Niemedyczne forum zdrowia

właśnie mnie rozłożyło po detoxie mianowicie: opryszczka (wprawdzie w jednym miejscu na ustach ale gigant), boli mnie całe ciało, kłuje, drży itp. bolą mnie kości gałki oczne po prostu wszystko, zatoki pełne biały nalot na migdałach – czuje się jakbym miał wszystkie choroby z mojego życia naraz – jedynie na razie gorączki nie mam ale pewnie to kwesta czasu……… wydaje mi się że to po detoxie gdyż jestem od 3 miesięcy na oleju z kukurydzy (alocit z aloesu) a 2 tygodnie temu wprowadziłem detox i chyba właśnie on zaczął działać.
Mistrzu zdradził Pan że w nowym opracowaniu pisze Pan właśnie o detoxie – może Mistrz podpowiedzieć co powinienem zrobić? odstawić? przetrzymać? – zażywam 1 kapsułkę dziennie przed posiłkiem – próbowałem tydzień temu 2 dziennie ale źle się czułem więc zmniejszyłem znów do jednej. Pije dużo płynów no ale na razie leże plackiem.

Pozdrawiam i życzę lepszych doznań z tym preparatem
Marcin

Marcin a może po prostu jesteś przeziębiony. Teraz pogoda temu sprzyja. Wokoło pełno chorych czyli i wirusów, bakterii. Może to tylko zbieg okoliczności, a Ty zwalasz na detox

Niewatpliwie cos sie dziej , albo sie oczyszczasz albo zlapales  jakies przeziebienie . Ale chyba to 2 gie , ja mialem bardzo podobne objawy jak sie chyba oczyszczalm z candidy i rozny bakteri po antybiotyku . Mialem plamy przed oczami szybko sie meczylem , kulo mnie wszedzie, bolalo itd. czulem sie poprostu jak bym mial zaraz zamknac oczy na zawsze , moze wracasz teraz do zdrowia. Trzymam kciuk za ciebie , nie nalezy sie martwic , moim zdaniem to idzie w dobra strone ;)

Pozdrawiam Konrad

Odstawiłem detox i wszystko przeszło, no prawie wszystko - wiadomo, opryszczka i naloty na migdałach jeszcze są  - ale ewidentnie była to sprawa oczyszczania. Tyko teraz mam pewne opory co do stosowania detoxu  - widocznie świetnie na mnie działa oczyszczająco tyle że trochę się boję, bo jak mam za każdym razem tak się czuć ?? hmmm…………………, z drugiej strony przecież poświęcenie musi być ;) …………

Pozdrawiam i dziękuje za wsparcie !

Marcin, zmniejsz sobie trochę dawkę, ja miałem to samo, przy dawkowaniu 3x1 i na razie powróciłem do 1 tabletki dziennie, czuje się już lepiej, dopiero za tydzien-dwa zwiększę dawke do 2 tabletek. Powoli, powoli i jakoś przeżyjesz(przeżyjemy) :)

Kurde ja ten Detox łykałem w dawkach uderzeniowych po 6-10 kapsów dziennie i nie było tak ostro. Tzn oczyszczałem się ale bez jakiś wysypek czy mocniejszych gorączek itp. Wystarczyło odstawić na dzień i osłabienie przechodziło.

Natomiast Paraprotex... to u mnie wywoływało drgania trzustki, wątroby. Normalnie podejrzewałem, że wątroba tak zasuwa z przerabianiem toxyn.

A ja tam paraprotex (6 tab. dziennie) jak cukierki mogłem jeść, zero reakcji. Detox+ planuję na styczeń.

A przez jak długi okres można zażywać Detox?

Marcin poważnie oczyścić się musisz ale zmniejsz dawkę :orany:

Maksymalnie przez 7 miesięcy.

Tak. Z detoksem trzeba ostrożnie. Należy pamiętać, że producent zaleca 1 kapsułkę dziennie. Jeśli w celu przeprowadzenia kuracji zwiększamy dawkę, to należy przerywać stosowanie detoksu po wystąpieniu gwałtownych reakcji organizmu świadczących, że wątroba nie jest w stanie wydalić toksyn uwalnianych z komórek do krwiobiegu.

No nic za 2 dni zaczynam od nowa zażywać detox zostało mi jeszcze ok. 30 kapsułek, a co tam połażę jeszcze trochę po ścianach  - zostanę polskim spidermanem ;)

Zastanawia mnie inna rzecz, mianowicie choćby na przykładzie wyżej wypowiadającego się Einsteina który łyka detox w ostro przeholowanych dawkach i nic ?? tak więc wnioski mogą być tylko dwa:

1. Einstein i jego podobni ;) nie są tak naszprycowani toksynami jak ja który po jednej kapsułce prawie odchodzę z tego świata…….

lub

2. każdy wymaga innej formy oczyszczania, czyli na jednego zadziała detox a na drugiego np. melisa z citroseptem lub sama MO.

Jeżeli 2 odpowiedź jest prawdą to jak odpowiednio dobierać formę oczyszczania? pozostają tylko testy ? a może da się to przewidzieć i szybciej ukierunkować terapię ?

jak sądzicie ?

pozdrawiam
Marcin

Gdzieś na forum polecałem dość miarodajne badania, coś około 100%.

Poczytaj Grażyno tutaj → http://mikstura.kei.pl/forum/topics1/944.htm
Zibi, lomax i ja też piszemy o działaniu Detoxu.

Coś jakby lekkie przeziębienie z lekką gorączką u mnie ale dopiero po tygodniu czy 2 mega dawek.

Właśnie zdałem sobie sprawę że ustąpiły mi mroczki przed oczami po wstawaniu do pionu i drętwienie kończyn! Już od parenastu tygodni tego nie było.

Teraz 3 miechy przerwa w detoxie (tyle powinno być czy więcej?) i testuję dietę kwaśniewskiego (nieco zmodyfikowaną pod candidę ofc). Potem jeszcze raz detox końskie dawki albo może za miesiąc jeszcze paraprotex bo coś czułem, że to dawało niezle, choć z tego co czytałem detox-legendarna wilcacora powinien być lepszy..

Grażyna,  nie był to dla mnie "totalny zgon" ale jednak nie czułem się dobrze, trafiło mnie takie mocne przeziębienie (gorączka, ból głowy, mięśni, totalnie zero sił, nos i gardło tak zapchane jak nigdy) czyli raczej byłem wyłączony w ten cały tydzień, teraz stosuje tylko jedną tabletkę dziennie i obyło się bez większych rewelacji, prócz częstego kataru :)

U mnie się uspokoiło, ale zażywam detoxu 1 kapsułkę co drugi dzień – oby do końca opakowania ;)

A ja mam pytanie. Co najlepiej zastosować aby pomóc wątrobie przerobić tę wielką ilość toksyn na Detoxie? Niestety nie mam rezerwowej, a chciałbym się zlitować nad tą co mam. Co sądzicie o liv 52? Można go dołożyć do Detoxu? Może coś innego?

Zacytuję A. Janusa:
"1. Osłaniające komórkę wątroby - preparaty oparte na bazie Ostropestu plamistego i Karczocha amerykańskiego - Sylvit 80 i 150, Sylimarol lub Liv.52 - zioła hinduskie. "

Można. Doktor Janus w swojej nowej książce poleca m.in. Liv. 52 do osłony komórek wątroby w dawce 3-4 razy dziennie po 2-3 tabl. przed posiłkiem.

To mnie Grzegorzu wyprzedziłeś ;)

Ja uważam, że najrozsądniej jest wprowadzić Detox+ po półrocznym stosowaniu Mikstury oczyszczającej.

ja stosuję i MO i detox, nie mam żadnych dolegliwości. Detox zdecydowałam się dodać już teraz, bo mimo że nic mnie nie boli, mam 5 plam wątrobowych, co prawda bladych, ale 2 miesiące temu pojawiła się nowa plama, której wcześniej nie miałam. reszta jest stara.

Ja stosuję detox od chyba dwóch miesięcy i nic nowego czego już nie miałem nie mam. Na dłoniach cały czas dziwna skórka swędząca i tyle, nic nowego mi się nie pojawiło zobaczymy może później coś się ruszy.

Mam pytanie odnosnie dawkowania Detoxu.Powinno sie go brac 3 razy dziennie, rano, wieczorem, po poludniu, Ja jednak czesto zapomne wziac ktoras i dlatego lepiej jest mi brac od razu 3 , rano na pusty zoladek, po godzinie od spozycia MO.Czy taka zmiana  dawkowania ma jakies znaczenie?

Shpeelko, wydaje mi się, że 3 naraz to może być zbyt duże obciążenie dla organizmu. Ale tu najlepszą radą chyba może służyć dr Janus.

Ja nie czuje niczego szczegonego od takiego wlasnie spozywania detoxu. Dr Janus w ogole polecil mi brac 6 ampulek dziennie ze wzgledu na guzki na tarczycy,ale nie stac mnie niestety na taki wydatek.

Widzisz, ale mimo wszystko dzienne dawkowanie najlepiej dzielić na części. Ale może się mylę, ja bym zapytała dr Janusa, zawsze udziela dokładnych rad w swoim dziale.

Ja biorę detox od 2 miesięcy (guzki na tarczycy,na piersi,mięśniaki na macicy) i od 4 tygodni brałam 3 x 2 szt. Na początku też nic się nie działo. A teraz musiałam zejść do 3 x 1 bo nasiliły się objawy oczyszczania.
Shpeelka  może podziel chociaż to na dwie działki np. 2 kaps. rano i 1 kaps. wieczorem, wydaje mi się, że to już mniejsze ryzyko niż 3 kaps. rano

tak robilam wczesniej i faktycznie chyba wroce do takiego sposobu.

Podkreśliłem "indukujące apoptozę", ponieważ właśnie apoptoza jest oczyszczaniem na poziomie komórkowym (przypomina chorobę z autoagresji), a zakłócenia apoptozy sprawiają, że w organizmie zalegają zdefektowane komórki, które organizm jest zmuszony niszczyć przy użyciu wirusów. Ponieważ uważam, że MO z resztą potrafi sobie poradzić, to sens stosowania vilcacory upatruję właśnie w oczyszczaniu komórkowym, a nie jako suplement mający zastąpić naturalne funkcje systemu odpornościowego.

Mistrzu a co to oznacza jak ja biorę detox w tej chwili już w dawce 3x2 i praktycznie nie mam żadnych większych efektów żadnych napadów chorobowych ani innych dolegliwości jakie niekiedy niektórzy opsiują, czy to znaczy że  detox na mnie nie działa?

Takich prostych i oczywistych wniosków oczywiście nie ma. Nigdy nie wiemy, co organizm trzyma w zanadrzu. Czasami nie decyduje się na podjęcie radykalnych działań ze względu na przykład na to, że mogłyby one dodatkowo obciążyć przeciążone już układy wydalnicze. Albo aktualnie zajęty jest czymś innym. A może przebieg oczyszczania jest po prostu łagodny, bezobjawowy? Ważne jest to, by sprawę doprowadzić do końca, bo to ma jakiś sens, zaś resztę po prostu pozostawić mądrości Natury. Bo żeby ją zastępować w czymkolwiek, to nasza wiedza po prostu na to nie pozwala... Może to i dobrze?

Dodano


Opisana przeze mnie w broszurce ośmiomiesięczna kuracja vilcacorą do tej pory nie spotkała się z argumentami każącymi ją zweryfikować. Wzmożenie apoptozy może pozornie wyglądać jak wzmocnienie systemu odpornościowego prowadzące do autoagresji, ale to zupełnie inna bajka, tak szczegółowa, że nie wiem, czy jest sens wyjaśniania tego zjawiska "zwykłym śmiertelnikom". Niemniej jednak każdy może wpisać w googolach słowo apoptoza i zorientować się, o co tutaj chodzi.

A może układ wydalniczy jest bardzo sprawny i nie odczuwasz jego działania?

zibi zbyt piekne żeby było prawdziwe, raczej jest tak zawalony, że bardziej nie może być i jest tak jak Mistrz pisze, że poprostu organizm nie chce go dodatkowo obciążać.

Grażynko, mam bardzo podobne objawy po Detoxie. Ciągła senność, brak energii i przemieszczające się bóle w kręgosłupie, pachwinach. Wcześniej senności i braku energii nie przypisywałam Detoxowi (raczej niskiemu ciśnieniu, które nic a nic nie wzrosło po citrosepcie), czy ktoś też ma takie problemy po Detoxie (4  miesiąc, 3x2)?

Ja biorę detox 3x1 od trzech miesięcy. Na brak energii nie mogę narzekać, ale senna jestem strasznie, zwłaszcza pod koniec dnia, mogę zasnąć na siedząco. Dopada mnie taka senność, że nie mogę się opanować, zasnęłam raz na imprezie ;)
Nie robiłam jednak eksperymentów z odstawianiem i nie jestem pewna, czy mam to przypisywać Detoxowi, czy grzybicy i ogólnemu stanowi organizmu.

Detox zażywam od miesiąca w dawce 3x1
Dwa tygodnie temu pojawiły się pojedyncze krostki na stopach. Teraz już mogę powiedzieć, że nastąpił ich wysiew. Nigdy czegoś takiego nie przechodziłam. Niegdyś miewałam coś podobnego, ale nie w takim nasileniu. Nie były ani swędzące ani tak liczne, jak teraz. Na kilkunastu czerwonych krostkach na śródstopiu zazwyczaj się kończyło.
Dziś śródstopie i palce nóg zasiane są czerwonymi wypukłymi, swędzącymi krostkami różnej wielkości. Niektóre duże, błyszczące, podeszłe wodnistym płynem, inne malutkie, niczym kaszka manna. W jednym miejscu pod palcami po pęknięciu tych największych bąbli, powstała ranka. Ulgę przynosi mi moczenie nóg w alocicie. Świąd łagodzi również żel aloesowy Foreveru.
Boję się o domowników, choć staram się zachowywać szczególną higieniczną ostrożność.
Wiele razy już czytałam tu na forum i w książkach obu Panów o efektach oczyszczania organizmu. Byłam (i jestem) tego świadoma, że nasilenie pewnych objawów jest zjawiskiem normalnym i pożądanym. Jednak w starciu z rzeczywistością, zwłaszcza, gdy dokuczliwe tego objawy trwają trochę dłużej, budzą się pewne wątpliwości.
Czy to na pewno efekt, którego powinnam się spodziewać?

Franka, nie martw się - mam to samo, tylko wyobraź sobie, że na dłoniach, tyle że u mnie nie jest to sprawa Detoxu, ponieważ mam to już od jakiegoś czasu, jeszcze zanim brałem Detox, więc doskonale Cię rozumiem.

Piotrze, właśnie wczoraj też zauważyłam również na prawej dłoni, na samym środku wewnętrznej strony kilka kropek wielkości maku. Ale te jeszcze nie swędzą. A Ty jak sobie radzisz z tym problemem?

No już mnie to denerwuje, ale ja akurat zanim zacząłem z MO już wszystkie możliwości wykorzystałem, więc MO to ostatni ratunek i po prostu staram się to wytrzymać. Ja mam ten syndrom na zewnętrznej stronie dłoni i jak nie daję rady wyrobić, to po prostu smaruję maściami żeby trochę ulżyć i czekam. Może za pół roku, za rok zniknie to, także powodzenia.

Rozważam kurację Detoxem. Rozglądałem się na allegro i niby ten sam produkt występuje najczęściej w dwóch cenach: około 55 złotych i około 95 złotych za opakowanie. Zawartość opakowania niby identyczna: 60 kapsułek 387,5 mg. O co chodzi, czy to nie są jakieś podróbki?

Według mnie, preparaty firmy Vision są trochę przereklamowane; stosowałem Detox 2 miesiące po 2 kaps. dziennie i nie miałem praktycznie żadnych objawów, postanowiłem kupić podobny preparat z Vilcacora
w aptece, był to Vilcacora 60 kaps.
firmy: Andean Medicine Centre za cenę około 50 zł.
Po tym preparacie objawy znacznie się nasiliły.

Vilcacora to Vilcacora. Jeśli dawka jest identyczna czyli 387mg to nazwa firmy raczej niewiele zmienia. Akurat Vision jest firmą stosunkowo renomowaną, więc tam może płacić się parę złotych więcej za markę. Ja akurat głównie stosowałem Detox, ale będąc w rozjazdach zdarzyło mi się akurat też brać to, co znalazłem w aptekach (dla podtrzymania ciągłości) i nie odczuwałem żadnej różnicy, bo skład był identyczny.
Detox jest sprawdzony.

Ja radzę unikać piramid finansowych rodem z Amwaya, a firma Vision, Calivita zdecydowanie do nich należy, dlatego cena jest kilkakrotnie wyższa, radzę poszukać na allegro; warto też zajrzeć na zagraniczne strony, żeby zobaczyć jaka jest realna cena vilcacory, żeby nie dawać się nabierać propagandzie, którą stosują niektóre firmy.

Dziękujemy za rady, zalecając jednocześnie ładniejszą pisownię  ;).//Lilijka

Dokładnie o to mi chodzi, po co płacić za firmę, detox jest sprawdzony, ale też i drogi, bo jest to jedyny skuteczny preparat firmy Vision. Reszta, według mnie, to pic na wodę.

Po ponad pół roku brania Detox+ zbliżam się do zakończenia wzmożonego oczyszczania tą metodą. Przymulenie i senność, o którym pisaliście odczuwałam i ja w drugim i trzecim miesiącu przy dawce 3 x 2. W zrozumieniu tego zjawiska ratowały mnie wasze opisy i fakt, że w tym samym czasie otoczenie przeżywało przesilenie wiosenne :). Trochę wcześniej, po miesiącu zażywania Detox+ pojawiały się 3 pojedyncze wypukłe, twarde, błyszczące bąble na ramionach i plecach. Każdy z nich po kolei dość długo się goił (od 2 do 3 tygodni). Zauważyłam, że ten który przemywałam alocitem z aloesu goił się zdecydowanie szybciej. Na wierzchu dłoni też miałam oczyszczanie, ale to było tak, jakby ciało chciało się oczyścić przez przypadkowo zaistniałą na skórze rankę - skaleczenie. Zwykle takie błahe skaleczenia goją się u mnie błyskawicznie. Tym razem organizm chciał wykorzystać okazję i miejsce to podchodziło ropą przez trzy - cztery dni po każdorazowym oczyszczeniu na nowo. Ewidentnie było to spowodowane Detoxem. Potem skóra zagoiła się szybko, ale do dziś mam bliznę wielkości 2 mm. Bąble na ramionach i plecach nie pozostawiły śladu mimo długotrwałego zaczerwienienia. Była też swędząca wysypka, już pod czterech miesiącach, tyle że u mnie wystąpiła na brzuchu po prawej stronie. Utrzymywała się ok. 3 tygodni i przypominała półpaśca. Nie wiem czy to był wirus, ale dzięki wnioskom Mistrza, co do roli wirusów nie usiłowałam jej leczyć i dziś na skórze nie ma po niej śladu. Był też opisywany gdzieś na forum przejściowy ból zębów. Na dzień dzisiejszy pojawiają się jednodniowe, delikatne bóle gardła i katar.
Niebawem kończę moją przygodę z Vilcacorą i chciałam was prosić o poradę. Pomyślałam, że skoro przez kilka tygodni przygotowywaliśmy organizm do przyjmowania pełnej dawki 3 x 2, to tak samo powinniśmy go odzwyczajać od Vilcacory po sześciu miesięcznej kuracji. Zdaję sobie sprawę z tego, że tak jak u wielu osób, które się tu wypowiadały i u mnie może się zdarzyć nagłe pogorszenie, czy też odblokowanie oczyszczania po odstawieniu Detox. Tak czy siak nie chciałabym szokować organizmu, także na wypadek gdyby postanowił traktować vilcacorę jako zastępcę w zwalczaniu infekcji i nagle mu zabrakło wsparcia. Jak myślicie? dobry pomysł, żeby stopniowo przez okres czterech - pięciu tygodni zmniejszać dawkę zanim przestanę brać? I jeśli tak, to czy powinnam to zrobić dopiero po zakończeniu 6 miesięcy brania, czy też tak rozłożyć dawkowanie, żeby ostatnia dawka wypadała akurat na zakończenie 6 miesiąca? Będę wdzięczna za porady :)

Zastanawiam się, po co brałaś ten Detox. Po pierwsze nie jest to oczyszczacz, ale przyspieszacz śmierci komórkowej. Stosujemy go, gdy za pomocą MO oczyścimy organizm, jako swoiste wykończenie oczyszczajacej kuracji - pozbycie się niepełnowartościowych komórek. Mało tego, Detox powoduje chwilowe zatrucie organizmu, ponieważ musi on sobie poradzić z produktami rozpadu. Jego narzady wydalnicze muszą pracować idealnie. Nie ma sensu go brać za szybko, bo organizm wymieni komórki na równie niepełnowartościowe, a przecież pula komórek jest ograniczona.

Właśnie dla efektu, o którym piszesz Hajdi :). Dla szybszego uśmiercenia uszkodzonych komórek i ze świadomością tego, że pula ich odnowień jest ograniczona. O wszystkich wymienionych na forum aspektach brania Detoxu czytałam na długo wcześniej zanim zaczęłam go brać. Sprawę miałam przemyślaną, a że obserwuję swój organizm, zakładam że był to czas odpowiedni, co potwierdzają efekty. Wiem, że mogłabym zrezygnować w ogóle z Detoxu, ale nawet Mistrz nie mógł się przed tym powstrzymać :)   

Możesz odstawić od razu.

Marlenka przypomniała mi jeszcze o dwóch objawach, których nie wymieniłam.faktycznie pojawiało się charakterystyczne kłucie w pachwinie. Nie wiedząc o co chodzi macałam węzły chłonne w poszukiwaniu jakichś oznak, jednak kłucie po prostu ustępowało. Na samym początku brania Detox zdarzało się także mrowienie w przedramionach, takie chwilowe drętwienie.

Ok. dzięki za poradę Hajdi. Nie omieszkam opisać spostrzeżeń, jeśli coś się będzie działo :)

Oj, chyba nie do końca jest tak jak piszesz. Nazwa firmy oczywiście nie ma znaczenia, ale 387 mg nie zawsze jest równe 387 mg. Chodzi mi o to, że np. preparat Vision ma 387mg standaryzowanego ekstraktu z Vilcacory a to nie to samo co np. 400 mg sproszkowanej kory Vilcacory, w preparacie firmy Now Foods.
Np. dwa preparaty firmy Now Foods:
http://www.vitanalis.pl/?cats-claw-(koci-pazur-vilcacora)-250-kaps-na-odpornosc,41

Ten preparat zawiera 400 mg sproszkowanej kory...
http://natura-akacka.pl/cats-claw-5000-kaps-p-826.html

A ten 334 mg standaryzowanego ekstraktu, co odpowiada dawce 5000 mg naturalnej sproszkowanej kory. Stężenie jest więc ponad 10x większe w drugim preparacie.
Kuracja Vilcacorą, o której pisał Mistrz dotyczy dawkowania ok. 387 mg standaryzowanego ekstraktu a nie 400 mg sproszkowanej kory w kapsułce.Chyba, że jestem w błędzie to mnie poprawcie proszę. ;)

Poszukałem w internecie i teraz i ja mam wątpliwości...

Opis pochodzący z broszurki Pana Józefa podaje dawkowanie Detoxu:

1 tydzień. 1 kapsułka dziennie rano,
2 tydzień. 2 kapsułki dziennie – 1 rano i 1 wieczorem,
3 tydzień. 3 kapsułki dziennie – 1 rano, 1 w południe i 1 wieczorem,
4 tydzień. 4 kapsułki dziennie – 2 rano, 1 w południe i 1 wieczorem,
5 tydzień. 5 kapsułek dziennie – 2 rano, 2 w południe i 1 wieczorem,
W szóstym tygodniu dochodzimy do zasadniczej kuracji, tj. 6 kapsułek dziennie (2 rano, 2 w południe i 2 wieczorem), którą kontynuujemy sześć miesięcy. Kapsułki przyjmujemy przed posiłkiem.

Ale Detox + ma w składzie jedynie sproszkowaną korę (Uncaria tomentosa 380 mg)

Natomiast preparaty "Now foods" są dwa "CATS CLAW 5000" którego jedna tabletka odpowiada dawce 5000 mg naturalnej sproszkowanej kory.
A zwykły "Cats Claw" 400 mg sproszkowanej kory w kapsułce.

DAWKOWANIE podane przez producenta jest takie:
Profilaktycznie: 1-3 kapsułki dziennie;
Wspomagając leczenie:
3 razy 2 kapsułki po 400mg dziennie 30 min. przed posiłkiem.
lub 1-2 kapsułki po 5000mg dziennie 30 min. przed posiłkiem.

Czy dobrze rozumiem ze do przeprowadzając kurację preparatem "CATS CLAW 5000" wystarczą 2 tabletki dziennie?

Jakiej firmy Detox kupić wykluczając firmę Vision i Calvita?

Ja kupowałem  z firmy NOW.

Dziś też kupiłam z firmy Now 5000 i teraz mam problem z ustaleniem dawki - jedna kapsułka wystarczy dziennie?

Podeślijcie linka, gdzie kupić Detox.

Np. tutaj Detox (http://visvitalis.com.pl/pl_PL/p/Ziolowe-oczyszczanie-DETOX-60-tabletek-Sanbios/126?utm_source=nokaut.pl&utm_medium=cpc&utm_campaign=2013-03&utm_content=126#nclid=595e4e179e4e89e135a2d50e4431c087).
A tutaj Detox+ (http://sklep.singerton.pl/17,detox-(vision)-suplement-diety.html).

Dzięki ogromne, już zamówiłam, ciekawe jak na mnie to podziała.

Bronco, ten pierwszy link to jakaś mieszanka ziołowa, która nie ma nic wspólnego z Vilcacorą, czy jak kto woli Kocim Pazurem!
Natomiast produkty z drugiego linka sprzedawaną są na allegro średnio po 78zł.

Aż tak dokładnie nie chciało mi się szukać.

Rzeczywiście jest chyba tak jak piszesz, wychodzi na to że 334mg standaryzowanego ekstraktu ma stężenie 10x większe w jednej kapsułce, od jednej kapsułki sproszkowanej kory. Jak pisze sam producent:" Jedna kapsułka (565mg) zawiera 334mg standaryzowanego do minimum 3% całkowitej zawartości alkaloidów i 10% ekstraktu (10:1) kociego pazura co odpowiada 3400mg naturalnej kory"
W praktyce wychodzi na to że ten kto będzie przyjmował ekstrakt  po dwie kapsułki dziennie, będzie miał prawie 20x większe jego stężenie aniżeli ten kto będzie przjmował 3 kapsułki sproszkowanej kory. Ciekawe jak organizm na to zareaguje.
Osobiście podejrzewam że to jest błędna informacja może zamiast "odpowiada 3400mg naturalnej kory" powinno być "odpowiada 340mg naturalnej kory"?

Jest tak jak przypuszczałem, dziś napisałem do dwóch sklepów internetowych z zapytaniem i dostałem dwie odpowiedzi że tam jest błąd, czyli zamiast 3400mg powinno być 340mg.

Tak się zastanawiam nad dawkami Detoxu, zamierzam robić przerwę tygodniową, a potem zaczynać od dawki początkowej.

Czy są jakieś przeciwwskazania jeśli chodzi o słońce?

Po tygodniu stosowania występuje senność, mrowienie w nadnerczach, wzdłuż kręgosłupa i poty.

Nie doczytałam się przeciwwskazań, jeśli chodzi o słońce.

Miałam przez miesiąc bóle kręgosłupa, musiałam nawet skorzystać z usług masażysty, przez dwa dni miałam atak rwy kulszowej, ale przeszedł bez leków.
Teraz mam katar ropny, a w lewej dziurce mam nadżerkę, często leci mi krew z nosa.

Mam pytanie odnośnie koloru moczu. Moja starsza córka, która ma problemy ze stawami, sika po Vilcacorze na taki cytrynowo - żółty kolor o zapachu grejpfruta. Dawno temu, gdy brała Manayupe sikała na niebiesko. To jakieś działające sole, usuwane z moczem tak go zabarwiają, ale czy to dobrze, czy źle? Czy w takim wypadku należy odstawić Vilcacorę?