Niemedyczne forum zdrowia

TEMATY NIEZWIĄZANE Z NURTEM BIOSŁONE => Dział pacjentów => Wątek zaczęty przez: krpop 21-01-2012, 20:34



Tytuł: Prawdopodobnie zatrucie parami rtęci, co dalej?
Wiadomość wysłana przez: krpop 21-01-2012, 20:34
Mam dwa problemy z którymi nie wiem jak sobie poradzić (zdrowie i kwestia pokoju).
Zbiła mi się świetlówka w pokoju, na podłodze (klepka).
Było to 1.12.2011r. Po paru minutach wyszedłem z pokoju, resztki siostra usunęła.
Podłoga była myta dwa razy. Wietrzę codziennie, od tamtego czasu.
Podgrzewam to miejsce dmuchawą by szybciej odparowywało.
W pobliżu stoi akwarium. Czy woda mogła pochłonąć opary rtęci?
Niestety moja nadwrażliwość na chemiczne opary jest już tak duża, że
ilekroć tam wejdę na parę minut, nasilają mi się objawy.
Objawy są momentami bardzo dokuczliwe.
A są to: zawroty głowy, czasami połączone z bardzo nieprzyjemnym uczuciem jakby mdłości.
W krytycznych momentach dochodzi kołatanie serca. Poza tym jest nadpobudliwość nerwowa,
lekkie bóle głowy i światłowstręt. Nasilone mocno dzwonienie w uszach (mam od paru lat nadwrażliwość słuchową zdiagnozowaną, ale nie leczoną) i nadwrażliwość na dźwięki.
Bywają też problemy w podbrzuszu (kłucia, głośne przelewania).
W.w. objawy pierwszy raz pojawiły się 24 godziny po zbiciu świetlówki.
Przebywam od tamtej pory w drugim pokoju. Nasiliła mi się nadwrażliwość na chemię, po tym
zdarzeniu. Reaguję na proszek do prania ubrań, firanek (do pokoju z wysuszonymi firankami mogłem bez przeszkód wejść dopiero po miesiącu, a pokój ów nie ma drzwi, więc wentylacja jest dobra).
Zastanawiam się zatem jak długo to potrwa, zanim wejdę do mojego pokoju, gdzie rozbiła się świetlówka.
Problemem jest pewnie klepka, gdzie mogły utkwić jakieś drobinki pyłu ze świetlówki.
Objawy o których mowa powoli mijają, gdy jestem poza pokojem, ale dzwonienie w uszach i nadwrażliwość słuchowa są nadal nasilone (bez zmian).
Myślałem o zrobieniu testu prowokacyjnego chelatorem ALA,
ale preparat ALA (ALPHA LIPOIC ACID) stosuje się po minimum 3 miesiącach od zatrucia.
Tymczasem ja niejako podtruwam się na bieżąco, próbując wejść do pokoju.
Zresztą i tak nie mam kasy obecnie na ten specyfik, bo jestem bezrobotny.
Szykuje mi się praca, ale przy komputerze, który stoi w moim pokoju.
Powinienem teraz robić grafikę do tej pracy, bo potem się nie wyrobię (praca od połowy lutego).
Sytuacja wydaje się patowa.
Co byście mi doradzili?

Acha, od 16.01.2012r. biorę suplementy firmy Vision (prezent) o nazwach: Detox+, Antiox+, Nutrimax+, Pax+, Lamin, oraz Biomagnez 200mg.
Jeśli chodzi o rtęć, to nie wiele pewnie pomogą, ale zawsze wzmocnią organizm.
Co o tym myślicie?

Jeszcze jedno, wyskrobałem resztki kasy na badanie moczu, na obecność rtęci, 5 dni po zdarzeniu,
Są śladowe ilości rtęci w moczu. Z tego co wiem, osoby zatrute mają jej w moczu zwykle
dużo mniej niż osoby zdrowe. Ja mam 0,36 a normy są od 5-50 (jednostek nie podaję, bo nie mam literki odpowiedniej na klawiaturze).
Ponadto, z tego co wyczytałem w sieci, trudno jest wykryć rtęć w organizmie.
Dwa najlepsze sposoby, to: badanie włosa w Doctors Data Labolatories (plus ich specjalna interpretacja) i test prowokacyjny chelatorami (DMSA lub ALA)


Tytuł: Odp: Prawdopodobnie zatrucie parami rtęci, co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Kozaczek 21-01-2012, 20:59
1. Wietrzenie pokoju przez cały czas.
2. Jedz Kelp profilaktycznie.
3. Posyp podłogę siarką.
4. W tym pokoju nie przebywaj pod żadnym pozorem.
Pytasz o akwarium - moim zdaniem tam też jest woda skażona.


Tytuł: Odp: Prawdopodobnie zatrucie parami rtęci, co dalej?
Wiadomość wysłana przez: krpop 22-01-2012, 09:02
Co to jest Kelp ?
O siarce wiem, ale nie mogę posypać, bo to też jest chemia i to chyba nawet dość ostra.
Co do akwarium - tu jest problem, bo jak wylać wodę z niego nie wchodząc do pokoju?
Raczej nie znajdę chętnego do przeniesienia 100L wody.
Akwarium nie było napowietrzane gdy zbiła się świetlówka.
Do pokoju w końcu będę musiał wejść, a jedynym sposobem, by się przekonać, czy to mogę
zrobić jest wejście tam choćby na chwilę.
Gdy wstrzymuję powietrze, otwierając na dzień okna, nie ma problemu, ale jak testowo wziąłem
kilka oddechów, to już się zaczęły problemy.
Jest zima, gdy za mocno schłodzę pokój, to siostra za ścianą marznie (w domu jest niedowierzanie co do tak długiego skażenia pokoju).
Przez pierwszy tydzień wietrzyło się dzień i noc, ale było cieplej na dworze.
Zauważyłem też, że marzną mi stopy i dłonie, choć jest w domu ciepło.
Edit:
Wczoraj wszedłem na minutę do pokoju.
W tej chwili mam jeszcze zimniejsze dłonie i stopy i nasiliły mi się zawroty głowy.
Serce też zaczyna kołatać od czasu do czasu.


Tytuł: Odp: Prawdopodobnie zatrucie parami rtęci, co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Spokoadam 22-01-2012, 12:20
Cokolwiek by powiedzieć o szkodliwości oparów rtęci - uspokój się.


Tytuł: Odp: Prawdopodobnie zatrucie parami rtęci, co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Kozaczek 22-01-2012, 12:59
Kelp - wodorost morski, który zawiera witaminy i substancje organiczne: - http://butikdlazdrowia.pl/shop/product_info.php?products_id=166
I tak jak Spokoadam radzi - tylko spokój Cię uratuje. Mleko się już rozlało.
Nerwy i stres to pierwsze kroki do choroby.


Tytuł: Odp: Prawdopodobnie zatrucie parami rtęci, co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Rif 22-01-2012, 13:02
Ten wychodzi znacznie taniej i jest łatwiej dostępny w aptekach, przynajmniej u mnie.
http://www.walmark.eu/pl/Pages/lista-alfabetyczna.aspx?nl_product_id=17&name=Kelp-150-956g-Suplement-diety


Tytuł: Odp: Prawdopodobnie zatrucie parami rtęci, co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Dusiu70 22-01-2012, 15:36
Cytat
W badaniach na szczurach wykazano, że obecność selenu w diecie zmniejsza toksyczność działania rtęci. Prawdopodobnie wynika to z konkurencji obu metali o wiązanie z niektórymi białkami.

http://www.bryk.pl/teksty/liceum/biologia/cz%C5%82owiek/18868-metale_ci%C4%99%C5%BCkie_w_naszej_%C5%BCywno%C5%9Bci.html (http://www.bryk.pl/teksty/liceum/biologia/cz%C5%82owiek/18868-metale_ci%C4%99%C5%BCkie_w_naszej_%C5%BCywno%C5%9Bci.html)

Krpop nie chce mi się wierzyć, że po tak długim okresie czasu mogą w Twoim pokoju być jeszcze opary rtęci (zaznaczam, że się na tym nie znam). Przecież pokój wysprzątałeś od razu a klepki są polakierowane, raczej nie chłoną jak gąbka wszelkich lotnych substancji. Może to tylko autosugestia z Twojej strony? Na pewno wiesz, że w naszych pokojach obecnie jest dużo różnych substancji toksycznych, które w mniejszym lub większym stopniu oddziałują na nasze organizmy. Są to wszelkie lakiery pokrywające nasze meble, podłogi, również tworzywa naszych wypoczynków, dywanów, itp. Nie można ulegać psychozie, bo by człek zwariował. No jeżeli ktoś jednak potrzebuje sterylne warunki, to jako jedyne wyposażenie pokoju polecam meble japońskie - mata do spania i wiadro do s... ;)


Tytuł: Odp: Prawdopodobnie zatrucie parami rtęci, co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 22-01-2012, 16:03
Z tym że wiadro koniecznie musi być eko-sreko.


Tytuł: Odp: Prawdopodobnie zatrucie parami rtęci, co dalej?
Wiadomość wysłana przez: krpop 22-01-2012, 21:23
Ja tylko wiem jak się czuję, a objawy pasują do rtęci (nigdy tak się źle nie czułem).
Być może reaguję na inną chemię z tej świetlówki.
Może woda z akwarium pochłonęła coś i paruje, nie wiem.
Wiem, że byłoby znacznie gorzej, gdybym dłużej posiedział w pokoju, bo już próbowałem.
Im krócej jestem, tym lżejsze objawy. Najgorzej było, gdy zmywałem wodę w tym miejscu.
Nie pisałem o tym, ale po sprzątnięciu resztek, nalało się tam trochę wody z filtra od akwarium,
który tam stoi. Zaczął przeciekać. Przed rozlaniem wody, wchodziłem na dość długo do pokoju i nic się nie działo. Chodziła potem tam przez kilka dni dmuchawa, by szybciej
wysuszyć podłogę. Duży regał stoi tuż obok, pod nim też mogła podejść woda.
Powiedzcie lepiej, czy siarka sublimowana jest jakąś ostrą chemią?
Chyba tylko to mi pozostało. Co do teorii, czyli pozostawania rtęci w szparach klepki i jej parowania
to są sprzeczne informacje w sieci. W świetlówce był jakiś srebrny pył. W klepce są szpary, więc
przy zmywaniu na pewno część pyłu powchodziło w te szpary.
Teraz tylko kwestia jak długo ten pył będzie odparowywał.
Najlepiej dotrzeć do jakiegoś wiarygodnego źródła, ja takiego nie znalazłem.
Albo zapytać jakiegoś chemika, też nie znam.

I proszę nie robić sobie jaj z ludzi chorych. Lubię żarty, ale nie jest mi obecnie do śmiechu.


Tytuł: Odp: Prawdopodobnie zatrucie parami rtęci, co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Zosia_ 23-01-2012, 01:02
Krpop, zatrucie rtęcią może być realne, ale objawy, jakie opisujesz po każdym wejściu do pokoju, już takie realne nie są. Mogą być spowodowane strachem, ale raczej nie ciągłym parowaniem rtęci.

W Wikipedii napisano:
"Przypadkowo rozlana rtęć powinna być starannie zebrana, a jej resztki zneutralizowane przez zasypanie siarką, pyłem cynkowym lub specjalnym roztworem np. 20% roztworem wodnym chlorku żelaza(III)"


Tytuł: Odp: Prawdopodobnie zatrucie parami rtęci, co dalej?
Wiadomość wysłana przez: krpop 24-01-2012, 22:19
"Strach ma wielkie oczy" jak to mówią, ale nie aż tak wielkie. Ponadto nie należę do ludzi znerwicowanych.
Tak jak pisałem, to nie musi być kwestia rtęci, ale innej chemii z tej świetlówki.
Gorzej jak to jeszcze coś innego, bo od czasu zbicia, reaguję na kolejne chemikalia.
Jednak nic raczej w pokoju nie ma, co by miało powodować takie reakcje.
Podejrzewam, że moja nadwrażliwość na chemię zaczęła się jeszcze przed pracą w zakładzie
ceramiki, a powodem mogły być plomby amalgamatowe, które miałem zdjęte jakieś 25 lat temu.
Niedługo testowo przeprowadzę chelatację kwasem alfa-liponowym (ALA) by się przekonać czy ta
teoria jest prawdziwa. Oby to było to, bo od 12 lat próbuję dojść co mi jest i nikt sobie nie wyobraża jak trudno jest unikać chemii na każdym kroku.
A co do pokoju, to przy moich reakcjach na chemię, lepiej na wszelki wypadek czymś
posypac tę podłogę. Nie wiem tylko co lepsze/łagodniejsze cynk czy siarka.


Tytuł: Odp: Prawdopodobnie zatrucie parami rtęci, co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Spokoadam 25-01-2012, 09:11
Cytat
Niedługo testowo przeprowadzę chelatację kwasem alfa-liponowym (ALA) by się przekonać czy ta
teoria jest prawdziwa.
Ty lepiej zacznij MO+ZZO+KB.


Tytuł: Odp: Prawdopodobnie zatrucie parami rtęci, co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Zosia_ 25-01-2012, 12:58
Jeśli zatrucie rtęcią nastapiło 25 lat temu (co moim zdaniem jest możliwe), to bardzo watpię, aby ta rtęć nadal była w Twoim organizmie. Pozostały raczej tylko zniszczenia, będące efektem tamtego zatrucia. To mogłoby tłumaczyć Twoją nadwrażliwość na chemię.


Tytuł: Odp: Prawdopodobnie zatrucie parami rtęci, co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Kalina 25-01-2012, 16:01
Krpop, może powodem Twojej alergii jest akwarium lub pokarm dla rybek a nie zbita świetlówka.


Tytuł: Odp: Prawdopodobnie zatrucie parami rtęci, co dalej?
Wiadomość wysłana przez: krpop 25-01-2012, 19:11
Cytat
Niedługo testowo przeprowadzę chelatację kwasem alfa-liponowym (ALA) by się przekonać czy ta
teoria jest prawdziwa.
Ty lepiej zacznij MO+ZZO+KB.
A co to jest, że tak spytam z ciekawości i dlaczego akurat to miałbym stosować?

Jeśli zatrucie rtęcią nastapiło 25 lat temu (co moim zdaniem jest możliwe), to bardzo watpię, aby ta rtęć nadal była w Twoim organizmie. Pozostały raczej tylko zniszczenia, będące efektem tamtego zatrucia. To mogłoby tłumaczyć Twoją nadwrażliwość na chemię.
A na jakiej podstawie tak bardzo wątpisz?

Kalina: rybek nie ma w akwarium od dawna, woda była nalana i długo nie wymieniana.
Nie sądzę abym reagował na wodę, nawet tak starą. :)
Wodę tę jednak przydałoby się wymienić, tylko nie wiem czy znajdę w domu chętnego do tego
zadania.



Tytuł: Odp: Prawdopodobnie zatrucie parami rtęci, co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Zosia_ 25-01-2012, 20:49
Jeśli zatrucie rtęcią nastapiło 25 lat temu (co moim zdaniem jest możliwe), to bardzo watpię, aby ta rtęć nadal była w Twoim organizmie. Pozostały raczej tylko zniszczenia, będące efektem tamtego zatrucia. To mogłoby tłumaczyć Twoją nadwrażliwość na chemię.
A na jakiej podstawie tak bardzo wątpisz?

Wątpie, ponieważ większość organizmów oczyszcza się z rtęci. Proces jest powolny ale jednak przebiega. Dwadzieścia pięć lat to chyba wystarczająco długo.


Tytuł: Odp: Prawdopodobnie zatrucie parami rtęci, co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Kozaczek 25-01-2012, 23:27
Krpop poczytaj: - http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=21772.0


Tytuł: Odp: Prawdopodobnie zatrucie parami rtęci, co dalej?
Wiadomość wysłana przez: krpop 25-01-2012, 23:57
Jeśli zatrucie rtęcią nastapiło 25 lat temu (co moim zdaniem jest możliwe), to bardzo watpię, aby ta rtęć nadal była w Twoim organizmie. Pozostały raczej tylko zniszczenia, będące efektem tamtego zatrucia. To mogłoby tłumaczyć Twoją nadwrażliwość na chemię.
A na jakiej podstawie tak bardzo wątpisz?

Wątpie, ponieważ większość organizmów oczyszcza się z rtęci. Proces jest powolny ale jednak przebiega. Dwadzieścia pięć lat to chyba wystarczająco długo.

Z tym wydalaniem może być różnie w zależności od organizmu, trybu życia, diety itd.
W każdym razie to wszystko są przypuszczenia. Test z chelatorem to taka ostatnia
deska ratunku, jak nie wypali, trudno.
Zostanie mi wtedy tylko MO+ZZO+KB i dalsze unikanie chemii.


Tytuł: Odp: Prawdopodobnie zatrucie parami rtęci, co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Maciass26 08-03-2012, 00:47
Gdzieś ostatnio w dyskusji na temat rtęci usłyszałem, że jeżeli nie oczyścimy organizmu z rtęci, to nigdy nie będziemy zdrowi. Zosia napisała:

"
Cytat
Jeśli zatrucie rtęcią nastapiło 25 lat temu (co moim zdaniem jest możliwe), to bardzo watpię, aby ta rtęć nadal była w Twoim organizmie. Pozostały raczej tylko zniszczenia, będące efektem tamtego zatrucia. To mogłoby tłumaczyć Twoją nadwrażliwość na chemię.

Czy to prawda, że Candida i inne grzyby bardzo pochłaniają rtęć i to prawdopodobnie 100 razy więcej niż komórka człowieka i nic im się nie dzieje? Jeżeli rtęć jest w postaci organicznej np. dimetylku rtęci to czy Candida może go wykorzystywać jako jad w sytuacji gdy układ odpornościowy zaatakuje grzyba? Zaatakowany grzyb wydziela wtedy truciznę rtęciową do krwi i silnie zatruwa organizm? Czy jest możliwe, że jeśli nie usuniemy rtęci z organizmu to nigdy nie odzyskamy zdrowia?  Czy metody Biosłone są wystarczające do usunięcia rtęci?



Tytuł: Odp: Prawdopodobnie zatrucie parami rtęci, co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Asia61 29-04-2016, 16:16
W przypadku chelatowania rtęci za pomocą ALA – co 3 godziny. Minimalna długość cyklu to 62 godziny czyli np. od piątku popołudniu do poniedziałku rano. Po cyklu należy przerwać chelatację przynajmniej na tak długo, jak trwał cykl. Rozsądne opcje to 3 dni cyklu/4 dni przerwy albo 3 dni cyklu/11 dni przerwy ale wszystko zależy od indywidualnej tolerancji organizmu. Od 10 mg bym zaczęła. Okres chelatacji od 1 do 3 lat.
http://pdm.org.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=20&Itemid=83