Niemedyczne forum zdrowia

BLOK PORAD, POMOCY I WYMIANY DOŚWIADCZEŃ => W drodze do zdrowia - pytania, wątpliwości => Wątek zaczęty przez: Moonmadness 10-11-2010, 18:22



Tytuł: Moja Candida albicans
Wiadomość wysłana przez: Moonmadness 10-11-2010, 18:22
Witam serdecznie!

Jestem nowy na forum, ale cieszę się, że tutaj trafiłem. Niedawno dowiedziałem się, że mam candidę. Oczywiście przestraszony zacząłem szukać w internecie czegoś na temat tego grzyba i trafiłem na Pana Janusa, ale z wątku przeczytanego na tym forum wynika dość jasno, że to - delikatnie mówiąc - "magik" i bajkopisarz. Chciałbym pozbyć się tej grzybicy. W wyniku na posiew wykryto grzyba, z tym, że dopisano - wzrost skąpy. Uwaga!:skąpy wzrost nie świadczy o zakażeniu grzybiczym. Trochę tego nie rozumiem, bo skoro wyhodowano grzyba, to jak można nie być nim zakażonym? Zwracam się do szanownych forumowiczów o pomoc w związku z leczeniem tego paskudztwa. Od czego zacząć, bo jestem w kropce. Oczywiście słyszałem o miksturze "Mistrza". Czy zacząć od niej?

Pozdrawiam i liczę na soczyste odpowiedzi
Kamil z Warszawy


Tytuł: Odp: Moja Candida albicans
Wiadomość wysłana przez: Zosia_ 10-11-2010, 19:18
Tutaj nikt nie zajmuje się leczeniem, takich porad nie znajdziesz.  Możesz natomiast zdobyć wiedzę, jak dbać o zdrowie.
Zacznij od Portalu wiedzy o zdrowiu:
http://www.bioslone.pl/
i książek:
http://www.bioslone.pl/ksiazki
 :)


Tytuł: Odp: Moja Candida albicans
Wiadomość wysłana przez: Moonmadness 10-11-2010, 19:34
Dzięki. Już co nieco dowidziałem się o miksturze,koktajlach, czytam o dietach teraz.


Tytuł: Odp: Moja Candida albicans
Wiadomość wysłana przez: KaZof 10-11-2010, 19:47
Dzięki. Już co nieco dowidziałem się o miksturze,koktajlach, czytam o dietach teraz.
Polecam, na deser, wpisanie w wyszukiwarkach Portalu i Forum hasła: "oportunist*". ;)


Tytuł: Odp: Moja Candida albicans
Wiadomość wysłana przez: Moonmadness 10-11-2010, 19:56
Hehe, dzięki KaZof. Oportunista to ten grzybol, dobre.


Tytuł: Odp: Moja Candida albicans
Wiadomość wysłana przez: Machos 11-11-2010, 01:38
trafiłem na Pana Janusa, ale z wątku przeczytanego na tym forum wynika dość jasno, że to - delikatnie mówiąc - "magik" i bajkopisarz.
To oszust jak każdy konował chemiczny i chemiczny inaczej , czyli naturalny. Teraz to oni się  przechrzcili na medycynę naturalną, bo nygusy widzą, że medycyna konwencjonalna to porażka. No a medycyna naturalna to takie samo gówno. Tylko kasa się liczy i rozpieprzanie resztek zdrowia naiwniakom.

Wybijają te pasożyty, tłuką tymi aparatami mora, trują suplementami, a ja się zastanawiam ilu już zeszło  z tego świata dzięki takim praktykom, albo się klepią w domu jak te mimozy, bo to nawet siły nie mają wyjść z domu będąc na diecie antygrzybiczej, a tak naprawdę na głodowej. Lekki podmuch wiatru i trzeba uważać, żeby nie porwało. Język w dupę ucieka, bo by się coś zjadło, ale nie, bo trzeba grzyba zagłodzić, a tak naprawdę siebie. Jak ktoś przeżyje i się po latach ocknie, spojrzy w lustro, to dopiero zobaczy, jak mu kości skórę przebijają, ale się nie rozpadnie, bo suplementy go zabalsamowały.

Jedno trzeba przyznać. Jak taki zejdzie z tego świata, to go robaki nie ruszą, bo się same potrują. Chyba że go skremują, ale wtedy dłużej będą musieli dopalać ten plastic fantastic.



Tytuł: Odp: Moja Candida albicans
Wiadomość wysłana przez: Joker 11-11-2010, 04:15
Ten grzybol (Candida Albicans), nie jest przyczyną tylko skutkiem, musi mieć naprawdę świetne warunki, aby mógł egzystować. Odżywia się zdefektowanymi komórkami, więc aby pozbyć się tego grzyba, trzeba pozbyć się przyczyny - zdefektowanych komórek, wtedy sam się wyniesie (bo co biedny będzie jadł, zdrowe komórki są dla niego niezjadliwe). Jednak dokąd są zdefektowane komórki, to ten grzybol i tak jest najmniejszym złem. Jeśli jest pożywka (a zdefektowane komórki są właśnie taką pożywką), to coś na pewno się tym zaopiekuje (w naturze nie ma pustki). Ten grzybol nie jest rzeczą dobrą, ale organizm jest bardzo mądry w tym co robi wpuszczając go, bo i tak w takiej sytuacji, to rozwiązanie najmniej mu szkodzi spośród możliwych opcji (tymi komórkami mogłyby się pożywiać o wiele gorsze patogeny, o wiele groźniejsze dla organizmu). Bytowanie tego grzybola, blokuje dostęp innym o wiele groźniejszym patogenom.


Tytuł: Odp: Moja Candida albicans
Wiadomość wysłana przez: Moonmadness 11-11-2010, 10:28
Z tego co piszecie, wynika jasny przekaz, że lepiej grzybola zostawić w spokoju, a zająć się usuwaniem toksyn, które on wydziela. Dobrze rozumuje? W tym wypadku pozostaje dieta, która nie pozwala mu się najeść, mikstura Mistrza i koktajle. No i oczywiście 0 suplementów? A co powiecie na sok noni? Ponoć pomaga w depresji, na którą choruję, albo korzeń juki, który ponoć ma właściwości odtruwające. Mam pytanie, czy można w 1 etapie diety pić tzw. Rooibos (czerwonokrzew)?

Machos, sugerujesz, że dieta antygrzybiczna nie pomaga w walce z tym dziadem? Co więc pomaga Twoim zdaniem?


Tytuł: Odp: Moja Candida albicans
Wiadomość wysłana przez: Vanadi 11-11-2010, 11:55
Dieta ma na celu odzyskanie homoestazy jelita grubego, polega na wykluczeniu produktów uczulających czyli: gluten, papryka, pomidory aby ściany jelit mogły się zagoić w ten sposób toksyny nie będą przedostawały się do krwiobiegu.
Z suplementów zrezygnuj bo to jest usuwanie skutków nie przyczyny, sok noni jest naturalny ale gdy twoje jelita nie osiągną homoestazy i nie zostaną uszczelnione niewiele Ci on pomoże.


Proszę stawiać spacje między wyrazami.


Tytuł: Odp: Moja Candida albicans
Wiadomość wysłana przez: KaZof 11-11-2010, 12:04
Wiele wyjaśnia bardzo ważna dla nas opowieść Mistrza o pewnym stawie z kaczkami:
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=3280.msg24326#msg24326


Tytuł: Odp: Moja Candida albicans
Wiadomość wysłana przez: scorupion 11-11-2010, 12:06
sok noni jest naturalny

O, a ja myślałem, że jest robiony przez człowieka, a w naturze nie występuje.


Tytuł: Odp: Moja Candida albicans
Wiadomość wysłana przez: Joker 11-11-2010, 12:30
Zajmij się przyczyną (stanem organizmu), a nie skutkiem (Candida Albicans). Przyczyną wszystkich chorób jest toksemia. Aby usunąć tą przyczynę, należy systematycznie stosować MO. Oczywiście bez DP i KB się nie obędzie. Inne wynalazki sobie odpuść, bo są bez sensu.

Konieczna jest też (a nawet przede wszystkim) wiedza, która jest zawarta na portalu bioslone.pl (http://bioslone.pl) oraz w książkach Mistrza, inaczej nie zrozumiesz co tutaj piszemy, i będziesz dalej błądzić, popełniając błędy.


Tytuł: Odp: Moja Candida albicans
Wiadomość wysłana przez: Machos 11-11-2010, 13:44
A co powiecie na sok noni?
Utrzymuje przy życiu wadliwe komórki, takie buble. Utrudnia organizmowi ich unicestwianie.


Tytuł: Odp: Moja Candida albicans
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 11-11-2010, 13:50
Cytat
sok noni jest naturalny

 O, a ja myślałem, że jest robiony przez człowieka, a w naturze nie wstępuje.
W Polsce mamy swoją rodzimą morwę, po co dawać zarabiać firmom dystrybucyjnym "supli" i zasilać w ten sposób kasę wiadomego lobby... Ten sok z noni to jest dla snobów, którzy szukają szczęścia w nowych metodach leczenia "naturalnego". Chcą poprawiać (czytaj: oszukiwać) naturę, którą wcześniej już oszukali medycy konwencjonalni. Noni to reklama lecznicza tych medyków przechrzczonych (naturalnych-sralnych), czyli oszustów do kwadratu natury i pacjentów.
   W procesie oczyszczania, kiedy uwalniają się neurotoksyny, to można sobie doraźnie złagodzić różne cierpienia neuropsychiczne popijając sok z cytryny z wodą, albo patent od KaZofa (napój octowy).


Tytuł: Odp: Moja Candida albicans
Wiadomość wysłana przez: Amelia 11-11-2010, 19:29
Piłam sok z noni jakieś pół roku temu, kiedy wierzyłam w cudowną moc suplementów. Niestety u mnie wzmagał on jeszcze bardziej oczyszczanie, czułam się osłabiona i pobudzona. Działanie noni porównałabym do działania kawy, z tą różnicą, że noni jest okropne w smaku, a kawa smaczna.


Tytuł: Odp: Moja Candida albicans
Wiadomość wysłana przez: KaZof 11-11-2010, 19:33
patent od KaZofa (napój octowy).
Niejaki Powerdrink to zapożyczony od przodków patent, spisany, przekazany, a obecnie licznie opisany w necie. Na razie pracujemy nad patentem, ale octu jabłkowego do naszej MO  ;)
http://www.lepszezdrowie.info/ocet.htm
"Działanie lecznicze octu jabłkowego było znane już w dawnym Egipcie i wśród Rzymian. Rzymscy legioniści podobno zawsze nosili ze sobą ten specyfik. Znana jest też niezwykła żywotność i tężyzna rolników ze stanu Vermont w USA, którzy pijali codziennie rano szklaneczkę rozpuszczonego z miodem i wodą octu, który to zwyczaj przywieźli kiedyś zapewne ich przodkowie z Europy pamiętający rzymski zwyczaj."
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=4602.msg120114#msg120114


Tytuł: Odp: Moja Candida albicans
Wiadomość wysłana przez: Moonmadness 11-11-2010, 21:40
Hmmm, czyli można włączyć do kuracji MO, koktajle, dietę i ten ocet jabłkowy? No ciekawe to o tym occie :), jak uważacie?


Tytuł: Odp: Moja Candida albicans
Wiadomość wysłana przez: Moonmadness 12-11-2010, 10:23
A apropo glutenu. Czy ta strona jest wiarygodna i produkty na niej wymienione?

http://www.gluten.com.pl/produkty-bezglutenowe-zestawienie/


Tytuł: Odp: Moja Candida albicans
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 12-11-2010, 12:23
Hmmm, czyli można włączyć do kuracji MO, koktajle, dietę i ten ocet jabłkowy? No ciekawe to o tym occie :), jak uważacie?
Nie jest dobrze wprowadzać zbyt wiele nowych kuracji na raz. MO+DP+KB stanowią spójną całość, to już nie kuracja, a sposób na życie. Wprowadzenie octu to doświadczenie, którego efekt jest niewiadomy, a więc nie zalecamy wcześniej niż za rok-dwa.

A apropo glutenu. Czy ta strona jest wiarygodna i produkty na niej wymienione?

http://www.gluten.com.pl/produkty-bezglutenowe-zestawienie/
Z punktu widzenia glutenu piszą tam prawdę. Do trzeciej grupy dodałabym wędliny (poza wyrabianymi sposobem domowym), coraz częściej zawierajace dodatki, w tym gluten.


Tytuł: Odp: Moja Candida albicans
Wiadomość wysłana przez: Moonmadness 12-11-2010, 17:25
Dzięki Grażynko za odpowiedź. Jestem w szoku, ile produktów zawiera gluten, dotychczas nie zwracałem na to uwagi, i jadłem "jak leci". Zastanawiam się tylko, czy w pierwszym etapie diety, można zastosować wędliny i sery? Większość wędliny kupnych w marketach, to tragedia jak sądzę. Zamierzam do śniadania wdrożyć chlebek chrupki "Glutenex" polecany na forum, no i do tego chlebka miło by było zjeść jakiś ser czy wędlinę, i tutaj pytanie do szanownych forumowiczów, co polecacie w 1 etapie diety z wędliny, serów, a co powiedziecie na kaczkę faszerowaną w plastrach? No i czy z np. z ryb, można w puszcze zjeść tuńczyka w sosie własnym?

Z góry dziękuje za odpowiedź.


Tytuł: Odp: Moja Candida albicans
Wiadomość wysłana przez: Joker 13-11-2010, 08:08
Żywność z supermarketów jakkolwiek przetworzona z reguły do niczego się nie nadaje, to żadne jedzenie raczej należałoby rzec, że jest to coś jedzieniopodobnego (tylko wygląda i smakuje ale i to nie zawsze). Jeżeli nie zaszkodzi to już jest bardzo dobrze, bo z reguły szkodzi (niejednokrotnie nawet bardzo) a wartość dla organizmu ma żadną, w końcu ma niewiele wspólnego z naturą.


Tytuł: Odp: Moja Candida albicans
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 13-11-2010, 09:14
Kupowanie żywności w hipermarkecie jest totalnym nieporozumieniem.


Tytuł: Odp: Moja Candida albicans
Wiadomość wysłana przez: Joker 13-11-2010, 17:28
Nie ma jak na ryneczku od baby lub chłopa ze wsi.


Tytuł: Odp: Moja Candida albicans
Wiadomość wysłana przez: Agusia 23-11-2010, 12:27
Ja też mam w swoim organiźmie przerośnięty grzybek candida albicans.
Wywołuje on u mnie częste stany depresyjne, co wykańcza mnie totalnie.
MO piję od 1\2 roku, KB od roku, DP od 4 mies.
 Jestem w II etapie DP, test buraczkowy wyszedł negatywny. Powinnam powoli przechodzić do III etapu, ale boję się  spożywać owoców by nie dokarmiać grzybka (w I etapie DP czułam się psychicznie wspaniale!!!), ale gdy tylko zaczęłam dodawać owoce do KB moje samopoczucie psychiczne się pogorszyło.
Boję się również dodawać do KB miodu. Uwielbiam i miód i owoce, ale boję się ich spożywać by nie wpadać w depresję.
Poradźcie coś kochani!!


Tytuł: Odp: Moja Candida albicans
Wiadomość wysłana przez: scorupion 23-11-2010, 12:38

Boję się również dodawać do KB miodu. Uwielbiam i miód i owoce, ale boję się ich spożywać by nie wpadać w depresję.
Poradźcie coś kochani!!

Nie spożywaj.


Tytuł: Odp: Moja Candida albicans
Wiadomość wysłana przez: Iza38K 23-11-2010, 16:50
http://www.bioslone.pl/obalanie-mitow/miod-a-drozdzaki


Tytuł: Odp: Moja Candida albicans
Wiadomość wysłana przez: Joker 23-11-2010, 20:23
Jeśli coś ci szkodzi, a z tego co piszesz jest to ewidentne, to musisz to koniecznie wyeliminować, mimo że jest dopuszczalne w danym etapie diety. Nie ma obowiązku spożywania KB z owocami, z warzywami też mają dobre działanie.

Nieważne na którym etapie diety się znajdujesz, jeśli coś ci szkodzi (nawet dopuszczone w danym etapie) należy to wyeliminować do czasu aż przestanie negatywnie oddziaływać.


Tytuł: Odp: Moja Candida albicans
Wiadomość wysłana przez: Agusia 24-11-2010, 12:13
No tak, z tym miodem to chyba przesadziłam, spróbuję do niego powolutku wrócić.
Rzeczywiście o ile pamiętam to miód nie działał na mnie destrukcyjnie tak jak cukier pomimo swojej słodyczy i zawsze się nim zajadałam, ale ostatnio często łapałam doły (wreszcie mi się mózg oczyszcza;-) i zaczęłam eliminować z diety wszystko co słodkie.
 
Joker, masz rację z tym eliminowaniem szkodliwych produktów tylko po prostu zawsze owoce uwielbiałam. One były moimi słodyczami (nie mogąc spożywać cukru).
Adijos owocyki...