Niemedyczne forum zdrowia

RODZICE, DZIECI, RODZINA => Przedszkolaki => Wątek zaczęty przez: Monya 26-04-2011, 19:54



Tytuł: Dieta bezglutenowa w przedszkolu
Wiadomość wysłana przez: Monya 26-04-2011, 19:54
Córka dostała się do przedszkola. Poszłam dziś zapytać kucharkę czy miała kiedyś jakieś dziecko na diecie bezglutenowej - NIE. I zaczęło się - że nie mają warunków, że nie mają przygotowania, że nie wiedzą czy dyrektorka się zgodzi - nadeszła i ona i jeszcze większy zgrzyt - że to nie jest przedszkole dla alergików. Mówię, że to nic strasznego, że ja jestem chętna do współpracy - będę przynosić swoje produkty itd. Było mi jednocześnie bardzo przykro, że tak nas przyjmują - wyganiając. Stanęło na tym, że mam przynieść zaświadczenie od alergologa, listę dozwolonych produktów itp.
No i powiedzcie mi co ja mam zrobić - przypuszczam, że droga do otrzymania takiego zaświadczenia wiedzie od alergologa do alergologa i przez badania, w których pewnie nic nie wyjdzie. Ale przede wszystkim - czy przedszkole publicznie ma obowiązek dostosowania diety do potrzeb dziecka?


Tytuł: Odp: Dieta bezglutenowa w przedszkolu.
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 26-04-2011, 20:05
czy przedszkole publicznie ma obowiązek dostosowania diety do potrzeb dziecka?
Przedszkole publiczne ma przede wszystkim przywilej niszczenia dzieciom zdrowia.


Tytuł: Odp: Dieta bezglutenowa w przedszkolu.
Wiadomość wysłana przez: Machos 26-04-2011, 20:47
czy przedszkole publicznie ma obowiązek dostosowania diety do potrzeb dziecka?
Przedszkole publiczne ma przede wszystkim przywilej niszczenia dzieciom zdrowia.
W program niszczenia zdrowia wpisane są nawet wycieczki do apteki, nie mówiąc już o odwiedzinach w przedszkolu tych od służby chorób. Takie historie moje uświadomione dzieci mi opowiadały.

Ja generalnie do dzisiaj córkę oddaję po śniadaniu zjedzonym w domu, a odbieram przed podwieczorkiem. To samo robiłem z synem. Na szczęście obiady są dobre.


Tytuł: Odp: Dieta bezglutenowa w przedszkolu.
Wiadomość wysłana przez: Kasial_70 26-04-2011, 21:14
Nie wiem, czy są jakieś przepisy, które regulują tę sprawę. Jak zawsze - najważniejsza dobra wola dyrektorki. Ja poszłam na rozmowę trochę przerażona i nastawiona na wysyłanie dziecka do przedszkola po śniadaniu i odbieranie przed obiadem, ale spotkałam się z dobrą wolą dyrektorki. Przyniosłam "wykaz" produktów zabronionych, dla ułatwienia kucharkom życia listę uzupełniłam o rzeczy, które zabronione składniki zawierają, a także jakie "zamienniki" dziecko może dostawać. I udaje się. Zdarzają się (ale naprawdę sporadycznie) sytuacje, że osoba nie znająca dziecka (na zastępstwie) wciska drożdżówkę na podwieczorek, ale ogólnie jest w porządku. Zaświadczenie od alergologa zaniosłam, ale nie było wymagane. Załatwienie takiego świstka to żaden problem. Jedna wizyta w prywatnym gabinecie czyni cuda :). A właściwie przeprowadzona rozmowa z pediatrą w przychodni, przy odrobienie jego dobrej woli, również może zaowocować odpowiednim zaświadczeniem.


Tytuł: Odp: Dieta bezglutenowa w przedszkolu.
Wiadomość wysłana przez: Monya 26-04-2011, 21:33
Załatwienie takiego świstka to żaden problem. Jedna wizyta w prywatnym gabinecie czyni cuda :). A właściwie przeprowadzona rozmowa z pediatrą w przychodni, przy odrobienie jego dobrej woli również może zaowocować odpowiednim zaświadczeniem.

Od pediatry nie wystarczy, pytałam. Alergolog - Ci u których bywałam w przeszłości (polecani w Krakowie) próbowali jednak czegoś dowodzić zlecając testy. Boję się, że każdy ma taki tok rozumowania.


Tytuł: Odp: Dieta bezglutenowa w przedszkolu.
Wiadomość wysłana przez: Mmagmma 27-04-2011, 22:35
Monya
Alergolog - Ci u których bywałam w przeszłości (polecani w Krakowie) próbowali jednak czegoś dowodzić zlecając testy. Boję się, że każdy ma taki tok rozumowania.
Ależ oni to mają w nosie. Przedtem szłaś jako pacjentka, a teraz idź świadomie ze swoją listą. Zostawisz stówę, to Ci przecież napisze do przedszkola świstek. Mogę się założyć o tę stówę. :)
Wymądrzam się, ale sama czekam z niecierpliwością na wyniki rekrutacji i ewentualne rozmowy o diecie...


Tytuł: Odp: Dieta bezglutenowa w przedszkolu.
Wiadomość wysłana przez: Eso75 23-05-2011, 07:58
I jak Monya, udało sie z tym przedszkolem? Ja po dwóch latach, niby zawieszenia topora wojennego i "zaakceptowania" przez panie moich absurdalnych wymysłów, ostatnio znowu miałam wpadkę, tzn. była wpadka wynikajaca z jakiegoś ciągłego niezrozumienia. Przeszłam rozmowe z pania dyrektor, moje argumenty zostały zrozumiane - znowu ( :mad:), ci ludzie często muszą rozumieć coś od nowa - ale bez miny przedszkolanki się nie obyło. Przedszkola publiczne są TRAGICZNE! Przepraszam, nie przedszkola, tylko pracująca w nich kadra. Jestem już całkiem dorosła, niby dużo wiem, a tego za cholerę nie mogę zrozumieć. Z czym te baby walczą???


Tytuł: Odp: Dieta bezglutenowa w przedszkolu.
Wiadomość wysłana przez: Monya 23-05-2011, 08:16
Nie wiem, jak to będzie - na pewno nie obejdzie się bez problemów, w tym ze strony mojego dziecka, które czuje się bardzo zranione, gdy w towarzystwie nie może jeść tego, co inne dzieci. Żal mi jej, ale wiem że wyjdzie jej to na dobre. Póki co podpisałam petycję, choć wątpię, aby coś zdziałała: http://dziecisawazne.pl/petycja/


Tytuł: Odp: Dieta bezglutenowa w przedszkolu.
Wiadomość wysłana przez: Kasial_70 23-05-2011, 09:02
Niech Ci nie będzie żal własnego dziecka, ale tej całej reszty dzieciaków karmionych śmieciami.


Tytuł: Odp: Dieta bezglutenowa w przedszkolu.
Wiadomość wysłana przez: Monya 23-05-2011, 09:16
Chyba jasne jest, że żal mi jej że czuje się "inna", a nie tego, że nie je glutenu.


Tytuł: Odp: Dieta bezglutenowa w przedszkolu.
Wiadomość wysłana przez: Eso75 23-05-2011, 09:17
Ale to, że dziecko czuje się gorzej, to często wina (niestety) przedszkolanek. Wystarczyłoby trochę chęci, mądrego wytłumaczenia, pokazania jak dany produkt szkodzi na brzuszek - np. w formie bajki i już byłoby prościej. I inne maluchy by zrozumiały i ten co nie może jeść jogurtu, również. Dzieci z alergiami jest teraz dużo i do systemu kształcenia, powinno się teraz wdrożyć kursy dla tych "opornych osłów", że można po ludzku zajmować się dziećmi w publicznym przedszkolu. Trzeba tylko trochę pozytywnych chęci.
A w przedszkolu jedna Pani mówi do mnie z zatroskana miną, przy Synku: "jaki on biedny" (pewnie ma dobre chęci), a druga przewraca oczami, wzdycha i mówi "no dobrze...". Ogólnie bardzo miło.


Tytuł: Odp: Dieta bezglutenowa w przedszkolu.
Wiadomość wysłana przez: Monika 23-05-2011, 09:26
Filip w przedszkolu dostaje od pani np. małą paczuszkę rodzynek (nie wiem czy w Polsce można takie małe paczuszki nabyć, 14 gram) wtedy kiedy inne dzieci dostają ciastko lub coś słodkiego, on rozumie, że mąki nie może jeść, oczywiście ja te rodzynki przynoszę pani, a w kuchni podobno jest kartka z jego imieniem i tym czego nie może jeść, tyle, że on jest w przedszkolu 4 godziny dziennie. Ja mu szykuję kanapkę z krążków ryżowych z wędliną i banana na drugie śniadanie w przedszkolu, nie je tego co reszta dzieci.


Tytuł: Odp: Dieta bezglutenowa w przedszkolu.
Wiadomość wysłana przez: Abi 23-05-2011, 09:30
Moje dzieci chodzą do przedszkola niepublicznego do sióstr zakonnych i nie było problemów z wprowadzeniem diety, zamiast chleba dzieci dostaną wafle ryżowe lub chlebek kukurydziany, zamiast makaronu ryż, ale czasami podają na obiad pierogi i wtedy będę musiała przynieść posiłek do przedszkola. Siostra dyrektor nie robiła problemów, mimo, że mieliśmy z tym przedszkolem inne problemy (dyskryminacja).


Tytuł: Odp: Dieta bezglutenowa w przedszkolu.
Wiadomość wysłana przez: Iris 23-05-2011, 10:26
Syn uczęszcza do przedszkola publicznego. Aby zastosować dietę bezmleczną czy bezglutenową, wymagane jest zaświadczenie od alergologa. Czyli rodzic sam nie może zadecydować o tym, co je jego dziecko w przedszkolu. :mad: Udaliśmy się nawet do alergologa. Niestety, Pani doktor nie wydała zaświadczenia, ze względu na brak podstaw do tego i bezpodstawne ograniczenie ważnych składników odżywczych (niby w tych produktach mlecznych i z glutenem). :bangin: Więc cały czas drążymy temat z Paniami, po troszku udaje nam się, na razie udało się z dietą bezmleczną. Mój syn je w przedszkolu wszystkie posiłki i nie ma możliwości, żebym nosiła mu wszystko z domu.
Dzieci, które nie dostają rano zupy mlecznej, nie dostają w zamian nic lub np. dostają kromkę chleba z dżemem - zamienił stryjek siekierkę na kijek. Dodatkowo w formie nagrody, za udział w jakimś konkursie lub zabawie, podają dzieciom słodycze. Dramat.


Tytuł: Odp: Dieta bezglutenowa w przedszkolu.
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 23-05-2011, 10:34
Dodatkowo w formie nagrody  za udział w jakimś konkursie lub zabawie podają dzieciom słodycze.
No, to jest czyste chamstwo. Wpaja się ludziom od dziecka, że słodycze to coś wyjątkowo pożądanego - nagroda, a potem produkuje leki przeciw cukrzycy i otyłości.


Tytuł: Odp: Dieta bezglutenowa w przedszkolu.
Wiadomość wysłana przez: Eso75 23-05-2011, 10:44
W przedszkolu mojego Synka również formą nagrody jest batonik, czekoladowe cukierki. I on kiedy miał ściśle odstawione mleko, nie dostawał również posiłków z czekoladą (np. chlebka z nutellą), ale słodką nagrodę dostawał - de facto od pani, która wiedziała, że czekolady jeść nie może. Jakby nie można było ogólnie na nagrody kupować pierdołki typu długopis itp. lub chociaż awaryjnie dla dzieci, które nie mogą jeść czekolady. I jak czuł się mój Syn, który dostał nagrodę i nie mógł jej zjeść? Bo on jest na tyle mądry, że tego nie zje, tylko mi odda. Ale zapewne czuje się fatalnie, bo to tylko małe dziecko i to nie jego wina, że pani jest imbecylem.
Mogłabym mnożyć mnóstwo takich przykładów. Niby jest zrozumienie - o tak, dobrze nie dopuścić do rozwoju alergii - a z drugiej strony forma totalnego bezmózgowia.


Tytuł: Odp: Dieta bezglutenowa w przedszkolu.
Wiadomość wysłana przez: Mmagmma 24-05-2011, 13:36
Tak! Chamstwo i zagrzybione mózgi.