Niemedyczne forum zdrowia

BLOK OGÓLNY => Dział zdrowego rozsądku => Wątek zaczęty przez: Dusia53 03-11-2007, 12:10



Tytuł: Niby wszystko wiem
Wiadomość wysłana przez: Dusia53 03-11-2007, 12:10
Na zdrowy rozum to należałoby po roku zacząć od nowa kurację od oliwy z oliwek. Nie wiem czy przez cały czas pozostały mam zostać przy oleju z winogron?
Po citrosepcie czuję się żle , może też trafiłam na sztuczny ? Z jakiej firmy Mistrz poleca?
Książkę czytam drugi raz na spokojnie , bo przedtem "połknęłam"
  Czekam już na tę broszurkę dość długo i nic . :mrgreen:


Tytuł: Re: Niby wzsystko wiem
Wiadomość wysłana przez: Elowen 03-11-2007, 12:25
Cytat od: "dusia53"
Na zdrowy rozum to należałoby po roku zacząć od nowa kurację od oliwy z oliwek. Nie wiem czy przez cały czas pozostały mam zostać przy oleju z winogron?


Jesli przeszlas przez wszystkie etapy "olejowe" odpowiednio dlugo (czyli dostosowalas je do swoich indywidualnych niedomogan zdrowotnych) i w miare rozsadny tryb zycia prowadzilas i nie odczuwasz zadnych niedomagan ze strony ukladu trawiennego, to nie ma potrzeby wszystkiego powtarzac od poczatku: zostajesz przy winogronowym do trumiennej deski ;). Natomiast jesli cos "nagrzeszylas" (zle odzywianie, nerwowy tryb zycia, itp) i czujesz, ze cos tam Ci wciaz/znow niedomaga: wtedy wroc sobie do odpowiedniej wersji olejowej i stosuj tak dlugo, jak dlugo uznasz za stosowne. A potem znow winogronek.


Cytat od: "dusia53"
Po citrosepcie czuję się żle , może też trafiłam na sztuczny ? Z jakiej firmy Mistrz poleca?


Moze czujesz sie zle, wlasnie dlatego, ze on dziala. .. no chyba, ze go pijesz z gwinta. To
nie, tak nie rob! ;)

Mistrz pije z firmy Cintamani Poland


Tytuł: Niby wszystko wiem
Wiadomość wysłana przez: KaZof 03-11-2007, 16:55
 fakt, z gwinta nie wolno!  ;)


Tytuł: niby wszystko wiem
Wiadomość wysłana przez: Dusia53 03-11-2007, 17:47
Grzeszę stale ;) inaczej co warte byłoby życie   Też mi się tak wydawało , ze pić te winogronka do usmarkanej śmierci , ale wolałabym się upewnić .Oczywiście piję ja , pije mąż ,ale najważniejsze , że pije też moja sunia .


Tytuł: Re: niby wszystko wiem
Wiadomość wysłana przez: Elowen 03-11-2007, 18:00
Cytat od: "dusia53"
Grzeszę stale ;)


Któż nie grzeszy ... :zdrowko:


Tytuł: Niby wszystko wiem
Wiadomość wysłana przez: Shpeelka 04-11-2007, 19:17
Elowen, rozwin mysl....  :mrgreen:

bo szczerze powiedziawszy ja tez sie czuje lekko zagubiona w tym wszystkim. Co jakis czas wracam do ksiazek,ale i tak mam watpliwosci czy sobie krzywdy nie robie i czy te moje male odstepstwa od diety nie wplywaja na proces leczenia.
Trzymam sie jednak kurczowo zasady,,ze podstawa posilkow sa warzywa  itp. Omijam szerokim lukiem produkty wysoko przetworzone, nie spozywam bialej maki ani slodyczy.Nie lacze poki co bialka z weglowodoanami.
Dostarczam bialka z rana, pozniej posilek z mala iloscia weglowodanow a duza wazryw, wieczorem jakas kromka chleba tez z wazrywami.Nie jem nabialu, bo zwyczajnie nie mam dojscia dojscia do np wiejskiego twarogu.
Jednak.....  czasem skubne wiecejniz 1 czy 2 kostki  dobrej jakosciowo czekolady , lub zjem troche salatki z bialego ryzu i tunczykiem jak jestem np w gosciach.
Nie zdarza mi sie to jednak czesto a i tak mam watpliwosci czy sobie tym nie szkodze.
MO pije, biore suplementy (tran, Witamin Plus-olimp, magnezin 500) , czosnek naturalny, pije ziolowe herbaty, odkwaszam sie cytryna i grejfrutem.Spozywam siemie lniane.
I tak mam watpliowsci.... swira idzie dostac chwilami    :zakrecony:   caly czas mi sie wydaje,ze malo wiem,ze za malo robie aby wrocic do zdrowia...  Ludzie mnie podziwiaja za moja wytrwalosc,ze tak o siebie dbam, a ja mysle,ze nie wystarczajaco sie staram .....

Detox wprowadzam za dwa miesiace tj po pol roku picia MO.
Podziwiam ludzi, ktorzy trzymaja sie kurczowo zasad diety (mowie o chorych)  przez ponad rok i generalnie tego wszystkiego,co ma ich doprowadzic do zdrowia


Tytuł: Niby wszystko wiem
Wiadomość wysłana przez: Maldona 04-11-2007, 20:07
Frytka, nie jesteś odosobniona z tym świrem. Ja mam jeszcze weselej, bez chlebka , chyba ,że go sama bez glutenu upiekę , a tak to wafelki ryżowe , na szczęście nadal smakują " za więcej" , oczywiście warzywka na początek , a potem pychotka wafelek. Jem więcej jaj , to mi pomaga.
Nie wiedziałam ,że jesteś na "diecie" ( który etap?) , a to przez ten tort , którym się wciąż opychasz , a ja wciąż ślinkę łykam i nie mogę już patrzeć na tego tygrysa, tak mu zazdroszczę.


Tytuł: Niby wszystko wiem
Wiadomość wysłana przez: Elowen 04-11-2007, 20:23
Cytat od: "Frytka"
Elowen, rozwin mysl....  :mrgreen:


Oj lepiej, zebym nie rozwijala ... :mrgreen: bo to co napisze, nie bedzie godne nasladowania:

 byłam przez rok na bardzo scislej diecie i bogatej suplementacji (ale po drodze tez popelnilam pare bledów). Teraz czuje sie bardzo dobrze, i wszystkie moje dolegliwosci ustaly (ale w pelni zdrowa jeszcze nie jestem, widze to po pewnych symptomach). Jednak ten rok katorgi (leczylam sie wlasciwie na wlasana reke) tak mnie zmeczyl, ze postanowialm popuscic sobie pasa i obecnie zdalam sie na picie MO, dobre nawyki zywieniowe i nieco suplementacji. Nie narzucam juz sobie stresujacego rezimu zywieniowego i kiedy mam jakas zachcianke (najczesciej jest to piwo lub czekolada), to ja realizuje. Zdaje sobie sprawe, ze nie jest to "prawidlowe" podejscie, poniewaz calkowita terapia lecznicza trwa ok 3 lat, ale to moja wlasna decyzja, za ktora ponosze calkowita odpowiedzialnosc.
(Po prostu ja wole leczyc sie 5 czy wiecej lat, ale spokojnie, niz 3 a szybko ;))


Tytuł: Niby wszystko wiem
Wiadomość wysłana przez: Shpeelka 04-11-2007, 20:25
Cytat od: "Maldona"
Nie wiedziałam ,że jesteś na "diecie" ( który etap?) , a to przez ten tort , którym się wciąż opychasz , a ja wciąż ślinkę łykam i nie mogę już patrzeć na tego tygrysa, tak mu zazdroszczę.

Jestem na diecie,ale nie wiem , ktory etap, zwyczajnie stosuje od czterech miesiecy to,co wyzej napisalam. Dla mnie caly czas jest niejasna sparwa z przechodzeniem w poszczegolne etapy i juz.
Niby okresla sie to na podstawie stanu zrowia tj czy sie polepszyl itp , ja nie potrafie tego okreslic. Raczej skupiam sie na tym , co mi szkodzi i to eliminuje lub spozywam w malych ilosciach np. kasze. Nie ukrywam,ze dla mnie zdecydowanym wyznacznikiem tego, czy ja zdrowieje bedzie zanik nadzerek na jezyku. Jest ich w sumie mniej ale nadal sa, wiec diete stosuje nadal.
Co do tygrysa..chyba bede musiala go zamienic na cos mniej drazniacego wzrok forumowiczow hehe..


Tytuł: Niby wszystko wiem
Wiadomość wysłana przez: Shpeelka 04-11-2007, 20:28
Cytat od: "Elowen"
Jednak ten rok katorgi (leczylam sie wlasciwie na wlasana reke) tak mnie zmeczyl, ze postanowialm popuscic sobie pasa i obecnie zdalam sie na picie MO, dobre nawyki zywieniowe i nieco suplementacji. Nie narzucam juz sobie stresujacego rezimu zywieniowego i kiedy mam jakas zachcianke (najczesciej jest to piwo lub czekolada), to ja realizuje. Zdaje sobie sprawe, ze nie jest to "prawidlowe" podejscie, poniewaz calkowita terapia lecznicza trwa ok 3 lat, ale to moja wlasna decyzja, za ktora ponosze calkowita odpowiedzialnosc.
(Po prostu ja wole leczyc sie 5 czy wiecej lat, ale spokojnie, niz 3 a szybko ;) )


mam dokladnie to samo podejscie.Nie wiem czy slusznie,ale mam. I tak Cie podziwiqam,ze wytrzymalas rok. Ja ok 3 miesiacy dalam rade.Teraz jest jak pisalam wyzej.


Tytuł: Niby wszystko wiem
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 04-11-2007, 22:29
Ja jestem przeciwnikiem skrajności i uważam, że życie bez grzeszków jest marne i nudne. Wiedza o prawidłowym odżywianiu to nie kraty celi, poza które nie można wyjść. Chyba że ktoś sam lubi siebie więzić. Moim zdaniem wiedza ta to ramy, które należy znać. Jeśli raz na czas wyjdziemy poza nie, troszkę nagrzeszymy i wrócimy z powrotem - z pewnością nie zrujnujemy sobie zdrowia. Przeciwnie - dobre samopoczucie także wpływa pozytywnie na proces zdrowienia. Natomiast poczucie winy z powodu zjedzenia kawałka tortu na przyjęciu ma zdecydowanie większy wpływ na nasze zdrowie, niż ów kawałek tortu.


Tytuł: Niby wszystko wiem
Wiadomość wysłana przez: KaZof 05-11-2007, 00:45
Uf, jak to dobrze, :P . W lecie łatwiej wychodziło "biczowanie się"...ale perspektywa tych długich zimowych wieczorów bez ... kąseczka ... ze schoweczka ...    


Tytuł: Niby wszystko wiem
Wiadomość wysłana przez: Shpeelka 05-11-2007, 09:10
Cytat od: Mistrz
życie bez grzeszków jest marne i nudne.


no pewnie tylko,ze czasem trudno ustalic czy przypadkiem nie wykracza sie poza te kraty zbyt daleko
Cytat od: Mistrz
wiedza ta to ramy, które należy znać.
.
ja tej wiedzy chyba nie mam. Wiem na czym polega prawidlowe odzywianie i je stosuje ale czasem wybiegam poza nie i nie wiem czy nie za daleko ...
Cytat od: "kazof"
W lecie łatwiej wychodziło "biczowanie się"...ale perspektywa tych długich zimowych wieczorów bez ... kąseczka ... ze schoweczka ...  


no wlasnie, latem wiecej potrzebuje picia niz jedzenia  , nie odczuwam potrzeby zaspokojania zoladka malymi rarytasami...


Tytuł: Niby wszystko wiem
Wiadomość wysłana przez: żmijka 05-11-2007, 13:44
Cytat od: "Frytka"
Jednak..... czasem skubne wiecejniz 1 czy 2 kostki dobrej jakosciowo czekolady , lub zjem troche salatki z bialego ryzu i tunczykiem jak jestem np w gosciach.

No to na moje oko nie szalejesz nadmiernie... sama mam stanowczo gorzej ;)


Tytuł: Niby wszystko wiem
Wiadomość wysłana przez: Shpeelka 05-11-2007, 13:57
Cytat od: "żmijka"
No to na moje oko nie szalejesz nadmiernie... sama mam stanowczo gorzej ;)

Mozliwe,ale Ty tez jestes na diecie? bo to roznica byc na diecie niskoweglowodanowej a stosowac zasady zdrowego zywienia i czasem pogrzeszyc.


Tytuł: Niby wszystko wiem
Wiadomość wysłana przez: żmijka 05-11-2007, 14:29
Stosuję dietę niskowęglowodanową....   albo wydaje mi się, ze stosuję...


Tytuł: Niby wszystko wiem
Wiadomość wysłana przez: Shpeelka 05-11-2007, 14:31
Cytat od: "żmijka"
Stosuję dietę niskowęglowodanową....  albo wydaje mi się, ze stosuję...

no, to tak jak ja....    


Tytuł: Niby wszystko wiem
Wiadomość wysłana przez: cru 05-11-2007, 16:50
powiem Wam szczerze ze teraz ta dieta jest dla mnie mniej uciazliwa niz to co bylo kiedys zanim trafilam do dra Janusa wczesniej lekarza meczyli mnie jalowymi lekkostrawnymi dietkami ktore bardziej szkodzily niz pomagaly.a teraz moge wiecej jesc, z reszta czasem siegam do przepisow ze strony dra Janusa i zajadam jakies rarytasy.ostatnio zrobilam sobie pyszne nalesniczki z maki ryzowej i zjadlam je z dzemem z kwasnych jablek oczywiscie bez cukru, niby grzech ale jaki dobry :D


Tytuł: Niby wszystko wiem
Wiadomość wysłana przez: Dusia53 05-11-2007, 21:10
No to ja powinnam wylecieć z tego towarzycha w podskokach . No , ale powiedzcie mi czy ktoś widział lwa jedzącego marmewkę ? ;)  Nie katuję się , jak mi leci ślinka to grzeszę .
A to plasterek boczusia ,a to .....Czuję się dobrze , nic mi nie dolega , MO pijemy wszyscy w domu , pies też  .Myślę , że mnie nie prześwięcicie  . Pozdrowionka  :)


Tytuł: Niby wszystko wiem
Wiadomość wysłana przez: Shpeelka 05-11-2007, 21:29
Cytat od: "dusia53"
Czuję się dobrze , nic mi nie dolega


Oj jakbym chciala kiedys tak powiedziec.


Tytuł: Niby wszystko wiem
Wiadomość wysłana przez: cru 06-11-2007, 11:44
Cytat od: "Frytka"
Cytat od: "dusia53"
Czuję się dobrze , nic mi nie dolega


Oj jakbym chciala kiedys tak powiedziec.


ja też z utęsknieniem czekamna taką chwilę


Tytuł: Niby wszystko wiem
Wiadomość wysłana przez: Evaa8 06-11-2007, 12:36
Doczekacie sie dziewczynki, doczekacie  :tak: . Z kazdym dniem jestescie coraz blizej tego momentu - uwierzcie  :ok:


Tytuł: Niby wszystko wiem
Wiadomość wysłana przez: cru 06-11-2007, 13:16
Cytat od: "evaa8"
. Z kazdym dniem jestescie coraz blizej tego momentu - uwierzcie  :ok:


wczoraj mialam powazne watpliwosci czy aby na pewno blizej, ehh czasem juz zaczyna brakowac nadzei :( zwlaszcza jak czuje sie jak by mnie pociag potracil.

Pan dr Janus zalecil mi diete bogata w tluszcze z dodatkiem weglowodanow zebym przytyla, ale jak na razie efekty sa takie ze jak zjem cos tlustego to mnie przeczyszcza i w zwiazku z tym chudne i jak tu wierzyc ze bedzie lepiej? dodam ze waze obecnie 38 kg przy wzroscie 160 cm :(


Tytuł: Niby wszystko wiem
Wiadomość wysłana przez: Evaa8 06-11-2007, 14:05
Wiem, ze to trudne. Moj maz chudzina- tez jeszcze schudł. Kilka osob na tym forum tez pisalo na ten temat. Ale wierzyc warto, ze w koncu sie wszystko unormuje i zacznie prawidlowo funkcjonowac- czyz nie ? A jaka radosc jak powoli ustepuja rozne meczace dolegliwosci    :mrgreen: