Niemedyczne forum zdrowia

BLOK OGÓLNY => Dział zdrowego rozsądku => Wątek zaczęty przez: Dotka100 22-06-2010, 21:11



Tytuł: Droga żywność - co to znaczy
Wiadomość wysłana przez: Dotka100 22-06-2010, 21:11
Jest tylko jeden problem o którym się tu nie pisze, jedzenie zdrowe jest drogie.
Bo to akurat nie jest prawda.


Mieszkam w niewielkiej miejscowości w woj. świętokrzyskim. Są trzy sklepy spożywcze, w których prawie nic nie mogę znaleźć do jedzenia, z owoców tylko cytrusy i jabłka, warzyw jest niewiele kapusta, ziemniaki, marchew, pietruszka. Chleb zaczęłam piec sama. Jeżeli chodzi o mięso to lepiej nawet nie mówić. Znalazłam dostawcę swojskich wędlin ale są bardzo drogie.Jajka kupuję od szczęśliwych kur od znajomej, niestety ja ich nie mogę jeść, mały ma wysypkę. Po resztę warzyw muszę jeździć ok. 20 km, a nie zawsze nas na nie stać. Najzdrowiej jest uprawiać samemu. Zamierzam sama zrobić sobie ogródek i posadzić większość warzyw i owoców. Obok domu nie mamy miejsca, ale kupiliśmy niewielką działkę i tam zamierzam to zrobić. Dopóki będę na urlopie wychowawczym to mogę się zająć uprawą, robieniem przetworów, pieczeniem chleba, ale gdybym chciała wrócić do pracy, tak jak do tej pory pracowałam, to trudno po powrocie późno do domu zająć się jeszcze działką, przygotowywaniem słoików, robieniem zakupów, a dzieciom też trzeba sporo czasu poświęcić. Teraz są takie czasy, a nie inne, powinniśmy się trochę cofnąć i bardziej przykładać do tego co jemy. Tak jak dawniej życie ludzi kręciło się wokół jedzenia, kiszenie kapusty, żniwa, wykopki itd. W dzisiejszych czasach przygotowanie posiłku zostało skrócone do minimum.
Piszę to ponieważ znam to z autopsji. W pracy zawsze był problem ze zjedzeniem czegokolwiek. Według pracodawcy pracownicy umysłowi się nie męczą więc nie powinni być głodni. Jak wróciłam do domu to chciałam zjeść szybko cokolwiek, a wiadomo, jakie wtedy to jest zdrowe. Zdrowe jedzenie wymaga czasu, by je przygotować, a przecież taki on dziś jest cenny. Chorować też nie wolno, u mnie nie do pomyślenia było przyniesienie zwolnienia lekarskiego, więc skutecznie blokowałam objawy Gripexami i innymi wynalazkami. Piłam dużo kawy by mieć otwarty umysł, bo przecież nie można było się pomylić. Czasem zachorowałam ciężej, konieczny był antybiotyk, ale do pracy iść trzeba, w końcu jak częściej mi migdałki doskwierały, znalazłam dobrego prywatnego laryngologa, który za moje ciężko zarobione pieniądze w końcu zalecił ich wycięcie. I tak się dałam zapędzić w kozi róg. Po urodzeniu 2 dziecka i odstawieniu śmieciowego jedzenia, kawy, nabiału, leków, suplementów zaczęły mnie nękać biegunki, dosłownie co tydzień. Zaczęłam szukać informacji na ten temat i tak oto tutaj trafiłam, a teraz bardzo się cieszę z tych wirusówek.

Dotko, jest w Tobie "zaczątek" dobrej Biosłonki, ale piszesz okropnie niestarannie. Zwolnij, proszę. //Grażyna


Tytuł: Droga żywność - co to znaczy
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 22-06-2010, 21:53
Znalazłam dostawcę swojskich wędlin ale są bardzo drogie.
A co to znaczy: bardzo drogie? O ile droższe od tych ze sklepu?


Tytuł: Droga żywność - co to znaczy
Wiadomość wysłana przez: Dotka100 22-06-2010, 22:02
Kiełbasa 2 razy tyle za kg, schab upieczony, czy karkówka również,_najlepiej przygotować samemu, ale trzeba wtedy upiec porządny kawałek mięsa.


Zdania rozpoczynamy wielką literą, między wyrazami i po przecinkach pozostawiamy spację (jedno wolne miejsce), a na końcu stawiamy kropki. //Grażyna


Tytuł: Droga żywność - co to znaczy
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 22-06-2010, 22:07
Nie o to mi chodziło. Niektórzy porównują cenę mięsa z hipermarketu i prywatnej ubojni i twierdzą, że to z hipermarketu jest tańsze, ale nie biorą pod uwagę, że 40% jego wagi to woda.


Tytuł: Droga żywność - co to znaczy
Wiadomość wysłana przez: Dotka100 22-06-2010, 22:50
Większa ilość ludzi w naszym kraju, zwłaszcza terenów wiejskich, mało uprzemysłowionych nie odżywia się zdrowo. Jeśli ktoś zarobi niewiele i ma wyżywić rodzinę, to robiąc zakupy wybiera tańsze za to więcej. Ja osobiście wolałabym kupić kilka plastrów dobrej wędliny niż np duży kawałek mięsa do upieczenia. Próbowałam odstawić gluten, zamiast chleba jadłam wafle ryżowe, które tanie też nie są, zamiast mąki pszennej używałam kukurydzianej, lnianej która jest też dwukrotnie droższa niż biała. Moja rodzina zjada dużo kasz, a kasze to też gluten. Próbowałam robić np kluseczki lane z mąki kukurydzianej, makaron ryżowy jest drogi. Dla dzieciaków zamówiłam 2 małe króliki - po 25 zł za jeden.Mam też problem z karmieniem 7 letniej córki, która chodziła przez 3 lata do przedszkola i przez to zmieniła swoje kulinarne upodobania. Nie chce jeść mięsa od roku, toleruje tylko w panierce smażone, kalafior, fasolka też w panierce, ser żółty pochłonęłaby całą tonę, polubiła też danonki i topione serki, jajka raczej smażone. Uważam że dla kogoś kto dysponuje niewielkim budżetem zdrowe odżywiane to poważny problem. Po dwóch tygodniach powróciłam do starych zwyczajów. Warzywa ekologiczne są 20 km ode mnie i są drogie. Chciałabym jeść zdrowo ale nie stać nas na to, tak jak wielu ludzi. Znam rolników, którzy hodują świnie, karmią je paszą potem sprzedają, a sami jedzą tanie marketowe jedzenie. Bo chcą zarobić, bo na wsiach nie ma pracy, a opłaty są wysokie, jakiś środek lokomocji trzeba utrzymać itd. Wielu ludzi odżywia się źle z braku świadomości oraz braku czasu i pieniędzy i na tych właśnie biednych ludziach najbardziej żerują koncerny farmaceutyczne, ale mi się udało przeżyć rok bez antybiotyku, co przy moich dawnych zwyczajach jest cudem, przez większość mojego życia były takie lata, w których co miesiąc brałam antybiotyk, na migdałki, na pęcherz. Nigdy nie gorączkowałam. Po wielu latach w tym roku, kiedy odrzuciłam chemię zagorączkowałam. Dostałam zapalenia piersi, miałam prawie 40 stopni i przetrwałam bez antybiotyku, uwierzyłam w siłę swojego organizmu. Złamałam się tylko biorąc Apap. Chciałabym wprowadzić MO i zacząć oczyszczanie od 1/4 dawki i bez cytryny, ponieważ mały jest alergikiem. Potem będę próbowała po kropelce. Wprowadzę też mojej 7 letniej córce, ona też jest uczulona na cytrusy. Chociaż wiem już że po zagojeniu się nadżerek problem alergii powinien zniknąć. Ostatnio lekarka mnie nastraszyła początkami astmy. Ja po usunięciu migdałów mam problem z torbielami na jajniku i z pęcherzem, chociaż wcześniej też z tym miałam problem, ale dużo toksyn wychodziło przez krypty w migdałkach, a teraz jak mam wycięte to kumulują się gdzie indziej. Od jutra zacznę pić MO i będę obserwować swój organizm i małego karmionego przeze mnie piersią, a na torbiele wprowadzę tamponowanie. Chętnie podzielę się obserwacjami.


Tytuł: Droga żywność - co to znaczy
Wiadomość wysłana przez: Dotka100 22-06-2010, 22:52
Nie robię już zakupów w hipermarketach.


Tytuł: Odp: Droga żywność - co to znaczy
Wiadomość wysłana przez: Dotka100 23-06-2010, 14:12
U mnie kosztuje ok 28 zł, ale dla osoby z większej aglomeracji różnica pomiędzy 15 zła 22 zł to żadna różnica, a dla kogoś innego może być to znaczna różnica. Również jestem zwolenniczką przygotowywania samemu mięsa, poprzez pieczenie, ale wtedy muszę kupić przykładowo 2 kg i po upieczeniu szybko zjemy. Jeżeli kupię gotowej dobrej wędlinki cienko pokrojonej, czy kawałek kiełbaski, to wtedy mniej zjemy. Bardzo lubię mięso i jeżeli w ciągu dnia nie zjem mięsa, to chodzę głodna. Zastanawiam się, czy po prostu nie zamówić świnki karmionej paszą, bo tylko takie u nas są i uzdatniać to mięso, mam tylko mały problem, ponieważ nie mam dużego zamrażalnika.


Tytuł: Odp: Droga żywność - co to znaczy
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 23-06-2010, 14:21
U mnie kosztuje ok 28 zł,
Co kosztuje 28 zł? Proszę pisać jasno!


Tytuł: Odp: Droga żywność - co to znaczy
Wiadomość wysłana przez: Dotka100 23-06-2010, 15:36
Kilogram dobrej kiełbasy kosztuje u nas ok 28 zł.


Tytuł: Odp: Droga żywność - co to znaczy
Wiadomość wysłana przez: Agata 23-06-2010, 17:50
Cytat
nie mam dużego zamrażalnika.

Miałam ten sam problem. Okazało się, że sąsiad miał w piwnicy starą, ogromną zamrażarkę, do niczego mu niepotrzebną. Chętnie pożyczył. I do tego skomentował, że wielu ludzi w naszej miejscowości trzyma takie zamrażarki, bo kiedyś się ich używało, a teraz szkoda wyrzucić, bo przecież działają.
Dotko, może wystarczy popytać?


Tytuł: Odp: Droga żywność - co to znaczy
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 23-06-2010, 18:53
Kilogram dobrej kiełbasy kosztuje u nas ok 28 zł.
W życiu bym takiej kiełbasy nie kupił, choć mnie stać. Ja kupuję surową albo frankfurterki i za te pieniądze mam ich 3 kilogramy. Akurat ugotowałem sobie surową i zaraz zjem ją sobie z chrzanem.


Tytuł: Odp: Droga żywność - co to znaczy
Wiadomość wysłana przez: Dotka100 23-06-2010, 19:16
Smacznego, ale u mnie surowych nie ma, chętnie bym zjadła.  Muszę sama nauczyć się takie robić i zaopatrzyć sie w dużą zamrażarkę, tylko że wtedy przygotowanie jedzenia wymaga dużo czasu, na razie jestem na urlopie wychowawczym, ale po powrocie do pracy mogę zapomnieć o długo przygotowywanych posiłkach.


Tytuł: Odp: Droga żywność - co to znaczy
Wiadomość wysłana przez: Muzyk 23-06-2010, 19:48
Polecam podroby. Tanie smaczne i bez dodatkowej cieczy w składzie. Serca wieprzowe kilogram 5,8 z malej lokalnej rzeźni. Kupuje 2 kilo, kroje, gotuje i zamrażam. Kiedy trzeba wyjmuje i odgrzewam na patelni -mniam. Podobnie z płucami, wątróbka. No już nie można zapomnieć  o podgardlu - jest najsmaczniejsze. Zamiast drogich pieczonych mięs można zrobić domową pieczeń alla pasztet: 2 kilo serc, po 1 kilo płuc, wątróbki i podgardla, kilka łyżek zmielonego lnu, przyprawy i gotowe. Polecam. :thumbsup:


Tytuł: Odp: Droga żywność - co to znaczy
Wiadomość wysłana przez: Szpilka 23-06-2010, 19:52
Cytat
2 kilo serc, po 1 kilo płuc, wątróbki i podgardla, kilka łyżek zmielonego lnu, przyprawy i gotowe. Polecam. thumbsup
To ci express pasztet :D


Tytuł: Odp: Droga żywność - co to znaczy
Wiadomość wysłana przez: Muzyk 23-06-2010, 20:29
 :lol:  Zapomniałem, że trzeba wszystko przez maszynkę do mielenia mięsa przepuścić i piec 1 godzinę - ale niekoniecznie ;).


Tytuł: Odp: Droga żywność - co to znaczy
Wiadomość wysłana przez: Dotka100 23-06-2010, 20:48
Dziękuję za przepis, na pewno skorzystam.


Tytuł: Odp: Droga żywność - co to znaczy
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 23-06-2010, 22:46
Ja nie napisałem wszystkiego, ale rzeczywiście podroby jak najbardziej. Do tego nóżki na zupę i galaretę, ryje wieprzowe na głowiznę z kapustą, żeberka, karczek, boczek, salceson. Naprawdę jest tego dużo, tanio, smacznie i zdrowo. Ludziska natomiast uparli się na jakąś wyimaginowaną, drogą, wściekle zdrową kiełbasę klejoną kazeiną, szynkę napompowaną solanką, albo schab z puchliną wodną. Jeśli ktoś mówi, że jedzenie wg zasad Biosłone jest droższe od jedzenia śmieciowego, to po prostu bredzi.


Tytuł: Odp: Droga żywność - co to znaczy
Wiadomość wysłana przez: Dotka100 24-06-2010, 09:22
Niezbyt zachęcająco odnosicie się do nowych forumowiczów, ja tylko z własnego doświadczenia mówię, ze jedzenie zdrowe jest też drogie, mam na myśli nie tylko tę bzdurną kiełbasę, której wcale tak często nie jem, a jeśli już to 10 dkg raz na jakiś czas, a którą podałam tutaj tylko jako przykład. Jak juz pisałam próbowałam przejść na dietę bezglutenową, chleb zwykły zastępowałam chrupkim ryżowym, który u mnie jest dostępny po 2,90. Jeśli ktoś ma na życie 4 osobowej rodziny 1700 zł na m-ąc i z tego ma zrobić opłaty i inne wydatki, to jak Pan myśli, taniej mężowi zrobić kanapki z chleba białego, czy innego bezglutenowego, a warzywek on sobie do pracy nie weźmie, bo nie ma warunków, żeby je zjeść. JA jak pracowałam, to również najszybciej było zjeść kanapkę. Wielu moich znajomych z dobrym wykształceniem zarabia podobne pieniądze i robi zakupy w Biedronce, dlatego że kupi makaron za 90 gr, a młodym nie chce się teraz stać nad garami, piec, plewić warzywka, bo chcą korzystać z życia.To tylko przykład, nawet warzywa jest trudno dostać, po większość muszę jechać 20 km, i tak nie dostałam nigdzie np dyni na zupę, bo nikt jej nie potrzebuje i nie sprzedają. Sama sobie posadzę i będę miała. Podgardla i serc mi nie sprzedadzą, bo sami mają na wyroby. Pozostaje mi zamówić świnkę. Masła dobrego też tu nie dostanę. Jak się ma takie pieniądze do dyspozycji, to nawet olej z pestek winogron i aloes jest drogi. Mam nadzieję że Pan zrozumiał to co mam na myśli. Interesuje mnie, jak za małe pieniądze zdrowo się odżywiać. Książki też bym chętnie poczytała, na razie nie stac mnie na nie, jestem na wychowawczym i nie dostaje ani grosza.


Tytuł: Odp: Droga żywność - co to znaczy
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 24-06-2010, 11:47
Mam nadzieję że Pan zrozumiał to co mam na myśli.
Widzę, że Pani z tego, co chciałem jej powiedzieć, nic nie zrozumiała. Ja nie wnikam w to, czy jedzenie jest tanie czy drogie relatywnie do dochodów. Rzecz w tym, że zdrowe jedzenie jest tańsze od śmieciowego. Problem w tym, że się nie chce, bo, jak Pani twierdzi, młodzi wolą korzystać z życia, czyli pasjami oglądać telewizję.


Tytuł: Odp: Droga żywność - co to znaczy
Wiadomość wysłana przez: Iza38K 24-06-2010, 13:34
Cytat
Moja rodzina zjada dużo kasz, a kasze to też gluten.
Gryczana, jaglana to kasze bez glutenu. Możesz ugotować na sypko kaszę gryczaną, omaścić skwarkami i dać dużo masła, aby potrawa była treściwa. Kaszę jaglaną możesz dodawać do zup jarzynowych i też będą treściwsze. Poza tym są bigosy, zupy fasolowe, grochowe. Mężowi kup termos i przecież nie musi w pracy jeść kanapek. Może zjeść jako I danie - treściwą zupę. Jajka są tanie. Można robić omlety, jajecznicę, pasty itd. Żywność na pewno jest droga. Jednak lepiej jeść zdrowo i nie płacić w aptece za leki a do tego czuć się komfortowo, niż jeść makaron omaszczony margaryną i posypany cukrem a potem wszystkie pieniądze wydawać na leki. Masz na pewno niekomfortową sytuację finansową, bo 1700 zł/4 osoby to życie na krawędzi ubóstwa. W tej sytuacji tylko "prosta kuchnia". Zresztą tak jest najzdrowiej. Dasz radę. My Polki jesteśmy znane z tego, że "z niczego" potrafimy smacznie ugotować :-). A Biosłonejki do tego zdrowo.


Tytuł: Odp: Droga żywność - co to znaczy
Wiadomość wysłana przez: Dotka100 24-06-2010, 13:51
Duża część prawdy w tym jest, zrozumiałam doskonale Mistrza, od niedawna zaczęłam interesować się zdrowym jedzeniem, jak pracowałam nie miałam na to czasu. Problemem jest też
 moje samopoczucie, czuję się źle, ciągle jestem zmeczona,nie mam siły.
I nie wynika to z mojego niechciejstwa, czy też przesiadywania przed telewizorem, bo tego nie oglądam prawie wogóle, jedynie komputer przyznaję pochłania sporo czasu, ale jakoś zdobywać tą wiedzę muszę.Nigdy też nie kupowałam żadnych produktów przetworzonych, napojów, słodyczy. Jedliśmy do tej pory drób, bo tani, makarony, kasze, wieprzowinę, owoce, warzywa, produkty mączne, chleb biały, czasem sama piekłam, ciasta również, zamiast wędlin piekłam mięso, ale od czasu do czasu bo wychodziło mi drożej niż np kupno paru dkg wędliny na kanapki. Nabiału bardzo mało, ja nie jem wcale, bo karmię, a mały ma alergię, mąż czasem mleko z płatkami, córka żółty ser, bo wogóle nie chce mięsa tknąć od 2 lat. Kilka lat temu jak karmiłam dwa lata córkę piersią również nie jadłam nabiału i czułam się rewelacyjnie. Dlatego też zgadzam się z założeniami idei Biosłone i chciałabym jak najszybciej wypróbować MO, koktajle i oczywiście co najważniejsze zmienić dietę.W międzyczasie chcę zgłebiać wiedzę, przekonać męża i uzbroić się w siły w walce z chorobami swoimi i rodziny bez chemii.Główny problem jaki teraz mam to zaopatrzenie się w produkty żywnościowe relatywne do moich dochodów i zaoszczędzenie w ten sposób czasu cennego na przygotowywanie posiłków. Jak już nabiorę w tym wprawy, to będę miała więcej czasu na zgłębianie wiedzy Bisłone. Być może mylę się i okaże się, że jedzenie śmieci tak jak do tej pory było droższe, na razie opisuję próby mojego odchodzenia od jedzenia śmieciowego. Bardzo zależy mi na eliminacji glutenu w diecie moich bliskich z powodu naszych problemów zdrowotnych. JAk na razie to te próby zmian bardzo odczuwam w finansach. Może ktoś z forumowiczów ma podobne problemy, będe wdzięczna za każde porady, interesują mnie wypowiedzi osób, które podobnie jak ja dysponują niewielkim budżetem, a chcą zdrowo żyć, nie wydawać na leki.


Tytuł: Odp: Droga żywność - co to znaczy
Wiadomość wysłana przez: Dotka100 24-06-2010, 14:13
Dziękuję Izo 38K, tak też jemy, kaszę gryczaną uwielbiamy wszyscy, bigosu, grochówki i innych strączkowych nie jem, bo mały ma wzdęcia i karmie go piersią, dla męża bigosy mogłabym robić, ale córka ich nie je, czasami tak gotuję bigos, fasolkę, jak mąż nie zje, to mrożę, ale wtedy muszę robić 2 obiady, córka bigosu nie lubi, mięsa nie je, dla niej osobno mam zawsze kawałek rybki, kaszę jaglaną daję do zup oraz do drugiego dania zamiast ziemniaków. Jaglana do tanich  kasz nie należy, dlatego często jej nie jadamy. Jajka jedzą córka i mąż, ja nie jem, bo mały ma po nich wysypkę, od czasu do czasu samo żółtko. Interesuje mnie co mogę taniego zamiennie stosować jako chleb. U nas 1700 to dobre zarobki, takie są realia w woj. świętokrzyskim, a ja gdybym chciała wrócić do pracy i opłacić nianię i paliwo, to zostanie mi około 300 zł, na razie wolę być na wychowawczym i sama dokarmiać moje niunie, zagospodarować działkę, zaopatrzyć się w zdrową żywność i wtedy pomyśleć o pracy, ale nie u byłego prywatnego pracodawcy, lecz o swoim biznesie, żeby wyeliminować jak najwięcej stresu i dopilnować posiłków. Cieszę się, że znalazła się osoba, która posiada zdolność empatii i zrozumiała moje problemy.


Tytuł: Odp: Droga żywność - co to znaczy
Wiadomość wysłana przez: Tarik 24-06-2010, 14:22
 Chyba coś przeoczyłem... Nie zgłębiałem tematu, rzeczywiście, ale czy np. ser żółty lub biały, jest niezgodny z ideą forum?


Tytuł: Odp: Droga żywność - co to znaczy
Wiadomość wysłana przez: Kalina 24-06-2010, 14:39
Sama sobie posadzę i będę miała.
To jest właściwe podejście.

Najważniejsza jest zmiana sposobu myślenia. Każdy ma jakieś ograniczenia i musi sobie z nimi radzić.

Jeśli masz dostęp do portalu Biosłone to masz dostęp do olbrzymiej wiedzy i możesz zacząć bez książek.
Na początku jest trochę wydatków, ale rozkładając koszty w czasie to MO kosztuje ok. 1 zł dziennie na osobę(pełna dawka).
Zapewniam cię, że po roku na żywność będziesz wydawać znacznie mniej. Oszczędzisz również na lekarstwach, suplementach, kosmetykach, słodyczach.  Koktajl błonnikowy kosztuje również niewiele, a zastępuje posiłek.

Zacznij myśleć pozytywnie, a wiele zmian przyjdzie sama  :).
Męża nie radzę namawiać, bo skutek może być odwrotny.


Tytuł: Odp: Droga żywność - co to znaczy
Wiadomość wysłana przez: Iyana 24-06-2010, 14:49
Dotko, wielu rozumie Twoje problemy tylko nie każdy aktywnie uczestniczy w forum. Nie jesteś jedyną osobą borykającą się z trudnościami finansowymi.
Jest na forum przepis na lambasy czy tortillę. Iza podała Ci dobry pomysł na jedzonko w termosie ale także na kaszę gryczaną. Sporo Biosłonników gotuje większą ilość kaszy gryczanej, nadmiar chowasz do lodówki i stosujesz jako szybkie jedzonko- podsmażasz cebulkę,  boczek (karkówkę), może pieczarki czy co masz pod ręką (brokuły, fasolkę), dodajesz kaszę gryczaną i podajesz jedzonko zamiast kanapki. Czasem do powyższego smażonego jedzonka dorzucam zamiast kaszy soczewicę czy gotowane cząstki ugotowanych ziemniaków.
Zresztą, moja 9-letnia córka (II klasa) rano zjada 2-3 jajka (na miękko lub sadzone) i w zasadzie to do szkoły nie chce nic brać. Wraca ok 13 i dopiero jest głodna ale mam już obiad.
Druga kwestia Dotko, to przypuszczam, że w Twojej okolicy są osoby, które produkują wędliny metodami tradycyjnymi ale nie sprzedają w sklepach a poprzez znajomych. Niekoniecznie w Twojej miejscowości a w pobliskich wsiach. Niedawno odkryłam właśnie takie wyroby w sklepie warzywnym:) Kiełbaska swojska- przepyszna w cenie 20 zł za kg. Świętorzyskie to chyba też rolniczy region. Popytaj na placach targowych (tych rolnych) czy to u siebie czy w okolicy. Powiem Ci, że kiedy przeprowadziłam się na wieś nie mogłam uwierzyć, że w okolicy nie można kupić kapusty kiszonej z beczki. Dopiero po ponad roku odkryłam, że prawie każdy kisi swoją kapustę, dlatego nie ma jej w sprzedaży. To samo dotyczy mleka czy białego sera- można je kupić albo w pobliskim miasteczku albo od sąsiada:) Jeśli w sklepie nie ma jakiegoś podstawowego towaru to zapewne jest dostępny w pobliskiej rzeźni, pobliskiej wsi albo u sąsiada.


Tytuł: Odp: Droga żywność - co to znaczy
Wiadomość wysłana przez: Iza38K 24-06-2010, 15:09
Dotka! W ogóle nie kupuj sera żółtego. "Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal". Spróbuj córce przemycać mięso w mielonych kotletach, w "leczo jarzynowym" z warzywami. Moja córka też nie jadła mięso bo "mądra" koleżanka w przedszkolu jej obrzydziła. I też lubiła kilogramami jeść ser żółty. Później jej się to na zdrowiu odbiło. Musisz być cierpliwa i konsekwentna we wdrażaniu dziecku odpowiedniej diety (pamiętaj, że dzieci są świetnymi psychologami i Twoją niekonsekwencję natychmiast,bez skrupułów wykorzystają), MO i KB. Teraz są arbuzy (po 1,45 zł/kg w Biedronce) a KB arbuzowy jest bardzo smaczny.


Tytuł: Odp: Droga żywność - co to znaczy
Wiadomość wysłana przez: Dotka100 24-06-2010, 15:26
Moja córcia wszystko jadła, dopóki ja z nią siedziałam w domu. Problemy zaczęły się jak chodziła do przedszkola i zamiennie jak była chora zostawała z nianią, której córka też mięsa nie jadła. Przedszkolne jedzenie to nabiał, panierki, słodkości, moja córka jako jedna miała skazę i nie zgodzili się na zmianę diety. Nie weźmie za nic kawałka mięska, zmielonego tym bardziej, jedyne co toleruje, to kurczak koniecznie w panierce. Próbowałam oszukiwać ją schabem, ale poznała, że to jest bardziej twarde i jej nie smakuje. Na nic zdają sią rozmowy z nią i skóra szorstka z drobnymi sączącymi się krostkami. Moje próby namowy jej na spróbowanie choćby kawałka mięska kończą się płaczem i odpowiedziami, bym nie wmuszała w nią mięsa. Pozostałam zatem przy rybkach, ale na śniadanie ona woła chleb i żółty lub topiony ser, często smażę jajka, robię sadzone lub gotuję na twardo. Nie kupuję już drogiego Balneum do kapieli, tylko gotuję siemię lniane, przecedzam i do wanny, małego też kąpię lub olej z pestek winogron parę kropel do kąpieli. Siemię jest rewelacyjne na skórkę. Ja piję MO od 2 dni, od jutra wdrożę też córce.


Tytuł: Odp: Droga żywność - co to znaczy
Wiadomość wysłana przez: Chris 24-06-2010, 15:50
Dotka, zerknij do wątku pn. "Pokrzywa na wigor i wzmocnienie ciała i duszy" -   bioslone.pl/forum/index.php?topic=6893.20  (http://bioslone.pl/forum/index.php?topic=6893.20) jest tam kilka fajnych przepisów w których można wykorzystać pokrzywy. Zdrowo, smacznie i tanio.  :thumbsup:


Tytuł: Odp: Droga żywność - co to znaczy
Wiadomość wysłana przez: pollo 24-06-2010, 16:10
Ja np. na śniadanie jem kasze z masełkiem (gryczaną, jaglaną, kukurydzianą), czasem ryż brązowy z cynamonem, masłem i ksylitolem. To nie są drogie produkty. Ponadto możesz jeść jajka. Od gospodarza na pewno będą tańsze a co ważniejsze zdrowsze. Na obiad jakieś mięsko plus warzywka (marchewka, seler, sałata itp., które też nie odznaczają się jakaś wysoką ceną) lub zupę grochową, fasolową, kapuśniak. Na kolacje możesz przygotować sobie coś ponownie z jajek czy z kaszy (np. kaszę gryczaną z pieczarkami lub jaglaną z jabłuszkiem).

Do każdego dania warto dodawać dużo tłuszczu, wtedy pokarm dłużej utrzyma się w żołądku. To też jest jakiś sposób na oszczędne jedzenie ;)


Tytuł: Odp: Droga żywność - co to znaczy
Wiadomość wysłana przez: Iza38K 24-06-2010, 16:28
Cytat
Do każdego dania warto dodawać dużo tłuszczu, wtedy pokarm dłużej utrzyma się w żołądku.
To jest bardzo ważne. Zwiększ ilość tłuszczu (masło, smalec, tłuste mięsa).
Dotka! Nie kupuj sera i już. Zmiana jadłospisu dla dziecka jest problemem dla nas, nie dla dzieci. To my histeryzujemy, (bo dziecko umrze z głodu, jak nie zje czegokolwiek) i w końcu ulegamy zachciankom. Nie jestem sadystką, ale gdybym 15 lat temu miała tę wiedzę, co posiadam teraz, obyłoby się bez wielu problemów. A na zakończenie: moja obecnie prawie 15-latka, gdy powiedziałam, że źródłem jej problemów jest jej chimeryczność przy jedzeniu odparowała mi, że to moja wina, bo miałam przypilnować, aby porządnie się odżywiała. I wiesz, co? Miała rację.


Tytuł: Odp: Droga żywność - co to znaczy
Wiadomość wysłana przez: Dotka100 24-06-2010, 17:00
Małymi kroczkami ją przestawię, teraz mam więcej czasu. Przestanę w ogóle kupować jej serki, a pomyślę nad pastami z jaj. Mięso przemycę w domowej pieczeni. Znalazłam 20 km ode mnie sklep mięsny i kupiłam podgardle - 7,9 za kg, serca - 6,5, trochę łopatki - 13,9. Zrobię pasztet. Taki pasztet mogę modyfikować, żeby ją zachęcić np. dodać troszkę pomidora. Bardzo spodobał mi się pomysł z chlebkiem od P. Grażyny z ryżu i kaszy, bardzo prosty w przygotowaniu i może długo poleżeć w lodówce. Moja córka ma dopiero 7 lat i też potrafi trafnie odpowiedzieć na moje uwagi, również jest chimerycznym dzieckiem, trudnym do wychowania, jeżeli coś chce, to nie można jej przekonać do zmiany, wymaga by poświęcać jej bardzo dużo czasu, do tego jest nerwowa i płaczliwa, ale to moim zdaniem duża zasługa złej diety i leków. Jak ją karmiłam piersią i potem zdrowo ją odżywiałam, zanim trafiła w ręce przedszkolanek i niani, nie miała żadnych wysypek skórnych, nie brała żadnych lekarstw. Jak jeździłam do alergologa, to lekarze nie mogli się nadziwić, jak to ona pięknie wygląda, że wogóle nie widać po niej skazy i usilnie namawiali, bym do diety wprowadzała masełko, jogurcik.


Tytuł: Odp: Droga żywność - co to znaczy
Wiadomość wysłana przez: Evaa8 25-06-2010, 16:03
Polecam zapiekanki. Można przygotować dużą porcję - i upiec w piekarniku /w zamkniętym naczyniu/. Teraz jest dużo świeżych warzyw- więc kompozycje mogą być za każdym razem inne. Warzywa układam warstwami + masło + trochę wody. Piec do miękkości. Jeśli z kaszą - to uprzednio podgotowaną. Zaprawiam np. otrębami owsianymi lub orkiszowymi ew. płatkami w/w - by zagęścić sos. Bardzo smaczne są zarówno z kaszami jak i zamiennie z ziemniakami.


Tytuł: Odp: Droga żywność - co to znaczy
Wiadomość wysłana przez: Dotka100 25-06-2010, 22:56
Ja zamiast zapiekanek duszę warzywa w garnku, potem dosypuje kasze albo ryż. Ziemniaków jemy mało, teraz są drogie. Troszkę do zupy. Do drugiego dania rzadko, jak się bardzo upominają moi bliscy. Problem jest z warzywami, bo musze jechać po nie 20 km, a nie mam jak zrobić zapasów, bo w lodówce się psują, a zamrażalkę mam małą. U siebie dostanę tylko marchew, pietruszkę, kapustę, seler, ziemniak, pomidor, ogórek, od czasu do czasu paprykę czerwoną, kalafior, burak, brokuł. Nie mogę jeść selera, pomidora - uczulają małego, bo karmię piersią. Kapusty, kalafiora i brokuł niewiele - mały ma wzdęcia po nich. Dobrze toleruje cukinie i bakłażana. Starsza córka nie lubi kapusty, marchewki. Korzystam z mrożonek - groszek, szpinak. Często sama wymyślam dania, w zależności od tego, co mam w lodówce, np. zupa szpinakowa z kaszą gryczaną na samej wodzie z dodatkiem oleju z pestek winogron, przyprawiona tylko solą, można dodać jajko, zupa marchewkowa z kluskami lanymi itd.
Wczoraj po raz pierwszy w życiu zrobiłam pasztet i nie mogłam uwierzyć, że wyszło go tak dużo - duża brytfanka. Wyszedł tłusty, bo zmieliłam całe tłuste podgardle, ale przepyszny w smaku, nawet moja córka spróbowała. Mam tylko potem nudności, bo dawno nie jadłam tłustych pokarmów, a tym pasztetem się zajadałam. Spróbowałam skorzystać z przepisu, który poleciła mi Grażyna na chlebek. Miałam ugotowane 2 torebki ryżu i znalazłam płatki owsiane. Ryż przemieliłam, dodałam na oko płatków owsianych i wstawiłam do piekarnika. Wyszły super. Mała zjadła wszystkie. Dziś zrobiłam z kaszą i otrębami, też rewelacyjne, z powodzeniem można je stosować jako przekąskę lub jako składnik 2 dania zamiast placków ziemniaczanych z sosem. Wszystkie chlebki zjedliśmy, a mimo to mała nadal wołała chleba i nie wiem czym go zastąpić, żeby nie wychodziło zbyt drogo. woła też pizzę, zawsze robiłam jej sama na mące pszennej i co mozna stosować jajo substytut sera żółtego do pizzy, może ktoś podsunie mi pomysł. Mogłabym zrobić jej na kukurydzianej jest u mnie w sklepie, ale droga po 2,55 zł za pół kg, ale raz na jakis czas mogę jej zrobić.