Tytuł: Co z kaszą - jeść czy nie jeść Wiadomość wysłana przez: Eso75 18-11-2010, 10:27 Z tego co czytałam pierwszym etapie je się kaszę gryczaną, która mi nigdy nie smakowała. Czy jak ją zastąpię innymi (jaglaną i kukurydzianą), to organizm nie straci jakiś ważnych składników? A może powinnam ją jeść mimo wszystko. Nie wiem, skąd się wzięło to nieporozumienie. Otóż żadna kasza nie zwiera żadnych wartościowych dla organizmu składników, poza węglowodanami i błonnikiem, który daje złudne uczucie sytości, a w rzeczywistości rozpycha żołądek. Można bez kaszy obejść się w ogóle, chyba że ktoś boi się schudnąć. Wtedy raczej kasze powinien jeść, albo zastąpić je ziemniakami. Trochę się pogubiłam, czytając wypowiedzi Mistrza o kaszy. Generalnie na forum jest mnóstwo przepisów z kaszą, jako produktem raczej najzdrowszym, z węglowodanowych (ziemniaki wskazane jak rozumiem są tylko w mundurkach). Pierwsze etapy DP rozumiem, węglowodany w jak najmniejszych ilościach. Ale dlaczego Pan, Panie Józefie, tak negatywnie wyraża się w wielu miejscach o kaszy (mam na myśli jaglaną i gryczaną niepaloną), nawet dla malutkich dzieci. Ciężko całe odżywianie przez resztę życia oprzeć na mięsie, jajkach i warzywach. Piszę o tym w tym wątku, ponieważ wyżej została skrytykowana kasza. Tytuł: Odp: Co z kaszą - jeść czy nie jeść Wiadomość wysłana przez: Eso75 18-11-2010, 13:38 Cytat Podstawą jego diety jest kasza jaglana, jajka, warzywa, mięso A tu jeszcze jedna wypowiedź Mistrza. Cytat Kolejność powinna być inna - mięso, jajka, warzywa, kasza. Ta ostatnia to raczej bez przesady. Nadal będę się upierać, bardzo ciężko oprzeć dietę półtorarocznego dziecka na mięsie, jajkach i warzywach. Ja dodaję kaszę do tych trzech pierwszych w ilości mniej więcej połowy, czyli połowa to mięso + jajka + warzywa (nie sklepowe, tylko od "chłopa"), a połowa to kasza, głównie jaglana. I po wypowiedziach Mistrza mam wątpliwości - składniki odżywcze dostaje prawidłowe czy raczej byle jakie. Tytuł: Odp: Co z kaszą - jeść czy nie jeść Wiadomość wysłana przez: Mistrz 18-11-2010, 14:03 I po wypowiedziach Mistrza mam wątpliwości - składniki odżywcze dostaje prawidłowe czy raczej byle jakie. W połowie prawidłowe, a w połowie byle jakie, ale w przypadku dziecka ta ilość węglowodanów może być uzasadniona, jeśli nie wykazuje tendencji do otyłości. Tytuł: Odp: Co z kaszą - jeść czy nie jeść Wiadomość wysłana przez: Eso75 18-11-2010, 14:04 Hmm, Panie Józefie ja się do pacjentów już nie zaliczam. Drążenie podyktowane jest tym, że niuanse w Pana wypowiedziach są czasami zupełnie zrozumiałe a czasami wtrącają mnie w zupełny stan wątpliwości :lol: . W jakich w końcu ilościach, tak może proporcjonalnie w trakcie Zdrowego Odżywiania jeść te węglowodany w postaci kasz.
Tytuł: Odp: Co z kaszą - jeść czy nie jeść Wiadomość wysłana przez: Eso75 18-11-2010, 14:05 O dzięki, trochę za wcześnie przeczytałam odpowiedź :)
Tytuł: Odp: Co z kaszą - jeść czy nie jeść Wiadomość wysłana przez: Mistrz 18-11-2010, 14:06 Hmm, Panie Józefie ja się do pacjentów już nie zaliczam. No to dlaczego na pierwszym miejscu wymieniła Pani kaszę, choć to tylko napełniacz brzucha? Tytuł: Odp: Co z kaszą - jeść czy nie jeść Wiadomość wysłana przez: Eso75 18-11-2010, 14:11 Ja do dziś ( :blink: ) sądziłam, że kasze - jaglana oraz gryczana niepalona - nie są napełniaczami brzucha. Czy po ugotowaniu naprawdę nic pożytecznego w nich już nie zostaje, tylko węglowodany i błonnik? Ja akurat ani moje maluchy skłonności do tycia nie mamy więc raczej nie w tym problem.
Aha kaszę wymieniłam na pierwszym miejscu odruchowo, ale może faktycznie odruchy o czymś świadczą :) Tytuł: Odp: Co z kaszą - jeść czy nie jeść Wiadomość wysłana przez: Mistrz 18-11-2010, 14:15 Aha kaszę wymieniłam na pierwszym miejscu odruchowo, ale może faktycznie odruchy o czymś świadczą :) Nie o to chodzi, o czym świadczą odruchy (choć to ma istotne znaczenie w tym przypadku), ale jaki jest ich odbiór w miejscu publicznym, jakim jest forum. Tytuł: Odp: Co z kaszą - jeść czy nie jeść Wiadomość wysłana przez: Eso75 18-11-2010, 14:23 A jeszce ewentualnie poprosiłabym o komentarz na temat gotowanych nasion amarantusa, nie są one wprawdzie kaszą, ale przyrządza się je i smakują podobnie. Czy one również mają tak mało wartości odżywczych po ugotowaniu. W opisie jest informacja, że zawierają około 17% wysokowartościowego białka. Oczywiście to tylko opis ...
Tytuł: Odp: Co z kaszą - jeść czy nie jeść Wiadomość wysłana przez: Mistrz 18-11-2010, 14:26 Dla człowieka jedynym wartościowym białkiem jest białko zwierzęce. Zboża nie są pokarmem ludzkim.
Tytuł: Odp: Co z kaszą - jeść czy nie jeść Wiadomość wysłana przez: Grazyna 18-11-2010, 19:21 A jeszcze ewentualnie poprosiłabym o komentarz na temat gotowanych nasion amarantusa, nie są one wprawdzie kaszą, ale przyrządza się je i smakują podobnie. Czy one również mają tak mało wartości odżywczych po ugotowaniu. W opisie jest informacja, że zawierają około 17% wysokowartościowego białka. Oczywiście to tylko opis ... Ponadto amarantus jest podobno ceniony ze względu na zawartość omega-3. Tak, jak w przypadku siemienia lnianego, obróbka niszczy większość tych składników.O dzięki, trochę za wcześnie przeczytałam odpowiedź :) Miałaś jednak jeszcze ikonkę Edytuj i mogłaś tę uwagę dopisać do poprzedniego postu lub go zmienić, a ten - wykasować. Takie zaniechane czynności niepotrzebnie spadają potem na moderatorów.Tytuł: Odp: Co z kaszą - jeść czy nie jeść Wiadomość wysłana przez: Mistrz 18-11-2010, 19:38 Ponadto amarantus jest podobno ceniony ze względu na zawartość omega-3. Tak, jak w przypadku siemienia lnianego, obróbka niszczy większość tych składników. Trzeba dodać - każda obróbka. Wszelkie składniki odżywcze zachowują wartość biologiczną w ziarnach kiełkujących. Po zmieleniu ulegają wpływowi warunków środowiska i stają się albo bezużyteczne, albo wręcz toksyczne. Szczególnie narażone na utoksycznienie są nienasycone kwasy tłuszczowe, które jako przeciwutleniacze wychwytują z atmosfery wolne rodniki tlenowe. |