Niemedyczne forum zdrowia

BLOK PORAD, POMOCY I WYMIANY DOŚWIADCZEŃ => W drodze do zdrowia - pytania, wątpliwości => Wątek zaczęty przez: Grażka 14-10-2010, 13:34



Tytuł: Ból brzucha u dziecka
Wiadomość wysłana przez: Grażka 14-10-2010, 13:34
Mam problem z 10 letnią córką. Nie podaje jej jeszcze MO. Parę lat temu zaczęłam jej podawać i zaczęła popuszczać kupę w majtki. Teraz myślę, że był to właśnie efekt oczyszczania, ale ja spanikowałam i przerwałam kurację. Zaczęłam chodzić po lekarzach, gastrologach itp. Oczywiście bez efektu. Potem trafiłam na homeopatę i przez pewien czas był spokój.

Od miesiąca podawałam jej Vernicadis z przerwami i znów pojawił się stolec w majtkach - jakby popuszczała bezwiednie. Do tego częste bóle brzucha (kłucie w okolicach pępka) i wymioty. Tydzień temu zaaplikowałam jej kurację Vermoxem, co w moim przekonaniu miało przyspieszyć pozbycie się pasożytów. Niestety nie pomogło. Objawy zostały.

Martwię się bardzo, bo wiem że lekarz niewiele mi pomoże a jakoś boję się jej zacząć podawać MO by te objawy się nie pogłębiły.
Nie wiem już co robić. Od małego miała wydęty brzuch - nieproporcjonalny bo reszty ciała. Jest szczupła tylko z tym wydętym brzuchem.






Tytuł: Odp: Ból brzucha u dziecka
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 14-10-2010, 13:46
Martwię się bardzo, bo wiem że lekarz niewiele mi pomoże
A to pech. Jakby to dobrze było, gdyby lekarz pomógł. A może by tak spróbować u innego, jakiegoś profesora albo lekarza medycyny naturalnej. Może aparat Mora, albo przynajmniej Zapper. Coś przecież trzeba robić, żeby te pasożyty wytłuc!


Tytuł: Odp: Ból brzucha u dziecka
Wiadomość wysłana przez: Grażka 14-10-2010, 13:57
Owszem. Pasożyty pasożytami. Ale jeszcze nim zaczęłam tę "walkę z wiatrakami" martwił mnie jej wzdęty brzuch i czasami bóle. Tak więc pomyślałam,  że to one są przyczyną takiego stanu rzeczy, bo wszystkie wyniki i USG miała OK.

Rozumiem Pana ironię, jak najbardziej, ale proszę też zrozumieć troskę matki. Wiem jedno, że na pewno będę jej podawać MO, tylko pytanie - czy już teraz? Czy to nie będzie turbo doładowanie oczyszczania?


Tytuł: Odp: Ból brzucha u dziecka
Wiadomość wysłana przez: Stańczyk 14-10-2010, 13:59
będę jej podawać MO tylko pytanie - czy już teraz?
Ja bym poczekał tak ze 20 lat a wtedy dzieciak sam podejmie decyzję, bo to przecież nie są żarty - chodzi o jego zdrowie.


Tytuł: Odp: Ból brzucha u dziecka
Wiadomość wysłana przez: Grażka 14-10-2010, 14:03
Super się czyta Wasze dowcipne riposty. Sama mam niemałe poczucie humoru.

Intencją mojego pytania było uzyskanie odpowiedzi, nie wiem, może przypuszczeń, w każdym razie jakiegoś logicznego wytłumaczenia co może się dziać w jej organiźmie. Może jakaś porada czy właściwe było już tutaj włączenie Mo czy poczekać chwilę (może nie aż dwadzieścia lat)? Moje obawy są takie czy MO nie spowoduje zbytniego obciążenia w tej właśnie chwili.


Tytuł: Odp: Ból brzucha u dziecka
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 14-10-2010, 14:08
My nie mamy poczucia humoru w kwestii zdrowia dzieci. Możemy tylko ubolewać, że dziecko ma głupią i nieodpowiedzialną matkę. Ot co!


Tytuł: Odp: Ból brzucha u dziecka
Wiadomość wysłana przez: Grażka 14-10-2010, 14:21
Nie chcę polemizować. Chciałabym tylko usłyszeć cokolwiek o meritum mojego pytania.


Tytuł: Odp: Ból brzucha u dziecka
Wiadomość wysłana przez: Livia 14-10-2010, 14:40
Wydęty brzuszek to często objaw lamblii. Podobnie jak bóle brzucha w okolicach pępka. Mój synek miał podobnie. Jednak nie ma sensu podawać dzieciom chemicznych leków, bo to pomoże na chwilę, potem robale wrócą. No i dodatkowo bardzo obciąża się wątrobę. Wystarczy MO. Naprawdę. Mój syn miał 7 lat jak zaczął pić miksturę - wtedy się o niej dowiedziałam, z córeczką czekałam prawie do 1,5 roku i bardzo żałuję, że nie dawałam jej wcześniej. Bałam się, że jest za mała, że cytryna to silny alergen itp. A teraz po prostu będzie dłużej wychodziła z różnych rzeczy. Jeśli będę miała kolejne dziecko to poczekam góra do 0,5 roku. Nie ma sensu czekać dłużej. A objawy oczyszczania są różne, czasami bardzo nieprzyjemne, ale można to przeżyć spokojnie ze świadomością, że musi być gorzej, żeby było lepiej.   


Tytuł: Odp: Ból brzucha u dziecka
Wiadomość wysłana przez: Grażka 25-10-2010, 07:28
W dniu, w którym pisałam o problemie wieczorem znalazłam się z dzieckiem w szpitalu. Bóle brzucha były tak okropne i straszne wymioty. Bóle ustąpiły po dwóch kroplówkach. Wymioty dopiero prawie po 48 godzinach. Bardzo się dziecko umęczyło. W badaniach kału wyszły jaja glist i owsiki.
Teraz już wiem, że zacznę jej podawać MO.


Tytuł: Odp: Ból brzucha u dziecka
Wiadomość wysłana przez: Machos 25-10-2010, 18:44
Bóle ustąpiły po dwóch kroplówkach.
Wiesz co było w kroplówkach?


Tytuł: Odp: Ból brzucha u dziecka
Wiadomość wysłana przez: Grażka 26-10-2010, 07:27
Nie mam przed sobą wypisu, ale pytałam na bieżąco i najpierw były dwie przeciwbólowe, potem przeciwwymiotne, nawadnianie i uzupełnienie potasu.
W moczu wyszedł jej wysoki poziom azotanów (może przekręciłam nazwę ale tak mówił lekarz na wizycie), pozostałe wyniki były OK.


Tytuł: Odp: Ból brzucha u dziecka
Wiadomość wysłana przez: Machos 26-10-2010, 07:42
W badaniach kału wyszły jaja glist i owsiki.
Podajesz leki na pasożyty? Podawałaś już vernicadis, vermox.


Tytuł: Odp: Ból brzucha u dziecka
Wiadomość wysłana przez: Grażka 26-10-2010, 07:54
Zapomniałam dopisać. Jak przeszły jej te bóle w szpitalu dostała tam ponownie dawkę vermoxu (3 dni razy 2). Teraz widzę poprawę. Jej ciągle wzdęty brzuch jest prawie płaski. Załatwia się codziennie. Stolec ma zupełnie inną barwę (jasną). Nie "popuszcza" w majtki. Tak więc myślę, że na razie robali już nie ma. Oczywiście dzisiaj podałam jej pierwszy raz MO (1/4).


Tytuł: Odp: Ból brzucha u dziecka
Wiadomość wysłana przez: Machos 26-10-2010, 09:08
A jaki z tego wniosek?


Tytuł: Odp: Ból brzucha u dziecka
Wiadomość wysłana przez: Grażka 26-10-2010, 09:50
No cóż, że trzeba podążać jedynie słuszną drogą.


Tytuł: Odp: Ból brzucha u dziecka
Wiadomość wysłana przez: Machos 26-10-2010, 09:58
Bóle brzucha były tak okropne i straszne wymioty.
Mam nadzieję, że teraz wiesz, dlaczego tak się stało.

Teraz widzę poprawę. Jej ciągle wzdęty brzuch jest prawie płaski. Załatwia się codziennie. Stolec ma zupełnie inną barwę (jasną). Nie "popuszcza" w majtki.
To taki zamaskowany obraz, tapeta.

Tak więc myślę, że na razie robali już nie ma.
Ale to co jadły pozostało i truje organizm od wewnątrz, a to już niedobrze.


Tytuł: Odp: Ból brzucha u dziecka
Wiadomość wysłana przez: Grażka 26-10-2010, 10:24
Jeszcze wrócę do tematu. Zaczęłam jej dzisiaj podawać MO, ale jest ona bardzo udana i rozkapryszona (wiem, że przeze mnie) i może być problem z dietą i KB. Tak naprawdę to nie wiem jak jej ją skomponować. Nie może żyć bez tradycyjnego przepychacza (chleb). Chciałam chociaż jej przemycić orkiszowy czy razowy. Bez szans. Najlepiej buły i to z żółtym serem. Nie jada wędlin. Cóż wobec tego do szkoły na drugie śniadanie? Rano też mnie nie ma jak wychodzi do szkoły więc jajka odpadają. Jak temu zaradzić na zasadzie mniejszego zła?


Tytuł: Odp: Ból brzucha u dziecka
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 26-10-2010, 13:47
Jak temu zaradzić na zasadzie mniejszego zła?
Tu nie ma czegoś takiego, jak mniejsze zło. Skojarzmy inny wątek i Twój, Grażko, w nim wpis - Bolące stawy (http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=14569.msg118905#msg118905).
Skoro Ty masz problemy ze stawami - nie opisałaś swojego przypadku, więc nie wiemy, na jakim tle, ale można przypuszczać podobne jak u mnie przyczyny, a ogólnie chodzi o toksemię - to ma je także potencjalnie Twoja córka. Być może po to w jej organizmie pojawiły się robaki, aby oczyścić ciało z toksyn - choćby wspomniana bułka z żółtym serem to paskudny zestaw. Został podany lek, vermox, który zabił robaki i na chwilę zahamował rozwój lokatorów.

Tak więc myślę, że na razie robali już nie ma.
Ale to co jadły pozostało i truje organizm od wewnątrz, a to już niedobrze.
Właśnie, pozostały liczne toksyny, kto wie, co będzie potem - nie chcę być złym prorokiem, ale mamy już trochę doświadczeń i znamy przypadki wkroczenia w zwolnione po robakach miejsca, np. gronkowca, jako że natura nie znosi próżni. Porównaj przypadek Marianny

Z chwilą, kiedy wybiłam bakterie i pasożyty w maju 2008 r. w wiadomym gabinecie, zaczęłam chorować.

Widzę pilną potrzebę zmiany odżywiania całej rodziny, zmiany aprowizacji w kierunku pożądanym - wątek Dieta a codzienność (http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=16048.0). Jeśli w domu nie będzie chleba, bułek, ciasta, makaronu, mleka, serów, to z czasem córka przywyknie do odżywiania nowego dla niej, ale fizjologicznego dla jej organizmu, i sama zauważy reakcje na błędy żywieniowe (po odtruciu organizmu reakcje będą się pojawiać na drugi dzień).

jest ona bardzo udana i rozkapryszona (wiem, że przeze mnie) i może być problem z dietą i KB.
Nie wątpię, że córka jest udana, ale w tym kontekście nie bardzo rozumiem. Dziewczynka w wieku 10 lat jest już mądra i ciekawa świata, można jej przekazywać wiedzę, a ona ją może przyswoić. Będzie chciała uniknąć mamy problemów ze stawami, więc łatwiej da się namówić na zdrowy tryb życia.


Tytuł: Odp: Ból brzucha u dziecka
Wiadomość wysłana przez: Grażka 26-10-2010, 13:57
Grażynko, widzę że Ty dobrze nam wszystkim matkujesz. Bardzo cenne są Twoje uwagi. Masz absolutną rację. Postaram się to wszystko przemyśleć i zrewidować postępowanie. Pokutuje tu ten ustawiczny brak czasu, pogoń. Najbardziej bolesne jest to, że nie mogę poświęcić dzieciom tyle czasu, ile by wypadało. Stąd pozwalałam wcześniej na jedzenie takich paskudztw, bez których teraz córce, jest się ciężko obyć.


Tytuł: Odp: Ból brzucha u dziecka
Wiadomość wysłana przez: Grażka 26-10-2010, 14:18
Cytat
Ale to co jadły pozostało i truje organizm od wewnątrz, a to już niedobrze.

Jak już jesteśmy w kwestii wybijania pasożytów chciałabym jeszcze opowiedzieć o młodszym dziecku - syn 5 lat.
Ponad rok temu po wizycie na basenie pojawiła mu się na udzie czerwona plamka. Po jakimś czasie znikła, natomiast zaczęły mu się pojawiać na nóżkach siniaki a ponadto po spacerach wieczorami w ogóle nie mógł stawać na nogi bo mówił że go bolą. Pediatra skierował nas na hematologię do szpitala dziecięcego. Ku mojej uldze okazało się, że to rumień guzowaty. W badaniach wyszły oczywiście pasożyty. W szpitalu dostawał tylko zyrtec i rutinoscorbin. Po wyjściu kuracja odrabaczająca. Od tamtej pory spokój. (tzn. żadnych objawów).

I tutaj moja wątpliwość - co by było gdybyśmy wtedy nie "zatłukli" tych pasożytów?

W świetle powyższego cytatu pozostaje mi się jednak bać, że to jeszcze gorzej.


Tytuł: Odp: Ból brzucha u dziecka
Wiadomość wysłana przez: Machos 26-10-2010, 18:21
W świetle powyższego cytatu pozostaje mi się jednak bać, że to jeszcze gorzej.
Nareszcie! Włączyłaś albo włączasz myślenie!

I tutaj moja wątpliwość - co by było gdybyśmy wtedy nie "zatłukli" tych pasożytów?
Pewnie jeszcze nic, ale czasem są sytuacje, gdzie trzeba działać lekami, bo organizm jest tak słaby od permanentnego wcześniejszego przeleczenia, czyli ma tak słaby układ odpornościowy, że mógłby sam nie dać rady.

Rumień guzowaty jest objawem chorób już u dziecka występujących. Nie będę ich tutaj wszystkich wymieniał. Przeczytaj sama: http://pl.wikipedia.org/wiki/Rumie%C5%84_guzowaty. A Ty walczysz jak oszalała z pasożytami. Wyraźnie można zauważyć, że objawy wskazują na bardzo wysoki poziom toksemii.

Po przeczytaniu o rumieniu włącz myślenie i zastanów się ile razy leczyłaś, czyli blokowałaś u dziecka prozdrowotne infekcje, ile razy szczepiłaś? O jedzenie nie pytam, bo wiem już, że jecie śmieci.

Już najwyższy czas wziąć się za zdrowie całej rodziny. Organizm dziecka wyraźnie sobie nie radzi i zmierza ku nieuleczalnym chorobom autoagresywnym, a to już bardzo poważna sprawa. Sygnał już był w postaci opisanych przez Ciebie objawów, które kolejny raz zostały zablokowane.

Naucz się, że pasożytami mądry organizm, mądrzejszy od głupich rodziców zasiedla siebie po to, żeby dziecko jeszcze pożyło na tym świecie. Komórki organizmu dziecka są zdefektowane. To potencjalne nowotwory. Organizm robi co może, żeby do tego nie dopuścić, stąd pasożyty, które jedzą wadliwe komórki. One jedzą tylko wadliwe te osłabione komórki, zdrowych nie ruszają, bo układ odpornościowy ma za zadanie do tego nie dopuścić. Tylko jaka jest odporność u Twojego dziecka?

Teraz bardzo ważne. Jak już zaczniesz brać się za zdrowie całej rodziny, to krok po kroczku, stopniowo (miesiącami, latami), bo jak przesadzisz w drugą stronę, (a tak najczęściej robią Ci co im się nagle prawda objawiła) to może nawet dojść do sepsy, jak ta kaskada drzemiących chorób ruszy.


Tytuł: Odp: Ból brzucha u dziecka
Wiadomość wysłana przez: Grażka 27-10-2010, 07:52
Dziękuję. Bardzo lubię czytać Twoje spostrzeżenia. Oczywiście zabieram się za porządkowanie tego co zaniedbałam, jednocześnie mając nadzieję, że będziecie mnie wspierać w moich poczynaniach i służyć radą w przyszłości.


Tytuł: Odp: Ból brzucha u dziecka
Wiadomość wysłana przez: Grażka 19-07-2011, 18:10
Muszę kontynuować ten wątek. Pijemy MO od października ubiegłego roku. Od dwóch tygodni jesteśmy na oleju z pestek winogron. Od ubiegłego piątku mam u córki powtórkę z rozrywki. Najpierw się wystraszyłam bo myślałam, że to ból nerek bo wskazywała na wysokości boku od pleców po brzuch. Dzisiaj jesteśmy po USG i lekarz stwierdził, że wszystko OK poza bardzo nabrzmiałymi jelitami z treścią gazową. Wymioty codziennie od piątku jeden raz, dzisiaj do tej pory pięć. Teraz to już zaczyna lecieć żółć. Tym razm nie mam sobie nic do zarzucenia bo nie dawałam ani Vernicadisu ani Vermoxu. Nie wiem co się dzieje. Na razie nie ma takich bólów brzucha jak przy poprzedniej akcji gdzie wylądowałyśmy w szpitalu ale nie wiem co będzie jutro. Czy może ktoś z Was coś doradzić? Na pewno to oczyszczanie, ale najgorzej jak będą tak potężne bóle brzucha nie do opanowania.
Co do diety, to na początku starałyśmy stosować DP, KB. Niestety, po czasie nie mogłam zapanować nad tym co dostaje w szkole i nad "troskliwymi" dziadkami.
Reasumując, widzę że po MO z olejem z pestek winogron efekt jest taki sam jak po Vernicadisie.
Proszę o doraźną radę.


Tytuł: Odp: Ból brzucha u dziecka
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 19-07-2011, 19:03
Można spróbować podawać dziecku coca-colę.


Tytuł: Odp: Ból brzucha u dziecka
Wiadomość wysłana przez: Fabularasa 19-07-2011, 19:13
Można spróbować podawać dziecku coca-colę.

Z ciekawości, a jak to działa?


Tytuł: Odp: Ból brzucha u dziecka
Wiadomość wysłana przez: Grażka 20-07-2011, 07:12
Oj, miałam ja noc. Nie spałyśmy całą. Co trochę wymioty. Żeby nie dopuścić do wymiotów samą żółcią poiłam ją wodą więc ta treść była inna. Dzisiaj niestety musiałam iść do pracy ale zaraz babcia ma kupić colę i jej podawać. Faktycznie przypominam sobie, że w przypadku biegunki to działało. Może tutaj też pomoże.
Zastanawiam się nad inną kwestią. Wczoraj jak byłam z nią u pediatry przepisała jej Vermox. Nie podałam jej i teraz mam obawy czy to źle czy dobrze. Na mojego czuja spotęgowałoby tylko te dolegliwości bo chyba gorsze te toksyny od nieżywych pasożytów? Na razie się chyba wstrzymam.
Czy taki stan rzeczy u niej tzn. ciągłe problemy przy jakimkolwiek oczyszczaniu (vernicadis, olej z pestek winogron)  oznacza, że jej organizm sobie nie radzi z wydalaniem toksyn? Widocznie ten olej z pestek winogron wpłynął na ten stan. W przypadku oczyszczania górnych części olejami z oliwy i kukurydzianym takie wydarzenia nie miały miejsca.


Tytuł: Odp: Ból brzucha u dziecka
Wiadomość wysłana przez: Grażka 21-07-2011, 07:16
Nie wiem już co robić. Wczoraj cały dzień był spokój. Nie wiem czy to zasługa coli. Natomiast o 20.00 od nowa. Kolejna noc i ranek. To jakieś błędne koło. Jak z niego wyjść? Dziecko już jest takie umordowane tymi wymiotami. Najgorzej, że nie wiem co mam robić. Jak jej pomóc. Nie spała całą noc tylko siedziała z miską na kolanach. Chyba po prostu nie może wydalic do końca tego co zalega. Jestem załamana.


Tytuł: Odp: Ból brzucha u dziecka
Wiadomość wysłana przez: Grażka 22-07-2011, 17:37
Wymioty ustąpiły od wczorajszego ranka. Niestety niedawno dostała temperatury 38,7. Nie wiem czy się martwić czy cieszyć. Ktoś mnie wspomoże dobrą radą? Ewentualnie wytłumaczeniem co się może dziać w jej organiźmie?


Tytuł: Odp: Ból brzucha u dziecka
Wiadomość wysłana przez: K'lara 22-07-2011, 19:32
Wymioty ustąpiły od wczorajszego ranka. Niestety niedawno dostała temperatury 38,7. Nie wiem czy się martwić czy cieszyć. Ktoś mnie wspomoże dobrą radą? Ewentualnie wytłumaczeniem co się może dziać w jej organiźmie?
http://www.bioslone.pl/istota-chorob-infekcyjnych/goraczka

Niech dziecko wypoczywa. Nie dokarmiać. Poić małymi łyczkami - wodą. Nie przegrzewać. Jeśli dziecko będzie źle znosić zbyt wysoką temperaturę to schładzać ciało delikatnie wodą (zimne skarpetki, przecieranie całego ciała zimną wodą). Nie podawać aspiryny, tabletek ani innych 'naturalnych' środków.


Tytuł: Odp: Ból brzucha u dziecka
Wiadomość wysłana przez: Monique 22-07-2011, 19:51
Ktoś mnie wspomoże dobrą radą?
No pewnie :)
Gorączka w tym przypadku to faktycznie zbawienie. Trzeba się cieszyć, bo gorączka oznacza, że Twoja córcia zdrowieje.
Tak też mów córci - wszystko będzie dobrze :)
Jeszcze taka uwaga techniczna a propos zbijania gorączki: ja swojemu synkowi (odkąd znam Biosłone) nigdy nie zbijałam gorączki, czasem dochodziła do 39,4 i w pewnym momencie po prostu spadała. Także teraz cierpliwie czekajcie na poprawę.


Tytuł: Odp: Ból brzucha u dziecka
Wiadomość wysłana przez: Grażka 23-07-2011, 13:32
Dzięki za wsparcie. Temperatura się utrzymuje cały czas. Jest bardzo słaba. Spróbuję ją przetrzymać bez chemicznego zbijania. Jestem raczej strachliwa i zawsze się boję, żeby rozpoznać tę granicę bezpieczeństwa - kiedy pomóc lekami a kiedy można jeszcze się bez nich obyć. Jestem zła na siebie za takie panikowanie. W każdym razie spróbuję.


Tytuł: Odp: Ból brzucha u dziecka
Wiadomość wysłana przez: Monique 23-07-2011, 15:29
Twoje podejście i postawa to kwestia zaufania, wiary w to, że organizm Twojej córci wie co robi.
Spokojnie obserwuj, zachowaj dystans - nie bądź spanikowaną matką, tylko mądrym obserwatorem.

Mój syn w lutym miał gorączkę przez tydzień. Leżał w łóżku, odpoczywał, pocił się, dużo pił, prawie nic nie jadł. W końcu gorączka odpuściła i stan syna się polepszył.

Z moich obserwacji wynika, że jak już pojawia się gorączka, to znak, że "choroba" zmierza ku końcowi.


Tytuł: Odp: Ból brzucha u dziecka
Wiadomość wysłana przez: Grażka 24-07-2011, 16:27
Uff, najgorsze za mną. Wczoraj przy 39,9 mało nie odpuściłam. Jednak przy kolejnym pomiarze już było 39,7 i tak bardzo powoli doszłyśmy do 38,7. Dzisiaj cały dzień między 37,4 a 38,5. Ale myślę, że najgorsze za nami. Skarży się jedynie na kłucie w plecach przy oddychaniu i ból w lewym boku. Najgorsza w tym przypadku panika i dudlanie babć i wyzywanie mnie od głupich matek. Ale powiedziałam sobie, że tym razem wytrwam. 


Tytuł: Odp: Ból brzucha u dziecka
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 24-07-2011, 17:17
Tak, rzeczywiście trudno jest wytrwać, by nie podać czegoś dziecku, co złagodzi objawy chorobowe i jednocześnie zakłóci proces zdrowienia, w konsekwencji odbije się na jego prawidłowym rozwoju. Tym większe uznanie dla rodziców, którzy są w stanie tego dokonać.


Tytuł: Odp: Ból brzucha u dziecka
Wiadomość wysłana przez: Grażka 25-07-2011, 09:07
Ciąg dalszy. Temperatura OK. Od wczoraj natomiast skarży się na ból przy siusianiu. Zrobiłyśmy badania moczu i wyniki wskazują na infekcję. Lekarka przepisała jej antybiotyk i zleciała mocz na posiew i morfologię. Badania zrobiłyśmy, ale antybiotyku na razie jej nie podaję. Myślicie, że jak wyjdzie jakaś bakteria w moczu, to jej należy go podać? Umknęły mi gdzieś wątki o bakteriach na forum. Jeszcze tak analizując jej ból w boku, to może to rzeczywiście nerka, a ja to łączyłam ze wzdętymi jelitami? Sama nie wiem.


Tytuł: Odp: Ból brzucha u dziecka
Wiadomość wysłana przez: K'lara 25-07-2011, 09:35
Ciąg dalszy. Temperatura OK. Od wczoraj natomiast skarży się na ból przy siusianiu. Zrobiłyśmy badania moczu i wyniki wskazują na infekcję. Lekarka przepisała jej antybiotyk i zleciała mocz na posiew i morfologię. Badania zrobiłyśmy ale antybiotyku na razie jej nie podaję. Myślicie, że jak wyjdzie jakaś bakteria w moczu to jej należy go podać? Umknąły mi gdzieś wątki o bakteriach na forum. Jeszcze tak analizując jej ból w boku to może to rzeczywiście nerka a ja to łączyłam ze wzdętymi jelitami? Sama nie wiem.

http://www.bioslone.pl/istota-chorob-infekcyjnych/oczyszczajaca-rola-bakterii-i-wirusow
I ewentualnie to:
http://www.bioslone.pl/oczyszczanie/oczyszczanie-drog-moczowych


Tytuł: Odp: Ból brzucha u dziecka
Wiadomość wysłana przez: Grażka 25-07-2011, 10:08
Dzięki, doczytałam. Za tydzień zaczynam urlop, więc jej przygotuję mieszankę i będę podawać.


Tytuł: Odp: Ból brzucha u dziecka
Wiadomość wysłana przez: Monique 25-07-2011, 11:34
Ze swojej strony dodam jeszcze, że na problemy z drogami moczowymi czasem na szybko stosuję napar z samej jasnoty białej - działa moczopędnie i oczyszczająco na drogi moczowe.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Jasnota_bia%C5%82a


Tytuł: Odp: Ból brzucha u dziecka
Wiadomość wysłana przez: Monira 25-07-2011, 14:54
Dodam jeszcze, że dobre są nasiadówki z naparu rumianku. Mama robiła mi jak byłam mała, do nocnika wlewała gorący napar i kazała usiąść na nocniku, po rozgrzaniu tego co trzeba, założyć majtki i pod kołdrę. Po nocy było z głowy. Oczywiście robić to z głową, żeby pupy nie poparzyć. Para ma być ciepła przy kontakcie ze skórą.

I taka uwaga z mojej obserwacji, jak wystąpią "poty" to znaczy, że choroba ma się ku końcowi. Z reguły po potach na następny dzień temperatura spadała.


Tytuł: Odp: Ból brzucha u dziecka
Wiadomość wysłana przez: Grażka 27-07-2011, 14:11
Dzwoniłam dzisiaj do lekarki po wyniki. Morfologia OK. W posiewie wyszło E.coli 10 do piątej. Chce jej zmienić antybiotyk na silniejszy (starego nawet nie podałam). Znowu bicie się z myślami. Może chociaż podam jej furagin? Ból przy oddawaniu moczu na takim samym poziomie, innych dolegliwości nie ma.


Tytuł: Odp: Ból brzucha u dziecka
Wiadomość wysłana przez: Monique 27-07-2011, 17:42
Grażka - to Twoja decyzja czy podasz córci furagin czy nie. Tutaj nikt "nie wyda Ci zgody" na podawanie lub nie.
Jeśli te dolegliwości są do wytrzymania, to możesz spróbować jasnoty białej, woda z cytryną lub te nasiadówki.

Przecież jeśli leczy się układ moczowy, to nie unikniecie pewnych objawów.



Tytuł: Odp: Ból brzucha u dziecka
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka 24-04-2012, 21:27
Grażko,
Jak córcia? Jak "wyleczyłyście" E. Coli? Robiłaś jej nasiadówki?


Tytuł: Odp: Ból brzucha u dziecka
Wiadomość wysłana przez: Grażka 25-04-2012, 08:36
Nie zrobiłam nic. Przeczekałyśmy objawy. Nie podałam kolejnego antybiotyku, nie robiłam jej też nasiadówek. Może to źle ale nie zrobiłam nawet badań kontrolnych po pewnym czasie bo doszłam do wniosku, że nie ma sensu. Od tamtej pory spokój.


Tytuł: Odp: Ból brzucha u dziecka
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka 25-04-2012, 09:35
Jak to dobrze słuchać organizmu!