Niemedyczne forum zdrowia

RODZICE, DZIECI, RODZINA => KB - jak i kiedy wprowadzać => Wątek zaczęty przez: Monya 14-01-2011, 23:17



Tytuł: Koktajl błonnikowy - żal mi już dzieci
Wiadomość wysłana przez: Monya 14-01-2011, 23:17
Od 2 miesięcy podaję córkom ten koktajl i nie potrafią go zaakceptować - piją, a raczej jedzą łyżeczką, ale z musu i z wyraźnym obrzydzeniem. Szczerze mówiąc mi nie przechodzi przez gardło, ale myślałam, że dzieci da się przyzwyczaić. Widać się nie da i zastanawiam się czy to ma sens, skoro dla nich to najgorszy moment dnia.
A przyrządzam go tak: nasiona (od Mirka) mielę w Philips Cuccina: łyżka dyni i po 1 łyżeczce siemienia i słonecznika. Niestety, z łupinek słonecznika pozostają igiełki. Ten młynek kupiłam specjalnie do tego celu i następnego urządzenia już nie kupię, więc nic na to nie poradzę. Zmielony materiał przesypuję do blendera, dodaję obrane jabłka (bez gniazda nasiennego, bo też był problem z dokładnym przemieleniem tego), odrobinę miodu, wody i miksuję. Podaję w formie papki, bo jako napój nie wypiją wcale. Próbowałam dodawać cynamon, suszone daktyle, gruszkę, banana - ani raz im nie smakował koktajl.
Córki mam kochane i posłuszne jak mało które, ale jak widzę ich miny przy konsumpcji to już sama nie wiem czy warto...


Tytuł: Odp: Koktajl błonnikowy - żal mi już dzieci...
Wiadomość wysłana przez: Agata 15-01-2011, 00:45
Cytat
Niestety, z łupinek słonecznika pozostają igiełki.

Kup inny słonecznik. Najlepiej czarny, drobny. Ten duży, biały nie daje się zemleć i właśnie pozostawia igiełki, które według mnie psują cały koktajl. Też nie mogłam takiego pić. I może zacznij od mniejszej ilości nasion, a dopiero po jakimś czasie stopniowo dodawaj.

Banan z gruszką w koktajlu są tak słodkie, że nie potrzeba dodawać już miodu. Chyba nie musisz zawsze bazować na jabłkach? Ja tam często jabłek w ogóle nie daję. Teraz rozmroziłam sobie jagody (choć nie jest to mój ulubiony koktajl, ale lubię różnorodność). Dla mnie i dla moich gości nie ma nic lepszego od koktajlu ze śliwkami.

W dziale kulinarnym jest bardzo dużo przepisów i na owocowe i na warzywne. Na pewno coś sobie wybierzecie, tylko nie wolno się poddawać  :)


Tytuł: Odp: Koktajl błonnikowy - żal mi już dzieci...
Wiadomość wysłana przez: maciej_k 15-01-2011, 01:56
Nie wiem jak tam stoisz z ZZO, ale jeśli możesz, to zrób dzieciom koktajl na śmietanie i z truskawkami/malinami/etc. (z odrobiną wody dla rozrzedzenia - tak jak lubicie). Albo śmietana + trochę dżemu + banan - niemożliwe, że nie będzie im smakował ;).


Tytuł: Odp: Koktajl błonnikowy - żal mi już dzieci...
Wiadomość wysłana przez: Monya 15-01-2011, 09:32
O jaki słonecznik dokładnie chodzi? Ten jest czarny, średni. Zapomniałam napisać o ważnej rzeczy - młodsza córka ma problemy skórne (wysypka na policzkach), więc nie podaję jej czerwonych owoców wymienionych w książce jako niedozwolone dla ludzi z takimi problemami. Mam nadzieję, że po pół roku stosowania MO, czyli początkiem lata, będzie już lepiej. Póki co pozostają jabłka, gruszki, banany. A z tego naprawdę nie wychodzi nic rewelacyjnego. Śmietany nie próbowałam dawać, jakoś mi nie pasuje do tych owoców. A słodzę tylko gdy jabłka są kwaśne, moje dziewczyny nie lubią słodkiego jedzenia.


Tytuł: Odp: Koktajl błonnikowy - żal mi już dzieci...
Wiadomość wysłana przez: Liwia 15-01-2011, 11:06
Nie wiem jak mielisz pestki, ale najlepiej każdy rodzaj ziaren mielić osobno. Jak za dużo wsypiesz do Cuciny, to nie zmieli na proszek. Poza tym Cucina jest mała na jedną porcję koktajlu, więc nie dodawaj za dużo składników.
KB powinien być do picia, a nie gęsta papka z igiełkami ;). To ma przypominać koktajl, shake, coś bardzo apetycznego. Kieruj się własnymi smakami, ale najsmaczniejsze KB mają prosty skład.


Tytuł: Odp: Koktajl błonnikowy - żal mi już dzieci...
Wiadomość wysłana przez: Zuza 15-01-2011, 11:43
Robiąc koktajl dla dzieci daję mniej nasion niż w przepisie i trochę więcej owoców. Często daję śmietanę, zdecydowanie poprawia smak. Lepiej żeby wypiły taki niż wcale.


Tytuł: Odp: Koktajl błonnikowy - żal mi już dzieci...
Wiadomość wysłana przez: Gościsław 15-01-2011, 13:13
Ja, aby wcisnąć dziecku KB wymyśliłem lody z błonnikiem. Kupuję mrożone truskawki, mielę ziarna i dodaję do truskawek. Trochę wody i blenderem miksuję na papkę. Na początku jest ciężko, bo truskawki są zamrożone, trzeba trochę siły. Koktajl ma gęstość lodów, jest zimny i dzieciak wcina, aż mu się uszy trzęsą.


Tytuł: Odp: Koktajl błonnikowy - żal mi już dzieci...
Wiadomość wysłana przez: Monya 15-01-2011, 13:51
Nie mam wątpliwości, że i lody i koktajl truskawkowy ze śmietaną wchodziłyby im świetnie - skoro jedzą jabłko z wodą i sianem. ;) Malin nie ma w książce jako zakazanych, może zaryzykuję mrożone maliny ze śmietaną...


Tytuł: Odp: Koktajl błonnikowy - żal mi już dzieci...
Wiadomość wysłana przez: Andrzejkowy 15-01-2011, 14:37
Malin nie ma w książce jako zakazanych, może zaryzykuję mrożone maliny ze śmietaną...
Pestki malin są jeszcze gorsze, niż te nie do końca zmielone pestki słonecznika.


Tytuł: Odp: Koktajl błonnikowy - żal mi już dzieci...
Wiadomość wysłana przez: Kalina 15-01-2011, 18:42
Ja po wielu niepowodzeniach, zaczęłam robić koktajle tylko z nasion lnu i banana (bardzo płynne), i to był przełom.
Później stopniowo zaczęłam dodawać nasiona słonecznika, dyni i orzechy.
Do dziś, gdy nasiona są słabo zmielone, koktajl muszę wypić sama.


Tytuł: Odp: Koktajl błonnikowy - żal mi już dzieci...
Wiadomość wysłana przez: Monya 15-01-2011, 19:03
No i już wiem co macie na myśli, pisząc że koktajl ma być dobry - zaczęłam od zmielenia samego słonecznika, potem dodałam siemię i dynię. Może nie było to idealnie zmielone, ale lepiej - do tego łyżka dżemu wiśniowego i 2 łyżki śmietany, rozrzedziłam wodą. Dało się to pić, rzeczywiście przypominało koktajl i co najważniejsze było smaczne, młodszej smakowało, starszej łyżce dżemu i śmietany dziennie to jeszcze nie katastrofa, chyba;)


Tytuł: Odp: Koktajl błonnikowy - żal mi już dzieci...
Wiadomość wysłana przez: Monya 15-01-2011, 19:05
Przepraszam, zjadło mi kawałek tekstu. Chciałam napisać, że lepsza chyba taka wersja niż odruch wymiotny przy jedzeniu.

Przecież może Pani kliknąć w Edytuj i poprawić swój tekst.


Tytuł: Odp: Koktajl błonnikowy - żal mi już dzieci...
Wiadomość wysłana przez: olisha 15-01-2011, 22:33
Odkąd odkryłam, że na banany również najprawdopodobniej reaguję alergicznie, jestem w stanie wypić koktajl jedynie z płynem z ogórków kiszonych. Ten mi smakuje, no i nie zawiera niczego co mnie uczula. W zasadzie wszystkie inne składniki z przepisów z dostępnych teraz warzyw i owoców wciąż odpadają.


Tytuł: Odp: Koktajl błonnikowy - żal mi już dzieci...
Wiadomość wysłana przez: Novalijka 15-01-2011, 23:42
Ja i Kacperek pijemy koktajle codziennie, ale nasiona przesiewam przez sitko, żeby właśnie te igiełki, o których piszecie wyeliminować, bo inaczej Kacper nie chce pić koktajlu (tzn z igiełkami). Nasz ulubiony koktajl to ten z banana + rzeżucha, troszkę miodu, soku z cytryny, siemię lniane, pestki dyni i słonecznik (biały).


Tytuł: Odp: Koktajl błonnikowy - żal mi już dzieci...
Wiadomość wysłana przez: Beza 17-01-2011, 18:34
U nas chłopcy piją koktajl na bazie jabłek i bananów. Naprzemiennie dodaję orzechy laskowe, migdały czy orzechy włoskie, żurawinę lub miód, bądź daktyle. Młodszemu przeszkadzały igiełki i rewelacyjnym sposobem na nie jest słomka :) Wyciągają wszystko do dna, całą szklankę :)


Tytuł: Odp: Koktajl błonnikowy - żal mi już dzieci...
Wiadomość wysłana przez: Zuza 17-01-2011, 20:36
Zepsuł mi się stary młynek do kawy, więc kupiłam nowy: http://www.eldom.eu/pl/products/mills/mk100s_eldom. Muszę przyznać, że ziarna są zmielone o wiele lepiej i wcale nie muszę przy tym dłużej wykonywać tej czynności. Dzieci od trzech dni chętniej piją KB i starsza córka stwierdziła, że ostatnio coś lepiej mi wychodzą.


Tytuł: Odp: Koktajl błonnikowy - żal mi już dzieci...
Wiadomość wysłana przez: Monique 18-01-2011, 22:24
Ja, aby wcisnąć dziecku KB wymyśliłem lody z błonnikiem. Kupuję mrożone truskawki, mielę ziarna i dodaję do truskawek.

Ja potwierdzam! u mnie ten koktajl to przebój. Dodaję jeszcze ciut śmietanki i rewelacja.
Przy okazji wypróbowałam jeszcze jeden przepis:

maliny ze słoika (moja mama robi maliny do słoików - do tej pory piliśmy sok, a z malinami nie mieliśmy co zrobić) to rewelacyjny dodatek do koktajlu.


Tytuł: Odp: Koktajl błonnikowy - żal mi już dzieci...
Wiadomość wysłana przez: Dania 19-01-2011, 16:25
W naszym domu oprócz koktajlu truskawkowego (mrożone truskawki, nasiona, śmietana) najbardziej popularna jest błonnikowa wersja zabaglione. Robi ją nasz 11-letni syn. Najczęściej używa 6 żółtek i co najmniej szklanki śmietany. Żółtka mieszka z nierafinowanym cukrem i robi z nich kogel-mogel. Śmietanę ubija i dodaje do żółtek. Przyprawia to wszystko w zależności od humoru albo cynamonem, albo wanilią, albo kakao, albo mielonym makiem.

Trzeba przyznać, że osiągnął w tej dziedzinie mistrzostwo! Szkoda tylko, że nie nauczył się jeszcze sprzątać po sobie kuchni...


Tytuł: Odp: Koktajl błonnikowy - żal mi już dzieci...
Wiadomość wysłana przez: Mmagmma 25-02-2011, 22:03
Najlepsze do mielenia bez "igiełek" są stare radzieckie lub niemieckie młynki elektryczne do kawy.
Słomka to też świetny sposób. W zależności od składu można dobierać kolor słomki. My też wybieramy inny kubek w zależności od humoru. Do około 1,5 roku dziecko wolało raczej jeść niż pić koktajl, więc próbowałyśmy nowych konsystencji. Obecnie sprawdza się praktycznie każdy zestaw po roku picia dzień w dzień.

Dania przyznam, że ja też nie lubię sprzątać po koktajlu, a mam więcej niż 11 lat. ;)


Tytuł: Odp: Koktajl błonnikowy - żal mi już dzieci...
Wiadomość wysłana przez: Lenka 22-03-2011, 13:48
Od jakiegoś czasu przymierzam się do takiego KB ze śmietaną. Myślę przede wszystkim o moich szkrabach.  Ale zastanawiam się, jaka jest nalepsza? Kremówka?


Tytuł: Odp: Koktajl błonnikowy - żal mi już dzieci...
Wiadomość wysłana przez: Sobol 22-03-2011, 13:54
Dodawałem śmietany do KB. Po czasie zorientowałem się, że to właśnie śmietana powodowała problemy jelitowe. Tak było u mnie, u Was może być inaczej. Powodzenia  :)


Tytuł: Odp: Koktajl błonnikowy - żal mi już dzieci...
Wiadomość wysłana przez: Myrna 22-03-2011, 16:13
Ja robię swoim koktajle z łyżką tłustego jogurtu.


Tytuł: Odp: Koktajl błonnikowy - żal mi już dzieci...
Wiadomość wysłana przez: Zuza 23-03-2011, 08:21
Jeśli dodaję śmietanę, to wiejską albo ze sklepu pasteryzowaną i z jak najmniejszą liczbą dodatków. Na opakowaniu nie jest napisane, że jest homogenizowana, ale czy piszą prawdę, to już inna sprawa.


Tytuł: Odp: Koktajl błonnikowy - żal mi już dzieci...
Wiadomość wysłana przez: Lenka 23-03-2011, 11:57
Dzięki za odpowiedzi. Zwykle kupujemy w Netto śmietanę Maluta, 12% lekko ukwaszoną. Skład: śmietana ukwaszona kulturami bakterii, bez żadnych innych dodatków. Zastanawiałam się jedynie, czy nie będzie za kwaśna lub za gęsta. Wydawało mi się, że do takiego dziecinnego KB, imitującego lody, powinna być raczej płynna i trochę słodka.


Tytuł: Odp: Koktajl błonnikowy - żal mi już dzieci...
Wiadomość wysłana przez: Grawo 23-03-2011, 13:30
Kupuję tą samą tylko 18%, i daję 2 łyżki na 2 porcje koktajlu- pychota.


Tytuł: Odp: Koktajl błonnikowy - żal mi już dzieci...
Wiadomość wysłana przez: Lenka 23-03-2011, 13:38
Grawo, oczywiście nie dajesz już wody?


Tytuł: Odp: Koktajl błonnikowy - żal mi już dzieci...
Wiadomość wysłana przez: Grawo 23-03-2011, 13:47
Daję 2 szklanki wody niegazowanej i 2 łyżki miodu + pestki + banan, jak nie mam śmietany to daję 2 łyżki jogurtu bałkańskiego też do kupienia w NETTO, wychodzą dwa kubki/300ml/.

Jeśli nie mam w/w to dodaję kremówkę, kupioną w butelce lub we woreczku.
Tylko taki KB mój syn wypije, ja też.


Tytuł: Odp: Koktajl błonnikowy - żal mi już dzieci...
Wiadomość wysłana przez: Beza 31-05-2011, 22:51
Chłopcy już doszli do dwóch koktajli dziennie. Bo przyszła pora na truskawki :) a do tego wielkim plusem jest młynek, moja mama go znalazła, ma ponad 30 lat, a miele dosłownie na mąkę :)))
Ziarenka zupełnie niewyczuwalne!


Tytuł: Odp: Koktajl błonnikowy - żal mi już dzieci...
Wiadomość wysłana przez: Kalina 01-06-2011, 17:50
wielkim plusem jest młynek, moja mama go znalazła, ma ponad 30 lat, a miele dosłownie na mąkę :)))
Mój 30 letni odmówił kolejny raz posłuszeństwa. Zdecydowałam się kupić nowy. Kupiłam taki: http://www.swistak.pl/a16648518,Mlynek-do-kawy-BOSCH-MKM-6000-bialy
Używam go od miesiąca i jestem bardzo zadowolona.


Tytuł: Odp: Koktajl błonnikowy - żal mi już dzieci...
Wiadomość wysłana przez: Grawo 01-06-2011, 19:12
Te nowe młynki nie mielą na pył, ja kupiłam niedawno, i nie jestem zadowolona, wyczuwalne są kawałki, zwłaszcza dyni, chyba stary oddam do naprawy.


Tytuł: Odp: Koktajl błonnikowy - żal mi już dzieci...
Wiadomość wysłana przez: Beza 01-06-2011, 20:30
Proponuję poszukać w piwnicach u naszych mam, babć, ciotek... :) A może warto wybrać się na targ (u nas taki młynek można kupić na giełdzie staroci za grosze)
Naprawdę polecam.
Kalina, swoją drogą ten bosh za przystępną cenę jest jeśli rzeczywiście mieli tak super.


Tytuł: Odp: Koktajl błonnikowy - żal mi już dzieci...
Wiadomość wysłana przez: Kalina 01-06-2011, 21:38
Kalina, swoją drogą ten bosh za przystępną cenę jest jeśli rzeczywiście mieli tak super.
Jestem bardzo zadowolona, wchodzi więcej nasion jak w starym młynku. W ciągu pół minuty mam zmielone na dwa małe koktajle lub jeden 400 ml.
Ma dwa lata gwarancji, i w instrukcji napisane, „w przypadku zepsucia wymienić na nowy”.


Tytuł: Odp: Koktajl błonnikowy - żal mi już dzieci...
Wiadomość wysłana przez: mirabel10 08-06-2011, 21:47
Zaczęłam pić koktaile, ale z mlekiem, bo wcześniej jak próbowałam z wodą, to wcale mi nie smakowały, czy jest to dozwolone?


Tytuł: Odp: Koktajl błonnikowy - żal mi już dzieci...
Wiadomość wysłana przez: Fabularasa 09-06-2011, 07:42
Zamiast mleka lepiej dodać śmietanę. Mleko "od baby" nie jest zabronione.


Tytuł: Odp: Koktajl błonnikowy - żal mi już dzieci...
Wiadomość wysłana przez: coval7 03-08-2011, 12:09
Jak to robicie, że wychodzi wam płynny koktail w tak małych ilościach?
Ja oprócz zmielonych nasion dodaje banana, małe jabłko, 1 daktyla (do posłodzenia zamiast miodu) i zalewam wodą. Po zmiksowaniu koktail ma konsystencję dosyć gęstego płynu, ale nigdy nie wyszło go mniej niż 750 ml.


Tytuł: Odp: Koktajl błonnikowy - żal mi już dzieci...
Wiadomość wysłana przez: Kozaczek 03-08-2011, 17:05
Mistrz wyraźnie podaje, że owoców ma być nie więcej jak wielkość kurzego jaja. W niezbędniku jest wszystko dokładnie opisane.


Tytuł: Odp: Koktajl błonnikowy - żal mi już dzieci...
Wiadomość wysłana przez: K'lara 03-08-2011, 19:47
Jak to robicie, że wychodzi wam płynny koktail w tak małych ilościach?
Ja oprócz zmielonych nasion dodaje banana, małe jabłko, 1 daktyla (do posłodzenia zamiast miodu) i zalewam wodą. Po zmiksowaniu koktail ma konsystencję dosyć gęstego płynu, ale nigdy nie wyszło go mniej niż 750 ml.

Więcej wody dodaj jak chcesz mieć koktail rzadki.

Mistrz wyraźnie podaje, że owoców ma być nie więcej jak wielkość kurzego jaja. W niezbędniku jest wszystko dokładnie opisane.

No tak, ale kto by taki koktajl wypił? W KB najważniejsze są nasiona ilość wody i owoców, czy warzyw można regulować do smaku.


Tytuł: Odp: Koktajl błonnikowy - żal mi już dzieci...
Wiadomość wysłana przez: coval7 03-08-2011, 20:45
Mistrz wyrażnie podaje, że owoców ma być nie więcej jak wielkość kurzego jaja. W niezbędniku jest wszystko dokładnie opisane.

Żeby tak zrobić musiałbym dodać ćwiartkę małego jabłka i "gryza" banana. Wtedy koktajl stanie się rozcieńczonym w wodzie "sianem" o posmaku owoców.


Tytuł: Odp: Koktajl błonnikowy - żal mi już dzieci...
Wiadomość wysłana przez: Kozaczek 03-08-2011, 20:53
To nie jest tak. Masz ochotę na owoce, to je jedz. Do koktajlu dodajesz je, by on miał fajny smak. W koktajlu największe znczenie mają nasiona. Do smaku trochę miodu lub fajnej śmietany i koniec.


Tytuł: Odp: Koktajl błonnikowy - żal mi już dzieci...
Wiadomość wysłana przez: Fabularasa 03-08-2011, 22:27
Mistrz wyrażnie podaje, że owoców ma być nie więcej jak wielkość kurzego jaja. W niezbędniku jest wszystko dokładnie opisane.

A ja tam dodaję 2 malutkie jabłka, marchewkę i dodatek w stylu 1/3 kiwi, brzoskwinia, nektarynka itp. Maluszkowi daję banan plus maliny ze śmietaną i zawsze wypija cały kubek. :)
Koktajl ma smakować, a nie być aptekarskim wymysłem.


Tytuł: Odp: Koktajl błonnikowy - żal mi już dzieci...
Wiadomość wysłana przez: Beza 26-02-2012, 12:24
http://zapodaj.net/images/8f83b3a9ea69.jpg
http://zapodaj.net/images/d6c0925c173a.jpg
Tak Natanowi chciało się wczoraj koktajlu, że pił zanim rozlałam go do kubków :))