Niemedyczne forum zdrowia

BLOK PORAD, POMOCY I WYMIANY DOŚWIADCZEŃ => Przypadki zdrowotne forumowiczów => Wątek zaczęty przez: Angelikaa84 26-10-2010, 12:20



Tytuł: Przypadek Angeliki
Wiadomość wysłana przez: Angelikaa84 26-10-2010, 12:20
I wirtualna wizyta u Zibiego: 18-10-2010

Mój przypadek opisałam już wcześniej w "Przypadkach zdrowotnych forumowiczów" -> http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=13741.0

Moje dolegliwości:
1. uderzenia gorąca dotyczące tylko twarzy,
2. wypadanie włosów w ogromnej ilości, przetłuszczanie się skóry głowy, jej świąd oraz łupież,
3. przetłuszczająca i jednocześnie złuszczająca się, przesuszona i "ściągnięta" cera, nieznaczny trądzik, wągry i rozszerzone pory,
4. częste opryszczki na wargach, okolicach ust i nosa,
5. zaparcia (w miarę "opanowane" dzięki KB choć czasami nawracają),
6. sporadycznie pojawiająca się grzybica pochwy z upławami,
7. biało-żółty nalot na języku,
8. puchnięcie twarzy, powiek (rano) i nóg (wieczorem),
9. duże ilości ropy zbierającej się w kącikach oczu (tzw. "śpiochy"),
10. krótkowzroczność,
11. uczucie suchości, pieczenia i piasku w oczach, częste ich przekrwienie,
12. pękające naczynka na twarzy i nogach, łatwe tworzenie się siniaków.

Mój jadłospis:
I. śniadanie: jajecznica z 3 żółtek i 2 białek na maśle i z cebulką, czasami przegryzana ogórkiem lub pomidorem, zdarza mi się to dodatkowe żółtko zjadać na surowo;
II. drugie śniadanie w pracy: najczęściej 2-3 wafle ryżowe z masłem i jakimś warzywem z przyprawami lub "resztki" z wczorajszego obiadu przyniesione w szklanym pojemniku i zjedzone niestety na zimno, czasami podjadam też jakiś owoc (jabłko, gruszka, banan, śliwki);
III. KB: Nasiona (2 łyżki siemienia lnianego oraz łyżka słonecznika, dyni i ostropestu) + 2-5 listków sparzonej wrzątkiem pokrzywy, kawałeczek cebuli, buraka, selera i pietruszki + śmietana wiejska lub łyżka oleju lnianego + oczywiście woda;
IV. obiad:
wersja nr 1. mięso (cielęcina, wołowina, wieprzowina) + surówka (często z kiszonkami) + czasem kasza jaglana, gryczana lub kukurydziana z masłem,
wersja nr 2. podroby różnie przyrządzone. Najczęściej wątróbka cielęca z cebulką smażona na smalcu z przyprawami,
wersja nr 3. treściwe zupy na kościach, z dodatkiem sporej ilości mięsa i kiełbasy oraz kaszy;
V. kolacja: nie zawsze ją spożywam, ale jeśli już to najczęściej jest to mniejsza ilość podgrzanego obiadu, jakieś "przegryzacze": owoce, orzechy, wafle ryżowe.
Takie odżywianie się nie powoduje u mnie efektu chudnięcia, jak u większości osób, a dość szybkie przybieranie na wadze.

Obecnie stosuję:
1. MO: aloCIT + sok z cytryny + olej lniany,
2. KB jeden raz dziennie w składzie podanym wyżej,
3. prozdrowotne odżywianie się w takiej postaci jak podałam wyżej, przeszłam I etap DP, a następnie zaczęłam II etap, jednak bez wykonania testu buraczkowego zaczęłam jeść różne owoce i orzechy zalecane w dalszych etapach diety,
4. ssanie oleju,
5. przez 6 tygodni piłam mieszankę oczyszczającą drogi moczowo-płciowe, obecnie jestem w trakcie 3-tygodniowej przerwy,
6. zabiegi zewnętrzne na skórę głowy i włosy: tonizuję skórę głowy na noc ALOcitem, myję głowę łagodnymi szamponami bez chemii i glinką, czasami szamponem przeciwłupieżowym Mariage, płuczę włosy po myciu w wywarze z szałwii i pokrzywy lub przegotowanej wodzie z octem jabłkowym, sporadycznie natłuszczam skórę przed myciem maścią ochronną z witaminą A, włosy niestety myję codziennie rano ze względu na ich nadmierne przetłuszczanie się,
7. raz w tygodniu kąpię się w wannie z jodowaną solą kuchenną, ale jedynie czasami potrafię przemóc się do dodania oleju winogronowego,
8. wcześniej przeszłam pełną kurację Slow-Magiem i jedną taką kurację skróconą,
9. próbowałam łykać 1 raz dziennie Kelp, niestety czułam się po nim na tyle źle, że musiałam przerwać.

Nawiązując do ostatniego 9 punktu, badania u endokrynologa wykazały, że mam bardzo mała objętość tarczycy, co wskazywałoby na chorobę z autoagresji zwaną Hashimoto (zanika mi tarczyca?), jednak badanie poziomu przeciwciał anty-TPO i anty-TG, które stosuje się jako marker do diagnostyki tej choroby wykazały, że u mnie te przeciwciała są na odpowiednim, niskim poziomie. Badania pozostałych hormonów tarczycy wykazały delikatną niedoczynność tego organu, lekarz wahał się czy na to w ogóle przepisywać mi hormony, ale ponieważ nalegałam (miałam nadzieję, że mi pomogą) przepisał mi najmniejszą dawkę (25ug Euthyrox). Niestety po tych hormonach czułam się jeszcze gorzej, a więc na własną rękę bez konsultacji z lekarzem je odstawiłam. Do teraz nie wiem czy dobrze zrobiłam, ale może jak była to niewielka niedoczynność to nie warto ładować się w leki? A może powinnam jeszcze raz zrobić wszystkie badania tego organu (w tym USG, żeby sprawdzić czy mi wciąż nie maleje tarczyca) i udać się do innego endokrynologa? Z tym pytaniem zwracam się nie tylko do Zibiego, ale wszystkich osób na forum, które orientują się w chorobach tarczycy i mogłyby mi coś doradzić w tej kwestii, tym bardziej, że to tak ważny organ, a męczące mnie uderzenia gorąca mogą być efektem źle funkcjonującej tarczycy.



Zalecenia dotyczące moich dolegliwości:
Ad. 2, 8 i 12. Odnośnie tych pękających naczynek, wypadających włosów i obrzęków - spróbuj w przerwach 3-tygodniowych w stosowaniu mieszanki oczyszczającej drogi moczowe pić wywar ze skrzypu polnego celem pozyskania krzemionki dla organizmu. Ponadto chociaż raz w tygodniu zjadaj produkty z białkiem kolagenowym: 'zimne nóżki', golonkę, flaki, wywary kolagenowe, gicz cielęcą, skóry, głowiznę, ogony, salcesony itp., pamiętając o surówkach, w których znajdzie się odpowiednia porcja witaminy C, kwasu foliowego, aby organizm potrafił odpowiednio przyswoić to ciężko strawne białko kolagenowe oraz zsyntetyzować naturalną glukozaminę, bowiem samo błoto kolagenowe to tylko zbyteczny balast dla organizmu.
Ad 6. Na grzybicę pochwy - oczywiście tamponowanie alocitem. Podmywaj się letnią wodą i ew. stosuj szare mydło, albo samymi ziołami wagosanem, następnie podmywaj się chłodną wodą i smaruj alocitem.
Ad. 9, 10 i 11. Na gałki oczne stosuj okłady z herbatek z szałwii w saszetkach czy ze świetlika. Ponieważ oko to bardzo precyzyjny organ, to w toku jego oczyszczania również mogą być objawy różnych perturbacji ze wzrokiem (na zasadzie sinusoidy/wahadła matematycznego - raz gorzej raz lepiej). Ssanie oleju powinno pomóc. Po każdym ssaniu oleju płucz jamę ustną alocitem.

Zalecenia dotyczące jadłospisu:
Ad. I. Do śniadania (do jaj) spróbuj dodać jakiś kawałek dobrej wędliny lub mięsa uzdatnionego, wówczas nasyci Cię takie śniadanie na dłużej i nie będziesz musiała jeść na drugie śniadanie pewnych 'śmieci', które obciążają niepotrzebnie organizm, chyba że nie możesz do jaj dołączać białka mięsnego. Jeśli nie możesz, to chociaż dokładaj więcej tłuszczu tzw. widocznego, czyli tego do obróbki kulinarnej (ale w ten sposób, aby Ci buzi nie wykręcało od tłuszczu), dlatego też proponowałbym dołożyć tłuszczu niewidocznego, zawartego w białku (mięsie czy wędlinie). Twoim buforem bezpieczeństwa nasycenie głodu powinno być białko tłuste, a dopiero na 2. miejscu tłuszcz widoczny, na 3. odpowiednia ilość węgli (najlepiej do 100g /dzień początkowo, a potem do 80g - coś w rodzaju Diety Lutza).
Ad. II. Gdybyś zjadła treściwsze śniadanie, to na II śniadanie może wystarczy owocowo-warzywna jakaś sałatka, może bez wafli, ewentualnie z jednym lub połówką (to pieczywo liofilizowane to też neurotoksyny - styropian, czyli akryloamid). Neurotoksyny mogą powodować stan zapalny np. podwzgórza/przysadki jako centrum sterowania układem hormonalnym. Infekcja odgrzybicza też robi swoje, jeśli idzie o neurotoksyny, które mają tropizm do tkanek nerwowych, no i oczywiście do CUN.
Ad. III. KB są dobre, ale może dodawaj więcej wody (jest tak, że skórki nasion siemienia, po zmieleniu absorbują wodę w proporcjach 1:10, czyli na jedna dozę zmielonego siemienia przypada 10 dóz wody). Jeśli tej wody będzie proporcjonalnie mniej, to w procesie formatowania stolca, zwłaszcza przy wtórnym pozysku wody przez organizm w jelicie grubym, mogą być zatwardzenia i zaparcia. Może spróbuj dodawać jedną łyżkę siemienia oraz dodatkowo zjadaj jednego buraka zmiksowanego na papkę...
Ad. IV. Obiady - super. Jeśli nie chcesz tyć, to dieta rozdzielna.
Ad. V. Jeśli nie chcesz tyć to kolacje raczej powinny być z samych węgli, a może tego buraka zmiksowanego zostaw sobie na kolację. Możesz ew. sałatkę zrobić z buraka, marchewki, selera, pietruszki, jabłka, orzechów, odrobinę oleju jakiegoś i zblenderować całość.
VI. Możesz w ciągu dnia zjadać więcej owoców np. jabłek (w zamian za picie wody martwej, czyli herbat czy kaw), ewentualnie spróbuj pić wodę leczniczą Wielką Pieniawę w szklanych butelkach (jedna butelka 0,33l na dwa dni).
VII. O ile nie będziesz tyła, to co trzeci dzień możesz robić sobie Kogel - Mogel (z miodem i kakaem - o ile nie uczula).

Zalecenia dotyczące stosowanych metod Biosłone:
Ad. 1. Jeśli uporasz się z reperacją środkowego odcinka, to przejdź bezzwłocznie na olej z pestek winogron. Zaś do sałatek/surówek możesz dodawać olej lniany z pierwszego tłoczenia na zimno.
Ad. 4. Ssanie oleju - najlepiej na pusty żołądek.
Ad. 6. Wg mnie powinnaś ograniczać mycie głowy do co drugi dzień i jeszcze rzadziej, aż dojdziesz do mycia raz w tygodniu. Zawsze jednak staraj się nasmarować skórę głowy maścią ochronną z witaminą A, następnie myć w szamponie przeciwłupieżowym i po lekkim przetarciu ręcznikiem - smarować alocitem. Powinnaś też wg mnie ograniczać smarowanie głowy alocitem - analogicznie jak z myciem głowy, aż dojdziesz do tego, że tylko po umyciu będziesz smarować (ale to są moje sugestie, z którymi nie musisz się zgadzać...). Chodzi mi o to, by nie wysuszać tak tej skóry pomimo tłustych włosów, one muszą same dojść do normalności. Im częściej będziesz je myć, tym częściej będą się przetłuszczać.
Ad. 7. Postaraj się wlewać choćby łyżkę tego oleju do kąpieli. Ponadto przed taką kąpielą staraj się wypijać około 1,5 litra wody niskozmineralizowanej, gdyż chodzi o wywołanie efektu pocenia się, czyli podobnie jak przy infekcji przeziębieniowej. Kąpiel powinna być coś w rodzaju a` la sauna. Po wyjściu z wanny owiń się w kokon z koca oraz uprzednio ubierz się w dres, na głowę załóż jakiś kaptur czy czapkę, na stopy skarpetki i dopiero jak ochłoniesz, unormuje się tętno, zniknie z twarzy purpura, ciało dojdzie do normalnej temperatury, to możesz wejść pod prysznic, aby spłukać resztki soli i potu, a następnie polewać się zimna wodą od stóp w górę do kolan od 30 sek. do 3 min.
Ad. 8. Wróć do kuracji Slow-Magiem.
Ad. 9. Sprawdzaj co jakiś czas czy już możesz zażywać kelp (może też na pusty żołądek, choć producent pisze, że w trakcie posiłku). Zrób też sobie test, smarując na skórze przedramienia lub na nodze koło o średnicy około 3 cm jodyną (na noc). Jeśli rano ta plama się nie wchłonie to znaczyć może, że twój organizm nie potrzebuje tyle jodu dodatkowego. Dobrze że odstawiłaś lek, bo tarczyca powinna być stymulowana do naturalnej swojej funkcji. Z czasem powinno się wszystko ustabilizować. Sprawa hormonów również. Jeśli nie możesz jodu w kelpie łykać, to szukaj go w produktach spożywczych: morskie ryby tłuste, kasze, białka z jaj i mięsa - około 80-100g/dzień, niektóre gatunki wody mineralnej. Ogranicz raczej kapustne: kapusty, kalafiory, brokuły itp.








Tytuł: Odp: Przypadek Angeliki
Wiadomość wysłana przez: Angelikaa84 12-01-2012, 14:12
Postanowiłam kontynuować "biadolenie" nt. mojego samopoczucia i zdrowia w moim wątku.
Mój problem z nieregularnymi miesiączkami i ich zanikaniem niejako pogłębia się o czym pisałam w tym wątku -> http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=5199.40

W końcu po 2,5 miesiącach braku miesiączki i wielu dniach plamień dostałam miesiączkę, raczej skąpą i nie za długą. Niedawno się ona skończyła, niestety bóle jajników (które o dziwo podczas menstruacji ustąpiły, miałam bezbolesny okres) teraz wróciły ze zdwojoną siłą. Jajniki powiększone, opuchnięte podbrzusze, trudności z poruszaniem się, ból nie odpuszcza nawet na chwilkę, jest raczej tępy, czasami jakieś ukłucie.
Albo jest "coś nie tak" z cystami na jajnikach (które USG przezpochwowe wykazało w dużych ilościach, mam tzw. PCO), ewentualnie podejrzewam już jakieś zapalenie jajników. Jestem słaba, zmęczona bólem, brak apetytu, ale temperatury też brak. Wczoraj spróbowałam zjeść konkretny obiad, bo przez ten brak apetytu znowu chudnę, a już raczej więcej nie powinnam, niestety to nie najlepszy pomysł był, bo odezwały się też jelita i ból brzucha się jeszcze wzmógł, tak jakby to co się dzieje z jajnikami miało wpływ też na jelita, domyślam się, że wynika to z bliskiej lokalizacji obu tych narządów. Jeśli to zapalenie, mogło "przejść" również na jelita.
Boję się iść do ginekologa, z pewnością nastraszyłby mnie okrutnie i kazał brać tabletki hormonalne. Nie wiem jednak czy nie wyląduję w końcu na pogotowiu przez te bóle. Przed bliskimi udaję, że wszystko jest OK, bo by mnie zawlekli do ginekologa na siłę.
Postanowiłam rozpocząć tamponowanie ALOcitem, a za jakiś czas być może zdecyduję się na NIA.


Tytuł: Odp: Przypadek Angeliki
Wiadomość wysłana przez: Whena 12-01-2012, 14:21
Cytat
Jeśli to zapalenie, mogło "przejść" również na jelita.

Przejść to raczej nie, ale jajniki są blisko jelit i u mnie jak bolało jedno i było opuchnięte, to drugie też pobolewało bo był ucisk.

Angelika, a czy coś z tych dolegliwości, które opisałaś powyżej, ustąpiło? Coś się poprawiło? Bo teraz skupiłaś się na jajnikach i okresie, a reszta?


Tytuł: Odp: Przypadek Angeliki
Wiadomość wysłana przez: Angelikaa84 12-01-2012, 14:49
Oczywiście Wheno, że tak. Faktyczniedawno temu napisałam pierwszy post w tym wątku, więc wydawałoby się, że jest tylko gorzej, nie jest tak oczywiście :)

Gdzie jest poprawa, otóż uporałam się z:
1. uderzeniami gorąca - mam je teraz już raczej sporadycznie,
2. zaparciami - KB jest dla mnie w tym aspekcie niezastąpiony,
3. opryszczkami - już mi tak nie dokuczają jak dawniej, pojawiają się i owszem, ale rzadziej zdecydowanie i szybko znikają nie rozrastając się już do tak gigantycznych rozmiarów jak dawniej,
4. grzybicą pochwy,
5. uczuciem suchości, pieczenia i piasku w oczach.

Z pozostałymi dolegliwościami się niestety dalej zmagam. Do tego doszły dwa kolejne podczas picia MO:
1. właśnie te coraz dłuższe cykle miesiączkowe, coraz częstsze zaniki miesiączek na kilka miesięcy, plamienia i bóle jajników, co do ilości cyst na jajnikach nie wiem czy wzrasta, bo nie kontroluję tego u ginekologa, ale zważywszy na brak miesiączek mogę się domyślać jak z tym jest... oraz
2. pryszcze w postaci trudno odbierających wrzodów, głównie na twarzy, czasem na plecach i dekolcie.


Tytuł: Odp: Przypadek Angeliki
Wiadomość wysłana przez: Whena 12-01-2012, 15:00
W pewnym sensie jest u Ciebie podobnie jak u mnie, czyli uporałaś się z kilkoma rzeczami - nawet tymi samymi co ja: grzybice pochwy i zaparcia.

Piszesz, że z pozostałymi sprawami jest gorzej. Wygląda na to, że organizm chce wywalić jakoś toksyny i ropę z organizmu u Ciebie ale słabo sobie radzi i stąd te wrzody i ropnie. Czyli dalej się oczyszcza. Coś się ruszyło i teraz chce się wydostać.

Tak sobie główkuję, że u mnie jest podobna zależność. Po zastosowaniu metod Biosłone dużo rzeczy się poprawiło, ale u mnie nagle nastąpił wysyp mięśniaków na macicy i na szyi pojawił się kolejny guz na tarczycy. Myślę, że te toksyny i ropa tam siedzą i z czasem w końcu wyropieją, tylko w takich przypadkach potrzeba więcej czasu niż kilka miesięcy.

U Ciebie możliwe, że jest podobnie. Najpierw jest gorzej, aby potem było lepiej. Oczywiście z punktu lekarzy na bank zaleciliby mi biopsję, a potem może operację tarczycy. Już drugi raz na biopsje się nie wybieram - wystarczy mi jedna z 2005 roku (szkoda, że wtedy się dałam)! Może u Ciebie NIA faktycznie pomoże.


Tytuł: Odp: Przypadek Angeliki
Wiadomość wysłana przez: Angelikaa84 12-01-2012, 15:34
Ja też Wheno widzę dużo podobieństw między nami w dochodzeniu do zdrowia, choćby dlatego, że mamy podobne dolegliwości i piszemy w tych samych wątkach. Jeśli pamiętasz, z tarczycą również mam problemy. Zdecydowałam się ostatecznie na Euthyrox w najmniejszej dawce 25 mikrograma, to jedyny lek jaki zażywam.

Cytat
Piszesz, że z pozostałymi sprawami jest gorzej. Wygląda na to, że organizm chce wywalić jakoś toksyny i ropę z organizmu u Ciebie ale słabo sobie radzi i stąd te wrzody i ropnie. Czyli dalej się oczyszcza. Coś się ruszyło i teraz chce się wydostać.
Też tak myślę, dlatego też pryszczami-wrzodami się nie martwię, ale już bóle jajników, nawet jakbym chciała, nie potrafię w ten sam sposób zignorować, bo utrudniają mi normalne życie.

Podobnie jak Ty stawiam na cierpliwości i czas. I może w lutym na NIA. Obym tylko wytrzymała z tym bólem...


Tytuł: Odp: Przypadek Angeliki
Wiadomość wysłana przez: Angelikaa84 30-01-2012, 14:29
Dostałam dziś miesiączkę. Ogromne zaskoczenie. Mój cykl trwał jedynie 24 dni. Nigdy, przenigdy nie miałam tak krótkiego cyklu. Zazwyczaj miesiączka mi się spóźniała, przeciętnie miałam ją co 42 dni (nigdy mniej niż 32 dni), a ostatnio dostałam po 65 dniach.
Mam ogromne ilości skrzepów, ból brzucha i coś na kształt minikrwotoku. To dopiero pierwszy dzień, więc nie panikuję, zobaczymy jak będzie później.
W sumie cieszę się z tej "przedwczesnej" miesiączki. Jedyna obawa, która pojawiła mi się w głowie to to, że być może to nie okres, a jakieś samoistne poronienie lub że to jakieś krwawienie z dróg rodnych nie będące naturalną menstruacją, np. wynik zmian cyst na jajnikach, pęknięcia torbieli (nie wiem czy je mam), zaburzenia endometrium i tym podobne obawy.
Wiadomo, że jeśli dzieję się coś nietypowego w naszych organizmach, zastanawiamy się czy to aby nie objaw jakiejś choroby. Staram się jednak nie dopuszczać takich myśli do siebie.


Tytuł: Odp: Przypadek Angeliki
Wiadomość wysłana przez: K'lara 30-01-2012, 18:17
Nie sądzę aby działo się coś złego. Nawet jeśli to nie miesiączka to coś się oczyszcza, organizm coś usuwa
a to dobrze. Czy lepiej by nie zostało usunięte?


Tytuł: Odp: Przypadek Angeliki
Wiadomość wysłana przez: Angelikaa84 30-01-2012, 21:20
Też tak myślę Klaro :)
U mnie ostatnio w ogóle coś ostro ruszyło z oczyszczaniem, ciągle coś mi dolega, mniej więcej od listopada 2011. Głównie ze strony układu rozrodczego, ale nie tylko.
Codziennie rano przez godzinkę mam kaszel i odpluwam wszelkiej barwy flegmę. Wszystko zaczęło się jakieś 5 tygodni temu, kiedy zaczęłam pić mieszankę na oczyszczanie dróg oddechowych. Po tygodniu musiałam przerwać, by nie przedobrzyć z oczyszczaniem i sforsować nadmiernie organizmu. Wrócę do niej jak kaszel minie. Myślę, że ma to związek z zapaleniem płuc, które przeszłam w okresie niemowlęcym.
Ostatnio miałam też tradycyjnie opryszczkę i dość znacznie przybieram na wadze mimo, że jem jak dawniej, ale też mam nieco mniej ruchu, jak to zimą.
Mimo, że to dopiero 1 dzień miesiączki śmiało mogę stwierdzić, że mam coś na kształt krwotoku, co nie zdarzyło mi się nigdy wcześniej podczas menstruacji, trochę to przerażające, ale jestem naprawdę dobrej myśli :)


Tytuł: Odp: Przypadek Angeliki
Wiadomość wysłana przez: Angelikaa84 06-11-2012, 06:42
Niestety dla mnie chyba metody Biosłone wdrożyłam w swoje życie zbyt późno, bo już sama nie wiem jak wytłumaczyć mój obecny stan zdrowia.

Kiedy zaczęłam pić MO nie miałam stwierdzonych żadnych zmian na jajnikach, choć od zawsze miałam nieregularne zbyt długie cykle miesiączkowe.
Około 1,5 roku temu stwierdzono u mnie PCO - wiele cyst na jajnikach. Obecnie przy badaniu ginekologicznym jedna z cyst urosła do dużych rozmiarów cytryny i pozostało mi operacyjne usunięcie tej zmiany, bo uciska pobliskie narządy. Poza tym mam nadżerkę na szyjce macicy, mimo, że się tamponowałam alocitem.

Oczywiście nie mam obecnie miesiączki już długi czas i okropne bóle kręgosłupa w części krzyżowej. To ostatnie akurat jest dla mnie nieprzyjemną nowością.

Ponad to całą twarz w zmianach wrzodowych - coś na kształt rozlanych ropnych pryszczy. Nie miałam kiedyś żadnych problemów z cerą. Ale tak to jest przy zaburzeniach hormonalnych, że stan cery "klęka".





Tytuł: Odp: Przypadek Angeliki
Wiadomość wysłana przez: Asia61 06-11-2012, 09:01
Zmiany na twarzy mogą być objawem oczyszczania, wić nie pisz, że za późno na MO. Bóle w części krzyżowej kręgosłupa to również efekt MO - poruszyły się złogi w tzw. końskim ogonie. Zminimalizuj dawkę MO i octu jabłkowego. Ćwicz stawy krzyżowo-biodrowe. Fizjoterapeuta powie Ci jak. Zmobilizujesz w ten sposób staw do normalnej pracy.


Tytuł: Odp: Przypadek Angeliki
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka 06-11-2012, 11:22
Proponuję, żebyś rozgrzała krzyż 2 woreczkami z gorącą solą: http://portal.bioslone.pl/porady-medycyny-ludowej/oklady-z-goracej-soli (http://portal.bioslone.pl/porady-medycyny-ludowej/oklady-z-goracej-soli). Mnie one zawsze ratowały.

Policysteiczne jajniki to również efekt zaburzeń hormonalnych. W miarę oczyszczania się układu hormonalnego, cysty powinny zanikać. Dlatego spróbuj nadal tamponować się (możesz do tego celu wypróbować olejek rokitnikowy), ssać olej i zakraplać nos alocitem.

Czy Twój jadłospis wygląda tak samo jak w styczniu tego roku? Czy coś zmieniłaś?


Tytuł: Odp: Przypadek Angeliki
Wiadomość wysłana przez: Whena 06-11-2012, 14:09
Rozumiem Angeliko twój smutek i rozgoryczenie. U mnie podobnie przedstawia się problem mięśniaków i guzów tarczycy. Od kiedy zaczęłam stosować zasady biosłonejskie to zaczęły rosnąć guzy. Rosną cały czas i nic się nie zmniejsza. Teraz w październiku okazało się, że mięśniaki znów są większe i jest ich około 6 dużych o ponad 3cm średnicy. Z czego trzy mają już prawie 4cm na 4cm. Podobnie ma się sprawa z guzami tarczycy. Dostały mega wzrostu od czasu stosowania MO, DP i KB. Co ciekawe poziomy hormonów płciowych i tarczycy mam w normie cały czas.
Właśnie dostałam dziś okres, regularnie jak zwykle i umieram z bólu jest taki mocny i bolesny. Różnica jest taka, że ja się nie tamponowałam jeszcze. Głównie z względu na to, że jak się ma pół cyklu okres to potem już nie mam siły na tampony jak tak długo chodzi się z podpaskami.


Tytuł: Odp: Przypadek Angeliki
Wiadomość wysłana przez: Angelikaa84 08-11-2012, 18:57
Agnieszko,

Mój jadłospis niewiele się zmienił od stycznia, choć miałam okresy wielu grzechów żywieniowych, czasem piwo, czasem kostka czekolady, kromka pieczywa żytniego itp. Żałuje ich, jednak jestem tylko człowiekiem i mam specyficzną pracę w terenie, często na tygodniowych wyjazdach z noclegami w hotelach, więc żywię się czasem w restauracjach, nie mam możliwości gotować wówczas sama, nie mam kuchni, ale zamawiam oczywiście dania zgodne z zasadami DP, tylko, że nie mam np. wpływu na to, że nie uzdatniają mi mięsa przez przegotowanie ani na to, że smażą je najpewniej na oleju, a nie smalcu. Samo życie ...

Wheno,

Moja Droga śledzę Twoją drogę do zdrowia i nie wątpię, że akurat Ty mnie doskonale rozumiesz i vice versa... Trzymam kciuki, żebyś ostatecznie dowiedziała się pewnego dnia, że mięśniaki i guzki tarczycy zniknęły bezpowrotnie i samoistnie, a czas trwania miesiączki skróciły do kilku dni i oby sama miesiączka była dla Ciebie bezbolesna. Ty chyba jednak masz dużo samozaparcia w sobie i wsparcie partnera w podążaniu drogą Biosłone...?

Moja cysta jest duża i naciska na pęcherz, co chwilkę przez to chce mi się do WC, a ginekolog oczywiście sugeruje usunięcie operacyjne tej cysty. Nie powinnam się zdecydować na tą operację, prawda? Jakie jest wasze zdanie w tej kwestii?

Troszkę martwię się, że cysta ta urosła bardzo w krótkim czasie, co będzie za kolejne kilka miesięcy, nawet nie chcę o tym myśleć...


Tytuł: Odp: Przypadek Angeliki
Wiadomość wysłana przez: Jagutka 25-01-2013, 18:01
Witaj Angeliko. :) Napisz co u Ciebie, masz jakąś poprawę?
Ja jeszcze rok temu miałam na jajniku cystę 10x10cm, byłam wtedy w ciąży, na którą namówił mnie ginekolog, ponieważ ja nie chcialam zgodzić się na operacyjne usunięcie cysty, a on z kolei zapewniał mnie, że ciąża na 100% sprawi naturalne wchłonięcie się torbieli. Więc naiwna zaszłam w ciażę. Na poczatku 9-ego miesiąca ciaży, torbiel nie wytrzymała. Pękła :( a ja dostałam krwotoku wewnętrznego. W szpitalu wykonano mi cesarkę. Razem z synkiem ledwo uszliśmy z życiem. Synek dostał tylko 2 punkciki w skali Apgar, natomiast mnie lekarz usunał torbiel razem z jajnikiem i jajowodem. Długo potem dochodziłam do siebie zarówno fizycznie jak i psychicznie. I chyba nawet nadal dochodzę...
Ostatnio, 5 dni po skończonym okresie, zaczęłam plamić. I tak plamię już 3 tygodnie. Na poczatku trochę na brązowo, teraz już cały czas krwią. To taki mini okres, ponieważ to krwawienie jest za skąpe na miesiączkę a za zbyt obfite na plamienie. Sama nie wiem co się dzieje. Tak baaardzo chciałabym aby było to oczyszczanie. Boję się jednak, że to może znów jakieś torbiele albo mięśniaki. :( Jeszcze nie byłam u lekarza, boję sie. Nie wiem, czy to tylko zbieg okoliczności, ale zaczęłam krwawić niedługo po wprowadzeniu KB. Miał/ma może ktoś podobnie?


Tytuł: Odp: Przypadek Angeliki
Wiadomość wysłana przez: Jagutka 25-01-2013, 18:04
Pytanie rownież kieruję do Wheny :) napisz jak Twoje mięśniaki, zmalały? Stosujesz tamponowanie?


Tytuł: Odp: Przypadek Angeliki
Wiadomość wysłana przez: Kalina 25-01-2013, 18:32
Jagutka, a może to efekt stosowania mieszanki ziołowej na oczyszczania dróg moczowych (od 09.01.2013)?


Tytuł: Odp: Przypadek Angeliki
Wiadomość wysłana przez: Jagutka 25-01-2013, 18:56
Jagutka, a może to efekt stosowania mieszanki ziołowej na oczyszczania dróg moczowych (od 09.01.2013)?

Niestety nie Kalinko, :( ponieważ mieszankę zaczęłam stosować wówczas jak juz plamiłam kilka dni. Nie wiem, czy dobrze zrobiłam, ale kilka dni temu odstawiałam ją. Pomyślałam, że jeżeli to oczyszczanie, to sam Mistrz napisał aby nie stosować kilku metod na raz. Ponieważ można przeciążyć organy wydalnicze, jednak jeżeli się mylę to bardzo proszę mnie poprawić. Bardzo chętnie wrócę do picia mieszanki, jeżeli to tylko możliwe.


Tytuł: Odp: Przypadek Angeliki
Wiadomość wysłana przez: Jagutka 25-01-2013, 18:59
Kalinko od wczoraj stosuję "Twoje" skarpetki octowe :) Jak sądzisz, chyba nie zaszkodzą w takiej sytuacji, mam nadzieję, że może przyspieszą wydalanie toksyn.


Tytuł: Odp: Przypadek Angeliki
Wiadomość wysłana przez: Kalina 25-01-2013, 19:14
Ja swoje skarpetki mam, i póki co, to się ich nie pozbywam :), a tak na poważnie, nie sądzę aby mogły Ci zaszkodzić. U mnie zdecydowanie przyspieszyły, właściwie to można określić, że wyciągnęły toksyny na wierzch. Już pisałam, że moje nogi wyglądały jak u Indianki, o sinych wgłębieniach nie wspomnę. Dziś po sinych wgłębieniach prawie nie ma śladu.


Tytuł: Odp: Przypadek Angeliki
Wiadomość wysłana przez: Whena 25-01-2013, 20:30
Pisałam w moim wątku, że niestety ale mięśniaki dalej rosną, tyle że wolniej niż na początku. Ostatni raz byłam je sprawdzić w październiku i wtedy gdzieś na forum chyba o tym pisałam. Jest ich dużo i są spore. Sześć 4centymetrowych kulek, plus mniejsze. Nie tamponowałam się.


Tytuł: Odp: Przypadek Angeliki
Wiadomość wysłana przez: Jagutka 01-02-2013, 12:05
Pisałam w moim wątku, że niestety ale mięśniaki dalej rosną, tyle że wolniej niż na początku. Ostatni raz byłam je sprawdzić w październiku i wtedy gdzieś na forum chyba o tym pisałam. Jest ich dużo i są spore. Sześć 4centymetrowych kulek, plus mniejsze. Nie tamponowałam się.

Wheno, przeczytałam cały Twój watek.
Kurcze, bardzo mi przykro z powodu mieśniaków, doskonale rozumiem Twoje obawy o zdrowie. Sama z problemami "kobiecymi" zmagam się już lata. Dziwi mnie jednak fakt, że nie chcesz spróbować tamponowania, przecież nic nie tracisz, a wiele możesz zyskać :)


Tytuł: Odp: Przypadek Angeliki
Wiadomość wysłana przez: Bitwoman 01-02-2013, 12:24
Cytat
Nie wiem, czy to tylko zbieg okoliczności, ale zaczęłam krwawić niedługo po wprowadzeniu KB. Miał/ma może ktoś podobnie?

Ja odkąd stosuję MO i KB zauważyłam niewielkie rozregulowanie okresu oraz takie plamienia nawet na tydzień przed okresem oraz na kilka dni po (taki niekończący się okres).

Zdanie kończymy kropką. /R


Tytuł: Odp: Przypadek Angeliki
Wiadomość wysłana przez: Whena 01-02-2013, 13:12
Cytat
Dziwi mnie jednak fakt, że nie chcesz spróbować tamponowania, przecież nic nie tracisz, a wiele możesz zyskać smile

To nie jest tak, że nie chcę spróbować. Obiecuję sobie, że w tym miesiącu spróbuję po raz pierwszy. Wcześniej nie robiłam tego, bo jak się ma pół miesiąca okres z plamieniem i nosi tampony lub podpaski tak długo, to na samą myśl o kolejnym wkładaniu tamponów robiło mi się niedobrze. Teraz całość okresu jest krótsza, bo skróciło mi się plamienie przed i po okresie. Ale i tak u mnie okres trwa tydzień. Wcześniej bywało, że przed było nawet do 5 dni plamienia i po również kilka dni. W zasadzie wyglądało na to samo o czym pisze Bitwoman.
Dziś mam 3dzień okresu (i nieprzespaną noc za sobą), zobaczymy ile to potrwa tym razem.


Tytuł: Odp: Przypadek Angeliki
Wiadomość wysłana przez: Angelikaa84 03-02-2013, 20:18
Jagutko,

Przyznaję, że nie znam teraz stanu moich jajników i torbieli na nich, ale mam zamiar 08.02.2013 zapytać o nie ginekologa. Zaszłam w ciążę w międzyczasie i lekarz nic na razie nie mówi ani o tym, że miałyby mi te torbiele się samoistnie wchłonąć ani że pękną (zwłaszcza ten jeden duży, który najbardziej mnie niepokoi), choć proponował wcześniej jego wycięcie, jednak kiedy okazało już na następnej wizycie, że zaszłam w ciąże nabrał wody w usta i nic już o tych torbielach nie wspomina.

Twoja historia z pękniętym jajnikiem jest dla mnie bardzo przykra :( Nie rozumiem dlaczego była konieczność usunięcia całego jajnika i jajowodu...? Jak się teraz czujesz? W jakim stanie masz drugi jajnik? Plamienie ustało?



Tytuł: Odp: Przypadek Angeliki
Wiadomość wysłana przez: Jagutka 04-02-2013, 20:51
Ja odkąd stosuję MO i KB zauważyłam niewielkie rozregulowanie okresu oraz takie plamienia nawet na tydzień przed okresem oraz na kilka dni po (taki niekończący się okres)

Bitwoman, "cieszę się" że Ty również plamisz :) jest nadzieja, że poprostu przez te mini okresy się oczyszczamy. Napisz czy Ty również masz/miałaś jakieś problemy z jajnikami?

Cytat
Wcześniej nie robiłam tego, bo jak się ma pół miesiąca okres z plamieniem i nosi tampony lub podpaski tak długo, to na samą myśl o kolejnym wkładaniu tamponów robiło mi się niedobrze. Teraz całość okresu jest krótsza, bo skróciło mi się plamienie przed i po okresie.

Whena, przyznaje że takie długaśne plamienia mogą wykończyć. Mimo to, będąc na Twoim miejscu i tak stosowałabym tamponowanie. Ja gdy chciałam pozbyć się torbieli robiłam tyle kuracji, że czasami brakowało mi już czasu na cokolwiek innego. Mnóstwo tego było... Jednak nic nie pomogło. A walczyłam z nią 2 lata. To może trochę żałosne, ale nawet podczas ekspresowego przygotowywania mnie do cesarki, powtarzałam aby nie dotykać torbieli, torbiel ma zostać (mój gin stwierdził, że skoro będzie cesarka, to przy okazji wyciacha mi torbiel). Nie wiedziałam jeszcze wtedy, że pękła. Położne sugerowały przedwczesne odklejenie łożyska. Żałuję baaaaaaardzo, że wcześniej nie wiedziałam o istnieniu tego forum, ani też o tamponowaniu. Naprawdę bardzo żałuję. Myślę, że z Biosłone spokojnie dałabym rade torbieli. Niestety, jestem okrojona fizycznie i psychicznie. To już prawie rok, a ja wciąż nie mogę do siebie dojść.
 
Cytat
Dziś mam 3dzień okresu (i nieprzespaną noc za sobą), zobaczymy ile to potrwa tym razem.

Napisz jak się obecnie czujesz. Whena a dlaczego piszesz o nieprzespanej nocy? Z bólu? Jeżeli tak, to powiem Ci, że ja miałam tak samo, bez tabletek (ketonal) nie mogłam funkcjonować. Wymiotowałam, miałam biegunkę, mdlałam, nogi bolały mnie tak bardzo, że prawie nie mogłam chodzić. Do tego dochodził potworny ból brzucha i pleców. Na szczęście po kilku miesiącach picia miksturki, prawie nie czuje "tych dni" :)


Cytat
Jagutko,

Przyznaję, że nie znam teraz stanu moich jajników i torbieli na nich, ale mam zamiar 08.02.2013 zapytać o nie ginekologa. Zaszłam w ciążę w międzyczasie i lekarz nic na razie nie mówi ani o tym, że miałyby mi te torbiele się samoistnie wchłonąć ani że pękną (zwłaszcza ten jeden duży, który najbardziej mnie niepokoi), choć proponował wcześniej jego wycięcie, jednak kiedy okazało już na następnej wizycie, że zaszłam w ciąże nabrał wody w usta i nic już o tych torbielach nie wspomina.

Twoja historia z pękniętym jajnikiem jest dla mnie bardzo przykra :( Nie rozumiem dlaczego była konieczność usunięcia całego jajnika i jajowodu...? Jak się teraz czujesz? W jakim stanie masz drugi jajnik? Plamienie ustało?

Angeliko, przede wszystkim serdecznie gratuluję Ci ciąży!!!!! :D
Ciesz się z nadchodzącego macierzyństwa a moim przypadkiem się nie sugeruj za bardzo, mój "mądry" lekarz (ok 45 lat), już po wszystkim powiedział mi, że jestem jego drugim przypadkiem, w którym ciąże zakończyła pęknięta torbiel. Mam do niego ogromny żal za to, że namawiał mnie do zajścia w ciąże, a do siebie, za moją lekkomyślność i naiwność.
Pytasz Angeliko jak się czuje. Boli mnie blizna po cięciu, a raczej ciągnie mnie skóra, którą lekarz przyszył mi do mięśni brzucha. Boli mnie czasami brzuch, tak nisko, w strefie jajników. Unikam przez to intymnych kontaktów z mężem. To smutne, ale boję się bardzo o drugiego jajnika, o swoją kobiecość, o przyszłość. Czytałam, że po stracie jednego jajnika, jego pracę przejmuje drugi, jednak nie wiem ile w tym prawdy. Czytałam również, co dzieję się z kobietą, jej ciałem, zdrowiem, wyglądem, kiedy traci obydwa jajniki i chyba właśnie to, wpędziło mnie w największe kompleksy i ogromny niepokój. Jeszcze teraz to nieszczęsne plamienie. Wszak już się skończyło, ale trwało równe 3 tygodnie i było moim pierwszym plamieniem w życiu, dlatego się wystraszyłam.
Może to dziwne i głupie, ale czuję się trochę inna. Nie czuję się 100% kobietą. Nie wiem czy jeszcze kiedykolwiek zajdę w ciąże. Mój gin stwierdził, że będzie to cud. Chociaż uznał też, że cudem zaszłam w poprzednią ciąże a także, że cudem ją donosiłam (w ciąży czułam się bardzo dobrze). Już nie jestem jego pacjentką, to był wielki błąd.
Pytałaś, czy była konieczność usunięcia całego jajnika i jajowodu, myślę, że gdybym rodziła w prywatnej klinice, bądź przynajmniej w jakimś dużym mieście, to teraz nie żaliłabym się na tym forum, bo nie byłoby z czego. Ja jednak rodziłam w malutkim miasteczku, gdzie się nie przejmują losem pacjentów ani nie brudzą sobie niepotrzebnie rączek, ciach i po sprawie. To nie ich problem, że kogoś okaleczyli. To nie oni będą z tym żyć.
Angeliko, jeszcze raz gratuluję Ci dzidzi! Pamiętaj aby myśleć pozytywnie, a na pewno wszystko będzie dobrze.





Tytuł: Odp: Przypadek Angeliki
Wiadomość wysłana przez: Whena 04-02-2013, 21:02
Cytat
Whena a dlaczego piszesz o nieprzespanej nocy? Z bólu?

Tak z bólu. Mam w domu ketonal, ale nie biorę go. Zostawiam go na naprawdę ekstremalne bóle. Dziś dzień 6 i już nie boli. Zauważyłam że mam gorzej co drugi cykl. Teraz było lżej.


Tytuł: Odp: Przypadek Angeliki
Wiadomość wysłana przez: Jagutka 04-02-2013, 21:05
Cytat
Tak z bólu. Mam w domu ketonal, ale nie biorę go. Zostawiam go na naprawdę ekstremalne bóle. Dziś dzień 6 i już nie boli. Zauważyłam że mam gorzej co drugi cykl. Teraz było lżej.

Whena, bardzo Ci współczuję. Kurcze to dziwne, że tak długo stosujesz MO a wciąż się męczysz...


Tytuł: Odp: Przypadek Angeliki
Wiadomość wysłana przez: Whena 04-02-2013, 21:55
MO piję od października 2009, a mięśniaki pojawiły się później. Wykryłam je dopiero w czerwcu 2011, ale początki niejednorodnej macicy były już we wrześniu 2010.


Tytuł: Odp: Przypadek Angeliki
Wiadomość wysłana przez: Denver 04-02-2013, 22:47
Dziewczyny jak zaczynają się u was bóle to może spróbujcie wypić KB z imbirem.
Imbir ma mocne właściwości przeciwbólowe a przy okazji oczyszcza też krew z toksyn.
Myślę, że warto spróbować.


Tytuł: Odp: Przypadek Angeliki
Wiadomość wysłana przez: Whena 05-02-2013, 00:52
Denver u mnie imbir nie działa na bóle okresowe.


Tytuł: Odp: Przypadek Angeliki
Wiadomość wysłana przez: Denver 05-02-2013, 13:32
A próbowałaś ziół na te bóle menstruacyjne?  Np. krwawnik pospolity bądź rumianek, magnez, bo wiadomo, że rozkurcza mięśnie bądź też olej z wiesiołka. Czasami proste sposoby okazują się najskuteczniejsze.

Whena najważniejsze to się nie męczyć, bo wtedy odchodzi na wszystko ochota nawet na profilaktykę zdrowotną. Tym bardziej, że u Ciebie ciągną się te dolegliwości już od dłuższego czasu. Więc jak są bóle to trzeba znaleźć dogodne dla siebie rozwiązanie. Nie na cierpieniu polega życie i jeśli jest cień nadziei, że można to przerwać to trzeba próbować a nie być męczennikiem z wyboru.


Tytuł: Odp: Przypadek Angeliki
Wiadomość wysłana przez: Whena 05-02-2013, 13:44
Denver ja mam bóle okresowe od zawsze i mocne okresy, a od kiedy mam mięśniaki to jest jeszcze gorzej. Ziół też próbowałam kiedyś różnych, ale zapewne nie wszystkich ;). To co działa na jedną osobę, nie koniecznie działa na drugą. Do KB dodawałam nasiona wiesiołka i poprawiły się pewne rzeczy, ale na okres i ból to też nie miało wpływu.


Tytuł: Odp: Przypadek Angeliki
Wiadomość wysłana przez: Bitwoman 05-02-2013, 14:06
Jagutka, po drugim porodzie lekarz stwierdził u mnie nadżerkę oraz bardzo silne zapalenie bakteryjno-grzybicze, leczył mnie różnymi globulkami, jednak po tym leczeniu pozostało bardzo wysokie ph pochwy a także bardzo obfite upławy, które mam cały czas. W czasie stosowania MO i KB zauważyłam kilkudniowe delikatne objawy swędzenia, nasilenia upławów, więc pomyśłałam, że nareszcie mój organizm walczy z tym naprawdę a upławy są objawem oczyszczania.
Co do utraty jednego jajnika, opowiem Ci historię mojej cioci, której lekarze też wycięli jajnik i w związku z tym zapewnili ją, że nie ma już szans na zajście w ciążę. Tak więc nie stosowała antykoncepcji, a po jakimś czasie okazało się, że jest w ciąży z 5 synem, mając ponad 40 lat.
Także nie ufaj lekarzom, nie wierz w ich zapewnienia, natura i tak robi swoje;)


Tytuł: Odp: Przypadek Angeliki
Wiadomość wysłana przez: Jagutka 05-02-2013, 17:38
MO piję od października 2009, a mięśniaki pojawiły się później. Wykryłam je dopiero w czerwcu 2011, ale początki niejednorodnej macicy były już we wrześniu 2010.

Whena, przyznaję że to bardzo dziwne, że mieśniaki pojawiły się u Ciebie dopiero w trakcie picia miksturki. Tak sobie myślę, że skoro miało to oznaczać pogorszenie przed polepszeniem, to dlaczego wciąż nie znikają. Może jednak rzeczywiście czekają, aż Whena poczęstuje je alocitem ;)
Napisz mi jeszcze proszę, czy stosowałaś DP? Ja mam zamiar wprowadzić ją w życie w przyszłym tygodniu, ponieważ niestety po tygodniowym oddechu od plamienia, dziś znów problem wrócił.


Jagutka, po drugim porodzie lekarz stwierdził u mnie nadżerkę oraz bardzo silne zapalenie bakteryjno-grzybicze, leczył mnie różnymi globulkami, jednak po tym leczeniu pozostało bardzo wysokie ph pochwy a także bardzo obfite upławy, które mam cały czas. W czasie stosowania MO i KB zauważyłam kilkudniowe delikatne objawy swędzenia, nasilenia upławów, więc pomyśłałam, że nareszcie mój organizm walczy z tym naprawdę a upławy są objawem oczyszczania.
Co do utraty jednego jajnika, opowiem Ci historię mojej cioci, której lekarze też wycięli jajnik i w związku z tym zapewnili ją, że nie ma już szans na zajście w ciążę. Tak więc nie stosowała antykoncepcji, a po jakimś czasie okazało się, że jest w ciąży z 5 synem, mając ponad 40 lat.
Także nie ufaj lekarzom, nie wierz w ich zapewnienia, natura i tak robi swoje;)

Bitwoman, bardzo dziekuję Ci za odpowiedz i za PODTRZYMANIE MNIE NA DUCHU :) Bardzo pocieszyłaś mnie tą ciociną ciążą, choć u mnie dochodzi jeszcze brak jajowodu. Ale i tak się bardzo cieszę z tej informacji.
Czy możesz mi jeszcze napisać jak się ma obecnie Twoja ciocia bez tego jajnika? Czy dobrze się czuje? Czy może orientujesz się czy ma już menopauzę, strasznie jestem ciekawa, czy brak jajnika przyśpiesza ten proces. 


Tytuł: Odp: Przypadek Angeliki
Wiadomość wysłana przez: Whena 05-02-2013, 17:41
Cytat
Napisz mi jeszcze proszę, czy stosowałaś DP?

Tak, DP wprowadziłam od 1 etapu w styczniu 2010. Przeszłam wszystkie etapy. U mnie część dolegliwości zniknęło, ale pojawiły się guzy tarczycy i mięśniaki.


Tytuł: Odp: Przypadek Angeliki
Wiadomość wysłana przez: Agata 05-02-2013, 18:55
Cytat
Whena, przyznaję że to bardzo dziwne, że mieśniaki pojawiły się u Ciebie dopiero w trakcie picia miksturki. Tak sobie myślę, że skoro miało to oznaczać pogorszenie przed polepszeniem, to dlaczego wciąż nie znikają. Może jednak rzeczywiście czekają, aż Whena poczęstuje je alocitem
Ja miałam polipa a potem mięśniaka (na wiele lat przed rozpoczęciem picia mikstury). Usunęłam. Przez pewien czas było dobrze, a potem w innym miejscu utworzyły się kolejne mięśniaki i niestety rosną dość szybko (już w trakcie picia MO). DP stosowałam, tamponowanie też - i to dość długo. Próbowałam jeszcze okładać brzuch stłuczonymi liśćmi kapusty. Jeszcze planuję w przyszłości zastosować refleksoterapię (masaże stóp), ale nie mam za wielkich nadziei na polepszenie.


Tytuł: Odp: Przypadek Angeliki
Wiadomość wysłana przez: Kozaczek 05-02-2013, 21:25
Dziewczyny, weźcie poczytajcie, może komuś pomoże:
- http://prawdaxlxplzdrowie.wordpress.com/2012/07/05/choroby-kobiece/


Tytuł: Odp: Przypadek Angeliki
Wiadomość wysłana przez: Galapagos 05-02-2013, 22:09
ale pojawiły się guzy tarczycy i mięśniaki.

Możesz to rozwinąć? Jak to było z tymi guzami tarczycy? Łykasz Kelp?


Tytuł: Odp: Przypadek Angeliki
Wiadomość wysłana przez: Whena 05-02-2013, 22:41
Cytat
Łykasz Kelp?

Nie łykam. Pytałam kiedyś Mistrza czy powinnam, ale powiedział, że nie ma potrzeby bo mam wszystkie hormony w normie. Przed Biosłone miałam 2 małe guzki tarczycy, a na przełomie 2010/2011 pojawił mi się widoczny guz na szyi i gdy miałam w październiku 2011 USG to ten nowy guz miał średnicę 3cm. Od tamtej pory nie robiłam USG, ale guza mogę sobie sama wymacać na szyi i widać go wyraźnie. Nie chodzę do endokrynologów, bo jedyne co chcą robić to biopsję wycinanie tarczycy. Robię jedynie TSH raz na rok.


Tytuł: Odp: Przypadek Angeliki
Wiadomość wysłana przez: Bitwoman 07-02-2013, 14:22
Czy możesz mi jeszcze napisać jak się ma obecnie Twoja ciocia bez tego jajnika? Czy dobrze się czuje? Czy może orientujesz się czy ma już menopauzę, strasznie jestem ciekawa, czy brak jajnika przyśpiesza ten proces.

Nie pytałam cioci co dokładnie miała wycinane, ale być może także jajowód, skoro lekarz wydał taką diagnozę. Ciocia prowadzi swoją firmę, wygląda i ubiera sie jak nastolatka, nie zauważyłam u niej oznak menopauzy. Tyle, że ona urodziła 5 dzieci, to też może mieć wpływ na zmiany hormonalne.


Tytuł: Odp: Przypadek Angeliki
Wiadomość wysłana przez: Jagutka 07-02-2013, 17:46
Cytat
Ja miałam polipa a potem mięśniaka (na wiele lat przed rozpoczęciem picia mikstury). Usunęłam. Przez pewien czas było dobrze, a potem w innym miejscu utworzyły się kolejne mięśniaki i niestety rosną dość szybko (już w trakcie picia MO). DP stosowałam, tamponowanie też - i to dość długo. Próbowałam jeszcze okładać brzuch stłuczonymi liśćmi kapusty. Jeszcze planuję w przyszłości zastosować refleksoterapię (masaże stóp), ale nie mam za wielkich nadziei na polepszenie.
Agato, sama nie wiem co o tym myśleć. Stosowałaś wszystko co możliwe z biosłonejskich metod a zamiast lepiej, jest gorzej. Wiesz, tak sobie myślę, że może Twój organizm oczyszcza się i kumuluje te toksyny właśnie w narządach płciowych, dlatego, że nie wyrabia się z ich wydalaniem. Ale to tylko takie moje skromne domysły.
Acha, czytałam swego czasu na forum o urynoterapii, o działaniu kisielu z siemienia lnianego. Kilka kobietek pisało, że popijając takie pogotowane siemię, skutecznie pozbyły się mięśniaków. Pamiętam dobrze, jak opisywała to Papaja.
Jeżeli nie pomogłoby siemię, ja na Twoim miejscu spróbowałabym jeszcze metody NIA. Sama się zastanawiam nad jej zastosowaniem.


Cytat

Nie pytałam cioci co dokładnie miała wycinane, ale być może także jajowód, skoro lekarz wydał taką diagnozę. Ciocia prowadzi swoją firmę, wygląda i ubiera się jak nastolatka, nie zauważyłam u niej oznak menopauzy. Tyle, że ona urodziła 5 dzieci, to też może mieć wpływ na zmiany hormonalne.
Bitwoman, dziękuję Ci bardzo za odpowiedz :) Dla mnie to bardzo pokrzepiające co piszesz. Kurcze, naprawdę się cieszę, że Twoja ciocia jest w tak dobrej kondycji, może rzeczywiście nie taki diabeł straszny jak go malują :D
Martwię się trochę, tymi moimi nieszczęsnymi plamieniami i bólem brzucha. W przyszłym tygodniu wybieram się do lekarza, muszę wiedzieć co "tam" się dzieje. Choć ból brzucha, to może jelita, ostatnie 10 lat prześladowały mnie zaparcia, raz większe, raz mniejsze, aby były. No i ten gluten, a tfu! Zjadłam go trochę w życiu, nigdy nawet przez myśl mi nie przeszło, że chleb może zaszkodzić. Eh, ta nasza społeczna nieświadomość, robi swoje...



Tytuł: Odp: Przypadek Angeliki
Wiadomość wysłana przez: Asia61 07-02-2013, 17:48
Plamieniami się nie martw. To także efekt oczyszczania się organizmu. Przyjdzie moment, że się zakończy. Ja mam już to za sobą.


Tytuł: Odp: Przypadek Angeliki
Wiadomość wysłana przez: Angelikaa84 10-02-2013, 13:17
Wizyta rutynowa u gina już za mną, zbadał jajniki i stwierdził, że nie ma na nich żadnego na tyle dużego by groził pęknięciu, choć ja mam do lekarzy już wielce umiarkowane zaufanie. Ale cieszy mnie ta wiadomość oczywiście.

U mnie torbiele na obu jajnikach w dużej ilości (nazwane syndromem PCO) pojawiły się, podobnie jak mięśniaki u Wheny, również dopiero jakiś czas po piciu MO i KB, ale nie upatruję w tym pogorszenia stanu organizmu, ale raczej jakiekolwiek próby naprawy. Z tym, że możliwe, że u mnie brak jakiejś drogi ujścia toksyn i widocznie organizm znalazł sobie te jajniki jako najbezpieczniejszy "śmietnik" w ich czasowym przechowywaniu, aż do czasu ponownego uruchomienia dróg usuwania toksyn na zewnątrz. Dlatego, też jednak skłaniam się jednak do metody NIA. Ale czy w ciąży to rozsądne ją wprowadzić...?

@Jagutko,

W moim przypadku torbiele narastały w szybkim tempie na obu jajnikach, uniemożliwiając, jak twierdzili ginekolodzy, uwolnienie jajeczek, całe były nimi pokryte, brak owulacji, długaśne cykle miesiączkowe, ciągle oczekiwanie miesiączki. Wiele konsultacji lekarskich (szukałam gina, który poleci mi coś innego niż tabletki antykoncepcyjne, biopsje itd.), każdy twierdził jedno: "Bez leczenia hormonalnego ma Pani zerowe szanse na potomstwo". Łzy, pogodzenie się z bezpłodnością, bo hormonów brać nie chciałam. A tymczasem obecnie jestem w 18. tygodniu ciąży i od jakiegoś czasu każdego dnia budzą mnie solidne kopniaki mojego Maleństwa :) Dodam jeszcze, że nigdy nie kochałam się z partnerem "do końca", stosowaliśmy prezerwatywy i stosunek przerywany. Cóż więcej mogę dodać, rozumiesz chyba teraz moje wielce ograniczone zaufanie do lekarzy?
Co więcej, odnośnie kobiet z jednym jajnikiem (nie ważne czy z pozostawionym jajowodem czy bez niego, jajowód to "tylko" rurka mająca doprowadzić jajeczko od jajnika do macicy, to jajnik ma kluczowe funkcje). Moja znajoma miałam od młodzieńczych lat problemy z jajnikiem. W wieku 22 lat wycieli jej jajnik z racji ogromnej torbieli (albo większej ich ilości, nie pamiętam dokładnie). Lekarze ostrzegali, że mając jeden jajnik będzie jej trudno zajść w ciążę, tymczasem w wieku 24 lat urodziła pierwszego zupełnie nieplanowanego synka, a 2 lata później drugiego, którego również nie mieli z mężem w planach. Ma obecnie 29 lat, wygląda świetnie, młodo, niejedna kobietka chciałaby tak wyglądać w jej wieku, zatem nie przejmuj się kochana zbytnio przewidywaniami lekarzy, natura wie swoje :)


Tytuł: Odp: Przypadek Angeliki
Wiadomość wysłana przez: Jagutka 14-02-2013, 12:40
Plamieniami się nie martw. To także efekt oczyszczania się organizmu. Przyjdzie moment, że się zakończy. Ja mam już to za sobą.

Asiu, dzięki za słowa otuchy. U mnie na razie końca nie widać, po tygodniu przerwy, plamię już 10 dzień, wkładki nie wystarczają, więc to już chyba nawet nie jest plamienie.
Napisz mi bardzo Cię proszę, jak długo plamiłaś i czy miałaś jakieś problemy podobne do naszych z torbielami, mięśniakami, itd.


Wizyta rutynowa u gina już za mną, zbadał jajniki i stwierdził, że nie ma na nich żadnego na tyle dużego by groził pęknięciu, choć ja mam do lekarzy już wielce umiarkowane zaufanie. Ale cieszy mnie ta wiadomość oczywiście.
Co więcej, odnośnie kobiet z jednym jajnikiem (nie ważne czy z pozostawionym jajowodem czy bez niego, jajowód to "tylko" rurka mająca doprowadzić jajeczko od jajnika do macicy, to jajnik ma kluczowe funkcje). Moja znajoma miałam od młodzieńczych lat problemy z jajnikiem. W wieku 22 lat wycieli jej jajnik z racji ogromnej torbieli (albo większej ich ilości, nie pamiętam dokładnie). Lekarze ostrzegali, że mając jeden jajnik będzie jej trudno zajść w ciążę, tymczasem w wieku 24 lat urodziła pierwszego zupełnie nieplanowanego synka, a 2 lata później drugiego, którego również nie mieli z mężem w planach. Ma obecnie 29 lat, wygląda świetnie, młodo, niejedna kobietka chciałaby tak wyglądać w jej wieku, zatem nie przejmuj się kochana zbytnio przewidywaniami lekarzy, natura wie swoje :)


Angeliko, baaaardzo się cieszę, że wizyta u gina przebiegła pomyślnie.
Bardzo wiele przeszłaś, ale już niedługo otrzymasz swoją ukochaną, maleńką WIELKĄ nagrodę! Ciepło mi się na serduszku zrobiło, jak przeczytałam Twoją wypowiedz o porannej pobudce, kopniaki dzieciątka, to bezcenne uczucie! Uwielbiałam je, zresztą jak chyba każda matka. Teraz są już mniej przyjemne ;) mały właśnie skończył roczek a kopanie mu chyba zostało, bo w dalszym ciągu uwieeelbia to robić, a ile ma z tego radochy...
Bardzo się cieszę, że będziesz mamą, każda kobieta zasługuje na ten przywilej. Uważaj na siebie, a na pewno wszystko będzie dobrze.
Angeliko, dziękuję Ci za historię Twojej znajomej! Też bym tak chciała "prosperować" jak ona. Dwoje dzieci i to z jednego jajnika, brzmi obiecująco ha ha ha.
Mam ogromną nadzieję, że życie według zasad Biosłone i wiara, dokona jeszcze kiedyś w moim życiu nie jednego cudu :)


Tytuł: Odp: Przypadek Angeliki
Wiadomość wysłana przez: Asia61 14-02-2013, 22:39
Cytat
Napisz mi bardzo Cię proszę, jak długo plamiłaś i czy miałaś jakieś problemy podobne do naszych z torbielami, mięśniakami, itd.
Jagutko, nie mam mięśniaków, ani torbieli, a plamienie trwało dość długo. Kilka tygodni. Zakończyło się obfitym krwawieniem 7 dniowym. Teraz jest ok.


Tytuł: Odp: Przypadek Angeliki
Wiadomość wysłana przez: Jagutka 15-02-2013, 08:18
Asiu, tak sobie myślę, że może rzeczywiście nie ma co panikować, może to w końcu oczyszczanie! Od kiedy zaczęłam pić MO, nie miałam żadnych konkretnych objawów oczyszczania, żadnego kataru, pogorszenia objawów chorobowych, nic! Więc może w końcu coś ruszyło.
Aha, od dłuższego czasu mam dłonie jak papier ścierny. Kilka miesięcy temu skóra wokół paznoci na kciukach boleśnie mi pękała. Ale pękanie minęło, została tylko baaaardzo sucha skóra, wszędzie jest sucha, na całym ciele. Czy to może być spowodowane oczyszczaniem?  

Cytat
Jagutko, nie mam mięśniaków, ani torbieli, a plamienie trwało dość długo. Kilka tygodni. Zakończyło się obfitym krwawieniem 7 dniowym. Teraz jest ok.

W takim razie czekam na koniec i obfite krwawienie. Mam nadzieję, że tak jak i Ty, DOCZEKAM SIĘ. :)