Niemedyczne forum zdrowia

Moja znajoma od niedawna zaczęła stosować MO z oliwą z oliwek. Od samego początku pojawiło się całodzienne pieczenie w gardle i zgaga, której wcześniej nie było. Ja wiem, że skoro tak jest to tak być powinno. Nie wiem niestety co należy zrobić w takim wypadku. Szukałem na forum, ale nic nie znalazłem. Czy odstawić MO na kilka dni i zacząć od małych dawek, czy kontynuować MO w pełnej wersji?

W wielu miejscach na forum jest podpowiedź, że jeśli objawy oczyszczania lub zdrowienia są zbyt uciążliwe, to należy spowolnić oczyszczanie. To spowolnienie może polegać na dwu - trzydniowej przerwie w MO i rozpoczęciu od małej dawki.
W tym przypadku nasuwa się też pytanie, co z DP? Bez tego ani rusz.

http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=4239.msg36780#msg36780

Tak też myślałem. Wolałem się jednak upewnić. Szczęście w nieszczęściu - w grę wchodzi niestety tylko MO nic poza tym.

Picie MO bez DP może wyjść bokiem. Jeśli nie chciała do tej pory stosować diety, to może przekona ją do tego złe samopoczucie.

A dlaczego?

Na pewno jeśli będziemy komuś wmawiać, że picie MO bez DP wyjdzie bokiem, to na pewno tak się stanie!
Ja nie stosuję DP tylko ZZO i wcale nie uważam, żeby cokolwiek mi wyszło bokiem.

Moniko, ale nie wiesz, czy jakbyś stosowała MO+DP, to czy nie byłoby lepiej.
Ja wystartowałam z MO razem z DP. Dla mnie to było logiczne. Nie wiem dlaczego tak się boicie tej DP?

A dlatego:
Proszę czytać ze zrozumieniem. Ja się nie odniosłem do Pani dokonań, tylko do konkretnego przypadku opisanego na początku wątku. Według mnie przyczyną tych nieprzyjemnych objawów był brak diety.

A na jakiej podstawie tak twierdzisz?

Sobol pozwolisz, że Cię wyręczę? Et, ja nie wiem, czego ty poszukujesz? Zadajesz coraz dziwniejsze pytania. Na to Ci odpowiem za Sobola:

Na podstawie wiedzy, samoobserwacji i umiejętności wyciagania wniosków.

Tak, dieta... hmmm... W tym "wypadku" trzeba zastosować metodę "małymi kroczkami". Tak to już jest, jak ktoś kocha jedzenie, a przy tym gotuje genialnie.

Z czasem zobaczysz, że można kochać jeść, genialnie gotować stosując dietę prozdrowotną i zasady zdrowego odżywiania. Na początek podpieraj sie Działem Kulinarnym.

Stamar, rozumiem. Objawy refluksu trudno będzie wyeliminować. Potrzebny jest czas i cierpliwość. Wiem, bo sam się nabawiłem po tym, jak ładowali we mnie leki w szpitalu. Decyzja należy do Was.

Sobol, z tym refluksem to nie trafiłeś. Owa znajoma ma zwyczajną zgagę. Przed MO zgagi, ani innego pieczenia nie było. Pewnie coś zostało "poruszone" i próbuje się naprawić.

Jeśli znajoma ma zgagę po MO, to tym bardziej jej pomoże DP, bo odstawi np. gluten, który powoduje zgagę, włączy kaszę jaglaną, która działa zasadotwórczo.

Dokładnie. Czasem ludzie albo od początku są dojrzali do pewnych zmian, albo dojrzewają później, albo i nie. I to jest ich sprawa.
Uważam, że życiowe zmiany (w tym i dieta) podejmowane na siłę, nie mają sensu. To, że ktoś nas zapewnia, że będzie lepiej, wcale nie oznacza, że tak będzie. Natomiast jeśli sami ujrzymy w tym sens, to ta zmiana na pewno wyjdzie nam na korzyść.

Czyli że srali muchy, będzie wiosna?

Bez wyjścia ze strefy komfortu (bo są obawy, nie chce się itd..) nic się nie dzieje, a to czy na siłę czy nie - nie ma znaczenia.

Poza tym zmiana zachowania chociażby na siłę - automatycznie wpływa na przekonania, które się zmieniają automatycznie - już nie na siłę.

Nie widzę nic dziwnego w niewinnym pytaniu: "Na jakiej podstawie tak twierdzisz?"
Pytanie o podstawy, to fundamentalne pytanie, bez którego trudno byłoby wyobrazić sobie postęp, a przynajmniej zmianę.

Zgaga jest charakterystycznym objawem refluksu żołądkowo - przełykowego. Jeśli treść żołądka dostaje się tam gdzie nie powinna, to co to jest? Zresztą, nie o jednostkę chorobową tu chodzi. To jest najmniej ważne.
Obawiam się, że samo odstawienie MO może nie przynieść pożądanego rezultatu. I co wtedy?
Nie mówiąc o tym, że cel w postaci zdrowia, w dalszym ciągu nie jest osiągnięty.

Wikipedia:
Choroba refluksowa przełyku – schorzenie, polegające na nieprawidłowym cofaniu się kwaśnej treści żołądkowej do przełyku, z powodu niesprawności zwieracza dolnego przełyku.


Biorąc pod uwagę powyższą regułkę, wydaje mi się, że gdyby chodziło o refluks przełyku, to dawałby on o sobie znać bez względu na stosowanie MO. Wyciągam z tego prosty wniosek, że to nie o refluks chodzi, tylko o inne czynniki wywołujące najzwyklejszą zgagę - najprawdopodobniej złe odżywianie się.


A zresztą... Jakie to ma znaczenie?! Ważne jest, że jest coś do podreperowania już przy oliwie z oliwek. Trzeba będzie obserwować.