Niemedyczne forum zdrowia

BLOK PORAD, POMOCY I WYMIANY DOŚWIADCZEŃ => Alergie => Wątek zaczęty przez: Ada 08-01-2011, 23:00



Tytuł: Agatka 7 lat - cierpi na atopowe zapalenie skóry
Wiadomość wysłana przez: Ada 08-01-2011, 23:00
Córeczka urodzona w terminie, poród 36 godzin, 7p. APG, lekkie niedotlenienie.
Zastosowany antybiotyk w trzeciej dobie życia. Rok rehabilitacji z uwagi na wzmożone napięcie mięśniowe. Ogólnie rozwój prawidłowy. Chodzi w wieku 16 miesięcy.
Karmienie piersią przez rok i dwa miesiące.
Szczepienia ochronne wg zaleceń, szczepionkami oczyszczonymi.

Atopia zdiagnozowana w 3 tygodniu życia dziecka, leczona wg medycyny konwencjonalnej, z włączeniem maści sterydowych, kremów i wszystkich bodajże dostępnych na rynku emolientów.
Okresowo stosowane sterydy wziewne oraz leki przeciwhistaminowe stale.
Pierwszy test alergiczny z krwi (w wieku 6 miesięcy) nie wykazał alergii na nic, przy czym skóra dziecka wymagała stałej pielęgnacji.
Leczone zatoki antybiotykiem podawanym przez 8 tygodni!
Testy z krwi (wykonane w wieku 4 lat) wykazały uczulenie na brzozę, trawy/zboża, bylice w stopniu ekstremalnie wysokim.
Poddana odczulaniu za pomocą szczepionek allergovit w wieku 4,5 roku do nadal.
Dziecko chodziło do przedszkola, bez możliwości zastosowania restrykcyjnej diety, a jedynie wyeliminowaniem najmocniej uczulających produktów
Od roku obserwuję mocno nasilone objawy atopii.

We wrześniu 2010 roku zastosowałam 2 tygodniową dietę eliminacyjną podając dziecku następujące produkty:
pieczywo białe/ciemne, margarynę, szynkę z dobrego źródła, makaron, ryż, ziemniaki, brokuły, gotowaną marchew, buraki, fasola, mięso wieprzowe, drobiowe/indyk, banan, dżem jagodowy. W tym czasie skóra była idealna, wszystkie zmiany chorobowe ustąpiły.
Uznałam jednak, że nie może dziecko żyć na takiej diecie, i szukałam dalej.

W październiku trafiłam na to forum i zaczęłam czytać.
Dnia 13 listopada 2010 zaczęłam z córka terapię MO i KB. Po dwóch tygodniach stosowania MO i dalszego czytania podobnych przypadków na forum, zorientowałam się, że w naszym przypadku nie tędy droga do wyleczenia.
Mianowicie toksyny, w sposób okrutny, organizm zaczął usuwać przez skórę.
Odstawiłam córce MO, zakupiłam sól Zabłocką  do kąpieli, solankę do inhalacji z nebulizatora, zakraplamy też nos kroplami wg przepisu z alocitem + sól fizjologiczna.
Od 5 dni stosujemy dietę prozdrowotną i mamy za sobą dwie kąpiele solankowe – skóra jednak nie jest idealna i to mnie martwi najbardziej.
Agatka prócz produktów zakazanych nie je także jajek nawet przepiórczych, masła, śmietany, wołowiny, kurczaka, selera, pietruszki, marchewki.

Czy podczas diety powinnam się spodziewać ustąpienia zmian na skórze? Czy może dziecko reagować alergią na któryś ze składników KB?
Jak postępować dalej by córeczka wróciła do zdrowia? Skoro czasu cofnąć się nie da i wielu (jak się okazuje) błędnych naszych decyzji…
Obecnie poza odczulaniem raz w miesiącu (z którego zrezygnować z marszu nie mogę) córka nie dostaje żadnych leków. Jedynie podaję zyrtec w dniu odczulania.
Dziękuję za wszelką pomoc.


Tytuł: Odp: Agatka 7 lat – cierpi na atopowe zapalenie skóry.
Wiadomość wysłana przez: K'lara 09-01-2011, 15:25
Ado, dość chaotycznie opisałaś Twoje problemy ze zdrowiem córki. Chciałabym Ci pomóc, ale pogubiłam się.
Wypisz co córcia je obecnie.


Tytuł: Odp: Agatka 7 lat – cierpi na atopowe zapalenie skóry.
Wiadomość wysłana przez: Ada 09-01-2011, 22:15
Obecnie Agatka jest na DP od 6 dni, nie je nic z produktów zakazanych na diecie prozdrowotnej. Gluten odstawilam juz miesiąc temu. Poza tym z uwagi na alergie nie je następujących produktów, dozwolonych na DP: jajek/kury/kurczaka, wołowiny/masła/śmietany. Nie je ryb. Jest także uczulona na selera, pietruszkę.
Na DP obecnie spożywa: chlebki ryżowe, pieczone mięso wieprzowe, szynkę z dobrego źródła jako jedyną wędlinę, wieprzowinę do obiadu, indyka, królika, kaczkę. Z warzyw: surowe buraki czerwone, żółtą parykę, kiszonki + sok z kiszonej kapusty, cebulę, kapustę czerwoną i białą w surówce najczęściej polanej olejem z pestek winogron, pieczarki. Pozwalam na odrobinę musztardy. Jako dodatki do obiadów: kaszę gryczaną, jaglaną oraz ryż naturalny. Raz ugotowałam makaron kukurydziany bezglutenowy. Poza tym pije KB raz dziennie z odrobiną banana. Do smażenia używam smalcu. To tyle. Skóra niestety reaguje alergią, choć nie jest tragiczna. Zastanawiam się dlaczego?
Dziękuję za wszelkie podpowiedzi.


Tytuł: Odp: Agatka 7 lat – cierpi na atopowe zapalenie skóry.
Wiadomość wysłana przez: Solan 10-01-2011, 13:35
I przy tym wszystkim nadal ją szczepicie? :blink:


Tytuł: Odp: Agatka 7 lat – cierpi na atopowe zapalenie skóry.
Wiadomość wysłana przez: Ada 10-01-2011, 14:37
Solan, ja jestem przekonana i zdecydowana, by to błędne, coraz ciaśniejsze koło przerwać. Mąż się zastanawia, jest jednak na dobrej drodze do właściwej decyzji. Stoimy właśnie przed decyzją zakupu kolejnej serii szczepionek... Po prostu widzimy, jak "medycyna" straszliwie zawodzi na tym polu... zresztą nie tylko na tym. Szczerze powiem, że się boję, mając niewielką wiedzę w temacie. Tak wiele złych kroków podjęliśmy w sprawie zdrowia naszej córeczki, że chciałabym podejmować jedynie już te właściwe. Gotowa jestem na wszelkie przeprawy "przez mękę", moje dziecko też. Młodszy mój synek (Bartek 4 lata), też alergik, jednak bez atopii, przeszedł właśnie "zapalenie oskrzeli" z temperaturą 39,7 stopni, po raz pierwszy (BEZ LEKÓW!). To daje mi motywację i przekonanie, że się da i że to właściwa droga do zdrowia. Choć wcześniejsze zapalenia oskrzeli u syna były tłumione antybiotykiem, nurofenem i też sterydami. Wiem, że czasu cofnąć się nie da, chcę jednak zrobić wszystko co mogę, by córeczka wróciła do pełni zdrowia.
Proszę zatem o rady, jak poprowadzić Agatkę do zdrowia? Dziękuję :)


Tytuł: Odp: Agatka 7 lat – cierpi na atopowe zapalenie skóry.
Wiadomość wysłana przez: Solan 10-01-2011, 15:05
Gratuluję postawy, determinacji i odwagi - to zaprocentuje. Podstawą jest jednak zwiększenie wiedzy, ponieważ tylko ona jest w stanie zatrzymać Cię przy tej metodzie na dobre - bez zrozumienia będziesz podatna na różne manipulacje z zewnątrz (rodzina, media). A tu jest przecież o co powalczyć, szkoda by było, gdybyście się oboje z mężem przestraszyli. Strach to najgorszy doradca, a przy tym potrafi doprowadzić do wielu szkód. Pytałam Cię o szczepienia, ponieważ mam w rodzinie dziecko, które też cierpi na AZS. Przypadłość ta pojawiła się, kiedy mała miała 6 miesięcy i śmiem przypuszczać, że bezpośrednią przyczyną tego są właśnie szczepienia, gdyż niestety była (i jest nadal, niestety) im poddawana. Nie ma chyba organizmu, któremu by w jakimś stopniu szczepienia nie zaszkodziły >:(.

Czasu się nie cofnie, owszem, ale zawsze można zacząć działać tak, by nie pogarszać sytuacji. Lepiej późno niż wcale. Córkę masz młodziutką, toteż jej organizm powinien zacząć regenerować się szybciej niż u ludzi starszych. Byleby tylko jej więcej nie szkodzić.

Zajrzyj tu:
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=17071.msg124876#msg124876


Tytuł: Odp: Agatka 7 lat – cierpi na atopowe zapalenie skóry.
Wiadomość wysłana przez: Ada 11-01-2011, 10:41
Dziękuję Ci Solan na odpowiedź i wszystkie przydatne linki.
Tak właśnie jest. Z moim dzieckiem też trzeba było poczekać i wstrzymać się ze szczepieniami, z uwagi chociażby na wzmożone napięcie mięśniowe. Szczepienia ochronne to jedno, szczęśliwie nie udało się naszej alergolog namówić nas na szczepienia przeciw grypie, nie szczepiłam też na nic ponad szczepienia zalecane. Dzieci przeszły ospę, choć przy AZS pediatra koniecznie chciała zaszczepić Agatkę (AZS w trakcie ospy sie wycofało) to samą infekcję przeszła bardzo łagodnie, bez nadmiaru świądu.
Zastanawiam się tylko nad jedną kwestią, czy przerwanie immunoterapii swoistej, wbrew zaleceniom medycznym, niesie z sobą niebezpieczne konsekwencje dla zdrowia w bliżej nieokreślonej przyszłości, o których dziś ja nie wiem? Czy po prostu pozwoli organizmowi, przy zastosowaniu zalecanych metod oczyszczania, zregenerować się całkowicie i osiągnąć pełnię zdrowia?
Wiesz coś może Solan na ten temat? Może Mistrz lub inny Ekspert wypowie się w tej kwestii?
Zaznaczam, że Agatka jest odczulana raz w miesiącu, przy rozpoczynaniu nowej serii szczepionek początkowo jeździmy co tydzień, potem raz na dwa tygodnie a potem już raz na miesiąc, oczywiście stopniowo zwiększane są dawki. Odczulania te prowadzone są stale.
Teraz, zgłębiając wiedzę na forum (wątek Novalijki jest bardzo inspirujący) skupiam się na tym, by wzmocnić skórę dziecka, no i szczerze powiem, że czekam na infekcję :) Na razie robimy serię 10 kąpieli solankowych, mam w domu też matę ozonową, również polecaną na forum, przez mnie wypróbowaną tylko raz, oraz postarałam się o zapas słomy owsianej ekologicznej. Mamy też za sobą kąpiele w płatkach owsianych, krochmalu czy oleju z pestek. Na pokrzywy trzeba poczekać do wiosny, z sokiem na alkoholu próbować nie będę... chyba że w akcie totalnej desperacji :)


Tytuł: Odp: Agatka 7 lat – cierpi na atopowe zapalenie skóry.
Wiadomość wysłana przez: Solan 12-01-2011, 13:52
Zastanawiam się tylko nad jedną kwestią, czy przerwanie immunoterapii swoistej, wbrew zaleceniom medycznym, niesie z sobą niebezpieczne konsekwencje dla zdrowia w bliżej nieokreślonej przyszłości, o których dziś ja nie wiem? Czy po prostu pozwoli organizmowi, przy zastosowaniu zalecanych metod oczyszczania, zregenerować się całkowicie i osiągnąć pełnię zdrowia?
Wiesz coś może Solan na ten temat? Może Mistrz lub inny Ekspert wypowie się w tej kwestii?
Zaznaczam, że Agatka jest odczulana raz w miesiącu, przy rozpoczynaniu nowej serii szczepionek początkowo jeździmy co tydzień, potem raz na dwa tygodnie a potem już raz na miesiąc, oczywiście stopniowo zwiększane są dawki. Odczulania te prowadzone są stale.

Niestety nie mogę Ci udzielić konkretnej odpowiedzi, bo nie orientuję się dobrze w temacie odczulania. Kierując się jednak własnym rozumem, potrafię jedynie stwierdzić, że o ile nie wiem, czy przerwanie immunoterapii swoistej niesie ze sobą jakieś konsekwencje dla zdrowia lub występują po nim jakieś reakcje (co jest chyba całkiem możliwe), to z całą pewnością wiem, że jej nieprzerwanie je przyniesie. Poczytałam trochę o tym (tutaj: http://www.alergomed.pl/immunoterapia.php) i wnioskuję, że są to dość silne działania wymierzone w organizm, a one nigdy nie przechodzą bez echa. Ponadto jest tam sprzeczność: wskazaniem i przeciwwskazaniem jednocześnie jest... AZS. To nieco dziwne.

Wiem również, że organizm jest w stanie szybciej zregenerować się bez leków niźli z nimi. Trzeba pamiętać, że skoro choroby są objawem toksemii i zarazem próbą oczyszczenia się z niej, to blokowanie tego czymkolwiek przyniesie jeszcze większą determinację w dążeniu do zdrowia - zwłaszcza u młodego organizmu, który jest jeszcze w pełni sił ku temu. Leki (w tym przypadku odczulanie) wręcz przeszkodzą, a im ich będzie więcej, tym mocniejsze staną się reakcje organizmu - jednak do czasu, bo w pewnej chwili mogą się one skończyć. Wbrew pozorom nie wróży to nic dobrego, bo świadczy o poddaniu się (załamaniu) systemu odpornościowego, a wówczas mogą zacząć się dużo gorsze choroby. Tak tworzony jest pacjent.

I jeszcze jedna kwestia. Nienormalny jest już sam kontakt z alergenem. Medycyna jednak tego nie zauważa, lecz przyjmuje za coś całkiem zwyczajnego i aplikuje leki blokujące daną alergię. Ale czy tędy prowadzi droga do zdrowia?

Raz jeszcze: http://www.bioslone.pl/przyczyna-chorob/alergia

W podjęciu decyzji pomóc może Ci wiedza z forum i portalu oraz nasze porady, jednak ostateczny wybór należy do Ciebie - zadecydować musisz już sama ;).


Tytuł: Odp: Agatka 7 lat – cierpi na atopowe zapalenie skóry.
Wiadomość wysłana przez: Machos 12-01-2011, 19:48
Mąż się zastanawia, jest jednak na dobrej drodze do właściwej decyzji. Stoimy właśnie przed decyzją zakupu kolejnej serii szczepionek... Po prostu widzimy, jak "medycyna" straszliwie zawodzi na tym polu... zresztą nie tylko na tym.
Pomogę wam.

Bardzo proszę przeczytać ten post z linkiem http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=5012.msg125725#msg125725, który podrzucił nam Tomek Dangel http://www.hospicjum.waw.pl/tomasz-dangel.html

Jeżeli zdrowie waszego dziecka jest dobrem ponad wszystko, to zakończcie odczulanie. Nie dowiecie się na ile organizm dziecka ma mocny układ immunologiczny, a na ile oszukany (słabiutki), jeżeli cały czas jest oszukiwany odczulaniem. Na nic MO, DP, KB, jeżeli wchodzą leki. MO i leki wzajmenie się wykluczają. Oczywiście albo schodzicie wolno z odczulania zmniejszając dawki, albo odrzucacie leki od razu i w razie konieczności blokujecie objawy tymi lekami, ale tylko wtedy gdy te objawy na to wskazują, są bardzo gwałtowne. Aż wreszcie odstawicie to świństwo raz na zawsze.

Przy zbyt mocnej reakcji oczyszczania u dziecka przerywacie też po prostu MO.

Koniecznie DP. Jest naprawdę fantastyczna, bo spowoduje zminimalizowanie napływu lektyn do organizmu dziecka przez nieszczelne jelita, a to z kolei spowoduje zminimalizowanie objawów u dziecka, o których piszecie i których się boicie.


Tytuł: Odp: Agatka 7 lat – cierpi na atopowe zapalenie skóry.
Wiadomość wysłana przez: Aga22 13-01-2011, 16:15
Ada, Machos dobrze ci radzi. Mój syn był odczulany przez rok na roztocza kurzu domowego, jednocześnie pił MO. Skończyło się to wirusowym zapaleniem osierdzia i mięśnia sercowego. W tej chwili jest wszystko w porządku, szczepienia są odłożone, i nie mamy zamiaru do nich wracać.


Tytuł: Odp: Agatka 7 lat – cierpi na atopowe zapalenie skóry.
Wiadomość wysłana przez: Ada 27-01-2011, 23:38
Dziękuję za pomocne rady. Dziś wiem, że nie przez farmakologię droga do zdrowia. Długo nie pisałam, bo rozważaliśmy wspólnie z Mężem co dalej z naszym dzieckiem. No i potrzebowaliśmy czasu. Decyzja została podjęta. Nie kupiliśmy kolejnych szczepionek, co za tym idzie zrezygnowaliśmy z "leczenia u alergologa". Na wszelki wypadek leki mam w domu, choć nie powinno być źle, bo Agatka nie brała żadnych leków poza telfastem bez którego już miesiąc sobie radzi. No i jest pediatra, na którą mogę liczyć. Mamy za sobą DP. Muszę przyznać, że zmiana klimatu (mamy ferie) na 5 dni mocno podreperowała jej skórę a po powrocie wznowiłam MO, co prawda z kropelką soku z cytryny. Póki co nie jest źle, samopoczucie świetne, co też niezmiernie ważne w procesie zdrowienia.
Machos - właśnie w Skierniewicach u dziadków tak nam skóra córci wyładniała. :clap:
Aga - ufam, że i my do szczepień nigdy nie wrócimy. 
Solan - dzięki za motywację i wsparcie. :thumbup:


Tytuł: Odp: Agatka 7 lat – cierpi na atopowe zapalenie skóry.
Wiadomość wysłana przez: Machos 28-01-2011, 14:50
Muszę przyznać, że zmiana klimatu (mamy ferie) na 5 dni mocno podreperowała jej skórę a po powrocie wznowiłam MO, co prawda z kropelką soku z cytryny. Póki co nie jest źle, samopoczucie świetne, co też niezmiernie ważne w procesie zdrowienia.
Dziecko ma bardzo krótki staż picia MO. Zważywszy jeszcze jak długo było leczone, nie od razu dojdzie do przełomu chorobowego. Lektura obowiązkowa http://www.bioslone.pl/profilaktyka-zdrowotna/idea-mikstury-oczyszczajacej. Mój Damian czekał dwa lata (pił MO), aż wreszcie zaczęło się spektakularne zdrowienie http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=10738.0. Bądźcie na to przygotowani, bądźcie przygotowani na jakiekolwiek objawy ze strony organizmu córeczki, bo przyjdzie taka chwila. W tej chwili jej układ odpornościowy musi się wzmocnić, a wtedy się zacznie. Tylko mając odpowiednią wiedzę, pomożecie dziecku.

Krótko mówiąc, wróci to, co zostało zablokowane od najwcześniejszych lat życia, a co opisałaś w pierwszym poście tego wątku.

No i jest pediatra, na którą mogę liczyć.
Weźcie zdrowie dziecka we własne ręce. Pediatra to nie Biosłonejczyk.


Tytuł: Odp: Agatka 7 lat – cierpi na atopowe zapalenie skóry.
Wiadomość wysłana przez: Ada 24-02-2011, 21:26
Dzięki bardzo, Machosie, za wszystkie cenne wskazówki. Kiedy trafia się na takie forum, to chce się pochłonąć całą wiedzę. Dlatego więcej czytam niż piszę. Od ostatniego czasu nastąpiło pogorszenie skóry niestety. W obecnej chwili nie jest tragicznie, generalnie raz lepiej raz gorzej. Musiałam na dwa tygodnie odstawić MO. Teraz wprowadzamy znowu, tyle że ciągle bez soku z cytryny, też nie mogę zastosować proponowanego octu jabłkowego (uczulenie na jabłka). Czy taka MO ma sens? Czy warto dodawać choć dwie, trzy kropelki soku z cytryny?

Skupiam moją uwagę na tym, by skóra jak najmniej cierpiała, dlatego stosujemy kąpiele lecznicze na przemian w słomie owsianej i perełkową (jest to forma relaksu dla córki), zachowując przy tym czas (15-20 min) i chłodną temperaturę wody. Nie kąpiemy częściej niż co trzy/cztery dni. Nawilżamy ciało balsamem exomega na bazie owsa, firmy aderma – dobrze nawilża i sprawdza się nam już od dłuższego czasu.
Mam jednak pewne problemy.
Najtrudniej mi jest rozpoznać, czy reakcje skórne pojawiające się na ciele są wynikiem niezbędnego oczyszczania organizmu czy kolejną reakcją alergiczną na coś w diecie.
Czy jedynie wykluczenie bezwzględnie wszystkich alergenów z diety przy stosowaniu MO jest kluczem do sukcesu? I czy tylko wtedy możemy mieć nadzieję na sukcesywną poprawę? Czy wystarczy wyeliminować kluczowe alergeny z diety dziecka i to co ewidentnie wiemy, że uczula, by jakoś pójść do przodu? Trochę się boję się, że nie uda mi się całkowite wykluczenie wszystkiego co uczula, lub też ulegnę pozwalając dziecku zjeść czasem coś z produktów zakazanych (np. jajko na które niestety też jest uczulona a bardzo lubi).
No i zbliża się wiosna czyli pylenia. Póki co Agatka każdorazowo przy wyjściu na podwórko kicha 4 razy, potem jest ok. Ufam, że powolutku damy radę. Poza skórą nie mamy żadnych objawów oczyszczania, niestety. Cierpliwie jednak czekamy.
Jeszcze pół roku temu nigdy bym nie pomyślała, że będę czekać na jakiś kaszel.
Od trzech miesięcy nie stosujemy żadnych leków. I to na razie nasz sukces.


Tytuł: Odp: Agatka 7 lat – cierpi na atopowe zapalenie skóry.
Wiadomość wysłana przez: Novalijka 24-02-2011, 22:28
Cytat od: Ada
Najtrudniej mi jest rozpoznać, czy reakcje skórne pojawiające się na ciele są wynikiem niezbędnego oczyszczania organizmu czy kolejną reakcją alergiczną na coś w diecie.

Ha, bo to jest faktycznie bardzo trudne. Z doświadczenia mogę powiedzieć, że najlepiej najpierw jest uspokoić skórę (czyli dojść do ładu z dietą, tyle na ile się da, stosować też kąpiele w soli) i dopiero potem wchodzić z MO powolutku, po kropelce.
Spokojnie, kaszel się pojawi, można też wziąć pod uwagę zmianę klimatu, jest to bardzo dobre pobudzenie organizmu do wzmocnienia przez oczyszczanie.
Długa droga przed Wami, ale na pewno ku lepszemu. :)


Tytuł: Odp: Agatka 7 lat – cierpi na atopowe zapalenie skóry.
Wiadomość wysłana przez: Ada 24-02-2011, 23:17
Novalijko, dziękuję. Trzy razy czytałam Twój cały wątek i Waszą drogę "przez mękę". I cieszę się, że już u Was lepiej. W pełni na to zasłużyliście. :) Gratuluję! To też i mi daje nadzieję, choć wiem, że jesteśmy na początku drogi i wiele jeszcze przed nami. Zmiana klimatu będzie możliwa w wakacje (planujemy wyjazd nad morze i na wieś do moich rodziców), bo córeczka jest już w pierwszej klasie i wiadomo... obowiązki.

Cytat
Z doświadczenia mogę powiedzieć, że najlepiej najpierw jest uspokoić skórę (czyli dojść do ładu z dietą, tyle na ile się da, stosować też kąpiele w soli) i dopiero potem wchodzić z MO powolutku, po kropelce.

Tak właśnie myślałam, ale jeśli już ustalimy sobie dietę, eliminując alergeny wiadome i zacznie się oczyszczanie przy MO, to skąd mogę poznać, czy nie doszedł nam przypadkiem jakiś alergen, czy np. pylenie, coś nowego w środowisku nie powoduje zmian skóry jednocześnie? Albo czy chociaż dajmy na to brokuły kupowane z jednego źródła, przypadkiem trafią się pryskane i nie będę o tym wiedziała, wciąż zastanawiając się co uczula? Z tym mam wielki mętlik w głowie. Staram się kupować produkty zdrowe, nawet na osiedlu otwierają sklep z "ekologicznymi" warzywami/owocami, to jednak i tak mi nie daje 100% pewności. Taką mogłabym pewnie mieć, gdybym sama miała możliwość uprawy wszystkiego, a wiadomo, że tak nie jest.
Staram się działać powoli, bo córeczka (umęczona swoimi dolegliwościami) źle znosi te nowe reakcje na skórze, wszelkie zabiegi pielęgnacyjne i moje powiedzmy "eksperymenty" w tej dziedzinie. No i mam świadomość, że odstawiłam jej leki, zrezygnowaliśmy z odczulania - organizm musi z pewnością jakoś to wszystko "przetrawić".


Tytuł: Odp: Agatka 7 lat – cierpi na atopowe zapalenie skóry.
Wiadomość wysłana przez: Lacky 25-02-2011, 11:23
Mój syn pił MO przez miesiąc (więcej mu nie dawałem, bo się sprzeciwiał). AZS zniknęło po odchorowaniu kilku infekcji rota wirusowych i już nie wróciło (wystarczył niecały rok do pozbycia się AZS i wszystkich alergii). To świadczy, że jelita się uszczelniły same po usunięciu chorych komórek.

Dla alergików i potencjalnych alergików największym problemem jest cytryna i alocit z citroseptem. Gdyby ich nie stosować, to prawdopodobnie nie byłoby pogłębiania się reakcji alergicznych, i nie dochodziłoby po paru latach do ciężkich nawrotów alergii pokarmowych, często wywołujących choroby autoimmunologiczne (przykład Marlenki).

Dlatego naucz się korzystać z doświadczeń innych osób. Ja osobiście przestałem dodawać cytryny do MO i zastąpiłem ją tylko octem jabłkowym.


Tytuł: Odp: Agatka 7 lat – cierpi na atopowe zapalenie skóry.
Wiadomość wysłana przez: Ada 25-02-2011, 15:17
Lacky, to wprost niemożliwe co piszesz? Czytałam jak pięknie uporałeś się z AZS u Synka :) Wręcz dla nas nieprawdopodobne patrząc na czas naszych zmagań z AZS, jak dla mnie zbyt piękne, by było możliwe. A może jednak? Z pewnością u nas infekcje były blokowane sterydami doustnymi, antybiotykami może mniej w ostatnich trzech latach, córka miała je tylko dwa razy, ale antyhistaminowymi typu zyrtec czy telfast, no i odczulaniem myślę też. Córeczka zresztą przez ostatnie trzy lata praktycznie nie przechodziła infekcji wirusowych poza ospą (AZS przy ospie się wyciszyło).
Lacky niezwykle cenię sobie Ciebie jako eksperta, dlatego proszę napisz mi co zrobić w naszej, konkretnej sytuacji najlepiej, po odstawieniu wszystkich leków i odczulania:
 - jak proponuje Novalijka, ustalić dietę unikając alergenów w miarę możliwości, dbając przy tym przede wszystkim o skórę, stosując KB, bez spieszenia się z MO (nawet bez cytryny) i czekać przy tym na reakcje samoistnego oczyszczania ze strony organizmu. Dodam, że nawet w stosowanym przez nas aloesie z f. Laboratoria Natury regulatorem kwasowości jest kwas cytrynowy - ma to znaczenie w przypadku naszej alergii, prawda?
- czy może za wszelką cenę starać się wprowadzać MO, choćby w minimalnych dawkach, tylko co z tym aloesem? Podejrzewam, ze kwasu cytrynowego w nim jest mało, ale czy podawanie go w takim wypadku ma sens?

Cytat
Dlatego naucz się korzystać z doświadczeń innych osób. Ja osobiście przestałem dodawać cytryny do MO  i zastąpiłem ją tylko octem jabłkowym.

Też o tym myślałam, by zastąpić cytrynę octem jabłkowym, jednak Agatka ma uczulenie na jabłka, jak tylko zje jabłko ma obszczypane usta, potem to schodzi, ale jednak... Co w takim wypadku?
Jak każdy rodzic marzę, by Agatka doszła do pełni zdrowia, ale nie chcę tego przyśpieszać. Dlatego niezmiernie cenne są wszystkie doświadczenia rodziców i ich dzieci opisane na tym forum. Wieczorem prześledzę dokładnie wątek Martynki, bo jakoś wątek Novalijki mi mocno zapadł w pamięć.
Chciałabym, będąc już na właściwej drodze, popełniać jak najmniej błędów w procesie zdrowienia naszej córki.

Zastanawiam się jeszcze nad jedną kwestią; mianowicie pokrzywką, która czasem się pojawia kiedy córka i młodszy syn przebywają na powietrzu. Dodam, że syn nie mas AZS, a to jego bardziej męczy pokrzywka i tylko na podwórku. Agatka pokrzywkę ma tylko po wizytach w stajni (trochę jeździ konno), nawet zimą. Te pokrzywki potem schodzą, ale czy powinnam się nimi martwić i coś z nimi robić?
Bardzo dziękuję za wszelką pomoc.


Tytuł: Odp: Agatka 7 lat – cierpi na atopowe zapalenie skóry.
Wiadomość wysłana przez: Liwia 25-02-2011, 19:19
A gdzie można znaleźć przypadek Martynki albo pod jakim tytułem jest jej wątek?

Chodziło o Marlenke a nie Martynkę (przejęzyczyłem się).


Tytuł: Odp: Agatka 7 lat – cierpi na atopowe zapalenie skóry.
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 25-02-2011, 20:05
Zastanawiam się jeszcze nad jedną kwestią; mianowicie pokrzywką, która czasem się pojawia kiedy córka i młodszy syn przebywają na powietrzu. Dodam, że syn nie mas AZS a to jego bardziej męczy pokrzywka i tylko na podwórku. Agatka pokrzywkę ma tylko po wizytach w stajni (trochę jeździ konno), nawet zimą. Te pokrzywki potem schodzą ale czy powinnam się nimi martwić i coś z nimi robić?
Wiele osób zdaje się zapominać, że skóra pozbawiona odpowiedniego nawilżenia i natłuszczenia jest bardziej narażona na podrażnienia, a także na alergeny - patrz "odporność nieswoista".


Tytuł: Odp: Agatka 7 lat – cierpi na atopowe zapalenie skóry.
Wiadomość wysłana przez: Monika 25-02-2011, 23:15
Ada, dacie radę, tylko trzeba uzbroić się w cierpliwość. Wierz mi, wiem co mówię. Mój syn miał AZS na całym ciele (4 lata), a wczoraj będąc na bilansie czterolatka u położnej środowiskowej, kiedy wspomniałam, że ze skórą były duże problemy, nie mogła w to uwierzyć, bo skóra synka w tej chwili wygląda pięknie, od urodzenia nie miał tak gładkiej i nawilżonej. Oczywiście dodałam, że do lekarzy nie chodziłam (mały w przychodni ostatni raz był ponad 3 lata temu), tylko domowymi sposobami leczyłam dziecko, czyli zero sterydów, antybiotyków, leków antyhistaminowych itp., to zdziwienie na twarzy tej kobiety było ogromne. Nie da się dziecka wyleczyć z AZS w miesiąc, u nas to trwało ponad 2 lata, a w tym czasie żadnych lekarstw, dużo odchorowanych infekcji wirusowych, kilka gryp, ospa dwa razy, różyczka, żadnych leków na zbicie gorączki, to wszystko dało efekt, ale małymi kroczkami. Ktoś kto nie widział w tamtym czasie małego, nie może uwierzyć, że miał kiedyś AZS, nie mówiąc już o rodzinie, która dopiero teraz przyznaje mi rację, że dobrze robiłam, że nie chodziłam po lekarzach. Mamy w tej chwili zdrowego, silnego czterolatka, dobrze rozwijającego się fizycznie i umysłowo, mówiącego w dwóch językach, pełnego energii, z mega apetytem na zdrowe jedzenie.
Nie wiem czy stosujesz sól do kąpieli, u nas na skórę działa rewelacyjnie. Wspomnę tylko, że robiliśmy kilka podejść do MO, ale w tamtym czasie powodowało to pogorszenie skóry, a teraz syn broni się przed jej piciem, ale powoli będę próbowała ją wprowadzić.
Nie licz na to, że jest jakiś złoty środek na AZS, poprawa będzie efektem twojego postępowania z córką, mam tu na myśli jej odżywianie (zdrowe jedzenie), pielęgnację skóry (zero chemii!), nie leczenie infekcji i innych chorób. Uważam, że wychowanie też ma jakiś wpływ.


Tytuł: Odp: Agatka 7 lat – cierpi na atopowe zapalenie skóry.
Wiadomość wysłana przez: Mmagmma 25-02-2011, 23:28
Monika,
skąd te infekcje? Moja córka ma 2,5 roku. Mając około miesiąc lub dwa kaszlała, i dwie noce przesiedziałam przy jej łóżku, nasłuchując czy oddycha. Od tamtej pory nic. Dodam, że ma nieograniczony kontakt z ludźmi, również w dużych skupiskach. Wielokrotnie też miała kontakt z osobami "chorymi": smarkającymi, kichającymi, kaszlącymi itd. i zero infekcji czy gorączki. Jak coś, to na skórze. :(


Tytuł: Odp: Agatka 7 lat – cierpi na atopowe zapalenie skóry.
Wiadomość wysłana przez: Novalijka 27-02-2011, 23:26
Cytat od: Lacky
Dla alergików i potencjalnych alergików największym problemem jest cytryna i alocit z citroseptem. Gdyby ich nie stosować, to prawdopodobnie nie byłoby pogłębiania się reakcji alergicznych, i nie dochodziłoby po paru latach do ciężkich nawrotów alergii pokarmowych, często wywołujących choroby autoimmunologiczne (przykład Marlenki).

Czy ja dobrze rozumiem?Z tego co Lacky pisze wynika, że u alergików  nie należny stosować MO w podstawowej wersji z cytryną? Proszę, eksperci uściślijcie tę kwestię.


Tytuł: Odp: Agatka 7 lat – cierpi na atopowe zapalenie skóry.
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 27-02-2011, 23:46
Lacky doprecyzował swoją wypowiedź:
Dlatego naucz się korzystać z doświadczeń innych osób. Ja osobiście przestałem dodawać cytryny do MO i zastąpiłem ją tylko octem jabłkowym.
Wprawdzie ocet jabłkowy jest jeszcze w fazie eksperymentu, ale najprawdopodobniej jest on jakimś wyjściem dla osób uczulonych, aczkolwiek po ustąpieniu alergii i tak trzeba będzie na jakiś czas wdrożyć MO z cytryną, w celu oczyszczenia górnego odcinka przewodu pokarmowego.


Tytuł: Odp: Agatka 7 lat – cierpi na atopowe zapalenie skóry.
Wiadomość wysłana przez: KaZof 01-03-2011, 22:58
aczkolwiek po ustąpieniu alergii i tak trzeba będzie na jakiś czas wdrożyć MO z cytryną, w celu oczyszczenia górnego odcinka przewodu pokarmowego.
Mistrzu, za dotarcie MO do danego odcinka przewodu pokarmowego odpowiedzialny jest przecież nośnik/olej. Co ma Pan na myśli, wspominając o powrocie do soku z cytryny dla oczyszczenia górnego odcinka przewodu? W/g Pana ocet nie rozpuści kamieni w przewodach żółciowych i pęcherzyku? 


Tytuł: Odp: Agatka 7 lat – cierpi na atopowe zapalenie skóry.
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 01-03-2011, 23:10
W/g Pana ocet nie rozpuści kamieni w przewodach żółciowych i pęcherzyku? 
Tak uważam.


Tytuł: Odp: Agatka 7 lat – cierpi na atopowe zapalenie skóry.
Wiadomość wysłana przez: Andrzejkowy 02-03-2011, 11:23
Pisząc "Tak uważam", Mistrz kierował się intuicją, wiedzą, doświadczeniem, czy innymi względami?


Tytuł: Odp: Agatka 7 lat – cierpi na atopowe zapalenie skóry.
Wiadomość wysłana przez: Ada 03-03-2011, 14:04
Cytat
Wprawdzie ocet jabłkowy jest jeszcze w fazie eksperymentu, ale najprawdopodobniej jest on jakimś wyjściem dla osób uczulonych

Panie Józefie, proszę napisać jak ruszyć z miejsca z MO, nie szkodząc dziecku w przypadku uczulenia na jabłko, o jakim pisałam powyżej?
I jak ma się sprawa z wprowadzeniem samego alocitu z olejem, jeśli w składzie aloesu firmy Laboratoria Natury, regulatorem kwasowości jest właśnie kwas cytrynowy? Czy minimalna (?) ilość owego kwasu cytrynowego zawartego w aloesie i jeszcze mniejsza w mieszance "alocit", będzie szkodzić dziecku uczulonemu na cytrusy?
Co zrobić najlepiej w takim wypadku?


Tytuł: Odp: Agatka 7 lat – cierpi na atopowe zapalenie skóry.
Wiadomość wysłana przez: KaZof 03-03-2011, 17:33
jak ruszyć z miejsca z MO, nie szkodząc dziecku w przypadku uczulenia na jabłko [..]dziecku uczulonemu na cytrusy?
Zanim odpowie Mistrz, pozwolę sobie głośno pomyśleć:
alergizuje nie cały owoc, a niestrawione/źle strawione resztki dowolnego owocu, które przez wrota zakażenia, jako lektyny, wnikają w głąb organizmu i wywołują alert histaminowy.
Lektyny to glikoproteiny, czyli związki białek i cukrów. Po właściwym/zdrowym strawieniu otrzymamy z lektyn związki proste, takie jak najpierw białka i cukry, a później aminokwasy i cukry proste. Po takim zdrowym/całkowitym strawieniu złożone glikoproteiny przestają być lektynami. (patrz: Oświecenie, str.25).
W trakcie fermentacji octowej, dowolnego owocu, mamy do czynienia z takim zdrowym, zewnętrznym trawieniem przez drobnoustroje np. jabłka, czy cytryny.
Końcowy, przetworzony produkt, jakim jest własny/z pewnego źródła ocet jabłkowy lub ocet cytrynowy jest już pozbawiony lektyn. Dlatego ważne jest, by fermentacja przebiegła do końca, a ocet był dobrze odstany.
Dla alergików, proponowałabym nastawić ocet bez gniazd, ze względu na zawartą w pestkach amigdalinę. Jest ona toksyną wywołującą silne odczyny, nawet w śladowych ilościach  ("przerabiałam" to w dzieciństwie, więc wiem o czym mówię, a zapach amigdaliny rozpoznaję bezbłędnie do dziś - nawet, gdy już mi nie szkodzi  :)).


Tytuł: Odp: Agatka 7 lat – cierpi na atopowe zapalenie skóry.
Wiadomość wysłana przez: pontotitu 04-03-2011, 16:21
Moja córeczka ma ślady atopii (placki, na których skóra staje się grubsza, łuszczy się oraz zaczerwienienia pod kolankami). Emilka ma 6 miesięcy. Nic nie pomagało - żadne maści. Sterydów nie dawałam, bo nie chcę takiego maleństwa truć. Ale pomogła jej jedna rzecz, mianowicie sok z żyworódki. Czytałam, nie tylko tu na forum, o jej właściwościach i postanowiłam spróbować. Po tygodniu smarowania - skóra w dotyku nie rożni się od zdrowej skóry, minęło zaczerwienienie i nic się nie łuszczy. Polecam sok z żyworódki z gliceryną albo przykładanie liści żyworódki. Lepsze efekty daje sok bezpośrednio z liścia, ale trzeba mieć roślinkę. Będę smarowała jej zmiany aż znikną, przy tym uważam co jem i co ona je, ponieważ ma to związek z alergią.



Tytuł: Odp: Agatka 7 lat – cierpi na atopowe zapalenie skóry.
Wiadomość wysłana przez: Novalijka 25-03-2011, 22:10
Cytat od: Mistrz
Cytat od: KaZof  01-03-2011, 22:58
W/g Pana ocet nie rozpuści kamieni w przewodach żółciowych i pęcherzyku?
Tak uważam.

Czy u małych dzieci, załóżmy u mojego synka, też mogą być kamienie w przewodach żółciowych i pęcherzyku?


Tytuł: Odp: Agatka 7 lat – cierpi na atopowe zapalenie skóry.
Wiadomość wysłana przez: Ada 12-04-2011, 09:00
Zdaję relację z naszego wspólnego dochodzenia do zdrowia;
Od początku roku Agatka nie dostaje żadnych leków, w ostatnim miesiącu wprowadziłam następujące zmiany, po których mamy niesamowitą poprawę w wyglądzie skóry:

- ograniczyliśmy wszelkie kąpiele do jednej (!) w tygodniu dosłownie, (pupę myjemy w misce)
- wykluczyłam gluten w 80 % - powoli chcę dojść do całkowitej eliminacji, pozwalam czasem na kromkę żytniego pieczywa upieczonego przeze mnie na zakwasie z mąki razowej żytniej i orkiszowej razowej,
- wykluczyłam w 99% nabiał, pozwalam tylko na odrobinę masła i też niecodziennie,
- wykluczyliśmy wszelkie słodycze "ze sklepu", poza żelkami haribo i lizakami nimm 2 (w niewielkich ilościach) piekę też babkę bezglutenową, ciasto marchewkowe bezglutenowe.
Używamy miodu i nierafinowanego cukru w niewielkich ilościach.

Moje obserwacje:
po znacznym ograniczeniu kąpieli do jednej w tygodniu nastąpiła duża poprawa w wyglądzie skóry, zmiany skórne się nie zaogniały, zostawały blade. Może powinnam pomyśleć o zastosowaniu jakichś filtrów osmotycznych?
Spektakularną poprawę zaobserwowałam po eliminacji  glutenu, zmiany nie tylko ustępowały ale też całkowicie ustąpiła nam taka "kaszka" i blade liszajowate plamy na skórze, że po raz pierwszy od nie wiem jakiego czasu, skóra w wielu miejscach jest tak gładka jak nie pamiętam kiedy.
Najbardziej mnie jednak cieszą następstwa tej eliminacji:
- poza poprawą ogólnego stanu fizycznego i psychicznego (emocjonalnego), co dla nas wszystkich ma ogromne znaczenie, odkryłam, że Agatka nie reaguje alergią na jajka wiejskie, wcześniej ją uczulały, oraz czyste kakao i marchewkę, co było na liście produktów zakazanych.
Nie ukrywam, iż najbardziej cieszy mnie, że możemy podawać jajka, co pomoże nam w znacznym stopniu urozmaicać posiłki.
Z fizycznych objawów oczyszczania mamy tylko katar i lekki mokry kaszel trwający już dwa tygodnie ale się tym nie przejmuję. MO póki co nie stosuję, a jedynie KB, jak doprecyzujemy dietę, zrobię ocet jabłkowy i powolutku zaczniemy.

Dodam tylko, że mój młodszy synek przechodzi właśnie drugą infekcję wirusową w ciągu 4 m-cy (oczywiście bez leków) z temperaturą 39 (trwała 1 dzień, potem sama spadła) i już teraz pięknym mokrym kaszlem. Ogólnie jest w dobrej kondycji i gdyby nie wiedza na forum, to stałabym w kolejce do pediatry jak nic, bo na moje ucho, to "zapalenie oskrzeli".

Dziękuję wszystkim za Wasze uwagi i spostrzeżenia. Cieszę się, że moje dziecko zaczyna czuć się lepiej we własnej skórze w sensie dosłownym i jestem zdeterminowana by kontynuować.
Niezwykle motywujący jest dla mnie wątek Novlaijki i jej ostatni wpis: że Synek na gładziutką skórę jak po narodzeniu. GRATULACJE!


Tytuł: Odp: Agatka 7 lat – cierpi na atopowe zapalenie skóry.
Wiadomość wysłana przez: Machos 12-04-2011, 11:12
pozwalam tylko na odrobinę masła i też niecodziennie,

Dlaczego?


Tytuł: Odp: Agatka 7 lat – cierpi na atopowe zapalenie skóry.
Wiadomość wysłana przez: Ada 12-04-2011, 13:25
Cytat
Dlaczego?

A powinnam podawać masło w przypadku alergii na mleko i jego przetwory? Może coś przeoczyłam, proszę mnie poprawić. Nie mam niestety dostępu do prawdziwie wiejskiego masła, mogę sama zrobić z kupionej 30%, ale słodkiej śmietany, kupionej w sklepie (w buteleczkach).


Tytuł: Odp: Agatka 7 lat – cierpi na atopowe zapalenie skóry.
Wiadomość wysłana przez: Machos 12-04-2011, 13:35
Przeczytaj o maśle wiejskim, mleczarskim z zakładów mleczarskich w artykułach "Mleko mleczarskie", "Mleko wiejskie", "Mleko z koncernów mleczarskich".

http://www.bioslone.pl/odzywianie/podstawy-wiedzy/mleko

Masło jest tłuszczem, nie jest glikoproteiną. Uczula cukier mleczny i/albo białka mleka.

 http://www.bioslone.pl/odzywianie/podstawy-wiedzy/mleko/nietolerancja-mleka



Tytuł: Odp: Agatka 7 lat – cierpi na atopowe zapalenie skóry.
Wiadomość wysłana przez: Ada 30-06-2011, 13:46
Machos, dziękuję Ci za "oświecenie". Z mlecznych rzeczy zrezygnowaliśmy, podaję jednak masło, które Agatki nie uczula. Po wyeliminowaniu glutenu i mleka skóra jest przepiękna, fantastycznie nawilżona, jędrna. Nie przestajemy się tym cieszyć.
Na chwilę obecną nie jemy glutenu, mleka, kakao, orzechów. Skórę mamy fantastyczną od marca tego roku nieprzerwanie. To wygląda jak CUD!
Podaję KB, MO się boję... na razie. Od dłuższego czasu nie mamy też żadnych, większych reakcji oczyszczania organizmu (poza kichaniem).
Dziecko jest w fantastycznej kondycji psychicznej (zapomina co to swędzenie, smarowanie kremami, szczypanie).
Jedynie jakieś dwa tygodnie temu po krótkiej wizycie w stajni - nagle pojawiła się swędząca pokrzywka w miejscach odkrytych. Zeszła samoistnie po kilku godzinach.
Agatka nie jest pocieszona, że w tym roku ominą ją wakacje w siodle. Aczkolwiek woli mieć piękną skórę i sama zrezygnowała z koni.
Powinnam wprowadzać MO czy jeszcze poczekać? Dziękuję za wszystkie porady.


Tytuł: Odp: Agatka 7 lat – cierpi na atopowe zapalenie skóry.
Wiadomość wysłana przez: Ada 30-06-2011, 14:04
I jeszcze jedno: mój Mąż chce zainstalować w salonie naszego mieszkania "klimatyzator". Szukałam troszkę na ten temat, ale wciąż nie mam przekonania, czy przy prawidłowej obsłudze, systematycznym czyszczeniu i potrzebnych "zabiegach" to "cudo" przyniesie więcej pożytku niż szkody naszym alergikom i nam. Mam trochę obaw, więc będę wdzięczna za wszystkie fachowe opinie.


Tytuł: Odp: Agatka 7 lat – cierpi na atopowe zapalenie skóry.
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka 10-04-2012, 12:04
Ado, co słychać u Agatki? Jak skóra, nadal piękna? Czy wprowadziłyście MO? Co z tym sokiem z żyworódki? Stosowałaś?


Tytuł: Odp: Agatka 7 lat – cierpi na atopowe zapalenie skóry.
Wiadomość wysłana przez: Ada 28-02-2013, 13:18
Długo nie pisałam, ale długo się u nas "nic" nie działo. Skóra jest bardzo ładna, choć zdarzały isę drobne pogorszenia. Gluten w naszym przypadku ma kluczowe znaczenie. Agatka przez dwa lata niestety miała tylko drobne infekcje, katarki, kaszelki i nic poza tym. A tu wczoraj pojawiła się piękna angina wywołana paciorkowcami: czerwone wielkie migdały z ropniami i mnóstwo czerwonych kropeczek na tylnej ścianie gardła ponad tylnym języczkiem. Temperatura w granicy 38, dziś już mniejsza, dziecko w kondycji ogólnej bardzo dobrej. Przy fatalnym wyglądzie gardła dziecko mówi, że ją gardło już prawie nie boli (wczoraj ból był bardzo silny, udało się beż żadnego płukania, i innej formy łagodzenia bólu. Wczoraj dzień przeleżała w łóżku, dziś jest w domu ale ubrana. Czy powinna leżeć? Z doświadczenia wiem, że jak dziecko w dobrej kondycji to trudno mu leżej i się wierci. Nie wiem co lepsze. Czy powinnam coś zrobić dodatkowo? Szczerze powiem, że boję się powikłań. Agatka raz w życiu miała anginę, 4 lata temu "leczoną" oczywiście ospenem. Czy dobrze robię... nie robiąc nic?...


Tytuł: Odp: Agatka 7 lat – cierpi na atopowe zapalenie skóry.
Wiadomość wysłana przez: Eso75 28-02-2013, 14:43
Dobrze.


Tytuł: Odp: Agatka 7 lat – cierpi na atopowe zapalenie skóry.
Wiadomość wysłana przez: Ada 28-02-2013, 19:18
ESO - bardzo dziękuję. Czuję sie spokojniejsza. Po "wysiorbaniu" dwóch herbatek z miodem zaczyna nam ściekać ropa. Gardło boli umiarkowanie, kondycja dziecka dobra. Odpoczywamy pod kocem.


Tytuł: Odp: Agatka 7 lat – cierpi na atopowe zapalenie skóry.
Wiadomość wysłana przez: Eso75 01-03-2013, 08:58
Po dzieciach bardzo widać kiedy infekcja jest dla nich nie do zniesienia i wtedy oczywiście nikt nie poleca dla malucha "tortur". Jednak generalnie dzieci lepiej znoszą infekcje (zapewne dlatego, że nie zastanawiają się w kółko na co ona jeszcze przejdzie - oskrzela, płuca czy zmieni się w sepsę ;)) i to, że mają czerwone gardło, zapchany nos, kaszel z reguły bardziej martwi i męczy rodziców, a nie same dzieciaki. Dlatego też, kiedy dziecko ma wysoką temperaturę i inne objawy infekcji, a jest w miarę spokojne, śpiące nie należy temu przeszkadzać.


Tytuł: Odp: Agatka 7 lat – cierpi na atopowe zapalenie skóry.
Wiadomość wysłana przez: Ada 05-03-2013, 11:01
Już po anginie, jutro idziemy do szkoły. Przebieg choroby był nadzwyczaj łagodny. Bezpośrednio przed i zaraz po przebytej anginie córka miała opryszczkę wargową. Zauważam opryszczkę zawsze, kiedy córcia zje coś glutenowego. Czekamy na kolejne oczyszczanie.


Tytuł: Odp: Agatka 7 lat – cierpi na atopowe zapalenie skóry.
Wiadomość wysłana przez: Ada 05-04-2013, 21:12
Po niedawnej anginie dopadła córkę kolejna infekcja wirusowa. Najpierw chorował jej brat, teraz rozłożyła się Agatka. Od poniedziałku leży w łóżku, ponieważ gorączkowała dość mocno jak na nią - 38,5 i miała bóle brzucha. Początkowo myślałam, że to jelitówka, bo wiele dzieci znajomych przechodzi, ale po dwóch dniach mdłości (raz wymiotowała) zaczęły się objawy typowo grypowe. Rozbicie, ból głowy, ogólne osłabienie, dołączył katar oraz od dwóch dni suchy, uporczywy kaszel. Temperatura jest różna, rano ok. 37, wieczorem większa do 38,5. Oczywiście nic z temperaturą nie robimy, leżymy w łóżku. Dziś po południu temperatura spadła i córka się pięknie wypociła. Męczy mnie tylko sprawa suchego kaszlu: od wczoraj podaję macerat z prawoślazu, wypiła dwie szklanki z sokiem malinowym domowej roboty i jedną szklankę kisielu z siemienia, zrobiliśmy inhalację z soli bocheńskiej, nawilżam pokój, podaję letnią wodę do picia kaszel i ani drgnie. W nocy było lżej, a od rana to samo. Podałam dokładnie Agatce to co wczoraj i kaszel wciąż uporczywy, suchy. Ciut jakby lepiej, ale jeszcze jest źle. Dodam, że córka przez ostatnie dwa lata od odstawienia sterydów, nie brała żadnych leków, ani też nie "chorowała prozdrowotnie". Zawsze na taki kaszel dostawała Ventolin (steryd), trochę się martwię czy jej organizm sobie samodzielnie poradzi? Poradźcie proszę co jeszcze mogę zrobić? Jak długo może utrzymywać się stan podwyższonej temperatury?

Dodam tylko, że Agatka przez ten czas je bardzo mało, jajko, krążek ryżowego pieczywa, kawałek banana. Wczoraj zjadła 4 łyżki zupy ugotowanej na kości ze schabu z warzywami i kasza jaglaną. Dziś pół miseczki zupy i kawałek mięsa. Apetyt po tygodniu niejedzenia dziś był lepszy. Ale oczywiście nie zmuszam, pozwoliłam nie jeść.


Tytuł: Odp: Agatka 7 lat – cierpi na atopowe zapalenie skóry.
Wiadomość wysłana przez: Ada 06-04-2013, 13:51
Dziś jest dobrze, wczoraj chyba nastąpił przełom, rano córeczka wstała, temperatura ciała właściwa, kaszel mokry (aż cieszy ucho) no i piękny zielony katar. Samopoczucie bardzo dobre, apetyt wraca do normy. Wychodzimy z łóżka, ale pozostajemy w domu.