Niemedyczne forum zdrowia

BLOK KULINARNY I KOSMETYCZNY => Dział kosmetyczny => Wątek zaczęty przez: Konradus 22-02-2012, 22:51



Tytuł: Dziwne krosty ropne za uchem
Wiadomość wysłana przez: Konradus 22-02-2012, 22:51
Od ok. 2 lat pojawiają mi się systematycznie takie grudki za uchem, początkowo tylko za lewym ale po jakimś roku przeszło i na prawą stronę. Najpierw są małe, ledwo wyczuwalne ale po kilku dniach są duże i bolesne a wyglądają dość nieciekawie. Najpierw mają kolor skóry ale później są takie bordowe wręcz. Do tej pory wysuszałem to tylko spirytusem ale od jakiegoś tygodnia mam wrażenie jakby się uodporniły te bąble na spirytus i nie wiem co z tym zrobić. Myślałem, o zastosowaniu tribioticu albo maści ichtiolowej. Może ktoś z Was miał coś takiego i podzieli się ze mną doświadczeniami?


Tytuł: Odp: Dziwne krosty ropne za uchem
Wiadomość wysłana przez: Helusia 23-02-2012, 11:37
Nie są to przypadkiem powiększone węzły chłonne? Czy masz to przez cały czas czy też zanikają i po jakimś czasie wracają?


Tytuł: Odp: Dziwne krosty ropne za uchem
Wiadomość wysłana przez: Konradus 23-02-2012, 12:13
Nie są to przypadkiem powiększone węzły chłonne? Czy masz to przez cały czas czy też zanikają i po jakimś czasie wracają?

No właśnie po kilku dniach traktowania ich spirytusem znikają ale później znów się pojawiają, najczęściej po upływie 1-3 miesięcy;


Tytuł: Odp: Dziwne krosty ropne za uchem
Wiadomość wysłana przez: K'lara 23-02-2012, 15:17
Możesz wstawić jakieś foto? (krost ;) ) bo nie wiadomo o czym mówisz a nie ma wśród nas jasnowidza Jackowskiego. :)


Tytuł: Odp: Dziwne krosty ropne za uchem
Wiadomość wysłana przez: Konradus 24-02-2012, 17:05
Możesz wstawić jakieś foto? (krost ;) ) bo nie wiadomo o czym mówisz a nie ma wśród nas jasnowidza Jackowskiego. :)

Nie wiem czy miałoby sens wrzucanie fotek bo już prawie tego nie widać, spirytus wysuszył to co niepotrzebne. To wygląda jak duży pryszcz o takim mniej regularnym kształcie, twardy i bolący. W początkowej fazie jest mały, w kolorze skóry później mocno czerwony i czasem aż taki siny się robi przed zniknięciem ale nie zawsze.


Tytuł: Odp: Dziwne krosty ropne za uchem
Wiadomość wysłana przez: K'lara 24-02-2012, 17:11
Konrad, połącz to ze swoim innym wątkiem (o mydle z nanosrebrem) - co Ci napisałam?
Tam blokujesz - tu Ci wyłazi. Dobrze, że na zewnątrz a nie gdzieś na narządach wewnętrznych. Przemyśl to.


Tytuł: Odp: Dziwne krosty ropne za uchem
Wiadomość wysłana przez: Mariam_38 13-03-2012, 10:24
Mam to samo. Jak dojrzeje to wyciskam i już!


Tytuł: Odp: Dziwne krosty ropne za uchem
Wiadomość wysłana przez: K'lara 13-03-2012, 13:20
Zamiast wyciskania, co zawsze jest obarczone ryzykiem infekcji, można, z dobrym skutkiem, położyć miejscowo (na krostę), gruby kompres z glinki zielonej, która wchłonie zawartość krosty. Najlepiej na noc, rano zmyć wodą.
W tym celu należy kupić glinkę zieloną w proszku i zmieszawszy z wodą wykonać gęstą papkę. Można także, dla ułatwienia, kupić gotową pastę glinkową w tubie, na przykład tutaj:
http://esentia.pl/Argiletz_Glinka_zielona_w_pascie_p24848.htm
 


Tytuł: Odp: Dziwne krosty ropne za uchem
Wiadomość wysłana przez: Eso75 13-03-2012, 14:24
Klaro proszę o potwierdzenie, czy dobrze zrozumiałam - glinka nie blokuje oczyszczania przez skórę, tylko wchłania to co z ciała jest wydalane?


Tytuł: Odp: Dziwne krosty ropne za uchem
Wiadomość wysłana przez: K'lara 13-03-2012, 14:32
Tak właśnie jest w przypadku glinki - pochłania (absorpcja) toksyny, ropę, itp. Ostatnio mówiono mi, że pod wpływem takich kompresów z glinki, pewna młoda dama pozbyła się wieloletniej brodawki na nosie, która po prostu odpadła. :)


Tytuł: Odp: Dziwne krosty ropne za uchem
Wiadomość wysłana przez: Whena 13-03-2012, 14:47
Zastanawiam się jak to zrobić, aby nakładając glinkę na całą noc nie dopuścić do jej wyschnięcia? Na tej paście, która mi poleciłaś jest napisane aby nie dopuszczać do wyschnięcia glinki na skórze.


Tytuł: Odp: Dziwne krosty ropne za uchem
Wiadomość wysłana przez: Eso75 13-03-2012, 14:53
Każda kobieta ma w domu przyrząd do spryskiwania ciuchów przed lub w trakcie prasowania ;). Chyba byłby tu pomocny.


Tytuł: Odp: Dziwne krosty ropne za uchem
Wiadomość wysłana przez: K'lara 13-03-2012, 15:38
Każda kobieta ma w domu przyrząd do spryskiwania ciuchów przed lub w trakcie prasowania ;). Chyba byłby tu pomocny.

No, ale kto będzie spryskiwał śpiącą Whenę? Stawiam na małżonka ;).


Tytuł: Odp: Dziwne krosty ropne za uchem
Wiadomość wysłana przez: Konradus 13-03-2012, 15:43
Tak właśnie jest w przypadku glinki - pochłania (absorpcja) toksyny, ropę, itp. Ostatnio mówiono mi, że pod wpływem takich kompresów z glinki, pewna młoda dama pozbyła się wieloletniej brodawki na nosie, która po prostu odpadła. :)

Ciekawe czy glinka sprawdziłaby się przy pieprzykach - skoro absorbuje toksyny?


Tytuł: Odp: Dziwne krosty ropne za uchem
Wiadomość wysłana przez: K'lara 13-03-2012, 15:48
Zastanawiam się jak to zrobić, aby nakładając glinkę na całą noc nie dopuścić do jej wyschnięcia? Na tej paście, która mi poleciłaś jest napisane aby nie dopuszczać do wyschnięcia glinki na skórze.

Uwaga o tym by nie dopuszczać do wyschnięcia glinki dotyczy maseczek na twarz, które kładziemy na 20 minut i wyschnięcie jej ściąga niepotrzebnie skórę a tego chcemy uniknąć. Dlatego na maseczkę kładziemy (okładamy) zwilżone chusteczki kosmetyczne lub papierowy ręcznik (jest grubszy więc się nie rwie przy nakładaniu).
Inaczej jest kiedy pastę glinkową nakładamy punktowo (na pryszcza). Tutaj to wysychanie glinki nie ma większego znaczenia (kładziemy grubą warstwę) dla samego oczyszczania a dyskomfortu nie wyczuwamy bo powierzchnia działania jest mała (pryszcz).
Jednak jeśli koniecznie chcesz utrzymać wilgotność glinki to można zakleić, na noc plaster ale gdy pryszcz jest na twarzy to plaster zrobi więcej złego niż dobrego.


Tytuł: Odp: Dziwne krosty ropne za uchem
Wiadomość wysłana przez: K'lara 13-03-2012, 15:52
Tak właśnie jest w przypadku glinki - pochłania (absorpcja) toksyny, ropę, itp. Ostatnio mówiono mi, że pod wpływem takich kompresów z glinki, pewna młoda dama pozbyła się wieloletniej brodawki na nosie, która po prostu odpadła. :)

Ciekawe czy glinka sprawdziłaby się przy pieprzykach - skoro absorbuje toksyny?

Nie. Pieprzyki to inny rodzaj wykwitów skórnych. Radzę nic nie robić z pieprzykami. One, pod wpływem MO i KB (oczyszczenie z toksyn i przywrócenie prawidłowej pracy narządów wewnętrznych,głównie wątroby) znikną same. Gwarantuję, ponieważ sama tego doświadczam nie tylko  w przypadku pieprzyków ale też innych wykwitów skórnych.


Tytuł: Odp: Dziwne krosty ropne za uchem
Wiadomość wysłana przez: Whena 13-03-2012, 16:05
No z tymi pieprzykami to u mnie niestety po 2,5 roku od picia MO raczej jest ich coraz więcej i żadne nie ubywają. Mam nadzieję, że kiedyś się odwróci. No i czemu u mnie ten proces jeszcze się nie zaczął? Czyżbym była tak bardzo zasyfiona od środka toksynami? Dodam, że mam mnóstwo pieprzyków i to różnej barwy i wielkości.


Tytuł: Odp: Dziwne krosty ropne za uchem
Wiadomość wysłana przez: Nieboraczek 13-03-2012, 17:46
Od ok. 2 lat pojawiają mi się systematycznie takie grudki za uchemj. Może ktoś z Was miał coś takiego i podzieli się ze mną doświadczeniami?

Ja miałam taki problem, podobny. Tylko u mnie te krostki za uchem były tak malutkie, że nie wiedziałam o ich istnieniu. Odczuwałam tylko ból uszu podczas spania na boku i nie wiedziałam z jakiego powodu. Zmieniałam poduszki myśląc, że w nieodpowiedniej, zbyt twardej tkwi problem. Trwało to wiele lat. Pod wpływem stosowania MO oraz po kilku przeziębieniach, problem zniknął. Może i u Ciebie znikną samoistnie podczas picia  MO.


Tytuł: Odp: Dziwne krosty ropne za uchem
Wiadomość wysłana przez: K'lara 13-03-2012, 18:04
No z tymi pieprzykami to u mnie niestety po 2,5 roku od picia MO raczej jest ich coraz więcej i żadne nie ubywają. Mam nadzieję, że kiedyś się odwróci. No i czemu u mnie ten proces jeszcze się nie zaczął? Czyżbym była tak bardzo zasyfiona od środka toksynami? Dodam, że mam mnóstwo pieprzyków i to różnej barwy i wielkości.

Na pewno znikną. Potrzeba na to czasu. W trakcie 'znikania' mogą się okresowo powiększać (ilość i wielkość)  ale jest zauważalny postęp. U mnie też nie wszystkie zniknęły i też miałam taki dodatkowy wysyp ale jest lepiej i widzę, że znikają.
W moim przypadku najszybciej znikły zmiany na dolnej powiece u oczu, określane jako rogowacenie posłoneczne a traktowane przez dermatologów jako zmiany nowotworowe: jedna zmiana znikła całkowicie a druga znacznie (jest wielkości główki od szpilki).


Tytuł: Odp: Dziwne krosty ropne za uchem
Wiadomość wysłana przez: Et 13-03-2012, 18:58
Mam pytanie dotyczące takich czerwonych brodawek na ciele. Słyszałam, że wskazują na zatrucie wątroby. Ale nie wiem, czy tak jest w rzeczywistości. Czy ktoś coś wie na ten temat?


Tytuł: Odp: Dziwne krosty ropne za uchem
Wiadomość wysłana przez: Eso75 14-03-2012, 07:41
No, ale kto będzie spryskiwał śpiącą Whenę? Stawiam na małżonka ;).

Ha, ha umknęło mi słowo noc, ale jest krótkie i mogło mi umknąć ;).


Tytuł: Odp: Dziwne krosty ropne za uchem
Wiadomość wysłana przez: K'lara 14-03-2012, 08:40
Mam pytanie dotyczące takich czerwonych brodawek na ciele. Słyszałam, że wskazują na zatrucie wątroby. Ale nie wiem, czy tak jest w rzeczywistości. Czy ktoś coś wie na ten temat?

Cytat
Komórki zdefektowane, czyli uszkodzone wskutek oddziaływania na zdrowe komórki czynników szkodliwych, kancerogennych (promieniowania przenikliwego, wolnych rodników, chemicznych leków współczesnej medycyny. Niebagatelnym czynnikiem uszkadzającym komórki są zmiany w środowisku, zdominowanym przez niewystępujące w naturze, wszechobecne sztuczne substancje chemiczne.
Zdefektowane komórki są niezwykle niebezpieczne dla organizmu, ponieważ potrafią się rozmnażać, tworząc  pseudotkanki  zbudowane z podobnych sobie niepełnowartościowych komórek. Zbitki zdefektowanych komórek tworzą różnego rodzaju niejednorodności w strukturach tkanek, które należy traktować jako stany przedrakowe albo nowotwory łagodne. Należą do nich takie zmiany jak: zmiany barwnikowe skóry, nadżerki szyjki macicy, rozmaite guzy, guzki, narośla, brodawki, włókniaki, tłuszczaki, mięśniaki, gruczolaki, naczyniaki, nerwiaki, polipy, torbiele, cysty.