Niemedyczne forum zdrowia

BLOK PORAD, POMOCY I WYMIANY DOŚWIADCZEŃ => Przypadki zdrowotne forumowiczów => Wątek zaczęty przez: Sobol 09-01-2011, 20:11



Tytuł: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 09-01-2011, 20:11
Postaram się sukcesywnie zapisywać swoje dokonania w drodze do zdrowia. Do września 2009 uważałem się za okaz zdrowia. Okazuje się, że się myliłem.
Pierwsze ostrzeżenie, jakie otrzymałem od Wszechmocnego to zapalenie mięśnia sercowego i worka osierdziowego. Jak sądzę odczytałem to ostrzeżenie właściwie. Zacząłem poszukiwać właściwej drogi. Te poszukiwania prowadziły mnie czasem na manowce. Takie jak: badanie pierwiastkowe włosów, suplementacja (b. krótko), wizyta u bioenergoterapeutki (pomogła bardziej niż lekarze), antybiotyki na helikobakter.

Od tygodnia piję MO. Najpierw 1/4 dawki, od dwóch dni 1/2. Czuję się względnie. Metodą prób i błędów dopasowuję DP. Dziś miałem kryzys. Musiałem wyjść w połowie mszy z kościoła. Surowe warzywa dały o sobie znać i odczułem żołądek. Zimny pot mnie oblał i nogi mi się ugięły.  :disgust:
Muszę na początek ograniczyć surowiznę. Organizm trochę się buntuje. Postawiłem swój sposób odżywiania na głowie. Jestem oczywiście na I etapie diety. KB wprowadzę w przyszłym tygodniu. Czekam na zamówione nasionka.  :)

Wizyta I - w dniu 27.12.2010 roku - przypadek Sobola.

Wywiad:
wiek - 37 lat; wzrost - 176 cm; waga - 83 kg. Przebyte choroby infekcyjne w dzieciństwie oraz we m-cu wrześniu 2009 roku - zapalenie mięśnia sercowego. Ćwiczył na siłowni (bez tzw. koksu i innego wspomagania sztucznego) - przyrost masy mięśniowej i siły (dobra kondycja fizyczna i psychiczna) - uzyskany w sposób naturalny. Refluks żołądkowo-jelitowy i jelitowo-przełykowy (mieszany).

Zalecenia:
1. MO na bazie oliwy z oliwek.
2. KB I etap DP.
3. DP I etap.
4. Zakraplanie nosa kroplami alocitowymi za około jeden miesiąc.
5. Kuracja Slow Magiem (wdrożenie wg własnego uznania).
6. Kąpiele z dodatkiem soli i oleju - około  dwa razy w tygodniu.
7. Wodne maceraty z siemienia lnianego na refluks.
8. Ewentualna wizyta kontrolna za około 6 m-cy (wg uznania zdrowiejącego).


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 10-01-2011, 10:50
Na tą chwilę największym problemem jest dla mnie DP.
Przed rozpoczęciem picia MO i stosowania DP. Mój sposób odżywiania był zupełnie inny. Jak sięgam pamięcią śniadanie jadłem b. skromne, ale bez śniadania nie wychodziłem z domu. Przeważnie to była jedna lub dwie kanapki + herbata lub kakao. Na drugie śniadanie zabierałem kanapkę lub zatrzymywałem się gdzieś po drodze po jogurt i drożdżówkę.
Na obiad wracałem do domu lub jadłem gdzieś po drodze w sprawdzonych miejscach. Bardzo rzadko McDonald. Wieczór kanapkowy.
Różnił się również skład posiłków. Warzywa jadłem w zasadzie na kanapce. Sałata, ogórek, pomidor, rzodkiewka. Stosunek składników w obiedzie też był zachwiany. 1:2:1/2 - mięso:węglowodany:surówka.
Po zastanowieniu mogę napisać, że zawsze jadłem mało warzyw i owoców.

Teraz z dnia na dzień zrobiłem rewolucję. Stosuję I etap DP. Objawy się nasiliły. Po leczeniu na zapalenie mięśnia sercowego mój układ pokarmowy był w rozsypce. Teraz zmiana diety spotęgowała te objawy. Przede wszystkim dokucza mi żołądek. Mdli, boli - jest nieciekawie.
Z wypróżnieniem nie ma kłopotów. Jest bardzo rozluźnione, ale po wprowadzeniu KB myślę, że będzie dobrze. Czekam na nasionka  ;)
Ktoś z Forumowiczów, kto miał problemy z refluksem będzie wiedział o czym mowa. Ciągle mi się odbija, szczególnie po posiłku i naczczo. Co w moim przypadku (po problemach z sercem) daje nieprzyjemne objawy. Gazy podchodzą mi pod worek osierdziowy i dopóki mi się nie odbije uczucie jest takie, jakby mi miało serce stanąć. Do tego raz na jakiś czas jak to Zibi określi czuję dwu złotówkę w przełyku. Wtedy następuje taki skurcz, nie wiem czy przepony czy zwieracza żołądka - aż go w gardle czuję.  >:(


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 10-01-2011, 17:26
Przypominam Ci o dozowaniu w MO kropli soku cytrynowego. Na świeże nadżerki w przełyku i dalszej części przewodu pokarmowego, początkowo - sok z cytryny może działać drażniąco. Kiedy zakończą się eksperymenty na zamienniku (ocet jabłkowy), należy rozważyć możliwość wprowadzenia na czas określony owego zamiennika do MO.


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 11-01-2011, 09:19
Dzięki Zibi za podpowiedź. Studiuję wątki dotyczące octu jabłkowego. Co do picia MO wraz z cytryną, to nie czuję podrażnienia po wypiciu.
Po przejściu na DP I, często czuję głód, ssanie w żołądku. Szczególnie rano i przed posiłkami. Budzę się właśnie z takim uczuciem. Piję MO i na godzinkę do dwóch wracam do łóżka. Co ciekawe, po wypiciu MO czuję ulgę (pewnie zasługa oleju).
Tak jak sugerowałeś będę na razie używał gotowanych warzyw. Stopniowo będę przechodził na surowe.


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Grawo 11-01-2011, 12:40
Sobol, zapomniałam co to refluks, jeśli mogę coś Ci poradzić, z własnego doświadczenia, to bądż jak najdłużęj na oliwie i aloesie, nawet do roku. Jeśli objawy refluksu wracają, odstawiaj MO na kilka dni i zaczynaj od 1/4 i tak małymi kroczkami, ja nawet teraz uważam z pełną dawką MO, najlepiej czuję się na 1/2.

Musisz sam dojść do swojej optymalnej dawki, na zasadzie prób i błędów, ale zapewniam Cię, że przyjdzie dzień, i zapomnisz co to refluks. Ja teraz tak mam.

Jeśli chodzi o te omdlenia, a właściwie uczucie wielkiej słabości / ja to tak nazywam /, to ja też miałam kilka razy, raz nawet poszłam do przychodni, zrobili mi wszystkie możliwe badania, i nie wiedzieli co mi jest, ja zresztą też nie.

Dzisiaj po tym czasie na spokojnie bez emocji, myślę, że coś się naprawiało w moim organiżmie, i stąd to osłabienie, wtedy najlepiej kłaść się do łóżka, oczywiście z książką pana Słoneckiego.

Nie stosowałam rygorów dietetycznych, jadłam to co mi nie szkodziło, tzn. DP, którą uważam za najlepszy sposób odżywiania, jem proste posiłki + pestki różnorakie / migdały, orzechy, pestki dyni , suszone śliwki, morele/, no i oczywiście KB / pestki + banan + miód + śmietana + woda/.
Kiedyś odżywiałam się podobnie jak Ty, ale od 1 marca 2009 roku przeszłam na DP i tak już zostanie.


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 11-01-2011, 13:37
Grawo bardzo dziękuję Ci za wsparcie. Jestem z tych walecznych,  :thumbsup: więc się nie poddam. Do września 2009 nie wiedziałem co to refluks. Zdaję sobie sprawę z tego, że przy tak diametralnej zmianie odżywiania układ pokarmowy będzie się stawiał.
Dziś kupiłem sobie parowar, wczoraj blender. Zabawa zacznie się na całego.  :D


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 13-01-2011, 09:18
Dziś rano nie wypiłem MO  :(
Wczoraj czułem się b. dobrze. Nawet zbierałem się do wpisu, że dzięki MO i DP zauważam znaczną poprawę. Mam dużo energii, nie jestem ospały.
Kryzys przyszedł w nocy. Coś podobnego przeżyłem po powrocie ze szpitala w 2009, ale nie z takim nasileniem. Najpierw uczucie niepokoju. Ciągły ruch gałek ocznych. Wreszcie napad paniki. Myślałem, że się wykończę. Zbadałem ciśnienie 128/89; dolne podwyższone w tym przypadku w sposób uzasadniony. Trzęsłem się jak galareta (pewnie adrenalina). Uczucie gorąca - na zmianę w różnych miejscach. Na koniec zimno nawet pod kołdrą.
Przestraszyłem się nie na żarty  :mad:
Odpaliłem w nocy komputer, żeby sprawdzić, czy inni też mieli takie jazdy. Po wyłączeniu idąc do łóżka w oczach mi pulsowało, jakby ktoś migał światłem. Zrobiło mi się niedobrze. Wymiotować nie miałem czym.
Na szczęście sytuacja zawodowa pozwala mi na pozostanie w domu. Czuję się jak zbity pies. Jestem słaby. Na razie nie zjadłem jeszcze śniadania. Nie mam ochoty. Chce mi się pić. Temperatura 36.3
Pomyślałem, że zrobię sobie przerwę w MO, aż poczuję się lepiej. I zacznę znów od 1/4. Ostatnie dwa dni piłem 3/4


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: K'lara 13-01-2011, 10:23
Też miewałam takie ataki dawniej (przed poznaniem MO). Wtedy na drugi dzień spałam (czasem nawet dwa dni). Też nie miałam apetytu, więc nie jadłam. Piłam tylko jak miałam na to ochotę. Po takim incydencie i takim odpoczynku zazwyczaj drugiego dnia wieczorem (w najgorszym przypadku po dwóch dniach spania) czułam się jak nowo narodzona.


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 13-01-2011, 10:33
Dzięki Klara za wsparcie. Przyznaję, że takiej jazdy się nie spodziewałem. To chyba dobrze. Organizm się oczyszcza.
Swoją drogą to dziwne, że zmiana składu chemicznego np. we krwi sprawia, że człowiek nie jest w stanie zapanować nad myślami i reakcjami swojego organizmu.


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: K'lara 13-01-2011, 10:46
Nie martw się. Śpij (jak możesz), wypoczywaj i nie myśl o incydencie za dużo. Czytaj (najlepiej książki Mistrza). Totalny luz. :)


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 13-01-2011, 10:50
Z czytaniem muszę ostrożnie. Ruch gałki ocznej powoduje dziwne uczucie podobne do zawrotów, ale nie tak intensywne.


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: K'lara 13-01-2011, 11:33
To może być oczyszczanie nerwu błędnego. Czytałam o tym na forum (wypowiedź Mistrza) Jak znajdę to poślę Ci linka.

Znalazłam. Wątek Machosa : Choruje przewód pokarmowy, chorujesz cały ty...:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Nerw_b%C5%82%C4%99dny#Obszar_unerwienia


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 13-01-2011, 19:10
W odróżnieniu od dnia wczorajszego jestem dziś b. słaby. Boli mnie głowa. Tak dziwnie. Od punktu między uchem a skronią w dół do zawiasów szczęki. Po obu stronach. Czasem łapie mnie nerwoból od splotu słonecznego, aż do obojczyka. Samopoczucie jak po imprezie z wielkim kacem. :dry:
W ciągu dnia mam dalej kłopot z czytaniem. Muszę je bardzo spowalniać. Normalnie czytam ok 1000-2000 słów/min. Ruch gałki ocznej od razu czuję w żołądku. :mad:
Zibi stwierdził, że powinienem się cieszyć. Niektórzy długo czekają na oczyszczanie.
Cieszę się Zibi, może tego nie okazuję, ale jestem zadowolony. Bardzo chciałbym wrócić do MO, ale mając w głowie słowa P. Słoneckiego, wyczytane wielokrotnie na forum, nie będę w gorącej wodzie kąpany.  ;)


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 14-01-2011, 08:23
To są prawie książkowe objawy oczyszczania, podobne do reakcji Herxeimera.

Zapomniałeś dodać, Sobol, o tzw. bólach wędrujących w obrębie stawów palców dłoni, natychmiast po wdrożeniu MO... Tak trzymaj  :thumbsup:!


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 14-01-2011, 09:36
Dzięki Zibi. :)
Dziś czuję się znacznie lepiej. Noc przespałem spokojnie. Jestem jeszcze trochę słaby (struty). Wczoraj wypiłem dwa razy w ciągu dnia, tak jak zalecałeś, gorącą wodę z połówką cytryny. Bolą mnie punkty (nerwy?), po obu stronach czaszki.
Zapomniałem jeszcze dodać, że w trakcie jazdy - wczorajszej nocy - wstawałem chyba z dziesięć razy, żeby się wysikać. Nie były to objawy jak przy zapalaniu pęcherza, tylko faktyczna potrzeba. 


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 14-01-2011, 10:06
(...)
Bolą mnie punkty (nerwy?), po obu stronach czaszki.
(...)
To próbuj uciskać te miejsca.


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: K'lara 14-01-2011, 13:28
Ja dołożyłabym Slow-mag i potas w naturalnej postaci. Mam sprawdzone, w takich przypadkach, pół słoiczka przecieru pomidorowego Pudliszki (ten właśnie jest gęsty i nie słodki). Co o tym sądzisz Zibi?

Dodam, że przecier jako naturalny potas, jeść okresowo (w przypadku takich incydentów jak ostatnio).


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 14-01-2011, 13:30
Przyjmuję Slow-Mag.


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: K'lara 14-01-2011, 13:32
Przyjmuję Slow-Mag.
Ok. Teraz zauważyłam, że Zibi dołożył dziś swój komentarz.


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 14-01-2011, 14:21
Ja dołożyłabym Slow-mag i potas w naturalnej postaci. Mam sprawdzone, w takich przypadkach, pół słoiczka przecieru pomidorowego Pudliszki (ten właśnie jest gęsty i nie słodki). Co o tym sądzisz Zibi?
Dodam, że przecier jako naturalny potas, jeść okresowo (w przypadku takich incydentów jak ostatnio).
Dobry pomysł.


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 14-01-2011, 15:17
Dzięki Klara. Miło jest czuć wsparcie.  :thumbup:


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 16-01-2011, 15:32
Zibi, zapomniałem o maceracie z siemienia. O jakiej porze dnia go wprowadzić?


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 16-01-2011, 19:28
Po wypiciu MO, kiedy masz do śniadania około godziny, to możesz przygotować macerat. Po 2-3 godziny odstania pod przykryciem, możesz go odcedzić lub bez odcedzania - pić drobnymi łykami w ciągu dnia. Jak już mocno wystygnie, to trzeba go lekko podgrzać w gorącej kąpieli, czyli pojemnik z maceratem włożyć do naczynia z gorącą wodą (tzw. nurek w batyskafie).

Wodny macerat z siemienia lnianego: jedną łyżkę zmielonego siemienia, zalać szklanką przegotowanej wody o temp. pokojowej. Po przykryciu, odstawić na 2-3 godziny.


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 18-01-2011, 09:31
Po krótkiej przerwie wróciłem do MO w 1/4 dawki.  :)


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 23-01-2011, 11:14
Dziś kończy się I DP. Czas na podsumowanie.  :)
Odżywianie.
Obawiałem się, że będę miał z tym najwięcej problemów. Okazało się, że nie. Zapędziłem się tylko na początku za mocno z surowymi warzywami. Teraz jest ok.
Przyznam, że większy problem mam z zakupem dobrej jakości pożywienia. Okazuje się, że nawet na wsi żywią się teraz żarciem z marketów. "Szukajcie, a znajdziecie", więc się nie poddaję.
MO.
Piję połowę dawki i na razie nie zwiększam ze względu na objawy oczyszczania.
Samopoczucie, oczyszczanie.
Tu jest ciekawie.  :eek:
Od początku stosowania MO, DP i KB czuję z różnym nasileniem jelita. Da się wytrzymać. Gorzej jest z uczuciem niepokoju. Znów wróciło, dlatego nie zwiększam na razie dawki MO. Najgorzej jest z oczami. Widzę b. dobrze, ale ruch gałki ocznej doprowadza mnie do szału  :mad: Mam takie wrażenie jakby mi za chwilę ktoś miał wydłubać oczy. Nie bardzo mogę czytać, oglądać telewizję. Przypomina trochę zawroty głowy. To utrudnia mi również zasypianie - też ciężki temat.




Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 25-01-2011, 09:10
Z oczami od wczoraj jest lepiej. Całe szczęście. Są mi potrzebne w pracy  :D
Mimo przejściowych problemów związanych z oczyszczaniem czuję się coraz lepiej. Wygląda to trochę tak: dwa kroki do przodu, jeden w tył.  :thumbsup: Grunt, że do przodu i w dobrym kierunku. Sportowcy się nie poddają. Nawet ci emerytowani.  ;)


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 25-01-2011, 13:32
Jak mawiał - Jacek Krzynówek, gdy nawet kadra przegrywała: - "Cały czas do przodu... i normalnie - cały czas do przodu..."  ;).


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 25-01-2011, 13:46
Zibi, w niektórych dyscyplinach sportu iloraz, wiadomo czego, jest większy, w innych mniejszy.  :lol:

Eh! Szutnik...  :lol:


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 27-01-2011, 09:06
Zgodnie z "Niezbędnikiem zdrowia" Pana Słoneckiego, II etap DP powinien się zakończyć po uzyskaniu wyniku negatywnego w teście buraczkowym. Czas trwania II etapu może być różny, w zależności od kondycji jelit danej osoby.
Jednocześnie na forum wielokrotnie spotkałem się z sugestią, że osoby mające kłopoty w górnych odcinkach przewodu pokarmowego, powinny przedłużyć picie MO na bazie oleju z oliwek nawet do roku. Co za tym idzie, gojenie pozostałych odcinków przewodu pokarmowego zostaje przesunięte na później.
Stosowanie diety w nieskończoność (w sensie ograniczeń), nie jest korzystne, ale wygojenie pozostałej części przewodu pokarmowego jest niezwykle istotne.

Mam w związku z tym pytanie do Ekspertów: które rozwiązanie jest korzystniejsze?

1. Dłuższe ograniczenie niektórych pokarmów na rzecz kolejnego gojenia przewodu pokarmowego.
2. Pozostawienie niedoleczonego np. żołądka po to, aby uszczelnić jelita i w miarę potrzeb powrót do oleju z oliwek. 


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 27-01-2011, 09:34
Niestrawiony pokarm nie może być wchłonięty. Reszty proszę się domyślić.


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 27-01-2011, 10:01
Rozumiem. Dziękuję.


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 05-02-2011, 19:59
Przetrwałem w tym tygodniu wyjazd służbowy. To jest coś.  ;) Najbardziej się tego obawiałem. Mój organizm wybrał sobie uciążliwą drogę oczyszczania. Źle się wyraziłem. Może to nie droga oczyszczania, tylko tu jest najwięcej do zrobienia na początek. Widzę sporo zbieżnych punktów z postami Machosa.

Pomyślałem sobie, że podzielę się pewną myślą, szczególnie z nowymi członkami Biosłone. Jeśli popełnię jakąś nieścisłość, to Eksperci na pewno mnie poprawią.  :)

Spora część osób wprowadza MO bez należytej wiedzy na temat mechanizmów zdrowienia. Lekceważą DP, która moim zdaniem jest niezwykle istotna. Bardzo ważną rzeczą według mnie na etapie zdobywania informacji, czytania książek P. Słoneckiego, forum jest poszukiwanie "dilerów"  ;) zdrowych produktów żywnościowych. Jeszcze przed rozpoczęciem picia MO.

Powód jest prozaiczny. Skład MO plus do tego KB powodują odsłonięcie się na niekorzystne działanie składników pożywienia ogólnie dostępnego. To odsłonięcie jest nieodzowne w procesie gojenia. Później na poszukiwania nie ma czasu i siły, a to wydłuża gojenie przewodu pokarmowego. Nie ma czasu, bo praca, obowiązki, skupienie się na nieprzyjemnych objawach zdrowienia. Nie ma siły, bo tak jak u mnie i wielu Forumowiczów po początkowym lepszym samopoczuciu (odciążenie organizmu przez wprowadzenie DP), przychodzi znaczne pogorszenie samopoczucia związane z porządkami organizmu. Odechciewa się czasem wszystkiego. O poszukiwaniu w miarę zdrowego pożywienia nie wspomnę. Ja popełniłem taki błąd.

A po za tym gra muzyka.  :thumbsup:


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 07-02-2011, 19:51
Ostatnio na forum jakby mniejszy ruch...  :/


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 10-02-2011, 13:30
Przyznam, że obserwowanie swojego organizmu, mimo niedogodności w trakcie dochodzenia do zdrowia, to prawdziwa frajda.  :thumbup:
Można to porównać do chodzenia po górach. Tu wzniesienie, tu górka, tu dolina  ;)
Mam na myśli to, że w miarę zdobywania wiedzy na temat działania organizmu, wzrasta zrozumienie sygnałów, które daje nam nasze ciało. Nawet tych nieprzyjemnych.


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 15-02-2011, 11:09
Po miesiącu picia MO, powinienem wprowadzić zakraplanie nosa, ale pomny tego, aby nie poganiać organizmu, jeszcze tego nie uczyniłem. Nie ustabilizowała się jeszcze sytuacja ze strony przewodu pokarmowego. Żołądek nie daje mi jakoś szczególnie znać o sobie. Chyba, że się przegłodzę. Zdarza się to niezwykle rzadko.
Jelita za to, dają o sobie znać od początku picia MO z różnym nasileniem. Średnio, co drugi dzień jest zmiana. Raz lepiej, raz gorzej. Po dniu intensywnych porządków jest dzień odfolgi.
Jeśli źle rozumuję odnośnie zakraplania nosa, to proszę o sygnał.


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 18-02-2011, 13:37
Wczoraj przejechałem po polskich drogach 820 km. Nasze drogi dostarczają darmowego masażu.  ;) Dziś za to się kiepsko czułem. Ilość uwolnionych przez to toksyn spowodowała drżenie całego ciała i uczucie lęku. Wypiłem rano dobrze ciepłą wodę z połową cytryny i jest lepiej. Organizm wie, co robi. Nie zamierzam go poganiać.  :D


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 19-02-2011, 11:03
Ostatnio zaczęły mi bardzo doskwierać bóle mięśni. Szczególnie łydki, kaptury i kark. Wczoraj poszedłem zrobić z tym porządek. Mam zaufanego masażystę. Mięśnie były tak zbite, że w trakcie masażu zrobiło mi się kilka razy ciemno w oczach.  :blink: Dziś jestem obolały, ale jest trochę luźniej. We wtorek idę na poprawkę.
Odstawiłem na ten czas MO. Piję dwa razy dziennie szklankę dobrze ciepłej wody z połówką cytryny. Do KB obowiązkowo ostropest.
Od poniedziałku, po trzytygodniowej przerwie wróciłem do Slow-Magu. Druga tura, 3 tabletki wieczorem. MO odstawiłem, ze względu na nadmiar toksyn w krwiobiegu. Objawiało się to drżeniem ciała, niepokojem i złym samopoczuciem.
Na koniec tygodnia wrócę do 1/4 dawki.  :)

I o to chodzi  :thumbsup://Zibi


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 22-02-2011, 12:40
Dzięki Zibi.
Dziś byłem na drugiej turze masażu. Zasadnicza różnica. Bolało, ale do wytrzymania. Dużo luźniej. Czuję się dobrze, ale jestem słaby.
Zauważam u siebie wręcz książkowe "trudne oczyszczanie". Na szczęście nie jest ono tak spektakularne jak opisuje P. Słonecki w "Zdrowie na własne życzenie"
1. Ogólne rozbicie, osłabienie, wewnętrzny niepokój.
2. Co jakiś czas wodnisty katar.
3. Wysuszona skóra.
4. Pieczenie oczu.
5. Bóle mięśni.
Na razie wszystko jest do przeżycia. Na koniec tygodnia wracam do MO w 1/4 dawki. Jeśli się ustabilizuje sytuacja wprowadzę zakraplanie nosa i ssanie oleju.
Myślałem, że problemy z wypróżnianiem też były spowodowane oczyszczaniem. Ale zaskoczyłem dopiero w ubiegłą sobotę, że szkodzi mi śmietana. Używałem jej do warzywnych koktajli. Po odstawieniu śmietany sytuacja z jelitami się ustabilizowała. Lepiej późno niż wcale.  :hammer: Trzeba się ciągle uczyć.  :D


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 22-02-2011, 18:57
Muszę odszczekać to dobre samopoczucie z poprzedniego posta.   Masaż znów uwolnił sporą ilość toksyn i czuję wieczorem ogólne rozbicie. Gorączki nie mam, ale słabiutki jestem...  :/ To chyba dobrze, że u mnie oczyszczanie zaczęło się praktycznie z pierwszym dniem picia MO.  :thumbsup:


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 28-02-2011, 08:57
Jakoś tak u mnie szybko to oczyszczanie idzie.
W sobotę wróciłem z dwudniowego wyjazdu i się zaczęło. W nocy obudziłem się ze strasznym bólem głowy i gardła. Całą niedzielę grzecznie przeleżałem w domu. Ból głowy utrzymywał się z różnym nasileniem. Gardło bolało mnie przez cały dzień. Dziś już nie boli (przed samym rozpoczęciem picia MO, przechodziłem dwie infekcje gardła bez leków).
Ogólnie jestem rozbity i słaby. Głowa boli przez cały czas z różnym natężeniem. Niestety dziś w nocy musiałem wziąć tabletkę Ibupromu, nie dałem rady. Aż mnie zemdliło z bólu. Teraz jest do wytrzymania, ale za to widzę plamy przed oczami.
Nie wiem, czy to jakaś infekcja. Gorączki nie mam. Leżę grzecznie w łóżeczku.  :/ Chaotycznie wyszło, ale ciężko mi zebrać myśli.


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 28-02-2011, 10:07
Najlepszym lekarstwem jest regenerujący "dr Sen".  Musisz przeżyć te herxy.  :thumbsup: Trzymam kciuki za Ciebie Druhu.


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 28-02-2011, 11:09
Dzięki Zibi, leżę jak łańcuch. Chyba znów będę musiał wziąć tabletkę, bo rozsadza mi dla odmiany oczy.


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 28-02-2011, 15:35
Odrobinę odpuściło. Mam nadzieję, że najbliższa noc nie będzie taka jak dwie ostatnie. Taka jazda po tygodniu przerwy MO. Mam nadzieję, że nie będę musiał brać więcej tabletek przeciwbólowych (do tej pory dwie). Wrócił mi apetyt. Wypiję wieczorem wodę z cytryną i zrobię gorące okłady.
Aby do wiosny...  :/


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: zapasowy99 28-02-2011, 15:40
Śledzę temat i kibicuję, aby szło ku lepszemu. U mnie noc też była pełna niespodzianek.


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 28-02-2011, 15:46
Dzięki, przyznam się, że aż takiej jazdy, to się nie spodziewałem. MO+DP+KB dopiero od dwóch miesięcy. Może to dobrze, później będzie z górki.  :)


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 28-02-2011, 19:55
Niektórzy by tak chcieli, a nie są przecież masochistami.

Jak jest ból, to nie bój się wziąć kolejnych tabletek (przynajmniej tej trzeciej). Czasem opłaca się zażyć tabletkę przeciwbólową (np. nurofen forte), niż dopuścić do jakiegoś ciężkiego rozwoju bólowego. Per saldo - na rzecz korzyści, mimo dostarczenia egzotoksyn z tych tabletek.


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 01-03-2011, 11:37
Dziś czuję się znacznie lepiej.  :) Jestem słaby, więc się nie forsuję. Jak się przychylę, to czuję jeszcze głowę. Ból gdzieś tam się czai.
Piję MO w 1/4 dawki. Wczoraj wypiłem pierwszy raz po tygodniowej przerwie.
Plany: do końca tygodnia sytuacja powinna się ustabilizować. Od poniedziałku wprowadzę zakraplanie nosa. Po ostatnich przejściach uznałem, że trzeba tam zrobić porządek. Mieszanka na drogi moczowe musi jeszcze trochę poczekać.


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 02-03-2011, 19:38
Ło matko! Ale słabiuśki jestem  :hammer:
Właśnie jestem po kąpieli i ledwo wyszedłem z wanny. Nogi mi się trzęsły jak po dobrym treningu wytrzymałościowym (dla wtajemniczonych). Serducho waliło.
Wiem, że kąpiel po oczyszczaniu czy infekcji osłabia, ale na karku i plecach, mimo że nic nie robię, znów mięśnie porobiły mi się jak postronki. Pomyślałem sobie, że może się rozgrzeję i trochę rozmasuję te bolące miejsca. Efekt jest taki, że siedzę z kompem na kolanach i nie mam siły na nic.  :/ A kark i tak mnie boli.
Dawki MO na razie nie będę zwiększał.


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 08-03-2011, 09:01
Wprowadziłem wczoraj wieczorem zakraplanie nosa. Fajnie było  ;). Łzy mi poleciały z tej fajności. Da się przeżyć. MO w dalszym ciągu 1/2 dawki. Zakraplanie zacząłem od 3 kropel. Zobaczymy, co będzie dalej.


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 08-03-2011, 20:37
Zrób większe rozcieńczenie kropli alocitowych z wodą (np. 1:5), po co cierpieć (przebierać kopytkami)... Jedna doza (np. łyżeczka) kropli alocitowych plus dwie łyżeczki wody.


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 09-03-2011, 13:12
Dzięki Zibi. Nawet nie jest źle. Czuję się przyzwoicie. Na razie nie mam smarków, nic mi nie spływa, nie leci. Po kilku dniach zwiększę do 5 kropli i tak na razie zostawię.
Czy może być taka sytuacja, że będę zakraplał nos i nic się nie będzie działo?


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 09-03-2011, 18:02
Zawsze jak się pochwalę dobrym samopoczuciem, to się coś przyplącze. Drugi dzień odczuwam żołądek. Chyba jakieś przesilenie. Nie zmieniłem pożywienia a boli, ssie mnie żołądek. Ból nasila się wieczorem i przed zaśnięciem. Jak wymyślę jaka jest przyczyna, to się przyznam.  ;)


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 10-03-2011, 09:28
Coś narozrabiałem, ale sam jeszcze nie wiem, co dokładnie. :bash:
W nocy miałem apogeum bólu żołądka, bulgotów, przelewów i wzdęć.  ;) Obudziłem się ok. 2, brzuch miałem wzdęty i obolały. Wstałem do toalety. Złapał mnie taki ból jelit, jakiego jeszcze w życiu nie miałem (i więcej nie chcę). Będąc na wpół śpiący przestraszyłem się, aż mnie zimny pot oblał. Ból ustąpił po wypróżnieniu.
Po analizie doszedłem do pewnych wniosków:
Jestem na II etapie DP, moje menu:
- śniadanie: jajecznica z 4 jaj, na maśle lub smalcu, pół pętka kiełbasy, warzywo np. ogórek kiszony lub surowy,
- jabłko,
- KB z ostropestem z banana,
- obiad: mięsko przeważone surówką, czasem kasza gryczana lub umundurowany ziemniak,
- jabłko lub gruszka,
- KB
- kolacja: mięsko lub ryba przeważone surówką.
Ostatnie dni organizm potrzebował, jak sądzę budulca, i tu chyba jest pies pogrzebany. Czułem głód i zacząłem podjadać. Późnym wieczorem przed snem zacząłem odczuwać ssanie, głód. Zjadłem 4 plasterki żółtego sera, jajko i kawałek wędliny. To jest pierwszy podejrzany.
Trzy dni wcześniej, przed KB, wprowadziłem czasem garstkę rodzynek lub moreli suszonych. To główny podejrzany.
Po za tym idzie wiosna.  :D


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 10-03-2011, 14:12
Dostałem nauczkę, za dobrze się poczułem. A przecież jak byk jest napisane, że w II etapie DP należy wprowadzać produkty pojedynczo.  :hammer:


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 16-03-2011, 10:21
Od ostatniego wpisu sytuacja jest w miarę stabilna. Piję pełną dawkę MO i zakraplam nos - 5 kropli. W odróżnieniu od innych forumowiczów, nie leje mi się z nosa. Jest odrobinę rozpulchniony i czasem pojawia się odrobinę wodnistego kataru. Szczególnie po zakraplaniu jak z radości łezki mi się pojawią.  ;) Gdy zakraplam lewą dziurkę, to prawie nic nie czuję. Prawa za to, daje mi do wiwatu. Odczuwam tępy ból, aż do czubka głowy.
W prawej dziurce, to chyba mam jakąś wyrwę, a nie nadżerkę.  :)
Od dwóch dni pojawił mi się suchy kaszel. Organizm pokazuje mi, co należy czynić w następnej kolejności. Drogi moczowe znów będą musiały poczekać na rzecz ziółek na drogi oddechowe. Zobaczymy co będzie dalej.  :)


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 18-03-2011, 22:34
Sponiewierało mnie znowu dzisiaj. Zrobię dwa dni przerwy i zacznę znów od 1/4. Jak to Zibi ujął, co jakiś czas uwalniają się w moim orgazmie neurotoksyny. Dylerka mnie złapała. Drganie mięśni, niepokój. Magnezu mi chyba nie brakuje. Przyjąłem książkowo dwie rundy.
No cóż raz górka raz dolina.  :)


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 19-03-2011, 12:55
Za jakiś czas ta sinusoida przypominająca wykres ruchu wahadła matematycznego (eskalacja objawów oczyszczania) będzie coraz bliżej osi zero, tj. prawie linią prostą.


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 20-03-2011, 11:52
Tak, zwróciłem na to uwagę. Każda kolejna jazda ma słabsze natężenie.  :)


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 21-03-2011, 18:30
Dziś wróciłem do MO. Juto wracam do zakraplania nosa, płukania ust alocitem oraz ssania oleju. Zibi słusznie zauważył, potrzebuję coraz mniej czasu, żeby dojść do siebie.  :)


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 28-03-2011, 09:49
Od ostatniego kryzysu "jadę" na pełnej dawce MO, zakraplam nos, ssę olej (staram się codziennie) i płuczę usta alocitem.
Samopoczucie zmienne. Czasem jest gorszy dzień lub noc. Gdy jestem "struty", staram się przeczekać, przespać ten czas. Da się wytrzymać.  :)


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 02-04-2011, 08:58
Samopoczucie mam coraz lepsze. Jestem zadowolony. Im dłużej stosuję zasady biosłonejskie, tym bardziej jestem przekonany do słuszności podejmowanych działań. Małe zwycięstwa cieszą: coraz lepiej funkcjonujący układ pokarmowy, lepszy wzrok. Przyjemnym zaskoczeniem było to, że po wypiciu dwóch kubków czerwonego barszczu, kolor moczu zmienił się w sposób ledwie zauważany.  :D
Zdaję sobie sprawę z tego, że jeszcze długa droga przede mną. Wczoraj przerzuciłem parę metrów drewna i strasznie zesłabłem. Dziś też jestem słabiuśki. Śmiesznie.  :)


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 13-04-2011, 08:38
Piszę ten post ku przestrodze dla tych, u których "duch pacjentyzmu" jeszcze nie ustąpił. Sam też wpadłem w tą pułapkę.  :bangin:
Co jakiś czas drgają mi mięśnie w różnych miejscach ciała. Początkowo słusznie rozumowałem, że po wizycie u Zibiego przyjąłem w dwóch seriach magnez, więc tu przyczyna musi być inna. Doszedłem do wniosku, że to uwalniające się neurotoksyny powodują dodatkowe skurcze mięśni. Tak ma być, przejdzie.
Ale nie... zły duszek podpowiadał. Może brakuje ci jeszcze magnezu? Miałeś problemy z sercem. Nie powinno zabraknąć tego pierwiastka.
No i uległem. Kupiłem Slow-Mag. Przyjmowałem 3 tabletki na noc przez dwa dni. Źle się poczułem. Zesłabłem, pojawiło się uczucie niepokoju. Gdy przestałem przyjmować magnez, wszystko wróciło do normy.
Tak, czy inaczej... Na pohybel pacjentom.  :D


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Iza38K 13-04-2011, 08:49
Kibicuję Ci  :D. Nie słabnij! Jesteś mocny!


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 14-04-2011, 16:31
Dzięki Iza. Twój optymizm mi się udziela.  :D


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 22-04-2011, 14:26
Cały czas jadę na pełnej dawce MO. Czuję się dobrze, bez spektakularnych objawów oczyszczania, ale wiem, że organizm robi swoje. Utwierdzam się w przekonaniu, że czasie pierwszego roku oczyszczania należy oszczędzać siły. Organizm tego potrzebuje. Mam siłę na niezbyt długie spacery. Pewnie przesilenie wiosenne też nie pomaga.
Rozpoczynam III etap diety. Bardzo ostrożnie.  ;)


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 26-04-2011, 09:17
Jak zwykle, jak się pochwalę, że jest dobrze...
Choć w zasadzie, to wszystko jest w najlepszym porządku. Oczyszczam się. Ta moja słabość, o której wspominałem, wzięła się z uwolnionej dużej ilości toksyn. Znów plecy, kark, łydki zrobiły się zbite jak kamień. Do tego stopnia, że gdy siedząc skręciłem głowę w lewo (chcąc sprawdzić godzinę), poczułem gorąco od karku przez całą lewą półkulę. Gdy odwróciłem głowę, zakręciło mi się w głowie. Nie przestraszyłem się, to nie pierwszy raz. Nie mniej, uczucie b. nieprzyjemne.
W Święta odstawiłem MO. Dwa razy dziennie zaordynowałem sobie dobrze ciepłą wodę z połówką cytryny. Dziś popuściło. Umówię się dziś na masaż. Po czym wracam do MO w mniejszej dawce.  :)


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 28-04-2011, 08:47
Dziś wróciłem do MO w zmniejszonej dawce. Trochę jestem obolały po masażu. Jutro powinno być już dobrze. Lewa łydka będzie do poprawy. Na raz się nie udało. Porównać to można do zakwasów po ciężkim treningu.  :thumbsup:


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 06-05-2011, 11:24
U mnie oczyszczanie dalej idzie na całego. Wczoraj czułem się połamany. Jakieś wypryski się pojawiły jak u nastolatka 
Znów na dwa, trzy dni zrobię przerwę w MO. Niewskazane jest pośpieszać.  ;)
Ze względu na problemy z żołądkiem dalej jestem na oleju z oliwek i ALOcicie. Zibi poradził mi, żeby aloCIT wprowadzić dopiero po 6 miesiącach picia MO.


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: K'lara 06-05-2011, 12:28
Jakieś wypryski się pojawiły jak u nastolatka 

Przecież Mistrz pisał, że jak wszystko dobrze pójdzie to odmłodzenie gwarantowane :D.


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 06-05-2011, 12:42
Jakieś wypryski się pojawiły jak u nastolatka 

Przecież Mistrz pisał, że jak wszystko dobrze pójdzie to odmłodzenie gwarantowane :D.
Bylebym w pampersach nie musiał chodzić.  ;)


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 10-05-2011, 07:46
...i na stojąco wchodzić pod szafę...


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 17-05-2011, 12:55
Jestem ciągle na II etapie DP. Dochodzi do tego olej z oliwek jako nośnik i ALOcit. Zauważyłem znaczną poprawę w funkcjonowaniu żołądka i po części całego układu trawiennego.  :)
Zamierzam dociągnąć z tym zestawem do 5-6 miesięcy i zmienić środek gojący, następnie po miesiącu, dwóch zmienić nośnik. Takie są plany. Zobaczymy jak wyjdzie.  ;)
Do mistrzostwa jeszcze daleko, ale coraz lepiej odbieram sygnały organizmu. Są dla mnie bardziej czytelne. Jak trzeba robię dwudniową przerwę w piciu MO i wracam w zmniejszonej dawce. Szybko wracam do pełnej dawki i cykl się zamyka.  ;)


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 30-05-2011, 08:04
Spotkał mnie mało przyjemny objaw oczyszczania, mianowicie hemoroidy. Do tej pory nie wiedziałem, co to takiego. Człowiek słyszy lub czyta, ale dopóki nie poczuje na własnej skórze, to nie wie, o czym mowa. Widocznie organizm ma tam do zrobienia jakieś porządki.  :/

Poza tym samopoczucie dobre. MO piję "w cyklach". Jeśli mięśnie bolą i są bardzo zbite, robię dwu - trzydniową przerwę. Pozwala to łagodniej przechodzić oczyszczanie. I o to chodzi. Nie potrzebnie na początku się katowałem, nie chcąc zejść z pełnej dawki.

To przestroga, dla tych, którzy jak ja, podchodzą do oczyszczania jak do zadania. Trzeba się nastawić na długotrwały proces. Nie działa to w ten sposób, że skrócimy czas oczyszczania, robiąc to z większą intensywnością. Zadaniowcy już tak mają.  ;)


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 06-06-2011, 08:05
Po pięciu dniach wszystko wróciło do normy. Hemoroidy się wchłonęły. Stosowałem nasiadówki w zimnej wodzie i okłady z ALOcit-u.

Mam aktywny weekend za sobą. Mięśnie mnie bolą.  :) Organizm się jeszcze nie regeneruje, tak jak powinien, ale to nic, wszystko wróci do normy.  :thumbsup:


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 13-06-2011, 12:07
Samopoczucie mam dobre. Przez kilka dni bolały mnie miejsca zadawnionych urazów. W sportach walki takie rzeczy się zdarzają.
Trochę uciążliwe jest oczyszczanie nerwu błędnego. Tym razem nie mam zawrotów głowy, tylko odczuwam drgania, począwszy od szyi, po splot słoneczny. Nie drgają mi mięśnie klatki, tylko tak jakby w środku od góry, po splot, a od splotu w lewo, aż pod pachę. Po kilku dniach też minęło.  :)
Od dwóch dni kilkakrotnie w ciągu dnia pokasłuję. Jest to suchy, świszczący kaszel. Na razie nie bardzo męczący. Pewnie teraz tu zaczynają się porządki.  :thumbsup:


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 17-06-2011, 05:45
Oprócz kaszlu rozpoczyna mi się oczekiwane, ale bardzo nieprzyjemne oczyszczanie wokół serca. Kilka razy mnie ścisnęło. Serce pracuje normalnie, nie męczę się, ale to uczucie powoduje ogólny niepokój, nawrót wspomnień. Mam wrażenie, że coś się porządkuje w górnej części żołądka, bo te nieprzyjemne odczucia w okolicy serca mijają po odbiciu.
Trudno, niech się porządkuje, przetrzymam.  :)


 :thumbsup:


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 20-06-2011, 21:18
Za mną ciężka noc. W ciągu dnia było w miarę. Choć teraz czuję kluchę w gardle lub jak to Zibi nazwał 5 złotówkę w przełyku.
Chyba się coś u mnie naprawia w górnej części żołądka. Może refluks. Nie wiem, czy odpowiedzialni są za to jacyś goście, czy może coś zjadłem? Nie ważne. Noc nieprzespana. Najpierw silny niepokój w trakcie zasypiania, jakby duszności, potem dylerka od żołądka, a na koniec wymioty.
Zobaczymy co będzie dalej.  :thumbsup:


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 21-06-2011, 06:59
A czy temu towarzyszył taki ćmiący, tępy ból w okolicach żuchwy, który czasem promieniuje aż do łopatki? Jeśli tak, to to mogą być ewidentne objawy refluksu, które często konowały mylą z objawami stanu przedzawałowego. Najlepszym testem będzie zażycie "sodki".


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 21-06-2011, 07:34
Wiesz Zibi, wtedy nie, nie odczuwałem tego w taki sposób. Zanim wylądowałem w ubikacji, leżąc myślałem, że mi serducho staje. Gazy i resztki treści żołądka przesunęły się w stronę przełyku i w jakiś sposób oddziaływały na serce. Przyznam, że bardzo się nie zestresowałem, bo wiem, że to nie od serca, tylko od żołądka.

Do teraz czuję dyskomfort. Po tym, jak mi się odbije, czuję się idealnie. Po chwili znowu to samo. Miałem trzy dniową przerwę w MO. Dziś wypiłem pierwszą dawkę po przerwie.  :)


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 21-06-2011, 08:10
No tak. Takie objawy, jak opisałem wcześniej - mogą zdarzać się, ale nie w czasie gwałtownych objawów oczyszczania (jak u Ciebie), czyli dosyć długo po "okresie burzy i naporu".

Znam takich, co miesiącami mieli tak. U Ciebie to tylko chyba incydentalne przypadki...  :thumbsup:


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 21-06-2011, 08:25
Zibi, obyś miał rację. Czasami mam już tego po dziurki w nosie.  :mad: Ale cóż, alternatywy nie ma. Rozumiem osoby, którym brakuje sił, aby wytrwać i poddają się. Do tak długotrwałego (licząc na dziś, że wszystko musi być na ten tychmiast  ;) ), procesu zdrowienia trzeba mieć żelazny charakter, silną motywację i upór osła.


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 21-06-2011, 09:26
Ku pokrzepieniu Twojego :heart: http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=2817.msg136765#msg136765


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 30-06-2011, 18:28
Coś mam dzisiaj strasznie wyczulony nos.  :wacko: Żona wątróbkę zaczęła smażyć, jak mnie zapach zaleciał to  :eek:

Była uzdatniana, przeleżała w mleku całą noc. Trudno, nie będę jej jadł, na samą myśl oczy mi wychodzą i żołądek do gardła podchodzi. Nie, to nie, trudno.  ;)


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 07-07-2011, 08:05
Od tygodnia mam przerwę w MO. Chciałem zwolnić na okres urlopu. Stosuję dietę bezglutenową. Czuję się dobrze mimo utrzymującego się kaszlu i kataru od kilku dni. Kaszel jest mokry. Odksztuszam sporo wydzieliny.

W sobotę jadę z rodzinką na dwutygodniowy wypoczynek. Nie zamierzam wstrzymywać oczyszczania i zdrowienia. Najwyżej będę chrychał na wyjeździe.  ;)


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: piem 07-07-2011, 10:51
Jak będzie z odżywianiem, podczas wyjazdu?


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 07-07-2011, 11:32
Jedziemy tam trzeci rok z rzędu. Jedzonko jest dobre. Rano i wieczorem - szwedzki, obiad serwowany. Spokojnie się wyżywimy nie robiąc odstępstw od zaplanowanej diety. Rozważam wzięcie blendera i nasionek.  ;) W razie poratujemy się z synem KB.
Jak dziewczyny będą chciały, to też się podzielimy.  :D


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 25-07-2011, 11:05
Wróciłem cały i zdrowy z urlopu.  :) No, może całkiem zdrowy, to nie, ale samopoczucie za to, bardzo dobre. Na wyjeździe bez wielkich szaleństw. Niewielkie odstępstwa od diety (typu panierka), trochę wódeczki, parę browarków.  :beer: Pod koniec zepsuła się pogoda i trochę się podziębiłem.
Wracam do MO i KB. Dziś również rozpocząłem kurację Nefroseptem. Na razie zostaję przy oleju z oliwek.
Bym zapomniał... Kaszel mnie męczył przez dwa tygodnie. Sporo odksztuszałem. Teraz przeszło. Jeszcze nie czas na poważniejsze infekcje.  :)


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 31-07-2011, 13:19
A może będą, właśnie tylko takie, czyli o mniej gwałtownych objawach...


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 01-08-2011, 13:40
Być może Zbyszku, zobaczymy. Po powrocie wznowiłem MO, ale musiałem przerwać na góra dwa dni, bo mnie roztelepało. Zacznę znów od 1/4.
Jak się oczyszczać, to się oczyszczać.  :D


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 12-08-2011, 08:30
Zapomniałem dodać, że po powrocie z urlopu zmieniłem olej w MO na lniany. Zmieniły się również objawy oczyszczania.
W początkach picia MO, jak mnie nieraz sponiewierało, to leżałem cały dzień lub dwa jak kłoda. Teraz jest inaczej. Po dwóch, trzech dniach picia MO, mam taką wewnętrzną "dylerkę", ale bez utraty energii. Raczej bym to określił jako nadpobudliwość. Następuje też wyraźne pogorszenie nastroju. Może nie czarnowidztwo, ale wszystko mnie wkurza.
Przerywam MO, wszystko wraca do normy. Czasem też mnie coś kłuje w połowie brzucha, raz z jednej, raz z drugiej strony.
Coś nowego, przynajmniej nie ma nudy.  ;)


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 07-09-2011, 15:26
Od dłuższego czasu sytuacja jest stabilna. Czuję się dobrze. W najbliższym czasie czeka mnie zmiana środka gojącego. Zobaczymy, co będzie się działo.
Może jesienią dopadnie mnie jakaś infekcja?


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 22-09-2011, 10:41
U mnie znów oczyszczanie idzie pełną parą. Od bez mała tygodnia mam przerwę w MO, a oczyszczanie nie traci impetu. Dziś w nocy zaczęły mnie boleć zęby. Szczęśliwie jest do zniesienia.
Przez tydzień bardzo bolał mnie żołądek. Jacyś sprzątacze tam działali. Gdy sytuacja była już nie do zniesienia, wypiłem szklankę coli jednego dnia, poprawiłem drugiego, i teraz czuję się dobrze. Chciałem złapać odrobinę oddechu.
Przed przerwą byłem na oleju z pestek winogron.


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 26-10-2011, 09:33
Moje problemy z żołądkiem pojawiły się ponownie po zastosowaniu Nefroseptu. Co oznacza, że żołądek nie do końca został wyleczony przez siły natury, za pośrednictwem MO. Po sugestii P. Słoneckiego wróciłem znów do oleju z oliwek.

Rozważam wprowadzenie od listopada metody NIA. Oczyszczanie idzie u mnie pełną parą, nawet gdy przerywam MO na kilka dni. Zobaczymy.


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 09-11-2011, 09:58
Organizm wziął się za porządki. W niedzielę zaczął boleć mnie bark. Nie mogłem podnieść samodzielnie ręki do góry. Po około 3 godzinach przeszło jak ręką odjął. Następnego dnia w tej samej ręce łokieć. Po godzinie przeszło. Wczoraj zaczął mnie boleć drugi bark. Nie jest tak intensywnie i "ćmi" przez cały czas. Śmiesznie, nie?


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 09-11-2011, 11:27
No to u Ciebie, Sobol, proces samouzdrawiania, można powiedzieć - przebiega książkowo, a Ty i Twój organizm - godnie odchorowujecie objawy detoksykacji :).


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 09-11-2011, 12:38
Dlatego też, staram się zapisywać, co wydaje mi się istotne, może się to komuś przyda.


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 11-11-2011, 14:10
Przyznam, że dziś rano byłem bliski wzięcia tabletki przeciwbólowej, ale przetrwałem. Zaczęło się rano, jak wstałem. Ból rozpoczął się od miejsca powyżej mostka w stronę szyi. Dalej w lewą stronę pod pachę i wzdłuż ręki. Dokładnie w tym miejscu gdzie przechodził cewnik w trakcie koronorografii.
Stopniowo przeszło. Tyle, że jestem osłabiony.
Nic to, trzeba przetrwać.


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 11-11-2011, 19:12
Znów coś się dzieje w górnej części żołądka. Podchodzące gazy powodują obkurczanie (skurcze), nie wiem dokładnie czego. Przypomina to bolesne dodatkowe skurcze serca. Nieprzyjemne uczucie. Organizm coś tam porządkuje na raty. Miałem już tak wcześniej. Ratalne naprawianie organizmu trwa za każdym razem krócej.
Gdyby nie te skurcze, to byłoby znacznie lepiej niż rano.


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: K'lara 11-11-2011, 19:43
Weź magnez i potas.


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 11-11-2011, 22:02
Dzięki Klaro za podpowiedź. Kurację Slow-magiem właśnie skończyłem. To problem refluksu żołądkowego. Już mi przeszło. Czuję się prawie dobrze. Głowa mnie tylko trochę ćmi. Mam nadzieję, że w końcu się tam ponaprawia. Przydałaby się jakaś wirusówka. Choć może jeszcze nie czas. Zostawiam to organizmowi, on wie co robi (mam nadzieję). :)


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 12-11-2011, 14:31
(...) Kurację Slow-magiem właśnie skończyłem. To problem refluksu żołądkowego.(...)
...wywołanego ssaniem oleju. To musi być ssane na super pusty żołądek.


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Sobol 13-11-2011, 12:18
Zibi, nie ssę oleju. Co podejmę próbę, to po dwóch, trzech dniach muszę przerwać.

Ostatnio mam dziwne i śmieszne jazdy. Wczoraj i przedwczoraj spędziłem dzień w łóżku. Kiepsko się czułem, więc przewałkoniłem te dwa dni.
Wczoraj wieczorem poczułem się dobrze i trochę się pokrzątałem po domu. Potem obejrzałem film i po północy położyłem się spać.
Ale gdzie tam mi do spania. Dostałem jakiegoś takiego pałera, że ni spać, ni leżeć. Miałem "nerwy w nogach". Kilka przysiadów i trochę się poprawiło. ;) Do czwartej nad ranem nie mogłem usiedzieć w miejscu. Wysprzątałem kuchnię i łazienkę w konspiracji, żeby domowników nie pobudzić. Bezczelność, nie moja kolej była. ;)
Sam już nie wiem, co ten mój organizm wyprawia. :)


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Timajos 04-12-2011, 06:04
Hmm A cóż to się stało, że Sobol zniknął???


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Eso75 05-12-2011, 09:05
Zapewne się nie dowiemy. Ale ja sama jestem ciekawa, był aktywnym użytkownikiem, pozytywnie zaangażowanym.


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Heniek 05-12-2011, 10:56
Sobol poprosił o likwidację konta.


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Timajos 05-12-2011, 16:44
Dziękuję za informację. A  z drugiej strony ciekawe czym się kierował, że był i pyk znikł. No nic Sobol życzę zdrowia.


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Dusiu70 05-12-2011, 19:14
Dziękuję za informację. A  z drugiej strony ciekawe czym się kierował, że był i pyk znikł. No nic Sobol życzę zdrowia.
Tym bardziej, że miał swój udział w pomocy Jerzemu, który wspomina o tym w swoim liście do Zibiego.http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=20384.20 (http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=20384.20)
Również życzę Ci Sobol szczęścia (bo o zdrowie sam zadbasz) i sił, bo po postach widać, że mocno Tobą miota. Powodzenia


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 29-01-2012, 20:09
Szkoda że sobol znikł. Mam cichą nadzieję że jako osoba która również skorzystała z porad innych na forum w przyszłości odezwie się i napisze kilka słów o sobie, swoich dolegliwościach. No i o tym jak odzyskał zdrowie.


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Spokoadam 30-01-2012, 08:02
Nie ma ochoty udzielać się na forum, więc ja nie mam ochoty go czytać.


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 30-01-2012, 12:38
Wziął co miał i poszedł sobie. Wielu tak robi, że tylko biadolą, gdy im źle, a potem milkną, jakby umarli.


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Slawekgo 30-01-2012, 12:55
Wziął co miał i poszedł sobie. Wielu tak robi, że tylko biadolą, gdy im źle, a potem milkną, jakby umarli.
A mnie wygląda na to, że podobnie jak Iza38k, Sobol został poddany praniu mózgownicy - wiadomo przez kogo. Rozpaczać po nim przecież nie będziemy.


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 30-01-2012, 13:18
To mogli chociaż przeprosić farmację i Hansa...


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 30-01-2012, 15:57
Wziął co miał i poszedł sobie. Wielu tak robi, że tylko biadolą, gdy im źle, a potem milkną, jakby umarli.

No więc właśnie. Chociażby napisał rzeczowo i wprost że mu się nie podoba lub cokolwiek.


Tytuł: Odp: Sobol - droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 30-01-2012, 16:04
Mężczyznę poznać nie po tym jak zaczyna, ale jak kończy.