Niemedyczne forum zdrowia

Niezmiernie miło jest mi poinformować Was, drodzy forumowicze, że właśnie dobiegły końca prawie pięcioletnie prace nad nowym wydaniem "Zdrowia na własne życzenie". Książka ta jest podręcznikiem, w którym na blisko pięciuset stronach podzielonych na dwa tomy, pan Józef zmieścił komplet informacji, niezbędnych każdemu, kto postanowił wziąć swoje zdrowie we własne ręce.
"Zdrowie na własne życzenie" jest już oddane do drukarni i dosłownie na dniach zostanie przeniesione na papier. Do księgarń książka powinna trafić na początku grudnia. Na razie możecie zobaczyć jak obydwa tomy będą się prezentować z zewnątrz http://www.bioslone.pl/ksiazki

Czekam - może to będzie fajny prezent pod choinkę dla moich niedowiarków!

Wspaniale :)
Długo czekaliśmy na nowe wydanie.

Chętnie zakupię, tym bardziej, że moje książki ciągle są w obiegu.

Dobrze by było, żeby książki można było kupić w sieci księgarń Matras. Są to licznie odwiedzane księgarnie.

Również czekam na te książki. Moje też krążą. Potrzebuję dla rodziny i dla znajomych jeszcze dwa komplety, ale widzę, że nakład wyczerpany. U mnie sprawa pilna, bo wkoło chorzy, może coś zrozumieją jak poczytają.

Ciekaw jestem jakie zmiany będą w zawartości, bo miałem taką sytuacje:

Przeczytałem pierwszą część, która była pożyczona i zamówiłem dla siebie komplet. Po otrzymaniu kompletu przeczytałem drugą cześć, a żona w tym czasie przeczytała pierwszą. Pewnego dnia na coś zwróciła mi uwagę (już nie pamiętam o co chodziło), że w książce o tym było napisane. Ja się zdziwiłem i stwierdziłem że coś pokręciła... no ale w końcu pokazała fragment książki i w tym momencie zauważyłem, że okładka jest nieco inna niż ta pożyczona:
(http://p.alejka.pl/i2/p_new/23/37/zdrowie-na-wlasne-zyczenie-5_0_b.jpg)  
no i że zakupiłem już kolejne wydanie. Więc ponownie przeczytałem i teraz chętnie poczytam kolejne ;)

A jest gdzieś dostępny spis treści do tych nowych książek? Czy w tych książkach jest coś nowego, czego nie było w poprzednich? Jeśli tak, to co? Zna ktoś już takie szczegóły? ;-)

Jedyne o jest podane do wiadomości to nowe okładki i większa ilość stron (96 więcej każda)

Super, już wiem co kupie teściowej na gwiazdkę :) To ona mnie "wciągnęła"w ten nurt :)

Z tego co wiem od źródła, czyli od Mistrza to pewne rzeczy będą opisane bardziej szczegółowo niż w poprzednich książkach i o ile dobrze zrozumiałam to będzie też coś nowego.
Już nie mogę się doczekać.

To dość zabawne, kiedyś "tradycją", jak jeszcze byłam piękna i młoda, w okresie świąt Bożego Narodzenia było czytanie nowej książki Pani Musierowicz. Teraz inna tematyka ...

A ja myślałem, że po prostu większa czcionka będzie :P

hi hi... A może kolorowe obrazki:-)

Książki już są dostępne.
http://www.bioslone.pl/ksiazki

Dopiero co odebrałem paczkę, ale trochę mnie to zaskoczyło. Najpierw przeczytałem o tym, że dostanę kwitek do przelewu, gdy nie zamówię więcej niż 5 egzemplarzy. Gdyby to było więcej niż 5, musiałbym zapłacić listonoszowi. Zamówiłem 4 książki i też musiałem zapłacić listonoszowi, czego czasami nie lubię... ;) Płatność przelewem z góry byłaby bardziej sensowna i mniej kosztowna, a płatność przelewem po doręczeniu byłaby jeszcze lepsza. Tak czy owak, dziękuję za szybką wysyłkę :).

Książki w nowej oprawie z samym Autorem na okładkach zawierają znacznie więcej treści niż te, które kupiłem dwa lata temu.

Do mnie również książki dotarły - expres :)

Ja kwitek dostałem.

Dobrze, że o tym piszesz bo mnie to również szokuje - to zmiana zasad w czasie gry! Nieładnie... Widzę, że teraz informacja jest że:


no ale jak ja zamawiałem to było co innego.


Popieram.

I teraz oczekuje przesyłki bardziej przygotowany.

A czym różnia się te książki od poprzednich? Może ktoś na zachętę zamieścic spisy treści,jeśli to nie jest problem?

Wstęp jest świetny - dla samego wstępu warto je mieć :)

hi hi ... Ale zachęta ;-)

Ja dzisiaj też zamówiłam i nie mogę się doczekać. ;)

Jestem mile zaskoczony, wstęp jest konkretny i od razu ustawia pacjenta do pionu, oraz stawia lekarza tam gdzie jego miejsce. Brawo za odwagę!

Wydawnictwo rozważa wprowadzenie wysyłki po dokonaniu płatności z góry. Obecnie - czyli jak to miało też miejsce w przypadku Antonio - książki są wysyłane za pobraniem, przy czym wysyłka odbywa się na koszt Wydawnictwa, a odbiorca nie ponosi dodatkowych kosztów.

A ja sądzę, choć jeszcze nie przeczytałem (czekam na przesyłkę), że zaskoczony nie jesteś. Raczej mile usatysfakcjonowany. Wszyscy wiemy nie od dziś, że Mistrz nie owija niczego w bawełnę.

Dostałem dwie książki jeden dzień po zamówieniu. Bardzo mnie ucieszyła szybka wysyłka. Nic nie musiałem płacić, w kopercie był blankiet polecenia przelewu. Zapłaciłem od razu, fajnie ,że szybko i z zaufaniem.

Do mnie też już dotarły książki, dodatkowo zamówiłam dla mojej opornej siostry, może jak będzie miała własne to przejrzy na oczy. Tak sobie myślałam, że pierwszych kilkanaście egzemplarzy będzie z dedykacją, ale i tak fajnie wygląda okładka z autorem, to tak jakby z dedykacją ;))

Również dzisiaj odebrałem z poczty książki. Jestem zaskoczony sposobem płatności. Nigdy wcześniej nie spotkałem się z taką metodą płacenia. Duże zaufanie do klienta (lub instytucji ściągającej należności ;)).

Książki mam, doszły błyskawicznie. Czytam teraz powoli, po kolei i uważnie. Rewelacyjna kolejność rozdziałów, przynajmniej na razie - jeszcze daleko nie doszłam. Chociaż przyswajam to enty raz, przy tym ułożeniu wiadomości parę rzeczy zrozumiałam dokładniej. Dzięki za ciekawą lekturę :).

Bardzo dziękuję za książki. Potwierdzam odbiór.

Mam nadzieję, że już ktoś zdążył zapoznać się z całą książką i zechce podzielić się uwagami. Jest to o tyle istotne, że pisze się "Zdrowie na własne życzenie, tom 3", więc takie uwagi miałyby istotne znaczenie w jego tworzeniu.

Na razie, a jestem w połowie II tomu, jedynyne co mogę powiedzieć, to to, że książki są pisane jasnym i zrozumiałym językiem. Opisy są dużo bardziej szczegółowe i wyjaśniają wątpliwości w znacznie większym stopniu niż poprzednie wydanie. Dużo mi wyjaśniły w zakresie chorób z autoagresji. Miałam pierwotnie zamiar zadawać pytania w trakcie czytania, w razie wystąpienia wątpliwości, ale na razie ich "niestety" nie mam :).

Książki super napisane bardzo zrozumiałym językiem nawet dla zatwardziałych "pacjentów" ;) tylko żeby chcieli je wziąć do ręki i przeczytać.

Brawo za fotografie na okładkach tom I i tom II. Są niezwykle sugestywne i dla obeznanych z treścią
łatwe do odczytania.

My również dziękujemy za przesyłkę. Do rodzinki już jeden zestaw został wysłany z  życzeniami świątecznymi.
Boimy się jednak tego odważnego wstępu. Jak zareaguje rodzinka związana ze służbą "zdrowia"? Czy w ogóle będą chcieli dalej czytać?

Mamy pytanie tez odnośnie trzeciego tomu: czego będzie dotyczył w szczególności?

To jest dobre z punktu widzenia marketingu, odsiew już na samym początku, poza tym mała kontrowersja jeszcze nikomu nie zaszkodziła.

Także dziękuję za książki ;).
Idealne prezenty mikołajkowe.
Jeden komplet dla mamy a drugi dla teściowej (choć już w MO i KB wkręcone może "zarażą" innych dobrych ludzi).

Będzie się składał z trzech części. W pierwszej znajdą się rozdziały, dla których brakło miejsca w pierwszych tomach. W drugiej części będzie opisany bardzo ważny, moim zdaniem, wpływ promieniowania geopatycznego i cieków wodnych na organizm ludzki, i związane z tym problemy zdrowotne. W części trzeciej postaram się opisać w sposób jasny i zrozumiały dla każdego (bez magii i czarów) to, na czym znam się najlepiej - bioenergoterapię, czyli powszechne w naturze oddziaływanie organizmu na organizm.

Bardzo dziękujemy za tak szybką odpowiedź. Trzecia część będzie dopełniała naszą wiedzę. Ciekawa tematyka, dowiemy się jak to wszystko wygląda z bioenergoterapią. :)

Skoro mamy podrzucać pomysły tematów do rozwinięcia to ja mam taki - z czego może wynikać, że po trzech latach picia MO, wykluczeniu glutenu i odżywianiu się zgodnie z ZZO może pojawić się nieprawidłowość typu "notoryczne zatwardzenie" trwające przez parę miesięcy. Bo ja wiem, że jest to objaw nieprawidłowego funkcjowania górnej części przewodu pokarmowego, ale nie rozumiem czemu po takim czasie stosowania zasad Biosłone, objaw wychodzi, jeżeli nie było go wcześniej. Fajnie opisane jest dlaczego po trzech latach mogą zacząć się bóle stawów - oczyszczanie głębsze, to może ten drugi problem też Mistrz by rozwinął i rozwiązał, może również w kontekście doboru pożywienia. Dodatkowo co robić oprócz dodawania więcej siemienia do KB, bo to akurat słabo skutkuje. I oczywiście jak uporać się z doleczeniem, jeżeli oprócz MO i KB coś jeszcze może ten proces wspomóc.

Coś dla mnie.

Sądzę, że dla każdego, ponieważ takiego opisu dotychczas jeszcze nikt nie dokonał. Nie jest to łatwe, ale sadzę, że dam radę. Zobaczymy. 

To akurat czarno widzę, ale powodzenia.

Dołożę starań, żeby Pana rozczarować.

Będzie to pierwsze uzdrowienie poprzez "bioenergoterapię" - jeśli któryś z nich po przeczytaniu trzeciej części przestanie leczyć i leczyć.

Scorupionem bym się nie przejmował. Jakby przeanalizować jego wpisy to same docinki i pesymizm pełną gębą.

Ale z poprzednich wydań książki Zdrowie na własne życzenie jasno wynikało, że bioterapia nie
przynosi trwałych efektów i stąd idea M.O. To mamy się przekonać do bioterapii, jeżeli po kilku latach
stosowania metod  BIOSŁONE  nie następuje efektywny powrót do zdrowia?

A czy ja coś takiego Filutku zasugerowałem?

Nie jestem Filutkiem, ale zacytuję słowa Mistrza przywoływane przez Eksperta (podkreślenie moje):

"Wiedzę o tym, iż zabiegi takie jak: modlitwa do wszystkich świętych, najsłynniejsi uzdrowiciele, pielgrzymka do Lourdes, nawet na kolanach, homełopatia, wiara w moc szamana w białym kitlu zwanego lekarzem i przepisywane przez niego gorzkie pigułki chemiczne albo "naturalne" suplementy, lewatywy, badania, diagnozy, wróżenie ze składu pierwiastkowego włosa, z oczu albo kropli krwi, kuracje, diety, autorytety (od siedmiu boleści), zappery i inne aparaty (nawet te z przymiotnikiem "super" i jeszcze + albo ++ czy nawet +++), chemio-, radio-, ozono-, światło-, aromo-, uryno-, ciepło-, zimno- czy letnio-terapie, zdrowa żywność czy jeszcze modniejsza: wściekle zdrowa żywność i w końcu bioenergoterapia - to wszystko magia. To żerowanie na naiwności pacjentów*, którym się wydaje, że o zdrowie nie trzeba dbać, bo je można "zdobyć" dzięki żarliwości modlitwy, uciążliwości pielgrzymki, czy wreszcie za ciężkie pieniądze w jakimś modnym gabinecie. Ale to tylko magia - chwilowa poprawa; atrapa(...)"

Jeszcze książki nie ma, a Wy już się wypowiadacie jakbyście ją przeczytali...

Scorupion to niegłupi facet.

Mnie też się "gęba" podoba.

Ale ja nie napisałem, zdradzając treść 3-go rozdziału, że będę kogokolwiek przekonywał do bioenergoterapii, czy też od niej odwodził. Napisałem, że chcę wyjaśnić, jak to działa. A że działa, to chyba nie ulega wątpliwości.

Swoją energią Mistrz ''poczęstował'' mnie pod koniec września tego roku, i październik był dla mnie najlepszym miesiącem od lat. Mam potworne migreny i chroniczny brak siły. Pod wpływem bioenergoterapii migreny ustąpiły, siły miałam więcej. Niestety po ok. siedmiu tygodniach dolegliwości wróciły. Z powodu odległości, nie mogę skorzystać ze spotkania i energii ponownie, w niedługim odstępie czasowym, a chciałabym.

Bioenergoterapia jest pomocna dla tych, których organizm jest wycieńczony chorobą przewlekłą, jak mój i niewątpliwie daje pozytywne rezultaty. Wspomaga organizm w trudnej pracy oczyszczania. Wcześniej też korzystałam z bioenergoterapii, z pozytywnym skutkiem, choć nie zawsze. Trzeba umieć to robić.
Wyjaśnienie mechanizmów działania tej energii w kolejnym tomie będzie niebywałym dokonaniem i objaśnieniem niepojętego dla maluczkich.

Czekam z utęsknieniem na 3 tom.

Książka (trzeci tom) zapowiada się ciekawie.
Myślę, że może będzie to może coś o energii (bioenergii) zatkniętej w struktury białkowe (enzymy) - która to jest esencją całego życia na ziemi. I może właśnie coś o jej ujarzmieniu i wykorzystaniu dla zdrowia.
To jest arcyciekawy temat - zahacza wręcz o fizykę kwantową. Mało jest też obecnie sensownych i ciekawych publikacji na ten temat.
A maruderzy zaczekajcie bo jeszcze nie ma co oceniać a już płacz.

Mam nadzieję, że i mnie Mistrz rozczaruje. Zna Pan moje zdanie na temat tej metody leczenia. Na razie uważam, że opisać bioenergoterapię, to jak obalić teorię zarazka :)

No, teraz widać, jak trudne zadanie przede mną.

Książki otrzymałam, dziękuję, zrobiłam przelew pieniężny.

Odnośnie tomu trzeciego - może by tam zamieścić genezę MO (http://portal.bioslone.pl/mo) i KB (http://portal.bioslone.pl/kb) ? Myślę, że byłoby to ciekawe.

Cały proces zamówienia i dostarczenia książek zamknął się w dwóch dobach. Serdecznie dziękuję. Czytam w podobnym tempie.

Ja też dostałem szybciutko nowe książki i na razie tylko przewertowałem, ale już widzę, że wydanie jest o niebo ciekawsze merytorycznie, graficznie, no i jest grubsze :).

Bo zimą grubiej się ubiera ;)

Wprawdzie jeszcze nie przeczytałam "od deski do deski" nowego wydania książek, ale po pobieżnym przejrzeniu nie znajduję informacji o melisie z citroseptem jako dodatkowym wspomaganiu procesu oczyszczania. A może przeoczyłam?

Rzeczy, które się nie zmieściły w pierwszych dwóch tomach, znajdą się w tomie trzecim.

Czytając nowe wydanie, czasami, mam wrażenie, że czytam podręcznik do biologii, :) Zawarł Pan sporo informacji, które mogą zniechęcić mało ambitnego czytelnika. Przynajmniej tak mi się wydaje.

Nie pisałem tego z myślą o mało ambitnym czytelniku.

Mnie te informacje biologiczne niesamowicie fascynują, często mam nawet ochotę na większą garść takich faktów, ale wiem, że książki nie są podręcznikami, a ogólnie (czasami nawet szczegółowo) dużo wyjaśniają. I uważam, że biologia zawarta w książkach Pana Józefa jest przedstawiona w czytelny sposób, nawet dla laika, trzeba tylko czytać ze zrozumieniem, czasami bardzo powoli.

Wprost przeciwnie.

Fakt, sorry, ja akurat je mam pod ręką, tzn. w domu, pod ręką :).

Ja właśnie mam inne zdanie na ten temat. Czytam z zainteresowaniem, wracając co jakiś czas do rysunku z wnętrzościami z 32 strony i staram się zrozumieć organizm. Analizuję niektóre opisy kilka razy i uważam, że jeśli ktoś ma zamiar zmienić sposób myślenia i odżywiania, to zrozumienie  działania całego mechanizmu organów wewnętrznych jest wręcz niezbędne. Zanim coś zjem, zastanawiam się jaki to ma wpływ na mój organizm itd. To fascynujące, a podręczniki w mojej szkole nie były takie interesujące ;-).

Nowe wydanie to treść z wydania pierwszego + 192 strony nowej treści?
Oczywiście nie w tak konkretnej kolejności, pytam o to czy w nowym wydaniu mieści się całe starsze wydanie.

Bardzo dziękuję za kiążki i za zaufanie.

Nic dodać, nic ująć - jestem szczęściarą!
Mistrz pisze trzeci tom z cyklu: Zdrowie na własne życzenie. Kto szuka nie błądzi.
Piękny początek, przeczytałam jednym tchem, oby cała tak się czytała.
- http://klara27-klara.blogspot.dk/2012/11/fragment-z-najnowszej-ksiazki-jozefa.html

Dokładnie o tym samym pomyślałam.

Dodałem "Zdrowie na własne życzenie" na portalu www.lubimyczytac.pl .

Zdrowie na własne życzenie (Tom 1) (http://lubimyczytac.pl/ksiazka/166062/zdrowie-na-wlasne-zyczenie-tom-1)
Zdrowie na własne życzenie (Tom 2) (http://lubimyczytac.pl/ksiazka/166064/zdrowie-na-wlasne-zyczenie-tom-2)

Oceniać, komentować, udostępniać.