Niemedyczne forum zdrowia

BLOK OGÓLNY => Ciekawostki z mediów - linkownia => Wątek zaczęty przez: Mrówka 12-10-2010, 12:07



Tytuł: Zmarł Wolfgang Lutz (98)
Wiadomość wysłana przez: Mrówka 12-10-2010, 12:07
http://www.kapitalizm.org/?action=show_article&art_id=6705&ref=rightpanel
 
2 lata temu honorowany za swe osiągnięcia:
http://www.24-7pressrelease.com/press-release/dr-wolfgang-lutz-an-expert-on-internal-medicine-recognized-by-cambridge-whos-who-for-outstanding-medical-developments-29523.php


Tytuł: Odp: Zmarł Wolfgang Lutz (98)
Wiadomość wysłana przez: Mrówka 16-10-2010, 07:59
Zero komentarzy, zero odpowiedzi. Wierzę, że działalność, wiedza i odwaga cywilna tego wyjątkowego człowieka zasługuje na więcej. Choć do śmierci zachował tytuł Dr Nauk Medycznych (bo resztę mu odebrano) -to z pewnością dobrze znał i stosował maksymę Hipokratesa: Niech twoje pożywienie będzie twoim lekarstwem.  


Tytuł: Odp: Zmarł Wolfgang Lutz (98)
Wiadomość wysłana przez: Stańczyk 16-10-2010, 10:21
z pewnością dobrze znał i stosował maksymę Hipokratesa: Niech twoje pożywienie będzie twoim lekarstwem.
Mrówko, szacunek Lutzowi się należy i to bez dwóch zdań.
Co do Twojej wypowiedzi, że pożywienie ma być naszym lekarstwem, mogę zapytać: a czy woda także? A powietrze? A słońce?
Lutz stosował się raczej do zasady, że wszelkie nadmiary szkodzą.


Tytuł: Odp: Zmarł Wolfgang Lutz (98)
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 16-10-2010, 13:56
z pewnością dobrze znał i stosował maksymę Hipokratesa: Niech twoje pożywienie będzie twoim lekarstwem.
Mrówko, szacunek Lutzowi się należy i to bez dwóch zdań.
Co do Twojej wypowiedzi, że pożywienie ma być naszym lekarstwem, mogę zapytać: a czy woda także? A powietrze? A słońce?
Lutz stosował się raczej do zasady, że wszelkie nadmiary szkodzą.
A gdyby tę maksymę zinterpretować w ten sposób: jedzenie wg zasad zdrowego odżywiania - to prewencja przeciwko wszelkim chorobom...


Tytuł: Odp: Zmarł Wolfgang Lutz (98)
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 16-10-2010, 13:58
Niech twoje pożywienie będzie twoim lekarstwem.  
To jest zdanie wyrwane z kontekstu w celu podłej manipulacji słowami Hipokratesa. Hipokrates nie był jakimś pacjentem, w ciemię bitym, i dobrze widział, że pożywienie i lekarstwo to zupełnie inne substancje, a więc także ich rola jest zupełnie inna. Pożywienie lekarstwem - większej bzdury dawno już tutaj nie napisano.


Tytuł: Odp: Zmarł Wolfgang Lutz (98)
Wiadomość wysłana przez: brajan30 16-10-2010, 14:42
A gdyby tę maksymę zinterpretować w ten sposób: jedzenie wg zasad zdrowego odżywiania - to prewencja przeciwko wszelkim chorobom...
Takie coś byłoby możliwe, gdyby istniało środowisko nieskażone, żywność czysta nieprzetworzona, uprawy bez nawozów i chemii. Ale to tylko marzenia póki co. Świat idzie w przeciwnym kierunku, żywność modyfikowana genetycznie.
Jeśli chodzi o Lutza, dożył 98 lat, cóż tylko pozazdrościć.


Tytuł: Odp: Zmarł Wolfgang Lutz (98)
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 16-10-2010, 14:49
gdyby istniało środowisko nieskażone, żywność czysta nieprzetworzona, uprawy bez nawozów i chemii.
Czy należy z tego wnosić, że lecznicza żywność to ta wściekle zdrowa?


Tytuł: Odp: Zmarł Wolfgang Lutz (98)
Wiadomość wysłana przez: brajan30 16-10-2010, 14:55
Czy należy z tego wnosić, że lecznicza żywność to ta wściekle zdrowa?
Czy lecznicza to tego nie wiem. Powszechnie wiadomo że X lat w tył, mniej było chorób, nowotworów itp.


Tytuł: Odp: Zmarł Wolfgang Lutz (98)
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 16-10-2010, 15:02
Czy należy z tego wnosić, że lecznicza żywność to ta wściekle zdrowa?
Powszechnie wiadomo że X lat w tył, mniej było chorób, nowotworów itp.
A jeszcze wcześniej, kiedy żywność była jeszcze zdrowsza, gruźlica była chorobą nieuleczalną.


Tytuł: Odp: Zmarł Wolfgang Lutz (98)
Wiadomość wysłana przez: brajan30 16-10-2010, 15:12
A jeszcze wcześniej, kiedy żywność była jeszcze zdrowsza, gruźlica była chorobą nieuleczalną.
To prawda i też zdarzały się epidemie dżumy. Pozostaje pytanie skoro była żywność zdrowa co było przyczyną, że ludzie umierali na takie choroby?
Na pewno słaby organizm, ale z dugiej strony w tamtych czasach chemia nie była tak obecna w życiu jak dziś.


Tytuł: Odp: Zmarł Wolfgang Lutz (98)
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 16-10-2010, 15:14
A jeszcze wcześniej, kiedy żywność była jeszcze zdrowsza, gruźlica była chorobą nieuleczalną.
To prawda i też zdarzały się epidemie dżumy. Pozostaje pytanie skoro była żywność zdrowa co było przyczyną, że ludzie umierali na takie choroby?
Na pewno słaby organizm, ale z drugiej strony w tamtych czasach chemia nie była tak obecna w życiu jak dziś.
Chce Pan przez to powiedzieć, że żywność skażona chemią zapobiega chorobom, czyli ma owe właściwości lecznicze, o których mowa?


Tytuł: Odp: Zmarł Wolfgang Lutz (98)
Wiadomość wysłana przez: brajan30 16-10-2010, 15:25
Chce Pan przez to powiedzieć, że żywność skażona chemią zapobiega chorobom, czyli ma owe właściwości lecznicze, o których mowa?
Nie, chce powiedzieć że żywność zdrowa, czyli nieprzetworzona, na pewno jest zdrowa. Jeśli do tego dodać czyste środowisko, czyste gleby i wodę, życie bez stresu, bez lekarstw. To być może by to wystarczyło do zdrowego życia.


Tytuł: Odp: Zmarł Wolfgang Lutz (98)
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 16-10-2010, 15:30
Gdy jeszcze przyjmowałem, miałem pacjentów żyjących na terenach jeszcze nieskażonych - wszystko własne, swojego chowu, z własnych upraw, a mimo to schorowanych jak wszyscy inni, więc po prostu nie wierzę w takie bzdury.


Tytuł: Odp: Zmarł Wolfgang Lutz (98)
Wiadomość wysłana przez: brajan30 16-10-2010, 15:47
Czy ja wiem, czy dziś jeszcze mamy jakieś tereny nieskażone? Z pewnością są mniej lub bardziej skażone. Jeśli chodzi o ludzi to dziś przemieszczanie się nie stanowi żadnego problemu, co wiąże się z tym że bez problemu można zmieniać teren, jak choćby praca. Trudno też znaleźć kogoś kto nigdy nie spożywał jakiś Ibupromów czy Gripexów, nie wspominiając o antybiotykach.


Tytuł: Odp: Zmarł Wolfgang Lutz (98)
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 16-10-2010, 16:07
Czy ja wiem, czy dziś jeszcze mamy jakieś tereny nieskażone? Z pewnością są mniej lub bardziej skażone. Jeśli chodzi o ludzi to dziś przemieszczanie się nie stanowi żadnego problemu, co wiąże się z tym że bez problemu można zmieniać teren, jak choćby praca. Trudno też znaleźć kogoś kto nigdy nie spożywał jakiś Ibupromów czy Gripexów, nie wspominiając o antybiotykach.
No i o czym to świadczy? Pytam, ponieważ ja (jeśli już coś piszę) dbam o czytelnika, a więc staram się pisać z sensem. Tutaj sensu jakoś dopatrzyć się nie mogę...


Tytuł: Odp: Zmarł Wolfgang Lutz (98)
Wiadomość wysłana przez: maist 16-10-2010, 19:07
Jeżeli można wtrącić 3 grosze, mamy promieniowanie tła które wzrosło po próbach nuklearnych i czarnobylu. Mamy kwaśne deszcze produkowane przez wszelkiego typu paleniska gdzie spalane są paliwa zanieczyszczone siarką (węgiel i ruska ropa). Mamy systemy odwadniające które zbierają wodę z pól i łąk razem z nawozami i środkami ochrony roślin. Mamy wysypiska śmieci zanieczyszczone metalami ciężkimi (rtęć, ołów). Mamy samochody obdzielające nas spalinami w których są dodatkowe toksyczne związki, ponieważ sprzedawcy paliw leją do nich wszystko co wpadnie w ręce (zużyte rozpuszczalniki i oleje, stare farby i wszelkie chemiczne świństwo które ma jakieś liczby cetanowe i oktanowe). Wiele gospodarstw wiejskich i miejskich pozbywa się śmieci poprzez palenie ich. W powietrzu unoszą się sproszkowane elementy okładzin hamulcowych, sprzęgieł i opon. Rocznie są to tysiące ton dodatków do powietrza, wody i gleby. Paracelsus zwany ojcem toksykologii mówił: „wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, bo tylko dawka czyni truciznę”. Czy te dawki świństw którymi traktujemy swoje środowisko już są trucizną, czy jeszcze nie są? Myślę że dla niektórych z nas którzy są słabszej kondycji to może już być trucizna.


Tytuł: Odp: Zmarł Wolfgang Lutz (98)
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 16-10-2010, 19:13
Paracelsus zwany ojcem toksykologii mówił: „wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, bo tylko dawka czyni truciznę”. Czy te dawki świństw którymi traktujemy swoje środowisko już są trucizną, czy jeszcze nie są? Myślę że dla niektórych z nas którzy są słabszej kondycji to może już być trucizna.
Wedle jakiej miary jedne substancje są już toksyczne, a inne nie?


Tytuł: Odp: Zmarł Wolfgang Lutz (98)
Wiadomość wysłana przez: Iza38K 16-10-2010, 19:16
Jesteśmy w stanie zaadaptować się do zmian w środowisku. Obserwujemy to przecież na prostszych organizmach.


Tytuł: Odp: Zmarł Wolfgang Lutz (98)
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 16-10-2010, 19:30
Jesteśmy w stanie zaadaptować się do zmian w środowisku. Obserwujemy to przecież na prostszych organizmach.
Nie zawężałbym problemu w ten sposób, bo adwersarz łacno może nam wytknąć, że powinniśmy jeść margarynę licząc, że nasz organizm się zaadaptuje. Zresztą wątpię, by organizm wielokomórkowy w ogóle zaadaptował się do zatrutego środowiska. Tutaj chodzi o homeostazę, czyli zachowanie równowagi między ilością toksyn wnikających do organizmu a ilością toksyn wydalanych. A zatem rzecz jest w gruncie rzeczy prosta i logiczna, jeśli weźmiemy pod uwagę, że to właśnie niemożność wydalenia nadmiaru toksyn jest przyczyną toksemii, ta zaś jest przyczyną wszystkich chorób.

Ergo: nie zaszkodzą nam toksyny, które po pierwsze nie wnikną do organizmu, a po wtóre - nie zaszkodzą nam także toksyny, które organizm zdoła wydalić. Czyli że szkodliwe są tylko te toksyny, które w organizmie kumulują się do poziomu grożącego uszkodzeniem życiowo ważnych układów i/lub organów.


Tytuł: Odp: Zmarł Wolfgang Lutz (98)
Wiadomość wysłana przez: maist 16-10-2010, 20:20
Cytat
Wedle jakiej miary jedne substancje są już toksyczne, a inne nie?
Chodzi mi o działania których skutki są globalne. W tej skali nawet określenie "bezpiecznego" stężenia CO2 staje się problematyczne. Uważam, że zmiany jakie fundujemy otaczającemu nas światu są bardzo gwałtowne i często nie potrafimy przewidzieć ich długofalowych skutków. Nie wiemy też czy przypadkiem już nie popchnęliśmy wahadła równowagi ekosystemu za daleko.  


Tytuł: Odp: Zmarł Wolfgang Lutz (98)
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 16-10-2010, 20:29
Cytat
Wedle jakiej miary jedne substancje są już toksyczne, a inne nie?
Chodzi mi o działania których skutki są globalne. W tej skali nawet określenie "bezpiecznego" stężenia CO2 staje się problematyczne. Uważam że zmiany jakie fundujemy otaczającemu nas światu są bardzo gwałtowne i często nie potrafimy przewidzieć ich długofalowych skutków. Nie wiemy też czy przypadkiem już nie popchnęliśmy wahadła równowagi ekosystemu za daleko.  
Ale co z tego wynika? Czy tylko to, że strach się bać?


Tytuł: Odp: Zmarł Wolfgang Lutz (98)
Wiadomość wysłana przez: maist 16-10-2010, 20:42
W zasadzie nic z tego nie wynika, jest to tylko próba nazwania stanu. Zwrócenia uwagi na wpływ środowiska. Wydawało mi się to na tyle istotne żeby o tym napisać. A bać się? Lepiej się napić czegoś dobrego i zapalić. Ktoś z Forumowiczów ma w swojej stopce taki tekst: "Panie Doktorze, jeżeli nie będę pił, palił i używał, to czy będę żył 100 lat? Tak będzie Pan, ale po co?"


Tytuł: Odp: Zmarł Wolfgang Lutz (98)
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 16-10-2010, 20:47
W zasadzie nic z tego nie wynika, jest to tylko próba nazwania stanu. Zwrócenia uwagi na wpływ środowiska. Wydawało mi się to na tyle istotne żeby o tym napisać.
To wszystko prawda, tylko że my nie jesteśmy forum ekologicznym. Naszą ideą jest zachowanie dobrego zdrowia w tych warunkach, w których przyszło nam żyć, bo na to akurat mamy wpływ.


Tytuł: Odp: Zmarł Wolfgang Lutz (98)
Wiadomość wysłana przez: scorupion 16-10-2010, 20:58
Cytat
Nie wiemy też czy przypadkiem już nie popchnęliśmy wahadła równowagi ekosystemu za daleko

Nic nie popchnęliśmy, za małe jesteśmy na naturę.


Tytuł: Odp: Zmarł Wolfgang Lutz (98)
Wiadomość wysłana przez: Mrówka 16-10-2010, 23:52
Cytat wziąłem z polskiego tłumaczenia fragmentu dzieła W.Lutza "Życie bez chleba" i jest rzeczywiście wyrwany z kontekstu. Czy zatem: "Twoje pożywienie powinno być lekarstwem, a twoje lekarstwo powinno być pożywieniem" to pełny cytat z Hipokratesa?
Jest dla mnie jasne jak słońce, że bez oczyszczania organizmu najzdrowsze odżywianie to o wiele za mało by pozbyć się złogów toksyn. Jednocześnie prozdrowotne odżywianie jest profilaktyką i bez niego oczyszczanie miałoby mniej więcej tyle sensu co zawracanie Wisły kijem.


Tytuł: Odp: Zmarł Wolfgang Lutz (98)
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 17-10-2010, 17:36
Czy zatem: "Twoje pożywienie powinno być lekarstwem, a twoje lekarstwo powinno być pożywieniem." to pełny cytat z Hipokratesa?
To jest część wypowiedzi Hipokratesa z większego tekstu, traktującego o profilaktyce. Niemniej jednak najistotniejszy w tym matactwie jest kant polegający na postawieniu kropki tam, gdzie jest przecinek. W uczciwych zamiarach tej manipulacji zapewne nie dokonano, ani przez nieuwagę.

Właściwy sens słów Hipokratesa można skomentować następująco:
Cytat
Jeśli jemy źle, żaden lekarz nas nie wyleczy, jeśli jemy dobrze, żaden lekarz nam nie jest potrzebny.


Tytuł: Odp: Zmarł Wolfgang Lutz (98)
Wiadomość wysłana przez: Mrówka 24-10-2010, 00:55
Jeśli jemy źle, żaden lekarz nas nie wyleczy, jeśli jemy dobrze, żaden lekarz nam nie jest potrzebny.

Myślę, że powyższe słowa powinny znaleźć się w portalu pod
http://www.bioslone.pl/obalanie-mitow/hipokrates/pozywienie-lekarstwem

Dobry pomysł, dzięki. Nieco zmodyfikowałem, by lepiej pasowało tematycznie. //Mistrz



Tytuł: Odp: Zmarł Wolfgang Lutz (98)
Wiadomość wysłana przez: Tomasz_Dangel 09-12-2010, 11:41
Dopiero wczoraj dowiedziałem się o Jego śmierci.
To był wielki lekarz.
Polecam informacje z tej strony: http://www.scdiet.org/7archives/scdlutz.html
Szczególnie http://www.scdiet.org/7archives/lutz/lutz7.html


Tytuł: Odp: Zmarł Wolfgang Lutz (98)
Wiadomość wysłana przez: K'lara 09-12-2010, 13:32
Dopiero wczoraj dowiedziałem się o Jego śmierci.
To był wielki lekarz.
Polecam informacje z tej strony: http://www.scdiet.org/7archives/scdlutz.html
Szczególnie http://www.scdiet.org/7archives/lutz/lutz7.html
Jesteśmy w Polsce. Mówimy po polsku.


Tytuł: Odp: Zmarł Wolfgang Lutz (98)
Wiadomość wysłana przez: Tomasz_Dangel 09-12-2010, 16:13
Przepraszam, jestem tu nowy. Czy nie jesteście zainteresowani informacjami w języku angielskim?
O ile wiem o dr. Lutzu w języku polskim są tylko informacje na stronie dobra dieta (+ Poradnik Dobrego Zdrowia), no i jego książka "Życie bez pieczywa", ale o tym to chyba wszyscy wiedzą. Znalazłem coś ciekawego, więc chciałem się podzielić z ludźmi zainteresowanymi dorobkiem tego człowieka.
Będę wdzięczny za instrukcję. Nie chcę się narzucać.


Tytuł: Odp: Zmarł Wolfgang Lutz (98)
Wiadomość wysłana przez: Tomasz_Dangel 09-12-2010, 17:26
OK, dziękuję za pomoc.
Otóż chylę czoła przed Zmarłym z następujących powodów:
1/ Jako naukowiec pracujący w czasie II wojny światowej dla Luftwaffe odmówił przeprowadzania eksperymentów na więźniach obozu koncentracyjnego w Dachau. Zobacz sprawozdanie z procesu w Norymberdzie: http://nuremberg.law.harvard.edu/NurTranscript/TranscriptPages/308_269.html (przepraszam tekst po angielsku)
Przeprowadzał wyłącznie eksperymenty na zwierzętach.
2/ Wprowadził hipotermię mózgu do technik resuscytacji. Obecnie metoda ta wykorzystywana jest w kardiochirurgii.
3/ Jest autorem koncepcji mówiącej o nieprzystosowaniu gatunku ludzkiego do diety wysokowęglowodanowej; zamiast niej zalecał "współczesną dietę paleolityczną" - bez ograniczania białka i tłuszczu, ale z ograniczeniem węglowodanów.
4/ Wykazał, że na żywienie wysokowęglowodanowe organizm człowieka odpowiada specyficzną reakcją hormonalną.
5/ Wysunął hipotezę, że długotrwałe zaburzenia hormonalne (wywołane węglowodanami) mogą być przyczyną wielu współczesnych chorób.
6/ Był człowiekiem skromnym, po wojnie nie przyjął oferty pracy w dziedzinie technologii kosmicznych w USA.
7/ Miał poczucie humoru.