Niemedyczne forum zdrowia

BLOK PORAD, POMOCY I WYMIANY DOŚWIADCZEŃ => W drodze do zdrowia - pytania, wątpliwości => Wątek zaczęty przez: Milosz1984 19-10-2011, 14:21



Tytuł: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: Milosz1984 19-10-2011, 14:21
Czy zna ktoś jakieś źródła naukowe odnośnie skuteczności ssania oleju odnośnie usuwania toksyn z organizmu? Stosowałem tą metodę 3 tygodnie. Wierzę w tą metodę w 50%, pozostałe 50%, które do końca mnie przekonają to jakieś źródło naukowe udokumentowane badaniami nad tą metodą bo do tej pory tego nie znalazłem.
Proszę więc wytłumaczyć mechanizm owej absorpcji (wchłaniania). Czy olej absorbuje substancje toksyczne ze:
- śliny,
- dziąseł,
- języka,
- komórek ślinianek?
A może w jakiś inny sposób, o którym nie wiem. Dlatego też chętnie poznałbym ten mechanizm, ponieważ jak dotąd nie znalazłem odpowiedzi.
Olej (oraz wszystko, co mamy w buzi) pobudza nasz mózg do wytworzenia więcej śliny. Zatem olej jest zaśliniony - stąd ta biała oleista maź, jaką wypluwamy.
  Znalazłem trzy dość ciekawe opracowania, które wnoszą nieco światła na kwestię, poruszoną przez maceratę. Są to materiały angielskojęzyczne (niestety, polskojęzyczny internet w takich kwestiach dopiero raczkuje):

http://www.johcd.org/pdf/Effect_of_O...Gingivitis.pdf

http://academicjournals.org/AJMR/PDF...%20et%20al.pdf

http://www.jisppd.com/article.asp?is...;aulast=Asokan

Zacznę może od końca. Strona jisppd.com należy do Indyjskiego Stowarzyszenia Stomatologii Dziecięcej oraz Profilaktyki Dentystycznej. Na powyższej stronie znalazłem odpowiedź na moje pytanie, a raczej upewnienie się w tym, co wiedziałem do tej pory. Czytamy tam, że:

"It should be clarified that oil pulling cannot actually draw toxins out of the blood as claimed because the oral mucosa does not act as a semi-permeable membrane to allow toxins to pass through."

Chodzi więc o to, że "ssanie" oleju tak naprawdę nie może 'wyciągnąć' toksyn z krwi - jak się powszechnie uważa - ponieważ błona śluzowa jamy ustnej nie zachowuje się tak, jak błona półprzepuszczalna, pozwalając na przedostawanie się przez nią toksyn. Ta wypowiedź - uważam, że - jest kluczowa.

W drugim linku czytamy następującą wypowiedź:

"Toxins and bacteria from the body might be expelled through the tongue and trapped in the oil and removed from the body."

Czyli, że toksyny oraz bakterie pochodzące z naszego organizmu mogą być usunięte przez język i usidlone w oleju, a następnie usunięte poprzez wyplucie. Pamiętajmy, że artykuł ten opisuje "ssanie" oleju sezamowego. Tekst ten pochodzi z artykułu akademickiego czasopisma o nazwie Afrykańskie Czasopismo Badań Mikrobiologicznych. Tytuł tego artykułu to: "Efekt ssania oleju na bakterie wywołane próchnicą". Badania w tym przypadku były prowadzone w sposób in vitro. Zatem chodzi nie o zatoksycznienie naszych organów np. wątroby czy nerek, ale chodzi o konkretne bakterie wywołane próchnicą.

Natomiast pierwszy link mówi o pozytywnym wpływie "ssania" rafinowanego oleju słonecznikowego na płytkę nazębną oraz na zapalenie dziąseł.
I to tyle. Bielsze zęby, delikatniejsza śluzówka jamy ustnej, mocniejsze dziąsła - to pewnie zalety takiego przecedzania oleju między zębami. Jednak upatrywanie w tym wszystkim metody oczyszczania organizmu z toksyn jest - w oparciu o powyższe linki i cytaty przesadą.
    Dlatego też czekam jakiegoś uzasadnienia w tej metodzie, która by potwierdziła skuteczność ssania oleju w oczyszczaniu organizmu z toksyn.


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: Dusiu70 19-10-2011, 14:59
Jednak upatrywanie w tym wszystkim metody oczyszczania organizmu z toksyn jest - w oparciu o powyższe linki i cytaty przesadą.
    Dlatego też czekam jakiegoś uzasadnienia w tej metodzie, która by potwierdziła skuteczność ssania oleju w oczyszczaniu organizmu z toksyn.
http://www.bioslone.pl/oczyszczanie/oczyszczanie-twarzoczaszki (http://www.bioslone.pl/oczyszczanie/oczyszczanie-twarzoczaszki)
Cytat
Efekty oczyszczenia twarzoczaszki

Przede wszystkim oczyszczenie jamy ustnej stwarza bakteriom symbiotycznym warunki do jej zasiedlenia, wskutek czego zanikają nadżerki błony śluzowej, a także patologiczny kożuchowaty nalot na języku. Ponadto ssanie oleju wpływa na ustąpienie wielu zmian chorobowych w obrębie jamy ustnej, takich jak: zapalenie dziąseł, powiększenie migdałków w tzw. pierścieniu limfatycznym gardła, stany zapalne zatok przynosowych i czołowych, oczodołów, w rejonie ucha środkowego, a także przysadki mózgowej.

Bielsze zęby, delikatniejsza śluzówka jamy ustnej, mocniejsze dziąsła - to pewnie zalety takiego przecedzania oleju między zębami.
Jak to nazwać, jeśli to nie jest oczyszczanie organizmu?


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: Tanzania 19-10-2011, 15:31
Milosz - żaden z powyższych linków nie działa, przynajmniej u mnie.


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: Antonio 19-10-2011, 16:06
Po co tu badania nałukowe? Nie wystarczy eksperyment, doświadczenie na własnej skórze?

Przy okazji: co to za automat dodaje tu "ł" do określenia badania naukowe? ;) Nie lubię, gdy mnie maszyna poprawia...


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: Timajos 19-10-2011, 16:22
Mam wrażenie, że kolega Miłosz powinien się zwać Tomasz ... Niewierny :-). Mnie ssanie oleju, bez badań naukowych, zlikwidowało bół zęba, zmniejszyło chrypę, jaką miałem w początkowym okresie, czułem jak schodzi mi więcej wydzieliny z nosa, bolały szczęki i żuchwa od ssania.


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: Spokoadam 19-10-2011, 16:57
Cytat
które do końca mnie przekonają to jakieś źródło naukowe udokumentowane badaniami nad tą metodą bo do tej pory tego nie znalazłem.
Zapomnij o badaniach naukowych, a w szczególności o badaniach medycznych. Cała medycyna na nich stoi i ma się dobrze, a pacjentów przybywa...


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: Milosz1984 19-10-2011, 17:28
Napisałem posta na ten temat ponieważ nie znalazłem potwierdzenia tej metody w badaniach.  Nie spotkałem także wiele komentarzy. Nie neguje tej metody, przedstawiłem tylko fakty, cytaty ze stron obcojęzycznych na ten temat.
   Za faktem, że ta metoda działa przemawia to, że pod językiem jest miejsce, które najlepiej wchłania np niektóre leki zaleca się trzymać pod językiem w celu lepszego wchłaniania ich do organizmu.
   Nie napisałem tego posta by się z kimś spierać, że to nie działa bo nie ma badań. Przedstawiłem tylko fakt o braku badan. W zamian liczę na odpowiedzi i podanie powodów, dla których warto ssać olej jeśli chodzi o wspomaganie oczyszczania organizmu.
Link Dusiu70 dał mi odpowiedź bo tego nie doczytałem. Zrozumiałem teraz sens ssania oleju.
  Jeśli są efekty zacznę znowu z olejem słonecznikowym w celu oczyszczenia dziąseł, śluzówki jamy ustnej z bakterii , tylko tyle i aż tyle bo nie spodziewam się po ssaniu oleju wyciągnięcia toksyn z krwi - wewnątrz organizmu, ale za to usunie ,,przyczynę" dolegliwości spowodowanych przez nieprzyjazne środowisko wewnątrz jamy ustnej co skutkuje różnymi schorzeniami. Ja widzę ssanie oleju jako dodatek do MO w celu zdrowienia z tą różnicą, że MO oczyszcza od wewnątrz organizmu w tym krew z toksyn a ssanie oleju usuwa schorzenia jamy ustnej, gardła, migdałków i zatok.
    Jeśli się mylę w moich przypuszczeniach po prostu oświećcie mnie bo ja tak to rozumiem.


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: Spokoadam 19-10-2011, 17:49
Poczytaj Zibiego:
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=2817.msg136765#msg136765


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: Baird 19-10-2011, 17:59
Cytat
Napisałem posta na ten temat ponieważ nie znalazłem potwierdzenia tej metody w badaniach.  Nie spotkałem także wiele komentarzy. Nie neguje tej metody, przedstawiłem tylko fakty, cytaty ze stron obcojęzycznych na ten temat.

A udało Ci się gdzieś znaleźć potwierdzenie działania MO w badaniach naukowych?


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 19-10-2011, 18:36
Ssanie oleju to jest poważna metoda detoksykacyjna. Jest podobna do metody NIA, tylko mniej inwazyjna w ustrój.
  
Gdzieś czytałem na forum, jak gość żuł sobie olej (słonecznikowy?) - w trakcie oglądania meczu piłkarskiego - przez około 40 minut. Pewnie żułby go sobie dalej, gdyby nie strzelono gola. Strzelona bramka wprowadziła owego kibica w takie duże emocje, że biedny ten cały syf połknął. Prawdopodobnie reszty meczu nie obejrzał, bo go pogotowie odwiozło do szpitala, rzekomo w stanie silnego zatrucia.


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: Milosz1984 19-10-2011, 18:41
Cytat
Napisałem posta na ten temat ponieważ nie znalazłem potwierdzenia tej metody w badaniach.  Nie spotkałem także wiele komentarzy. Nie neguje tej metody, przedstawiłem tylko fakty, cytaty ze stron obcojęzycznych na ten temat.

A udało Ci się gdzieś znaleźć potwierdzenie działania MO w badaniach naukowych?

Nie, ale w to wierzę i zdaję się na komentarze użytkowników MO co jest wystarczającym dowodem, że to działa. O oleju może po prostu nie doczytałem, nie mniej jednak nie twierdzę, że to nie działa. Oparłem się na w/w linki, jednak bardziej sobie cenie opinie osób, które miały doświadczenia z ssaniem oleju i widzieli efekty.

Zibi bardzo dobry przykład podałeś, który jeszcze bardziej mnie przekonuje co do słuszności stosowania tej metody. Twoje odpowiedzi są dla mnie bardzo wartościowe. Dzięki.


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: Baird 20-10-2011, 09:37
Ja przeprowadziłem doświadczenie ze ssaniem oleju więc je opiszę bo jest bardzo według mnie obrazowe. Jakieś kilka miesięcy temu, przez około miesiąc (niestety dokładnie nie pamiętam a nie zapisałem), wypluwałem olej po ssaniu na trawnik. Zawsze w tym samym miejscu. Pomyślałem, że jeśli olej ma za zadanie wyciągnąć toksyny, to znaczy, że może uda się ich działanie zaobserwować na roślinkach. Jest taki środek do zwalczania wszystkiego co zielone, nazywa się Roundap. Wypala wszystko jak leci, ale działa tylko na części zielone. Po około trzech tygodniach rośliny usychają aż po korzenie i już nie odżywają. Ale nowe chwasty, których nasiona były w glebie rosną bez przeszkód.
Wypluty olej wypalił trawnik tak skutecznie, że do dzisiaj nic tam nie urosło. Trawa jest uschnięta ale nie tak jak po pestycydach, tylko jest czarna. Ziemia sprawia wrażenie całkiem martwej i żadne chwasty ani w ogóle żadne rośliny na niej nie rosną. Moim zdaniem jest to świetny przykład tego co w sobie nosimy. Poza tym każdy w łatwy sposób może się sam o tym przekonać.


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 20-10-2011, 10:07
To po prostu naukowy eksperyment, bez jakiejkolwiek przesady. Zwięzły opis, według którego każdy może go przeprowadzić. Nie potrzeba tu podwójnie ślepej próby, randomizacji, efektu placebo, skali Jadada, kryteriów Hilla, jak to mam miejsce w medycznej hochsztaplerce, zwanej eksperymentem medycznym.

A propos. Kto wie, co znaczy to mądre słowo - randomizacja? Na czym ona polega?


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: scorupion 20-10-2011, 10:12
Musiałby obok pluć olejem nieprzessanym.


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 20-10-2011, 10:14
Musiałby obok pluć olejem nieprzessanym.
No, ale przez które ramię - prawe czy lewe?


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: scorupion 20-10-2011, 10:51
Nie wiem. Ja zawsze przez lewe.
Chodzi o porównanie działania na rośliny oleju po ssaniu i czystego.
Więcej nie piszę, bo spaprałem klawiaturę.


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: Rysiek 20-10-2011, 10:55
Musiałby obok pluć olejem nieprzessanym.
No, ale przez które ramię - prawe czy lewe?

Przed wypluciem musiałby rzucić monetą, która wskazałaby, przez które ramię pluć, dzięki temu eliminujemy upodobanie do plucia przez jedno ramię. To tak w kwestii randomizacji


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: scorupion 20-10-2011, 11:12
Niekoniecznie. Czuję, że Baird pluł na wprost.
Idę do sklepu.


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 20-10-2011, 11:14
Baird pluł na wprost.
Można, byleby nie pod wiatr.


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: Rysiek 20-10-2011, 11:14
Niekoniecznie. Czuję, że Baird pluł na wprost.

To wtedy gdy moneta stanie na rancie.


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: K'lara 20-10-2011, 12:47
To po prostu naukowy eksperyment, bez jakiejkolwiek przesady. Zwięzły opis, według którego każdy może go przeprowadzić. Nie potrzeba tu podwójnie ślepej próby, randomizacji, efektu placebo, skali Jadada, kryteriów Hilla, jak to mam miejsce w medycznej hochsztaplerce, zwanej eksperymentem medycznym.

Podobny eksperyment przeprowadził tata Mariam38.

Mój tata (76lat) zrobił sobie jakieś badanie i wykazało, że ma osteoporozę. Potem zrobił je jeszcze raz, i znów ten sam wynik. Poziom parathormonu i inne badania z krwi wyszły w normie.
Dla mnie najważniejszym badaniem było to, kiedy niedawno tata spadł z drzewa - z 3-4 metrów wysokości i nic mu się nie stało.


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: scorupion 20-10-2011, 13:38
Wróciłem ze sklepu z super, hiper klawiaturą, stworzoną na podstawie badań naukowych. Śmiga aż miło.
A co gdyby rośliny oplute czystym olejem wypaliło podobnie jak te oplute bairdowymi toksynami?


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: Baird 20-10-2011, 14:12
Od czystego oleju roślin nie wypaliło. Zapomniałem o tym napisać. Przeprowadzałem również próby z przepracowanym olejem silnikowym. Nie spowodował nawet w połowie takiego spustoszenia a ponadto już dawno wszystko odrosło.
Plułem na wprost, jak wieje to trzeba się pochylić żeby nas nie obryzgało ;)


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: Baird 20-10-2011, 14:14
Randomizacja kojarzy mi się z czymś przypadkowym.


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: Amelia 20-10-2011, 18:34
Baird, w związku z tym, co napisałeś powyżej, mam pytanie, czy czujesz w ustach posmak metalu?


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: Baird 20-10-2011, 19:11
W związku z czym? Chyba nie pomyślałaś, że ssałem olej silnikowy, w dodatku przepracowany ;););)


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: Amelia 20-10-2011, 19:22
Pytam o ssanie oleju spożywczego ;)


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: Timajos 21-10-2011, 05:28
Randomizacja koniecznie potrzebna a jeszcze w badaniu trzeba zastosować podwójnie ślepą próbę. Nic tylko przyjdzie się opluć.


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: Baird 21-10-2011, 06:52
Baird, w związku z tym, co napisałeś powyżej, mam pytanie, czy czujesz w ustach posmak metalu?

Nie czułem nigdy posmaku metalu.


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: Grawo 21-10-2011, 07:50
Baird, w związku z tym, co napisałeś powyżej, mam pytanie, czy czujesz w ustach posmak metalu?

Metaliczny smak miałam na początku, już nie pamiętam, na jakim oleju wtedy byłam, ale przypuszczam, że na oliwie, minęło bezpowrotnie. Odstaw wszystko, zacznij po przerwie od śladowych ilości MO na bazie oliwy, ale bez cytryny, a potem stopniowo wprowadzaj cytrynę.


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: Amelia 21-10-2011, 08:25
Tak, teraz odstawiłam miksturę, wracam do picia jutro. Obecnie jestm na oleju lnianym budwigowym, który niestety szybko traci świeżość.


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: Dusiu70 21-10-2011, 16:42
Ssanie oleju to jest poważna metoda detoksykacyjna. Jest podobna do metody NIA, tylko mniej inwazyjna w ustrój.
  
Gdzieś czytałem na forum, jak gość żuł sobie olej (słonecznikowy?) - w trakcie oglądania meczu piłkarskiego - przez około 40 minut. Pewnie żułby go sobie dalej, gdyby nie strzelono gola. Strzelona bramka wprowadziła owego kibica w takie duże emocje, że biedny ten cały syf połknął. Prawdopodobnie reszty meczu nie obejrzał, bo go pogotowie odwiozło do szpitala, rzekomo w stanie silnego zatrucia.
Jak rozumiem, ssanie oleju, jest metodą oczyszczania organizmu (twarzoczaszki) nie obciążającą wątroby (plucie przez ramię) ;). A to znaczy, że podczas infekcji, kiedy wstrzymujemy się od picia MO, ssanie oleju jest czynnością wspomagającą organizm w oczyszczaniu. Jeżeli się mylę, proszę o wytłumaczenie.


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: K'lara 21-10-2011, 16:51
Jak rozumiem, ssanie oleju, jest metodą oczyszczania organizmu (twarzoczaszki) nie obciążającą wątroby (plucie przez ramię) ;). A to znaczy, że podczas infekcji, kiedy wstrzymujemy się od picia MO, ssanie oleju jest czynnością wspomagającą organizm w oczyszczaniu. Jeżeli się mylę, proszę o wytłumaczenie.

W czasie infekcji oczyszczamy się bez wspomagania. Jeśli objawy oczyszczania, jakim jest infekcja, są zbyt uciążliwe to łagodzimy je. Na pewno w czasie infekcji nie podkręcamy oczyszczania poprzez inne metody.

Ale, Dusiu, jak masz mało wrażeń to spróbuj i napisz nam o tym ;). Innymi słowy przeprowadź badanie naukowe na grupie ochotników w liczbie 1. :) Bez randomizacji.


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: Dusiu70 21-10-2011, 17:38
W czasie infekcji oczyszczamy się bez wspomagania. Jeśli objawy oczyszczania, jakim jest infekcja, są zbyt uciążliwe to łagodzimy je. Na pewno w czasie infekcji nie podkręcamy oczyszczania poprzez inne metody.

Ale, Dusiu, jak masz mało wrażeń to spróbuj i napisz nam o tym ;). Innymi słowy przeprowadź badanie naukowe na grupie ochotników w liczbie 1. :) Bez randomizacji.
Dzięki za wytłumaczenie. Obecnie mam infekcję i ssanie oleju powoduje u mnie złagodzenie bólu gardła. Zgłaszam się na ochotnika, jeśli zaobserwuję inne objawy, na pewno napiszę.


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: scorupion 21-10-2011, 20:38
Tak mnie zafrapował ten eksperyment, że dziś rozpocząłem plucie. Zobaczymy.


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 21-10-2011, 20:54
Tak mnie zafrapował ten eksperyment, że dziś rozpocząłem plucie. Zobaczymy.
Jeśli będziesz pluł przez zęby a przekroczysz odległość 9 metrów, to przy okazji pobijesz rekord w pluciu przez zęby na odległość. Co to była za księga rekordów... nie pamiętam.


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: Piotr 21-10-2011, 21:20
Tak mnie zafrapował ten eksperyment, że dziś rozpocząłem plucie. Zobaczymy.

Czy plujesz na trawę, czy do doniczki?


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: Rif 21-10-2011, 23:03
Tak mnie zafrapował ten eksperyment, że dziś rozpocząłem plucie. Zobaczymy.

Tylko nie na klawiaturę. Bo kolejną spaprasz.


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: Baird 22-10-2011, 06:43
A ja tylko dodam, że u mnie wciąż NIC nie odrosło. Cały czas jestem pod wrażeniem "mocy" ludzkiego pystycydu.


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: scorupion 22-10-2011, 08:51
Pluję na trawę dwukrotnie. Najpierw czystym olejem, a obok tym po ssaniu.
To znaczne poświęcenie z mojej strony, bo kiedyś, jak pod wpływem Tombaka zacząłem ssać olej, to ciężko się rozchorowałem.


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: scorupion 23-10-2011, 07:41
Rozszerzyłem listę obiektów podlegających opluciu olejami.


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: Tomasz Urbanowicz 23-10-2011, 07:58
Cytat
Pluję na trawę dwukrotnie.
A robisz to przez lewe ramię?


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: scorupion 28-10-2011, 07:55
Nie dzieje się nic.


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: Baird 28-10-2011, 08:23
Po tygodniu to i Roundap nie wysuszy roślinek.


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: scorupion 28-10-2011, 08:39
Wysuszy, a turgor rośliny tracą błyskawicznie. Tu nie, ale spoko, mamy czas.


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: scorupion 04-11-2011, 09:12
Mija drugi tydzień, nadal nie dzieje się nic.


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: Sobol 04-11-2011, 09:16
Scorupion, a może Ty przez ten czas z Biosłone, tak się oczyściłeś, że wypluwasz czysty olejek?


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: scorupion 04-11-2011, 09:41
Z całą pewnością nie. Jestem zmumifikowany co najmniej jak tamtenchamon.


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: Rif 06-11-2011, 11:43
Ja gdy ssam olej to po ok 5-10minutach ssania pojawia się klucha w gardle. Po zakończeniu ssania mam pełniejszy oddech, przetkany nos i kluchę w kiblu.
Nigdy nie patrzyłem na źródła naukowe.


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: Sobol 06-11-2011, 15:27
A ja, jak podejmuję próbę ssania oleju, to od razu odczuwam żołądek. Zaczyna mi się odbijać i takie tam.


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: scorupion 11-11-2011, 07:44
Mija trzeci tydzień. Nadal bez zmian.


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: scorupion 18-11-2011, 07:21
Cztery tygodnie i starczy. Rośliny opluwane przessanym , czystym i te nie opluwane żadnym olejem wygladają tak samo. Konkluzja: przessany olej nie nadaje się na szybko działający pestycyd. Może na wiosnę coś wypali.


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: Dddorota 02-12-2011, 21:44
A ja teraz zdałam sobie sprawę,że od czasu ssania oleju zrobił mi się w kibelku żółty zaciek,którego wcześniej nie było i nie idzie go do końca usunać.


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: scorupion 21-05-2012, 12:29
Wypaliło trawę i rozchodniki oplute przessanym olejem. Ale na tym świecie, gdzie pełno złości, nie może być dobrze do końca. Wypaliło również miejsce oplute czystym olejem, jak ktoś zainteresowany mogę zamieścić zdjęcia.


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: K'lara 21-05-2012, 12:41
Wypaliło trawę i rozchodniki oplute przessanym olejem. Ale na tym świecie, gdzie pełno złości, nie może być dobrze do końca. Wypaliło również miejsce oplute czystym olejem, jak ktoś zainteresowany mogę zamieścić zdjęcia.

Prosimy o prezentację graficzną wykonanych badań:
1. Trawa opluta olejem po ssaniu.
2. Trawa opluta czystym olejem.
3. Trawa opluta czystą śliną Scorupiona:
a. Pacjent w dobrym nastroju.
b. pacjent w złości.


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: Amelia 21-05-2012, 12:45
Scorupion, może to zwyczajna pleśń śniegowa? :)


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: Baird 21-05-2012, 18:55
A u mnie bez zmian. Tam gdzie był czysty olej trawa rośnie aż miło, a tam gdzie przessany ziemia jest czarna i tylko tu i ówdzie coś zaczyna rosnąć.


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: scorupion 21-05-2012, 19:26
Nic nie pisałeś, że wylewasz czysty olej.


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: Baird 23-05-2012, 14:07
Powtórzyłem eksperyment i dodałem czysty olej. Ale nie plułem nim tylko wylewałem z butelki. Tym razem ziemia nie jest tak czarna jak za pierwszym razem. Może to świadczyć o tym, że już mniej toksyn jest w ślinie.


Tytuł: Odp: Ssanie oleju a źródła naukowe
Wiadomość wysłana przez: Astalavistaaa 23-05-2012, 22:18
Przyznam, że zaciekawił mnie ten eksperyment i również go wykonam.