Niemedyczne forum zdrowia

Ostatnio zainteresowałem się specyfikami, które ogólnie nazywa się termogenikami. Jakiś expert z sfd zachwalał ich skuteczność w spalaniu tłuszczu. Oczywiście pogooglowałem, czy nie ma termogeników zgodnych ideą bioslone (tj. naturalnych).

Są. Najskuteczniejsze z nich to papryczki chili, imbir, pieprz czarny.

Co o tym sądzicie? Czy warto spróbować jeść więcej ostrych rzeczy, czy może jednak lepiej oszczędzać wątrobę?
A może wspomóc wątrobę ziółkami?

Termogeniki mogą przyspieszać spalanie opornej tkanki tłuszczowej, gdyż w swoim składzie (te bardziej zaawansowane) zawierają szereg  "naturalnych" substancji, które wywierają nacisk na lepszą utylizacje kwasów tłuszczowych do krwiobiegu.
Dzięki czemu przy odpowiedniej diecie i ukierunkowanym treningu redukcyjnym - można osiągnąć lepsze efekty.
Niestety nic za darmo, mimo że większość tych najmocniejszych spalaczy opartych jest na "naturalnych" składnikach, to bardzo często powodują one sporo efektów ubocznych.
Tak naprawdę zależy co chcemy osiągnąć w jakim czasie i jakimi metodami.
Generalnie nie polecałbym termogeników dla osób ćwiczących rekreacyjnie, gdyż jest na początek jest wiele innych metod znacznie odpowiedniejszych do zastosowania, niż obciążenia nerek, układu krążenia itd. termogenikami.
Co do stosowania przypraw to jak najbardziej dla smaku i efektu placebo można  ;).
Tylko po co ?
Lepiej zachować zdrowe podejście - odpowiednia dieta, ukierunkowany wysiłek fizyczny oraz uśmiech na twarzy.

...a jak myślisz? :) Chodziło mi o naturalne pokarmy, które mają działanie termogeniczne. Oprócz wcześniej wymienionych znalazłem jeszcze pieprz, kawę i herbatę zieloną.

To proponuje zimny prysznic (dosłownie i w przenośni :) . Oziębiając ciało zmusimy organizm do większej produkcji ciepła. Podobno przyspiesza metabolizm. (ale ja i tak pozostanę przy wrzącym prysznicu :).