Niemedyczne forum zdrowia

Od 4 lat każdy zimowy katar kończy się u mnie zapaleniem zatok. Leczenie wspomagałam zawsze lekami, w zeszłym roku zdarzył się nawet antybiotyk. Zasady biosłone wprowadziłam w swoje życie niedawno i właśnie miałam okazję przeżyć pierwsze zapalenie zatok, które miało przebiegać bez leczenia. Po 2 dniach obfitego lejącego się kataru mój nos zablokował się kompletnie (plus gorączka, dreszcze, ból głowy, totalne rozbicie). Próby odetkania nosa kroplami z alocitem, płukanie solą fizjologiczną, inhalacje z olejków eterycznych - nic nie pomagało. Dopiero użycie kropli Otrivin pozwoliło oczyścić nos i zatoki z potwornej ilości zieloności. Nie brałam żadnych innych leków, robiłam okłady z siemienia lnianego i siedziałam w domu. Przeszło.
Tu moje pytanie - czy takie udrożnienie nosa jest dopuszczalne w infekcji? Mam krzywą przegrodę nosową, a śluzówki nabrzmiałe od samej alergii na kurz, gdy więc przychodzi infekcja mam zakorkowaną głowę. Oczywiście wolałabym nie używać tych kropli, dlatego pytam.

Tak. Takie udrożnianie nosa jest dopuszczalne, jak najbardziej.

Monya, jeszcze bardzo krótko stosujesz MO, dlatego musisz sobie jakoś radzić. Kiedyś nadżerki w błonach znikną, śluzówki się wyleczą, alergia zniknie, więc nasze domowe krople będą pomagać. Ale mimo to stosuj je systematycznie, gdy nie masz większych problemów z zatokami. Pomogą na pewno. Pomyśl o ziołach na oczyszczanie  górnych dróg oddechowych. Ale dopiero po pół roku MO i to ostrożnie. Jak u mnie kiedyś ruszyło oczyszczanie, a chciałam szybko, to zatkało się ucho i miałam ostry stan zapalny. Przy drugiej próbie było już ok.

Mam pytanie: w jaki sposób?

Na suchej patelni grzałam siemię, wsypywałam do płóciennej poszewki na jaśka i robiłam okłady.

Podobnie robimy okłady z soli. //Agnieszka

Dziękuję. Pierwszy raz mam takie zapalenie zatok od czasu oczyszczania.

Czytam o objawach zapalenia zatok i wszędzie widzę, że wydzielina jest raczej gęsta. Od 3 dni, gdy tylko się mocniej pochylę, leci mi z nosa coś w rodzaju "bardzo żółtej oranżady". Mam wrażenie, że płyn ten leci inną drogą niż normalny katar (z innego otworu?). Od dzisiaj boli mnie głowa i w sumie cała strona twarzy i rano, po wstaniu, gdy potrząsnę lekko głową to mam uczucie, że górne zęby się ruszają. Całą tę sytuację biorę za dobrą monetę - w końcu oczyszczanie - ale w niedziele wyjeżdżamy na urlop!

Czy taka wydzielina może się pojawić przy chorych zatokach i czy mogę coś zrobić by sobie pomóc, a nie zaszkodzić?

Jak najbardziej tak. Po paru miesiącach wydzielina robiła mi się coraz gęstsza, przechodząc w gęstą ropę i krew. Teraz już jest spokój.

Kiedyś przechodziłam takie horrory zatokowe. Zobaczysz, że bez antybiotyków organizm sobie poradzi. Wrzuć na luz, kup dużo chusteczek, szałwię na parówkę głowy, na wypadek, gdybyś miała silny ból głowy i ibuprom na najgorsze chwile (staraj się nie używać). Dużo wypoczywaj, dobrze jedz, unikaj tego co Ci szkodzi, będzie dobrze.

Głowa mi pęka już drugi dzień, staram się zając pracą, żeby o tym zapomnieć. Teraz dopiero zaczynam kojarzyć fakty, coś co lekarz nazwał migreną to chyba jednak zatoki. Często gdy budziłam się z bólem głowy pomagało mi porządne wydmuchanie nosa.

Każdy się dziwił, że na migrenę pomaga mi ciepły termofor zamiast zimnych okładów. A jednak moja głowa sama lepiej wiedziała czego jej trzeba!

Dlatego po rozum należy iść do głowy. :)

Potwierdzam. Mnie pomagało... przeczekanie bólu i okłady z soli. Wiem, że dostępny jest też ibuprom-zatoki, który zawiera pseudoefedrynę - substancję obkurczającą naczynka krwionośne. Mojej teściowej po zażyciu podwójnej dawki zeszły duże ilości ropy z zatok. Jednak leku tego nie powinny stosować mamy w ciąży i karmiące.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Pseudoefedryna (http://pl.wikipedia.org/wiki/Pseudoefedryna)
Do działań niepożądanych zalicza się pobudzenie, bóle głowy, nudności, drgawki, tachykardię, podwyższone ciśnienie tętnicze, udar mózgu.

Zapalenie zatok nosowych - zastosowanie olejku z rokitnika.
Zakraplać olej w obie dziurki, odchylając głowę i zatykając nozdrza, aby krople objęły jak największy obszar. Zauważa się poprawę komfortu oddychania, osłabienie bólów głowy, zmniejszenie wydzieliny z nosa.

Blokuje czy nie blokuje - oto jest pytanie.

Adam, a co tam w tym olejku może blokować?

Wygląda jakby blokował.

A co w tym olejku powoduje poprawę komfortu oddychania, osłabienie bólów głowy i zmniejszenie wydzieliny?

Może naprawienie nadżerek w śluzówce to powoduje?

Jak by mi po czymś przestawało lecieć z nosa, to bym to wyrzucił przez okno.

Moja córka kilka lat temu miała zapalenie zatok w tym klinowej, szczękowych. W klinowej może była (jest ) torbiel, ale lekarze nie wiedzą dokładnie co w niej było. Bołała ją głowa miesiącami. Dwa lata był spokój. Jakiś czas temu ból wrócił. Jest ciągły, ale zmienny. W nocy boli najsłabiej, rano nieco mocniej i nasila się po kilku godzinach od wstania, a czasem mocno wieczorem. Jest bardzo męczący, ciągły.

Czy można jej jakoś pomóc? Nie jestem pewna czy to zatoki. To raczej przypuszczenia. Nie nasila się podczas pochylania do przodu. Nasila się podczas wchodzenia po schodach. To ból tępy, nie pulsujący na szczycie głowy, czole i teraz obejmuje bardziej całą czaszkę. Nie ma kataru, nos jest drożny. Nie jest i ostatnio nie była przeziębiona.
Może jest obrzęk, bo co rano ma uczucie przytkania nosa, ale w ciągu dnia to uczucie mija.

Być może to nagromadzenie śluzu w wyniku alergii. Ból nie przechodzi, po ibuprofenie. Przechodzi tylko ten, który nasila się w południe, ale przechodzi do tego stałego.
Przypuszczam, że to sytuacja sprzed lat, ale pewności nie mam. Robiła raz okład z kapusty, ale głowa bolała ją bardziej, więc odstawiła, choć być może tak własnie miało boleć.

Czy ma ktoś jakiś sposób na pozbycie się bólu, albo coś na zatoki, bądź miał stycznosć z podobnym problemem?