Niemedyczne forum zdrowia

RODZICE, DZIECI, RODZINA => Przedszkolaki => Wątek zaczęty przez: Monya 07-10-2011, 11:38



Tytuł: Menu w przedszkolu - czy można wywrzeć jakiś wpływ?
Wiadomość wysłana przez: Monya 07-10-2011, 11:38
Menu proponowane przez nasze przedszkole to dramat:
- zupy na kurczaku
- podstawowe mięso to kurczak, wyjątkowo wieprzowina
- 3 razy w tygodniu danie jarskie: makaron z serem, pierogi z owocami polewane słodkim jogurtem, naleśnik z bananem i czekoladą, ryż z jogurtem owocowym
- napoje słodzone do bólu
- brak drugiego śniadania w postaci owocu czy warzywa

Córka nie je podwieczorków, więc już nie wymieniam. W tym tygodniu była wycieczka i na kartce dla rodziców widniała informacja aby dać dzieciom do plecaka soczek i słodki batonik. Córka dostała wodę i banana, ale cóż z tego - z kuchni dzieci dostały do plecaków dodatkowy soczek i czekoladowy batonik!

Nie wiem czy to normalna sytuacja we wszystkich przedszkolach państwowych, czy tylko u nas kucharki stawiają na łatwe rozwiązania (ileż to roboty taki ryż z jogurtem?). Awantury w kuchni nie zrobię bo i tak z łaską idą mi na rękę w wielu sprawach. Ale świadomość tego, że dziecko jest źle karmione i ma to trwać 3 lata nie daje mi spokoju.


Tytuł: Odp: Menu w przedszkolu - czy można wywrzeć jakiś wpływ?
Wiadomość wysłana przez: Eso75 07-10-2011, 12:02
Napisz pismo do urzędu gminy - do burmistrza, przedstaw co jedzą dzieci, napisz co powinny zgodnie z zasadami zdrowego odżywiania. Uzasadnij, że to wcale nie wychodzi dużo drożej, jak się intendentka postara. Powołaj się na argumenty, że dzieci rosną, że nadmiar cukru powoduje szereg chorób, łącznie z cukrzycą, że w ten sposób utrwala się fatalne nawyki żywieniowe. Pokombinuj, bo rozmowa z przedszkolankami i dyrektorem nic tu nie da. Jak nie chcesz to się nie podpisuj i tak muszą zareagować na anonim.


Tytuł: Odp: Menu w przedszkolu - czy można wywrzeć jakiś wpływ?
Wiadomość wysłana przez: Fabularasa 07-10-2011, 12:22
U mojego synka jest akcja zbierania kartoników. Oczywiście wszystkie przedszkolanki nakłaniają dzieci, aby przynosiły ich jak najwięcej. W ten sposób propagują spożywanie napojów, mleka itp. rzeczy. W nagrodę na przyniesienie kartoników dostają cukierka!!!

Przedszkola to niestety walka z wiatrakami. Mam nadzieję, że kiedyś pojawią się pikniki z RB, a świadomość prawidłowego odżywiania się będzie coraz większa.


Tytuł: Odp: Menu w przedszkolu - czy można wywrzeć jakiś wpływ?
Wiadomość wysłana przez: Kiara_m 07-10-2011, 19:45
Ja też od kilku dni chodzę załamana i zastanawiam się co dalej będzie, i co robić? Od jakiegoś tygodnia syn przychodzi z przedszkola i mówi, że jadł cukierki, bo był Dzień Chłopaka, na drugi dzień jakieś dziecko miało urodziny i częstowało słodyczami. Kolejnego dnia pani (niby za własne pieniądze) kupiła im po wafelku i dziś dostali lizaki. Jakby tego było mało, głupie matki zaproponowały składkę na słodycze, żeby pani już więcej nie kupowała za swoje. To jest szok dla mnie, ale inne matki cieszą się, że pani tak lubi nasze dzieci. Ja tego tak nie zostawię. Rozmawiałam z synem i obiecał, że więcej nie będzie częstował się tym dziadostwem. W przyszłym tygodniu postaram się rozmawiać z przedszkolanką. Mam nadzieję, że pójdzie po rozum do głowy i nie będzie truć dzieci.


Tytuł: Odp: Menu w przedszkolu - czy można wywrzeć jakiś wpływ?
Wiadomość wysłana przez: Metaldaw 08-10-2011, 09:44
Mam nadzieję, że pójdzie po rozum do głowy i nie będzie truć dzieci.

Najpierw wypadałoby ją uświadomić, następnie wpoić wiedzę i dopiero wtedy można by oczekiwać zmian, bo inaczej to szansy marne...


Tytuł: Odp: Menu w przedszkolu - czy można wywrzeć jakiś wpływ?
Wiadomość wysłana przez: Loret 08-10-2011, 14:28
Może z dwa miesiące temu oglądałam program w telewizji gdzie była dyskusja na temat żywienia dzieci w przedszkolach i szkołach. Dowiedziałam się, że jadłospisy w tych placówkach odbiegają daleko od norm żywieniowych. Posiłki okazały się pozbawione w dużej mierze witamin, a w szczególności witaminy C. Stwierdzono, że  takie żywienia skutkuje w przyszłości cukrzycą i chorobami krążeniowymi i że konieczna jest ustawa, która regulowałaby  sposób żywienia dzieci.


Tytuł: Odp: Menu w przedszkolu - czy można wywrzeć jakiś wpływ?
Wiadomość wysłana przez: Aisha 09-10-2011, 08:40
Można porozmawiać z dyrekcją i zaproponować, iż będziesz przynosiła do przedszkola Dziecku posiłki zrobione przez Ciebie w termosach. W czasie obiadu Twoje Dziecko dostanie po prostu zawartość termosiku. Niektóre placówki wyrażają na to zgodę. Można zawsze "podeprzeć" się zaświadczeniem od lekarza (zaprzyjaźnionego) o alergii dziecka na.. (tutaj wymienić coś, co zawsze znajduje się w menu przedszkolnym, np mleko, mąkę pszenną, gluten itd).


Tytuł: Odp: Menu w przedszkolu - czy można wywrzeć jakiś wpływ?
Wiadomość wysłana przez: Fabularasa 09-10-2011, 17:14
Tylko jak poczuje się dziecko, które musi jeść coś innego?


Tytuł: Odp: Menu w przedszkolu - czy można wywrzeć jakiś wpływ?
Wiadomość wysłana przez: Monique 09-10-2011, 21:46
Tylko jak poczuje się dziecko, które musi jeść coś innego?
Jak dziwoląg, a jak ma się poczuć?
Ludzie nie lubią inności, dzieci śmieją się z inności.


Tytuł: Odp: Menu w przedszkolu - czy można wywrzeć jakiś wpływ?
Wiadomość wysłana przez: Iris 10-10-2011, 08:09
Tylko jak poczuje się dziecko, które musi jeść coś innego?
Jak dziwoląg, a jak ma się poczuć?
Ludzie nie lubią inności, dzieci śmieją się z inności.

Zgadza się. Starsze dziecko będzie się wypytywać dlaczego nie może zjeść tego, co jedzą inni - jemu tak łatwo nie "wciśniesz" kitu o alergii. Argumenty zdrowotne też nie przemawiają - bo "mamo inni to jedzą i nic im nie jest". Odpowiedź typu "na razie nic im nie jest" jest abstrakcją.
Nasze rozmowy w przedszkolu dotyczące menu nic nie dały. Argument: inni rodzice nie wnoszą uwag.
Udało nam się jedynie wynegocjować nie jedzenie zup mlecznych, picia mleka bez przedstawienia zaświadczenia od alergologa. Inne dzieci oczywiście pytają się dlaczego nie je zup mlecznych.


Tytuł: Odp: Menu w przedszkolu - czy można wywrzeć jakiś wpływ?
Wiadomość wysłana przez: Beza 11-10-2011, 12:05
W naszym przedszkolu jest podobnie. Ciężko wyjść chłopcom z infekcji przy takich posiłkach jakie tam podają. Czy ktoś już próbował z pismem do gminy? Odniosło to jakiś skutek?


Tytuł: Odp: Menu w przedszkolu - czy można wywrzeć jakiś wpływ?
Wiadomość wysłana przez: Aisha 01-11-2011, 16:55
Tylko jak poczuje się dziecko, które musi jeść coś innego?
Jak dziwoląg, a jak ma się poczuć?
Ludzie nie lubią inności, dzieci śmieją się z inności.
Tak, zgadzam się, iż dziecko może czuć się dziwnie. Jednakże można tak pokombinowąć, aby te posiłki nieznacznie tylko się różniły. Np - zamiast makaronu białego z białym serem na słodko można dać dziecku makaron razowy np gryczany czy ryżowy z serem z mleka koziego. Nieznaczna różnica w wyglądzie, a w składnikach odżywczych mega.


Tytuł: Odp: Menu w przedszkolu - czy można wywrzeć jakiś wpływ?
Wiadomość wysłana przez: Jusder 01-11-2011, 17:45
Tylko jak poczuje się dziecko, które musi jeść coś innego?
Jak dziwoląg, a jak ma się poczuć?
Ludzie nie lubią inności, dzieci śmieją się z inności.
Moje dziecko (w styczniu 3 lata skończy) od października chodzi do przedszkola. Przez cały październik nosiliśmy zupy w termosie i kanapki z chleba chrupkiego kukurydzianego. Nagminnie pytałam jak to jest z tym jedzeniem u niej i jak inne dzieci reagują. Okazuje się, że ani córka nie miała problemu z tym, że je coś innego ani inne dzieci nie interesowały się tym co ma w miseczce. Z tym, że przedszkole prywatne i 10 dzieci w grupie, więc pewnie łatwiej nad nimi zapanować. Może to też kwestia wieku. Trzylatki nie są jeszcze takie okrutne.
Poza tym córka od zawsze poinformowana, że po tym i po tamtym ma wysypkę i w związku z tym nie je tego (np. mleka, chleba, ciastek, czekolady itp.). Sama mówi: "ja tego nie mogę, bo mam wysypkę". I jakiegoś wielkiego żalu nigdy nie było.
Ale przykre i oburzające jest, że w przedszkolach serwują takie świństwa najmłodszym. Nawet w tym naszym zdarza się bułka z nutellą, drożdżówka, wafelek.
Od listopada córka ma mieć obiady z cateringu, z którym uzgodniłam jakie produkty odpadają. Zobaczymy po skórze córki jak się wywiążą ze zobowiązań. Najwyżej wrócimy do zupy w termosie.


Tytuł: Odp: Menu w przedszkolu - czy można wywrzeć jakiś wpływ?
Wiadomość wysłana przez: darek 01-11-2011, 20:21
Poza tym córka od zawsze poinformowana, że po tym i po tamtym ma wysypkę i w związku z tym nie je tego (np. mleka, chleba, ciastek, czekolady itp.). Sama mówi: "ja tego nie mogę, bo mam wysypkę". I jakiegoś wielkiego żalu nigdy nie było.

Uwierz mi, gorzej jest wytłumaczyć, jeśli nie pojawiają się wysypki i inne tego typu objawy.


Tytuł: Odp: Menu w przedszkolu - czy można wywrzeć jakiś wpływ?
Wiadomość wysłana przez: Sonata 01-11-2011, 22:10
Mój Piotr od początku wie co jest dobre w pożywieniu i co może jeść w przedszkolu a czego nie jeść. Pani Dyrektor została poinformowana - żadnego glutenu, słodyczy i innych wynalazków cywilizacyjnych. Powiem tak : na razie jest ok :)


Tytuł: Odp: Menu w przedszkolu - czy można wywrzeć jakiś wpływ?
Wiadomość wysłana przez: Monya 13-11-2011, 20:47
Uwaga o jedzeniu w przedszkolach: http://uwaga.tvn.pl/302516,reportaze,niedobre_jedzenie_dzieci,wideo_detal.html


Tytuł: Odp: Menu w przedszkolu - czy można wywrzeć jakiś wpływ?
Wiadomość wysłana przez: Ola 14-11-2011, 13:08
Ja do dziś byłam zadowolona. Głównie z zup, różnorodności, Hania zaczęła jeść zupę porową, krem z groszku z grzankami, barszcz ukraiński... Nie do wiary, w domu byłaby wielka batalia, a tu proszę. Mleko zamawiane jest z gospodarstwa.
Ale ... dziś byłam przy serwowaniu śniadania: chleb z masłem i plastrem szynki... Do tego herbata lub kakao. Czyli nic dla mojego malucha, które pieczywa nie je prawie /ewentualnie zje plaster szynki/ a pije głównie samą wodę.
Oczywiście też pojawiły się i bywają dość często parówki z keczupem.
Nie do końca odpowiadają mi też napoje, bo nie są to kompoty, tylko sztuczne "zapraw" rozwadniane przed podaniem.
Spróbuję porozmawiać na ten temat, bo atmosfera jest sprzyjająca.
Petycję tymczasem już podpisałam. Zachęcam:
http://dziecisawazne.pl/petycja/
Jeśli będzie rozporządzenie w tej sprawie nie trzeba będzie załatwiać tego na szczeblu lokalnym.


Tytuł: Odp: Menu w przedszkolu - czy można wywrzeć jakiś wpływ?
Wiadomość wysłana przez: Spartan 14-11-2011, 13:25
Intencja niby dobra, ale ta piramida żywienia...


Tytuł: Odp: Menu w przedszkolu - czy można wywrzeć jakiś wpływ?
Wiadomość wysłana przez: Beza 14-11-2011, 20:15
Ja też podpisałam petycję, miejmy nadzieję, że szybko wejdzie w życie.


Tytuł: Odp: Menu w przedszkolu - czy można wywrzeć jakiś wpływ?
Wiadomość wysłana przez: Fabularasa 14-11-2011, 20:41
Intencja niby dobra, ale ta piramida żywienia...

Małymi kroczkami, a może coś z tego w przyszłości wyjdzie.


Tytuł: Odp: Menu w przedszkolu - czy można wywrzeć jakiś wpływ?
Wiadomość wysłana przez: Ola 26-11-2011, 13:38
Wyszło lepiej niż myślałam. Po rozmowie z kierownictwem maja być zmiany. Ze swojej strony zaproponowałam plan edukacyjny, bo jest masa dzieciaków, które są odżywiane w domu źle i stąd innych posiłków w przedszkolu nie chcą.
"Można  np. poprowadzić lekcje na temat zdrowego odżywiania, chociażby mając na względzie pory roku /m.in. np. wykorzystując do tego materiały na stronie www.dziecisawazne.pl/. Ponadto - które batony są zdrowe, a które nie /ich wpływ na ząbki itd./. demonstrowanie równych rodzajów kasz, które będzie można dotknąć, wychwycić różnice wizualne – potem powiązać lekcję z serwowanym posiłkiem."
Fragment z pisma, bo byłam przygotowana :). Myślę, że jeśli chcemy coś zmienić zwyczajnie trzeba o to zadbać. Nie stawiałam sprawy na ostrzu noża. To była rozmowa. Owocna. Będą przede wszystkim zmienione śniadania. Na pierwszy ogień. Potem podwieczorki, obiady są całkiem niezłe, tylko wyeliminowanie kucharka. Więc przywiozłam z działki donice z natką i selerem, zobowiązałam się dostarczyć lubczyk na wiosnę do ogrodu. Idzie ku lepszemu :)


Tytuł: Odp: Menu w przedszkolu - czy można wywrzeć jakiś wpływ?
Wiadomość wysłana przez: Machos 26-11-2011, 14:16
To do wywalenia http://dziecisawazne.pl/wp-content/uploads/2011/04/przykladowe-jadlospisy1.jpg.

W ogóle te produkty (łoj!) wielozbożowe do wywalenia.

Ciekawe, skąd te "świeże", zmrożone ryby dostarczają.

Roślinożercy http://ammniam.dziecisawazne.pl/.

"Zdrowe" pieczywo, w końcu chodzi o ten (łoj!) zdrowy błonnik http://ammniam.dziecisawazne.pl/o-zdrowym-odzywianiu/o-pieczywie/.


Tytuł: Odp: Menu w przedszkolu - czy można wywrzeć jakiś wpływ?
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 26-11-2011, 15:41
Znowu chcą niszczyć zdrowie dzieciakom, tylko trochę lepiej, lepszymi batonami.


Tytuł: Odp: Menu w przedszkolu - czy można wywrzeć jakiś wpływ?
Wiadomość wysłana przez: Machos 26-11-2011, 15:50
Monika Mrozowska, aktorka, propagatorka "zdrowego" wegetariańskiego futru http://dziecisawazne.pl/monika-mrozowska-zdrowe-odzywianie-od-kuchni/.

I ten aparat na zębach u pani Mrozowskiej...

Zastanawiam się, czy Ola to w ogóle myśli, podrzucając takie strony (łoj!) "zdrowe" do nas na forum.


Tytuł: Odp: Menu w przedszkolu - czy można wywrzeć jakiś wpływ?
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 26-11-2011, 15:55
Zastanawiam się, czy Ola to w ogóle myśli
W tym rzecz.


Tytuł: Odp: Menu w przedszkolu - czy można wywrzeć jakiś wpływ?
Wiadomość wysłana przez: Ola 26-11-2011, 18:07
A ja jestem ciekawa jakie sami macie pomysły na zbiorowe żywienie w przedszkolu panowie. Mogę się nie zgadzać z częścią artykułów na tej stronie, ale dzięki niej przedszkola przestaną gotować zupy na kurczakach, dosypywać do nich vegety i kucharki. Poza tym pieczywo jakie jedzą w tej chwili standardowo na każde śniadanie - to biały krojony chleb posmarowany masłem i wędlina. Kropka. Zamiana na kasze to już coś. Większość dzieci w domu jest wychowywana na kanapkach właśnie i daniach obiadowych składających się z 3 składników. Nie oczekuję rewolucji. Ciekawe czy istnieje przedszkole żywiące dzieci wg metody biosłone? Bardzo ciekawe.


Tytuł: Odp: Menu w przedszkolu - czy można wywrzeć jakiś wpływ?
Wiadomość wysłana przez: Machos 27-11-2011, 01:14
Mogę się nie zgadzać z częścią artykułów na tej stronie, ale dzięki niej przedszkola przestaną gotować zupy na kurczakach, dosypywać do nich vegety i kucharki.
A gdzie tu zdrowie na tej stronie?

Poza tym pieczywo jakie jedzą w tej chwili standardowo na każde śniadanie - to biały krojony chleb posmarowany masłem i wędlina. Kropka.
Jako dodatek to już lepszy chleb biały, niż pełnoziarnisty. W ogóle te wszystkie otręby w bułkach, batonach, chlebach rzekomo zdrowych są szkodliwe dla zdrowia, więc się pytam, gdzie tu zdrowie na tej stronie?

A ja jestem ciekawa jakie sami macie pomysły na zbiorowe żywienie w przedszkolu panowie.
Tak ciężko poszukać na portalu?

Do kanapki z wędliną surówka, chociaż nie ma co wariować, jak się zje tę surówkę później na obiad. Poza tym brakuje jajek. W przedszkolu u mojej Wiki jedzą dzieci kanapki z białego pieczywa posmarowane masłem i z plasterkami jaj na twardo. Panie kucharki nie mają mglistego pojęcia, co to jest Biosłone, ale że stara, tradycyjna kadra, to nie są "wyprane" i robią tradycyjnie, po polsku. Dla chcącego nic trudnego. To już bardziej należy bać się rodziców, którzy dziś wedle gównianych mód żywieniowych po prostu narzucają, a już tragedia, jak się karmi dzieci jak roślinożerców, albo rozgrzewająco, czy wychładzająco.

Ciekawe czy istnieje przedszkole żywiące dzieci wg metody biosłone? Bardzo ciekawe.
Przyjdzie czas, bo coraz więcej osób świadomie jada prosto, nie wariuje z eko (łoj!) tego typu stronami www od "zdrowego" żywienia dzieci, a efekt jest taki, że dzieci jak chorowały, tak chorują, zwłaszcza, że biorą się za to mendycy, czyli kalekarze, którzy ciągle coś tam chcą poprawiać i po prostu szkodzą.

W życiu nie powierzyłbym komuś takiemu w przedszkolu zdrowia moich dzieci http://dziecisawazne.pl/11-sposobow-na-zdrowsza-diete-dziecka/.


Tytuł: Odp: Menu w przedszkolu - czy można wywrzeć jakiś wpływ?
Wiadomość wysłana przez: Dusiu70 27-11-2011, 02:19
Mogę się nie zgadzać z częścią artykułów na tej stronie, ale dzięki niej przedszkola przestaną gotować zupy na kurczakach, dosypywać do nich vegety i kucharki.
I co? Zamienił stryjek siekierkę na kijek.
http://www.dziennikbaltycki.pl/stronaglowna/468560,pomorze-catering-zamiast-szkolnych-stolowek,id,t.html?cookie=1 (http://www.dziennikbaltycki.pl/stronaglowna/468560,pomorze-catering-zamiast-szkolnych-stolowek,id,t.html?cookie=1)

Dobrze, że nie wszyscy zwariowali.
Cytat
- Catering jest tańszy, ale chcieliśmy, żeby dzieci miały zawsze świeże i ciepłe posiłki - mówi Magdalena Kołodziejczak, wójt gminy Pruszcz Gd.

http://dziecisawazne.pl/smallganics-organiczny-posilek-dla-dziecka-zawsze-pod-reka/ (http://dziecisawazne.pl/smallganics-organiczny-posilek-dla-dziecka-zawsze-pod-reka/)
Cytat
Wszyscy rodzice wiedzą, jak trudno jest zapewnić dziecku odpowiedni posiłek poza domem.
O, bardzo proszę mówić za siebie.

Cytat
Saszetki są wygodne do podania dziecku w różnych miejscach
Jeść jak pies, na ulicy. Oto postęp cywilizacyjny.

Cytat
Dzięki nim przygotowanie zdrowego, ciepłego obiadu lub deseru dla dziecka nie oznacza już konieczności powrotu z maluchem do domu.
No pewnie, przecież http://demotywatory.pl/1427281/W-domu-to-ludzie-umieraja (http://demotywatory.pl/1427281/W-domu-to-ludzie-umieraja)


Tytuł: Odp: Menu w przedszkolu - czy można wywrzeć jakiś wpływ?
Wiadomość wysłana przez: Amelia 27-11-2011, 11:33
Cytat
W ogóle te produkty (łoj!) wielozbożowe do wywalenia.

Ciekawe, skąd te "świeże", zmrożone ryby dostarczają.

Roślinożercy http://ammniam.dziecisawazne.pl/.

"Zdrowe" pieczywo, w końcu chodzi o ten (łoj!) zdrowy błonnik http://ammniam.dziecisawazne.pl/o-zdrowym-odzywianiu/o-pieczywie/.
Machos, co tu dawać dzieciom na śniadanie, kiedy już obrzydły jajka?  Czy dobrym wyjściem jest pieczenie bułek z otrębami owsianymi, zastępuącymi pieczywo. Podaję skład: 6 łyżek otrębów owsianych, 6 łyżek otrębów gryczanych, 1/2 kost. twarogu tłustego, 2 jajka, szczypta soli. Wszystko się miksuje, układa na blaszce wyłożonej papierem i piecze w 200 st. ok. 20 minut. Bułki są smaczne, mają mało glutenu, można je jeść z samym masłem, na słodko lub słono.


Tytuł: Odp: Menu w przedszkolu - czy można wywrzeć jakiś wpływ?
Wiadomość wysłana przez: Machos 27-11-2011, 14:55
Pieczywo generalnie ma być dodatkiem do posiłku. Tutaj jest dobry chleb, my już w rodzinie jemy, oczywiście jako dodatek http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=21543.0.

Amelia. Dlaczego jecie otręby?

Dusiu 70. Są minusy, bo liczy się tylko kasa.
Cytat od:  http://www.dziennikbaltycki.pl/stronaglowna/468560,pomorze-catering-zamiast-szkolnych-stolowek,id,t.html?cookie=1
Ta radykalna decyzji prezydenta Edmunda Stachowicza o likwidacji stołówek w starogardzkich podstawówkach i gimnazjach ma w przyszłym roku około 1,3 mln zł oszczędności.

Są też plusy, gdzie liczy się zdrowie dzieci.
Cytat
Z kolei władze gminy Pruszcz Gd. zdecydowały się, że w nowej szkole w Wiślinie (dzieci uczą się tu od września) będzie kuchnia zamiast cateringu.

- Catering jest tańszy, ale chcieliśmy, żeby dzieci miały zawsze świeże i ciepłe posiłki - mówi Magdalena Kołodziejczak, wójt gminy Pruszcz Gd.


Tytuł: Odp: Menu w przedszkolu - czy można wywrzeć jakiś wpływ?
Wiadomość wysłana przez: Amelia 27-11-2011, 18:22
Cytat
Amelia. Dlaczego jecie otręby

W żywieniu kieruję się zasadami diety prozdrowotnej. Początkowo dawałam córce do szkoły śniadanie całkowicie bezglutenowe, niestety dowiedziałam się, że podjada kanapki (a nawet kinderkanapki - o zgrozo!) od koleżanek ze szkoły. Zwyczajnie nie najadała się, a dodatkowo od kogoś lepiej smakowało. Dziecko jest typem niejadka i ma złe nawyki żywieniowe (wynikające bardziej z mojej niewiedzy do czasu, aż natrafiłam na Biosłone). Rzeczywistość niekiedy podpowiada, niekiedy wymusza niektóre rozwiązania. I tak czasem daję jej zwykłe kanapki, a najczęściej te z otrębami. Ideałem byłoby zjedzenie jajecznicy na śniadanie albo gotowanego jajka - zdaję sobie z tego sprawę, ale nie mogę do niczego zmuszać, to mija się z celem. Z kolacją  i obiadem nie ma większego problemu, bo dziecko je w domu.


Tytuł: Odp: Menu w przedszkolu - czy można wywrzeć jakiś wpływ?
Wiadomość wysłana przez: Machos 27-11-2011, 19:05
No tak, ale dlaczego otręby? Dlatego, że jest typem niejadka i podjada kinderkanapki? Dowiem się?

Czekałem na odpowiedź, ale się się nie dowiedziałem, zatem napiszę ku przestrodze wszystkim "grzybiarzom", którzy walczą z tą chorobą. Przykład wezmę z tego wątku
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=13780.msg102970#msg102970. Wyraźnie piszesz, pytasz co zrobić z tymi drożdżakami, post napisałaś ponad półtora roku temu, tymczasem córce fundujesz otrębami między innymi grzybicę.

http://www.bioslone.pl/obalanie-mitow/mit-blonnika


Tytuł: Odp: Menu w przedszkolu - czy można wywrzeć jakiś wpływ?
Wiadomość wysłana przez: Amelia 27-11-2011, 19:32
Wiem, martwy błonnik jest dobrym podłożem dla drożdżaka. Dziecko nie chce jeść jajeczniecy na śniadanie. Co wobec tego dawać jej do szkoły? Chcę zrobić chleb gryczany, który polecasz.


Tytuł: Odp: Menu w przedszkolu - czy można wywrzeć jakiś wpływ?
Wiadomość wysłana przez: Machos 27-11-2011, 23:57
Wiem, martwy błonnik jest dobrym podłożem dla drożdżaka.
Amelia! No nie! Teraz to nie dziwię się, że podaję Ci link, nie czytasz i piszesz bzdury. Później nie ma się co dziwić, że przychodzi następna taka jak Ola i proponuje strony www dla matołów. Sami jesteście sobie winni, winne, że wam dzieci chorują i będą chorować.

Podałem Ci przepis na chleb gryczany, jako dodatek do śniadania, bo pytałaś. Ja pytałem (link podałem) odpowiedzi nie otrzymałem, więc pytam jeszcze raz, dlaczego nie należy wpierniczać otrębów?

Znajdź i napisz, przepisz, naucz się raz na zawsze, bo za chwilę przyjdzie kolejny "mądry/a" i będzie wypisywał/a durnoty. Niech ten wątek stanie się wreszcie edukacyjny.


Tytuł: Odp: Menu w przedszkolu - czy można wywrzeć jakiś wpływ?
Wiadomość wysłana przez: Eso75 28-11-2011, 09:07
Wyszło lepiej niż myślałam. Po rozmowie z kierownictwem maja być zmiany.

No to napisz później jak to wyszło w praniu. Ja przeprowadzałam kilka rozmów z kierownictwem, a potem z poszczególnymi paniami i miało byc tak fajnie. Pracownicy przedszkoli, z mojego punktu widzenia, chcą mieć przede wszystkim spokój. A większość rodziców lubi jak dziecko ślicznie zjada na śniadanie kanapkę z nutellą, w którą "wierzą mamy". Także to zwyczajna walka z wietrakami, a rodzic jest po jakimś czasie zwyczajna zakałą.


Tytuł: Odp: Menu w przedszkolu - czy można wywrzeć jakiś wpływ?
Wiadomość wysłana przez: Amelia 28-11-2011, 11:13
Cytat
Amelia! No nie! Teraz to nie dziwię się, że podaję Ci link, nie czytasz i piszesz bzdury. Później nie ma się co dziwić, że przychodzi następna taka jak Ola i proponuje strony www dla matołów. Sami jesteście sobie winni, winne, że wam dzieci chorują i będą chorować.
Machos, nie zgadzam się. Robię wszystko, żeby moja dziecko było zdrowe. Wiem doskonale, że jakichkolwiek węglowodanów nie powinno się jeść, gdy się ma obniżoną odporność. Artykuł o micie błonnika przeczytałam, ale nie odpowiem na Twoje pytanie. Najważniejsze, by samemu dojść do jakichś wniosków.


Tytuł: Odp: Menu w przedszkolu - czy można wywrzeć jakiś wpływ?
Wiadomość wysłana przez: Eso75 28-11-2011, 12:07
Wiem doskonale, że jakichkolwiek węglowodanów nie powinno się jeść, gdy się ma obniżoną odporność.
Dlaczego?


Tytuł: Odp: Menu w przedszkolu - czy można wywrzeć jakiś wpływ?
Wiadomość wysłana przez: Eso75 28-11-2011, 12:13
Wiem, martwy błonnik jest dobrym podłożem dla drożdżaka. Dziecko nie chce jeść jajeczniecy na śniadanie. Co wobec tego dawać jej do szkoły?

A nie może jeść omleta, naleśników, placuszków? Moje dziecko codziennie je jajka na śniadanie a nienawidzi jajecznicy, po prostu jej nie ruszy. Do szkoły dostaje pokrojone jabłka w pudełku i chlebek chrupki kukurydziany z masłem i wędliną.

Amelio w artykule nie jest napisane, że martwy błonnik jest pożywką, tylko skrobia z nim połączona jest trudno dostępna dla enzymów trawiennych i w ten sposób dociera do jelita grubego, gdzie jest niepotrzebna. Do tego martwy błonnik nie jest smakołykiem dla pożytecznych bakterii. Z Twoich skrótów wychodzą niedopowiedzenia.


Tytuł: Odp: Menu w przedszkolu - czy można wywrzeć jakiś wpływ?
Wiadomość wysłana przez: Ola 28-11-2011, 12:18
Cytat
A większość rodziców lubi jak dziecko ślicznie zjada na śniadanie kanapkę z nutellą, w którą "wierzą mamy".
Eso, problemem są też rodzice, dlatego wymyśliłam scenariusze przykładowych lekcji, żeby dzieciakom zademonstrować co jest zdrowe, w reklamach  przed każdą bajką mają zupełnie inny przekaz. Przede wszystkim owoce, warzywa, kiełki, kasze. Bo to co lubi większość dzieci to: czekoladowe lub miodowe płatki na śniadanie, nutella, parówki z ketchupem, frytki, ciateczka itd. I kucharka mówi szczerze, ze po ugotowaniu kapuśniaku większość wylewają.
Jestem mimo wszystko dobrej myśli. Daję im trochę czasu, bo teraz okres mikołajkowy i mają dużo pracy w przygotowywaniu części artystycznych. O efektach będę pisać na bieżąco.


Tytuł: Odp: Menu w przedszkolu - czy można wywrzeć jakiś wpływ?
Wiadomość wysłana przez: Eso75 28-11-2011, 12:37
Olu, ja wiem, że to rodzice są problemem. Moja przyjaciółka (niereformowalna) np. daje dziecku często lody ze sklepu, jakie tam sama lubi, i chcąc sie przede mną wytłumaczyć, bo ja taka wredna, mówi, że wprawdzie tam jest cukier, ale dziecko (obecnie 2,5 roku) przynajmniej zje trochę mleka. To samo o knopersach, że mały zje trochę pełnoziarnistego zboża. Ja nie chcę przycinać Ci skrzydeł, ale wiem, że rodzice uważają, że jak dziecko je parówki, sklepowe paluszki rybne z panierką, nutellę na śniadanie, makaron ze słodkim sosem na obiad, to odżywia się zdrowo. A jak jeszcze usłyszą pełnoziarniste to już w ogóle jest super. Trzeba się przyzwyczaić, że my - rodzice nie dający dzieciom mleka, chleba, stawiający na mięso, jajka, warzywa, kasze - jesteśmy kosmitami. Tak po prostu.


Tytuł: Odp: Menu w przedszkolu - czy można wywrzeć jakiś wpływ?
Wiadomość wysłana przez: Amelia 28-11-2011, 12:52
Cytat
A nie może jeść omleta, naleśników, placuszków? Moje dziecko codziennie je jajka na śniadanie a nienawidzi jajecznicy, po prostu jej nie ruszy. Do szkoły dostaje pokrojone jabłka w pudełku i chlebek chrupki kukurydziany z masłem i wędliną.
Jak widzisz, największym problemem jest tak czy owak skrobia, która występuje w większości placków, naleśników, itp. A ja bym chciała ją całkowicie wykluczyć z diety dziecka. Dziś córka zjadła jajecznicę na śniadanie. Niedawno była przeziębiona, kaszel trwał ponad 2 tygodnie, teraz zostały wielkie migdały.


Tytuł: Odp: Menu w przedszkolu - czy można wywrzeć jakiś wpływ?
Wiadomość wysłana przez: Eso75 28-11-2011, 12:59
Amelio nawet w trakcie I etapu DP u dzieci nie jest bezwzględnie nakazane całkowite wykluczenie węglowodanów z pożywienia. Należy je ograniczyć, podawać w taki sposób, żeby zostały strawione w jelicie cienkim i nie dotarły do jelita grubego.
Ja do omleta dodaję płaską łyżkę mąki kukurydzianej na 2 jajka, do tego plasterki kiełbasy. Nie jest to jajecznica, a są jajka i mało węglowodanów. Dziecko na pewno się naje i dość długo będzie syte. Przy założeniu następnego posiłku za 3-4 godzinki wszystko powinno się w miarę ładnie strawić.
Placuszki można również robić z niewielką ilością mąki kukurydzianej, gryczanej, jaglanej, startą połówką jabłka i dodatkiem wiórków kokosowych - 2 jajka na dziecko na porcję :).

I tak czasem daję jej zwykłe kanapki, a najczęściej te z otrębami.

Sama piszesz, że tej niechcianej skrobi nie dajesz rady wyeliminować. Kombinujesz czy robić jakieś bułeczki owsiane. Chyba jednak lepszy taki omlet.


Tytuł: Odp: Menu w przedszkolu - czy można wywrzeć jakiś wpływ?
Wiadomość wysłana przez: Machos 28-11-2011, 15:14
Wiem doskonale, że jakichkolwiek węglowodanów nie powinno się jeść, gdy się ma obniżoną odporność.
Dlaczego?
Dołączę się do pytania Eso75. Rozumiem, że jedzenie jakichkolwiek węglowodanów obniży obniżoną odporność? A niby w jaki sposób?

Amelia. Jeżeli Twoje teorie mają odzwierciedlenie w praktyce, to szkodzisz dziecku.

Podsumowując: jadacie otręby i ograniczacie albo w ogóle nie jecie węglowodanów. Gdzie tu zdrowie?

Amelio nawet w trakcie I etapu DP u dzieci nie jest bezwzględnie nakazane całkowite wykluczenie węglowodanów z pożywienia. Należy je ograniczyć, podawać w taki sposób, żeby zostały strawione w jelicie cienkim i nie dotarły do jelita grubego.
A przede wszystkim wykluczyć otręby, w których znajduje się skrobia niedostępna do strawienia w jelicie cienkim, w przeciwnym razie I etap DP jest bez sensu.

Kombinujesz czy robić jakieś bułeczki owsiane.
A zdrowia jak nie było tak nie ma.


Tytuł: Odp: Menu w przedszkolu - czy można wywrzeć jakiś wpływ?
Wiadomość wysłana przez: Amelia 28-11-2011, 17:05
Eso75 i Machos, rozwialiście już moje wątpliwości. Człowiek się ciągle uczy. Szkoda tylko, że wyleją mu czasem kubeł zimnej wody na głowę.


Tytuł: Odp: Menu w przedszkolu - czy można wywrzeć jakiś wpływ?
Wiadomość wysłana przez: Eso75 29-11-2011, 08:16
Szkoda tylko, że wyleją mu czasem kubeł zimnej wody na głowę.

Chyba dobrze, a nie szkoda co nie :)?. Poczytaj może ten wątek, trochę porad dotyczących żywienia dziecka, szczególnie w I etapie DP, bo tego on dotyczy, ale parę dobrych tzw. ogólnych zasad postępowania też można znaleźć. http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=17540.0


Tytuł: Odp: Menu w przedszkolu - czy można wywrzeć jakiś wpływ?
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 29-11-2011, 08:27
Człowiek się ciągle uczy. Szkoda tylko, że wyleją mu czasem kubeł zimnej wody na głowę.
A co? Fajnie jest żyć w błogiej nieświadomości?


Tytuł: Odp: Menu w przedszkolu - czy można wywrzeć jakiś wpływ?
Wiadomość wysłana przez: Amelia 29-11-2011, 19:20
Eso, wypróbowałam przepis na naleśniki. Córce bardzo smakowały. Dodałam zamiast wody trochę śmietanki. Zrobiłam je z czterech jajek i posmarowałam twarogiem z dodatkiem śmietanki i odrobiną miodu. Nie chcę, żeby córka czuła się nieszczęśliwa z powodu wielu ograniczeń, które jej stawiam.
Eso75, dzięki!


Tytuł: Odp: Menu w przedszkolu - czy można wywrzeć jakiś wpływ?
Wiadomość wysłana przez: Galapagos 29-11-2011, 22:37
Amelio a jaką śmietanką dodajesz?? Twaróg wiejski??


Tytuł: Odp: Menu w przedszkolu - czy można wywrzeć jakiś wpływ?
Wiadomość wysłana przez: Eso75 30-11-2011, 07:47
Amelio miło to słyszeć (widzieć) :). Zdrowe odżywianie przede wszystkim nie powinno czynić naszych maluchów nieszczęsliwymi. Moje dziecko je naleśniki z cienką warstewką domowych powideł, a Ty na twaróg sklepowy uważaj, i w ogóle na twaróg, bo to najbardziej bezwartościowa (i może być uczulająca) część mleka krowiego. Proponuję na zmianę omleta z kiełbaską lub szynką, żeby nie było ciągle słodkiego na śniadanie.


Tytuł: Odp: Menu w przedszkolu - czy można wywrzeć jakiś wpływ?
Wiadomość wysłana przez: Amelia 30-11-2011, 15:54
Cytat
Amelio a jaką śmietanką dodajesz?? Twaróg wiejski??
Niestety, nie mam dostępu do wiejskich produktów.


Tytuł: Odp: Menu w przedszkolu - czy można wywrzeć jakiś wpływ?
Wiadomość wysłana przez: Jack 30-11-2011, 19:02
Cytat
Amelio a jaką śmietanką dodajesz?? Twaróg wiejski??
Niestety, nie mam dostępu do wiejskich produktów.
To będzie lepiej, jeśli odpuścisz sobie nabiał sklepowy.
Nie ma u Was w okolicy żadnego targowiska, gdzie przyjeżdżają rolnicy, by sprzedać swoje produkty mleczarskie?
Nie bardzo mi się chce w to wierzyć.


Tytuł: Odp: Menu w przedszkolu - czy można wywrzeć jakiś wpływ?
Wiadomość wysłana przez: Galapagos 30-11-2011, 22:09
A śmietanka jaka byłaby najlepsza aby dodać trochę słodkiego smaku potrawie? Mówię o tych kupnych bo do wiejskich nie mam dostępu, długo nie postoją chyba tak?


Tytuł: Odp: Menu w przedszkolu - czy można wywrzeć jakiś wpływ?
Wiadomość wysłana przez: Jack 30-11-2011, 22:33
Ja kupuję śmietanę na targu i  nawet po tygodniu przechowywania w lodówce spokojnie daje się zjeść bez uszczerbku na smaku.