Niemedyczne forum zdrowia

BLOK PORAD, POMOCY I WYMIANY DOŚWIADCZEŃ => Wziąłem zdrowie w swoje ręce => Wątek zaczęty przez: Kasandra 21-10-2011, 11:18



Tytuł: Moja droga ku zdrowiu
Wiadomość wysłana przez: Kasandra 21-10-2011, 11:18
Mam 64 lata. MO piję od maja 2010 r., widzę dużą poprawę mego zdrowia. Droga jeszcze daleka do pozbycia się różnych dolegliwości, a było ich dużo. Od lutego tegoż roku piją MO moje dwie dorosłe córki, które są też matkami oraz ich dzieci w wieku 2 x 2 lata i 4-latek oraz jeden zięć. Od sierpnia dołączył do naszego grona mój mąż, a od listopada drugi zięć. Każdy z nas widzi poprawę swego zdrowia, więc pijemy MO dalej. Nie mogę jeszcze przekonać do idei Biosłone mojego syna i synową. Myślę, że to kwestia kilku miesięcy i zaczną też MO.


Tytuł: Odp: Moja droga ku zdrowiu
Wiadomość wysłana przez: Dusiu70 21-10-2011, 12:00
Kasandro w Biosłone jest tak, że aby było lepiej, musi być najpierw gorzej. Mam nadzieję, że to też mówisz swoim bliskim. Bo to, że czujesz się lepiej, to OK. Gorzej jak przyjdzie moment oczyszczania. Wtedy jest nasza (jako biosłonejczyków) chwila prawdy. Jeśli Twoje wnuki zaczną "cierpieć" z powodu infekcji, długotrwałej i wysokiej gorączki, to co zrobią ich matki? Chyba wiedzą jak mają się zachować? Bo jeśli nie, będzie to oręż w ręku nieprzkonanego syna. Trzymam kciuki. :)


Tytuł: Odp: Moja droga ku zdrowiu
Wiadomość wysłana przez: K'lara 21-10-2011, 16:16
Bo to, że czujesz się lepiej, to OK. Gorzej jak przyjdzie moment oczyszczania. Wtedy jest nasza (jako biosłonejczyków) chwila prawdy. Jeśli Twoje wnuki zaczną "cierpieć" z powodu infekcji, długotrwałej i wysokiej gorączki, to co zrobią ich matki? Chyba wiedzą jak mają się zachować? Bo jeśli nie, będzie to oręż w ręku nieprzkonanego syna. Trzymam kciuki. :)

Dusiu, a po co te strachy na Lachy? Ważnym jest aby podejść do oczyszczania z ufnością. Cieszyć się, po prostu, z tego, że trafiliśmy na właściwą, dobrą drogę. A co będzie jak?... I co zrobimy jak?... Będzie dobrze i zrobimy jeszcze lepiej :).
"Co będzie to będzie - rzekła kura na grzędzie. Wczoraj był rosół, nie prowokujmy losu" ;).


Tytuł: Odp: Moja droga ku zdrowiu
Wiadomość wysłana przez: Dusiu70 21-10-2011, 17:23
Klaro straszenie nie było moim zamysłem. Na forum często można poczytać o chwilach zwątpienia biosłonejczyków, szczególnie jeśli chodzi o infekcje u dzieci. Sam nie wiem jak się zachowam, kiedy moje dziecko będzie miało poważne oczyszczanie. Wiem jednak, że niezbędna jest biosłonejska wiedza i świadomość, że idziemy w dobrym kierunku.
Na marginesie "Strachy Na Lachy" - bez cenzury, tak pod mendyczną nutę:
http://www.youtube.com/watch?v=m00udFijVf0 (http://www.youtube.com/watch?v=m00udFijVf0) :)


Tytuł: Odp: Moja droga ku zdrowiu
Wiadomość wysłana przez: K'lara 21-10-2011, 17:41
Sam nie wiem jak się zachowam, kiedy moje dziecko będzie miało poważne oczyszczanie.
Eee, zachowasz się normalnie, jak każdy rodzic,będziesz się trząsł i panikował w duchu a potem będziesz walił post za postem na forum a my  będziemy Cię pacyfikować i wspierać. A dziecko będzie sobie zdrowieć samo. :)


Tytuł: Odp: Moja droga ku zdrowiu
Wiadomość wysłana przez: Kasandra 24-10-2011, 11:31
Świetnie, że jestem na tym forum. Wcale nie jest tak pięknie ze mną, jak Wam się wydaje. Oczyszczanie jest u mnie cały czas. Czasem gorzej, czasem lżej. W ubiegłym roku na początku picia MO było super, zaczęłam chudnąć, alergia na stopach, łokciach i dłoniach schodziła. Po dwóch miesiącach w środku upalnego lata wysypało mi od stóp do kolan i od dłoni do łokci. Przy tym silne osłabienie i trwało to do końca września. Zrobiłam krótką przerwę w MO, może dwa tygodnie. Jest taki dzień może raz w miesiącu, że jestem bardzo słaba, po pracy idę do łóżka. Na drugi dzień jest ok. Przy tym ciśnienie jest skaczące. Kiedy przekroczy 160/90 biorę 1Ipres long i Axtil 1/2 tabl. Jest tak może raz na dwa tygodnie, wiadomo oprócz stresu. Jest już duża poprawa mojego zdrowia, lecz wiem, że przede mną długa jeszcze droga do życia bez bólu. Nie boli mnie już bark (okropne to było). Jeszcze mam problem z kolanami, jeszcze są sztywne, jak nie moje, ale nie bolą już. W czerwcu tego roku pokazała się lekka wysypka, więc przerwałam na tydzień MO. Obecnie mam problem z szorstką, zrogowaciałą skórą na stopach. Ale jestem już w domu, żaden lekarz nie będzie mi wciskał, że to sprawa dziedziczna i tak będzie do końca życia, że niby łuszczyca (od 8 lat). Nie jem glutenu i jest dużo lepiej. Nie chodzę na badania od roku, choć dostaję często zaproszenia.


Tytuł: Odp: Moja droga ku zdrowiu
Wiadomość wysłana przez: K'lara 24-10-2011, 15:30
Przy tym ciśnienie jest skaczące. Kiedy przekroczy 160/90 biorę 1Ipres long i Axtil 1/2 tabl. Jest tak może raz na dwa tygodnie, wiadomo oprócz stresu.
W takim wypadku zamiast leków spróbuj zastosować napar z owocu głogu (kupisz w zielarni, za grosze).
Jedną łyżkę rozdrobnionego owocu głogu zalej w szklance (lub większą ilość w termosie) wrzącą wodą, przykryj napar spodeczkiem. Po 20-30 minutach jest gotowa herbatka do picia. Mnie wystarczała jedna szklanka naparu, ale można wypić do trzech szklanek dziennie (wtedy robisz w termosie). To bardzo pomogło mi w skokach ciśnienia. Obecnie już u mnie nie występują.

Cytat
Jeszcze mam problem z kolanami, jeszcze są sztywne, jak nie moje, ale nie bolą już.
Wprowadź zupy na wywarach kolagenowych, 2-3 w tygodniu.


Tytuł: Odp: Moja droga ku zdrowiu
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 24-10-2011, 16:56
Głóg ma nieco inne zastosowanie. Przy skaczącym ciśnieniu w górę najlepiej sprawdza się wyciąg z jemioły.


Tytuł: Odp: Moja droga ku zdrowiu
Wiadomość wysłana przez: K'lara 24-10-2011, 17:01
Głóg ma nieco inne zastosowanie. Przy skaczącym ciśnieniu w górę najlepiej sprawdza się wyciąg z jemioły.

Rozumiem. Proszę powiedzieć, czy chodzi o kupiony w zielarni  Intractum Visci?


Tytuł: Odp: Moja droga ku zdrowiu
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 24-10-2011, 17:03
Tak, o ten właśnie.


Tytuł: Odp: Moja droga ku zdrowiu
Wiadomość wysłana przez: Kasandra 25-10-2011, 11:54
Mistrz podawał na forum Intractum Crataegi, więc zużyłam dwa opakowania (trzecie w zapasie), lecz ciśnienie takie jak wcześniej, podskakujące. Spróbuję z jemiołą, może będzie lepiej. Zbytnio tym się nie przejmuję, bo jest lepiej, mniej się męczę przy pracach domowych, czy szybko chodząc. MO działa, tylko czasu trzeba. Piję drugą porcję ziółek na drogi moczowe i KB z ostropestem 1 raz dziennie. Przerzuciłam się w większości na picie i czekam.


Tytuł: Odp: Moja droga ku zdrowiu
Wiadomość wysłana przez: Kasandra 25-10-2011, 13:57
Laokoon, wysłałam wcześniej odpowiedź, nie wiem czy dotarła.