Niemedyczne forum zdrowia

TEMATY NIEZWIĄZANE Z NURTEM BIOSŁONE => Hyde Park => Wątek zaczęty przez: Lenka 11-06-2011, 21:00



Tytuł: Kolejna dieta "cud"- Terapia dla jelit.
Wiadomość wysłana przez: Lenka 11-06-2011, 21:00
    http://fitness.wp.pl/zdrowie/wirtualny-poradnik/go:1/art589,terapia-dla-jelit.html                                                                                                                                                                                                                  Wyjątkowo restrykcyjna terapia może być stosowana tylko pod kontrolą lekarza. Na początku takiej diety praktycznie nic się nie je. Później dostarczamy organizmowi tylko 600 kcal. dziennie.

Dr Franz Xavier Mayr hołdował przekonaniu, że „niestrawność jest matką wszelkich chorób”. Usunięcie niepożądanych” pozostałości” substancji z organizmu prowadzi do jego ogólnej regeneracji oraz trwałej poprawy całego cyklu metabolizmu. Jego terapia polega na intensywnej, ale łagodnej detoksykacji i regeneracji jelit. Jest polecana szczególnie w przebiegu przewlekłych chorób, takich jak zaburzenia żołądkowo-jelitowe, uszkodzenia wątroby, powtarzające się infekcje dróg oddechowych, astma, choroby reumatyczne, schorzenia zwyrodnieniowe stawów i kręgosłupa, zaburzenia układu sercowo-naczyniowego cukrzyca i choroby skóry. Dieta przynosi pozytywne rezultaty w regulacji przemiany materii, leczy biegunki oraz zaparcia.

Dr Mayr postulował, żeby unikać jedzenia, które zakłóca trawienie i pracę jelit, czyli produktów zbyt twardych oraz jedzenia szkodliwego dla przewodu pokarmowego. Zaliczył do tej grupy: cukier, kapustę, rośliny strączkowe, surową żywność, dużą ilość produktów z pełnego ziarna, alkohol. Zgodnie z jego przekonaniami ważne jest nie tylko to, co spożywamy, ale również sposób jedzenia. Powinno się unikać czynników rozpraszających podczas jedzenia, spożywać posiłki w miłej atmosferze i o niezbyt późnych porach.

Przede wszystkim zwrócił on jednak uwagę na prawidłowe przeżuwanie jedzenia. Powolne, bardzo dokładne żucie pokarmu upraszcza i optymalizuje proces trawienia, ułatwiając pracę narządom układu pokarmowego. Zalecał branie do ust małej porcji jedzenia i przeżuwania jej do momentu osiągnięcia całkowicie płynnej konsystencji.
Terapia dr Mayra

Dr. Mayr wyznaczył trzy zasady, które mają pomóc w głębokiej rehabilitacji jelit. Należą do nich: ochrona, oczyszczanie i ćwiczenie. Spośród tych zasad szczególną rolę odgrywa ochrona. Najbardziej ekstremalnym środkiem ochrony jest prawie całkowite powstrzymanie się od jedzenia. Jednak metoda ta może być stosowana jedynie w przypadku osób przebywających w szpitalach lub specjalnych ośrodkach kuracyjnych. Pacjent dostaje tylko ziołową herbatę trzy razy dziennie oraz dużo wody, w celu przyspieszenia wymiany płynów utrzymania równowagi mineralnej. Nie używa się soków owocowych, ponieważ mają one tendencję do fermentowania, co przeczy zasadzie ochrony. Taki post daje możliwość przetwarzania i wydalania wszelkich pozostałości. Żołądek i jelito cienkie oczyszczają się i regenerują.
W drugiej fazie diety (lub pierwszej fazie w przypadku pacjentów niehospitalizowanych), pacjent otrzymuje ćwierć litra mleka, rano i w południe. Zwykle stosuje się mleko krowie, niepasteryzowane, można jednak użyć mleka ryżowego lub migdałowego. Zgodnie z zasadami dr Mayra mleko musi być zagryzane czerstwym, białym pieczywem (np. pszenną bułką), w określony sposób. Najpierw należy wziąć kęs pieczywa, dokładnie przeżuć i wymieszać w ustach ze śliną, aż do powstania wodnistej mazi. Dopiero wówczas można dodać łyżeczkę mleka i wszystko połknąć. W ten sposób mleko rozkłada się już w ustach, co zapobiega obciążaniu żołądka i jelit. Dodatkowo, intensywne żucie optymalnie uaktywnia zmysł smaku, który ma zasadnicze znaczenie dla regulacji produkcji soku trawiennego i pracy układu pokarmowego.

W tej drugiej fazie diety ziołowa herbata serwowana jest tylko w godzinach wieczornych. Dieta złożona z mleka i pieczywa dostarcza dziennie ok. 600 kcal. Zmusza to organizm do odżywiają się z jego własnych rezerw. W ten sposób oczyszczone zostaje nie tylko jelito, ale również tkanki. W późniejszej fazie dieta jest wzbogacana o niewielką ilość twarogu, czasem jajko na miękko, a w razie potrzeby również owsiankę. Jeden lub dwa lekkie posiłki serwowane są pod koniec leczenia.

Dokładny plan diety, indywidualnie dla każdego pacjenta ustala lekarz. Kuracji nie można stosować bez konsultacji medycznej. W ośrodkach kuracyjnych stosujących się do zasad dr Mayra, dietę uzupełniają masaże brzucha oraz przyjmowanie łagodnych środków przeczyszczających, które pomagają pozbyć się zalegających w jelitach resztek pokarmowych oraz toksyn.

         :thumbdown:


Tytuł: Odp: Kolejna dieta "cud"- Terapia dla jelit.
Wiadomość wysłana przez: Timajos 12-06-2011, 04:24
Rewelacja, pobyt pewnie min. 1000 euro dziennie, bo wyżywienie specjalne kosztuje hihi.


Tytuł: Odp: Kolejna dieta "cud"- Terapia dla jelit.
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 12-06-2011, 09:30
Każde działanie prowadzące do wyleczenia jest sensowne. Jeżeli komuś pomogłaby taka dieta, to w porządku. Z opisu nie wynika jeszcze, że jest to coś złego. W końcu facet dobrze zakłada, że choroby biorą się z zaburzeń trawienia.


Tytuł: Odp: Kolejna dieta "cud"- Terapia dla jelit.
Wiadomość wysłana przez: Timajos 12-06-2011, 10:56
Masz rację, tylko czemu "króliki" muszą zapłacić ekstra frycowe żeby sobie pomóc?


Tytuł: Odp: Kolejna dieta "cud"- Terapia dla jelit.
Wiadomość wysłana przez: Ewela 12-06-2011, 12:15
Moja wątroba od razu stanęła by dęba w trakcie tej kuracji.


Tytuł: Odp: Kolejna dieta "cud"- Terapia dla jelit.
Wiadomość wysłana przez: piem 12-06-2011, 13:14
Skąd wiesz?


Tytuł: Odp: Kolejna dieta "cud"- Terapia dla jelit.
Wiadomość wysłana przez: Szpilka 12-06-2011, 13:34
Każde działanie prowadzące do wyleczenia jest sensowne. Jeżeli komuś pomogłaby taka dieta, to w porządku. Z opisu nie wynika jeszcze, że jest to coś złego. W końcu facet dobrze zakłada, że choroby biorą się z zaburzeń trawienia.
... i cudownym środkiem uzdrawiającym jest mleko z chlebem na śniadanie i kolację.

Też mamy dietę prozdrowotną, tylko bez głodowania a będąca wstępem do zdrowego odżywiania nie uwzględniającego mleka i glutenu.



Tytuł: Odp: Kolejna dieta "cud"- Terapia dla jelit.
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 12-06-2011, 18:06
Masz rację, tylko czemu "króliki" muszą zapłacić ekstra frycowe żeby sobie pomóc?

Tak, uważam że każdy kto bierze się za czyjeś zdrowie (i życie) powinien postępować odpowiedzialnie. Tak samo powinni postępować dziennikarze, politycy, w końcu rodzice i ludzie w ogóle. Jednak rzeczywistość jest trochę bardziej skomplikowana.
Powiedziałbym że każdy sposób jest dobry ( gdybym chciał powoływać się na Hipokratesa ), który prowadzi do przywrócenia zdrowia. Lecz to też może być rozumiane dowolnie, np. uprzywilejowani zabójcy mogą wmawiać ludziom że chemioterapia jest lekarstwem, i pasuje jak ulał do tej zasady. Tak więc w każdym postępowaniu jest (musi być) coś co stoi wyżej. Jakaś taka wartość. I ta wartość jest tak naprawdę istotna. Reszta to tylko pewne zmienne. Istnieje coś takiego jak selektywność, nasze organizmy tak działają. Trawią, przyswajają i wydalają to co jest zbędne lub niezdrowe. Jelita, nerki, układ odpornościowy i te sprawy.

Nie jestem za żadnymi dietami, kuracjami, leczeniami. Jestem za zdrowiem.

... i cudownym środkiem uzdrawiającym jest mleko z chlebem na śniadanie i kolację.

Też mamy dietę prozdrowotną, tylko bez głodowania a będąca wstępem do zdrowego odżywiania nie uwzględniającego mleka i glutenu.

Wiesz, ludzie robią rózne rzeczy, różnie też reagują na sprawy zdrowotne. Często przesadzają, są nieodpowiedzialni i oddają swoje zdrowie w czyjeś ręce w zupełnie błahych sytuacjach. Zamiast się rozejrzeć i pomyśleć wolą aby ktoś "myślał" za nich. Lekarze np. straszą ludzi że jak będą otyli to zaraz umrą itd. A prawda jest lekko inna, ponieważ ktoś kto ma wydolne organy i jest otyły nie znaczy że nie jest zdrowy. Owszem otyłość sama w sobie świadczy o czymś, ale nie koniecznie o braku zdrowia, może zwyczajnie świadczyć o malkontenctwie którego w koło pełno.
Rzecz polega na pewno na tym żeby NIE SZKODZIĆ, to jest pierwsza zasada. Wśród innych zasad uznałbym za moze jeszcze ważniejszą umiejętność rozpoznawania. A jeżeli taka czy inna dieta jest stosowana bezmyślnie, nieelastycznie, sztampowo to nie wątpie że w pewnych przypadkach może zaszkodzić a w innych pomagać. Idiotyzm który łączy się właśnie z stępieniem, nazwałbym duchowym, polega na tym na przykład że ktoś komu dana dieta pomaga jest święcie przekonany że każdemu innemu też musi służyć.
Ale podobno miłość polega na tym że się wybacza, bo "nie wiedzą co czynią".