Niemedyczne forum zdrowia

BLOK PORAD, POMOCY I WYMIANY DOŚWIADCZEŃ => Analizy prozdrowotnych procesów chorobowych => Wątek zaczęty przez: Cat 16-04-2012, 14:23



Tytuł: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)
Wiadomość wysłana przez: Cat 16-04-2012, 14:23
Chciałbym przedstawić przypadek mojej przyjaciółki Darii, nie ma ona konta na Biosłone
lecz od pewnego czasu zaznajamia się z jego ideami.

Opis problemu:
Cztery lata temu Daria zaczęła miewać epizody bezsenności oraz pobudzenia.
Epizod zaczyna się od skrócenia snu do 4-5 godzin, po 2-3 dniach kończy się
to brakiem snu oraz bardzo mocnym pobudzeniem, zaczyna się porządkowanie wszystkiego,
układanie, po kilku dniach przechodzi to już w nieład, chaos a nawet niszczenie.
Daria traci wtedy świadomość i niewiele pamięta już z kolejnych dni.

Medycyna oczywiście postawiła diagnozę z fusów i wyszła raz psychoza reaktywna,
drugim razem CHAD, myślano także o schizofrenii, ale widocznie się nie załapała.
W ciągu czterech lat i podczas kilkunastu takich epizodów testowano na niej
wszelkie chyba dostępne neuroleptyki, takie jak Zolafren, Rispolept, Mirzaten, Pernazinum,
wspomagając to "leczenie" dodatkowo Depakine, Akineton, Asertin i jeszcze z pięć,
których nazw już nie pamiętam. Stan Darii po każdym takim "leczeniu" był opłakany.

Oto do jakich wniosków doszedłem przez rok przyglądania się sprawie
(przy okazji tej sprawy trafiłem na Biosłone...):

- dwukrotnie w ciągu roku pojawiły się silne białe, spore upławy świadczące o candidzie
- skóra na głowie mimo braku widocznych zmian ma silny zapach grzybicy (od wielu lat)
- jama nosowa często zapełniona gilami
- samoczynne łzawienie oczu (nie często, ale występuje)

Odnotowałem też fakty, które zdają się mieć spore znaczenie:

- problemy zaczynają się z reguły po spożyciu cukru lub alkoholu (katalizator)
- problemy pojawiają się i/lub nasilają przed okresem, w trakcie PMS
- przez wiele lat Daria żywiła się co ranka słodkimi płatkami w mleku

Zauważyliśmy, iż zakrapianie nosa alocitem pomaga go oczyścić i przywraca
równowagę, Daria stosuje tę metodę codziennie od miesiąca, odkąd odstawiła leki
po ostatnim epizodzie. Stosujemy też MO oraz wyłączyliśmy wszelki cukier i mleko
z jadłospisu. Staramy się używać kasz oraz jeść zdrowo, wg zasad Biosłone.

W ubiegłym roku półroczne stosowanie MO+KB zaowocowało szybkim powrotem do
dobrej formy, jednak zgubiła nas niekonsekwencja ze słodyczami.
Myślę, że tym razem tak nie będzie, bo stawka jest poważna.

Darię chciano umieścić w szpitalu na oddziale psychiatrycznym, tutaj moja interwencja
spowodowała, że tak się nie stało, wbrew oczekiwaniom rodziny i "lekarza".
Po odstawieniu leków (stopniowo, ale dość żwawo), okazało się, że Daria czuła się źle
właśnie przez nie.

Naszym problemem jest to, że gdy przychodzi taki kryzys, zwłaszcza w czasie PMS,
nie bardzo wiemy jak sobie z tym radzić. Co robić, gdy nie może spać, gdy nie śpi już
po 4-5 nocy, gdy zaczyna tracić ze zmęczenia świadomość i być zagrożeniem dla siebie...
Leki tylko pogarszają sprawę i robią z niej debila.
Dziś Daria wykonała badanie krwi pod kątem tarczycy, podejrzewamy że coś jest na rzeczy
z hormonami, bo właśnie przed okresem nasilają się objawy.

Chcemy wytrwale i sensownie ją z tego wyciągnąć, ale może coś przeoczyliśmy,
może na coś jeszcze winniśmy zwrócić uwagę?
Dodam, iż pomimo zakrapiania ponad miesiąc - gile w nosie wciąż się pojawiają i to obficie.

Daria poza tymi epizodami funkcjonuje jak najbardziej normalnie, ma odpowiedzialną pracę biurową, nie zażywa używek, nie pije nawet za bardzo kawy.

Bardzo prosimy o wnikliwe wsparcie, nie zamierzam jej oddawać na pożarcie do szpitala,
bo nie wierzę ani przez chwilę w bzdury o psychozie w tym przypadku.

W chwili obecnej Daria znajduje się w drugim dniu pobudzenia, jest w trakcie PMS.
Dziś spała 5,5 h ale jej stan jest gorszy niż wczoraj. Nie stosowaliśmy wczoraj nawet
melatoniny, nie wiem czy w ogóle brać się za coś takiego.
Najbardziej boimy się tego braku snu, gdyż on prowadzi zawsze do przemęczenia i
później zaczynają się już omamy. Aczkolwiek teraz zakrapianie i dieta mam nadzieję zrobią swoje.

Pozdrawiamy!








Tytuł: Odp: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)
Wiadomość wysłana przez: Rif 16-04-2012, 15:18
Kawał pracy przed Wami. Jednak proponuję spróbować po linii Biosłone. Szpital, to jakby to delikatnie ująć, drugi koniec kija. Pytanie czy jesteście gotowi na taką pracę? Pamiętajcie, że to Wy bierzecie zdrowie we własne ręce.

Powinniście zacząć od przywrócenia flory bakteryjnej w jelitach. Tu pomocne będą KB (http://bioslone.pl/kb) (na warzywach, można dodać trochę maku i koniecznie z ostropestem) przynajmniej dwa razy dziennie oraz zastosowanie DP (http://bioslone.pl/dp). Polecam wątróbkę przynajmniej raz w tygodniu, często kiszonki.

Można przeprowadzić kurację magnezem Slow-Mag. Mnie to pomaga na spanie rewelacyjnie. Dobrze wycisza.

Napisałeś również o tarczycy, tutaj można zastosować tabletki Kelp firmy Walmark. Więcej możesz poczytać na forum i portalu wpisując "kelp".

Co do MO (http://bioslone.pl/mo) spróbujcie 1/2 dawki, aż trochę nie opanujecie sytuacji. Pełna dawka może nasilić objawy, co może zniechęcić do dalszych działań.

Z czasem stosowania zasad Biosłone, można dokładać kolejne metody oczyszczania. Tu ważna rolę odegra ssanie oleju. Gdy już stosujecie krople alocitowe do nosa to kontynuujcie, chyba że objawy się nasilą wtedy odstawiamy na parę dni.

Piszesz, że odstawiliście cukier i mleko. A alkohol, o którym wspomniałeś, też?
Czy obecnie Daria stosuje jakieś leki?




Tytuł: Odp: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)
Wiadomość wysłana przez: Whena 16-04-2012, 15:32
Cat martwisz się, że pomimo zakraplania nosa od miesiąca gile dalej są. Myślę, że nie wykluczone, że długo jeszcze będą - to tak szybko nie przechodzi skoro trwa od dawien dawna i daria wciągała taka dużą dawkę różnych psychotropów. Organizm musi się z nich oczyścić i niestety ale czasem to zabiera sporo czasu. Rif dobrze wam radzi, aby do tego dołożyć ssanie oleju.
Pamiętaj też, że po Mo lub zakraplaniu nosa może na początku być gorzej niż od razu lepiej. Moga również pojawić się różne objawy oczyszczania.
http://www.bioslone.pl/oczyszczanie/reakcje-zwane-oczyszczaniem


Tytuł: Odp: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)
Wiadomość wysłana przez: Cat 16-04-2012, 20:32
@ Rif

Tak, jesteśmy gotowi, nie pokładamy wiary w medyczne sposoby, bo widzieliśmy w jaki sposób stawia się diagnozę (czterech lekarzy), oraz jakie są efekty (zatrucie całego organizmu i produkowanie stanu choroby).
Do KB właśnie po raz wtóry zmierzamy, DP staramy się stosować, myślę, że przydałoby się także wykluczyć kompletnie gluten, choć jemy raczej niedużo i to żytniego chleba bez dodatków.
Slow Mag dziś zaczniemy i Kelp tak samo. Slow Magiem już raz próbowaliśmy ale kuracja była przerwana przez... dwumiesięczny okres katowania neuroleptykami zakończony propozycją: "jest wolne miejsce w szpitalu...". A wystarczyło zacząć zakraplać nos i odstawić cukier i wszystko wróciło do normy w trzy dni.

Swoją drogą nie wspomniałem o tym, że podczas tych dni gdzie zaczyna się już utrata kontroli nad sobą, pojawia się niesamowicie wręcz silne parcie na cukier i mleko. Parcie dosłownie abstrakcyjne.

MO daję jej pół dawki, ale na te dni odstawiliśmy.

@ Whena

Też mi się tak zdaje, że to potrwa, najgorsze jest to, że gdy mózg spowalnia swoją pracę, sytuacja staje się trudna do opanowania, bo z jednej strony pobudzenie, a z drugiej mała komunikatywność i ciężko wtedy pomóc takiej osobie. Oj ciężko.
Czy to ssanie oleju wprowadzić w momencie gdy (i jeśli...) kryzys przeminie? Czy już teraz?
Mam nadzieję, że dziś uda się jej zasnąć i przespać noc.


Tytuł: Odp: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)
Wiadomość wysłana przez: Whena 16-04-2012, 20:36
Ssanie oleju może zacząć już teraz. Ponoć najlepsze efekty daje ssanie rano, jeszcze przed jedzeniem.


Tytuł: Odp: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)
Wiadomość wysłana przez: Rif 16-04-2012, 20:47
Do KB właśnie po raz wtóry zmierzamy, DP staramy się stosować, myślę, że przydałoby się także wykluczyć kompletnie gluten, choć jemy raczej niedużo i to żytniego chleba bez dodatków.
KB (http://bioslone.pl/kb) działa jak gąbka, która wchłania toksyny. Poza tym dostarcza większość składników, których organizm potrzebuje. Gdy je piję regularnie, chęć na słodkie oraz podjadanie czegoś tam z lodówki mija jak ręką odjął.
DP (http://bioslone.pl/dp): tutaj chyba mylisz pojęcia z zasadami zdrowego odżywiania. DP (http://bioslone.pl/dp) składa się z odpowiednich etapów. Poczytaj tutaj: DP (http://bioslone.pl/dp).

Cytat
Slow Mag dziś zaczniemy i Kelp tak samo. Slow Magiem już raz próbowaliśmy ale kuracja była przerwana przez... dwumiesięczny okres katowania neuroleptykami zakończony propozycją: "jest wolne miejsce w szpitalu...". A wystarczyło zacząć zakraplać nos i odstawić cukier i wszystko wróciło do normy w trzy dni.
Tylko proszę nie myśleć, że łykanie Slow-magu (czerwonego) i Kelpu postawi Darię na nogi. To nie tak jak do tej pory, że tabletki dają sukces. Te tabletki stosujemy pomocniczo, przy całej reszcie metod stosowanych tutaj.

Cytat
Swoją drogą nie wspomniałem o tym, że podczas tych dni gdzie zaczyna się już utrata kontroli nad sobą, pojawia się niesamowicie wręcz silne parcie na cukier i mleko. Parcie dosłownie abstrakcyjne.
Odpowiednie żywienie i przede wszystkim regularne KB (http://bioslone.pl/kb) powinny pomóc w tej kwestii.

Cytat
MO daję jej pół dawki, ale na te dni odstawiliśmy.
Bardzo dobrze.

Nie odpowiedziałeś czy Daria bierze jakieś tabletki oraz jak jest z alkoholem.


Tytuł: Odp: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)
Wiadomość wysłana przez: Rif 16-04-2012, 20:52
Ponoć najlepsze efekty daje ssanie rano, jeszcze przed jedzeniem.

Chodzi o to, że po jedzeniu ciężko wykonać ssanie oleju ponieważ ciągnie na wymioty. Najlepiej na czczo z rana. 


Tytuł: Odp: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)
Wiadomość wysłana przez: Spokoadam 16-04-2012, 20:58
Poza tym po jedzeniu pojawi się zgaga/refluks.


Tytuł: Odp: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)
Wiadomość wysłana przez: Whena 16-04-2012, 21:42
Ponoć najlepsze efekty daje ssanie rano, jeszcze przed jedzeniem.

Chodzi o to, że po jedzeniu ciężko wykonać ssanie oleju ponieważ ciągnie na wymioty. Najlepiej na czczo z rana.  

Mnie nie ciągnie na wymioty a niestety jeśli ssę to zazwyczaj po kolacji. Gdzieś czytałam, że chodzi o coś więcej przy tym ssaniu na czczo.

Adam refluksu i zgagi nie miałam nigdy. Jak widzisz różni jesteśmy :) Poza tym najlepiej ssać olej 2 razy dziennie.

Znalazłam takie coś: "Rano na czczo lub wieczorem (ale po upływie 3-4 godzin od ostatniego posiłku)"
Ja ssałam zazwyczaj wieczorem i było to długo po kolacji, więc pewnie dlatego nic mi się nie działo dziwnego.


Tytuł: Odp: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)
Wiadomość wysłana przez: Lucia 16-04-2012, 21:42
Gluten w pszenicy, zgodnie z założeniami DP, trzeba wykluczyć całkiem, ale to nie wszystko. Łudzicie się, że pieczywo żytnie jest go pozbawione? A inne kasze i płatki, nawet niezawierające glutenu - one także mają zły wpływ na zdrowie. Zanim zaczniecie stosować tabletki, wykluczcie z pożywienia sporne produkty. Koniecznie przeczytaj przytaczany w innym wątku artykuł  http://nowadebata.pl/2011/10/13/buszujacy-w-pszenicy/ (http://nowadebata.pl/2011/10/13/buszujacy-w-pszenicy/)


Tytuł: Odp: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)
Wiadomość wysłana przez: Cat 16-04-2012, 22:16
Już spieszę z informacją : Daria nie pije alkoholu i od prawie miesiąca nie zażywa
żadnych tabletek.
Co do chleba - wiem, że macie rację, ja również jestem tego zdania, ale ciężko mi było przekonać ją od razu do wszystkiego, będę jednak cisnąć w tym kierunku.
 
Jej stan właśnie się dość mocno pogorszył. Bardzo mocne wahania nastroju wystąpiły, płacz i złość oraz bunt. To nie jest jej zwyczajne zachowanie, tak dzieje się tylko w tych "szczególnych" okresach.
Boję się o dzisiejszą noc.
Co do Slow Magu i Kelpu to oczywiście nie spodziewam się cudu, ale zaczęliśmy już dziś.

Pytanie doraźne: czy jest sens podać jej dziś melatoninę?
Jak podejść do kwestii spania?
Jak będę przymuszać - to i tak nic nie da, ale jak nie będzie spała, to będzie coraz gorzej...



Tytuł: Odp: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)
Wiadomość wysłana przez: Whena 16-04-2012, 22:32
Może głupie pytanie, ale zadam. Czy wydaje Ci się, że ona w tym czasie jak teraz gdy ma PMS zachowuje się jakby czegoś się bała? Czy mówi Ci coś szczególnego o swoich odczuciach wtedy?


Tytuł: Odp: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)
Wiadomość wysłana przez: Rif 17-04-2012, 02:18
Ponoć najlepsze efekty daje ssanie rano, jeszcze przed jedzeniem.

Chodzi o to, że po jedzeniu ciężko wykonać ssanie oleju ponieważ ciągnie na wymioty. Najlepiej na czczo z rana.  

Mnie nie ciągnie na wymioty a niestety jeśli ssę to zazwyczaj po kolacji. Gdzieś czytałam, że chodzi o coś więcej przy tym ssaniu na czczo.

Adam refluksu i zgagi nie miałam nigdy. Jak widzisz różni jesteśmy :) Poza tym najlepiej ssać olej 2 razy dziennie.

Znalazłam takie coś: "Rano na czczo lub wieczorem (ale po upływie 3-4 godzin od ostatniego posiłku)"
Ja ssałam zazwyczaj wieczorem i było to długo po kolacji, więc pewnie dlatego nic mi się nie działo dziwnego.

Odbiegamy od głównego tematu, ale jestem ciekaw tego co piszesz.

Ssanie wykonujesz zazwyczaj po kolacji, czy długo po kolacji?
Ssanie oleju zaraz po jedzeniu będzie wywoływało zgagę i chęci na wymioty ponieważ cofa się treść pokarmowa. Sprawdzone na kilku osobach. Jeśli ssanie wykonujesz zaraz po jedzeniu i nie masz tego odczucia znaczy źle ssiesz olej.
Po upływie 3-4 godziny po posiłku to tego odczucia nie będzie.


Tytuł: Odp: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)
Wiadomość wysłana przez: Agata 17-04-2012, 07:12
Cytat
Ssanie oleju zaraz po jedzeniu będzie wywoływało zgagę i chęci na wymioty ponieważ cofa się treść pokarmowa. Sprawdzone na kilku osobach. Jeśli ssanie wykonujesz zaraz po jedzeniu i nie masz tego odczucia znaczy źle ssiesz olej.

Ssałam olej przez dwa lata i jestem pewna, że robiłam to dobrze. Ssanie po jedzeniu nie powodowało u mnie żadnego refluksu ani cofania treści pokarmowej, ani też zgagi czy chęci na wymioty. Ale też konsystencja oleju bardzo szybko się zmieniała i nie dało się długo ssać (przed jedzeniem pilnowałam, by trwało to co najmniej 20 minut, po jedzeniu nie trwało to nawet 10 minut). Według mnie, ssanie oleju po jedzeniu nic nie dawało.
Natomiast mnie się czasem zdarzało (niezależnie od tego, czy przed jedzeniem, czy po), że dostawałam czkawkę w trakcie ssania, co oczywiście uniemożliwiało kontynuowanie ssania :)


Tytuł: Odp: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)
Wiadomość wysłana przez: Baird 17-04-2012, 07:36
Cytat
Napisałeś również o tarczycy, tutaj można zastosować tabletki Kelp firmy Walmark. Więcej możesz poczytać na forum i portalu wpisując "kelp".

Lepiej cenowo wychodzi kelp firmy Swanson. 250 tabletek po 225 mcg każda, kosztuje niecałe 20 złotych.


Tytuł: Odp: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)
Wiadomość wysłana przez: Alinka12 17-04-2012, 07:39
A mam pytanko- co daje mak  w koktajlach?


Tytuł: Odp: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)
Wiadomość wysłana przez: Rif 17-04-2012, 07:50
A mam pytanko- co daje mak  w koktajlach?

Zawiera duże ilości wapnia organicznego, a ten sprzyja między innymi usuwaniu toksyn z organizmu.


Tytuł: Odp: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)
Wiadomość wysłana przez: Alinka12 17-04-2012, 07:53
Rozumiem, musze spróbować, czy dawać go cały czas czy przez jakiś okres?


Tytuł: Odp: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)
Wiadomość wysłana przez: Rif 17-04-2012, 08:04
Rozumiem, musze spróbować, czy dawać go cały czas czy przez jakiś okres?

Ja daję płaską łyżeczkę od herbaty do każdego koktajlu, nie wpłynęło to na mnie negatywnie. Mak podobnie jak inne nasiona kupuje na wagę i sprawdzam czy kiełkuje. Mielę go również w młynku. Pijam średnio 2 koktajle na dzień.

Czasem jak mam dobry sezam to wrzucę bezpośrednio do blendera łyżeczkę. Też wartościowy produkt.


Tytuł: Odp: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)
Wiadomość wysłana przez: K'lara 17-04-2012, 08:29
Proszę trzymać się tematu Darii bo jak zwykle zaczynacie  skręt w krzaki! Szkoda, żeby poważny wątek i wartościowe, jak dotąd, rady 'poszły się bujać'.


Tytuł: Odp: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)
Wiadomość wysłana przez: Cat 17-04-2012, 08:43
Sytuacja jest tragiczna, nieprzespana noc, zaburzenia percepcji, wszystko jej się zaczęło plątać, o ssaniu oleju nie ma już nawet mowy, bo ciężko teraz ogarnąć w ogóle jej działania. Ciągle pobudzona, o byle co płacze i się wykłóca, nie bardzo wie co się dzieje wokół niej.

@ Whena

Czy się czegoś boi?
Kto wie co siedzi w kobiecie...? Ciężko tu coś stwierdzić.
Na chwilę obecną musiałem wziąć wolne w pracy żeby się nią opiekować,
bo jest po prostu FATALNIE.


Tytuł: Odp: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)
Wiadomość wysłana przez: Rif 17-04-2012, 08:52
Jak długo Daria brała leki? Ile lat? W jaki sposób były odstawiane? Z dnia na dzień czy stopniowo?


Tytuł: Odp: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)
Wiadomość wysłana przez: Cat 17-04-2012, 11:40
Praktycznie przy każdym epizodzie, łącznie od czterech lat, ale z dużymi przerwami. Czasem były to 3 czasem 8 miesięcy. Ostatnim razem były to 2 miesiące katowania i chodzenia po ścianach po lekach...
Biorę pod uwagę efekty odstawienia. Odstawienie trwało tym razem tydzień, bo krótko je brała.
Badanie TSH dziś odebraliśmy - wynik to 1,86, czyli w normie, jednak coś jest na rzeczy z tym, że to
zawsze dzieje się przed okresem. Nie wygląda to dobrze na chwilę obecną.


Tytuł: Odp: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)
Wiadomość wysłana przez: Whena 17-04-2012, 12:34
Cat, TSH to tarczyca, a przed okresem to raczej hormony płciowe. Nie wiem czy jest sens to sprawdzać, bo co Ci to da? Sprawdzisz i co? - pójdzie do ginekologa po hormony?
Ja mam TSH w normie i ft3 i ft4 i mam guzy tarczycy a do tego mam hormony płciowe też w normie i mam 6 wielkich mięśniaków, tak więc takie badanie to chyba tylko strata kasy.

Cat, opisałeś nam co się dzieje z Darią od 4 lat, czyli od tego momentu jak zaczęła mieć te epizody. Powiedz co działo się wcześniej z Darią, jej zdrowiem, jakie leki brała i jak się odżywiała.


Tytuł: Odp: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)
Wiadomość wysłana przez: Cat 17-04-2012, 13:27
Daria wcześniej odżywiała się kiepsko, jak wspominałem na śniadanie płatki z mlekiem, dość często słodycze, słodkie jogurty. Dość wcześnie straciła matkę (glejak złośliwy), w rodzinie ze strony matki częste problemy z tarczycą.
Z nietypowych dolegliwości : młodzieńcze reumatoidalne zapalenie stawów.
No i antykoncepcja przez około trzech lat (do dwóch lat wstecz), Novynette, Yasminum. Na obrzeżach brodawek piersi pojawiają  się włoski, dość długie, nie w jakiejś wielkiej ilości, ale wyraźnie ciemne, trochę przypomina to hirsutyzm.

Jak mamy traktować tę bezsenność połączoną z pobudzeniem i myleniem rzeczywistości?
Czekać?
Czy jest jakiś sposób aby ją doprowadzić do snu?
Dziewczę z trudnością może uleżeć w jednym miejscu...
Zabiorę ją na długi spacer, trochę ją zmęczę, póki co walka trwa.


Tytuł: Odp: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)
Wiadomość wysłana przez: Lilly 17-04-2012, 13:55
Rozumiem Was Dziewczyny doskonale. Też mam podobne problemy, okresy pobudzenia i wieczną bezsenność, tyle tylko, że mi się poprawia właśnie w trakcie PMS. Ja z tym się męczę już od 15 lat. Wedle psychiatry to ja jestem klasycznym przykładem maskowanej depresji. Metod stosowałam już rozliczną ilość. Melatonina - nie polecam, można ją brać krótko, bo organizm się przyzwyczaja i prawdopodobnie przestaje sam produkować. Ja najbardziej polecam ssanie oleju - ssę od około 2 miesięcy i mi się poprawiło. Niestety po kolacji, ale tak 2 godzinki po, może i dobrze, bo tak się zmęczy żuchwa, że człowiek jest uspokojony i zmęczony. Do tego też staram się wybierać pokarmy bogate w magnez i tryptofan, który jest w mięsach, głównie indyku,drobiu, rybach, bananach, orzechach, migdałach. Tryptofan najlepiej się wchłania w obecności węglowodanów.


Tytuł: Odp: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)
Wiadomość wysłana przez: Cat 17-04-2012, 19:40
Czy ktoś z Was może ma pojęcie o czym może świadczyć ten powracający spory plac na głowie, który wydziela grzybiczny zapach? Co to może oznaczać? To jest mniej więcej na górze głowy, czasem przesuwa się w tył lub do przodu, ale wydzielany jest dość intensywny zapach. Po MO zdawało się to zniknąć, ale po każdym epizodzie powraca.


Tytuł: Odp: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)
Wiadomość wysłana przez: Whena 17-04-2012, 19:54
Pewnie to wszystko o czym piszesz świadczy pewnie o sporej toksemii u Darii i o grzybicy. Stąd też pewnie ta nieodparta ochota na słodkie.
http://www.bioslone.pl/przyczyna-chorob
Poczytaj sobie na spokojnie o przyczynach chorób.


Tytuł: Odp: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)
Wiadomość wysłana przez: Cat 18-04-2012, 13:08
Czytałem, czytałem i wciąż na nowo czytam...
Chodziło mi bardziej o to, w jakim miejscu i z jaką siłą oddziaływać może sama grzybica.
Póki co sytuacja jest o tyle dziwna, że Daria wczoraj zasnęła i spała 6 h, jednak dzisiaj
stan jest bardzo chwiejny, mało kontaktuje i nie bardzo wie co robi. A robi sporo ;/
Podejrzewam, że po prostu po miesiącu przestały działać leki i teraz ma głód, łaknienie leków.
Walczymy dalej.


Tytuł: Odp: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)
Wiadomość wysłana przez: Whena 18-04-2012, 13:46
Ludzie jak są na głodzie narkotykowym to też się dziwnie zachowują.
U mnie jak jest PMS to łapie doła i chce mi się płakać i nie mam siły na jakiekolwiek działania. nagle wszystko wydaje się straszne i pesymistyczne. Jak hormony się stabilizują to przechodzi samo. Niby wiem, że to tylko stan przejściowy, ale tego doła nie potrafię rozumowo opanować. Teraz mam 9 dzień okres i wszystkiego po dziurki w nosie. Kiedyś takich jazd nie miałam, a teraz są. Myślę, że jest to związane z hormonami i tym że w organizmie następują jakieś zmiany. Stąd te moje mięśniaki i guzy tarczycy, które pojawiły się niedawno i rosną.
U Darii objawy są inne ale ogólnie myślę, że chodzi o to samo.


Tytuł: Odp: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)
Wiadomość wysłana przez: K'lara 18-04-2012, 18:21
Cat, wnikliwie przeczytaj to:
http://www.bioslone.pl/grzybica-jamy-nosowej


Tytuł: Odp: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)
Wiadomość wysłana przez: Lucia 18-04-2012, 22:29
Cytat
- skóra na głowie mimo braku widocznych zmian ma silny zapach grzybicy (od wielu lat)
Czy ktoś z Was może ma pojęcie o czym może świadczyć ten powracający spory plac na głowie, który wydziela grzybiczny zapach?
Nie wiem co to, ale pewnie chodziło o rozkład chorej tkanki przy pomocy grzybów, jednak teraz to już wygląda na błędne koło. Trzeba z tym zrobić porządek - najskuteczniej, przecierając wacikiem z octem jabłkowym (domowy 3% byłby najlepszy albo 5% aplikować na mokrym waciku).


Tytuł: Odp: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)
Wiadomość wysłana przez: Alinka12 19-04-2012, 07:15
Wheno u mnie to samo, hormony takie robią u nie spustoszenie, że nie potrafię przed okresem opanować nerwów! To jest okropne!


Tytuł: Odp: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)
Wiadomość wysłana przez: Cat 19-04-2012, 10:31
@ Klara27

Tak, znam to już chyba na pamięć...

Jest o tyle dziwna sytuacja, że Daria śpi po 5-6 h, co wcześniej było też problemem,
ale niestety nastąpiła prawie kompletna utrata komunikacji z nią oraz pomieszanie takie, że sama nie wie co robi.


Tytuł: Odp: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)
Wiadomość wysłana przez: Whena 19-04-2012, 14:30
Cytat
niestety nastąpiła prawie kompletna utrata komunikacji z nią oraz pomieszanie takie, że sama nie wie co robi.

A może powodem tego jest odstawienie tych psychotropów i teraz są jakieś tego efekty uboczne? Nie znam tych leków, ale widziałam kiedyś ulotki niektórych i są tam opisane straszne rzeczy. Być może dopóki organizm się z tego nie oczyści to będą takie dziwne rzeczy się dziać.
Tyle dobrego, że śpi, skoro wcześniej nie spała. Rozumiem, że teraz jest na zwolnienie lekarskim i nie chodzi do pracy?


Tytuł: Odp: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)
Wiadomość wysłana przez: Cat 25-04-2012, 22:44
Moi drodzy, czas na aktualizację danych.

W sobotę rano byliśmy z Darią u profesora psychiatry w Poznaniu. Wizyta była podyktowana naprawdę kiepskim stanem Darii i nastawieniem na to, że może w jakiś sposób doraźnie będzie można ją wyciszyć aby móc kontynuować kurację. Był to zły pomysł i moja w tym wina. Pan profesor w ciągu 12 minut wizyty nie był zainteresowany kompletnie relacją o przypadku, powiązaniami z dziedzinami innymi niż psychiatria, lub w ogóle tym, co nawet laikowi wydaje się być istotne i rzutujące na wybór możliwej terapii.
Kazał brać zolafren i depakine. Po 1 dniu postanowiłem jednak, iż prędzej wcisnę to do gardła szanownemu specjaliście, niż podam to Darii ponownie. Skutki naćpania tymi lekami były potworne i trwały do końca niedzieli.

Wciąż kontynuując KB, dodałem do niego polecany mi tu przez Was mak. Od poniedziałku wieczora stosujemy także  wodę z octem jabłkowym oraz miodem.

W poniedziałek Daria zasnęła znowu sama, ale spała tylko 3 godziny. Postanowiłem nie zmuszać jej do snu, jedynie upewnić się, czy nie ma zagrożenia że coś nakombinuje w czasie gdy ja będę odzyskiwał siły. Nad ranem Daria położyła się spokojnie i pospała jeszcze godzinę.

We wtorek - Daria padła wieczorem na godzinną drzemkę, po czym obudziła się strasznie agresywna i rozbita, z lękami. Ten stan uspokoił się po około godzinie, przy czym przyznała, że nie chce już nigdy brać leków, bo nie ma zamiaru by zrobiły z niej "zombie".
Zauważyła sama, że to uzależnienie lekowe nią tak targa.
Tej nocy sen trwał już 8 godzin.

Dziś stan jest już prawie dobry, wróciło normalne kojarzenie rzeczywistości.

Moje spostrzeżenie:
podczas takiego epizodu, spowolniony mózg (w czasie "ataków" czoło mocno rozgrzane, jakby rozgorączkowane) zdaje się odcinać pewne obszary tak jak odcina się grodzie na tonącym statku. Stąd u Darii zdolność do pamiętania pojęć, wydobycia ich z pamięci, ale brak możliwości powiązania ich.
Po ustąpieniu kryzysu, dosłownie widać jak każdego dnia coraz więcej połączeń pomiędzy tymi obszarami jest przywracanych i to w takim stanie jak uprzednio. Bardzo mnie to zaciekawiło.
Wracają wspomnienia i Daria odzyskuje spokój.
Okres pobudzenia przychodzi wieczorami, kiedy zwyczajnie była pora na "leki" w jej poprzedniej "terapii".

No i kupiła sobie przez internet książki pana Słoneckiego ;-)


Tytuł: Odp: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)
Wiadomość wysłana przez: Tom 26-04-2012, 07:48
Cytat
No i kupiła sobie przez internet książki pana Słoneckiego ;-)

Super, im więcej wiedzy i zrozumienia siebie tym mniej lęków. Jeśli chodzi o psychiatrę to naprawdę trudno znaleźć takiego, który potrafi wysłuchać i poświęcić pacjentowi należytą uwagę, na innych szkoda czasu a tytuły naukowe nie mają w tym przypadku kompletnie znaczenia.
Z własnego doświadczenia mogę jeszcze polecić umiarkowany wysiłek fizyczny przed snem, na przykład popołudniowy spacer albo przejażdżkę na rowerze. Potem ciepła kąpiel i pod kołdrę. Ważne jest też solidne przewietrzenie sypialni :) ogólnie zadbaj, żeby Daria miała dobrze przygotowane posłanie i żeby było jej miło i bezpiecznie, można nawet poeksperymentować z jakąś relaksacyjną muzyką jeśli Ona to lubi. Powodzenia, trzymam za Was kciuki.


Tytuł: Odp: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)
Wiadomość wysłana przez: Cat 26-04-2012, 08:03
@ Tom

Myślę, że przypadek Darii znasz... bo kiedyś pisałem do Ciebie ze dwa maile...
Sprawa ewoluowała i chyba najważniejsze co się stało, to to, że Daria zrozumiała,
że podejście wg idei Biosłone nie jest szarlatanerią lecz pragmatycznym ujęciem sprawy.

Udowodniliśmy przede wszystkim SOBIE, że da się to przejść bez psychotropów, oraz że zamiast się cofać w rozwoju w trakcie takiej sytuacji - możemy posunąć się do przodu i wzmocnić organizm.
To chyba będzie nasz kamień milowy ;-)

O przewietrzenie sypialni dbam, posłanie chyba lubi :-)
Co do muzyki relaksacyjnej to słuchamy, zwłaszcza takiej z podkładem hemi-sync.
Moim faworytem jest "Gaia", zbudowana na bazie fletów indiańskich, koniecznie na słuchawkach.
Odprężenie po niej jest co najmniej głębokie.
Spacery też ćwiczymy intensywnie.

Dziś Daria spała całą noc bez żadnych problemów.


Tytuł: Odp: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)
Wiadomość wysłana przez: Rif 26-04-2012, 08:16
Udowodniliśmy przede wszystkim SOBIE, że da się to przejść bez psychotropów, oraz że zamiast się cofać w rozwoju w trakcie takiej sytuacji - możemy posunąć się do przodu i wzmocnić organizm.
To chyba będzie nasz kamień milowy ;-)
(...)
Dziś Daria spała całą noc bez żadnych problemów.

Bardzo cieszą Twoje słowa oraz to, że zaczynacie rozumieć ideę Biosłone.
Trzymam za Was kciuki.

A jak kuracja Slow-magiem?


Tytuł: Odp: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)
Wiadomość wysłana przez: Cat 26-04-2012, 08:25
Stosujemy Slow-mag, trochę mniejsze dawki na razie bo była niechęć do łykania tabletek.
Wróciliśmy też do zakraplania nosa alocitem, raz dziennie na razie.
Co do rozumienia idei Biosłone - stosuje ją coraz więcej moich znajomych, choć jak wiecie - przestawienie się z pacjentyzmu na zdrowie nie jest łatwe. Tym bardziej, że ludzie są ogłupiani przez media na co dzień. Ja od wielu lat nie oglądam TV więc się uodporniłem ;-)
Będę aktualizować ten wątek, mam również nadzieję, że sama Daria również tu się pojawi, ale to już oczywiście od niej zależy.
Sam przypadek zdecydowanie nadaje się do szerszej publikacji bo jak mniemam, tysiące ludzi w naszym choćby kraju boryka się z podobnymi problemami i w ich oczach jedyną nadzieją są neuroleptyki.


Tytuł: Odp: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)
Wiadomość wysłana przez: K'lara 26-04-2012, 08:44
Cytat
Od poniedziałku wieczora stosujemy także  wodę z octem jabłkowym oraz miodem.

Proponuję dwa takie napoje octowe w ciągu dnia. Jest to łagodny wstęp do oczyszczania organizmu z toksyn polekowych ale też wzmocnienie i wyciszenie (przy dłuższym stosowaniu).


Tytuł: Odp: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)
Wiadomość wysłana przez: Cat 26-04-2012, 12:40
Klaro, czy możesz określić jak długo należałoby stosować ten napój?
Zastanawiam się też nad powrotem do małej dawki MO.
Póki co stan jest dobry, Daria może i radzi sobie już sama w ciągu dnia, wrócił humor oraz chęci do życia.


Tytuł: Odp: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)
Wiadomość wysłana przez: Lilly 26-04-2012, 14:54
Sam przypadek zdecydowanie nadaje się do szerszej publikacji bo jak mniemam, tysiące ludzi w naszym choćby kraju boryka się z podobnymi problemami i w ich oczach jedyną nadzieją są neuroleptyki.


No właśnie, też jestem tego przykładem. Najpierw zaburzenia działania zegara biologicznego u mnie z powodu imprez i pracy po nocach, a później już tylko neuroleptyki, aby jakoś zasnąć. I tak przez wiele lat.
W końcu człowiek się odrealnia, przestaje być sobą, izoluje od innych i naprawdę zaczyna być chory psychicznie od leków. Ja po lekach nigdy nie byłam sobą. Wyłaziła ze mnie jakaś złość, pojawiały się stany depresyjne. W dodatku inni wmawiają nam chorobę psychiczną.
Ja przez wiele lat swojej choroby stałam się inną osobą. Pozwoliłam sobie wmówić, że jestem psychiczna. Zwłaszcza mojemu mężowi i jego rodzince.
Cat dobrze, że Twoja Przyjaciółka ma kogoś takiego jak Ty. Rozumiesz skąd się takie problemy biorą. Niestety nie każdy ma to szczęście. Będę również trzymać za Was kciuki i na bieżąco śledzić losy Darii. W końcu, gdy ktoś zdrowieje to i innym wiary przybywa.


Tytuł: Odp: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)
Wiadomość wysłana przez: K'lara 26-04-2012, 15:25
Klaro, czy możesz określić jak długo należałoby stosować ten napój?
Zastanawiam się też nad powrotem do małej dawki MO.
Póki co stan jest dobry, Daria może i radzi sobie już sama w ciągu dnia, wrócił humor oraz chęci do życia.

Moim zdaniem należy jeszcze poczekać z MO. Póki co, rolę mikstury (w wersji soft) pełni właśnie napój octowy (zwany też power drinkiem). Myślę, że okres 3 miesięcy będzie dobry ale zobaczy się na bieżąco, jak będzie postępować zdrowienie.


Tytuł: Odp: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)
Wiadomość wysłana przez: Baird 26-04-2012, 15:28
Cytat
Klaro, czy możesz określić jak długo należałoby stosować ten napój?

Ja piję od roku i tak się przyzwyczaiłem, że praktycznie nie piję niczego innego. Ocet oczywiście własnej roboty na wodzie źródlanej. Kiedyś piłem różne herbaty a teraz do niczego mnie nie ciągnie, tylko do smaku octu.


Tytuł: Odp: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 26-04-2012, 16:18
Jakoś ocet jabłkowy nie jest u nas doceniany. A szkoda, bo to idealny napój oraz środek gojący na wszelkie zmiany skórne.


Tytuł: Odp: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)
Wiadomość wysłana przez: Tom 27-04-2012, 08:26
Cytat
Zastanawiam się też nad powrotem do małej dawki MO.
Póki co stan jest dobry, Daria może i radzi sobie już sama w ciągu dnia, wrócił humor oraz chęci do życia.

Dobre wieści! Nie spieszcie się z MO, lepiej zaczekać i bardzo powoli wprowadzać metody oczyszczające. Może Daria sama z czasem wyczuje kiedy i jak długie robić przerwy.


Tytuł: Odp: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)
Wiadomość wysłana przez: Cat 27-04-2012, 09:01
@ Mistrz
Przyznaję, iż octu jabłkowego użyłem po raz pierwszy w życiu właśnie w tym tygodniu,
kompletnie nie znałem tego produktu. A całkiem smaczny ten napój jest i zagości na naszym
stole na stałe.

@ Tom
Tak też zrobimy, na razie do opanowania jest pociąg do słodkiego, który wciąż echem powraca,
jednak mam nadzieję, iż Daria zdała sobie już sprawę z tego, jakie spustoszenie to powoduje w niej.

@ Lilly
Uwierz mi, nie jest to dla mnie wcale łatwe, sam znajduję się po iluś tam razach na skraju wyczerpania. Fakt, tym razem zrobiliśmy to "po mojemu", a nie tak jak życzyła sobie pani lekarka czy też rodzina Darii. Po raz pierwszy stanowczo postawiłem na swoim w tej kwestii, choć prawdę mówiąc nie sądzę, aby to kogoś z rodziny czy lekarza przekonało.
I tak wyjdzie na to, że to leki jej pomogły. Jej rodzina do dziś utrzymywana jest w przekonaniu że Daria wciąż bierze leki. Nie jest to mój pomysł i jestem temu przeciwny.
Teraz przydałby mi się tydzień urlopu pod palmami, niestety wykorzystałem go na czuwanie.


Tytuł: Odp: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)
Wiadomość wysłana przez: Yeti 27-04-2012, 18:28
Spróbowałbym Kelp w dawce 4 tabletek dziennie. Nie wiem czy to dobra strona działania w  kierunku tarczycy... ale na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że od niedawna biorę w takiej dawce i zaczynam realnie myśleć. Ciężko to wytłumaczyć. Zakraplam też nos od 3 miesięcy i spływają mi po gardle masy flegmy dzień w dzień. Więc też mam powiązanie grzybicze chyba... Za młodu jadłem niewiarygodne masy słodyczy, też podobnie jak u was. I również mogę przypisać sobie odrealnienie ale nie epizodami a długim ciągiem od kiedy jestem świadomy, lecz w mniejszym stopniu.
Doświadczenia nie mam ale dużo czytam forum i coraz bardziej cieszę się z życia. To co widzę u mnie pomaga najbardziej to regularne zakraplanie i od niedawna zauważyłem, że Kelp w moim przypadku to strzał w dziesiątkę. Trzeba być cierpliwym.


Tytuł: Odp: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)
Wiadomość wysłana przez: Daria 23-10-2012, 01:28
Mój przypadek został poruszony w tym wątku. Chciałabym napisać kilka słów o tym jak sytuacja wyglądała w moich oczach.

Zacznę od zarysowania paru faktów, które mogą być pomocne w zrozumieniu całej historii.

Na początku 2008 roku (dokładniej od 2 stycznia) przebywałam przez dwa tygodnie w szpitalu psychiatrycznym na oddziale zamkniętym. Powodem "dostania się" do tej placówki było zachowanie odbiegające od "normy"poprzedzone 3 bezsennymi nocami, sylwestrową porcją alkoholu oraz wieloma pozytywnymi emocjonalnie wydarzeń na przestrzeni poprzedzającego tygodnia. W czasie "leczenia" podawano mi takie środki jak Haloperidol, Pernazinum, Relanium.

Cytat z karty informacyjnej: "wypisana w stanie stabilizacji stanu psychicznego (możliwe jeszcze dyskretne cechy niedostosowania afektywnego i obniżenia krytycyzmu myślenia)".

Po tym epizodzie przez cały roku zażywałam, sukcesywnie zmniejszając dawkę, lek o nazwie Zolafren.
Po niecałych dwóch latach bez przyjmowania żadnych leków i powrocie do normalnego życia, w tym do starych nawyków żywieniowych, trafiłam ponownie do lekarza psychiatry, który po wysłuchania mojej historii oraz przejrzeniu dotychczasowej dokumentacji medycznej, z chęcią podjął się mojego leczenia zapisując mi nowy zestaw leków.

C.d.n.


Tytuł: Odp: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)
Wiadomość wysłana przez: Rif 23-02-2013, 08:59
Daria, Cat co u Was słychać?


Tytuł: Odp: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)
Wiadomość wysłana przez: Anex 18-10-2016, 13:06
Postanowiłam napisać coś w tym wątku.Trafiłam na Biosłone jakiś czas temu, z diagnozą nerwicy. Państwo w białych fartuchach postawili jednak inną diagnozę: choroba afektywna dwubiegunowa. Ale może bardziej sprecyzuję.
Kobieta. lat 35.
Objawy: pobudzenie (euforia) na zmianę z epizodami depresji, lęki, metalowy posmak w ustach, ciągłe mdłości, totalne załamanie po wystawionej diagnozie.
Odżywianie: w zasadzie wszystko. W mojej diecie było dużo chleba.
Od jakiegoś czasu zapoznaję się i stosuję do metod tutaj przedstawionych. Bywa naprawdę ciężko, ale Biosłone to dla mnie jedyna nadzieja. Wiem, że wiąże się to z czasem, cierpliwością i trzymaniem się zasad. Na dzień dzisiejszy zaproponowano mi zestaw leków do końca życia, w tym takie regulujące nastrój. Niestety do mnie ta metoda nie przemawia. Przemawia do mnie Biosłone. Innej drogi nie widzę. Bardzo proszę o odzew osoby, które również zmagają się z podobnymi dolegliwościami.


Tytuł: Odp: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)
Wiadomość wysłana przez: Luciano 19-10-2016, 18:07
W innym wątku napisałaś, że stosujesz MO i DP. Możesz spróbować KB, o ile nie będzie Ci szkodził, czyli wedle zasady, że nic na siłę. Po jakimś czasie spróbuj zakraplania nosa i/lub ssania oleju, ale nie wprowadzaj wszystkiego na raz. Kieruj się sygnałami, które daje organizm. Licz się z tym, że okresowo niektóre objawy mogą się nasilać, mogą pojawić się również nowe. Niestety spowodowane jest to zwiększeniem ilości toksyn w krwiobiegu w skutek picia mikstury. Warto jednak to przetrwać, gdyż tylko w ten sposób można wyzdrowieć. Z doświadczenia wiem, że zaczną pojawiać się dobre dni, co pozwala przestawić się z trybu "wierzę, że będzie dobrze" na "wiem, że to tylko kwestia czasu". No, ale właśnie- potrzeba czasu i cierpliwości.


Tytuł: Odp: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)
Wiadomość wysłana przez: Anex 20-10-2016, 13:04
Luciano, wielkie dzięki za odpowiedź,potrafisz konkretnie podejść do sprawy, a do tego dodać człowiekowi otuchy. Przez ciągłe mdłości mam problem z jedzeniem, ale nie odstępuję od MO. Spróbuję z KB, ale tak jak napisałeś - nic na siłę. "Wiem, że to tylko kwestia czasu" - tym hasłem będę rozpoczynać każdy dzień, za każdym razem kiedy będę pić miksturę.