Niemedyczne forum zdrowia

RODZICE, DZIECI, RODZINA => Okres poniemowlęcy => Wątek zaczęty przez: Gosiek 17-03-2011, 11:47



Tytuł: Wieprzowina dla 1,5-rocznego dziecka
Wiadomość wysłana przez: Gosiek 17-03-2011, 11:47
Zastanawiam się, kiedy mogę podać Julce pieczoną lub gotowaną wieprzowinę. Schab zjada czasami przy obiedzie z naszego talerza, ale jej przygotowuję inne mięska (drób, królik, cielęcina). Czasami daję jej swojskiego boczku (znalazłam dostawcę :P), ale kiełbaski już się boję.


Tytuł: Odp: Wieprzowina dla 1,5-rocznego dziecka
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 17-03-2011, 12:01
My naszej dziesięciomiesięcznej wnuczce nie dajemy kiełbasy, ale za to codziennie jada szynkę z pewnego źródła.


Tytuł: Odp: Wieprzowina dla 1,5-rocznego dziecka
Wiadomość wysłana przez: Gosiek 17-03-2011, 12:12
O, dzięki. Swojską szyneczkę dawałam jej tak od czasu do czasu, ale teraz spróbuję częściej.


Tytuł: Odp: Wieprzowina dla 1,5-rocznego dziecka
Wiadomość wysłana przez: Gosiek 22-03-2011, 13:00
Czy 1,5 rocznemu dziecku można już smażyć czasami mięsko na smalcu? Żółtko robię na masełku (chociaż takiego "nieprzerobione" nie toleruje - zaraz po zjedzeniu ma czerwone kropeczki wokół ust i na brodzie, tak samo jest po mleku i wszystkich jego przetworach).


Tytuł: Odp: Wieprzowina dla 1,5-rocznego dziecka
Wiadomość wysłana przez: Mmagmma 08-04-2011, 23:24
Gosiek, tak mi się wydaje, że ja u mojego szkraba przesadziłam z wieprzowiną. Może wątroba nie dała rady i wywala przez skórę - jeśli to oczyszczanie... Jedliśmy tylko z własnego źródła, ale stara prawda: co za dużo, to niezdrowo. Ze smalcem też byłabym ostrożna. Wydaje mi się że najlepiej wszystkiego po trochu. Namów teściową ;) albo jakąś sąsiadkę, żeby hodowała kury takie do jedzenia, a nie na jajka. Ja znalazłam właśnie takie źródło i wywar wspaniały i mięso nadaje się do jedzenia, a nie tylko na cięciwę do łuku :).


Tytuł: Odp: Wieprzowina dla 1,5-rocznego dziecka
Wiadomość wysłana przez: Gosiek 09-04-2011, 11:03
A ile Twój szkrab ma miesięcy?
Julka wcina już swojskie kurki, cielęcinkę, miała też królika. O wieprzowinie pomyślałam tak dla odmiany. Teraz rano dajemy jej troszkę swojskiego boczku albo szyneczki z jajkiem albo lambasem. Później je marchewkę z jabłkiem. Schab pieczony jada tak raz na dwa tygodnie z nami. Myślę, że to nie jest zbyt dużo.
Martwię się tym smalcem, bo robię jej placki z kaszy z jajkiem na patelni - do dłuższego smażenia masło odpada, a po olejku kokosowym ją wypryszczyło (chociaż kiedy ją smarujemy po kąpieli, to nic się nie dzieje).


Tytuł: Odp: Wieprzowina dla 1,5-rocznego dziecka
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 10-04-2011, 15:47
Gosiek, tak mi się wydaje, że ja u mojego szkraba przesadziłam z wieprzowiną. Może wątroba nie dała rady i wywala przez skórę - jeśli to oczyszczanie... Jedliśmy tylko z własnego źródła, ale stara prawda: co za dużo, to niezdrowo. Ze smalcem też byłabym ostrożna.
No przecież wyjaśniłem Pani, że tłuszcz w żaden sposób nie może przeciążyć wątroby: http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=17443.20

Pani jednak z uporem maniaka uczepiła się tego smalcu i wieprzowiny w ogóle, natomiast w ogóle nie zwraca uwagi, że najbardziej uczulający w jadłospisie dziecka jest sok malinowy: http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=17443.msg132583#msg132583