Niemedyczne forum zdrowia

BLOK KULINARNY I KOSMETYCZNY => Inne diety i kuracje => Wątek zaczęty przez: Angel333 28-11-2010, 10:28



Tytuł: Koktajl dla sportowców w I etapie
Wiadomość wysłana przez: Angel333 28-11-2010, 10:28
Chciałbym się spytać właśnie o koktajle dla sportowców ale w I etapie diety. Jestem ratownikiem WOPR, dodatkowo biegam codziennie po kilka kilometrów. Mam problemy z najedzeniem się do syta, a czasami jem już naprawdę dużo, a tu już za 2h głodny jestem ponownie. Ostatnio mam bardzo dużą ochotę na tłuszcze, szczególnie smalec (wiejski, robiony ze słoniny przez rodzinę), jem go dużo, nie wiem czy nawet nie za dużo. Czy moglibyście podać jakieś przepisy, które dostarczają dużo energii i nasycają na długo?


Tytuł: Odp: Koktajl dla sportowców w I etapie
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 28-11-2010, 12:02
Tłuszcz jest najzdrowszy jako naturalny składnik produktów, które jemy, a więc - mając apetyt na tłuste i możliwość spalania - możemy wybierać tłuste mięso i drób, tłuste ryby, natomiast tłuszcz dodany - słoninę do smażenia, masło i olej (oliwę) powinniśmy rozsądnie miarkować, czyli dodawać tyle, ile to konieczne do obróbki termicznej, ale potrawa nie powinna ociekać tłuszczem, łatwo bowiem wpaść w przesadę (niczym wyznawcy tzw. ŻO J.Kwaśniewskiego), co mogłoby prowadzić do zmniejszenia w diecie innych cennych składników, zwłaszcza potrzebnego białka. Można natomiast - wzorem niektórych narodów - dodawać do gotowych potraw nieco oliwy, a w naszym klimacie i tradycji kulinarnej świetnym i zdrowym dodatkiem byłby tłoczony na zimno olej lniany bądź z pestek dyni.

Jednego nie rozumiem, Aniele, w założonym wątku pytasz o koktajle - nie zamierzasz chyba dodawać smalcu do koktajlu...


Tytuł: Odp: Koktajl dla sportowców w I etapie
Wiadomość wysłana przez: Angel333 29-11-2010, 00:35
Na razie nie planuję dodawać smalcu, bądźmy rozsądni. Żeby koktajl stał się bardziej energetyczny, to czy dodanie orzechów laskowych i włoskich byłoby dobrym sposobem? Z tego co wiem, w orzechach znajduje się dużo tłuszczów.


Orzechy zawierają około 20% białka, 50-60% tłuszczu i ok. 20% węglowodanów, laskowe odpowiednio 14,5:63:15. Post został poprawiony.


Tytuł: Odp: Koktajl dla sportowców w I etapie
Wiadomość wysłana przez: Maciejko 29-11-2010, 12:01
Skorzystaj z wyszukiwarki.
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=7830.0


Tytuł: Odp: Koktajl dla sportowców w I etapie
Wiadomość wysłana przez: Vanadi 29-11-2010, 12:55
Bardzo sycący jest koktajl bananowy z całego banana z dodatkiem łyżki miodu, jest na pewno bardzo kaloryczny, idealny po treningu, polecam :D


Tytuł: Odp: Koktajl dla sportowców w I etapie
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 29-11-2010, 14:45
Chciałbym się spytać właśnie o koktajle dla sportowców ale w I etapie diety. Jestem ratownikiem WOPR, dodatkowo biegam codziennie po kilka kilometrów. Mam problemy z najedzeniem się do syta, a czasami jem już naprawdę dużo, a tu już za 2h głodny jestem ponownie. Ostatnio mam bardzo dużą ochotę na tłuszcze, szczególnie smalec (wiejski, robiony ze słoniny przez rodzinę), jem go dużo, nie wiem czy nawet nie za dużo. Czy moglibyście podać jakieś przepisy, które dostarczają dużo energii i nasycają na długo?
W I etapie DP (jak radzi Grażyna) stosujemy KB warzywne (klasyczne) oraz nabywamy wiedzę: czego należy unikać, aby dodatkowo nie obciążać organizmu, który jest i tak już bardzo przeciążony toksemią (toksemia od-medyczna plus inne wydziwienia dietetyków klasycznych i instruktorów sportowych).
   Najistotniejsza jest wiedza - czego mamy unikać, a nie, co tu jeszcze robić/brać, by dalej tę naturę, już dostatecznie oszukaną - dalej oszukiwać. Może odłóż te biegi na czas, w którym zaczniesz się nasycać normalnymi posiłkami wg ZZO, a nadwyżka energii w organizmie - spokojnie i bez stresu dla organizmu - pozwoli Ci na trening fizyczny, jakże istotny i przydatny w wykonywanym przez Ciebie zawodzie.
   Twoje działania przypominają mi trochę amerykańskich snobów, tylko w odwrotną stronę. Tamci, najpierw faszerują się (np. pączkami), a potem zakładają dres od joggingu czy od innych wygłupów, aby spalić nadmierną ilość kalorii. Ty, jeśli zrezygnujesz z dodatkowego wysiłku fizycznego (na ten czas) i będziesz jadła wg DP (czy potem - wg ZZO), to wcale nie będziesz potrzebować dodatkowych kalorii, aby poćwiczyć rekreacyjnie czy nawet, w miarę wyczynowo (jeśli ten trening jest nieodzowny w wykonywanym przez Ciebie zawodzie)...


Tytuł: Odp: Koktajl dla sportowców w I etapie
Wiadomość wysłana przez: Angel333 29-11-2010, 23:06
Czy można dodawać żółtka jaj do koktajlów warzywnych?


Tytuł: Odp: Koktajl dla sportowców w I etapie
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 30-11-2010, 12:44
Nie tylko żółtka, ale i całe jajo/a.

Akurat mnie dodanie jajka do KB owocowych smakowało. Myślę, że jak dodasz do KB warzywnego jedno jajko, to po wybełtaniu całości masy koktajlowej nawet nie poczujesz owego dodatku.


Tytuł: Odp: Koktajl dla sportowców w I etapie
Wiadomość wysłana przez: tomurbanowicz 30-11-2010, 12:50
Ja dodaję 3 jaja do KB z dodatkiem banana (bez miodu). Mnie to bardzo smakuje :)


Tytuł: Odp: Koktajl dla sportowców w I etapie
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 30-11-2010, 12:59
No jasne. Banan jest na tyle słodki, że nie potrzeba już dosładzać KB. Ale Angelowi333 chodzi o I etap DP.

Druga sprawa: jeśli ktoś jest uczulony na jajka (ogólnie), czyli na jajka smażone, gotowane na miękko czy na twardo, to dobrym sposobem przemycenia ich do organizmu jest wrzucenie ich do KB. Może dla osób bardzo uczulonych - najpierw same żółtka, albo część żółtka.


Tytuł: Odp: Koktajl dla sportowców w I etapie
Wiadomość wysłana przez: Tomasz_Dangel 09-12-2010, 16:35
Nasiona Chia (szałwia argentyńska) to pokarm prawdziwych biegaczy http://www.surawka.republika.pl/MZZ14.htm
Salvia hispanica http://en.wikipedia.org/wiki/Salvia_hispanica
http://www.bogutynmlyn.pl/go/_info/?id=2787&page=
Małe nasionka (podobne do maku). Po wsypaniu do wody pęcznieją i pokrywają się jakby śluzem.
Prawdopodobnie pozwalają biegaczom długodystansowym utrzymywać zapas wody w przewodzie pokarmowym. Poza tym są bogate w substancje odżywcze. Zaleca je mój przyjaciel, który jest doradcą żywieniowym triathlonistów w Australii.

Polecam też książkę "Urodzeni biegacze".
Ja jestem od 7 lat na diecie niskowęglowodanowej. W zasadzie nigdy nie jestem głodny.
Węglowodany (np. banana) spożywam 30 minut przed treningiem i bezpośrednio po treningu. W czasie treningu piję wodę z dodatkiem proszku Auera http://www.proszekdrauera.pl/
Danie, po którym przez wiele godzin nie jestem głodny to surowa wołowina (tatar) z dużą ilością żółtek i oliwy. Oczywiście taki posiłek pozostaje w żołądku dosyć długo, więc nie należy przyjmować go bezpośrednio przed wysiłkiem.
Jeżeli jesteś głodny po upływie 2 godzin od posiłku, to znaczy, że prawdopodobnie masz wahania poziomu insuliny i glukozy. To typowe zjawisko towarzyszące spożywaniu węglowodanów o wysokim indeksie glikemicznym.
 


Tytuł: Odp: Koktajl dla sportowców w I etapie
Wiadomość wysłana przez: tomurbanowicz 10-12-2010, 10:25
A może zamiast koktajlu, suple rokjet fjuel + stek?
http://www.youtube.com/watch?v=vmRyDLbN5TQ&feature=player_detailpage#t=148s


Tytuł: Odp: Koktajl dla sportowców w I etapie
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 10-12-2010, 15:17
(...) W czasie treningu piję wodę z dodatkiem proszku Auera http://www.proszekdrauera.pl/
Nie boisz się, że prócz zażywania tego proszku (podobne wielkie g... jak Alkala N, który zalecał dr Krupka - lekarz z ruchu NeoOptymalnych) oraz innych metod mumifikacji Twojego organizmu - wybudujesz sobie atrapę zdrowia...

Dr Krupka, dr Auer, Ty - jesteście mądrzejsi od Twojego organizmu? Czy wydaje Ci się, że można sobie tak bezkarnie grzebać przy zachowaniu na siłę (po Twojemu) równowagi kwasowo-zasadowej organizmu? Czy na prawdę uważasz swój organizm za jakiś tandetny bubel biologiczny?

Ja też stosowałem kiedyś ów proszek. Do tej pory mi się on "odbija czkawką".


Tytuł: Odp: Koktajl dla sportowców w I etapie
Wiadomość wysłana przez: Tomasz_Dangel 10-12-2010, 16:43
Wiele toksyn zatruwających nasze organizmy ma odczyn kwaśny. Piszą o tym m.in. Gerson, Tombak, Auer.
Pomysł, żeby alkalizować wodę nie jest nowy. Na dużą skalę został zastosowany w Japonii i Korei.
Podczas treningu dochodzi do wzrostu pozimu mleczanów i ketonów (substancji kwaśnych). Właściwe pH jest zapewniane przez tzw. rezerwę alkaliczną krwi (system buforowy). Jeżeli nie dostarczymy w pożywieniu substancji potrzebnych do odtwarzania tej rezerwy, dochodzi do niekorzystnych zmian, np. pobierania wapnia z kości.
Ponieważ mieszkam w Warszawie, mam w domu do dyspozycji tylko wodę z filtra odwróconej osomozy (wodę źródlaną piję tylko na wakacjach). Jest ona pozbawiona elektrolitów, dlatego dodaję do bidonu 2 łyżeczki proszku Auera (K, Ca, Mg, Se). Nie zawiera on sodu. Dlatego sportowcy muszą go uzupełniać w inny sposób (tracimy go z potem).
Prawdopodbnie podobny efekt można uzyskać pijąc świeżo wyciśnięte soki z warzyw i owoców (te jednak powinny zostać wypite bezpośrednio po wyciśnięciu, a na trening jakiś płyn przecież trzeba zabrać).
Mój organizm działa sprawnie, czego dowodem są wyniki sportowe i dobre zdrowie. Złe żywienie w sporcie bardzo szybko powoduje widoczne efekty w postaci kontuzji i częstych infekcji. Uważam, że sport jest dobrą metodą weryfikacji stosowanych metod zdrowego życia. Ja mam zasadę, że zawsze najpierw wypróbowuję każdą metodę na sobie, zanim polecę ją innym.
A co Ty pijesz podczas treningu?

P.S.
W Regulaminie przeczytałem:
23.Zabrania się publikowania wypowiedzi sprzecznych z prawem lub dobrymi obyczajami. W szczególności niedopuszczalne jest:
a.używanie nieparlamentarnego słownictwa,
Byłbym zobowiązany, gdybyś znalazł inne słowo niż g... do wyrażenia swojej tezy.



Tytuł: Odp: Koktajl dla sportowców w I etapie
Wiadomość wysłana przez: Machos 10-12-2010, 17:40
Byłbym zobowiązany, gdybyś znalazł inne słowo niż g... do wyrażenia swojej tezy.
To może lepiej "byle co", "dziadostwo" albo "świństwo". To też dobre porównanie.

Jeżeli nie dostarczymy w pożywieniu substancji potrzebnych do odtwarzania tej rezerwy, dochodzi do niekorzystnych zmian, np. pobierania wapnia z kości.
A to już trzeba alkalizować wodę? Normalne jedzenie nie wystraczy?

Ponieważ mieszkam w Warszawie, mam w domu do dyspozycji tylko wodę z filtra odwróconej osomozy (wodę źródlaną piję tylko na wakacjach). Jest ona pozbawiona elektrolitów, dlatego dodaję do bidonu 2 łyżeczki proszku Auera (K, Ca, Mg, Se). Nie zawiera on sodu. Dlatego sportowcy muszą go uzupełniać w inny sposób (tracimy go z potem).
To już nie lepiej łyknąć jakie witaminy z minerałami? Bidon masz plastikowy, czy aluminiowy?

Co trenujesz?


Tytuł: Odp: Koktajl dla sportowców w I etapie
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 10-12-2010, 18:44
(...)Byłbym zobowiązany, gdybyś znalazł inne słowo niż g... do wyrażenia swojej tezy.
Gospodarz czasem dopuszcza do wyjątków - jeśli trzeba nazwać coś po imieniu; jeśli ktoś siedzi okrakiem na barykadzie, czyli jedną nogą w medycynie sralnej (wyjątek), drugą w BPP, trzecią (gdyby miał - w medycynie klasycznej). Wtedy jego picie MO jest bez sensu. Dobre wyniki w sporcie można też odnosić mając atrapę zdrowia, która nie jest faktycznym odzwierciedleniem jego stanu.

Tombaki, Auery, Krupki i inne przechrzty medyczne nie są dla nas na forum żadnymi autorytetami, przynajmniej dla większości z nas. Dla pacjentów - tak! Nam "autorytety" od wszelkich terapii - nie są potrzebne, bo my nie uczymy się, jak walczyć z chorobami, ale jak do nich nie dopuszczać.

Ja nie trenuję w taki sposób, żebym musiał coś pić w jego trakcie. Tak robiłem kiedyś, jak chciałem/oszukiwałem naturę, jak się sam wynaturzałem. Jeśli to co robię można nazwać treningiem, to 'trening' ten wynosi około 15 minut. Porównuję to do czasu jaki powinienem stracić na upolowanie sobie "miski" w czasach moich praprzodków.

Jeśli trenujesz zawodowo i jest to Twoje źródło utrzymania, to zwracam honor. Te wszystkie metody Twojego wspomagania można na siłę zaliczyć do mniejszego zła czy stanu wyższej konieczności. Jeśli ćwiczysz rekreacyjnie dla przyjemności a treningi są w umiarkowanej formie fizycznej ruchu, to tych wynalazków rodem z medycyny sralnej - przynajmniej ja nie akceptuję.


Tytuł: Odp: Koktajl dla sportowców w I etapie
Wiadomość wysłana przez: Machos 10-12-2010, 18:54
tych wynalazków rodem z medycyny sralnej - przynajmniej ja nie akceptuję.
Zdrowie tego nie akceptuje.


Tytuł: Odp: Koktajl dla sportowców w I etapie
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 10-12-2010, 19:16
tych wynalazków rodem z medycyny sralnej - przynajmniej ja nie akceptuję.
Zdrowie tego nie akceptuje.
No tak! Wyszło to nieskromnie z mojej strony. Powinienem napisać - takie jest moje zdanie.


Tytuł: Odp: Koktajl dla sportowców w I etapie
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 11-12-2010, 10:27
(...) Uważam, że sport jest dobrą metodą weryfikacji stosowanych metod zdrowego życia. (...)
:eek: To tak jakby dopasowywać konia do chomąta... Ja uważam, że powinno być odwrotnie, chyba że Cię źle zrozumiałem. U mnie - na pierwszym miejscu są zasady zdroworozsądkowego trybu życia, a dopiero z nich wynikająca dobra kondycja fizyczna - pozwala mi na ustalenie odpowiedniej formy z wydatkowania/spożytkowania energii.


Tytuł: Odp: Koktajl dla sportowców w I etapie
Wiadomość wysłana przez: Tomasz_Dangel 11-12-2010, 11:13
Zibi:
Plugawy język, którego używasz, i sposób w jaki regujesz na to co piszę świadczą o resentymencie (to też rodzaj  "toksyny", ale zalegającej w sferze emocjonalnej).
Niewiele zrozumiałeś z tego co napisałem na temat tu dyskutowany (żywienie/suplementacja w sporcie). Ja nie stosuję, ani nie propaguję wspomagania w sporcie. Wymieniłem wyłącznie metody naturalne: chia, surowe mięso, oliwę, żółtka, wodę, elektrolity, banany, świeże soki z warzyw i owoców.
Dobrze, że ćwiczysz chociaż 15 minut. Ja tyle czasu przeznaczam na rozgrzewkę.
Jednak Twoje mniemanie, że pierwotni ludzie mogli coś upolować w czasie 15 minut jest całkowicie błędne. Jeżeli przeczytasz książkę, o której wspomniałem powyżej ("Urodzeni biegacze"), znajdziesz w niej rozdział opisujący takie polowanie. Myśliwi biegną za zwierzyną tak długo aż ścigane zwierzę padnie z powodu wyczerpania i hipertermii (przegrzania). Żeby coś w ten sposób upolować trzeba biec ok. 2-3 godzin w temperaturze >30 stopni C (Afryka). Nie muszę dodawać, że woda podczas takiego polowania jest niezbędna.
Nie uprawiam sportu zawodowo, ale amatorsko. Jak wspomniałem, robię to dlatego żeby udowodnić sobie i innym, że można być zdrowym (uznałem, że jest to najlepszy sposób weryfikacji metod prozdrowotnych, no i twardy argument w dyskusji z różnymi mądralami i grubasami). Tak jak napisałeś: najpierw zdrowy tryb życia - a potem dobra kondycja fizyczna.
Oczywiście mam też z tego dużo przyjemności (to bardzo miłe uczucie mieć sprawne i zdrowe ciało). Pokonanie własnej słabości, start w trudnych warunkach, zwycięstwo w zawodach - też dają dużo satysfakcji.
Co do autorów, których wymieniłem: wybacz, ale nie wiedziałem, że ich poglądy na temat zakwaszenia organizmu toksynami mogą budzić tak negatywne emocje.
Albert Schweitzer napisał, że dr Max Gerson był geniuszem. Czy taka rekomendacja nie trafia Ci do przekonania?

Machos:
Trenuję pływanie i triathlon.
Wiem, że nie należy używać plastikowych bidonów oraz że aluminium jest toksyczne. Problem w tym, że na basen nie można przynosić szklanych butelek (takie przepisy). Ziarna chia trzymam oczywiście w wodzie w szklanej butelce.
Alkalizacja wody, o ile rozumiem (nie jestem w tej dziedzinie ekspertem), jest stosowana przez ludzi mieszkających w miastach, którzy nie mają dostępu do wody źródlanej występującej w naturze (a ta jest alkaliczna); zobacz: http://wodazasadowa.pl/cudowne_dzialanie
Co do witamin, to owszem biorę, ale nie wiem czy o tym pisać (nie chciałbym zdenerwować Zibiego).
 


Tytuł: Odp: Koktajl dla sportowców w I etapie
Wiadomość wysłana przez: Iza38K 12-12-2010, 16:42
Cytat
Zibi:
Plugawy język, którego używasz 
Co z Tobą Tomaszu? Zibi pisze dosadnie. Nic więcej!


Tytuł: Odp: Koktajl dla sportowców w I etapie
Wiadomość wysłana przez: Machos 12-12-2010, 17:12
Jeżeli przeczytasz książkę, o której wspomniałem powyżej ("Urodzeni biegacze"), znajdziesz w niej rozdział opisujący takie polowanie. Myśliwi biegną za zwierzyną tak długo aż ścigane zwierzę padnie z powodu wyczerpania i hipertermii (przegrzania). Żeby coś w ten sposób upolować trzeba biec ok. 2-3 godzin w temperaturze >30 stopni C (Afryka). Nie muszę dodawać, że woda podczas takiego polowania jest niezbędna.
A jest rozdział o zastawianiu pułapek, zasadzek, sideł, strzelaniu z łuku, rzucaniu dzidą, dmuchaniu zatrutymi strzałkami?

Tutaj wyraźnie jest napisane, do kogo ta książka jest skierowana http://www.galaktyka.com.pl/product,,424.html. Pasja dla biegaczy, my z kolei na Biosłone jesteśmy pasjonatami zdrowia.

Tutaj piszesz tak
Ja nie stosuję, ani nie propaguję wspomagania w sporcie. Wymieniłem wyłącznie metody naturalne: chia, surowe mięso, oliwę, żółtka, wodę, elektrolity, banany, świeże soki z warzyw i owoców.
A tutaj tak
Co do witamin, to owszem biorę, ale nie wiem czy o tym pisać (nie chciałbym zdenerwować Zibiego).

Albert Schweitzer napisał, że dr Max Gerson był geniuszem.
Geniuszem, ale nie od zdrowia, tylko od leczenia. Schweitzer lekarz poparł lekarza Gersona, przede wszystkim jego terapię na ile skuteczną? To już zależy od danego przypadku.


Tytuł: Odp: Koktajl dla sportowców w I etapie
Wiadomość wysłana przez: Sylanna 12-12-2010, 19:40
Tomasz,piękna jest cena tego koncentratu wody można pęknąć ze śmiechu


Tytuł: Odp: Koktajl dla sportowców w I etapie
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 12-12-2010, 19:49
Jeżeli przeczytasz książkę, o której wspomniałem powyżej ("Urodzeni biegacze"), znajdziesz w niej rozdział opisujący takie polowanie. Myśliwi biegną za zwierzyną tak długo aż ścigane zwierzę padnie z powodu wyczerpania i hipertermii (przegrzania). Żeby coś w ten sposób upolować trzeba biec ok. 2-3 godzin w temperaturze >30 stopni C (Afryka). Nie muszę dodawać, że woda podczas takiego polowania jest niezbędna.
A jest rozdział o zastawianiu pułapek, zasadzek, sideł, strzelaniu z łuku, rzucaniu dzidą, dmuchaniu zatrutymi strzałkami?
No co Ty Machos! Jeśli treść jest pisana pod ówczesnych biegaczy, którzy biegają dla samego biegania (bo im się wydaje, że to dla zdrowia tak trzeba), albo dla mistrzostwa sportowego (dla zabezpieczenia koniunktury biznesowej działaczy sportowych), albo dla wyznawców jakiejś dietetyki religijnej - to trzeba im dopasować jakąś ideologię. Najlepiej biegaczy z buszu, ale takich, którzy chcą humanitarnie zabiegać na śmierć swoją uciekającą "miskę", bo to może jacyś prazieloni... albo pustostany, którzy nie potrafią sobie zaradzić w zapolowaniu na białko zwierzęce (świeże). A skoro nie potrafią, to muszą się obejść smakiem, i pozostaje im jeść tylko białko roślinne. A jak białko roślinne to znów nieporadność, a jak nieporadność w organizowaniu sobie jedzenia zdrowego białka, to muszą chorować, a jak chorują...

Dla mnie szkoda czasu i mojego prądu na czytanie takich rzeczy. Wolę czytać publikacje Biosłone oraz w ten sposób odkrywać zafałszowaną przez medycynę prawdę o zdrowiu, a nie ją dalej fałszować.

Albert Schweitzer napisał, że dr Max Gerson był geniuszem.
Geniuszem, ale nie od zdrowia, tylko od leczenia. Schweitzer lekarz poparł lekarza Gersona, przede wszystkim jego terapię na ile skuteczną? To już zależy od danego przypadku.
Jak Schweitzer napisze o geniuszu od zdrowia, a nie od leczenia - to będę go sławił pod niebiosa. Wówczas będę ich obu uznawał za geniuszy. Ale na razie nie zanosi się na to, bo resort produkcji chorób i chorych, niestety - ma duży wpływ na czarowanie pacjentów szlachetnością "nauki" medycznej. W związku z tym pozostaje mi po swojemu uznawać tylko tego geniusza od zdrowia.

Niewiele zrozumiałeś z tego co napisałem na temat tu dyskutowany (żywienie/suplementacja w sporcie). Ja nie stosuję, ani nie propaguję wspomagania w sporcie. Wymieniłem wyłącznie metody naturalne: chia, surowe mięso, oliwę, żółtka, wodę, elektrolity, banany, świeże soki z warzyw i owoców.
Nie jestem do końca przekonany czy to są naturalne metody wspomagania (np. martwa woda czy też "ożywiona" woda sztucznie, a następnie z dodatkiem elektolitów sztucznych z apteki).
Dobrze, że ćwiczysz chociaż 15 minut. Ja tyle czasu przeznaczam na rozgrzewkę.
Trochę nie rozumiem sensowności rozgrzewania się (tak długiego) przed maratonem.
Nasiona Chia (szałwia argentyńska) to pokarm prawdziwych biegaczy http://www.surawka.republika.pl/MZZ14.htm
Salvia hispanica http://en.wikipedia.org/wiki/Salvia_hispanica
http://www.bogutynmlyn.pl/go/_info/?id=2787&page=
Małe nasionka (podobne do maku). Po wsypaniu do wody pęcznieją i pokrywają się jakby śluzem.
Prawdopodobnie pozwalają biegaczom długodystansowym utrzymywać zapas wody w przewodzie pokarmowym. Poza tym są bogate w substancje odżywcze. Zaleca je mój przyjaciel, który jest doradcą żywieniowym triathlonistów w Australii.
I znów "autorytety", tym razem z Australii, a nie z USA? Też ładnie brzmi dla ucha, ale dla ucha pacjenta. Za niedługo będą świecić przykładem: Hunzowie, Tybetańczycy, odżywiający się pranicznie, itd. Obecnie jest moda na surojadków. I nie ważne - czy sympatyk takiego modelu odżywiania ma chory żołądek, dwunastnicę, wątrobę, trzustkę, ale ważny jest trend, no i publikacje "autorytetów" od medycyny "naturalnej".

Mój przyjaciel jest doradcą żywieniowym szachistów w Gabonie, a moja koleżanka dietetyczką modelek w Japonii. Ta ostatnia chce mi przysłać miłorząb japoński (na poprawę pamięci).
   Ergo: Co mój organizm mogą obchodzić "autorytety" od doradztwa żywieniowego, zalecających pewne modele odżywiania wraz z suplementacją - z innych szerokości geograficznych niż nasza (inne warunki klimatyczne)...
Nie uprawiam sportu zawodowo, ale amatorsko. Jak wspomniałem, robię to dlatego żeby udowodnić sobie i innym, że można być zdrowym (uznałem, że jest to najlepszy sposób weryfikacji metod prozdrowotnych, no i twardy argument w dyskusji z różnymi mądralami i grubasami). Tak jak napisałeś: najpierw zdrowy tryb życia - a potem dobra kondycja fizyczna.
Oczywiście mam też z tego dużo przyjemności (to bardzo miłe uczucie mieć sprawne i zdrowe ciało). Pokonanie własnej słabości, start w trudnych warunkach, zwycięstwo w zawodach - też dają dużo satysfakcji.
Wszystko się zgadza, ale to nie jest forum sportowe. Dla ćwiczących w odpowiedniej formie umiarkowanej aktywności fizycznej, jak już było pisane wcześniej - Twoje rady nie są nikomu potrzebne, a nawet mogą być szkodliwe.
Alkalizacja wody, o ile rozumiem (nie jestem w tej dziedzinie ekspertem), jest stosowana przez ludzi mieszkających w miastach, którzy nie mają dostępu do wody źródlanej występującej w naturze (a ta jest alkaliczna); zobacz: http://wodazasadowa.pl/cudowne_dzialanie
Czy widzisz tu na forum kogoś kto alkalizuje wodę w procesie dochodzenia do zdrowia? Są przypadki, gdzie w trybie doraźnym wspomagamy się sodką, ale tylko dlatego, by dać organizmowi odsapnąć w ostrym przebiegu objawów oczyszczania, a nie dlatego, że najpierw świadomie sobie szkodzimy, a potem ratujemy, czyli dalej oszukujemy naturę, która była oszukana już wcześniej. A Ty powołujesz się znów na "autorytety" fabryki chorób i jej popleczników. Bo im się wydaje, że mogą sobie bezkarnie grzebać przy równowadze kwasowo-zasadowej...

   Człowiek pija 2 lata MO, a z drugiej strony coś wydziwia ze swoim organizmem. Tego nie rozumiem!


Tytuł: Odp: Koktajl dla sportowców w I etapie
Wiadomość wysłana przez: KaZof 12-12-2010, 19:57

Alkalizacja wody, o ile rozumiem (nie jestem w tej dziedzinie ekspertem), jest stosowana przez ludzi mieszkających w miastach, którzy nie mają dostępu do wody źródlanej występującej w naturze (a ta jest alkaliczna); zobacz: http://wodazasadowa.pl/cudowne_dzialanie
Co do witamin, to owszem biorę, ale nie wiem czy o tym pisać (nie chciałbym zdenerwować Zibiego).
 
Braniem witamin najbardzej denerwujesz swój organizm, nie Zibiego:
http://www.bioslone.pl/search/node/suplementy

Człowiek Biosłone nie da sobie wciskać kitu o potrzebie wymuszania alkalizacji. Człowiek Biosłone nie kupuje niczego, co chcą pacjentowi sprzedać dystrybutorzy leków, suplementów i wody GOODWAY:
Cytat
“JAK DOWODZĄ LEKARZE, WIRUSY NIE ROZIWJAJĄ SIĘ W ŚRODOWISKU ZASADOWYM.”
“Im bardziej zasadowe są wody mózgu tym bardziej inteligentny jest człowiek, wzrasta zdolność koncetracji i nauki.”
Pij dużo wody
Lepsze samopoczucie i doskonałe zdrowieRecepta na doskonałe zdrowie i samopoczucie to picie dużej ilości wody, im wyższe pH tym lepiej. Nasz koncentrat wody zasadowej to najlepszy sposób na doskonałe samopoczucie i doskonałe zdrowie.
http://wodazasadowa.pl/woda_zasadowa
Człowiek Biosłone polega na mądrości swojego organizmu i wie, że gdy kwas dostaje się do jelita cienkiego, trzustka wykrywa jego obecność i natychmiast uwalnia do krwi bufor węglowodorowy. Wie także, że środowisko kwaśne stanowi naszą naturalną ochronę organizmu przed patogenami.
Cytat
Bufory utrzymują ściśle określone pH ustroju wszystkich organizmów, którego zachwianie może spowodować śmierć organizmu. Bufory krwi człowieka zdrowego utrzymują pH w granicach: 7,35-7,45
http://pl.wikipedia.org/wiki/Roztw%C3%B3r_buforowy

Tomasz,piękna jest cena tego koncentratu wody można pęknąć ze śmiechu
 :lol: :lol: :lol: koń by się uśmiał!
 Koncentrat wody jest możliwy tylko dla ... pacjenta  :lol:


Tytuł: Odp: Koktajl dla sportowców w I etapie
Wiadomość wysłana przez: Tomasz_Dangel 13-12-2010, 10:12
Wierzcie mi, nie było moją intencją podważanie doktryny zdrowia, którą wyznajecie. Uważam ją za bardzo sensowną.

Ja tylko odpowiadałem na pytania zadane przez Angel333:
"Chciałbym się spytać właśnie o koktajle dla sportowców ale w I etapie diety. Jestem ratownikiem WOPR, dodatkowo biegam codziennie po kilka kilometrów. Mam problemy z najedzeniem się do syta, a czasami jem już naprawdę dużo, a tu już za 2h głodny jestem ponownie. Ostatnio mam bardzo dużą ochotę na tłuszcze, szczególnie smalec (wiejski, robiony ze słoniny przez rodzinę), jem go dużo, nie wiem czy nawet nie za dużo. Czy moglibyście podać jakieś przepisy, które dostarczają dużo energii i nasycają na długo?"

Istnieje wiedza konieczna do uprawiania sportu (dotyczy ona: treningu, regeneracji i żywienia). Ignorancja w tej dziedzinie niestety prowadzi do kontuzji, infekcji, zatruwania organizmu sztucznymi preparatami itd. Są ludzie, którzy badają, publikują, stosują i propagują metody naturalne w sporcie. Ponieważ się tym interesuję, chciałem zaproponować poszerzenie wiedzy o kilka informacji z tej dziedziny. W tej sytuacji oczywiście rozumiem, że nie jesteście tym zainteresowani.

Przepraszam jeżeli ktoś się poczuł dotknięty moimi uwagami i życzę dużo zdrowia.

P.S. Max Gerson wyleczył Alberta Schweitzera z cukrzycy.


Tytuł: Odp: Koktajl dla sportowców w I etapie
Wiadomość wysłana przez: scorupion 13-12-2010, 11:23
Cytat
W tej sytuacji oczywiście rozumiem, że nie jesteście tym zainteresowani.
Ja np. jestem i pisałem na forum, że samo picie MO plus KB spowodowało wzrost formy fizycznej i zdecydowanie szybszą regenerację organizmu po wysiłku. Czuję również, że wyraźnie lepiej pracują mi mięśnie, więzadła, stawy. Do metod Biosłone dołożyłbym co najwyżej masaże, ale głębokie, a nie głaskanie czy inne duperele. Więcej nie kombinować.