Niemedyczne forum zdrowia

BLOK PORAD, POMOCY I WYMIANY DOŚWIADCZEŃ => Analizy prozdrowotnych procesów chorobowych => Wątek zaczęty przez: K'lara 05-07-2010, 22:16



Tytuł: Pół roku na MO - spostrzeżenia i uwagi
Wiadomość wysłana przez: K'lara 05-07-2010, 22:16
1 miesiąc - styczeń:
Test buraczkowy negatywny (mocz niezabarwiony).
Ściekanie wydzieliny z zatok do gardła, odchrząkiwanie wydzieliny z gardła – rano.
Zażółcenie wewnętrznej strony dłoni i stóp.
Swędzenie ciała  - biodra, plecy.
Zaczerwienienie oczu (silne), swędzenie (silne), rano powieki  pokryte białym, suchym  nalotem, obrzęknięte. Częściowa utrata rzęs.
Napady złości bez powodu (dokuczliwe).
+
Unormowanie wypróżnień, zatrzymanie wypadania włosów.
Zastosowałam dodatkowo:  polewanie zimną wodą stóp (14 dni) - w efekcie uzyskałam zanik ociężałości w nogach i infekcję oskrzeli, która trwała kilka dni jednak bez gorączki za to z ogromnym osłabieniem (zastosowałam, z dobrym skutkiem, macerat z korzenia prawoślazu, leżenie, wygrzewanie)
2 miesiąc - luty:
Osłabienie, wzmożony apetyt, obrzęki twarzy, oczu, dłoni, stóp – rano, rozdrażnienie, napady złości. Pogorszenie wyglądu, nastroje depresyjne. Bóle głowy. Lekkie bóle w nadbrzuszu.
Zastosowałam dodatkowo:  polewanie zimną wodą stóp + łydek (7 dni) – ustąpiły obrzęki stóp.
Bóle pleców w okolicy lędźwiowo - krzyżowej – silne pierwszego dnia i bardzo silne, uniemożliwiające poruszanie, w drugim dniu.
Zastosowałam okład z gorącej soli morskiej na noc. Po pierwszy zabiegu duża poprawa, po drugim ustąpienie objawów.
Test buraczkowy, (19 lutego), negatywny (mocz nie zabarwiony).
Wzmożony apetyt na śledzie.
Od 19 lutego olej kukurydziany do MO.
3 miesiąc - marzec:
Olej lniany Budwigowy do MO. Apetyt na buraczki (gotowane, surowe, sok). Mocz zabarwiony na różowo przez kilka dni. Ból w nadbrzuszu, promieniujący do pleców  przez 3 dni.
Zastosowałam  tabletki  No-spa,  krople Chelicur. Zwiększyłam ilość ostropestu w diecie.
4 miesiąc - kwiecień:
Pojedyncze wypryski ropne na twarzy, swędzenie ciała – biodra, ramiona, plecy – silne.
Alergia na pyłki roślin i aromat po skoszeniu trawy- silne swędzenie oczu, łzawienie, lekkie kołatanie serca.
Zastosowałam przemywania  skóry wokół oczu  ALOcitem, żel ze świetlika. Po kilku dniach nasilenia objawów alergii  wzięłam 1 tabletkę Alertec, bo objawy były nie do wytrzymania. Alergia trwała 2 tygodnie i ustąpiła.
+
Ustąpiło zażółcenie dłoni i stóp. Poprawa gęstości brwi ( rzęsy nadal osłabione). Ustąpił ból lewej piersi .Lekko powiększony węzeł chłonny wrócił do normy.
Zastosowałam kąpiele w wodzie z solą  jodo- bromową  (Sól bocheńska) - ustąpienie swędzenia ciała.
5 miesiąc - maj:
Silne bóle w nadbrzuszu :
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=13937.0
Przerwa w MO 14 dni.
6 miesiąc- czerwiec:
Olej z pestek  winogron do MO.
Znacząca poprawa samopoczucia: lekkość, dobry nastrój, siła. Poprawa stanu skóry, włosów, zanikanie brodawek skórnych.  Poprawa wzroku – nie używam okularów do czytania na dworze. Poziom cukru opada. Ciśnienie w górnych granicach normy, nie skacze. Zauważalne tendencje  utraty wagi.  Bardzo dobrze radzę sobie z właściwym odżywianiem.
Ostatnio przeczytałam książkę: „Życie bez pieczywa”, Ch. Allan, W. Lutz. Postanowiłam odżywiać  się
niskowęglowodanowo, wg teorii Lutza.
Próbowałam wprowadzić, pod koniec czerwca kurację Nefroseptem, ze względu na obrzęki i skoki ciśnienia ustępujące po odwodnieniu organizmu, oraz skąpomocz. Niestety alkoholowy charakter Nefroseptu nie służy mi. Już po jednej dawce + dużo wody miałam zawroty głowy i czułam się jak  na rauszu. Przez  5 dni kuracji wypiłam po 2 – 3 dawki/dzień i zaprzestałam kuracji. Już ten krótki epizod z Nefroseptem  poprawił pracę nerek – zwiększenie wydalania moczu, ustąpienie obrzęków – jednak na krótko. Potrzebna mi solidna kuracja. Mam zamiar zastosować mieszankę ziołową Mistrza.
Zastanawiam się, co dalej?
1. MO + KB bez zmian (do końca lipca z olejem z pestek winogron, potem miesiąc  oliwy z oliwek i dalej olej lniany bo najbardziej mi służy (normowanie hormonów kobiecych).
2. Na pewno dieta niskowęglowodanowa wg Lutza (cukrzyca, nadwaga).
3. Kuracja mieszanką ziołowa Mistrza na drogi moczowe (od 15 lipca).

Co dalej ?


Tytuł: Odp: Pól roku na MO - spostrzeżenia i uwagi
Wiadomość wysłana przez: Iza38K 06-07-2010, 20:59
Dalej to punkt pierwszy, ewentualnie drugi i cieszenie się każdym wschodem i zachodem słońca  :D.


Tytuł: Odp: Pół roku na MO - spostrzeżenia i uwagi
Wiadomość wysłana przez: Ola 11-02-2012, 17:44
Klaro, widzisz poprawę stanu skóry? Jak brwi i rzęsy?
Dokucza mi łuszczenie się skóry jednej brwi, co wygląda jak łupież... Pojawia się kiedy wydaje się, że zniknęło na dobre.


Tytuł: Odp: Pół roku na MO - spostrzeżenia i uwagi
Wiadomość wysłana przez: K'lara 11-02-2012, 19:55
Jestem już dobre dwa lata z Biosłone. Napiszę o tym coś więcej ale na razie nie mogę się zebrać.

W zasadzie to ja nigdy nie miałam większych problemów skórnych. Natomiast włosy, rzęsy i brwi w trakcie oczyszczania - fatalnie. Kiedyś miałam 'burzę' mocnych włosów, grube brwi i długie gęste rzęsy. W trakcie oczyszczania włosy bardzo wypadały potem uspokoiły się i znów wypadały. Teraz przestały wypadać ale są marne i chociaż nie wyglądają źle to jednak nie jest to to samo co dawniej. Ostatnio płuczę włosy, po myciu, octem ziołowym i mam wrażenie jakby odżyły. Natomiast rzęsy, które wypadły odrosły gęstsze ale już nie tak długie, po czym znowu się przerzedziły i są słabe. Brwi zaś rosną jak chcą i nadal wypadają częściowo (plackami) i raz są dobre a za chwilę fatalne. Myślę, że  nadal wszystko się naprawia a skoro Mistrz pisał ostatnio, że po dziesięciu latach następuje odmłodzenie to znaczy, że wszystko
przede mną (jednak mam nadzieję, że w efekcie nie będzie to 'dzidzia-piernik') ;).

U Ciebie, Olu, też problem z  brwią to oczyszczanie. Przemywaj alocitem a jeśli bardzo  się łuszczy to płynem octowym: 1 łyżka octu na pół szklanki wody.