Tytuł: Blizna po nadżerce Wiadomość wysłana przez: Judith 14-06-2010, 21:14 W wieku 18 lat pewna bardzo mądra Pani ginekolog w szpitalu wypaliła mi nadżerkę znajdującą się na szyjce macicy. Za każdym razem jak idę do ginekologa słyszę, że należałoby wymrozić bliznę, aby nie było problemów w czasie porodu. Nie miałam jeszcze dzieci, ale chciałabym je mieć. Dodam, że zaczynam tamponowanie ALOcitem, stosuję DP, KB i MO. Zastanawiam się czy aloes może mieć jakiś wpływ na bliznę. Już nie ufam lekarzom i nie chcę kolejnego zabiegu. Wszyscy mnie starszą, że jak nie usunę blizny to mogę mieć problem z donoszeniem ciąży :( . Może ktoś miał podobny problem? Szukałam na forum, ale znalazłam informacje na temat nadżerek (o bliznach już niczego nie znalazłam).
Tytuł: Odp: Blizna po nadżerce Wiadomość wysłana przez: fiona50 15-06-2010, 10:23 należałoby wymrozić bliznę, aby nie było problemów w czasie porodu. Wszyscy mnie starszą, że jak nie usunę blizny to mogę mieć problem z donoszeniem ciąży :( A co ma piernik do wiatraka? Jakbyś nie " wymroziła " nadżerki i miała bliznę to też by Cię straszyli. Ewidentny przykład konowała. Ciążę nosisz w macicy a nie w szyjce. Przy nadżerce jest obawa, że osłabiona ściana szyjki może pęknąć w tym miejscu przy porodzie, ale już blizna nie. Blizna wzmacnia to miejsce. |