić na czymkolwiek myśli.
W takich sytuacjach doraźnie można zażyć lek, tabletkę uspokajającą albo przeciwbólową. I przetrwać najgorsze, stosując się następnie do zaleceń. Piszę to już nie do Ciebie, TIKo, bo Ty już sobie poradziłaś. Chodzi mi o to, aby na forum Twoje niejednoznaczne opinie nie zraziły innych do metody, która jest skuteczna i pomocna, jeśli jest dobrze zastosowana.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Mayko 21-01-2010, 15:15
W takich sytuacjach doraźnie można zażyć lek, tabletkę uspokajającą albo przeciwbólową. I przetrwać najgorsze, stosując się następnie do zaleceń.

Gdyby dopadła mnie kolejna fala grzybicy zrobię tak, jak napisałaś. I dziękuję za cierpliwość do niepokornego ucznia ;).


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Zuza 21-01-2010, 18:47
Na mocne swędzenie pomaga mi polewanie krocza zimną wodą po kąpieli, kiedyś sprawdził się też Borasol ale gdy skończyłam buteleczkę to jakoś jeszcze nie kupiłam następnej. Przy większym nasileniu objawów czasami ratuję się maścią Clotrimazolum. Poza tym stosuję tamponowanie.
Efekty są różne, teraz o tym prawie nie pamiętam ale w grudniu miałam ciężkie dni.   


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Eva 21-01-2010, 23:01
Dlaczego przy grzybicy pochwy oprócz tamponowania alocitem na przemian z dodatkiem maści propolisowej wg receptury Lacky-ego oraz mieszanki na drogi moczowe, nie stosujecie podmywania VAGOSAN-em. Jest bardzo skuteczny szczególnie przy swędzeniu i pieczeniu.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 22-01-2010, 01:06
Z maścią propolisową trzeba ostrożnie, więcej osób, niż się zdaje, ma reakcje alergiczną na produkty pszczele, choć czasami próba tego za pierwszym razem nie wykazuje. Można doraźnie przemywać, oczywiście, traktujemy to jako pielęgnację.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Loret 22-01-2010, 08:23
Cytat
Na mocne swędzenie pomaga mi polewanie krocza zimną wodą
Można doraźnie użyć w tym celu jogurtu naturalnego, kefiru lub zsiadłego mleka, a nawet zrobić tamponowanie.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Zuza 22-01-2010, 08:46
Można doraźnie użyć w tym celu jogurtu naturalnego, kefiru lub zsiadłego mleka, a nawet zrobić tamponowanie.
Kiedyś próbowałam, ale u mnie skutek był opłakany.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Sonata 23-01-2010, 11:04
Przy grzybicy pochwy, zastosowałam tamponowanie pochwy wyciągiem  glicerynowym z czosnku i do tego irygacje naparem kwiatu z koniczyny białej przez ok. 2 tygodni. Znikły upławy i pieczenie. Czasami jeszcze się obcieram (np.przy jeżdzie konnej) to stosuję zasypkę alantan i na noc tampon namoczony alocitem, nakładam go zewnętrznie, tak jak proponuje to Pan Slonecki w książce o "Oczyszczaniu", ponieważ jeszcze coś tam lekko popiecze ale to już nie to samo co miałam przez te 3 lata i w ogóle odkąd pamiętam, to bedzie jakieś w sumie 6 lat..  jak znosiłam męczarnie z upławami, bo rzekomo, miały mnie wyleczyć antybiotyki, z różnych chorób układu oddechowego.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: skarbek 25-01-2010, 08:06
Eva, o jaką maść propolisową chodzi? Nie znalazłam żadnych informacji o takiej maści :( Możecie podać dokładną recepturę?


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 25-01-2010, 11:37
Nie możemy. Maść propolisowa jest tylko dla najbardziej zaawansowanych - patrz Regulamin. Osoby te dopuszcza osobiście Lacky ze względu na eksperymentalny charakter kuracji, a dostęp do działu eksperymentatorów ma część użytkowników - stali bywalcy oraz ci, którzy osobiście, głównie na zlotach wykazali się wiedzą i odpowiedzialnością potrzebną w przeprowadzaniu eksperymentu - patrz Ograniczenie dostępu do działu eksperymentatorów (http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=6182.0). Obecnie Lacky nie przyjmuje nowych testerów z powodu braku czasu.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Mayko 25-01-2010, 12:37
Chciałabym podsumować temat i zebraną tu przeze mnie wiedzę. Myślę, że przyda się to innym, a jeśli coś pominę, proszę o poprawienie.

Podstawowe zasady dotyczące wyleczenia grzybicy:
Obligatoryjnie Mikstura oczyszczająca (http://www.bioslone.pl/oczyszczanie/mikstura) i  Koktajl błonnikowy (http://www.bioslone.pl/odzywianie/koktajl)
 
Czasowo:
1.    DIETA PROZDROWOTNA (http://www.bioslone.pl/odzywianie/dieta-prozdrowotna)
2.    TAMPONOWANIE
„Na noc zaaplikować tampon dopochwowy (UWAGA: bez powłoki silk – zwykły bawełniany), następnie, za pomocą strzykawki (bez igły) lub małej gumowej gruszki, wstrzyknąć do zaaplikowanego tamponu około 15 ml podgrzanego w dłoni alocitu. (…) Zabieg stosować codziennie 3-5 razy w tygodniu (np. od poniedziałku do czwartku lub piątku), aż do ustąpienia schorzenia.” Józef Słonecki "ZDROWIE na własne życzenie 1. OCZYSZCZANIE" Rozdział 14.
A jeśli w czasie dnia lub/i przerwach między tamponowaniem coś swędzi lub piecze:
W takich sytuacjach doraźnie można zażyć lek: tabletkę uspokajającą albo przeciwbólową. I przetrwać najgorsze, stosując się następnie do zaleceń.
3.    MIESZANKA ZIOŁOWA na drogi moczowe (http://www.bioslone.pl/oczyszczanie/oczyszczanie-drog-moczowych) do picia.
4.    PIELĘGNACJA zewnętrzna - alocitem lub ziołami (np. Vagosan).

Niech się przyznają osoby, które walczą z grzybicą dróg rodnych: kto zastosował się w 100% do tej metody? Uwzględniając każdy niuans zarówno diety jak i pozostałych elementów.

I może też niech na zachętę zgłoszą się osoby wyleczone.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Mayko 25-01-2010, 20:01
Grażyna dziękuję za korektę.

Mam nadzieję, że milczenie forumowiczów spowodowane jest jedynie brakiem czasu. Głupio by było, gdyby się okazało, że wszyscy tu uprawiają jakąś własną odmianę polecanych metod, tak jak mi się to nieopatrzenie często przydarza.


Dobrą robotę zrobiłaś zbierając to razem  :). //Grażyna


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Zuza 25-01-2010, 21:33
Nigdy nie stosowałam mieszanki ziołowej na drogi moczowe ani ścisłej DP. Stosuję natomiast regularnie MO, koktajle, polewanie zimną wodą (kilka razy w tygodniu) i staram się trzymać zasad zdrowego odżywiania. Doraźnie - Clotrimazol a wcześniej też tampony z borasolem.
Nie mogę powiedzieć, że jestem wyleczona, ale nie mam już takich koszmarnych ataków świądu, przy których drapałam się i wyłam z bólu. Nie mam bólów podbrzusza, a wcześniej zdarzały się często. Tak bywało ciągle przy stałym leczeniu antybiotykami.
Teraz objawy są praktycznie stale, ale często bardzo słabe, a bywają dni, kiedy zapominam o tej dolegliwości. Jeśli przychodzi pogorszenie, to jest to trochę większy świąd, na który wystarczy mi jedno posmarowanie maścią lub polanie zimną wodą, no i wtedy też są większe, gęściejsze upławy. Kiedyś na taki stan nie pomagało nic, maść działała wręcz odwrotnie, po posmarowaniu czułam jakby mnie ktoś wrzątkiem polał po tym chorym miejscu.
Dlatego, mimo że nie jestem jeszcze zdrowa, to nie narzekam. Sytuacja "teraz" w porównaniu do "wcześniej" jest wręcz komfortowa. Wiem, że na ciąg dalszy muszę jeszcze cierpliwie poczekać, chociaż powiem szczerze, że zaczynam myśleć o wprowadzeniu mieszanki na drogi moczowe.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: maślak 25-01-2010, 22:07
Pytanie do Zuzy - a czy robiłaś od czasu stosowania wspomnianych zasad cytologię? Jeśli tak, to jaka grupa Ci wyszła?
Ja piję mieszankę ziołową na drogi moczowe, teraz mam przerwę w piciu. Mieszankę szczerze chwalę, gdyż po niej jakoś milej zrobiło mi się na pęcherzu. Przy okazji mam pytanie odnośnie tej mieszanki - czy bezwzględnie należy ją parzyć wieczorem w termosie czy można na przykład zrobić to rano? Oprócz tego piję MO, KB raz dziennie i staram się DP - przynajmniej bardzo ograniczyłam słodycze (zdarza się gorzka czekolada, gdy jadę wieczorem samochodem, bo bardzo mi się chce wtedy spać, że prawie zasypiam za kierownicą), chleb oraz alkohol. Ostatni napad grzybicy - w ostatnim cyklu - zaleczyłam tradycyjnie - clotrimazolem w globulkach. Jak na razie (minął jeden miesiąc) czuję się dobrze i nie mam upławów. Zobaczymy co będzie dalej. Pozdrawiam walczące kobietki!


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 25-01-2010, 22:14
Cytat
Przy okazji mam pytanie odnośnie tej mieszanki - czy bezwzględnie należy ją parzyć wieczorem w termosie czy można na przykład zrobić to rano?
Jest to korzystne ze względu na krzemionkę zawartą w kwiatach wrzosu, jeśli dłużej utrzymuje się wyższą temperaturę przed użyciem, tym więcej jej w naparze.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Zuza 26-01-2010, 08:40
Pytanie do Zuzy - a czy robiłaś od czasu stosowania wspomnianych zasad cytologię? Jeśli tak, to jaka grupa Ci wyszła?
Nie. Odkąd piję miksturę, nie byłam u żadnego lekarza, ani sama, ani z dziećmi.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: maślak 26-01-2010, 12:55
Oczywiście nie namawiam na chodzenie do lekarzy. Mam nadzieję, że zarówno dieta jak i MO sprawią, że organizm nie "zachoruje" poważnie. Na cytologię jednak namawiam, to ważne badanie, a rak szyjki macicy może się pojawić nawet przy MO, DP i KB. On objawów nie daje.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: olisha 26-01-2010, 13:44
Ja się stosuję prawie w 100 procentach :) . Nie piję ziół na układ moczowy jeszcze, bo stwierdziłam że jeszcze trochę z tym poczekam, skoro na razie pomaga samo tamponowanie. Objawy w ciągu dnia czasem mam, ale duuużo mniej uciążliwe.
Drugim malutkim wyjątkiem jest sposób tamponowania. Ja używam tampaxów - szukałam na nich powłoczki silk, ale nie znalazłam.. powłoczka jest, ale wygląda na bawełnianą, na pewno nie silk! Chyba, że macie inne doświadczenia w tej dziedzinie, dziewczyny?
Tampaxy stosuję ze względu na to, że nie jestem w stanie włożyć sobie suchego tamponu do podrażnionej pochwy, czasem podczas okresu miałam problem, a co dopiero podczas zwyczajnego dnia cyklu. Tampaxy mają aplikator, który ułatwia wprowadzenie (a także umożliwia nasączenie tamponu przed wprowadzeniem go do pochwy), no i chyba jest bardziej higieniczne (nie zawsze ma się przecież możliwość umycia dokładnie rąk wodą z mydłem przed aplikacją tamponu) .


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Emisia 26-01-2010, 13:49
Na cytologię jednak namawiam, to ważne badanie, a rak szyjki macicy może się pojawić nawet przy MO, DP i KB. On objawów nie daje.

A inne odmiany daja objawy? Wiec dla pewnosci mamy robic profilaktycznie kolonoskopie, gastroskopie czy jeszcze inne swinstwa? Dlatego, ze nie mamy zadnych objawow? Tak rozumiem twoj post!


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 26-01-2010, 15:41
Ludzie małej wiary jak świat światem tak robili - Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Mayko 26-01-2010, 19:58
A ja proponuję - dziewczyny drożdżóweczki ;) - zastosujcie się szczegółowo do wszystkich   wytycznych – tylko wtedy to ma sens i tylko wtedy daje szansę na wyleczenie. Wiem, że pierwszy etap DP jest uciążliwy, ale myślę, że warto zaprzeć się, podnieść rękawice, podjąć to wyzwanie i przekonać się, czy metoda jest skuteczna..


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: olisha 26-01-2010, 20:38
TIKa pytałam czy mam stosować coś jeszcze, Grażyna poleciła tylko tamponowanie. Poza tym nie mam żadnych problemów z układem moczowym...

No i poza wszystkim... sama jesteś drożdżówka! :]


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Cytrynka_5 26-01-2010, 20:49
Dobrze TIKa, że zebrałaś te wszystkie informacje w jednym poście (zwłaszcza, że nie mogłam znaleźć informacji o sposobie aplikowania tamponów). Od czasu rozpoczęcia picia MO i DP nie miałam żadnych objawów, więc od ubiegłego tygodnia wprowadziłam mieszankę ziołową. I po niecałym tygodniu picia ziół - grzybica! Ale o dziwo objawy znacznie łagodniejsze niż zwykle. Nie stosowałam jeszcze tamponowania, na razie tylko zewnętrznie waciki - przyniosło to dużą ulgę i maść Clotrimazol rano przed wyjściem do pracy. Normalnie to miałabym już tak ostre zapalenie, że chwytałabym się wszelkich możliwych sposobów, kiedyś nawet maść podrażniała mnie jeszcze bardziej. Nie wiem czy w ciągu najbliższych dni coś się jeszcze nasili, ale mam nadzieję, że organizm jakoś sobie poradzi.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Mayko 26-01-2010, 21:17
Grażyna poleciła tylko tamponowanie.
OK.

No i poza wszystkim... sama jesteś drożdżówka! :]
Jestem... na razie...  :P


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: maślak 26-01-2010, 21:41

Nie nazwałabym badania cytologicznego świństwem. Sam Mistrz nie wyklucza korzystania z usług lekarzy, gdy człowiek już doprowadził swój organizm do takiego stanu, że tylko medycyna konwencjonalna może coś "pomóc". Piszę o raku szyjki, bo bliska mi osoba tylko dzięki cytologii dowiedziała się, że ma złośliwe komórki, w tej chwili jest po operacji. Nie wiem czy operacja była potrzebna czy nie. Dziewczyna ta zawsze dbała o swoje odżywianie, oczywiście nie piła MO i nie stosowała KB, bo tego nie znała, ale wiem, że nigdy nie jadała słodyczy i nie pijała alkoholu. Odżywiała się w miarę zdrowo, choć oczywiście gdy chorowała na tzw. przeziębienia, to korzystała z normalnej  medycyny. Piszę to dlatego, że w jej przypadku było raczej za późno na ratowanie macicy przed rozrostem komórek nowotworowych przez MO i DP ponieważ nowotwór rozwijał się kilka lat. (dziewczyna była nosicielem HPV od urodzenia) Więc jeśli nawet ktoś stosuje MO, KB i DP, to przecież nie dłużej niż kilka lat - bo sam ruch Biosłone trwa dopiero kilka lat. Może się więc zdarzyć, że któraś z nas ma złośliwe komórki na macicy od wielu lat i nawet o tym nie wiemy. Rak rośnie powoli. Może świadomość tego, że go mamy pozwoli nam lepiej z nim walczyć. To co piszę wydaje mi się logiczne. Jeśli tak nie jest to proszę o korektę.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Eva 26-01-2010, 21:47
Czy jest jakaś różnica między aplikowaniem tamponu już nasączonego, a tym który należy najpierw zaaplikować  suchy a następnie wstrzyknąć alocit.  Ja wolę już nasączony.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: olisha 26-01-2010, 22:58
Cytat
Czy jest jakaś różnica między aplikowaniem tamponu już nasączonego, a tym który należy najpierw zaaplikować  suchy a następnie wstrzyknąć alocit.  Ja wolę już nasączony.

Ja też. Nie wyobrażam sobie robić tego inaczej, czyli ze strzykawką itd. Ale nigdy nie próbowałam, może jest łatwo :) . Pomijając fakt, że mogłaby nie dać rady włożyć suchego tamponu ;) .


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 26-01-2010, 23:06
A ja proponuję - dziewczyny drożdżóweczki ;)
Byli już na forum "grzybiarze i grzybiarki". Ledwośmy się ich pozbyli, znalazło się wdzięczne określenie "haszimotki". Teraz to już mistrzostwo absurdu w wyszukiwaniu swojsko, niemal miłośnie brzmiących nazw.
Przypominam, że nasze forum nazywa się Niemedyczne i  ostrzegam, że wieczni pacjenci, którzy uwielbiają sobie wynajdywać choroby i szufladkować swoje przemijające na skutek oczyszczania objawy jako kolejne choroby, do których pragną się przywiązywać, nie będą mieli lekko.

Cytat
Może się więc zdarzyć, że któraś z nas ma złośliwe komórki na macicy od wielu lat i nawet o tym nie wiemy. Rak rośnie powoli. Może świadomość tego, że go mamy pozwoli nam lepiej z nim walczyć. To co piszę wydaje mi się logiczne.
Może tak, może nie. Każdy przypadek jest inny, ale jeśli ktoś uważa operację za metodę leczenia, to oby się nie pomylił. A naszej uwagi tutaj nie skupiają choroby i leczenie, a zdrowie i profilaktyka (http://www.bioslone.pl/profilaktyka-zdrowotna/definicje).

Tutaj (http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=11400.msg93787#new) czytaj o nowotworze.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: maślak 27-01-2010, 19:47
Skoro skupiamy się na profilaktyce to dlaczego każdy pisze tu cały czas o swoich dolegliwościach, bólach i chorobach? Przecież ludzie tu trafiają właśnie dlatego, że chorują. Profilaktykę zaczynają stosować, aby nie zrujnować swojego organizmu jeszcze bardziej. A wątek o korzyściach uzyskanych dzięki MO? Przecież forumowicze piszą tam o tym, że pozbyli się jakichś "chorób". Proszę więc nie mówić, że to tylko forum o profilaktyce, gdyż to nieprawda.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Szpilka 27-01-2010, 20:53
Dzięki czemu ci ludzie pozbyli się tych chorób? Na pewno nie dzięki lekom ani działaniom, mającym na celu blokować objawy chorobowe. To, że ustępują choroby u tych osób jest wynikiem braku działań przeszkadzających organizmowi w walce ze schorzeniami.
Niestety, społeczeństwo jest schorowane. Zdecydowana większość osób, które trafiają na nasze forum mają mniejsze lub większe schorzenia. Biosłone wskazuje profilaktykę zdrowotną, która pozwala zachować, ale i odzyskać zdrowie. Zauważ, że ewentualne metody wspomagające proces samonaprawy organizmu są wprowadzane dopiero wtedy, kiedy jest ku temu konieczność, kiedy objawy są wyjątkowo uciążliwe. W lżejszych przypadkach MO, KB i DP są wystarczające, by powoli powrócić do zdrowia.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: duszka 30-01-2010, 17:08
      2 lata MO, 1 1/2 roku tamponowania; najpierw ALOcit- od 2 mies. aloCIT. KB 1xdz. Pod koniec 6 tyg. stosowania mieszanki oczyszcz. układ moczowy - uciążliwy ból wątroby. Nie powtórzyłam kuracji. Grzybica ma sie znakomicie. Nie jest już nawracająca, jest stała. Tylko całkowita abstynencja seksualna pozwala mi normalnie funkcjonować.
      To prawda Zazula, nie stosuję DP. Choć jest to dla mnie wyjątkowo trudne - ograniczyłam do absolutnego minimum chleb i cukier. Mimo to nie polubię mojej grzybicy. Nie mam skłonności ascetycznych. Musi być jakaś rozsądna granica wyrzeczeń.
       Chcąc zastosować się do wszystkich zaleceń trzeba nie mieć nic innego na głowie. Dziesiątki czynności o określonych porach w określonych odstępach czasu. Niemożliwe do zrealizowania przy
codziennych obowiązkach..
        Prawdę mówiąc trochę straciłam nadzieję na wyleczenie. Wygląda na to, że dociągniemy w komplecie  /z candidą/ do kremacji. I tu ją pokonam!
        Będę piła MO, bo nie stanowi uciążliwości. Nad tamponowaniem zastanowię się. Kłopotliwe i nie sygnalizuje poprawy. Nie wyobrażam sobie jak aplikujecie nasączone tampony? Ja go z dużym wysiłkiem usuwam; o włożeniu nie ma mowy.
         TIKa, Maślak - postarajcie sie przyjechać na zlot. Będzie o czym rozmawiać. Nie o wszystkim można pisać.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: olisha 30-01-2010, 19:37
Duszko nie poddawaj się! Wszystko da się pogodzić! Uwierz w to!

Cytat
Nie wyobrażam sobie jak aplikujecie nasączone tampony? Ja go z dużym wysiłkiem usuwam; o włożeniu nie ma mowy.

Jednak jest mowa o włożeniu, skoro mówisz, że z dużym wysiłkiem usuwasz :> .
Pisałam już o tym, w którymś z poprzednich postów. Może niedokładnie, bo może nie wszyscy zrozumieli, że po to właśnie jest potrzebny aplikator, aby wsunąć nasączony tampon. Duszko kup tampax'y! Wyciągasz tampon z aplikatorem z tego fioletowego woreczka. Wysuwasz zewnętrzną część, nalewasz od strony tej wewnętrznej części alocitu czy borasolu, tak, aby tampon był mocno nasączony, czasem trzeba przytrzymać tampon, bo lubi się wysuwać, gdy się go dobrze nasączy. A potem wsuwasz aplikator do pochwy i przesuwając tę wewnętrzną część tampon wsuwasz do pochwy. Nie dość, że aplikator jest gładki, to jeszcze nie musisz wkładać palca do pochwy.
Ja sobie nie wyobrażam robić tego inaczej!
A borasolem tamponowałaś? Mi dopiero borasol pomógł! Nie mogę powiedzieć, że problem rozwiązałam, ale teraz zaswędzi 1-2 razy dziennie, a nie swędzi cały czas. Nie wyobrażam sobie jak możesz z tym funkcjonować! Mówisz, że niemożliwe jest stosowanie się do wszystkich zaleceń. Dla mnie niemożliwe jest życie z tym swędzeniem! Wtedy całym moim życiem nie kieruje mój mózg, ale moja pochwa. Zawalam wszelkie możliwe sprawy, jestem marudna, zmęczona... Wnioskuję z Twojej wypowiedzi, że widocznie nie jest Ci aż tak źle, skoro uważasz, że zastosowanie się do wszystkich zaleceń jest niemożliwe...

Stosowanie do diety prozdrowotnej jest na tyle trudne, na ile jesteś o tym przekonana. Wmówiłaś to sobie, że nie jesteś w stanie tak jeść. Spróbuj zmienić przekonanie na ten temat.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Eva 31-01-2010, 00:09
Duszko, tampony mają sznureczek za który wystarczy pociągnąć i już tampon usunięty. w czym taki problem ?


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Agata 31-01-2010, 00:22
Prawdopodobnie problem jest w tym, że przy tak długo trwającej i uporczywej grzybicy występuje opuchlizna i podrażnienia. Bardzo ciężko jest wtedy zaaplikowć suchy tampon (wtedy dość dobrze sprawdza się nałożenie na czubek tamponu maści tranowej, tak jak to już zostało wypróbowane przez wiele forumowiczek), jak i usunąć po całej nocy. Evo, nie możemy mierzyć wszystkiego naszą miarą... To, co nam się wydaje łatwe i śmieszne, dla innych może takie nie być.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 31-01-2010, 12:31
Agata odpowiedziała z dużym wyczuciem. Trzeba sobie powiedzieć, że pochwa po menopauzie jest inna od pochwy młodej kobiety, bardziej sucha, mniej elastyczna i wrażliwsza. W miarę braku współżycia te zmiany się pogłębiają. Tampaksy są tylko w jednym rozmiarze i dla niektórych mogą być zbyt duże. W tej sytuacji pozostaje stosowanie małych tamponów i aplikowanie alocitu po wprowadzeniu tamponu, nie strzykawką, która tu nie zdaje egzaminu, a małą gruszką z gumową końcówką (taką dla niemowląt). Niestety, w takim małym tamponie mieści się dużo mniejsza porcja alocitu. Maść tranowa może ułatwić operowanie tamponem, dodatkowo dobrze wpływa na śluzówkę.
Inna sprawa to to, że są osoby łatwo akceptujące nowości i chętnie eksperymentujące. Z Duszką rozmawiałam na zlocie i odniosłam wrażenie, że to miła otwarta na ludzi osoba, ale wszystkie nasze metody radzenia sobie z objawami grzybicy z góry oceniająca jako trudniejsze, niż są w rzeczywistości. Zakraplanie nosa nawet Duszce zademonstrowałam, ale czy to się na coś przydało... Z góry odrzuciła możliwość stosowania Diety prozdrowotnej, a przecież to najłatwiejszy do stosowania i najbardziej naturalny sposób odżywiania, wyłączając jedynie pierwszy 3-tygodniowy okres, który szybko mija. Prawda, Duszko, że tak było? Nie sądzę, aby zioła wywołały ból wątroby. Nie lubisz tych wszystkich udziwnień i najchętniej niczego byś nie zmieniała. Ciekawe, czy chociaż MO stosujesz wytrwale...


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Fasolka 31-01-2010, 12:37
Od kilku dni boli mnie brzuch (dolna część), oprócz tego znów mam grzybicę :(, no cóż, przetrzymam...
Od dłuższego czasu pobolewa mnie też punkt w prawej dolnej części brzucha (jajnik?), połączony z bólem pleców w dolnej prawej części, bezpośrednio przy kręgosłupie - tak jakby ból w obu tych miejscach był nierozłączny. Tak mam już od kilku dobrych lat, z przerwami. Co to może być?


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: olisha 31-01-2010, 13:15
Fasolko też tak mam z tym bólem niby z jajnika(?) i pleców. Tylko ja mam generalnie problemy z postawą, więc obecnie czekam na zestaw ćwiczeń od mojego fizjoterapeuty(obecnie jest na etapie myślenia jak ma moją postawę skorygować, bo się nie mieszczę w zakresie "typowych" przypadków). Ból mam w okolicach okresu, więc łączę to z tym...

Cytat
Tampaksy są tylko w jednym rozmiarze i dla niektórych mogą być zbyt duże
Tampaxy są w trzech rozmiarach (przynajmniej), ale fakt, że dla niektórych te najmniejsze mogą być za duże.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Fasolka 31-01-2010, 18:58
Ja też mam problemy z kręgosłupem, nawet zapisałam się już na gimnastykę, bo czasem ból utrudniał życie (pracę mam niestety siedzącą, co jeszcze wzmaga problemy), na razie ciągle boli, jak się coś zmieni to dam znać. A może ktoś jeszcze ma takie problemy i potrafi to jakoś wyjaśnić - bo zastanawia mnie (jeżeli to rzeczywiście jest kręgosłup) czemu boli też z przodu?
Ból mam w okolicach okresu, więc łączę to z tym...
Mnie boli cały czas.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Eva 31-01-2010, 19:36
Cytat
Evo, nie możemy mierzyć wszystkiego naszą miarą... To, co nam się wydaje łatwe i śmieszne, dla innych może takie nie być.
Duszko, mam nadzieję, że nie uraziłam Ciebie moim spostrzeżeniem, źle oceniłam Twoją sytuację. A gdyby  przesmarować delikatnie pochwę oliwą, a potem zaaplikować tampon ?


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: duszka 31-01-2010, 20:11
Dzięki Agatko, dzięki Grażynko,
            Powtarzam, nie mam problemu z zaaplikowaniem tamponu. Kłopot z wyjęciem tkwi prawdopodobnie w moich chorych rękach, ponieważ nasiąknięty znacznie zwiększa swoją objętość.
Grażynko, bardzo przestrzegam MO i tamponowania.Zakraplanie nosa podjęłam natychmiast po powrocie ze zlotu. Skończyło sie nieciekawie; 4 miesiace walki z gulałami ropy w górnym dziąśle i okolicy nozdrzy. Nie mogłam jeść: ból i opuchlizna. W styczniu musiałam usunąć ząb /stara historia/ i antybiotyk w sytuacji zapalenia okostnej - przerwał ropienie wywołane 4-5 zakropleniami nosa. Nie jestem niedowiarkiem tylko sceptykiem.
           Problem z dietą prozdrowotną polega na wielkiej miłości do smacznego jedzenia. Ograniczenia, o ktorych słyszę są dla mnie katorgą. Poczekam na wiadomość, że ktoś wyleczył się. Wtedy zdobędę się na to ogromne w moim przypadku poświęcenie. Póki co unikać będę chleba i słodyczy.Aż strach pomyśleć, że mogłabym "głodować" na próżno.
             Nie chcę rezygnować ze wszystkich radości świata!                                                Eva, nie muszę niczym smarować pochwy. Robi to candida, choć znam ciekawsze sposoby.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: olisha 31-01-2010, 21:03
Cytat
czemu boli też z przodu?

Hmm... Jeszcze nie wiem dlaczego, ale z tego, co wiem, może boleć też z przodu. Czy są jakieś pozycje, w których Cię boli mniej? Boli cały czas, dzień w dzień, czy co jakiś czas? Czy boli bardziej po wysiłku, długim siedzeniu/staniu? Poobserwuj, może zauważysz jakiś wspólny mianownik.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 31-01-2010, 23:18
           Problem z dietą prozdrowotną polega na wielkiej miłości do smacznego jedzenia. Ograniczenia, o ktorych słyszę są dla mnie katorgą. Poczekam na wiadomość, że ktoś wyleczył się. Wtedy zdobędę się na to ogromne w moim przypadku poświęcenie. Póki co unikać będę chleba i słodyczy.Aż strach pomyśleć, że mogłabym "głodować" na próżno.
             Nie chcę rezygnować ze wszystkich radości świata!
:eek:


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: duszka 01-02-2010, 18:55
Nie ma powodu do zdziwienia, ani przerażenia. Jest to hedonizm w naskromniejszym wydaniu /dla plebsu/, ale tylko na taki mnie stać.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Mayko 01-02-2010, 20:41
Co do wkładania i wyjmowania tamponu. Można sobie pomóc zakładając powyższy w odpowiedniej pozycji – jeżeli ciało na to pozwala. Wygląda to trochę śmiesznie, ale robiąc tzw. świecę – tampon właściwie wpada do wnętrza. Wyjmuje się łatwiej, jeśli jedną nogę oprzemy np. o wannę i pochylimy się do przodu.

Co do DP. Jej najtrudniejszy etap trwa trzy tygodnie, więc poświęcenie jest krótkotrwałe.  I zapewniam, że przy aktywnej pracy zawodowej, można wszystko dobrze zorganizować – trzeba tylko chcieć.

Kontynuując moje perypetie z grzybicą (posty wyżej) – używam teraz tamponów zgodnie z wytycznymi. Stosuję się dokładnie do wszystkich wytycznych – poprawy brak.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: olisha 01-02-2010, 22:14
A jak u Was ze stresem? Zauważyłyście jakieś powiązania między okresami zwiększonego stresu, a nasileniem objawów grzybicy? Ja, na przykład, mam nasilone objawy, gdy się bardziej stresuję. Miałam spokój przez kilka dni, dziś miałam egzamin, i proszę, znowu swędzi. Może mi się akurat zbiega w czasie, ale w sumie organizm w stresie pewnie wykazuje obniżoną odporność i stąd wzmożenie objawów.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Mayko 02-02-2010, 08:48
Olisha stres nie jest tu niczemu winny. Dopóki nasza odporność balansuje na krawędzi, każdy drobiazg będzie przeważał szalę na stronę grzybicy. Nie możemy się ciągle bać stresu, stosunku, wody w jeziorze itp. Trzeba się zogniskować na odbudowie naturalnych mechanizmów obronnych organizmu – szczelny układ pokarmowy i oddechowy, na dostarczaniu odpowiedniego budulca komórkom – odpowiedniego jedzenia.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Sonata 02-02-2010, 20:01
Witajcie :) Widzę, że nie jestem sama z takim problemem jak grzybica pochwy.Po moich ziółkowych irygacjach i czosnku miałam spokój z grzybicą pochwy na 2 miesiące, obecnie znowu wróciła... może dlatego, że nie płukałam się w alocicie przez ten okres, jakbym zapomniała co to jest grzybica pochwy. Problem polega na tym, że boję się samego faktu wyciągania tamponu, po nasiąknięciu alocitem robi się gruby i może utknąć głęboko. Może powinnam zastosować mieszankę ziołową na Oczyszczanie dróg moczowych? Nie mam upławów, ale zostało to swędzenie od czasu do czasu w ciągu dnia, które jest bardzo uciążliwe. Dalej aplikuję czosnek dopochwowo, płukanie naparem z ziółek - pół kąpiele, wolę ziółka od clotrimazolum, stosuję MO, DP, KB. Stosuję zasypkę alantan, i oliwę z oliwek zamiast kremu, żeby się nie obcierać. Pozdrawiam.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 02-02-2010, 20:06
Z tym wyciąganiem tamponu, to chyba najlepiej jeszcze w łóżku, na leżąco.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Sonata 02-02-2010, 21:06
To jest dobra myśl :) Dzięki.


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Agata 18-02-2010, 19:36
Czy któraś z Was odczuwa już pozytywne efekty tamponowania alocitem w przypadku grzybicy, torbieli, mięśniaków, itp.? Jak długo można stosować tę metodę? Niepokojące jest to co pisze np Marlenka w swoim wątku, że ma wysuszoną śluzówkę nosa (ja wnioskuję, że po alocicie). Nie mogę znaleźć innego wątku, w którym niedawno ktoś też opisywał, że po ponad rocznym zakrapianiu nosa, śluzówka jest tak jak u Marlenki wysuszona. Przecież wiadomo, że przy przecieraniu skóry alocit troszkę ją wysusza. Ale potem stosujemy na to krem z witaminą A. Tampon w pochwie znajduje się całą noc. Żeby się nie okazało, że to przynosi więcej szkód niż korzyści...

Proszę się Marlenką nie sugerować, ona ma za sobą długotrwałe kuracje sterydami i antybiotykami. Stosując zakraplanie wystarczy robić przerwy (podobnie jak przy tamponowaniu). Zakraplanie miesiącami bez robienia przerw nie ma uzasadnienia.  Można stosować maść z wit. A, a także tranową. //Grażyna


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Cytrynka_5 18-02-2010, 22:28
Też się nad tym zastanawiałam. Dopiero rozpoczęłam tamponowanie (kilka dni) i odczuwam taką suchość.

W przerwie zaaplikuj sobie głęboko galaretkę z siemienia (trzymając miednicę wysoko) i załóż na to tampon. //Grażyna


Tytuł: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Lacky 21-02-2010, 23:29
Czy któraś z Was odczuwa już pozytywne efekty tamponowania alocitem w przypadku grzybicy, torbieli, mięśniaków, itp.? Jak długo można stosować tę metodę? Niepokojące jest to co pisze np Marlenka w swoim wątku, że ma wysuszoną śluzówkę nosa (ja wnioskuję, że po alocicie). Nie mogę znaleźć innego wątku, w którym niedawno ktoś też opisywał, że po ponad rocznym zakrapianiu nosa, śluzówka jest tak jak u Marlenki wysuszona.

Ja zakraplałem tylko parę razy nos (więc można powiedzieć że nie robiłem tego wcale) a śluzówkę miałem wysuszoną przez prawie pół roku. To wynikało z tego że obudził się gronkowiec i organizm robił z nim porządki. Po tym okresie śluzówka jest idealna, zatoki czyste.

Czyli to że śluzówka wysycha to nie jest wina alocitu a patogenów znajdujących się w kanałach nosowych, zatokach. Jak patogen staje się agresywny (a taki jest łatwy do zwalczenia przez organizm samodzielnie) to wtedy dochodzi do stanu zapalnego i wysuszenia śluzówki. I  to samo występuje u Marlenki.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Sonata 16-03-2010, 09:39
Tamponuję wyciągiem z czosnku na glicerynie, plus irygacje koniczyną białą i też czuję w tamtym miejscu suchość, ale nic nie piecze ani nie szczypie. Nie mam również upławów.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Lu6 19-03-2010, 08:31
Czy któraś z Was odczuwa już pozytywne efekty tamponowania alocitem w przypadku grzybicy, torbieli, mięśniaków, itp.?

Tak, ja odczuwałam poprawę (grzybica, prawdopodobny wodniak jajowodu). Od 4 tygodni tamponuję ALOcitem, po ostatniej miesiączce teraz dwa tygodnie. Na początku kuracji objawy nasiliły się, co jest zrozumiałe, a z kolejnymi aplikacjami - były coraz mniejsze, pragnę stwierdzić, że minimalne - brak upławów, pieczenie tylko czasem, kiedy w pracy dłużej prowadziłam siedzący tryb (dodam, że od 2 m-cy całkowita abstynencja).

Od wczoraj postanowiłam w przerwie włączyć Borasol. Dziś jednak mam mieszane uczucia - już w nocy obudził mnie dyskomfort, ale nie był na tyle silny by nie pozwolił mi na nowo zasnąć. Rano natomiast objawy były na tyle silne, że nie potrafiłam się skupić na niczym innym - pieczenie, dreszcze na całym ciele wywołane dyskomfortem. Potraktowałam tamte okolice maścią Clotrimazolum i zasypką dla niemowląt (tak, jak jest to zasugerowane w książce). Przez około 2 godziny objawy utrzymywały się na tym samym poziomie. W pracy zaciskałam zęby czekając na poprawę. I tak po 2 godzinach objawy ustąpiły i do tej chwili jest dobrze. Boję się jutra, więc chyba zrezygnuję z Borasolu w przerwie.

Pytanie: czy moje objawy spowodowane są tym, że organizm 'przyzwyczaił się' (niedorzeczne ? :/) do Alocitu i tak silnie zareagował na nowy środek - Borasol? Czy po porostu Borasol powoduje u mnie większe oczyszczanie niż Alocit?


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: olisha 19-03-2010, 19:10
Ja tamponowałam jak dotychczas Borasolem, z tym, że ostatnio miałam ok. dwutygodniową przerwę, bo objawy względnie się osłabiły. Wczoraj znów zaczęło mocniej swędzieć i z braku Borasolu pod ręką włożyłam tampon nasączony ALOcit-em. Przez cały ranek "chodziłam po ścianach"... W związku z tym, nie wiem na jakiej zasadzie następuje nasilenie objawów po zmianie płynu.



Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Judith 21-03-2010, 14:44
Mam 27 lat. Grzybicę pochwy mam już kilka lat: dwa, trzy miesiące spokoju i znowu to samo. Brałam już chyba wszystkie dostępne środki: Orungal, Gyno- femidazol, Gynazol, Mycosyst, Clotrimazolum itp. "Przetestowałam" już z 10-ciu lekarzy. Trafiłam na jednego "normalnego", który wspomniał o diecie, ograniczeniu cukru i przepisał globulki z kwasem bornym za 5 zł. Zaczęłam sama szukać informacji na temat grzybic i tak natrafiłam na książkę Pana Józefa "Zdrowie na własne życzenie. Oczyszczanie". Jestem od półtora tygodnia na DP, od początku marca stosuję MO i piję KB. Polecam. Kwas borny pomógł mi bardzo, stosuję go już kilka miesięcy. Na początku byłam przerażona, wszystko ze mnie wyciekało w takiej ilości, której nigdy nie widziałam. Nadal mam upławy (o wiele mniejsze), ale to kwestia oczyszczania. Pieczenie, swędzenie ustąpiło. Wiem, że jestem na początku drogi tym bardziej, że mam grzybicę jamy ustnej_- taka "pamiątka" po antybiotykach, łupież i szereg innych dolegliwości, w tym zniekształcenie opuszki dwunastnicy w stanie zapalnym, ale wiem również, że nie należy od razu się poddawać i patrząc na pozytywne przypadki poprawy zdrowia, wierzę, że wszyscy pozbędziemy się grzybka raz na zawsze :) .

Judith, przeglądaj post przed wysłaniem. Pamiętaj o ogonkach, spacją przed myślnikami i przed emotikonami. Pamiętaj, aby trzymać się tematu, to jest post o grzybicy pochwy. Mam nadzieję, że Regulamin Forum, http://forum.bioslone.pl/index.php?action=rules, masz w małym palcu :) . // Olisha


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Lu6 21-03-2010, 16:05
Przedwczoraj nie zaaplikowałam na noc tamponu z Borasolem. Efekt - brak dolegliwości. Ale nie poddam się tak łatwo i w kolejnej przerwie z Alocitem spróbuję raz jeszcze. Jeśli sytuacja się powtórzy, będę skłonna uwierzyć, że to 'sprawka' Borasolu. O efektach poinforumuję :)


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: olisha 21-03-2010, 16:47
Nie poddawaj się wcale Lu6 :) . Ja myślę, że w ten sposób organizm reaguje na zmianę środka, a więc to dobry objaw. Aczkolwiek nieprzyjemny :/ .


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Fasolka 21-03-2010, 19:53
Przedwczoraj nie zaaplikowałam na noc tamponu z Borasolem. Efekt - brak dolegliwości. Ale nie poddam się tak łatwo i w kolejnej przerwie z Alocitem spróbuję raz jeszcze. Jeśli sytuacja się powtórzy, będę skłonna uwierzyć, że to 'sprawka' Borasolu. O efektach poinforumuję :)

Lu6 - borasol łagodzi nieprzyjemne objawy, jakie czasem wywołuje alocit. Jeżeli po tamponowaniu alocitem nie odczuwasz świądu, pieczenia itp. to nie ma potrzeby, żebyś stosowała borasol.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Lu6 26-03-2010, 11:12
Dziś na noc zaaplikowałam Borasol, chcąc sprawdzić prawdziwość mojego przypuszczenia. Wynik - efekt ten sam, czyli nasilenie objawów. Pozostanę więc tylko i wyłącznie przy Alocicie.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Lu6 29-03-2010, 07:50
W trzecim dniu przerwy w tamponowaniu (bez Borasolu) objawy znowu nasiliły się i towarzyszyły temu obfite, zupełnie wodniste upławy (taka biała woda). Być może mój organizm dopiero po upływie tych sześciu tygodni zaczął się intensywnie oczyszczać, bo wcześniej objawów takich nie miałam. Kiedy się tamponuję znika swędzenie i upławy, pojawiają się natomiast w przerwie.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Wera 15-04-2010, 10:51
Cytat
4.    PIELĘGNACJA zewnętrzna - alocitem lub ziołami (np. Vagosan).

Ja nie zastosowałam się tylko do tego punktu. Kiedy miałam wannę, kąpałam się czasem w oleju, ale teraz to tylko mydełko marsylskie lub babydream. Tamponowanie stosuję już od ponad roku, regularnie. Nie było nasilenia tak uporczywego, że chodziłam po ścianach.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: fiona50 11-10-2010, 22:58
Ja też dopiszę się do powyższego.
Tamponowałam się dwukrotnie i bez efektu. Raz 7 m-cy i drugi 3 m-ce. Za pierwszym i drugim razem bez zastosowania DP ale z ograniczeniem glutenu tj bez makaronów, chleba i ogólnie węglowodanów.
Stosowałam przymoczki z ziół Vagosan, irygacje z Vagosanu , rumianku - bez poprawy.
Przymoczki z alocitu na noc naprzemiennie z Borasolem - bez wyraźnej poprawy.
W końcu nie wytrzymałam i odwiedziłam ginekologa. Wyszłam od niego wielce zmartwiona, bo kiedyś miałam tylko malutką nadżerkę a teraz stwierdził dużą otwartą ranę. Chce usuwać cały narząd strasząc nowotworem. Wyszłam z plikiem recept i skierowań na badania. Był lipiec 2010r. Zrealizowałąm tylko receptę na Pimafucin i Pimafucort ale tez nie przyniosło to pożądanego efektu.
Odmówiono mi cytologii w tym stanie rzeczy tzn dopóki nie podleczę nadżerki.

Zastosowałam restrykcyjną dietę DP już jestem w drugim etapie ale poprawy nie widzę.
Na podleczenie jak na razie nie mam szansy bo wydzielina z pochwy jest piekąca jak kwas solny. Jest przezroczysta i wodnista. Cały czas się sączy. Robią się szczeliny, które krwawią.
Krocze po każdym oddaniu moczu przecieram alocitem, smaruję maścią nagietkową, naprzemiennie z maścią propolisową, ochronną z vit. A. Jestem wykończona tą sytuacją, bo strefa bólu i pieczenia przenosi się na okolice międzypośladkowe i część ud. Chodzę po suficie. Mam wrażenie, że siedzę na gorących węglach.
Czego to już nie używałam aby sobie ulżyć w niedoli i bólu ale bez efektów.
 -  Clotrimazol - nie działa
 -  Floragyn - czasowo
 -  globulki z kwasu borowego - czasowo
 -  Lactovaginal - probiotyk - czasowo
 -  LaciBios femina - probiotyk doustny - czasowo
Probiotyki załagodziły troszkę sprawę ale na krótki okres.
Jedynie ulgę przynosi polewanie krocza chłodną wodą, ale to trwa już trzy lata i nie umiem sobie z tym poradzić.
 W chwili obecnej nie mogę ponownie podejść do tamponowania, bo nie włożę tamponu z powodu opuchlizny i bólu.

Nie opisywałam swojego przypadku wcześniej, bo kierował mną wyimaginowany wstyd, bo z wieloma członkami naszego Forum się znam osobiście i jakoś tak mi było głupio ale jestem już tak zdesperowana, że jest mi wszystko jedno.

Może TY Grażyno coś doradzisz z homeopatii, bo ja jak tonący, nawet brzytwy się chwycę.
 -  


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Machos 11-10-2010, 23:48
To może jeszcze spróbuj przecierać, albo tamponować tym http://www.bioslone.pl/obalanie-mitow/mocz.

No i proponuję złoty środek co do mycia części intymnych w myśl porzekadła, że częste mycie skraca życie.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Loret 12-10-2010, 14:42
Fiona - może mój post pomoże pozbyć się tej nadżerki bez pomocy lekarza - otóż moja siostrzenica, która mieszka w Anglii też miała nadżerkę, a ponieważ rzadko jest w w kraju to nie miała czasu jej leczyć. Otóż poradziłam jej, aby zastosowała czopki dopochwowe z propolisem. Nadżerka pięknie się zagoiła, a ona obecnie jest szczęśliwą mamą . Zaznaczam, że nie możesz być uczulona na propolis.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: fiona50 12-10-2010, 15:03
Stosowałam czopki propolisowe na zmianę z Floragynem i Lactovaginalem oraz czopkami z kwasu borowego.
Wszystko na nic. Zdaję sobie sprawę, że się oczyszczam, ale tak długo? To trwa od jesieni 2007 roku.
Co się tam działo, że wytwarza tak mocną wydzielinę? Przecież ona gdyby spadła na beton, to by go chyba spaliła.
Nigdy nie miałam upławów, żadnych dyskomfortów, tylko polipa i nadżerkę, ale one nie dawały takich objawów jakie doświadczam od trzech i pół roku.
 Miałam robić z tym porządek, ale poznałam zasady biosłonejskie, zaczęłam je stosować i myślałam ze samo się rozwiąże, bo nie jestem z tych co to latają od jednego do drugiego lekarza.
W lipcu tego roku już nie dawałam już rady i poszłam i co? I nic! Nie był mi w stanie pomóc, dopóki nie wyleczę stanu zapalnego, a on jest oporny na wszystko i nic nie pomaga.
Po prostu ja już nie daję rady psychicznie, bo pole " rażenia " się powiększa. Mam wrażenie, że mnie jakieś robale obsiadły.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 12-10-2010, 23:06
Nie opisywałam swojego przypadku wcześniej, bo kierował mną wyimaginowany wstyd, bo z wieloma członkami naszego Forum się znam osobiście i jakoś tak mi było głupio ale jestem już tak zdesperowana, że jest mi wszystko jedno.

Może TY Grażyno coś doradzisz z homeopatii
Koleżanko, jaki wstyd - mówiłaś mi o uporczywym świądzie, sam świąd bywa na różnym tle, a w Twoim przypadku mamy do czynienia z zaawansowaną nadżerką, polipem, żrącą wydzieliną, ranami i rozprzestrzenianiem się zmian, a prócz świądu - z bólem i pieczeniem.
Tutaj trzeba wziąć pod uwagę:
- pielęgnację
- dietę
- leczenie.

Wydaje się, że w zakresie pielęgnacji wypróbowałaś już wszystko, ale przymoczki to za mało - to muszą być nasiadówki. Najlepiej chyba z siemienia lnianego http://www.bioslone.pl/faq ale może to być krochmal, odpowiednio dobrane zioła lub alocit/nadmanganian potasu - to co zadziała. Dalej może być stosowana zewnętrznie maść nagietkowa, propolisowa (jeżeli masz pewność, że nie uczula), a nawet zwykła wazelina do natłuszczenia.
Tampony i wszelkie aplikacje dopochwowe odpadają nie tylko z powodu bólu. Objawy świadczą, ze trwa intensywny proces zapalny przy udziale bakterii, ale są to bakterie-sprzątacze - brakuje, jak sądzę, acidofilnych.

Skoro picie koktajlu nie wystarcza do odzyskania homeostazy, należałoby uwzględnić bakterie acidofilne w diecie w takiej postaci, jaką toleruje organizm - kiszonki, mleko ukwaszone (acidofilne), probiotyki - a także zwiększyć ilość KB do 3 dziennie w celu odbudowy tych brakujących szczepów.
Nie wiem czy w Twojej diecie jest wystarczająca ilość białka mięsa, drobiu i ryb, ale byłabym skłonna ją zwiększyć, zwłaszcza że nie tworzy się ropa, która pomogłaby wydalić zdefektowane komórki i bakterie (ten polip niestety musi wyropieć i odpaść). Stanowczo należy odstawić sery (ich trawienie pozbawia organizm ważnych składników) i uważać na przyprawy oraz barwniki. Warzywa jeść głównie surowe - na bazie kapusty surowej i kiszonej, jasnej papryki póki jest, z niewielką ilością surowej marchwi i buraków, z zieleniną i chrzanem - do wagowego zrównoważenia białka; z warzyw na ciepło, jako margines diety, można wykorzystać kapustę, obfitość cukinii i kabaczków.
Sprawdź różna wersje MO, a nawet chwilowo odstaw lub zmniejsz ilość.

Co do leczenia, to jest sprawa najtrudniejsza, wymagająca odpowiedzialności. Doradzałabym mieszankę ziół na drogi moczowe (wiem, ze piłaś nefrosept).
Cytat
ja jak tonący, nawet brzytwy się chwycę
Jakbyś miała tonąć to najwyżej skalpela, ale tego nie doradzam zupełnie. Zapewne homeopatia złagodzi cierpienia i pozwoli zastosować pozostałe zabiegi prowadzące do wyzdrowienia, a także ukierunkuje oczyszczanie (polip, nadżerka). Potrzebny jest wywiad uzupełniający (tyle różnych objawów), a leki musisz stosować pod moim ścisłym kierunkiem i konieczne jest meldowanie o najlżejszych reakcjach. Najważniejsze leki będziemy wprowadzać pojedynczo. Posłużymy się pw, gdyż jest to proces indywidualny i wymagający cierpliwości. Nie znajdzie zastosowania kojarzony z grzybicą pochwy Helonias ze względu  na brak charakterystycznych upławów. Natomiast widzę wiele powodów do zastosowania Thui, tak wiele, że nawet nie będę ich wymieniać. Zaczniemy od leku Thuya 15 CH, dawka 5 granulek dziennie - działanie tego leku jest głębokie i trwa długo. Możesz się po nim spodziewać zwiększenia ilości wydalin. Dodatkowo, w przypadku nasilenia piekącego i kłującego bólu, np. po zabiegach pielęgnacyjnych możesz zażywać po 5 granulek leku Apis 9 CH, nawet co kwadrans do ustąpienia objawów (działanie Apisu jest krótkotrwałe). Gdybyś myślała o jakichś innych lekach - wpierw skonsultuj.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 13-10-2010, 05:32
Dalej może być stosowana zewnętrznie maść nagietkowa, propolisowa (jeżeli masz pewność, że nie uczula), a nawet zwykła wazelina do natłuszczenia.
Czasami dobre efekty przynosi maść tranowa, aplikowana głęboko do pochwy.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: olisha 13-10-2010, 10:00
Fiona50 dziękuję Ci za kontynuację wątku, choć moje dolegliwości są odrobinę inne, to i ja skorzystam z tych rad, które dostałaś, (oprócz, wiadomo, homeopatii), bo też jak tonący, nawet brzytwy bym się chwyciła czasem... Chociaż myśl o skalpelu i innych ewentualnych zabiegach chirurgicznych mnie paraliżuje, to myśli żeby skończyć z tym wszystkim czasem nie są mi obce. Ostatnio było tak źle, że odwiedziłam zarówno ginekologa, jak i bioenergoterapeutę... Ginekolog przepisała lek homeopatyczny... Bioenergoterapeutka twierdzi, że mam osłabioną trzustkę i układ moczowy i że to wszystko od tego...
Poza intuicją już nie wiem komu ufać, a i ta, mam wrażenie, że mnie czasem zawodzi.

Jedyne co na razie pomaga "na pewniaka" to ćwiczenia i masaż okolic intymnych, prowadzące do mocnego rozciągnięcia i rozluźnienia mięśni. Mam wszystko w tej okolicy tak skurczone, że jeszcze bardziej to pogłębia ból.

Zibi, co do zapaszku jestem na nie, ale właśnie nabrałam ochoty na szprotki ;) .


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: fiona50 13-10-2010, 17:14
Dzięki ci Grażyno za zainteresowanie się tematem oraz chęć niesienia pomocy.
Kupiłam tą Thuję i zażyłam, a Apis będzie dopiero jutro . Zastosuję się do twoich zaleceń a leczenia innego na razie wdrażać nie będę.
Dzięki Mistrzu i Olisho za rady, z których na pewno skorzystam.

Olisho, zdradź mi proszę na PW o jakie ćwiczenia mięśni chodzi? Jeśli to nie jest wścibstwem z mojej strony.
                                                                                                                          


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Alinka12 24-03-2011, 20:01
Mam pytanko "a propos" grzybicy pochwy. Zaczęłam stosować MO od 3 tygodni, razem z KB i DP. Od kiedy najlepiej rozpocząć picie mieszanki na drogi moczowe? Z nerkami nie mam problemów, ale mam nawracające grzybice pochwy. Proszę o poradę.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Wera 25-03-2011, 07:58
Alinko12, zależy jak się czujesz? Czy jakieś objawy oczyszczania występują? Ja piłam mieszankę równocześnie z DP i nie pomogła. Podejrzewam, że to dlatego że niedokładnie przeprowadziłam dietę. Nie ma prostej odpowiedzi na twoje pytanie. Szukaj, czytaj, analizuj.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Alinka12 25-03-2011, 08:05
Czuję się różnie, czasami bardziej osłabiona, czasami pełna energii, dzisiejszej nocy bolał mnie żołądek, to pewnie też jeden z procesów oczyszczania. Mieszankę wprowadzę za jakiś czas.
Szukam, czytam i analizuję, i cały czas uczę się nowych rzeczy.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Lenka 25-03-2011, 14:01
Alinko12, Mistrz polecał stosowanie mieszanek ziołowych (na drogi moczowe, drogi oddechowe) dopiero po pół roku stosowania MO. Chodzi o to, by nie popędzać organizmu. Jeśli jeszcze nie zaczęły się u Ciebie fajerwerki po piciu MO (czyli ciężkie i uprzykrzające objawy oczyszczania), to mogą niedługo nastąpić. Mieszanka ziołowa to dodatkowa dawka oczyszczania, której mogłabyś nie wytrzymać (jak wszystko ruszy naraz) i musiałabyś ratować się innymi sposobami (akademickimi).
Polecam bardzo tamponowanie. Jeśli nie wytrzymasz tamponowania alocitem, pomaga też  kwas borny. Mistrz poleca również na końcówkę tamponu maść tranową.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Alinka12 25-03-2011, 21:14
Dokładnie tak zrobię, mieszankę wprowadzę dopiero za 6 miesięcy, tamponowanie alocitem rozpoczęłam, po jakimś czasie dopiero zauważę efekty. Tamponowanie alocitem nie stwarza mi żadnych problemów, więc dam sobie spokojnie radę.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: olisha 29-03-2011, 13:21
I masz rację, a najlepiej nawet później. Ja mieszankę zaczęłam pić po około roku i mimo przestrzeganej diety nie pomogła, nie wzmogła także objawów oczyszczania. Dziś uważam, że to jeszcze nie był ten czas. Pomagają za to irygacje ALOcitem (za pomocą niewielkiej gumowej gruszki) raz dziennie wieczorem i koktajle (u mnie muszą być dość płynne by działały!). Tamponowanie stosuje sporadycznie, wtedy kiedy nie mam możliwości zrobić irygacji.

Gluten i cukier bezwzględnie trzeba odstawić, nawet jeśli się wydaje, że to nic nie zmienia, albo rodzina/znajomi dziwnie patrzą i dogadują ;) .


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Wera 06-04-2011, 08:08
Cytat
Tamponowanie alocitem nie stwarza mi żadnych problemów, więc dam sobie spokojnie radę.
Mnie również, ale mam już wprawę, bo stosuję trzeci rok. Przynosi ulgę i odpowiednie nawilżenie. Z perspektywy czasu muszę powiedzieć, że na dzień dzisiejszy jest lepiej. Dodam, że ostatnio miałam 2-tygodniowe opóźnienie miesiączki, więc myślę że remont się dokonuje.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Alinka12 13-06-2011, 11:02
Mam pytanie, czy Wy, dziewczyny, jak w czasie trwania DP zgrzeszycie, np. zjecie coś zakazanego, to momentalnie czujecie nasilenie grzybicy pochwy? Bo u mnie tak to właśnie wygląda.
Tylko jak tu mieć silną wolę, staram się bardzo, ale często wymiękam.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Lilijka 13-06-2011, 13:18
Alinko. Więcej złego wyrządza w Twoim organizmie stres. Ważne, że idziesz dobrą drogą. Wyboje się zdarzają, z czasem przestaniesz "grzeszyć", bo po prostu nie będziesz miała na to ochoty. Zrelaksuj się troszkę i pomyśl, dlaczego akurat tego czegoś "zakazanego" domaga się organizm.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Alinka12 14-06-2011, 06:52
Chyba masz rację, przy grzybicy człowiek jest bardzo znerwicowany i szukamy czasami odskoczni w postaci czegoś słodkiego, że to niby poprawi nam humorek.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Judith 14-06-2011, 07:14
Mam pytanie, czy Wy, dziewczyny, jak w czasie trwania DP zgrzeszycie, np. zjecie coś zakazanego, to momentalnie czujecie nasilenie grzybicy pochwy? Bo u mnie tak to właśnie wygląda.
Tylko jak tu mieć silną wolę, staram się bardzo, ale często wymiękam.
Niestety ja też tak mam. Nie możemy grzeszyć :). Czasami jak zobaczę szarlotkę mojej mamy, to nie mogę się powstrzymać (dobrze, że jest to rzadko). Najczęściej mam nawrót grzybicy pochwy i przelewania w brzuchu. Chyba to jest też moją motywacją, że nie mogę tego jeść, bo mi nie służy.
Trzymaj się, Alinka12, damy radę. Na początku jest najgorzej, później organizm unormuje się i nie będzie "napadów grzesznych".


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Yvon 27-06-2011, 22:13
Chciałabym się dowiedzieć o stosowaną przez Was antykoncepcję. Odkąd zaczęłam miesiączkować, miałam problemy z grzybicą, zapaleniami i nadżerkami pochwy. Z uwagi na te problemy, polecono mi zamienić tabletki anty na wkładkę domaciczną. Mam ją od prawie roku, grzybica itp. faktycznie pojawia się znacznie rzadziej. Od niedawna stosuje DP, pije MO, przestałam brać leki. A teraz zastanawiam się, jaki wpływ na moje zdrowie ma ta wkładka.



Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Fabularasa 27-06-2011, 23:08
(...)polecono mi zmienic tabletki anty na wkladke domaciczna.  (...)przestalam brac leki.

Coś mi się zdaje, że te dwa stwierdzenia się wykluczają. Jeśli chcesz mieć dzieci, to jak najszybciej zrezygnuj z tabletek, a kto wie na co jeszcze mają wpływ te prochy.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Lilijka 28-06-2011, 09:10
Yvon, każdy rodzaj wkładki wewnątrzmacicznej ma niekorzystny wpływ na Twoje zdrowie. Jakkolwiek by na to nie spojrzeć, taka wkładka to ciało obce w Twoim organizmie, i jeżeli nie jest to absolutnie konieczne, należy unikać takich eksperymentów. Pomijam już nawet wkładki wewnątrzmaciczne uwalniające hormony(!), ale mechanizm działania nawet tych "zwykłych" wkładek, jest niepokojący. Wkładka wewnątrzmaciczna wywołuje reakcję zapalną w jamie macicy, gdzie pojawia się duża ilość leukocytów (białych ciałek krwi) niszczących plemniki oraz często również komórkę jajową. Leukocyty niszcząc struktury endometrium zapobiegają zagnieżdżaniu się zapłodnionej komórki jajowej w jamie macicy, co powoduje wydalenie jej wraz z krwią w czasie miesiączki. Stosuje się też druty miedziane, które dodatkowo mają za zadanie podrażniać organizm kobiety tak, by nie doszło do zapłodnienia. Cały czas zatem sztucznie pobudzasz swój organizm do reakcji obronnej na świadomie wywołany stan zapalny.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Sobol 28-06-2011, 10:02
Lilly, co zatem proponujesz? Pytam z ciekawości o Twoje zdanie. Piguła jest be z założenia, gumkę nie każdy lubi, wkładka jest nie teges, czyżby został nam sam kalendarzyk?


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Yvon 28-06-2011, 11:27
Dziękuję, Lilijko! Masz rację. Od początku stosowania tej metody mam duże wątpliwości dotyczące wpływu jej na moje zdrowie. Zapobieganie niechcianej ciąży jest ważne, ale nie za wszelka cenę. Tylko co wybrać, żeby sobie nie szkodzić i jednocześnie nie martwić się ewentualna ciążą?

Fabularasa, tabletek anty nie biorę już od paru lat, dzieci posiadam i więcej nie chcę!
Leki o których wspomniałam, że przestałam niedawno przyjmować to te na wrzodziejące zapalenie jelita grubego.

Dobre pytanie, Sobol!

Niestety z uwagi na to, że mieszkam w Wielkiej Brytanii (mam brytyjskiego laptopa), nie mam polskich znaków. Czy mogę nie przepraszać za każdym razem za ich brak?





Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Fabularasa 28-06-2011, 12:21
Niestety z uwagi na to, ze mieszkam w Wielkiej Brytanii (mam brytyjskiego laptopa) nie mam polskich znakow. Czy moge nie przepraszac za kazdym razem za ich brak?

Wiem, że to pracochłonne, ale używając Opery możesz klikać prawym przyciskiem myszy na dany wyraz, wówczas pokazuje się słownik i można wybrać odpowiednią dla siebie wersję słowa. ;)


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Lilijka 28-06-2011, 20:20
Lilly, co zatem proponujesz?
Absolutnie w tym względzie nie mogę nic proponować, Sobol :). Nie żyjemy w średniowieczu, mamy ogólny dostęp do informacji i wiedzy, i każda kobieta może świadomie podjąć decyzję - rozważając za i przeciw. Niestety, mamy tylko wybór między mniejszym a większym złem :). Gdy znamy swój organizm, jest on w miarę zdrowy, występują regularne cykle - można się pobawić w kalendarzyk itp., co wykluczone już jest przy jakichkolwiek zaburzeniach. Naprawdę, to całkowicie indywidualna, dość ciężka decyzja, bo nic nie jest za fajne. Jednak seks i antykoncepcja to nie kwestie priorytetowe, gdy w grę wchodzi zdrowie kobiety, a właśnie zdrowiem się tu zajmujemy, prawda? Tabletki hormonalne czy też inwazyjne wkładki - ze zdrowiem niewiele mają wspólnego.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Sobol 29-06-2011, 07:39
Lilly, ale jak być zdrowym bez seksu?  ;) A tu kapota. Na kalendarzyku niektóre kobiety nie są w stanie się rozluźnić ze strachu, a wszystkie inne metody, z punktu widzenia zdrowia, są do d...   :mrgreen: O Matyldo! Ale mi się napisało.  ;)


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Sobol 29-06-2011, 07:41
Tak, stanowczo to musi być bardzo duży kalendarz.  :thumbup:


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Lenka 29-06-2011, 21:41
Kalendarzyk jest beeee.... Stres, zmęczenie i już jest inaczej.
A metoda termiczno-owulacyna? Mierzysz temperaturę tak od połowy cyklu, gdy zaczynasz czuć bół jajników. Po trzech dniach wyższej temperatury jesteś bezpieczna. Przez około 14 dni do kolejnej miesiączki hulaj dusza....

No chyba, że to za mało. :)


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Lilijka 29-06-2011, 23:48
Ponieważ jestem za leniwa na inne metody naturalne, stosuję z powodzeniem kalendarzyk od lat 15 (do czasu, nie?:)). Jednak przez te 15 lat nie miałam żadnych zaburzeń cyklu (żadne stresy, żadne zmiany klimatu a już na pewno nie zmęczenie) - równo 28 dni, cokolwiek by się nie działo.
Na kalendarzyku niektóre kobiety nie są w stanie się rozluźnić ze strachu
Że spadną?:)
A tak poważnie - to ja nie wiem :). I tak źle i tak niedobrze. Może łatwo mi mówić, bo z rozluźnieniem nie mam nigdy kłopotów :mrgreen:.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Sobol 30-06-2011, 07:25
Najlepsze pewnie byłoby połączenie metod naturalnych. Tak...  :)


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: K'lara 30-06-2011, 08:14
Najlepsze pewnie byłoby połączenie metod naturalnych. Tak...  :)

Coś mi się obiła o uszy szklanka wody, czy cóś...  :smoke:


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Sobol 30-06-2011, 08:29
No tak, a potem mówią człowiekowi, że hormony nim rządzą i go roznosi.  :D I bądź tu człowieku mądry i pisz wiersze.  :thumbsup:


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Lilijka 30-06-2011, 16:00
Coś mi się obiła o uszy szklanka wody...
... z octem, nie?  :lol:


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Alinka12 05-07-2011, 19:22
Dziewczyny, ja mam pytanie z innej beczki, ostatnio pofolgowałam sobie z dietą, oczywiście od razu pojawiło się swędzenie sromu i pieczenie, i pojawiły mi się dziwne czerwone krostki, co to może być? Wystraszyłam się, czy któraś z was miała coś podobnego? Cały czas regularnie tamponuję.
Posmarowałam te krostki maścią ochronną z witaminą A i nie wiem, czy to dobry pomysł?


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Anetak78 05-07-2011, 20:12
Spróbuj posmarować sokiem z żyworódki na bazie gliceryny, powinno Ci pomóc. Sok można kupić przez internet.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Alinka12 06-07-2011, 05:50
Ok dziękuję, ale co to może być? Czy to też efekt oczyszczania?


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Anetak78 06-07-2011, 10:03
Moim zdaniem to efekt oczyszczania, pofolgowałaś z dietą, dlatego układy wydalnicze nie nadążają, a że i Twój mądry organizm poszukał sobie innej drogi ewakuacji toksyn. Ja tak mam z żylakami, jak tylko na chwilkę zboczę z drogi DP, to widać mi każdą żyłę na nogach, nogi puchną i są ociężałe. Ulgę przynosi mi polewanie zimną wodą. Może Ty też spróbuj polewać to miejsce zimną wodą. Powodzenia.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Alinka12 06-07-2011, 11:57
Ok spróbuję, mam nadzieję, że to polewanie zimną wodą nie spowoduje jakiegoś zapalenia jajników. Po prostu trzeba trzymać się diety, zero glutenu i słodyczy i powinno być dobrze.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Jerry 06-07-2011, 15:07
Anetak78, ciekawi mnie to co piszesz o widocznych żyłach. Pomijając fakt, że po ciąży zrobiły mi się dwa żylaki, to i tak wcześniej, odkąd pamiętam, miałam uwidocznione żyłki. Czy DP poprawiło Ci wygląd nóg? Ja stosuję MO, DP, KB, ale rok temu urodziłam i lepiej nie jest. :(


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Anetak78 06-07-2011, 17:48
Jerry, też stosuję MO i DP, ale nie piję KB. Ja mam żylaki od 19 roku życia, jeden jest naprawdę duży, z tyłu nogi nad kolanem. Mnie MO i DP pomogło w ten sposób, że żylaki mnie nie bolały, ale były widoczne. Od tygodnia polewam je zimną wodą po kąpieli, zaczynam od stopy po zewnętrznej stornie ud, potem do pachwiny, i z powrotem na dół. Robię tak około minuty na jedną nogę, aż skóra zaczyna szczypać, a później smaruję je aloesem, ale nierozcieńczonym, octem jabłkowym lub sokiem z żyworódki. Powiem szczerze, że widzę już dużą poprawę, zaczęły znikać pajączki, a żylaki się trochę zmniejszyły.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Amelia 06-07-2011, 18:13
To ciekawe, co piszesz. Może żylaczki znikną całkowicie.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Alinka12 06-07-2011, 19:24
A czy zmiana oleju na kukurydziany może tak znacząco wpłynąć na zwiększenie oczyszczania, o czym wspomniałam powyżej?


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Judith 22-07-2012, 12:15
Ostatnio zachorowałam na anginę (w sumie jeszcze nie czuję się zdrowa). No i znowu wróciła zapomniana już grzybica pochwy. Nie brałam leków na anginę. Zaczynam dietę od początku, czasami niestety zdarzył się mały "wyskok" od ZZO. Jak widać trzeba się trzymać ściśle diety, żeby nie było powtórki :/ .


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 22-07-2012, 13:09
ZZO (http://portal.bioslone.pl/zzo) nie są dietą.


Tytuł: Problemy LaktozAnny
Wiadomość wysłana przez: LaktozAnna 04-10-2012, 19:10
Witam, nie wiem czy takie rzeczy lepiej na forum.

Być może jestem w ciąży (do 1 m-ca). Być może, bo stres sprawia że regularnie nie miesiączkuję. Od jakiegoś czasu (miesiąc, dwa) mam upławy, dopóki nie zaczął mi przeszkadzać zapach i swędzenie to bagatelizowałam sprawę. Upławy mają kwaśno-rybny zapach i żółtawy odcień. Cały czas towarzyszy mi uczucie wilgotności. Kilka dni aplikowałam tampony z alocitem. Robię nasiadówki z kory dębu. Swędzenie pomału przechodzi. Od 2 dni pojawiły się objawy ze strony pęcherza i to było takim sygnałem że stan zapalny się nie leczy tylko idzie dalej, nic mnie nie piecze przy oddawaniu moczu, tylko mam uczucie parcia na pęcherz i lekkiego kłucia raz na jakiś czas.

Czy można mówić o leczeniu bez lekarza? Obawiam się, że jak już pójdę, to dostanę pewnie coś na grzyba na wstępie. Zapobiegawczo krem clotrimazol (wydaje mi się że zwalczył świąd), kora dębu, rumianek do picia.
Dodam, że klimatyzacja w pracy non stop wysusza mi zatoki i dzień bez soli fizjologicznej skończyłby się bólem głowy, stan zapalny w zatokach z odpluwaniem ropy towarzyszy mi przewlekle, zakraplanie nosa roztworem alocitu już nie piecze. To on mnie nakłonił, żeby tu zajrzeć. Odkąd laryngolog odbijał mnie jak piłeczkę do alergologa powiedziałam dość.

Wzięłam zdrowie we własne ręce, tylko tu wchodzi teraz gra o zdrowie (może) maleństwa zaraz po zagnieżdżeniu. MO odstawione jeśli dobrze rozumiem, jak upławy ustąpią to zacznę. Mój nick pochodzi od nietolerancji laktozy, którą (m.in.) żywią się bakteryjki, więc pomyślałam, że może warto by ich dostarczyć dopochwowo, po długiej pielgrzymce znalazłam jedyne globulki bez laktozy, leżą przede mną a ja czekam na odpowiedź, które zadają "co dalej" :(

Jedno wiem na pewno, mam problem z jelitami, które brną w stronę zaparć. To takie z problemów około-kobiecych..


Tytuł: Odp: Grzybica w okolicach 'intymnych' w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka 04-10-2012, 21:35
Jak Ci poszedł 1 etap diety prozdrowotnej? Wytrzymałaś? Czy jesz gluten? Jak z potrawami kiszonymi, kwaśnymi?


Tytuł: Odp: Grzybica w okolicach 'intymnych' w ciąży
Wiadomość wysłana przez: LaktozAnna 05-10-2012, 11:20
1 etap wytrzymałam, wyglądałam niczym trupek, ale drugi etap nie poszedł mi zbyt dobrze i na nim się skończyło. Jem kiszoną kapustę. Test na buraczki - 0 zabarwienia. Glutenu nie jem.

Podsumowując nie jem mleka cukru i mąki. Hehe żyje powietrzem.


Tytuł: Odp: Grzybica w okolicach 'intymnych' w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka 06-10-2012, 11:58
No to tak nie powinnaś.... Ciąża to specjalny czas dla Ciebie i Dzieciątka. Musisz myśleć za Was obydwoje - jedz wartościowe produkty. Zajrzyj:
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=24294.0 (http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=24294.0)
Co do grzybicy dróg rodnych, to spróbuj 1-2 razy dziennie podmywać się wodą (z większego kubka) z odrobiną soku z cytryny. Jeśli masz ocet jabłkowy, też możesz go zastosować - np. łyżeczka na kubek, pojemniczek. Zmieniaj bieliznę w ciągu dnia. Jedz kwaśne ogórki, dobry jogurt własnej roboty z prawdziwego mleka od krowy.
Czy pijesz KB, bo jakoś nie mogłam doczytać się z Twoich postów? Test buraczkowy wyjdzie ujemny, jeśli jelita będą pokryte patologicznym śluzem, złogami i zalepione glutenem. Spróbuj przez tydzień wypijać 1-2 koktajle owocowo-warzywne i dopiero potem zrób ponowny test. Jestem ciekawa wyników :)


Tytuł: Odp: Grzybica w okolicach 'intymnych' w ciąży
Wiadomość wysłana przez: LaktozAnna 06-10-2012, 16:56
Boję się tej cytryny.

Taka ciekawostka, podobno wycofali z aptek nurseę. Niby ziołowy lek, nie wiem czemu.

Leżę sobie z termoforem, doraźnie pomaga ciepło. Doszłam do wniosku że stan zapalny w sferze kobiecej może brać się z zatok i wzięłam się za zatoki, wypatruję ziół na napar ziołowy z książki mistrza (udało mi się je wygrać ;) ).

Mam dylemat, czy KB pić żeby odsłonić nadżerki, ale MO nie pić bo zielone coś z zatok spływa. Czyli, żeby odsłonić ale nie goić.

Czyli na razie koktajlu nie piję, ale postanowiłam wrócić do 1-ego etapu diety, bo po cukrze jest mi gorzej, boli mnie gardło i mam kluchy czyli unikam glutenu ale nie jestem na niego tak uczulona jak na mleko, żeby wiedzieć w jakim produkcie jest i czy gluten z przypraw jako konserwant mi szkodzi.
Zakichaną klimatyzacje w pracy mam, pewnie zagrzybiałą, że hej!

Boję się tej DP I, ale jak nie uporam się z tym stanem zapalnym to będzie jeszcze gorzej. Będę pić zakwas z buraków (żelazo), bo akurat mogę podpijać od mamy :) a co do mięsa, z tego linku to nie ograniczę bo mleka nie piję, skąd wapno by szło?

Ciekawostka: ja nie pijąc mleka miałam więcej wapna z mięsa niż siostra, która wapno z mleka ma, a mięsa nie jada tyle co ja. :D

Przed nawiasem stawiamy "spację". //Agnieszka


Tytuł: Odp: Grzybica w okolicach 'intymnych' w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Asia61 06-10-2012, 18:42
Cytat
Czyli na razie koktajlu nie piję, ale postanowiłam wrócić do 1ego etapu diety, bo po cukrze jest mi gorzej, boli mnie gardło i mam kluchy czyli unikam glutenu ale nie jestem na niego tak uczulona jak na mleko, żeby wiedzieć w jakim produkcie jest i czy gluten z przypraw jako konserwant mi szkodzi.
Zakichaną klimatyzacje w pracy mam, pewnie zagrzybiałą, że hej!
Czy Tobie aby gluten nie myli się z glutaminianem?
Cytat
Ciekawostka-ja nie pijąc mleka miałam więcej wapna z mięsa niż siostra co wapno z mleka ma, a mięsa nie jada tyle co ja.
Nas, Biosłonejczyków wcale to nie dziwi. Dziwi nas jednak to, że nie czytałaś jeszcze ważnych informacji na portalu wiedzy. Np. http://www.bioslone.pl/odzywianie/podstawy-wiedzy/mleko/mleko-z-koncernow-mleczarskich


Tytuł: Odp: Grzybica w okolicach 'intymnych' w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka 07-10-2012, 12:12
1. Boję się tej cytryny.
2. Doszłam do wniosku że stan zapalny w sferze kobiecej może brać się z zatok.
3. książki mistrza (udało mi się je wygrać) ;)
4. zielone coś z zatok spływa. Czyli, żeby odsłonić ale nie goić.
5. Czyli na razie koktajlu nie piję.
6. Boję się tej DP I, ale jak nie uporam się z tym stanem zapalnym to będzie jeszcze gorzej.
7. Będę pić zakwas z buraków (żelazo), bo akurat mogę podpijać od mamy :)

1. Cytryny nie ma co się bać, wszak to tylko kilka kropel. Chyba, że jesteś uczulona, to weź ocet jabłkowy - 1 łyżeczkę na kubek, pojemniczek. Chodzi o to, by stworzyć kwaśne środowisko, niesprzyjające bakteriom. Spróbuj jeść więcej kiszonek, jeśli na białko krowie (jogurt) jesteś uczulona.
2. Czyli grzybica od stóp do głów. Poczytaj o tym na portalu wiedzy i w książkach.
3. Brawo dla Ciebie :)
4. Zielone - to ropa, którą organizm wydala zdefektowane komórki. Póki to wytrzymujesz, MO pij normalnie, przestaniesz na 2-3 dni jeśli objawy oczyszczania staną się nie do wytrzymania. Postaraj się, bo nie warto przerywać picia MO.
5. KB jak najbardziej pij, bo po to odsłaniamy nadżerki, żeby je wygoić.
6. Nie ma co się bać DP I. Stosuj porady, a zobaczysz, jak ładnie wszystko się ułoży. Organizm sam będzie dążył do zdrowienia. Tylko mu nie przeszkadzaj. :)
7. Bardzo dobrze! Ty to masz szczęście, moja mama nie robi takich smakołyków ;)


Tytuł: Odp: Grzybica w okolicach 'intymnych' w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Domi5 07-10-2012, 16:57
Ja stosuję tamponowanie alocitem i jest ulga podczas stosowania, ale nie wiem czy to zalecane dla kobiet w ciąży.


Tytuł: Odp: Grzybica w okolicach 'intymnych' w ciąży
Wiadomość wysłana przez: LaktozAnna 11-10-2012, 14:05
Cytat
Czy Tobie aby gluten nie myli się z glutaminianem?

Pozwól, ze przypomnę, iż konserwantów również należy unikać: "sól kwasu glutamowego i pochodna glutaminy. Nie zawiera glutenu, jest jednak szkodliwy z innych względów (bóle brzucha, głowy, wzdęcia, wysypka, uderzenia gorąca)".

Cytat
Nas, Biosłonejczyków wcale to nie dziwi. Dziwi nas jednak to, że nie czytałaś jeszcze ważnych informacji na portalu wiedzy. Np. http://www.bioslone.pl/odzywianie/podstawy-wiedzy/mleko/mleko-z-koncernow-mleczarskich

Przepraszam, ale czemu tworzysz przepaść na zasadzie "My biosłonejczycy", a ja? Podpadłam Ci czymś? Miałaś gorszy dzień i się wyzywasz na niewiedzy innych?  Wyobraź sobie, że czytałam artykuł o wapniu ze skorupek.

Mleka nie muszę pić, dzielę się spostrzeżeniami, mam wrażenie że chcesz wprowadzić anty-wolność słowa pod Twoim nadzorem.

Jakby ktoś był ciekaw, to prowadzę na sobie testy jogurtowe :) i nie tylko.
Nie mam enzymu laktazy, tak więc gdy zjem jogurt... nie będę komentować, ale jak zjem jogurt z bakteriami, to one żywią się laktozą (cukrem) i reakcje ze strony organizmu są znikome. Godny polecenia jest kefir z Krasnegostawu i jogurt z Piątnicy (naturalny).


Tytuł: Odp: Grzybica w okolicach 'intymnych' w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka 11-10-2012, 14:44
Jakby ktoś był ciekaw, to prowadzę na sobie testy jogurtowe :) i nie tylko.
Nie mam enzymu laktazy, tak więc gdy zjem jogurt... nie będę komentować, ale jak zjem jogurt z bakteriami, to one żywią się laktozą (cukrem) i reakcje ze strony organizmu są znikome. Godny polecenia jest kefir z Krasnegostawu i jogurt z Piątnicy (naturalny).

Aniu, czy mogłabyś wyjaśnić na czym te testy polegają? Jakie testy na sobie jeszcze robisz? Co się dzieje, gdy zjesz jogurt?


Tytuł: Odp: Grzybica w okolicach 'intymnych' w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Asia61 11-10-2012, 15:32
Aniu, skoro nie masz enzymu laktazy, to szkodzisz sobie pijąc jogurty zawierające laktozę. Raz masz objawy negatywne, innym razem nie masz, ale tak ogólnie, to stwarzasz własnemu organizmowi niepotrzebne problemy. Dużo Ci za to płacą?


Tytuł: Odp: Grzybica w okolicach 'intymnych' w ciąży
Wiadomość wysłana przez: LaktozAnna 14-10-2012, 19:34
uśmiałam się, nie. Nic i nikt mi nie płaci. To mój wymysł. Tak jakby mi się chciało zjeść kiedyś coś 'normalnego' jak racuchy albo koktajl.

Bakterie żywią się laktozą, zauważyłam poszukując dopochwowych bakterii, jest tylko jeden preparat bez laktozy nie mający z bakteriami nic wspólnego. Wszystkie kapsuły z bakteryjkami kobiecymi miały laktozę, nie po to żeby je osłodzić.. Testuję ilość jaką potrafią zjeść, żeby móc sobie powiedzieć, że 2 x w tygodniu mogę pozwolić sobie na jakiś smakołyk z jogurtem. Nie dopuszczam do sytuacji, w której mam ostre objawy typu pokrzywka, ale łagodne typu przeczyszczające.

 Mały offtopic:Objawy skrajnego przeciążenia laktozą przechodziłam, wiem kiedy nadchodzą. Wszystko zaczęło się u mnie w wieku 14 lat, w wieku 6 lat mdliło mnie po mleku, ale nie wiedziałam o co chodzi i piłam dalej jak kazali. W wieku 14 lat w wakacje trafiłam do szpitala w bólach nieustających nawet na minutę w ciągu dnia, psycha mi trochę siadła w tamtym czasie,  śmiali się ze mnie że jestem w ciąży. Na dzień dobry nospa z laktozą, mamusia przynosiła jogurciki. Podsunęłam im pomysł po dłuższym czasie, że mdli mnie po mleku, zrobili test wodorowy, czyli dali mi wodę z dużym stężeniem laktozy, kazali dmuchać po 5 minutach, 10ciu i 15tu. Przekroczyłam 20x normę. Zdziwili się strasznie, że nie byłam w ciąży. Co polecili? Pic mleko po łyżce. Zdziwilibyście się w czym potrafi być laktoza.

Wracając do testowania na sobie-z psychologicznego punktu widzenia podobno perfekcjoniści już tak mają.

 


Tytuł: Odp: Grzybica w okolicach 'intymnych' w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Kwiatuszek 15-10-2012, 23:24
Cytat
Leżę sobie z termoforem, doraźnie pomaga ciepło. Doszłam do wniosku że stan zapalny w sferze kobiecej może brać się z zatok i wzięłam się za zatoki
Zawilgocony i zaśluzowany oraz wychłodzony organizm to efekt złej diety i złych nawyków żywieniowych. 


Cytat
a co do mięsa, z tego linku to nie ograniczę bo mleka nie piję, skąd wapno by szło?
A ja w stanie, którym jesteś na pewno bym ograniczyła lub zrezygnowała, a jeżeli jadła to buliony z wołowiny i w dobry sposób przyrządzone zupy na wołowinie.
Wapń znajduje się w sezamie, migdałach, jajkach...

Cytat
Wracając do testowania na sobie-z psychologicznego punktu widzenia podobno perfekcjoniści już tak mają.
Gratuluję perfekcjonizmu, jeżeli jesteś w ciąży to może warto pomyśleć nie tylko o sobie, a może właśnie o sobie również, aby po porodzie spać spokojnie. Poczytaj trochę o kolkach, wzdęciach, alergiach u dzieci, nieprzespanych nocach. Może czas zadbać o zdrowie?

A jeżeli naprawdę masz zapalenie zatok i grzybicę pochwy to powinnaś odstawić produkty śluzotwórcze i wychładzające. A więc nabiał, gluten, produkty fermentowane, wieprzowinę, banany, produkty przetworzone, cukier.
Dobrym sposobem jest tamponowanie z użyciem alocitu.
Kwestią żelaza tak bardzo się nie martw, warto poczytać watki dotyczące świadomego porodu. Tam wyjaśniona jest kwestia fizjologicznego spadku żelaza w czasie ciąży.
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=23663.140 oraz http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=23665.0


Tytuł: Odp: Grzybica w okolicach 'intymnych' w ciąży
Wiadomość wysłana przez: LaktozAnna 16-10-2012, 13:54
Stan zapalny  powstały z ropnego śluzu ma się jakoś do wychłodzenia? Ubieram się ciepło, ale żeby wspomóc osłabione organy dostarczam energii - ciepła. Dodam, że mam często zimne stopy, od małego dzieciaka, wygrzewam stopy, ale jak to z nerwów to na długo nie pomaga.

Używam od kilku dni tamponów z alocitem, przemyślałam sprawę, nie zażyłam bakterii. Mam nadzieje, że jakieś jeszcze tam są. Teraz się z tego śmieję, ale na początku z tym tamponem nie chciałam zasnąć, bo myślałam że suchość błon spowoduje, że mi się zwyczajnie przyklei. Nie umiem zdiagnozować, czy to grzybica czy zakażenie bakteryjne, może to i to, raz tampon jest biały raz zielony.

Czytałam trochę o alergiach u dzieci, sama jestem alergikiem, pomimo, że moi rodzice są ze wsi, wychowali się na czystym powietrzu, swojskim jedzeniu to my jesteśmy alergikami, wszystko przez antybiotyki w ciąży i przeprowadzkę na Śląsk.

Nie rozumiem trochę sytuacji w moich jelitach, czy wchłaniają w końcu te substancje z jedzenia czy nie. Stawiam, że nie.  

Czy ktoś używał może maść tranową do nosa? Psikam sobie sól fizjologiczną do nosa, ale skrzydełka od wewnątrz aż pieką z suchości. Czytałam gdzieś, że konsystencja maści może zaburzać funkcjonowanie rzęsek. Co Wy na to? Oczywiście wkraplam alocitowe kropelki do nosa. Dodam, ze wcześniej przez kilka lat laryngolog najpewniej zniszczył mi śluzówkę aerozolami.


Tytuł: Odp: Grzybica w okolicach 'intymnych' w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka 16-10-2012, 14:14
Jeśli mamy dziurawe jak sito jelita, to co może przez nie wchłonąć się do środka? Wszystko lub prawie wszystko wycieka. Z tego jeszcze korzystają patogeny znajdujące się w tym odcinku układu pokarmowego, a dla organizmu pozostają ilości szczątkowe składników odżywczych (w rozumieniu biosłonejskim).
Fragment z portalu wiedzy:

Cytat
Dziurawe jelita

Ponieważ nabłonek jako element pierwszej linii obrony (odporności nieswoistej) jest jedyną warstwą oddzielającą organizm od środowiska zewnętrznego, to powstające w nim nadżerki są niczym innym jak nieszczelnościami, przez które do organizmu wnikają szkodliwe substancje oraz drobnoustroje.

W normalnych warunkach, w strefie wchłaniania substancji odżywczych – w dwunastnicy i jelicie czczym nie ma drobnoustrojów, bowiem z jednej strony istnieje odporność nieswoista kwasu żołądkowego, z drugiej zaś strony rolę buforu zapobiegającego przed przeniknięciem drobnoustrojów z jelita grubego w górę przewodu pokarmowego pełni długi odcinek jelita krętego i jego perystaltyka skierowana w stronę jelita grubego.

Niemniej jednak są drobnoustroje, dla których nadżerki w nabłonku jelitowym stanowią wrota zakażenia. Jednym z nich jest larwa glisty ludzkiej, dla której wrota umożliwiające wniknięcie do krwiobiegu są niezbędnym warunkiem przejścia do kolejnego etapu w jej cyklu rozwojowym.

Dziury w nabłonku jelitowym to przede wszystkim miejsce wnikania do organizmu substancji zawartych w trafiającej z żołądka do jelit niestrawionej papce pokarmowej. Najgroźniejsze są one na samym początku jelita cienkiego, gdzie trwa jeszcze proces trawienia białek pokarmowych polegający na rozkładaniu ich na aminokwasy, więc przez nadżerki w tym rejonie jelit wnikają do organizmu niestrawione białka zawierające obcogatunkowy kod genetyczny, zwane lektynami pokarmowymi.

Zachęcam Cię do lektury i zrozumienia całego artykułu: http://www.bioslone.pl/przyczyna-chorob/powstawanie-nadzerek (http://www.bioslone.pl/przyczyna-chorob/powstawanie-nadzerek)


Tytuł: Odp: Grzybica w okolicach 'intymnych' w ciąży
Wiadomość wysłana przez: LaktozAnna 17-10-2012, 09:58
Agnieszko, dziękuję za link. Wróciłam do mikstury, jestem na etapie alocitu z citroseptu. Z tego alocitu nasączyłam sobie tampon, dziś ostatni dzień i przerwa 3 dniowa, zobaczymy czy wróci grzybica. Jak na razie zapach znikł. Przemywam azucalenem, gdy nie mam czasu parzyć ziółek.

Pęcherz coś się odzywa. Piję dużo wody, żeby w razie czego pęcherz mi nie zaraził dróg rodnych :) Noszę majtki bawełniane, jak tylko mogę to zakładam kieckę zamiast spodni.

Namawiam mamę na tampony, ma mięśniaki. Na razie z obserwacji wynika że po MO miała mniej obfite miesiączki. Kto wie, czy po tamponach by jej ustąpiły te mięśniaki?  Dam w każdym razie znać.

Żeby z tym nabłonkiem była taka prosta sprawa, jestem na oleju z kukurydzy/pestek winogron/lnianym i waham się co do wrócenia do oliwy, już nie odczuwałam dolegliwości żołądkowych. Mogę zjeść surową paprykę, ale jak się zdenerwuję, to żołądek cierpi. Nie wiem, czy to oznaka że mam wrócić, czy zostawić żołądek na podłożu nerwicy?



Tytuł: Odp: Grzybica w okolicach 'intymnych' w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka 17-10-2012, 10:52
1. Jestem na etapie alocitu z citroseptu. Z tego alocitu nasączyłam sobie tampon.
2. Pęcherz coś się odzywa.
3. Noszę majtki bawełniane, jak tylko mogę to zakładam kieckę zamiast spodni.
4. Namawiam mamę na tampony, ma mięśniaki.
5. Jestem na oleju z kukurydzy/pestek winogron/lnianym i waham się co do wrócenia do oliwy, już nie odczuwałam dolegliwości żołądkowych.
6. Mogę zjeść surową paprykę, ale jak się zdenerwuję, to żołądek cierpi. Nie wiem, czy to oznaka że mam wrócić, czy zostawić żołądek na podłożu nerwicy?

1. Tampony nasączamy alocitem z aloesu.
2. Trzeba zastanowić się nad mieszanką na drogi moczowe.
3. Bardzo dobrze, pamiętaj, że w ciągu dnia też trzeba bieliznę zmienić.
4. Wspaniale, czytajcie forum, są osoby, które pozbyły się mięśniaków na macicy.
5. To w końcu którego używasz?
6. Stres to dodatkowe toksyny, może popij sobie melisy i staraj się więcej uśmiechać :)

Czy robiłaś test ciążowy? Jeśli tak, to jak wyszedł?


Tytuł: Odp: Grzybica w okolicach 'intymnych' w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Asia61 17-10-2012, 13:10
Cytat
Żeby z tym nabłonkiem była taka prosta sprawa, jestem na oleju z kukurydzy/pestek winogron/lnianym i waham się co do wrócenia do oliwy, już nie odczuwałam dolegliwości żołądkowych. Mogę zjeść surową paprykę, ale jak się zdenerwuję, to żołądek cierpi. Nie wiem, czy to oznaka że mam wrócić, czy zostawić żołądek na podłożu nerwicy?
Aniu, jeśli masz jakiekolwiek objawy ze strony żołądka, (pod wpływem stresu również), to wróć do MO na bazie oliwy z oliwek. Możesz raz dziennie zażyć, na pół godzinki przed posiłkiem, 1-2 łyżeczki oleju rokitnikowego (jest w aptekach). Goi wrzody żołądka.


Tytuł: Odp: Grzybica w okolicach 'intymnych' w ciąży
Wiadomość wysłana przez: LaktozAnna 17-10-2012, 19:00
Czyli MO pół godziny przed posiłkiem, a rokitnik pół przed MO?
Wracałam do oliwy, ale objawów nie było już, więc poszłam dalej, ale jak się zdenerwuję, to jest ciężki żołądek, to wrócę do tej oliwy.

Na mnie melisa nie działa, za słabe :).

Tampony - w książce piszą, że z alocitu, nie jest napisane z jakiego, jakoś nie odczułam, żeby działał inaczej niż aloes.

Chyba ześwirowałam, zamiast słodyczy jem surowego buraka i marchewkę, które wydają mi się słodkie jak miód. Do chrupania papryka. Nie rozumiem jeszcze jakimi cukrami się żywi dokładnie ta candida, jest napisane, że proste, ale jest ich sporo i w moim rozumieniu złożone są rozkładane na proste, którymi candida może się pożywić, dobrze analizuję?

Test wieczorny negatywny, odczekam jeszcze trochę i zrobię poranny.

Ostatni wątek, bardziej do DP I - czy mogę sobie domowy biszkopt z mąki kukurydzianej bez cukru podjadać?


Tytuł: Odp: Grzybica w okolicach 'intymnych' w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Asia61 17-10-2012, 19:44
Cytat
Czyli MO pół godziny przed posiłkiem, a rokitnik pół przed MO?
Jeśli jesteś na MO, to olej z rokitnika weź pół godziny przed obiadem (1 łyżeczkę). MO goi aloesem, a rokitnik wspomaga.


Tytuł: Odp: Grzybica w okolicach 'intymnych' w ciąży
Wiadomość wysłana przez: LaktozAnna 17-10-2012, 19:57
Ok, dzięki, wypróbuję. A coś takiego jak Melisana polecacie? Nie chce za dużo ziół na raz używać. Cała torba tego. Za niedługo się zamumifikuję. Zakraplam nos wodą, tranem smaruję, oczy zakraplam, smaruję żelem ze świetlikiem, bo już nie wytrzymuję przesuszenia błon. Czy gdy nie ustąpi przesuszenie powietrza - mogę odejść z pracy - to nie ma szans na wyzdrowienie? Nabłonek zaczyna się od nosa, stan zapalny idzie na inne organy. :(


Tytuł: Odp: Grzybica w okolicach 'intymnych' w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Asia61 17-10-2012, 20:47
Sama znasz granice zdrowego rozsądku. Połóż się do łóżka, jeśli bardzo źle się czujesz.


Tytuł: Odp: Grzybica w okolicach 'intymnych' w ciąży
Wiadomość wysłana przez: LaktozAnna 22-10-2012, 12:18
Dziewczyny, zrobiłam sobie test - nie jestem w ciąży. Miałam takie objawy przed okresem. Odkąd odstawiłam MO, "przyszły grzybki" i źle się podziało. Objawy przyszłej miesiączki poczytałam za przedporodowe, ale nic w tym dziwnego, bo mdliło mnie, głowa pękała, omdlewałam, mięśnie bolały, kręgosłup w dole. Jadłam jak szalona, byłam nerwowa.

Przeczytałam trochę forum ostatnio i zaczęłam kojarzyć okres z oczyszczaniem. Wcześniej nie pomyślałabym, że nasilenie spływania kluch po gardle, katar może mieć takie podłoże. Odstawiłam gluten, dalej spływają, rozumiem że przestanie mi spływać jak organizm się oczyści do końca?

Nieciekawe zjawisko jest z użyciem cukru, zjadłam garść jakiś płatków amarantusowych z glukozą i cukrem, po chwili już mnie gardło bolało. Co popycha mnie w stronę DP. Próbuję już od 2 tygodni, ale zdarzają się wpadki i ciągle zaczynam od nowa. Ludzie, zakochałam się w herbatce z selera! Jaka ona słodka.

Wróciłam do MO z olejem lnianym (kupiony na targu, z pierwszej ręki, jeszcze w butelce po wódce :D ), szukam oleju z rokitnika w sklepach stacjonarnych.  

Od dziś regularnie piję KB z ostropestem, kupiłam go już pół roku temu.

Pierwsza porcja tamponowania 4 dni za mną, teraz przerwa na okres i potem znowu, myślę że jest dużo do posprzątania, w 1 dzień okresu miałam same brązowe plamienie.

Jako, że nie jestem w ciąży, to nie będę już tworzyć odrębnego tematu.  Nie mniej do ciąży dążę i oby zdążyło mi się oczyścić przed nią. ;)


Tytuł: Odp: Problemy LaktozAnny
Wiadomość wysłana przez: Whena 23-10-2012, 12:24
Cytat
Objawy przyszłej miesiączki poczytałam za przedporodowe

Chyba przedciążowe ;)

Cytat
w 1 dzień okresu miałam same brązowe plamienie.

To nie był jeszcze 1 dzień okresu. Okres liczy się od dnia kiedy jest normalne regularne krwawienie.

Cytat
Nieciekawe zjawisko jest z użyciem cukru, zjadłam garść jakiś płatków amarantusowych z glukozą i cukrem

Po co ty jesz taki syf?


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Nelmis 24-10-2012, 07:48

Proszę o radę. Piję MO od września br. Zauważyłam, że znów przed miesiączką nie dość, że mam dziwny lekko brązowawy śluz, to do tego przyplątała się nawracająca grzybica. Czy ten śluz może być spowodowany tym grzybem?
Strasznie mnie to denerwuje, bo stosuję NPR i z odczytu temperatur widzę, że powinnam dostać okres a z obserwacji śluzu nic (?)...


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Alinka12 24-10-2012, 09:33
Ja mam od jakiegoś czasu plamienie przed miesiączką - brązowy śluz. Uważam, że jest to spowodowane  zaburzeniami hormonalnymi. Może masz to samo?


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Nelmis 25-10-2012, 08:59
Mnie się te plamienia pojawiły od dwóch cykli. W pierwszym miałam 3 dni przed okresem, a w drugim 1 dzień. Może rzeczywiście to hormony...
Dodam, że staramy się o dziecko (Mamy za sobą jedno poronienie w 4 tyg. i jedną ciążę biochemiczną). Przeszliśmy chyba wszystkich lekarzy i nikt nie potrafi powiedzieć dlaczego nie mogę utrzymać ciąży - tylko zlecają badania. Zrobiłam ich mnóstwo i każde wychodziło dobrze. Ostatnio lekarz zalecił badania genetyczne, po tej wiadomości stwierdziłam, że mam ich wszystkich gdzieś i nie będę już się kłuła.
Jestem strasznie zdołowana psychicznie i każdy reakcja organizmu, tak różna od dotychczasowych napędza mi mnóstwo myśli...
I jeszcze a' propos hormonów, to łykam tabletki na tarczycę, bo niby jak na mój wiek to mam tego hormonu tyle co staruszka (diagnoza endokrynologa na poronienie).


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Helusia 25-10-2012, 10:38
Nelmis, z jakiego powodu łykasz hormon tarczycy, czy masz ją niedoczynną?
Jakie miałaś ostatnio TSH?


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Nelmis 25-10-2012, 11:21
Ostatnie, o ile dobrze pamiętam było 3,7 a normę miałam do 4,1.
Byłam u trzech endokrynologów. Dwóch opowiedziało się za łykaniem tabletek (niby norma dla kobiety w moim wieku jest inna, a normy, które są powszechnie ustalone, są normami dla ogółu ludzi). Jeden lekarz był przeciw łykaniu (powiedział, że mieszczę się w normie i jest ok).
Zgłupieć można, ale przeważyła większość. W listopadzie muszę znów iść na badania i zobaczymy jaki będzie wynik.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Helusia 25-10-2012, 11:36
Samo TSH (nawet jeśli wynik nie mieści się w normie na + czy -) nie świadczy jeszcze tylko o chorobie tarczycy. Jeżeli jednak TSH, ft3 i ft4 (ft3 i ft4 to ważne normy dla tarczycy) mieszczą się u Ciebie w normie, to ja bym nie brała żadnego hormonu do tarczycy. JJedynie powinnaś spróbować Kelpu (jodu) przez jakiś okres czasu.
Zapytałam się z ciekawości ponieważ napisałaś:
Cytat
nikt nie potrafi powiedzieć dlaczego nie mogę utrzymać ciąży
Przy niedoczynności tarczycy trudno jest mieć dzidzię, no i wtedy należałoby wyleczyć tarczycę. Jednak kiedy takiej potrzeby nie ma, to po co się truć?


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Nelmis 25-10-2012, 12:47
Miałam robione ft3 i ft4 - są prawidłowe. Wiem już teraz że samo TSH nie daje podstawy do stwierdzenia choroby tarczycy. Zanim jednak trafiłam na Bioslone, radziłam się lekarzy uważając ich za specjalistów.

Z tym rzuceniem tabletek, chciałam poczekać do końca opakowania. Chcę jeszcze zrobić badania żeby zobaczyć jakie mam wyniki. No i nie wiem czy mogę przerwać w dowolnym momencie? Boję się, jak zareaguje organizm.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Helusia 25-10-2012, 14:26
Jaką dawkę euthyroxu bierzesz na dzień dzisiejszy?
Zastanawiam się po co i dlaczego w ogóle ten hormon łykasz, kiedy masz dobre wyniki tarczycy. Za chwilę przysadka nie będzie musiała go sama produkować. Jakaś totalna pomyłka.



Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Nelmis 25-10-2012, 14:32
Euthyrox 25
Człowiek taki głupi jest, że zaczyna myśleć dopiero jak mu się poważnie zdrowie zaczyna sypać.

Lepiej późno, niż wcale :) //Agnieszka


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Helusia 25-10-2012, 14:36
To bardzo mała dawka. Ja bym zrobiła tak: przekrój ją na pół, przez tydzień bierz połówkę, na drugi tydzień po połowie co drugi dzień a następnie zejdź z tego.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Nelmis 25-10-2012, 14:48
Dzięki wielkie za pomoc. Tak zrobię. Potem wykonam badania, a potem może za 3 m-ce je powtórzę.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Helusia 25-10-2012, 15:34
I obserwuj się.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Alinka12 06-02-2013, 11:26
Mam pytanie, przez ponad miesiąc używałam oleju lnianego i zauważyłam, że grzybica pochwy jakby ustała, ale teraz od kilku dni przeszłam na oliwę z oliwek i widzę nasilenie, czy to może oznaczać, że wątrobę mam czystą? I teraz najchętniej wróciłabym do oleju lnianego, żeby mieć spokój, ale chyba nie tędy droga!


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Domi5 06-02-2013, 15:07
Rozumiem, że olej lniany w MO stosujesz?

Wszelkie objawy typu grzybicznego mogą być oznaką oczyszczania organizmu, więc nie ma sensu hamować objawów. Jeśli chcesz sobie pomóc i objawy grzybicy są uciążliwe, to zastosuj tamponowanie alocitem i na pewno będzie lepiej.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Alinka12 07-02-2013, 07:55
Tak stosuję co jakiś czas, ale obecnie jestem na oliwie z oliwek. Wiem tamponowanie mam opanowane  do perfekcji.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Edit.mazur 07-02-2013, 13:35
Tak stosuję co jakiś czas, ale obecnie jestem na oliwie z oliwek. Wiem tamponowanie mam opanowane  do perfekcji.
Rozumiem, że olej lniany w MO stosujesz?

Wszelkie objawy typu grzybicznego mogą być oznaką oczyszczania organizmu, więc nie ma sensu hamować objawów. Jeśli chcesz sobie pomóc i objawy grzybicy są uciążliwe, to zastosuj tamponowanie alocitem i na pewno będzie lepiej.

Więc skoro objawy grzybicze występują, to chyba lepiej, bo wydala organizm na zewnątrz, nie kumuluje w środku organizmu, mniejsze ryzyko jakiejś choroby wewnątrz organizmu, tak? Ciekawi mnie ta kwestia...


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Alinka12 07-02-2013, 13:49
Oby to wydalanie kiedyś w  końcu się skończyło!


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Ola 07-02-2013, 18:44
Cytat
Oby to wydalanie kiedyś w  końcu się skończyło!
Alinko, u mnie też organizm tak reaguje na zmianę oleju. Oczywiście to samo jest przy powrocie do MO po chwilowej przerwie. Dość szybko mija na szczęście. Tylko pierwsza "sesja" (po rozpoczęciu oczyszczania) trwała naprawdę długo.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Alinka12 08-02-2013, 07:32
Zdaję sobie z tego sprawę i jak zawsze przetrzymam wszystko! I tak widzę ogromną poprawę z miesiąca na miesiąc. Ostatnio miałam zajady przez 2 miesiące i na szczęście przeszły.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Dużagosia 22-07-2014, 16:41
Nigdy nie miałam problemów z grzybicą pochwy. Myślałam, że przynajmniej ten narząd mam ok. Miewałam jednak częste infekcje dróg moczowych, na które postanowiłam pić mieszankę oczyszczającą. Przy drugiej serii pojawiły mi się niespotykane nigdy wcześniej upławy, które mam aktualnie i jestem trochę zaniepokojona. Chciałabym wiedzieć jakie upławy  (wygląd) mają miejsce przy grzybicy. Bo moje są żółte, ropne i śmierdzące. Co robić?


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 22-07-2014, 17:13
Cytat
Co robić?
Najlepiej zablokować upławy, żeby pozostały tam gdzie są...


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: VVV 22-07-2014, 17:48
W hołubionym tutaj - przez najczęściej postszącego użytkownika - DDP mawia się, że nie należy "truć zarazków", należy leczyć podłoże (rozwoju zmiany "chorobowej"), a to "leczenie" to oczywiście przez eliminację z żywności tego co zmieniło zdrową tkankę w podłoże i dodanie tego co brakuje tkance by być zdrową, a nie podłożem, a tkanka wyleczy się (oczyści się) sama. Można to oczywiście rozpatrywać jako świadomą zmianę nawyków żywieniowych na zdrowe i naturalne, albo jako sztuczną interwencję dietetyczną, ale to problem semantyczny, w DDP zawsze, ale to zawsze jedzący sam wybiera to co chce zjeść, to na co ma ochotę z gamy produktów uznanych za jadalne posiłkując się pamięcią jak to ostatnio organizm przyjął.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Dużagosia 22-07-2014, 17:49
Dobry żart. Żle zadałam pytanie. Chodzi mi o to, czy to jest grzybica?


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 22-07-2014, 18:23
Upławy grzybicze mają konsystencję serowatą a zapach kwaśny.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Greyhound 22-07-2014, 18:30
Dobry żart. Żle zadałam pytanie. Chodzi mi o to, czy to jest grzybica?
Infekcja bakteryjna.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Dużagosia 22-07-2014, 18:41
Dziękuję, tak myślałam, że to nie grzybica a infekcja. Tak czy inaczej pozostaje tamponowanie.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Loret 23-07-2014, 07:13
Dziękuję, tak myślałam, że to nie grzybica a infekcja. Tak czy inaczej pozostaje tamponowanie.
Przy infekcjach bakteryjnych dobre wyniki daje kuracja czopkami dopochwowymi propolisowymi. Jest tylko jeden warunek nie możesz być uczulona na propolis.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Dużagosia 23-07-2014, 07:16
Loret, dziękuję, nie jestem uczulona. A konkretnie jak się nazywają te czopki?


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Loret 23-07-2014, 07:37
Propolisowe czopki dopochwowe producent Bartpol. Kupisz je w aptece. Po aplikacji koniecznie załóż opasę higieniczną. Jeżeli Ci pomoże możesz za około 3 tygodnie kurację powtórzyć.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Greyhound 23-07-2014, 09:12
Dziękuję, tak myślałam, że to nie grzybica a infekcja. Tak czy inaczej pozostaje tamponowanie.
Pomocniczo możesz zastosować maślankę. Jeśli możesz pić maślankę i masz dostęp do prawdziwej wiejskiej maślanki to pij ją codziennie aż do ustąpienia objawów.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Dużagosia 23-07-2014, 12:06
Dobre sobie, ja mieszkam we Włoszech, tu nikt o maślance nigdy nie słyszał. A co dopiero o wiejskiej maślance. Ale jest mleko od krowy, może być zsiadłe?


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Greyhound 23-07-2014, 14:02
Dobre sobie, ja mieszkam we Włoszech, tu nikt o maślance nigdy nie słyszał. A co dopiero o wiejskiej maślance. Ale jest mleko od krowy, może być zsiadłe?

O mamma mia!  Może być zsiadłe.
I nie za dużo makaroni Italiana ;)


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Dużagosia 23-07-2014, 14:38
 Makaronu zero i co gorsza pizzy zero a to już bardziej bolesne, ale niestety to gluten.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Dużagosia 25-02-2015, 15:03
Pisałam w lipcu o problemach z upławami. Dzisiaj mogę się pochwalić, że problem opanowany. W tym czasie, odwiedziłam kilku ginekologów i po raz setny przekonałam się, że to strata czasu, pieniędzy i niepotrzebny stres. Nie zastosowałam nic z tego co mi zalecono a były to sterydy, antybiotyki, probiotyki. Jestem bardzo dumna, chociaż pietra miałam. Pomogły mi KB, ocet jabłkowy, DP. Wszystko się oczyściło, wyszło na zewnątrz i jest dobrze. Utwierdziłam się jeszcze bardziej, że moje zdrowie jest w moich rękach.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Domi5 25-02-2015, 23:13
Gratuluję! Cierpliwość się opłaciła. ;-)


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Wera 27-02-2015, 14:22
Dużagosia, a czy zastosowałaś te czopki propolisowe?


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Dużagosia 27-02-2015, 14:36
Zastosowałam ale efektu wielkiego nie było, na początku pomogło, trochę złagodziło świąd a potem wszystko wróciło. Pomogło mi zdanie się na organizm. A i bardzo ważne, ograniczyłam do minimum środki myjące.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Taka_ja 23-03-2015, 22:10
Czy w ciąży można stosować tamponowanie z alocitu?


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 24-03-2015, 16:17
Można.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Bitwoman 30-04-2015, 09:12
Pół roku temu lekarz stwierdził u mnie polipa na macicy. Wczoraj na kolejnym badaniu okazało się, że już go nie ma. Miesiąc temu moja miesiączka była bardzo bolesna i gwałtowna, czułam się fatalnie. Cały czas mam plamienia przed i po okresie. Nie ustąpiły też stany zapalne i grzybica pochwy. Stosuję nie zawsze regularnie tamponowanie, ze względu na polipa raz na czas stosowałam irygacje roztworem sody oczyszczonej. Do tego od pół roku od czasu do czasu piję mieszankę na drogi moczowe. Jak widać to wszystko działa, a że objawy nadal są to pewnie świadczy o oczyszczaniu, wierzę, że kiedyś znikną.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Agusia 05-05-2015, 17:39
Od kiedy pamiętam, miałam problemy z grzybicą pochwy leczoną przepisywanymi u ginekologa globulkami, które pomagały tylko na jakiś czas.
Od kiedy jem kiszonki (dużo, bo dodaję je do każdej surówki, głównie kapusta i ogórki) zapomniałam o problemach w "tych" miejscach.
Podczas wizyty u ginekologa po pobraniu wymazu z szyjki macicy konował był zdziwiony, że mam tak dużo dobrych bakterii kwasu mlekowego, które to nie dopuszczają do zasiedlenia patogenu.
Pytał się nawet, czy coś biorę, jakieś globulki z tymi dobrymi bakteriami... ale nie bo to robota kiszonek.

Także polecam kiszonki codziennie (oczywiście jak ktoś lubi) jako bazę do surówek.




Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Domi5 05-05-2015, 20:40
Te kiszonki własnej roboty czy kupne?


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Agusia 05-05-2015, 21:09
Kupne, ale z targu od baby - sprawdzone od lat.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Madd 04-08-2015, 08:41
Również mogę potwierdzić że tamponowanie plus mieszanka na drogi moczowe plus dp, kb, mo w końcu zaczęły przynosić jakiś efekt.
Nie jest super, ale są zmiany, coś się dzieje, nie jest ciągle to samo jak do tej pory. Swędzi, ale nie ma typowo grzybicznych objawów. Jedynie jeszcze białawy konsystencji rzadkiego kremu nivea nalot(do tej pory był grudkowaty, twarogowy). Jest go coraz mniej. Teraz swędzi nie to że pochwa (czasem trochę wejście do niej), ale skóra w kroczu naokoło.
Reakcje i zmiany zaczęły się po roku picia mo i kb, i mniej niż roku tamponowania. Więc polecam stosowanie tego każdej kobitce która będzie tu zaglądać i będzie się zastanawiać czy warto i co robić.
Szczerze polecam, bo warto. Mimo że trzeba ten rok "odbębnić" :)
Mam nadzieję że kiedyś napiszę tu że mam już za sobą to wszystko.
Walczcie i nie poddawajcie się.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Kasik 23-12-2016, 14:14
Przez sześć miesięcy (okres stosowania ALOcitu) miałam spokój z grzybicą. Stosowałam wówczas DP, wszystkie etapy z dużą sumiennością. Obecnie stosuję ZZO i z cukrów zjadam tylko owoce, czasem gorzką czekoladę dobrej jakości i rzadko jakiś drobny mały "grzeszek". Glutenu właściwie zero. Od tygodnia stosuję aloCIT i w skutek oczyszczania organizmu grzybica wróciła. Stosuję tamponowanie borasolem, by złagodzić objawy, później tamponowanie aloCITem wdrożę i zaczynam pić mieszankę na drogi moczowe. Zastanawiam się na ile na moją obecną sytuację ma wpływ dieta? Trochę bez sensu wydaje mi się odstawianie znów owoców czy tam tej gorzkiej czekolady, czy w ogóle zmiana diety. Grzybica w końcu powróciła na skutek zmiany na aloCIT. Przez całą DP już w końcu przeszłam. Może się mylę? Może źle myślę? Mam znów radykalnie odstawić cukier?


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Asia61 23-12-2016, 16:18
Dobrze myślisz. To efekt oczyszczania. Dużo toksyn uwolniło się z tkanek, ale nastąpiła ich częściowa redystrybucja. Znalazły się więc i w nabłonku pochwy. Grzybki stały się znów potrzebne. :) Wspieraj wątrobę i nerki ostropestem, bo od tych filtrów zależy postęp w oczyszczaniu.
Jedz prosto, nie zapominaj o surówkach, kąpielach z olejem, spacerach na świeżym powietrzu.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Judyta 20-12-2018, 17:03
Witam nigdy nie miałam grzybicy do czasu zajscia w pierwszą ciąże dostałam rozwolnienie w ciąży a nylismi z mężem w hotelu i tam dostałam grzybicę, która od 8 lat uaktywniała się vo 3 lub 4 miesiące o basenie ani kapieli w jeziorze czy mprzu noe było mowy. W zeszłym roku gdy znow dostałam grzybicę dowiedziałam się od kuzynki o miksturze oczyszczającej zaczełam szukać informavji na ten temat i natknełam się na fundacje bioslone. Wdrożyłam dietę prozdrowotną ,MO oraz koktaj błonnikowy. Udało mi się na rok pozbyć grzybicy nawet bylam z dziećmi na basenie w morzu się kapalam i nadal nie dostałam grzybicy a przynajmniej jej nieodczuwałam ani nie miałam objawów. Po roku złapałam od dzieci wirusa wymiotowałam i na drugi dzień znowu grzybica pochwy bardzo zaczęła mi dokuczać. Przyznam szczerze, że po zakończeniu diety prozdrowotnej przestałam zważać na to co jem wyleczylam sie i jadłam znowu gluten za duże ilości oraz słodycze. Chciała bym teraz wdrojżyć monodietę czy podczas jej stosowania mogę pić mieszankę stosować, koktajl błonnikowy oraz miksturę oczyszczajacą którą i tak od roku stosuję? Chciala bym jeszcze dodać że stosuje tak jak jest w książce napisane tamponowanie.
(https://forum.bioslone.pl/Themes/bisdakworldgreen/images/warnpmod.gif) Na forum piszemy po polsku.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Judyta 26-12-2018, 12:26
Czy podczas stosowania monodiety można pić mieszankę ziołową?


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Skorupion 26-12-2018, 22:49
Można, o ile nie będziesz miała uczulenia.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Judyta 19-01-2019, 02:38
Czy powinnam przerwać monodietę i zacząć dietę prozdrowatną jeśli podczas stosowania od miesiąca monodiety wróciła mi grzybica oraz zaczęłam mieć częste gazy, przyczyne upatruję w ziemniakach i ryżu.


Tytuł: Odp: Grzybica pochwy
Wiadomość wysłana przez: Skorupion 20-01-2019, 19:05
Dlaczego jesteś na monodiecie?