Niemedyczne forum zdrowia

BLOK PORAD, POMOCY I WYMIANY DOŚWIADCZEŃ => Alergie => Wątek zaczęty przez: Syrenka 07-01-2011, 23:41



Tytuł: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Syrenka 07-01-2011, 23:41
Proszę Państwa o poradę i pomoc w sprawie alergii pokarmowej u 3-letniego chłopczyka Wojtusia.

Zacznę od początku. Wojtuś urodził się z masą ciała 3,350 g i długości 55 cm. Po porodzie przeszedł infekcję okołoporodową - zapalenie uszu leczone antybiotykiem przez 7 dni. Urodził się z niewielką wysypką pęcherzykowatą, która między pierwszym a drugim miesiącem zmieniła charakter z pęcherzykowatej na czerwone policzki. Wojtuś przez pierwsze 2 miesiące bardzo dobrze przybierał na wadze i masę ciała miał nieco powyżej średniej dla jego wieku, a następnie przybieranie na wadze stało się słabsze i tak w wieku 6 miesięcy miał około 10 centyli (w siatce centylowej masy ciała chłopców). Był też dzieckiem trochę niespokojnym i płaczliwym. Karmiony piersią. Wysypka ustępowała i nasilała się na przemian ale tylko w obrębie policzków.

W wieku 8 miesięcy okazało się, że głównym alergenem jest pszenica i eliminacja pszenicy z mojej diety i zaniechanie podawania kaszki pszennej dziecku dała prawie cudowny efekt. Wysypka prawie zniknęła a dziecko stało się dużo mniej płaczliwe i kapryśne. Alergię tą zbadałam na aparacie BICOM metodą rezonansu magnetycznego. Wyszła też wówczas lekka alergia na mleko i białko jaja kurzego, lecz lekarka nie kazała brać jej pod uwagę. Mimo wszystko bardzo ograniczyłam w diecie mleko i jaja a pszenicę eliminowałam zupełnie. Mimo dużo lepszego stanu dziecka nie zaczęło ono lepiej przybierać na wadze. Spadał nawet czasem poniżej 10 centyla. Karmiłam piersią do 12 miesiąca, następnie podawałam Bebilon, Bebiko HA.

Próbowałam wprowadzać pszenicę do diety, lecz zrezygnowałam. Problemem był słaby przyrost masy ciała i częste luźne stolce (3 dziennie). Próbowałam różnych diet eliminacyjnych z wyłączeniem mleka Bebilon, stosowaniem mleka koziego, wyłączeniem mleka i produktów glutenowych łącznie, ograniczeniem jajka. Nic nie dawało skutku. Na biegunki pomagał probiotyk Dicoflor. Problem jest jeszcze taki, że dziecko jest niejadkiem, ma zatracenia apetytu, jest zniechęcony do monotonnej diety, a ja mam jeszcze dziecko roczne, które absorbuje dużo czasu oraz 4 letnie, które nie ma obostrzeń dietetycznych a karmię ich wspólnie.

Od listopada 2010 lekarka zleciła mi konsekwentne wyłączenie z diety mleka i jajek oraz podawanie Dicofloru dwa razy dziennie. Na biegunki pomogło skutecznie, i nawet bez Dicofloru dziecko ma w miarę prawidłowe stolce. Podaję mu chleb z samego żyta - niewielkie ilości, oraz makaron z pszenicy durum, gdyż na kaszę i ziemniaki już bardzo grymasi. Wszystko by było dobrze, gdyby nie to, że masa ciała z 12,5 kg w listopadzie obniżyła się i wynosi 12,3 kg. Ma też niższy wzrost niż rówieśnicy pomimo, że rodziców ma średnio-wysokich i jest bardzo drobniutki.

Problem jest taki: co temu dziecku dawać jeść, żeby był dożywiony?
Proszę podać mi przykładowy jadłospis.
Przepisy na Waszej stronie zawierają zwykle jajka, masło, śmietanę, sery, albo, jeśli nie, to są bardzo czasochłonne.

Ja podaję dziecku następujące potrawy: kasza jaglana, kotleciki z indyka lub rybę panierowane w papce z zalanej wrzątkiem mąki ziemniaczanej i obtoczone w mące gryczanej, surową marchew, zupę warzywną z makaronem durum, ziemniaki z oliwą, grzanki z chleba żytniego ze smalcem (na zimno smalcu nie zje). Kasza gryczana, ciasteczka owsiane na smalcu (z płatkami owsianymi, mąką kukurydzianą, ziemniaczaną, kakaem i cukrem trzcinowym).

Dodam jeszcze, że Wojtuś od roku pije MO, z pewnymi przerwami, gdyż był taki czas, że miał uczulenie na cytrynę.


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Syrenka 08-01-2011, 12:12
    Dodam jeszcze, że dziecko nie miało wysypki alergicznej po zjedzeniu mleka i jajka. Jedyny objaw to luźne stolce 3razy dziennie, słaby przyrost masy ciała i płaczliwość z byle powodu.
    Proszę poradzić, czy mogę podawać mu masło, czy ta nadwrażliwość nie będzie się gdzieś tam niezauważalnie tlić i przedłużać wyleczenie.
    Wojtuś ma też zatracenia apetytu i lubianych kotlecików z indyka nie chce czasem jeść, albo zje odrobinę.
    W tym właśnie jest problem u dzieci, że nie zjedzą z rozsądku tego, co powinny.
    Czy mogę robić mu  czasem czekoladę, którą sama wymyśliłam i jest całkiem smaczna:
2 łyżki mleka sojowego w proszku firmy orica
2 łyżki kleiku ryżowego bobovita
niepełna łyżka kakao
trochę cukru trzcinowego
masło lub margaryna w ilości potrzebnej do sklejenia wszystkiego
 
     Składniki zagnieść na jednolitą czekoladopodobną masę.
 
     Czy dobrym produktem jest musli firmy Lubella - bez pszenicy, orkiszu, mleka i jajka, ale za to z cukrem.
     Jak się zachować na urodzinach, czy innych uroczystościach rodzinnych, czy odstąpienie od zasad diety przedłuża okres zdrowienia. Nie chodzi tutaj o to, czy rodzina się obrazi, bo wszyscy wiedzą, że dziecko ma problemy, ale o samopoczucie dziecka. (Np. nie kupujemy wędlin, tylko jemy gotowane bądź smażone mięso, więc mały w Święta dosiadł się do stołu i zjadł wszystkie plasterki szynki pokrojone na talerzu dla wielu gości! Taki niejadek !)  


Syrenko, zapewniam Cię, że blisko 30 enterów pod tekstem nie jest potrzebne :D //Solan


Tytuł: Odp: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Liwia 08-01-2011, 16:00
Cytat
W wieku 8 miesięcy okazało się, że głównym alergenem jest pszenica i eliminacja pszenicy z mojej diety i zaniechanie podawania kaszki pszennej dziecku dała prawie cudowny efekt. Wysypka prawie zniknęła a dziecko stało się dużo mniej płaczliwe i kapryśne.
Cytat
Wyszła też wówczas lekka alergia na mleko i białko jaja kurzego, lecz lekarka nie kazała brać jej pod uwagę. Mimo wszystko bardzo ograniczyłam w diecie mleko i jaja a pszenicę eliminowałam zupełnie.
Cytat
Próbowałam wprowadzać pszenicę do diety, lecz zrezygnowałam. Problemem był słaby przyrost masy ciała i częste luźne stolce (3 dziennie).
Cytat
Podaję mu chleb z samego żyta - niewielkie ilości, oraz makaron z pszenicy durum, gdyż na kaszę i ziemniaki już bardzo grymasi.
Cytat
Dodam jeszcze, że dziecko nie miało wysypki alergicznej po zjedzeniu mleka i jajka. Jedyny objaw to luźne stolce 3razy dziennie, słaby przyrost masy ciała i płaczliwość z byle powodu.

Z twoich postów można wywnioskować, że:
1. Stwierdziłaś "medycznie" i empirycznie nietolerancję glutenu, mimo to nadal podajesz go dziecku pod postacią chleba, makaronu, płatków owsianych (ciasteczka).
2. Stwierdziłaś "medycznie" nietolerancję jaj i nabiału, jednak nie zauważyłaś tych objawów u chłopca, czyli stosujesz te produkty w diecie.

Jeżeli tak jest, to musisz wiedzieć, że nawet mała ilość lektyn, na które wrażliwy jest twój synek wywołuje w nim rekacje systemu odpornościowego.
Szczególnie niepokojący jest fragment o luźnych stolcach - jeżeli dziecko spożywa gluten, jest to najprawdopodobniej tego efekt.
Aby ustalić nietolerancję pokarmowe trzeba wnikliwej obserwacji. Polecam wątek Novalijki p.t. "Alergia, jak nie szkodzić a pomagać dziecku". http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=6838.0

Cytat
Ja podaję dziecku następujące potrawy: kasza jaglana, kotleciki z indyka lub rybę panierowane w papce z zalanej wrzątkiem mąki ziemniaczanej i obtoczone w mące gryczanej, surową marchew, zupę warzywną z makaronem durum, ziemniaki z oliwą, grzanki z chleba żytniego ze smalcem (na zimno smalcu nie zje). Kasza gryczana, ciasteczka owsiane na smalcu (z płatkami owsianymi, mąką kukurydzianą, ziemniaczaną, kakaem i cukrem trzcinowym).
Cytat
(Np. nie kupujemy wędlin, tylko jemy gotowane bądź smażone mięso, więc mały w Święta dosiadł się do stołu i zjadł wszystkie plasterki szynki pokrojone na talerzu dla wielu gości! Taki niejadek!)  
Cytat
Czy mogę robić mu  czasem czekoladę, którą sama wymyśliłam i jest całkiem smaczna:
2 łyżki mleka sojowego w proszku firmy orica
2 łyżki kleiku ryżowego bobovita
niepełna łyżka kakao
trochę cukru trzcinowego
masło lub margaryna w ilości potrzebnej do sklejenia wszystkiego

Sama zauważyłaś, że dieta jest monotonna. Może po prostu małemu nie smakuje to co dostaje, a dodatkowo jest wygłodzony, stąd rzuca się na wędliny. W menu chłopca mamy indyka, kotleciki rybne i bardzo dużo węglowodanów. Trochę przypomina to kuchnię makrobiotyczną. Nie widać tu innych mięs (może stąd rzut na wędlinę?), surowych warzyw i owoców, koktajli błonnikowych, surówek. Jeżeli dziecko nie je, ma swoje powody. Dzieci w odróżnieniu od wielu dorosłych, najbardziej ufają własnym instynktom. Błędem byłoby wciskanie jedzenia na siłę. Rolą rodzica jest przygotowanie takiego jedzenia, które zaspokoi potrzeby dziecka. Wojtuś ma 3 latka, jeszcze kieruje się przede wszystkim sygnałami płynącymi z ciała. Obserwuj jego potrzeby, po co sięga. Nie mamy na myśli cukru oczywiście.

Wojtuś ma też zatracenia apetytu i lubianych kotlecików z indyka nie chce czasem jeść, albo zje odrobinę.
  W tym właśnie jest problem u dzieci, że nie zjedzą z rozsądku tego, co powinny.
To nie problem, a błogosławieństwo. Jednak można i to zepsuć "zdrowym rozsądkiem". Musisz wyważyć między wiedzą (czytaj forum, edukuj się), a stanem realnym twojego synka. Tego się właśnie uczymy dzięki Biosłone - sztuki obserwacji ciała i rozumienia go.
Obecna dieta jest rzeczwiście restrykcyjna i prawdopodobnie jest źródłem malkontenctwa synka. Czym kierowałaś się przy doborze produktów? Czy były to rzeczywiste nietolerancje dziecka, czy kuchnia makrobiotyczna, albo zalecenia z książek? W diecie swojej i twoich dzieci musisz się kierować rzeczywistym stanem organizmu, nie zaleceniami.
Wprowadzenie słodyczy na soi i kakao (silne alergeny) i margarynie(!) to nie sposób na urozmaicenie diety. Tutaj trzeba popracować nad smacznymi śniadaniami, obiadkami i kolacjami. Forma podania również ma znaczenie, dania powinny wzbudzać apetyt.

Napisz więcej o nietolerancjach synka, jak je rozpoznajesz i czym się kierujesz w doborze produktów.

Odstaw gluten na 100%. Wtedy prawdopodobnie nie będziesz już musiała dziecku podawać antybiotyku. Musisz usuwać przyczyny, a nie skutki.
Cytat
 Czy dobrym produktem jest musli firmy Lubella - bez pszenicy, orkiszu, mleka i jajka, ale za to z cukrem.
Podaj dokładny skład. Owies też ma gluten. Produkt przemysłowy nigdy nie będzie "dobry", może być co najwyżej mniejszym złem.


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Syrenka 08-01-2011, 22:41
Dziękuję za odpowiedź, już uzupełniam.

Z twoich postów można wywnioskować, że:
1. Stwierdziłaś "medycznie" i empirycznie nietolerancję glutenu, mimo to nadal podajesz go dziecku pod postacią chleba, makaronu, płatków owsianych (ciasteczka).

Alergię na pszenicę stwierdzono 2 lata temu metodą rezonansu magnetycznego. Badano wówczas też inne zboża i alergii na nie nie było. Nie eliminowałam ich więc z własnej diety (choć jadałam rzadko, dziecku też dawałam bardzo mało). Ograniczyłam mleko i jajka.

Dieta ta działała, ponieważ, z dnia na dzień, dziecko uspokoiło się, rzadko płakało, a po wysypce został tylko spękany naskórek na policzkach (o dziwo utrzymywał się w takim stanie, ani się nie złuszczył, ani nie wygładził).
Pozostały tylko te luźne stolce, ale bez śluzu. No i okazywało się, że dziecko mało przybiera na wadze. Po różnych próbach padło podejrzenie o nietolerancję glutenu (ogólnie), więc około pół roku temu przestałam podawać Wojtusiowi gluten całkiem (owies, jęczmień, żyto i pszenicę). Nadal była biegunka, która ustępowała po podawaniu dicofloru.

Alergię na mleko lub/i jaja zasugerowała lekarka 2 miesiące temu i kazała zrobić próbę konsekwentnej eliminacji ich z diety. Okazało się to skuteczne, początkowo z dicoflorem, obecnie bez probiotyku dziecko robi średnio jedną normalną kupkę dziennie. Jest przy tym dużo weselsze i nawet jak upadnie to się śmieje.


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Syrenka 09-01-2011, 00:39
Napiszę coś jeszcze o obserwacji zachowań Wojtusia. Chłopczyk, jak już pisałam, od początku był dość niespokojnym dzieckiem i wszystkim wydawało się, że po prostu taki jest. Słyszałam nawet głosy, że nauczyłam go do noszenia na rękach i dlatego jest płaczliwy. Gdy pierwszy raz wykluczyłam z diety pszenicę oraz zmniejszyłam spożycie nabiału, zachowanie dziecka zmieniło się nie do poznania. Zniknęła większość krzyków i płaczu. Mały stał się radosnym dzieckiem. Z czasem jednak znów stał się niespokojny, drażliwy, krzykliwy. Ciężko jednak ocenić u małego dziecka, kiedy takie zachowanie jest jego naturą, a kiedy ma inną przyczynę (gdy wyraźnej choroby ani dolegliwości nie widać).

Drugą zmianę zaobserwowałam właśnie 2 miesiące temu, po odstawieniu nabiału i jaj z diety. Była ona bardzo wyraźna choć nie tak radykalna, jak poprzednio.

Nie obserwuję pogorszenia tego stanu po wprowadzaniu dziecku pieczywa z samego żyta albo płatków owsianych.
Wydaje się też dobrze tolerować masło.

Wojtuś jest wyraźnie osłabiony, bo np. w trakcie zabawy w kółko siada na podłodze, jakby kręciło mu się w głowie, albo po ostrożnym zjechaniu z nim z górki na sankach mówi, że chce do domu. Hemoglobinę ma dobrą 12,2.

Podaj dokładny skład. Owies też ma gluten. Produkt przemysłowy nigdy nie będzie "dobry", może być co najwyżej mniejszym złem.

Oto skład musli firmy Lubella: płatki owsiane, mąki: kukurydziana, ryżowa, syrop glukozowy, płatki żytnie, cukier, banan, tłuszcz roślinny, jabłko, przecier wiśniowy, przecier malinowy, truskawka liofilizowana, włókno ananasa, ekstrakt słodowy jęczmienny, lecytyna sojowa, sól, antocjany, karmel amoniakalny, annato.


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Zosia_ 09-01-2011, 02:13
A dlaczego podawanie produktów glutenowych (poza pszenicą) jest takie ważne dla Ciebie?
Potrzebujesz wyników badań, aby odważyć się odstawić te produkty?
Nie widzisz pogorszenia po wprowadzeniu tych produktów, a jednocześnie widzisz, że dziecko jest osłabione i nawet atrakcyjna zabawa go męczy?
Gluten nie ma żadnych szczególnych wartości odżywczych, to przede wszystkim klej. Soja jest również bardzo niewskazana dla dzieci (dla dorosłych również). Potrafi rujnować jelita nie gorzej niż gluten.
Wiesz czym naprawdę są i jak są produkowane takie używki jak cukier, syrop glukozowy, ekstrakt słodowy, karmel amoniakalny? Widzisz w nich jakiekolwiek wartości odżywcze?
Dla przykładu karmel amoniakalny http://pl.wikipedia.org/wiki/Karmel_amoniakalny

Trzylatek powinien dostawać proste, przygotowywane w domu, pełne pożywienie. Głównie dobrej jakości białko, zdrowe i właściwie produkowane tłuszcze, warzywa, kasze bezglutenowe, owoce ze swojej strefy klimatycznej. W tej właśnie kolejności jeśli chodzi o wagę tych produktów dla organizmu. Pić wodę lub niesłodzone soki robione w domu. Szczególnie, jeśli już wiesz, że ma problemy z wchłanianiem.


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Syrenka 09-01-2011, 10:07
Dzięki Zosiu za post. Już odpowiadam.
A dlaczego podawanie produktów glutenowych (poza pszenicą) jest takie ważne dla Ciebie?
Potrzebujesz wyników badań, aby odważyć się odstawić te produkty?
Nie widzisz pogorszenia po wprowadzeniu tych produktów, a jednocześnie widzisz, że dziecko jest osłabione i nawet atrakcyjna zabawa go męczy?
Gluten nie ma żadnych szczególnych wartości odżywczych, to przede wszystkim klej. Soja jest również bardzo niewskazana dla dzieci (dla dorosłych również). Potrafi rujnować jelita nie gorzej niż gluten.
Podaję chleb żytni, ponieważ potrzebuję czasem możliwości szybkiego przygotowania posiłku. Mam troje małych dzieci i jest dla mnie technicznie bardzo trudne przygotowanie kilka razy dziennie atrakcyjnego posiłku bez glutenu, mleka i jaj. Zwłaszcza, że jego czteroletnia siostra też ma swoje upodobania kulinarne. Próbowałam to zastępować waflami ryżowymi i chrupkami kukurydzianymi, lecz dziecko na to też potrafi się zniechęcić. Produkty te podczas produkcji też są poddawane obróbce termicznej, skrobia w tych produktach przekształca się w postać bardzo łatwo przyswajalną, niczym węglowodany proste, po witaminach nie zostaje śladu, a niewielkie ilości zdrowego tłuszczu wystawione są na działanie światła i powietrza.    
Wiesz czym naprawdę są i jak są produkowane takie używki jak cukier, syrop glukozowy, ekstrakt słodowy, karmel amoniakalny? Widzisz w nich jakiekolwiek wartości odżywcze?
Nie uważam, że są zdrowe, lecz nie są też takie straszne. Mogą uatrakcyjnić posiłek, uatrakcyjnić uroczystość, doraźnie dodać energii.
 
Gluten nie ma żadnych szczególnych wartości odżywczych, to przede wszystkim klej.
Gluten jest faktycznie specyficznym białkiem, lecz jeśli się da, to dobrze by było nauczyć się go trawić lub przynajmniej jakoś tolerować.




Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 09-01-2011, 10:14
Podaję chleb żytni, ponieważ potrzebuję czasem możliwości szybkiego przygotowania posiłku.
I to jest dostateczny powód, żeby dziecku niszczyć zdrowie?

Gluten jest faktycznie specyficznym białkiem, lecz jeśli się da, to dobrze by było nauczyć się go trawić lub przynajmniej jakoś tolerować.
Jasne! Jeśli nie można dopasować chomąta do konia, to trzeba dopasować konia do chomąta...



Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Syrenka 09-01-2011, 12:14
Dziękuję Mistrzu za odpowiedź. Już się tłumaczę.
Podaję chleb żytni, ponieważ potrzebuję czasem możliwości szybkiego przygotowania posiłku.
I to jest dostateczny powód, żeby dziecku niszczyć zdrowie?

Przez kilka miesięcy eliminowałam dziecku z diety gluten zupełnie. Miałam problem jednak co podać dziecku na śniadanie, drugie śniadanie, kolację. Kaszę podawałam na obiad (wszyscy tak jemy), lecz podawanie jej kilka razy w ciągu dnia powodowało, że zjadał jej bardzo mało. Nawet jak był głodny, wolał nie jeść niż zjeść kaszę. Zaczęłam robić więc naleśniki-racuszki, takie oto na zastąpienie pieczywa:

dobry naturalny jogurt lub zsiadłe mleko
jajka
trochę cukru trzcinowego
mąka gryczana, kukurydziana i ziemniaczana

Dzieci zajadały się.
Stan Wojtusia był wówczas taki (2 - 3 luźne kupki dziennie), płaczliwość i irytacje z byle powodu, słaby przyrost masy ciała.
Płaczliwość i irytacje tłumaczyłam wówczas charakterem, buntem dwulatka, takim jego prawem itp.
Wielokrotnie pytałam, czy boli go brzuszek i odpowiadał, że nie boli.
Prawdę mówiąc od dłuższego czasu zaglądałam na Wasze forum, lecz takiego przypadku nie macie. Same wysypki i swędzenia.

Napiszę jaki jest stan ostatnich kilku dni:
Podaję niewielkie ilości chleba żytniego i masła (z tych produktów zakazanych) a poza tym: kaszę gryczaną i jaglaną, ziemniaki, mięso z indyka lub wieprzowe, marchew, zupę z warzyw, jabłka, kiwi, banany, suszoną żurawinę, musli bez pszenicy mleka i jajek, za to z owsem i żytem (bardzo mało - jako chrupki).  
Dziecko wyraźnie bardzo dobrze się czuje. Rozrabia jak normalny trzylatek, jest radosne.


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 09-01-2011, 13:57
Napiszę jaki jest stan ostatnich kilku dni:
Podaję niewielkie ilości chleba żytniego i masła (z tych produktów zakazanych) a poza tym: kaszę gryczaną i jaglaną, ziemniaki, mięso z indyka lub wieprzowe, marchew, zupę z warzyw, jabłka, kiwi, banany, suszoną żurawinę, musli bez pszenicy mleka i jajek, za to z owsem i żytem (bardzo mało - jako chrupki ). 
Dziecko wyraźnie bardzo dobrze się czuje. Rozrabia jak normalny trzylatek, jest radosne.
To długo nie potrwa. Na takim jedzeniu...


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: K'lara 09-01-2011, 15:10
Dziecko miało zastosowany antybiotyk tuż po narodzeniu. Już po tym fakcie lekarz powinien był zalecić dietę bezglutenową i bezmleczną, na minimum jeden rok. Wtedy zniszczony antybiotykiem przewód pokarmowy miałby szansę na to aby zregenerować się. Tak się nie stało i dziecko ma nadal zniszczony przewód pokarmowy. Dopóki nie wyeliminujesz, całkowicie, glutenu i laktozy z pożywienia dziecka, dopóty dziecko będzie chore, bez apetytu, bez należytego rozwoju. W konsekwencji doczekasz się wkrótce tego :
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=17140.0

Musisz usiąść i spokojnie zastanowić się nad żywieniem dzieci. Zapomnij o mące, makaronach, pierogach, chlebie i wszelkiej maści płatkach, zwłaszcza muesli ( ). Odrzucasz całkowicie gluten.

Odrzucasz całkowicie laktozę i nie podajesz dziecku mleka. Od czasu, do czasu możesz podać mleko tzw. kwaśne - zrobione samemu z mleka wiejskiego, kupionego od rolnika. To może mieć dobry wpływ na florę bakteryjną jelit.

Co podawać dziecku do jedzenia: jaja (wiejskie), mięso (różne rodzaje), warzywa (gotowane i surówki), kasze gryczaną niepaloną, jaglaną, ziemniaka ugotowanego w skórce z masełkiem, masło wiejskie, oleje naturalne nierafinowane (lniany), owoce krajowe. Jest dużo przepisów na zdrowe potrawy w dziale kulinarnym - wybieraj te wątki, które mają przydatne dla Ciebie przepisy (np. potrawy  z warzyw). Gotuj to samo dla całej rodziny.

Na początku nie będzie Ci łatwo ale musisz to przejść. Pomoże Ci w tym zaplanowanie żywienia. Najpierw zastanów się co będziesz przygotowywać w okresie jednego tygodnia. Zrób listę produktów i niech mąż zrobi zakupy. Możesz powtórzyć pierwszy tydzień  i wtedy modyfikować to co nie wyszło albo nie smakowało.

Na pewno inne mamy z tego forum odezwą się wkrótce i podzielą się swoimi doświadczeniami w podobnych problemach z żywieniem dzieci.

Rozumiem, że MO podajesz systematycznie. To jest podstawa do zdrowia.


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Syrenka 09-01-2011, 19:32
Od jutra będę dawać wafle ryżowe i chrupki kukurydziane zamiast tego chleba żytniego. Co do masła się waham czy nie wykluczyć go zupełnie , jeżeli już muszę eliminować produkty mleczne. Lecz za to jestem zmuszona sporadycznie dawać margarynę bezmleczną do smarowania wafli ryzowych.

 Nie wiem, czy w przypadku mojego synka niewielka ilość produktów mlecznych tj. masło oraz czasem zsiadłe mleko nie będzie podtrzymywało tej nadwrażliwości ? (Masło i zsiadłe mleko mają po trochę laktozy i innych białek mleka).
 
Jeżeli mogę podawać jajka , to mam z głowy duży problem organizacyjny (z jajek i maki bezglutenowej już da się coś zrobić). Postaram się nie zrobić uczulenia.



Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Zosia_ 09-01-2011, 19:43

A dlaczego podawanie produktów glutenowych (poza pszenicą) jest takie ważne dla Ciebie?

Podaję chleb żytni, ponieważ potrzebuję czasem możliwości szybkiego przygotowania posiłku. Mam troje małych dzieci i jest dla mnie technicznie bardzo trudne przygotowanie kilka razy dziennie atrakcyjnego posiłku bez glutenu, mleka i jaj. Zwłaszcza, że jego czteroletnia siostra też ma swoje upodobania kulinarne. Próbowałam to zastępować waflami ryżowymi i chrupkami kukurydzianymi, lecz dziecko na to też potrafi się zniechęcić. Produkty te podczas produkcji też są poddawane obróbce termicznej, skrobia w tych produktach przekształca się w postać bardzo łatwo przyswajalną, niczym węglowodany proste, po witaminach nie zostaje śladu, a niewielkie ilości zdrowego tłuszczu wystawione są na działanie światła i powietrza.    
Wiesz czym naprawdę są i jak są produkowane takie używki jak cukier, syrop glukozowy, ekstrakt słodowy, karmel amoniakalny? Widzisz w nich jakiekolwiek wartości odżywcze?
Nie uważam, że są zdrowe, lecz nie są też takie straszne. Mogą uatrakcyjnić posiłek, uatrakcyjnić uroczystość, doraźnie dodać energii.
 
Gluten nie ma żadnych szczególnych wartości odżywczych, to przede wszystkim klej.
Gluten jest faktycznie specyficznym białkiem, lecz jeśli się da, to dobrze by było nauczyć się go trawić lub przynajmniej jakoś tolerować.


Po co? Czerpiesz korzyści z dystrybucji produktów glutenowych? (żart oczywiście ;) ) ale pytanie całkiem serio. Po co na siłę uczyć trawić gluten? Do tego kosztem zdrowia.
Nigdzie nie polecałam chrupek, nie wiem czemu o nich piszesz ale zgadzam się z Tobą, że są bezwartościowe.

Uważasz, że substancje, które wymieniłam nie są szkodliwe?
Czytałaś podany wyżej link?  http://pl.wikipedia.org/wiki/Karmel_amoniakalny
Zacytuję Ci fragment:
"Działanie niepożądane  [edytuj]
Może wywoływać nadpobudliwość, a także wpływać negatywnie na wątrobę, żołądek oraz płodność.
W niektórych testach na zwierzętach wywoływał konwulsje. Jest toksyczny dla krwi szczurów."

Rozumiem, że chodzi Ci również o czas i wygodę. Też mam gromadkę i wiem, że bywa ciężko. Jest na to fajny sposób, który u nas się sprawdza. Po prostu cała rodzina przeszła na zdrowe odżywianie, wszyscy są na tej samej "diecie" :)  Uwierz, nikt nie narzeka. To jest tylko proste, smaczne i zdrowe jedzenie, nic strasznego. My tak już chyba 9 lat ;) Chleb wcale nie jest potrzebny :) Wafle ryzowe też nie. Masło dobrej jakości jest wskazane, margaryna zupełnie nie.
Początki były ciężkie bo tak naprawdę najtrudniejsze jest poprzestawianie sobie w głowie pewnych rzeczy.


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: K'lara 09-01-2011, 19:45
Co do masła się waham czy nie wykluczyć go zupełnie , jeżeli już muszę eliminować produkty mleczne. Lecz za to jestem zmuszona sporadycznie dawać margarynę bezmleczną do smarowania wafli ryzowych.
 Nie wiem, czy w przypadku mojego synka niewielka ilość produktów mlecznych tj. masło oraz czasem zsiadłe mleko nie będzie podtrzymywało tej nadwrażliwości ? (Masło i zsiadłe mleko mają po trochę laktozy i innych białek mleka).
Jeżeli mogę podawać jajka , to mam z głowy duży problem organizacyjny (z jajek i maki bezglutenowej już da się coś zrobić). Postaram się nie zrobić uczulenia.

Cytat
Cytat z Mistrza:
Margaryna

Reklamy starają się wmówić nam, że margaryna jest zdrowym tłuszczem roślinnym. Prawda jest taka, że margaryna nie jest zdrowa i tłuszczem roślinnym także nie jest. W rzeczywistości naturalne oleje roślinne są jedynie surowcem do produkcji nienaturalnych półproduktów – sztucznie utwardzonych tłuszczów.

Utwardzenie olejów polega na uwodornieniu nienasyconych kwasów tłuszczowych poprzez wypełnienie wolnych wiązań atomowych węgla atomami wodoru. Proces ten przebiega w wysokiej temperaturze, pod wysokim ciśnieniem i w obecności katalizatora.

Wysokie ciśnienie, konieczne do „wbicia” atomu wodoru w wiązania atomowe węgla, powoduje zmiany strukturalne w cząsteczkach kwasów tłuszczowych, zmieniając ich strukturę przestrzenną z cis (formy skręconej) na trans (formę prostą). Inaczej mówiąc: cząsteczki kwasów tłuszczowych cis bardziej przypominają kulki, zaś kwasy tłuszczowe trans bardziej przypominają igiełki, w związku z czym wykazują właściwości kancerogenne w stosunku do ścian komórkowych – od nabłonka jelitowego, poprzez ściany naczyń krwionośnych i serce, do wszystkich tkanek organizmu.

Kolejnym mankamentem procesu uwodornienia jest wysoka temperatura niezbędna do przebiegu tego procesu. Jak wiadomo, wszystkie tłuszcze są mieszaniną nasyconych i nienasyconych kwasów tłuszczowych oraz wolnych kwasów tłuszczowych, więc po uwodornieniu pewnej ilości nienasyconych kwasów tłuszczowych, spora ich część pozostaje nieuwodorniona, czyli że są podatne na utlenienie. Wysoka temperatura, a także wysokie ciśnienie są czynnikami przyśpieszającymi proces utleniania nienasyconych kwasów tłuszczowych, zwany jełczeniem. Margaryny są produkowane z rafinowanych olejów roślinnych, więc ich zjełczenie nie jest rozpoznawalne dla ludzkich zmysłów – powonienia i smaku.

Jeszcze jednym mankamentem utwardzania olejów roślinnych jest konieczność stosowania do tego procesu katalizatora – mrówczanu niklu, który wykazuje właściwości rakotwórcze. Producenci zapewniają oczywiście, że wszystkie szkodliwe związki niklu zostają z margaryny całkowicie usunięte, ale czy można im wierzyć?



Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 09-01-2011, 20:03
Zosia i Klara zwróciły uwagę na bardzo istotne kwestie.

Cytat
jestem zmuszona sporadycznie dawać margarynę bezmleczną
Tego nie rozumiem. Masło do potraw można używać sklarowane - nie zawiera laktozy. Im tłustsze masło, tym mniej laktozy.

Chrupki kukurydziane odradzam. Zainteresuj się raczej lambasami http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=7863.0  
Wafle ryżowe nie powinny być jedzone codziennie - należy się raczej odzwyczaić od zamienników chleba. Jeśli chcesz czymś smarować te wafle, to lepiej masłem lub oliwą niż margaryną. Można je sporadycznie jeść z powidłami śliwkowymi, a raz po  raz przecierem pomidorowym domowej roboty (to od przyszłego roku), spróbować past, np. jajecznych, rybnych, warzywnych. Poza tym, jeśli mają towarzyszyć potrawom białkowym, można je podawać z sałatą i niczym nie smarować.
Z podawaniem zsiadłego mleka czy jogurtu lepiej się tymczasem wstrzymać.


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Novalijka 09-01-2011, 21:22
Zamiast margaryny, polecam smalec własnej roboty. Kupujesz słoninę, wytapiasz z dodatkiem czosnku i cebuli, i masz tłuszcz do przyrządzania potraw.

Syrenko, pocieszę Cię, mój synek jest właściwie od urodzenia na monotonnej, ale zdrowej diecie i to daje ogromne efekty w dochodzeniu do zdrowia. Zero glutenu i laktozy to jest podstawa, a głównymi składnikami diety synka są: mięso, warzywa, kasze i koktajle. Dajesz dzieciom koktajle? One są bardzo ważne, regulują pracę jelit.
Uwierz mi taka dieta procentuje, już od roku kupki są regularne, bardzo dobre samopoczucie, synek przybiera normalnie na wadze, alergia jest w tej chwili tylko na mleko, jajka i orzechy. A zaczynaliśmy trzy lata temu i było bardzo ciężko, ale mozolnie, powolutku do przodu i są efekty. U Ciebie tez tak będzie, tylko musisz jeszcze popracować nad dietą. Powodzenia. :)


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Syrenka 10-01-2011, 01:32
Bardzo dziękuję za gromki odzew, bardzo dodaje mi otuchy  :D


Chrupki kukurydziane odradzam. Zainteresuj się raczej lambasami http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=7863.0  
Wafle ryżowe nie powinny być jedzone codziennie - należy się raczej odzwyczaić od zamienników chleba. Jeśli chcesz czymś smarować te wafle, to lepiej masłem lub oliwą niż margaryną.
Lambasy kiedyś zrobiłm i wszystkie zjadł tata - dzieciakom nie smakowały.
Mówię o zamiennikach chleba i to posmarowanych masłem (margarynę zostawię na najczarniejszą godzinę ) także dlatego, że sama próbowałam żyć na diecie bez alergenów karmiąc piersią najmłodsze dziecko i nie byłam w stanie funkcjonować bez jakiegoś chleba. Jednego dnia wstałam i trzęsłam się z głodu  :thumbdown:
Kaszy nie jestem w stanie zjeść z taką ilością masła, jaką dodałabym do chleba. Surówek nie lubię z oliwą , a jeżeli już to z odrobinką oliwy. Wyobrażam sobie, że dziecko ma podobnie. Moje roczne dziecko wszędzie za mną chodzi i trzyma się nogawki, więc w kuchni tez nie poszaleję.


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Syrenka 10-01-2011, 01:37
Dajesz dzieciom koktajle? One są bardzo ważne, regulują pracę jelit.

Czasem, bardzo rzadko gdyż mam obiekcje przy luźnych stolcach co do tych całych pestek.


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Mrówka 10-01-2011, 01:44
I właśnie po to jest KB by się lych luzaków pozbyć. Żywy, świeży błonnik może tylko pomóc.


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Syrenka 10-01-2011, 01:48

Rozumiem, że chodzi Ci również o czas i wygodę. Też mam gromadkę i wiem, że bywa ciężko. Jest na to fajny sposób, który u nas się sprawdza. Po prostu cała rodzina przeszła na zdrowe odżywianie, wszyscy są na tej samej "diecie" :)  Uwierz, nikt nie narzeka. To jest tylko proste, smaczne i zdrowe jedzenie, nic strasznego. My tak już chyba 9 lat ;) Chleb wcale nie jest potrzebny :) Wafle ryzowe też nie. Masło dobrej jakości jest wskazane, margaryna zupełnie nie.
Początki były ciężkie bo tak naprawdę najtrudniejsze jest poprzestawianie sobie w głowie pewnych rzeczy.

Powiedz mi proszę, ile czasu poświęcasz na przygotowanie posiłków i jak to wszystko wygląda. Mi wcale nie chodzi o wygodę, tylko o to, żeby to w ogóle było możliwe.


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Zosia_ 10-01-2011, 13:25
Raczej nie poświęcam więcej czasu niż kiedyś. Może nawet mniej. Odpada czas na przygotowanie kanapek, a to przecież czasochłonne. Jemy proste potrawy.
Właściwie najwięcej pracy jest z przygotowaniem obiadu, ale to chyba norma.
Na śniadanie można zjeść przecież jajecznicę albo jaka na miękko, do tego ogórki kiszone, albo zupę z poprzedniego dnia, albo kawałek mięsa na ciepło lub zimno, właśnie z ogórkami albo kapustą kiszoną. Można szybko ugotować kaszę gryczaną, polać olejem lnianym, oliwą czy innym, do tego dać kilka obranych marchewek do chrupania. Można usmażyć ziemniaki z wczorajszego obiadu, dodać jajko i cebulkę, szynkę, paprykę, czy co tam Ci przyjdzie do głowy (to zajmuje jakieś 10-15 minut, ale jest pyszne). Do tego herbatka ziołowa z miodem albo kompot.
Możliwości jest naprawdę wiele, podałam te, które akurat u nas ostatnio występują najczęściej.
Można oczywiście bardziej kombinować, ale rano mam zawsze mało czasu. Staram się, aby śniadania były na ciepło, szczególnie w zimne dni. Kolacje wyglądają podobnie, ale tu już mogę bardziej poszaleć, bo czasu więcej.
Na obiad tradycyjnie. Albo jakaś fajna zupa, albo mięso z ziemniakami czy kaszą i surówki, czy gotowane warzywa, jakieś kiszonki. Desery robię rzadko. Czasem od wielkiego dzwonu upiekę ciasto marchewkowe albo z dyni, smażone banany albo jabłka, latem lody. Jako przekąski są różne orzechy, migdały, pestki słonecznika, jabłka, gruszki, borówki (zależy od sezonu i co jest dostępne) albo owoce suszone.
Mamy dobre  źródło na swojskie wędliny, które wiszą sobie w spiżarni. Dzieciaki czasem dostają taki kawał podsuszonej kiełbachy w rękę, uwielbiają to.
Wszystko to są produkty bez glutenu, bez mleka, bez cukru. Nie trzeba biegać po sklepach ze zdrową żywnością i wyszukiwać, wystarczy po prostu nie dodawać tego do jedzenia. Zupy ani sosy nie muszą być zabielane i zagęszczane. Nawet są lepsze. Jak już koniecznie musisz coś zagęścić, to wystarczy dodać ziarna siemienia lnianego albo trochę mąki ziemniaczanej lub kukurydzianej czy ryżowej, albo kaszkę kukurydzianą. Smażę na domowym smalcu, na oleju palmowym lub rzepakowym, czasem na maśle. Panierkę do kotletów robię z mąki grochowej albo kasztanowej, czasem z sezamu. Nie używam gotowych mieszanek przyprawowych (ze względu na skład). Tylko pojedyncze i zioła. Używam soli kamiennej z Kłodawy. Pijemy głównie wodę, czasem herbatki ziołowe lub zieloną. Jeśli słodzę, to tylko prawdziwym miodem (kawę też, oczywiście nie dla dzieci).
Czasem, jak mam czas, to wymyślam różne inne potrawy, ale jak widzisz, najczęściej jedzenie jest proste i w zasięgu każdego. Kupuję po prostu produkty nieprzetworzone i z nich przygotowuję posiłki.
Żadnych cudów.
Dzieci mają zdrowe zęby (córka 11 lat, nigdy nie była u dentysty), piękne włosy i paznokcie, ładną skórę. Bardzo rzadko chorują i zdrowieją bez leków chemicznych, najczęściej w ogóle bez żadnego wspomagania.
Dawno temu zaczęłam takie żywienie ze względu na ogromną ilość alergii, nietolerancji pokarmowych i ciągłe choroby u średniej córki. Po drodze były różne etapy. Kiedyś też chciałam koniecznie czymś zastępować chleb, piekłam różne, ale w końcu stwierdziłam, że to nie ma sensu. Zajmuje masę czasu i nie najlepiej wpływa na układ pokarmowy dzieci. Robiłam też jogurty z koziego mleka i jakiś czas nawet bardzo fajnie wpływały na dzieciaki. Po dłuższym jednak stosowaniu musiałam odstawić, bo też zaczęły uczulać.

Jak widzisz, to nie jest żadna wielka filozofia ;). Zwykłe, proste jedzenie. Po prostu staramy się nie jeść śmieci i produktów bezwartościowych lub uczulających.


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Iza38K 10-01-2011, 19:16
Najłatwiej jest zmienić menu małym dzieciom. Starsze dzieci są bardziej rozgoryczone brakiem jogurtów, budyniu i łakoci. Ja przygotowuję posiłki podobne jak Zosia. Od prawie dwóch lat na śniadanie są wariacje jajeczne. Obiad to zupa (gotuję raz na dwa dni - z braku czasu), mięso lub wątróbka, ziemniaki/kasza (nie zawsze) - minimalna ilość, surówka. Od czasu do czasu bigos, flaczki, kasza ze skwarkami z cebulką. Czasem cały obiad to gęsta fasolówka czy grochówka. Kolacja to albo pasztet, albo wędlina/salceson lub biała kiełbasa na gorąco czy pieczone mięso. Jako "przekąski" surowa marchewka lub jabłko do wyboru. Nie cuduję. Nie daję suszonych owoców, bo nie mam własnych a kupne to nie wiem, czym są traktowane  :disgust:. I generalnie mam w nosie, czy ktoś uważa taki sposób odżywiania, jako monotonny. A co to samym jedzeniem człowiek żyje? Dzieci z głodu nie umierają. Jak wybrzydzają to im mówię, że nie są tak naprawdę głodne, bo głodny człowiek zje wszystko.


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Wojski 11-01-2011, 18:57
Na śniadanie można zjeść przecież jajecznicę albo jaka na miękko, do tego ogórki kiszone, albo zupę z poprzedniego dnia, albo kawałek mięsa na ciepło lub zimno, właśnie z ogórkami albo kapustą kiszoną. Można szybko ugotować kaszę gryczaną, polać olejem lnianym, oliwą czy innym, do tego dać kilka obranych marchewek do chrupania. Można usmażyć ziemniaki z wczorajszego obiadu, dodać jajko i cebulkę, szynkę, paprykę, czy co tam Ci przyjdzie do głowy (to zajmuje jakieś 10-15 minut, ale jest pyszne).

Ja przygotowuję posiłki podobne jak Zosia. Od prawie dwóch lat na śniadanie są wariacje jajeczne.

Widzę, że używacie w menu sporo jajek i słusznie. Jednak ja jestem zainteresowany odpowiedzią na pytanie, czy jeśli dziecko jest uczulone na białko jaja kurzego, to czy można mu zaserwować potrawy z wielu przepiórczych jajek i liczyć na to, że to mu nie zaszkodzi?

Ew. po jakim okresie od odstawienia jaj kurzych można próbować przywrócić je do jadłospisu (przy założeniu stosowania MO i KB) i liczyć na to, że nadwrażliwość już minęła?

Ponadto już ze trzy lata temu obiło mi się o uszy, że nie warto łączyć rodzajów białek (to utrudnia trawienie?). Czy można wobec tego bez obaw jeść jaja i mięso? Ja sobie dopowiadam, że jeśli żołądek nie boli to pewnie można, ale jak to jest? A może zapomnieć o tym wskazaniu?


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Liwia 11-01-2011, 19:22
Cytat
Widzę, że używacie w menu sporo jajek i słusznie. Jednak ja jestem zainteresowany odpowiedzią na pytanie, czy jeśli dziecko jest uczulone na białko jaja kurzego, to czy można mu zaserwować potrawy z wielu przepiórczych jajek i liczyć na to, że to mu nie zaszkodzi?

Ew. po jakim okresie od odstawienia jaj kurzych można próbować przywrócić je do jadłospisu (przy założeniu stosowania MO i KB) i liczyć na to, że nadwrażliwość już minęła?

Ponadto już ze trzy lata temu obiło mi się o uszy, że nie warto łączyć rodzajów białek (to utrudnia trawienie?). Czy można wobec tego bez obaw jeść jaja i mięso? Ja sobie dopowiadam, że jeśli żołądek nie boli to pewnie można, ale jak to jest? A może zapomnieć o tym wskazaniu?

Jeżeli namierzyliśmy nietolerancje jajek, nie spożywamy ich. Kwestie nietolerancji i problemów trawienia są indywidualne. Najkrócej mówiąc - unikamy tego co szkodzi. Nie chcemy generować nowych stanów zapalnych. Ponowny test tolerancji możemy przeprowadzić po np. 2 miesiącach.

Ta sama zasada dotyczy połączeń pokarmowych. Sprawdzamy doświadczalnie i stosujemy się do wydolności własnego organizmu, a nie do zaleceń.


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Syrenka 12-01-2011, 19:30
Małego ze spaceru niosłam na rękach, ale za to później zjadł cały talerz ziemniaczków z masłem i wieprzowiną duszoną :D
Powiedzcie mi proszę jeszcze, jak się zachować w gościnie, czy zezwolenie na któryś z uczulających produktów zniweczy całe leczenie, czy jest sens szarpać się z dzieckiem, które już ma opracowane sposoby, na przechwycenie od siostry kawałka ciasta.
Dotychczas miałam taki sposób, żeby karmić dziecko dozwolonymi produktami, żeby był syty i nie chciał placków, ale to nie zawsze działa.



Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Syrenka 05-02-2011, 02:33
Zważyłam dziś Wojtusia i ważył 12,5 kg (po południu) nie na czczo. Dziecko nie ma już biegunek, lecz ma słaby apetyt. Używam mąki Celiko o nazwie - ciasto makaronowe złożonej z mąki ryżowej, ziemniaczanej i soli. Robię z tego makaron i dodaję do racuchów i naleśników. To pozwala urozmaicić posiłki.  Nie wiem co mam jeszcze zrobić, żeby poprawić dziecku apetyt. Nawet, jak dostaje tylko 3 posiłki dziennie, to zjada z nich tylko trochę porcji. Kiedy podaję więcej posiłków, zjada też z nich bardzo mało.
Jest też ważna dla mnie odpowiedź na pytanie, czy takie dziecko może dostać od dziadków domowego ciasta (klasycznego).






Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Liwia 05-02-2011, 11:44
Cytat
Jest też ważna dla mnie odpowiedź na pytanie, czy takie dziecko może dostać od dziadków domowego ciasta (klasycznego).
Jeżeli dziecko jest na terapii Biosłone - nie.
Cytat
Powiedzcie mi proszę jeszcze, jak się zachować w gościnie, czy zezwolenie na któryś z uczulających produktów zniweczy całe leczenie, czy jest sens szarpać się z dzieckiem, które już ma opracowane sposoby, na przechwycenie od siostry kawałka ciasta.
Czy jest sens walczyć o zdrowie dziecka? Odpowiedz sobie sama na to pytanie. A że nie zawsze jest łatwo - to wyzwanie dla Ciebie.

Syrenko.
Zasady Biosłone są proste. W drodze do zdrowia wykluczasz produkty, które szkodzą, stosujesz MO, KB, DP. Wyraźnie na każdym kroku piszemy o glutenie. Co to ciasto niby ma dać twojemu dziecku? Czy ciasto zaspokaja organizm? Dlaczego dziecko nie ma apetytu? Zadawaj sobie odpowiednie pytania, a z drugiej strony zdecyduj się na jakąś strategie działania. Tutaj mówimy o strategii Biosłone, eksperymenty z ciastem wyniakają z niezrozumienia procesu powrotu do zdrowia.
Czytaj cały czas książki Mistrza, portal wiedzy o zdrowiu, forum.


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Kalina 05-02-2011, 15:45
Jest też ważna dla mnie odpowiedź na pytanie, czy takie dziecko może dostać od dziadków domowego ciasta (klasycznego).
Łatwo i miło tego tematu nie da się załatwić. To Ty i Twoje dziecko ponosicie konsekwencje jedzenia niedozwolonych produktów.
Ostatnio, kiedy teściowa biegała za wnukami z ciasteczkami, spytałam, dlaczego krzywdzi własne wnuki? Gdyby wzrok zabijał nie pisałabym tego postu. Kto ma bronić dziecko, jeśli nie matka.


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Syrenka 18-02-2011, 20:08
Byłam z Wojtusiem u lekarza. Mały waży 12,5 kg, co równa się 3 centyle (dolna granica normy). Dziecko ma obecnie prawidłowe stolce, lecz ma słaby apetyt i jest drażliwe, nerwowe z byle powodu.
Ta drażliwość i nerwowość wydaje mi się nienaturalna i moim zdaniem wskazuje na złe samopoczucie. Dziś np. stał się wyraźnie spokojniejszy po zrobieniu kupki, ale to nie zawsze reguła.
Lekarka poleciła mi próbę eliminacji z diety jajek, poza eliminowanym już glutenem i mlekiem. Dylemat mam prawdziwy co mu dawać jeść. Je teraz głównie ziemniaki, mięso cielęce, indycze wieprzowe, dobre parówki benedyktyńskie, jabłka, marchewki, banan, czasem zje trochę zupy, kaszy nie tknie pod prośbą i groźbą. Daję też masło i tego zjada dość dużo. Chrupki kukurydziane i ryżowe awaryjnie. Z ryby zjadał panierkę, jak była z jajkiem. Nie mam fantazji kulinarnej i czasu. Muszę się przyznać, że daję czasem trochę żytniego chleba, bo widzę, że dziecko choć głodne, to nie je proponowanych potraw. Nie wydaje się na niego reagować źle - na diecie bez glutenu, ale za to z jajkiem na wadze nie przybrał nic. Rzuca się na masło, jakby tej energii mu naprawdę brakowało.


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 18-02-2011, 20:22
Dzieci nie muszą przybierać na wadze jak, nie przymierzając, tuczone wieprzki. Co to za pomysły? Najwięcej niejadkom szkodzą ci rodzice, którzy nie dają dzieciom pogłodować, by miały ochotę na jedzenie.


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Syrenka 20-02-2011, 06:26
Ja mieszkam na Dolnym Śląsku i jedzenie uważane za zdrowe, w tutejszym wydaniu ma wiele wyczuwalnych mankamentów. Mięso obgotowywane bez przypraw ma wyczuwalny zapach antybiotyków. Czasem czuję wyraźny zapach tetracykliny. Warzywa wrzucone do gotującej się zupy także wydzielają nienaturalny zapach środków ochrony roślin. Mam uzasadnione podejrzenia, że niektóre opakowania żywności impregnowane są środkami owadobójczymi. Kiedyś w sklepie widziałam 2 latające mole spożywcze. Chciałam o tym powiedzieć personelowi, lecz stwierdziłam, że dawno wiedzą i rozpryskują w magazynach tanie, niewybredne lecz skuteczne preparaty. Jedna z kur, którą kupiłam z wiejskiego gospodarstwa (była nioską) miała na skórze czarne zmiany przypominające ludzkie pieprzyki lub jakiegoś raka. Ziarna słonecznika często mają wyczuwalny ostry smak pleśni itd... Bardzo trudno stwierdzić, co naprawdę szkodzi dziecku. Całe lata słyszałam o nieopłacalnej produkcji masła (jednym ze sposobów na ratowanie sytuacji była zmiana gramatury kostki masła z 250g na 200g bez zmiany ceny). Te 25% to właśnie była ta granica opłacalności. Cytują tu Państwo Prof. Trziszkę, a on mógłby tu wiele powiedzieć o przetwórstwie surowców zwierzęcych i o zmianach jakości. Więc nie można powiedzieć, że dieta proponowana przez Państwa to gwarancja zdrowia choć wiele racji Mistrz ma.


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 20-02-2011, 06:43
Po co takie posty bez sensu w ogóle pisać?


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Iza38K 20-02-2011, 08:46
Dieta to dodatek do MO. I co mamy według Ciebie zrobić Syrenko? Nie jeść? Popełnić samobójstwo z rozpaczy, że przyszło nam żyć w tak dziadowskich czasach? Bez przesady. Polecam książkę "Biologia przekonań" Liptona. Jesteśmy silnym gatunkiem. Damy radę!


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Syrenka 24-02-2011, 20:20
Poszukuję dobrej literatury o alergiach u dzieci i nie mogę takowych dostać. Poradniki dla rodziców pisane są beznadziejnie, a wydawnictwa fachowe nie obejmują tematu całościowo i też są kiepskie. Wasze wydawnictwa nie są obszerne i szczegółowe. Nie mają też odnośników, do których można się udać w celu zgłębienia tematu.
Nie mam pojęcia dlaczego, mimo że odstawiłam prawie wszystkie silne alergeny, dziecko nie zaczęło lepiej przybierać na wadze. Sukces jest taki, że w zachowaniu widać wyraźną poprawę. Nie chcę utuczyć małego, ale boję się, że zacznie chorować z powodu niedoboru masy ciała. Odstawiłam dodatkowo cielęcinę z diety dziecka, jako potencjalny alergen. Mały naprawdę jest wesolutki cały dzień i radośnie biega, ale zachowuje się jakby mógł po prostu żyć bez jedzenia.


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Syrenka 28-04-2011, 22:40
Witam Was po dłuższej przerwie. Podsumuję półroczną dietę bez mleka i bez glutenu u 3 letniego Wojtusia. Od 2 miesięcy jest to też dieta bez jajek.
Otóż po początkowej poprawie stanu dziecka i unormowaniu się stolca, stan dziecka przestał się zmieniać na lepsze. Powróciła nienaturalna drażliwość dziecka, płaczliwość, niecierpliwość. Chłopczyk wcale nie przybiera na wadze. Teraz zamiast biegunek ma zatracenia apetytu i to takie totalne, zwłaszcza na mięso. Jego jadłospis wygląda tak: ziemniaczki z mięsem (kotlety schabowe bez panierki duszone w cebulce, dobre parówki bez dodatków chemicznych, indyk z rosołu) - tego dania zjada bardzo mało( 5-10 razy na łyżeczce) i to jest całe jego śniadanie lub obiad, kasza gryczana także z takowym mięsem - także zjada kilka razy na łyżeczce, rosół lub zupa z warzyw - zjada głównie makaron bezglutenowy około połowę z podanej 200 ml porcji, po czym odmawia drugiego dania. Chlebki ryżowe - 1 krążek, dobra szynka czasem kęs, ćwiartka jabłka, marchew do chrupania lub zmiksowana blenderem 1 średnia, ogórek- tylko to zjada z ochotą, rzodkiewka - czasem ugryzie, surowa słodka kapusta - zje dość duży plaster, bigos- 5 - 10 łyżeczek razem z kaszą gryczaną, farsz z jednego małego gołąbka (to już dla niego super duża porcja). Koktajlu niestety pije kilka łyków. Często zupełnie opuszcza jakiś posiłek. Widzę wyraźną  różnicę miedzy nim, a jego półtorarocznym bratem, który urodził się takiej samej wielkości i także przeszedł zapalenie uszu po porodzie. Młodszy synek sam dopomina się o jedzenie, sam obsłuży się przy stole (choć zrobi dużo bałaganu, to po prostu sam się naje), jest wesoły i nie robi draki z byle powodu, tylko patrzeć, jak przerośnie starszego brata. Po buźce młodszego synka także widać jego zdrowie. Natomiast buźka 3 letniego Wojtusia jest drobniutka i cała fizjonomia kruchutka. Czy to może być jakiś pasożyt? Czy faktycznie czekać, aż sam się wyniesie, skoro dziecko jest małe i wycieńczone?     


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Zosia_ 29-04-2011, 00:04

Zacznę od początku. Wojtuś urodził się z masą ciała 3,350 g i długości 55 cm. Po porodzie przeszedł infekcję okołoporodową - zapalenie uszu leczone antybiotykiem przez 7 dni. Urodził się z niewielką wysypką pęcherzykowatą, która między pierwszym a drugim miesiącem zmieniła charakter z pęcherzykowatej na czerwone policzki. Wojtuś przez pierwsze 2 miesiące bardzo dobrze przybierał na wadze i masę ciała miał nieco powyżej średniej dla jego wieku, a następnie przybieranie na wadze stało się słabsze i tak w wieku 6 miesięcy miał około 10 centyli (w siatce centylowej masy ciała chłopców). Był też dzieckiem trochę niespokojnym i płaczliwym.


Jesteś pewna, że urodził się już z tą wysypką? Może wystąpiła, kiedy kilka godzin po urodzeniu dostał pierwsze szczepienia?
Ile punktów dostał po porodzie? Masz wpisane w karcie opisującej stan dziecka zaraz po urodzeniu - wysypka pęcherzykowata?
Jaką infekcję okołoporodową przeszedł zaraz po porodzie? Rodziłaś w szpitalu?  Jaka to była dokładnie infekcja i jakim cudem się wdała? Sprawdź w dokumentach.

Z tego co piszesz, rozumiem, ze mały potem doszedł do siebie i ładnie przybierał na wadze.
Potem znowu coś się stało, przestał przybierać na wadze, był niespokojny i płaczliwy.
Możesz zajrzeć do książeczki zdrowia i porównać te okresy ze szczepieniami?

Jeśli nie masz pełnej dokumentacji ze szpitala, to idż tam (albo napisz) o wydanie. Ważne, żebyś zaznaczyła – pełnej dokumentacji.  Nie mogą odmówić, mają taki obowiązek. To będzie ksero, płatne ale niewiele.
Wydaje mi się, że warto głębiej poszukać przyczyny problemów Twojego synka. Tym bardziej, że z tego co piszesz, młodszy przeszedł identyczną  „infekcję okołoporodową”.
Wierzę w przypadki ale nie aż tak. Być może obaj Twoi synowie tak samo zareagowali na szczepionki podane w pierwszej dobie życia. Być może młodszy jest silniejszy albo dostał trochę inną szczepionkę i łatwiej sobie z nią poradził.
Posprawdzaj wszystkie dokumenty, daty.

Na Twoim miejscu nie szczepiłabym więcej dzieci.



Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Zosia_ 29-04-2011, 00:14
Przeczytaj ten artykuł, szczególnie ostatni fragment.
http://www.bioslone.pl/zdrowie-a-medycyna/sens-szczepien


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Syrenka 06-05-2011, 13:34
Dolegliwości Wojtusia nie mają związku ze szczepieniami.


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Syrenka 06-05-2011, 20:02
Stan kilku ostatnich dni:
Eliminuję z diety kukurydzę od świąt Wielkanocnych - dawałam jej bardzo niewiele w postaci makaronu kukurydzianego i czasem chrupek i ciastek. Było to mało, ale było.
W zachowaniu znowu jest poprawa. Wiem, że to może nie być obiektywne, ale od kilku dni jest mniej piszczeń i miałczenia. Jest bardziej kontaktowy. Ma też lepszy apetyt. W Święta miał chwile ewidentnie złego samopoczucia, w których chciał leżeć mi na kolanach, piszczał jak tylko trochę niewygodnie trzymałam mu rękę pod głową, wpadł w płacz, jak na chwilę zniknęłam mu z oczu...
Zmiana w diecie była taka, że jadł ciasto z mąki kukurydzianej, już przed świętami i w trakcie świąt.
Mieliśmy też przeziębienie u wszystkich dzieci z katarem, kaszlem i niewysoką gorączką. Udało się wyleczyć domowymi sposobami.


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Syrenka 08-05-2011, 00:09

Wydaje mi się, że warto głębiej poszukać przyczyny problemów Twojego synka.

Próbowałam dociec przyczyny tego stanu i przypuszczam, że mogą być takie:
Podczas karmienia piersią jadłam alergeny - stosowałam dietę z książki "Pierwszy rok życia dziecka" A. Eisenberg'a, która zawiera mnóstwo nabiału, jajek i glutenu. Ta książka poleca też matce karmiącej spożywanie mleka w proszku przez dodawanie go do czego się da.
Wcześniej podczas ciąży także spożywałam mleko w proszku codziennie, gdyż ciąża rozpoczęła się 8 miesięcy po pierwszym porodzie i bałam się, że jestem trochę osłabiona po poprzedniej ciąży i karmieniu piersią. Właściwie to pierwsze dziecko dopiero co zaczęło dostawać inne jedzenie poza moim mlekiem, więc trochę je jeszcze podkarmiałam piersią, żeby spokojnie zasnęło. Jadłam też otręby zbożowe - pszenne, owsiane i inne, jako źródło wszelkich minerałów. Może trochę przesadziłam, że łykałam jeszcze witaminy i minerały. Całą ciąże dobrze się czułam i miałam dobre badania.
Wojtuś przez pierwsze tygodnie dość silnie ulewał, ale że wówczas bardzo dobrze przybierał na wadze i diagnoza była taka, że jest przekarmiany i mam wprowadzić higienę karmienia.
Moim błędem było też to, że zbyt długo tolerowałam luźne stolce.
Infekcja okołoporodowa zaczęła się podwyższoną żółtaczką w drugiej dobie życia. Rodziłam w szpitalu cieszącym się najlepszą opinią w regionie i wówczas równolegle około dziesięcioro dzieci trafiło na patologię noworodka z różnymi zakażeniami ponoć wewnątrzmacicznymi.




Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Antonio 08-05-2011, 12:04
Szokujące to mleko w proszku. Kto Cię do tego namówił? Teraz zrozumiałem, że Mistrzowe przekleństwa na jakieś tam diety są uzasadnione. Nóż się w kieszeni otwiera.


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Zosia_ 08-05-2011, 22:00
... wówczas równolegle około dziesięcioro dzieci trafiło na patologię noworodka z różnymi zakażeniami ponoć wewnątrzmacicznymi.


Nóż się w kieszeni otwiera :(. Może te wszystkie dzieci miały kontakt z tą samą macicą? ;) W szpitalach brud i bezkarność, a najlepsza opinia pewnie stąd, że zakażenia szpitalne nazywają wewnątrzmacicznymi :(. Najlepiej zwalić winę na matkę i mieć czyste papiery :(.
Sprawdź w karcie, powinno być napisane, co to za bakteria.


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Syrenka 11-05-2011, 01:02

Nóż się w kieszeni otwiera :(. Może te wszystkie dzieci miały kontakt z tą samą macicą? ;) W szpitalach brud i bezkarność, a najlepsza opinia pewnie stąd, że zakażenia szpitalne nazywają wewnątrzmacicznymi :(. Najlepiej zwalić winę na matkę i mieć czyste papiery :(.
Sprawdź w karcie, powinno być napisane, co to za bakteria.
Posiewu nie wykonano. Dopytywałam się o tą infekcję wówczas i zapewniono mnie, że bakteria jest ode mnie, że dziecko zakaziło się jeszcze przed porodem a po przyjściu na świat infekcja rozwinęła się. Lekarka tłumaczyła się, że na zakażenie szpitalne jest za wcześnie, że takie zakażenie potrzebowałoby dodatkowych kilku dni, żeby się rozwinąć. Nie miałam wiedzy, więc nie polemizowałam. Były tam dzieci w dużo cięższym stanie, których rodzice, o ile mi wiadomo, nie byli w stanie pociągnąć nikogo do odpowiedzialności.


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Syrenka 11-05-2011, 01:46
Forum ma być edukacyjne, więc wyłuszczam kolejno swoje błędy.
1.  Nie wierzyłam w to, że skoro jestem zdrowym człowiekiem, to w mojej krwi i moim mleku znajdują się całe białka mleka krowiego, pszenne i inne, które mogą uczulić dziecko.
2.  Jadłam silne alergeny - nabiał,  jaja, zboża i mleko w proszku, bo takie są schematy żywienia kobiet karmiących i nie zastanawiałam się nad tym gdyż miałam kilkunastomiesięczną córeczkę (bardzo absorbujący wiek) i tego niemowlaka i żadnego doświadczenia z alergią.
3.  W szpitalu ustaliłam indywidualny program szczepień - co okazało się bardzo trafione skoro w dziecku rozwijała się właśnie infekcja, lecz na rutynowych badaniach u pediatry w przychodni rozmawiano ze mną głównie o tym, zamiast porządnie zająć się stanem dziecka. A ja - i tu jest mój błąd nie wykryłam w porę problemu i nie poszukałam nikogo kto ma doświadczenie i prawdziwie jest w stanie pomóc (lekarze u których byłam, po prostu pozwolili sobie na niedopatrzenia).   
4.  Nie doszukiwałam się należycie przyczyny płaczu i niepokoju dziecka. Dziecko nie płacze bez powodu.
Może komuś tym pomogę, bo jak rozmawiam czasem z innymi rodzicami na placyku zabaw to strasznie zieloni są.


   


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Iza38K 11-05-2011, 07:58
Warto tak wracać do tego co było i się samobiczować? Wpadniesz w jakąś depresję, albo już ją masz. Zaakceptuj to co jest i prowadź dziecko po linii Biosłone. Mój syn, jak był mały też był niejadkiem. Był chudy i spokojny (aż podejrzewałam go o jakiś autyzm). Teraz kipi energią, czasem trudno go utrzymać w ryzach. Je za dwóch od kilku lat. Taniej wychodzi mi go ubierać, niż żywić. Głowa do góry. Odrzuć to czarnowidztwo, bo wiem (z autopsji) jak ciężko z czymś takim żyć.


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Syrenka 08-06-2011, 22:21
Sprawozdanie z leczenia Wojtusia. Dziecko ma zdecydowanie dobre samopoczucie i pod tym względem nie odbiega od innych dzieci. Problemem są zatracenia apetytu. Mały dostaje już po trochę masła i śmietany ( z tych produktów eliminowanych wcześniej). Nadal nie dostaje jajek. Problemem są zatracenia apetytu i niechęć do mięsa. Je dużo mniej, niż jego półtora roczny brat i czteroletnia  siostra. Staram się robić smaczne kotleciki mielone, gdzie jajko +moczoną bułkę zastępuję gotowanym rozgniecionym ryżem, gołąbki, dobre kiełbaski, ziemniaczki z mięsem. Przygotowuję też racuszki na kaszce Sinlac, ale trochę modyfikuję przepis - to zjada z apetytem.


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Syrenka 09-06-2011, 22:39
Obserwując Wojtusia, nasuwa się wniosek, że nie o wszystkim wiemy, co się z nim dzieje. Odwiedziłam bibliotekę Akademii Medycznej, usiadłam i szukałam porady, co robić z dzieckiem. Muszę bardzo skrytykować tamtejszą literaturę. Biedni ci studenci, jak oni mają komukolwiek pomóc. Sama bym zakwalifikowała przypadek Wojtusia na - zaburzenia czynnościowe przewodu pokarmowego, enteropatie, nietolerancje pokarmowe. Nigdzie nie zostało napisane co oznacza objaw taki: zmacerowany, trochę obrzęknięty odbyt, luźnawe zwieracze, wołanie, że chce na nocnik robić kupkę, ale siada i nie załatwia się. Może macie jakieś doświadczenie.


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Eso75 10-06-2011, 07:07
Dolegliwości Wojtusia nie mają związku ze szczepieniami.

Syrenko dlaczego tak stanowczo piszesz, że problemy Twojego Synka nie mają związku ze szczepieniami? Mój Synek też od urodzenia był drażliwy i płaczliwy, miał brzydką skórę, zaczerwienione policzki, miał dużo objawów, które Tobie również spędzają sen z powiek. Ja w przeciwieństwie do Ciebie uważam, że bardzo duży wpływ ma jego zdrowie, albo na zaburzenia jego zdrowia miały szczepionki, które nie dość, że podziurawiły mu jelita, to jeszcze zaburzyły normalne funkcjonowanie układu nerwowego (płaczliwość, wybuchy histerii w nieuzasadnionych momentach, brak śmiałośc - takie wycofywanie się wśród nowych osób). Ty nie możesz tak naprawdę wiedzieć czy to nie szczepionki, a wygląda jakbyś miała pewność.
Dla porównania drugiego dziecka nie szczepię i różnica jest ogromna, przede wszystkim w zachowaniu.


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Iris 10-06-2011, 07:40
Dolegliwości Wojtusia nie mają związku ze szczepieniami.

Syrenko dlaczego tak stanowczo piszesz, że problemy Twojego Synka nie mają związku ze szczepieniami? Mój Synek też od urodzenia był drażliwy i płaczliwy, miał brzydką skórę, zaczerwienione policzki, miał dużo objawów, które Tobie również spędzają sen z powiek. Ja w przeciwieństwie do Ciebie uważam, że bardzo duży wpływ ma jego zdrowie, albo na zaburzenia jego zdrowia miały szczepionki, które nie dość, że podziurawiły mu jelita, to jeszcze zaburzyły normalne funkcjonowanie układu nerwowego (płaczliwość, wybuchy histerii w nieuzasadnionych momentach, brak śmiałości - takie wycofywanie się wśród nowych osób). Ty nie możesz tak naprawdę wiedzieć czy to nie szczepionki, a wygląda jakbyś miała pewność.
Dla porównania drugiego dziecka nie szczepię i różnica jest ogromna, przede wszystkim w zachowaniu.
Zgadzam się z Eso75. Mój syn miał również infekcję zaraz po urodzeniu, otrzymywał antybiotyk, a pomimo to szczepiony był pierwszymi szczepionkami wg schematu. Nie muszę chyba opisywać jakie to miało skutki dla jego zdrowia. Syn bardzo dużo płakał, źle spał, miał problemy ze ssaniem piersi, wysypki, problemy neurologiczne, rozwojowe. Później również mieliśmy ustalony specjalny program szczepień w specjalnej poradni. Dziś wiem, że było to zbyt mało - dziś nie dałabym go zaszczepić wcale. Teraz juz syn ma sześć lat i ma spore problemy z zachowaniem
m. i. takie, o których pisze Eso75. Jestem przekonana, że w ogromnej mierze stan jego zdrowia zawdzięczam szczepieniom.


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Syrenka 14-06-2011, 23:39
Dolegliwości Wojtusia nie mają związku ze szczepieniami.

Syrenko dlaczego tak stanowczo piszesz, że problemy Twojego Synka nie mają związku ze szczepieniami? Mój Synek też od urodzenia był drażliwy i płaczliwy, miał brzydką skórę, zaczerwienione policzki, miał dużo objawów, które Tobie również spędzają sen z powiek. Ja w przeciwieństwie do Ciebie uważam, że bardzo duży wpływ ma jego zdrowie, albo na zaburzenia jego zdrowia miały szczepionki, które nie dość, że podziurawiły mu jelita, to jeszcze zaburzyły normalne funkcjonowanie układu nerwowego (płaczliwość, wybuchy histerii w nieuzasadnionych momentach, brak śmiałości - takie wycofywanie się wśród nowych osób). Ty nie możesz tak naprawdę wiedzieć czy to nie szczepionki, a wygląda jakbyś miała pewność.
Dla porównania drugiego dziecka nie szczepię i różnica jest ogromna, przede wszystkim w zachowaniu.
Nie pisałam o tym oficjalnie, ale nie zaszczepiłam Wojtusia żadną szczepionką, poza jednym Engerixem B.
W szpitalu odroczyłam szczepienia, ponieważ chciałam podać orginalny Engerix zamiast oferowanego wówczas odpowiednika. Potem okazało się, że ma tą infekcję okołoporodową, a następnie cały czas zachodziłam w głowę, co jest temu dziecku, gdyż: miał bladawą trochę przezroczystą cerę, zwłaszcza pod słońce, anemię nie wiadomo skąd, wysypkę i słabo przybierał na wadze. Płaczliwości i niepokojów nie wiązałam wówczas z tymi objawami, bo chłopcy ponoć trudniej się chowają. Dziwiło mnie to gdyż starsza dziewczynka gdy była karmiona tylko piersią, miała 75 centyli wagi, piękną cerę i była rozkosznym dzidziusiem. Lekarka mówiła mi wówczas, że mam dobre mleko (taka cecha osobnicza), więc tym bardziej nie mogłam jakoś przyjąć do wiadomości, że stan Wojtusia jest dobry.  
Starsza dziewczynka była szczepiona programowo do czasu podania Tripacelu (tego już nie podaliśmy), ale szczepionkami nie refundowanymi (krztusiec bezkomórkowy, zamiast rtęci aluminium, polio martwe w iniekcji).




Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Eso75 15-06-2011, 07:12
Oki, zrozumiałam :).


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Syrenka 22-06-2011, 01:11
Mam dobrą i złą wiadomość dla czytelników mojego wątku. Dobra wiadomość jest taka. Udało mi się wyleczyć Wojtusia z zaropiałych migdałków, bez antybiotyku. Gorączkował 1 dobę 39 stopni, następnie 2 doby 38 stopni, następnie z każdym dniem lepiej. Jedynym objawem, poza gorączką były pokryte ropą całe migdałki oraz przez 2 doby obrzęk gardła. Ten obrzęk bardzo niepokoił mnie w nocy, ale dziecko oddychało swobodnie cały czas. Synek był bardzo osłabiony podczas choroby i właściwie cały czas leżał plackiem lub spał. Dużo pił wody z sokiem malinowym i herbatki z miodem.
Testowaliśmy wcześniej taką infekcję na mężu z następującym wynikiem: Mąż miał zaropiałą całą powierzchnię migdałków i opuchnięte gardło. Nie brał żadnych leków, tylko chodził owinięty szalikiem w największe upały. Po kilku dniach cała ropa zeszła, a migdałki wyglądają teraz, jak nigdy dotąd. Znacznie mniejsze, zniknęły wszystkie bruzdy i nierówności. Zaglądałam czasem mężowi do gardła, gdyż często się na nie skarżył i migdałki zawsze były przynajmniej dwa razy większe niż teraz, pokryte bruzdami, bliznami i kieszonkami, z których niekiedy wychodził kawałek ropy.
Druga wiadomość, ta gorsza: Wojtuś nie ma poprawy w kuracji dietą. Nadal ma brak apetytu, zwłaszcza na mięso. Ma luźniejsze stolce, od kiedy daję więcej owoców sezonowych. Właściwie on zjada głównie arbuzy, po truskawkach wyszła pokrzywka, za czereśniami nie przepada (a pozostałe dzieci się zajadają). Woli banana niż nektarynkę (może mimo słodyczy owoców, drażnią go te kwasy owocowe?). No i luźniejsze stolce poprzedzone są bardzo dużą marudnością, pobudką z płaczem, niechęcią do zabawy itp. Mały bardzo często mówi do mnie płaczliwym tonem, mimo, że nie ma powodu do smutku.
Do jedzenia dostaje głównie: indyka, wieprzowinę, ryż, ziemniaki, fasolę, kapustę, marchew, ogórki, masło, kasza - zupełne zniechęcenie. Robiłam mu racuszki na kaszce Sinlac, ale nie wiem, czemu przestał je lubić - są bardzo dobre (kaszka Sinlac, mąka ryżowa, lub/i inna, gęste mleczko migdałowe, olej, trochę cukru trzcinowego).  


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Syrenka 06-07-2011, 01:49
Kolejna modyfikacja diety wygląda tak: MO bez cytryny, odstawiłam wieprzowinę i kaszę gryczaną. Wynikło to przypadkiem, bo mały po prostu kategorycznie odmówił kaszy gryczanej i mięsa, i znów jest poprawa samopoczucia. Widzę to po roześmianej buzi i oczkach, i po tym, że skończył się u niego płaczliwy ton głosu. Indyka podaję i zjada go trochę. Królik to dla mnie jest straszny problem emocjonalny. Ja po prostu nie mogę go pokroić. Jak mąż mi przyniósł królika, to czułam się jakbym kroiła kota. I to mojego ukochanego kota, gdyż przez całe dzieciństwo w moim domu był jakiś kot i czasem kocięta. Tyle się nagłaskałam tych kotów, poznając ręka każdą kostkę i żeberko, że teraz nie pokroję kota, sorry, królika i nie ugotuję. Mam jeszcze taką wątpliwość. Jeżeli sama jem podobnie jak Wojtuś - nie jestem w stanie funkcjonować. Na szczęście ja mogę podratować się jajkami i czasem dojadam jakąś bułką, gdyż mam totalny spadek energii z bólem nóg i powłóczeniem nimi. Wojtusiowi mam nie dawać jajek do końca lipca. Lekarka stanowczo zaleciła wykonanie tej eliminacji, gdy wyszedł następujący posiew kału: Candida albicans +++ . Skala tych plusów była od 1 do 3, czyli on miał bardzo duży przerost drożdżaków.


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Et 06-07-2011, 07:55
Cytat
Lekarka stanowczo zaleciła wykonanie tej eliminacji gdy wyszedł następujący posiew kału: Candida albicans +++ . Skala tych plusów była od  1 do 3, czyli on miał bardzo duży przerost drożdżaków.

Bardzo mnie interesuje, czy takie badanie rzeczywiście świadczy o patogennym charakterze candidy? No bo chyba mamy ją wszyscy właśnie w kale.


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Syrenka 06-07-2011, 23:46
Cytat
Lekarka stanowczo zaleciła wykonanie tej eliminacji gdy wyszedł następujący posiew kału: Candida albicans +++ . Skala tych plusów była od  1 do 3, czyli on miał bardzo duży przerost drożdżaków.

Bardzo mnie interesuje, czy takie badanie rzeczywiście świadczy o patogennym charakterze candidy? No bo chyba mamy ją wszyscy właśnie w kale.
Raczej był to patologiczny przerost, gdyż skala w jakiej podawano wynik, przewidywała 3 stopnie przerostu drożdżaka i to był właśnie ten trzeci stopień. Nie oznaczało to chyba jednak rozrost drożdżaka w grzybnię, bo tego się ponoć nie da wykryć takim badaniem, tylko bardzo duże namnożenie samych pojedynczych komórek.
A nasunęło mi się pytanie do Ekspertów.
To chyba jest tak, że każdy grzyb przechodzi cykle rozmnażania wegetatywnego i płciowego, prowadząc życie z pełną ilością genów oraz czasem z połową genów. Ta forma płciowa jest niezbędna do wymiany genów i co któreś pokolenie odbywa się takie rozmnażanie. To jak to jest z naszymi fizjologicznymi grzybami. Mogą ominąć rozmnażanie płciowe i rozrost w grzybnię?


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 07-07-2011, 04:25
Trochę Pani pokręciła. Drożdżaki to zarodniki, więc rozmnażają się bezpłciowo.


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Et 07-07-2011, 08:46
Cytat
Raczej był to patologiczny przerost gdyż skala w jakiej podawano wynik przewidywała 3 stopnie przerostu drożdżaka i to był właśnie ten trzeci stopień.

Przepraszam, że drążę ten temat, ale czy (to pytanie przede wszystkim do ekspertów), badania grzybów w kalę (w 3 stopniowej skali) faktycznie wskazuje, że grzyby w sposób patologiczny zasiedlają organizm (ja miałam dwa plusy w tej skali)?


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 07-07-2011, 11:31
Obecność drożdżaków w gównie świadczy o tym, że w gównie są drożdżaki.


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Et 07-07-2011, 11:48
Cytat
Obecność drożdżaków w gównie świadczy o tym, że w gównie są drożdżaki.

A to na co może wskazywać?


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 07-07-2011, 12:19
Cytat
Obecność drożdżaków w gównie świadczy o tym, że w gównie są drożdżaki.

A to na co może wskazywać?

Może wskazywać, że drożdżaki są tam, gdzie powinny być - w gównie.


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Et 07-07-2011, 13:55
To znaczy, że wszystko jest w porządku i nie ma nad czym deliberować, ani tym bardziej zamartwiać się tym stanem rzeczy?


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 07-07-2011, 14:01
To znaczy, że wszystko jest w porządku i nie ma nad czym deliberować, ani tym bardziej zamartwiać się tym stanem rzeczy?
Wprost przeciwnie - to nic nie znaczy.


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Et 07-07-2011, 14:21
A zatem, nie można z takich badań wnioskować czegokolwiek o stanie zdrowia danej osoby?


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Heniek 07-07-2011, 19:31
To takie medyczne wróżenie z fusów, a precyzyjniej wróżenie z gówna.

Mendycyna specjalizuje się w rozmaitych wróżbach, jednak ze względów marketingowych, swoje medyczne zabobony przedstawia jako wiedzę pozytywnie zweryfikowaną metodami naukowymi. Oczywiście jest to zwyczajne kłamstwo. O ile w nauce chodzi o prawdę, to w mendycynie o prawdę nie chodzi, ale o zysk, generowany m.in. kosztem prawdy.


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Syrenka 08-07-2011, 08:10
Przed tym badaniem kału nie zastanowiłam się nad wyglądem tego kału, gdyż na pierwszy rzut oka wyglądał jak kupki niemowlęce, tylko że w większej objętości. Synkowi kupki nigdy wcześniej (do 2,5 roku życia)  nie zmieniły się z niemowlęcych częstych luźnych stolców w normalne. Lekarka zapytała mnie, czy objętość kału w nocniku nie jest większa niż to, co dziecko zje i faktycznie była większa. Faktycznie kał wyglądał jak rzadkie ciasto drożdżowe i widać było jego napowietrzenie. 


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 08-07-2011, 08:39
Doprawdy, Syrenko, nie wiem, do czego Pani zmierza. Pani raczej też nie wie. Czego Pani szuka?


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 08-07-2011, 09:59
Kto szuka, ten znajdzie. Jeśli będzie Pani szukać chorób, to znajdzie ich Pani bez liku. To Panią interesuje? Czy nie wygodniej, praktyczniej i zdrowiej zainteresować się zdrowiem?


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Iza38K 08-07-2011, 12:34
Cytat
Kto szuka, ten znajdzie. Jeśli będzie Pani szukać chorób, to znajdzie ich Pani bez liku.
To sobie każdy powinien napisać na lustrze. Ludzie skupcie się na zdrowiu, nie szukajcie chorób. To jest takie proste...


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Et 08-07-2011, 16:30
Cytat
Ludzie skupcie się na zdrowiu, nie szukajcie chorób. To jest takie proste...

To wcale nie jest takie proste - zwłaszcza gdy ktoś mocno cierpi.


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 08-07-2011, 19:23
A co jest proste? Wyszukiwanie chorób?


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Syrenka 10-07-2011, 23:57
A co jest proste? Wyszukiwanie chorób?
Ja widzę gołym okiem, że z dzieckiem coś jest nie tak. Na szczęście jest coraz lepiej. Mały nie ma żadnej choroby, ale zaburzenia czynnościowe przewodu pokarmowego lub nietolerancje pokarmowe. Obserwuję kał, bo to mogę obserwować. Ponoć w takiej sytuacji może wystąpić stan zapalny błony śluzowej jelit i jak najbardziej w to wierzę, patrząc na syna. Obserwuję także samopoczucie dziecka i zachowanie. Oczywiście tylko ja mogę to zrobić. Dla dziecka ustaliliśmy indywidualny program szczepień po porodzie i na wizytach kontrolnych u lekarza w przychodni (było ich 4)  rozmawiano ze mną tylko o tym, a ja już wówczas widziałam, że dziecko się coś gorzej ma niż jego starsza siostra w jego wieku. Później trafiliśmy do pediatry - homeopaty ponoć chwalonej, która też jakoś niczego nie zauważyła, w gabinecie nie miała nawet wagi (i to kolejne 3 wizyty). Następnie zrobiłam badania alergiczne na aparacie BICOM i wyszła alergia na pszenicę i orkisz +++ oraz mleko i jaja + . Zmodyfikowałam wówczas moją  i dziecka dietę wg tamtejszych zaleceń. Efekt był BARDZO wyraźny. Przygotowując się wówczas do rozmowy z tamtą lekarką określiłam tak: zniknęło 70% płaczu i marudzenia. Tak z dnia na dzień. A ja myślałam, że mam płaczliwe dziecko. Mały miał wówczas 8 miesięcy.
Widzę wyraźne zmiany w zachowaniu dziecka w zależności od diety. Np. do 2,5 roku życia nie mogliśmy oduczyć go ssać palca. Po odstawieniu całkowitym mleka i jaj dziecko w ciągu dosłownie 1-2 tygodni przestało ssać palec. Wcześniej ssał często i upomnienia nie działały.   


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Syrenka 13-07-2011, 00:35
Widzę wyraźne zmiany w zachowaniu dziecka w zależności od diety. Np. do 2,5 roku życia nie mogliśmy oduczyć go ssać palca. Po odstawieniu całkowitym mleka i jaj dziecko w ciągu dosłownie 1-2 tygodni przestało ssać palec. Wcześniej ssał często i upomnienia nie działały.  
Młody w czasie ssania palca tulił się do pieluszki i w jednej ręce trzymał pieluszkę przy policzku, a kciuka drugiej ręki trzymał w buzi. Potrafił tak siedzieć z pieluszką przy policzku i kciukiem w buzi, na środku podłogi, pod stołem, wśród zabawek lub chodzić sobie po domu, a w razie potrzeby odezwania się, wyciągać palucha z ust, powiedzieć i wkładać go z powrotem. Łącznie 1/4 dnia + ssanie palca przez sen.  

Stan ostatnich kilku dni:
Wojtuś w niedzielę bardzo radośnie skakał na dmuchanej zjeżdżalni i nie przeszkadzała mu wysokość, nagrzana guma i tłoczące się dzieciaki. Ma błyskotliwe poczucie humoru i bogate słownictwo. Jest bardzo aktywnym dzieckiem. Uważam, że poza niedowagą rozwija się dużo lepiej, niż inne dzieci.
  


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Syrenka 14-07-2011, 09:26
Liwia zadała mi tu kiedyś pytanie: jak rozpoznaję nietolerancje. Otóż problem jest taki, że dziecko nie ma obecnie żadnych zmian skórnych. Zwracam uwagę na samopoczucie dziecka - bezpośrednio po posiłku, a także w ciągu kilku dni podawania produktu. Objawy gastryczne to apetyt bądź jego brak, biegunki bądź ich brak. Czasem miał tak złe samopoczucia, że dosłownie przylepiał się do mnie tak, że cały czas nosiłam go na rękach, mimo ciąży czy maleńkiego kolejnego dziecka. Myślałam, że czuje się dominowany przez starszą siostrę. Czasem błahych powodów płakał, jakby wszystkie nieszczęścia na niego spadły. O tych płaczach i przylepianiu się do mnie nie mówiłam lekarzowi, gdyż myślałam, że dziecko ma swoje powody do takiego zachowania. Starsza siostra, młodszy brat, zamieszanie w domu, on taki wrażliwy. Zasadniczo do lekarzy chodziłam w celu ogólnej kontroli stanu dziecka i nie mówiłam wiele o moich wątpliwościach. Jakoś zawsze wyszłam uspokojona, że z dzieckiem jest wszystko w porządku. Masz Liwio jakieś spostrzeżenia dodatkowe. Jak Ty się masz?


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Syrenka 17-09-2011, 21:44
Witam po wakacjach :D . Opowiem co u nas. Wojtuś ma etap bycia łobuziakiem, takim, że gdzie się pojawi to broi. Jest bystry, zręcznością na placykach zabaw przewyższa rówieśników. Nadal jest bardzo szczupły, choć zważę go dopiero za kilka dni. Ma średnio jedno wypróżnienie dziennie, raczej prawidłowe. Apetyt średni. Nie ma utraty łaknienia takiej, że całkowicie odmawia jedzenia posiłku, ale je zdecydowanie mniej niż jego młodszy o półtora roku brat.
Wojtuś ma obecnie 3 lata i 5 miesięcy. W ciągu ostatniego roku urósł 6 cm - od 90 cm rok temu, do 96 cm dziś. Średnio w tym wieku chłopcy rosną przez rok 8 cm - od 93 cm w wieku 2,5 roku do 101 cm w wieku 3,5 roku. Nie ma wyraźnej oznaki, że źle toleruje któryś z podawanych mu produktów. Je mięso indycze, rzadko wieprzowe, królicze; fasolę, groszek daje sobie wcisnąć trochę, kaszę jaglaną, ziemniaki, rzadko ryż, marchew, kapustę, pietruszkę, cebulę; kalafiora i brokuła omija w zupie, choć daje się czasem oszukać, wafle ryżowe, owoce- arbuzy, jabłka, winogrona, śliwki, brzoskwinie. Z nabiału masło i śmietanę nie homogenizowaną. Dość dużo tych produktów, staram się urozmaicać jedzenie, choć potrawy muszę przygotowywać szybko z takimi rozrabiakami w domu. Za kilka dni będę u lekarza i zważę Wojtusia. Napiszę jak tam z jego wagą. Ostatnio był na pograniczu normy i odmówiłam skierowania do szpitala. Ja ważę średnio 53kg/162cm, mąż jakieś 74kg/186cm.  


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Syrenka 17-10-2011, 19:40
Wojtek waży teraz 14 kg. To dokładnie 10 centyl w statystyce. Lekarz stwierdził alergiczne zmiany zanikowe błony śluzowej jelit. Dostałam polecenie podawanie minimalnych ilości produktów mlecznych i jajek, by się przyzwyczajał. Próbowałam już przed wizytą u lekarza podać więcej śmietany, tak do racuchów dyniowych do których dodałam jajko (jedno jajko na dużą michę racuchów) i powróciły częste luźne stolce i niezdrowy rumieniec. Zaniechałam więc tego i z mlecznych rzeczy daje w tej chwili tylko masło, a jajek wcale nie używam. Dziś dziecko biega cały dzień z iskrami w oczach a kał wzorcowy.  


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Syrenka 11-12-2011, 02:05
Znowu przechodzimy kryzys i to od kilku tygodni. Wojtuś ma następujące objawy: bardzo słaby apetyt, przy posiłku ucieka od stołu albo zwija się na krzesełku w ślimaczka i mówi, że jest zmęczony. Na dworze zdarza mu się, położyć się na chodniku i prosić, bym go niosła na rękach (a dwuletni synek biegnie i za nic nie da się wsadzić do wózka), ogólnie sprawia wrażenie niezdrowego, kaprysi, jest rozdrażniony. Kilka dni temu zaczął marudzić w nocy przez sen, więc przyniosłam nocnik, zgadując, że chce siusiu. Po wysadzeniu na nocnik zrobił siusiu i kupę oraz zachowywał się bardzo dla mnie niepokojąco. Cały drżał, rączki i nóżki przykurczone do tułowia, bardzo spanikowany wzrok i błędne oczka pełne łez, stękał i płakał niewyraźnie. Nie był w stanie się wyrazić, czy coś go boli, co mu dolega.
Zdarzają mu się czasem takie stany niekiedy 2-3 noce pod rząd, czasem 2 miesiące przerwy. Kiedyś zdarzyło się to równolegle z infekcją gardła, objaw był bardzo nasilony, do bardzo silnego drżenia dołączyło silne półprzytomne wykrzywianie buzi. Przeraziłam się bardzo, że to może być infekcja neurologiczna i wysłałam męża na nocny dyżur pediatryczny. Przyjechał z wieściami, że dziecko ma tylko infekcję gardła, a to zachowanie to tak dlatego, że się źle czuje i bardzo go to gardło boli.
Wojtek ma patyczkowate ręce i nogi i szczuplutką buzię. W takich dreszczach z przykurczonymi rączkami i nóżkami wygląda na bardzo chorego. Nie zdarza się taki stan ani jego siostrze ani bratu a też miewają infekcje gardła.
Co mnie niepokoi, to jeszcze brzydki odbyt. Jakby cały czas ta błona śluzowa była rozmiękczona.Najczęściej nie sposób wytrzeć kupki suchym papierem, najlepiej umyć pod prysznicem, lub mokrą chusteczką. Ma też luźnawe zwieracze i czasem muszę uważać, by palec nie wpadł mi do odbytu podczas wycierania pupy.
Piszę o tym wszystkim, bo stan dziecka jest dla mnie niepokojący.
Dziś skorzystałam z porady dietetyka, który bada alergię rezonansem magnetycznym. Wyszło, że głównym alergenem dziecka jest białko jaja kurzego, drożdże, mleko, pszenica, cukier biały. W badaniu wyszło także, że ma lamblie i drożdżaki.
Polecono mi podać probiotyk i próbuje podawać. Pewnie uważacie, że lepszy jest koktajl, ale mały nie chce się do niego przekonać.
Napiszę Wam jaki będzie tego efekt, jak zły, to się wycofam.
Wojtuś dziś ważył 13,9kg (w spodniach i bluzce), to znaczy, że ledwo mieści się w normie wagowej.


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Kalina 11-12-2011, 13:10
Cytat
Cały drżał, rączki i nóżki przykurczone do tułowia, bardzo spanikowany wzrok i błędne oczka pełne łez, stękał i płakał niewyraźnie. Nie był w stanie się wyrazić, czy coś go boli, co mu dolega.
Syrenka prawdopodobnie Twój Wojtuś wpada w malignę, poczytaj niżej:

Przy utrzymującym się stanie podgorączkowym należy się maksymalnie wypocić - całą noc, albo i dwie. Często zmieniać pidżamę i liczyć się z tym, że można wpaść w malignę. To nic takiego, po prostu mózg się wyłącza na jakiś czas, żeby łatwiej można było znieść niewygody związane z wysoka temperaturą ciała. Ja, kiedy jeszcze chorowałem, tak właśnie stawałem na nogi, ponieważ nie cierpię tego stanu zawieszenia, jakim jest stan podgorączkowy.

Maligna to rodzaj półsnu, w którym traci się poczucie rzeczywistości. Stan ten wydaje się być wywołany wydzielaniem endorfin. Omamy oraz brak odczuwania bólu są typowymi objawami maligny. Mogą także wystąpić majaczenia.


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Syrenka 12-12-2011, 09:53
Gorączkę lub stan podgorączkowy miał tylko wówczas, gdy pojechał na dyżur pediatryczny. Było to jakoś latem i od tego czasu maksymalne dreszcze się nie powtórzyły. Co kilka dni, lecz z przerwami kilkutygodniowymi, zdarzają mu się mini drżenia i ten stan w mniej nasilonej formie. Po prostu pobudka w nocy z popłakiwaniem, pomiałkiwaniem i właśnie takim dziwnym drżeniem. Wysadzam go na nocnik, bo czasem moczy materac, ale starsza córka też siusia w nocy i stęka, jak musi wstać, jednak nie wygląda na chorą, a Wojtek wygląda, jakby coś mu dolegało.


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Eso75 12-12-2011, 09:58
Ja obserwuję niepokojące objawy trochę czasu przed infekcją, szczególnie u mojego starszego Synka. Kiedy dzieciom "coś jest", a rozwijająca się infekcja to również ogólne rozbicie, mogą zachowywać dziwnie. Wiem to bardzo dobrze, ponieważ mój Synuś normy tradycyjnego zachowania mocno przekraczał, nadwyrężając tym moje zdrowie. Teraz troszkę urósł, ma 7 lat i więcej rzeczy można wytłumaczyć, chociaż nie powiem, że jest wzorcowo. Przypomnę, że był szczepiony, miał od niemowlaka objawy alergiczne, zasady Biosłone wprowadziliśmy dopiero około 4 roku życia.

http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=14439.msg108621#msg108621
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=20434.msg143821#msg143821


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Syrenka 14-12-2011, 11:53
Po kilku dniach podania probiotyku, znów widzę zmianę (choć to kilka dni i minęło za mało czasu, żeby coś stwierdzić stuprocentowo). Mały mniej rozdrażniony, a po tych kilku dniach odbyt zauważalnie wyładniał i po wypróżnieniu przestał być zaklajstrowany kałem.


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Syrenka 14-12-2011, 11:57
Ja obserwuję niepokojące objawy trochę czasu przed infekcją, szczególnie u mojego starszego Synka. Kiedy dzieciom "coś jest", a rozwijająca się infekcja to również ogólne rozbicie, mogą zachowywać dziwnie. Wiem to bardzo dobrze, ponieważ mój Synuś normy tradycyjnego zachowania mocno przekraczał, nadwyrężając tym moje zdrowie. Teraz troszkę urósł, ma 7 lat i więcej rzeczy można wytłumaczyć, chociaż nie powiem, że jest wzorcowo. Przypomnę, że był szczepiony, miał od niemowlaka objawy alergiczne, zasady Biosłone wprowadziliśmy dopiero około 4 roku życia.

http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=14439.msg108621#msg108621
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=20434.msg143821#msg143821
Mój młodszy synek jest młodszy od starszego o półtora roku. Pawie od początku zauważyłam, że chowa się o wiele lepiej niż ten starszy.


Tytuł: Odp: Alergiczny 3-latek
Wiadomość wysłana przez: Syrenka 24-04-2012, 00:24
Opiszę co u nas . Musiałam zmienić taktykę, gdyż u Wojtka zatracenia apetytu, zwłaszcza na mięso, nie miały końca. Podawanie probiotyku Dicoflor wyraźnie pomaga synkowi, więc go podaję - czasami codziennie, czasami co kilka dni. Podaję mu pieczywo żytnie bez dodatków, gdyż nie widzę żadnych negatywnych skutków spożywania przez niego tego pieczywa, a wręcz obserwuję ogólne ożywienie w jedzeniu i większą chęć na spożycie innych produktów. Drżenia i płacze w nocy nie powtórzyły się od rozpoczęcia podawania probiotyku. Zdecydowałam się też podać polecony kilka miesięcy wcześniej lek przeciw pasożytom jelit: "Para Farm" o składzie: Glicerynowo-wodny wyciąg z ziół piołunu, omanu, tymianku, szałwii, kopru włoskiego, macierzanki piaskowej, prawoślazu.
Efekt podania tego leku zaskoczył mnie. Wojtuś z dnia na dzień zdecydowanie zaczął dopominać się o jedzenie, prosił o kiełbaski, kotlety i zjadał tego tym razem więcej niż jego rodzeństwo.
Zmienił się także wygląd kału chłopca. Bez probiotyku kał był zupełnie twardy i zwięzły oraz (czym byłam zaskoczona) miał dwu-trzykrotnie większą średnicę niż poprzednio. Trwało to przez kilka dni podawania leku oraz przez kilka następnych dni. Po tym czasie zwiększony apetyt zmienił się na normalny i obecnie wszystkie dzieci mają niezły normalny apetyt. Wygląd kału obecnie wraca do poprzedniego normalnego wyglądu czyli tendencji do luźnych stolców, na które podaję Dicoflor. Podawanie Parafarmu rozpoczęłam na początku kwietnia i na początku maja mam podać kolejną porcję. Producent o tym leku pisze tak: stwarza niekorzystne warunki do rozwoju pasożytów, zapobiega niestrawności, działa bakteriobójczo i przeciwgrzybiczo, wzmacnia układ pokarmowy i immunologiczny, oczyszcza organizm, przywraca prawidłowe funkcjonowanie układu pokarmowego.
Z wagą chłopca nie jest źle. Waży 15 kg czyli ma 10 centyli. Jest pogodny przez większą część dnia.
Potrafi być radosny naprawdę całym sobą i mieć szczęśliwe błyszczące oczka. Ma niestety spadki energii, ale nie jest to takie nasilone jak dawniej. Spadki energii objawiają się następująco: na spacerze włazi do wózka swojego brata i każe się wieść, a dwuletni chłopczyk biegnie niezmordowany koło nas. Po spacerze, jak tylko wejdzie do klatki schodowej- siada lub kładzie się na schodach i prosi bym go wniosła na trzecie piętro. Jak wybiegnie na podwórko czasem przewiesza się przez huśtawkę na brzuchu i buja się z głową spuszczoną w dół, nie odrywając nóg od ziemi. Przerywam mu to dziwne huśtanie i wsadzam do huśtawki z barierką, w której też czasem dziwnie zwisa. Te spadki energii są mniej nasilone niż dawniej i mimo moich usilnych prób doszukania się związków takich zachowań z jedzeniem - nie widzę takiej zależności.