Tytuł: Kakao - rzeczownik nieodmienny Wiadomość wysłana przez: Bunia 08-12-2010, 09:14 ile tego kakaa Kakao, ten rzeczownik jest nieodmienny.Cytat poprawiłam, żeby było wiadomo, z jakiego wątku zostały wydzielone posty na temat odmiany rzeczownika kakao. Tytuł: Kakao- rzeczownik nieodmienny Wiadomość wysłana przez: Mistrz 08-12-2010, 09:25 Już jest odmienny: http://www.sjp.pl/co/kakao
Tytuł: Kakao- rzeczownik nieodmienny Wiadomość wysłana przez: Bunia 08-12-2010, 20:55 Już jest odmienny: http://www.sjp.pl/co/kakao NSPP i WSPP pozwalają odmieniać rzeczownik kakao w języku potocznym.Tytuł: Kakao- rzeczownik nieodmienny Wiadomość wysłana przez: Bunia 09-12-2010, 08:03 Nowy słownik poprawnej polszczyzny i Wielki słownik poprawnej polszczyzny. Obydwa pod redakcją Andrzeja Markowskiego Tytuł: Kakao- rzeczownik nieodmienny Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 09-12-2010, 09:51 Już dawno Bralczyk i Miodek zezwalali na odmianę: kakao, tak samo jak: studio, radio, video. Nic nie mówili, że to w języku potocznym.
Tytuł: Odp: Kakao - rzeczownik nieodmienny Wiadomość wysłana przez: Laokoon 09-12-2010, 10:19 Już dawno Bralczyk i Miodek zezwalali na odmianę: kakao, tak samo jak: studio, radio, video. Nic nie mówili, że to w języku potocznym. A Strzelczyk i Dziegieć nie pozwalają ;) Tytuł: Odp: Kakao - rzeczownik nieodmienny Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 09-12-2010, 11:03 Może to jakieś wersalskie snoby językowe...
Język powinien być ciągle żywy (giętki - jak mawiał wieszcz). Powinien stanowić wartość użyteczną, jak zdrowie. Powinien być łatwy w praktyce. Może to głupie porównanie, ale niektóre chodniki powinno się budować dopiero tam i wówczas, kiedy ludzie wydepczą ścieżki. A nie buduje się chodniki w dziwnych "nieporęcznych" miejscach, po to, by dziarscy funkcjonariusze (stróże porządku) mogli robić soczyste wyniki na mandatach karnych za przechodzenie w tzw. miejscach niedozwolonych. Czyli pewne działania, normy, prawo - kształtują obyczaje. I te normy powinny służyć ludziom, powinny ułatwiać im życie - nie odwrotnie. Jak słyszę: byłem dzisiaj w studio - to mnie swędzą zęby. To to aż się prosi o odmianę. Tytuł: Odp: Kakao - rzeczownik nieodmienny Wiadomość wysłana przez: Laokoon 09-12-2010, 11:14 Mam podobne odczucia. Z tym, że co za dużo to nie zdrowo. I nie zawsze mnie to aż tak bardzo drażni, szczególnie kiedy wiem, rozumiem co mówię i piszę. Czyli wtedy kiedy rozumiem język którym się posługuję, a nie jestem wyłącznie papugą. Może zabrzmi to niezrozumiale, ale takie wyjątki pozwalają wniknąć, poznać głębie języka, podobnie jak to się dzieje kiedy poznajemy języki pokrewne i odleglejsze ale wywodzące się z tej samej gałęzi. Przykładowo ostatnio grzebiąc w języku doszedłem do ciekawego wniosku, znalazłem jak sądzę pierwotne znaczenie słowa "ogień". A więc jestem za a nawet przeciw :mrgreen:
Tym kakao/em wywołałem dyskusję językową, które zresztą są normą na tym forum. Chciałem napisać tak właśnie jak napisałem, ale byłem świadomy, że to słowo się nie odmienia. Następnie przepuściłem tekst przez słownik i wyszło, że jednak kakao jest odmienne. No to wpisałem tak żeby nie wyszło, że jestem nie na czasie ;) Tytuł: Odp: Kakao - rzeczownik nieodmienny Wiadomość wysłana przez: tomurbanowicz 09-12-2010, 12:00 Język powinien być ciągle żywy (giętki - jak mawiał wieszcz). Powinien stanowić wartość użyteczną, jak zdrowie. Powinien być łatwy w praktyce. Święte słowa.Tytuł: Odp: Kakao - rzeczownik nieodmienny Wiadomość wysłana przez: Laokoon 09-12-2010, 12:16 "Przy okazji: postawił Pan na równi słowa radio i kakao, podczas gdy pierwsze z nich jest prawie zawsze odmieniane, a drugie odmienia się tylko w potocznej polszczyźnie mówionej. W starannej polszczyźnie mówimy filiżanka kakao, a nie filiżanka kakaa.
— Mirosław Bańko" Podobno mamy to, na co zasługujemy. Skoro mamy język, który nie jest dość giętki, to dlatego, że na lepszy nas nie stać. Wolimy skopiować kalkę z obcego języka niż rozwijać własną mowę, a potem mamy problem z adaptacją do języka - nie tyle do reguł, ile do "ducha" języka. To już herezja. Niby który język jest tak giętki i używa własnych nazw jak w przypadku kakao? Swego czasu słyszałem podobne banialuki od ludzi uczących się języka angielskiego, jaki to wspaniały, bogaty, bo ma tyle słów... a nie to co język polski, taki biedny. To jakieś próby dowartościowywania się, leczenia kompleksów, w dodatku w najgłupszej formie zjadania własnego ogona. Tytuł: Odp: Kakao - rzeczownik nieodmienny Wiadomość wysłana przez: Bunia 09-12-2010, 15:53 Może to jakieś wersalskie snoby językowe... Język powinien być ciągle żywy (giętki - jak mawiał wieszcz). Powinien stanowić wartość użyteczną, jak zdrowie. Powinien być łatwy w praktyce. Może to głupie porównanie, ale niektóre chodniki powinno się budować dopiero tam i wówczas, kiedy ludzie wydepczą ścieżki. Jest to niemożliwe z tego względu, że najpierw porozumiewamy się dzięki normom językowym właśnie, ucząc się ich nieomalże podświadomie. Inaczej powstałby jeno bełkot, każdy wydeptywałby te ścieżki językowe, jak mu pasuje, a znając nas Polaków, każdemu pasowałoby co innego :/ Tam do licha, czemu moja wypowiedź też jako cytat? :eek: Poprawiłam - "quote" na końcu cytatu musi być poprzedzone ukośnikiem, widocznie przypadkowo skasowałaś ukośnik. Tytuł: Odp: Kakao - rzeczownik nieodmienny Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 09-12-2010, 19:29 Zanim się obejrzymy, jako żywo przyjmie się taki bełkot jak np.: przyszłem (nie wiem, czy już eksperci językowi nie przymykają na to oczu) tłumacząc ten slang językowy wśród młodzieżowy - ułatwianiem/upraszczaniem sobie przez nich życia...
Chcesz powiedzieć, że gdy ktoś mówi skakałem i mieli my kawę, to Cię zęby nie swędzą... A co to za przykłady? Chodzi o to, że takie wyrazy jak: studio, wideo, radio, podobnie jak kakao - są od dawna odmieniane, a co niektórzy są w tyle, i dalej nie odmieniają: radio, studio itd. I to wówczas mnie swędzą.Tytuł: Odp: Kakao - rzeczownik nieodmienny Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 09-12-2010, 20:02 To już herezja. Niby który język jest tak giętki i używa własnych nazw jak w przypadku kakao? ...może francuski... ( sic! chyba się znów komuś naraziłem)http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=1902.msg122354#msg122354 Tytuł: Odp: Kakao - rzeczownik nieodmienny Wiadomość wysłana przez: Antonio 10-12-2010, 15:47 Hej Zibi, wieszcz miał na myśli inną giętkość języka. Nieźle się nią posługujesz, pisząc na forum.
Tytuł: Odp: Kakao - rzeczownik nieodmienny Wiadomość wysłana przez: Bunia 10-12-2010, 15:53 Zibi, podaj źródło dotyczące odmiany kakao. Przejrzałam wszystkie dostępne słowniki i podają one, że i owszem, studio i radio są odmienne, i to nie podlega dyskusji, jednak kakao w dalszym ciągu jest nieodmienne, chyba że w mowie potocznej - zresztą od bardzo niedawna.
Podaję za pierwszym z brzegu słownikiem: Słownik wyrazów kłopotliwych pod red. M. Bańki i M. Krajewskiej: kakao - zgodnie z normą - jest ciągle wyrazem nieodmiennym tak jak boa, makao radio, studio - dawniej nie odmieniano, obecnie wyraz odmienny Tytuł: Odp: Kakao - rzeczownik nieodmienny Wiadomość wysłana przez: Zuza 10-12-2010, 17:48 Można odmieniać, czy też nie, to jedna sprawa. Inną rzeczą jest, że dla mnie, takie na przykład wyrażenie: "kożuch na kakale", brzmi obrzydliwie i nawet jeżeli popełniam błąd, to nie odmieniam tego słowa.
Tytuł: Odp: Kakao - rzeczownik nieodmienny Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 10-12-2010, 18:58 Moje źródła mówią również o języku potocznym, ale co z tego? Chodzi o upraszczanie sobie życia.
A nie dziwnie brzmi: "kożuch na kakao?". To woda na młyn dla blokersów i innych posługujących się slangiem młodzieżowym. Wystarczy trochę wyobraźni, jak to było w owym linku w komentarzach poniżej: - http://www.sjp.pl/co/kakao. Podejrzewam, że przeciętny człowiek z wykształceniem podstawowym - też miałby kłopoty ze zrozumieniem, co do niego mówisz... Hej Zibi, wieszcz miał na myśli inną giętkość języka. Nieźle się nią posługujesz, pisząc na forum. Rozumiem z tego, że Tobie się raczej nie naraziłem... Tytuł: Odp: Kakao - rzeczownik nieodmienny Wiadomość wysłana przez: Bunia 10-12-2010, 19:38 Moje źródła mówią również o języku potocznym, ale co z tego? Chodzi o upraszczanie sobie życia. Zibi, kurczę,jesteś niemożliwy. To wszyscy się męczą i łamią nad cudnej urody polszczyzną, a Ty tu taką partyzantkę uprawiasz? :crybaby: |