Niemedyczne forum zdrowia

BLOK PORAD, POMOCY I WYMIANY DOŚWIADCZEŃ => Alergie => Wątek zaczęty przez: Liwia 13-04-2010, 09:25



Tytuł: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 13-04-2010, 09:25


Bardzo proszę Państwa o pomoc w nakierowaniu mnie na właściwe tory powrotu do zdrowia

1. Wiek:25
2. Rodzaj dolegliwości:
 problemy fizyczne oraz psychiczne:
-od 3 miesiąca życia- alergia: skaza białkowa, uczulenie na jajka, kakao, cytrusy, środki konserwujące, detergenty, pyłki traw, kurz, sierść zwierząt, pleśnie, wrażliwość na wilgoć; objawiające się egzemą, katarem siennym,puchnięciem od 8 roku życia także atakami astmy ( sporadycznymi, acz intensywnymi szczególnie w reakcji na sierść zwierząt,pleśń oraz kurz)
- w 16-18 roku życia alergia wycofuje się (bezobjawowo bez stosowania diet) aby powrócić ze zdwojną siłą w latach 19-22 życia powodując stan zapalny szyjny i twarzy, podwyższoną temperaturę i powiększone węzły chłonne utrzymujący się miesiącami; ostatecznie ulgę w owym zapaleniu przyniosło wprowadzenie restrykcjyjnej diety wegańskiej(ale o tym za chwile)
-od 14 roku życia zaczęły się tzw. doły, stany depresyjne, kompulsywne zachowania, problemy z utrzymaniem stałej wagi, bulimia ;
-autodestrukcyjne myśli, napady histerii,brak radości życia, wielki smutek, ciągłe obwinianie się za chorobę
-zastosowanie restrykcyjnej diety wegańskiej w latach 22-24 mojego życia przyniosły częściową ulgę w atopowym zapaleniu skóry jednak od 23 roku życia zaczęłam mieć następujące dolegliwości:
-wyprski na twarzy
-biały, grzybiczny nalot na języku ( wcześniej był żółty i czarny )
-stany zapalne spojówek
-rzadko występujące oraz bardzo skąpe miesiączki, co 3-4 miesiące (od 2 lat do dziś)
-osłabienie kondyncji fizycznej
-spadek koncentracji i sprawności intelektualnej
-anemię b12 potwierdzona badaniami krwi
-bóle w kościach i stawach nasilające się od ostatniego roku oraz strzelanie w stawach - obecnie już w wiekszości stawów, w tym bardzo bolesne strzelanie w kolanach
-płaskostopie ( powstałe w przeciągu jednego roku)
-kłucie w sercu, niepokój
-bardzo duża wrażliwość na stres
-zaparcia
-wzdęcia brzucha (brzuch ciążowy przy szczupłej sylwetce)
-swędzenie w jelicie grubym, nad wyrostkiem robaczkowym

3. Historia choroby – stosowane leki, kuracje i zabiegi:
od wczesnego dzieciństwa do 21 roku życia leczyłam się farmakologicznie korzystając z:
-antybiotyków
-leków antyhistaminowych
-wziewnych leków przeciw astmie(niewiele)
-duże ilości nieorganicznego wapna
-encortonu oraz leków hormonalnych w latach 19-22 życia (ok 8 razy skorzystałam z  3-dniowych kuracji, w razie sytuacji alarmowej)
-maści sterydowych
+ naturalne kąpiele w siemieniu lnianym

od 3 lat stosowałam metody medycyny alternatywnej:
-dietę wegańską
-sokoterpię
-lewatywy oraz wlewy z kawy do okrężnicy dla stymulacji wątroby(bardzo często)
-zioła przeciwpasożytnicze ( piołun, wrotycz )
-mechaniczne oczyszczane wątroby x 3( wg Tombaka)
-suplementy diety:
minerały Schindele's
witaminy C, B12, multiwitaminy

Początkowo metody naturalne przyniosły mi wielką ulgę, ale z czasem zaczęłam cierpieć na bóle stawów, problemy z kośćmi, a AZS jak jest tak było. Kilka miesięcy temu zaczęłam testować się na 'zakazane' produkty co przyniosło nawrót egzem oraz nasilenie trądziku oraz bólu stawów.

4. Sposób odżywiania się (w dzieciństwie, młodości i aktualnie), a także stosowane diety:
dzieciństwo - gotowaliśmy zawsze w domu, chleba jadłam niewiele; największym problemem były słodycze, które stały się moją obsesją szczególnie w połączeniu z bulimią

młodość- gotowanie w domu+ fast food + papierosy oraz alkohol + napady bulimiczne i zjadanie ogromnych ilości słodyczy przeplatanych z dietami odchudzającymi

aktualnie- od 3 lat nie piję alkoholu, nie palę papierosów, nie jem mięsa ani ryb, staram się utrzymywać dietę wegańską, opratą o organiczną żywność. Kilka wpadek z przetworzoną, glutenową, słodką żywnością ( ciasteczkami zjedzonymi w stresie) skończyło się trudno gojącą się egzemą i wielką zapaścią psychiczną

Miesiąc temu rozpoczęłam kurację MO, zaczęłam wprowadzać do mojej diety jajka, które bardzo mi smakują, przygotowuje się do ryby, dietę zmieniam stopniowo; kapusta kiszona wywołuje u mnie reakcje alergiczną. Bardzo zależy mi na uregulowaniu candidy oraz odbudowy mazi w stawach, prosiłabym Państwa o więcej wskazówek

5. Rodzaj wykonywanej pracy (ogólny opis, czy istnieją jakieś czynniki negatywnie wpływające na zdrowie):
w tej chwili pracuje w sklepie ze zdrową żywnością, praca na stojąco, co zaczyna stanowić problem dla mnie

6. Inne niekorzystne czynniki środowiskowe:
mieszkam w Londynie, skażenie środowiska oraz wody( nie mogę się myć w wodzie wodociągowej- moja skóra pęka i staje się zaczerwieniona). Myję się oraz piję wodę mineralną lub odróconej osmozy, które pozwalają mi tu przetrwać


Jestem osobą wrażliwą, może chwilami nadwrażliwą zaróno na pokarmy jak i wydarzenia, które mnie dotykają. W głębi mojego ciała i duszy, czuję jednak siłę, która jest moim zdrowiem.
 Drodzy Eksperci,
Bardzo proszę Was o wskazówki w mojej drodze do zdrowia.

z pozdrowieniami
Liwia
 
P.S.
W tej chwili stosuję się do wskazówek Pana Józefa nt. I etapu diety prozdrowotnej ( choć jeszcze za wcześnie dla mnie na kapustę kiszoną, mięso czy śmietanę (egzemy i swędzenie)), stosuję MO oraz zakraplam nos, na razie jestem w stanie wytrzymać po 2-3 kropelki. Od kiedy pije 2 koktajle błonnikowe dziennie, codziennie się wypróżniam, nie stosuję już lewatyw.

Z góry pszpraszam za wszystkie błędy ortograficzne:)



 


Tytuł: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 14-04-2010, 22:19
Po dzisiejszej wizycie u ortopedy stwierdzono u mnie:

-CHONDROMALACJE - rozmiękanie tkanki chrząstnej w kolanach

-Płaskostopie i skoślawienie prawej stopy

-Biodro trzaskające

Ortopeda, który okazał się bardzo mądrym i normalnym lekarzem, odradzał mi leki, natomiast zasugerował sprawdzenie hormonów tarczycy oraz zalecił stosowne ćwiczenia. Mam kilka symptomów niedoczynności tarczycy: powolny metabolizm, zatwardzenie, zimne stopy i dłonie. Pojawiły się kiedy przeprowadziłam się z Gdańska, w którym mieszkałam całe życie, do Londynu (możliwy deficyt jodu, co uzupełniam glonami, być może niewystarczająco).

Czy przy pierwszym etapie DP mogę wprowadzić żelki Haribo? W jaki sposób żelatyna wpływa na zabliźnienie chrząstek?

Jakie wskazówki odnośnie diety moglibyście Drodzy Doradcy mi zaproponować?
Korzystając z kilkudniowego urlopu w Trójmieście, spróbuję zjeść rybę, pierwszą od 3 lat.

Dziękuje za odpowiedź

z pozdrowieniami
Liwia

Co Mistrz uważa na temat leczenia tarczycy oraz zaburzeń hormonalnych w organizmie?


Jak usłyszałaś u lekarza, tak chyba napisałaś. "Chondromalacja", a nie "chondromalancja". Nie ma także słowa "skoślenie", domyślam się, że chodziło Ci o "skoślawienie"?
"Przy pierwszym etapie DP", a nie "przy DP pierwszego etapu".
Poza tym zastosuj się do rad Grażyny, z postu poniżej. // Olisha


Tytuł: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 14-05-2010, 10:16
Postanowiłam zostać na razie w Polsce i zadbać o zdrowie.

Kontynuuję DP, etap I łagodnie przechodzi w etap II. Po czterech tygodniach I etapu DP nadal mam wzdęcia i gazy, ale znacznie mniejsze. Wypróżnienia ustabilizowały się, dostałam także miesiączkę, po 3 i pół miesiąca:-) Bardzo się cieszę z tych zmian, mój organizm wyraźnie się reguluje.

Piję nawet do 5 KB dziennie, tak bardzo mi smakują i dzięki nim tak ładne mam wypróżnienia. Zaczynam żyć :thumbsup:

Jedynymi objawami oczyszczania, które trochę mnie męczą są stany zapalne skóry twarzy, szyi, zgięć łokci i kolan.
Po 2 tygodniach MO, KB i DP spuchła mi cała twarz, powieki oczu, cała głowa była w obrzęku, na całym ciele pojawiły się wypryski. Trochę się przestraszyłam, gdyż nigdy nie miałam tak intensywnej reakcji alergicznej w tak krótkim czasie. Ale jeszcze bardziej niesamowite było to, że ten stan sam unormował się w przeciągu kilku dni. To było niezwykłe. Żadne lekarstwa tego nie potrafiły dokonać co mój organizm zrobił w ostatnich tygodniach.
Stany zapalne skóry twarzy, oczu i szyi znikają i wracają, jednak bardzo swędzą i utrudniają sen. Budzę się codziennie zmęczona.

Kąpię się w soli i oleju winogronowym, ale czasem rozważam chwilową przerwę w MO.

Czy te stany zapalne skóry lepiej przeczekać?Czy może zrobić 3 dniową przerwę z MO?


Nie dziękuj, wyznam Ci szczerze  ;) Gluten całkiem odstawiłaś? Zapisz link do Słownika, sprawdzaj pisownię http://so.pwn.pl/lista.php?co=szyja%2C+szyi&od=&from=os http://so.pwn.pl/lista.php?co=na+razie //Grażyna


Tytuł: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 14-05-2010, 15:01
Tak, zero glutenu. Dieta składa się z KB, warzyw, jajek, kasz, małej ilości ryb( słaba tolerancja), wczoraj pierwszy koktajl z bananem, jablkiem i miodem. Nie jem kiszonek- od samego zapachu swędzi mnie skóra twarzy.

Od dziecka miałam 'alergię' na jajka, nabiał, ale zawsze spożywałam przetworzony, ze sklepu. Teraz kupuję od gospodarza, jednak moja skóra mnie trochę martwi.

Stan zapalny objawia się świądem, następnie zaognieniem, wysiękiem, złuszczaniem. Powieki opuchnięte ze zmianami skórnymi takimi jak wokół ust i szyji.
Wygląda to jak alergia pokarmowa.

Stąd pytanie, czy traktować to jako reakcję na oczyszczanie czy może to być poprostu rekacja alergiczna?
I co w związku z tym począć.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Machos 14-05-2010, 20:01
Tak, to jest oczyszczanie, bo czymże jest stan zapalny? Pij MO, KB, DP. Przewód pokarmowy masz mocno do remontu, więc reakcje będą po jedzeniu. Kieruj się mądrością Twojego organizmu i  słuchaj tego, co Ci podpowiada. Zacznij jeść mięso, nie tkwij cały czas w diecie.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 15-05-2010, 20:30
 W porządku. Niech organizm robi swoje.Kontynuuję procedurę i obserwuję co dalej.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 28-05-2010, 21:12
Tydzień temu wykonałam test buraczkowy: wynik negatywny .

Wysypka i stan zapalny skóry cały czas jest, czasem się nasila, bardzo swędzi, piecze. Jeżeli nie jest to efekt nieszczelności jelit, zatem musi to być proces zdrowienia, prawda? Wydolność organizmu rośnie, tylko skóra ciągle chora. Czy mogę być uczulona na jakiś produkt? może pytanie jest głupie ale nie rozumiem zjawiska ,,uczulenia na coś'' kiedy jelito jest szczelne :bangin:

Tak wydaje mi się, że pozostanie tylko czekać i się przekonać. A co Wy o tym myślicie?



Z języka zniknął biały nalot :thumbsup:
Chyba candida ginie.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 31-05-2010, 20:45
Na razie bez zmian.



Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Iza38K 01-06-2010, 08:32
Liwio! Masz krótki staż w piciu MO. Niestety musisz uzbroić się w cierpliwość. Jeżeli objawy oczyszczanie są uciążliwe to odstaw MO na kilka dni i zacznij od mniejszej dawki. Ja tak "walczę" ze skórą mojej Margoli. Przez kilka  miesięcy jest cacy, a potem nagle pojawia się wysypka. Córa aż drze dziury w ciele i ja, jako "mniejsze zło" wybieram tormentiol, bo ALOcit nie pomaga za bardzo. Taka wysypka trwa już coraz krócej (ostatnia dwie doby) a wcześniej, (gdy nie znałam przyczyn) miesiącami.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 18-07-2010, 19:38
Dzień dobry Mistrzu,

Mam na imię Liwia ( 25 lat), od 04/04/2010 piję MO, KB oraz prowadzę DP.
Moim problemem jest alergia od pierwszych miesięcy życia objawiająca się swędzącymi zmianami skórnymi, przede wszystkim w zgięciach łokci, kolan, szyji oraz na twarzy.
Różne testy alergiczne potwierdziły liczne alergie na produkty spożywcze( nabiał,jajka, pszenica, cytrusy, kakao i in.) oraz pyłki kwiatowe, sieść, kurz, tworzywa sztuczne (m.in.).
Alergia charakteryzowała się zawsze falami remisji i nawrotów.
Od 20 roku życia AZS się zaostrzyło, przedewszystkim na szyji i twarzy. Po 'nieudanym' leczeniu farmakologicznym zaczynam eksperymenty  z dietą- wegańska- z dobrymi rezultatami do czasu. PO 2 latach diety rozpoznaje u siebie wiele symptomów przerostu grzyba Candida: drożdżyca jelita grubego, języka,'zmulenie' psychiczne aż po zaburzenia hormonalne tarczycy oraz zanik miesiączki.

W 2010 roku trafiam na Pana książkę ,,Zdrowie na własne życzenie'' i zaczynam stosować sie do Pana rad.


Od początku kwietnia pije codziennie 1-2l KB, stosuję MO (przy oliwie i oleju kukurydzianym nie mam objawów bezpośrednich, przeszłam do oleju z pestek winogron), przeszłam 3-tygodniowy I etap DP. Od początku kuracji objawy alergii nasiliły się. Muszę przyznać, że na początku brałam jeszcze suplement Vision Detox na Candide. Cała zaczęłam puchnąć i odstawiłam zioła. Na chwilę poczułam ulgę, ale uczulenie wróciło mocno i cały czas jest. Bardzo swędzi i piecze, utrudnia funkcjonowanie.
Po miesiącu DP zrobiłam test buraczkowy-wynik negatywny. Test powtórzyłam jeszcze raz po 3 tygodniach- znowu wynik negatywny.Zaczęłam wprowadzać nowe produkty. Trudno jest mi określić jakie produkty mnie uczulają, a które nie. Na restrykcyjnej diecie już byłam i bardzo mnie to wycieńczyło.Od kiedy znowu zaczęłam jeść jajka, śmietanę niepasteryzowaną, ryby-wrócił mi okres, zaczęłam mieć siły do pracy oraz chęć do życia.Biały grzybiczny nalot z języka rówiez zniknął. To nie są małe sukcesy, jednak...

Dręczy mnie to swędzenie. Skóra w zgięciach łokci, kolan, szyji i twarzy jest cały czas zaogniona, szorstka i swędząca.Czym jest ta alergia?Skąd bierze się swędzenie? O czym świadczy negatywny wynik testu buraczkowego?

Proszę podzielić się ze mną swoim doświadczeniem w tym temacie. Co mogłabym zmienić albo ulepszyć aby objawy zdrowienia nie były tak uciążliwe.

pozdrawiam
 Liwia



Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 19-07-2010, 09:08
Objawy skórne mogą wskazywać na chorobę Duhringa, a więc radykalna eliminacja glutenu.
Najlepiej pozostać na MO z oliwą dłużej, nawet rok.
Bardzo ważne są kąpiele z dodatkiem oleju. W tej sytuacji doradzałbym olej sojowy. Na początku trochę szczypie, ale dobrze goi zmiany skórne.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 19-07-2010, 18:57
Do tego, co napisał Mistrz dodałbym, że w moim przypadku smarowanie alocitem miejsc na skórze zmienionych chorobowo - dawało sporą ulgę w świądzie.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: pollo 20-07-2010, 20:09
Cytat
Proszę podzielić się ze mną swoim doświadczeniem w tym temacie. Co mogłabym zmienić albo ulepszyć aby objawy zdrowienia nie były tak uciążliwe.

Może zmniejsz ilość KB? Ja zauważyłam, że zwiększona ich ilość powoduje u mnie gwałtowne oczyszczanie. Odkąd piję je raz dziennie czuję się bardzo dobrze.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 22-07-2010, 10:25
Dziękuję za wskazówki i szybką odpowiedź. W oleju sojowym już się wykąpałam, skóra sie trochę zasklepia:)
Tak, myślę że to może być choroba Duhringa i prawdopodobnie uwalniają się teraz z mojego ciała złogi glutenu tworząc stany zapalne. Oprócz dużych suchych, swędzących "plam uczuleniowych" mam też specyficzne wypryski z białą substancją na rękach, nogach, brzuchu. Wszystko pojawiło się w ramach wdrażania procedury oczyszczania MO, KB oraz DP.

Dziś wróciłam do MO z oliwą 1/2 dawki.

Jestem dobrej myśli :)



Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 24-07-2010, 09:03
Jakbyś mogła wkleić fotki z Twoimi wykwitami na skórze...


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Abir 10-08-2010, 14:42
Cytat
6. Inne niekorzystne czynniki środowiskowe:
mieszkam w Londynie, skażenie środowiska oraz wody( nie mogę się myć w wodzie wodociągowej- moja skóra pęka i staje się zaczerwieniona). Myję się oraz piję wodę mineralną lub odróconej osmozy, które pozwalają mi tu przetrwać

Próbowałaś na jakiś dłuższy czas zmienić miejsce zamieszkania? Zakładam, że mieszkałaś wcześniej w Polsce i czy wówczas również skóra wyglądała tak jak na zdjęciach powyżej?

To jest tylko pytanie z mojej strony, zwykłe pytanie.

http://www.focus.pl/dodane/publikacje/pokaz/publikacje/uczulenie-na-wode/nc/1/

Co oni tam Wam do tej wody w Anglii dolewają?


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 10-08-2010, 18:29
Cytat
Postanowiłam zostać na razie w Polsce i zadbać o zdrowie.

Wróciłam już z Londynu, zdecydowałam zostać w kraju. Woda w Londynie była rzeczywiście bardzo uciążliwa.

Wysypki miałam całe życie, cyklicznie i w różnym stopniu nasilenia. Te pojawiły się akurat w Polsce, kiedy zaczęłam pić KB i wprowadziłam DP, od 20 kwietnia.  Musze przyznać, że jeszcze takiej kumulacji wysypkowej nie miałam nigdy (zawsze je stłumiłam lekami, a teraz to się rozbujało...).

W Londynie przez 2 tygodnie  brałam MO (od 4 kwietnia br.), jednak całą kurację włączyłam dopiero w Polsce.
Mieszkam teraz w Gdańsku - czynniki środowiskowe raczej sprzyjające: morze, lasy.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 10-08-2010, 22:34
Cytat
Mieszkam teraz w Gdańsku - czynniki środowiskowe raczej sprzyjające: morze, lasy.
Pod warunkiem, że nie jesteś narażona na wiatry od strony Fosforów, na azbest w rurach wodociągowych albo na środek chemiczny, który ma za zadanie czyścić rury.

Poza tym można zmniejszyć dawkę MO, żeby osłabić reakcje. Dla złagodzenia objawów warto byłoby podjąć leczenie homeopatyczne, tak się nie da żyć. Nie przestając oczywiście działać prozdrowotnie - starając się przywrócić homeostazę w jelitach.

Kąpiele z olejem codzienne, to zbyt często. Na zmianę można stosować kąpiel z olejem i kąpiel z nadmanganianem potasu. Na litr wody bierze się łyżkę nadmanganianu potasowego, rozpuszcza kryształki, a dopiero potem wlewa do wanny do uzyskania koloru różowego do jasnofioletowego. Następnie należy natłuścić skórę bardzo cienko (krem lub maść z witaminą A). Może też spróbowałabyś krochmalu albo smarowania maścią:
- talk
- skrobia
- biel cynkowa
te składniki w równych częściach po 3 g
- Lano-wazelina, wazelina hydrofilowa (lub Hascobaza) do 50 g.

Powinnaś się naprawdę dobrze odżywiać - dobrze, to znaczy dostarczając budulca, jakim jest dobre białko. Najlepsze to jajka, ale skoro Cię uczulają... Czy jesteś pewna, że jajka Ci szkodzą? A może przepiórcze.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Abir 10-08-2010, 23:12
Cytat
- w 16-18 roku życia alergia wycofuje się (bezobjawowo bez stosowania diet)

Jak myślisz, co mogło wpłynąć wówczas na to - bądź, co bądź chwilowe, ale jednak - polepszenie stanu zdrowia? Poświęć trochę czasu, żeby się nad tym zastanowić.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Emisia 11-08-2010, 07:03
Bardzo wazny jest tez wybor ubrania, aby to byla tylko bawelna, oraz zrezygnowalabym rowniez z proszku do prania i zmiekczaczy. Mysle, ze to kluczowe przy takiej skorze.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Agna 11-08-2010, 07:26

Mam na imię Liwia ( 25 lat), od 04/04/2010 piję MO, KB oraz prowadzę DP.
Moim problemem jest alergia od pierwszych miesięcy życia objawiająca się swędzącymi zmianami skórnymi, przede wszystkim w zgięciach łokci, kolan, szyi oraz na twarzy.
Różne testy alergiczne potwierdziły liczne alergie na produkty spożywcze (nabiał, jajka, pszenica, cytrusy, kakao i in.) oraz pyłki kwiatowe, sierść, kurz, tworzywa sztuczne (m.in.).
Alergia charakteryzowała się zawsze falami remisji i nawrotów....

Liwio, może za szybko i za wiele na raz wprowadziłaś produktów uczulających Ciebie tj.: nabiał, jaja, cytrusy. Powinno się wprowadzać po troszeczku jeden produkt, który wcześniej uczulał i zwiększać stopniowo, gdy produkt zaakceptujemy, wprowadzamy następny.

Od początku kwietnia pije codziennie 1-2l KB, stosuję MO (przy oliwie i oleju kukurydzianym nie mam objawów bezpośrednich, przeszłam do oleju z pestek winogron), przeszłam 3-tygodniowy I etap DP. Od początku kuracji objawy alergii nasiliły się. Muszę przyznać, że na początku brałam jeszcze suplement Vision Detox na Candide. Cała zaczęłam puchnąć i odstawiłam zioła. Na chwilę poczułam ulgę, ale uczulenie wróciło mocno i cały czas jest. Bardzo swędzi i piecze, utrudnia funkcjonowanie.
Po miesiącu DP zrobiłam test buraczkowy-wynik negatywny. Test powtórzyłam jeszcze raz po 3 tygodniach- znowu wynik negatywny.Zaczęłam wprowadzać nowe produkty. Trudno jest mi określić jakie produkty mnie uczulają, a które nie. Na restrykcyjnej diecie już byłam i bardzo mnie to wycieńczyło.Od kiedy znowu zaczęłam jeść jajka, śmietanę niepasteryzowaną, ryby-wrócił mi okres, zaczęłam mieć siły do pracy oraz chęć do życia.Biały grzybiczy nalot z języka rówiez zniknął. To nie są małe sukcesy, jednak...
Nie wiem jaka jest przyczyna, że nie jesz mięsa, ale to powinno być  teraz Twoim głównym posiłkiem.
Ja bym wprowadziła powolutku królika i indyka z blanszowanymi zielonymi warzywami, dodatki to ryż i kasza jaglana. Może odstaw na parę dni Miksturę, zacznij później od paru kropli cytryny w MO.
Test buraczkowy może wyjść źle w późniejszym okresie dojścia do zdrowia.  


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 11-08-2010, 17:46
Cytat
- w 16-18 roku życia alergia wycofuje się (bezobjawowo bez stosowania diet)

Jak myślisz, co mogło wpłynąć wówczas na to - bądź, co bądź chwilowe, ale jednak - polepszenie stanu zdrowia? Poświęć trochę czasu, żeby się nad tym zastanowić.

W tym okresie moje objawy alergiczne były rzadkie ( co ok. pół roku) jednak intensywne i nietypowe ( np. dziwne wysięki wydzieliny) i leczone hormonami ( Encorton). Jest więc sporym nagięciem z mojej strony to stwierdzenie o wycofaniu alergii. Ja ją po_prostu mocno kamuflowałam aż o niej ''zapomniałam''. Ale  pewnego dnia tama pękła.

Dziękuję za wszystkie wskazówki. Na_pewno pokombinuję z dietą i spróbuję rotacyjnie sprawdzić, które pokarmy rzeczywiście mnie podrażniają.

Skóra jest przesuszona, popracuję też nad kremem. Urozmaicenie kąpieli też na pewno przyniesie ulgę.

Niedługo również zmieniam warunki mieszkania, co może mieć istotny wpływ na przebieg procesu.

Mistrzu, a Pan ma jakieś wskazówki dla mnie? Grażynka proponuje homełopatię, może są jeszcze inne drogi łagodzenia objawów wysypek?





Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Abir 11-08-2010, 19:03
Cytat
W tym okresie moje objawy alergiczne były rzadkie ( co ok. pół roku) jednak intensywne i nietypowe ( np. dziwne wysięki wydzieliny) i leczone hormonami ( Encorton). Jest więc sporym nagięciem z mojej strony to stwierdzenie o wycofaniu alergii. Ja ją poprostu mocno kamuflowałam aż o niej ''zapomniałam''. Ale  pewnego dnia tama pękła.

Liwia w Twoim przypadku nie jest łatwo konkretnie doradzić, a szczególnie za pośrednictwem forum, pomimo iż dość szczegółowo opisałaś swój problem. Twoja relacja przypomina relacje osób, które próbowały już w swoim życiu wszystkiego, tego i tamtego również, więc co jeszcze mogą wypróbować żeby sobie ulżyć?

Generalnie podpisuję się pod tym, co napisała Tobie Grażyna i Agna - w Twoim przypadku mogą się to okazać naprawdę mądre rady, jednak ja w takich sytuacjach jestem zwolennikiem maksymalnego minimalizmu (wiem, ciekawy oksymoron ;) ) i prostoty w trosce o skórę.

Domyślam się, że możesz mieć jakieś "rytuały" związane z dbałością o swój wygląd, które starasz się przestrzegać, a których nie wyobrażasz sobie zarzucić (jeśli tak nie jest to nie musisz czytać dalej). Dlaczego Ci o tym piszę? Pamiętam sytuację znajomego, który swego czasu miał najgorszy chyba typ trądziku - trądzik piorunujący (gdyby zgodził się pokazać swoje zdjęcia z tamtego okresu to pewnie niektórzy po ich zobaczeniu nie mogliby zasnąć). Za jedną z kluczowych decyzji w odzyskaniu zdrowej skóry uznaje dzisiaj odstawienie praktycznie wszelkich metod chemicznych, jak i naturalnych ingerencji w nią. Dziś myje się rzadko, jedynie samą wodą. Owszem, wspominał że początki nie były łatwe i kilka razy wracał do różnych kosmetyków/sposobów, ale dopiero kiedy udało mu się przestać dbać na każdym kroku o skórę i co, i rusz przeglądać się w lustrze - a paradoksalnie rzadziej się myć - skóra z czasem zaczęła odzyskiwać zdrowy wygląd. Podejrzewam, że Twoja skóra może być już wymęczona, a jej naturalna powłoka ochronna może być w opłakanym stanie, a więc nawet na najbardziej neutralne produkty może reagować alergicznie.

Na Twoim miejscu spróbowałbym wdrożyć: http://www.bioslone.pl/odzywianie/glodowka . Następnie powolutku, dosłownie z zeszytem w dłoni i zapisywaniem reakcji (dla informacji na przyszłość) zastosowałbym się do tej rady:

Cytat
Liwio, może za szybko i za wiele na raz wprowadziłaś produktów uczulających Ciebie tj.: nabiał, jaja, cytrusy. Powinno się wprowadzać po troszeczku jeden produkt, który wcześniej uczulał i zwiększać stopniowo, gdy produkt zaakceptujemy, wprowadzamy następny.

Dosłownie po jednym produkcie na dzień. W ten sposób mogłabyś zintensyfikować jedzenie produktów, na które w miarę dobrze reagujesz zaś wycofać na bliżej nieokreślony czas produkty, które spostrzeżesz, że wyraźnie Cię uczulają. W takiej sytuacji początkowo faktycznie można mieć mylne wrażenie, że na wszystko reagujesz alergicznie, ale to pozory. Uwierz również w myśl, którą zapisałaś w sygnaturce. Rozpocznij ją z dużej litery i zakończ kropką. W takich sytuacjach psychika odgrywa częstokroć znacznie większą rolę niż się to może powszechnie wydawać.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 11-08-2010, 19:15
Mistrzu, a Pan ma jakieś wskazówki dla mnie? Grażynka proponuje homeopatię, może są jeszcze inne drogi łagodzenia objawów wysypek?
W tym przypadku homeopatia może przynieść spodziewane korzyści, tym niemniej ja bym postawił na radykalne wykluczenie z diety potraw podrażniających receptory histaminowe, takich jak: czekolada i wyroby czekoladowe, pomidory i ich przetwory (ketchup, sosy, przeciery), truskawki i przetwory (lody truskawkowe, dżemy, itp.), porzeczki (szczególnie czarne), aronia, czereśnie (szczególnie dobrze dojrzałe – ciemnoczerwone), wiśnie, śliwki, pomarańcze, mandarynki, arbuzy, czerwona papryka (surowa i suszone przetwory), sztucznie barwione napoje, kolorowe wódki, itp. Szczególnie uczulające są potrawy z dodatkiem suszonej papryki - chili. Do kąpieli radzę stosować olej sojowy.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 11-08-2010, 19:55
Naprawdę cieszę się, że mogę liczyć na Waszą pomoc i rady:)

Chyba rzeczywiście wprowadziłam za dużo produktów na raz. Zacznę prowadzić obserwacje, zaczynając od najbardziej neutralnych produktów.

 Z kosmetykami uważam,ale  dobrze zgadujesz Abir - skóra straciła już swoje naturalne mechanizmy obrony i elastyczność. Nie ma co jej jeszcze dokładać, jednak maść witaminowa sprawdza się dobrze.



Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 11-08-2010, 20:50
Cytat
W tym okresie moje objawy alergiczne były rzadkie ( co ok. pół roku) jednak intensywne i nietypowe ( np. dziwne wysięki wydzieliny) i leczone hormonami ( Encorton).
Teraz to już nie ma znaczenia, ale w okresie pokwitania czasami dochodzi do zwrotu akcji. Te dziwne wysięki mogły być zwiastunem samoistnego wyleczenia, niestety, został zastosowany encorton. Gdy w przyszłości na skutek MO pojawią się symptomy takiego zwrotu, nie przegap szansy.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Amelia 12-08-2010, 00:12
Liwio, ja też początkowo też miałam negatywny wynik testu buraczkowego, a po niemal półrocznej kuracji MO wyszedł wynik pozytywny. Chore jelita zapchane są kamieniami kałowymi i dopiero po ich usunięciu mamy szanse wyleczyć nadżerki tworzące wrota zakażenia całego organizmu. Stąd się biorą choroby. Radzę Ci, odstaw całkiem gluten i włącz koktajle warzywne z ziarnami i ostropestem, najlepiej 2-3 razy dziennie, ale o niezbyt gęstej konststencji. Po kilku miesiącach wynik testu z pewnością wyjdzie u Ciebie pozytywny.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 12-08-2010, 10:01
Tak,piję KB chętnie, za jakiś czas zrobię test i zobaczymy.

Wczoraj fioletowa kąpiel, dziś będzie krochmal. Skóra raz się łuszczy, raz zaogniona, a jeszcze innego dnia sączy się ropa. Jak będą jakieś zmiany dam znać.



Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 12-08-2010, 10:24
Skóra raz się łuszczy, raz zaogniona, a jeszcze innego dnia sączy się ropa.

Cytat
powolutku, dosłownie z zeszytem w dłoni i zapisywaniem reakcji (dla informacji na przyszłość)
Tak, to ważne. Zapisuj wszystkie kąpiele i zabiegi zewnętrzne oraz pożywienie. Tylko drobiazgowa obserwacja reakcji pozwoli się w tym wszystkim połapać.

Cytat
Jak będą jakieś zmiany dam znać.
Żeby to miało coś dać, należy te zmiany powiązać z konkretnymi działaniami - j.w.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Abir 18-08-2010, 17:31
Cytat
-anemię b12 potwierdzona badaniami krwi

Cytat
od 3 lat stosowałam metody medycyny alternatywnej:
-dietę wegańską

Cytat
aktualnie- od 3 lat (...) nie jem mięsa ani ryb, staram się utrzymywać dietę wegańską, opratą o organiczną żywność.

Cytat
W tej chwili stosuję się do wskazówek Pana Józefa nt. I etapu diety prozdrowotnej ( choć jeszcze za wcześnie dla mnie na kapustę kiszoną, mięso czy śmietanę (egzemy i swędzenie))

Liwia, powyższe cytaty pochodzą z Twojego wpisu z kwietnia. W tej kwestii może zawierać się więcej odpowiedzi niż Ci się to może początkowo wydawać (poczytaj choćby tu: http://pl.wikipedia.org/wiki/Niedob%C3%B3r_witaminy_B12 ). Napisałaś, że suplementowałaś B12, a mimo to stwierdzono u Ciebie anemię. Wielu wegan zna tą kwestię, a mimo to ją bagatelizują. Domyślam się, że boisz się jeść mięso z powodów alergii, a nie z przekonań stricte wegetariańskich, ale jeśli jest inaczej to napisz - spokojnie wszystko wyjaśnimy. Odpowiednio przygotowane mięso, nieprzyprawione, nie powinno w niedużej ilości zaostrzać specjalnie objawów, z którymi się borykasz. Czy niejedzenie mięsa jest u Ciebie nadal aktualne?

Poczytaj sobie jeszcze tutaj, szczególnie mity o numerach: 2, 3, 4 i 10:

http://www.zdrowezywienie.yoyo.pl/articles.php?id=41 .


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 21-08-2010, 22:13
Już jem mięso: kurę i ryby. Toleruję lepiej niż jajka.

Sytuacja wymknęła mi się spod kontroli. Objawy alergiczne nasiliły się do tego stopnia, że musiałam przerwać cały proces.
Musiałam gdzieś popełnić błąd. Myślę, że jadłam produkty podrażniające/uczulające, a do tego dołożyły się objawy oczyszczania. Nie mniej jednak organizm się wzmocnił, wrócił okres, język się oczyścił.

Już nie mogłam dalej pozwolić być tej wysypce i stanowi zapalnemu. Jestem w sytuacji takiej, że szukam teraz pracy i nie mam w rodzinie nikogo, kto mógłby się mną opiekować na czas zdrowienia. Musze się sama zaopiekować sobą.
W poniedziałek byłam u lekarza dermatologa. Dostałam serię zastrzyków: Fenicort 50mg, w następnych dwóch dniach Corhydron 50mg . W dzień zażywam Telfast 180,a na noc Xyzal. Do tego maść sterydowa.
Efekt po sterydach był natychmiastowy, opuchlizna zeszła, stan zapalny też, wysypka nie do końca.
Na 3 dni przerwałam MO, ale już jestem z powrotem na MO. Swędzenie i wysypka wracają....Jestem trochę  w szoku, bo tego się nie da zatrzymać.

Jestem trochę zmieszana, wychodzi na to, że muszę jednak eliminować z diety kolejne alergeny.

Homeopatia nie wchodziła w grę ze względów finansowych.


Co zamierzam? Kontynuować MO, KB, DP. Być może połączyć to  z farmakologią, ale mam jeszcze wątpliwości. Wiem tylko, że nie mogę mieć takich objawów, a cały proces musi przebiegać łagodnie.

Abir, fajny artykuł, już czytałam. Powinien się ukazać na portalu wege. Po sobie wiem, jak wyniszcza taka dieta, a najbardziej psychicznie.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Abir 21-08-2010, 23:09
Cytat
Już jem mięso: kurę i ryby. Toleruję lepiej niż jajka.

To dobra wiadomość.

Cytat
Objawy alergiczne nasiliły się do tego stopnia, że musiałam przerwać cały proces.

Postąpiłaś właściwie.

Cytat
Jestem trochę zmieszana, wychodzi na to, że muszę jednak eliminować z diety kolejne alergeny.

To nie musi być do końca prawdą. Owszem, być może obecnie większość produktów, które normalnie nie powinny Cię uczulać - w mniejszym, bądź większym stopniu - tak właśnie robią, jednakże biorąc pod uwagę całokształt historii Twojej choroby, a także nowe fakty, które podajesz to wątpię żeby chodziło wyłącznie o jedzenie.

Cytat
Co zamierzam? Kontynuować MO, KB, DP. Być może połączyć to  z farmakologią, ale mam jeszcze wątpliwości.

Pozwól, że je rozwieję. Jest to niemożliwe - albo jedno, albo drugie, chyba że chcesz w nieskończoność przechodzić proces oczyszczania z toksyn. Tymczasowo leki mogą wytłumić objawy, ale to tylko niebezpieczne pozory, a w rzeczywistości fałszywy objaw zdrowia. Rozumiem, że nie jesteś w łatwej sytuacji, ale wierz mi - prędzej czy później będziesz musiała zrezygnować z farmakologii, oczyścić się z tego co ona Ci funduje i zacząć zdrowieć (nierzadko w bólach niestety, a w Twoim przypadku to więcej niż pewne...). Tak naprawdę odkładasz w czasie nieuniknione. Spróbuj zmniejszać dawkę MO do poziomu, który nie okaże się dla Ciebie tak drastyczny - zdrowienia nie pogonisz, a może oszczędzisz sobie cierpień.

Cytat
Musze się sama zaopiekować sobą.
W poniedziałek byłam u lekarza dermatologa. Dostałam serię zastrzyków: Fenicort 50mg, w następnych dwóch dniach Corhydron 50mg . W dzień zażywam Telfast 180,a na noc Xyzal. Do tego maść sterydowa.

Jeśli chodzi o chemię, którą w siebie ładujesz... Nie chcę się wymądrzać, znam stan w którym ma się wszystkiego dosyć i jest wszystko jedno. Nie chce się nawet myśleć racjonalnie i zdroworozsądkowo. Chcę Ci tylko powiedzieć, że na dłuższą metę tak się nie da i im szybciej znajdziesz w sobie siły na zastosowanie idei Biosłone w swoim życiu w całej rozciągłości tym szybsze i mniej bolesne może się okazać Twoje zdrowienie w przyszłości.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 22-08-2010, 14:34
Abir, dziękuję za wyrozumiałość.

To moje posunięcie farmakologiczne było świadome na tyle, że wiedziałam, że tylko stłumię chorobę. Ale tym razem jest inaczej niż wcześniej. Sterydy zadziałały tylko na 3 dni ( kiedyś miałam, że tak się wyrażę, ,,spokój'' po zastrzykach). Co więcej leki antyhistaminowe w ogóle nie spełniają swojej roli. Wysypka już wróciła i się pogłębia. To tylko potwierdza Twoją wypowiedź - czuję, że organizm traktuje leki jako toksyny, wręcz odrzuca je i robi swoje - oczyszcza się. Próba ,,szybkiego podleczenia się'' zakończyła sie fiaskiem.

Tak więc - tak, nie tędy droga. Przyznam się, że uległam trochę panice mojej rodziny, która stosuje różne socjotechniki, żeby mnie przekabacić z powrotem na nurt farmakologii. Np. Próbuje mnie przekonać, że z taką wysypką nie mogę pracować wśród ludzi. Moim zdaniem to lekka przesada i teraz widzę, jak uległam wpływom z zewnątrz. Może inni by chcieli, żebym ,,leczyła'' się farmakologicznie, tylko  że już się nie da w ten sposób. Rodzice chcieli mnie zamknąć w szpitalu na oddziale dermatologicznym (,, przestań się mądrzyć, niech zajmą się tobą specjaliści''), ale się wybroniłam. Przypominają mi się słowa Charlotte Gerson, że w zdrowieniu największą przeszkodą jest rodzina. (...)
Widzę jasno, że te leki nie mają sensu, gdyby jeszcze dawały to złudzenie zdrowia, ale nawet nie ma tego. Nie da się oszukać nic. I dobrze. Już chyba przyszedł czas żeby to zrozumieć.

Wysypka chyba będzie jeszcze przez jakiś czas, może przez 3 lata?

Ogólnie ujmując moje zdrowie to czuję się dobrze. Miesiączki wróciły mi po przejściu na pełnowartościową dietę,  problemy kobiece odeszły w niepamięć. Moja psychika się wzmocniła, refleks wyostrzył. Wydolność psychiczna i fizyczna wyraźnie jest większa. ,,Jedyna'' rzecz to, że całe ciało jest w ogniu, spuchnięte i w swędzącej wysypce....

Czy ruch Biosłone spotkał się z podobnym przypadkiem jak mój? Te wysypki opanowują całe ciało, bardzo swędzą, tak jakby pod skórą były substancje drażniące.



Cytat
Jestem trochę zmieszana, wychodzi na to, że muszę jednak eliminować z diety kolejne alergeny.//
To nie musi być do końca prawdą. Owszem, być może obecnie większość produktów, które normalnie nie powinny Cię uczulać - w mniejszym, bądź większym stopniu - tak właśnie robią, jednakże biorąc pod uwagę całokształt historii Twojej choroby, a także nowe fakty, które podajesz to wątpię żeby chodziło wyłącznie o jedzenie.

A co to mogłoby być jeszcze?

W piątek zmieniłam lokum, ale wygląda na to, że to nie ma znaczenia dla wysypki. To samo z pracą, czy pracowałam w biurze, czy w gastronomii czy drukarni -wysypki wracają... czy to mogą być jakieś pasożyty? Może jakąś kurację przeciwpasożytniczą zrobić?

Dlaczego organizm zaczął reagować bardziej alergicznie na niektóre pokarmy i napoje? Muszę się przyznać, że z jednej rzeczy trudno mi zrezygnować - z kawy. Jaki ma to wpływ na proces zdrowienia? czy kawa może aż tak bardzo podrażniać? :bag:




Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 22-08-2010, 21:32
Od dawna wielu z nas zadaje sobie pytanie, dlaczego przypuszczalny, podobny poziom toksemii u różnych osób powoduje u jednej dolegliwości trawienne, u innej krążeniowe, komuś jeszcze innemu siadają stawy, a co poniektórzy mają okropne dolegliwości skórne. Oprócz Ciebie dotyka to choćby Kacperka, syna Novalijki - w tym wątku (http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=6838.0) masz całą historię przemiany podejścia do choroby dziecka.

Ja bym chętnie dowiedziała się, co na ten temat ma do powiedzenia Germańska Nowa Medycyna, ale nasza specjalistka, Amdea, chyba nawet nieczęsto jest na forum, ostatnio chyba miesiąc temu. Nikt jej jakoś nie zadawał pytań, nie próbował dociec istoty tej metody, a ja upatruję uzupełniajacego klucza właśnie w niej. Niestety, niektóre osoby zniechęca to, że prawa podstawowe sformułowane przez R. Hammera nie są wystarczająco jednoznaczne, wydają się dość skomplikowane, wymagają pewnej wiedzy medycznej i psychologicznej:
"...W nowym rozumieniu medycyny, organizm traktowany jest całościowo, jako jedność psychiki, mózgu i organów. Psychika rozumiana jest jako zespół wszystkich funkcji dotyczących zachowania się i przeżywania konfliktów. Mózg, jako komputer sterujący funkcjami zachowania się i przeżywaniem konfliktów. Organy, jako miejsca ukazywania się wszystkich tych wydarzeń..." R. Hammer

Kawa może odgrywać jakąś rolę, ale chyba nie do tego stopnia decydującą.

Czy robić kurację przeciw pasożytom? Masz na myśli robaki? Pasożyty, jeśli się zadomowiły, to z konkretnego powodu, a gdy ta przyczyna zostanie usunięta, to i lokatorzy się wyniosą. Na pewno nie warto ich truć jakąś inwazyjną metodą. Niedługo będą pestki dyni. Jednak wpierw trzeba by przeanalizować, czy są objawy typowe dla robaków.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Abir 23-08-2010, 23:31
Od dawna wielu z nas zadaje sobie pytanie, dlaczego przypuszczalny, podobny poziom toksemii u różnych osób powoduje u jednej dolegliwości trawienne, u innej krążeniowe, komuś jeszcze innemu siadają stawy, a co poniektórzy mają okropne dolegliwości skórne.

Z pewnością istnieją - o czym zapewne wiesz Grażyno - różne próby wytłumaczenia tych mniej bądź bardziej dramatycznych rodzajów prób powiadomienia człowieka przez jego organizm, że coś jest nie tak, że coś musi zmienić, że coś robi niewłaściwie, itp. Jednak najbardziej skłaniam się do najprostszego wytłumaczenia, jeśli chodzi o przypadki skórne. Z jednej strony skóra jest zarówno pierwszą (biorąc pod uwagę środowisko zewnętrzne), jak i ostatnią (biorąc pod uwagę wewnętrzne oczyszczanie) linią obrony organizmu przed toksynami. Z drugiej zaś strony można dojść do dwóch wniosków. Pierwszy to taki, że osoby, których organizm rozpoczął oczyszczanie, bądź "dawanie znaków przez skórę" to organizm, który albo jest już skrajnie wyczerpany (narządy tj. wątroba, nerki czy układ wydalniczy nie działają prawidłowo, a raczej nie nadążają za wydalaniem toksyn), lub też organizm, który działa najzupełniej prawidłowo, a więc taki, który zdecydował się nie kumulować toksyn w jakichś partiach ciała, co z czasem mogłoby np. prowadzić do nowotworu, a natomiast zaczął natychmiast pozbywać się ich wszelkimi możliwymi drogami, w tym poprzez skórę, która jest organem o największej powierzchni, a zarazem największych możliwościach pod tym względem. Nawet, jeśli moje banalne tłumaczenie jest dalekie od rzeczywistej (z pewnością znacznie bardziej skomplikowanej) próby obrony, jaką organizm Liwii podjął, to jedno jest pewne - jest to dla Niej znak, że jej organizm się nie poddaje i mówi coś w tym stylu: "Słuchaj, staram się tego pozbyć, a zwłaszcza wielu kiepskich decyzji żywieniowych czy prób leczenia mnie, które podejmowałaś i wciąż podejmujesz na przestrzeni lat, a narobiłaś już w ten sposób więcej bigosu niż było trzeba. Wtedy sam chciałem sobie poradzić i teraz też chcę, ale jeśli naprawdę zamierzasz mi pomóc to chociaż nie przeszkadzaj. Zaufaj mi". Tak to widzę.

Ja bym chętnie dowiedziała się, co na ten temat ma do powiedzenia Germańska Nowa Medycyna, ale nasza specjalistka, Amdea, chyba nawet nieczęsto jest na forum, ostatnio chyba miesiąc temu. Nikt jej jakoś nie zadawał pytań, nie próbował dociec istoty tej metody, a ja upatruję uzupełniajacego klucza właśnie w niej.

I tak i nie Grażyno. "Nie", ponieważ - tu się chyba ze mną zgodzisz - powodem braku zdrowia Liwii nie jest tak nieznajomość GNM jak i niestosowanie przez nią zasad Germańskiej Nowej Medycyny. Więcej nawet - nie sądzę, żeby GNM była elementem nieodzownym w kontekście przyszłego odzyskania przez Liwię zdrowia, choć nie wykluczam, że być może zwrot w tą stronę nie mógłby być w jakimś stopniu decydujący. "Tak" natomiast, ponieważ GNM zwraca uwagę na coś więcej, o czym być może zbyt rzadko tu mówimy - na psychikę pojmowaną w szczególny sposób, a zwłaszcza na jej niebagatelną rolę zarówno w odzyskiwaniu, jak i utrzymaniu zdrowia organizmu, w każdym jego wymiarze, a także na istotne powiązania między psychiką, mózgiem, organami, a więc holizm w podejściu do zdrowia, o którym wspomniałaś ("Psychiki nie wolno traktować oddzielnie" - czytamy na znanej stronie GNM poświęconej).

Jeszcze odpowiadając Liwii:

czuję, że organizm traktuje leki jako toksyny, wręcz odrzuca je i robi swoje - oczyszcza się. Próba ,,szybkiego podleczenia się'' zakończyła sie fiaskiem. Tak więc - tak, nie tędy droga.

To dla Ciebie lekcja, ale wbrew pozorom możesz dość łatwo ją przeoczyć i za jakiś czas zacząć robić to samo. Jeśli teraz naprawdę wyciągniesz wnioski ze swoich doświadczeń, postąpisz dalej na drodze ku zdrowiu.

Przyznam się, że uległam trochę panice mojej rodziny, która stosuje różne socjotechniki, żeby mnie przekabacić z powrotem na nurt farmakologii. Np. Próbuje mnie przekonać, że z taką wysypką nie mogę pracować wśród ludzi. Moim zdaniem to lekka przesada i teraz widzę, jak uległam wpływom z zewnątrz. Może inni by chcieli, żebym ,,leczyła'' się farmakologicznie, tylko  że już się nie da w ten sposób. Rodzice chcieli mnie zamknąć w szpitalu na oddziale dermatologicznym (,, przestań się mądrzyć, niech zajmą się tobą specjaliści''), ale się wybroniłam. Przypominają mi się słowa Charlotte Gerson, że w zdrowieniu największą przeszkodą jest rodzina. (...)

Polecam Ci do przeczytania książkę Susan Forward pt.: "Toksyczni rodzice", rzecz jasna z odpowiednią dozą biosłonejskiego sceptycyzmu. ;)

Wysypka chyba będzie jeszcze przez jakiś czas, może przez 3 lata?

Najbliższy odpowiedzi na to pytanie byłby Twój organizm, ale nawet on nie jest pewien czy mu w tym - jemu tylko znanym terminie - nie przeszkodzisz, próbując go pogonić, coś przyspieszyć albo zakamuflować lekami. W zdrowieniu potrzeba tak samo wiele mądrości, co cierpliwości.

Czy ruch Biosłone spotkał się z podobnym przypadkiem jak mój? Te wysypki opanowują całe ciało, bardzo swędzą, tak jakby pod skórą były substancje drażniące.

Na to pytanie w dużej mierze odpowiedziała Tobie Grażyna. Ja dodam tylko, żebyś cofnęła się do postu, w którym opisuję historię pewnego znajomego, który miał bardzo poważną postać trądziku, w dużej mierze zaostrzoną stosowaniem antybiotykoterapii. W tym wątku padło już wiele mądrych słów i wartościowych rad od różnych osób. Poświęć trochę czasu na przeczytanie go raz jeszcze od początku do końca i wynotowania sobie tego, co z pewnością mogło umknąć Twojej uwadze wcześniej (także w Twoich wypowiedziach). Jeśli dobrze przemyślisz sprawę - nie tylko znajdziesz odpowiedzi na niektóre swoje pytania, ale na podstawie tego, co już Tobie tu powiedzieliśmy - stworzysz strategię działania w temacie odzyskiwania zdrowia. Na inne pytania, które zadałaś znajdziesz wyczerpujące odpowiedzi w książkach Mistrza. Podążając spokojnie ścieżką Biosłone prędzej czy później napotkasz zdrowie (z GNM czy bez) - byle tylko nie przyszło Ci do głowy chodzenie na skróty, gdyż wtedy jeszcze długo będziesz błądzić, a Twoja historia chorowania wydłuży się niemiłosiernie.

Bardzo ładnie napisane. Wyrasta nam nowy Mistrz pióra i nie tylko pióra...//Zibi


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 24-08-2010, 19:37
Przeczytałam jeszcze raz cały ten wątek i widzę, jak wiele się zmieniło od kiedy zaczęłam stosować idee Biosłone. Większość moich deligliwości, w tym kandydoza, zniknęły. Szczególnie jestem wdzięczna za Koktajl, który mnie wspaniale użyźnia;)

 Mój organizm od pierwszych miesięcy życia oczyszcza się przez skórę. Być może przyczyna leży w tym, że byłam karmiona piersią bardzo krótko, bo miesiąc. Potem bebiko i zaczęły się pierwsze wysypki.

Inna sprawa to, że urodziłam się z pępowiną zawiniętą na szyji bez oddechu, bez tętna, poprostu uduszona. Może taka trauma mogła mieć wpływ na moją odporność. Wg GNM z pewnością.

Czynniki psychiczne są bardzo istotne. Silne emocje zawsze zaostrzały stany alergiczne. Przy chorobach skórnych warto popracować i z ciałem, i z duchem.

Jesteście dla mnie wielkim wsparciem :heart:

 Odstawiłam leki, odżywiam się już pełnowartościowo (mięso),jutro wracam do MO.
Zidentyfikowałam kilka pokarmów, które mnie podrażniają i już nie puchą mi oczy (to akurat od nabiału było).

 Od kiedy rzadziej się kąpie, komfort skóry bardzo zwiększył się . Codzienne kąpiele wysuszyły i "wypłukały" skórę.

Pozostaje tylko spokój i cierpliwość. I strategia. Jestem zmuszona zmienić strategię mojego  życia, bo  choćbym nawet chciała, to innej drogi nie mam. Często myślałam o moim organiźmie jak o moim ochroniarzu. On po prostu chroni mnie i wykonuje swoje zadanie. Nie ukrywam, że ta terapia jest dla mnie wyzwaniem, ale gra jest warta zachodu. Z waszym wsparciem moje szanse rosną.

Pozdrawiam ciepło


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 25-08-2010, 00:05
Liwio, omawialiśmy Twój przypadek na zlocie i doszliśmy do wniosku, że mogłabyś spróbować dawki uderzeniowej witaminy PP - 3 razy dziennie po 10 mg. Jeśli taka kuracja przyniesie skutek w ciągu około tygodnia, to będziemy dalej modyfikować dawki oraz dietę. Gdyby kuracja nie spowodowała poprawy, dalsze jej zażywanie nie ma sensu - daj znać o efektach. Może to bowiem być pelagra.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 25-08-2010, 10:54
Dobrze się składa bo akurat mam niacynę, dam znać za tydzień jakie zmiany zaszły.

pozdrawiam Zlot :)


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 03-09-2010, 17:46
Minął tydzień przyjmowania niacyny. Nie brałam MO. KB 1-2 dziennie - testuję ziarna.

 W ostatnim tygodniu zmieniło się wiele rzeczy:

1. Przestałam pracować w drukarni ( i poszukuję teraz spokojnej pracy biurowej)

To miało zasadniczy wpływ na moje zdrowie, kontakt z farbami i produktami drukarskimi wywoływał reakcje alergiczne.

2. Zmieniłam miejsce zamieszkania ( lepsze warunki)

3. Zaczęłam stosować konkretną obserwację reakcji organizmu na pokarmy oraz zabiegi i doszłam do tego, że:

- następujące pokarmy/substancje wyraźnie podrażniają stan alergiczny: MO, nasiona do koktajlu ( myślę, że to pleśnie w nasionach), kawa, jajka (same żółtka również), kurkuma, imbir,migdały, kiszonki


- prawie przestałam się myć;-)jednak po tygodniu zdecydowałam się na kąpiel w kalli+krochmal- efekt: cała skóra straciła elastyczność, świąd się podwoił jak nie i  więcej. Wniosek: woda wyraźnie nie służy.

Co się działo:

Przez pierwsze dni wyeliminowania alergenów pokarmowych i kontaktowych, oraz stosowania PP, z dnia na dzień zaczął znikać stan zapalny i świąd. To bylo jak cud. Moja twarz była gładziutka ( no nie licząc śladów drapania), z rąk, nóg, tłowia znikały plamy.
Aż tu, 3 dni temu coś się zaczęło psuć. Zaczęłam stosować kurkumę w kuchni, bo mi zimno ostatnio i tu chyba pies jest pogrzebany. Także po wypiciu KB ze wszystkich nasion( szczególnie chodzi o  dynię i słonecznik) nastąpiło ''przyspieszenie alergiczne'' :crybaby:.


Wrażliwość na pestki zauważyłam już wcześniej, dlatego zaczęłam pić koktajle na bazie siemienia, morszczynu, osropestu  - co o tym myślicie?


Wracając, było już tak pięknie, a tu klops. Znowu buzia spuchnięta, ciało w stanie podgorączkowym, swędzi, piecze...

Co planuję: eliminację podejrzanych pokarmów, unikanie wody.

---->Może macie jakieś nie-wodne sposoby na łagodzenie świądu?

Tęsknie za MO:-) ale do czasu tego stanu zapalnego robię przerwę.


Bardzo pozytywne jest to, że organizm bardzo szybko zaczął się regenerować - dla mnie jest to objaw zdrowia fizjologicznego. Poza tym, pomimo tych świństw co wzięłam 3 tygodnie temu, okres pojawił się idealnie regularnie, już mój czwarty od kwietnia:-) ( przypominam, wcześniej miewałam 4 na rok!)

----->Myślę, że PP nie odegrało zasadniczej roli. Odstawić?

Jest jeszcze jedna kwestia: jelita i candida. Zauważyłam, że owoce też mi nie służą, a w jelicie grubym odczuwam dziwne swędzenie. Podobnie, po zjedzeniu owoców perystaltyka zwalnia i odczuwam objawy kandydozy jelita grubego ( swędzenie  odbytu). Chyba warto by wrócić do I etapu DP?




Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Abir 03-09-2010, 18:36
- następujące pokarmy/substancje wyraźnie podrażniają stan alergiczny: MO, nasiona do koktajlu ( myślę, że to pleśnie w nasionach), kawa, jajka (same żółtka również), kurkuma, imbir,migdały, kiszonki

Nie wiem, jakie kiszonki miałaś na myśli, ale nie rezygnuj za szybko z ogórków kiszonych, które wypróbuj z upewnieniem się, że tego dnia nie zjesz żadnych innych produktów, co do których masz jakieś wątpliwości. Zrób w tym przypadku trzy podejścia, za każdym razem z inną partią ogórków.

- prawie przestałam się myć;-)jednak po tygodniu zdecydowałam się na kąpiel w kalli+krochmal- efekt: cała skóra straciła elastyczność, świąd się podwoił jak nie i  więcej. Wniosek: woda wyraźnie nie służy.

Powiem Ci jak się myć w takiej sytuacji. Kąpiele możesz wykluczyć - skup się na możliwie krótkich prysznicach (używaj wody tylko do spłukiwania, nie cały czas). Woda nie może być w tej sytuacji zbyt ciepła (a już na pewno nie gorąca), po prostu letnia. Na koniec spłucz całe ciało (a szczególnie najbardziej dotknięte zmianami miejsca zupełnie zimną wodą (poświęć na to kilka chwil). Używaj dwóch ręczników - jeden do twarzy, a drugi do ciała i nie tyle się nimi wycieraj, co przykładaj do ciała, żeby wchłonęły wodę (szczególnie na twarzy). Im mniej detergentów będziesz używać - i  paradoksalnie - im mniej będziesz się myć, tym lepiej z czasem będzie skóra wyglądać.

Aż tu, 3 dni temu coś się zaczęło psuć. Zaczęłam stosować kurkumę w kuchni, bo mi zimno ostatnio i tu chyba pies jest pogrzebany. Także po wypiciu KB ze wszystkich nasion( szczególnie chodzi o  dynię i słonecznik) nastąpiło ''przyspieszenie alergiczne'' :crybaby:.

Kurkuma i dynia są bardzo polecane, ale jeszcze zdążysz ich w życiu posmakować. Tymczasem - faktem jest - że nasilają Twoje objawy, natomiast sprawdź jeszcze raz słonecznik, który powinien być najzupełniej neutralny (sprawdź czy Twój nie zawiera chemicznych/innych dodatków!), a który wypróbuj z upewnieniem się, że tego dnia nie zjesz żadnych innych produktów, co do których masz jakieś wątpliwości. Nie rezygnuj ze słonecznika za szybko.

Tęsknie za MO:-) ale do czasu tego stanu zapalnego robię przerwę.

Mimo wszystko zachęcam Cię do próbowania, co jakiś czas wdrażania ponownie MO od możliwie najbardziej zminimalizowanej dawki.

Jest jeszcze jedna kwestia: jelita i candida. Zauważyłam, że owoce też mi nie służą, a w jelicie

Napisz, jakie to są owoce. Czy jabłka i banany również? Jeśli nie miałaś ich na myśli to wdroż jabłko i banan do KB.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: pollo 03-09-2010, 19:47
Cytat
Jest jeszcze jedna kwestia: jelita i candida. Zauważyłam, że owoce też mi nie służą, a w jelicie grubym odczuwam dziwne swędzenie. Podobnie, po zjedzeniu owoców perystaltyka zwalnia i odczuwam objawy kandydozy jelita grubego

Przy braku homeostazy w jelitach, owoce najlepiej jeść tylko w koktajlach. Błonnik zapobiega szybkiemu wchłanianiu się glukozy.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 03-09-2010, 19:51
Cytat
Przez pierwsze dni wyeliminowania alergenów pokarmowych i kontaktowych, oraz stosowania PP, z dnia na dzień zaczął znikać stan zapalny i świąd.
Cytat
----->Myślę, że PP nie odegrało zasadniczej roli. Odstawić?
Nie jestem pewna czy dobrze oceniasz sytuację. Upewnij się.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 04-09-2010, 12:43
Cytat
Nie wiem, jakie kiszonki miałaś na myśli, ale nie rezygnuj za szybko z ogórków kiszonych, które wypróbuj z upewnieniem się, że tego dnia nie zjesz żadnych innych produktów, co do których masz jakieś wątpliwości. Zrób w tym przypadku trzy podejścia, za każdym razem z inną partią ogórków.

Właśnie szczególnie ogórki kiszone miałam na myśli. Sam zapach kiszonych ogórków czy kapusty powoduje swędzenie twarzy. Czasem się jednak skuszę i wrzucę do koktajlu trochę, wtedy mam zawsze dużo gazów w jelitach. Czy to świadczy o zaburzeniach flory bakteryjnej jelit?

Cytat
Napisz, jakie to są owoce. Czy jabłka i banany również? Jeśli nie miałaś ich na myśli to wdroż jabłko i banan do KB.

Dokładnie o te owoce mi chodzi: jabłka i banany, ale jedzone poza koktajlem. W koktajlu rzeczywiście lepiej._Wyjątek stanowią banany, ale reszta owoców - zaraz po zjedzeniu swędzi mnie okolica ust i szyja. Kwasy owocowe mnie podrażniają.

Cytat
----->Myślę, że PP nie odegrało zasadniczej roli. Odstawić?
Nie jestem pewna czy dobrze oceniasz sytuację. Upewnij się.

Ok, na razie zostanę przy PP, w miarę poprawy spróbuję odstawić i zobaczymy.

Zauważyłam jeszcze jedną rzecz. Po trzech latach przerwy wróciłam do mięsa, na razie białe i ryby, próbowałam też schab. Niestety jest mi bardzo niedobrze po tym ( nie jest to efekt psychologiczny). Po prostu odbija się,mdli  i leży długo na żołądku. Nie smażę mięsa, zazwyczaj duszę z warzywami.
Mi to wygląda na niski poziom kwasu w żołądku. Im prostsze jedzenie, tym lepiej się czuję. Tak jakby trawienie bardziej złożonych pokarmów było wyzwaniem dla organizmu.

Dzisiaj czuję się cała chora i połamana, dreszcze, bóle mięśni i kręgosłupa, przeziębienie. Czuję,że to na plus dla mnie.


Nie piszemy
Cytat
Mi to wygląda
a Mnie to wygląda http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=5280.0
http://so.pwn.pl/lista.php?co=prostszy&od=&from=os
http://so.pwn.pl/lista.php?co=na+razie Nie pisz jak Hans. //Grażyna
[/color]


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 05-09-2010, 15:43
Wczoraj dopadła mnie infekcja. Temperatura oscyluje przy 38st., dreszcze, bóle mięśni, kręgosłupa, szczególnie karku, bardzo mi zimno. Węzły chłonne w pachwinach są wyraźnie powiększone i twarde.
Opatulona w koce wywołuję poty od wczoraj. Piję gorącą herbatę z cytryną, czasem z łyżeczką miodu, do tego KB i zupka.
Coś jeszcze mogę dodać?


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Heniek 05-09-2010, 15:51
Zamiast dodawać ja bym raczej trochę odjął.

Dużo pić, mało jeść, chyba że po prostu jesteś głodna, to wtedy można więcej zjeść. W czasie takiej choroby przerywamy picie MO. Dodawanie cytryny do herbaty jest zbędne. Miód też nie jest tu konieczny.

Co do samej herbaty to ja herbatę piję tylko wtedy gdy nie ma nic innego do picia (zarówno wtedy gdy przechodzę jakąś infekcje, jak i w czasie poza infekcjami).

Co można dodać? Sen oraz inne formy wypoczynku.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Zofia 05-09-2010, 16:17
Każdy wzmacnia swój organizm inaczej. Ja w takiej sytuacji piję rozbełtane żółtka jaj zalane gotującym rosołem lub wywarem z kości. Zawsze mi to idzie na zdrowie.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 06-09-2010, 19:21
Infekcja trwa. Temperatura dochodzi do 39st. Wysypki się nasiliły i rozprzestrzeniły najkrócej mówiąc na całe ciało, oprócz stóp i częściowo dłoni. Ciało swędzi.

Duży ból kręgosłupa, najmocniejszy w kręgach szyjnych i lędźwiowych. Bóle mięśni rąk i nóg. Bóle stawów - słyszę jak skrzypią np. obojczyk, łokieć, kolano, plus strzelanie w stawach i pomiędzy kręgami.

Od pewnego czasu wypada mi o wiele więcej włosów, dziś zdałam sobie sprawę, że jest ich o 1/3 mniej.

Tuż przed infekcją czułam się naprawdę nieźle, zdaje się, że organizm zebrał siły do następnego odchorowywania.



Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 08-09-2010, 21:30
I po infekcji. Niestety efektem jest nasilona już nie wysypka, a jedna, ogromna, gorąca plama zapalonej skóry od szyi po łydki. Oprócz tego stan podgorączkowy (jak to przy stanie zapalnym skóry), węzły chłonne powiększone jak były. Dyskomfort, swędzenie, cały czas nie mogę się do tego przyzwyczaić :(.

Odstawiłam MO, jednak nie widzę dużej różnicy w objawach. Wrócić do MO od 1/4 dawki?

Stan jest dość męczący, chwilowo dostałam trochę czasu na odchorowanie, ale jest to męczarnia. Wraca problem pracy- w tym stanie trudno się nawet skupić, a najłatwiej wpaść w histerię. Nie jestem na swoim utrzymaniu i to nie będzie tak mogło też trwać w nieskończoność. Czuję się trochę jak w potrzasku i martwię się co dalej.

Ostatnio się trochę podłamałam psychicznie i zaczyna mnie ta sytuacja przygnębiać. Jednak wiem, że to jedyna słuszna droga.


P.S. Z włosami to trochę przesadziłam, dużo mi wypada, ale mniej ich jest może o 1/5. Organizm się pozbywa lawinowo osłabionych komórek.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Machos 08-09-2010, 23:22
MO po przerwie od jednej czwartej dawki tylko z sokiem z aloesu, ale wyeliminuj sok z cytryny na jakiś czas i zobaczymy, czy wysypka się trochę zmniejszy.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 09-09-2010, 21:11
Znowu byłam o krok od niezłego zamieszania w zdrowiu.

Podczas infekcji, jak już pisałam, wysypka bardzo się zaogniła. Ból, swędzenie, sączenie to wszystko mnie wykańczało fizycznie i  psychicznie. Zaczęłam znowu odczuwać ten dziwny niepokój i zwątpienie w cały proces zdrowienia. Nie tak sobie wyobrażałam powrót do zdrowia. Przez ostatnie miesiące nie raz czułam się rozczarowana, wkurzona i na granicy wytrzymałości z tymi objawami. Najczęściej jednak wpadałam w histerię, że w takim stanie nic nie mogę robić, a dokładniej tego co chce zrobić.

Po tej infekcji znowu nadszedł taki moment załamania. Ciało zaogniło się i byłam w bólu. Akurat miałam umówioną wizytę u dermatologa żeby mi maści robione zapisał. Jednak tego dnia byłam już cała w drgawkach z emocji i paniki. Jak doszłam do lekarza, myślałam sobie- poddaje się. Jeszcze tego samego dnia moja mama umacniała mnie w tym duchu mówiąc, że ,,trzeba  poddać się nurtowi'', ale ona to rozumiała jako poddanie się systemowi medyczno-farmakologicznemu, czyli po prostu,, rób tak jak inni wszyscy''. Zaskakujące, ile w ostatnich miesiącach nasłuchałam się superlatyw o lekarzach, medycynie i szpitalach z ust mojej rodziny, gdzie nikt nie jest zdrowy.(...)
Wracając, lekarka powiedziała mi tylko ,, daj sobie pomóc'' i wypisała mi skierowanie do szpitala na oddział dermatologiczny. Byłam zdecydowana pójść. Panika zaślepiła mnie i nawet do końca nie wiedziałam po co tam idę, może po prostu ,,idę  z nurtem''? Mój mózg się wyłączył. Czułam tylko przenikliwy chłód na plecach...,,daj sobie pomóc''...Byłam w depresji, kompletnym zagubieniu. Wcale nie podobał mi się ten pomysł. Gdy moi bliscy pochwalali moją decyzję i mówili ,,no,teraz to będzie już wszystko dobrze'', mi było coraz słabiej bo czułam, że to nie jest prawda. Że prawda jest taka, że nie daję rady przejść terapii, w którą wierzę, a kontakt z medycyną jest dla mnie trucizną. Mam jedną bardzo bliską osobę, która jest przytomna i jako jedyna mówiła mi wczoraj cały czas, że to nie jest dobry krok. Byłam rozdarta.Wiedziałam, że robię ,, źle'', ale że może tak ,,trzeba''.

Wieczorem pisałam na forum w rozpaczy szukając kontaktu. Na szczęście jeden z Ekspertów poświęcił mi trochę czasu i wytłumaczył, że nie tędy droga. Zrozumiałam, jak bardzo zapuściłam się w panikę, zrozumiałam, czym grozi szpital.
Zaczęłam obserwować i ciało i zauważyłam, że stan zapalny gaśnie na tłowiu i  i twarzy, a przenosi się na nogi. Skóra zaczęłą się łuszczyć na potęgę i zaczęły wychodzić prześwity nowej, czystej skóry. To byo jak objawienie. Do późnych godzin rozmawiałam  z Machosem (chyba nie muszę ukrywać?:)) o taktyce, która pozwoli mi jakoś przetrwać ten czas. To było bardzo budujące. Myśl o szpitalu wyparowała mi z głowy.

To była pierwsza spokojna noc od długiego czasu. Rano obudziłam się z radością, że mam perspektywę wyzdrowienia, a nie szpitalnego trucia. Miałam apetyt. Przez cały dzień jadłam i spałam- takie potrzeby miał dziś mój organizm.

Uspokoiłam się i zaczęłam cieszyć się, że mam zarówno w życiu osobistym jak i tu na forum ludzi, na których mogę liczyć. :heart:

W tej chwili, jak pisałam, stan zapalny przechodzi z góry na dół, od pachwin całe uda są pokryte opuchlizną, czerwoną, gorącą plamą. Boli to jak zakwasy mięśni, utrudnia poruszanie się. Nigdy czegoś takiego nie miałam. Rozumiem, że chora tkanka musi zginąć, a nowa musi się odbudować.

Pozostaje spróbować kolejnych patentów i trzymać kciuki....za nas wszystkich tutaj :thumbsup:


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Machos 09-09-2010, 22:21
Jeszcze tego samego dnia moja mama umacniała mnie w tym duchu mówiąc, że ,,trzeba  poddać się nurtowi'', ale ona to rozumiała jako poddanie się systemowi medyczno-farmakologicznemu, czyli po prostu,, rób tak jak inni wszyscy''. Zaskakujące, ile w ostatnich miesiącach nasłuchałam się superlatyw o lekarzach, medycynie i szpitalach z ust mojej rodziny, gdzie nikt nie jest zdrowy.(...)
To zrozumiałe, że się boją o Ciebie Twoi najbliżsi. Jednak nie mają prawdziwej wiedzy o zdrowiu. Zdrowie dla nich jest utożsamiane z lekarzem. Czekamy na chorobę, a jak już będzie, to pójdziemy do lekarza. Tak, zgodnie z nurtem, tak jak robią wszyscy. Będziemy się badali, brali leki, a jak będzie źle, to będziemy trzymali za rękę aż do ostatniej chwili, siedząc przy szpitalnym łóżku.

Liwio, niezależność, własne zdanie rodzi się nierzadko w wielkim bólu. Zwłaszcza wtedy, kiedy nie mamy argumentu, bo nie jesteśmy zdrowi, wtedy wszyscy patrzą krzywo, źle, bo nie wierzą.

Aktualnie nie masz jeszcze tego wizualnego argumentu, ale zapewniam Cię, że ten argument przyjdzie, wolniutko, ale przyjdzie. Najbliżsi bedą się zastanawiali dlaczego i pewnie długo nie będą mogli tego zrozumieć. Nie ma się co dziwić. Sponsor rządzi światem, sponsor płaci i ustala reguły, zwłaszcza w tym biznesie, a Ty właśnie mu uciekasz i jego nieświadomym sługom.

Liwia, wiem, jak przechodzisz ciężkie chwile teraz, bo kiedyś, może niedawno, tak łatwo łykałaś zgodnie z nurtem chemię.

Nie pozostaje mi nic innego w stosunku do Ciebie, bo jestem z Ciebie dumny, a mamie, najbliższym powiedz, (choć to nie będzie łatwe) że jesteś na właściwej drodze do zdrowia. I najważniejsze, nic Ci się nie stanie.


 :clap: :clap: :clap:  :clap: :clap::thumbup: :thumbup: :thumbup:  :thumbup: :thumbup: :thumbup: :clap: :clap::clap: :clap: :clap:


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 09-09-2010, 22:30
 :clap:                    :clap:
     :clap:             :clap:
        :clap:        :clap:
           :clap:  :clap:
               :clap:

Brawa dla obojga - Liwii i Jej Doradcy.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Machos 09-09-2010, 22:38
Graża, przypominam sobie teraz, ile Ty włożyłaś wysiłku, żebym kiedyś nie zboczył, a było ciężko   :thumbsup:  ;)



Kurczę, ale pamięć  :D



Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 10-09-2010, 09:06
Grażynko, to aplauzujące V odczytuję jako victory :)


Taki był zamysł, ale: Do not triumph before the victory oraz We learn little from victory, but a great deal from defeat. //Grażyna


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 10-09-2010, 20:10
Drodzy Eksperci, moja mama mnie nastraszyła, że mój stan to jest sepsa.

Najpierw się śmiałam, ale nie daje mi to spokoju.
-----------------------------------------------------------
Ale już dostałam odpowiedź i znowu się uspokoiłam, pozwolę sobie zacytować Heńka z prywatnej wiadomości:

,,Sepsa tak długo się nie utrzymuje. Cechą sepsy jest to, że drobnoustroje swobodnie krążą we krwi, a system odpornościowy długi czas z nimi nic nie robi. Nie ma stanu zapalnego, nic się nie dzieje. A potem nagle dochodzi do przesilenia i zgonu.

U Ciebie ewidentnie system odpornosciowy działa. Są objawy. System działa.''
-------------------------------------------------------------

uuufffff:)


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Heniek 10-09-2010, 20:19
Dopóki organizm wydala nadmiar toksyn drogą awaryjną, tj. przez skórę, to znaczy, że system odpornościowy należycie pełni swoją rolę. Z drugiej strony ilości toksyn przekraczające możliwości wydalnicze układu limfatycznego mogą być sygnałem, że w niedługim czasie w krwiobiegu mogą pojawić się toksyny w ilości usposabiającej do stanu, gdy drobnoustroje krążą swobodnie w krwi nie napotykając na reakcję systemu odpornościowego, co jest charakterystyczne w przebiegu sepsy.

Mama Cie straszy, aby Cię przekonać do badania i leczenia. Strach jest złym doradcą. Idź się zbadać, a lekarze na pewno coś znajdą.

Liwio - dla uspokojenia przed spokojnym snem - przeczytaj sobie rozdział 23 poświęcony wyłącznie sepsie w książce "Zdrowie na własne życzenie, 1 Oczyszczenie".


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Machos 10-09-2010, 21:10
O ile życie miałabyś spokojniejsze, gdyby nie mama. Chorzy są wokół Nas i nie dają zdrowieć.

Skoro borykasz się z problemem już od kilku mięsięcy i organizm robi to co do niego należy, to nie ma co panikować. U Ciebie jest wysyp toksyn przez skórę. Gdybyś miała sepsę, miałabyś o wiele gwałtowniejszy przebieg objawów. Staraj się dobrze odczytywać prozdrowotne sygnały Twojego organizmu.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 10-09-2010, 21:31
Dziękuję Ekspertom za rozwianie niepokojów i wykład o sepsie.
:-)


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Machos 10-09-2010, 21:37
Liwia, aż zastanawiam się, jakie będą kolejne "rewelacje" Twojej mamy. Co przyniesie kolejny dzień z życia z pacjentem? 


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 10-09-2010, 21:54
Liwio, nie daj sobą manipulować. Raczej dyskretnie postaraj się wpłynąć na poglądy mamy, to się opłaci w przyszłości.
Ja niestety nie miałam wpływu na moją mamę. Pięć przeszło lat temu, gdy zaczęłam pić MO, mama była już zbyt zagorzałą pacjentką, by zrozumieć sens tej przemiany, jaka się we mnie dokonywała. Po kryjomu zaczęła pić MO, lecz rzuciła to po 2 razach, gdyż "dostała strasznego uczulenia na aloes" - po prostu organizm pięknie, błyskawicznie się zaczął oczyszczać, ale ona nie chciała mnie słuchać. Uczulenie i już! Koniec dyskusji.

Ja odstawiłam tabletki na nadciśnienie, mama nie. Ja wyrzuciłam sereventy i inne g..a, mama stosowała serevent dalej, mimo że ją ostrzegałam, że dłuższe jego stosowanie prowadzi do skurczów oskrzeli. Dzisiaj, po kilku latach stosowania sereventu, lek już nie działa i trzeba do niego stosować wzmacniacz w inhalacji. A ja muszę patrzeć, jak się męczy, dusi i zastanawiać, ile jeszcze starczy jej sił. Tak więc nie daj się - miej własny rozum i pracuj nad mamą.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Monika 10-09-2010, 22:10
Liwio, objawy skórne u Ciebie bardzo przypominają mi te, które jeszcze przed rokiem miał mój syn; teraz w dużej części to już przeszłość, pamiątką są tylko zdjęcia z tamtego okresu, mimo że dopiero teraz bardzo powoli wprowadzam MO synowi (koktajli nie chce pić, nawet groźby go do tego nie zmuszą, a raz po koktajlu zwymiotował, więc nie pije ich), to skóra wygląda coraz lepiej, a miejscami (np. twarz, brzuch, plecy) po prostu jest już zdrowa. Liczę się z tym, że jakieś nawroty stanów zapalnych mogą się jeszcze pojawić. Naprawdę warto być głuchym na te wysyłki do lekarza, jak oni chcą to niech chodzą, Ty tego nie rób. Mój syn jest doskonałym przykładem na to, że im dalej od lekarza tym zdrowiej. U syna też duża zmiana na lepsze zaszła po podwójnym przebyciu ospy wietrznej, wtedy ropa dosłownie lała się jak z kranu, a potem jeszcze bardzo długo swędziała i zasuszona martwa schodziła, jak po długim pobycie na słońcu. Wtedy dużą ulgę uzyskaliśmy dzięki zastosowaniu dziegciu. Możesz poczytać o tym, co przeszliśmy w wątku o alergii, teraz śpimy już spokojnie. Syn poszedł od sierpnia do przedszkola, więc oczyszczania w postaci przeziębień/gryp pewnie będzie u nas pod dostatkiem, a one mają doskonały wpływ na kondycję całego organizmu i skóry.


Tytuł: Odp: Krwawienie z odbytu
Wiadomość wysłana przez: Liwia 11-09-2010, 19:54
Od tygodnia męczy mnie bardzo bolesny problem.

7 dni temu załatwiłam się po 3 dniowym zaparciu. Trochę mi wstyd, ale powodem zaparcia była lewatywa z kawy. zrobiona przed owymi 3 dniami. Była to już ostatnia lewatywa w moim życiu; to, co teraz przechodzę, to chyba nauczka na całe życie.
Codziennie piłam 2 duże 0,5l KB, jednak nie przyspieszyło to defekacji. Po trzech dniach wyszedł zatwardzony stolec, z ogromnym, rozrywającym bólem. Po tym wysiłku z odbytu zaczęła kapać krew. A ja ledwo mogłam chodzić i siedzieć. Tego dnia załatwiłam się jeszcze 2 razy i od tego czasu raz dziennie.

Ogólnie, perystaltykę mam średnią, jednak codziennie się wypróżniam. Od tygodnia jednak stolce są twarde, odwodnione, a wydalanie jest niezmiernie bolesne, czuję to chore miejsce w odbytnicy, a w sedesie zostawiam sporo krwi. Ból odbytu utrzymuje się cały dzień.

Przed wdrożeniem MO, KB i DP miałam skłonność do hemoroidów, nie raz znajdowałam krew na papierze toaletowym, ale nigdy się tym nie przejmowałam.
Od wprowadzenia KB krwawienia się zwiększyły i są częste, jednak teraz to jest chyba rodzaj podrażnienia.

Przez 2 lata przed kuracją Biosłone przeprowadziłam na sobie setki lewatyw, co jest powodem wszystkich moich problemów z wydalaniem. Myślałam, że ta kawa pomoże mi zutylizować trochę toksyn, w związku ze stanem zapalnym skóry jaki mam, ale to jest właśnie to myślenie, którego się muszę się oduczyć.  :bangin:

Moje pytanie brzmi, jak mogę przyspieszyć zagojenie tego pękniętego miejsca w odbytnicy. Być może był to polip, żyłka- badać tego nie będę.
Mój plan jest następujący:
- na razie wszystkie pokarmy miksować
-pić min. 2 KB dziennie
-zwiększyć ilość tłuszczu w diecie (efekt lubrykujący)
-pić więcej płynów
-smarować odbyt maścią ochronną z wit. A
-okładać odbyt alocitem

Jakie pokarmy przyspieszają perystaltykę? Na pewno siemię lniane, a co z warzyw, owoców? Dodam, że suszone owoce nie służą mi, ze względu na alergię i skłonności do candidy.



Tytuł: Odp: Krwawienie z odbytu
Wiadomość wysłana przez: pollo 11-09-2010, 20:05
Myślę, że zjedzenie paru suszonych śliwek czy morel nie będzie wielkim grzechem. Ja sobie takowe jem od czasu do czasu i nic mi po nich nie jest. Lewatywy lepiej odstaw. W niczym nie pomagają. Zrobiłam sobie kiedyś (pierwszy i ostatni raz w życiu) lewatywę z sokiem z cytryny i źle to doświadczenie wspominam :-).


Tytuł: Odp: Krwawienie z odbytu
Wiadomość wysłana przez: fiona50 11-09-2010, 21:16
Te suszone śliwki można zalać na noc letnią przegotowaną wodą. Rano wodę wypić a śliwki dodać do popołudniowego koktajlu błonnikowego lub do kaszy jaglanej na kolację. Z morelami można tak samo. I tak przez kilka dni, dopóki  stolce się unormują. Tylko morele, to teraz lepiej świeże spożywać, w postaci lekko przesmażonej z odrobiną wody.


Tytuł: Odp: Krwawienie z odbytu
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 11-09-2010, 21:27
Cytat
- na razie wszystkie pokarmy miksować
A skąd ten pomysł?

Twój stan, Liwio, wymaga wielu napraw, w Twoim pożywieniu powinien więc przeważać budulec dla tkanek - białko. Jaja (zdaje się, że na razie Ci nie służą, ale może przepiórcze choć 1-2 razy w tygodniu), mięso, podroby, drób (niefermowy, ew. indyki), ryby i warzywa - zwłaszcza surówki, które wagowo zrównoważą mięso. Udział białka, warzyw i koktajli i dostatecznej ilości częstego dostarczania płynów przeciwdziała zwalnianiu perystaltyki, także szybki spacer lub taniec (w warunkach domowych).


Tytuł: Odp: Krwawienie z odbytu
Wiadomość wysłana przez: Liwia 12-09-2010, 10:55
Cytat
- na razie wszystkie pokarmy miksować
A skąd ten pomysł?

Pokarm zmiksowany jest już rozdrobniony, zatem trawienie będzie łatwiejsze, a czas podróży pokarmu przez przewód pokarmowy zmniejszy się. Ale może wystarczy dobrze pogryźć ;-)

Cytat
szybki spacer lub taniec (w warunkach domowych).

Szczególnie spacer po lesie.



Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Heniek 12-09-2010, 15:12
Ponieważ jesteś w trudnym czasie, pomyślałem o czymś, co można przetestować u Ciebie. Przetestować, czyli to coś może się albo sprawdzić, albo nie. W każdym razie jeśli nie spróbujesz, to się nie dowiesz.

Spróbuj KB, zmodyfikowany specjalnie dla Ciebie, zawierający:
1) zwiększoną ilość siemienia lnianego - 2-3 łyżki
2) łuskane pestki dyni - 2-3 łyżki
3) łuskane pestki słonecznika - 1 łyżka
4) ostropest - 1 łyżeczka do herbaty

Poszczególne składniki KB wprowadzamy pojedynczo (codziennie kolejny składnik), w zaproponowanej kolejności, uważnie obserwując organizm.

5) Kolejnym składnikiem, który warto włączyć do KB, są surowe jajka. Ponieważ na jajka kurze masz alergię, możesz spróbować włączyć jako składnik KB jajka inne niż kurze np. przepiórcze (jeśli masz do nich dostęp). Można także spróbować dodawać do KB same żółtka jaj kurzych, albo same białka, ponieważ nie wiadomo w której części jajek znajdują się alergeny.

Ilekroć piszę Ci o spróbowaniu, to chodzi o to, że omawiane rozwiązanie może się albo sprawdzić, albo nie sprawdzić. Decyduje o tym organizm. Jeśli zauważysz, że reakcje organizmu po danej próbie są nie do zniesienia, to już tego rozwiązania zbyt szybko nie ponawiasz. Ponowna próba może mieć miejsce dopiero wtedy, gdy stan organizmu się poprawi, przynajmniej na jakimś odcinku.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: K'lara 12-09-2010, 16:47
Kolejnym składnikiem, który warto włączyć do KB, są surowe jajka. Ponieważ na jajka kurze masz alergię, możesz spróbować włączyć jako składnik KB jajka inne niż kurze np. przepiórcze (jeśli masz do nich dostęp). Można także spróbować dodawać do KB same żółtka jaj kurzych, albo same białka, ponieważ nie wiadomo w której części jajek znajdują się alergeny.
W książce "Dieta bez zbóż", Josepha Mercoli, przeczytałam ostatnio takie wytłumaczenie alergii na jaja.
"Wiele osób ma alergie na jaja, ale moim zdaniem dzieje się tak dlatego, że spożywają je gotowane lub smażone. Konsumowane na surowo nie powodują uczulenia. Dlaczego? Ponieważ podgrzewanie białek zmienia ich skład chemiczny. Jeśli więc nie tolerowałeś dotąd jaj, spróbuj jeść surowe. [...] Zacznij od zjadania codziennie odrobiny surowego jajka i stopniowo zwiększaj porcje. Przez pierwsze trzy dni konsumuj tylko po kilka kropli surowego żółtka dziennie. Powoli zwiększaj tę ilość co trzy dni. Spróbuj jeść przez trzy dni po pół łyżeczki, potem po całej, a następnie po dwie. Kiedy przywykniesz do takich porcji, zacznij spożywać jedno surowe żółtko dziennie, a następnie po dwa. W końcu będziesz mógł z łatwością zjadać nawet po pięć żółtek dziennie."


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 12-09-2010, 18:13
Cytat
Co przyniesie kolejny dzień z życia z pacjentem?

Po sepsie może jeszcze AIDS zostało :eek: ;)
Liwio, nie daj sobą manipulować. Raczej dyskretnie postaraj się wpłynąć na poglądy mamy, to się opłaci w przyszłości.

Myślę, że kluczem jest samo-osadzenie się w sobie i przekonanie do tego co się robi. W ostatnich dniach moja postawa wobec Biosłone bardzo się umocniła i zaczęłam czuć w sobie spokój. Moja mama ma coraz więcej problemów zdrowotnych, ale olała książki Mistrza i bierze coraz więcej leków. Ostatecznie, najlepszą wiztówką będą moje osobiste sukcesy w powrocie do zdrowia.

Dobre wiadomości: Od wczoraj wróciłam do MO bez cytryny. Twarz i tułów bledną, a wysypka na nogach jest do przeżycia :thumbsup:.
Ponieważ jesteś w trudnym czasie, pomyślałem o czymś, co można przetestować u Ciebie. Przetestować, czyli to coś może się albo sprawdzić, albo nie. W każdym razie jeśli nie spróbujesz, to się nie dowiesz.


Testuję na razie koktajl z siemieniem, ostropestem i słonecznikiem. Z dynią zawsze byłam na bakier, ale jak poczuję się mocniej to spróbuję.

 
Kolejnym składnikiem, który warto włączyć do KB, są surowe jajka. Ponieważ na jajka kurze masz alergię, możesz spróbować włączyć jako składnik KB jajka inne niż kurze np. przepiórcze (jeśli masz do nich dostęp). Można także spróbować dodawać do KB same żółtka jaj kurzych, albo same białka, ponieważ nie wiadomo w której części jajek znajdują się alergeny.
W książce "Dieta bez zbóż", Josepha Mercoli, przeczytałam ostatnio takie wytłumaczenie alergii na jaja.
"Wiele osób ma alergie na jaja, ale moim zdaniem dzieje się tak dlatego, że spożywają je gotowane lub smażone. Konsumowane na surowo nie powodują uczulenia. Dlaczego? Ponieważ podgrzewanie białek zmienia ich skład chemiczny. Jeśli więc nie tolerowałeś dotąd jaj, spróbuj jeść surowe. [...] Zacznij od zjadania codziennie odrobiny surowego jajka i stopniowo zwiększaj porcje. Prze pierwsze trzy dni konsumuj tylko po kilka kropli surowego żółtka dziennie. Powoli zwiększaj tę ilość co trzy dni. Spróbuj jeść przez trzy dni po pół łyżeczki, potem po całej, a następnie po dwie. Kiedy przywykniesz do takich porcji, zacznij spożywać jedno surowe żółtko dziennie, a następnie po dwa. W końcu będziesz mógł z łatwością zjadać nawet po pięć żółtek dziennie."


Na jajka też przyjdzie czas. Ostatnio próbowałam surowych żółtek w postaci własnego majonezu. Zakończyło się intensywnym swędzeniem.

Skąd wziąć bezpieczne jajka przepiórcze? Te ze sklepu nadają się?


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Heniek 12-09-2010, 21:22
Skąd wziąć bezpieczne jajka przepiórcze? Te ze sklepu nadają się?

Trzeba spróbować. Nie ma innego sposobu, aby się tego dowiedzieć.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Machos 12-09-2010, 22:50
Cytat
Co przyniesie kolejny dzień z życia z pacjentem?

Po sepsie może jeszcze AIDS zostało :eek: ;)

Eee tam, jeszcze białaczka, rak skóry, rak jelit, osteoporoza...


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Balbina 13-09-2010, 08:37
Myślę, że kluczem jest samo-osadzenie się w sobie i przekonanie do tego co się robi. W ostatnich dniach moja postawa wobec Biosłone bardzo się umocniła i zaczęłam czuć w sobie spokój. Moja mama ma coraz więcej problemów zdrowotnych, ale olała książki Mistrza i bierze coraz więcej leków. Ostatecznie, najlepszą wiztówką będą moje osobiste sukcesy w powrocie do zdrowia.

Liwio ja bardzo cenię młode osoby na tym forum, które same szukają drogi wyjścia ze swoich problemów zdrowotnych i często muszą przekonywać swoich rodziców do tych jakże oczywistych działań. Masz rację, że najlepszym sposobem, aby odzyskać zdrowie jest własne przekonanie do tego co się robi. Ja mam sytuację odwrotną bo moja córka prawie w Twoim wieku uważa, że to co robię to jakieś tam moje niegroźne szaleństwo i też "olewa" wszystko o czym jej mówię. Martwi mnie to bardzo, ale niestety każdy musi sam brać odpowiedzialność za swoje życie.

Dlatego nie zrażaj się początkowymi trudnościami bo nic nie przychodzi łatwo, ale konsekwencja w działaniach przynosi sukcesy, a to bardzo cieszy kiedy odzyskujemy zdrowie i dobre samopoczucie.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 13-09-2010, 10:59
Ja mam sytuację odwrotną bo moja córka prawie w Twoim wieku uważa, że to co robię to jakieś tam moje niegroźne szaleństwo i też "olewa" wszystko o czym jej mówię. Martwi mnie to bardzo, ale niestety każdy musi sam brać odpowiedzialność za swoje życie.


,,Kiedy odzyskujesz coś co straciłeś, odzyskujesz to z większą świadomością''. Ta świadomość zdrowia to jest właśnie ten aromat. Osobiście nie wiem co to zdrowie, bo od małego miałam problemy, a potem tylko nowe dochodziły. Jest to dla mnie coś bardzo świeżego. Już mam pierwsze przesłanki, układ nerwowy i hormonalny jako pierwsze zaczęły się regulować i coraz jaśniej widzę, moje działania są coraz bardziej konstrutywne. Moja mama zawsze szukała u mnie jakieś choroby, najgorsze Machos, były jednak zawsze te wymyślne choroby psychiczne. Ostatnio nawet w porywach mówiła coś o ubezwłasnowolnieniu mnie bo ja nie mam kontroli nad tym co robię. To jest po prostu smutne, upakażające, paskudne po prostu. Mama się już trochę uspokoiła, ja też i skupiam się na tym co mam do roboty. Wierzę, że matka kiedyś zreflektuje się, że się zapuściła w chore klimaty. Mogę ją jednak w pewien sposób usprawiedliwić. Mama jest wegetarianką od 25 lat i jest klasycznym przykładem postępującej degradacji organizmu spowodowanej deficytami. Uważam, że jej ,,jazdy psychiczne'' są związane ze zmianami neurologicznymi z powodu diety. Jej ogólna kondycja organizmu jest słaba, szybko się męczy, ma nadciśnienie, ma bardzo słabe włosy i objawy przerostu grzyba candida. Tym bardziej jest mi przykro, że nie interesuje się zdrowiem, a wytyka mi że jedzenie mięsa nie jest dobre. Chyba muszę ją wziąć w nawias, bo ona sama nie wie w jakim dole siedzi. Już jako młoda osoba nie była w dobrej kondycji, podejrzewam, że to się przełożyło na mnie ( być może jej kandydoza przeszła na mój płód).

 Wiem, że to nie forum psychologiczne, ale tak jak tu piszemy, relacje domowe są często kluczowe dla powodzenia terapii, w rozumieniu procesu powrotu do zdrowia. Ilu ludzi odpada po prostu dlatego, że nie przeskakują spraw na poziomie rodziny, np. rodzice się sprzeciwiają, stawiają warunki, szantażują syna bądź córkę...u mnie tak było. Jeszcze przedtem, gdy poszukiwałam mojej drogi do zdrowia poprzez medycynę naturalną, uciekłam wręcz z domu, bo  nasze podejścia do świata ( moje i rodziców) były odległe, a wiadomo, kto ma kasę ten ma władzę i dochodziło do niesmacznych negocjacji. Dlatego w przypadku młodych ludzi, dużą szansę widzę w usamodzielnieniu się, choć to nie zawsze jest możliwe. Ale jestem dobrej myśli. Bo oprócz objawów chorobowych jest jeszcze inna płaszczyzna na której można dogadać się z ludźmi.

Co do Twojej córki Balbina, to ona zrozumie wagę zdrowia  w swoim czasie.Czasem powiązania rodzinne są barierą, aby naprawdę usłyszeć co ta druga osoba ma nam  do zaoferowania. Ale z czasem, jak niebierze dystansu, być może sama się zainteresuje jak żyć zdrowiej, ciekawiej i radośniej ( w końcu do tego to się sprowadza:) ).

 :heart:


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 13-09-2010, 13:26
Liwio, chociaż piszesz o domowych konfliktach na tle wegetarianizmu i stosunku do medycyny w sposób bardzo wyważony, to czuję Twój dramat i bardzo dobrze go rozumiem. Wygrywają ci, którzy kierują się instynktem samozachowawczym i potrafią się uniezależnić. Zresztą tak jest w każdej dziedzinie - należy współpracować, ale zachować margines niezależności. Tak kiedyś zrobiłam, to jest wyprowadziłam się do wynajętego pokoiku w suterenie, było trudno i w tamtych czasach moja tułaczka trwała 7 lat, a choć dzisiaj jest mi ciężko myśleć, że mama sama mieszka, a w jej wieku i stanie zdrowia nie jest to dobre, to zamieszkałabym z nią tylko w razie wyraźnej konieczności.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 13-09-2010, 16:07
. Ja mam sytuację odwrotną bo moja córka prawie w Twoim wieku uważa, że to co robię to jakieś tam moje niegroźne szaleństwo i też "olewa" wszystko o czym jej mówię. Martwi mnie to bardzo, ale niestety każdy musi sam brać odpowiedzialność za swoje życie.
W praktyce to jest tak jak z chorobami uzeleżnieniowymi. Tylko ten zacznie cenić zdrowie, kto dojdzie do swojego dna (w tym przypadku dna chorobowego, czyli doświadczy widma śmierci oraz gehenny somopsychicznej) i się odbije od tego dna. Taki człowiek, który dojdzie do zdrowia będzie je szanował, aby go nie utracić ponownie. Będzie miał układ odniesienia i będzie sobie powtarzał w duchu: - żebym wiedział/a przed zachorowaniem, jak miło jest nie chorować, to pewnie nigdy do tego bym nie dopuścił/a; starałbym się z całej mocy szanować swoje zdrowie, które jest zbyt cenne, aby je oddać w ręce lekarzy... A byli chorzy na choroby uzależnieniowe powiedzą to samo - jak wyżej - plus: - już teraz wiem, że nie mam słabej silnej woli...


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 13-09-2010, 16:48
Cytat
już teraz wiem, że nie mam słabej silnej woli...

To się tyczy także złych nawyków żywieniowych i myślowych. Zgadzam się z Tobą Zibi, to jest wychodzenie z toksycznych nawyków.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 13-09-2010, 17:45
Tak jest. Zapomniałem się do tego odnieść. Pamiętajmy, że cukier rafinowany jest w swoim działaniu destrukcyjnym na organizm - faktycznie wyrafinowany, bo został wyprodukowany poprzez przemysł przetwórczy, który jest poplecznikiem resortu chorobotwórczego - wyrafinowanego w robieniu interesów na krzywdzie ludzkiej.
    Do tzw. łakoci przemysł przetwórczy dodaje różnych substancji uzależniających, prócz tego, że cukier rafinowany to chemia, która bardziej uzależnia niż opium. A Nasze organizmy nie dość, że się muszą mozolić z nadmiarem cukrów we współczesnym pożywieniu, to na dokładkę muszą się uporać z cukrami rafinowanymi plus inną chemią 'ciężkawą' lub 'ciężką'.
   Nawet do używek uzależniających takich jak alkohol czy papierosy, również dodaje się owych substancji uzależniających. Rozmawiając ze ("starymi wiarusami") biernymi alkoholikami i palaczami - sami twierdzą, że kiedyś szybciej mogli rzucić alkohol i papierosy, a tłuściochy - słodycze.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Machos 13-09-2010, 18:50
Dobre wiadomości: Od wczoraj wróciłam do MO bez cytryny. Twarz i tułów bledną, a wysypka na nogach jest do przeżycia :thumbsup:.
No to łapiemy "byka za rogi"?

Bez cytryny co najmniej z kilka dni. Po 7 - 10 dniach kropla cytryny do MO.

A jak z moczem?


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 13-09-2010, 20:44
Dobre wiadomości: Od wczoraj wróciłam do MO bez cytryny. Twarz i tułów bledną, a wysypka na nogach jest do przeżycia :thumbsup:.
No to łapiemy "byka za rogi"?

Bez cytryny co najmniej z kilka dni. Po 7 - 10 dniach kropla cytryny do MO.

A jak z moczem?

Dziś pierwszy dzień po ''sepsie'', czuję wyraźnie chęć do życia. Stan zapalny się wycofuje, powoli acz wyraźnie. Coś tam się wydarzyło u mnie i póki co mija :thumbsup:. Skóra jest teraz bardzo sucha i swędząca, jak typowa atopowa skóra. Jest to ewidentnie inny stan niż ostatnie miesiące, kiedy świąd był bardzo głęboki, jakby z mięśni i tkanek pod skórą. Teraz świąd jest powierzchowny, bardzo związany z atopią. Niedługo spróbuję wziąć kąpiel z olejem i zobaczymy jak zareaguję na wodę.
Teraz mam z kolei problem z innej strony "wydalnicznej" i coś czuję, że dobrym rozwiązaniem była by powtórka I etapu DP, co rozpoczynam jutro.
Mocz zastosowałam 2-3 razy, to chyba za mało, żeby coś powiedzieć. Najlepiej sprawdza się na noc.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Monika 14-09-2010, 09:47
Niedgługo spróbuję wziąć kąpiel z olejem i zobaczymy jak zareaguję na wodę.
Dosyp do kąpieli np. sól jodowo-bromową poprawia kondycję skóry. Ja syna wykąpałam w niedzielę w wodzie z dodatkiem oleju lnianego i pierwszy raz dosypałam dwie garście tej soli, skóra jest bardziej elastyczna i odżywiona.
Mój mały po ogromnych stanach zapalnych skóry w tamtym roku i przebyciu dwóch osp wietrznych, miał właśnie takie powierzchniowe swędzenie zasuszonej skóry, wiele warstw naskórka złuszczyło się, codziennie zmieniałam prześcieradło, pościel i piżamki, bo suchy naskórek dosłownie wysypywał się przy zdejmowaniu piżam. Taki stan trwał prawie rok i jeszcze się nie zakończył, ale już tego suchego naskórka na prześcieradle i ubraniach jest dużo mniej.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 19-09-2010, 18:11
Po niedługiej przerwie znowu przechodzę infekcję, tym razem grypopodobną. Trwa od 3 dni. Boli mnie głowa, mam katar, z zatok spływa mi gęsty, żółty śluz (z tego co pamiętam kolor żółty oznacza infekcję bakteryjną), pobolewa mnie gardło, jestem ogólnie nie do życia, leżę w łóżku i czytam forum Biosłone ;). Temperatura dochodzi do 37.5, jednak zmęczenie jest spore. Wysypka się naturalnie zaostrzyła, skóra jest bardzo sucha.

Tuż przed chorobą zdążyłam wziąć kąpiel w soli bocheńskiej: po samej kąpieli skóra była naprawdę elastyczna i przyjemna, a wysypka się częściowo ''wchłonęła'', niestety już po kilku godzinach skóra się ściągnęła i zaczęła potwornie swędzieć. Po swędzącej nocy nastąpiły pierwsze objawy obecnej infekcji.

Tym razem już nie sepsuję, tylko spokojnie sobie odchorowuję. Moja mama zaczęła się trochę otwierać na Biosłoneckie metody i ogólnie sytuacja domowa sprzyja już bardziej zdrowieniu.

Zauważyłam bardzo ciekawą i wspaniałą rzecz. Otóż w ostatnich tygodniach spadłam trochę na wadze i jak to każda kobieta, odczułam to najbardziej w piersiach ;). Piersi zmalały bardziej niż to się zwykle działo podczas ''odchudzania'' i nabrały innej konsystencji. Wcześniej miały dużo guzków, myślałam, że taka ich natura, ale analizując ostatnie tygodnie i to, że stan zapalny bardzo długo utrzymywał się na piersiach, które swędziały nieziemsko, pozwolę sobie to określić jako efekt oczyszczania piersi z guzków :thumbup:.

Zdrowiejąc i jednocześnie czytając forum Biosłone, coraz bardziej jestem wdzięczna za MO, KB, DP i za to zjawisko jakim jest to forum - edukacją prozdrowotną, jaka powinna być dobrze znana w każdym domu. Analizując wątki naszych kolegów i koleżanek, dostrzegam ogrom pracy jaki wszyscy wkładamy  w naszą drogę do zdrowia i do normalności. Jest coraz fajniej :).


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Machos 19-09-2010, 23:34
Moja mama zaczęła się trochę otwierać na Biosłoneckie metody i ogólnie sytuacja domowa sprzyja już bardziej zdrowieniu.
Ty pokazujesz drogę, a mama i reszta rodziny to widzi.

Moja mama jeszcze ze trzy lata temu na zmianę z tatą cały czas "rzucali mi kłody", i próbowali nawrócić. Po tych trzech latach moja mama sama już pyta, czy robi dobrze dla swojego własnego organizmu. Któregoś razu nieźle załatwiła się diosminexem, a brała go z przepisu konowała po kryjomu przede mną. "Sparzyła" się, więc teraz pyta. Po dziadostwie ma kłopoty z nadciśnieniem, ratuje się jak może, więc ostatnio pije rano sok z cytryny z czosnkiem. Zapytała więc mnie o ten czosnek i teraz już przynajmniej wie, że czosnek, który rzeczywiście u niej działa, tak naprawdę jest lekiem i bez uporania się z przyczyną, sprawy nie załatwi, a na dłuższą metę zaszkodzi, jak każdy lek.

Liwia, jeszcze w życiu usłyszysz od mamy mnóstwo przeróżnych, dziwnych pytań, zanim do niej dotrze prawda. Ona już się zastanawia jak to jest, że córka "miała sepsę", do szpitala nie poszła, leków nie wzięła, a tu córka ma się doskonale. Przyjdzie moment, że ona też będzie chciała zdrowieć tak jak Ty, a Ty jej wtedy przypomnisz, że może lepiej do pani w białym fartuchu?   


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 20-09-2010, 12:09
Moja mama zaczęła się trochę otwierać na Biosłoneckie metody i ogólnie sytuacja domowa sprzyja już bardziej zdrowieniu.
Ty pokazujesz drogę, a mama i reszta rodziny to widzi.
Mądrość wynikająca z treści modlitwy do Św. Franciszka jest wiecznie żywa:
"Boże, użycz mi pogody ducha,
abym godził się z tym,
czego nie mogę zmienić,
odwagi,
abym zmieniał to, co mogę zmienić,
i mądrości,
abym odróżniał jedno od drugiego. (...)".


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 20-09-2010, 14:37

"Boże, użycz mi pogody ducha,
abym godził się z tym,
czego nie mogę zmienić,
odwagi,
abym zmieniał to, co mogę zmienić,
i mądrości,
abym odróżniał jedno od drugiego (...)".

Święta prawda.


Objawy chorobowe są bardzo dynamiczne, jednego dnia już jakby lepiej, potem kolejne ataki swędzenia, tak intensywnego, że człowiek odlatuje zupełnie. Inspirujący jest dla mnie wątek o łuszczycy http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=5664.0 .Do dziś trudno mi zdiagnozować moje wysypki. Mamy tu świąd całego ciała, zmiany skórne w postaci suchych, różowych plam na nogach, rękach, szyji i twarzy, a także tłowiu. Towarzyszy temu stan zapalny, który np. teraz znowu powraca. Wszystko zaczęło się kiedy zaprzestałam maskowania objawów poprzez picie soku marchwiowego, lewatywy, suplementy, po odstawieniu glutenu i przejściu na DP, MO i KB, co w moim przypadku oznaczało powrót do produktów białkowych. Jestem prawie pewna, że są to objawy oczyszczania z glutenu, skąd jednak ten stan zapalny? Czy to giną wadliwe, zagrzybiałe tkanki całego ciała?Intuicyjnie czuję, że cały czas organizm kosi stanami zapalnymi chore komórki, chore tkanki.  A ten świąd...Zibi, napisałeś w wątku łuszczycowym w poście #28 o  wydrapywaniu tkanki - brzmi to bardzo znajomo. Kiedy zaczyna swędzieć mam wrażenie jakbym musiała wydrapać obce ciało z siebie.

Wszystkie choroby skórne mają jedno źródło i jeżeli chodzi o zdrowienie nie da się jednak nic przyspieszyć. Po pierwsze: układ pokarmowy musi się uszczelnić. Co do zabiegów zewnętrznych, to dochodzę do wniosku, że im mniej tym lepiej.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Heniek 20-09-2010, 17:01
Liwio. Zgodnie z regulaminem i netykietą nie ujawniamy na forum prywatnej korespondencji, prywatnych wiadomości, jeśli korespondent/ka nie wyraził/a na to zgody.

Już wcześniej moją odpowiedź na Twoje pytanie skierowane do mnie poprzez wiadomości prywatne umieściłaś na forum nie pytając się mnie o zgodę. Nic się nie stało, ale powinnaś się zapytać mnie o zgodę.

Tym razem ujawniłaś korespondencję pomiędzy Tobą, a innym forumowiczem. Zakładam, że nie uzyskałaś zgody na takie upublicznienie, gdyż w tej cytowanej prywatnej korespondencji znalazło się takie zdanie.

Cytat
Nie chciałbym abyś o tym co ci napiszę pisała na forum.

Pomijam powody, dla których ta osoba chce pewne rzeczy pisać drogą wiadomości prywatnych, a nie na forum. Różnice zdań wyjaśniamy na forum, pod warunkiem, że dyskutujemy zwięźle, rzeczowo, unikając chaosu.

Twój post, zawierający obszerny cytat prywatnej korespondencji, usunąłem.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 20-09-2010, 17:42
Liwio. Zgodnie z regulaminem i netykietą nie ujawniamy na forum prywatnej korespondencji, prywatnych wiadomości, jeśli korespondent/ka nie wyraził/a na to zgody.

Już wcześniej moją odpowiedź na Twoje pytanie skierowane do mnie poprzez wiadomości prywatne umieściłaś na forum nie pytając się mnie o zgodę. Nic się nie stało, ale powinnaś się zapytać mnie o zgodę.

:bag: :bangin: Już teraz zapamiętam.
(...)

W tej chwili przerwałam MO, ze względu na infekcję. Mimo to stan zapalny skóry powraca. Czy stan zapalny może być związany z przepuszczalnością jelit i ,,wlewaniem się'' do krwiobiegu niestrawionego pożywienia? Jeżeli tak - jaką podjąć taktykę? Może macie jakieś inne koncepcje na temat stanu zapalnego w moim przypadku. Będę wdzięczna za opinię :).





Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Heniek 20-09-2010, 17:58
Czy stan zapalny może być związany z przepuszczalnością jelit i ,,wlewaniem się'' do krwiobiegu niestrawionego pożywienia?

Tak.

Jeżeli tak- jaką podjąć taktykę?

Należy kontynuować dotychczasową taktykę.

,,wlewaniem się''

Liwio, kto Cię nauczył konstruowania takich cudzysłowów? Ostatnio czepiłem się o to Stinga ;-)

Gdzieś ja już takie atypowe cudzysłowy widziałem. Deja vu ;-)

W poście podlinkowanym poniżej podaje jak uzyskiwać prawidłowe cudzysłowy.

http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=13032.msg99484#msg99484

W kwestii cudzysłowów nie jesteśmy specjalnie ortodoksyjni. Faktem jednak jest, że cudzysłowy budowane z przecinków budzą w nas pewne pejoratywne skojarzenia. Buduj cudzysłowy jak chcesz, tylko nie używaj do tego celu przecinków ;-)


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 24-09-2010, 20:13

Jeżeli tak- jaką podjąć taktykę?

Należy kontynuować dotychczasową taktykę.


Stan zapalny skóry nie daje mi spokoju, często mnie załamuje :(. Czasem myślę, że nie może już być gorzej i wtedy jeszcze więcej skóry się zaogni. Cały czas myślę, aby zastosować jakiś rodzaj diety (mimo wszystko), do czasu chociaż częściowego zaleczenia nadżerek.

Jaka mogłaby być to dieta? Monodieta? Czuję, że organizm spala tyle energii na te stany zapalne, że nie starcza mu na inne sprawy. Może któryś z ekspertów wytłumaczy mi stan zapalny skóry inaczej niż Heniek? Jeżeli ciało jest w permanentnym alercie histaminowym, to czy to nie jest trochę za dużo?

Oprócz tego pojawił się problem zatwardzeń, mimo codziennie pitych 2-3 KB. Czuję swędzenie w jelicie grubym wstępującym na całej długości (może to stan zapalny?), perystaltyka jest wolna, a wydalanie jest niezwykle bolesne, nadrywa jakąś żyłkę w odbytnicy, która krwawi i pulsuje przez cały dzień. Jem bardzo dużo siemienia, a i tak jest zastój z wypróżnieniami. Dieta jest zbalansowana surowymi warzywami, ale poważnie myślę nad jakąś kuracją dietetyczną, która mi pozwoli odpocząć i w stanie zapalnym i z wydalaniem.

Proszę o wskazówkę odnośnie takiej diety balansującej moje ciało. Moje pomysły kończą się na diecie siemieniowej albo jakieś monodiecie warzywnej, nie chcę jednak sobie zaszkodzić, a tylko złagodzić te uciążliwe objawy.

Jeżeli chodzi o MO, to nie ma wpływu na stan zapalny.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 24-09-2010, 23:01
Liwio, czym jest stan zapalny możesz przeczytać w wielu miejscach, zarówno na forum, jak i na portalu. Radziłabym otworzyć stronę portalu, wpisać "stan zapalny" w okienku wyszukiwarki i przeczytać kolejno artykuły, w których pojawią się te słowa.

Ja przytoczę tu fragment, wiele mówiący o tym, czym jest zapalenie, a także o potrzebach organizmu w tym stanie, co powinno dać Ci do myślenia w kwestii odpowiedzi na oba zadane pytania, stanu zapalnego i diety:
Cytat od: http://www.bioslone.pl/przyczyna-chorob/powstawanie-nadzerek
Zachodzący w nadżerkach nabłonka jelitowego kontakt systemu odpornościowego z czynnikami środowiska jelit zawsze wywołuje miejscowy stan zapalny obejmujący swym zasięgiem sąsiednie komórki nabłonka. Jest to zjawisko analogiczne do otarcia naskórka, wokół którego promieniuje zaczerwienienie obejmujące pewną strefę poza miejscem otarcia. Tym sposobem pojedyncze nadżerki wpływają na zakłócenie funkcjonowania sąsiadujących komórek nabłonka, co przy masywnej ilości nadżerek upośledza wchłanianie substancji odżywczych z przewodu pokarmowego.

Niedobór substancji odżywczych, zwłaszcza witamin i minerałów, skutkuje powstawaniem w organizmie komórek nie w pełni ukształtowanych, czyli szybko zużywających się, a to z kolei wymusza coraz częstszą ich wymianę i – co za tym idzie – coraz liczniejsze nadżerki w nabłonku.

Nasuwa się wniosek, że jakakolwiek dieta mocno ograniczająca podaż podstawowych składników odżywczych będzie pogłębiała Twój stan. Unikaj jedynie glutenu i tych substancji, o których wiesz, że wywołują silne reakcje, poza tym odżywiaj się tak, żeby nawet przy nieszczelnych jelitach dostarczać organizmowi podstawowych wartości odżywczych. Nie ma mowy o monodietach, które mogą dać chwilową poprawę, ale w dłuższym okresie spotęgują problemy.

Podrażniony odbyt możesz smarować maścią homeopatyczną arnikową, dość głęboko. Jeżeli zwiększenie ilości siemienia wywołuje jeszcze większe zapieranie, zmień taktykę i pij rzadkie koktajle. Początkowe trudności ze stolcem szybko miną. Im szybciej pozbędziesz się złogów tym prędzej osiągniesz homeostazę.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 25-09-2010, 17:29
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=7307.msg69280#msg69280

Cytat
7. Łupina wchłania wodę w ilościach ośmiokrotnych-dziesięciokrotnych do swojej masy, umożliwiając rozwój odpowiednich bakterii w naszym jelicie, które to bakterie syntetyzują dla nas wit. z grupy B, i lignany - trzymające raka w szachu.
Albo zmniejsz ilość siemienia i dodaj więcej wody, albo dodaj więcej wody.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Martka 06-10-2010, 10:31
Cześć Liwio, widzę, że Twoje zmiany skórne są baaaardzo podobne do moich w okresie zaostrzeń.

Co z glutenem, czy wyłączyłaś całkowicie? (trzeba sprawdzić skład leków).
Ja mam podobnie co Ty, wiele nietolerancji i alergii. Nie będę tu tego opisywać (masz w moim wątku), ale wśród nietolerancji (wg. testu imupro) jest gluten i wszelkie zboża, kurkumina, imbir, wszystkie jaja, cały nabiał.
Obecnie czekam na wyniki badań w kierunku choroby Duhringa - widziałam, że też Ci tu Mistrz sugerował.

Pytam o eliminację glutenu, bo część Twoich objawów doskonale pasuje. A także, nie wiem czy wiesz, ale jak wiele chorych donosi, przy Duhringu czy celiakii, ujawnia się wiele alergii i nietolerancji, które stopniowo wraz z odstawieniem glutenu zanikają.

I ja też coś takiego zauważyłam.

Dodam, że też jestem dosyć mocno skołowana przez swoją chorobę (niby AZS). Trzymaj się!


P.S. Co do diety, to moja (idealna dla mnie) to oczywiście ta eliminująca gluten w 100% (a czai się go pełno we wszystkim) + na razie mięso (bez ryb morskich i skorupiaków), warzywa, ryż, kasza gryczana, wszelkie orzechy, olej lniany, dobra oliwa i czasami smalec. I w sumie to tyle. Owoce co jakiś czas. I zamierzam wrócić do koktajli błonnikowych.

Podejrzewam, że po jakimś czasie ścisłej diety bezglutenowej, te nietolerancje się zmniejszą.

Co do ryb morskich i skorupiaków (wyczytałam, że przy Duhringu są niezalecane, bo mogą zaostrzać zmiany). Zresztą krewetki i jakaś jedna ryba wyszła mi w teście na nietolerancje pokarmowe.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 10-10-2010, 10:12
Witaj Martka!
Przeczytałam Twój wątek, widzę wiele podobieństw w naszym odchorowywaniu tzw.nietolerancji pokarmowych.

Glutenu nie spożywam od 18.04.2010, teraz właśnie mija moje pierwsze półrocze na MO,DP,KB. Jest to dobra okazja do podsumowania.

Od mojego ostatniego wpisu nastąpiło znaczne pogorszenie całego ustroju. Analizując z perspektywy czasu, wszystko zaczęło się od mojej zapaści pod koniec sierpnia i interwencji farmakologicznej. Pierwszymi przesłankami były zatwardzenia i krwawienie z odbytu, które utrzymują się ponad miesiąca. Spowodowały one stan zapalny i obecnie stosuję Avenoc, który jeszcze nie wiem czy pomaga czy nie, chociaż nie boli mnie odbyt przez cały dzień:/
Z powodu błędów żywieniowych w ostatnim czasie powróciła mi drożdżyca jelit. Zaczęłam jeść więcej owoców, szczególnie bananów i teraz cierpię. Wzdęcia, gazy, leniwe jelita, znowu spóźniający się okres, psychiczne rozbicie, nerwice i lęki oraz nasilone wysypki. Czuję, jakbym to co wypracowała w ostatnich miesiącach - straciła. Dlatego od piątku powróciłam do zaleceń I etapu DP.
Inne objawy to ból skóry całego ciała, duży dyskomfort. Skóra jest bardzo sucha i straciła elastyczność, młoda dziewczyna ze skórą staruszki.

Kąpiele w solance są korzystne kiedy skóra jest mniej zaogniona. Na swędzenie najlepiej działa chłodzenie i spacery. Maść z wit. A nie sprawdza się dla mnie - skóra piecze i swędzi ( wypróbowałąm 2 rodzaje maści lokalnie dostępne).

Wysypki, jak potwierdza to również przypadek Martki, żyją własnym życiem i niektóre nie zależą od pokarmów. To jest moja obserwacja. Osoby, które są w temacie na pewno potwierdzą, że często ataki wysypek i swędzenia pojawiają się znikąd.
U mnie są średnio 3 ataki dziennie: po przebudzeniu, w środku dnia i wieczorem. Uczę się przetrwania w tych momentach,a wiadomo, że można zwariować czasem.
Oprócz tego nie wiadomo co  jeść. Ciągle coś się ogranicza, a potem znowu w diecie czegoś brakuje. Ja ciągle szukam swoich pokarmów, próbuję.

Wniosek: każdy jest indywidualny i musi kierować się własną mądrością, analizować i wyciągać wnioski z wydarzeń, uczyć się od swojego organizmu.

Z nowości, to od tygodnia testuję MO na bazie octu jabłkowego i jestem zadowolona z odczuć - mikstura nie odbija się, wchłania się szybciej.

Po pół roku, a dokładnie wczoraj zrozumiałam, że pracuję na swoją florę bakteryjną każdym posiłkiem, każdym KB, codziennie poprzez MO.  Efekty nie są piorunujące, ani błyskawiczne, ale jest to jedyna droga i choć nie raz miałam załamania psychiczne, chcę iść dalej.

Pozdrawiam wszystkich czytających:)


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Machos 10-10-2010, 10:56
Wysypki, jak potwierdza to również przypadek Martki, żyją własnym życiem i niektóre nie zależą od pokarmów. To jest moja obserwacja. Osoby, które są w temacie na pewno potwierdzą, że często ataki wysypek i swędzenia pojawiają się znikąd.
To powinno trochę wyjaśnić. Co prawda tutaj napisałem o wydalaniu szczepionki, ale przecież organizm nie tylko od szczepionek jest śmietnikiem.

http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=15906.msg117411#msg117411

Nie należy się dziwić, że wysypki na skórze świadczą o wydalaniu toksyn. Zatem wszystko zależy od tego, ile jest tego do wydalenia. Zanim dojdzie do wyrównania homeostazy, potrzeba czasem wielu lat, w czym zdroworozsądkowe podejście do jedzenia z pewnością pomoże. Remont, to remont i albo się na niego decydujemy, albo wracamy do blokowania jego objawów, co z pewnością na zdrowie nie wyjdzie.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 10-10-2010, 11:17
Maść z wit. A nie sprawdza się dla mnie - skóra piecze i swędzi (wypróbowałam 2 rodzaje maści lokalnie dostępne).
Jakiś czas temu także miałem pacjenta, młodego chłopaka, u którego Maść z wit. A wywoływała pieczenie, za to ulgę przynosiła cienka warstwa maści ichtiolowej. Warto wypróbować, zwłaszcza że taka próba nie wiąże się z jakimkolwiek ryzykiem.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Martka 11-10-2010, 11:58
Skóra jest bardzo sucha i straciła elastyczność, młoda dziewczyna ze skórą staruszki.

Liwio wiem o czym piszesz. Na szczęście skóra dosyć szybko się regeneruje. Mam nadzieję, że już niedługo uporamy się z tym dziadostwem i znowu będziemy mogły się cieszyć jędrną, zdrową skórą.
Ja dobrze pamiętam tamte czasy... Ba, zdarza mi się teraz mieć takie okresy, więc damy radę.
Najważniejsze to się nie poddawać, szukać przyczyny i swojego sposobu na poradzenie sobie z tym cholerstwem. Ja już uporałam się z tym dziadostwem na tyle, że moje zmiany w sumie ograniczają się do górnej połowy ciała. Mam tego mniej niż kiedyś.

Co do maści z wit. A - również miałam problemy więc nie stosuję.

Co do swędziawki to u mnie najgorzej jest wieczorem i w nocy - ale czasami, gdy nie mogę zasnąć pomaga mi wmawianie sobie w głowie, że "nic mnie nie swędzi" i dziwne to ale trochę pomaga. ;-)

Ja od dziś znowu wracam na ścisłą dietę omijającą wszystko czego nietoleruję, czyli hardcore będzie! Ale damy radę.:)

Ściskam mocno i trzymaj się w tym trudnym dla Ciebie okresie.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 11-10-2010, 15:19
Dziękuję za odzew :heart:
Maść ichtiolową chętnie wypróbuję, bo coś trzeba używać na razie.
Remont rzeczywiście jest, coraz bardziej rozumiem proces dzięki forum i książkom. Trzeba czytać i czytać, wyplewić starą wiedzę i pojąć to co logiczne :bangin:
Zwiększyłam ilość KB i już trzeci raz nie miałam zatwardzenia - ulga. Od 2 dni dodaję do KB  świeże pestki dyni, które uważałam, że mnie uczulają i rzeczywiście, wysypka się pogłębiła, ale dziś w stolcu było tak dużo zaschniętego śluzu, że motywuje mnie to do spożywania pestek dyni, pomimo objawów skórnych. Chce się pozbyć tego śluzu jak najszybciej. Myślę, że odkrywam tym sposobem nowe nadżerki, ale taka jest kolej rzeczy.
Oprócz tego mam napady głodu komórkowego i szczególny apetyt na koktajle.

Martka, dzięki za ciepłe słowa. Trochę się nam tego dziadostwa uzbierało, ale teraz mamy szansę na zdrowie.

Mam jeszcze 2 zapytania:
1. Odnośnie strzelania w stawach. Moje strzelanie w stawach pogłębiło się w ostatnim półroczu i dołączyło do tego uczucie sztywności. Strzela mi kręgosłup, barki, kręgi szyjne trzaskają jeden po drugim, biodra, kolana, a ostatnio nadgarstki, kostki i paliczki. Czy jest to spowodowane niedoborem wapnia? Czy toksemią? Próbowałam żelków haribo, ale przy moich jelitach taki produkt się nie sprawdza.
2. Uczucie zimna, zimne dłonie i stopy, powolny metabolizm, nerwowość, problemy ze snem - to chyba niedobór Mg?


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Sting 13-10-2010, 18:19
Proszę napisz mi jak tolerowałaś w drugim etapie nabiał. Ja się obawiam, że tych urozmaiceń nie będę tolerował. Martka a Ty jak skóra na te sery w drugim etapie wszystko co dozwolone było spoko? Wiem, że może być inaczej u każdego z nas azs. Ja nie toleruję kapusty kiszonej i czasem jaj.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Martka 13-10-2010, 21:32
Ja ogólnie mam nietolerancję całego nabiału (w tym serów), więc powinnam go całkowicie wyeliminować na długi okres. Nie przechodziłam DP tak jak było nakazane, ponieważ już i tak byłam na DP (nieco bardziej restrykcyjnej) dłużej, ze względu na to, że miałam zdiagnozowane liczne nietolerancje i wiedziałam już co mi szkodzi.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Zuza 14-10-2010, 07:53
Proszę napisz mi jak tolerowałaś w drugim etapie nabiał. Ja się obawiam, że tych urozmaiceń nie będę tolerował. Martka a Ty jak skóra na te sery w drugim etapie wszystko co dozwolone było spoko? Wiem, że może być inaczej u każdego z nas azs. Ja nie toleruję kapusty kiszonej i czasem jaj.
Sting, w drugim etapie diety można jeść produkty dozwolone, o ile Ci nie szkodzą. Musisz to na sobie wypróbować i sam będziesz wiedział, czy Twój organizm już jest gotowy na takie potrawy, czy nie. Na takie pytanie, niestety, nie może Ci udzielić odpowiedzi nikt inny, bo to jest kwestia indywidualna każdego organizmu.
Jeżeli nie tolerujesz (to znaczy - szkodzi Ci) kiszonej kapusty, to rozsądniej byłoby nie jeść jej przez jakiś czas, bo jest to dodatkowe obciążenie dla organizmu. Po jakimś czasie możesz do niej wrócić i sprawdzić, czy już jest lepiej.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Sting 14-10-2010, 11:20
Nie szkodzi. Chętnie dowiem się jak AZS i inne dolegliwości skórne przebiegają u wszystkich. Ja zawsze lubiłem czekoladę. Minimum raz dziennie spożywana to norma przez wiele lat. Żywiłem się na chlebie + dodatki. Zamiast chociaż odwrotnie. Już nie wspomnę o normalnym zachowaniu zasad zdrowego odżywiania tak jak w Biosłone. W drugim etapie próbowałyscie ten nabiał wdrożyć, czy po prostu żyjecie w przekonaniu, ze na pewno on zaszkodzi? Ja na pewno nie będę pic mleka, bo wiem że na nie raguję natychmiastowo. Chociaż w 2 etapie sprobuję nieco dodac lekko przetworzonego nabiału. Może się uda a może nie. :| Powiedzcie: co Wy jecie jak Wy tak reagujecie? Może Wy nie możecie sie zregenerować przez te braki. Od razu piszę, że ja tylko sugieruję, bo wiedzy nie mam. Ja zawsze się ograniczałem przy alergii i tutaj mam dodatowo anemię.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 14-10-2010, 17:32
Ja na pewno nie będę pic mleka, bo wiem że na nie raguję natychmiastowo. Chociaż w 2 etapie sprobuję nieco dodac lekko przetworzonego nabiału.

Spróbuj zdobyć książki Pana Słoneckiego, w nich znajdziesz kompedium wiedzy, które rozjaśni Tobie kwestie spożywcze. Np. przetworzony nabiał nie ma najmniejszego sensu, jeżeli masz na myśli nabiał kupowany w sklepie to jest on niewiadomego pochodzenia,a do tego z dodatkami. Przetworzony nabiał nie ma przyswajalnego wapnia, ale za to ma dużo kazeiny, która to właśnie najczęściej uczula. Na marginesie, mleko w ogóle nie jest polecane.
Zuza już Tobie wyjaśniła - kieruj się własnym organizmem i rozsądkiem. Przyznam, że też miałam na początku takie wątpliwości co do diety. Z czasem wyczujesz co możesz, a czego lepiej nie jeść. W moim przypadku objawy alergii są silne od wielu miesięcy, ale nie rezygnuję z diety prozdrowotnej, gdyż potrzebuję całego spektrum składników odżywczych dla odbudowy ciała. Alergicy mają skłonności do restrykcji w diecie, ale i tu nie można przegiąć. Ja sobie mówię: coś za coś.
Nabiał nie jest niezbędny, jest to urozmaicenie raczej dla tych już zdrowych. Przy zrównoważonej mięsnej diecie z warzywami anemia Ci nie grozi, ale pamiętaj o urozmaiceniu i KB.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Sting 15-10-2010, 10:48
Tak się składa, że ja to wszystko wiem. Ok, pozostanę przy obserwacji. Dzięki dziewczyny.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 26-10-2010, 19:36
Po tym jak cudownie wrócił mi okres, teraz znowu już miesiąc spóźnia się krwawienie. Jaki może być tego powód? Dodam, że ostatnio gorzej się czuję, mam różne bóle, psychicznie jestem rozbita. Czy to jest ciągle kandydoza ustrojowa?


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Amelia 26-10-2010, 21:46
Liwio, śledzę Twój wątek. Czy zauważyłaś poprawę w wyglądzie skóry?
Rozbicie psychiczne to typowy objaw toksemii (niektóre toksyny produkowane przez candidę rozregulowują cykl miesiączkowy).


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 27-10-2010, 07:40
Skóra w całej masie się poprawiła. Od kiedy przestałam jeść jajka zaczęła blednąć, stany zapalne złagodniały. Unikanie produktów uczulających ma tutaj kluczowe znaczenie. Np. nabiał to totalna zapaść: spuchnięcie, swędzenie, stan zapalny. Napady swędzenia są trochę mniejsze w związku z tym, szczerze mówiąc trochę też już się przyzwyczaiłam do nich :blink:
Ostatnie tygodnie zdrowotnie nie były zbyt budujące, szczególnie martwił mnie spóźniający się okres ( dziś dostałam :) równo miesiąc spóźnienia), ogólne zmęczenie ciała i psychiki, ból kręgosłupa, obrzęki twarzy, ból w odbytnicy oraz stałe problemy skórne.
Na szczęście chodzę do pracy i trochę się rozpraszam z moim biadoleniem. Pomgają też spacery, staram się zająć czymś, żeby nie myśleć ciągle o tym: kiedy w końcu poczuję się lepiej... A przecież są jakieś zmiany ( tylko nie do końca tak jak bym chciała).
Mocz barwi się od koktajlu z buraczkiem, więc chyba stan jelit jest nieciekawy. Śluzówka odbytnicy leczy się powolnie, tzn. prawie już dwa miesiące.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 27-10-2010, 11:09
ostatnio gorzej się czuję, mam różne bóle, psychicznie jestem rozbita. Czy to jest ciągle kandydoza ustrojowa?
Kandydoza jest chyba jednym z elementów tego stanu organizmu. Obojętnie, co ten stan oznacza, dobrze, że odkryłaś reakcje na jaja i nabiał i zdołałaś je wykluczyć z diety, aby odsunąć widmo autoagresji. Pamietaj jednak, żeby dostarczać organizmowi budulca i teraz skup sie na tym, co możesz i powinnać jeść, żeby zapewnić skuteczną wymianę komórek. Ta dyscyplina, prawdopodobnie musi trwać długie lata, aby doszło do trwałego wyleczenia. Życzę wytrwałości.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 22-11-2010, 19:45
Kolejny miesiąc za mną, pora na krótkie podsumowanie.

Stan skóry jest lepszy. Po eliminacji nabiału i jajek, przyszedł czas na kawę i herbatę. Z listy zeszły także nasiona do KB oprócz siemienia i ostropestu. Od tego momentu puchnięcie twarzy zmalało, sen jest spokojniejszy. Już coraz trafniej namierzam co powoduje u mnie zmiany skórne, są to reakcje na różne pokarmy, detergenty, kosmetyki, zapachy. W moim wypadku, muszę uważać na wiele elementów, ale coraz lepiej sobie z tym radzę. Mam alergiczne reakcje na: owoce, miód, orzechy, ostre przyprawy, surowe warzywa z rodziny cebulowatych - to kolejne punkty, które właśnie odstawiam. Nie mogę sobie odpuścić bo szybko rozwijają się objawy kandydozy (nadal wrażliwa śluzówka odbytu), suchość skóry, swędzenie i wysypki. Dieta jest prosta, najlepiej jednak czuję się na I etapie DP i tu widzę swój kierunek działania.
Wysypka w tej chwili najmocniejsza jest na dłoniach, szyi, dekolcie i twarzy plus ogólna suchość skóry w całej masie. Nie stosuję kąpieli z olejem, ze względu na pogorszenie po takim zabiegu. Podejrzewam, że w dalszych etapach zdrowienia kąpiele znajdą swoje zastosowanie.
 
Do klasycznych metod Biosłone dołączyłam spacery, kiedy tylko mam czas idę w las lub nad morze.

Maść ichtiolowa nie przyniosła mi ulgi. Staram się jak najmniej używać maści i kremów gdyż częściej podrażniają niż koją.

Inne korzyści ze stosowanie metod prozdrowotnych to: większe uczucie ciepła (wcześniej wciąż marzłam) oraz większa wydolność psychiczna i odporność na stres :thumbsup:


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 22-11-2010, 20:00
Cytat
Inne korzyści ze stosowanie metod prozdrowotnych to: większe uczucie ciepła (wcześniej wciąż marzłam)
Nic dziwnego, brodzenie w wodzie o temperaturze 4 stopni Celsjusa daje efekt gorąca http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=15603.msg120854#msg120854
Potwierdzam, że ze skórą jest coraz lepiej, buźka gładka, a stresu nijakiego na oko nie widać, tylko uśmiech.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Gusiaczek 02-01-2011, 16:28
Jakiś czas temu oglądałam program na zone reality "Nieuleczalni" i były tam osoby, których całe ciało było pokryte łuszczycą. Gdy medycyna konwencjonalna i stosowane leki nie pomogły, jedna z kobiet zaczęła stosować dietę wykluczając nabiał i cukier, a włączając duża ilość surowych warzyw i witaminy. Po wyleczeniu utworzyła grupę wsparcia dla takich osób i napisała książkę. W innym odcinku była kobieta chora na bulimię, a wymiotowała tylko dlatego, że po jedzeniu czuła dyskomfort w żołądku. Po dokładnych badaniach stwierdzono u niej przerost grzyba, po rocznej diecie była całkowicie zdrowa. Nie wiem jak dokładnie wyglądała jej dieta, ale ona nazwała ją "kwaśną dietą". Tak bym chciała cofnąć czas i posiadać tą wiedzę co dzisiaj.  :frusty: 5 lat spędzonych na poszukiwaniach, a wystarczyło zmienić menu.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 07-01-2011, 20:34
Gusiaczek, dieta to potężne narzędzie, ale to nie wszystko. Bez wyleczenia nadżerek, przyczyna choroby pozostaje i prędzej czy później wróci, albo ta, albo inna. Ja byłam 3 lata na diecie, póki ją trzymałam restrykcyjnie nie miałam wysypek. Ale organizm był niedożywiony bo wchłanialność składników odżywczych była u mnie cały czas słaba. Jak zaczęłam wychodzić z "diety" wysypki wróciły.

Obecnie pracuję cały czas nad swoją indywidualną dietą, staram się dobierać pokarmy tak, aby jak najmniej sobie szkodzić (oczywiście glutenu nie spożywam), a jednocześnie urozmaicić menu. Wg DP jestem gdzieś na granicy 1 i 2 etapu.

W grudniu przeszłam na aloCIT (nadal z oliwą). Od tego czasu zauważyłam nasilenie wysypek przypominające moje początki na Biosłone. Po świętach przeszłam infekcję 2,5 dniową z maksymalną temperaturą 39 stopni. Jednak do dziś pobolewa mnie gardło, lewe ucho, a i katar mnie nie opuszcza. Nasilił się ból stawów i kręgosłupa, naciągnęłam sobie mięsień czworoboczny podczas snu (czy to w ogóle możliwe? może to był stan zapalny mięśnia, zważywszy że zbiegło się to z infekcją) i tak boli mnie od Sylwestra, na szczęście coraz mniej. Ogólnie straciłam zapał i siły do spacerów. Sączy się ze mnie sporo śluzu: z nosa, oczu, zatok, pochwy, organizm się mocno oczyszcza.
Nasilenie objawów trochę mnie zaniepokoiło, ale dziś chyba doszłam do tego, że to niekoniecznie są nowe "alergie", tylko reakcje na citrosept. Chyba nawet odstawię MO z citroseptem na kilka dni.
Przeczytałam w jednym z wątków, że można przedłużyć MO z ALOcitem nawet do roku. Co o tym myślicie? Ma to sens?
Stan skóry już był lepszy, teraz powróciły napady swędzenia, wysyp na rękach, dłoniach, twarzy i szyi. Skłaniam się do wniosku, że w przypadku nasilenia objawów, lepiej jest zwolnić, dać sobie czas na dojście do równowagi. Nie jest to wcale proste, bo kusi szybki powrót do zdrowia, szkoda mi odstawiać MO, ale zdrowienia nie przyspieszę w ten sposób. Zbyt intensywne oczyszczanie może przynieść nawet więcej szkody niż pożytku

Stosuję się do DP, jak napisałam wyżej, teraz bardziej kieruję się własnym smakiem i rozsądkiem niż zaleceniami (choć trudno się odzwyczaić od zaleceń;) ). Zwolnilam także z KB.

O efektach zwolnienia z terapią z pewnością napiszę. Sama jestem szalenie ciekawa co to się teraz dzieje u mnie, że takie nasilenie ze wszystkich stron mnie dopadło. Zwolnienie z terapią ma służyć możliwości wdrożenia terapii ponownie, gdy organizm się trochę wyciszy, nie rezygnację z metody.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Earthwindsun 25-01-2011, 01:06
Cytat: "Toteż zamiast zastanawiać się, który alergen po wniknięciu do organizmu prowokuje reakcje alergiczne, skupmy się lepiej na tym, by do organizmu nie wnikał żaden alergen. W tym celu należy usunąć nadżerki śluzówki górnych dróg oddechowych zakraplając nos kroplami z alocitu, nadżerki dolnych dróg oddechowych przy pomocy naparu ziołowego, a także nadżerki nabłonka jelitowego przy pomocy Mikstury oczyszczającej, i skończyć z alergią."
Link do strony: http://www.bioslone.pl/przyczyna-chorob/alergia
Czy korzystasz z tych sposobów?
1) Uszczelnienie śluzówki układu pokarmowego
2) Uszczelnienie śluzówki nosa
3) Uszczelnienie dolnych dróg oddechowych
Alergenty mogą też wnikać innymi drogami niż tylko przez śluzówkę układu pokarmowego.
Przykładem jest wejście do pomieszczeń z alergentami i natychmiastowa reakcja alergiczna. Wskazuje to na nieszczelność układu oddechowego.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Sting 25-01-2011, 09:42
Ja właśnie zamierzam zakraplać nos alocitem. Ziół na razie nie będę pił. A Ty Liwia i Martka, co robicie w związku z uszczelnianiem wszelkich nadżerek? Tylko MO? A pijecie MO z OJ?


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 25-01-2011, 17:37
Cytat: "Toteż zamiast zastanawiać się, który alergen po wniknięciu do organizmu prowokuje reakcje alergiczne, skupmy się lepiej na tym, by do organizmu nie wnikał żaden alergen. W tym celu należy usunąć nadżerki śluzówki górnych dróg oddechowych zakraplając nos kroplami z alocitu, nadżerki dolnych dróg oddechowych przy pomocy naparu ziołowego, a także nadżerki nabłonka jelitowego przy pomocy Mikstury oczyszczającej, i skończyć z alergią."
Link do strony: http://www.bioslone.pl/przyczyna-chorob/alergia
Czy korzystasz z tych sposobów?
1) Uszczelnienie śluzówki układu pokarmowego
2) Uszczelnienie śluzówki nosa
3) Uszczelnienie dolnych dróg oddechowych
Alergenty mogą też wnikać innymi drogami niż tylko przez śluzówkę układu pokarmowego.
Przykładem jest wejście do pomieszczeń z alergentami i natychmiastowa reakcja alergiczna. Wskazuje to na nieszczelność układu oddechowego.

W moim przypadku dominują objawy nieszczelności śluzówki układu pokarmowego tzn. reakcje dotyczą spożywanych pokarmów. Lektyny krążące we krwi stymulują układ odpornościowy, który wywołuje miejscowe stany zapalne tkanek, przede wszystkim jest to skóra, ale również mięśnie i stawy.
Odpowiadając na pytanie nr 1 - Tak, stosuję MO.

Nie stosuję natomiast pozostałych metod i jestem tego świadoma: zakraplanie nosa jest dla mnie bolesne, a z uszczelnieniem układu oddechowego poprzez mieszankę na drogi oddechowe poczekam, aż w pewnym stopniu uszczelnie jelita.

Pozostaje jeszcze kwestia szczelości skóry i prawidłowej flory bakteryjnej skóry. Dopóki lektyny krążą we krwi, dopóty organizm będzie się pozbywał swoimi sposobami, uszkadzając przy tym skórę. Niektórym pomagają przy tym kąpiele z olejem uszczelniając tym samym ubytki w skórze, u mnie niestety zabiegi kąpielowe zawsze jeszcze bardziej wysuszają i tym samym uszkadzają skórę.

Moim zdaniem, kluczem do wszystkich śluzówek jest uszczelnienie śluzówki układu pokarmowego. Z mojej ostatniej lektury forum, doszłam do tego, że w moim przypadku może to jeszcze potrwać jakiś czas, a zależy to w dużym stopniu od utzymania prawidłowej diety tj. takiej, w której ograniczam pewne lektyny pokarmowe m.in. z glutenu, nabiału, kakao, pestek dyni, surowych owoców itd.
Ja właśnie zamierzam zakraplać nos alocitem. Ziół na razie nie bede pił. A Ty Liwia i Martka  co robicie w zwiąku z uszczelnianiem wszelkich nadżerek? Tylko MO? A pijecie  MO z OJ?


Piję MO z octem jabłkowym, z cytryną jestem jeszcze na bakier.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Sting 25-01-2011, 20:56
Liwia ja zacząłem ponownie dietę. Teraz racjonalniej, bo poduczyłem się gotować i w tej chwili mam co zjeść. W sensie: wcześniej wydawało mi się, że mogę jeść jedynie kasze, mięcho, sama monotonia. Też podejrzewam o uczulenie na jakiś składnik z KB. W moim przypadku to raczej będzie siemię i słonecznik, ale jeszcze nie jestem pewien. Czytając Twój wątek, widzę że mamy wiele wspólnego. Skóra w podobnym stanie. Duża nietolerancja. Ja też długo nabiału nie jem i wiem, że na 1 etapach się nie skończy. Co prawda jest lepiej, ale tylko dopóki jestem na DP. Nasza dieta naprawdę jest uboższa od pozostałych. Ja to już wymyślam dania na zasadzie coś z niczego. Same proste, gotowane dania.  


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 27-01-2011, 19:31
Do diety lepiej podejść spokojnie, ale konsekwentnie. Podobnie jak Ty, mam ograniczone menu. Dobrze żebyś zaopatrzył się, jeżeli jeszcze nie masz, w dobry garnuszek, patelnie ceramiczną (super sprawa), naczynie żaroodporne (do piekarnika). To da Tobie większe pole manewru w potrawach. W garnuszku przygotujesz: zupy, gulasze, jarzynki, kasze; na patelni: kotleciki, ryby, mięso; w naczyniu żaroodpornym: zapiekanki z warzyw/mięsa/kasz, pasztety, pieczenie. To tylko kilka propozycji, dział kulinarny ma ich sporo. Smaczne jedzenie pomaga w terapii Biosłone, nabiera się lepszego nastawienia do całego procesu zdrowienia. Nie ma jednak co sobie odpuszczać z produktami, które wiemy, że są dla nas szkodliwe: gluten, nabiał, jaja, czekolada i.in. W ten sposób będziemy się kręcić w kółko. Organizm potrzebuje ograniczenia lektyn pokarmowych na czas remontu. Jak już uszczelnimy nasz układ pokarmowy to... zobaczymy. ;)


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Sting 28-01-2011, 22:02
No zobaczymy co da się zrobić z patelniami. Mam taką blaszkę z porcelany. Taka się nadaje do pieczenia? No coraz smaczniejsze dania robię, ale raczej nie podałbym ich na stół. :)


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 28-01-2011, 22:18
No zobaczymy co da się zrobić z patelniami. Mam taką blaszkę z porcelany. Taka się nadaje do pieczenia? No coraz smaczniejsze dania robię, ale raczej nie podałbym je na stół. :)
Nie wiem co masz na myśli, ale naczynie do piekarnika powinno mieć przykrywkę (żeby danie nie wyschło podczas pieczenia). Te otwarte nadają się do zapiekanek z serem, których my tu nie jadamy. ;)


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Sting 28-01-2011, 22:22
Ja kładę zawsze papier pergaminowy lub folię aluminiową na wierzch. I nigdy nie jest suche. Pisałem o blaszce z ceramiki, nie wiem nie znam się. Wiem, że jakby spadła, toby pękła jak szkło.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 27-02-2011, 11:18
Kolejny miesiąc z Biosłone - zaczyna się dziać. Od kiedy przeszłam z cytryny na ocet jabłkowy w MO ( listopad/grudzień 2010), zauważam coraz więcej objawów oczyszczania układu pokarmowego. Cały czas jestem na pełnej dawce MO z oliwą z oliwek.

Podsumowanie stanu organizmu po prawie 10 miesiącach stosowania się do zasad Biosłone:
1. Miesiączki - od początku wdrożenia metod Biosłone wróciły miesiączki,  regularne oprócz 2 razy spóźnionej ok.30 dni, a w tym miesiącu w postaci przedwczesnego plamienia.
2. Grzybica ogólnoustrojowa - ustępuje, objawy: ogólna poprawa wydolności psychicznej.
3. Wrażliwość na lektyny: wysoka, objawy: wysypki skórne, szczególnie silne na nadgarstkach, swędzenie twarzy, szyi, dekoltu; ze strony układu pokarmowego: przelewanie i kruczenie w jelitach, po niektórych pokarmach rozwolnenie.
4. Układ pokarmowy (od wprowadzenia octu w MO): odbijanie, skurcze żołądka nad ranem, nieprzyjemny zapach z ust; czasami bóle jelit w ciągu dnia; tendencja do zaparć (zaburzenia flory bakteryjnej jelita grubego).
6. Bóle mięśni, zwiększona ruchomość stawów.

Infekcje prozdrowotne: we wrześniu i w grudniu, coraz częściej "mini-przeziębienia" wieczorne.

Od 2 tygodni objawy oczyszczania nasilone, czuje się ciągle zmęczona, śpię ile tylko mogę, silny ból oczu (uczucie piasku w oczach), bóle głowy, nasilony ból mięśni.

Próbwałam przerwać KB ze względu na uczulające mnie pestki - w efekcie wypróżnienia ustały, co z kolei wywołało złe samopoczucie, niestabilność psychiczną. Dlatego wróciłam do KB pomimo wysypek.

DP udoskonalam, przyznam się, że zdarzyło mi się kilka razy podaczas terapii zjeść kupną śmietanę, zawsze z opłakanym skutkiem. Staram się unikać alergenów, ale jeszcze nie było takiej sytuacji by mi się to w 100% udało. Często czuję się niedożywiona, dlatego nie rezygnuje z pokarmów, które podejrzewam o działanie alergizujące (mięso, pestki w KB) i w efekcie mam denerwujące wysypki, ale czuję się bardziej wydolna fizycznie i psychicznie.

Kierując się zasadą Primum non nocere, może powinnam nie spożywać pokarmów alergizujących,  dlatego mam pytanie: na ile mogę takim działaniem pomagać (dożywiać się), a na ile szkodzić (inicjować procesy zapalne w ciele) w procesie gojenia nadżerek nabłonka układu pokarmowego?


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Machos 28-02-2011, 10:49
Często czuję się niedożywiona, dlatego nie rezygnuje z pokarmów, które podejrzewam o działanie alergizujące (mięso, pestki w KB) i w efekcie mam denerwujące wysypki, ale czuję się bardziej wydolna fizycznie i psychicznie.

Kierując się zasadą Primum non nocere, może powinnam nie spożywać pokarmów alergizujących,  dlatego mam pytanie: na ile mogę takim działaniem pomagać (dożywiać się), a na ile szkodzić (inicjować procesy zapalne w ciele) w procesie gojenia nadżerek nabłonka układu pokarmowego?
Odpowiedź na Twoje pytanie nie jest wcale łatwa, bo ja nie jestem Tobą, czyli Twoim organizmem, więc nie wiem jak zareaguje organizm na zjedzone śniadanie, czy obiad. Skoro wywołane stany zapalne nie są uciążliwe, to jedz. Jeżeli coś zaszkodziło bardziej, to zrezygnuj na jakiś czas.

Skoro jesteś niedożywiona, organizm jest głodny, to musisz jeść. Nie powinnaś głodzić się, by w taki sposób pozbyć się wysypki, czy innych niedogodności, a w efekcie spadnie kondycja Twojego organizmu. Możesz jednak spróbować nie łączyć wszystkiego w jednym posiłku, tak więc zamiast jedzenia wszystkiego na raz, spróbuj zmniejszyć, lub wyłączyć jakiś składnik, choćby bez śmietany, czy jakiegoś mlecznego produktu. Czytałaś z pewnością o nietolerancji białek mlekowych. Pamiętaj jednak, że każda dieta zdecydowanie obniża zapotrzebowanie na składniki odżywcze dla Twojego organizmu, tak więc coś za coś. Jak u Ciebie z tymi produktami mlecznymi? Jedzenie mięsa, to też mnóstwo możliwości.

W gruncie rzeczy to już chyba wiesz po co są stany zapalne w organizmie? Bez nich nie ma remontu. Skoro ocet jabłkowy tak świetnie na Ciebie działa, więc czasowo możesz go wyłączyć z MO, a wtedy być może nie będzie potrzebna kombinacja z jedzeniem.

Z KB możesz wyłączyć któreś pestki i obserwować reakcje. Zamiast KB możesz też spróbować jeść więcej surówek.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 28-02-2011, 18:05
Dzięki za odpowiedź. Z kwestią nietolerancji pokarmowych, jak zauważyłam, ma problem więcej osób i rzeczywiście u każdego inaczej przebiegają te procesy. Pozostaje chyba tak balansować, aby móc jak najlepiej funkcjonować przy jak najlepszym odżywianiu.
Jak u Ciebie z tymi produktami mlecznymi?
Nie jem ich codziennie. Ale co kilka tygodni nachodzi mnie chęć na tłustą, kwaśną śmietanę i wtedy kończy się na całym słoiczku (niepasteryzowanej, z rynku) zjedzonym od razu, i jak pisałam wyżej kilka razy zjadłam śmietanę ze sklepu. Po takim incydencie nie mam ochoty już na śmietanę przez kolejne tygodnie, ale jelita i skóra dochodzą do siebie kilka dni. Wniosek: organizm nie toleruje białek mlecznych, ale przypuszczam, że jakieś substancje odżywcze są potrzebne z tej śmietany. Innych produktów mlecznych nie jem i nie mam póki co ochoty.

Rzeczywiście, stosuję pewnego rodzaju dietę, efektem czego są takie rzuty: raz kubek śmietany, co średnio 2 tygodnie potrzeba zjedzenia owoców, miewałam też rzuty np. na migdały. Po zaspokojeniu głodu na te produkty był spokój na kolejne tygodnie. To samo z mięsem. Jeżeli nie jem 2-3 dni, robię się bardzo głodna.

Ilość chyba też ma znaczenie. Łyżka śmietany do surówki, a cały słoik; dwa jabłka na raz, a kawałeczek do KB - dieta generuje takie skrajności.

Spróbuję MO bez octu.

Jak pojawi się więcej warzyw (wiosna) mam plan z KB przejść na więcej surówek i/lub koktajle z zieleniny (ale te pewnie dopiero latem). Proces przechodzenia zacznę już wdrażać np. z 2 KB do 1 + więcej surowizny.
 


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Iza38K 28-02-2011, 18:10
Kochana! To żarłoczność cały słoik śmietany zjeść :-)). We wszystkim należy zachować umiar. A masło? Bo chyba organizm domaga się tłuszczu.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Machos 28-02-2011, 21:21
Ilość chyba też ma znaczenie. Łyżka śmietany do surówki, a cały słoik; dwa jabłka na raz, a kawałeczek do KB - dieta generuje takie skrajności.
Po całym słoiku śmietany, to mnie by zemdliło i na zdrowie by nie wyszło. Piszesz wyraźnie, że stosujesz pewnego rodzaju dietę, a w niej brakuje tłuszczu, masła, śmietany.

Zamiast całego słoika, zjedz łyżeczkę, dwie łyżeczki. Nie wydaje mi się, żebyś miała problemy ze skórą po takiej ilości, po prostu obserwuj. Z tą śmietaną ze sklepu u Ciebie to już niezbyt dobry pomysł, bo producenci kombinują za bardzo.

Jak pojawi się więcej warzyw (wiosna) mam plan z KB przejść na więcej surówek i/lub koktajle z zieleniny (ale te pewnie dopiero latem). Proces przechodzenia zacznę już wdrażać np. z 2 KB do 1 + więcej surowizny.
To co Ty teraz jesz z warzyw? A marchew, por, seler, pietruszka, burak? Rozumiem, że kwaszonego nie tolerujesz?

KB ma też smakować, a organizm się go domagać. Jak masz ochotę, to pij, jak nie, to nie pij. Nie ustalaj liczb typu dwa koktajle dziennie albo trzy, jeden itd.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 28-02-2011, 21:55
Cytat
To co Ty teraz jesz z warzyw? A marchew, por, seler, pietruszka, burak? Rozumiem, że kwaszonego nie tolerujesz?
Wszystkie warzywa zimowe, oprócz kiszonek. Robię smaczne surówki, moje jedzenie coraz bardziej mi smakuje.

Rozumiem, że z KB bardziej zdać się na własny organizm i jego "wołanie". Ja zaczęłam koktajle traktować jako pomoc przy perystaltyce, ale coraz mniej mi smakowały. Co do tłuszczy to dobry trop. Ostatnio też rzuciłam się na łososia i tłusty pasztet (swój), wprowadzę jeszcze masło zamiast słoików śmietany. Po dzisiejszej lekturze "Zdrowia na własne życzenie" tom I, s.80-81, czuję że problem leży w jelicie cienkim, także przewody wątrobowym przydałoby się MO. Dlatego też może już czas na zmianę oleju na kukurydziany.



Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Machos 28-02-2011, 22:32
Rozumiem, że z KB bardziej zdać się na własny organizm i jego "wołanie". Ja zaczęłam koktajle traktować jako pomoc przy perystaltyce, ale coraz mniej mi smakowały.
A dobrze to tak zmuszać się do czegokolwiek?

Kiedy piłem ze cztery KB dziennie, to po paru dniach miałem po prostu przesyt. Piję KB zwłaszcza, kiedy język mi ucieka... Naprawdę życzę Ci, żebyś tak to sobie wyregulowała, żeby nie mieć z tym problemu. Nadmiar jest szkodliwy po prostu.

Ostatnio też rzuciłam się na łososia i tłusty pasztet (swój),
I niech mi ktoś teraz powie, że Liwia nie jest świetnym przykładem naszego przodka, drapieżnika. Strach się zapuszczać na północ Polski.

Jak już się rzucisz, to wolniej jedz, to przynajmniej będziesz wiedziała, kiedy przestaniesz być głodna i nie zaszkodzisz sobie przejedzeniem się.

Zmień na kukurydziany, to się dowiesz.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 04-03-2011, 20:14
Cytat
Czy dobrze rozumiem: punkt wyjściowy do procesu zdrowienia to punkt równowagi organizmu (w moim przypadku czy Stinga byłoby to dobranie takiej diety, która nie generuje autoagresji)? W takim wypadku pozostające objawy byłyby ewidentnie usuwaniem wadliwych komórek poprzez różne stany zapalne, infekcje prozdrowotne itp.
Masz rację. Punktem wyjściowym w procesie zdrowienia jest wyeliminowanie wszelkich produktów powodujących objawy autoagresji.
Od kilku dni mam pewną refleksję, z którą chciałabym się podzielić.
Organizmy ludzkie różnią się od siebie przede wszystkim historią. Anatomicznie jesteśmy bardzo podobni, ale różne nawyki i suma doświadczeń naszego życia doprowadza nas do punktu, w którym jesteśmy teraz i ten punkt jest inny dla każdego z nas. Ba, ten punkt ciągle się zmienia, stąd często powtarza się na Biosłone, że nie sztywne zasady, a samoobserwacja pomogą nam dojść do celu jakim jest zdrowie.
Rozpoczynając proces Biosłone, nie wiemy jak organizm zareaguje, od czego zacznie naprawę. Oprzyjmy się na moim przykładzie, co by było konkretnie.
W momencie rozpoczęcia drogi Biosłone byłam niedożywiona po 3 latach weganizmu (oraz wcześniejszych dietek przeplatanych "bulimicznymi" rzutami na słodycze - patrz: "Niedobory z nadmiaru"), z anemią, rozregulowanym systemem hormonalnym, grzybicą ogólnoustrojową, nieszczelnościami jelit, zamaskowanymi stanami zapalnymi w różnych miejscach mojego ciała. Układ wydalniczy był i jest nadal niewydolny (organizm pomaga sobie skórą), jelita były już częściowo oczyszczone z patologicznego śluzu (w ramach różnych zabiegów stosowanych w ostatnich latach) co tylko odsłoniło jeszcze więcej nadżerek (zwiększona nieszczelność układu pokarmowego, więcej lektyn mogło dostawać się do krwi i odkładać w tkance łącznej - stąd m.in. pogłębiające się od 2 lat bóle, trzaskania, strzelania stawów).
Wspominam o  tym dlatego, aby uwypuklić wielowymiarowy charakter procesów w organizmie. Po 10 miesiącach z Biosłone, zrozumiałam, że mój organizm właściwie nie tyle potrzebował dodatkowego oczyszczania (w tym punkcie), co przede wszystkim dożywienia. Gdy zaczęłam jeść produkty białkowe, zaczęły się wszystkie reakcje z autoagresji. Jednak nie przerwałam jedzenia jaj, masła, mięsa, nasion w KB bo widziałam postępy w innych dziedzinach mojego zdrowia: przestałam marznąć, polepszyła się psychika i inne, które już wymieniłam w poprzednich postach. MO właściwie nie przerywałam, może zdarzyło się takich dni ze 3, pomimo silnych wysypek. Uważam, że MO nie pełniła do tej pory w moim przypadku roli oczyszczania, a bardziej codziennej "pielęgnacji" śluzówki. Nie wprowadzałam też kolejnych metod oczyszczania (mieszanki ziołowe) bo wiedziałam, że to nie ma większego sensu, skoro i tak mam problem z wydalaniem toksyn z przemiany materii.
Dzisiaj już jestem w innym punkcie, zaczynam być dożywiona i mocna na tyle, by w najbliższych miesiącach dochodzić do mojej diety monotematycznej, która nie będzie powodowała reakcji z autoagresji. Organizm do oczyszczania potrzebuje pewnego zasobu energii, który buduję od kwietnia 2010r. Wydaje mi się, że robię dobrze, że właśnie taki priorytet ma mój organizm, a na oczyszczanie przyjdzie też czas.
Jestem dopiero na początku drogi :).


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Lena 09-04-2011, 13:48
Liwio, jakie miałaś konkretnie objawy grzybicy ogólnoustrojowej?
Bo ja podejrzewam ją również u siebie, chociaż teraz to już sama nie wiem, czy to grzybica ogólnoustrojowa, czy nerwica.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 10-04-2011, 10:49
Leno, objawy grzybicy ogólnoustrojowej dobrze opisane są w książkach Józefa Słoneckiego oraz na Portalu Wiedzy o Zdrowiu.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 17-04-2011, 21:18
Pod koniec zeszłego tygodnia udało mi się wyzerować jeżeli chodzi o wysypki.
Proces trwał ok. tygodnia. Jadłam cielęcinę, surówki z białej kapusty, marchwi i zielonej pietruszki oraz kaszę jaglaną, olej lniany i smalec. Nie piłam KB, za to piłam MO: Aloes czysty+cytryna+olej lniany. Do popijania tylko czysta woda i woda "Słotwinka".
Po kilku dniach skóra na twarzy się wygładziła, nawet trudno gojące nadgarstki błyskawicznie zaczęły się regenrować, to było niezwykłe, wręcz niemożliwe.
Niestety kiedy już było prawie idealnie dopadł mnie stres i słabość w pracy - zjadłam czekoladę oraz śmietanę wiejską i wysypki wróciły. Już tej samej nocy zaczęły się reakcje alergiczne: uporczywy świąd i zmiany skórne. Następnego dnia robiłam porządki wiosenne, było dużo kurzu, dostałam ataku duszności i pokrzywki wokół ust i na szyi oraz silnego kataru. Stan normował się 3 dni. Obecnie mam wysypki, ponieważ w tym tygodniu również zjadłam śmietanę, jajka, wypiłam też kilka KB. Ciąg na śmietanę wyraźnie rośnie kiedy odstawiam KB.
Ogólnie wysypki zajmują już mniejsze obszary niż wcześniej, co przypisuję temu, że produkty alergizujące spożywam coraz rzadziej.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Sting 25-04-2011, 21:32
Dobrze, że przeczytałem ten post. Znów coś nas łączy. Historia. Liwio ja też jestem niedożywiony. Całe życie biedowałem. Nie za wiele mogłem zjeść. W jakimś okresie życia nagle rzucałem się na jedzenie. Błyskawicznie jem. Do tej pory mi to pozostało. Nawet kasze potrafię zjeść w 5 min. Czasami potrafię i szybciej zjeść obiad. Obawiam się, że i do tej pory nie umiem przygotować pełnowartościowych posiłków. Za to KB do tej pory jem.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 26-04-2011, 07:38
Też uczę się normalnie jeść i nadal ustalam swoje menu. Już było bardzo dobrze, ale się złamałam. Teraz znowu się wyzerowuję. Pomocny jest wątek Walerii:
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=20033.0
Warto pamiętać, że odpowiednie pogryzienie pokarmu jest istotne, niepogryziony pokarm nie zostanie należycie strawiony i będzie powodował alergię, wzdęcia itp. Nie jedz też na noc, bo w nocy organizm się regeneruje, to nie czas na trawienie. Ja teraz nie piję KB, jem za to dużo surówki z białej kapusty i marchwi.
Sting, pisałeś w innym wątku, że lepiej było jak się głodziłeś, ale na samej kaszy nie pojedziesz. U Walerii widać jak powinno się wprowadzać produkty przy alergii, to jest dobry przykład dla nas jak się nie zagłodzić, bo orgaznim do odbudowy potrzebuje różnych substancji, które znajdują się głównie w surowych warzywach, jajach i mięsie.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Sting 01-05-2011, 20:50
No tak masz rację. Z tytułu głodzenia mam dziwne myślenie. Jestem non stop głodny, cera ładna. Jak porcelana. Włączyła mi się świadomość, po tylu latach życia w nieświadomości. Jest to bardzo dziwne uczucie. Zaczynam odróżniać bardzo po woli ziarno od plewy. Jest to bardzo trudna sztuka. Staram się skupiać na posiłku podczas jedzenia. Wykorzystuję wówczas zmysły, delektując się. Wiem, że tutaj też mi się uda. Wyłączyłem się ostatnio z forum, bo długo szukałem przyczyny swojej toksemii. To bardzo trudne w sytuacji, kiedy toksemia zatruwa Ci psychikę. Doszedłem do wniosku, że dieta to za mało u mnie. Jestem za leniwy, żeby przejść te wszystkie etapy. I co teraz? Kiedy ja dojdę do zdrowia jak ja maksymalnie wytrzymuję 3 tygodnie a później się poddaję i rzucam na jedzenie jak "pożerca". Nie umiem "w gościach" odmówić czekoladki. Zawsze twierdzę, że to wyjątek. Próbuję połączyć się z duchem. Joga, medytacje. Zaczyna mi to jakby uświadamiać w jakiej niewiedzy ja żyję. Jakich konsekwencji danych czynów nie brałem nigdy pod uwagę. Teraz wiem, że to depresja, która jest wywołana długo tłumionymi emocjami, ale jak tego się pozbyć z psychiki, skoro wiesz jak mocno są zakorzenione w tobie. Wszystko przez głupie społeczeństwo, które przyczyniło się do kumulowania złych wspomnień. Atopowe zapalenie sķóry, to choroba psychosomatyczna. Ja rozumiem, że to jest toksemia. Niestety u mnie nie ma silnej woli, żeby przejść te etapy DP tak jak należy. Liwia, skąd bierzesz tyle tej siły. Ja przed AZS miałem tyle siły, że rzuciłem nałóg papierosowy. Skończyłem studia, a teraz nie umiem znów wstać z łóżka.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 02-05-2011, 20:08
Sting, uchwyć ten moment kiedy pojawiło się u Ciebie "azs". Prawdopodobnie to był moment załamania się zdrowia w twoim organizmie - efekt wielu lat złych nawyków. Do tego czasu wszystko się kręciło "po staremu" - skąd ja to znam. Nie jest źle Sting, a właściwie jest bardzo dobrze. Trafiłeś na Biosłone i uczysz się swojego organizmu. A na początku łatwo nie jest, bo stare przyzwyczajenia (u Ciebie czekoladki, u mnie np. jedzenie gdy jestem zdenerwowana) się odzywają. Ale mam dobrą wiadomość dla Ciebie: to się będzie zdarzało coraz rzadziej, i rzadziej, aż w końcu stwierdzisz, że już jesteś kimś innym. Tak będzie ze wszystkim. Biosłone to silny fundament takiej przemiany, bo bez silnego i zdrowego organizmu,  jesteśmy bardziej podatni na niekorzystne nawyki i wpływy z zewnątrz. Nie każdy zdecyduje się na Biosłone, bo to jest przebudowa organizmu i świadomości, a to boli. Skrywane choroby wyjdą na wierzch. Ale "po nocy przyjdzie dzień", coraz więcej zdrowia będziesz odczuwał. Stosuj się po prostu jak w najwyższym stopniu do metod prozdrowotnych, na ile Cie stać, a zazwyczaj stać nas na więcej niż sobie wyobrażamy. Więcej wiary w siebie :).

Ja czerpię siłę od osób, które też uczestniczą w tym procesie, a czasami zaczynam też czuć w sobie taką siłę, żeby iść tą drogą co trzeba. Może czasem to. co piszę brzmi "mądrze", ale jeszcze zdarza się, że mam niezłe "jazdy" i załamania, głównie z powodu niezrozumienia procesu zdrowienia i, jak podejrzewam, z niedożywienia. Wtedy siadam do forum, czytam inne wątki oraz artykuły z portalu wiedzy - trzeba ogarnąć organizm w szerszym zakresie niż "azs", zrozumienie mechanizmów organizmu bardzo (mnie) motywuje do pracy nad nim.

Sting, nie skreślaj siebie, że nie dasz rady przejść wszystkich etapów DP. To wcale nie jest proste przy alergii. Ja nie mam skóry jak porcelana, bo trudno mi jest na monodiecie, cały czas obserwuje organizm jak reaguje na różne pokarmy. Ale są takie momenty, że czuję, że od wysypki ważniejsze jest żeby wypić KB, bo organizm woła o niego. Z czekoladą mam złe doświadczenie i już mnie nie ciągnie.
Jak wprowadzasz nowe produkty? Czy cały czas jesz dużo kaszy jaglanej? Napisz konkretnie co jesz i pijesz. Jak tam z KB i z MO?

Generalnie joga i medytacja są przeznaczone dla ludzi zdrowych, nie są sposobem na wyzdrowienie (jest to niestety współczesny chwyt marketingowy "na pacjenta").


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 17-05-2011, 20:41
Podsumowanie po roku stosowania (wedle mojego rozumienia) metod Biosłone.

Co stosowałam:
MO - na początku aloCIT i wszystkie oleje po 3 tygodnie, od lipca 2010 oliwa z oliwek + ALOcit, od stycznia 2011 oliwa + aloes, od maja 2011 przerwa (z powodu silnej reakcji na citrosept)
KB - od kwietnia 2010 do kwietnia 2011 od 3 dziennie do 1 dziennie, obecnie co kilka dni
DP- I i II etap, bez glutenu, ale z alergenami wywołującymi chroniczne stany zapalne w organiźmie

Stan organizmu:

-Wysypki są coraz mniejsze wraz z zubożeniem diety (bez jaj, nabiału, KB, owoców, miodu, niektóre warzyw, kasz). Wrażliwość na pokarmy wzrosła. Moje odżywianie stało się jałowe, z czym się powoli oswajam. W ciągu roku stopniowo eliminowałam alergeny i stopniowo stany zapalne się zmniejszały. Obecnie nadal są na nadgarstkach, twarzy i szyi;

-Obecnie trzeszczą i strzelają prawie wszystkie stawy, łącznie z paliczkami; pojawiły się bóle pleców;

-Bolące zęby po posiłku, krwawiące dziąsła (coraz mocniej), biały nalot na języku, pojawił się brzydki zapach oddechu i potu;

-Ostatnia miesiączka 20 stycznia 2011 (4 miesiące temu);

-Marznięcie, bardzo zimne dłonie i stopy, uczucie spowolnenia, lekka depresja.

-Wzdęcia pojawiają się rzadko, zazwyczaj po węglowodanach; wypróżniania regularne (+)

Podsumowując ten rok, muszę przyznać, że był on dla mnie najbardziej edukujący pod względem poznawania własnego organizmu. Trudno mi ocenić ile zmian jest in plus, a ile na minus, bynajmniej nie z powodu metody, ile mojego poziomu wiedzy, wyczucia i podejścia do tematu zdrowienia.
Jestem obecnie w kropce.
Dlatego zwracam się do Ekspertów o zdanie w sprawie mojego przypadku.

Moim zdaniem, z powodu błędów w DP, tzn. spożywania alergenów i generowaniu alergii, organizm tracił wiele minerałów i witamin na stany zapalne, śluzówka miała utrudnione bądź nieumożliwione gojenie się, wątroba przeciążona ładunkiem toksyn niedomaga - objawy to zimne stopy, zanik miesiączki. Sama dieta jest dość monotematyczna, dlatego też odbudowa organizmu odbywa się w zwolnionym trybie.
Co teraz najlepiej zrobić? Wydaje mi się, że należałoby trzymać się swojej diety i niedługo włączyć MO z olejem kukurydzianym. Ale może coś jeszcze można by tu zdziałać. Macie jeszcze jakieś sugestie?



Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Sting 06-06-2011, 00:48
Droga Liwio. Ja po moich długoletnich niedoźywieniach, spowodowanych lękiem przed wysypką- zagłodziłem się konkretnie. Spotkałem jednak dobry czas w moim marnym życiu. Zacząłem jeść wszystko, ale po trochu. Z ograniczeniem nabiału, orzechów i czerwonego. Czekoladę podjadam i niestety alkohol bywa na stole gościnnie. Dostałem w życiu powera szczęścia. I to naprawiło moją skórę. Nauczyłem się jeść racjonalnie. Jem także gluten. I co? Dotychczasowe azs nie pojawia się. Skóra sama się zregenerowała pod wpływem szczęścia, miłości. Dbam o siebie i to mi wychodzi na zdrowie. Poza tym nie czujesz pozytywnej energii od strony słońca? U mnie słońce zregenerowało skórę. Azs jest prawie niewidoczne. Tyle, że siedzi w mojej psychice. Znajomi twierdza, żebym już o tym nie mówił, bo przecież nic nie widać. Mam wrażenie, że jestem hipochondrykiem, bo moje apogeum już dawno minęło. Może Ty też powinnaś uwierzyć w to, że jesteś zdrowa. Umysł nasz jest zbadany tylko w 2 %. My sami kreujemy sobie życie. Ja to sobie wmawiałem, że jestem zdrowy. Gluten nawet już nie działa ;-). Po prostu liczy się wiara. Martwi mnie tylko jedno. To, że mam problem ze skupieniem się. A to chyba nic dobrego. Czy ktoś może mi pomóc z tym? Już od dziecka z tym miałem problem.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Monique 06-06-2011, 07:31
Dostałem w życiu powera szczęścia. I to naprawiło moją skórę. Nauczyłem się jeść racjonalnie. Jem także gluten. I co? Dotychczasowe azs nie pojawia się. Skóra sama się zregenerowała pod wpływem szczęścia, miłości.

Sting, pięknie i bardzo dobrze to opisałeś. Dokładnie - wyzdrowiałeś od szczęścia! I być może przy okazji się odkonfliktowałeś z jakichś stresów, które powodowały problemy skórne.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 07-06-2011, 13:00
Z pewnością nastawienie do życia ma wpływ na nasze zdrowie. Pozytywny obraz samego siebie i świata jest budujący, ale to długofalowe działania prozdrowotne tworzą podwaliny dla zdrowia. Zasada złotego środka w odżywianiu i innych sferach sprawdza się także u mnie, ale nie zdecydowałabym się teraz na gluten czy na hołdowanie teoriom potęgi umysłu. Gdy się zakochujesz, przez pierwsze 9 miesięcy organizm oraz jego układ odpornościowy działają na najwyższych obrotach. Jest to biologiczne uwarunkowanie zapewniające przetrwanie gatunku. Zakochani promienieją zdrowiem... ale to niestety mija. Jeżeli nie prowadzisz długo terminowej taktyki prozdrowotnej, możesz się rozczarować, jak za kilka miesięcy pojawią się pierwsze problemy. Ja widzę w sukces w kombinacji konsekwencja+spokój+zdrowy rozsądek+edukacja+pozytywne nastawienie/zaufanie do siebie/.
P.S. Problemy z koncentracją mogą mieć różne podłoże: toksemia, zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa, przebyte urazy itd. Ja na twoim miejscu kontynuowałabym DP lub ZZO bez alkoholu.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 13-10-2011, 21:09
Do czerwca tego roku stany zapalne skóry utrzymywały się w równowadze. Potem zdecydowałam się na 'zlikwidowanie' stanów zapalnych żeby wyglądac normalnie. Właśnie wyjeżdżałam do Londynu do pracy i nie chciałam odstraszac ludzi. Takie oszustwo, które nie uszło mi na sucho.

Dla mojego organizmu był to zabieg poważny. Wzięłam 'chińskie ziółka', skóra się wygładziła szybko. Na chwile mogłoby się wydawac, że już mogę jeśc wszystko i nic się nie dzieje, prawdziwa mumia ze mnie była.
Pojawiły się natomiast bóle w jamach ciała, wyraźne zesztywnienie, wszystkie toksyny zostały skierowane do środka. Pojawiły się problemy z koncentracją, stany lękowe, szybka męczliwośc oraz nasiliła się nerwica.
W lipcu i sierpniu przeszłam dwie infekcje, z czego druga z wysoką gorączką 39.5, po której zaczęłam się czuc trochę lepiej. Infekcje zbiegały się z próbą ponownego wdrożenia MO ( zrobiłam przerwe na miesiąc).

Tydzień temu postanowiłam, że już czas wracac w rodzinne strony i sobie spokojnie zdrowiec i w związku z psychicznym rozluźnieniem, organizm zaczął wyrzucac wszystko przez skórę. W ciągu jednej nocy wróciły stany zapalne na twarzy, szyi, oczy ropieją, nos zatkany. Teraz już mi nie w głowie to blokowac. Spokojnie sobie poczekam, mój organizm dał mi kolejną lekcję.

Nadal mam problemy z miesiączką, w tym roku były tylko dwie: w styczniu i w czerwcu. Zrobiłam jednak badania krwi na hormony i... wyszły w normie. Badania wskazały natomiast bardzo wysoki poziom przeciwciał IgE ( w tysiącach). Chyba nie będę jednak dociekała jaka diagnoza się za tym kryje, tylko na razie poczekam co mój wspaniały organizm na to poradzi, kiedy mu nie będę przeszkadzała...


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 14-10-2011, 22:03
Zapomniałam o dosyc istotnym szczególe. Tydzień temu nastąpiła w moim organiźmie pewna kumulacja, zbiegła się ona z lekturą fascynującego artykułu Grzybica jamy nosowej (http://bioslone.pl/grzybica-jamy-nosowej), który uświadomił mi że moje problemy nerwicowo-depresyjne są objawami grzybicy. Zdążyłam tylko dwa razy possac olej i musiłam przerwac, w międzyczasie wyrzuciło mnie i spuchła mi cała twarz.

Czuję jak organizm na nowo ruszył z oczyszczaniem, po tygodniu wyrzutu na skórę i przez oczy, czuję się ogólnie (w skali całego organizmu) lepiej, mniejsze zesztywnienie ciała, pojawiło się także więcej zaufania do ciała.

Odstawilam wszystkie metody oczyszczania i staram się jeśc jak najbardziej monotematycznie. Opuchlizna prawie zeszła, teraz mam wysyp czerwonawych, swędzących kropek, głównie na twarzy, szyi i dekolcie oraz w zgieciach rąk, czyli standard.

Nasiliła się trochę nerwica, szczególnie zaraz po przebudzeniu. Zauważyłam też bóle żołądka, rano od kilku dni, a zamiast głodu-ssanie w żołądku.

Myślałam o wprowadzeniu dziurawca na uspokojenie, ale najpierw poczekam aż organizm spowolni proces samooczyszczania, bo byc może nasilone stany nerwicowe są związane z tym procesem.



Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Syrenka 14-10-2011, 22:55
Kobieto! Jedz że do syta, bo już nie mogę czytać, jak się głodzisz. Monotonnej diety zjedz do syta i jeszcze miej pod ręką jakąś porcję, żeby poratować się nią w potrzebie. Jesteś wzorem dzielności (widziałam zamieszczone zdjęcia). Musisz sama być dla siebie stróżem i rodzicem w wyjazdach na wyspy i prawdopodobnie w domu, gdy rodzinie trzeba wszystko cierpliwie tłumaczyć. Po prostu jedz jak należy, a twój organizm szybciej się zregeneruje i będziesz miała tych sił jeszcze więcej. Według medycyny klasycznej, spożywanie co jakiś czas tego uczulającego nabiału jest prowokacją dla układu odpornościowego, rozbudza reakcję alergiczną (sama widzisz, jak silnie), nie pozwala jej zaniknąć ani się wyciszyć, przedłuża wyleczenie.     






Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: K'lara 15-10-2011, 08:05
Opuchlizna prawie zeszła, teraz mam wysyp czerwonawych, swędzących kropek, głównie na twarzy, szyi i dekolcie oraz w zgieciach rąk, czyli standard.

W celu złagodzenia objawów (świąd, zaczerwienienie) ale też w celu usprawnienia ewakuacji toksyn ze skóry, spróbuj przemywać, dotknięte wysypką miejsca,chłodną wodą glinkową (łyżka drewniana glinki na szklankę wody) lub, na miejsca bardziej dotknięte wysypką (łokcie) kompres lub okład z glinki.
Kompres - kawałek materiału (len lub bawełna) namaczasz w roztworze glinki i nakładasz kompres na newralgiczne miejsce. Trzymasz pól godziny, powtarzasz często, w miarę możliwości.
Okład - gęsty roztwór glinki, prawie jak pasta, kładziesz na chore miejsce i bandażujesz lekko bandażem elastycznym. Trzymasz całą noc.

Myślałam o wprowadzeniu dziurawca na uspokojenie, ale najpierw poczekam aż organizm spowolni proces samooczyszczania, bo byc może nasilone stany nerwicowe są związane z tym procesem.

Dziurawiec to kontrowersyjny pomysł dla osoby alergicznej. Ziele to lubi uczulać a już fotouczulenia (nawet w jesieni) mogą być koszmarne. Odradzam dziurawiec, Liwio.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Sting 20-10-2011, 17:11
Cześć Liwia. Jak się czujesz? Ja obecnie mam się lepiej. Zauważyłem, że u mnie nie widać żadnych problemów zdrowotnych, jak prowadzę spokojny tryb życia. Pojawia się jakiś problem, który mnie przerasta, wówczas skóra ognieje. Ja niszczę sam swoje ciało. Na to wychodzi, że mam nerwicę.. Zauważyłem również dziwne dźwięki w głowie. Tak, jakby mi się coś w niej odklejało lub coś trzeszczało. Zazwyczaj w nocy jak śpię. Gdy nią ruszam. Dziwne uczucie... Na to wygląda, że mam problem z głową. Jak pozytywnie żyję, skóra sama z siebie bieleje. Teraz już wiem, dlaczego miałem same glony w szkole. Brak skupienia już od dziecka... Przede mną jeszcze długa droga oczyszczania twarzoczaszki, ale ciekawe, czy u mnie wszystko w porządku. Czy nie mam nic uszkodzonego. Tak często się zawieszam. Może powinienem iść na rezonans magnetyczny. Od urodzenia zawsze byłem dziwny. Nie chcę stać się pacjentem oczywiście. Dalej piję MO, teraz zacznę oczyszczać drogi oddechowe, przy pomocy ziół.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Spokoadam 20-10-2011, 17:55
Cytat
Pojawia się jakiś problem, który mnie przerasta, wówczas skóra ognieje. Ja niszcze sam swoje ciało  Na to wychodzi, że mam nerwice
To, co obserwujesz, to czubek góry lodowej, której nie widzisz. Masz  tyle toksyn w organizmie, że wystarczy byle stres, mały dostrzyk kortyzolu i  możesz obserwować skutki.
Tu oczywiście NGM miałaby coś do powiedzenia, co z załażenia byłoby bzdurą, bo to zajmowanie się skutkiem, a nie przyczyną. Niewątpliwie nadejdzie dzień, kiedy po "nerwicy" nie będzie śladu.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Sting 20-10-2011, 18:00
Czekam cierpliwie, aż ten strach, lęk, niepokój odejdzie w niepamięć. Mam już go szczerze dość.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 20-10-2011, 21:53
Dziękuję za praktyczne rady ze strony dziewczyn.

Sting, mnie też czeka długa droga, ale trochę zmieniam podejście do organizmu i procesu oczyszczania. Już nie czekam na uzdrowienie, po prostu żyję w coraz większej zgodzie z organizmem, a organizm mi dziękuje w przeróżny sposób. Jest to u mnie proces bardzo powolny, ale ogólnoustrojowo czuję się lepiej, jestem wydolna w pracy i coraz bardziej w sferze psychiki. O innych objawach możesz przeczytac wyżej. Zawiecha umysłowa to może byc grzybica, albo reakcja alergiczna. Jak przestałam jeśc nabiał, orzechy oraz przestałam pic kawę to stopniowo zaczęłam nabierac koncentracji, a na niepokoje łatwiej mi było spojrzec na trzeźwo, bez paniki.  Teraz wiem, że dla mnie ta droga to jest byc albo nie byc. A chce byc:)


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Sobol 21-10-2011, 07:31
Sting, te dziwne odgłosy, szczególnie leżąc, to może "trzaski" kręgosłupa w odcinku szyjnym?


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Sting 21-10-2011, 08:54
No właśnie też pracuję nad akceptacją własnej skóry. Często stwarzam sobie sam problemy, przez własną głupotę a później zadręczam się problemami. To cały ja zadręczam się non stop. Nie sypiam przez to, drapię skórę jak nieopamiętany. Jakby coś we krwi buzowało. A tu dzisiaj super wiadomość i wszystko się uspokoiło. No zaczynam dystansować się. Pewnie przydałoby mi się jakaś porara psychologiczna w drodze do zdrowia.
Odnośnie trzasków, to je dokładnie słyszę w środku głowy. Gdy próbuję zasnąć. Najbardziej przypominają odklejanie się lub jakby skorupa pękała. Może budzi się mózg. ;-) Osobiście nie przypomina mi to powiązania z kręgosłupem, ale ja jestem laikiem w tych kwestiach. Słyszę to w
środku, a nie z tyłu głowy.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Sting 21-10-2011, 12:14
Przepraszam muszę dopisać w drugim poście. Teraz zauważyłem, że trzaski mam nawet w dzień, ale podczas skupienia się nad czymś. Dla mnie to mój mózg się budzi. Może to śmiesznie brzmi, ale po długiej depresji i niechęci do życia. Teraz jakby mózg zaczął się reaktywować, albo mam zagrzybiały mózg i MO robi porządek. Niepoczytalny nie jestem. Tyle, że mam problem ze skupieniem i często strach. Niektórzy mówią ładnie nieśmiałość.
Nie wiem czemu, ale nie mogę do jednej osoby odpisać wiadomość prywatną. Przekroczony limit wiadomości priv. No szkoda. Razem raźnie z tymi samymi objawami. Mam nadzieję, że nie będę szalony.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Monique 21-10-2011, 12:21
Akceptacja siebie, razem z różnymi niedoskonałościami (w tym objawami skórnymi) to ciężka sprawa, duża praca do wykonania, wiele do przemyślenia...
Twoje objawy skórne na pewno powiązane są ze stanem psychicznym - to nie ulega wątpliwości.
Dobrze, że Ty sam zauważyłeś tę zależność.

Tak jak to napisał Spokoadam - NGM miałaby i owszem coś do powiedzenia, a nawet bardzo wiele.
I to nie na temat skutków (bo przecież są one widoczne w postaci problemów ze skórą), a na temat przyczyn. Bardzo często wystarczy zlikwidować tę przyczynę (w przypadku skóry - to rozłąka - chciana/niechciana lub oszpecenie, skalanie, atak .......), odciąć się od niej w sensie emocjonalnym i fizycznym (bo przecież nieświadomie możemy tkwić w konflikcie rozłąki np. niechcianej latami).
(http://forum.bioslone.pl/Themes/bisdakworldgreen/images/warnwarn.gif) Pani Monique. Proszę się powstrzymać od wypisywania na poważnym forum niemedycznym swoich niepoważnych medycznych bzdur!


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Sting 21-10-2011, 12:37
I tak nic z tego nie rozumiem. Poczekam, aż MO zadziała, ale niepoczytalnym się nie stanę?  Tzn nie mam takich obaw, bo mam się dobrze, ale w jednej sekundzie mi przyszło, że z objawów oczyszczania mogę zwariować. Czasami jestem rozdrażniony, ale zdrowo.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 21-10-2011, 12:40
ale niepoczytalnym się nie stanę? 
Tak, ale pod warunkiem, że nie będzie się Pan kierował NGM.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Sting 21-10-2011, 13:01
Rozumiem, że chodzi o Germańską Medycynę. No zobaczymy odezwę się za kila miesięcy z moją trzeszczącą głową. Głupio mieć coś nie tak z głową.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Spokoadam 21-10-2011, 13:05
Korniki się zalęgli czy cuś :)


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Sting 21-10-2011, 13:31
Bardzo śmieszne. ;-) Ja tu się użalam nad sobą a tu podśmiechujki. Nieładnie, oj nieładnie. ;-) Idę naprawić psychikę. Proszę się ze mnie nie śmiać. Ja sam po woli się z siebie śmieję, jak mogłem z siebie robić takiego nieudadcznika. Nawet doszedłem do tego, że już wiem czemu nie mogę wyzdrowieć. Ja ciągle o chorobie a nie jak Mistrz nakazał o zdrowiu. Pamiętam jak sam sobie wnówiłem chorobe. A wiecie jak ciężko ją sobie z głowy wybić. Psycha chora, ale coraz mądrzejsza dlatego pęka haha bo uświadamiam sobie własną głupotę haha. Oby MO oczyściło mnie z wszelkoej głupoty.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Monique 21-10-2011, 13:50
Cytat
Pani Monique. Proszę się powstrzymać od wypisywania na poważnym forum niemedycznym swoich niepoważnych medycznych bzdur!

OK, tak zrobię. Będę ciepliwie i z pełną akceptacją znosić niepochlebne opinie nt. GNM i podśmiechujki, a przy tym milczeć jak grób :)


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 21-10-2011, 19:11
Jak mnie wyrzuciło przez skórę dwa tygodnie temu, to teraz trochę się uspokoiło. Opuchlizna zeszła, ale oczy nadal swędzące i wychodzi z nich dużo białej, gumowatej substancji. Pozytywne jest to, że dostałam (swoistą) miesiączkę, która trwała 4 dni. Nie była to świeża krew, a raczej zastygła, ciemno-brązowa i czarne skrzepy krwi. To, że organizm zdobył się na ten wysiłek, dodaje mi otuchy.
Nieźle swój organizm urządziłam (mam na myśli działania medyczne), zobaczymy co z tego będzie, ale chyba powinnam się cieszyc, że żyję i że w miarę kontaktuje rzeczywistośc. Teraz pozostaje tylko obserwowac co będzie dalej.

Dziękuję za wiedzę i to Forum (Forowiczów), które ratuje mnie pośród pacjenckich rad mojego otoczenia, moich błędnych interpretacji procesów prozdrowotnych oraz pomysłów nie zawsze zgodnych z moim organizmem.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 02-11-2011, 17:23
Wyrzut wysypki cofnął się całkowicie na kilka dni do czasu przeprowadzki z Londynu do Gdańska.

Teraz następny rzut, ostrzejszy, głównie stan zapalny skóry wokół oczu, ust, rozprzestrzenia się na dekolt. Temperatura podwyższona 37.4, twarz opuchnięta, szczególnie wokół oczu, z których sączy się trochę ropy, z nosa sączy się śluz, po nocy wydmuchuje zaropiałą wydzielinę i mam uczucie zalegającego śluzu w całej głowie.

Prawdopodobnie organizm adaptuje się do nowych warunków i to dość gwałtownie. Teraz przypomina mi się mój ostatni przyjazd do Polski w IV.2010, który zbiegł się z moimi początkami na Biosłone, które opisane są na początku wątku.
Być może ta zmiana środowiskowa z miejskiego smogu na czyste powietrze i więcej natury sama w sobie ma charakter prozdrowotny i mobilizujący organizm do oczyszczania.

MO odstawione, skóra wrażliwa na jakiekolwiek zabiegi - z maściami czy kremami nie szaleję, oczy przemywam solą fizjologiczną.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 03-11-2011, 13:51
Po nocy obudziłam się z mocno opuchniętymi powiekami, oczy były sklejone ropą. Policzki mam gładkie i zdrowe, natomiast wokół oczu i ust skóra jest czerwona, zaogniona i pęka, a wokół oczu obrzęk. Z pęknięć zaczęła sączyć się ropa.
Podczas chodzenia czuję się trochę niepewnie, przypomina to zaburzenia koordynacji (to chyba efekt opuchlizny i ucisku do wewnątrz głowy, który czuję wyraźnie gdy się nie ruszam).
W ustach czuję metaliczny smak.
Temperatura oscyluje k. 37st.

Zauważyłam również zmiany w wypróżnieniach, stały się luźniejsze, a dzisiaj miałam rozwolnienie.
Po przyjeździe zjadłam makrelę wędzoną, która mogła mi tylko "dopomóc".

Objawy są dość spektakularne po kilkumiesięcznej względnej "ciszy" wywołanej zblokowaniem ziołami w czerwcu.

Zaczęłam przemywać twarz wodą utlenioną 3%, a oczy zakraplać świeżym moczem (przynosi ulgę gdy swędzą oczy).


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Amelia 04-11-2011, 09:56
Wędzone ryby mają dużo toksycznych związków, lepiej ich unikać. Liwia, zaczęłaś się oczyszczać...


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 14-11-2011, 14:13
Ciąg dalszy wyrzutu.
Kilka dni temu stan zapalny twarzy zaostrzył się, a gorąca, ropiejąca opuchlizna utrudniała otwarcie oczu. Załamana zdecydowałam się przyblokować oczyszczanie metodą wcześniej przeze mnie znaną - ziółkami chińskimi. Z początku była poprawa, ale nie na długo. Podobnie jak rok temu przy próbie zblokowania sterydami, działanie leku było tylko chwilowe.
Dzisiaj opuchlizna wraca, zmiany ropne się odnowiły, z oczu, niczym za otwarciem wewnętrznego kurka, sączy się ropa. Wysypka rozprzestrzeniła się na dekolt, zgięcia rąk, kolan, mam małe deja vu sprzed roku. Ze strony jelit - żółte rozwolnienie, już drugi tydzień.
Co tu robić. Z ziółek schodzę, nie dość, że nie wiadomo co tak naprawdę te ziółka czynią, to i tak pożytku estetycznego nie ma.
Dieta: Biała kapusta i mięso wieprzowe. Do picia woda, czasem czarna kawa ( z której chyba powinnam też zejść).
Na razie poczekam, trenuję cierpliwość, ale co mi pozostaje?


Tytuł: Podejście do zdrowienia
Wiadomość wysłana przez: Liwia 15-11-2011, 11:15
"Gdy tylko mamy wolną chwilę, zwłaszcza wtedy, gdy do głowy same tłoczą się negatywne myśli związane z codziennymi problemami, wtedy lepiej jest zmienić je na myśli pozytywne. Taką dyżurną myślą pozytywną niech będzie myśl o tym jakie reakcje wywołuje w naszym organiźmie Mikstura oczyszczająca. Jak oczyszcza i goi kolejne odcinki przewodu pokarmowego - od przełyku do jelita grubego.
Ten sposób wpływania na wzmocnienie skuteczności Mikstury oczyszczającej szczególnie zalecany jest osobom, które przy jej pomocy chcą przywrócić utracone zdrowie, ale myśleć pozytywnie nie potrafią. Te osoby muszą radykalnie zmienić nastawienie do sygnałów płynących z organizmu i wszelkie objawy towarzyszczące urochomieniu mechanizmów samonaprawczych organizmu przestać traktować jako coś złego, lecz - przeciwnie - nabrać przekonania, że są to reakcje ze wszech miar pozytywne, gdyż są objawem zdrowienia. Jeśli przy tym będą oczekiwać na owo wyzdrowienie - ich szanse osiągniecia zamierzonego celu wzrosną wielokrotnie!"

źródło: J. Słonecki, Zdrowie na własne życzenie 1. Oczyszczanie, Rozdział 10: Jak działa Mikstura oczyszczająca, s. 72

"Moja rada to czasu nie tracić i oczyszczać przewód pokarmowy Miksturą oczyszczającą. Codziennie. I nie dajmy sobie wmówić, że zdrowie jest jakąś dziwną loterią, na której jednemu przypada los wygrany - drugiemu przegrany, a my nie mamy nic do powiedzienia.
I jeszcze jedno: Niezbędne jest pozytywne nastawienie. Z Miksturą oczyszczającą to łatwe. Osoby, które systematycznie ją stosują, jak jeden mąż twierdzą: - Czuję się tak lekko. - I tyle. Poczuj, że czujesz się lekko, aż chce się smiać. Śmiej się, a na pytanie: - Jak się czujesz? - ze szczerym przekonaniem odpowiedz: - Bardzo dobrze!"

źródło: J. Słonecki, Zdrowie na własne życzenie 1. Oczyszczanie, Rozdzał 24: Rak, s. 148


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Monique 15-11-2011, 12:35
"Gdy tylko mamy wolną chwilę, zwłaszcza wtedy, gdy do głowy same tłoczą się negatywne myśli związane z codziennymi problemami, wtedy lepiej jest zmienić je na myśli pozytywne. Taką dyżurną myślą pozytywną niech będzie myśl o tym jakie reakcje wywołuje w naszym organiźmie Mikstura oczyszczająca. Jak oczyszcza i goi kolejne odcinki przewodu pokarmowego - od przełyku do jelita grubego.
Ten sposób wpływania na wzmocnienie skuteczności Mikstury oczyszczającej szczególnie zalecany jest osobom, które przy jej pomocy chcą przywrócić utracone zdrowie, ale myśleć pozytywnie nie potrafią. Te osoby muszą radykalnie zmienić nastawienie do sygnałów płynących z organizmu i wszelkie objawy towarzyszczące urochomieniu mechanizmów samonaprawczych organizmu przestać traktować jako coś złego, lecz - przeciwnie - nabrać przekonania, że są to reakcje ze wszech miar pozytywne, gdyż są objawem zdrowienia. Jeśli przy tym będą oczekiwać na owo wyzdrowienie - ich szanse osiągniecia zamierzonego celu wzrosną wielokrotnie!"

Liwia, z nieba spadłaś z tym cytatem. Zaczynam odprawiać tę mantrę z prędkością światła :)


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 15-11-2011, 14:34
Szkoda, że z tego nieba nie spadło trochę rozumu do pustej głowy:
Cytat od:  http://pl.wikipedia.org/wiki/Mantra
Mantra w buddyzmie i hinduizmie formuła, werset lub sylaba, która jest elementem praktyki duchowej. Jej powtarzanie ma pomóc w opanowaniu umysłu, zaktywizowaniu określonej energii, uspokojeniu, oczyszczeniu go ze splamień. Szczególnie istotną sprawą jest bezpośredni przekaz z ust wykwalifikowanego nauczyciela (guru), gdyż tylko wtedy mantra uzyskuje właściwą moc.

Pani Monique. Jeszcze nie spotkałem, żeby się Pani u nas coś spodobało. Czego Pani tu szuka, prócz zaczepek i judzenia?


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Sting 15-11-2011, 20:03
Liwia podziwiam Twoje nastawienie. Jesteś tak silna na swojej drodze ku zdrowiu.. Twój wątek a raczej Twoje zdrowie przypomina mi moje. Tyle, że ja nie mam tyle sily co Ty. Staram się. W drodze do zdrowia moja skóra obecnie sie uspokoiła (z wyjątkiem tyłu głowy). Za to mam straszny mętlik w głowie. Brak skupienia, dziwne zachowania. Sam się sobie czasem dziwię, że palne jakąs głupote. Jedyne co mam w głowie zakodowane: to to, że niedługo bedzie lepiej dzieki MO. Nie chce sie porównywać oczywiście do Ciebie, bo wiadomo Toba nie jestem. Nie mam takiej wiedzy i doświadczenia jak Ty.
Nie mogę się doczekać aż moje lęki i depresja odejdą. Wiem, wiem: czas. Obecnie jest coraz gorzej, ale nie ze skórą tylko z myśleniem. Myślę, żeby przystopować z MO, bo panicznie się boję, że zwariuje. Głowa się oczyszcza, ahh te zaniedbania.
 


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Monique 15-11-2011, 22:00
Szkoda, że z tego nieba nie spadło trochę rozumu do pustej głowy:
Cytat od:  http://pl.wikipedia.org/wiki/Mantra
Mantra w buddyzmie i hinduizmie formuła, werset lub sylaba, która jest elementem praktyki duchowej. Jej powtarzanie ma pomóc w opanowaniu umysłu, zaktywizowaniu określonej energii, uspokojeniu, oczyszczeniu go ze splamień. Szczególnie istotną sprawą jest bezpośredni przekaz z ust wykwalifikowanego nauczyciela (guru), gdyż tylko wtedy mantra uzyskuje właściwą moc.

Pani Monique. Jeszcze nie spotkałem, żeby się Pani u nas coś spodobało. Czego Pani tu szuka, prócz zaczepek i judzenia?
E tam zaczepki. Wszystko mi się tu podoba :). A zwłaszcza po tym jak przeczytałam ten wyciągnięty przez Liwię cytat z książki. To taka filiżanka medytacji, bo przecież jak się już będę oczyszczać, powinnam medytacyjnie zaakceptować to oczyszczanie i ... zdrowie jest tuż tuż.
Piękny ten cytat i pomedytuję nad nim dzisiaj :). Serio!
Ps. Ale pozycji jogistycznych proponowanych przez Lakoona za chiny nie zrobię ;)


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 17-11-2011, 12:43
Zmiana oleju z oliwy na kukurydziany często jest drastyczna. Teraz zaczynam łączyć fakty. 3 tygodnie temu, zaraz po powrocie do domu z UK, zaczęłam pić MO na bazie oleju lnianego. Prawdopodonie to był właśnie czynnik mobilizujący organizm do oczyszczania. Do tego nałożyła się (ogólnie) zmiana środowiskowa.
MO piłam tydzień, potem przerwałam (nasilenie rakcji skórnych).
Potem przerwa, próba stłumienia ziołami, wczoraj próba stłumienia lekiem antyalergicznym. Efekt - pogorszenie. Nie zamierzam ładować więcej chemii, a tym bardziej ziół ze wschodu ( to w sumie jeszcze bardziej niebezpieczne, bo nie wiadomo, jakie szkody za sobą niesie), widzę, że organizm źle znosi takie zabiegi, a prawdopodobnie aby stłumić tę egzemę, musiałabym wpakować w siebie tonę leków, co ostatecznie prawdopodobnie uniemożliwiło by mi już prowadzenie drogi Biosłone, ze względu na nasilające się objawy oczyszczania przy kolejnych próbach wdrażania MO.
Chcę to tylko przetrwać. Do przetrwania jednak potrzebne są też warunki. A propos jeszcze wątku medytacji w ujęciu metody prozdrowotnej, to moim zdaniem bardziej  w powrocie do zdrowia pomaga wsparcie otoczenia, relaks, odprężenie i akceptacja procesów zdrowienia oraz w miarę normalne życie, aby utrzymywać więzy społeczne, nie być wyobcowanym. Cieszę się, że jest to Forum, bo niestety wśród mojego otoczenia, dostaje jeszcze więcej kłód pod nogi, niż wsparcia w tym trudnym czasie. Dziękuję.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Liwia 17-11-2011, 12:52
Cytat
zaczęłam pić MO na bazie oleju lnianego
Którego oleju odpowiednikiem jest olej lniany?

Olej lniany jest czasem polecany osobom, które nie tolerują oleju kukurydzianego, jako zamiennik.
Jednak konzystencja oleju lnianego jest inna niż kukurydzianego, bardziej płynna i dociera to dalszych partii jelita cienkiego, dlatego teraz skłaniam się jednak do przejścia etapu na oleju kukurydzianym w celu wygojenia tego odcinka jelita, które m.in. mnie sprawia najwięcej kłopotu (co wnioskuje po objawach oczyszczania).


Tytuł: Co się zmieniło
Wiadomość wysłana przez: Liwia 20-03-2012, 21:48
Na Biosłone trafiłam dwa lata temu. Przez ten czas stosowałam MO, DP i wypiłam sporo KB.
Z moim głównym problemem - alergią - pracuję coraz bardziej świadomie, jeżeli chodzi o dobór produktów. Wiele produktów uczulających już namierzyłam i doprowadziłam do stanu gdzie wysypki pozwalają mi normalnie funkcjonować. Jednak każde odstępstwo od monodiety kończy się nawrotem stanów zapalnych skóry, dlatego raczej nie mogę poszaleć.

Miksturę przerywałam w najgorszych momentach wysypek, a także zdarzało mi się użyć leków sterydowych w skrajnych sytuacjach. Co do MO, to najdłużej byłam na oliwie - rok, potem miałam próby wdrażania MO na bazie oleju lnianego i kukurydzianego. Jako środek gojący stosowałam ALOcit, aloes i ocet jabłkowy domowej roboty. Od jesieni zrobiłam przerwę z powodu trudnych do opanowania reakcji alergicznych.
Od tygodnia piję 50ml alocitu na czczo.

Teraz już lepiej rozumiem istotę wychodzenia z alergii i mam coraz więcej pozytywnych myśli z tym związanych.

W międzyczasie "naprawiła się" bardzo ważna dla mnie sprawa, a mianowicie uregulował się mój cykl menstruacyjny. Ta zmiana wpłyneła bardzo pozytywnie na moje samopoczucie i jest dla mnie wyraźną oznaką zdrowienia.

W sezonie jesienno-zimowym przeszłam kolejne nieleczone infekcje, trwały one średnio 3 dni, a nie jak kiedyś bywało - tydzień.

Zdrowieję dalej - wiosną:)





Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Sting 26-03-2012, 19:23
Czemu pijesz tyle alocitu na czczo?
Też około 2 lat stosuję zalecenia Biosłone. Jednak nie odważyłem się jeszcze zmienić oleju. U mnie non stop trzeba stopować z MO. Najwięcej wypiłem 7,5 ml. Po tygodniu przerwa za to bardzo długa. I tak od nowa 2,5 ml. Też to samo stwierdzam, że monodieta jest korzystna i musi być indywidualnie dobrana metodą prób i błędów. To nie krótki czas na odchorowanie, ponieważ jedzenie się nudzi i w moim przypadku słabłem jak jadłem non stop to samo. Może z nudy może z głodu. Dlatego zdarzało się grzeszyć. I wcale nie uważam je za złe. Po prostu kierowałem się instynktem. Co prawda grzechy już nie są tak niezdrowe, bo posiadam cenną wiedze. Pozytywne jest to, że nauczyłem się jeść wolniej, wówczas  pochłaniałem śmieci niczym odkurzacz z głodu komórkowego oczywiście. Dobre jest to, że co tydzień mam jakąś infekcje. Oczywiście bez leków. Pamiętam jak Grażyna prosiła nie dzielić się tymi metodami, do póki samemu nie jest się zdrowym. Do tej pory żałuję, że  się nie posłuchałem, bo mam rodzinny nadzór nad sobą o charakterze kpiącym, irytującym. Co budzi w człowieku sceptyka. Wolałem siebie jako entuzjaste. Teraz w sumie dialogują ze sobą, ale staram się przewyższyć pozytywnymi efektami, tego marnego sceptyka. :)
Cieszy mnie to, że śpie lepiej, skóra już nie odstrasza. Znośna. Jeszcze sporo zmian olejowych przede mną i nie jedna wysypka wróci tak jak u Ciebie, ale inaczej do tego podchodzę, bo inaczej myślę. I każdemu kto boryka się z problemami skórnymi życzę zmiany myślenia poparte wiedzą o zdrowiu. Wychodzi na zdrowie.


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Whena 26-03-2012, 23:14
Sting, Liwia pije tyle alocitu rano, bo takie jest zalecenie w silnej alergii:
"Mikstura oczyszczająca w ciężkich przypadkach alergii

Dokładanie objawów oczyszczania do objawów uczulenia nie jest dobrym pomysłem. Z tego względu mikstury oczyszczającej w początkowej fazie leczenia alergii dzięki działaniom prozdrowotnym nie należy wdrażać. Natomiast dobre efekty uzyskuje się pijąc codziennie na czczo, bez względu na wiek, 50 ml alocitu z soku z aloesu."
http://www.bioslone.pl/leczenie_ciezkich_przypadkow_alergii


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Sting 27-03-2012, 16:46
No właśnie szkoda, że wcześniej o tym nie wiedziałem...


Tytuł: Odp: Liwia - co począć z alergią
Wiadomość wysłana przez: Wera 28-08-2012, 10:42
Cytat
Od tygodnia piję 50ml alocitu na czczo.
Liwio, proszę o informację czy wdrażałaś alocit stopniowo np.1/4 dawki?