Niemedyczne forum zdrowia

BLOK PORAD, POMOCY I WYMIANY DOŚWIADCZEŃ => W drodze do zdrowia - pytania, wątpliwości => Wątek zaczęty przez: Asicyna 26-04-2010, 14:28



Tytuł: Wysiłkowe nietrzymanie moczu
Wiadomość wysłana przez: Asicyna 26-04-2010, 14:28
Może mnie ktoś oświeci, co mam zrobić.

Od czasu porodu, w lutym 2009r. niestety dręczy mnie ten wstydliwy problem. Dlaczego wstydliwy? Dość mam wyłapywania dziwnych figur gdy zdarza mi się kichnąć, bo boję się przecieku. Problemem jest także bieganie. W lipcu zeszłego roku zaczęłam biegać. Nie wyczynowo - tak dla siebie, żeby sprawdzić, do czego uda mi się dojść (7km  :D ). Niestety przestałam, bo dosyć miałam nerwów, gdy moje systemy zapobiegawcze zawiodły (efekt: wstyd nie z tej ziemi i wyciągnięta po kolana koszulka; już nie biegam).

Oczywiście zalecane jest ćwiczenie Kegla. Ale tu się można pogubić - jedni zalecają wstrzymywać mocz przy siusianiu i tak ćwiczyć, inni robić dodatkowo jakieś skłony i przysiady (na sucho). A ja tak naprawdę to nawet nie wiem, czy te ćwiczenie robię dobrze. I ciągle o nich zapominam.

Może ktoś z was ma jakieś sprawdzone metody walki z tym problemem?


Tytuł: Odp: Wysiłkowe nietrzymanie moczu
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 26-04-2010, 15:08
Ćwiczenia i tak warto robić, z wielu względów i nie zapominać o nich. Opis ćwiczenia nie pozostawia wątpliwości.

Na razie pij cierpliwie MO, stosuj racjonalne odżywianie, ewentualnie DP, pij koktajle i sobie spokojnie czekaj na poprawę. U mnie pomogło, mimo że jestem po klimakterium. Jeśli poprawa nie nastąpi, znaczy, w trakcie cięcia do porodu coś uszkodzono. Wtedy tylko zabieg plastyczny, robi się takie i pomagają. Na zasadzie: jeden spieprzy, drugi ma co naprawiać.


Tytuł: Odp: Wysiłkowe nietrzymanie moczu
Wiadomość wysłana przez: Asicyna 26-04-2010, 18:53
 :eek: No to się podłamałam. Tzn. mam nadzieję, że jednak nie należę do grupy zagrożonej zabiegiem chirurgicznym.  :/