Niemedyczne forum zdrowia

BLOK KULINARNY I KOSMETYCZNY => Dział kulinarny => Wątek zaczęty przez: arcus 25-11-2007, 08:46



Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: arcus 25-11-2007, 08:46
Chcialbym zapytac czytelnikow tego forum o zdanie na temat stosowania tloczonych na zimno olejow. W szczegolnosci oliwy z oliwek  tloczonej na zimno (rafinowanej oczywiscie ,bo tylko taka jest dostepna w handlu) oraz oleju z siemienia lnianego rowniez tloczonego na zimno ( tu dostepny jest zarowno oczyszczony jak i nieoczyszczony).Niedawno Mistrz w temacie "maslo" napisal ,ze rafinowane tluszcze nienasycone (a takim jest oliwa z oliwek na przyklad)  powoduja miazdzyce tetnic.Z kolei  dr. Janus wielokrotnie zalecal osobom o podwyzszonym ogolnym cholesterolu i o zbyt niskiej frakcji HDL stosowanie do 5 lyzek dziennie oliwy z oliwek jako dodatku do surowek.Jednoczesnie dr pisal,ze u osob stosujacych sie do tych zalecen czesto stosunek HDL:LDL wynosi 1:1( czyli bardzo dobrze).Jezeli wiec Stosowanie oliwy z oliwek powoduje taka poprawe cholesterolu ,to nie moze byc przyczyna miazdzycy tetnic . Wrecz odwrotnie nietore zmiany powinny sie cofac.Widac wiec w  pogladach obu ekspertow forum zasadnicza sprzecznosc.Ciekawy jestem opinii innych czytelnikow  oraz byc moze osobiste doswiadczenia.


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: angelika2007 25-11-2007, 09:20
są dwa rodzaje oleju z oliwek.  Zdrowy jest tłoczony na zimno tzw. extra vigin i tylko taki kupuj. Drugi jest rafinowany z dodatkiem oleju z wytłoczyn. Tego unikaj bo jest szkodliwy. W żadnym poście nie czytałam, żeby p. Słonecki różnił się w poglądach z dr. Janusem. Przynajmniej w sprawie oleju. Pewnie Ty mylisz te dwa oleje.


Tytuł: oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: arcus 25-11-2007, 11:20
Przeciez o olejach tloczonych na zimno ja wyraznie pisze.Przeczytaj Angelika to co napisalem raz jeszcze ze zrozumieniem.Choc rzadko zabieram glos na forum i nie wszystko rozumiem to czytam je na pewno dluzej od ciebie.


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Magda 25-11-2007, 12:38
arcus,

od razu jak przeczytałam wypowiedź P.Słoneckiego o maśle to zauważyłam tą sprzecznośc, ale nauczona doświadczeniem nie odważyłam się zapytac. Dzięki za odważne pytanie może uda Ci się uzyskac nie ośmieszającą i nie agresywną odpowiedź


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Einstein 25-11-2007, 12:55
Czego obaj panowie nie zauważają i gdzie imo popełniają największy błąd to marginalizowanie i odrzucanie (dr Janus) tłuszczów nasyconych - kokosowego i zwierzęcych.

Oliwa z oliwek extra virgin jest badrdzo dobra i zdrowa ale jeszcze lepsze i ważniejsze dla organizmu są łój barani i wołowy, nierafinowany zimnotłoczony olej kokosowy i niepasteryzowane masło (względnie klarowane ghee dla tych co nie toleruja kazeiny i laktozy).

Na przekór temu co wmawia oficjalna farmakologiczna dietetyka to właśnie tluszcze nasycone zapewniają spójnosc scianek komórkowych, zwiekszaja zdolnosc organizmu do przyswajania podstawowych kwasów tluszczowych, zwiekszaja sprawność ukladu odpornosciowego, chronia watrobę i przyczyniaja sie do wzmocnienia kosci. Tluszcze nasycone nie powoduja chorób serca i są najlepszym pozywieniem dla serca. Wszystkie zdrowe prymitywne plemiona używały od zawsze tłuszczy nasyconych. Tradycyjne diety zawieraly 40% do 80% kalorii w postaci zdrowych tluszczy, w wiekszosci pochodzenia zwierzecego.


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Evaa8 25-11-2007, 14:10
Można dostać olej lniany, tłoczony tradycyjnie- w małych olejarniach. Z tego co się orientuję jest ich trochę. Są takie oleje na bazarkach. My kupujemy bezpośrednio w olejarni, jest pyszny. :)


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: angelika2007 25-11-2007, 14:26
arcus Twój dłuższy pobyt na forum nie upoważnia do obrażania tych, którzy są na nim krócej. Tym bardziej, że to Ty nie masz pojęcia o czym piszesz.  Olej tłoczony na zimno extra virgin jest wyciskany z owoców natomiast rafinowany jest otrzymywany zupełnie inaczej. Napisałeś "w szczególności oliwy z oliwek tłoczonej na zimno ( rafinowanej oczywiście, bo tylko taka jest dostępna w handlu)". Piszesz, jakby to była jedna oliwa a to są dwie różne. I obie są w sprzedaży. Zanim coś wyślesz to najpierw to przeczytaj.


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: arcus 25-11-2007, 15:23
Rafinacja oleju wg mnie oznacza jego oczyszczenie ze wszystkich substancji ,ktore powodowalyby jego szybkie psucie sie (a wiec krotka przydatnosc do spozycia).Z tego wzgledu dostepna w handlu oliwa z oliwek nawet ta najlepsza z pierwszego tloczenia na zimno tez musi byc oczyszczona, bo inaczej nie moglaby miec tak dlugiego okresu waznosci.Jak sadze Mistrz piszac o tluszczach rafinowanych to mial na mysli .Gdyz sa tez oleje nieoczyszczone jak np: z siemienia lnianego tloczone w malych tradycyjnych tloczarniach.Nie wszystko co pisza producenci o swoich wyrobach jest prawda.


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 25-11-2007, 15:24
Zgadzam się z Ensteinem co do tłuszczów. Tłuszcze stałe w naszych szerokościach geograficznych powinny stanowić około 50% zapotrzebowania energetycznego organizmu - głównie smalec, masło oraz tłuszcz zawarty w mięsie.

Zapotrzebowanie organizmu na tłuszcze nienasycone jest niewielkie, bowiem pełnią one rolę regulacyjną, podobnie jak witaminy. Nadmiar tłuszczów nienasyconych wywołuje choroby, m.in. miażdżycę naczyń krwionośnych.

Wszystkie oleje stojące na półkach sklepowych są rafinowane, czyli oczyszczone z łatwo psujących się substancji organicznych. I wcale nie chodzi o to, że brak witamin i substancji mineralnych dyskwalifikuje owe oleje, bowiem zadaniem tłuszczów jest dostarczenie energii, a nie innych substancji, które łatwo można uzupełnić np. surówkami.
Podstęp polega na tym, że oleje jełczeją. Jeśli zawierają substancje łatwo psujące się, to łatwo możemy poczuć, że nie nadają się do spożycia. Natomiast oleje rafinowane nie dają nam żadnego sygnału, że kupujemy produkt utleniony, czyli de facto truciznę.


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: arcus 26-11-2007, 07:59
Einsteinie jak w takim razie skomentowac to co pisze dr Janus o  doswiadczeniach  ze stosowania oliwy z oliwek w swojej praktyce lekarskiej.Mianowicie u osob stosujacych 50 ml ( max) oliwy z oliwek dziennie nastepuje znaczacy wzrost frakcji HDL cholesterolu- tak ze bywa iz HDL i LDL sa rowne.W innym miejscu dr pisze mniej wiecej tak:zauwazylem ,ze oliwa z oliwek rozpuszcza zlogi tluszczu zgromadzone w postaci podskornych tłuszczakow (a powstawanie tluszczakow zwiazane jest z wadliwa gospodarka cholesterolem).Czy oliwa majac takie dzialanie moze jedoczesnie sprzyjac zmianom miazdzycowym? Czy stosujac loj barani otrzyma sie ten sam efekt?Trzeba tez powiedziec ,ze oliwa z oliwek sklada sie w ok 90% z jednonienasyconych kwasow tluszczowych.Slonina tez ma ich ok 40% .Rzecz jest istotna gdyz wiele osob nie ma zdania jakie rodzaje tluszczow i w jakich proporcjach spozywac.Szczegolnie ,ze wiekszosc czytelnikow ma grzybice .Jej kosekwecja jest chora strefa wchlaniania tluszczu i jakies problemy z cholesterolem.


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Einstein 26-11-2007, 21:57
Cytat
oliwa z oliwek rozpuszcza zlogi tluszczu zgromadzone w postaci podskornych tłuszczakow (a powstawanie tluszczakow zwiazane jest z wadliwa gospodarka cholesterolem).


Powstawanie tłuszczaków ma wiele przyczyn. Zapewne 4 najczęstsze to:

1. cukier/nadmiar węglowodanów, który powoduje "wadliwą gospodarkę cholesterolem"
2. złe myślenie o sobie
3. zasypianie po północy niezgodnie z zegarem biologicznym (to też CAŁKOWICIE rozregulowuje gospodarkę hormonalną)
4. oleje trans

Cytat
Czy stosujac loj barani otrzyma sie ten sam efekt? Rzecz jest istotna gdyz wiele osob nie ma zdania jakie rodzaje tluszczow i w jakich proporcjach spozywac.


Otrzyma się zapewne ten sam efekt i to jeszcze lepszy i szybciej. Oliwa jest bardzo dobra i tran, masło, łój barani też. Tak jak z witaminami A i D. Potrzebne są obie vit i oba tłuszcze. Oliwa pomaga na coś, łój i masło wzmacnia co innego itd.

Żadne zdrowe plemie nie używało wyłącznie tłuszczy roślinnych. Spożycie litrami tłuszczy roślinnych i ograniczenie tłuszczy nasyconych to bzdurny wymysł ostatnich kilkudziesięciu lat - dlatego min mamy taki wysyp "chorób cywilizacyjnych".

Masz link w moim podpisie do stronki Westona Price, który 70 lat temu okrążył Ziemię i zbadał zdrowe plemiona zanim cywilizowani biali nie dali im cukru i oleji trans. Tam jest wszystko dokładnie i krótko wyjaśnone. Zwłaszcza przeczytaj "Niepewny co do tłuszczy" i "Co jest nie tak z politycznie poprawnym odżywianiem".

tu się zaczyna >> http://www.westonaprice.org/brochures/wapfbrochure_pol.html#niepew


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: julia 28-11-2007, 08:55
Oleje tloczone na zimno nie sa rafinowane. Tloczenie na zimno to pierwsza faza obrobki tluszczu. Te, ktore sa sprzedawane jako zimnotloczone trafiaja do sklepow od razu po tej pierwszej fazie i nie sa poddawane dalszym, dlatego ich przydatnosc do spozycia jest duzo krotsza niz olejow rafinowanych. Oliwa z oliwek nie podlega rafinacji.
Wiecej informacji tutaj:
http://www.jaworek.net/kosmetyki/interesujace_rafinacja.php


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: arcus 28-11-2007, 09:32
Udowodnic mozna wszystko co tylko sie chce ,wystarczy tylko dobrac odpowiednie argumenty.Nikt nie mowi ,by uzywac czegokolwiek z wielkim nadmiarem.W Polsce wielkim entuzjasta odzywiania sie glownie tluszczami zwierzecymi  jest dr Kwasniewski, jednak wielu jego wyznawcow po krotkim okresie poprawy zdrowia doswiadczylo znacznego jego pogorszenia po kilku latach.Japonczycy (ci starszego pokolenia) odzywiali sie glownie ryzem i rybami i nalezeli do najzdrowszych i najdluzej zyjacych nacji.A przeciez ryz to weglowodany. Ryby to glownie bialko i troche nienasyconych tluszczy,tluszczy nasyconych prawie zero.Z drugiej strony z rodzimego podworka znamy 90 latkow ,ktorych ulubionym przysmakiem jest surowa slonina( choc slonia to nie same tluszcze nasycone, lecz w ok 40 % nienasycne).Moze  wiec to co jest zrodlem energii nie jest takie wazne?,bo dobre bialko byc musi.Mnie trafia do przekonania to co bylo na tym forum wiele razy mowione:by byc zdrowym trzeba miec zdrowe jelita.Choroby miazdzycowe zwiazane sa z nieprawidlowym cholesterolem,glownie chodzi tu o zbyt niska frakcje tzw "dobrego" cholesterolu.Nieprawidlowy cholesterol zas -jak pisze Mistrz tego forum ,bardzo czesto wynika z nadzerek w strefie wchlaniania tluszczy,przez co utleniony cholesterol zamiast byc wydalony jest wprowadzany z powrotem do organizmu.


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 28-11-2007, 12:21
Z dostępnych mi informacji wynika, że wszystkie oleje stojące na półkach sklepowych są rafinowane - także te "z" pierwszego tłoczenia; także extra virgin.


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: julia 28-11-2007, 15:26
Cytat od: Mistrz
Z dostępnych mi informacji wynika, że wszystkie oleje stojące na półkach sklepowych są rafinowane - także te "z" pierwszego tłoczenia; także extra virgin.


Prosze o podanie zrodla tych dostepnych Panu informacji.


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 28-11-2007, 15:58
Ann Louise Gittleman "Jedz tłuszcze i chudnij", Mada; Franciszek Dąbrowski "Margaryna czy masło", Studio Astrologii. Ponadto moja książka "Zdrowie na własne życzenie, 2. Oświecenie". Zbierając materiały do niej, dotarłem do wielu źródeł informacji i na tej podstawie wyrobiłem sobie zdanie. Od tego czasu nie spotkałem się z żadna informacją, która by kazała mi zweryfikować to zdanie, a sensacyjnych doniesień, które z rzeczywistością nie mają wiele wspólnego, nie biorę pod uwagę.


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: julia 28-11-2007, 16:30
Cytat od: Mistrz
...sensacyjnych doniesień, które z rzeczywistością nie mają wiele wspólnego, nie biorę pod uwagę.


Wlasciwie niewiele Pan bierze pod uwage, wiec nie sadze, zeby dalsza dyskusja z Panem byla sensowna.  I wlasciwie nie mialam takiego zamiaru. Chcialam tylko sprostowac fakty, ktore normalnie inteligentnemu czlowiekowi wydaja sie oczywiste.


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 28-11-2007, 16:37
Cytat
Chcialam tylko sprostowac fakty, ktore normalnie inteligentnemu czlowiekowi wydaja sie oczywiste.
Oczywiście tych faktów Pani nie przedstawi, bo przecież są tak oczywiste, że przedstawiać ich nie ma potrzeby... Wystarczy napisać, że się chciało sprostować, i już!


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Zibi 28-11-2007, 16:49
A jakie mają być, jak ich okres przydatności wynosi prawie 2 lata... Nawet te półroczne, chyba z Oleofarmu, też nie są najlepsze.

Do MO nadawają się te rafinowane, a do surówek zaś będą te "dziewicze" - dwutygodniowe lub do miesiąca (okres przydatności).

Ostatnio - zachwalany jest ekologiczny olej lniany z firmy: W Parku - z Ekologicznego Gospodarstwa  Rolnego Plattówka w Mielnie, który jest:
- produkowany z lnu pochodzącego z ekologicznej uprawy;
- tłoczony na wolnoobrotowej prasie z elektroniczną kontrolą temp. procesu, w temp. poniżej 40 stop. C;
- nierafinowany, nieklarowany, bez jakichkolwiek dodatków, zawiera naturalny osad;
- wysyłany do odbiorcy w ciągu 16 h od chwili tłoczenia (o tym już pisała Grażyna).

Nie wiem - na ile to jest reklama owej firmy, a na ile prawda, że w dzisiejszych czasach produkcja olejów odbywa się jednoetapowo na wytłaczarkach.

W przemysłowej tłoczni, ziarno gniecione jest pod ciśnieniem setek atmosfer, co powoduje rozgrzewanie się miazgi. Wysoka temperatura dochodząca do 200 stopni C jest niezwykle korzystna dla producenta, gdyż zwiększa wydajność tłoczenia. W porównaniu z tak drastycznymi warunkami - każde tłoczenie w temperaturze poniżej 100 stopni C - może być nazwane tłoczeniem na "zimno". Najczęściej spotykane niewielkie prasy do tłoczenia "na zimno" - pracują przy temperaturze 60 stopni C. Ale jest to już temperatura, w której rozpoczynają się procesy przechodzenia cząstek kwasów tłuszczowych z naturalnej formy "cis" w "trans" (szkodliwą). Spora część tych pras nie może pracować na niższych temperaturach, ze względu na swoją konstrukcję, i do rozruchu wymaga wstępnego podgrzewania. Tłoczenie w niskich temperaturach wymaga prasy o specjalnej konstrukcji, wyposażonej we wzmocniony napęd, co oczywiście odbija się na cenie wytłaczarki. Można obniżyć koszty, ale pod warunkiem wyższej temperatury tłoczenia. Dalsze oszczędności przynosi zwiększenie wydajności poprzez "podrasowanie" wytłaczarki. Podłącza się ją do specjalnego zasilacza (tzw. falownika, zwiększającego obroty silnika napędowego). Kolejnym tanim sposobem jest ominięcie etapu filtrowania wytłoczonego mętnego oleju. Tanie klarowanie można przeprowadzić - pozostawiając olej na kilka dni w zbiorniku. W tym czasie, w naturalny sposób - wystąpi proces wytrącania się osadów, które osiądą na dnie, a z wierzchu - zleje się czysty olej. Olej nie powinien podlegać takiej procedurze, z uwagi na błyskawiczne procesy jełczenia.

Ich olej, podobno - uzyskuje się poprzez spowolnienie napędu wytłaczarki do 30-50% prędkości nominalnej, obniża temperaturę poniżej 40 stopni C, jednocześnie spada ciśnienie i maleje ilość cząstek stałych (osadu) w oleju do poziomu 1-2%. Dłuższy czas tłoczenia sprzyja do lepszego przechodzenia z miazgi do oleju, korzystnych dla zdrowia mikroelementów i witamin.

Natychmiast po wytłoczeniu - olej powinien pozostać ochłodzony i zamknięty w szczelnym pojemniku, i przechowywany w ciemnej chłodni, i spożyty w ciągu 2. tygodni.

O jego dobroczynnym wpływie na zdrowie - decydować ma jakość użytego surowca. Często używa się do tego lnu z obecnością toksyn środowiskowych i chemicznych związków ochrony roślin, które doskonale rozpuszczają się w tłuszczach, przechodząc w procesie tłoczenia do oleju.


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 28-11-2007, 17:16
Cytat
Chcialam tylko sprostowac fakty, ktore normalnie inteligentnemu czlowiekowi wydaja sie oczywiste.
A jakby Pani "normalnie inteligentnemu człowiekowi" wyjaśniła fakt, że olej exstra wigrin może przeleżeć na półce sklepowej, a nawet na wystawie przeszło rok... i nadal nadaje sie do spożycia?


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Zibi 28-11-2007, 17:19
Mistrzu, ja w swoim poście, trochę wyżej piszę o 2. latach (jako terminie do spożycia).


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 28-11-2007, 17:25
No tak, ale ja nie chciałem dawać aż tak skrajnego przykładu. Rok w zupełności wystarczy, by w ciepłym pomieszczeniu olej utlenił się w 100%. W drugim roku najprawdopodobniej już nic się z nim nie dzieje. I jak postoi jeszcze następne dwa lata, to pozostanie taki sam.


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Zibi 30-11-2007, 13:48
Z tego co wiem od koleżanki z Italii, to oni tam stosują różne gatunki oliwy z oliwek. Do smażenia inny gatunek, do duszenia inny, do surówek - znów inny.
   Te u nas w kraju mają okres przydatności do 2. lat.
   Jełczenie to m.in. zapach i smak farby olejnej. Prawie każda oliwa, dla mnie - ma taki smak i woń, żeby była ze złota, i nie wiem jaka droga by była...


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Agna 30-11-2007, 14:23
Zibi ja też nie mogę oliwy z oliwek kupionej w Polsce, pierwsze dni mikstury wspominam kiepsko wracała mi się oliwa i ten zapach jak powiedziałeś farba olejna a ja łykałam ją znowu, później było lepiej przywykłam. W październiku na wyspie Rodos zakupiłam w małych ciemnych butelkach oliwę z oliwek ale nie w sklepie tylko w wytwórni win. Znajomi kupowali flaszki z winem  a ja sama tyle samo ale flaszek z oliwą z oliwek. Ta oliwa to poezja. Rozdałam na prezenty a kiedyś jakieś tam gadżety. Czyli jest jeszcze oliwa z oliwek dobra. Niestety nie sprawdzę jej przydatności bo nie widniał na butelce żaden termin (nie było też kodu paskowego) a ja już ją wypiłam zostały tylko fajne butelki kosztowała, 2 euro za 0,25ml. Pozdrawiam


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 30-11-2007, 14:41
Ha! Ciekawe, czy Włosi kupiliby oliwę extra virgin, i czy się po niej nie pochorowali?


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Zibi 30-11-2007, 15:13
Albo po polskim makaronie włoskim.

Agna, tylko Ci pozazdrościć. :)

No, ale z kolei, Włosi, nie wiedzą, jak smakuje ta oliwa w MO.


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Maluch1 30-11-2007, 17:50
Czytałam w jakiejś książce, że rolnicy włoscy uprawiający oliwki, po wytłoczeniu oliwy na zimno, tradycyjnymi metodami przelewają ją do szkanych gąsiorów i przechowują ją do następnego roku w tzw kantynach (piwnicach), czyli do następnych zbiorów. Rodzina 4 osobowa zużywa rocznie około 50 litrów oliwy. Aby oliwa nie jełczała od czasu do czasu zlewają oliwę pozostawiając na dnie osad który się tam zebrał. W ten sposób mozna widać przechowywać długo oliwę bez rafinacji.
Dal smakoszy oliwy najlepiej jest jechać do Włoch w lutym w okresie tłoczenia oliwy i zakupienie jej bezpośrednio u producenta.
Podobno istnieje nawet tzw turystyka oliwna, czyli ludzie jeżdzą do tłoczni w różnych regionach Włoch i kupują oliwę w róznych smakach. Smak zależy od gleby, mikroklimatu w danej części Włoch, gatunku oliwki, momentu zbioru oraz kwasowości.
Ktoś pisał, że kupował oliwę na Rodos bezpośrednio od producenta. Mam wrażenie, że kupowałam oliwę w tym samym miejscu. Oliwa była doskonała, a kupowałam ją we wrześniu, czyli minimum pół roku po zbiorach. Nalana była do zwykłej butelki, bez etykiety. Biorąc pod uwagę gorący klimat i ilości oliwy jaką miał do sprzedaży gospodarz ( kilkanaście gąsiorów) to powinna być ona zjełczała, a jednak była super.
Jako ciekawostkę podaję, że degustacja oliwy odbywała się na miejscu przed kupnem i polegała na tym, że oliwę gospodarz nalewał z butelki bezpośrednio na kawałek bułki.
Można ją było powąchać i oczywiście posmakować.
PS Wino w tym miejscu było nie najlepsze.


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Zibi 01-12-2007, 12:25
U mnie, po zapachu wyobraźnia działa tak daleko, że wyczuwam posmak zlizywania farby olejnej.

Ja tylko potwierdzam teorię "naukowców", która wydaje mi się wielce prawdopodobna :).


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Roman 04-12-2007, 21:44
Wita wszystkich nowy użytkownik.
W sklepach można kupić oliwę z oliwek z pierwszego tłoczenia na zimno.Na niektórych butelkach napisano:tłoczona wyłącznie za pomocą środków mechanicznych.Dlaczego taka oliwa miała by być zła?
Pomijacie fakt,że tłuszcze dzielą się na nasycone,jednonienasycone i wielonienasycone.Te ostatnie w większej ilości są niewskazane i one najszybciej jełczeją.
Oliwa z oliwek zawiera głownie tłuszcze JEDNONIENASYCONE i dlatego jest lepsza od innych olejów ,które są wielonienasycone.
Dlatego utlenia się znacznie wolniej(czyli dużo wolniej jełczeje).A nawet może być używana czasem do smażenia jak ktoś lubi (ja nie używam). Pozdrawiam!


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Dusia53 04-12-2007, 22:06
Za tydzień przechodzę na olej z winogron .Chciałam dzisiaj kupić , a  tu nie ma nic ciekawego.
Objechałam z męzem ze trzy markety , z oliwek pełno a z winogron tylko duże butelki do
smazenia.Jakiej firmy radzicie , ,bo w tej masie butelek na półce  zdureć idzie .


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Evaa8 04-12-2007, 23:33
W ciemnych szklanych- też masz duży wybór? To musze zwrócic na to uwagę u siebie. Może więcej sprowadzaja? Pozdrawiam :).


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 13-06-2008, 10:01
Smażenia na tłuszczu nienasyconym, jakim jest olej, nie polecam.


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Editho 13-06-2008, 10:07
No właśnie Mistrzu. Ja smażę na smalcu, jajecznicę na sklarowanym maśle, ale np. jak duszę warzywa na takim maleńkim ogniu to dodaję oliwę. Już miałam dawno o to zapytać.
Czy można delikatnie podduszać na oliwie czy raczej używać do tego smalcu bądź sklarowanego masła?


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Chamomillka 13-06-2008, 10:08
To też się przyznam, że stosuję oliwę z oliwek i olej z pestek winogron do takiego smażenia raczej w postaci duszenia  ;).


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Zibi 13-06-2008, 10:10
Moim zdaniem zrobiłaś prawidłowo, najpierw sklarowane masło, a póżniej dodatek oliwy, i jak pisze Grażyna, jesli jest to krótkotrwałe duszenie, to jest to bezpieczne.
   Mam na myśli Editho.


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Chamomillka 13-06-2008, 10:18
Jajecznicę i warzywa właśnie sobie podduszam w taki sposób, że daję najpierw masełko, a potem wlewam olej winogronowy, są smaczne :).


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 13-06-2008, 10:25
Pewnie, że dyskutować można. Niemniej jednak oliwa w temperaturze pokojowej utrzymuje stan płynny, a to jest jasny wyznacznik, by zakwalifikować ją jako tłuszcz nienasycony. Dla zwykłego śmiertelnika taka sytuacja jest jasna i klarowna, a ja po prostu nie lubię utrudniać sobie życia i innym, którzy na przykład nie mają zacięcia księgowego, i nie mają ochoty znać proporcji poszczególnych tłuszczów w danym produkcie. Pewnie może to mieć jakieś walory smakowe, ale z pewnością walorów zdrowotnych zamiana smalcu czy masła na oliwę nie ma.

Dodano

Ale rzecz jasna w jakąkolwiek przesadę popadać nie warto, w związku z czym zalecenia należy traktować jako ramy postępowania, a nie sztywne zasady.


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 13-06-2008, 10:37
Cytat od: "Grażyna"
Nigdy po takim jedzeniu nie miewam wzdęć ani gazów, to o czymś świadczy.
To świadczy o tym, że taki posiłek jest w porządku jako dieta stosowana w chorobie, zaś o zdrowiu świadczy sytuacja, gdy ową dziwaczną potrawę usmażymy zwyczajnie na smalcu, i to nie wywoła wzdęć ani gazów.

Dodano

Cytat od: "Grażyna"
Aj, zakłuło mnie to zacięcie księgowe. Mistrzu, jest napisane na butelce, zanim kupię - czytam naklejkę.
Ale dla zwykłego zjadacza chleba to nic nie mówi. Natomiast stan skupienia każdy jest w stanie odróżnić, nawet nie znając procentowego udziału poszczególnych tłuszczów w poszczególnych tłuszczach.


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Chamomillka 13-06-2008, 10:41
O, ja na pewno nie mam zacięcia księgowego :P .
Np. te wszystkie przeliczenia wskaźnika Ig w iluś tam gramach to dla mnie wyższa matematyka.


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 13-06-2008, 10:44
Cytat od: "Chamomillka"
Te wszystkie przeliczenia wskaźnika Ig w iluś tam gramach to dla mnie wyższa matematyka
Ja także traktuję to raczej jako ciekawostkę, a nie sposób na ZDROWIE. A popadanie w skrajności uważam za rzecz skrajnie szkodliwą.


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Biedrona 13-06-2008, 10:47
Rozumiem, że kotleta, rybę, smażymy na smalcu?
już trochę tu jestem, a nadal byłam przekonana, ze na oliwie z oliwek :(


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Zibi 13-06-2008, 10:51
Ja się już z tego wyleczyłem, ale czasami ludzie się sami domagają dokładności aptekarsko-księgowej...;)


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 13-06-2008, 10:52
Cytat od: "Grażyna"
Emisia, która mieszka w Italii, pewnie to potwierdzi.
Zapewne, ale jakim sposobem mieliby to potwierdzić mieszkający w Polsce? Ja tego nie potwierdzam.


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Editho 13-06-2008, 10:52
BIEDRONKA Tak smażymy na smalcu, naleśniki też  lub na słoninie, którą smarujemy patelnię.
Ryba jest super z piekarnika bez tłuszczu pieczona w żaroodpornym naczynku i posypana żywymi ziołami(z miętą bomba) i na to kawałek masła.


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Biedrona 13-06-2008, 10:57
Ja sobie robię tak, że smażę kotleta na oliwie z oliwek ( tak jak nauczyłam się w domu rodzinnym), potem go myję ( tak jak się nie nauczyłam, ale jak nie umyję to mi ta oliwa szkodzi), biorę wielką patelnię, wrzucam warzywa, leję solidną ilość wody, troszkę oliwy z oliwek i to gotuję tak z 7-10 minut no ale rzeczywiście to potrawa... dla chorych, chyba. I wrzucam zioła, ale to dla smaku.
A tu wychodzi, że na oliwie nie powinno się... najlepiej na smalcu, tak?

Dodano

Editho, dziękuję, długa droga jeszcze przede mną.


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 13-06-2008, 10:58
Generalna zasada jest taka, że smażymy na tłuszczach stałych, czyli nasyconych. A wyjątki oczywiście są, ale tylko po to, by potwierdzić regułę.

Dodano

Cytat od: "biedrona"
( tak jak nauczyłam się w domu rodzinnym)
... gdzie unikano cholesterolu. Znam to!


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Biedrona 13-06-2008, 11:03
Zastanawiałam się, skąd u mnie te dolegliwości po olwie, skoro oliwa z oliwek jest taka "super zdrowa do smażenia". Ach, te mity! No to teraz już wiem.
Ale są jeszcze tempertury smażenia, coś słyszałam....ale bardzo słabo. Że coś się do jakiejś temp smaży na oliwie, do innej na smalcu, do innej na maśle. Ktoś wie? Może to ładnie podsumować?


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 13-06-2008, 11:07
Cytat od: "biedrona"
Może to ładnie podsumować?
Jasne - nie utrudniać sobie życia! Ja na przykład, gdy kupuję mięso, patrzę, czy jest tłuste, czy chude. I nawet do głowy mi nie przyjdzie, jaki w nim jest stosunek B:T. Wam też to radzę!


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Zibi 13-06-2008, 11:07
http://mikstura.kei.pl/forum/1090.htm?sid=e05ec2873159d2bbd5af210ff9b9aa09
Biedrona, dla przypomnienia!


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Biedrona 13-06-2008, 11:17
Mistrzu miałam na myśli podsumować, o tak :

To może ja to zrobię, a najwyżej ktoś, kto wie, mnie poprawi.

Oliwę z oliwek, jak już ktoś chce, można stosować z wodą do krótkiego duszenia. (tak do 10 minut) ale generalnie lepiej nie
Smażymy na smalcu, a potem go wylewamy.
Na maśle smażymy np jajecznicę, czyli krótko i na raczej niskich temp.
 
Zibi, dzięki
Nie widziałam tego w ogóle. Bylam przekonana do tej pory, że smaży się na tej oliwie z oliwek


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Biedrona 13-06-2008, 11:21
Grażynko, ja osobiście lubię podsumowania, potem nie ma jakiś niedomówień.
Ok, wiec oliwe z oliwek do duszenia mrozonek można stosować.


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Zibi 13-06-2008, 11:24
http://mikstura.kei.pl/forum/1968.htm?sid=fb93c8a216fdb0bf48b0a8c2a8972e7d

Jeszcze to dla Biedronki.


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Biedrona 13-06-2008, 11:24
A może jednak nie można.
Dlaczego z wodą? Bo jak nie dodawałam wody to było mi niedobrze. W rezultacie to jest więcej wody i odrobina oliwy. I ja to potem wylewam!
I teraz nie wiem czy dlatego, ze oliwa jest "be", czy też ze mną było źle, czy też jedno i drugie.
Wiadomo, ze w skrajnosci wpadać nie można, ale chcialabym wiedziec, czy oliwa staje się szkodliwa przy krótkim gotowaniu ( takim właśnie duszeniu). Czy też "no, jest troche szkodliwa, ale nie popadajny w skrajności". Jak się wie, wtedy można podejmować dobre decyzje.


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Biedrona 13-06-2008, 11:28
OK Zibi.
Teraz uciekam, potem z chęcią przeczytam

Dodano

Fakt, off topic się zrobił, ale widać potrzebny. Tematy zawsze można odzielić, a wiedza sama do głowy nie wpadnie.
I tym razem nie ja go zrobiłam hihi ;)


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 13-06-2008, 11:30
Cytat od: "Grażyna"
Mistrzu, to jakie jeść mięso - tłuste czy chude.
To zależy, co kto lubi.

Cytat od: "Grażyna"
Wieprzowinę niektórzy wykluczają ze względu na genetyczne podobieństwo świni do człowieka.
Czy może odwrotnie?


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Biedrona 13-06-2008, 11:46
A świeczka Grażynko dla klimatu ;)
Konkretnie ten "wkład" co się świeci 4 godz i wkładam do świecznika z soli.


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Zibi 13-06-2008, 11:55
Cytat od: Mistrz
Grażyna napisał/a:   
Wieprzowinę niektórzy wykluczają ze względu na genetyczne podobieństwo świni do człowieka.   
Czy może odwrotnie?
Zgadza się, Mistrzu, jak np. miłośnicy pewnej diety wysokotłuszczowej ;).


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 13-06-2008, 11:58
Podsumowując, warto przypomnieć, że my mieszkamy w Polsce. To po pierwsze, a po drugie - według moich obliczeń - by zaspokoić zapotrzebowanie organizmu na NNKT wystarczy wypić jeden koktajl z błonnikiem dziennie. Po trzecie, olej dodajemy do potraw, by poprawić wchłanianie i przyswajanie witamin rozpuszczalnych w tłuszczach. I tyle.


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Zibi 13-06-2008, 12:07
Cytat od: Mistrz
Grażyna napisał/a:   
Mistrzu, to jakie jeść mięso - tłuste czy chude.
To zależy, co kto lubi.
A dla miłośników teorii biochemicznych, zaznaczam, że chude mięso - bardziej zakwasza, ale mogą być pewne odstępstwa, jak przy każdej teorii. W chorobie częściowo można się z tym zgodzić, ale w zdrowiu, teoria ta - jest w dalekiej opozycji z praktyką.


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 13-06-2008, 12:12
Link zapodany przez Kati81 http://konkursy.gastrona.pl/art/article_3874.php
Uwagę zwraca ostatnie miejsce z cezurą „unikać”, a jest to wychwalana... Extra Vergine. Nie dajmy się zwariować!


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Editho 13-06-2008, 12:31
Cytat od: "Grażyna"
A świeczka na co? Czytałam, że świeczki wydzielają jakieś szkodliwe gazy..


Auta też.
A świeczka dla romantyzmu rozbroiła mnie w tym jedzeniu Biedronki :okok:
Niezdrowo , ale z klasą. :mrgreen:  :P  ;)


Tytuł: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: KaZof 13-06-2008, 14:30
Cytat od: "Editho"
Niezdrowo , ale z klasą.  

i Duchem Natchnienia pewnie jakieś miejsca i sytuacje miłe odświeża ...  :) Biedroneczka-Stoneczka  ;)


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Antonio 21-11-2009, 22:20
Wprawdzie to trochę zapomniany już wątek, ale trafiłem nań w poszukiwaniu informacji o smażeniu. To ostatnie jest na pewno bardzo sympatyczną, przyjemną i przydatną działalnością, ale niezbyt banalną.

Hmmm... a jak to jest z naszymi narodowymi specjalnościami? Myślę, że wielu ludzi straciło kontakt ze zdrową, staropolską tradycją kulinarną i dość lekkomyślnie traktuje swoją kuchnię i odżywianie. Wielu ludzi nic nie wie o istocie "garkuchni" i nie ma nawet sensownych wzorców do naśladowania. Wielu ludzi świadomie odcięło się od tradycji... Z niemałą radością odkrywam powoli uroki smażenia na smalcu... ;) Po wielu latach --- bo moi przodkowie nie znali olio extra vergine di oliva, a smalec gęsi był dla nich czymś w rodzaju eliksiru? ;)

Olio extra vergine jest znany na południu od dawna, od starożytności. W sumie podoba mi się kwiatowy aromat i rozpływająca się w ustach słodka goryczka oliwy, a także jej zielona barwa. Trudno powiedzieć czy to, co znajdziemy na półce supermarketu będzie dobre czy nie. Gdyby tak policzyć wszystkie supermarkety i uświadomić sobie jak wielka jest skala produkcji supermarketowych towarów, w każdym supermarkecie identycznych --- to na pewno nic dobrego to nie oznacza.

W Italii oliwa jest jednym z fundamentów życia :) Ludzie uprawiają drzewka oliwne tak stare jak świat, podobnie jak uprawiają winorośl. Czasem można tam kupić oliwę prosto z wytłaczarni --- kontakt z taką świeżą oliwą jest dopiero miłym przeżyciem. Piękne jest to, że w sklepach kupimy oliwę z danego regionu, wytłaczaną np. w jakiejś szopie na wsi, a nie w centralnej fabryce w sterylnych warunkach. Te fabryczne oliwy pewnie jadą w świat. Butle dobrej oliwy znajdziemy w każdej restauracji obok butelek z octem. Wszędzie możemy dostać świeże i apetyczne sałaty... Tam jest to cudowne i genialne, zgodne z tradycją. Nikt tam nie zamierza od tej tradycji odstępować. W niektórych miastach władze wydały zakaz otwierania chińskich restauracji ;-)


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Lilijka 21-11-2009, 23:12
O rany.. A ja mieszkam w Hiszpanii i robię wszystko na dobrej ( i drogiej ) oliwie i myślałam, że tak jest fajnie... A jak przyjechała Mama i powiedziała: "Dziecko drogie... Dlaczego smażysz na oliwie z oliwek? Przecież to takie niezdrowe!" , to Ją pogoniłam,mówiąc, że zabobony mi tutaj głosi, a dobra oliwa z oliwek, to do wszystkiego jest najlepsza. Ups. Winnam przeprosiny.
Jedyny kłopot w tym, że tutaj są tylko oliwy z oliwek ( i jakieś kiepskie oleje słonecznikowe ). Nie do kupienia jest olej kukurydziany jak również olej z pestek winogron. Gdzie ja teraz znajdę smalec? I masz babo placek.


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Antonio 21-11-2009, 23:48
A jak to robią w Hiszpanii Hiszpanie i Hiszpanki? ;) Na Twoim miejscu zajrzałbym do jakiejś znajomej, zaprzyjaźnionej kuchni...


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Lilijka 22-11-2009, 00:21
Oczywiście mam zaprzyjaźnioną kuchnię - i to niejedną. I robią wszyscy bez wyjątku dokładnie tak jak ja.


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Lilijka 14-03-2010, 22:16
I....dodam, że niestety, o zgrozo - smalec mi nie smakuje. Różne próbowałam warianty- dla mnie mięso smażone na smalcu po prostu śmierdzi. Poza tym śmierdzi w całym domu (również włosy). Nigdy nie lubiłam smalcu - ale teraz się przekonałam, że nie mogę i już. Odrzuca mnie. I musiałam wrócić do oliwy - ew. masła. Nie za fajnie, prawda? Głównie zatem będę podduszać w oliwie - unikając długiego smażenia, co i tak w sumie robiłam. Ewentualnie spróbuję zrobić własny smalec -jednak na samą myśl o tym dostaję gęsiej skórki. Czyli jeżeli mieszkam w Hiszpanii - muszę zapomnieć o smalcu. Tutejsze dobre oliwy mają termin przydatności dość nie za długi. Mam nadzieję, że sobie nie zaszkodzę - ale po prostu nie mogę - odrzucają mnie te mazidła jak mało co :). Grażynce oliwa nie smakuje za bardzo - ja uwielbiam dobrą oliwę :) Uwielbiam smak, zapach, konsystencję, kolor.


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Antonio 14-03-2010, 23:26
Intensywny, ale chyba nie metaliczny? Kiedyś bardzo lubiłem oliwę, wciąż mam ją pod ręką przy garnkach. Tuż przed moim zawitaniem tu do was, moim ulubionym szybkim posiłkiem była oliwa z chlebem...:lol:. Po przejściu na biosłone-stronę, bardziej cenię masło, nie gardzę smalcem, z ostatniej podróży przywiozłem kawał pięknego domowego boczku. Pewnie w Hiszpanii podobnie jak w Italii łatwo można dostać świetny boczek i słoninę?


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Stanisław 14-05-2010, 10:34
Wklejam linka do wywiadu z prof. Grazyną Cichosz, który się ukazał w marcowym "Dużym Formacie":

http://wyborcza.pl/1,75480,7717475,My_chcemy_masla_a_nie_margaryny.html?as=1&startsz=x

Pada tam m.in. opinia, że smażenie dań z oliwą z oliwek stanowi zdecydowanie mniejsze zagrożenie zdrowotne niż obróbka termiczna na oleju słonecznikowym lub rzepakowym, ponieważ oliwa z oliwek zawiera tylko ok. 10 proc. kwasu omega-6, a głównym jej składnikiem (ponad 70 proc.) jest kwas oleinowy. Jest on 10-krotnie bardziej podatny na utlenianie niż tłuszcze zwierzęce, ale też 10-krotnie mniej podatny niż kwas linolowy omega-6, który jest głównym składnikiem olejów roślinnych.

W ostatnim numerze "Dużego Formatu" ukazał się wywiad-riposta z dr hab. Małgorzatą Kozłowską-Wojciechowską. Nie jestem w stanie znaleźć wersji elektronicznej. Generalnie pani twierdzi, że nie jest tak, że oleje zawsze szkodzą po poddaniu jakiejkolwiek obróbce termicznej. Mówi, że szkodliwe jest smażenie na olejach, w których przeważają przede wszystkim wielonienasycone kwasy tłuszczowe - czyli na oleju słonecznikowym czy sojowym. Z kolei olej z pestek winogron zawiera głównie kwasy jednonienasycone, czyli jest zbliżony do oliwy z oliwek. Ta pani twierdzi, że oliwa z oliwek czy olej z pestek winogron są uniwersalne i nadają się także do smażenia własnie dlatego, że zawierają głównie jednonienasycone kwasy tłuszczowe.
Dodatkowo pani uważa, że dyskwalifikowanie jakiegoś oleju, bo ma złe proporcje kwasów omega-6 do omega-3 jest błędne, bo nie jest ważna proporcja w produkcie. Ważna jest proporcja w diecie, spożycie ogółem.

Nie twierdzę, że podzielam pogląd tej pani w tej kwestii, jestem jednak ciekaw, co eksperci z forum sądzą o jej argumentacji. Ponadto właściwie już ta prof. Cichosz w wywiadzie marcowym wyraziła zdanie, że smażenie dań na oliwie z oliwek stanowi zdecydowanie mniejsze zagrożenie zdrowotne niż obróbka termiczna na olejach, co również jest chyba nie do końca zgodne ze zdaniem ekspertów forum Biosłone.




Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Spinacz 14-05-2010, 20:51
Dzisiaj byłem w sklepie przy wejściu z Centralnego do Złotych Tarasów, i tam po prawej stronie jest sklep "Smaki świata" albo jakaś podobna nazwa. I tam widziałem dzisiaj oliwę z oliwek na której była informacja, że oliwa jest niefiltrowana, mogą być w niej małe cząstki oliwek, może się rozwarstwiać i jest to naturalne dla produktu. I rzeczywiście na dnie była trochę mętna. Czy ktoś wie, czy to, że jest niefiltrowana = nierafinowana? Nie kupiłem jej, bo termin ważności był do końca maja tylko. Zajrzę tam za jakiś czas, żeby zobaczyć ile ważności ma nowo dostarczona taka oliwa, jak przyjdzie nowa partia. Czy ktoś takiej oliwy używał może?
Swoją drogą rodzaj oliwy rzeczywiście ma znaczenie (marka). Ostatnim razem pozwoliłem sobie na zakup oliwy z Krety, z jakimś certyfikatem ekologicznym. Była sporo droższa niż reszta oliw z oliwek, jednak w smaku znacznie lepsza. To naprawdę więcej niż efekt placebo wysokiej ceny.


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Lucy 23-09-2010, 14:36
Od tygodnia używam do MO - olej ostropestowy. Czasem dodaję go do KB zamiast mielonego ziarna. Dobry jest również do wszelkich sałatek.
Olej ten, produkuje EFAVIT z Poznania. Butelka z ciemnego szkła o objętości 250 ml - zimnotloczony, nierafinowany.
Szczegóły: www.efavit.pl


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Wera 24-11-2010, 13:28
Cytat
W celach kulinarnych oliwę należy używać z umiarem
Czyli ile? Ja często mam ochotę pochrupać marchewkę w całości, ale zastanawiam się czy to ma sens, czy dostarczam witaminy. Co do oliwy, to nie smakuje mi żadna, natomiast masło bardzo (każde krótkie smażenie). Dłuższe smażenie - (a właściwie duszenie, bo dodaję wody, jak zaczyna skwierczeć) mięso, naleśniki, warzywa na maśle sklarowanym. Oliwę dodaję do surówek, ale w takiej ilości, żeby nie była wyczuwalna (niestety nie jestem pewna, której oliwy używać, kieruję się smakiem - z winogron jest dla mnie najmniej wyrazisty, ale zdaje się on nie jest tłoczony na zimno, a tylko te powinniśmy stosować).  


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Wera 25-11-2010, 10:33
Dlaczego Grażyno, mówisz o duszeniu potraw bez wody? Mam na myśli twoją dyskusję z Biedronką. Zmartwiło mnie to, bo ja w zasadzie wszystko duszę, gdyż szybko mi się przypala.

http://www.gotujmy.pl/duszenie-,artykuly,1729.html

Którą oliwę polecacie do sałatek lub majonezu?


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Antonio 25-11-2010, 16:54
No to zmniejsz ogień... ;)


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Wera 26-11-2010, 11:18
Cytat
No to zmniejsz ogień...
Wiedziałam, że ktoś tak napisze :) Przecież to oczywista oczywistość, mimo to się przypala. Może kwestia złej patelni-emaliowana pali się b.szybko, teflonowa trochę mniej.


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Pjack 26-11-2010, 11:44
Ja od dłuższego czasu używam stalowych patelni bez żadnej powłoki. Rewelacyjnie smaży się na patelni Zelmera:
"http://www.zelmer.pl/patelnie_garnki/patelnie/patelnie_composium/ (http://www.zelmer.pl/patelnie_garnki/patelnie/patelnie_composium/)"
Co jakiś czas, poza normalnym umyciem oczywiście, wystarczy wyczyścić octem i natrzeć tłuszczem - instrukcja była dołączona do patelni.

Teflonowych patelni staram się nie używać ze względu na utajnione badania nad szkodliwością teflonu:
"http://niejedzenie.info/forum/viewtopic.php?t=1407&sid=0976b9e4bec8ed47f242ff75beb3b3ed (http://niejedzenie.info/forum/viewtopic.php?t=1407&sid=0976b9e4bec8ed47f242ff75beb3b3ed)"

Nie powinno się używać teflonu w wysokich temperaturach. Powłoka teflonowa nie może być także uszkodzona.


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 26-11-2010, 11:48
A ja kupiłem prostą patelnię żeliwną i jest to najlepsza patelnia, jaką kiedykolwiek miałem. Nic się nie przypala - nie ma mowy!


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Pjack 26-11-2010, 12:02
Tutaj jest kilka porad na temat gruntowania patelni "http://www.tactical.pl/forum/index.php/topic,45227.75.html (http://www.tactical.pl/forum/index.php/topic,45227.75.html)".

Cytat z podanego forum:
Cytat
Kupiłem patelnię żeliwną 70PLN (ciężka)
Kupiłem patelnię stalową 70PLN (średnio ciężka)
Kupiłem patelnię stalowo węglową 70PLN (stal niebieska,lekka)
[..]
Żeby nie było, mam ponad 30 na karku, dzieciaki i żonę, która była bardzo sceptycznie do tego nastawiona. (Teflony wyrzuciła na 3 dzień).


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Wera 26-11-2010, 12:08
Tak, wiem że teflon to ...ale akurat taką posiadam. No cóż, juz wiem co kupić sobie pod choinkę, dzięki!!


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Wera 11-12-2010, 15:25
Orientowałam się trochę w sklepach w sprawie patelni żeliwnej, nie znalazłam ani 1. Jest stalowa za 219 zł, dość duża. Czy ktoś ma jakieś źródło na żeliwne, może być przez internet? Jeśli nie, to zdecyduję się na polecane przez ciebie Pjacku :) - czyli stalowa Zelmera :)


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 11-12-2010, 15:28
Chodzi Ci o żeliwną, czy żeliwną emaliowaną?


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Wera 11-12-2010, 15:33
Hm..taką która się nie przypala :) Taką jaką ma Mistrz :)


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 11-12-2010, 15:38
A to w takim razie trzeba pytać Mistrza.


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Pjack 14-12-2010, 10:53
Nie wiem jaką ma Mistrz, ale znalazłem taką patelnię żeliwną: http://dukapolska.com/katalog-produktow,produkt,gourmand-patelnia-zeliwna (http://dukapolska.com/katalog-produktow,produkt,gourmand-patelnia-zeliwna)

Kilka produktów jest także tutaj: http://sklep.gastromer.pl/zeliwo_53.php (http://sklep.gastromer.pl/zeliwo_53.php)

Jeśli chodzi o produkty Zelmera to zazwyczaj zakup w ich sklepie internetowym jest najdroższy.


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 14-12-2010, 11:22
Nie wiem jaką ma Mistrz, ale znalazłem taką patelnię żeliwną: http://dukapolska.com/katalog-produktow,produkt,gourmand-patelnia-zeliwna (http://dukapolska.com/katalog-produktow,produkt,gourmand-patelnia-zeliwna)
Ja mam nieco inną, bo z fajną drewniana rączką, no i tańszą, bo kosztowała coś 30 zł. Ale ta tez chyba będzie dobra, tak sądzę na oko.


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Eso75 14-12-2010, 11:45
http://allegro.pl/patelnia-zeliwna-okragla-uniwersalna-okazja-i1326121979.html

Ta patelnia jest oksydowana. Czy ją to dyskwalifikuje. Kompletnie nie znam się na oksydowaniu, a z wikipedii też nie za wiele rozumiem.


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 14-12-2010, 12:03
Oksydowanie, czyli utlenienie, zapobiega ulatnianiu, a więc jest w porządku.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Oksydowanie


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Patronix 14-12-2010, 12:09
Podejrzane jest oksydowanie akurat tej patelnii:

"czarna powierzchnia została uzyskana dzięki unikatowemu procesowi wypalania żeliwa w oleju roślinnym w bardzo wysokiej temperaturze"

W Ikeii pojawiły się patelnie żeliwne emaliowane:

http://allegro.pl/ikea-patelnia-do-smazenia-saute-senior-i1326138600.html


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Stańczyk 14-12-2010, 12:27
Podejrzane jest oksydowanie akurat tej patelnii:
"czarna powierzchnia została uzyskana dzięki unikatowemu procesowi wypalania żeliwa w oleju roślinnym w bardzo wysokiej temperaturze"
Fakt, zwykłe oszustwo. Ta metoda to pseudooksydowanie.


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Wera 15-12-2010, 12:40
Dziękuję wszystkim za porady na temat patelni, ale wychodzi na to że jak tanie to cholera oszustwo :( Chcę się jeszcze upewnić czym pokryta powinna być patelnia (żeliwna i stalowa)-wydaje mi się że emaliowana będzie się przypalać..


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Albert75 15-12-2010, 13:43
TO (http://allegro.pl/bialetti-wloska-patelnia-leonardo-26cm-okazja-i1345138204.html) jest fantastyczna patelnia robiona przez włoską firmę Bialetti. Użytkuję taką od roku i nie ma na niej nawet ryski i nic nigdy do niej nie przywiera, jest pokryta powłoką Teflon Premium i dno ma wykonane z grubszego materiału. Teraz taką mamusi zafundowałem pod choinkę.
Posiadam jeszcze inną patelnię Bialetti, ale ze standardową powłoką teflonową i różnica jest olbrzymia, powłokę tę łatwo naruszyć i porysować.


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Wera 15-12-2010, 14:19
Teflon jest toksyczny.


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Pjack 15-12-2010, 14:20
Każdy sam wybiera, ale dla mnie fakt, że jest pokryta teflonem ją dyskwalifikuje.

To tylko kilka wypowiedzi: http://niejedzenie.info/forum/viewtopic.php?t=1407&sid=0976b9e4bec8ed47f242ff75beb3b3ed (http://niejedzenie.info/forum/viewtopic.php?t=1407&sid=0976b9e4bec8ed47f242ff75beb3b3ed) - jak poszukasz znajdziesz więcej.


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Albert75 16-12-2010, 23:04
Teflon jest toksyczny.
Teflon jako polimer jest szkodliwy?
Czy chodzi ci o konsekwencje reakcji polimeryzacji?

Jeśli polimeryzacja to tylko kiedy naprawdę mocno nagrzejemy patelnię do temperatury ponad 200 stopni może się coś zacząć dziać, albo jeśli uszkodzimy powłokę. Moim zdaniem, tak powszechny teflon w kuchennych gratach już dawno byłby wycofany jeśli byłby toksyczny, rakotwórczy i niebezpieczny, sądzę, że za jego wycofaniem stoi jakieś lobby.

Aż się boję pomyśleć o mojej ulubionej aluminiowej kawiarce Bialetti.... pewnie też ją powinienem już dawno odstawić.....jak i kawę hodowaną nie wiadomo gdzie, gdzieś na końcu świata gdzie zbieracze etiopscy rąk nie myją.

Tak sobie myślę, że codziennie jesteśmy narażeni na tyle toksycznych źródeł, szczególnie w mieście, że nawet myślenie o tym byłoby niezdrowe i powodowało zaburzenia równowagi psychicznej....


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Antonio 17-12-2010, 06:42
Aż się boję pomyśleć o mojej ulubionej aluminiowej kawiarce Bialetti.... pewnie też ją powinienem już dawno odstawić.....jak i kawę hodowaną nie wiadomo gdzie, gdzieś na końcu świata gdzie zbieracze etiopscy rąk nie myją.
To akurat zestawienie trochę jest ni z gruszki ni z pietruszki. Jakikolwiek glin by nie był dla naszego zdrowia jako metal, dzikie ziarna z Etiopii są cudowne i zdrowe. Kawy się tam w zasadzie nie uprawia (ani nie hoduje!), bo jest to jej kolebka, rośnie tam dziko od zawsze. Etiopskie ziarna zawierają mało kofeiny, za to ogromnie dużo pięknych aromatów powstających w trakcie palenia i uwięzionych w sporej ilości oleistych substancji ;).


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Albert75 17-12-2010, 10:27
Ty poważnie....?
Przepraszam za OT.
W radiu Eska Rock nie tak dawno zachwycali się wyprawą Krzystofa Kolumba do Ameryki w odniesieniu do kawy. Że to on jest również jej odkrywcą. Chyba wciąż większość społeczeństwa kojarzy kolebkę kawy z Brazylią, Kolumbią i tamtymi regionami.


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Wera 17-12-2010, 11:02
Cytat
Tak sobie myślę, że codziennie jesteśmy narażeni na tyle toksycznych źródeł
Dlatego trzeba robić wszystko, żeby je ograniczyć.


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Antonio 17-12-2010, 11:28
W czasach Kolumba, kawę znali tylko Arabowie. Stąd piękne określenie: coffea arabica. Wracając do patelni, myślę, że też mam dość teflonu w sobie, szukam czegoś normalnego. Na jakiejś żeliwnej patelni można nawet kawę prażyć, dokładnie tak, jak to robili Arabowie :).


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Myrna 18-02-2011, 22:26
Bardzo przepraszam, ale nie mam polskich znaków.
Tak, przeczytałam cały wątek, ale mało w nim o oleju kokosowym, a jest jeszcze lepszy od smalcu.


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Gosiek 23-02-2011, 23:18
Olejem kokosowym smaruję córeczkę po kąpieli, ale zastanawiałam się nad smażeniem jej potraw. Ja używam tylko smalcu, ale co z 15 - miesięcznym dzieckiem?


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Mmagmma 23-02-2011, 23:27
Gosiek, 15 miesięcy to już "kawał baby" :) ale czas leci... Pamiętam jak się pochwaliłaś fasolką! U mnie w kuchni też króluje smalec. Sprawdź jak Mała to przyjmie.


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Gosiek 24-02-2011, 23:29
Zgadza się, Mmagmma, kawał drobniutkiej baby  :D . Niestety, Julka zaraz miała wypryski na brodzie. Dziwne, bo po kąpieli się nie pojawiały.


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Ulala 03-02-2012, 22:05
Chciałabym zwrócić uwagę, na pewne kwestie dotyczące oliwy z oliwek. Na portalu, jak i w książce, propagowany jest pogląd jakoby nie było możliwości kupienia nierafinowanej oliwy u nas w sklepach. W 100% się z tym nie zgadzam i już pisze dlaczego. Sama pracuję dla jednej z większych firm zajmujących się oliwami. To prawda, że zdarzają się nadużycia. Niektóre produkty nie są zgodne z tym, co jest napisane na opakowaniu, ale od tego jest organizacja ochrony praw konsumenta, która w pewnym stopniu stara się wychwycić takie nadużycia. Wracając do oliw: sformułowanie "extra vergin", niefortunnie tłumaczone w Polsce jako "z pierwszego tłoczenia", tak naprawdę oznacza trochę więcej. Żeby oliwa mogła mieć taką informację na etykiecie, producent musi móc udowodnić, że została pozyskana wyłącznie za pomocą środków mechanicznych, a to samo przez się wyklucza rafinację (nie musi więc być napisu nierafinowana). Poza tym musi spełniać kilka innych standardów, między innymi mieć odpowiednią kwasowość, barwę, walory organoleptyczne itp. Osobiście poznałam proces produkcyjny mojej firmy i nie ma mowy, żeby oliwa najwyższej jakości, podpisywana "extra vergine" przechodziła jakąkolwiek obróbkę chemiczną. Gdyby tak się dzieje,  po wyciśnięciu z oliwek nie spełnia norm, wtedy jest rafinowana i sprzedawana jako oliwa z oliwek (nie extra vergine). Jest jeszcze kwestia wyciskania na zimno. Tę informację na opakowaniu mogą zawrzeć tylko producenci, którzy mogą udowodnić, że cały proces produkcyjny przebiegał poniżej 27 stopni. Jest to dodatkowy gwarant zachowania przez oliwę pierwotnych właściwości, aczkolwiek z doświadczenia wiem, że brak informacji o tłoczeniu na zimno nie oznacza, że oliwki były podgrzewane, po prostu pomieszczenia, w których odbywał się proces produkcyjny nie były schładzane. Jak zapewne każdy się orientuje, na południu temperatura często przekracza 27 stopni. Jeszcze słowo o butelkach: możemy się spotkać ze szkłem przezroczystym i ciemnym. Zalety ma jedno i drugie, oczywiście najlepszą sytuacją byłoby kupienie świeżutkiej oliwy w ciemnym szkle i przechowywanie jej w chłodnym ciemnym miejscu. Niestety nie zawsze mamy pewność co do tego, w jaki sposób była transportowana i przechowywana do momentu, w którym my ją kupujemy. Dlatego, gdy jest w szkle przezroczystym, możemy określić czy przypadkiem nie była wystawiona na działanie promieni słonecznych i nie uległa utlenieniu, co objawia się pomarańczowymi lub czerwonymi refleksami i jednoznacznie świadczy, że oliwa nie nadaje się już do spożycia. Gdy kupujemy oliwę w ciemnym szkle, może się zdarzyć, że kupimy kota w worku. Na półkach naszych sklepów znajduje się zdrowa oliwa, która nie została poddana obróbce chemicznej i ma wszystkie zdrowe właściwości, wystarczy tylko poszukać i tak jak z winem nie kupować najtańszej, ponieważ wszelka oszczędność podczas procesu produkcji odbija się na jakości.


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 03-02-2012, 22:21
Cytat
Żeby oliwa mogła mieć taką informację na etykiecie producent musi móc udowodnić, że została pozyskana wyłącznie za pomocą środków mechanicznych, a to samo przez sie wyklucza rafinację ( nie musi więc być napisu nierafinowana).
Dlaczego wyklucza?


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 04-02-2012, 12:14
Na półkach naszych sklepów znajduje się zdrowa oliwa, która nie została poddana obróbce chemicznej i ma wszystkie zdrowe właściwości, wystarczy tylko poszukać i tak jak z winem nie kupować najtańszej, ponieważ wszelka oszczędność podczas procesu produkcji odbija się na jakości.

To wcale nie jest takie oczywiste. Bo 5 zł różnicy w cenie nie musi zależeć od jakości. Chyba że mówimy o oliwie za 10 i 40 zł, wtedy oczywiście jest to znacząca różnica. W życiu jest różnie, można spotkać produkt droższy i gorszy lub tańszy i pozornie tak samo dobry a w rzeczywistości droższy i gorszy.


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Ulala 05-02-2012, 20:15
Cytat
Żeby oliwa mogła mieć taką informację na etykiecie producent musi móc udowodnić, że została pozyskana wyłącznie za pomocą środków mechanicznych, a to samo przez sie wyklucza rafinację ( nie musi więc być napisu nierafinowana).
Dlaczego wyklucza?

Nie znam metody rafinacji wykonywanej przy pomocy środków mechanicznych bez podgrzewania.


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 05-02-2012, 20:29
Cytat
Żeby oliwa mogła mieć taką informację na etykiecie producent musi móc udowodnić, że została pozyskana wyłącznie za pomocą środków mechanicznych, a to samo przez sie wyklucza rafinację ( nie musi więc być napisu nierafinowana).
Dlaczego wyklucza?

Nie znam metody rafinacji wykonywanej przy pomocy środków mechanicznych bez podgrzewania.
Ale to nie wyklucza rafinacji oleju pozyskanego jakąkolwiek metodą.


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Andzia 06-02-2012, 17:31
http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,116219,10920175,Oliwa_Extra_Virgin__Ponad_polowa_butelek_nie_spelnia.html

Według włoskiej policji finansowej aż cztery na pięć butelek włoskiej oliwy Extra Virgin może zawierać w sobie tańsze oleje z Grecji, Hiszpanii, Maroka i Tunezji.

Problemy z czystością oliwy mają także Hiszpanie. W połowie grudnia dwóch biznesmenów z Andaluzji otrzymało wyroki dwóch lat więzienia za dystrybuowanie oszukanej oliwy w latach 2005-2006. Pod nazwą Extra Virgin sprzedawali mieszankę olejów, w której 70-80 proc. stanowił olej słonecznikowy.



Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: K'lara 22-03-2012, 15:56
Jest nowy producent oleju lnianego i innych. Kupiłam dziś na próbę olej z ostropestu - smaczny, aromatyczny.
http://zielonynurt.pl/pl/index


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Denver 29-01-2013, 00:38
Hehe. Tak piszecie o tych olejach a ja to najchętniej zastosowałbym olej z konopi do MO :D

Właściwości:
Słodki smak, neutralny, pozytywnie wpływa na śledzionę, żołądek i pracę jelita grubego. Zioło jest słodkie i wilgotne, bogate w olej, skuteczne w nawilżaniu skóry i rozluźnianiu jelit, w leczeniu zaparć oraz leczeniu i podtrzymywaniu Yin. Odpowiednie dla pacjentów w starszym wieku, z przewlekłą chorobą, dla kobiet po porodzie oraz dla osób mających problemy z zaparciami wywołanymi niedoborem Yin i krwi.

Efekty:
Nawilżanie jelit przy leczeniu zaparcia

Skład: Jest bogaty w kwasy tłuszczowe wielonienasycone omega-3, omega-6, kwasy jednonienasycone. Olej konopny to skarbnica witaminy K, niezbędnej do syntezy ważnych białek i enzymów. Witamina K ma właściwości przeciwkrwotoczne i odpowiada za krzepliwość krwi,

Wskazania:
Na zaparcia wywołane brakiem krwi i płynów ustrojowych u osób w starszym wieku, w fazie powrotu do zdrowia lub u kobiet po porodzie. Zioło używane jest zazwyczaj w połączeniu z lekami na podtrzymywanie Yin i krwi oraz z lekami na nawilżanie i rozluźnianie jelit.
Ponadto nasiona konopi obniżają poziom lipidów i przeciwdziałają miażdżycy naczyń krwionośnych.

Wskazania: Wpływa na obniżenie poziomu cholesterolu w surowicy, poziom tryglicerydów, lipoproteiny o niskiej gęstości (LDL) i nadtlenku lipidu. Może też obniżyć poziom glicerydów i cholesterolu lipoprotein o niskiej gęstości oraz podnieść poziom cholesterolu lipoprotein o wysokiej gęstości (HDL, tym samym obniżając wskaźnik miażdżycy naczyń krwionośnych), zmniejszając zmiany patologiczne w komórkach śródbłonkowej i gładkiej mięśni na ściankach tętnic oraz reguluje przemianę materii. Ponadto posiada działanie przeciwgrzybicznie, antybakteryjnie, przeciwzapalnie i przeciwbólowo oraz bierze udział w formowaniu tkanki kostnej. Hamuje agregację krwinek i tym samym zmniejsza ryzyko występowania zawału lub zatoru. Może być stosowany w mieszaninie z wodą wapienną do leczenia ran i oparzeń. Ponadto do okładów na suche liszaje i wypryski. Może być pomocny w pielęgnowaniu skóry z atopowym zapaleniem, łuszczycą i owrzodzeniami. Często (z dodatkiem witaminy A) jest stosowany do pielęgnacji skóry suchej, z owrzodzeniami i łuszczycą. Olej z konopi działa także przeciwmiażdżycowo. Zalecany przy chorobach paznokci, włosów, przy chorobach reumatycznych, stwardnieniu rozsianym i nadciśnieniu.
Olej z konopi można spożywać w sałatkach, z serami, kaszą, na świeżym chlebie. Można przyjmować doustnie 1 łyżkę oleju, 1-2 razy dziennie.

W większości społeczności, które określane są mianem długowiecznych, można spotkać się z samodzielną produkcją oleju z roślin lub ze spożywaniem tłuszczu nieprzetworzonego, tzn. pod postacią np. surowego mięsa. Potwierdza to, jak duże znaczenie dla zdrowia ma dostarczanie naszemu organizmowi oleju w postaci surowej. Olej z konopi obecnie jest dostępny także w Polsce, jednak zaleca się dużą ostrożność w wyborze producenta.

Niestety minus tego oleju to taki, że ma właściwości antybakteryjnie, przeciwzapalnie, co może utrudniać uaktywnienie infekcji bakteryjnej przy stosowaniu MO.  


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Savage7 29-01-2013, 09:31
A kolega wie do czego jest potrzebny olej w MO?


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Denver 29-01-2013, 09:42
Wiem, olej pełni rolę nośnika a jego lepkość kinematyczna pomaga regulować głębokość wnikania oleju w głąb jelita.


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Savage7 29-01-2013, 09:46
Dokładnie :) . Więc lepiej spożywać go do posiłków.


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Denver 29-01-2013, 09:50
Cytat
Dokładnie smile . Więc lepiej spożywać go do posiłków.
Ale masz na myśli olej z konopi czy oleje do mikstur?


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Savage7 29-01-2013, 10:11
Z konopi do posiłków. Ale i tu bym nie przedobrzał. Wszak lepsze jest wrogiem dobrego. Nie szukajmy na siłę wspaniałości, które w cudowny sposób wpłyną na nasze zdrowie.


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Denver 29-01-2013, 11:49
Cytat
Nie szukajmy na siłę wspaniałości, które w cudowny sposób wpłyną na nasze zdrowie.
Jestem za. Wszak co za dużo to niezdrowo.


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: scorupion 29-01-2013, 11:57
Cytat
Nie szukajmy na siłę wspaniałości, które w cudowny sposób wpłyną na nasze zdrowie.
Jestem za. Wszak co za dużo to niezdrowo.
I stąd wziął sie post o właściwościach oleju z konopii?


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Kozaczek 06-09-2014, 17:40
Taką maszynę mieć w domu, a nasiona od Poziomka. Piękna sprawa. Tylko ta cena powala.
2500 zotych, to drogo, mam nadzieję, że potanieje.

 - https://www.youtube.com/watch?v=vUw97g54lGY


Tytuł: Odp: Oleje raz jeszcze
Wiadomość wysłana przez: Fazibazi 06-09-2014, 22:50
Raczej nie potanieje bo to teraz jest "na topie". Pytanie do jakiej temperatury ("preheat" w 21 sekundzie filmu) podgrzewa się to urządzenie?

Mnie chodziło po głowie to: http://www.wyciskarki.pl/r%C4%99czna-prasa-do-wyciskania-oleju-gemco.html?popup=1