Niemedyczne forum zdrowia

BLOK PORAD, POMOCY I WYMIANY DOŚWIADCZEŃ => Alergie => Wątek zaczęty przez: anetad 04-05-2010, 21:52



Tytuł: Z pamiętnika alergika
Wiadomość wysłana przez: anetad 04-05-2010, 21:52
Witam,
męczę się z alergią od ponad 12 lat. I faktycznie się męczę, ponieważ wiedziona jakimś dziwnym odczuciem omijałam lekarzy z daleka. Początkowo próbowałam zasięgnąć ich porady, ale nie podobały mi się ich odpowiedzi i dałam sobie z nimi spokój ;)
Czasem, jak jest bardzo źle, korzystam niestety doraźnie z zastrzyków odczulających, żeby chociaż na jeden dzień odpocząć... Ale ja panicznie boję się skutków ubocznych takich leków..
Objawy mojej alergii to przede wszystkim swędząca skóra od kolana w dół, kawałek pleców i twarz. Żadnych zmian skórnych, po prostu świąd nie do wytrzymania, atakujący znienacka i trwający czasami po dwa, trzy tygodnie. Nie pytajcie, jak wtedy się zachowuję? Jak to mówią, jestem tak rozdrażniona, że bez bata nie podchodź  :)
Próbowałam różnych sposobów, wciąż szukałam czegoś, co pomoże mi zrozumieć przyczynę mojego stanu, ale nie udało mi się to do tej pory. W akcie desperacji pomyślałam, że może pójdę do wróżki i ona mi powie co mi dolega, ha ha ha.
Dziś już najprawdopodobniej wiem, co jest tego przyczyną, po tym jak trafiłam na to forum, choć jeszcze wiele nauki przede mną  ;) Pewne wnioski ułożyły się w logiczną całość. Od lat mam problemy z zaparciami, wzdęciami i coś czułam, że to nie najlepiej. Oczywiście nawet jak mówiłam lekarzowi, że mam zaparcia trwające po tygodniu, to nie bardzo reagował, a tylko proponował leki (których oczywiście ze strachu nawet nie próbowałam brać).
Żeby nie rozciągać biadoleniem tekstu, przejdę do meritum - ostatnio zaczęły mnie nękać wysypki, a raczej wielkie bąble, tak zwana pokrzywka (dodam, że bardzo bolesna). I tak już od świąt Wielkiej Nocy. Nie mam pojęcia już, co jeść, bo przecież coś muszę :D Od 2 maja pijam MO i chciałabym, żeby już minęło chociaż pół roku :D Wiem, że proces oczyszczania jest długotrwały, ale siedząc na tych moich bolących bąblach pomyślałam, że jak się wyżalę, to będzie mi lżej :D Napiszcie proszę, że wrócą w końcu dni bez problemów skórnych, tylko muszę jeszcze trochę wytrzymać :D


Tytuł: Odp: Z pamiętnika alergika
Wiadomość wysłana przez: anetad 05-05-2010, 09:41
Dzisiaj w nocy dla odmiany spuchłam! Zeszły wszystkie bąble, po prostu zniknęły, za to nie mogłam otworzyć oczu- wyglądałam jak spaniel :-) A MO zaczyna działać :-) Jeszcze tylko 5 miesięcy i jakieś 26 dni do mojej pierwszej granicy czasowej :-)


Radzę zacząć korzystać ze słownika http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=pierwszy&od=&from=os Na naszym forum obowiązuje poprawne pisanie (i m. in. prawidłowe spacje przy nienadużywaniu znaków interpunkcyjnych). //Grażyna


Tytuł: Odp: Z pamiętnika alergika
Wiadomość wysłana przez: Iza38K 05-05-2010, 09:51
Oj nie wiem jak Cię pocieszyć  :(. Na pewno alergia minie, ale nie szybko. Moja Margola jest na DP, pije KB, pije MO od ponad roku. Na początku objawy alergii skórnej minęły. Niestety obecnie wróciły. Właśnie taka jak piszesz 'pokrzywka" rzuciła się jej na nogi od kolan w dół. Stosuję kąpiele w krochmalu, przymierzam się do pokrzywy. Pocieszające jest to, że na pewno musi dojść do przełomu. Mistrz o tym mówił na prelekcji w Katowicach. Dla mnie logiczne. Na wszystko potrzeba czasu.
PS. Wyeliminowałaś gluten z pożywienia?


Tytuł: Odp: Z pamiętnika alergika
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 05-05-2010, 10:09
Izo, Twoje pytanie jest raczej retoryczne. Założę się, że w pożywieniu Anety pieczywo spełnia ważną rolę i jest główną przyczyną problemów.

Aneto, przeczytaj książki (patrz Regulamin) i artykuły na Portalu wiedzy o zdrowiu. Nasze forum to takie trochę inne forum - tu nie wpada się z marszu. Do uczestnictwa w dyskusjach na forum trzeba się merytorycznie przygotować. Czasem samo to wystarczy do osiągnięcia zdecydowanej poprawy ;).


Tytuł: Odp: Z pamiętnika alergika
Wiadomość wysłana przez: anetad 05-05-2010, 14:59
Grażyno, przeczytałam książkę o oczyszczaniu, wiele wątków na forum i portalu, co jednak nie jest równoznaczne z tym, iż nagle wszystko zrozumiałam i zapamiętałam. Na to potrzeba chyba trochę czasu.
Ps. Jestem, a może już raczej byłam "glutanożercą" :D


Tytuł: Odp: Z pamiętnika alergika
Wiadomość wysłana przez: Edyta_dkm 05-05-2010, 16:12
Czytałam, że gluten schodzi z organizmu ok. 9 miesięcy, czy to prawda nie wiem. Sama widzę po sobie jak zjem coś glutenowego to zaraz odczuwam jakieś swędzenie, głównie twarz.


Tytuł: Odp: Z pamiętnika alergika
Wiadomość wysłana przez: Iza38K 05-05-2010, 16:51
Moja Margola nie je glutenu od ponad roku. Zaobserwowałam wysyp pokrzywki po domowym serniku. Dałam mało cukru a przepis podobny do sernika optymalnego tyle, że trochę mniej masła i jajek. Zaczynam się zastanawiać czy może organizm córki nie jest przebiałkowany? Mam na myśli, że może je za dużo jajek. Na śniadanie trzy, co drugi dzień do tego kogel mogel z dwóch- trzech żóltek, je mięso też prawie codziennie. Odstawiłam jej na razie MO na bazie aloCIT-u, zmniejszyłam ilość jajek i czekam. Nogi ją strasznie swędzą. Ogólnie to ja się nie załamuję, bo jak wcześniej pisałam, z uwagą wysłuchałam odpowiedzi Mistrza na wykładzie w Katowicach w sprawie RZS oraz relacji Jagody o górkach i dolinach w zdrowieniu  :D. Przykro mi tylko, że mnie nic nie jest, tylko moje dzieci mają dolegliwości. No ale ja tylu szczepień nie miałam co one  :(.


Tytuł: Odp: Z pamiętnika alergika
Wiadomość wysłana przez: Novalijka 05-05-2010, 22:23
Na pewno nie tylko gluten jest winowajcą świądu, mój synek ponad dwa lata już nie ma glutenu w diecie a i tak dalej swędzi cale ciało. Winowajcą uporczywego świądu może być każdy alergen a już najgorzej jak tych alergenów zbierze się na raz kilka, kilkanaście.
Ja, podobnie jak Iza, staram się nie załamywać bo wychodzenie z alergii to rzeczywiście długa droga i nic na to poradzić się nie da. Najważniejsze, że na tej drodze już znaleźliśmy się. 

Anetad piszesz o wielkich bąblach, mój synek miał tego rodzaju wysypek bardzo wiele, najgorzej było na buzi, wielkie bąble zlewały się ze sobą i buzia była cała opuchnięta. Swędziało strasznie, już nie wiedzieliśmy co z nim robić, ochładzaliśmy buzię zimnymi rękami, na zmianę ja z mężem chłodziliśmy sobie dłonie w zamrażalniku i przykładaliśmy małemu do buzi, trochę pomagało. W tej chwili takie bąble już się nie pojawiają.
Nie wiem czy próbowałaś smarować pokrzywkę zimnym alocitem z lodówki, też troszkę łagodzi bąble, ogólnie u nas pokrzywka szybciej znikała kiedy chłodziliśmy skórę.
Ja się zastanawiam czy takiego rodzaju pokrzywki, właśnie jak opisujesz, nie są spowodowane nadmiarem toksyn w organizmie. U mojego synka te bąble na buzi zaczęły stopniowo ustępować kiedy mały coraz więcej chorował, po kilku infekcjach (a ropy wtedy zeszło ogrom) bąble przestały wyskakiwać na buzi. Kiedy zaś nie chorował, nie było oczyszczania, wtedy pokrzywki dokuczały bardzo mocno, toksyny kumulowane w organizmie były wyrzucane na skórę. Nie wiem czy tak było w rzeczywistości, ale jak sobie analizuję te objawy to wydaje mi się, że mogło tak być, bąble, opuchlizna była spowodowana dużą ilością nagromadzonych toksyn.
Anetad dużo cierpliwości Ci życzę :)


Tytuł: Odp: Z pamiętnika alergika
Wiadomość wysłana przez: anetad 06-05-2010, 08:53
Wczoraj wypiłam swój pierwszy KB, a raczej zjadłam, bo konsystencję miał mało płynną i wyjadłam go łyżką  :D  Za to dziś z rana na dobry początek dnia wypiłam już tak jak powinno być. Po wczorajszym opuchnięciu pozostały tylko małe ślady, za to pokrzywka nie wróciła! Jeden dzień oddechu, a człowiek cieszy się jak głupi! Żeby wiedzieć więcej czytam i czytam i może w końcu zrozumiem wiele spraw, o których do tej pory nie miałam pojęcia.
Dziękuje wszystkim za słowa wsparcia i otuchy!


Tytuł: Odp: Z pamiętnika alergika
Wiadomość wysłana przez: Iza38K 06-05-2010, 11:01
Pokrzywka z nóg córki ustąpiła czyli kolejny dołek za nami. W sumie pogorszenie stanu skóry trwało 4 dni. Kiedyś całymi tygodniami.


Tytuł: Odp: Z pamiętnika alergika
Wiadomość wysłana przez: anetad 07-05-2010, 09:40
Teraz dla odmiany mam opuchniętą lewą stopę, taki okrąg na wysokości kostki z bolesnością kości stopy. Naprawdę zastanawiam sie czy to nie się jakieś problemy na tle reumatycznym, bo czasem odczuwam rwanie w kolanie czy łokciu. Cała jestem ogłupiała. A może to właśnie te toksyny tak "atakują". Najpierw organizm wyrzuca je przez skórę a teraz pokazuje jakieś większe skupiska i trwa walka.. Trochę to uprościłam, ale jeszcze nie dysponują wystarczającą wiedzą żeby wszystko ładnie ująć w słowa. W każdym razie codziennie dzieje się coś nowego. Pijam grzecznie MO, KB i zaczęłam pierwszy etap diety (po raz pierwszy w wieku 35 lat zjadłam surowego buraka i okazało się, że on naprawdę jest smaczny) :D


Tytuł: Odp: Z pamiętnika alergika
Wiadomość wysłana przez: anetad 12-05-2010, 08:13
Pokrzywka po odstawieniu glutenu zniknęła. Jem wszystko co dozwolone w I etapie DP i nic się nie dzieje. No, może z wyjątkiem kiedy się skusiłam na kawałek ciasta i organizm od razu dał mi do zrozumienia co sądzi o mojej głupocie :D Aż trudno uwierzyć, że tyle lat się męczyłam, a rozwiązanie było na wyciągnięcie ręki. Zrobię jeszcze kilka eksperymentów i jeśli potwierdzą się moje przypuszczenia to chyba zmienię tytuł -na "Z pamiętnika byłego alergika" :D


Tytuł: Odp: Z pamiętnika alergika
Wiadomość wysłana przez: anetad 20-05-2010, 11:15
Nie mam żadnych objawów oczyszczania poza jednym! Codziennie mam parę bąbli bądź pęcherzy w okolicach kolan i stóp. Jak widać u mnie organizm eliminuje toksyny głównie przez skórę. Nie biorę już żadnych leków alergicznych bo tych parę bąbli jestem w stanie przetrzymać :D Trochę się podrapie i po krzyku :D  Jak to mówią - do wszystkiego można się przyzwyczaić :D


Tytuł: Odp: Z pamiętnika alergika
Wiadomość wysłana przez: Mariam_38 23-05-2010, 19:25
Potwierdzę to , co pisze Novalijka. Mojemu synkowi przeszła pokrzywka w postać łagodniejszą. Od dwóch tygodni ma kaszel i trochę pociąga nosem, ale ze skórą jest dużo lepiej. Podejrzewam, że mój mały jest już w miarę "wychorowany".