Niemedyczne forum zdrowia

BLOK OGÓLNY => Forum ogólne => Wątek zaczęty przez: Wira 29-11-2010, 12:55



Tytuł: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Wira 29-11-2010, 12:55
Dumałam, dumałam, gdzie zacząć ten wątek i, wreszcie, odważyłam się tutaj 
Pytanie moje jest, na pierwszy rzut oka, prymitywne - czy ktos na forum zna jakijś sprytny sposób na usunięcie ze środka skorupy błony. Mam z tym problem, ponieważ przy tej czynności często błonka się urywa, skorupka się pokruszy i nici ze starań... Zbieram skorupki z jaj wiejskich - są dla mnie na wagę złota, bo jest problem z dostępnoscią i trzęsę się nad każdą skorupką - zbieram dla syna, scieram w proszek i dodaję do jogurtu...
Jeśli ktoś moze coś ciekawego podpowiedzieć - będę wdzięczna. :)


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: tomurbanowicz 29-11-2010, 13:00
Po oblaniu wrzątkiem ładnie odchodzi błonka.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Rysiek 29-11-2010, 13:04
Po oblaniu wrzątkiem ładnie odchodzi błonka.

Oblanie wrzątkiem czyni całą kurację skorupkami bezsensowną, a nawet może być odwrotny skutek. Pamiętajmy, że wapń organiczny poddany obróbce w wysokiej temperaturze zmienia się w nieprzyswajalny wapń nieorganiczny, a więc jest dla organizmu kolejną toksyną.

Nie trzeba tej błonki usuwać.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Mmagmma 29-11-2010, 22:42
Swoją drogą to dziwna kombinacja jogurt ze skorupkami... Wiro może jeśli przestaniesz dawać dziecku nabiał to suplementacja nie będzie potrzebna? Chyba, że mnie również jakiś Ekspert "wyprostuje".


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Evaa8 29-11-2010, 23:40
Może lepiej dodawać do koktajlu?


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: tomurbanowicz 30-11-2010, 07:52
Oblanie wrzątkiem czyni całą kurację skorupkami bezsensowną, a nawet może być odwrotny skutek. Pamiętajmy, że wapń organiczny poddany obróbce w wysokiej temperaturze zmienia się w nieprzyswajalny wapń nieorganiczny, a więc jest dla organizmu kolejną toksyną.
Udowadniałem kiedyś, że nie do końca tak jest. Zresztą, to nie gotowanie, a oblanie wrzątkiem.  


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Rysiek 30-11-2010, 08:07
Nie do końca to nie znaczy, że w ogóle tak nie jest. Na pewno tego nie wiemy. Wiemy jednak, że wysoka temperatura zmienia właściwości minerałów. Poza tym po co oblewać skorupki wrzątkiem (nawet jeśli to jest tylko chwila, pasteryzacja też trwa chwilę a co powoduje?), ryzykując zmianę właściwości wapnia, jak można po prostu zmielić te skorupki razem z błonką.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: tomurbanowicz 30-11-2010, 08:10
(nawet jeśli to jest tylko chwila, pasteryzacja też trwa chwilę a co powoduje?),
No, ale co powoduje z minerałami? Dysocjacja termiczna jest procesem odwracalnym.

A wracając do skorupek... Skorupka jaj nie jest specjalnie czysta, szczególnie ta wiejska. Przemywam oczywiście pod wodą, ale dla pewności oblewam jeszcze wrzątkiem - tylko tyle.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Rysiek 30-11-2010, 08:11
No jak to co powoduje? Rozpad soli organicznych na nieorganiczne pierwiastki, nieprzyswajalne przez organizm.

Cytat
A wracając do skorupek... Skorupka jaj nie jest specjalnie czysta, szczególnie ta wiejska. Przemywam oczywiście pod wodą, ale dla pewności oblewam jeszcze wrzątkiem - tylko tyle.

Pewnie, że nie jest czysta, dlatego należy ją umyć, jednak niezbyt ciepłą wodą. A skorupki zalewa się roztworem srebra koloidalnego właśnie po to aby pozbyć się ewentualnych bakterii salmonelli.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: tomurbanowicz 30-11-2010, 08:12
No jak to co powoduje? Rozpad soli organicznych na nieorganiczne pierwiastki, nieprzyswajalne przez organizm.
Poczytaj o dysocjacji termicznej - pisałem też o tym szczegółowo tutaj na forum w wątku z serami. Podeprzyjmy się wiedzą, a nie mitami.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Voldin 30-11-2010, 09:46
Dla ułatwienia wcześniejsze posty Tomka na ten temat, bo to jednak nie było w wątku o serach:)
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=13441.msg101098#msg101098
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=3969.msg99427#msg99427


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: tomurbanowicz 30-11-2010, 09:47
[...] bo to jednak nie było w wątku o serach:)
Faktycznie :)


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 30-11-2010, 11:50
Dysocjacja termiczna jest procesem odwracalnym.
W menzurce.

Co to w ogóle za niedorzeczny pomysł z tą odwracalnością? Jeszcze nie widziałem, żeby coś ugotowane po ostudzeniu na powrót stało się surowe.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Wira 30-11-2010, 13:31
Dziękuję za odpowiedzi - błonkę usuwam, ponieważ tak powiedział ortopeda, który zakładał gips i prowadził syna po kolejnym już złamaniu po złamaniu, a do jogurtu dodaję - bo robię go sama z mleka niepasteryzowanego, i syn chętnie przyjmuje.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: tomurbanowicz 30-11-2010, 13:38
Co to w ogóle za niedorzeczny pomysł z tą odwracalnością? Jeszcze nie widziałem, żeby coś ugotowane po ostudzeniu na powrót stało się surowe.
Nie mylmy pojęć. Dysocjacja to nie denaturacja i koagulacja. Denaturacja jest procesem nieodwracalnym, a tutaj chodzi o związek wapnia, a nie o białko i lotne związki chemiczne jakim są witaminy.

Zobaczcie co znalazłem:
http://nourishedmagazine.com.au/blog/articles/how-to-make-calcium-using-egg-shells

"Wash empty eggshells in warm water until all of the egg white is removed, but do not remove the membrane because it contains important nutrients for the joints which helps arthritis."

Czyli myjemy w ciepłej wodzie i nie usuwamy błony, która posiada ważne wartości odżywcze. Wynika z tego, że nie zalecają polewania wrzątkiem - przynajmniej o tym nie piszą :)




Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Antonio 30-11-2010, 16:34
No i żeby dojść do takiego wniosku, trzeba angielskiego tekstu? ;)


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: tomurbanowicz 30-11-2010, 17:00
Tak, bo dopiero teraz zrozumiałem o co tu na prawde chodzi. Napiszę o tym szerzej, gdy będę przy komputerze.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Albert75 30-11-2010, 17:40
No i żeby dojść do takiego wniosku, trzeba angielskiego tekstu? ;)
Czytałeś to w ogóle? Nie chodzi tylko o 'wniosek', wiele innych interesujących informacji zawartych jest w tym tekście. Szczególnie pomysł z zalewaniem całych jaj sokiem ze świeżej cytryny mi się spodobał. Chyba to niebawem przetestuję, bo zwykle w okresie jesienno-zimowym stawy mi doskwierają, a o źródło łatwo przyswajalnego wapnia dość ciężko ;)


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Antonio 30-11-2010, 17:46
Przeczytałem tylko cytat. Przeczytam całość, gdy otworzę komputer :).


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 30-11-2010, 18:55
Chyba to niebawem przetestuję, bo zwykle w okresie jesienno-zimowym stawy mi doskwierają, a o źródło łatwo przyswajalnego wapnia dość ciężko ;)
Nijak nie mogę się dopatrzyć związku przyczynowo-skutkowego (ból stawów a zażywania wapnia), chyba że wg doktryny medycznej (kuglarskiej).
   Tutaj raczej powinieneś postawić na pokarmy bogate w białko kolagenowe (powiedzmy raz/dwa razy w tygodniu) zrównoważone surowymi warzywami, a jeśli już chcesz dostarczyć organizmowi dobrze przyswajalnego wapnia (a nie masz osteoporozy), to dobrem wapniem zjonizowanym o tej porze jest wapń zawarty w maku, którego łyżka stołowa może być dodatkiem do KB. W porze letniej zaś - zielone warzywa. Tylko należy rozważyć - po co... czy dlatego, że medycyna zaleca na zimę dużo wapnia, czyli tzw. białego szaleństwa? Nie ma się co łudzić - i w tym przypadku medycyna myli pojęcia, bo uważa, że w serze jest dużo wapnia, bo biały. W konsekwencji takich zaleceń (pożeranie dużych ilości niestrawnej kazeiny) doprowadzamy się właśnie do zwyrodnień stawów i innych schorzeń.
   Jeszcze raz przypomnę: naszemu organizmowi nie potrzeba niczego dużo, bowiem dużo czegoś może oznaczać dodatkową kumulację toksyn.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Antonio 30-11-2010, 19:21
Też mi się zdaje, że skorupki nie są za bardzo jadalne... i że wapń tkwi w wielu elementach bardziej zwykłego pożywienia. Czy złamanie kości zawsze z całą pewnością oznacza niedobór wapnia? Jak to jest?


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 30-11-2010, 20:29
Czy złamanie kości zawsze z całą pewnością oznacza niedobór wapnia? Jak to jest?
No, ale ten niedobór wapnia w kościach mógł być spowodowany właśnie jedzeniem wapnia wg jakiegoś przygłupawego instruktażu medycznego, czyli skutkował kumulacją toksyn, a te uszkodziły pewne tkanki oraz doprowadziły do nieprawidłowości w funkcjonowaniu jakiegoś układu. Ponadto skumulowane toksyny w postaci złogów zalegały w tzw. miejscach niszowych organizmu, gdzie były dodatkowo potraktowane przez organizm wapniem nieorganicznym, powodując np. powstanie różnych zwyrodnień kostno-stawowych. W tych miejscach może najczęściej dojść do złamania.

Jeśli malarz ścienny spadnie z drabiny i złamie sobie nogę, to wg medycyny przyczyną tej choroby, ujętej statystycznie w nomenklaturze medycznej jako uraz kończyny dolnej - jest np. słaby szczebel od drabiny. Tylko, jeśli inny malarz o takiej samej wadze, wzroście, w tym samym wieku - również spadnie z podobnej drabiny i z takiej samej wysokości co ten pierwszy - nie doznając żadnych obrażeń, ja się pytam medycyny: czy dalej twierdzą, ze przyczyną jest nieszczęśliwy wypadek? Po zadaniu pytania drugiego (pomocniczego) - czasami słyszę odpowiedź, że przyczyną bezpośrednią była niedoczynność przytarczyc, a to mogło wskazywać na osteoporozę, czyli niedobór wapnia w kościach. Czy aby na pewno jest to przyczyna bezpośrednia?

Człowiek zdrowy ma najczęściej dobry refleks i potrafi ustrzec się/przewidzieć niefart, a jeśli nawet ulegnie jakiemuś nieprzyjemnemu wypadkowi, to z reguły takie wypadki nie są tragiczne w skutkach dla niego jak dla osoby chorej, oraz szybciej dochodzi do zdrowia; człowieka zdrowego - raczej nie gryzą komary, kleszcze i inne robactwo, a jeśli nawet pogryzą, to nie znaczy, że musi on zachorować na jakąś chorobę zakaźną. Oczywiście mówimy tu o prozaicznych zdarzeniach losowych, bowiem nawet super zdrowy człowiek nie przeżyje, gdy wpadnie pod walec drogowy czy pod czołg T-74. A najzdrowszy Optymalny, niby odporny na poparzenia, po wrzuceniu do pieca hutniczego - nie ma siły, żeby się nie spalił...

Czy już wiemy, jaka jest przyczyna ab ovo wszystkich chorób, nawet tych odwypadkowych?


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Antonio 30-11-2010, 22:17
Abstrahując już od skorupek i wapnia, zastanawiam się czemu na forum tak mało było, chyba w ogóle nie było jakichś konfrontacji z przedstawicielami medycyny? Gdybym był lekarzem, studiowałbym chyba to, co dzieje się w Internecie, szukałbym odpowiedzi na pytania, byłbym ciekaw opinii itp. itd. Pewnie odkryłbym niniejsze forum i... Jednak nie potrafię sobie wyobrazić typowego medyka polemizującego z Mistrzem czy Zibim :).


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: tomurbanowicz 01-12-2010, 07:15
Też mi się zdaje, że skorupki nie są za bardzo jadalne...
Zdawać się może, ale:

"Skorupki jaj są jednym z najlepszych źródeł wapnia, który jest przyswajalny przez organizm w ok. 90%. Oprócz wapnia w skorupce zawarte są wszystkie niezbędne dla organizmu mikroelementy: cynk, żelazo, fluor, siarka, krzem, molibden - łącznie ponad 25. Skład skorupki jest bardzo podobny do składu kości i zębów. Uczeni z Niemiec i Węgier, którzy przez 15 lat badali wpływ skorupki jajka na organizm człowieka zauważyli, że u dzieci i dorosłych podawanie skorupki dało pozytywne rezultaty przy łamliwości paznokci, włosów, krwawieniach dziąseł, zaparciach, chronicznych katarach, astmie. Jak się okazało, skorupka jajka nie tylko wzmacnia tkankę kostną, ale i usuwa z organizmu pierwiastki promieniotwórcze."

Sporo prac zostało poświęconych skorupkom i przyswajalnym wapniu w nich zawartym.

i że wapń tkwi w wielu elementach bardziej zwykłego pożywienia.
Tylko zauważ jedną rzecz: zapotrzebowanie na wapń wzrasta przy pozbywaniu się toksyn z organizmu. Żyjemy w takich, a nie innych czasach, gdzie o "zdrową" żywność trudno, praca i stres z nią związany też robi swoje. Ideałem byłoby bezstresowo siedzieć w kapciach w domku, sypiać 8-10 godzin na dobę, odchorowywać każdą infekcje leżąc w łóżku i jedząc "wiejszczyznę". Czasy są takie, że większość z nas w ciągu dnia wspomaga się kawą w ilościach 1,2-3, często też niedosypia, a na odchorowanie infekcji w łóżeczku nie ma często szans. W takim wypadku znacznie wzrasta zapotrzebowanie nie tylko na wapń, ale i inne składniki mineralne i witaminy. Nie chcę przez to powiedzieć, że powinniśmy się suplementować, ale jeśli natura daje nam ciekawe rozwiązanie w postaci skorupek, to czemu nie? W warzywach wapnia jest bardzo mało, np. w 100 gramach naci pietruszce jest ok. 193 mg. w selerze ok. 97 mg. Patrząc na dzienne zapotrzebowanie przez dorosłego człowieka wg tabel tj. ok. 800 mg i biorąc "biosłenecką" poprawkę na tą wartość, a następnie uwzględniwszy styl życia o którym pisałem niech będzie ok. 500 mg. Zgodzicie się ze mną (chyba), że trudno byłoby to zapewnić spożywając tylko surowe warzywa.
A jako, że organizm sam zapewnia sobie odpowiednią ilość wapnia, tak naprawdę od razu nie wiemy, czy wapń pobierany jest z kości, czy z pożywienia - o tym przekonamy się po latach pewnie, jak nam kości siądą (albo nie).


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Antonio 01-12-2010, 09:51
Jeśli jest to antidotum na "gorzki smak kawy" i jego następstwa, to chyba się zabiorę za łamanie i spożywanie skorupek. Nie wątpię w to, że mają dużo wapnia. Myślę, że problemem pozostaje sprawność przyswajania i zapotrzebowanie organizmu na wapń.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: tomurbanowicz 01-12-2010, 09:52
Myślę, że problemem pozostaje przyswajalność, sprawność i zapotrzebowanie organizmu w przyswajaniu tegoż wapnia.
Ileż o tym można pisać jeszcze? Jeśli nie przekonuje Cię Internet, to zajrzyj do portalu wiedzy o zdrowiu Biosłone.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Antonio 01-12-2010, 09:56
Nie chcę żebyś mnie przekonywał do czegokolwiek. Źle się wyraziłem przed Twoją odpowiedzią. Mnie się wydaje, że mam wapnia pod dostatkiem, nawet gdy piję kawę codziennie w sporych ilościach. Ale to tylko subiektywne przekonanie nie poparte żadnymi badaniami. Najwyżej kiedyś będę połamany...


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: tomurbanowicz 01-12-2010, 09:59
Mnie się wydaje, że mam wapnia pod dostatkiem, [...]
Być może z kości :)
Nie twierdzę nie masz, ale jeśli możesz napisz jakie produkty dziennie średnio jadasz (i w jakiej ilości), które zawierają wapń.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Antonio 01-12-2010, 10:06
Kości na razie mam całe, jeszcze się nie łamią. Czy ten wapń naprawdę jest taki niesłychanie nieobecny w pożywieniu, że trzeba go siłą do ust wprowadzać? Przypomina mi to trochę zakupy w aptece białych tabletek o nazwie Calcium Plus albo podobnie. Przecież są pewnie super przyswajalne?


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: tomurbanowicz 01-12-2010, 10:07
Czy ten wapń naprawdę jest taki niesłychanie nieobecny w pożywieniu, że trzeba go siłą do ust wprowadzać?
Dlatego pytam co i w jakiej ilości jadasz średnio dziennie.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Antonio 01-12-2010, 14:54
Jeśli odpowiem, obliczysz jedynie podaż wapnia w pokarmie. A mój popyt na wapń i zdolność do jego absorpcji jest czymś zgoła innym. Nie twierdzę, że w skorupkach nie ma łatwo przyswajalnego wapnia.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Iza38K 01-12-2010, 17:04
Tomku czy Ty sugerujesz, że powinniśmy "profilaktycznie" spożywać skorupki jajek? Ja doczytałam, że jest to wskazane przy głębokim niedoborze wapnia w organizmie. Masz takie objawy? Ja nie mam. Denerwuje mnie przytaczanie jakichś norm spożycia czegokolwiek. Jacyż szczęśliwi musieli być ludzie jeszcze nie tak dawno, kiedy tych norm nie było.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: tomurbanowicz 01-12-2010, 17:15
Tak sugeruję, przynajmniej do takiego trybu życia jaki napisałem, ale to moje zdanie.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 01-12-2010, 17:23
Muszę wyrazić swoją dezaprobatę po przeczytaniu tego wątku. Kto jak kto, ale Biosłonejczycy nie powinni dawać się wodzić za nos i piać z zachwytu, że jacyś naukowcy łodkryli skorupki jaj, no i że to musi być prawda, bo po łangielsku. Nam to nie przystoi, jeśli chcemy się kierować wiedzą, a nie propagandową papką.

Otóż nie ma skutku bez przyczyny. Nie ma chorób ani nawet objawów niedoboru spowodowanych niedoborem. Przyczyną zawsze jest nadmiar. Jeśli u kogoś wystąpiły niedobory wapnia to tylko i wyłącznie dlatego, że jadł on zbyt dużo produktów, które w naturze zawierają dostateczne ilości przyswajalnego wapnia organicznego, ale w procesie produkcyjnym zostały go pozbawione, albo, częściej, został on przemieniony w nieprzyswajalny wapń nieorganiczny - kamień wapienny.

Usuwanie skutków bez usunięcia przyczyny jest domeną medycyny, my zaś jesteśmy ruchem niemedycznym, żeby nie powiedzieć: anty. Po co zatem mamy się fascynować takimi farmazonami? Nie spożywajmy produktów zubożonych, czy też "wzbogaconych" przez ich producenta i możemy darować sobie te skorupki.

Jeśli odpowiem, obliczysz jedynie podaż wapnia w pokarmie. A mój popyt na wapń i zdolność do jego absorpcji jest czymś zgoła innym. Nie twierdzę, że w skorupkach nie ma łatwo przyswajalnego wapnia.
Tutaj chodzi o przyswajanie, które jest czymś innym, niż wchłanianie, bowiem przyswajanie to niejako moce przerobowe - wykorzystanie przez organizm do procesów metabolizmu. Nadmierna podaż wapnia wraz metodami wymuszenia jego wchłonięcia jest gwałtem zadanym organizmowi, w wyniku którego tworzy się nadmiar wapnia, który, jak już wiemy, jest szkodliwy. W naturze nie ma wyjątków, więc każdy nadmiar jest szkodliwy - wapnia, żelaza, wody, witamin, minerałów, tłuszczów, białek, i tak dalej, i dalej, i dalej.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: tomurbanowicz 01-12-2010, 17:44
Mistrzu, proszę mnie źle nie zrozumieć. Ja nie pieję z zachwytu po przeczytaniu zagramanicznych naukowców. Skorupki stosuję od pewnego czasu po przeczytaniu Pana postu:

http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=274.0

"Skorupki należy dokładnie umyć i usunąć z wewnętrznej powierzchni przezroczyste błonki. Nie należy ich gotować, gdyż wysoka temperatura niszczy przyswajalny wapń organiczny, lecz włożyć do słoika, zalać preparatem srebra koloidalnego tak, by przykryło wszystkie skorupki i moczyć 3-4 godziny. Następnie skorupki wysuszyć, zmielić w młynku do kawy i jeść ¼ łyżeczki do herbaty w trakcie posiłku – 1 raz dziennie profilaktycznie, natomiast w przypadku stwierdzenia ubytku wapnia w kościach i/lub zębach – 2 razy dziennie.",

który to potem w trochę zmienionej formie powstał na Portalu Wiedzy o Zdrowiu:
"Obfitym źródłem wapnia są skorupy jaj, najlepiej wiejskich, więc można je stosować w głębokich niedoborach tego pierwiastka.

Przepis: Należy użyć skorupek świeżych, najwyżej 2 - 3 dniowych jaj. Wysoka temperatura powoduje rozpad przyswajalnego organicznego wapnia na nieprzyswajalny wapń nieorganiczny, więc skorupek nie można gotować. W celu usunięcia ewentualnie znajdujących się na nich bakterii salmonelli, skorupki moczymy w 10% roztworze srebra koloidalnego. Do zakręcanego słoika wlewamy 200 ml wody oraz 20 ml srebra koloidalnego, wkładamy skorupki, słoik zakręcamy. Po 2 - 3 godzinach skorupki należy wyjąć, osuszyć na wolnym powietrzu i zmielić w młynku do kawy na proszek, który należy zażywać w ilości ¼ łyżeczki do herbaty dziennie. Sproszkowane skorupki jaj aktywność biologiczną zachowują 2 tygodnie.
"

Na początku chodziło o to, czy należy mielić z błonką, czy bez, no i to polewanie wrzątkiem. Potem zeszło na inne tory.
Ja uważam, że przy moim trybie życia - takim, a nie innym - powinienem się lekko wspomagać skorupkami, no i sugerowałem to innym. Pan również sam profilaktycznie poleca ten "specyfik", a nie tylko w stanie głębokiego niedoboru jak pisała Iza.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 01-12-2010, 17:52
A co to znaczy - "moim trybie życia"? Że Pan sobie świadomie szkodzi, a potem doradza innym, że tak można, tylko trzeba jadać skorupki jaj?

Oczywiście, że jadanie pewnej ilości skorupek nie jest niczym złym, gdyż to w żaden sposób nie wymusza na organizmie wchłonięcia wapnia organicznego ponad to, ile organizm zechce, ale dywagacje, w jakiej postaci wapń jest wchłaniany w największych ilościach, nie mówiąc już o niedorzecznej dysocjacji termicznej, nie nadaje się na nasze forum, gdzie ludzie przychodzą nabyć prostej prawdy o zdrowiu, a tym samym wrednej prawdy o samych sobie...


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: tomurbanowicz 01-12-2010, 17:56
Nie doradzam tego trybu życia, tylko piszę, że jak ktoś ma podobny tryb życia to...


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 01-12-2010, 18:00
Nie doradzam tego trybu życia, tylko piszę, że jak ktoś ma podobny tryb życia to...
Ale jaki to jest ten podobny tryb życia? Czym jest on tak wyjątkowy, że wymaga działań wbrew naturze?


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: tomurbanowicz 01-12-2010, 18:02
No, ale zjedzenie trochę sproszkowanej skorupki jest wbrew naturze?


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 01-12-2010, 18:04
No, ale zjedzenie trochę sproszkowanej skorupki jest wbrew naturze?
Odwraca Pan kota ogonem. Przecież tu nie chodzi o skorupki jaj, tylko odwracalność procesu rozpadu substancji organicznych poddanych obróbce termicznej, a także o odkrycia (łoj!) naukowe.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: tomurbanowicz 01-12-2010, 18:10
Generalnie jestem przemęczony, pijam 2-3 kawy dziennie, niedosypiam (z braku czasu). W najbliższym czasie nie zanosi się na zmianę trybu.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: tomurbanowicz 01-12-2010, 18:13
Przecież tu nie chodzi o skorupki jaj, tylko odwracalność procesu rozpadu substancji organicznych poddanych obróbce termicznej,
Bo tutaj zostałem zmylony pojęciami: wapń organiczny i nieorganiczny. Ten ogólnik zaprowadził mnie na manowce. Wapń to wapń, a organiczny, czy nieorganiczny, to jest związek wapnia.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 01-12-2010, 18:17
Generalnie jestem przemęczony, pijam 2-3 kawy dziennie, niedosypiam (z braku czasu). W najbliższym czasie nie zanosi się na zmianę trybu.
Ja pijam 7 kaw dziennie, palę papierosy, siedzę przed kompem po kilkanaście godzin dziennie i nie jadam skorupek, mimo to moja kondycja systematycznie polepsza się. Proszę zwrócić uwagę, że nie napisałem "poprawia", tylko "polepsza". O to w tym wszystkim chodzi. Zdrowie bowiem nie jest jakąś przypadłością, o którą trzeba bez przerwy się bać. Zdrowie jest wartością użyteczną, więc należy zeń korzystać, ale by to było możliwe - trzeba je mieć. I to cała filozofia.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 01-12-2010, 18:19
Przecież tu nie chodzi o skorupki jaj, tylko odwracalność procesu rozpadu substancji organicznych poddanych obróbce termicznej,
Bo tutaj zostałem zmylony pojęciami: wapń organiczny i nieorganiczny. Ten ogólnik zaprowadził mnie na manowce. Wapń to wapń, a organiczny, czy nieorganiczny, to jest związek wapnia.
Nie zdziwię się, gdy niedobór żelaza będzie Pan uzupełniał szyną tramwajową...


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: tomurbanowicz 01-12-2010, 18:24
O niedobory żelaza się nie martwię  :)


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Grawo 01-12-2010, 18:30
Ostatnio dość często bolą mnie kości, stawy, kręgosłup, czasami to mija, znów wraca. Czy powinnam zrobić badanie poziomu wapnia, czy profilaktycznie podjadać skorupki, albo czekać, aż mi się polepszy.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: KaZof 01-12-2010, 19:56
Grawo, głęboki niedobór wapnia w organizmie objawia się: krwotokami, zaburzeniami snu, stanami lękowymi, złamaniami, zaburzeniami wzrostu  ;) .
Cytat
Niedobór wapnia występuje wskutek niskiej zawartości przyswajalnych (organicznych) form tego pierwiastka w pożywieniu z jednej strony, i używania wapnia przez organizm do wydalania produktów przemiany materii z drugiej. Przy niewielkim jego niedoborze, występują skurcze mięśni, uczucie mrowienia i drętwienia w rękach i nogach, bóle w stawach i zwolnienie tętna. W głębokim deficycie wapnia pojawiają się krwotoki, zaburzenia snu, stany lękowe, złamania kości, a u dzieci zaburzenia wzrostu. Niedobór wapnia jest główną przyczyną próchnicy zębów i osteoporozy.

Znaczne ilości organicznego wapnia zawiera surowe mleko wiejskie, sardynki, orzeszki ziemne, orzechy włoskie, nasiona słonecznika i maku, fasola, brokuły, jaja oraz świeże warzywa i owoce.

Obfitym źródłem wapnia są skorupy jaj, najlepiej wiejskich, więc można je stosować w głębokich niedoborach tego pierwiastka
.
Minerały, czyli makro- i mikroelementy (http://www.bioslone.pl/odzywianie/podstawy-wiedzy/substancje-odzywcze/mineraly)

Wymienione przez Ciebie dolegliwości świadczyć mogą o niewielkim niedoborze i powinnaś, zamiast skorupek, pamiętać, że bogate w organiczny wapń są: "surowe mleko wiejskie, sardynki, orzeszki ziemne, orzechy włoskie, nasiona słonecznika i maku, fasola, brokuły, jaja oraz świeże warzywa i owoce".

Jeżeli już mamy do czynienia z głębokim niedoborem organicznego wapnia w organizmie, to nie powinniśmy się obawiać o przyswajalność wapnia ze skorupek jaj, ale tych niegotowanych. Termiczna obróbka skorupek niszczy ich strukturę mineralno-keratynową (keratyna: polimer pochodzenia naturalnego), a to raczej nie jest proces odwracalny. Skoro potrzebujący organizm wie w jaki sposób go sobie pobrać i przyswoić z kości, to pewnie tym samym sposobem wykorzysta ten ze skorupek - przy założeniu, że faktycznie mają prawie identyczny skład i strukturę. Być może, właśnie do takich celów wytwarzany jest kwas octowy w naszym prawidłowo funkcjonującym organizmie?

Przy okazji dezynfekcji skorupek, polecam publikację Czynniki jakości mikrobiologicznej spożywczych jaj kurzych (http://medycynawet.edu.pl/pdf2006/listopad/200611s12221228.pdf) . Sprytne są te naturalne mechanizmy obronne jaja.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 01-12-2010, 20:24
Ostatnio dość często bolą mnie kości, stawy, kręgosłup, czasami to mija, znów wraca. Czy powinnam zrobić badanie poziomu wapnia, czy profilaktycznie podjadać skorupki, albo czekać, aż mi się polepszy.
Wśród specyficznych objawów niedoboru wapnia nie ma efektów bólowych.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 03-12-2010, 09:48
Ja pisałem o dysocjacji termicznej związku wapnia - proszę zobaczyć co to za pojęcie.
A gdzie mogę zobaczyć owo pojęcie? Żeby się przekonać, czy Pan znowu czegoś nie pokombinował...


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: tomurbanowicz 03-12-2010, 09:51
Ja pisałem o dysocjacji termicznej związku wapnia - proszę zobaczyć co to za pojęcie.
A gdzie mogę zobaczyć owo pojęcie? Żeby się przekonać, czy Pan znowu czegoś nie pokombinował...
Jak znowu?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dysocjacja_termiczna


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 03-12-2010, 09:56
Jeszcze raz zacytuję Panu jego własne słowa, celem zrozumienia samego siebie:
Ja pisałem o dysocjacji termicznej związku wapnia


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 03-12-2010, 10:04
Proszę jaśniej, bo nie rozumiem.
No przecież od początku tłumaczę Panu, że Pan nie rozumie.
Najprostszym przykładem dysocjacji termicznej jest tajanie zamarzniętej wody - była woda, potem lód, a potem znów woda. Według Pana należy z tego wyciągnąć naukowy wniosek, że można w żywej tkance zamrozić wodę, a potem ją zdysocjować, a tkanka nadal będzie żywa...


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: tomurbanowicz 03-12-2010, 11:53
Znowu Pan myli pojęcia. Dysocjacja wody następuje przy temperaturze ok. 3300 C. Jest to rozpad wody na wodór i tlen.

2 H2O -> 2 H2 + O2

To o czym Pan pisze to zmiana stanu skupienia, a nie przykład dysocjacji.

Przykład dysocjacji termicznej wapnia:
Ca_3(PO_4)_2 -> (Ca^2+)^3 + (PO_4 ^3-)^2

Ponawiam prośbę o nie przytaczanie słów, których nie wypowiedziałem, przykład: "a nieco wcześniej twierdził, że nie ma czegoś takiego, jak degradacja białek w wyniku działania wysokiej temperatury, gdyż po schłodzeniu, w wyniku dysocjacji, następuje proces odwrócenia procesu i mamy z powrotem niezmienione białko."

Ten wątek jest o kuchence mikrofalowej, a nie o dysocjacji. Bardziej nadający się do tego celu wątek to wątek np. o skorupkach, gdzie temat dysocjacji został zasygnalizowany.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Iza38K 03-12-2010, 12:14
A w jakiej temperaturze zachodzi ta dysocjacja? Woda ulega dysocjacji termicznej w temp. 3300C, amoniak około 700C a węglan wapnia?


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: tomurbanowicz 03-12-2010, 12:21
Już przy temperaturze powyżej 40C, następuje powolne rozbicie:

Ca(HCO3)2 -> CaCO3¯ + CO2­ + H2O

W ten sposób na przykład uzdatnia-zmiękcza się wodę metodą termiczną.

Proszę moderatorów o przeniesienie gdzieś tej dysputy, ponieważ jej temat odbiega od głównego wątku.



Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Iza38K 03-12-2010, 12:47
Coś Ci się kićka Tomku. Nie mam teraz czasu, aby odświeżać wiadomości z chemii, ale z tego, co znalazłam to teoretyczna temperatura rozkładu CaCo3 wynosi około 900C.
Widziałam, że Kazof sobie nieźle z chemią radzi, może Ona zabierze głos lub ktoś, kto jest dobry w chemii fizycznej.
Z tego co pamiętam, to dysocjacja termiczna to inaczej rozpad związku pod wpływem temperatury. Nie za bardzo widziałam, aby po wytrąceniu z wody zawiesiny CaCO3 i ochłodzeniu roztworu przeszedł on ( CaCO3) w wodorowęglan wapnia Ca(HCO3)2. 


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: tomurbanowicz 03-12-2010, 12:52
Coś Ci się kićka Tomku. Nie mam teraz czasu, aby odświeżać wiadomości z chemii, ale z tego, co znalazłam to teoretyczna temperatura rozkładu CaCo3 wynosi około 900C.
Tak, oczywiście. Zbyt szybko odpowiadam...
Więc jak gotowanie może zepsuć ten związek?
Jak zatem oblanie wrzątkiem może wpłynąć na wytrącenie, zdysocjowanie węglanu wapnia?
Przy tak niskiej temperaturze, jaką jest temperatura wrzenia, nie powinno się nic stać z węglanem wapnia zawartym w skorupce jaj.

Wcześniej, gdy pisałem o dysocjacji nie sprawdziłem temperatury w którym ona następuje. Dzięki Iza :)


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Iza38K 03-12-2010, 15:27
Do jakichś bzdurnych wniosków żeśmy doszli. Wynika z naszych rozważań fakt, że zamiast skorupek jajek równie dobrym źródłem wapnia jest kamień kotłowy  :blink:...


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: tomurbanowicz 03-12-2010, 17:57
Niezupełnie. Postać wapnia, który jest składnikiem szkieletu organizmów roślinnych oraz zwierzęcych to ortofosforan wapnia.

Jego wzór dysocjacji termicznej już przedstawiałem:
Ca_3(PO_4)_2 -> (Ca^2+)^3 + (PO_4 ^3-)^2


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: KaZof 03-12-2010, 18:13
Do jakichś bzdurnych wniosków żeśmy doszli. Wynika z naszych rozważań fakt, że zamiast skorupek jajek równie dobrym źródłem wapnia jest kamień kotłowy  :blink:...
Kamień kotłowy jest źródłem wapnia, ale nie dla reakcji biochemicznej.

Dokonano podziału nauki chemii na nieorganiczną (dla niej właściwe jest m.in. pojęcie dysocjacji termicznej, temperatura wrzenia, węglan i wodorowęglan wapnia, fosforan, ortofosforan wapnia, amoniak i reszta wyizolowanych związków) oraz organiczną (m.in. z biochemią, biosyntezą, anabolizmen, katabolizmem jako charakterystycznymi reakcjami biopierwiastków, biozwiązków). To dwa różne światy.
Biochemia zajmuje się chemią w organizmach żywych, koncentruje się na wykorzystaniu chemii w celu zrozumienia procesów biologicznych.

Skorupka jaja jest strukturą mineralno-keratynową*= biochemiczną, z założenia potraktowaną jako analogiczna do struktury kości i dlatego potraktowaną ją jako dobre źródło biowapnia. Tylko ze skorupki jaja, które w każdej chwili gotowe jest do wydania na świat piskalaka, czyli żywego jaja, nasz organizm wykorzysta w swojej metabolice potrzebne biopierwiastki. Po jakimkolwiek spreparowaniu możemy już tylko dokonać analizy składu takiej skorupki, ale struktury już nie odbudujemy.

I skorupka jaja, i kość, zawierają pojedyncze substancje mineralne, które odgrywają ważną życiową rolę ze względu na własności fizykochemiczne i udział w strukturach biochemicznych. Przemiana związków nieorganicznych, a szczególnie kationów metali (makro i mikroelementów) jest związana z reakcjami enzymatycznymi ustroju (a nie dysocjacji termicznej, gotowania strącania itp.). Metabolizm makro i mikroelementów jest regulowany przez składniki organiczne. Odgrywa decydującą rolę w procesach metabolicznych. Podlega reakcjom biochemicznym.

*    keratyna to białko http://pl.wikipedia.org/wiki/Keratyna
**  chemia bionieorganiczna http://pl.wikipedia.org/wiki/Chemia_bionieorganiczna
*** biochemia http://pl.wikipedia.org/wiki/Biochemia


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: tomurbanowicz 03-12-2010, 18:21
KaZof, ale w tym przypadku chodzi o potraktowanie skorupki gorącą wodą, czyli de facto, o właściwości, jak Ty to nazywasz, chemii nieorganicznej. Przeglądając forum biochemiczne przeczytałem, że skorupki z jajek gotowanych na twardo posiadają nadal mnóstwo przyswajalnego wapnia, a malutka część po postu zostaje wypłukana (malutka część górnej warstewki). Przy oblaniu tylko ich wrzątkiem wypłukana zostanie zdecydowanie mniejsza ich część niż w przypadku gotowania.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: KaZof 03-12-2010, 18:29
Potraktowaniu gorącą wodą cienkiej warstwy struktury biochemicznej, ciągle żywego/do dania życia gotowego organizmu. Nie wiem, czy pisklak wykluje się ze skorupki sparzonego wodą jaja. Można podgrzać max. do biologicznie tolerowanej temperatury, ale nie powyżej.
Podobnie dzieje się z biodostępnością wapnia z mleka.
Wymianę/podstawienie wapnia organicznego porównałabym do "przeszczepu" wapnia z jednego organizmu do drugiego. Tutaj musi zostać spełnionych wiele precyzyjnie korzystnych czynników.
Nawet z czasem samo powietrze już nie służy i taka skorupka "wietrzeje".


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 03-12-2010, 18:37
Nie! Tutaj muszę zaoponować ostro! Wypisuje Pan po prostu wierutne bzdury! W ugotowanym jajku nie ma nawet odrobiny wapnia organicznego. Nie piszę tego dla Pana, panie Tomaszu, bo ma Pan za ciasny umysł, delikatnie mówiąc. Piszę do ludzi inteligentnych. Jeśli chcecie Państwo pogłębić swoją wiedzę o różnicy między wapniem organicznym a nieorganicznym, polecam ten artykuł: http://www.bioslone.pl/odzywianie/podstawy-wiedzy/mleko/sery


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: tomurbanowicz 03-12-2010, 18:40
Przepraszam, ale w tym wątku Pan popełnił więcej bzdur nie znając i myląc pojęcia.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 03-12-2010, 18:51
Przepraszam, ale w tym wątku Pan popełnił więcej bzdur nie znając i myląc pojęcia.
Często głupiec, jeśli czegoś nie rozumie, uznaje to za głupie.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: tomurbanowicz 03-12-2010, 18:52
Jestem tego samego zdania.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Machos 03-12-2010, 19:13
Przeglądając forum biochemiczne przeczytałem, że skorupki z jajek gotowanych na twardo posiadają nadal mnóstwo przyswajalnego wapnia
I dzięki takim bzdurom ludzie wokół są pacjentami.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Bunia 03-12-2010, 22:33
Atakujemy poglądy, nie osoby. Tak?


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Antonio 04-12-2010, 04:57
Tak się wydaje :). Powyższa dyskusja jest dość kulturalna przecież. Trochę przypomina partię szachów?

Mnie intuicja podpowiada, że gotowanie, traktowanie wrzątkiem skorupek nie jest potrzebne, i że w ogóle skorupki nie są niezbędnym elementem diety, gdy jakoś sensownie żyjemy. Zawsze dziwnym wydawało mi się, gdy wokół mnie ludzie faszerowali się wapniem w tabletkach, prawdopodobnie bardzo dobrze przyswajalnym.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 04-12-2010, 08:46
(... )Zawsze dziwnym wydawało mi się, gdy wokół mnie ludzie faszerowali się wapniem w tabletkach, prawdopodobnie bardzo dobrze przyswajalnym.
...inni znów żelazem w tzw. bułkach żelaznych, czyli bułkach ze szpinakiem, i mieli zakusy jeszcze na szyny kolejowe); kolejni jeszcze magnezem (gryzionym magnezinem czy magnezem chelatowanym, najlepiej Olimpu); kolejni (tzw. tytani) cynkiem (lizali parapety za oknem, wykonane z tzw. tytan-cynku oraz pochłaniali dziennie, koniecznie co najmniej 200 sztuk łuskanych pestek z dyni ); inni znów beta karotenem z soku z marchwi, aby karnacja skóry im się zmieniła z - albinosowatej na mulatkową (jeśli mieli dziurawe jelita, to najczęściej skóra ich przybierała jakiś dziwny kolor żółty, ale na pewno nie stawali się mulatami); kolejni chlebem żytnio-razowym na zakwasie bez drożdży, aby zaliczać się do makrobiotyków, pochłaniających "zbawienny" dla nich martwy błonnik; potasem zaś faszerowali się ci, którzy chcieli się wyleczyć z chorób serca (suplami Vitalinei lub/i pomidorami, koniecznie ekologicznymi z namiotów foliowych, gdzie produkcja ich polegała na tym, że na początku taśmociągu prawie kilometrowego wrzucano pomidory zielone, a na końcu wychodziły czerwoniutkie); ale nie sposób pominąć też tych, którzy wystrzegali się tzw. białej śmierci, czyli soli kuchennej, tkwiąc w nieprawdziwym przekonaniu propagandy medycznej, że sól szkodzi na serce, nerki, nadciśnienie, itd.; ale za to byli/są tacy, którzy uszkadzają sobie szkliwo zębów, tkwiąc znów w przekonaniu, że tylko należy używać do solenia potraw - soli kamiennej, bo jest dobrze zanieczyszczona skalnymi mikroelementami i nie posiada w sobie dodatku substancji antyzbrylających; faszerujący się NNKT - popijać musieli koniecznie oliwę z oliwek z cytryną na czczo lub tran z rekina (de facto utleniony LDL z wątroby dorsza) - na obniżenie swojego cholesterolu LDL tzw. niedobrego oraz przeciwko ewentualnej chorobie nowotworowej; itd. A zdrowia jak nie było, tak nie ma...


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Kalina 04-12-2010, 18:47
(... )Zawsze dziwnym wydawało mi się, gdy wokół mnie ludzie faszerowali się wapniem w tabletkach, prawdopodobnie bardzo dobrze przyswajalnym.
...inni znów żelazem w tzw. bułkach żelaznych, czyli bułkach ze szpinakiem, i mieli zakusy jeszcze na szyny kolejowe); kolejni jeszcze magnezem ... itd. A zdrowia jak nie było, tak nie ma...
W międzyczasie zakupili pościel 100% wełna, fotele do masażu, garnki do gotowania na parze, sokowirówki i inne konieczne do zdrowia urządzenia.
Najciekawsze jest to, że przy wszystkich tych inwestycjach nie zadają sobie pytania czy to im pomoże, a przy idei Biosłone chcieliby 100% gwarancji, że te zasady doprowadzą ich do zdrowia.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Stańczyk 04-12-2010, 18:58
W międzyczasie zakupili pościel 100% wełna, fotele do masażu, garnki do gotowania na parze, sokowirówki i inne konieczne do zdrowia urządzenia.
A to jakiś grzech mieć te sprzęty?


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Kalina 04-12-2010, 19:31
W międzyczasie zakupili pościel 100% wełna, fotele do masażu, garnki do gotowania na parze, sokowirówki i inne konieczne do zdrowia urządzenia.
A to jakiś grzech mieć te sprzęty?
Grzechem nie jest, ale wiara w to, że przywrócą nam utracone zdrowie, to moim zdaniem naiwność.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Stańczyk 04-12-2010, 19:32
Grzechem nie jest, ale wiara w to, że przywrócą nam utracone zdrowie, to moim zdaniem naiwność.
Ale nie zgrzeszę przeciwko przykazaniom Biosłone, gdy zagotuję sobie coś na parze? I gdy usiądę sobie na fotelu masującym? Albo gdy położę się wieczorem pod 100% wełnianą kołdrą, wypiwszy wcześniej sok z sokowirówki?


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Machos 04-12-2010, 19:45
A wiesz, że już grzeszysz!?


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Stańczyk 04-12-2010, 19:53
A wiesz, że już grzeszysz!?
Niech zgadnę...będąc na tym forum?


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Machos 04-12-2010, 20:21
A wiesz, że już grzeszysz!?
Niech zgadnę...będąc na tym forum?
Bo się czepiasz. Porównujesz siebie do ludzi, którzy o zdrowiu nie mają pojęcia, a o których napisała Kalina.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: KaZof 04-12-2010, 20:54
Chyba temat tego wątku czas już zmienić na: Jaja ze skorupek i nie tylko ;)


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Saxt 26-03-2011, 16:06
Czy te skorupki po wysuszeniu mają wartość tylko przez dwa tygodnie?


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: jaro_am 20-05-2011, 12:18
Do jakichś bzdurnych wniosków żeśmy doszli. Wynika z naszych rozważań fakt, że zamiast skorupek jajek równie dobrym źródłem wapnia jest kamień kotłowy  :blink:...

No raczej nie to samo. W skorupkach jaj kurzych występuje wapń w postaci soli, tzw: cytrynian wapnia. Ten wapń ze skorupek jaj kurzych jest raczej dobry, bo kilka firm z niego robi suplementy np.: colacal czy ovocalcium.



Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: JohnnyW 20-05-2011, 13:32
No raczej nie to samo. W skorupkach jaj kurzych występuje wapń w postaci soli, tzw: cytrynian wapnia. Ten wapń ze skorupek jaj kurzych jest raczej dobry, bo kilka firm z niego robi suplementy np.: colacal czy ovocalcium.

Idąc tym tokiem myślenia, to taki Aspartam jest raczej dobry, bo kilkaset firm żywieniowych dodaje tą trutkę na szczury do tysięcy produktów. Laboratoryjnie hodowane szczepy bakterii do jogurcików też są raczej dobre, bo tak mówili w Danonie, a najlepsze ciasteczka - to tylko na stacji Statoil.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: jaro_am 24-05-2011, 06:46
Cytat
Aspartam
No raczej nie to samo. W skorupkach jaj kurzych występuje wapń w postaci soli, tzw: cytrynian wapnia. Ten wapń ze skorupek jaj kurzych jest raczej dobry, bo kilka firm z niego robi suplementy np.: colacal czy ovocalcium.

Idąc tym tokiem myślenia, to taki Aspartam jest raczej dobry, bo kilkaset firm żywieniowych dodaje tą trutkę na szczury do tysięcy produktów. Laboratoryjnie hodowane szczepy bakterii do jogurcików też są raczej dobre, bo tak mówili w Danonie, a najlepsze ciasteczka - to tylko na stacji Statoil.

Idąc tym tokiem myślenia truciznę znajdziemy wszędzie. Najlepiej nie oddychaj bo tlen odpowiada za starzenie się naszych komórek.
Jest drobna różnica pomiędzy tym co naturalne a tym co stworzone drogą eksperymentów laboratoryjnych. Kura - to nie laboratorium chemiczne - taka jest różnica bystrzaku.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: scorupion 24-05-2011, 09:55
Cytat
Jest drobna różnica pomiędzy tym co naturalne a tym co stworzone drogą eksperymentów laboratoryjnych. Kura - to nie laboratorium chemiczne - taka jest różnica bystrzaku.

Podobnie jak ze skorupką jajka i jakimś bardzo naturalnym, być może nawet bardziej naturalnym od natury, wyciągiem ze skorupki, typu colacal czy ovocalcium.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 24-05-2011, 09:59
I podobnie jak z cukrem w kostkach, produkowanym z naturalnych buraków...


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Sobol 07-06-2011, 07:13
Matko i córko. Jakie surowe sardynki?  :hammer:


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: piem 07-06-2011, 11:11
Cytat
a najlepsze ciasteczka - to tylko na stacji Statoil.

Nie ciasteczka, tylko Hot-Dogi! :mrgreen:


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Heniek 08-06-2011, 22:55
Jak przygotować roztwór srebra koloidalnego do odkażania skorupek?

http://bioslone.pl/odzywianie/podstawy-wiedzy/substancje-odzywcze/mineraly

Proponuję korzystać z wyszukiwarki forumowej oraz portalowej.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Heniek 08-06-2011, 23:41
Można użyć ponownie. Pewnie była o tym mowa na forum. Ewentualnym przeciwskazaniem dla kolejnego użycia jest brzydki zapach tego roztworu.

Warto też rozważyć rezygnację z używania srebra koloidalnego.

Prawdę mówiąc, jajka wystarczy przed rozbiciem dokładnie umyć. Nie potrzeba ich moczyć w srebrze koloidalnym. Zakażenie salmonellą od jajek to zupełnie inna bajka.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: JurekGr. 07-09-2011, 13:12
Ostatnio byłem z żoną u dr: chirurga, ortopedy, traumatologa, który jednocześnie zajmuje się bioinformacją. Diagnozując "swoimi/niekonwencjonalnymi sposobami" stwierdził (m.in.), że w jelicie grubym jest tylko ok. 30% czynnych receptorów, co może powodować (m.in.) kiepską wchłanialność. Być może stąd ma zaawansowaną (jego zdaniem) osteoporozę... Jak wspomnieliśmy, że żona od dawna spożywa skorupki, to zapytał - ale czy "nie traktuje ich" w zbyt gorącej wodzie i czy je czymś zakwasza, bo to jest wiedza z zakresu szkoły podstawowej!? Zalecił wapń chelatowy, najwyżej zjonizowany, jak by co, to najlepiej będzie gdy nam zamówi w USA, bo tam produkują taki co się wchłania w 100% (pewnie miał na uwadze tzw. micelle?). Poszukałem trochę w internecie i na temat tego zakwaszania znalazłem coś takiego (w skrócie): "Suplementy najwyższej jakości powinny posiadać również optymalną kwasowość. Kwasy są ważne dla roztworów, a co się z tym wiąże - dla przyjmowania połączeń minerałów w postaci swobodnych jonów. Niestety u wielu osób, zwłaszcza w starszym wieku ilość kwasu żołądkowego okazuje się niewystarczająca... dlatego np. kwas cytrynowy dodawany do niektórych suplementów nie tylko poprawia przyswajanie wapnia, ale także zapewnia lepsze wykorzystanie cynku".
Stąd mam pytania do ekspertów: czy możliwe jest, że przez 7 dni (kiedy nie dawałem żonie MO, bo miała nasilone objawy oczyszczania... a pije MO od 2 lat) kosmki jelitowe i ich receptory zostały tak pokryte zdegenerowanym śluzem, że aż tak zmniejszyły aktywną powierzchnię wchłaniania? Czy może faktycznie zalecać (forumowiczom) spożywanie sproszkowanych skorupek wraz z ich zakwaszaniem? Przy okazji dodam, że ja mielę skorupki dodając nieco siemienia lnianego - łatwiej się przełyka.  

Pamiętaj o stawianiu spacji przed nawiasem i myślnikiem // Solan


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Machos 07-09-2011, 19:04
Zalecił wapń chelatowy, najwyżej zjonizowany, jak by co, to najlepiej będzie gdy nam zamówi w USA, bo tam produkują taki co się wchłania w 100% (pewnie miał na uwadze tzw. micelle?).
Już oni wiedzą jak najlepiej zrobić taki, żeby wchłaniał się w 100% nawet jak organizm go w ogóle nie potrzebuje. Pacjenci wpierniczają chelaty a niekonwnecjonalne dochtory zalecają i najważniejsze, że mają i będą mieć pacjentów! Na lata!

czy możliwe jest, że przez 7 dni (kiedy nie dawałem żonie MO, bo miała nasilone objawy oczyszczania... a pije MO od 2 lat) kosmki jelitowe i ich receptory zostały tak pokryte zdegenerowanym śluzem, że aż tak zmniejszyły aktywną powierzchnię wchłaniania? 
Jakie to ma znaczenie, skoro i tak do zdrowia?


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: JurekGr. 09-09-2011, 13:24
Machos – dzięki za głos. Cenię sobie Twoją osobę… za szczególny wkład w ruchu Biosłone. M.in. stąd pozwolę sobie rozwinąć mój wątek:

1. Aż taki głupi nie jestem (m.in. dzięki Biosłone!) - zamiast jego chelatów po prostu załatwiłem żonie mleko "prosto od krowy". Pije trochę na słodko, trochę zsiadłe, plus śmietanka, plus serwatka. Myślę, że to dobry/naturalny sposób na uzupełnianie wapnia, bo faktycznie we krwi ma poziom zaniżony, a czy ma - gorszą jak 3 lata temu - osteoporozę, okaże się jak zrobimy badanie?

2. Ten raczej "bioinformatyk", a nie typowy dochtór (jak Wy ich zbyt często, gremialnie "przezywacie"), stwierdził też braki siarki - tego pierwiastka laboratorium nie wyznacza, no więc nie mogę zweryfikować jego diagnozy. Jak poczytałem w książce J.Słoneckiego, jej braki rzeczywiście mogą mieć znaczący wpływ/udział w chorobach żony, stąd bierze Sufrin. Oprócz tego stwierdził chondropatię, co też (niestety) jest raczej pewne u mojej schorowanej żony.

3. I teraz ad rem:
- po tym jak ocenił "dostępność receptorów na dziś" na rzędu 30%, powiedział, że "do możliwego odzysku" jest rzędu 30-35%; rozumiem, że jak by się to udało, to w sumie byłoby czynnych rzędu 60-65%..., na ile to stan "statystycznie" fizjologiczny?

- nie podał (proponowanego) sposobu… może dlatego, że wspomniałem, iż pijemy miksturę wg Słoneckiego ("coś słyszałem o nim"), albo by nam zaproponował w trakcie 2-giej wizyty - za kolejną stówkę…

- (jak poczytałem w Internecie) może to by było ALVEO, bo… "poprzez oczyszczanie przewodu pokarmowego odblokowuje kosmki jelitowe pełniące bardzo ważną funkcję w procesie wchłaniania..., dla kosmków zabójcza jest dieta obfitująca w produkty mączne, które powodują sklejanie się kosmków w jedną gładką powierzchnię i upośledzają wchłanianie ważnych składników naszego pożywienia…"

- a może by to było PHYTO, bo… "oczyszcza on kosmki jelitowe, …całkowita regeneracja kosmków przy regularnym stosowaniu napoju trwa ok. 4-8 tygodni…"

- a może suszone śliwki (ich pektyny), bo… "w szczególności szybko (mogą) naprawić, osłonić i przyspieszyć regenerację uszkodzonych komórek kosmków jelitowych, ułatwiając zagojenie śluzówki jelit, usunąć z jelit wolne rodniki…"

- pewnie to, co najmniej po części, prawdziwe rekomendacje… ale my mamy dla tych celów NASZE, na pewno tańsze MO i tą drogą idziemy… bo jak mi odpisałeś: "Jakie to ma znaczenie, skoro i tak do zdrowia"?

- myślicie, że On świadomie tak oszacował…. by pacjentowi "sponsorować" podleczenie/możliwy odzysk?

- i tu zwracam się głównie do Mistrza, jako że ta tematyka jest mu najbliższa: czy/na ile takie diagnozowanie można uznać za wiarygodne? On jest na pewno nietypowym dochtórem (z wyglądu, sposobu bycia – też), otarł się m.in. o Tybet, diagnozuje z 3-ciego oka, ręce na udach chorego, plus wahadełko, "wszystkich kalekarzy, co czepiają się dużego cholesterolu, to ja bym…" ("ważne są proporcje LDL/HDL"), "ja człowieka traktuję holistycznie – poczynając od jego ego", "odżywiać się należy…" i tu dużo wspólnego z ZZO Biosłone, a w ogóle to wydaje mi się, że przydał by się taki Gość dla Biosłone… ma się rozumieć "po odpowiednim przetarciu" (w razie czego mogę podać namiary).

4. Z mojego 1-szego postu pozostałby jeszcze temat "zakwaszania skorupek"…?


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Dandi 19-12-2012, 12:31
Czy tą błonę ze środka skorupki jaj trzeba usuwać? Jest ona szkodliwa?


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Spokoadam 19-12-2012, 13:03
Tak, ona zabija w pięć minut. :)


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Dandi 19-12-2012, 13:11
Irytują mnie Twoje posty, drogi użytkowniku forum Biosłone. Pajacujesz.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka 19-12-2012, 14:12
Oj, Dandi. Błonkę wewnątrz skorupki albo wypłucz pod gorącą wodą z kranu, albo po prostu zostaw, wyschnie. Nie ma to znaczenia.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Dandi 19-12-2012, 14:26
Agnieszka czy to było takie trudne? Może i dla was oczywiste. Mnie się po prostu nie chce jej zdejmować. Skoro nie ma znaczenia to czemu wszędzie jest o tym mowa. Przydało by się sprostowanie.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Michal_one 11-01-2013, 23:16
Jak osobom z poza forum mówię o skorupkach to dziwnie się patrzą i mówią o sklepowym mleku i jest długa dyskusja pełna cierniów:P, a jak jeszcze się powie, że od niedoboru wapnia, a nie od zarazków psują się zęby i można pomagać sobie skorupkami to dopiero dziwnie się patrzą :).


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Maninthemirror 04-09-2014, 19:09
Po zmieleniu skorupek otworzyłem młynek. Zapach który się z niego wydobył był identyczny jak zapach który towarzyszył mi zawsze przy borowaniu u dentysty, a że mam z 20 plomb pamiętam ten zapach doskonale :).


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Kasandra 06-09-2014, 18:15
Skorupki z jaj wraz z błonką mielę. Ponad rok z małymi przerwami spożywam. Super,chyba najlepsze wapno jako suplement. Kiedy mówię o tym. to patrzą na mnie jakbym spadła z kosmosu. 


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Xemonoj 01-01-2015, 00:23
Jeżeli jem codziennie 1/4 łyżeczki tych skorupek, to mogę przedawkować?


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 01-01-2015, 11:43
Odpowiedź na to pytanie jest nader oczywista, zawarta m.in. w tym artykule: http://portal.bioslone.pl/kto_i_po_co_ustalil_normy_witaminy_d, a także poświęconej mu dyskusji: http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=29699.0, my zaś regularnie na tego typu pytania nie odpowiadamy, uznając je za banalne, czyli niewarte odpowiedzi. Tym razem jednak uczynię wyjątek, jako że sprawa jest na topie, a to ze wzgledu na Jerzego Ziębę, który straszy wapniem wespół z lekarzami. Tego dawno nie było, żeby przedstawiciele medycyny naturalnej (cokolwiek to znaczy) ogłupiali społeczeństwo, tak ścisłe współpracując z medycyną akademicką. Ostatnią głupawką na tak szeroką skalę była akcja utrzymania cholesterolu w "należytych" normach, z tą różnicą, że jedni zalecali robić to za pomocą statyn, drudzy metodami naturalnymi (cokolwiek to znaczy).

Że to jest naprawdę groźne, przekonałem się czytając tę krótką notatkę: http://www.optymalni.org.pl/index.php?dzial=gazeta&idart=1167. Tym oto sposobem Optymalni zeszli na psy. I kogo to dziwi? Nie nas. My wiemy i powtarzamy to do znudzenia, że każda dieta na dłuższa metę jest szkodliwa. Musieli przekonać się o tym także Optymalni, skoro postanowili maskować niedostatki tej ichniej diety suplementami.

Autorka Jerzego Ziębę zachwala takimi oto słowy:

Cytat od:  Teresa Szczepanek, sekretarz Zarządu Głównego OSO
Dzięki wyjątkowemu talentowi "szperacza", otrzymujemy dobrze udokumentowaną pozycję, bogatą w niezwykle istotne, a skrzętnie pomijane wyniki badań.

Ja takich szperaczy nazywam manipulatorami, a to dlatego, że ich "odkrycia" polegają na manipulacji. Trzeba sobie zdać sprawę z ilości ośrodków badawczych, które notorycznie przeprowadzają jakieś badania. W Polsce w roku 2009 było ich 1176 i przeprowadziły one 469 badań klinicznych, co stanowi niespełna 3% wszystkich badań klinicznych na świecie: http://www.badaniaklinicznewpolsce.pl/badania-kliniczne-w-polsce/badania-kliniczne-w-polsce/polska-w-porownaniu-z-innymi-krajami/. Nie jestem dobry w rachunkach, więc policzcie sobie sami, ile tych badań w skali światowej przeprowadza się każdego roku. Potem pomnóżcie to przez dziesięciolecia, a uzmysłowicie sobie, że liczba dotychczas przeprowadzonych badań klinicznych jest tak duża, że nikt tego ogarnąć już nie potrafi.

No, i tutaj przydatny jest ów talent szperacza, jaki niewątpliwie przejawia Zięba, żeby z tej astronomicznej mnogości wyłuskać akurat te badania, które pasują do głoszonych przezeń tez, a pozostałe oczywiście zbyć milczeniem. Zajęło mu to 20 lat żmudnego szperania i - co tu dużo gadać - manipulowania, czytaj: dopasowywania konia do chomąta.

Tyle tytułem wstępu do pytania:

Jeżeli jem codziennie 1/4 łyżeczki tych skorupek, to mogę przedawkować?

Wbrew obiegowej opinii, człowiek nie składa się z tego, co zjada, tylko z tego, co wchłania: http://portal.bioslone.pl/odzywianie/dieta-prozdrowotna. W normalnych warunkach ludzki organizm nie wchłonie wapnia więcej, niż zdoła go przyswoić, czyli wykorzystać na potrzeby metabolizmu oraz do utylizacji toksyn, a także do uzupełnienia zapasów tkankowych, jeśli wcześniej brakło wapnia pokarmowego, w związku z czym konieczne było naruszenie zapasów celem utylizacji toksyn. Człowiek odżywiający się po ludzku, czyli wg ZZO (http://portal.bioslone.pl/zzo), nie musi się tym kłopotać, ponieważ dostateczną ilość wapnia dostarcza organizmowi z pożywieniem, toteż nie potrzebuje żadnej suplementacji wapnia, także tego naturalnego ze skorupek jaj, a co dopiero preparatów wapnia w tabletkach. Niemnie jednak bywają sytuacje wyjątkowe, gdy wzrasta zapotrzebowanie organizmu na wapń, w związku z czym jego zwiększona podaż jest ze wszech miar uzasadniona. Typowymi wyjątkami są objawy toksemii: http://portal.bioslone.pl/oczyszczanie/reakcje-zwane-oczyszczaniem, czy też złamanie kości.

Inne sytuacje, dotychczas wyjątkowe, obecnie stały się już, niestety, regułą. Mam tu na myśli osoby po pięćdziesiątce, a coraz częściej młodsze, nawet dzieci karmione żywnością przemysłową. Naukowcy odkryli, że ich organizmy mają rzekomy defekt, bo nie wchłaniają wapnia, mimo że w owej żywności przemysłowej jest go w bród (nawet więcej niż w normalnej żywności, z racji czego okrzyknięto ją be). Mimo to ten głupi organizm go nie wchłania. Nie wspominają tylko, że jest to wapń nieorganiczny, którego organizm po prostu nie powinien wchłonąć. Ale co to dla poprawiaczy natury - jest defekt, trzeba go usunąć. I znowu: Naukowcy odkryli, iż suplementacja witaminy D ogłupia organizm do tego stopnia, że wchłania także wapń nieorganiczny. Tak o tym "fenomenie" mówi Zięba: "Wapń, który zostanie wchłonięty z układu pokarmowego, on, im więcej witaminy D mamy, tym łatwiej on się wchłania. Wapń, jak już jest obecny we krwi, on za bardzo nie wie, co ma ze sobą zrobić. I to jest problem." https://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=3CA8pJ11rxQ#t=1895. Jak widzimy, dla Zięby i jemu podobnych problemem nie jest to, że zadaje się organizmowi gwałt, wymuszając wchłanianie wapnia ponad potrzebę, w dodatku nie tego wapnia, który jest mu potrzebny, tylko to, że ów wapń, jak powiada: za bardzo nie wie, co ma ze sobą zrobić... Ale nie bójcie się, bo Zięba wie, więc powie wam, co począć z tym durnym wapniem, co to nie za bardzo wie, co ma ze sobą zrobić.

Można i tak - dalej traktować swój organizm jak niespotykany we Wszechświecie bubel, ale to jest sprzeczne ze stanowiskiem Biosłone - przeciwnika medycyn wszelakich, także tej naturalnej bardziej od natury, a więc mądrzejszej od tego durnego, w ich mniemaniu, wapnia, który nie za bardzo wie, co ma ze sobą zrobić. Jeśli nowy członek naszego ruchu naniszczył sobie zdrowie wg zaleceń Instytutu Żywności i Żywienia, to potrzebuje nie tylko uzupełnienia zapasów tkankowych wapnia, ale nade wszystko wymiany wapnia nieorganicznego na organiczny, czyli ze wszech miar jest wskazana u niego suplementacja wapnia w postaci skorupek z jaj jako dodatkowe źródło wapnia organicznego.

Edit:
Zastanawiacie się zaprawne, co jeszcze można wyszperać, szperając zawzięcie w badaniach. Otóż w zasadzie wszystko, nawet cholesterol omega-6: https://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=3CA8pJ11rxQ#t=2089


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Xemonoj 01-01-2015, 16:00
Dziękuję.
Właśnie dlatego zapytałem, ze względu na zdanie w tym artykule:
Cytat
"bowiem wapń wchłaniany ponad potrzebę zawapnia naczynia krwionośne i wszystko, co się da zawapnić."

Czyli mogę być spokojny, bo:

Cytat
W normalnych warunkach ludzki organizm nie wchłonie wapnia więcej, niż zdoła go przyswoić, czyli wykorzystać na potrzeby metabolizmu oraz do utylizacji toksyn, a także do uzupełnienia zapasów tkankowych, jeśli wcześniej brakło wapnia pokarmowego, w związku z czym konieczne było naruszenie zapasów celem utylizacji toksyn.

A skoro odżywiam się wg ZZO, piję MO, KB w którym i tak jest dużo wapnia bo dodaję do niego mak,
to nawet gdybym miał go za dużo to organizm sobie go wydali i nie będzie żadnej szkody?
Po prostu nienawidzę dentystów.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 01-01-2015, 16:37
Moim zdaniem, stosowanie omawianych zasad zapobiegnie postępującej próchnicy.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 03-01-2015, 10:13
Jakoś nie mogę na raz przebrnąć tej pogaduch Zięby, bo jakoś drażni mnie ten jego napastliwy ton. Mówi o rzeczach nader oczywistych tak, jakby Amerykę odkrył. Dzisiaj dobrnąłem do miejsca, w którym Zięba odkrywa swoje ukryte... nie, nie terapie, tylko zdolności manipulacyjne: "Nie patrzeć na normy laboratoryjne, na litość boską, bo doprowadzi to do złych rzeczy!": https://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=3CA8pJ11rxQ#t=2260. No tak - jak Kali ukraść krowę, to jest dobry uczynek, ale jak Kalemu ukraść krowę, to wiadomo... Nie należy więc się dziwić, że, wg Zięby, jedne normy laboratoryjne są cacy, bo mu pasują, inne zaś są be, bo mu nie pasują. O wyśrubowanych i durnych normach laboratoryjnych poziomu 25(OH)D złego słowa od niego nie usłyszycie, a to dlatego, że te akurat normy, mimo że tak samo laboratoryjne, akurat pasują do głoszonej przez niego i jemu podobnych tezy o komiczności poprawiania durnej natury.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 03-01-2015, 10:37
Tego nie można, tego nie można, tamto nie za bardzo, więc trzeba się suplementować:

Cytat od:  https://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=3CA8pJ11rxQ#t=2538
Witamina K2 powoduje takie fajne zjawisko, że, bez wchodzenia głęboko w biochemię, tworzą się, białka, zespoły białkowe, które pobierają powolutku sobie wapń z tętnic, przenoszą ten wapń do zębów i do kości, ale tylko wtedy, kiedy jest witamina K2 w odpowiedniej ilości. Ona jest w rożnych produktach. Jest w żółtkach jaj - niewolno, jest w mięsie - niewolno, jest w serach - no, też nie za bardzo... Trzeba się suplementować.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: scorupion 03-01-2015, 10:39
Spokojnie, moda na Ziębę szybko przeminie, coś na zasadzie "nad naszą wsią przeleciał meteoryt".
Gorzej z optymalnymi, bo muszą się futrować suplementami, jak nie przymierzając nasz VIP, który chciał wymusić na mnie szacunek dla twórcy diety.

Cytat
Tym oto sposobem Optymalni zeszli na psy. I kogo to dziwi? Nie nas. My wiemy i powtarzamy to do znudzenia, że każda dieta na dłuższa metę jest szkodliwa. Musieli przekonać się o tym także Optymalni, skoro postanowili maskować niedostatki tej ichniej diety suplementa
Oni wcale nie zeszli na psy, byli tam od samego początku. Jakoś z miesiąc temu spotkałem się ze znajomym, z którym razem zaczynaliśmy tłustą dietę. Ja przyparty do muru zrezygnowałem, on nie. I co teraz? Chłop ma chyba wszystkie możliwe choroby świata, ledwie zipie, wygląda jak na dwa dni przed śmiercią i dopiero teraz myśli żeby coś zmienić.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Opiotr 03-01-2015, 10:49
Chłop ma chyba wszystkie możliwe choroby świata, ledwie zipie, wygląda jak na dwa dni przed śmiercią i dopiero teraz myśli żeby coś zmienić.
Ale pewnie optymalne pączki (które tu zaprezentowałeś) dalej podjada.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 03-01-2015, 10:51
Cytat
jak nie przymierzając nasz VIP
No, p. Tomasz, trzeba mu oddać sprawiedliwość, wcześnie wyczuł pismo nosem i od dawna już suplementuje się witaminą D, produkowaną z ropy naftowej. Ale nie wspomina, czy wspomaga się witaminą K2, i to nie pierwszą z rzędu witaminą K2, tylko jedną z pierdylionów jej odmian, jak zauważa Scorupion. Jeśli tak, to lipa, Panie Tomaszu, bo wapń w Pańskich tętnicach nie za bardzo wie, co ma za sobą zrobić. Ciekawe, co Pan z tym zrobi...


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 03-01-2015, 11:00
Z tą suplementacją idzie się pogubić. Podejrzewam, że zalecana dawka nie zmieści się w garści:
https://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=3CA8pJ11rxQ#t=3170


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: scorupion 03-01-2015, 11:18
Na to jest sposób, człowiek posiada dwie garści.

Ty Piotrze nie lekceważ sobie tego co piszę. Dieta optymalna jest wredna i podstępna niczym niektóre niewiasty. Na początku działa rewelacynie, łatając wszelkie dziury w zdrowiu, czym usypia czujność, a nawet powoduje fanatyczne uwielbienie, by za jakis czas pokazać swoje prawdziwe oblicze, demolując bezwzględnie całe ustrojstwo człowieka.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Opiotr 03-01-2015, 11:34
Nie lekceważę, po prostu nie zauważam różnic między ZZO a żywieniem optymalnym a staropolską kuchnią.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: scorupion 03-01-2015, 12:00
A to dobre hehehe. Idź do okulisty i to bardzo dobrego, bo różnice są wielkości drapacza chmur.

Kwaśniewski widać się wygłupił ze swoją teorią i książkami, mógł po prostu przepisać staropolskie menu.
Tylko musiałby się jakoś pogodzić z Panią Stefanią, która też korzysta pełnymi garściami ze staropolskiej kuchni.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Magdamagdalena 03-01-2015, 12:13
"Dieta optymalna jest wredna i podstępna niczym niektóre niewiasty."

Kiepskie porównanie.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Opiotr 03-01-2015, 12:16
A co ma do tego jakaś tam Stefania, wystarczy, że wezmę książkę kucharską Kwaśniewskiego oraz bardzo starą Kuchnię Polską od moich rodziców i to mi wystrczy. Oczywiście pomijam wszelkie placuszki serowo-jajeczne itp. Już kiedyś tu przepisywałem jadłospisy z optymalnych nie chcę mi się tego robić ponownie. Jeżeli dla kogoś jajecznice, jajka, rosoły barszcze, mięso (głównie czerwone) - smażone, duszone, gotowane, bigosy itp. nie są kuchnią polską a zamiast tego woli nagietki, rozmaryny i inne takie to jego sprawa. Być może jest wiele równoległych 'Kuchni Polskich'.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Udana 03-01-2015, 13:44
Ty mówisz o kuchni staropolskiej dworów, a jeszcze była kuchnia chłopów i robotników...ziemniaki, mleko, ser, masło, kasza, mąka na wodzie (tzw. sabka), kapusta, słonina, skwarki jak było lepiej. Mięso było od święta, a już na przednówku to była prawdziwa bida, to i nagietkiem myślę, że nie gardzono.
Także tych kuchni staropolskich myślę, że było parę odmian w zależności od miejsca urodzenia.
A czy do staropolskiej nie zalicza się też pierogów, krokietów, kapuśniaczków, cepelinów i innych mącznych produktów?
Cytat
"Dieta optymalna jest wredna i podstępna niczym niektóre niewiasty."
Kiepskie porównanie.

Dla mnie b.trafne, niewiasty bywają wredne i podstępne. :)


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: scorupion 03-01-2015, 13:49
Piotr nie mówi, tylko plecie bez zastanowienia. Ale, ale, wyluzować, bo wątek nam się rozmył.


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Magdamagdalena 03-01-2015, 14:08
Cytat
Dla mnie b.trafne, niewiasty bywają wredne i podstępne. smile

Pewnie, że tak. Ale co to mado rzeczy? Każdy sam się decyduje na jakieś tam diety, czy jakieś tam "niewiasty". Równie dobrze można pisać o "okropnych mężczyznach", "wrednych nauczycielach" itd. Ale po co? ;)


Tytuł: Odp: Wapń ze skorupek jaj
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 03-01-2015, 14:15
Cytat
po prostu nie zauważam różnic między ZZO a żywieniem optymalnym a staropolską kuchnią
Kolejny Zięba?