Niemedyczne forum zdrowia

BLOK PORAD, POMOCY I WYMIANY DOŚWIADCZEŃ => W drodze do zdrowia - pytania, wątpliwości => Wątek zaczęty przez: Elza12 22-04-2010, 20:40



Tytuł: Nieruchome kolano u 30-latka
Wiadomość wysłana przez: Elza12 22-04-2010, 20:40
Bardzo proszę o pilną radę. Mój mąż od wczoraj ma taki problem z kolanem, że nie potrafi zgiąć nogi, bo tak go boli. Był u lekarza i na prześwietleniu, ale nic właściwie nie stwierdzono. Dostał zastrzyk w kolano (tzw. blokadę) i jakiś lek na bazie ketonalu - działający objawowo. Owego leku zażył 1 tabletkę, bo objawy niepożądane są szerokie, a sensu w zażywaniu nie widzę. Przypomnę, że mąż pije MO od ok. 1,5 roku (z przerwami). Myślałam o koktajlach cytrynowych, bo to nie pierwszy jego problem z kościami (miał m.in. ostrogę i ból paliczków w palcach stopy). Jednak cały czas obawialiśmy się, że w związku z tymi schorzeniami działanie takich koktajli może być za mocne... Pewnie to było błędne rozumowanie. Summa summarum, nie wiem co teraz. Na szybko wymyśliłam sól mineralną homeopatyczną: Calcarea carbonica ostrearum CH 15, bo wiem, że sole są w miarę bezpieczne. Może macie jakieś podpowiedzi?

Aha! Zapomniałam dodać, że mąż jada galarety i wywary mięsne, a teraz na deser będzie dostawał żelki :D. Za to warzyw jada niewiele i może to skutek zakwaszenia? Dietę zmodyfikujemy (w końcu idzie wiosna i wybór będzie większy), ale co może pomóc na już?

http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=summa+summarum&od=&from=os


Tytuł: Odp: Nieruchome kolano u 30-latka
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 23-04-2010, 10:58
Gdyby było coś takiego, sama bym to zastosowała. Teraz najważniejsze jest nieprzeciążanie, żadnych zbędnych ruchów, opaska http://www.pani-teresa.com.pl/opaska_elastyczna_stawu_kolanowego,6,52.html Jako blokada podawany jest steryd. Trzeba oczyścić magazyny toksyn http://www.bioslone.pl/przyczyna-chorob/magazynowanie-toksyn i nie dodawać nowych w postaci, np. sterydów.

Calcarea carbonica tu się raczej nie przyda. Dobry jest, również przy zakwaszeniu, Urathron http://www.aquavitae.com.pl/product-pol-1649-Lehning-Urarthone-syrop-250-ml.html
To prawda, że działanie kuracji koktajlem cytrynowym może uniemożliwić na jakiś czas sprawne poruszanie, ale warto sięgnąć po ten środek. Tylko nie wszystko na raz. Najpierw buteleczka urathronu dla ulżenia cierpieniu, a potem KC i cierpienie, niestety, wróci.


Tytuł: Odp: Nieruchome kolano u 30-latka
Wiadomość wysłana przez: Elza12 23-04-2010, 19:56
Bardzo dziękujemy za informacje. Syrop już zamówiony. Jutro napiszę czy działa.A w dalszych planach koktajle cytrynowe...


Tytuł: Odp: Nieruchome kolano u 30-latka
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 24-04-2010, 09:06
Jutro napiszę czy działa.
Wątpię, aby tak ekspresowo... Tylko blokada działa ekspresowo, a czy u męża tak się stało?
Grunt, żeby nie doprowadzić do zniszczenia tkanki w obrębie stawu, jak stało się to u mnie. Dlatego nieprzeciążanie to główne zalecenie.
Na marginesie, nazwanie leku syropem wydaje mi się dziwne. Jest okropnie gorzki, niesmaczny, raptem 5 ml karmelu. Jest zaliczany do leków homeopatycznych, ale co to za homeopatia, gdy w skład wchodzą składniki w tak niskiej potencji, a pięć składników jest w postaci nalewki (TM - tinctura materna). Jest to więc raczej lek ziołowo-mineralno-homeopatyczny o działaniu alopatycznym. Mimo to go chwalę i także do niego wrócę, szczerze mówiąc myślałam, że jest niedostępny, jak ostatnio inne leki tej firmy.


Tytuł: Odp: Nieruchome kolano u 30-latka
Wiadomość wysłana przez: Elza12 24-04-2010, 20:26
http://www.aquavitae.com.pl/product-pol-1649-Lehning-Urarthone-syrop-250-ml.html
Sam producent nazywa go syropem. Jak zwał, tak zwał - najważniejsze, że po wielkich trudach jest w naszych rękach i mąż zażył już pierwszą dawkę. Grażynko, czy mogłabyś podzielić się swoim doświadczeniem - co było przyczyną uszkodzenia tkanki w obrębie stawu? Nie wiem jak długo powinien trwać taki okres ochronny? Na zdrowy rozum - na pewno tyle, ile coś pobolewa... A w poniedziałek mąż ma być sam z Natalką, która ma z kolei złamaną rękę... Chyba zatrudnię dalszą rodzinę do pomocy.


Tytuł: Odp: Nieruchome kolano u 30-latka
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 24-04-2010, 20:49
Jak to co? U mnie toksyny. Nawet nie mogę mówić o kontuzji, bo żadnej nie miałam. Pół wieku leczenia antybiotykami, od maleńkiego, a 12 lat temu do antybiotyków dołączono sterydy. I wtedy się zaczęło.

Pytałam, czy męża po blokadzie nie przestało boleć kolano? Wszyscy mówią, że to działa znakomicie. Tylko potem, te efekty uboczne. Okres ochronny - tak, dopóki boli i jest stan zapalny, obrzęk, ciepło, zasinienie, sztywność, cokolwiek.


Tytuł: Odp: Nieruchome kolano u 30-latka
Wiadomość wysłana przez: Elza12 25-04-2010, 18:51
Na męża ta blokada zadziałała tak średnio tzn. nadal go bolało i nie mógł zginać kolana, ale wszystko w mniejszym nasileniu. Przepisany lek zażył dwa razy, była tam jakaś końska dawka chemii, ale pisało niesterydowy, no i, oczywiście, leczenie objawowe. Czyli maskowanie objawów i dodatkowe szkody dla organizmu. Teraz stosuje tylko Urarthone i z każdym dniem jest trochę lepiej. Właściwie nie ma opuchlizny i zasinień, niektóre miejsca przy dotyku są bardziej wrażliwe. Przez weekend starał się odpoczywać, ale jutro będzie sam z dziećmi... Mam nadzieję, że dzięki zdobytej tutaj wiedzy i jej stosowaniu w praktyce uda nam się uniknąć jakichś trwałych uszkodzeń. Grażynko, jeszcze raz dziękuję za wszystkie podpowiedzi.


Tytuł: Odp: Nieruchome kolano u 30-latka
Wiadomość wysłana przez: Elza12 07-05-2010, 19:15
Mąż zakupił drugą butelkę i udało mu się pokonać ten stan bólowy bez leczenia chemicznego. Nadal "czuje" to kolano i stara się go nie nadwyrężać. Myślę, że gdzieś za tydzień rozpocznie koktajle cytrynowe. Oczywiście napiszę na bieżąco jak działają.
Podczas wizyty kontrolnej mąż dostał plik badań do zrobienia i z ciekawości je zrobił. Wyszedł znacznie podwyższony cholesterol (tzw.ogólny) i kwas moczanowy. Muszę jeszcze raz poczytać w książkach i na forum o tym cholesterolu, bo nie wszystko chyba zrozumiałam... Mam nadzieję, że namawiając męża na golonkę i galarety mięsne oraz znacznie zwiększając ilość czerwonego mięsa w diecie nie prowadzę go prosto do zawału... Trudno wybić sobie z głowy te wszystkie pseudo-prawdy medyczne pt. tłuste jedzenie = cholesterol=zawał...


Tytuł: Odp: Nieruchome kolano u 30-latka
Wiadomość wysłana przez: Elza12 16-05-2010, 18:52
Nie widzę zainteresowania moim postem :(. Czy naprawdę nikt nie ma podobnych doświadczeń? Jestem bardzo ciekawa relacji ze stosowania koktajli cytrynowych. Mąż popija je od tygodnia i na razie nic się nie dzieje. Trudno powiedzieć czy to dobrze, czy wręcz przeciwnie. Do zrobienia jest wiele, więc pewno trochę to potrwa. Jeśli chodzi o cholesterol to mąż postanowił jeść mniej tłusto i więcej warzyw. Akurat zaczyna się sezon na zieleniny, więc jest okazja.


Tytuł: Odp: Nieruchome kolano u 30-latka
Wiadomość wysłana przez: Zofia 16-05-2010, 19:20
Proponuję zapomnieć o cholesterolu i nie zawracać sobie nim głowy.


Tytuł: Odp: Nieruchome kolano u 30-latka
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 16-05-2010, 21:40
Cytat
Mam nadzieję, że namawiając męża na golonkę i galarety mięsne oraz znacznie zwiększając ilość czerwonego mięsa w diecie nie prowadzę go prosto do zawału...
Do zawału nie. Nie trzeba zwiększać znacznie, ale trzeba pamiętać o równoważeniu mięsa i jego produktów surówkami i o kiszonkach, aby nie zwiększał się poziom kwasu moczowego, to bardzo ważne.


Tytuł: Odp: Nieruchome kolano u 30-latka
Wiadomość wysłana przez: Elza12 17-05-2010, 18:50
Właśnie o tej zasadzie zapomnieliśmy i pewnie stąd te problemy :bangin:. To jest dla nas przestroga, żeby stosować poznane zasady całościowo, bo tylko tak mają sens.


Tytuł: Odp: Nieruchome kolano u 30-latka
Wiadomość wysłana przez: Machos 17-05-2010, 19:11
Podczas wizyty kontrolnej mąż dostał plik badań do zrobienia i z ciekawości je zrobił. Wyszedł znacznie podwyższony cholesterol (tzw.ogólny) i kwas moczanowy. Muszę jeszcze raz poczytać w książkach i na forum o tym cholesterolu, bo nie wszystko chyba zrozumiałam...
Toksyny organizm musi wydalić, więc co się dziwić, że jest podwyższony cholesterol i kwas moczowy we krwi, bądź w moczu. To typowy stan przejściowy w procesie oczyszczania się organizmu ze złogów.

Proponuję zapomnieć o cholesterolu i nie zawracać sobie nim głowy.
Zofia bardzo dobrze radzi.