Niemedyczne forum zdrowia

BLOK PORAD, POMOCY I WYMIANY DOŚWIADCZEŃ => Wziąłem zdrowie w swoje ręce => Wątek zaczęty przez: Lena 12-02-2012, 17:21



Tytuł: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Lena 12-02-2012, 17:21
Chciałabym Was prosić o rady i wsparcie.

W dzieciństwie brałam bardzo dużo antybiotyków, często chorowałam na anginy i zapalenia gardła.
Właściwie do teraz co roku były jakieś antybiotyki.

W wieku 15 lat zaczęłam się intensywnie odchudzać - to było coś w rodzaju anoreksji, trwało ok. roku.
Całymi dniami prawie nic nie jadłam - schudłam ok. 13 kg i wyglądałam jak typowa anorektyczka.
Wydaje mi się, że w ten sposób odbiła się na mnie bardzo nieciekawa sytuacja domowa. Potem pewna lekarka sprowadziła mnie trochę na ziemię, uświadamiając mi jak wyglądam i co ze sobą zrobiłam,
zaczęłam z powrotem jeść i szybko wróciłam do poprzedniej wagi. Tyle tylko, że jeszcze przez 2, 3 lata ograniczałam trochę jedzenie z obawy przed przytyciem, ale to już nie było głodzenie się.
Po tym odchudzaniu pojawiła się straszna fobia społeczna, łagodne stany depresyjne - kontakty z ludzmi były dla mnie męką.
Jedynie w domu czułam się lepiej.

Inne skutki odchudzania:
- wypadanie włosów
- pogorszenie wzroku
- pogorszenie cery
- zanik miesiączki (wróciła po lekach hormonalnych)
- nasilona próchnica

Brałam dużo różnych suplementów - właściwie ciągle do kwietnia 2011 roku, kiedy rozpoczęłam Biosłone.

Co najdziwniejsze z nauką wtedy nie miałam problemów, tylko ten lęk przed ludźmi mnie wykańczał.
Po rozpoczęciu pracy brałam 2 lata leki psychotropowe - przygasiły moje lęki, ale nie było do końca ok.

Po 3 latach ciągłego stresu i urodzeniu dziecka mój stan psycho-fizyczny bardzo się pogorszył.
Ciągłe zmęczenie, zawroty głowy, stany depresyjne, nerwica, duże problemy z pamięcią i koncentracją,
mgły mózgowe.

Znowu zaczęłam brać leki przeciwdepresyjne (lato 2010).

Po przejściu na DP i KB poczułam się na tyle dobrze, że stopniowo zmniejszyłam dawkę leku z 1/2 tabletki do 1/8 (czyli praktycznie odstawiłam). W międzyczasie zaczęłam pić MO, ale najdłużej piłam bez przerwy ok. 2 tygodnie - ciągle musiałam odstawiać, bo dolegliwości psychiczne od razu się nasilały.

Po ostatnich infekcjach - grypowej i katarowej czuję się coraz gorzej, dolegliwości psychiczne nasiliły się,
mam tiki nerwowe, pojawiły się duże niestrawności, pojawiły się też bóle wędrujące. Teraz po intensywnym katarze, który trwał prawie 3 tygodnie jestem strasznie roztrzęsiona, nasiliły się zawroty głowy, głowę mam ciężką jak z ołowiu, pojawił się silny lęk przed ludźmi, trzęsą mi się ręce, czuję bardzo duże napięcie
i sztywność w karku, napięcie w okolicach oczu, napięcie w klatce piersiowej, jestem rozbita i mam awersję do robienia czegokolwiek.
Jest mi ciągle zimno - ręce mam lodowate. Źrenice rozszerzają mi się i zwężają. Podobnie było po poprzedniej infekcji grypowej.
W ostatnich dniach moje funkcjonowanie jest mocno zaburzone i bardzo mnie to martwi.

W tym tygodniu skończyłam też kurację magnezem - zawsze przynosił mi ulgę, ale teraz niestety nie widzę dużej poprawy. Odżywiam się też dobrze, tylko z surowymi warzywami nie mogę za bardzo ruszyć przez te niestrawności.

Przyznam, że mam mętlik w głowie i potrzebuję Waszej pomocy.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Lavenda22 12-02-2012, 17:31
Lena, czy teraz bierzesz jakieś leki?


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Lena 12-02-2012, 17:40
Jedynie 1/8 tabletki leku przeciwdepresyjnego, ale w takiej dawce działa chyba bardziej jak placebo.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Lavenda22 12-02-2012, 17:54
Moim zdaniem powinnaś zrezygnować z leków w ogóle. Takie objawy jak zawroty głowy, niestrawności mogą być spowodowane właśnie tym lekiem. Mówię to na podstawie własnego doświadczenia - brałam lek na depresję przez pół roku. Niby na początku minimalnie pomógł, ale generalnie było tylko gorzej - zwłaszcza fizycznie - non stop jakieś problemy z jelitami; wzdęcia, zaparcia, biegunki. Nie znałam wtedy Biosłone, więc tylko główkowałam, czy to objawy mojej nerwicy, czy też skutki uboczne brania leku. W ogóle byłam wtedy zagubiona. Ech.

Mówię Ci przede wszystkim odstaw leki. Na początku na pewno będzie Ci ciężko, ale stopniowo wszystko się ustabilizuje. Rozumiem, że MO pijesz?


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Lena 12-02-2012, 18:51
Zawroty głowy miałam jeszcze zanim zaczęłam brać lek przeciwdepresyjny.
Te zawroty głowy to jest właśnie ta moja "nerwica" - występowały po sytuacjach stresowych.
Teraz po tych infekcjach znowu się nasiliły, mam też czasami strzykanie w szyjnym odcinku kręgosłupa -
przy przekręcaniu głową, więc może jest to też związane z kręgosłupem.

MO piłam ostatnio miesiąc temu, odstawiłam, bo nasiliły się zawroty głowy i inne objawy ze strony układu nerwowego. Potem był ten intensywny katar, który skończył się w tym tygodniu. A moja psychika teraz to jedna wielka rana.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Sally 12-02-2012, 22:38
Lena może wybierz się do dobrego masażysty. Rób sobie okłady z gorącej soli na kość ogonową.
http://www.bioslone.pl/porady-medycyny-ludowej/oklady-z-goracej-soli


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Eso75 13-02-2012, 09:57
Miałam i mam jeszcze czasami coś podobnego do zawrotów głowy, kiedyś częściej, teraz również zdarzają mi się momenty kiedy czuję jakbym odpływała. Stan taki sprawia niestety, co może być również u Ciebie przyczyną, że "nakręcone" nerwy nakręcają się jeszcze bardziej i łatwo wpaść w panikę. Czy miewasz czasami lub często bóle głowy? Strzykanie w szyjnym odcinku kręgosłupa oznacza zapewne zwapnienie (nagromadzenie toksyn) w tym miejscu, co zaburza swobodny przepływ krwi do czaszki. I to może być przyczyną chwiejnej głowy.
Ja również doradzałabym wizytę u porządnego masażysty, również okłady z gorącej soli na kość krzyżową, bo to przyspiesza krążenie. Doraźnie, kiedy czujesz zawroty połóż się z nogami do góry. Ponadto poproś kogoś, żeby zrobił masaż szyi - mniej więcej na poziomie od uszu w stronę kręgosłupa, u podstawy czaszki - masaż na zasadzie uciskania szyi pod tylną częścią głowy. Jeśli znajdziesz bolący punkt, warto przetrzymać ból i pouciskać w takim miejscu dłużej.
To co opisałam jest oczywiście działaniem doraźnym, pozwala jednak opanować panikę. Dobry masażysta, poprzez rozmasowanie może pomóc w usunięciu zwapnień.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Helusia 13-02-2012, 12:18
http://ctmrakowski.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=72&Itemid=60
Słyszałam bardzo pochlebne opinie o Panu Rakowskim, ale tam to chyba jest drogo, sama nie byłam chociaż od dłuższego czasu mam na to ogromną ochotę, chociażby tylko po to aby sprawdzić czy te opinie polegają faktycznie na prawdzie. A może ktoś z Was był tam i może coś więcej powiedzieć??


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Lilly 13-02-2012, 15:45
Helusiu ja mam dosłownie rzut beretem do pana Rakowskiego. Swego czasu też chciałam zobaczyć,jak u niego jest. Byłam raz na zabiegu igłowym tzn. miałam nakłucia igłami mięśni na plecach. Trochę ulżyło, ale szału nie było. Więcej się nie pojawiłam tam, bo nie widziałam sensu się tam wybierać. Oni tam głównie żyją z turnusów rehabilitacyjnych. Oczekując wtedy na swoją kolej w poczekalni miałam okazję posłuchać trochę komentarzy niezadowolonych pań z takiego turnusu. Ale może akurat tak mi się trafiło.
Tak dodatkowo to ja pracuję w służbie zdrowia i powiem szczerze, że pan Rakowski nie jest w naszej okolicy znany ani przez lekarzy ani przez pacjentów.
Podsumowując wolę iść do sprawdzonej masażystki, u której czuję się jak w Spa niż do wielkiego centrum rehabilitacji, które przypomina mi bardziej typową placówkę zdrowia.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Helusia 13-02-2012, 16:25
Lilly dzięki, takie informacje są ważne.Pewnie jak w większości prywatnych placówek nastawieni są na pieniążki.
Daj może namiar na sprawdzoną masażystkę. Nigdy dotychczas nie natrafiłam na dobrego/ą masażystę/kę. 


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Lena 13-02-2012, 16:34
Dziewczyny dzięki za rady.
Ja już byłam u masażysty - pierwszy raz wczesną wiosną - to była seria jakoś 6,7 masaży.
Te pierwsze były bardzo bolesne, jak powiedział masażysta - jeszcze bardziej "rozdrapał mi rany",
ostatnie już bardziej przyjemne. Faktycznie na początku było gorzej, byłam strasznie obolała, ale
po pewnym czasie była duża poprawa z zawrotami głowy.
Ostatnio też byłam - tym razem 3 masaże - chociaż masował całe plecy, to po masażu najbardziej
bolała mnie górna część pleców - ramiona, odcinek piersiowy i szyjny kręgosłupa, okolice głowy.
Ogólnie masażysta stwierdził, że obecnie nie jest tak zle u mnie z kręgosłupem.

Tym razem jeśli chodzi o zawroty głowy poprawa była minimalna. Czuję, że coś ważnego się właśnie
dzieje w moim organizmie, bo te zawroty jeszcze nigdy nie były tak silne i nie trwały tak długo.
Dobrze, że dziś zostałam w domu, bo czułam się bardzo słabo i ciągle są te zawroty, głowa ciągle ciężka. Do tego czuję takie napięcie w okolicy oczu i górnej części nosa i jak próbuję się na czymś skupić albo jak poruszam oczami to też od razu się w głowie kręci. Najgorzej męczy mnie to w pracy, no wykańcza mnie to
niesamowicie. Parę razy miałam też takie poczucie jak się czasem woda dostanie do nosa.

Eso, właśnie ja też mam tak z tymi zawrotami jakbym odpływała, takie bujanie albo jakby mi ktoś odcinał
dopływ tlenu do głowy a to jeszcze gorzej nakręca nerwy. Dziś jestem w domu, niczym się nie stresuję
a i tak się kręci w głowie. Czyli tak jak myślałam - nerwy tylko potęgują dyskomfort, który i tak już jest.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: K'lara 13-02-2012, 17:13
Przeczytaj uważnie i przemyśl sobie to:
http://www.bioslone.pl/grzybica-jamy-nosowej


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Lena 13-02-2012, 18:40
Klaro ten artykuł jest mi znany i myślę, że objawy tam opisane idealnie do mnie pasują.
Zakraplanie nosa też mam w planach tylko nie chcę dokładać sobie na razie cierpień,
skoro nawet MO nie mogę pić regularnie, bo od razu zaczyna się coś dziać i muszę przerywać.
W sumie to nie zapisywałam ile dokładnie ją piłam (teraz już to robię), ale myślę, że razem może
ze 3-4 miesiące. Ja myślę, że na oczyszczanie organizm też musi mieć siłę, a mój jest strasznie
wyniszczony i dlatego jest mi tak ciężko.
Często nie mam siły nawet na codzienne, podstawowe obowiązki, a to jest strasznie frustrujące,
kiedy jest się młodym i chciałoby się żyć pełnią życia.

Okłady z gorącej soli stosuję też od tygodnia na krzyż i czasem na brzuch. Wydaje mi się, że trochę
mnie uspokajają.
Od kilku dni mam znowu nasilone niestrawności. Właściwie to od czasu tej pierwszej infekcji w grudniu
układ pokarmowy bardzo mi się uwrażliwił - nie mogę jeść wielu rzeczy dozwolonych w II etapie DP,
które wcześniej mi nie szkodziły. Brakuje mi też surowych warzyw. Na smażone rzeczy nie mogę patrzeć.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Lavenda22 13-02-2012, 19:16
Lena myślę, że powinnaś wprowadzić MO - zacznij od małej dawki. MO to podstawa.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Lena 14-02-2012, 19:33
Lavendo to prawda, że MO to podstawa, jednak ja na razie czuję, że mam bardzo dużo toksyn we krwi, więc myślę, że MO tylko pogorszyłoby w tym momencie sprawę.
Z zawrotami głowy jest dziś o wiele lepiej, jednak nadal nasilone są objawy nerwicy lękowej (lęk przed kontaktami z ludzmi, poczucie skrępowania i bardzo silne uczucie wstydu, drżenie rąk). Do tego napięcie w klatce piersiowej, niepokój, duża sztywność karku, pobolewania z tyłu głowy. Mam też tiki nerwowe, a to, jak kiedyś pisała Kazof, może oznaczać, że wątroba jest przeciążona i nie nadąża z neutralizacją toksyn.

Dziś już drugą noc się pociłam. Od dziś mam też mniejszy apetyt - np. teraz mam ochotę właściwie tylko na węglowodany. No właśnie, czy ktoś może mi wyjaśnić, co może oznaczać taki pociąg do węglowodanów? Przeważnie mam tak wieczorami.

I jeszcze jedno - po czym poznać, że wydalamy kamienie kałowe? Ostatnio mam też czasami zaparcia, ale nie występują pod rząd tylko raz na jakiś czas. Wcześniej ich nie było. Czy to może mieć jakiś związek z kamieniami kałowymi?


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Whena 14-02-2012, 19:51
Co do kamieni kałowych, to nie wiem czy każdy odczuwa to tak samo. Ja chyba wydalałam takowe we wrześniu 2010. Najpierw 3 tygodnie bardzo bolał mnie brzuch po prawej stronie w dołku biodrowym. Tak jakby mi coś siedziało w jelitach i blokowało je. Po 3 tygodniach miałam takie apogeum bólu, że w końcu poszłam do rodzinnego i on orzekł, że to wygląda na przewlekły wyrostek - bolało dokładnie w miejscu wyrostka. Na chirurgii w szpitalu mnie wybadano i chirurg stwierdził, ze na pewno nie jest to wyrostek, bo nie ma takiego czegoś jak przewlekłe zapalenie wyrostka i jakby tak było to trwało by 3 dni a nie 3 tygodnie. Miałam USG i badania krwi. Krew w normie a na USG była jakaś gula. Dostałam dożylnie chyba coś rozkurczowego i przeciwbólowego bo aż płakałam z bólu. Zabawa w szpitalu trwała cały dzień. Do domu poszłam na własną rękę po 23.00, a rano chyba wydaliłam kamienie kałowe, które tak boleśnie się przeciskały przez jelita. Nie przyglądałam się temu, bo nie miałam jak. Na pewno było to coś spore i ciężkie.

Co do twojej wątroby i jej przeciążenia - czy możesz nam opisać jak szczegółowo w ciągu dnia wygląda twoja dieta?


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Eso75 15-02-2012, 08:11
Jedzenie dużej ilości węglowodanów przeważnie powoduje jeszcze większą chęć ich jedzenia. Dwie przykładowe przyczyny, które teraz przychodzą mi do głowy. Pierwsza z nich to niedożywienie - brak odpowiedniej ilości witamin i związków mineralnych, jedzenie węglowodanów pozbawionych wartościowych składników doprowadza do tzw. głodu komórkowego, ponieważ żołądek jest napełniony, a komórki nadal "głodne". Drugi powód to, można to nazwać błędne koło insulinowe - nadmiar węglowodanów podnosi poziom cukru we krwi, trzustka zaczyna wydzielać duże ilości insuliny, poziom cukru się obniża, znacząco w stosunku do tego co było chwilę wcześniej i znowu chce nam się węglowodanów, żeby go podwyższyć i poczuć się dobrze. W tym momencie czujemy się jakby głodni, jakby, bo nie jest to typowy głód tylko chęć wrzucenia czegoś w siebie.
Na powyższe problemy jest jeden sposób - najlepszy to DP, wtedy poziom insuliny dobrze się normuje, przestajemy doświadczać wahnięć i po jakimś czasie przechodzi napadowy głód na węglowodany. Nie najłatwiej to przetrwać niestety, szczególnie kiedy ma się nerwicę.

Dodam jeszcze może, że duża ilość toksyn we krwi na pewno wpływa na znaczące pogorszenie samopoczucia. Słodycze chwilowo to samopoczucie poprawiają, podobnie z innymi używkami. Niestety jest to poprawa samopoczucia, która nie jest korzystna dla organizmu więc nasze wewnętrzne mechanizmy chwilowe uspokojenie niwelują (np. obniżenie poziomu cukru do prawidłowego, zneutralizowanie alkoholu lub innych używek). Jest to dodatkowo niekorzystne ze względu na dodatkowe obciążanie go śmieciami - zamiast robić swoje, musi trwonić energię na ciągłe wydalanie. Odsuwa się w ten sposób proces wyzdrowienia, niestety.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: KaZof 15-02-2012, 14:09
Mam też tiki nerwowe, a to, jak kiedyś pisała Kazof, może oznaczać, że wątroba jest przeciążona i nie nadąża z neutralizacją toksyn.
Leno, z tego co nam napisałaś o sobie i co sama zauważyłaś, najprawdopodobniej do objawów grzybicy jamy nosowej dochodzą u Ciebie objawy niewydolności wątroby - złe odżywianie i leki psychotropowe doprowadziły to takiej toksemii, w której najprawdopodobniej doszło do uszkodzenia wątroby, która przepuszcza w tej chwili niezobojętnione neurotoksyny. Spróbuj, może pomocny byłby teraz powerdrink (z miodem gryczanym): http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=16099.msg139994#msg139994
Przypomnij sobie ważny artykuł Mistrza:
http://www.bioslone.pl/przyczyna-chorob/wydalanie-toksyn
i temat: http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=5388.msg53773#msg53773
Zaproponowałabym Ci monodietę - oszczędzającą wątrobę, a dostarczającą składników energetycznych, odżywczych i budulca: kogelmogel z miodem (najlepiej gryczanym) i nasionami sezamu, maku, orzechami mielonymi; koktajle z ostropestem i dobrą śmietaną oraz kurację serwatkową - o ile nie jesteś uczulona na laktozę:
Domową serwatkę robię z wiejskiego mleka, bez podgrzewania i bez dodatku grzybka tybetańskiego. Stawiam mleko na parapecie na grzejniku, przykryte od światła, z łyżką poprzedniego nastawu i czekam około 2-3 dni aż wytrąci się wyraźny skrzep. Zlewam na sitko i przez noc samo się odcedza. Z 900 ml. słoika otrzymuję ok. 600 ml. serwatki.
Dobrze, abyś uwzględniła w menu, uzdatnioną w mleku, wątróbkę.
Na noc spróbuj zakładać mokre skarpetki (na mokre nakładamy suche wełniane i stopy owijamy w koc, a na to pierzynę. Nie może być Ci zimno. Stopy bardzo szybko się nagrzewają!) - w celu odprowadzenia toksyn z głowy.
Rób sobie częściej kąpiele z dodatkiem soli:
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=15118.msg113030#msg113030

Co do twojej wątroby i jej przeciążenia - czy możesz nam opisać jak szczegółowo w ciągu dnia wygląda twoja dieta?
Tak jak Whena i Eso zauważyły, dobrze by było, gdybyś podała swoje przykładowe jedzenie, abyśmy mogli zweryfikować je pod kątem przyjmowania tłuszczy, glutenu i ciężkostrawności dla wątroby (ciężkostrawności w rozumieniu "przepracowania" tego organu, w czasie gdy powinno mu się zorganizować "urlop" i dać czas na regenerację, nie głodząc się przy tym).


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Lena 15-02-2012, 19:25
Czuję się dziś tak strasznie, że nawet pisać mi się nie chce.

Moja dieta od ok. 1,5 miesiąca wygląda tak:

rano
jajka na miękko (2-3) + kasza gryczana albo jaglana albo ryż z łyżką masła

południe
mięso wieprzowe duszone albo wołowina, czasem drobiowe albo kiełbasa swojska + kasza gryczana lub jaglana lub ryż lub ziemniaki gotowane w mundurkach albo rosół z ziemniakami i mięsem

popołudnie i kolacja
zupy warzywne na kościach, rosół albo swojska kaszanka odgrzewana w wodzie
wafle ryżowe z masłem i mięsem upieczonym samemu albo pasztetem swojskim
ziemniaki w mundurkach

Banany, jabłka, chrupki kukurydziane

Do tego zazwyczaj 2 koktajle dziennie (dynia, słonecznik, siemię, ostropest) z jabłkami i bananami.

Czasem jem też inne rzeczy, np. gołąbki albo galaretkę z nóżek, flaczki. Ale przeważnie tak jak napisałam wyżej. Do tego 2,3 razy dziennie dochodziły warzywa jak się dało (przeważnie marchew surowa, ogórki kiszone z cebulką albo kapusta pekińska bo inne mi szkodziły) ale też nie codziennie - tydzień po pierwszej infekcji w grudniu praktycznie nie jadłam warzyw i teraz od niedzieli znowu wyłączyłam przez te burczenia i przelewania.

No to jest dla mnie bardzo okrojony jadłospis - najgorsze jest to, że w ogóle nie mam ochoty na smażone potrawy - przed tymi infekcjami całą wiosnę, lato i jesień jadłam dużo surowych warzyw, dużo smażonego na smalcu, boczku - jajka, odgrzewane kasze czy ziemniaczki - czułam się o wiele lepiej i wyglądałam lepiej - a teraz strasznie wychudłam. Kiedyś mogłam też jeść groch, fasolę a teraz od razu niestrawności.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Lena 15-02-2012, 20:38
Dzisiaj czuję się jeszcze gorzej niż wczoraj - nerwica lękowa nadal bardzo nasilona - jutro będzie tydzień czasu jak mnie męczy. Zaczął mi się też dziś okres, doszła zmiana pogody, co jeszcze bardziej pogorszyło moje samopoczucie. Jestem rozbita, nie mam ochoty na robienie czegokolwiek, są problemy z koncentracją, nie mam apetytu, no nie mogę się w ogóle pozbierać. Kark nadal sztywny, nasilone są tiki nerwowe oraz skakanie mięśni na całym ciele.
W pracy nie byłam dziś już w stanie normalnie funkcjonować. Zastanawiam się czy nie zrezygnować z pracy, bo w tym stanie każdy dodatkowy stres przerasta mnie zupełnie. Już nie daję rady.

Kazof spróbuję ponownie z powerdrinkami - ostatnio właśnie próbowałam je pić, ale raz mi zaszkodził i zrezygnowałam.
Co do innych rad muszę na spokojnie je wprowadzić - dziś nie jestem w stanie nic zaplanować.

Zjadłam teraz ziemniaczki odgrzewane ze swojską kiełbasą na sporej ilości smalcu + trochę surowej marchewki i w brzuchu się znowu przelewa.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Agna 15-02-2012, 21:39
... nasilone są tiki nerwowe oraz skakanie mięśni na całym ciele.
Może pomogłaby kuracja magnezem.
Cytat
W pracy nie byłam dziś już w stanie normalnie funkcjonować. Zastanawiam się czy nie zrezygnować z pracy, bo w tym stanie każdy dodatkowy stres przerasta mnie zupełnie. Już nie daję rady
Czy nie możesz iść na zwolnienie lekarskie, urlop wypoczynkowy i odpocząć. Nie trzeba od razu rezygnować z pracy, na to zawsze przyjdzie czas.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Lena 15-02-2012, 22:10
Ostatnią kurację magnezem skończyłam w zeszłym tygodniu. Zawsze bardzo mi pomagały na moje nerwy, ale tym razem poprawa była minimalna.

Agna ja się po prostu boję, że to nie minie tak szybko. Miałam różne przykre objawy, ale jeszcze nigdy nie trwały tak długo i nie były tak nasilone. Bardzo chciałabym pracować ale coraz częściej nie mam siły nawet na podstawowe obowiązki.
Naprawdę sama się już w tym wszystkim gubię.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Helusia 15-02-2012, 22:18
Cytat
... nasilone są tiki nerwowe oraz skakanie mięśni na całym ciele.

Może pomogłaby kuracja magnezem.

Ja mam też takie okresy, że latają po mnie w różnych miejscach ciała (np. w pięcie, w pachwinie) takie jakby prądy, takie coś w rodzaju pikowania, łykam  slow mag, nawet myślę, że za często i jakoś to mi nic nie daje ponieważ to pikowanie powraca, dlatego sądzę po sobie, że nie chodzi tutaj tylko o magnez.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Agna 15-02-2012, 22:39
Lena, nie wprowadzaj żadnych nowych metod, dopóki przykre objawy nie miną. Ja zostawiłabym koktajle, jeśli jesteś w stanie wypić to i 2 dziennie, dodatkowo magnez. Nie masz ochoty na smażone potrawy, to jedz gotowane. Przelewanie w jelitach może powodować zjedzenie urozmaiconego i niezbyt dokładnie pogryzionego posiłku.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Lena 15-02-2012, 22:44
Magnez mogę brać mimo, że dopiero skończyłam kurację?

Od czasu kiedy czuję się gorzej jestem też strasznie "naelektryzowana" - za każdym razem jak dotykam np. samochodu, to mnie jakby "kopie prąd".



Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Whena 15-02-2012, 23:30
Cytat
Od czasu kiedy czuję się gorzej jestem też strasznie "naelektryzowana" - za każdym razem jak dotykam np. samochodu, to mnie jakby "kopie prąd".

Ja mam teraz identycznie. Myślę, że jest to spowodowane noszeniem przeze mnie swetrów i tym, że powietrze jest zbyt wysuszone. Mnie kopie co chwilę, jak dotknę telewizora, DVD, nawet kota lub męża - nawet śmieszne to jest. Jednak jak nie nosze swetrów to nie ma tego "kopania".

Jeśli nie służą Ci surowe warzywa, to może zacznij od gotowanej marchewki a nie surowej? Czy po gotowanych burakach też miałaś problemy?

Cytat
Dzisiaj czuję się jeszcze gorzej niż wczoraj - nerwica lękowa nadal bardzo nasilona - jutro będzie tydzień czasu jak mnie męczy. Zaczął mi się też dziś okres, doszła zmiana pogody, co jeszcze bardziej pogorszyło moje samopoczucie. Jestem rozbita, nie mam ochoty na robienie czegokolwiek, są problemy z koncentracją, nie mam apetytu, no nie mogę się w ogóle pozbierać.

Ja dziś miałam tez gorszy dzień, więc nie jesteś sama. Od rana ból głowy, po południu ból brzucha i do tego od niedzieli zaczyna mi się okres.
Co do braku pozbierania się, to wiem co czujesz. U mnie gdy było już bardzo źle poszłam do rodzinnego i powiedziałam, że nie daje rady i wzięłam roczny urlop zdrowotny - taki nauczycielski. Tak wiem, nie każdy jest nauczycielem, ale czasem trzeba odpuścić i iść choćby na 2 tygodnie na L4.



Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Eso75 16-02-2012, 08:36
Lena ja również uważam, że koniecznie powinnaś po prostu odpocząć. Tak jak napisała Whena, 2 tygodnie zwolnienia nikogo nie zbawi, a Tobie może trochę uda się opanować sytuację.
Jesz dobrze, ale niestety bez zwolnienia tempa życia możesz się ciągle za bardzo nakręcać.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Lavenda22 16-02-2012, 21:03
Lena a może zrezygnuj na razie z ostropestu w koktajlach - w końcu ostropest przyspiesza usuwanie toksyn z wątroby. A skoro, jak mówisz, czujesz, że masz ich dużo we krwi, to po co sobie jeszcze dokładać. Na mnie koktajle z ostropestem działają w taki sposób, że od razu po wypiciu ogarnia mnie mgła umysłowa i totalna bezsilność. Wcześniej piłam dziennie 3 koktajle z ostropestem i chodziłam cały dzień zamulona. Później się zorientowałam, co mnie tak muli i piję tylko jeden taki koktajl dziennie.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Eso75 17-02-2012, 09:04
Z tego co mi się wydaje to sylimaryna zawarta w ostropeście wspomaga wątrobę w usuwaniu różnego rodzaju trucizn i toksyn, m.in. dlatego, że działa żólciopędnie oraz stymuluje regenerację i wytwarzanie komórek wątroby, a nie zwiększa ich ilość w obiegu.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Lavenda22 17-02-2012, 09:31
Eso pewnie masz rację. Nie znam się na tym. Ale mimo to z jakiegoś powodu ostropest pogarsza moje samopoczucie. Być może u Leny jest podobnie, skoro tak podle się czuje.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Lady 17-02-2012, 09:44
Miałam wczoraj kontakt z tzw. medycyną naturalną ;) i spotkanie z lekarzem, który powiedział, że jego koledzy po fachu "mordują ludzi lekami". Szczególnie dotyczy to leczenia depresji. Zatruta wątroba może powodować bóle głowy i problemy z układem nerwowym. Niestety przy oczyszczaniu wątroby i układu nerwowego wiem to z autopsji nasilają się dolegliwości, bo okresowo we krwi jest dużo toksyn. Mnie pomaga wtedy sen i piję zioła tzw. chińskie na niedobór energii Yin. W składzie jest podobno dużo ostropestu. Z zaleceń co do diety to unikać surowizny. Wszystko gotowane, cieple, bez ostrych przypraw. Leno dietę masz dobra tylko przestaw się na gotowane warzywa i zobaczysz czy nie będzie lepiej z jelitami.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Eso75 17-02-2012, 10:48
Lena nie pisze, że ma duże problemy z jelitami oraz z trawieniem surowych warzyw więc jaki byłby sens rezygnowania z surówek do posiłków? Lena ma stany depresyjne, dla których przypuszczalnie ważne jest odtrucie wątroby oraz przywrócenie równowagi w jelitach. Lady zapewne trafiłaś na sympatyka odżywiania się wg pińciu przemian. Biosłone nie zaleca rezygnowania z witamin i mikroelementów, które giną pod wpływem gotowania. Tutaj potrzeba trochę czasu, żeby zobaczyć czy pod wpływem zmiany nawyków żywieniowych oraz ograniczania (lub z czasem odstawienia) leków zacznie być lepiej.

Lavenda być może u Ciebie nie chodziło o ostropest w KB, tylko za dużą ilość KB dziennie, bo przynajmniej tak wynika z tego co napisałaś.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Lady 17-02-2012, 11:38
Eso75 wiem, że warzywa surowe mają więcej witamin, też je jadłam, ale jak mi się pogorszyło znacznie na układzie nerwowym to jem teraz wg pińciu przemian i lepiej się czuję. A znam problemy Leny, bo sama mam za sobą 5 lat silnych psychotropów i uspokajaczy. Witaminy mam w orzechach, bo mogę je jeść i mi nie szkodzą. Ważne jest, żeby się uspokoić i nie nakręcać, bo wtedy lepiej pracuje organizm. Gdy się nakręca to wszystko źle działa, tak, że nawet efekt placebo jest dobry ;) żeby uspokoić psychikę. Wiara czyni cuda.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Lena 17-02-2012, 14:24
Dziewczyny dziękuję bardzo za zainteresowanie.

Wczoraj nie pisałam, bo nie miałam na to siły.
Cały dzień praktycznie przeleżałam, bo nawet w domu nie byłam w stanie nic zrobić.

Byłam bardzo rozbita, to jakby połączenie dolegliwości psychicznych i neurologicznych - nadal głowa ciężka i bardzo duże napięcie w karku, ale i w rękach i dłoniach, szczególnie prawa ręka ociężała, a palce serdeczny i mały zesztywniałe i pobolewały jak przy reumatyzmie, tak mi się wydaje, bo też go nigdy nie miałam. Przez to nasilone napięcie w dłoniach przy byle zdenerwowaniu mi drżą. Poza tym jakaś taka niezborność ruchów, nie wiem jak to wytłumaczyć, taka drętwość, opóźniona reakcja, przy tym to napięcie w okolicy oczu, co też zdawało się przeszkadzać w koordynacji ruchów. Do tego niemożność skupienia się na niczym, mylenie słów, i nasilenie cechy, która zawsze u mnie była - niezdecydowania. To wszystko występowało po rozpoczęciu Biosłone ale w takim nasileniu, że byłam w stanie to wytrzymać, a nawet normalnie funkcjonować czy pracować, choć było to również dla mnie obciążające, teraz jednak przybrało apogeum. Duże zmęczenie fizyczne, więc dużo spałam. No i te ciągłe burczenia i przelewania a czasem gazy praktycznie przez cały dzień, choć już i tak bardzo uważam na to co jem. W sumie wczoraj to nawet apetytu bardzo nie miałam, a i tak jak coś już zjadłam, to po wszystkim te niestrawności, nawet po słabej herbacie czy wodzie. No i nastrój depresyjny + nasilone tiki nerwowe i skakanie mięśni.

Ostatnio tak właśnie miałam po infekcji grypowej w grudniu - niestrawności dosłownie po wszystkim, psychicznie też myślałam, że wykituję, nawet myśleć nie byłam w stanie. Dopiero jak z jelitami się zaczęło poprawiać, polepszyło się i psychicznie. A teraz powtórka, tylko chyba w jeszcze gorszym wydaniu.

Dziś jest troszkę lepiej, ale burczenia i przelewania nadal są - np. teraz choć jadłam 2 godziny temu i od razu po jedzeniu były minimalne (zjadłam 2 talerze kaszy gryczanej z masłem + 2 jajka na miękko). Psychicznie też troszkę lepiej, rano tylko duża senność. Także muszę bardzo uważać na dietę, bo widzę, że te niestrawności są powiązane z moim stanem psychicznym i fizycznym.
Od czasu do czasu pojawiają się też bóle wędrujące.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Whena 17-02-2012, 14:37
Eso właśnie na 1 stronie Lena pisała, że ma problemy z surowymi warzywami.

Cytat
Odżywiam się też dobrze, tylko z surowymi warzywami nie mogę za bardzo ruszyć przez te niestrawności.

Dlatego zrezygnowała z surówek i doradzałam jej, aby jadła chociaż gotowane.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Eso75 17-02-2012, 14:44
Eso właśnie na 1 stronie Lana pisała, że ma problemy z surowymi warzywami.



O kurczę, wydawało mi się, że uważnie czytałam wypowiedzi, a jednak na ekranie coś umyka :).


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: KaZof 17-02-2012, 16:42
Dziś już drugą noc się pociłam. Od dziś mam też mniejszy apetyt - np. teraz mam ochotę właściwie tylko na węglowodany. No właśnie, czy ktoś może mi wyjaśnić, co może oznaczać taki pociąg do węglowodanów? Przeważnie mam tak wieczorami.
To najprawdopodobniej "głód komórkowy" http://www.bioslone.pl/profilaktyka-zdrowotna/leczenie-otylosci-i-cukrzycy
Podaj proporcje zjadanych przez Ciebie węglowodanów do białka i tłuszczy.
Po każdej infekcj/sprzątaniu zdefektowanych komórek, mamy wzmożone zapotrzebowanie na substancje odżywcze i budulec.
Węglowodany to tzw. wypełniacz/zapychacz, który niepotrzebnie zmusza nadwyrężoną wątrobę do dodatkowej pracy. Przy rozkładzie węglowodanów złożonych, w celu otrzymania przyswajalnych prostych - Twój organizm zużywa dodatkowo magnez.
Tłuszcze są dla zmęczonego organizmu lepszym źródłem energii i jednocześnie potrzebnego cholesterolu, który między innymi jest uczestnikiem czynności układu nerwowego. Jego niedobór powoduje zaburzenia samopoczucia i skłonności depresyjne.
W diecie wątrobowej tłuszcze są niezbędne, a złożone węglowodany niepotrzebnie zmuszaja wątrobę do ponadnormatywnej pracy.
http://www.bioslone.pl/odzywianie/podstawy-wiedzy/lekko-czy-ciezkostrawne
Cytat
Po co zjedzony posiłek ma być szybko strawiony i wchłonięty? Przecież z gwałtownym wzrostem substancji odżywczych organizm ma same kłopoty. Krążąc we krwi powodują niebezpieczne zakłócenia, więc trzeba je gdzieś magazynować, co wiąże się z rozbudową tkanek służących jako magazyny. Ponadto po szybkim opróżnieniu przewodu pokarmowego – szybko odczuwamy głód.


Leno, jak jesz: wolno, czy szybko/nerwowo? Czy dobrze gryziesz i mieszasz ze śliną posiłki, w tym surówki?  Czy pijesz w trakcie jedzenia?
 Czy pijesz mleko i spożywasz nabiał?



Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Lena 17-02-2012, 18:08
Lavendo dobrze, że zwróciłaś na to uwagę, bo z tym ostropestem to jest ciekawa sprawa.
Wcześniej, zanim całkowicie przeszłam na Biosłone popijałam nieregularnie KB. Odkąd włączyłam 2 x dziennie ostropest dostałam silnych lęków. Dopiero gdzieś po tygodniu zorientowałam się, że to może być przez ostropest i faktycznie po odstawieniu wszystko się uspokoiło. Mnie też to wtedy zdziwiło, bo z tego, co czytałam na temat ostropestu, powinno być raczej odwrotnie. Tak jak pisze Eso.

Dlatego też jak zaczęłam DP, MO i KB nie stosowałam ostropestu wcale, bo bałam się reakcji. Dopiero po kilku miesiącach zaczęłam próbować - co jakiś czas odstawiałam, bo miałam wrażenie, że pogarsza mój stan psychiczny, teraz jednak wydaje mi się, że już tak nie jest.

Myślałam, że tylko ja tak miałam, bo nigdzie nie znalazłam podobnych wypowiedzi, a tu proszę, inna osoba też tak ma. Ja też to tak sobie tłumaczyłam, że skoro wątroba się odtruwa, to uwalniane z niej toksyny trafiają do krwiobiegu, podrażniają mózg i stąd pogorszenie stanu psychicznego.

Jak pomyślę o antybiotykach od dzieciństwa co roku właściwie do teraz (od 2 lat nie przyjmowałam), dużej ilości różnych suplementów od wieku dojrzewania do teraz (rzuciłam wszystko w kwietniu 2011) i psychotropach, to moja wątroba naprawdę musi być w opłakanym stanie (choć nigdy mnie nie bolała i nie boli). To by też tłumaczyło moją wybuchowość i łatwe wpadanie w złość - od przejścia na Biosłone jest o wiele lepiej. Kazof pisała też kiedyś, że wg Lackiego neurotoksyny sprowadzają się właśnie do chorej wątroby.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Lena 17-02-2012, 19:37
Whena jeśli chodzi o warzywa gotowane, to na chwilę obecną nawet takich nie wprowadzałam przez te nasilone niestrawności. Z burakami muszę spróbować, marchew gotowana np. na mnie źle działa - nasila niestrawności. Nie wiem, jakich mogłabym jeszcze spróbować - może selera, pietruszki albo kapusty, bo nic innego mi nie przychodzi do głowy. No na pewno zacznę od gotowanych jak mi się uspokoi w jelitach.

Kazof dzięki za wiele wskazówek.

Nabiału nie jem (oprócz jaj, masła i śmietany sklepowej do zupy). Czasem mnie ciągnie, ale jak raz spróbowałam twarogu czy ostatnio nawet sera feta, to mi nie posłużyły - zawroty głowy, uczucie dyskomfortu psychicznego.
Może spróbować swojskiego mleka albo serwatki? Ale wydaje mi się, że też mi nie posłużą.
A dlaczego pytasz właśnie o nabiał?

Co do wątróbki to mnie od niej odrzuca. A co dokładnie daje uzdatnianie? Jak długo trzeba ją trzymać w mleku? I czy można do tego celu użyć mleka sklepowego?

Mając na myśli ochotę na węglowodany nie chodziło mi absolutnie o słodycze, bo odstawiłam je całkowicie jeszcze przed rozpoczęciem Biosłone - czasem wieczorami mam nieodpartą ochotę np. na ryż gotowany z jabłkiem albo na wafle ryżowe z masłem i miodem albo chrupki kukurydziane, no taka nieodparta chęć. Kiedyś Grażyna pisała, że uspokajają. Tak jak napisałam staram się naprawdę zdrowo odżywiać, ale wiadomo, że nie można ciągle jeść białka czy warzyw. Do słodyczy mnie w ogóle nie ciągnie, jedynie czekolady mi brakuje, ale na razie boję się jej wprowadzić. Bywa tez tak, że czuję jakiś niedosyt i mam na coś ochotę, ale nie wiadomo na co (jak pisze Mistrz w swojej książce) mimo picia mega-koktajli. Tłumaczę to sobie problemami z wchłanianiem.

Jeśli chodzi o proporcje węglowodanów do białka i tłuszczy, to np. rano jest to talerz kaszy gryczanej lub jaglanej lub ryżu + 2 jajka + łyżka masła a np. w południe talerz kaszy, ryżu czy kilka ziemniaków do 2,3 kawałków mięsa przygotowywanego przeważnie z tłuszczem (smalec), rzadziej gotowanego.

Jak długo należy trzymać te mokre skarpetki na nogach?

Kogel-mogel robi się z całego jajka czy tylko z żółtka? Te z sezamem i makiem czy orzechami brzmią kusząco, ale przy obecnych niestrawnościach na razie muszę poczekać.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Lena 18-02-2012, 08:06
Kazof nie jem w pośpiechu, ale postaram się bardziej przyłożyć do lepszego rozdrabniania pokarmu w ustach i mieszania go ze śliną, nie popijam nierozdrobnionego pokarmu żeby "lepiej weszło" jeśli Ci o to chodzi. Surówek obecnie nie jem.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: KaZof 19-02-2012, 19:47
Cytat
Whena jeśli chodzi o warzywa gotowane, to na chwilę obecną nawet takich nie wprowadzałam przez te nasilone niestrawności. Z burakami muszę spróbować, marchew gotowana np. na mnie zle działa - nasila niestrawności. Nie wiem, jakich mogłabym jeszcze spróbować - może selera, pietruszki albo kapusty, bo nic innego mi nie przychodzi do głowy. No na pewno zacznę od gotowanych jak mi się uspokoi w jelitach.
Leno, czy próbowałaś tych wszystkich rzeczy bez łączenia z kaszami i innymi wypełniaczami?
Cytat
Mając na myśli ochotę na węglowodany nie chodziło mi absolutnie o słodycze, bo odstawiłam je całkowicie jeszcze przed rozpoczęciem Biosłone - czasem wieczorami mam nieodpartą ochotę np. na ryż gotowany z jabłkiem albo na wafle ryżowe z masłem i miodem albo chrupki kukurydziane, no taka nieodparta chęć. Kiedyś Grażyna pisała, że uspokajają. Tak jak napisałam staram się naprawdę zdrowo odżywiać, ale wiadomo, że nie można ciągle jeść białka czy warzyw.
Leno, kasze to także węglowodany (wypełniacze/zapychacze):
http://www.bioslone.pl/czesto-zadawane-pytania/cukry-czy-weglowodany
Cytat
Jeśli chodzi o proporcje węglowodanów do białka i tłuszczy, to np. rano jest to talerz kaszy gryczanej lub jaglanej lub ryżu + 2 jajka + łyżka masła a np. w południe talerz kaszy, ryżu czy kilka ziemniaków do 2,3 kawałków mięsa przygotowywanego przeważnie z tłuszczem (smalec), rzadziej gotowanego.
Z tych proporcji wynika, że Ty nadal GŁODUJESZ, chociaż masz brzuch wypełniony. Nadal się karzesz.
Dlaczego jeszcze kapusty nie przetestowałaś? Kapusta nie powoduje wzdęć, pod warunkiem, że nie łączymy jej z kaszami, ziemniakami, pieczywem - tylko z tłuszczem (słonina, boczek, masło) i białkiem (wkładka mięsna). To samo dotyczy fasoli i grochu.
Połączenie jajek z kaszą także jest "wybuchowe". Jeśli po wykluczeniu kaszy jajka nadal są źle trawione, to próbujemy samych żóltek z warzywami.

Cytat
Kogel-mogel robi się z całego jajka czy tylko z żółtka? Te z sezamem i makiem czy orzechami brzmią kusząco, ale przy obecnych niestrawnościach na razie muszę poczekać.
Kogel mogel można robić w/g własnego uznania. Jeśli jednak stwierdzimy nietolerancję na białko, wykonać należy tylko z samych żółtek (na dziś u nas w domu z 3 na osobę). Drobno mielone (na bieżące potrzeby) nasiona, o których wspominam, także powinnaś przetestować na niestrawność, pojedyńczo - zanim je odrzucisz.
Podobnie z serwatką.

Proponuję Ci zupełnie zrezygnować z kasz i innych ryżowych wypełniaczy - złodziei magnezu i wapnia. Jadłabym jedynie jajka i mięso z kapustą duszoną z próbami wprowadzenia drobno rozdrobnionych surówek z niej.
W momencie pojawienia się głodu komórkowego/nieodpartej chęci na coś nieokreślonego, przygotuj sobie taki kogelmogel (najlepiej z mielonymi nasionami oleistymi, ale jeśli po spróbowaniu uznasz, że szkodzą to oczywiście zrezygnuj z nich). Gwarantuję Ci, że taki posiłek daje większe ukojenie niż talerz kaszy :) - to zasłużona rozpustna nagroda dla siebie ;).
Cytat
Jak długo należy trzymać te mokre skarpetki na nogach?
Najlepiej przez całą noc lub do czasu, gdy organizm podpowie kiedy je zrzucić przez sen.

Wątrobę odciążamy, z przeróbki toksyn, także ssąc olej.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Lena 19-02-2012, 22:07
Cytat
Proponuję Ci zupełnie zrezygnować z kasz i innych ryżowych wypełniaczy - złodziei magnezu i wapnia. Jadłabym jedynie jajka i mięso z kapustą duszoną z próbami wprowadzenia drobno rozdrobnionych surówek z niej.

Tyle tylko, że bez kasz czy ryżu to ja będę chodzić głodna i jeszcze bardziej schudnę. Na DP wychudłam, a ostatnio przez te niestrawności to już całkiem się wieszak ze mnie zrobił. Wcześniej przynajmniej jadłam dużo smażonego na smalcu, więc waga mi się jeszcze jako tako "trzymała".

Kazof jakie orzechy proponowałabyś mi?

A taki kogel-mogel można ewentualnie posłodzić odrobiną cukru? Bo widzę, że miód mi też obecnie szkodzi.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Whena 19-02-2012, 23:02
Lena z tym głodowaniem po śniadaniu to jest tak, że ty teraz jesz talerz kaszy i 2 jajka plus łyżkę masła i niby jest Ci ok.
Kazof pisze, że to złe proporcje. Wiem, że masz niestrawności i nie bardzo chodzi tu o porównywanie mojego układu pokarmowego do twojego, ale mogę się założyć, że po moim śniadaniu byłabyś bardziej nasycona niż obecnie po talerzu kaszy na dzień dobry.
Osobiście jakoś nie wmusiłabym w siebie talerza kaszy rano. U mnie jedno z wielu śniadań to np. jajecznica z 4 dużych jaj usmażona na dużej ilości masła i na boczku lub innym mięsie (zazwyczaj jeszcze z cebulą) i do tego jem 2 super cienkie wafle ryżowe z masłem - bo lubię sobie pochrupać do jajecznicy. Jeśli nie jem jajecznicy to jem 3 jaja na twardo i do tego zazwyczaj domowy pasztet i paprykę (tu mam różne wersje w zależności od tego co jest w domu) i do tego również te 2 cienkie wafle.
Po takim śniadaniu naprawdę nie jestem głodna.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: KaZof 20-02-2012, 02:12
Cytat
Proponuję Ci zupełnie zrezygnować z kasz i innych ryżowych wypełniaczy - złodziei magnezu i wapnia. Jadłabym jedynie jajka i mięso z kapustą duszoną z próbami wprowadzenia drobno rozdrobnionych surówek z niej.

Tyle tylko, że bez kasz czy ryżu to ja będę chodzić głodna i jeszcze bardziej schudnę. Na DP wychudłam, a ostatnio przez te niestrawności to już całkiem się wieszak ze mnie zrobił. Wcześniej przynajmniej jadłam dużo smażonego na smalcu, więc waga mi się jeszcze jako tako "trzymała".
Śniadania Wheny są wzorowym rozpoczęciem dnia. U mnie, jak "przejadają" się jajecznice, robię omletowe wersje tortilli http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=11384.0
Wariacji na temat tortill jest wiele. Zastąpiłam w przepisie Krisa, z powodzeniem, ziemniaki przesmażane - zmiksowanymi surowymi bez obierania. Tortillę możemy zrobić na bazie bobu, cukinii, kabaczka, groszku, fasolki, kalafiora. Jeśli warzywa mają mało skrobi, a więcej wody - dodaję łyżkę mąki gryczanej.
Każdy z tych jajecznych plakców może zastąpić kromkę chleba do przygotowania kanapki lub spód do pizzy.
Do takiej tortilli można także dodać surowego mielonego mięsa albo pasztetu, czy farszu mięsnego na pierogi.
Zasadę mam taką, aby to był bardziej omlet, niż placek.
Dla odmiany, można też omlet z bitą śmietaną i owocami zaserwować na śniadanie - do sprawdzenia u Ciebie.
Na głód, między posiłkami, dobrze mieć pod ręką do dokładnego pochrupania orzechy, słonecznik, dynię.
"Posiłki", po zjedzeniu których czujemy głód, to nie są posiłki odżywiające, dostarczjace nam niezbędnych substancji odżywczych - a wręcz odwrotnie, to "wampiry" odżywcze naszego organizmu, pobierające cenne substancje. Takiego, "wyssysajacego" organizm, jedzenia unikam.

Kazof jakie orzechy proponowałabyś mi?

A taki kogel-mogel można ewentualnie posłodzić odrobiną cukru? Bo widzę, że miód mi też obecnie szkodzi.
Najlepiej orzechy włoskie i laskowe, nasze polskie niełuskane.
Pewnie, że może być łyżeczka cukru, zamiast miodu.

Czy słuchasz Radia Biosłone? Machos w audycjach porusza m.in. temat niestrawności i właściwego odżywiania. Warto sięgnąć do archiwum.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Solan 20-02-2012, 03:44
Tyle tylko, że bez kasz czy ryżu to ja będę chodzić głodna i jeszcze bardziej schudnę.
Leno, źle to widzisz: nie liczy się wielkość zjadanego posiłku, lecz jego jakość. Po zjedzeniu takiej ilości kaszy być może i poczujesz się syta, ale to z racji tego, że kasza działa tu głównie w roli wypełniacza żołądka, co zresztą napisała Ci już KaZof. Gdybyś natomiast zaczęła spożywać więcej białka i tłuszczów, to uczucie sytości trwałoby zdecydowanie dłużej niż w przypadku, gdy dominujący element posiłku stanowią węglowodany, a dekoracyjnym są białka i tłuszcze.
Wynika to z faktu, że węglowodany trawią się najszybciej (posiłki z nich złożone określa się często mianem lekkostrawnych), dlatego aby być sytym należy zjeść ich dużo, wręcz się nimi zapchać. Sytuacja zupełnie inaczej ma się natomiast z białkami i tłuszczami, pod których adresem można czasami usłyszeć pełen grozy zarzut, że są ciężkostrawne. Nie jest to jednak nic złego, wręcz przeciwnie - w związku z tym, że białka i tłuszcze trawią się długo, uczucie sytości po ich zjedzeniu również jest długie. W związku z tym nie trzeba sięgać po następny posiłek tak szybko, jak w przypadku węglowodanowego (czy nawet wysokowęglowodanowego) typu diety, no i poza tym trzustka nie wariuje tak z wyrzucaniem insuliny. I, na koniec, porównując objętości posiłków lekko- i ciężkostrawnych można łatwo zauważyć, że w przypadku tych drugich wcale nie trzeba zjeść wiele, aby nie być głodnym. Oczywiście węglowodany także należy spożywać, ale, po pierwsze: nie wypełniacze, a po drugie: z umiarem - niech ich ilość będzie równa ilości białek i tłuszczów, nie większa.
To tak w ramach edukacyjnych :).

U Ciebie trzeba dążyć między innymi do tego, żeby wyeliminować lub chociaż ograniczyć niepotrzebne wypełniacze obecne w Twojej diecie i rozplanować posiłki tak, żeby zawierały wartościowe, a przy tym niewywołujące niestrawności pożywienie. Pamiętaj jednak, że odstawienie produktów powodujących problemy to tylko tymczasowe rozwiązanie - prawdziwym będzie osiągnięcie zdrowia i takiego stanu, w którym będziesz mogła spokojnie jeść, bez żadnych niestrawności.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Helusia 20-02-2012, 17:57
Kobietki, oczy wychodzą mi na wierzch kiedy czytam jakie ilości jedzenia pochłaniacie. Moje częste śniadania to: trzy małe placuszki serowe (wielkość jednego mogę porównać do pół kromki chleba), posmarowane dosyć grubawo masełkiem, do tego w zależności co mam: 1 jajko ugotowane na miękko, grubszy kawałek pasztetu, grubszy plaster ugotowanego mięska, czy szynki, do tego najczęściej kiszony ogórek domowy. Kanapeczki moje są bardzo barwne i smaczne. Takim śniadankiem najem się w zupełności do syta.

Placuszki serowe, wykonanie: 025 g twarogu wiejskiego z targu, 5 całych jaj, 2 żółtka i 2 łyżki mąki kukurydzianej(twarog mielę przez maszynkę a następnie miksuję z pozostałymi dodatkami) smażę placuszki na smalcu. Z tej porcji jest ich ponad 20 szt. Po ostygnięciu wkładam do plastikowego pojemniczka do lodówki i mam na kilka dni do śniadań i kolacji. Super się przechowują. Smacznego!


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Lena 20-02-2012, 21:27
Postanowiłam od dziś zmniejszyć znacznie ilość węglowodanów na rzecz białek i tłuszczy - rano 3 jajka na półtwardo + wafel ryżowy grubo posmarowany masłem + kawałek ogórka kiszonego. W pracy kilka kawałków wątróbki duszonej + kawałek ogórka kiszonego. Po południu byłam strasznie głodna, więc postanowiłam spróbować z większą ilością tłuszczu - podsmażyłam sobie na dużej ilości smalcu rozdrobnione gotowane mięso z kurczaka (ze wsi), do tego kapusta biała gotowana na półtwardo - i jednak mój organizm dobrze mi podpowiada, żeby smażonego nie jeść - zrobiło mi się strasznie niedobrze, tak ciężko na żołądku - do tej pory jeszcze mnie trochę mdli, w międzyczasie zabolał mnie też mocno brzuch i było trochę biegunki.

Nastrój dziś ogólnie depresyjny, najgorsze jest to, że w ogóle nie mam siły ani energii i jestem śpiąca.

Helusiu pewnie u Ciebie wchłanianie "działa" bez zarzutu.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Helusia 20-02-2012, 21:48
Cytat
Helusiu pewnie u Ciebie wchłanianie "działa" bez zarzutu.
Właśnie, że nie bardzo. Mam refluks, który niestety dość często daje mi w kość. Pewnie dlatego jem częściej ale w mniejszych porcjach.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Lady 21-02-2012, 09:55

Nastrój dziś ogólnie depresyjny, najgorsze jest to, że w ogóle nie mam siły ani energii i jestem śpiąca.


Wcale niedziwne, wiele osób tak ma pod koniec zimy. Brakuje nam światła i ciepła, no i wątroba chce odpoczynku ;) poleżeć, pospać.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Fabularasa 21-02-2012, 21:20
Hmm... nie wiem jak u innych Biosłonejczyków, ale u mnie nie ma żadnych nastrojów depresyjnych, braku energii czy zmęczenia spowodowanego niewyspaniem się. Owszem lubię słońce, kiedy jest zawsze dodaje mi skrzydeł, ale jego brak nie doprowadza mnie do "złych" nastrojów. Kiedyś tak było, więc mam nadzieję, że Wam również to minie. W zdrowym ciele, zdrowy duch.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Lena 21-02-2012, 22:19
Kazof, a czym Ty miksujesz te ziemniaki do tortilli? Starte jak na placki ziemniaczane w maszynce do mięsa też by się chyba nadawały?

Cytat
Tortillę możemy zrobić na bazie bobu, cukinii, kabaczka, groszku, fasolki, kalafiora. Jeśli warzywa mają mało skrobi, a więcej wody - dodaję łyżkę mąki gryczanej.

W sensie, że każde z tych warzyw może zastąpić ziemniaki?

Cytat
Zasadę mam taką, aby to był bardziej omlet, niż placek.

Czyli ma być dużo jajek?

Dziewczyny przyznam, że oświeciłyście mnie z tymi węglowodanami. Jak już pisałam, wprowadziłam już zmiany w jadłospisie.

Chyba przeprowadzę znowu kurację magnezem (pełną). Nadal skaczą mi mięśnie na całym ciele, wystarczy, że lekko się zdenerwuję i już się zaczyna, no i ta sztywność karku, takie spięcie nie do opanowania.
Boję się tylko, żeby nie podrażnić sobie żołądka tym magnezem, bo mam wrażenie, że ostatnim razem tak było.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Whena 22-02-2012, 01:09
Może brakuje Ci magnezu, ale wiem, że moja mama ma skurcze nóg, bo ma zaburzoną gospodarkę potasem i ciągle ma go za mało.
"Potas jest odpowiedzialny za prawidłową pracę mięśni i dobrą koncentrację. Objawami niedoboru potasu są skurcze mięśni, nadciśnienie, zmęczenie, zdenerwowanie, obrzęki rąk i nóg."

"Potas jest szeroko rozpowszechnionym pierwiastkiem w produktach spożywczych. Spożywając warzywa i owoce, a także rośliny strączkowe i pełnoziarniste produkty zbożowe jesteśmy w stanie dostarczyć organizmowi potrzebne ilości tego pierwiastka. Szczególnie bogatymi produktami w potas są: rośliny strączkowe,suszone owoce i nasiona i orzechy, ziemniaki, pomidory, banany, winogrona."

U Ciebie chyba ostatnio słabo ze spożyciem zarówno magnezu, jak i potasu.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Eso75 22-02-2012, 07:38

Boję się tylko, żeby nie podrażnić sobie żołądka tym magnezem, bo mam wrażenie, że ostatnim razem tak było.

Slow mag zażywany zgodnie z "przepisem" nie powinien podrażnić żołądka, ponieważ jest to tabletka dojelitowa, tam się rozpuszcza i wchłania. Trzeba tylko pamiętać, żeby jeść go na czczo, a wieczorem co najmniej 2 godziny po posiłku.

Ja muszę się pochwalić, odnosząc się do wypowiedzi Fabularasy, że również w tym roku nie czuję typowych, negatywnych objawów przesilenia zimowo - wiosennego. Nie powiem, że latam jak skowronek, bo jednak trochę brakuje ruchu na świeżym powietrzu (najpierw te straszne mrozy, teraz deszcz), ale jest dużo lepiej z samopoczuciem niż kiedyś.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: K'lara 22-02-2012, 09:22
Może brakuje Ci magnezu, ale wiem, że moja mama ma skurcze nóg, bo ma zaburzoną gospodarkę potasem i ciągle ma go za mało.
"Potas jest odpowiedzialny za prawidłową pracę mięśni i dobrą koncentrację. Objawami niedoboru potasu są skurcze mięśni, nadciśnienie, zmęczenie, zdenerwowanie, obrzęki rąk i nóg."
"Potas jest szeroko rozpowszechnionym pierwiastkiem w produktach spożywczych. Spożywając warzywa i owoce, a także rośliny strączkowe i pełnoziarniste produkty zbożowe jesteśmy w stanie dostarczyć organizmowi potrzebne ilości tego pierwiastka. Szczególnie bogatymi produktami w potas są: rośliny strączkowe,suszone owoce i nasiona i orzechy, ziemniaki, pomidory, banany, winogrona."
U Ciebie chyba ostatnio słabo ze spożyciem zarówno magnezu, jak i potasu.

Dobrym źródłem potasu jest koncentrat pomidorowy (mam sprawdzone Pudliszki - dobrze gęsty, bez nadmiaru wody i nie przesłodzony), oraz, w drugiej kolejności, pomidory z puszki (Podravka lub włoskie).
W sytuacji niedoborów magnezu i potasu, jak słusznie zauważyła Whena, biorę Slow-mag i  przez cały dzień podjadam koncentrat (1 słoiczek na dzień) - tak przez kilka dni, do ustąpienia objawów niedoboru.
Potem też pamiętam o tym, żeby codziennie zjeść coś z pomidorów (np. wypić szklankę soku).


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Spokoadam 22-02-2012, 10:18
Może brakuje Ci magnezu, ale wiem, że moja mama ma skurcze nóg, bo ma zaburzoną gospodarkę potasem i ciągle ma go za mało.
Myślę że organizm Twojej mamy wie co robi, przeznaczając mikroelementy na walkę z toksemią.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Whena 22-02-2012, 16:44
Spokoadam u mojej mamy to dość skomplikowana sytuacja. Nie chcę tu robić OT więc napiszę w skrócie. Moja mama miała w 2003 roku operację wycięcia tarczycy (2 rodzaje raka złośliwego), podczas której naruszone zostały i uszkodzone przytarczyce. Mama ma od tego czasu zaburzoną gospodarkę wapniem, jest on pobierany z kości, do tego oczywiście musi brać hormony tarczycy. Bierze też inne leki, które powodują wypłukiwanie magnezu i potasu z organizmu, co kończy się skurczami nóg i ich puchnięciem, do czego dochodzi zatrzymanie wody w organizmie. Szczegółów co do nazw leków nie znam. Jest to dość skomplikowana sytuacja, a to jest wątek Leny.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Lena 22-02-2012, 22:31
Cytat
U Ciebie chyba ostatnio słabo ze spożyciem zarówno magnezu, jak i potasu.

Być może - sama już tego nie rozumiem - w sumie nie mam skurczy, tylko to skakanie mięśni na całym ciele jak się denerwuję i ogólnie jestem nadal roztrzęsiona, co najbardziej wykańcza mnie w pracy.

Jeśli chodzi o potas i magnez, to codziennie jem banany, no i piję 2 KB.
O pomidorach mogę zapomnieć przy obecnych niestrawnościach, jedynie ziemniaki w mundurkach, bo też mają potas.

Wczoraj zjadłam trochę migdałów - zrobiło mi się ciężko na żołądku i niedobrze, od razu jakaś senność i przymulenie. Także widzę, że muszę na razie ujmować niż dokładać. Rano zjadłam 3 jajka na miękko + 2 wafle ryżowe grubo posmarowane masłem + troszkę startej marchewki. Tego masła zjadłam chyba za dużo, bo potem było mi niedobrze do południa i czułam je na żołądku, znowu ten ciężar i samopoczucie poszło od razu w dół - przybicie, rozkojarzenie, senność, niepokój. W sumie masło sklepowe, ale ma 73% tłuszczu, więc chyba powinno być w porządku.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Lady 22-02-2012, 22:40
Dobre masło ma 82-83% tłuszczu. Nie każda mleczarnia też ma dobre masło.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Lena 26-02-2012, 10:54
Cytat
Slow mag zażywany zgodnie z "przepisem" nie powinien podrażnić żołądka, ponieważ jest to tabletka dojelitowa, tam się rozpuszcza i wchłania

W takim razie, tak jak się obawiałam, Slow-Mag podrażnia mi śluzówkę jelit - wczoraj w nocy wzięłam 4 tabletki (3 raz) - nad ranem przelewania i burczenia, rano biegunka, mimo wszystko wzięłam znowu 2 na czczo, potem też po jedzeniu biegunka. Dziś w nocy postanowiłam spróbować ponownie - trochę burczenia, rano znowu biegunka, 2 na czczo i na razie biegunki nie ma, ale w brzuchu się trochę przelewa. Po takiej biegunce kręci mi się w głowie i jestem roztrzęsiona - także efekt brania magnezu odwrotny do zamierzonego. Czy ktoś ma pomysł co można by było zrobić w takiej sytuacji?

No miałam nadzieję, że pełna kuracja magnezem złagodzi nerwicę lękową, która ostatnio bardzo mi się nasiliła. A tu nawet magnez mi szkodzi.

Ogólnie niestrawności już trochę mniejsze, ale dlatego, że bardzo uważam na dietę - właściwie jem tylko jajka, mięso, masło, ziemniaki w mundurkach, wafle ryżowe, czasem trochę ogórka kiszonego albo kapusty gotowanej, koktajle z jabłkiem i bananem, ale i tak nawet po tych produktach odzywa się czasem coś w brzuchu.

Ja to widzę tak - DP, KB i MO obnażyły teraz mój prawdziwy stan układu pokarmowego - stąd te nasilone niestrawności, a także zawroty głowy, dezorientacja, roztrzęsienie w trakcie i po posiłku. Pewnie są też problemy z wchłanianiem, co może mieć wpływ na pogorszenie stanu psychicznego. Ale przecież sama dieta problemu nie rozwiąże - bez MO układ pokarmowy się nie wygoi. No chciałam wrócić do MO jak mi się nerwy trochę uspokoją, ale jest wręcz gorzej niż lepiej.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: K'lara 26-02-2012, 11:39
Wprowadź kwaśne mleko, serwatkę, lub maślankę, ogórki kiszone, kapustę kiszoną - przynajmniej jeden z tych produktów na początek. Proponuję zacząć od ukwaszonych produktów mlecznych, które są dobrze przyswajalne i nie powodują problemów jak np. kiszona kapusta. Jedz trzy razy dziennie po pół do jednej szklanki kwaśnego mleka lub serwatki lub wszystkie trzy produkty, na zmianę. W ten sposób dostarczysz jelitom bakterii acidofilnych, które unormują pracę jelit i szybko poczujesz się lepiej. Wtedy wrócisz do Slow-magu.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Lady 26-02-2012, 11:49
A na nerwy może melisa? Ona działa też kojąco na śluzówkę przewodu pokarmowego.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Lena 26-02-2012, 12:20
No właśnie to jest ten problem, że organizm nic nie " przyjmuje" - wcześniej dieta była bardziej urozmaicona, przede wszystkim chodzi mi o surowe warzywa, przy nasilonych dolegliwości psychicznych ulgę przynosiły mi zielona herbata czy pokrzywa, teraz takie rzeczy ewidentnie mi szkodzą, melisy ostatnio próbowałam, ale też mam po niej niestrawności, więc już nie chcę sobie niczym szkodzić, bo widzę, że im gorzej na układzie pokarmowym, tym gorzej i na psychice.

Wiele wskazuje też na to, że jest gdzieś problem w obrębie żołądka - nie mogę patrzeć na smażone (organizm jest mądry - sam podpowiada co sobie darować), a jak już spróbuję smażonego a także niektórych innych rzeczy, to pojawia się ciężar, ucisk na żołądku, mdłości, a potem biegunka.

Nie ukrywam, że nabiału też się boję, ale spróbuję tak jak radzi mi Klara27 - dziś będę mieć swojskie mleko. Klaro jak najszybciej uzyskać z tego kwaśne mleko/serwatkę jeśli nie mam "nastawu"?


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Lady 26-02-2012, 13:07
Postaw w cieple w kuchni i w dwa dni będziesz miała zsiadłe. Wiejskie, surowe mleko kwasi się bez problemu.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: K'lara 26-02-2012, 17:02
Nie ukrywam, że nabiału też się boję, ale spróbuję tak jak radzi mi Klara27 - dziś będę mieć swojskie mleko. Klaro jak najszybciej uzyskać z tego kwaśne mleko/serwatkę jeśli nie mam "nastawu"?

Nie masz co bać się kwaszonych produktów mlecznych. Są naprawdę świetne: kwaskowe, ożywcze, lekkie. To jest najlepszy sposób na zasiedlenie środowiska jelit bakteriami acidofilnymi, pod warunkiem, że mleko będzie nieprzetworzone. Na początek może pij po pół szklanki a jak Ci zasmakuje zwiększ do szklanki.
Przeczytaj sobie artykuł na moim blogu z 20 stycznia: Domowa mleczarnia.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Lavenda22 26-02-2012, 17:58
Klara, narobiłaś mi ogromnej ochoty na zsiadłe mleko! Zrobiłabym, tylko skąd tu w Gdańsku wziąć wiejskie mleko?


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: K'lara 26-02-2012, 19:20
Klara, narobiłaś mi ogromnej ochoty na zsiadłe mleko! Zrobiłabym, tylko skąd tu w Gdańsku wziąć wiejskie mleko?
Na targu kupisz. :)


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Lavenda22 26-02-2012, 20:39
No właśnie na targu, na który najczęściej chodzę, nie ma. Będę musiała poszukać, gdzie indziej.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Lady 26-02-2012, 21:01
Ja mam mleko, ale daleko od was mieszkam. ;) Pijam zsiadłe, ale głownie latem.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Helusia 26-02-2012, 21:39
Cytat
Na targu kupisz
Na targu też mogą oszukiwać, zbiorą śmietanę i to mleko nie jest już takie jak należy "prosto od krowy".


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Kozaczek 26-02-2012, 23:08
Lavenda22 - zobacz w Centrum Handlowym Real na ulicy Kołobrzeskiej 32, w wejściu koło apteki stoi Mlekomat.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Lavenda22 26-02-2012, 23:19
Trochę mi nie po drodze, ale jak nie znajdę nic bliżej, pewnie się tam wybiorę.
Dzięki Kozaczku.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Lena 02-03-2012, 07:45
Pod koniec zeszłego tygodnia i w weekend zakraplałam nos - od tamtej pory źrenice znowu zaczęły mi "chodzić" i jest tak do dziś. Przy takich źrenicach zawsze czuję się gorzej psychicznie, kręci się w głowie.

Na początku tygodnia popijałam zsiadłe mleko, na razie nie mam, wczoraj dopiero nastawiłam następną porcję. Przedwczoraj zjadłam z nowych rzeczy zupę ogórkową i dodałam trochę kakao do kogla-mogla. Wczoraj rano znowu biegunka, a w ciągu dnia burczenia i przelewania, atak niepokoju, stan depresyjny, Poczucie zawstydzenia i niemocy. W nocy serce biło mi jak oszalałe, momentami jakby nierówno, troszkę pobolewa mnie w okolicach serca i czuję ucisk w klatce piersiowej, jakbym nie mogła złapać tchu. Mięśnie nadal skaczą, roztrzęsienie, ciągle nie mam siły, ogólne zesztywnienie więc myślę, że to ewidentnie brak magnezu. Tylko jak go przemycić do organizmu, skoro mam po nim biegunkę?
Zsiadłe mleko i serwatkę będę pić, ale magnezu potrzebuję natychmiast.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Poszukująca 02-03-2012, 07:54
Mnie też parę razy przeczyściło po magnezie, ale może warto to przetrzymać jeśli nie jest to całodniowa biegunka? W każdym razie bardzo się uspokoiłam po kuracji magnezem.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Lena 10-03-2012, 09:58
W weekend zaczęłam brać magnez i poczułam się trochę lepiej, tylko zaczęły się luzniejsze stolce, w czwartek i piątek była biegunka, a po niej gorsze samopoczucie - zawroty głowy, kłopoty z koncentracją, więc odstawiłam magnez. Dziś rano stolec pół na pół, szybsze bicie serca, niepokój - wzięłam 2 tabletki Slow-Magu, od wczoraj nasilone są kłopoty z myśleniem, pamięcią, koncentracją, otępienie, znowu ogólne zesztywnienie, ciężka głowa, poczucie jakby mi coś przeszkadzało w okolicach oczu, nastrój z powrotem depresyjny, rozbicie, od kilku dni są pobolewania w dole brzucha. Razem z biegunkami znowu pojawiły się niestrawności.
Z innych objawów oczyszczania są: chroniczne zmęczenie, nasilony łupież oraz wypadanie włosów, pojedyncze bolesne krosy na plecach, momentami chrypka i odkrztuszanie wydzieliny z gardła, czasem bóle wędrujące, zwiększony apetyt.
Jestem już naprawdę tym wszystkim załamana - objawy wskazują na niedobór magnezu - czuję, że po pełnej kuracji magnezem mój stan by się poprawił, ale nawet magnezu nie mogę brać, bo wygląda na to, że to przez magnez są te biegunki.
Chciałabym wrócić do MO, ale skoro mam niedobór magnezu, to co będzie, jak do krwiobiegu będą uwalniane nowe toksyny, które trzeba zneutralizować?


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Poszukująca 10-03-2012, 16:23
Nie przeceniałabym właściwości magnezu, z resztą nawet jeśli uda Ci się wziąć pełną kurację to co dalej? To nie jest efekt na zawsze. Chodzi o to, żeby Twój organizm wracał powoli do normalnego funkcjonowania, a do tego potrzebne są wszystkie zasady proponowane na bioslone i czas. Staraj się jeść produkty bogate w magnez, te po których nie masz niestrawności. Nie zastanawiaj się co dzień jak się czujesz, staraj się, na ile to możliwe, odciągać myśli od swojego stanu zdrowia, zająć czymś co sprawia przyjemność, przekierowuje myśli na inne tory. I rób swoje, pij KB, MO w miarę możliwości i myśl, że robisz dla swojego organizmu najlepsze co potrafisz, a czas zrobi resztę. Pomyśl, ile lat dawałyśmy popalić własnemu organizmowi? Oby choć trochę krócej trwało odbudowanie go... Niecierpliwość i frustracja nic tu nie pomogą. Zaakceptuj to co jest i ciesz się z każdego kroku do przodu.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Lena 12-03-2012, 21:51
Poszukująca masz rację i właśnie tak staram się robić, tylko czasami mnie to wszystko przerasta i chciałabym sobie jakoś pomóc. Twoje słowa dodały mi jednak otuchy.
Na razie biorę 2 tabletki magnezu na czczo rano, bo na noc bardziej mi szkodzi, no i staram się go dostarczać z jedzeniem.

Od kilku dni swędzi mnie mocno skóra na nogach, zwłaszcza na łydkach - dziś w nocy znowu pociły mi się nogi.

Klara27 z tym zsiadłym mlekiem i serwatką to był super pomysł - bardzo mi smakuje, no i nie szkodzi mi tak jak słodkie mleko, a śmietana z takiego swojskiego mleka jest po prostu boska. Martwiłam się o wapń, bo ostatnio cienko było u mnie z surowymi warzywami, a teraz mogę go również dostarczać z kwaśnym mlekiem.

Nadal najbardziej dokucza mi roztrzęsienie, niepokój a także drżenie rąk.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Lena 02-04-2012, 19:52
U mnie znowu zaczęło się niezle dziać mimo, że nie piję MO. Prawie całą noc nie przespałam z powodu silnego bólu głowy - bolał cały tył głowy, promieniowało na całą głowę i na szyję, do tego pobolewanie gardła i migdałów, drapanie w gardle i odrywanie się wydzieliny, również uszy jakby przytkane i przytłumiony słuch, katar, przytkany nos i pobolewanie jakby zatok, napięcie w oczach, zrenice chodzą, oczy szczypią, no i kręgosłup boli - odcinek piersiowy i szyjny, od piersiowego chyba też jest duszność w klatce piersiowej, w szyjnym czasem "strzyka", sztywny, napięty kark i głowa bardzo ciężka, zawroty głowy. Myślę, że od kręgosłupa jest też wrażenie braku czucia w rękach, trochę pobolewają też kości i stawy, do tego bardzo duże osłabienie i rozbicie, nastrój depresyjny.

Zastanawiam się nad wymoczeniem nóg w bardzo gorącej wodzie z dodatkiem soli, ale tak naprawdę nie wiem jakie to ma dokładnie działanie i czy nie jest to blokowanie oczyszczania?



Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Poszukująca 03-04-2012, 08:13
Nie wydaje mi się, żeby to jakoś blokowało oczyszczanie. Przecież ciepłe kąpiele też nie są zakazane (-: Może to być też dobry wstęp do wypocenia się, a u Ciebie chyba początek infekcji, więc to nie jest zły pomysł. Takie moczenie nóg w ciepłej wodzie na pewno Cię odpręży i poprawi samopoczucie.
Znalazłam coś takiego:
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=8171.msg75917#msg75917
polecają ciepłe kąpiele na bóle kręgosłupa, spróbuj poszukać również w innych tematach, wyszukiwarka się sprawdza (-:


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: K'lara 03-04-2012, 11:36
U mnie znowu zaczęło się nieźle dziać mimo, że nie piję MO. Prawie całą noc nie przespałam z powodu silnego bólu głowy - bolał cały tył głowy, promieniowało na całą głowę i na szyję, do tego pobolewanie gardła i migdałów, drapanie w gardle i odrywanie się wydzieliny, również uszy jakby przytkane i przytłumiony słuch, katar, przytkany nos i pobolewanie jakby zatok, napięcie w oczach, zrenice chodzą, oczy szczypią, no i kręgosłup boli - odcinek piersiowy i szyjny, od piersiowego chyba też jest duszność w klatce piersiowej, w szyjnym czasem "strzyka", sztywny, napięty kark i głowa bardzo ciężka, zawroty głowy. Myślę, że od kręgosłupa jest też wrażenie braku czucia w rękach, trochę pobolewają też kości i stawy, do tego bardzo duże osłabienie i rozbicie, nastrój depresyjny.
Zastanawiam się nad wymoczeniem nóg w bardzo gorącej wodzie z dodatkiem soli, ale tak naprawdę nie wiem jakie to ma dokładnie działanie i czy nie jest to blokowanie oczyszczania?

Zrób sobie na noc okłady z gorącej soli, na okolicę kręgosłupa piersiowego (połóż się na poduszce z solą). Pij trochę więcej wody (może być z cytryną).
http://www.bioslone.pl/porady-medycyny-ludowej/oklady-z-goracej-soli

A o co chodzi z tym moczeniem nóg w gorącej wodzie z solą?


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Lena 03-04-2012, 22:20
Cytat
A o co chodzi z tym moczeniem nóg w gorącej wodzie z solą?

U mnie w domu (u męża zresztą też) przy przeziębieniach stosuje się moczenie nóg (stóp) w bardzo gorącej wodzie z solą. Robi się to przed zaśnięciem, tak żeby po moczeniu od razu położyć się do łóżka i już nie chodzić. Pewnie to jakiś sposób z medycyny ludowej, tylko nie wiem jakie konkretnie działanie ma ten zabieg. Na pewno rozgrzewa.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Sally 05-04-2012, 22:41
Lena, a czy Tobie wyszły już wszystkie ósemki? Moja córka jak czyta Twoje posty, to mówi, że ma identyczne objawy. U niej prawdopodobnie mogą one być spowodowane wyżynającą się ósemką, która nachodzi na siódemkę.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Lena 06-04-2012, 22:23
Sally ósemki mam już wszystkie, zresztą zęby mnie akurat nie bolą.
Szczerze mówiąc to wolałabym już wyrzynające się ósemki niż to, co przechodzę od paru miesięcy.

Oczywiście cieszę się z tych infekcji, ale jeśli chodzi o samopoczucie, głównie psychiczne, to naprawdę nie do pozazdroszczenia. Pewnie uwalnianych jest wiele toksyn i to jest przyczyna mojego stanu.

Infekcja już się "wyciszyła", nadal jest katar i kaszel z odrywającą się wydzieliną, ale już słabsze. Zrenice nadal rozszerzone, a do tego "chodzą", kręgosłup pobolewa, przy przekręcaniu głowy czy tułowia słychać jak mi trzeszczy w odcinkach szyjnym i piersiowym.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Lena 14-04-2012, 22:00
U mnie po ostatniej infekcji znowu pogorszenie samopoczucia.
Cały tydzień męczą mnie silne zawroty głowy, napięcie w rejonie oczu - zrenice ciągle rozszerzaja się i zwężaja, kręci się w głowie jak poruszam oczami czy próbuję się skupić. Kręgosłup pobolewa, nadal napięcie w karku i w tyle głowy, pobolewa też tył głowy.
Mąż mi rozmasowuje codziennie kark i szyję i miejsca te są bardzo obolałe.
Jeszcze gorsze są jednak jakby objawy neurologiczne - wrażenie braku czucia w rękach, w nogach oraz rozdzwięku pomiędzy jedną a drugą stroną ciała, ciężkie nogi i ręce, drętwienie rąk, oszołomienie.
Nadal męczą mnie też lęki.
Nocami zdarza mi się spocić na całym ciele. W tym tygodniu wprowadziłam kąpiele z solą i z olejem oraz okłady z soli na krzyż. Na noc zakładam mokre skarpetki jak radziła Kazof.
Ciągle jest problem w obrębie żołądka - jak zjem więcej masła czy nawet gotowane warzywa - robi mi się ciężko na żołądku, niedobrze, a jeśli zjem tak wieczorem, to rano jest biegunka. Poza tym, co bym nie zjadła - w trakcie jedzenia nasilają się mocno zawroty głowy, wrażenie braku czucia w rękach i nogach, oszołomienie - może to wszystko związane jest z nerwem błędnym, o którym pisała Zosia w wątku Ossy?
Z innych objawów jest spływająca co jakiś czas flegma do gardła, nasilony łupież, pieczenie oczu, wypadanie włosów, nasilone pocenie się, bóle wędrujące.

Ogólnie jestem bardzo osłabiona i strasznie tym wszystkim zmęczona, czasem brak mi sił nawet na codzienne funkcjonowanie.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Ola 16-04-2012, 19:51
Zaczęłam mieć identyczne objawy - ciężkość żołądka, jest mi notorycznie niedobrze po jedzeniu.
Lena, pomaga mi picie parzonego siemienia lnianego, łyżka na szklankę. Kefir z mleka wiejskiego  nasunął mi się samoczynnie parę dni temu, stawiał mnie na nogi zawsze przy tego typu rewolucjach.
Woda z cytryną tylko pogarsza mój stan trawienny. Raczej polecam picie samej wody.
Pieczenie oczu minęło samoczynnie, łupież też minął - po zmianie szamponu na pokrzywowy herbal essences plus zastosowanie soku z pokrzywy aptecznego, wypadanie włosów - nadal. Reszty objawów nie mam  - to już przerabiałam i mam nadzieję raz a dobrze. Bóle kręgosłupa, mięśniowe, tzw. sztywność z czasem mija i to na prawdę fantastyczne uczucie, warto poczekać.
Teraz z kolei pojawiło mi się ropienie przy dolnej szóstce. Płukałam szałwią niestety, doczytałam, że blokuję wyropianie, przestaję.

Podejrzewam wrzody żołądka. Jak mawiał mój wykładowca, należy się cieszyć, że nie dwunastnicy...


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Lena 11-05-2012, 22:26
Od 1,5 tygodnia przechodzę kolejną infekcję - właściwie już się kończy i właśnie zawsze w tym momencie czuję się najgorzej - zarówno fizycznie jak i psychicznie.
Zaczęło się od drapania w gardle po zjedzeniu kilku łyżek zimnego zsiadłego mleka. Potem zaczął się katar, trochę kaszlu. Najbardziej nasilony był katar i odkasływanie spływającej wydzieliny do gardła - wyszło ze mnie mnóstwo ropy przez ten czas - aż sama byłam zaskoczona. Z lewej dziurki katar często był z krwią, leci mi tez czasem krew z tej dziurki - często mam też takie uczucie właśnie jakby coś mi przeszkadzało na lewym okiem, gdzieś w głowie, taki dyskomfort - teraz myślę, że może to być powiązane z tym krwawieniem z nosa. Zauważyłam też kilka razy jakby cieniutkie ciemne "niteczki" w katarze.
Głowa znowu ciężka, nasilone zawroty głowy, napięcie w okolicy oczu, niepokój i lęki, "ciężkie" myślenie, przytłumiony słuch i węch, żołądek jakby z powrotem wrażliwszy - co bym nie zjadła, po jedzeniu kręci się w głowie.
Bóle wędrujące znowu się pojawiają i są jeszcze bardziej bolesne.
Nadal nasilony łupież -smaruję głowę po umyciu alocitem i jedynie to pomaga, pokrzywy jeszcze nie próbowałam. Poza tym nasilone przetłuszczanie się włosów i pocenie się.
Bywam też wybuchowa i zdarza mi się łatwo wpadać w złość. Jak leżę na brzuchu, to pobolewa mnie w prawym boku pod żebrami więc myślę, że to wątroba. Może ta wybuchowość powiązana jest z wątrobą, bo bioenergoterapeutka, u której byłam kilka razy rok temu mówiła, że ludzie mający chorą wątrobę łatwo wpadają w złość.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: K'lara 12-05-2012, 08:52
Skórę głowy smaruj octem jabłkowym z wodą w proporcji 1:1 (łupież).
Popijaj wodę z octem jabłkowym - 1 łyżka octu na szklankę wody mineralnej. Możesz dodać do napoju 1 łyżeczkę miodu gryczanego.
Wszystkie opisane objawy są typowe dla stanu toksemii. Z każdą infekcją będzie coraz lepiej. Może też doczekasz się gorączki bo to (infekcja z gorączką) jest najlepszym sposobem na zdrowienie.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Lena 02-09-2012, 15:54
W ostatnim czasie musiałam odstawić MO ze względu na bardzo złe samopoczucie, spróbuję teraz pić sam alocit, żeby nie odkrywać na razie nowych nadżerek - w tym tygodniu przez 2 dni piłam na czczo alocit w ilości 50ml, a że reakcja była natychmiastowa (ucisk w żołądku, burczenie w brzuchu, nasilone zawroty głowy po jedzeniu + objawy ze strony układu nerwowego), to odstawiłam i spróbuję z mniejszą dawką.
Najgorsze były u mnie ostatnio objawy neurologiczne - zawroty głowy, wrażenie ciężkich nóg albo rąk z waty, ucisk z tyłu głowy z wrażeniem jakbym miała za chwilę upaść, bardzo ciężka głowa, przy tym bardzo ciężkie myślenie i problemy z koncentracją, otępienie) oraz psychiczne (silne lęki, zwłaszcza przed ludźmi, wewnętrzny niepokój, stany depresyjne, złość i rozdrażnienie, poczucie odrealnienia) - momentami myślałam, że już tego nie wytrzymam, byłam wykończona.
Przy tym zeszło sporo ropy do gardła, w tym z krwią i jakby krwiakami, przez tydzień bolało mnie też mocno gardło i tchawica (wiem, bo kilka razy miałam jej zapalenie zakończone oczywiście jeszcze wtedy antybiotykami), ale dało się wytrzymać. Po tej infekcji znowu miałam nasilone jazdy psychiczne przez jakiś czas - to już u mnie standard.
Od kilku miesięcy ropa właściwie spływa cały czas gardłem, tylko w różnym natężeniu. Zaczęłam też zakraplać nos, nieregularnie, bo zawroty głowy się bardzo nasilają, ale jak tylko się uspokaja, to znowu zakraplam - zauważyłam, że po tym spływa tez więcej ropy.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Gocha79 16-09-2012, 08:08
Leno, ja mam bardzo podobny problem do Twojego. Opisałam go tutaj: http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=23651.0  
Miksturę piję od niedawna. Teraz mam nasilenie objawów. Roztrzęsienie ogólne i zawroty, wczoraj okrutny ból głowy przez cały dzień. Pijeę też KB, teraz jeden dziennie, wcześniej trzy, ale ze względu na mój stan ograniczyłam. Byłam na DP (I etap), ale w 14 dniu przerwałam, bo zjadłam jabłko i pomarańcze (taką miałam ochotę, że nie mogłam się powstrzymać). Zaczęłam też kurację Slow-magiem. Czasami jestem tak załamana, że mam dość wszystkiego. Trzymaj się, zatem, jakoś pokonamy to cholerstwo.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Mag2 22-10-2012, 18:31
Dziewczyny jak tam u Was?
Właśnie przeczytałam wątek Leny i odnajduję w nim sporo własnych objawów.

Zaraz przeczytam wątek Gochy79.

U mnie obecnie bardzo nasiliły się objawy ze strony psychicznej - albo występuje totalne napięcie, albo jakaś depresja, albo taki stan lękowy.
To wszystko przeplatane mdłościami, brakiem apetytu.
Nie mogę też odpocząć, bo cały czas czuję napięcie.
Pojawiły się też kłopoty ze snem. W nocy też czasami się pocę.
Albo dreszcze z zimna, albo gorąco, aż do czerwonych policzków.

Jestem na DP - II etap, KB piję, w większości warzywne, czasami dorzucę kawałek banana.
MO przerwałam - nie daję rady.
Od początku października zaczęłam ssanie oleju i zakraplanie nosa, ale też zrobię przerwę na kilka dni, bo objawy są masakryczne.

Dajcie znać co u Was, razem będzie raźniej :)


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Asia61 04-11-2012, 22:53
Lena, Gocha, Mag2, co u Was ?


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Mag2 09-11-2012, 16:41
U mnie jakby trochę lepiej tzn. czuję, że organizm się wzmocnił, to pewnie przez dobre jedzenie czego bardzo pilnuję i codzienne KB.
MO w dawce 1/4, ssanie oleju i zakraplanie nosa stosuję z przerwami.
Piję power drinki - 2 codziennie.

Najbardziej odczuwam - nawracające mdłości, nerwowość, napięcie, drżenia, pobolewania w okolicy serca/ klatki piersiowej (czasami już nie wiem czy to serce czy coś innego?), czasami pojawiają się lekkie dołki, ale zdecydowanie te depresyjne stany są słabsze:-)




Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Grawo 09-11-2012, 17:16
Może odstaw te power drinki, ja po nich miałam mdłości, odstawiłam i się wyciszyło, delikatny żołądek tego nie lubi. Ja tak mam.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Malagosia 17-12-2012, 20:38
Czytam historię Leny i zastanawiam się, czy przypadkiem nie cierpi ona na deficyt witaminy B-12? Dobry lekarz umie zauważyć, jeżeli jest z tym problem. Objawy, które u Lenki występują, mogą wskazywać również na problemy z tarczycą. Lanka - badałaś TSH? Jeżeli tak, a wynik wyniósł powyżej 2 lub poniżej 1, to dobrze byłoby zrobić sobie dodatkowe badania w tym kierunku.  Sprawdź również wapno we krwi. A może masz już zdiagnozowaną chorobę? Człowiek jak wie co mu jest, od razu czuje się zdrowszy, bo może zacząć coś z tym robić :-)


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Rif 17-12-2012, 20:47
Cytat
Człowiek jak wie co mu jest, od razu czuje się zdrowszy, bo może zacząć coś z tym robić :-)

Jak mam iść do lekarza, łamie mnie w kościach. Jak stwierdza co mi jest, czuję się chory.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Bitwoman 18-12-2012, 12:40
Miałam i miewam czasami podobne objawy jak Lena, to wszystko są objawy nerwicy również te dolegliwości trawienne. Sama nie wiem czy to zatrucie organizmu + stresowe sytuacje wywołują nerwicę; wiem jedno, że oczyszczanie organizmu pomaga w walce z nerwicą


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Lena 09-01-2013, 21:28
Jeśli chodzi o tarczycę, to badania miałam robione ok. 2 lat temu i wyszły prawidłowe.

Napiszę pokrótce co u mnie. Do MO nadal nie wróciłam z powodu bardzo złego samopoczucia. We wrześniu zaczęłam zakraplać nos - po 2 tygodniach musiałam przestać, bo pojawiło się bardzo dużo flegmy i bóle z tyłu głowy + zawroty głowy - flegmę odkasływałam wiele razy dziennie ok. miesiąca czasu. Potem pojawiły się bardzo silne lęki przed ludźmi podchodzące pod ataki paniki. Od jesieni samopoczucie było coraz gorsze. Nasiliły się bardzo zawroty głowy po posiłkach i tak ogólnie - siedząc np. przy stole ciężko mi było utrzymać równowagę. Przy tym strzykało mi często przy przekręcaniu głowy w odcinku szyjnym kręgosłupa albo nagle na ułamek sekundy pojawiało się uczucie porażenia prądem w różnych miejscach na szyi.
W październiku przeszłam grypę żołądkową - 2 dni ciągłych wymiotów aż wymiotowałam praktycznie żółcią.
Zaczęło się też coś dziać w jelicie grubym - pojawiło się uczucie parcia na stolec oraz swędzenie odbytu. Musiałam odstawić koktajle, bo zauważyłam, że mi szkodzą i że jest po nich gorzej w jelitach. Co jakiś czas próbuję je z powrotem wprowadzić, ale nadal podrażniają mi jelita.
Charakterystyczny był też ucisk po prawej stronie brzucha (pewnie wątroba) szczególnie w czasie snu i bardzo wyraziste sny nad ranem a przy tym bardzo złe samopoczucie psychiczne. Pod koniec grudnia pojawiło się coś w rodzaju skurczu biegnącego z prawej do lewej strony brzucha oraz uczucie dziury pod żołądkiem. Minęło gdzieś po tygodniu. Ucisk w okolicach wątroby też się potem zmniejszył.
Pod koniec grudnia włączyłam 1 łyżeczkę oleju rokitnikowego dziennie. Podczas podnoszenia ciężkiej rzeczy  kilka dni później znowu odezwał mi się kręgosłup w odcinku piersiowym - silny kłujący ból, promieniujący pod prawe żebro, utrudniający głębszy oddech ale ogólnie do wytrzymania.
Olej rokitnikowy odstawiłam w zeszłą sobotę, bo pojawiła się infekcja - ucisk w klatce piersiowej, kaszel, chrypa, osłabienie. W poniedziałek rozkręciło się na dobre - straciłam praktycznie głos, mówienie wiązało się z ogromnym wysiłkiem, byłam bardzo osłabiona i praktycznie cały dzień przeleżałam. W nocy się pociłam. Piłam tylko prawoślaz i czasem gorącą herbatę z miodem. We wtorek głos się na szczęście poprawił i samopoczucie też, w nocy znowu się pociłam. Jestem jeszcze trochę zachrypnięta, ale ogólnie jest ok.
Za to dziś mam mniejszy apetyt i po posiłkach niezbyt dobrze się czuję.
Martwi mnie też kwestia mojej wagi - mimo, że jem do syta, to jestem strasznie chuda, zwiększyłam ostatnio ilość węglowodanów ale przytyć i tak nie mogę. Ewidentnie wyglądam jakbym się odchudzała.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Lena 20-01-2013, 10:20
No i pojawiła się u mnie kolejna infekcja - tym razem z gorączką, typowo grypowa. Wygląda na to, że przyczynił się do tego ocet jabłkowy, a piłam go zaledwie 4 dni, w formie powerdrinka, raz dziennie. Zaczęło się od łamania w kościach, więc pomyślałam, że to od octu, bo już tak miałam kilka razy. Ale jednak rozkręciło się na dobre - porządne łamanie w kościach, bóle w całym ciele, senność, suchy kaszel i ucisk w klatce piersiowej, no i temperatura podchodząca pod 39 stopni. Dziś jest 4 dzień infekcji, temperatura stopniowo malała i obecnie mam 37 stopni. Spływa po trochu flegma do gardła i jest trochę kataru, kaszel już mokry, odrywający się (piję prawoślaz), nie boli już mnie w oskrzelach, 2 noce się pociłam, za to straciłam apetyt i jestem bardzo słaba, utrzymuje się niezbyt uciążliwy ból przy poruszaniu gałkami ocznymi i z tyłu głowy, kręci się w głowie i głowa ciężka.
Załamuje mnie bardzo mój wygląd, a konkretnie moja waga - i tak już wyglądałam jak anorektyczka, a teraz kilka dni bez apetytu i strach się bać co ze mnie zostanie.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Kalina 20-01-2013, 13:01
Załamuje mnie bardzo mój wygląd, a konkretnie moja waga - i tak już wyglądałam jak anorektyczka, a teraz kilka dni bez apetytu i strach się bać co ze mnie zostanie.
Lena doskonale wiesz, że to etap przejściowy. Nie nakręcaj się, przyjdzie czas i zaczniesz przybierać na wadze, po remoncie (infekcji) przychodzi odbudowa.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Lagopio 27-01-2013, 11:43
Moim zdaniem wiele dolegliwości nerwicowo-depresyjnych wynika ze sposobu myślenia. Nie neguję oczywiście wpływu zatrucia organizmu oraz jego złego funkcjonowania na psychikę. Sam mam wiele nieprzyjemnych objawów ze strony psychiki i liczę na to, że stosując zasady Biosłone uda mi się doprowadzić mój organizm do ładu. Niemniej jednak wiem, jak człowiek potrafi się nakręcać negatywnie, gdy czuje się źle. I wtedy do problemów, które mamy, jak np. zawroty głowy, ogólne osłabienie organizmu, zniechęcenie do aktywności itp. dochodzą jeszcze czarne myśli. Ja często tak mam, że jak czuję się źle, to zaczynam postrzegać siebie bardzo krytycznie, a do tego spodziewam się samych złych rzeczy i w ten sposób wpadam w takie błędne koło. Z resztą klasycznym objawem depresji jest to, że człowiek nie myśli racjonalnie. W związku z tym, moim zdaniem, bardzo ważne jest to, żeby nauczyć się dostrzegać taki niezdrowy sposób myślenia i go podważać. Chodzi o to, żeby nie wierzyć we wszystkie myśli, które się ma. Na początku, żeby nabrać wprawy, warto sobie zapisywać takie myśli i następnie na kartce papieru prowadzić z samym sobą debatę na temat racjonalności tych myśli. Przykładowo, jeśli myślę, że coś jest ze mną nie tak, to mogę sobie napisać argumenty za i przeciw. Następnie zastanowić się, czy te argumenty "za" są uzasadnione. W ten sposób, wiele problemów traci na sile, bo zaczynamy być świadomi tego jak powstają. Dlatego właśnie dobre jest zapisywania takich rzeczy na papierze, bo wtedy maleje chaos w naszej głowie. Dodatkowo, jeśli ktoś nie czuje się na siłach (ja się nie czułem), żeby samemu się za to zabrać, to warto skorzystać z pomocy psychoterapeuty. Polecam bardzo psychoterapię poznawczo-behawioralną, bo ona świetnie uczy człowieka wyłapywania różnych błędów w myśleniu i podważania niezdrowych przekonań. Jest to terapia krótkoterminowa (góra kilka miesięcy). Rola terapeuty jest tutaj tak naprawdę edukacyjna. On uczy nas, jak stosować te narzędzia samodzielnie. Nie twierdzę, że terapia może człowieka całkowicie uzdrowić, ale z pewnością pomaga w rozwiązaniu części problemów i wtedy łatwiej jest skupić się na pozostałych.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Lena 07-04-2013, 09:45
Po tej ostatniej infekcji byłam bardzo osłabiona przez parę dobrych dni, ale potem przez ok. 2 tygodnie czułam się naprawdę o wiele lepiej - brak standardowych dolegliwości, energia. Miałam duży apetyt, ale przy tym wszystko mi bardzo smakowało, chociaż ciągle jem te same rzeczy i właściwie to muszę odejmować niż dodawać. Jednak potem samopoczucie znowu się pogorszyło. Wniosek - musiałabym takich infekcji z gorączką przejść o wiele więcej, żeby poczuć się dobrze.
Nadal utrzymują się u mnie problemy trawienne i pod tym względem jest coraz gorzej - musiałam wykluczyć KB, banany, a nawet gotowane jabłka, które wcześniej spożywałam, bo miałam po nich burczenia, przelewania, gazy i swędzenie odbytu.
Włączyłam ostatnio ssanie oleju oraz napar z glistnika jaskółcze ziele przed snem. W bardzo złym samopoczuciu najbardziej pomagają mi kąpiele z olejem i solą, kiedy się po nich wypocę. Także wygląda na to, że moje organy wydalnicze są mocno przeciążone.
Od ponad tygodnia znowu coś się ze mną dzieje - straciłam apetyt, ciągle czuję ucisk w prawym podżebrzu, czasem ucisk przechodzi na lewą stronę brzucha, przy tym trudności z oddychaniem i nabraniem powietrza. Czasami pojawiają się uogólnione bóle w podbrzuszu albo bóle nerek. Do tego niepokój, ciężka głowa, zawroty głowy, sztywność w karku i osłabienie.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Liwia 07-04-2013, 11:42
Cytat od: Lena
Także wygląda na to, że moje organy wydalnicze są mocno przeciążone.
Leno, dlaczego nie zastosujesz NIA?
Wszystkie Twoje objawy wskazują na stan toksemii. W takim stanie przeciążenia, układy wydalnicze nie nadążają z usuwaniem toksyn. Bóle i zawroty głowy, złe samopoczucie to już są konsekwencje tego stanu.
Metoda NIA usuwa toksemię. Wiele osób, które zdecydowały się na NIA już od pierwszego dnia poczuły wyraźną poprawę w samopoczuciu - poczytaj ostatnie posty Stinga. Coraz więcej osób na Biosłone zastosowało NIA, powstał też osobny dział praktyków NIA gdzie możesz liczyć na wsparcie w tej metodzie.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Asia61 07-04-2013, 19:23
Lena, czy odstawiasz MO przy takich objawach? Daj odsapnąć organizmowi, do Twojej krwi uwalnia się zbyt dużo toksyn na raz. Ja mam podobne objawy. Krócej piję MO, ale korci mnie wprowadzenie NIA. Jedyne co mnie powstrzymuje, to fakt, że nie jestem w formie (chore zatoki i uczucie przymulenia) i boję się, że źle będę znosiła dolegliwości związane z uruchomieniem ranki.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Lena 07-04-2013, 23:09
Liwio cały czas śledzę wszystkie wątki na temat NIA i też już myślę o zastosowaniu tej metody.

Asiu ja MO nie piję od ponad roku, a mimo to czuję się źle.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Liwia 08-04-2013, 17:23
Cytat od: Asia61
Jedyne co mnie powstrzymuje, to fakt, że nie jestem w formie (chore zatoki i uczucie przymulenia) i boję się, że źle będę znosiła dolegliwości związane z uruchomieniem ranki.
Asiu. Od założenia ranki czuję wzrost energii, "zmulenie niewiadomego pochodzenia" (czytaj: toksycznego pochodzenia) odeszło.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Trubadur 08-04-2013, 18:07
Cytat
Asiu. Od założenia ranki czuję wzrost energii, "zmulenie niewiadomego pochodzenia" (czytaj: toksycznego pochodzenia) odeszło.
Nie chciałbym zniechęcać Leny, ale ja od założenia ranki żadnego wzrostu energii nie odczułem. Może jeszcze nie czas i może nie na każdego działa od pierwszego dnia, jak na Liwię. Natomiast to na pewno nie jest argument przeciw spróbowaniu -- skoro są ludzie, którym pomogło i to szybko, to nawet gdybym ja za rok napisał, że wciąż odczuwam "zamulenie", nie oznaczałoby to, że Lena również nie odczuje poprawy. NIA traktuję jako eksperyment, a nuż pomoże. Takie podejście sugerowałbym i w tym przypadku.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Whena 08-04-2013, 21:45
Inne skutki odchudzania:
- wypadanie włosów
- pogorszenie wzroku
- pogorszenie cery
- zanik miesiączki (wróciła po lekach hormonalnych)
- nasilona próchnica

Lena, czy teraz bierzesz jakieś leki?

Jedynie 1/8 tabletki leku przeciwdepresyjnego, ale w takiej dawce działa chyba bardziej jak placebo.

Leno jak wyglądają twoje miesiączki (nigdzie nie pisałaś o tym chyba)? Czy cały czas bierzesz leki hormonalne? Czy te leki hormonalne jakie brałaś to pigułki antykoncepcyjne?


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Lilly 09-04-2013, 11:00
Ja również stosuję NIA z powodu podobnych problemów jak Ty Leno. Na razie bez efektów, ale to dopiero drugi tydzień. Czas myślę, że jednak zrobi swoje. Choć w sumie mam wrażenie, że jakaś ostatnio bardzo "trzeźwa" jestem. Co do samej ranki, to u mnie żadnych dolegliwości nie ma. Uciążliwość niewielka.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Lena 09-04-2013, 17:19
Wheno leki hormonalne na przywrócenie miesiączki brałam przez wiele miesięcy (może nawet ponad rok) jak byłam nastolatką po tym cholernym odchudzaniu. Nie pamiętam jakie to były dokładnie leki. Od tamtej pory mam regularne miesiączki, chociaż od rozpoczęcia BPP gorzej się czuję w te dni, tak jakby wtedy organizm się intensywniej oczyszczał, a miesiączki są bardziej skąpe i krócej trwają, jakby organizm "oszczędzał krew"? Po urodzeniu córki brałam przez jakiś czas tabletki antykoncepcyjne, ale potem odstawiłam, bo nie chciałam obciążać organizmu.
Poza tym praktycznie cały czas mam upławy, często intensywne, więc mam nadzieję, że to również forma oczyszczania. W ciąży miałam stwierdzoną nadżerkę szyjki macicy, ale nic z tym nie robiłam, bo po przejściu na Biosłone miałam nadzieję, że organizm sam załatwi tę sprawę. Nie odczuwam żadnych dolegliwości z tym związanych, więc nie badałam się w tym kierunku.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Whena 09-04-2013, 17:34
Cytat
W ciąży miałam stwierdzoną nadżerkę szyjki macicy, ale nic z tym nie robiłam, bo po przejściu na Biosłone miałam nadzieję, że organizm sam załatwi tę sprawę. Nie odczuwam żadnych dolegliwości z tym związanych, więc nie badałam się w tym kierunku.

A kiedy urodziłaś, bo nie pamiętam, mimo że czytałam cały wątek? Skoro cały czas są upławy mimo tamponowania, MO i diety, to być może te upławy są od nadżerki, która nie może się zagoić? Nie odczuwasz żadnych dolegliwości, bo nadżerki nie bolą. (Wiem, bo sama miałam. Wtedy ginekolog mi powiedział, że rak szyjki macicy też nie boli.) A cytologię kiedy ostatni raz robiłaś?

Poza tym nie wiem czy czytałaś watek o nadżerce tu: http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=4284.0


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Lena 09-04-2013, 18:50
Wheno tamponowania nie stosowałam. Córkę urodziłam ponad 4 lata temu - po porodzie ginekolog stwierdził, żeby poczekać aż wszystko się unormuje i potem pomyśleć o usuwaniu nadżerki. Cytologię miałam wtedy II. Gdzieś po roku natknęłam się na forum Biosłone i zaczęłam próbować z MO i odstawiłam chemiczne jedzenie. Kolejny rok później rozpoczęłam DP, KB i okresowo MO.
Może masz rację, że powinnam sprawdzić tę nadżerkę i zrobić cytologię.


Tytuł: Odp: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy
Wiadomość wysłana przez: Whena 09-04-2013, 19:02
Mistrz na nadżerki poleca tamponowanie, w tym wątku, który Ci wkleiłam. Nie wiesz co tam u Ciebie jest bo bardzo długo nie byłaś u ginekologa, więc może lepiej sprawdzić. Domyślam się, że te upławy też do przyjemnych nie należą.