Niemedyczne forum zdrowia

RODZICE, DZIECI, RODZINA => Prozdrowotna rola chorób wieku dziecięcego => Wątek zaczęty przez: Live 29-04-2012, 20:01



Tytuł: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 29-04-2012, 20:01
Mój synek (5,5 roku) od 2 roku życia ma przerośnięty trzeci migdał. Już wcześniej pochrapywał w nocy oraz wyginał głowę do tyłu podczas snu – nie miałam wtedy pojęcia dlaczego a żaden z lekarzy, którym o tym mówiłam nie podejmował tematu, ignorowali tę informację. Sama w końcu poprosiłam laryngologa o skierowanie na prześwietlenie migdałka ale zdjęcie obejrzała tylko lekarka mendycyny natusralnej, do której miałam zaufanie i która orzekła że migdał jest trochę powiększony ale w normie i nie ma nic wspólnego z tymi objawami. Dopiero po ok. półtora roku temu trafiłam z synkiem znów do laryngologa zabierając ze sobą tamten rentgen i dowiedziałam się, że na zdjęciu światło gardła jest w 90% zatkane przez migdał. Laryngolog pokazał mi gdzie co jest na tym prześwietleniu więc sama zobaczyłam, że faktycznie – wcześniej nie wiedziałam co jest co i w ogóle nie wpatrywałam się w ten rentgen.
Od tej pory zaczęło się leczenie: kilka razy kuracje Lymphomyosoftem, Engystolem, na inne leki się nie zgadzałam, było też leczenie dietą i ziołami od innej lekarki naturalnej (medycyna chińska). Nic nie poskutkowało, migdał nie zmalał. W końcu nawet urósł i ostatnio zaczął pojawiać się też płyn w uszach. Pomyślałam w końcu o operacji i na 5 czerwca wyznaczony jest jej termin.

W połowie marca Michał miał testy alergiczne. Lekarze twierdzili że coś go uczula, podczas testów w zeszłym roku nic nie wyszło oprócz niewielkiej reakcji na pleśnie – podobno mógł być wtedy za  mały więc testy miały być powtórzone teraz. Dodam jeszcze że kiedy Michał miał 7 dni, homełopatka diagnozująca przy pomocy wahadełka stwierdziła że antygenem dla niego jest pszenica oraz mięso i nabiał krowy.
Na testy w marcu poszłam z nim mimo, że miał niewielki katar – w przychodni powiedziano mi, że to nie szkodzi. Zaraz po teście na buzi wyskoczyła mu czerwona krostka, po kilku dniach miał szkarlatynę. To była szkarlatyna i jednocześnie z nią druga choroba: wirusowa opryszczka gardłowa, oczywiście lekarz przepisał antybiotyk – ale mu nie podałam. (Michał jeszcze nigdy nie dostał antybiotyku, innych leków też prawie nie brał, wyjątek to leki homełopatyczne i zioła). Przeszedł przez to na monodiecie z kaszy jaglanej (najpierw nic nie jadł bo nie chciał), oczywiście miał gorączkę której nie zbijałam. Niby od dawna wiedziałam o co chodzi, ale tak do końca dopiero podczas tej choroby do mnie dotarło, że niczym nie można blokować. Niestety, lekarka od medycyny chińskiej z która byłam w kontakcie zaleciła mu płukanie gardła szałwią – nie miałam pojęcia, że tym płukaniem jednak blokuję wydostawanie się ropy....
Dziesiątego dnia chorowania, kiedy już minęły objawy szkarlatyny ale utrzymywała się wirusowa infekcja gardła i z nią silny ból, na szyi z prawej strony wyskoczyła mu gula wielkości małego jabłka – lekarz stwierdził zapalenie węzłów chłonnych (i oczywiście przepisał drugi antybiotyk którego też nie podałam). Po kolejnych dwóch tygodniach poszedł do przedszkola: czuł się dobrze, dużo energii, duży apetyt, ale katar nie całkiem minął choć było bez porównania lepiej i węzeł chłonny pozostał troszkę powiększony. Podczas całej choroby katar był gęsty zółtozielony, bardzo obfity.

Od 11 kwietnia zaczęliśmy pić MO, z diety wyłączyłam gluten, słodycze, zero nabiału oprócz masła (ale to było już wcześniej). Kilka razy w tygodniu robię mu kąpiel w soli jodowo bromowej, codziennie zakraplam nosek alocitem i płucze nim gardło.
Kilka dni temu znów pojawił się katar, najpierw niewielki przezroczysty, teraz gęstnieje. Od wczoraj jest też kaszel – pije macerat z prawoślazu. MO pije nadal – 1/4 dawki.

Mam nadzieję, że może jednak uda się uniknąć tej operacji – ale nie na takiej zasadzie jak do tej pory, że nie decyduję się na operację tymczasem Michał męczy się dalej. Mam nadzieję, że zacznie się poprawa. Podjęłam decyzję i zaczęłam działać według opisanych tu i w książkach zasad.

I teraz moje pytania do Was:
Czy wszystko robię tak jak trzeba, czy z czymś nie przedobrzyłam?
A może potrzebne jest coś jeszcze? – myślę o ziołach oczyszczających drogi oddechowe.
Czy jest szansa że migdał zacznie się zmniejszać, że będzie zauważalna poprawa jeszcze przed terminem operacji czyli do czerwca?
Czy też po tak długim czasie – ponad 3 lata – potrwa to dłużej, czego się spodziewać?

Liczę na Wasze wskazówki, bo sama dopiero się wgłębiam w tę wiedzę a kiedy już się zdecydowałam na taki zwrot, to chcę to zrobić dobrze. To cała rewolucja w naszym życiu i duża mobilizacja (nie pierwsza) i tym razem chcę żeby to poskutkowało.




Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 01-05-2012, 16:59
Dziś mijają 3 tygodnie od rozpoczęcia MO. Zastanawiam się czy zwiększyć dawkę, czy pozostać przy 1/4...?
Wciąż niewielki katar, wilgotne pokasływanie i węzeł chłonny jeszcze leciutko powiększony. Poza tym świetny nastrój, dużo energii, dobry apetyt...


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 01-05-2012, 22:27
Nie udało mi się edytować poprzedniego postu... chodziło mi o 1/4 dawki dla dzieci czyli 1/16 - Michał dostaje w tej chwili po ok. 0,7ml każdego ze składników. Czy ma tak zostać póki jest ten katar i kaszel, czy zwiększyć, żeby coś mocniej ruszyło - chodzi mi przecież o usunięcie z jego organizmu toksyn, których objawem jest przerośnięty migdał...


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Spokoadam 02-05-2012, 07:55
Cytat
Czy ma tak zostać póki jest ten katar i kaszel, czy zwiększyć, żeby coś mocniej ruszyło - chodzi mi przecież o usunięcie z jego organizmu toksyn, których objawem jest przerośnięty migdał...
Jak mocniej ruszy to nie ogarniesz tego tematu, działaj powoli, to nie wyścigi.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 02-05-2012, 19:32
Dzięki Adam za odpowiedź. OK, więc zostajemy przy tej minimalnej ilości MO. Moja potrzeba przyspieszenia efektów bierze się stąd, że to już bardzo długo u Michała trwa. On prawie od początku żyje z nieumiejętnością oddychania nosem...

A to nie tylko bardzo niekomfortowe ale przekłada się na różne ważne konsekwencje: powietrze wpada nieogrzane i nieoczyszczone - więc nie tylko łatwiej łapie infekcje - myślę że to ma wpływ na stan śluzówki, no i to że wpada przez gardło...
Mam wrażenie, że tworzy się tu błędne koło - objaw nie jest już tylko objawem ale staje się jedną z przyczyn bo uszkadza funkcjonowanie organizmu.
Kości czaszki nie rozwijają się prawidłowo - co odzwierciedla się w krzywym zgryzie który trzeba wkrótce zacząć leczyć aparatem - ale warunkiem użycia aparatu ortodontycznego jest uporanie się z przerośniętym migdałem i rozpoczęcie oddychania nosem.
Z tym łączą się też trudności z prawidłową wymową - język układa się inaczej, podniebienie jest inaczej ukształtowane...

W końcu niedotlenienie mózgu i całego organizmu , sińce pod oczami są tego objawem, a nocne bezdechy po prostu budzą mój lęk.
To najważniejsze objawy, które nie są już tylko obojętnymi objawami ale bardzo konkretnym zakłóceniem. Dlatego zdecydowałam się na operację, po wypróbowaniu wszystkiego co dawało szansę wyleczenia przyczyny - zdając sobie doskonale sprawę, że operacja przyczyny nie wyleczy.  Uznałam że już czas usunąć ten objaw, bo on zbyt wiele znaczy...
No ale teraz mam nadzieję działamy na prawdę na przyczynę i mam nadzieję i właściwie zamiar odwołać tą operację. Chciała bym jednak wiedzieć czego mogę się spodziewać - jak długo może potrwać leczenie, kiedy można się spodziewać oznak poprawy?  

  


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 04-05-2012, 06:35
Całą sytuację opisałam tu:
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=22815.0
w Dziele dziecięcym - także ze względu na innych forumowiczów - sama szukając informacji odnośnie dziecka szukam ich przede wszystkim w dziale dziecięcym.
Jednak ponieważ zależy mi na wskazówkach osób doświadczonych, piszę jeszcze raz tutaj.
Oprócz opisanych w tamtym wątku objawów Michał miał podejrzenie celiakii - badania nie wykluczyły i nie potwierdziły.
Od początków jedzenia czegoś więcej prócz mleka z piersi pojawiały się problemy z trawieniem - rzadkie, cuchnące kupki.
Pojawiały się tez bardzo często zmiany na skórze - zwłaszcza twarzy - policzki i wokół ust.
Od ok. 2-3 lat w nocy miewa silne bóle nóżek, głównie kolan, czasem piszczeli i stawów skokowych. Bóle są bardzo silne, budzą dziecko. Michał płacze a ja masuję - robię akupresurę stóp. Trwa to zawsze długo - godzinę lub dłużej. Lekarz powiedział że to pewnie bóle wzrostowe. Jeśli chodzi o alergię, na tym ostatnim badaniu wyszła alergia na pleśnie. Testy pokarmowe miały być za miesiąc ale wtedy Michał miał katar więc ich nie zrobiliśmy.
Pod koniec ostatniego wielkiego chorowania które opisałam w Dziale dziecięcym często robił siku w nocy, zdarzało się noc w noc zmoczyć łózko, albo wstawał - czasem nawet kilka razy - w nocy na siku.
Chciałabym wiedzieć czy robię to co trzeba. Czy może jest tu coś co należało by zrobić, a sama na to nie wpadłam? Dodam, że okładów z kapusty nie daje sobie robić - pisałam o tym tu:
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=188.0
Nad herbatą z miodem pochyla się dopiero kiedy zupełnie wystygnie, wcześniej się do niej nie zbliża - ale spróbuję jeszcze.
Zastanawiam się nad mieszanką na drogi oddechowe. Tak jak pisałam w przytaczanym wątku, chodzi przede wszystkim o usunięcie przyczyny, jednak sądzę, że sam objaw który bardzo zmienia funkcjonowanie jego organizmu też powinien jak najszybciej zniknąć.Teraz sprawa jest umieszczona w dwóch wątkach, jeśli trzeba mogę przykleić wszystkie podane wcześniej informacje tu zamiast podawać linki. Ewentualnie proszę o przeniesienie do tego wątku jeśli jest bardziej odpowiedni.

Bardzo zależy mi na monitorowaniu tej sprawy i wskazówkach doświadczonych osób.




Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 04-05-2012, 06:58
U dziecka trudno jest zastosować niektóre metody, ale za to dzieci stosunkowo szybko zdrowieją. Najważniejsze jest prawidłowe odżywianie oraz zastosowanie mikstury oczyszczającej. Reszta jest kwestią czasu i cierpliwości.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 04-05-2012, 18:43
Panie Józefie, zadam jeszcze kilka pytań, żeby się upewnić:
Czy nie da się choćby w przybliżeniu przewidzieć jak długo może w tym wypadku potrwać dochodzenie do zdrowia? A co z mieszanką na drogi oddechowe?

W związku z bólami nóżek pomyślałam o kuracji żelkami Haribo. Zastanawiam się tez czy Michał mógłby po prostu jeść czasem żelki tej firmy - teraz zupełnie nie je słodyczy i jest w tym bardzo dzielny ale możliwość jedzenia czasem tych żelków pewnie by go ucieszyła i rozluźniła nieco atmosferę (dzieci wokół jedzą różne rzeczy a on tego nie może, tamtego nie może...) Przed dietą zelki były jego przysmakiem, ale nie jadał akurat Haribo. No a jeśli by pomogły to by było przyjemne z pożytecznym :)

Próbuję wprowadzić koktajl błonnikowy. Niestety na razie na każdą z zaproponowanych wersji reagował: dobre, ale nie chcę... i nie pił. Pomyślałam o połączeniu owoców ze śmietana. Ale Michał do tej pory w ogóle nie jadał śmietany. Jedyny nabiał jaki je i to w sporych ilościach to masło. Ma to swoje początki jeszcze w tej wskazówce od homełopatki badającej wahadełkiem, która stwierdziła że uczula go "krowa i pszenica". Masło miało być dozwolonym wyjątkiem. Nie jestem pewna czy teraz jest dobry moment aby wprowadzać taką nowość?
W każdym razie kontynuujemy MO i dietę i czekamy. Dziękuję za odpowiedź.



Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 04-05-2012, 22:26
Nie wiem, jak długo trwa zdrowienie, ale to w gruncie rzeczy nieistotne. Ważne, że proces zdrowienia postępuje wraz z upływem czasu. W innych metodach, medycznych, wraz z upływem czasu postępuje proces chorobowy.

Jeśli chodzi o mieszankę na górne drogi oddechowe, to oczywiście, że mozna ją podać, jeśli tylko zechce pić.

Miśki haribo na pewno mu nie zaszkodzą, a mogą nawet pomóc.

Jeśli to są bóle wzrostowe, to powinny szybko ustąpić po podaniu 1/2 aspiryny.



Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Astalavistaaa 05-05-2012, 22:18
Proponuję zbadać poziom żelaza. Albo nie, najlepiej od razu zastosować produkty, które tego żelaza mają dość dużo: sok ze świeżo wyciśniętych buraków ( rozcieńczony wodą) kilka razy dziennie, szpinak, herbatki, jak i sałatki z dodatkiem pokrzywy. Proszę spróbować chociaż przez 2-3 tygodnie i zobaczyć jakie będą efekty. Nic Pani nie straci, a Michał na pewno od tego nie zachoruje. ;)


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Kozaczek 06-05-2012, 13:37
Astalavistaaa - w szpinaku żelaza dużo nie ma. Dużo jest w żółtkach jaj, wątróbce, kaszance, płuckach i czarnym salcesonie.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 07-05-2012, 11:35
Michał bardzo się cieszy z miśków Haribo :)

Zastanawiam się nad ziołami na drogi oddechowe, ale:

- wydaje mi się, ze gdzieś przeczytałam zalecenie żeby nie wprowadzać żadnych dodatkowych metod oczyszczania przez pierwsze 3 miesiące ? czy 3 tygodnie ? stosowania MO... Nie mogę tego teraz nigdzie znaleźć, może takiego zalecenia nie ma a tylko świadomość że nie jest dobrze przyspieszać i robić za dużo na raz ułożyła się w mojej głowie w taką myśl?
Michał pije MO od 11 kwietnia, tak jak ja.

- wciąż utrzymuje się u niego umiarkowany katar i pokasływanie z odkrztuszaniem (choć humor, apetyt, energia w porządku), z tego powodu po 3 tygodniach nie zwiększyłam mu ilości MO i nadal dostaje minimalne, kropelkowe ilości. Czy wobec tego teraz na pewno jest odpowiedni czas na rozpoczęcie kuracji ziołami na drogi oddechowe?

- w książce, w opisie mieszanki na drogi moczowe podana jest mniejsza dawka dla dzieci, w naparze na drogi oddechowe nie - czyli 5 latkowi podaje się takie porcję jak dla dorosłych?

Moją motywacją jest jednocześnie pragnienie, żeby zrobić to co można i wreszcie pomoc mu skutecznie, a z drugiej strony obawa żeby nie przedobrzyć. I tu się zastanawiam nad wątrobą Michała. Jak ona sobie z tym wszystkim radzi? Jest ważnym narzędziem usuwania toksyn z organizmu. Jak rozumiem u Michała jest nadmiar toksyn zwłaszcza w układzie limfatycznym i jego układy wydalnicze są przeciążone - dlatego nie nadążają z usuwaniem ich na bieżąco, czego objawem w końcu jest przerośnięty trzeci migdał. (a w czasie ostatniej choroby, którą opisałam na początku także powiększony węzeł chłonny - który z resztą nadal jest odrobinę powiększony).
Więc czy działać tak, żeby jeszcze więcej toksyn było do usunięcia czy raczej tak, żeby wspomóc te układy wydalnicze w pierwszej kolejności? A jeżeli tak, to jak? Na pewno pijąc MO.
Ale z tego by wynikało, że jeżeli przede wszystkim układy wydalnicze potrzebują wsparcia w usuwaniu tych toksyn, które już są do usunięcia, to większy sens miało by stopniowe zwiększanie ilości MO niż włączanie ziół na drogi oddechowe?
Dobrze myślę czy nie?


Rozumiem, że również koktajle błonnikowe są wsparciem dla okładów wydalniczych. Wczoraj po raz pierwszy zaserwowałam Michałowi koktajl z bananem licząc że to go przekona, ale nie chciał pić :(
Pozostaje mi jeszcze do wypróbowania śmietana oraz kakao. Ale śmietany - jak pisałam - on nie jadał w ogóle i nie wiem czy teraz jest dobry moment aby ją wprowadzać?
Kakao tez jest wątpliwe i podobnie, nie wiem czy warto już teraz wprowadzać takie produkty?


Co do żelaza - Michał uwielbia jajka i mógł by je jeść na okrągło. Może dam mu czasem do picia pokrzywy. Na zieleninę miewa chęć a potem niechęć.. Kusi go surówka z pokrzywą bo to takie niecodzienne ;) Wypróbujemy wątróbkę, bo do kaszanek itp z dobrego źródła nie mam dostępu.
Ale tak sobie myślę, że może on ma wystarczającą ilość żelaza w jedzeniu tylko problem z wchłanianiem jest. Nie mam pojęcia jak się miewają jego kosmki jelitowe - było przecież podejrzenie celiakii, wskazówka żeby nie dawać pszenicy, a w końcu zaczął jeść gluten i dość długo go jadał...


Przy okazji mam jeszcze raz prośbę do moderatora o przeniesienie całości do jednego wątku - myślę że właśnie do tego tutaj - teraz początek jest w dziale dziecięcym a reszta tu..


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 09-05-2012, 05:19
Astalavistaa, wczoraj wieczorem Michała rozbolały nóżki. Tym razem skarżył się najpierw na drętwienie palców stop, potem ból kolan, a w końcu całych nóg.
Zapytałam: co nóżki chciały by zrobić? Chciały by się jakoś poruszać? Michał wczuł się w nogi i powoli je wyprostował, mocno napinając - były sztywne i nieruchome. Powiedział: chcą być wyprostowane w kolanach i w kostkach.
Potem spróbowałam inaczej. Zaproponowałam żeby pobiegał i przebiegł się parę razy po pokoju. Stwierdził że podczas biegania nie boli. Ale ze jest zmęczony i chce mu się spać - był wieczór - no i wszedł do łóżka, poprosił o masowanie. Masowałam, jednak dużo krócej niż zwykle. Ból minął :) I obyło się bez płaczu :)
Pamiętałam też o aspirynie zaproponowanej przez Pana Józefa, zastanawiałam się czy ją podać - choćby jako test czy to są bóle wzrostowe. jednak tym razem nie było nawet takiej potrzeby - wszystko minęło bardzo szybko.


Post został jednak przeniesiony z powrotem do działu dziecięcego, ciekawe czy Pan Józef tu zagląda i czy doczekam się odpowiedzi?


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Marcin 09-05-2012, 06:51
Moja córka miała już stan który wg medycyny kwalifikował się do natychmiastowego wycięcia migdałków. Musiałem podpisać, że się nie zgadzam. Po roku od tego zdarzenia wszystko wróciło do normy. Emilka była wtedy chyba po roku picia MO. To tak na szybkiego ;)


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 09-05-2012, 10:27
Marcin, dobrze rozumiem: lekarze uznali że konieczna jest operacja po roku picia przez Emilkę MO?


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Marcin 09-05-2012, 10:46
Migdałki kwalifikowały się do wycięcia przed piciem MO. W czasie pierwszego roku stosowania MO nie było większych zmian jeśli chodzi o migdałki, i wtedy właśnie dorwały nas białe fartuchy celem szybkiej ingerencji chirurgicznej. Po kolejnym roku "dioda" migdałkowa zgasła, i po problemie.
Musimy pamiętać, że to przecież sygnał organizmu o krytycznej ilości toksyn w organizmie. Medycyna zamiast zająć się problemem kasuje diodę. Wiadomo, że są przypadki gdzie już nie ma wyjścia i ingerencja jest niezbędna, bo grozi uszkodzeniem np. narządu słuchu (tak było u Emilki). Ale ja widziałem już inne ustające problemy dzięki stosowaniu MO i postanowiłem się wstrzymać. Rozsądek ponad wszytko.    


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 09-05-2012, 15:22
Marcin, wiem że powiększony migdał to sygnał - nie wiem czy miałeś czas czytać wszystko co w tym wątku napisałam...
Czy robiliście coś prócz stosowania mikstury? Jeżeli tak to mógłbyś napisać co konkretnie?
A jeśli tylko MO to czy jakieś objawy oczyszczania następowały od razu - czy zwiększaliście wtedy mimo wszystko ilość mikstury?

Ja w tym momencie nadal daję Michałowi po ok. 0,5ml każdego składnika - ilość od której zaczęłam - nie zwiększam bo ma lekki katar..


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Marcin 10-05-2012, 10:56
Stan migdałków Twojego syna jest o wiele gorszy niż był mojej córki, chociaż medycznie kwalifikowały się oba te przypadki do operacji. Oprócz mikstury, koktajli błonnikowych mieliśmy jeszcze epizod z lekami homeopatycznymi. Być może przyczyniły się one do przyblokowania powiekszania się migdałków, ale nie mam wątpliwości, że to przez miksturę i koktajle Emilka szybko pozbyła się tej i wielu innych dolegliwości. Może to miejscowe zblokowanie miało sens w podbramkowej sytuacji, przez co można było wydłużyć czas oczyszczania organizmu przez MO. Dzieci faktycznie szybciej zdrowieją, szybciej reagują na kurację tak więc pozostaje cierpliwie czekać.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 15-05-2012, 07:30
Dziś w nocy Michała obudził ból ucha. Właściwie najpierw powiedział, że boli go gardło, ale kiedy dotknęłam miejsca gdzie boli bardzo szybko przemieszczał moją rękę coraz bardziej w kierunku ucha i po chwili nie mówił już o gardle, tylko o uchu. Było to prawe ucho - po tej stronie gdzie miał do niedawna powiększony węzeł chłonny. Ból się szybko nasilał - Michał prosił o dotyk w miejscy wejścia do ucha. Mówił też że oprócz bólu czuje czasem że mu się zatyka ucho jakby wsadził palec do ucha.Bez podwyższonej temperatury.
Dotykałam tego miejsca - nie pozwalał mi zabrać ręki - drugą masowałam receptor ucha na nodze. Potem tez trochę gardła. Ale ból się nie zmniejszał. Podałam więc Panadol. Ale i po tym ból nie zniknął. Był moment kiedy mówił, że boi go już cała głowa. Ogólnie ból był silny, gwałtowny.

Po ok. 40 minutach Michał z bólu pozwolił sobie założyć okład z kapusty - na gardło i ucho. Na to przyłożyłam mu jeszcze nagrzaną sól. Zaczęłam też masować receptory węzłów limfatycznych zamiast ucha. I dopiero wtedy, stopniowo ból zaczął się zmniejszać i po jakimś czasie Michał zasnął. Od dziś mieliśmy rozpocząć kurację mieszanką oczyszczającą drogi oddechowe - mam przygotowane zioła.
Nie jestem pewna czy powinnam mu je dać.

Mistrz napisał że mogę mu zrobić tą kurację - jednak miałam wątpliwości - dotyczące układów wydalniczych, ukł. limfatycznego, dlatego jej nie zaczynałam tylko pytałam o to jeszcze, ale nie dostałam odpowiedzi.
Zajrzę tu jeszcze, moze wypowie się ktoś mający większą wiedzę. Jeśli nie, czuję że jeżeli po obudzeniu będzie czuł się dobrze to dam mu te zioła. Najwyżej przerwę gdyby działo się coś zbyt gwałtownie...

Ostatnio nadal utrzymywał się katar, ale mniejszy (wciąż zakraplamy nos).
Kaszel zniknął. Humor, apetyt, energia jak u zdrowego dziecka...


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: K'lara 15-05-2012, 07:56
Nie używamy Panadolu (paracetamol) tylko w wyjątkowych sytuacjach Ibuprom (ibuprofen). Paracetamol, oprócz tego, że jest bardzo szkodliwy to dodatkowo likwiduje gorączkę (nie pozwoli jej się rozwinąć) hamuje tym samym rozwój bardzo korzystnej dla zdrowia infekcji.
http://www.scribd.com/doc/65128777/Paracetamol-Szkodliwosc-Www-medicine-blog-Onet-pl


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 15-05-2012, 12:04
Wiem - z tego forum - że lepiej używać ibuprofenu niż paracetamolu, ale dałam to co było w domu w środku nocy.
Z własnego doświadczenia wiem, że ibuprofen tak samo zbija gorączkę. Podczas ostatniej własnej gorączki miałam tak silny ból głowy, ze zdecydowałam się wziąć ibuprofen właśnie. Niestety zadziałał tylko na gorączkę - spadła błyskawicznie z 39 do 36 z kreskami a ból głowy pozostał bez zmian. Po czym gorączka - na szczęście - po piętnastu minut wróciła do 39...

A jaka jest włąściwa dawka ibuprofenu dla 5-letniego dziecka?

 
Dałam Michałowi pierwszą porcję ziół na drogi oddechowe rano.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 18-05-2012, 11:56
Dobra, kontynuuję mój prawie monolog:

Zioła zostały odstawione - Mistrz zmienił zdanie.

Dziś w nocy pojawił się ból nóżki, ale blady w porównaniu do dotychczasowych, obyło się bez płaczu, stosunkowo szybko minął - tzn. masowałam i Michał zasnął.

To była za razem kolejna noc kiedy widziałam i słyszałam jak moje dziecko po paru oddechach - buzią oczywiście i z chrapaniem i bulgotaniem wydzieliny która się tam bez przerwy miota - przez parę chwil trwało w bezdechu... Po czym łapczywie nabrało powietrza prawie dławiąc się nim, wykonało znów kilka chrapliwych oddechów, i znów bezdech...
To powtarza się co noc. Są całe godziny właśnie takich powtarzających się bezdechów. Są na szczęście również całe godziny miarowego chrapania.
O moich uczuciach tu nie będę się rozpisywać, powiem tylko że jednym z nich jest zwyczajny strach.

Zbliża się termin operacji - wyznaczonej na 4 czerwca. 1 czerwca ma być wizyta przedoperacyjna - super atrakcja na dzień dziecka..
I na prawdę nie wiem CO JEST W TEJ CHWILI POTRZEBNE?

Oczywiście wiem, że operacja nie usunie przyczyny tylko objaw. Tylko ze ten objaw sam zatruwa mu zycie i zagraża - rozpisywałam się na ten temat wcześniej.

Brak mi wiedzy potrzebnej do podjęcia decyzji. NIE WIEM:

- jaki efekt wywoła w organizmie, czym będzie dla jego równowagi, usunięcie migdałka gardłowego? Czy jest coś istotnego o czym nie wiem (na tej zasadzie jak to jest z grzybami albo pasożytami, których usunięcie może tą równowagę zaburzyć w sposób dość niebezpieczny - bo pełnią one swoistą rolę póki jeszcze zdrowia nie ma)???
Wydaje mi się, ze nie pozbawi to organizmu ważnego narządu oczyszczania, bo migdał gardłowy i tak sam (u większości dzieci) zanika.
Usunięta została by dioda - ale skoro informacja została już odebrana i LECZENIE PRZYCZYNY TRWA, to czy to jakaś wielka szkoda?
CZY JEST TU COŚ CZEGO NIE WIEM I CZEGO NIE UWZGLĘDNIAM?

Inna sprawa to traktowanie pacjenta w czasie około i po operacyjnym: antybiotyków z tego co wiem się nie uniknie - były by to pierwsze antybiotyki w życiu Michała. Szpitalna dieta.

Nie wiem co robić a czasu na podjęcie decyzji jest niewiele.
Gdyby ktoś z wytrawnych Biosłonejczyków zechciał mi te sprawy wyjaśnić i trochę mnie oświecić bardzo by to było pomocne...


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 18-05-2012, 12:05
Nikt odpowiedzialny za swoje słowa nie powie tak albo siak. Niemniej jednak jeśli bezdech jest aż tak dokuczliwy, wręcz niebezpieczny, to warto poważnie rozważyć usuniecie trzeciego migdałka jako mniejsze zło.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 18-05-2012, 13:50
Fajnie, że nawet Mistrz się zgadza, że warto rozważyć..., to też i ja rozważam...
Ale w dalszym ciągu nie wiem, czy wycięcie migdałka będzie miało jakiś negatywny wpływ na funkcjonowanie organizmu, na cały żywy system, a jeżeli tak to na czym konkretnie ten wpływ negatywny by polegał?

Czyli dlaczego nie wycinać (oprócz powodu, że to nie usunie przyczyny)?


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 21-05-2012, 22:18
Nie chcę żeby ktoś mi powiedział co mam zrobić. Proszę o trochę informacji których mi brak.

Pytam jaki byłby wpływ wycięcia migdałka gardłowego na cały organizm i jego równowagę?

Pozbycie się pasożytów lub grzybów wpływa negatywnie, bo póki organizm nie jest zdrowy pełnią w nim swoją rolę. Czy podobnie jest z migdałem gardłowym - czy ten organ mimo że zwykle zanika, w przypadku dziecka u którego ilość toksyn usuwanych przez drogi oddechowe i limfatyczne przekracza możliwości ukłądow wydalniczych, też pełni jakąś ważną rolę, dopóki jeszcze zdrowia nie ma? Na przykład jest potrzebny szczególnie, bo właśnie aż tak dużo jest tych toksyn do wydalenia? Tylko czy taki przerośnięty migdał jeszcze funkcjonuje? Wydala toksyny? Czy je jedynie gromadzi? Może jest to taki zawór bezpieczeństwa - kiedy układy wydalnicze nie dają rady, migdał gardłowy staje się zbiornikiem na odpadki? Lecz jeśli byłby już tylko zbiornikiem na odpadki, a jego pojemność już się wyczerpała, to chyba wręcz lepiej było by go usunąć razem z zawartością. Lecz to jest znowu argument za operacją. Ja proszę o informację, dlaczego nie należy usuwać migdałka gardłowego?


Czy nikt nie odpowiada na moje pytanie, bo odpowiedz jest gdzieś na forum lub wynika z czegoś co jest i mam to sama znaleźć??
Czy może nie ma zainteresowanych tematem?
A może nikt nie zna odpowiedzi?


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 01-06-2012, 21:33
Do operacji potrzebne jest potwierdzenie szczepienia przeciw żółtaczce. Michał na nic nie był szczepiony i nie chcę żeby był. Okazuje się, że to nie problem, lekarz stwierdził że mogę napisać oświadczenie, ze jestem poinformowana o zagrożeniu i on zoperuje dziecko bez szczepienia. "W zasadzie nie powinno się nic stać, narzędzia są sterylizowane..."

Ale zdecydowałam się zrezygnować z operacji.
Od ok. tygodnia nie zauważyłam bezdechów. Jakoś nie byłam przekonana, że to jest najlepsze rozwiązanie w tym momencie. I bardzo wciąż chcę tego uniknąć.
Poproszę o przesunięcie terminu na wrzesień - w razie czego.

Następnej nocy po podjęciu tej decyzji, po raz pierwszy od nie pamiętam kiedy, zobaczyłam mojego synka śpiącego z zamkniętymi ustami i oddychającego nosem... Rzęził przy tym i charczał, ale oddychał! Jakieś 2 minuty. Potem trochę buzią i znów zamknięte usta i oddychał nosem. Tak kilka razy...
A w dzień powiedział mi: mamo wiesz, mogę jakiś czas oddychać nosem...

A dziś rano zbudził się z bólem gardła i stanem lekko podgorączkowym. Cały czas coś odpluwał, bał się połykać - bał się że go zaboli mocniej gardło przy łykaniu - a wiec nie chciał łykać śliny, przełknął odrobinę śniadania, nie chciał pić.
Podczas ostatniej "opryszczki gardłowej" gardło bolało go tak, że nie mogł przełykać, nie wiem czy został mu po tym uraz czy rzeczywiscie tak bardzo go teraz bolało.
W ciągu dnia ból był nieco mniejszy ale apetyt tez mu nie dopisywał i oczywiście nie zmuszałam go do jedzenia. Niestety pił też niewiele. A temperatura pod wieczór wzrosła do 38.
Teraz śpi i widzę, że nie może oddychać nosem. Gdy przymyka usta trwa w bezdechu po czym łapie powietrze..

Przerywamy picie mikstury.
Do płukania gardła daję mu siemię lniane.

Zastanawiam się jeszcze nad działaniem sody oczyszczonej - ale nie wiem czy płukanie sodą nie hamuje infekcji i oczyszczania?
Nie wiem. Może ktoś wie?


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Lavenda22 01-06-2012, 22:20
Pewności nie mam, ale wydaje mi się, że blokuje. W końcu soda oczyszczona ma działanie bakteriobójcze.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 07-06-2012, 09:41
Temperatura ok. 38 trwała 1 dobę. Potem był ból gardła i coraz większy katar - gęsty, zielono- żółty. W końcu Michał przestał skarżyć się na gardło, ale katar był taki, że po nocy budził się z policzkami obklejonymi grubą warstwą ropy. Rano trzeba to odmaczać i zmywać powoli.

Przedwczoraj na policzkach zaczęły mu się robić małe krostki w kilku miejscach - pomyślałam, ze to w efekcie tej "maseczki" z ropy, podrażniona skóra, czy zakażenie. Przemywam alocitem i smaruję maścią z wit. A. Maścią smaruję też na noc, żeby zabezpieczyć skórę.
Wczoraj rano krostek było więcej, a dziś zauważyłam, że są też na uchu i pod spodem pod brodą - nad gardłem.
Są to czerwone krostki, niektóre mają białawy czubek.
Co to może być?

Wczoraj ciągu dnia pozwoliłam Michałowi bawić się na dworze mocząc ręce w zimnej wodzie i chodzić boso. Oczywiście katar się zmniejszył. Nie wiem czy się cieszyć czy martwić...?  Bo w postaci tego kataru schodziło mu mnóstwo ropy. Cieszę się że ma się lepiej, ale jeśli bez tego działania zimnej wody schodziło by mu tej ropy nadal więcej? - To gdzie się ta ropa teraz podziała? - Wychodzi w postaci krost?


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 07-06-2012, 15:20
Cytat
Nie wiem czy się cieszyć czy martwić...?
Lepiej się martwić. Na zapas.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 07-06-2012, 16:18
Lepiej się martwić. Na zapas.
Bzdura! Po prostu chcę zrozumieć co się dzieje. Żeby móc decydować co robić - bo zdecydować muszę sama. Przeczytanie książek i portalu nie wystarcza. Kiedy tę wiedzę chce się zastosować w praktyce, nie zawsze się to tak łatwo przekłada - kiedy nie rozumie się procesów jakie zachodzą.

Przy okazji konkretnych sytuacji nauczyć się można dużo wiecej - dlatego zadaję w tym wątku różne pytania. Ale prawie na żadne nie dostaję odpowiedzi.

A taki komentarz niczego nie wnosi...


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 07-06-2012, 16:34
Kiedy cała rzecz polega na tym, żeby nic nie robić.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 08-06-2012, 07:45
Krostek coraz więcej, niektóre to czerwone plamy, inne małe punkciki, gdzieniegdzie z białym czubkiem. Michał zaczyna to rozdrapywać. Przypomina mi to trochę zmiany na buzi jakie miał non stop zanim przestał jeść gluten i zaczął pić MO.
Czy szkodzi mu coś z jedzenia?
Może wpływ na to ma przerwa w piciu MO?

Katar wciąż jest - gęsty zielonozółty. Ale mniejszy - rano niczego nie ma na policzkach ani nawet pod nosem.
Gardło - mówi że właściwie go już nie boli.

Wrócić już do picia mikstury czy zaczekać aż wszystkie objawy miną?


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Kalina 08-06-2012, 16:32
Wrócić już do picia mikstury czy zaczekać aż wszystkie objawy miną?

Możesz poczekać do zakończenia objawów, nie ma co przyspieszać oczyszczania, niech Michał trochę odpocznie.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 18-06-2012, 09:26
Dziś wróciliśmy do picia mikstury - od najmniejszej dawki.
Krostek już dawno nie ma, katar wciąż trochę jest ale dużo dużo mniejszy.
Oddychanie nadal buzią.
Ale da się nos wydmuchać!


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 21-06-2012, 22:17
U Michała katar znów się powiększa. I dziś bolał go brzuch a potem miał biegunkę.
Ja też miałam ostatnio jazdy trawienne - może to wirus?
Pani w przedszkolu poinformowała mnie dziś, że panuje ospa, a dzieci które zachorowały skarżyły się najpierw na ból brzucha...
Jakaś pokręcona ospa...
Jutro nie daję Michałowi MO - przerwa.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 08-07-2012, 07:02
Michał zaczął podjadać chleb i słodycze... Ma dość ograniczeń - bo tak odbiera sytuację: dookoła ludzie jedzą prawie same takie rzeczy których on nie może jeść... Na dodatek nie rozumieją sensu tego niejedzenia np. glutenu, odnoszą się do niego często jakby był z tego powodu bardzo biedny, jakby nie mógł się cieszyć pełnią szczęścia..., albo pytają mnie (przy nim): to co wy jecie?, lub po prostu stwierdzają: wy nic nie jecie!
Nie dziwię się Michałowi.
Dziwię się dorosłym ludziom którzy wolą dawać swoim dzieciom antybiotyki i wszystko co pani doktór przepisze na byle katarek, szczepić je a potem oddawać do szpitala gdy po szczepieniu dostaną gorączki, godzić się że w tym szpitalu trzymają dziecko i badają w poszukiwaniu różnych domniemanych chorób bo tego że gorączka jest reakcją poszczepienną nie chcą przyznać, dawać dzieciom do jedzenia wszystko co można kupić w sklepie nie patrząc nawet co to jest....
Zaczęły się wakacje i mam nadzieję że wkrótce my też gdzieś wyjedziemy. Ale jak to wszystko zorganizować, żeby móc codziennie wypić miksturę i zjeść coś zdrowego? Nie bardzo to sobie wyobrażam znając nasze dotychczasowe wakacyjne doświadczenia.
A przy tym efektów na razie nie widać. Nie jest tragicznie - nie ma bezdechów. Ale Michał pomimo braku kataru wciąż oddycha tylko buzią - tu bez zmian.
Ten mój post jest wyrazem jakiejś słabości którą czuję wobec tej codziennej dyscypliny na jaką się zdecydowałam. Nie udaje mi się realizować zdrowego stylu życia w chorym świecie nie odczuwając tego jako codziennego wysiłku i mobilizacji. A mam wielką ochotę się rozluźnić, odpocząć, czas wakacji


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Bachna 09-07-2012, 10:02
Moja córka Julia (lat 6,5) również miała i prawdopodobnie ma nadal płyn w uszach. Wybieramy się do laryngologa, aby się zorientować o aktualnym stanie uszu.
Naświetlę sytuację. Zanim dowiedziałam się o innych niż "tragimedyczne" sposoby leczenia infekcji. Córka była leczona antybiotykami i mnóstwem syropków itp itd. Ciągle chorowała na gardło, miała też katar i kaszel. W styczniu 2010 decyzja o wycięciu trzeciego migdałka. W marcu zabieg. Nie opisuję szczegółów tego co się wyrabiało z córką przez ten długi czas pseudo leczenia jej przez lekarzy. Byłam zniecierpliwiona i zbulwersowana tym wszystkim. Zaczęłam poszukiwać ratunku poza lekarzami. Natknęłam sie na książki Pana J. Słoneckiego.
Julka pije miksturę od września 2010 z przerwami. Z tym, że na początku przez pewien czas z powodu pośpiechu (moja pomyłka)do jej sporządzania używałam nie rozcieńczonego soku z aloesu. Od początku objawem był bardzo obfity katar zielonkawy gęsty w dzień. W nocy nie przeszkadzał i nawet zdarzało się, że oddychała nosem. Później zaniedbałam dalsze pogłębianie wiedzy na temat zdrowia i niestety trochę czasu zmarnowałam pod względem poprawy diety dziecka. Więc niby starałam się aby był obiad właściwy z mięsem surówką, ale słodycze, gluten to było nie do opanowania. W czasie mojego pobytu w pracy babcia się zajmowała Julką.
W styczniu 2011 okazało się, że migdałek gardłowy jest znowu ogromny i tak jak przed zabiegiem utrudnia oddychanie przez nos. Potem okazało się, że ma płyn w uszach i laryngolog badała ją co jakiś czas. Robiłam jej płukankę nosa Sinus Rinse. Ten płyn latem zniknął (to był miej więcej czas kiedy nie piła MO) potem znowu płyn wrócił. Laryngolog zleciła testy na alergię i jakieś legi od alergii przepisała. Nie daję tych leków. Testy  zrobione wiosną 2012 nie wykazały alergii. Odciągam wizytę u laryngologa bo nie zastosowałam jej rad. Natomiast chciałabym móc znać aktualny stan uszu Julki. I nie wiem czy długotrwałe utrzymywanie się tego płynu w uszach może jej jakoś zaszkodzić. Przyznaję, że jestem bardzo zabiegana i jeszcze nie zgłębiłam całej wiedzy z tego forum. Tym czasem Julka zdecydowanie nie dosłyszy i presja otoczenia, że zaniedbuję jej zdrowie jest ogromna.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 10-07-2012, 10:26
Bachna,
Z tego  co czytałam wynika, ze płyn w uszach jest jednym z objawów i samoistnie znika po jakimś czasie systematycznego picia MO. Tu pomocne jest także zakraplanie nosa alocitem - działa nie tylko na nos czy zatoki, również na uszy, oczy, to wszystko jest połączone -ale jeśli się zdecydujesz uważnie przeczytaj jak przyrządzić krople dla dziecka, nierozcieńczone okropnie bolą przy zakraplaniu. No i dieta rownież jest ważna, ale rozumiem że wprowadzenie jej może być trudno - można to robić stopbiowo, zalecenia traktować jak cel do którego się zmierza, ale zmierzać :)
No i w tym wszystkim ważna jest jednak konsekwencja i systematyczność. Obawiam się że chaotycznym działaniem można bardziej zaszkodzić niż pomóc.
Twoja córka już w sumie dość długo pije MO, ale w zasadzie nie ma efektow jakich oczekujesz. Przypuszczam, czy nawet mam nadzieję, że to wynika z braku systematycznosci i konsekwencji właśnie.
Chyba lepiej zrobić mniej ale trzymać się tego niż za dużo a potem wcale...
Powodzenia!


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Bachna 11-07-2012, 13:33
Zgadzam się z Tobą Live ... i sądzę, że pomimo długiego już picia MO to jeszcze nie jest koniec oczyszczania. Mistrz pisze o 3 latach dochodzenia do zdrowia. My to opóźniliśmy pewnie tą złą dietą.
Jeśli chodzi o zakraplanie to raz próbowałam, ale córka to źle znosiła. A poza tym to przyspieszyłoby jeszcze bardziej oczyszczanie. Ona nawet od MO ma bardzo obfitą wydzielinę z nosa. Więc poczekam zanim zastosuję kolejną metodę oczyszczania. KB również jej nie daję na razie.

Chciałabym znaleźć więcej informacji o tym płynie w uszach, bo nie wiem, czy on może mieć negatywny wpływ na słuch itp.
I jeszcze mam pytanie. Czy to przykładanie liści z kapusty może pomóc w usunięciu płynu z uszu?


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Kozaczek 11-07-2012, 22:34
Bachna - na_pewno nie zaszkodzi. Spróbuj i opowiedz.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Badzinka 12-07-2012, 11:02
O płynie w uszach:

http://www.mamazone.pl/tv/film,5089,plyn-w-uszach-u-dziecka.aspx


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 12-07-2012, 12:48
Myślę, że okłady z kapusty mogą pomagać, wyciągając toksyny z tej okolicy. Mój syn akurat ich nie znosi, zakraplanie natomiast bez problemu. Jeśli u Ciebie byłoby odwrotnie to zastosuj okłady. Ale podstawa to mikstura i stopniowe dążenie do dobrej diety.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Bachna 15-07-2012, 21:49
Zakupiłam kapustę i ... no właśnie. jak ją przyłożyć do ucha? Z tego co czytałam na Portalu to trzeba rozbić wewnętrzną część liścia i i przyłożyć na skórę tym sokiem. Potem obandażować.
Live czy przykładałaś taki cały liść synkowi, czy tylko fragment na samo ucho? Jak długo trzymałaś ten okład?
Na portalu piszą aby zostawić na 5 do 8 godzin. To nie dziwne, że dziecko może to źle znosić. A oprócz tego sądzę, że to wszystko w czasie snu spadnie.

Jeśli chodzi o dietę to powoli ograniczam słodycze. To znaczy na razie umówiłam się z córką i domownikami, że rezygnujemy całkowicie z lodów i innych słodyczy. Jeśli już jest ogromne parcie na słodkie to trochę gorzkiej czekolady pozwalam. Niestety miśki Haribo nie zachwyciły.
Problem jest gdy córka jest u kogoś. Inne dzieci się częstują więc tu ciężko jest wyegzekwować dietę.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka 15-07-2012, 22:44
Ola pisała kiedyś, że na zapalenie ucha pomógł jej anginek (pachnący cytrynką). Podobno zwija się liść i wkłada do ucha. Jak myślisz, może by i tu zadziałał? Może p. Józef mógłby coś podpowiedzieć?

http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=20972.msg158823#msg158823 (http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=20972.msg158823#msg158823)

Może Klara27 zechce coś podpowiedzieć o inhalacjach z octu jabłkowego - ale nie wiem, czy nadają się one w przypadku Twojego dzieciątka.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 24-07-2012, 17:12
Nie przykładałam kapusty na ucho tylko gardło. Na noc. Owijałam delikatnie bandażem. Próbowalam też bez bandaża przyklejając lisć dwoma plasterkami. Lisc przycinałam trochę bo cały się nie mieścił. Ale płyn w uszach jest tylko objawem jednak i nie ma co się nastawiac na samo usuwanie objawu.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Bachna 31-07-2012, 08:10
Dziękuję Live za odpowiedź. Właśnie coś mi nie pasuje ta kapusta na ucho. Poza tym od jakiegoś czasu córka nie ma już kataru (fakt, że trochę w kratkę pije miksturkę). Ze słyszeniem jest chyba lepiej, ale to subiektywne obserwacje. No i za tydzień mamy wizytę u laryngologa. Wtedy się dowiemy czy ten płyn w uszach się utrzymuje.
Jestem ostatnio, niestety silnie zabiegana, ale koniecznie chcę spróbować jeszcze raz jej zakraplać nos. Córka ma niewielkie sińce pod oczami. Sądzię, że jeszcze sporo toksyn jest do usunięcia.
A i jeszcze zastanawiam się czy całokształt problemów tzn. przerośnięty migdał, obecność drożdżaka i to odstawianie słodyczy, powoduje, że córka jest okropnie rozdrażniona. Byle co wywołuje straszne emocje i złość. Nie może sobie z tym poradzić.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 01-08-2012, 15:28
Nie wiem czy tak jest, ale mam takie skojarzenie: Ty zabiegana - córka zdenerwowana...;)

A Michał od pewnego czasu może oddychać nosem :) :) :)
Jednak przyzwyczaił się trzymać ciągle otwartą buzię, w dzień i w nocy, więc trudno to bylo od razu zauważyć. Ale z całą pewnością może oddychać nosem. Nie miewa też katarów.
Na razie nie wybieram się z nim do laryngologa, ale możliwe że po wakacjach sprawdzimy wielkość migdałka.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 04-09-2012, 18:32
Dziś byliśmy u laryngologa. Stwierdził, że nie ma wody w uszach, błona bębenkowa w porządku, trzeci migdał jest trochę mniejszy ale wciąż dość mocno przerośnięty...
Jego badanie potwierdziło więc że jest lepiej - co widać - jednak jeszcze nie całkiem dobrze.

Drugi objaw - od jakiegoś miesiąca zaczęły się znów pojawiać krostki na Michała buzi pod dolną wargą - dawno już tego nie było, zdaje się że szkodzi mu coś z jedzenia. Nie mam pojęcia co. Nie wprowadzałam nic nowego przed miesiącem. Może to coś co je już dłużej ale z opóźnieniem zaczęło dawać takie efekty???


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 05-09-2012, 08:57
Laryngolog powiedział, że w okresie letnim często się poprawia a zimą pogarsza - przypisał więc tą poprawę porze roku. Zakładam że tak nie jest.

Chcę sprawdzić co Michała uczula. Myślę o: bananach, mleku (pije czasem tylko zsiadłe oraz śmietanę), winogronach, żelkach.
Nic z tego nie pojawiło się w jadłospisie Michała akurat przed miesiącem, ale może organizm reaguje z opóźnieniem? Będę wyłączać z diety po jednym z tych produktów i patrzeć czy się poprawia. Zastanawiam się od czego zacząć.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka 05-09-2012, 10:01
Winogrona macie swoje, niepryskane?


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 05-09-2012, 13:02
A skąd, my w Warszawie, mamy tylko malutki balkon...
Tylko wydaje mi się, że krostki powiły się zanim Michał zaczął jeść w tym roku winogrona.
Również maliny zaczął już po krostkach.
Przed pił mleko - od czerwca chyba. Najpierw także słodkie (oczywiście prawdziwe mleko mam na myśli), ale gdy stwierdził że go po słodkim mleku dusi w gardle - sam z niego zrezygnował. Od końca lipca tylko zsiadłe i śmietanę.
Banany jada od roku, może więcej. Ale od połowy lipca je ich więcej.
Żelki - je już od kwietnia chyba i jak dotąd nic nie było...
A, nowa w wakacje była również kiełbasa - taka jakakolwiek ze sklepu. Często piekliśmy ją nad ogniem.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka 06-09-2012, 08:39
No to zmieńcie tę kiełbasę na wędlinę domowego wyrobu, albo pieczone mięso (też domowe).
Być może przyczyną jest zbyt duża ilość alergenów (każdego po trochu, ale w sumie dużo). Krostki pod wargą mogą być też drogą ewakuacji toksyn z organizmu. Spróbuj przemywać je alocitem.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 13-09-2012, 16:47
Oczywiście odkąd wróciliśmy z wakacji sklepowej kiełbasy Michał już nie jada. Krostki przemywam.
I ja pomyślałam, że może różne rzeczy złożyły się na ten efekt. No i krostki według mnie to właśnie droga ewakuacji toksyn - inaczej po co by mu wyskakiwały?

Jest zero bananów, kiełbas, wafli ryżowych, od paru dni także winogrona tylko miejscowe - małe fioletowe (wcześniej babcia czasem dawała z importu), a krostki jak były tak są. Może nawet jest ich więcej...
I wczoraj wieczorem pierwszy raz od dawna słyszałam jak Michał chrapał...
Kurcze, czemu, co robić?
Może to jednak śmietana? I mleko? - pije tylko zsiadłe.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka 13-09-2012, 21:23
Czy zakraplałaś kiedykolwiek synkowi nos? Może spróbuj? Powinno pomóc. A co do krostek - jeśli masz ocet jabłkowy, spróbuj tym przemywać. Swoją drogą lepsza taka droga ewakuacji toksyn, niż magazynowanie ich w tkankach.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 13-09-2012, 21:27
A, Agnieszka, chodzi Ci o to, że tymi krostkami wychodzą może toksyny które już są w organizmie?
Jakoś założyłam, że przez skórę wychodzą te które są na bieżąco w czymś dostarczane... tak było dotychczas - coś szkodziło z jedzenia i objawiało się to zmianami na skórze, m in taką właśnie wysypką.
A od kiedy przeszliśmy na DP, zwłaszcza zrezygnowaliśmy z glutenu i słodyczy zmiany na skórze zniknęły.
Nie przyszło mi do głowy że to może być droga dalszego oczyszczania organizmu.
Może tak jest?

Acha, od półtora miesiąca Michał pije MO z olejem kukurydzianym. I mniej więcej wtedy to się zaczęło... Na pewno nie wcześniej.
Więc może to być oczyszczanie - może pod pływem zmiany oleju który sięga bardziej wgłąb przewodu pokarmowego.
Lub olej kukurydziany mu szkodzi.
Może powinnam rozejrzeć się za olejem lnianym.

Twoja odpowiedź przyszła kiedy ja pisałam swoją. :)
Nos mu zakraplam cały czas - piszę tu o tym, ale wiem że to już długi wątek....


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka 13-09-2012, 21:31
Myślę raczej, że nie szkodzi. Gdyby szkodził (mały byłby uczulony - tak często bywa łączone uczulenie kukurydzy z glutenem), to po spożyciu MO synek miałby mdłości, luźniejsze kupki, jakiś odzew ze strony ukł. pokarmowego. A może to zaobserwowałaś?


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 13-09-2012, 21:42
Po wypiciu MO tego z olejem kukurydzianym Michał mówił czasem że ma niedobry smak, popsuty.
A na mdłości, a właściwie że go dusi w gardle skarżył się czasem po zjedzeniu lub wypiciu innych rzeczy, które mu zwykle nie szkodziły: jajka, masła, śmietany. To były jednorazowe sytuacje i już po rozpoczęciu picia oleju kukurydzianego. Zwykle jedząc te rzeczy na nic się nie skarży i je lubi. Było wśród nich  także słodkie mleko - przed olejem kukurydzianym też je czasem pił, a jakiś czas temu pijąc je stwierdził, że go dusi w gardle i sam zrezygnował z picia choć je bardzo lubi - to było już kiedy zaczął pić olej kukurydziany.

W ogóle tak myślę o tej kukurydzy, o kaszy, mące kukurydzianej... Zdaje się że kukurydza jaką się teraz uprawia to wyłącznie GMO...


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka 13-09-2012, 21:45
To zmień ten olej, bo inaczej się nie dowiesz... :)


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 02-10-2012, 19:10
Prawie trzy tygodnie picia MO z olejem lnianym, a krostki na buzi mają się świetnie. Sięgają już nozdrzy i zaglądają na policzki. Jeśli to jest taki zaostrzony objaw oczyszczania, to chyba powinnam przerwać podawanie mikstury dopóki nie minie. Dziś nie dałam więc Michałowi mikstury.

Jednak proszę, niech ktoś bardziej zorientowany potwierdzi czy słusznie!


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka 02-10-2012, 20:01
Jeśli Michałkowi bardzo to przeszkadza, to przerwij na 3-4 dni MO i zobaczysz. Live, dasz radę zrobić zdjęcie tych krostek i umieścić je na forum? Jestem ciekawa, jak wyglądają.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 03-10-2012, 13:57

(http://imageshack.us/a/img253/8435/ewaur.jpg)


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka 04-10-2012, 14:41
Live, przemywasz mu buzię octem jabłkowym?


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 04-10-2012, 15:46
Nie, przemywam alocitem. Wczoraj posmarowałam też maścią z wit. A, bo skóra robi się tam sucha.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: K'lara 04-10-2012, 16:16
To jest wysypka alergiczna. Czy po odstawieniu MO zanika? Czy podajesz cytrynę? Lepiej tego typu zmiany przemywać octem, który też zapobiega wysuszeniu skóry.
Napisz, w skrócie, co Michałek teraz je.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 04-10-2012, 17:42
To na razie drugi dzień bez MO, więc nie wiem czy zanika - na razie bez zmian.
Czy ocet może być taki ze sklepu?

Michał je tylko rzeczy, które jadał od dawna i nie szkodziły mu dotąd:
Mięso, czasem szynkę lub kiełbasę - ale dobrą mam nadzieję, jajka, masło, kasze: jaglaną, gryczaną, czasem ryż, mąkę ryżowa i gryczaną, kukurydzianej już mu nie daję, warzywa: ogórki, kapustę głównie kwaszoną, rzodkiew białą, kalarepę, marchew, czasem żółtą lub zieloną paprykę, fasolkę szparagową, czasem ziemniaki, kalafior, czasem cukinię i dynię, pieczarki, soczewicę, ostatnio rzadko niestety groch, owoce: jabłka, czasem gruszki, śliwek nie lubi, winogron i bananów już nie je, miód, pije często wodę z cytryną i miodem, no i pije rzadko - mleko - tylko zsiadłe i śmietanę.

Może o czymś zapomniałam ;)
Mleko i śmietana to jedyne rzeczy których kiedyś nie jadał wcale, potem zdarzało się tylko sporadycznie. A w lipcu Michał zaczął pić mleko i jadać śmietanę. Na początku pił także słodkie i nic nie było. Krostki pojawiły się gdy zmieniłam miksturę na taką z olejem kukurydzianym. Może to zbieg okoliczności...


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: K'lara 04-10-2012, 18:09
Ja w żywieniu nie widzę błędów. Może inni, z doświadczeniem alergii, zabiorą głos.
Co do octu to nie, nie może być sklepowy. Sklepowe octy zawsze zawierają konserwant a ten nie jest obojętny dla wrażliwej, alergicznej skóry z zaostrzonymi objawami, Szkoda, że nie masz octu domowej roboty, jest naprawdę dobry w takich przypadkach.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 04-10-2012, 18:13
No nie mam octu, ale to i tak było by działanie objawowe.
Tak czułam że coś go jednak uczula.
No ale co?


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka 04-10-2012, 20:18
Też tak w pierwszej chwili przyszło mi do głowy, że te krostki mogą mieć podłoże alergiczne.
Dlaczego w ogóle dajesz mu MO z olejem kukurydzianym/lnianym? Dla dzieci przeznaczony jest olej winogronowy, bo mają krótki układ pokarmowy.
Dostępna na rynku kukurydza jest raczej GMO, chyba że masz olej z niej ze sprawdzonego źródła.

A nie sądzisz, że może mieć alergię na cytrynę albo na konserwant w soku z aloesu (sprawdź etykietkę)?
Nastaw szybko ocet jabłkowy. Przemywaj mu te zmiany, jeśli nie będą schodziły, zamienisz alocit na ocet jabłkowy i sprawdzisz, czy coś się nie zmieniło.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Asia61 04-10-2012, 20:46
Cytat
no i pije rzadko - mleko - tylko zsiadłe i śmietanę.
Krosteczki są po mleku i śmietanie, lub papryce i winogronach. Uczuleniowe.
Odstaw te produkty i przekonaj się.
Mleko daje krosteczki na policzkach, a nie na brodzie i wokół ust. Chyba jednak po winogronach owocach lub papryce.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 04-10-2012, 20:57
Nie wiedziałam, ze dzieciom daje się tylko olej winogronowy w miksturze... nie doczytałam albo tego nie zapamiętałam.
No ale chyba to nie olej lniany mu szkodzi?
Aloes cały czas kupuję ten sam - tu polecany, dotąd mu nie szkodził.
A cytryny Michał bardzo lubi i też mu nigdy dotąd nie szkodziły.
Może się coś zmieniło.
Jednak spróbuje najpierw odstawić mleko i śmietanę, chociaż to będzie trudne bo Michał bardzo polubił i szkoda. Gdy był malutki homełopatka powiedziała mi że go uczulają produkty krowie, może znów tak jest?

Asiu, dzięki. A orientujesz się po jakim czasie powinny zniknąć? Michał nie je winogron już jakiś czas. Odstawię jeszcze paprykę.

Mam jeszcze pytanie do Mistrza w innej sprawie. W tym wątku polecał mi Pan aspirynę na bóle wzrostowe.
Cytat
Jeśli to są bóle wzrostowe, to powinny szybko ustąpić po podaniu 1/2 aspiryny.
Dałam Michałowi tą aspirynę dwa razy jedynie, bo od kiedy wcina żelki bóle się prawie nie zdarzają. Drugi raz właśnie dziś przed chwilą. Pomaga. Jednak babcia była przerażona. Twierdzi że nie powinno się dawać aspiryny dzieciom, że może zaburzyć pracę serca.
Czy to prawda?
Czy można bezpiecznie podać czasem aspirynę dziecku?


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 05-10-2012, 08:16
Jeszcze w sprawie alergii - przyczyną jest nieszczelność błony śluzowej. Ta nieszczelność może wynikać z dwóch powodów:
- nadżerki - uszkodzenia spowodowane toksynami,
lub
- usuwanie z organizmu chorych komórek

Organizm dzięki miksturze usuwa toksyny i goją się nadżerki - błona śluzowa się uszczelnia i zanikają objawy alergii. Ale kiedy organizm tak się wzmocni zaczyna usuwać też chore komórki i w ten sposób znów tworzą się ubytki. Wtedy mogą powrócić objawy alergii na coś, na co jej już nie było - u Michała może np. na mleko lub coś z owoców/warzyw. W takim przypadku trzeba odstawić te uczulające produkty na jakiś czas - czekając aż organizm odbuduje ubytki tworząc nowe komórki.
(taki proces może się pewnie powtarzać kilkakrotnie...)

A więc było by to uczulenie na jakiś pokarm ale też objaw leczenia. W takim razie słusznie przerwałam podawanie mikstury - hamując chwilowo wydalanie toksyn które dodatkowo powiększały by nieszczelności.

Tak to sobie teoretycznie rozpracowałam, chyba słusznie?

Panie Józefie, moje pytanie w sprawie aspiryny z poprzedniego postu jest aktualne. Bardzo proszę o odpowiedź!



Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka 05-10-2012, 08:30
1. Wtedy mogą powrócić objawy alergii na coś, na co jej już nie było - u Michała może np. na mleko lub coś z owoców/warzyw.

2. A więc było by to uczulenie na jakiś pokarm ale też objaw leczenia.

Świetnie to rozumiesz, fajnie!
1. Są na forum osoby, u których pojawia się alergia na konserwant zawarty w soku z aloesu. O tym też pamiętaj. Możesz wtedy podawać Michasiowi ocet z jabłek zamiast alocitu i soku z cytryny.

2. Ja bym powiedziała - zdrowienia :) - od razu wiadomo o co chodzi (mnie leczenie jakoś kojarzy się z braniem leków).


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Asia61 05-10-2012, 16:49
Cytat
A orientujesz się po jakim czasie powinny zniknąć?
Około tygodnia czasu musisz dać organizmowi, aby usunął alergeny z organizmu.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 11-10-2012, 12:53
Mija tydzień, w przypadku niektórych produktów przerwa jest nawet dłuższa, a krostki na twarzy Michała nadal są, umocniły się nawet jakby, zasiedziały... Więc ich przyczyną nie było nic co do tej pory wykluczyłąm z diety, nie była nią też chyba sama mikstura czy sok z aloesu albo olej.

Moje podejrzenie pada na żelki Haribo - ale bez nich, obawiam się, wrócą bóle nóżek, a odpowiedzi od Pana Józefa w sprawie aspiryny nie dostałam. Trochę się boję je odstawić.

Pomyślałam jeszcze ewentualnie o miodzie i orzechach - na które nigdy nie miał uczulenia, ale...

Wracając do teorii, jeśli faktycznie objawy uczulenia wystąpiły ponownie u Michała, ponieważ wzmocniony organizm zaczął się pozbywać niepełnowartościowych komórek w związku z czym znów powstały nieszczelności w układzie pokarmowym, to czy wyeliminowanie z diety produktów które wnikając przez nie i uczulają, jest konieczne?

Pytam, bo nie wiem czy dalej zapędzać się w to poszukiwanie winowajcy i eliminację kolejnych rzeczy z diety?

Czy można liczyć na to, że organizm sobie poradzi i odbuduje prawidłowo komórki mimo to, ze póki co przez ubytki coś wnika i uczula?

Dodam, że Michał cały czas ma przerwę w piciu MO, przerwałam też zakraplanie nosa i przemywanie alocitem, zeby nie miał kontaktu z sokiem z aloesu.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Asia61 11-10-2012, 15:02
Skoro wyeliminowałaś alocit, to go możesz włączyć ponownie. Spróbuj teraz wyłączyć orzechy i miód i poobserwuj syna.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Sasima 13-10-2012, 09:05
Live, aspiryny nie podaje się dziecku do 16 roku życia, gdyż może spowodować zespół Reye'a. Pan Słonecki komuś w innym wątku odpisał, że jednorazowo można. Natomiast ja nie podałabym dziecku, bo nie znam reakcji organizmu. Dzieci są za małe na aspirynę. Może ponacieraj nogi jakimiś maściami ziołowymi, nalewkami. Ból jest naturalny u człowieka, ale w dobie dzisiejszej nie umiemy go zaakceptować. Moje dzieci też miały te bóle i nic nie podawałam. Moja córka cierpiała na bóle głowy non stop, przez pół roku i też nic nie brała, bo co miała brać przez pół roku? Poszukaj innych metod.
Dziecko się budzi w nocy i płacze, wiec bądź przy nim, posmaruj nóżki, przytul. To bardzo dobrze robi gdy będzie czuł, że z nim jesteś a działa czasem lepiej niż lek. Wiesz ile działa sugestia i dlaczego placebo tak działa. Bo organizm sam się leczy.
Zresztą piszesz, że bóle są rzadko, więc po co szpikować malucha tabletkami. I nie zapominaj, że aspiryna powoduje mikrouszkodzenia żołądka, a więc coś co chcesz leczyć, możesz uszkodzić.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 14-10-2012, 20:59
Hej, Sasima, to już widzę gdzie piszesz o smarowaniu :) Nie zaglądałam wczoraj do tego wątku.
I dla mnie wszystko co się dzieje z ciałem, łącznie z bólem jest czymś naturalnym i jest taką specyficzną mową, komunikatem, wiadomością, no i przejawem życia po prostu.
Długo nie uznawałam znieczulania się za pomocą nieobojętnej chemii zwłaszcza. Być może z resztą wszelkie nasze przeżycia i tak w końcu będą musiały dotrzeć do naszej świadomości i zostać odczute, także cały ból który został kiedyś znieczulony - np. podczas zabiegów chirurgicznych (np. z badań Stanislava Grofa nad świadomością wynika, że tak właśnie jest).
Jednak od niedawna przemawia do mnie także i to, że kiedy bardzo boli warto sobie ulżyć - jeśli jest taka możliwość. I cieszy mnie ta zmiana w moim nastawieniu :)

Może nasze doświadczenie jest potwierdzeniem tego w co wierzymy?

W każdym razie bliskość w takiej sytuacji, w chwili bólu, też do mnie przemawia.
Może spróbuję lepiej się wsłuchać i wczuć co to za komunikat Michał ciałem w ten sposób nadaje?


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Sasima 17-10-2012, 14:53
Z tą operacją to ostrożnie. My usunęliśmy córce i na szczęście odrósł, bo migdałki to takie wrota do organizmu. Kiedyś na eioba.pl czytałam, że usuwając migdałki narażamy dziecko na możliwość rozwoju choroby nowotworowej. To była tylko teoria, ale bardzo przekonywująca. Musiałabyś poszukać na tej stronie, to sama zobaczysz co jest napisane. Jak znajdę to wkleję.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Lilly 17-10-2012, 15:01
Moja koleżanka odkąd była na zabiegu usunięcia migdałów nie może sobie poradzić z ogromną ilością ropnych pryszczy. Jak widać organizm znalazł sobie nowy sposób na ewakuację toksyn.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Sasima 17-10-2012, 15:11
O to właśnie chodzi. To samo z wyrostkiem, bo w tych organach gromadzą się toksyny. A jak się usuwa migdałki, wyrostek, to mądry organizm szuka drogi usuwania nadmiaru toksyn w innym miejscu.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Lilly 17-10-2012, 17:27
Kolega mojej córki, w tamtym roku szkolnym, miał usunięte migdałki. W tym roku ciągle brzuch go boli. Na razie stanęło na tym, że lubi dużo zjeść i jest otyły i stąd te bóle, ale pewnie tam się coś kluje. Po lekarzach już latają. Ciekawe, co będzie dalej.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Sasima 18-10-2012, 16:07
Może tak jak w migdałkach są też zgromadzone toksyny w wyrostku robaczkowym. Skoro dziecko otyłe, to takie prawdopodobieństwo istnieje.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Spokoadam 18-10-2012, 16:20
Zainteresowałem się wyrostkiem robaczkowym/ślepą kiszka, bo kilkakrotnie usłyszałem i przeczytałem  że jest to anachronizm ludzkiego organizmu, który jeszcze nie zanikł, coś zbędnego co można nazwać bublem.

Ponadto, można spotkać informacje, że ostatnio doszli do wniosku że spełnia on funkcje odpornościowe.  
W USA wycinano wyrostki profilaktycznie, uważając że matka natura się pomyliła, ale okazało się że zaczęto łączyć brak odporności z brakiem wyrostka i zaprzestano tej metody.

Znamienne jest umiejscowienie wyrostka, mianowicie znajduje się on przy wlocie do jelita grubego.
Bazując na biosłonejskiej wiedzy nasuwa mi się wniosek, że wyrostek, jako zaślepiony z jednej strony przewód, stanowi laboratorium rozrodcze bakterii potrzebnych do całkowitego wykorzystania masy pokarmowej.

Masy pokarmowe na wskutek ruchów perystaltycznych jelit wchodzą do jelita grubego, przesuwając się koło wyrostka robaczkowego, gdzie trwa ciągła produkcja "zaczynu"  i zostają nim zaznaczone. Bakterie trafiając na podatny grunt zaczynają żerować/rozmnażać się, wskutek czego następuje całkowite wykorzystanie  pokarmu łącznie z produkcją witamin.

A twierdzenia:
„Ponadto wyrostek może odgrywać ważną rolę w pracy układu odpornościowego - pomagać w wytwarzaniu i "treningu" białych krwinek chroniących nas przed wirusami i bakteriami”

Oraz:
 „Okazało się jednak, że w wyrostku jest mocno rozwinięta tkanka limfatyczna, która pełni rolę filtru bakteryjnego. Wycinając profilaktycznie wyrostek, osłabiano brzuszne mechanizmy odpornościowe”

Wydają się być naciągane, bo odporności nie ma, jeżeli nie ma witamin a witamin nie ma wystarczająco dużo, jeżeli nie ma bakterii, a bakterii nie ma wystarczająco dużo jeżeli nie ma wyrostka.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 22-10-2012, 21:13
Byliśmy przez tydzień w górach. Krostki były, ale dosyć blade takie.
Po powrocie, w niedzielę Michał zjadł rosół. Potem powiedział, że pali go w gardle i zaczął się skarżyć na ból brzucha. I dostał cuchnącej wodnistej biegunki.
Jednak nie stracił apetytu i domagał się jedzenia. Dałam mu trochę kaszy jaglanej a wieczorem białego ryżu.
Dziś rano zjadł ryż z gotowanym jabłkiem, to samo koło południa. I było ok. Więc na obiad dałam mu gotowanych ziemniaków z masłem i trochę mięsa kurczaka z rosołu. Ziemniaków zjadł tylko odrobinę, mięso zjadł z apetytem, wielką miał na nie ochotę. Podczas obiadu zwróciłam uwagę, że na buzi, w stałych miejscach - od kącików ust do nozdrzy - ma wyraźnie czerwone krostki. Nie jestem pewna czy pojawiły się właśnie wtedy, jednak przedtem ich nie zauważyłam. Znów skarżył się, że go pali w gardle. Oglądałam gardło, nie wydaje się zaczerwienione, może trochę tak na brzegu w jednym miejscu.
Chciało mu się pić i dużo pił (w domu było trochę suche powietrze, grzeją kaloryfery...). Potem pozwoliłam mu zjeść trochę suszonych jabłek, na które miał wielką ochotę.
A jakiś czas później znów rozbolał go brzuch, ból był wędrujący od dołu aż po żebra. I gazy. Potem wodnista kupa.

Jednak znowu miał ochotę na jedzenie i dostał trochę białego ryżu z gotowanym jabłkiem... I po tym posiłku chyba nic się nie dzieje, śpi.
Pomijając fakt, że właśnie szykowaliśmy się do imprezy urodzinowej w środę, oczywiście z jakimiś smakołykami i tortem, ale najwyraźniej trzeba będzie ją odłożyć... Zastanawiam się, co wywołuje te krosty, wręcz czerwone plamy suchej skóry - bo tak to wyglądało wieczorem. Ziemniaki? Mięso? Jabłko suszone?
Stawiam na mięso - bo zjadł go najwięcej i wtedy zauważyłam zaczerwienienie. Mięso było wcześniej obgotowane, czyli uzdatnione.



Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 25-10-2012, 11:44
We wtorek rano biegunka była już nawet po ryżu z duszonym jabłkiem. Dostawał więc we wtorek i wczoraj tylko kaszę krakowską z odrobiną masła. Wczoraj Michał był bardzo słaby, rano wymiotował śluzem, skarżył się na ból gardła i ze go coś dusi, na mdłości, odpluwał ciągle śluzowatą ślinę. Cały dzień spędził w łóżku.
Miał też potężny atak bólu nóg, trochę również rąk i drętwienie. Dałam "aspirynę" - placebo - rozpuszczoną witaminę c. Michał z wielką pewnością, że mu to pomoże łyknął ją, ale niestety tym razem aspiryna nie pomogła. Smarowałam też trzema maściami w sumie, pomagało na kilka minut. Było kilka godzin masowania i wielki płacz.

Krosty na buzi są bledsze, zamieniły się w takie plamy suchej skóry.

Dziś Michał czuje się dobrze. Zastanawiam się czy coś nowego i co można mu dać do jedzenia?
Michał ma apetyt i chęć na coś dobrego, choćby zupę jarzynową: ziemniaki, marchewka, pietruszka - zupa czeka, babcia ją zrobiła. Babcia, która przez cały ten czas uważała, że najlepiej było by gdyby Michał jak najwięcej jadł.
Obawiam się dawać mu kilku nowych rzeczy na raz. Nie jestem pewna ziemniaków.

Jest mi ciężko, jestem pod presją reszty rodziny, która uważa ze krzywdzę dziecko bo nie idę z nim do lekarza, nie daję mu jeść tego co chcę i nie daję mu żadnego lekarstwa gdy jest chore...


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Asia61 25-10-2012, 16:13
Przecież możesz iść na badania diagnostyczne. Będziesz miała pełniejszy obraz tego, co się w jego organizmie dzieje. Tylko interpretacja wyników może być inna, no i leczenie - biosłonejskie.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 25-10-2012, 20:35
Masz na myśli testy u alergologa?
Miał pierwszą część - wziewne, wyszła alergia na pleśnie.
Na pokarmowe nie poszliśmy - bo po pierwsze Michał był wtedy chory, a po drugie według podejścia biosłonejskiego, takie diagnozowanie w zasadzie nie ma sensu, bo i tak przyczyna jest jedna - więc nie zapisałam go na nowy termin testów.

Tę zupę mu dałam. Po pierwszej porcji było dobrze. Później zjadł drugą i... znów biegunka.
W zupie były ziemniaki i po troszku marchewki, pietruszki i selera.
Jutro wracamy do kaszy.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka 25-10-2012, 21:39
Jesteś pewna, że kasza krakowska nie zawiera glutenu?


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Asia61 25-10-2012, 22:05
Miałam na myśli badania diagnozujące jego stan zdrowia na podstawie morfologii krwi itp. Da to Wam informację o stanie organizmu synka. No i utną się zarzuty, że nie troszczysz się o niego, bo nie latasz po lekarzach.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 26-10-2012, 13:00
Czemu z wątku zniknęły wszystkie dzisiejsze posty? Klary, Toma i mój?


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Tom 26-10-2012, 14:13
Został utworzony nowy wątek o nazwie: "Bóle wzrostowe".


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 27-10-2012, 18:29
No, nie rozumiem: Michał jest na samej kaszy krakowskiej (pisałam że nie zawiera glutenu bo to drobna gryka) i wszystko było ok a plamy na buzi zbladły. Jednak dziś wieczorem znów pojawiły się czerwone plamy suchej skóry, choć Michał nie jadł ani nie pił nic więcej (pije tylko wodę)...
Więc po czym są te plamy, co go uczula?
Może Michał jest teraz w takiej fazie (nieszczelności w układzie pokarmowym związane z pozbywaniem się uszkodzonych komórek), że wszystko co zje może wywołać uczulenie objawiające się np. tymi czerwonymi krostami/plamami?


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Asia61 27-10-2012, 21:41
Może organizm pozbywa się poprzez skórę substancji toksycznych, które w okresie wcześniejszym go uczulały, lub stanowiły toksyny. Nie przejmuj się tak bardzo. Chyba nie warto.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 28-10-2012, 07:55
To by oznaczało, że mogę dawać mu nowe rzeczy do jedzenia mimo pojawiających się czerwonych plam/krostek? O ile nie ma po nich biegunki oczywiście.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Asia61 28-10-2012, 09:12
Tego nie napisałam. Dieta syna powinna być uproszczona na maxa, bezpieczna dla niego i nieobciążająca lektynami (alergenami), aby mógł powoli dojść do zdrowia. Jeśli wiesz na pewno, że coś jest dla niego alergenem, to tego nie podajesz. Inne pokarmy podajesz pojedynczo i obserwujesz reakcje. Biegunka jest silną reakcją natychmiastową, więc dobrze robisz, że bierzesz ją pod uwagę przy doborze produktów żywieniowych.
Krosteczki to odpowiedź  nieco późniejsza, więc może się zdarzyć, że nie powinnaś ich wiązać z ostatnio podanym pokarmem. Może to być również efekt oczyszczania organizmu z lektyn, które kiedyś były podane i się nagromadziły w ciele syna. Jeśli nasilają się pod wpływem podawania konkretnego pokarmu, to wówczas masz dowód, że one są winne. Obserwuj.  

Przez te czerwone, suche plamy organizm może wydalać różne toksyny, nie tylko alergeny. Co do diety, zgadzam się z Asią na 100%, im prościej, tym lepiej. Te plamy znikną w ciągu kilku dni (tak było u mojego dziecka). Potem wprowadzaj mu nowe pokarmy. Możesz zamieścić zdjęcie tych plam, tak jak poprzednio? //Agnieszka


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 02-11-2012, 17:31
Dziewczyny, dziękuję ale nie wiem czy to wszystko rozumiem... Poza tym sytuacja znów się pogorszyła.

Cytat
Te plamy znikną w ciągu kilku dni (tak było u mojego dziecka). Potem wprowadzaj mu nowe pokarmy.

Cytat
Może to być również efekt oczyszczania organizmu z lektyn, które kiedyś były podane i się nagromadziły w ciele syna.

Czyli zakładając, że krostko/plamy nie są wywoływane jakimś konkretnym jedzeniem, to powinny zacząć znikać w ciągu kilku dni. Niestety, nie udało mi się Michała sfotografować. Wczoraj krostki były właściwie takie jak na poprzednim zdjęciu. Dziś są nawet bledsze. Nie stwierdziłam żadnego produktu, po którym krostki ZAWSZE stawały się większe. Podczas jedzenia kaszy krakowskiej, która przez jakiś czas była jedynym pokarmem Michała, na ogół nie pojawiały się żadne negatywne efekty. Ale czasem podczas jedzenia występowały na buzi krostki. Podobnie było z ziemniakami.

Jednocześnie Michał stał się po tej diecie coraz bardziej niedożywiony, ma typowe objawy głodu komórkowego, cały czas ma wilczy apetyt, jest non stop głodny i zjadał by takie ilości - gdyby mu pozwolić, które nie miały by się jak w jego brzuchu pomieścić. Ma ochotę głównie na jajka i mięso.
 
Cytat
Potem wprowadzaj mu nowe pokarmy.

Nowe pokarmy zaczęłam więc wprowadzać, kiedy jeszcze miał te krostki: były to najpierw jajka. Potem gotowana marchewka, gotowana pietruszka, kalafior, brokuł, gotowane mięso i surowe jabłko. Krostki były bez zmian, a kupa cały czas była blada, taka uformowana ale miękka, nawet trochę rozpadająca się. Od początku. Wiązałam to właśnie ze zbyt dużą ilością pokarmu zjadaną na raz.

Dziś dałam Michałowi kolejną nową rzecz: gruszkę. No i może na tą gruszkę tak źle zareagował, chociaż reakcja nastąpiła jakieś 2 godziny po jej zjedzeniu. Ból brzucha, przelewanie się, gazy, no i kupa najpierw uformowana miękka, zaraz zielona papkowata i w końcu wodnista. Ten opis jest taki jak przy grzybicy... może z wyjątkiem koloru.
Wróciliśmy do ryżu. Znów dieta. A powinien chyba już wreszcie nadrobić czymś te zaległości żywieniowe...

Przy tym wszystkim, co jakiś czas pojawia się lekkie odkrztuszanie czegoś, jakby mu coś utkwiło w gardle, nie potrafi powiedzieć co. Czasem odpluwa przy tym śluz.

Kiedy chcesz zacytować czyjąś wypowiedź, posłuż się ikonką "umieść cytat". Jeśli chcesz wkleić jakiś tekst z internetu, posługuj się ikonką z kulą ziemską - "umieść odnośnik". :) //Agnieszka




Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Asia61 02-11-2012, 17:40
Cytat
A powinien chyba już wreszcie nadrobić czymś te zaległości żywieniowe...
Czym będziesz mu 'nadrabiać te zaległości żywieniowe'? Mam wrażenie, że ciut przesadzasz u niego z tą różnorodnością.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: K'lara 02-11-2012, 17:59
Ma ochotę głównie na jajka i mięso.

Dziś dałam Michałowi kolejną nową rzecz: gruszkę. No i może na tą gruszkę tak zle zareagował, chociaż reakcja nastąpiła jakieś 2 godziny po jej zjedzeniu. Ból brzucha, przelewanie się, gazy, no i kupa najpierw uformowana miękka, zaraz zielona papkowata i w końcu wodnista. Ten opis jest taki jak przy grzybicy...

Niech Michał je jajka i mięso, których organizm, jak widać, domaga się. Dodawaj surówki warzywne i kiszonki. Resztę odpuść.

Co Wy, dziewczyny, macie z tymi gruszkami?! Już niejedna mama pisała o takich problemach (zwłaszcza u dzieci alergicznych) a tu proszę znowu gruszka!


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka 02-11-2012, 20:18
Live, przepraszam, ale mam wrażenie, że błądzisz po omacku z tą dietą Michasia. Posłuchaj się rad Klary - ja z nią się zgadzam. Dawaj synkowi to, na co ma ochotę (oczywiście w granicach rozsądku). Bo jeśli będzie chciał zjeść coś, co wiesz, że na pewno wywoła reakcję uczuleniową, to mu nie dajesz. Ale mięso, jajka, podstawowe warzywa i kiszonki - wprowadzaj. Niech je prosto.
Zastanawiam się jeszcze nad tą biegunką po ryżu z jabłkami... Może za dużo węglowodanów na raz? Jabłka (cukier) spowodowały fermentację w jelitach?

Poczytaj jeszcze ostatnie posty o błonniku: www.bioslone.pl/forum/index.php?topic=17417.msg158532#msg158532 (http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=17417.msg158532#msg158532).


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 02-11-2012, 22:43
Cytat
jeśli będzie chciał zjeść coś, co wiesz, że na pewno wywoła reakcję uczuleniową, to mu nie dajesz. Ale mięso, jajka, podstawowe warzywa i kiszonki - wprowadzaj.
No właśnie nie ma nic o czym na pewno wiem, że go uczula.
Michał ma ochotę na jeszcze bardzo wiele innych rzeczy, np. miód, orzechy, nabiał, owoce, chleb. Z wyjątkiem chleba - glutenu, wszystkie inne wyłączyłam "na wszelki wypadek", bo nic właściwie nie potwierdziło że mogą go uczulać.
Cytat
Niech Michał je jajka i mięso, których organizm, jak widać, domaga się. Dodawaj surówki warzywne i kiszonki.
Z tych rzeczy tylko po jajkach ani razu nic się nie działo. Natomiast po mięsie owszem.
Cytat
zjadł rosół. Potem powiedział, że pali go w gardle i zaczął się skarżyć na ból brzucha. I dostał cuchnącej wodnistej biegunki.
Cytat
dałam mu gotowanych ziemniaków z masłem i trochę mięsa kurczaka z rosołu. Ziemniaków zjadł tylko odrobinę, mięso zjadł z apetytem, wielką miał na nie ochotę. Podczas obiadu zwróciłam uwagę, że na buzi, w stałych miejscach - od kącików ust do nozdrzy - ma wyraźnie czerwone krostki.(...)A jakiś czas później znów rozbolał go brzuch, ból był wędrujący od dołu aż po żebra. I gazy. Potem wodnista kupa.

Warzywa też były wątpliwe.
Cytat
Tę zupę mu dałam. Po pierwszej porcji było dobrze. Później zjadł drugą i... znów biegunka.
W zupie były ziemniaki i po troszku marchewki, pietruszki i selera.
I jeszcze to:
Cytat
Mleko daje krosteczki na policzkach, a nie na brodzie i wokół ust. Chyba jednak po winogronach owocach lub papryce.
- rozumiem, ze związek z jakimiś roślinami - owocami lub warzywami (konkretnie papryka już dawno wykluczona).

Nie wymieniacie wśród rzeczy które mógłby jeść jabłek. Dotąd jabłka surowe nie wywołały żadnych reakcji a Michał je lubi i prosi o nie. Co sądzicie o jabłkach?

Nie wymieniacie również kasz, które mnie kojarzą się z takim podstawowym czy jedynym daniem dietetycznym czyli podczas biegunki czy wymiotów, o ile oczywiście w ogóle chce się wtedy jeść. No a Michał nawet przy biegunce ma nieustający apetyt, wręcz głód. I daję mu kasze: zwykle jaglaną lecz tej tym razem nie chce. Wiec je krakowską oraz ryż. Ryż z resztą (ale surowy) polecany jest przez Pana Józefa podczas biegunki. Dziś również bardzo chciało mu się jeść i przez resztę dnia jadł ryż a biegunka się nie powtórzyła. W takiej chwili bała bym się dać mu np. jajka. Tym bardziej warzywa zwłaszcza surowe czy kiszonki albo mięso...

No ale zdarzyło się też
Cytat
We wtorek rano biegunka była już nawet po ryżu z duszonym jabłkiem.
Cytat
Dostawał więc we wtorek i wczoraj tylko kaszę krakowską z odrobiną masła. Wczoraj Michał był bardzo słaby, rano wymiotował śluzem, skarżył się na ból gardła i ze go coś dusi, na mdłości, odpluwał ciągle śluzowatą ślinę. Cały dzień spędził w łóżku.
Cytat
Michał jest na samej kaszy krakowskiej(...)wszystko było ok a plamy na buzi zbladły. Jednak dziś wieczorem znów pojawiły się czerwone plamy suchej skóry, choć Michał nie jadł ani nie pił nic więcej

Więc w sumie nie widzę tu żadnej prawidłowości. Nie tylko krostki - które mogą być drogą ewakuacji różnych toksyn już wcześniej nagromadzonych w organizmie a niekoniecznie reakcją na jedzenie, ale także biegunka - pojawia się lub nie po tych samych produktach.

Dzisiejsza gruszka była nowa teraz, lecz poprzednio Michał jadł gruszki, tej samej odmiany i nic mu po nich nie było...

Wracając jeszcze do krosteczek i jedzenia
Cytat
Krosteczki (...) Jeśli nasilają się pod wpływem podawania konkretnego pokarmu, to wówczas masz dowód, że one są winne.
Nie rozumiem czego dowód wówczas mam. Że winne są te konkretne pokarmy?

Faktycznie w związku z tym wszystkim błądzę trochę po omacku..


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka 02-11-2012, 22:56
Rozumiem, że Michaś nie pije MO od 2 tygodni? Czy podajesz coś mu na oczyszczanie (jakaś mieszanka, zioła)? Pije siemię lniane?


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 02-11-2012, 23:10
Tak, Michał nie pije MO, nie podaję mu też nic innego.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 03-11-2012, 02:52
Można podawać 50 ml alocitu na bazie aloesu zamiast MO (http://portal.bioslone.pl/mo).


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 03-11-2012, 13:51
Sam alocit też należy dawać na czczo i co najmniej pół godziny przed jedzeniem?

Michał je dziś na razie kaszę krakowską, ryż i jajka. I dotąd czuje się dobrze, nie pojawiły się żadne objawy, krostki znów są bardziej plamą suchej zaróżowionej skóry.
Jest ciągle głodny. Zastanawiam się ile maksymalnie jajek dziennie można mu dać? Bo on by pewnie zjadł z 10 jak by mógł...


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: K'lara 03-11-2012, 15:08
Tak, alocit, w formie jak pisał Ci Mistrz, na czczo. Będzie goił jelita. Tam, jest główny problem u Michała. Stąd też, te napady głodu. Typowa w problemach jelitowych tzw. żarłoczność. Alocit powinien tu pomóc. Chwilowo możesz ulec tym napadom głodu, ale staraj się, żeby jadł wtedy tak jak Ci pisałam. Więcej tłuszczu (dobrego masła lub smalcu). Przekarmienie jajami może spowodować to, że obrzydną mu one, a to by było niedobrze.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Asia61 03-11-2012, 16:02
Myślę, że podanie w różnej postaci 2-4 jajek dziennie nie zaszkodzi mu i nie obrzydnie.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Spokoadam 04-11-2012, 20:52
Warto pamiętać, że kasza to też węglowodany czyli cukry. Z postów zrozumiałem, że kasza nie jest dodatkiem (dodatek to np: 1/4 posiłku), tylko posiłkiem. Proszę wziąć pod uwagę że problemy jelitowe mogą być spowodowane zbyt dużą ilością kaszy.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 05-11-2012, 07:45
Ja nie mówię o 2-4 jajkach dziennie. 3 jajka Michał zjada w ramach jednego posiłku, narzekając że to za mało. Takie posiłki z jajkiem są co najmniej dwa dziennie. Więc zjada co najmniej 6 jajek dziennie. Jak dotąd mu nie obrzydły, są cały czas the best.
Poza tym jest niewiele: kasza krakowska, ryż, masło, wczoraj doszedł gotowany brokuł.

Cytat
staraj się, żeby jadł wtedy tak jak Ci pisałam
Klara, pisałaś o jajkach, mięsie plus surówki i kiszonki. Ale jak napisałam parę postow wcześniej tylko jajka z tego nie budzą moich wątpliwości, bo po innych rzeczach zdarzały się takie reakcje jak krostki, biegunka, mdłości, wymioty. Więc jestem z nimi ostrożna, wprowadzam stopniowo i nie daję wtedy gdy właśnie jakiś mocniejszy objaw wystąpił.
I właśnie na taki czas nie mam nic bezpiecznego co mogła bym mu dać oprócz kaszy czy ryżu. No i zaraz potem jajek.
A tu jeszcze takie przypuszczenie:
Cytat
Proszę wziąć pod uwagę że problemy jelitowe mogą być spowodowane zbyt dużą ilością kaszy.
Z którym z resztą sama się zgadzam.
Ale co Wy byście proponowali w chwili kiedy jest biegunka?
Bo surówki, kiszonki a także mięso dla mnie w takiej chwili nie wchodzą w grę. Może to taki stereotyp, jakieś błędne przeświadczenie, ale poparte brakiem negatywnej reakcji na kasze, oraz występowaniem takich reakcji na mięso i warzywa.

Od wczoraj Michał ma znów katar, na razie wodnisty ale coraz większy. I znów skarży się na "coś" w gardle, chrząka, odkrztusza, odpluwa. Nos jest zatkany. Może wznowię krople z alocitu? Może teraz z mniejszą częstotliwością - raz dziennie?


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka 05-11-2012, 11:27
Live, znalazłam (myślę, że przydatną) wypowiedź p. Józefa.

Cytat
Olej umożliwia pozostałym składnikom Mikstury oczyszczającej dotarcie do dalszych odcinków przewodu pokarmowego i wykonanie tam swojej „roboty” – wygojenie i oczyszczenie ścian jelit. Jeśli mamy do czynienia z zaleganiem patologicznego śluzu na owych ścianach, to biegunka jest efektem zamierzonym takiego działania. Jednodniowa biegunka nie jest jakimś drastycznym obciążeniem organizmu, ale trwająca dłuższy czas może być groźna, ze względu na możliwość odwodnienia i spowodowanie deficytu witamin i substancji mineralnych. W tej sytuacji należy wykazać się rozwagą i doprowadzić proces oczyszczania ścian jelit do końca, ale nie na siłę! Każdy przypadek jest indywidualny i nie można kierować się ściśle według zaleceń, lecz potraktować je jako pewne ramy, w których należy postępować. Może na początek dodawać olej co piaty dzień, a za jakiś czas co czwarty... Oczywiście pod kontrolą, kierując się czymś takim, jak rozum.
→ Chcę tutaj dodać, że leczenie małych dzieci jest tematem bardzo delikatnym, gdyż trwałe efekty można uzyskać niezwykle szybko – i to zarówno efekty pozytywne, jak i negatywne. Dlatego na rodzicach spoczywa obowiązek posiadać podstawową wiedzę w dziedzinie zdrowia, a nie kierować się li tylko wskazówkami, nawet najlepszymi, gdyż cała sztuka polega nie na wyleczeniu dziecka, lecz na tym, by potem prawidłowo zadbać o jego zdrowie (kiedy jest zdrowe!), gdyż – w przypadku organizmu rozwijającego się – wszelkie zaniedbania są nie do odrobienia.
→ Doradziłbym jeszcze podawanie dziecku koktajlu z błonnikiem. Na początek może być bananowy.

Może wprowadź mu ten koktajl, żeby prędzej pozbyć się patologicznego śluzu z jelit i dać bakteriom symbiotycznym miejsce do wytwarzania witamin. Co myślisz?

Aha - jak wpiszesz sobie na głównej stronie w wyszukiwarce "biegunka", otworzy Ci się 8 stron postów zawierających to słowo. Jest więc co czytać. ;)


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 07-11-2012, 12:31
Rozumiem, że podaje się wtedy alocit z cytryną, bez oleju. Agnieszko mogła byś podać link do tej wypowiedzi Mistrza?, chętnie przeczytam całość.
Na razie podaję Michałowi sam alocit.
Z koktajlami masz rację, tylko Michał nie chce ich pić. Jedynie z truskawkami w sezonie wypijał czasem parę łyków, kilka razy nawet mu smakowało ale w sumie stwierdził że nie chce...
Prawdę mówiąc po wakacjach zaniedbałam koktajle i sama też nie piję. Spróbuje do nich wrócić i jeszcze raz zachęcić Michała.
A na razie stopniowo wprowadziłam mięso oraz kolejne surówki, również kapustę kwaszoną. Więc w jadłospisie mięso, jajka, warzywa i trochę kaszy. Póki co brak negatywnych reakcji.
Zastanawiam się nad jabłkami w małej ilości - 1 dziennie. Wiem że dobrze by było to jabłko podać w koktajlu ale on chce takie w kawałku pochrupać, to nie to samo, lubi...


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka 07-11-2012, 12:44
Mojemu synowi kiedyś p. Józef polecił zamiast KB (na które Jaś reagował odruchem wymiotnym) samo całe zmiksowane jabłko (czyli ze skórką gniazdem nasiennym). Jak się przyzwyczai, możesz dodawać po odrobince zmielonych ziaren (w początkowej ilości - jak na końcu łyżeczki).

Link: http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=245.msg1233#msg1233 (http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=245.msg1233#msg1233).


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: K'lara 07-11-2012, 13:31
Z koktajlami masz rację, tylko Michał nie chce ich pić.

W takim razie dosypywać zmielone ziarna do zup.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Trubadur 07-11-2012, 19:27
Czy aby pod wpływem temperatury nie tracą one wówczas swoich właściwości?


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Asia61 07-11-2012, 20:25
Dzieci nie jedzą bardzo gorących zup. Nasiona (zmielone) można dodać, gdy zupa jest średnio ciepła.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 11-12-2012, 19:23
Od ostatniego wpisu i wprowadzenia uproszczonej diety żadnych objawów trawiennych już nie ma. Na buzi też było ok. Teraz Michał przechodzi infekcję z dużym zielonkawym katarem, który zwłaszcza nocą wypływa i gromadzi się na skórze wokół nosa. Przypuszczam, ze w związku z tym na buzi w tych miejscach Michał ma teraz czerwone krosty. (Smaruję je alocitem i maścią z wit.A i wygląda, że zaczynają blednąć).

1. Czy po zakończeniu infekcji, o ile znikną też te zmiany na buzi, zacząć mu znowu dawać miksturę, czy nadal sam sok z aloesu?
2. Zbliżają się święta, czy można dać mu coś słodkiego, np. jakieś bezglutenowe ciasto czy ciastka - z cukrem brązowym lub miodem? Albo galaretkę z posłodzonej wody z cytryną lub kompotu z jakichś owoców (jabłek)?
3. Czy jakieś potrawy typowo wigilijne Michał będzie mógł zjeść, może nieco zmodyfikowane czyli bez glutenu - np. pierogi z kapustą, kapustę z grochem czy drożdżowe racuchy?


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka 12-12-2012, 10:59
Od ostatniego wpisu i wprowadzenia uproszczonej diety żadnych objawów trawiennych już nie ma.
Brawo!

1. Czy po zakończeniu infekcji, o ile znikną też te zmiany na buzi, zacząć mu znowu dawać miksturę, czy nadal sam sok z aloesu?
Musisz sama sprawdzić, bo inaczej nie dowiesz się. :)

2. Zbliżają się święta, czy można dać mu coś słodkiego, np. jakieś bezglutenowe ciasto czy ciastka - z cukrem brązowym lub miodem? Albo galaretkę z posłodzonej wody z cytryną lub kompotu z jakichś owoców (jabłek)?
3. Czy jakieś potrawy typowo wigilijne Michał będzie mógł zjeść, może nieco zmodyfikowane czyli bez glutenu - np. pierogi z kapustą, kapustę z grochem czy drożdżowe racuchy?
Powiem tak - skoro teraz Michaś kończy infekcję, chcesz podać mu MO (załóżmy), to musisz mieć czas na obserwację, czy nie będzie jakiejś objawów ze strony układu pokarmowego. Ale zbliżają się Święta i chcesz wprowadzać nowe pokarmy. I tu jest problem. Musisz zdecydować, co jest ważniejsze dla Ciebie i dla synka.
Za wami bardzo trudny czas diagnozowania i obserwacji alergii, wychodzenia z alergii (teraz, jak rozumiem i jak pisałaś - problemy trawienne ustały). Czy przez te kilka dni chcesz zniweczyć to, co osiągnęliście? Ja wiem, że to okres Świąt, piękny, rodzinny. Rodzinka pewnie będzie się zajadać smakołykami, a on co? Ja mam ten sam problem z moim Jasiem alergikiem. Do tej pory poddawałam się - i jadł prawie wszystko to, co inni. Robiłam mu specjalne, bezglutenowe ciasta. Niestety problem alergii trwa nadal. W tym roku zamierzam jednak dietę Jaśka utrzymać.

Na pewno będziecie musieli usiąść razem i wszystko przedyskutować, co jest dla Was ważniejsze.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: scorupion 12-12-2012, 11:30
Cytat
Ale zbliżają się Święta i chcesz wprowadzać nowe pokarmy. I tu jest problem. Musisz zdecydować, co jest ważniejsze dla Ciebie i dla synka.
A po Świętach zaraz będą kolejne święta i tak roczek cały.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 09-01-2013, 22:30
Chcę się podzielić dobrymi wieściami: byliśmy dziś u laryngologa i na badaniu słuchu. Stwierdził, że wyniki tympanogramu są w granicach normy (lewe ucho w porządku, w prawym cisnienie na granicy normy), oraz że nos Michała jest drożny. Nie tylko nie widzi wskazań do operacji ale też do jakichkolwiek innych działań. Mamy się pokazać nie wcześniej niż za pół roku.
Nie przypominałam mu jak ocenił, że poprawa którą stwierdził latem jest być może spowodowana sprzyjającą porą roku. Najwyraźniej jednak nie!
Nie jest jeszcze idealnie - migdałek jest wciąż trochę powiększony, Michał nadal często oddycha buzią - ale myślę że częściowo z przyzwyczajenia, a nawet zdarza mu się w nocy pochrapywać - np. w tej chwili. Jednak sam zdaje sobie sprawę z tego, że potrafi już oddychać nosem - pokazuje mi to czasem, czasem też śpi z zamkniętymi ustami.
Cieszę się :)
I dziękuję Wam za wsparcie!


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 18-01-2013, 12:39
Zrobiłam Michałowi morfologię, zgodnie z wcześniejszymi sugestiami a także ze względu na te bóle nóżek w nocy. Wszystko jest w normie tylko neutrocyty trochę poniżej: jest 37 (norma podana 40 - 60).
Co to oznacza?


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 20-01-2013, 17:56
Znów pojawiły się biegunki.
Michał nadal jest na uproszczonej  diecie: mięso, jajka, warzywa. Pije tylko wodę (herbaty nie pija, na roibosa ani nic ciepłego nie ma chęci, raz poprosił o miętę). Od jakiegoś czasu (ok. 2 tygodnie) zaczęłam dawać Michałowi znowu żelki Haribo.
Nadal nie pije MO, tylko po 50 ml alocitu.

Wczoraj Michał zjadł trochę kapusty kwaszonej - jedyna nowa rzecz, względnie nowa, bo przez ostatnie 2-3 tygodnie nie miał ochoty na nic kwaśnego i nie jadał ani ogórków ani kapusty. Po jakichś dwóch godzinach rozbolał go brzuch i zrobił brzydką wodnistą kupę. Potem do końca dnia było dobrze, potem był głodny i dałam mu kawałek mięsa na kolację. Do końca dnia dobrze.
Dziś rano na śniadanie zjadł jajka - w sumie aż 4. Po 1,5 godz. rozbolał go brzuch i znów była biegunka. Zdziwiłam się, bo do tej pory po jajkach było dobrze, taką ilość na raz zjadał często. W związku z tym, potem, kiedy chciał jeść, dałam mu gotowany biały ryż z odrobiną masła. Niestety po godzinie znów było to samo: ból brzucha, biegunka.
No i nie wiem, co mu mogę dać, bo to co do tej pory w takich sytuacjach bylo dobre teraz nie jest. Chłopak znów robi się głodny. Jajka nie, ryż (a więc i kasze też) nie, może zaryzykować mięso? Może gotowane warzywo jakieś?

Skoro po ryżu pojawiła się biegunka, to by wskazywało, że węglowodanów jest za dużo, ale czemu po jajkach?
Już wcześniej zauważyłam, że po kwaśnych rzeczach czasem pojawia się zaczerwienienie na policzkach i wokół ust.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 27-01-2013, 00:34
Dawałam mięso i warzywa - najpierw gotowane. Wybrnęliśmy. Potem spróbowałam dodać trochę niepalonej gryki. Było ok. Aż dostał kluseczki kukurydziane od babci - tu nastąpiło lekkie pogorszenie, nic takiego. Więc znów przerwa z kaszami. Wydawało się że jest ok. Włączyłam kasze w małej ilości.
Dziś dałam Michałowi miksturę na bazie oleju z pestek winogron, pierwszy raz po długiej przerwie. Po zjedzeniu kaszy krakowskiej z masłem na śniadanie trochę rozbolał go brzuch i zrobił kupę - taką średnią.. Dawałam mu więc dzisiaj już tylko mięso i warzywa. W ciągu dnia narzekał czasem na ból brzucha. Pod wieczór zjadł dwa jajka. Dwie godziny później zaczęło mu być niedobrze i w końcu zwymiotował.

Oczywiście odstawię miksturę, ale znów błądzę w ciemnościach - nie wiem co mu dać rano do jedzenia? (wieczorem udało się nic).


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 29-01-2013, 07:52
Dziś rano znów wodnista biegunka.
Czy to objaw oczyszczania jelit ze śluzu?
Czy reakcja na nadmiar skrobi i węglowodanów? (wieczorem zjadł trochę ziemniaków)

Gdybym znała odpowiedzi wiedziała bym np. że mam unikać wszelkich kasz, mąki, ziemniaków itp, całkiem je wykluczyć (teraz czasem daję bo nie wiem).

Albo że nie należy tego procesu - oczyszczania - prowokować (chociaż ja niczym chyba nie prowokuję bo mikstury oczyszczającej nie podaję)


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Asia61 29-01-2013, 08:21
Cytat
Dawałam mięso i warzywa - najpierw gotowane. Wybrnęliśmy. Potem spróbowałam dodać trochę niepalonej gryki. Było ok.
Sama widzisz, że taki sposób żywienia jest ok. Szkodzi mu nadmiar węglowodanów.
Nic Cię nie zwolni z samodzielnego myślenia. Obserwuj syna i wyciągaj wnioski. Ja na Twoim miejscu wyeliminowałabym te pokarmy, które z reguły uczulają, a węglowodany (kasze, ziemniaki, mąka wszelkiego rodzaju) ogranicz do minimum. Mam nadzieję, że słodycze nie wchodzą w grę?


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 29-01-2013, 10:31
Słodycze? On już zapomniał jak to smakuje... Daję dokładnie to co wymieniłam. Ani owoców, ani orzechów, ani miodu czy cukru ani, rodzynek. Je tylko: mięso, trochę warzyw - tylko surowych, gotowanych nie chce wziąć do ust. Plus CZASEM TROCHĘ kaszy, bo np. nie zawsze mam mięso i nie mogę dawac mu wyłącznie mięsa.
Jedynym dodatkiem o którym nie pisałam może jasno jest masło.

Dziś na śniadanie dałam Michałowi mięso, do niego zjadł kawałeczek surowej czarnej rzepy. Gotowanych warzyw nie tknął. Właśnie robi po tym wodnistą kupę - taką jak rano.
Czyli po mięsie tez. Więc wszystko odpada?
Asia, dziękuję Ci bardzo że jako jedyna się odezwałaś. Ale z tego co obserwuję naprawdę nic dla mnie nie wynika.

Cytat
Sama widzisz, że taki sposób żywienia jest ok. Szkodzi mu nadmiar węglowodanów.
No właśnie jak widać taki sposób też nie jest ok...
Żadnych węglowodanów dziś nie dostał.

Na ten moment wydaje się, że powinnam wyeliminować wszystko:
- gluten - wyeliminowany dawno
- nabiał - wyeliminowany
- słodycze - wyeliminowane
To podstawa, oczywiste.
- orzechy, nasiona itp - wyeliminowane
- miód, suszone owoce i cokolwiek w tym stylu - wyeliminowane
- owoce wszelkie - wyeliminowane
- kiszonki - wyeliminowane

A teraz:
- kasze, mąki - eliminuję
- jajka - eliminuję
- mięso - eliminuję

Pozostaje chyba odżywianie światłem....
Nie zwalniam siebie od myślenia.
Potrzebuję pomocy, wskazówek.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 29-01-2013, 13:57
Jestem zdesperowana i kompletnie załamana.
I skłócona z całą rodziną.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 29-01-2013, 18:10
Można spróbować podawać odgazowaną coca-colę.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 30-01-2013, 12:47
To ciekawe, Michał dziś spał bardzo długo, obudził się i zwymiotował. Powiedział, że to czym zwymiotował smakowało jak coca-cola... Oraz że ma chęć na pizzę...
Jest słaby, nie chce wstawać z łóżka. Kiedy wymiotował mowił, że pali go w gardle. Na to skarżył się już parę razy wcześniej. Jednak nie widzę żeby gardło było zaczerwienione.

Panie Józefie, dziękuję za wskazówkę, jednak obawiam się dać mu coca-colę. Wiem o tym sposobie, ale kiedyś sama go spróbowałam i pogorszyło mi się po tym jeszcze bardziej...

Gdyby ktoś zechciał pomóc mi zrozumieć miejsce w którym Michał teraz jest, o co chodzi w tym co się z nim teraz dzieje - bo ja straciłam orientację. I nie wiem w związku z tym co robić a czego nie robić.
Czy np. dać mu teraz w ogóle coś do jedzenia? A jeśli tak to co?

Michał mowi, że jest strasznie głodny ale nie ma chęci na mięso, ani na warzywa.
Ja też nie bardzo czuję mięso w tym momencie. Ale przecież chyba rownież nie kaszę?
On wie że nie dostanie pizzy, poprosił o kluseczki kładzione z masłem.
Na razie tylko pije wodę.
Mamo, kiedy będzie jedzenie?, bo jestem strasznie głodny.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Bonheur 30-01-2013, 13:04
Jedyna rada to naprawić to co zepsuło się "używając niezgodnie z instrukcją". Naprawę należy zacząć od wyrzucenia wadliwej "instrukcji", czyli dotychczasowych nawyków żywieniowych. Dla jasności napiszę, że jak widać nie da się pogodzić zdrowia z chorobotwórczą dietą.
Następnie:
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=24294.0
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=23841.0
Skoro takie jedzenie pomaga kobietom w ciąży i karmiącym piersią, to warto tam szukać inspiracji.
Organizm, jeżeli dać mu szansę dokona samo naprawy.
Nie mówimy tu o stosowaniu ZZO, lecz o diecie adekwatnej do stanu dziecka. Na ZZO przyjdzie jeszcze czas, mam nadzieję.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Kwiatuszek 30-01-2013, 14:33
Jeżeli kłopoty z żołądkiem wynikają z błędów żywieniowych to coca cola pogorszy sprawę. Kłopotem może być nadmiar produktów modyfikowanych w diecie. Piszesz, że pogorszenie nastąpiło po kluseczkach kukurydzianych - kukurydza jest jednym z najbardziej modyfikowanych produktów jakie istnieją, ponad to wg zebranej przeze mnie wiedzy wiele kurczaków jest obecnie karmionych azjatycką karmą składającą się głownie z modyfikowanej soi zawierającej ogromne ilości estrogenów, myślę, że żywność modyfikowana jest powodem tak dużego osłabienia układu pokarmowego syna. W takiej sytuacji pozostaje skupić się na tym co zdrowe, wybrać na początek kilka produktów z których można przyrządzać posiłki i obserwować. Ja pewnie zaczęłabym od kaszy jaglanej, brązowego okrągłoziarnistego - gotowanego na kleik ryżu, duszonej marchwi itp.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 30-01-2013, 23:30
Bonheur, co konkretnie masz na myśli pisząc
Cytat
chorobotwórczą dietą


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 01-02-2013, 15:26
Bonheur, pytam o to, ponieważ odżywiałam Michała właśnie według zalecanych na Biosłone zasad zdrowego odżywiania. Dieta była też dostosowana, adekwatnie do jego stanu - tym dostosowaniem była eliminacja wielu produktów potencjalnie alergizujących, a pozostawienie tego co najważniejsze: mięsa, surowek, do czasu również jajek - dieta maksymalnie uproszczona. 
Widzisz, czyli ja właśnie stosowałam prawidłową oraz dostosowaną dietę...

Ale efekty...?

Dziękuję Ci, że zwróciłeś mi uwagę na propozycje Kwiatuszka. Od jakiegoś czasu ciągnęło mnie w tym kierunku.



Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 21-04-2013, 21:35
Pomimo stwierdzenia przez laryngologa w styczniu, że migdałek gardłowy znacznie się zmniejszył i nos jest drożny, Michał nadal oddycha głównie buzią. Myślałam, że to z przyzwyczajenia i liczyłam na to, że stopniowo będzie się to zmieniać. Jednak nic się tu nie zmienia, cały czas oddycha głównie buzią. Przez sen również i nadal odchyla głowę daleko do tyłu gdy leży na boku.

Michał ma tzw. stłoczone zęby - w tym wieku powinien mieć przerwy pomiędzy mleczakami, tak żeby zmieściły się wyrastające zęby stałe. Nie ma przerw i stałe zęby się nie mieszczą. Przyczyną stłoczenia zębów jest za słaby rozrost szczęk. A szczęki są za słabo rozrośnięte kiedy dziecko oddycha buzią.

Jednocześnie Michał skarży się na uczucie duszenia i palenia w gardle, ostatnio też na bóle głowy. Mówi, że czuje wtedy - w gardle, a czasem w głowie - jakby mleko i ścieki i gorąco - tak to określa.

Zastanawiam się co tam się dzieje i czy to nie ma wpływu na jego ciągłe oddychanie buzią?

Dodam jeszcze, że podczas jazdy samochodem Michał zawsze skarży się na duszenie i gorąco w gardle. Tylko gdy ogląda film w samochodzie, na nic się nie skarży i da się z nim jeździć. Jednak nie zawsze - dziś już rano mówił ze go dusi, pali i zaraz będzie wymiotował. Jednak tym razem nie zwymiotował. Poczuł się dobrze. Później  podczas jazdy samochodem oglądał film i na nic się w prawdzie nie skarżył, ale zaraz po wyjściu powiedział że czuje się słaby, pali go i dusi w gardle, a w domu okazało się że ma trochę podwyższoną temperaturę - 37,5. Żadnego kataru itp.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 06-05-2013, 16:45
Od pewnego czasu Michał dobrze tolerował miód, więc czasem dostawał go w niewielkiej ilości jako dodatek do picia. Czasem też robiłam mu słodką atrakcję - szarlotkę z mąki jaglanej, masła, jajek i odrobiny cukru brązowego oraz duszonych jabłek, po niej też było ok.
Kilka razy próbowałam wprowadzić migdały, jednak dostawał po nich lekkiego rozwolnienia. Może dlatego że były ze skórką?
Ze dwa tygodnie temu spróbowałam jeszcze raz, tym razem obrałam migdały ze skórki i wszystko było w porządku. Od tamtej pory dodawałam więc czasem migdały do potraw.

W sobotę kupiłam nowy miód, miał to być podobno dobry miód.
Wieczorem po kolacji zauważyłam u Michała na policzku pojedynczą czerwoną krostkę. Zastanowiło mnie to; jedyna nowa rzecz jaką zjadł to było picie z tym nowym miodem. Jednak krostka szybko znikła i zapomniałam o tym. Rano na deser po śniadaniu Michał zjadł kawałek szarlotki, z tym że do ciasta dodałam też trochę mielonych ziaren słonecznika i dyni oraz migdałów. Po zjedzeniu  na jego policzkach pojawiło się kilka czerwonych krostek. Byłam zdezorientowana a on bardzo szczęśliwy że upiekłam mu szarlotkę (robię to rzadko), wybieraliśmy się właśnie na piknik do lasu, na który również zabrałam trochę ciasta. Po zjedzeniu ciasta w lesie na policzkach pojawiło się bardzo dużo czerwonych krostek. Byliśmy cały dzień na dworze, świeciło słońce. Efekt był taki, że po powrocie do domu Michała policzki pokryte były dużymi czerwonymi plamami oddzielonymi równą linią od reszty jasnej skóry.

Myślę sobie tak: nowy miód mu nie posłużył i uwrażliwił go, dlatego również jakiś składnik ciasta go uczulił (migdały, cukier?), a w tym stanie większej podatności uczuliło go również słońce...?

I co teraz? Oczywiście wycofałam miód, ciasto, migdały. Na policzki przykładałam kompresy ze zsiadłego mleka, ale to nic nie dało. Zaczęłam psikać panthenolem, ale też w zasadzie nie widać efektów. Na dwór smaruję buzię kremem z filtrem. Policzki są bardzo czerwone.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Whena 06-05-2013, 16:47
Cytat
Kilka razy próbowałam wprowadzić migdały, jednak dostawał po nich lekkiego rozwolnienia. Może dlatego że były ze skórką?
Ze dwa tygodnie temu spróbowałam jeszcze raz, tym razem obrałam migdały ze skórki i wszystko było w porządku. Od tamtej pory dodawałam więc czasem migdały do potraw.

Zauważyłam, że Kwiatuszek w przepisach zawsze pisała, aby migdały blanszować. Nawet gdy robię z migdałami coś dla siebie to zawsze je blanszuję.

Mnie osobiście jakieś 2 miesiące temu coś uczuliło i wysypało mi krostkami całe ucho. Ucho było spuchnięte, z krostkami jak kaszka manna i do tego piekące tak jak ukąszenia komarów. Nie wiem co mnie uczuliło. Po kilku dniach przeszło. Po miesiącu znów miałam to samo, ale tym razem drugie ucho wyglądało tak samo. Długo analizowałam co to mogło być i doszłam do wniosku, że jedyną "nową" rzeczą była kurkuma. Za pierwszym razem przemywałam alocitem, smarowałam maścią z witamina A i jeszcze inne rzeczy robiłam. Nic nie pomogło, więc za drugim razem nic nie robiłam. Przeszło samo po około 4 czy 5 dniach.

Może musisz poczekać?


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Kwiatuszek 06-05-2013, 22:27
Myślę sobie tak: nowy miód mu nie posłużył i uwrażliwił go, dlatego również jakiś składnik ciasta go uczulił (migdały, cukier?), a w tym stanie większej podatności uczuliło go również słońce...?

A może jabłka?

I co teraz?

Oczyścić organizm i wzmocnić śledzionę.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 07-05-2013, 09:00
Jabłek nie brałam pod uwagę i Michał jadł duszone jabłka również wczoraj, nie było po nich żadnego pogorszenia.

Przed chwilą za to zadzwoniła do mnie pielęgniarka ze szkoły, informując ze w szkole w zerówkach panuje rumień, sugerując że Michał może mieć rumień. Wprawdzie zmierzyła mu temperaturę i jest w normie, a przy rumieniu podobno jest podwyższona, no i Michała nie było dawno w szkole, wczoraj i przedtem podczas długiego weekendu, jednak może podobno upłynąć do dwóch tygodni od czasu zarażenia do wystąpienia objawów.
Tak się zastanawiam, czy epizod który mnie przydarzył się niedawno też nie był tym rumieniem?
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=27044.msg188573#msg188573 (http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=27044.msg188573#msg188573)

Hm.., a Michał ma dziś egzaminy do szkoły muzycznej, ale czuje się dobrze a okres zarażania trwa tydzień przed wystąpieniem objawów.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 05-06-2013, 11:40
Teraz znów pojawiły się mdłości po kaszy jaglanej. Synek mówi że już od jakiegoś czasu, ale jest coraz gorzej i dziś nie chciał jej nawet spróbować. Wiec jaglanka odpada..
Najbardziej mnie martwi, że nie wiem co się właściwie dzieje w jego organizmie, czym te wszystkie objawy trawienne są konkretnie spowodowane. I działam trochę w ciemno.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Mia 05-06-2013, 14:10
Cytat
Teraz znów pojawiły się mdłości po kaszy jaglanej
Moim zdaniem problem w górnym odcinku przewodu pokarmowego, robiłabym MO na bazie oliwy z oliwek.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 05-06-2013, 17:57
Ale dla dzieci robi się przecież tylko z oleju z pestek winogron.
Mia, po czym sądzisz że to coś z górnym odcinkiem?


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Mia 06-06-2013, 10:22
Jeśli można Ci coś jeszcze doradzić, to odstaw wszystkie produkty które alergizują. Może to być miód, orzechy, migdały, pomidory, ogórki, kasza gryczana i wiele innych. Robiłabym zupy jarzynowe zmiksowane, do tego masło, dzieci lubią takie zupy. Jeszcze jeden plus takiej zupy, że możesz dodać wszystkie jarzyny. Jeśli chodzi o kaszę jaglaną, napiszę Ci na priv.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Dusiu70 06-06-2013, 22:47
Ale dla dzieci robi się przecież tylko z oleju z pestek winogron.
To nie jest wymóg. Chodzi o to, że dzieci mają krótszy odcinek pokarmowy, dlatego można od razu zastosować olej z pestek winogron. Ale nic nie stoi na przeszkodzie, abyś spróbowała oliwy z oliwek. Swojej córce (11 lat) daję ten sam olej co sobie.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Lea 19-07-2013, 11:39
Mam pytanie: czy okłady z kapusty hamują oczyszczanie czy je wspomagają?

Mój 3,5-letni synek od 3 lat zmaga się z powiększonymi migdałami. Nie będę teraz rozpisywać się, co przeszliśmy, a było tego sporo. Z perspektywy czasu widzę, że oczyszczanie postępuje bardzo powoli.
Od początku lipca jednak coś się ruszyło. Najpierw były 3 dni gorączki i osłabienie, później drobna wysypka i wysięk z ucha. Pokazałam go lekarce, bo potrzebowałam skierowania, a ona stwierdziła szkarlatynę. Nie jestem pewna, czy to na pewno było to, ale przecież to nie ma znaczenia. Pojawiła się duża ilość zielonej wydzieliny z nosa, wysięk z ucha coraz słabszy, ale jest, do tego powiększone węzły chłonne pod uszami. Migdały czerwone, opuchnięte - prawie stykają się ze sobą, mały bardzo się męczy, trudno mu oddychać. 

Wczoraj węzły przy uchu z wysiękiem powiększyły się do rozmiaru orzecha włoskiego, stały się bolesne. Podałam jedną dawkę ibuprofenu. Dzisiaj bez zmian, mały rano nie mógł ruszać głową, teraz bawi się, choć mówi, że szyja trochę go boli. Zastanawiam się, czy kontynuować okłady z kapusty, czy pozwolić organizmowi samemu dojść do porządku. MO odstawiłam przedwczoraj.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Lea 20-07-2013, 20:13
Moje pytanie chyba już nieaktualne. Przyłożyłam kapustę, mały przez dwie noce strasznie się pocił. Dzisiaj jest już lepiej, opuchlizna powoli schodzi, synek mówi, że już trochę lepiej się czuje. Jeszcze nie może sam podnieść się z łóżka, ale apetyt ma i chęć do zabawy też. Myślałam, że nie obejdzie się bez antybiotyku, jak w podobnej sytuacji opisanej wcześniej w tym wątku, ale się udało. Zobaczymy, co będzie dalej.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 22-07-2013, 16:13
Lea, dopiero teraz przeczytałam Twoje wpisy. Cieszę się, że przeszliście przez to bez antybiotyku.
Co do okładów z kapusty, wydaje mi się ze one pomagają wyciągać toksyny, ale nie wzmagają innego procesu oczyszczania, który właśnie zachodzi - np. przez chorobę infekcyjną.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Lea 04-10-2013, 19:35
Dziękuję za odpowiedź. Udało się bez antybiotyku, ale migdały trzeba było usunąć. Mieliśmy już skierowanie do szpitala z powodu złego stanu małego (powiększone węzły chłonne, ropne migdały i wysięk z ucha). Wybraliśmy mniejsze zło - usunęliśmy migdały pod koniec lipca. Jakieś dwa tygodnie później węzły chłonne też się zmniejszyły. Obyło się bez antybiotyków, choć każdy lekarz na każdym kroku nam je wciskał. Od tego czasu jest dużo lepiej, przede wszystkim mały lepiej słyszy - niedosłuch ustąpił całkowicie, więc i wada wymowy nieco się zmniejszyła.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 29-12-2013, 11:06
A u nas też nie jest całkiem dobrze.
W styczniu u laryngologa okazało się, że migdał się dalej nie zmniejszył, nadal jest nieco powiększony i to że Michał oddycha buzią może nie wynika z przyzwyczajenia ale i z tego że wciąż istnieje pewna przeszkoda fizyczna.

Od paru miesięcy MO daję mu rzadko, bo co pewien czas powtarzają się takie objawy: rano budzi się z uczuciem mdłości i palenia w gardle, jest mu duszno, czuje się bardzo słaby - trudno mu siedzieć, leży w łóżku, i wymiotuje. Często prosi wtedy żeby wynieść go na balkon bo tak brakuje mu powietrza.

Od października, od swoich urodzin podczas których zjadł sporo słodkości - jednak wszystkie były robione przeze mnie i ze składników które dotąd dobrze znosił - na policzkach zaczęły się znów pojawiać zaczerwienione plamki i krostki. Dostał też wtedy gumę do żucia z ksylitolem - którego dotąd nie jadał wcale. Pozostałe składniki gumy wydały mi się bezpieczne, hm, a zwykła guma do żucia to było Michała marzenie...
Mimo że potem ograniczyłam jego dietę na tydzień, zaczerwienienia na buzi nie zniknęły. W końcu wszyscy mieli dość tych ograniczeń i pozwoliłam mu jeść wszystko co dotąd (to znaczy to co zwykle jadł, jego normalna dieta jest bardzo ograniczona).

Plamy na buzi utrzymują się, są jak za dawnych czasów kiedy jadał gluten. Nie wiem co robić. Gdybym chciała jeszcze raz wykluczyć produkty wątpliwe to nawet nie wiedziała bym które na początek zostawić, są bezpieczne, bo właściwie wszystko jest w tej chwili podejrzane.

A innym problemem jest ciągła presja pod którą Michał żyje od dawna. To stałe ograniczenie, to że ciągle czegoś nie może, właściwie większości rzeczy które jedzą inni, że zawsze musi pytać czy może się czymś poczęstować i właściwie zwykle nie może, na wszelkich imprezach towarzyskich nie wolno mu zjeść ani wypić niczego podczas gdy inne dzieci się objadają - to wszystko już bardzo źle wpływa na jego psychikę.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Bachna 02-01-2014, 22:43
Jesteście bardzo dzielni syn i mama. Podziwiam! Moja córka również ma powiększony migdał (raz wycięty, po roku zwiększył się do rozmiarów z przed zabiegu). Martwi mnie to, że ciągle ma otwartą buzię. Zabieg był 4 lata temu. Tylko ja jej zwracam  uwagę, aby oddychała nosem. Od jakiegoś czasu przestałam robić jej KB bo nie chciała go pić. Pomyślałam, że po przerwie znowu chętnie się napije. Ta przerwa za bardzo się wydłużyła. Przyszły Święta i te wszechobecne słodycze i to ogólne przyzwolenie dorosłych... ech zaczynam nie lubić Świąt. Bardzo rozumiem Michała, że jest mu przykro, że na jego oczach inne dzieci "bezkarnie" delektują się słodkim. Córka już przed Świętami miała katar a w ten poniedziałek bolała ją głowa nogi poniżej kolan i zaczęła gorączkować w nocy. We wtorek rano poszłam z nią do pediatry, aby dowiedzieć się co się święci... Te wizyty traktuję jako rozeznanie w sytuacji. Sama nie mogę zbadać dziecka. A tu kolejne kuriozalne zachowanie lekarza. Spytał mnie czy szczepiłam dziecko przeciwko grypie (nie), potem coś mruknął pod nosem, że oskrzela czyste i zaczyna wypisywać syropek, antybiotyk Amoksiklaw, wodę morską, coś do ssania i Nurofen. Na moje pytanie na co ten antybiotyk... a bo tam jej zacznie spływać do gardła wydzielina (?!). Nic tym razem jej nie dałam, nawet Nurofenu, choć mąż próbował forsować. Gorączkowała prawie dwie doby,  w granicach od 38 oC do 39,4 oC. W tym czasie była bardzo słaba i bolała ją głowa i nogi od kolan w dół. Najbardziej na zgięciu nad stopą.Mało jadła, ale piła w miarę potrzeb.  Wczoraj po południu ból ustał i w nocy ustała gorączka. Dzisiaj rano gdy zadzwoniłam z pracy córka powiedziała, że czuje się bardzo dobrze i szkoda, że nie poszła do szkoły;) Jutro też nie pójdzie. Niech wypocznie.
Dodam, że choć moje dzieci nie są na nic uczulone to nie udaje mi się odżywiać ich prawidłowo. Uwielbiają węglowodany. Gluten prawie wyeliminowałam, ale w szkole córka go pewnie trochę dostaje. Uwielbiają kaszę gryczaną i placki z jabłkami na bazie jogurtu naturalnego i mąki gryczanej. Również często jemy kaszę jaglaną. Kiszonek nie zjedzą choćby nie wiem co.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 08-07-2014, 04:54
Kolejna infekcja, spływający katar i straszny ból gardła. Przez nos nie daje rady oddychać, oddycha buzią więc wysusza dodatkowo. Nie chce pić prawoślazu z siemieniem...

Zastanawiam się znów nad mieszanką na drogi oddechowe - gdy zakonczy się ta infekcja. Bo migdał nadal nie zmalał na tyle aby mógł oddychać normalnie - nosem. Nocą zwykle oddycha buzią.
Ale jestesmy w trakcie picia ziół na drogi moczowe i nie wiem czy można to łączyć, czy lepiej poczekać aż skończymy te zioła?


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 08-07-2014, 08:26
Korzeń omanu i ziele mącznicy wchodzą ze sobą w interakcję, więc tego typu mieszanek ziołowych nie można łączyć.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 08-07-2014, 10:59
Dziękuję za odpowiedz - to tu mam jasność.

Po obudzeniu synek wymiotował. To częste u niego podczas infekcji. Przypuszczam, że spływający katar podrażnia gardło, a nawet dodatkowo gromadzi się w żołądku, bo kiedy już uda się zasnąć, to kończy się nieustanne plucie w chusteczki i jest połykany. I stąd te wymioty.
Jednak zwykle jest to wymiotowanie samym śluzem. Dziś zwymiotował to co zjadł wczoraj.
Temperatura lekko podwyższona: 37,2-37,7. Słaby, nie ma chęci jeść.
Staram się tylko, żeby coś pił - letnią wodę z siemieniem, prawoślazu nie chce.

Zastanawiam się, czy to bardziej dalszy ciąg oczyszczania czy pozbywanie się śluzu, który się wytworzył w związku z tym, że od niedawna pozwalałam synkowi zjeść czasem lody, parę razy napił się też mleka...
Czemu? Wielki egzystencjalny bunt siedmiolatka: czemu my nie żyjemy tak jak wszyscy?!!!


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Asia61 08-07-2014, 17:56
Powiedz mu że:
„Żyć, to nie znaczy iść przez róże
Sięgać po laury, zbierać oklaski.
Żyć to znaczy przetrwać wszystkie burze
I dążyć tam, gdzie świecą ideałów blaski.”
A. Asnyk
Tu ideałem jest nasze zdrowie rzecz jasna.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 08-07-2014, 19:26
Dzięki Asiu Kochana :) Przepisałam sobie ten wierszyk i przeczytam mu później.
Teraz śpi, gorączka ponad 38, jakieś momentami drżenia rąk i nóg, w pokoju duszno i gorąco, też ponad 30.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 09-07-2014, 14:47
Gorączka doszła do 39, potem trochę spadła razem z temperaturą w pokoju. Rano temperatura normalna, słabość wielka i wymioty. Po nich lepiej, ale też dość słabiutko. Stopniowo pojawiła się chęć, żeby coś zjeść. Katar nadal duży, łatwiej schodzi przez nos, ale część nadal spływa do gardła, które wciąż trochę boli.

Przeczytałam synkowi wiersz. Nie wierzył, że to jakiś Adam Asnyk, powiedział, że to na pewno ja napisałam... :)


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Asia61 10-07-2014, 07:16
Ja również długo wierzyłam, że tekst napisała moja mama. Zdaje się, że trochę mnie zaprogramowała takim wpisem do pamiętnika.
Jakie samopoczucie dziś u Twojego syna?


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 19-07-2014, 17:57
Asiu, synek już nie goraczkował ale katar trwał jeszcze przez jakiś tydzień.
Po tych przejściach sam uznał, że nie będzie już jadał lodów ani pił mleka.
Jednak teraz znów zaczyna marudzić, że chce, albo gdy widzi ze ktoś je mleko, śmietanę, jogurt, to język mu ucieka i zlości się na mnie że mu zabraniam.
Najgorsze, że ja sama nie jestem w stu procentach pewna, że to nabiał wywołuje u niego katar, (a potem od kataru do gardła, wymioty itd). Ja tak tylko przypuszczam. I pewnie sama wolałabym żeby tak nie było...  On wyczuwa moją niepewność..
No ale ja faktycznie nie wiem. Jak to sprawdzić?


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Asia61 19-07-2014, 18:16
Live, naucz się robić mleko kokosowe i lody domowe bez mleka, na samych owocach.
Tu masz wiele przepisów na lody i na mleko:
http://www.mojdietetyk.pl/cos_pysznego_zdrowego/mleko-kokosowe.html
Z pewnością coś wybierzecie, sprawdzicie i zrobicie odpowiedni wpis na forum Biosłone w dziale kulinarnym. :)


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 15-08-2014, 18:25
Asiu, nie miałam kiedy wypróbować przepisów bo wakacje. I teraz właśnie jesteśmy nad morzem a Michał ma kolejną infekcję... Kurcze, nie chciałabym aby przeleżał cały wyjazd.
Ma temperaturę, nie wiem jak dużą bo nie mam termometru. Wczoraj zaczęło się coś dziać, poczuł się słaby, pojawił się lekki katar, ból głowy. Teraz śpi.

Znajomi dali mi jakąś specjalną witaminę c, ale on tego nie chce pić.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Amelia 15-08-2014, 20:58
Na spadek odporności u dzieci zwłaszcza dobrze działa ciepłe, gotowane jedzenie podawane 3 razy dziennie. Zauważyłam, że to moją córkę bardzo wzmocniło i ograniczyło infekcje.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 15-08-2014, 21:09
Mam termometr, 38,5. Już narzeka na duszność i że mu słabo, niedobrze, chce powietrza. A tu wokół wczasowicze grillują, nie da się wyjść przed dom ani otworzyć okien.
Przyznam że w tej sytuacji gotowa byłabym zahamować infekcję, do tego miała posłużyć ta witamina C. Ale nie będę go do niej zmuszać. Pewnie mogłabym kupić jakieś "lekarstwo" w aptece, trochę nie wiem jakie a przed poniedziałkiem do lekarza trudno by się było dostać. Pani w aptece pewnie też coś doradzi, ale nie wiem czy zdać się na nią. W ogóle mam straszny opór przed tym...


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Opiotr 15-08-2014, 21:31
...dobrze działa ciepłe, gotowane jedzenie...
Potwierdzam, jak nie ma się ochoty na chorowanie to najlepszy (dla mnie) jest gorący rosołek na kości, szpondrze lub żeberkach bardzo tłusty (dodaje sporo smalcu) do tego dużo włoszczyżny działa napotnie, że po zjedzeniu takiego czegoś to siódme poty wychodzą a z nosa wszystko wypływa.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 15-08-2014, 22:04
Ale taki rosołek to chyba zanim choroba się pojawi, a nie przy gorączce.
Rosół on lubi, ale gotowanych warzyw nie..
W warunkach wakacyjnych trochę trudno o dobre gotowane jedzenie.
Synek rano miał chęć coś zjeść - i zjadł trochę kaszy jaglanej.
Potem stracił apetyt. A właściwie miał dziwne zachcianki: na keczup, musztardę, majonez i kawę... Dodam, ze w ogóle nie jada takich rzeczy.

Teraz termometr pokazuje niby tylko 38,5 ale majaczy po przebudzeniu ze snu.

Wydzielina utrudnia mu oddychanie. Jak pomóc w wydostawaniu się tej wydzieliny dziecku które śpi? Podłożyłam mu wyższą poduszkę pod głowę. Jutro kupię prawoślaz.
Czy znów nie obejdzie się bez mdłości i wymiotów?


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Opiotr 16-08-2014, 08:10
U mnie działa właśnie w trakcie choroby o ile mam chęci na jedzenie...
Za bardzo żadnych warzyw nie dodaje tylko dużo pora - na mnie działa napotnie i rozgrzewająco. Przy gorącce lub stanie zapalnym poce się jak szalony, często przez cały dzień nic nie jem nic nie pije tylko taki właśnie garnek rosołu.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 16-08-2014, 08:57
Moje nastawienie jest takie, ze gdy organizm się oczyszcza, zwłaszcza z gorączką, to nie dowalam mu jedzenia, raczej nic nie jem. A jeśli już jest chęć to coś lekkiego. Dotychczas była to kasza jaglana najlepiej, ale teraz właściwie nie wiem co to powinno być.

Dziś synek obudził się bez gorączki, po trudnej nocy, podczas której miał gorączkę i trochę wymiotował. Bardzo chciał trochę keczupu i w końcu zgodziłam się żeby polizał odrobinę - od razu zwymiotował...

Mówi że zjadłby rosołku. I wcale nie jestem pewna czy tym razem zaufac jego smakowi. Na razie na śniadanie zjadł jajko na twardo.

Katar duży. Twierdzi ze prawoślazu ani siemienia pić nie będzie. Boli go gardło i jest mu duszno.

???


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Asia61 16-08-2014, 23:12
Cytat
Dziś synek obudził się bez gorączki, po trudnej nocy, podczas której miał gorączkę i trochę wymiotował. Bardzo chciał trochę keczupu i w końcu zgodziłam się żeby polizał odrobinę - od razu zwymiotował...
Psy też czasem zjadają trawy, by po chwili zwymiotować wszelkie zalegające w żołądku substancje. Może właśnie o to chodziło.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: VVV 16-08-2014, 23:39
Bardzo chciał trochę keczupu i w końcu zgodziłam się żeby polizał odrobinę - od razu zwymiotował...
Może chodziło mu o sok pomidorowy i się na ketchupie zawiódł, to mogłoby sugerować
niedobór potasu - poważna sprawa:
sok pomidorowy, koncentrat pomidorowy, banany, ziemniaki, kakao, czekolada bezmleczna

Reasumując sok pomidorowy do picia, frytki lekko solone do jedzenia, białko jak sobie jakieś przypomni co lubi i co mu wolno.

Jeśli zdecydujecie się w jakims momencie na suplementowanie potasu to mają być suplementy z chlorkiem potasu NIE z cytrynianem potasu bo rozwalicie równowagą kwasowo-zasadową, zwłaszcza jeśli wymiotuje !!!
(najpierw badanie poziomu sodu i potasu we krwi)
:-)


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 17-08-2014, 09:27
Wczoraj w ciągu dnia było lepiej, ale w nocy znów źle...  Gorączka, trudnosci z oddychaniem bo katar i gardło.
Po południu na trochę wyszłam bo wariuję siedząc w tym wynajętym mieszkaniu cały dzień. Koleżanka z nim została. Ale gdy wróciłam miał lodowate ręce i nogi - czyli zmarzł. Mimo że był niby ciepło ubrany. Siedzenie bez ruchu w pomieszczeniu osłabia i ochładza. Mnie też.
Zastanawiam się czy pojechać z nim dziś do lekarza zeby go zbadał. Jest niedziela i jest z tym trudno.
Leży w łózku i cały czas pluje i wyciera nos zużywając góry chusteczek.
Zastanawiam się czy organizować jakis transport do domu?
Zastanawiam się skąd wziąć dziś mięso na następny rosołek..


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 17-08-2014, 10:29
Trzeba mu dać dwie kołdry i jeszcze koc, żeby się wypocił.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 17-08-2014, 13:01
On sie wlasnie wcale nie poci przy tej gorączce. Za to potrzebuje otwartego okna bo mu duszno. Nie mamy dodatkowych kołder. Ale może mogłabym dziś w nocy się nie kłaść tylko posiedzieć przy nim, a jego przykryłabym swoją.
Niespodziewanie zaczynamy jednak mieć problemy ze współlokatorką...


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 18-08-2014, 10:46
Spaliśmy dziś przy zamkniętym oknie, Synek troszkę się spocił. Jednak niedużo, tej nocy nie miał już wysokiej gorączki, tylko koło 37,5, tyle ma też teraz w dzień.
Co dzień gotuję rosół, wczoraj zupę pomidorową.
Mam trochę szalony pomysł, zeby zabrac go dziś nad morze...


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 18-08-2014, 11:16
Tego pomysłu bym nie pochwalił. Dziecko z gorączką ma pozostać w domu, najlepiej w łóżku.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 18-08-2014, 21:09
37,2 - 37,5 to też już jest taka gorączka przy której trzeba zostać w domu?


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 19-08-2014, 09:29
Bardzo proszę o odpowiedz. Wydawało mi się, że za gorączkę można uznać temp. od ok. 38 stopni.



Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 19-08-2014, 09:42
To prawda, że u dziecka 38 oC jest dopiero gorączką.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 19-08-2014, 09:57
Dziękuję za odpowiedz.
Dzisiejsza noc była znośna, na dotyk też bez gorączki. Tylko wciąż katar gigant. Nos czerwony i śluzówka wokół ust - oddycha buzią, z trudem, chrapie. Wciąż boli gardło. Zapomniałam napisać, że jedno oko ma zaczerwieniony wewnętrzny kącik, lekarz powiedział ze to zapalenie spojówek. Ale nie było już mdłości, humor lepszy.
Termometr dziś pokazał osłabienie - 35,7. Zmierzę jeszcze raz dla pewności.

Dzisiaj mamy pierwszy pogodny dzień nad morzem od jakiegoś czasu, według prognoz od jutra ma znów być deszczowo. Znów zamierzam zabrać syna nad morze, chociaż na trochę, może ostatni raz w ciągu tych naszych wakacji. Może wypożyczę na plaży coś, co da mu cień.
Michał chce iść. Teraz bawi się w ogródku przed domem.
Jednak i wczoraj i teraz ubrany jest dość ciepło i twierdzi że tak mu dobrze.

Czyli jest poprawa, ale jeszcze ciągle jest chory. Nie chcę mu zaszkodzić, ciągnie mnie nad morze, pamiętam też że w dzieciństwie, kiedy przyjeżdżałam nad morze trochę przeziębiona, plaza, kontakt z wodą pomagał mi. On jednak nie ma chęci się moczyć i oczywiście nie będę go namawiać.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 23-08-2014, 22:07
Syn tego dnia po południu przeszedł się jednak brzegiem po wodzie i było już coraz lepiej.
Za to następnego dnia mnie zaczęło coś brać... Użyłam witaminy C, której on nie chciał wypić. Chodziłam również po morzu. Mamy się nieźle.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 29-08-2014, 07:10
Chcę napisać jeszcze, że ja dociągnęłam do końca pobytu ale od razu w domu rozchorowałam się jednak na dobre. Witamina C zadziałała tylko chwilowo? Wiem że miałam jej mniejszą ilość niż zalecali mi użyć. Zaczęłam się znów zastanawiać nad istotą infekcji i tym co ma na nią wpływ..


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 29-08-2014, 07:39
Cytat
Zaczęłam się znów zastanawiać nad istotą infekcji i tym co ma na nią wpływ..
I jakie wnioski?


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 30-08-2014, 22:56
Wniosków jeszcze nie mam, zastanawiam się tu http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=29407.msg209779#msg209779 (http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=29407.msg209779#msg209779)


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 02-02-2015, 08:12
Od jakiegoś czasu infekcje syna są bardzo trudne. Niby ciągle podobnie: katar spływający i bardzo bolące gardło. Ale przy tym mdłości i wymioty - spowodowane tym spływającym śluzem? - tak ze syn jest tak słaby ze nie ma siły sam wstać. Ma też duszności, trudnosci z oddychaniem bardzo duże, tak bardzo boli go gardło że odmawia jedzenia i picia przez co jeszcze bardziej słabnie a ja liczę godziny kiedy robił siku, czy nie doszło do odwodnienia.

Po ostatniej infekcji ktora rozpoczęła się na początku stycznia i też była właśnie taka - szczególnie trudna, pozostał mu kaszel (infekcja trwała tydzień, kaszel zaczął się pod koniec). Kaszlał mocno, kaszel był mokry więc cały czas coś odkrztuszał mimo ze pozostałe objawy ustąpiły: nie było kataru, gardło w porządku, osłuchowo też.

Po ponad dwóch tygodniach silnego kaszlu zaczął pojawiać się katar. Jak zwykle powolutku się nasilał.
I wtedy po kilku dniach postanowiłam zaeksperymentować i podać synkowi witaminę C w dużych dawkach.

Zaleca się 1 g czystego kwasu L-askorbinowego na 1 rok życia dziecka - ale to dawka dla zdrowych gdyby się ktoś chcial suplementować albo odtruwać. Przy infekcji ta ilość powinna być większa, tu nie znalazłam dawki dla dzieci ale tylko dawki dla dorosłych i informację żeby dawać jak najwięcej do ustąpienia objawów.
Zaczęłam w środę czyli 5 dni temu.
Dziennie ok. 7,5g (płaska łyzeczka to 3g a pół płaskiej łyżeczki na szklankę wody z dwiema czubatymi łyżeczkami miodu jest i tak bardzo kwaśna, po prostu nie było za bardzo jak wypić więcej), czyli była to "mała dawka" i podawanie rozpoczęłam gdy objawy trwały już jakiś czas a zaleca się zacząć jak tylko infekcja się zaczyna.

Nie miałam spektakularnego efektu w postaci ustąpienia objawów po paru godzinach czy dniach. Jednak mimo że katar jeszcze trochę się nasilił (nie doszedł do fazy gęstego zółtego, nadal jest rzadki przezroczysty) i cały czas jest kaszel (może trochę zaczyna się zmniejszać), syna nie boli gardło, ma apetyt, dobry humor. Czyli powiedzialabym tak: cały czas następuje oczyszczanie ale bez takich dramatycznych efektów jak ostatnio.

Oprocz ich uniknięcia był jeszcze jeden powód dlaczego zdecydowałam się na ten eksperyment z witaminą C. Uznaję zasady podawane na forum, sama przekonałam się że organizm działa z sensem i warto mu zaufać. Od pewnego czasu jednak myślę o tym, że to nie wszystko. Organizm nie jest mechanizmem ani nawet laboratorium chemicznym a przede wszystkim człowiek nie jest tylko organizmem. Jest rownież tym co myśli (o sobie, o życiu, o chorobach i ich przyczynach tez), swoim nastawieniem, emocjami, nastrojem, czyli jest też tzw psychika i za razem cały układ "energetyczny", nie wpominając już o tzw. sferze ducha...
Człowiek który choruje i na dodatek w trudny sposob jak się czuje? Jest przygnębiony, przybity, przestraszony, czuje się zagrozony. To nie sprzyja zdrowiu. Po przeczytaniu na temat tej witaminy C uznałam że wydaje mi się mniej szkodliwa niż środki przeciwbólowe zalecane tu przecież dla złagodzenia objawow infekcji (które ponadto też działają przeciwzapalnie). I zdecydowałam sprobować.

Jestesmy w trakcie tego eksperymentu. Jestem też ciekawa co Wy o tym sądzicie?



Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Misiek 02-02-2015, 15:58
Ja też czytałam o witaminie C, jestem przeciwna tym wspomagaczom zwłaszcza aż w takiej kumulacji. Raczej wszelkimi siłami trzeba pozwolić, aby organizm sam sobie z infekcją poradził. Ale jeśli już sobie nie radzi i jest stan zagrożenia życia, to lepsza witamina C niż syfiaste antybiotyki. Z tym, że witaminy C nie powinno się dawać ludziom z nadkwasotą i  wrzodowcom.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Luciano 02-02-2015, 18:37
Jeśli organizm sobie nie radzi i jest stan zagrożenia życia to raczej antybiotyki mogą okazać się pomocne, nie zaś witamina C, jak mniemam. Tutaj nie mamy problemu z antybiotykami, lecz z ich absurdalnym stosowaniem na byle dolegliwości. Suplementacja wit. C jest bez sensu. Kolejny raz to powiem, Misiek, abyś bardziej zastanawiała się nad swoimi postami.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: BożenaDe 02-02-2015, 21:21
Jeśli organizm sobie nie radzi i jest stan zagrożenia życia to raczej antybiotyki mogą okazać się pomocne,
Antybiotyki są pomocne w zagrożeniu życia spowodowanego zakażeniem bakteryjnym. :)
Organizm ludzki jest doskonały. nie należy przeszkadzać np. stosując vit. C..
Live słuchaj Mistrza.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Misiek 02-02-2015, 22:00
Ja mam, jak najgorsze doświadczenia z antybiotykami chemicznymi, które mnie okaleczyły. Zresztą  był tu przypadek jakiegoś forumowicza, który też doznał b. poważnego uszczerbku na zdrowiu z powodu antybiotyków. Nic więc dziwnego, że jestem ich zagorzałą przeciwniczka, bo tak naprawdę to jest ruletka - nie wiadomo na kogo trafi. Dlatego w stanach zagrożenia życia, które przechodziłam już 2 - krotnie unikam ich, jak zarazy stosując zamienniki w postaci antybiotyków naturalnych, które rzeczywiście ocaliły mi życie.

Z tego co czytałam olbrzymie dawki witaminy C też mają silne działanie antybiotyczne i antynowotworowe. Nie stosowałam tych dawek, gdyż prawdopodobnie cierpię na nadkwasotę. I gdyby nie ten problem, wolałabym wybrać witaminę C niż niemożliwe do przewidzenia uboczne działanie antybiotyków syntetycznych. To jest mój pogląd, oparty o osobiste doświadczenie. Ale kto nie przeżył tego horroru z antybiotykami oczywiście może zaryzykować.

Zresztą gdzieś tu pisało, że:

Około 80 tys. osób umiera co roku w Chinach z powodu nadużywania antybiotyków, które są w tym kraju bardzo często przepisywane przez lekarzy, a częściowo dostępne bez recepty.

Antybiotyki są w Chinach przyczyną 40 proc. przypadków śmierci spowodowanej problemami z przyswajaniem leków przez organizm, przez co umiera rocznie 200 tys. Chińczyków - pisze w piątek dziennik "Xin Kuai Bao" z Kantonu.


Odporność na antybiotyki jest najwyższa wśród dzieci. Według danych szpitala dziecięcego w Kantonie, jeden z antybiotyków najczęściej stosowanych na zapalenie płuc nie działa na połowę dzieci, podczas gdy w grupie wszystkich pacjentów opornych na niego jest 17 proc. chorych.


Tak, że Luciano problem antybiotykowy nie jest tak błahy, jak Ci się wydaje. Zanim, więc kogoś skrytykujesz uzbrój się we wnikliwość i unikaj pochopnych osądów...



Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Luciano 02-02-2015, 22:30
Po co miałbym wnikać w głupoty? Etap zarówno antybiotyków, jak i "naturalnych antybiotyków" już mam dawno za sobą. Ktoś może przeczytać twój post i dojść do wniosku, że warto jest się szprycować suplementami, ponieważ Misiek uratował sobie dzięki temu życie. Zauważ też, że nie oceniam cię pochopnie, lecz na podstawie tego, co piszesz.

Cytat
Z tego co czytałam olbrzymie dawki witaminy C też mają silne działanie antybiotyczne i antynowotworowe.
Wspaniale! Misiek gdzieś coś przeczytała i puszcza dalej w obieg durne informacje. MO nie stosujesz, pewnie z powodu nadkwasoty. Natomiast pierwsza wyrywasz się z szeregu, aby żreć suplementy i podsuwać je ludziom. Bo zdrowe, bo życie ratują. Bo antynowotworowe, antybiotyczne. Och i ach, niedługo suplementy zaczną sprzątać i gotować.

Oczywiście doskonale kojarzę przypadek forumowicza, któremu antybiotyk zrujnował życie, ponieważ chorowałem na to samo co on. Powrotu do zdrowia nie zawdzięczam ani antybiotykom, ani suplementom. A z pewnością jadłem ich więcej niż ty i tylko te "z górnej półki". Miodów Manuka robionych przez australijskie pszczoły, które srają szczęściem miałem całą szafę. Zawartość szafy zniknęła, pieniądze zniknęły. Szkoda tylko, że ból nie zniknął.

Z mojego doświadczenia wynika, że najlepszym rozwiązaniem są biosłonejskie praktyki prozdrowotne. Ty zaś, Misiek, głosisz treści bynajmniej sprzeczne z naszą ideologią. I przestań, proszę, przypominać za każdym razem ile przeszłaś zagrożeń życia, bo gdyby każdy tak tutaj robił tobyśmy tutaj mieli targ kto ma gorzej.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Spokoadam 02-02-2015, 22:32
Na przykładzie mojego syna mogę powiedzieć tak: migdały miał jak banie, do tego katar tak duży że nie mógł spokojnie usnąć, oprócz tego kaszel. Był to przewlekły stan zapalny, trwający ponad pół roku.
Stwierdziłem też przeciwciała IGG na różne produkty.
Rozwiązaniem okazało się proste nie popijanie po jedzeniu.
Pijąc po jedzeniu rozcieńczamy kwas solny w żołądku. Niestrawiony pokarm powoduje bałagan w dalszych częściach jelit.
20 minut przed posiłkiem daję mu pić.
Po posiłku nie pije 1,5 do 2 godzin.
Objawy zaczęły się cofać po tygodniu. Po miesiącu jest zdrowy.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 03-02-2015, 08:35
Piszecie o antybiotykach.. Naturalne antybiotyki to np. cebula - jeszcze niedawno można było przeczytać, że nie jest zalecana, teraz Pan Józef zaleca syrop z cebuli.(Z resztą antybiotyki działają na bakterie, wit. C działa przeciwwirusowo, ale nie to jest najważniejsze) Od dawna zalecane tu są środki takie jak ibuprofen, ktore oprócz tego ze przeciwbólowo działają rownież przeciwzapalnie - czyli przeciw procesowi który się toczy w organizmie - oraz zbijają gorączkę - która jest przecież potrzebna w takiej sytuacji. Przyznaję, ze jedno i drugie mnie dziwi i nie zgadza mi się z całą koncepcją zdrowia. Pan Józef zalecił mi nawet kiedyś podanie synkowi aspiryny -  też kwas ale normalnie w organizmie chyba nie występuje i oprocz całej reszty moze być groźna dla dziecka. Widać więc ze jest jakaś elastyczność i zależnie od sytuacji różne rzeczy się dopuszcza.

Ale w moim poście były dwie najważniejsze rzeczy:
Cytat
cały czas następuje oczyszczanie ale bez takich dramatycznych efektów jak ostatnio.
Cytat
był jeszcze jeden powód dlaczego zdecydowałam się na ten eksperyment z witaminą C. Uznaję zasady podawane na forum, sama przekonałam się że organizm działa z sensem i warto mu zaufać. Od pewnego czasu jednak myślę o tym, że to nie wszystko. Organizm nie jest mechanizmem ani nawet laboratorium chemicznym a przede wszystkim człowiek nie jest tylko organizmem. Jest rownież tym co myśli (o sobie, o życiu, o chorobach i ich przyczynach tez), swoim nastawieniem, emocjami, nastrojem, czyli jest też tzw psychika i za razem cały układ "energetyczny", nie wpominając już o tzw. sferze ducha...
Człowiek który choruje i na dodatek w trudny sposob jak się czuje? Jest przygnębiony, przybity, przestraszony, czuje się zagrozony. To nie sprzyja zdrowiu.
Nikt z Was niestety nie odniósł się do nich.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 03-02-2015, 08:40
Cytat od: Kubuś Fatalista
Stwórz przyczynę, nastąpi skutek; ze słabej przyczyny słaby skutek; z chwilowej przyczyny skutek trwający chwilę; z przerywanej przyczyny skutek przerywany; z przyczyny hamowanej skutek zwolniony; z przyczyny, która ustała, skutek żaden.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Live 03-02-2015, 08:44
Panie Józefie, a czy chciał Pan coś przekazać konkretnie?


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: scorupion 06-02-2015, 11:29
Na przykładzie mojego syna mogę powiedzieć tak: migdały miał jak banie, do tego katar tak duży że nie mógł spokojnie usnąć, oprócz tego kaszel. Był to przewlekły stan zapalny, trwający ponad pół roku.
Stwierdziłem też przeciwciała IGG na różne produkty.
Rozwiązaniem okazało się proste nie popijanie po jedzeniu.
Pijąc po jedzeniu rozcieńczamy kwas solny w żołądku. Niestrawiony pokarm powoduje bałagan w dalszych częściach jelit.
20 minut przed posiłkiem daję mu pić.
Po posiłku nie pije 1,5 do 2 godzin.
Objawy zaczęły się cofać po tygodniu. Po miesiącu jest zdrowy.

A w czasie jedzenia można popijać?


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Spokoadam 06-02-2015, 11:48
Nie, nie można.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: scorupion 06-02-2015, 12:06
Czyli zupy wypadają z menu?


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Spokoadam 06-02-2015, 13:04
Zupa to nie szklanka wody.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: scorupion 06-02-2015, 13:30
Prawda, ale w przeciętnej porcji zupy spokojnie mieści się szklanka wody. Woda samodzielnie rozcieńcza kwas solny, a ta w zupie nie?


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Spokoadam 06-02-2015, 13:51
Zupa to zupa, a woda to woda. To tak jak z powietrzem, mamy 78% azotu w powietrzu i jest okej.
A spróbuj sztachnąć się czystym azotem :).


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: scorupion 06-02-2015, 14:13
Nietrafione porównanie.
Zupa z całą pewnością rozcieńczy kwas solny. Nie wierzysz to zrób proste doświadczenie, tylko na odwrót niż w żołądku, lej kwas do zupy.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: BożenaDe 06-02-2015, 20:13
W żołądku rozpoczyna się trawienie białka przez pepsyne. Pepsyna powstaje z pepsynogenu w reakcji z kwasem solnym. Gdy rozcieńczysz sok żołądkowy utrudnisz trawienie białka.
Zupa to woda, warzywa, kolagen, i co tam włożysz, możesz sobie rozcieńczać. Chyba że wrzucisz kawał mięsa. Mięso zjedz osobno.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Spokoadam 06-02-2015, 20:19
Nietrafione porównanie.
Zupa z całą pewnością rozcieńczy kwas solny. Nie wierzysz to zrób proste doświadczenie, tylko na odwrót niż w żołądku, lej kwas do zupy.
A wiesz, myślę że to nie jest takie proste jak przedstawiasz. W menzurce nie zasymulujesz takiego fenomenu jak choćby wycinek człowieka będący jego żołądkiem.
Nie wziąłeś pod uwagę faktu, że jeżeli jemy zupę to jest ona stymulantem wydzielania kwasu żołądkowego, bo wpadło do żołądka coś, co ma wartości odżywcze, przede wszystkim częściowo zdenaturowane białka, kolagen (w kontekscie wydzielania soków trawiennych). A stymulacja wydzielania kwasu żołądkowego zaczyna się już w momęcie kiedy nabieramy pierwszą łyżke, nie wsadzając jej jeszcze do ust. W przypadku wody niestety tak nie jest.
Kończąc teorię, wracam do praktyki: Mój syn uniknął problemów z medycyną akademicką, choć już działa były wycelowane, natomiast ja też na tym skorzystałem, korzyścią tego zdrowego nawyku jest to że mój stolec stał się książkowy. To znaczy papier toaletowy mógłby dla mnie nie istnieć, bo nie zostają na nim  ślady.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: scorupion 06-02-2015, 21:10
Myślę, że obojętne gdzie będziemy rozcieńczali kwas, w żołądku czy menzurce, zostanie rozcieńczony tak samo przez zupę jak i przez wodę. Różnica zaistnieje w przypadku gdyby żołądek reagował wydzielaniem kwasu na zupę, a na wodę nie. Wtedy rzeczywiście stężenie roztworów byłoby różne ze względu na inną ilość kwasu przy takiej samej ilości płynów.
O ile masz rację to na podstawie tych rozważań można by wyciągnąć wniosek następujący: wystarczy wrzucić do wody lub innego płynu, który nie jest zupą, kilka glutów i można pić do woli w czasie i po jedzeniu. Jeżeli glutów nie będzie, to wcześniej należy udać się po większą ilość papieru toaletowego.

Bożena, nic nie zrozumiałem z twojego postu.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Spokoadam 06-02-2015, 21:20
Mądrawe to to jest, ale czy mądre?


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: scorupion 06-02-2015, 21:29
Nie wiem czy mądrawe, czy mądre, z pewnością logiczne. A mądrym rozwiązaniem problemu pewnie byłoby picie wtedy kiedy pić nam się chce.

A bez złośliwości, ciebie jakoś wcześniej dopadło zdrowie, zanim jeszcze zacząłeś pić przed jedzeniem, tylko nie pamiętam co było przyczyną.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Spokoadam 06-02-2015, 21:37
Cytat
Nie wiem czy mądrawe, czy mądre, z pewnością logiczne
Logiczne dla Ciebie, dla mnie idiotyczne, ot taka mała różnica.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: scorupion 06-02-2015, 21:54
Całe szczęście, że taka mała różnica występuje, bo źle bym się czuł mając twoją logikę i poglądy.
Przypomniałem sobie co spowodowało dopadnięcie zdrowotne, to był post. Nie picie więc w czasie i po posiłku powoduje podwojenie dopadnięcia.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: Spokoadam 06-02-2015, 21:57
No cóż, pozostaje mi się zastosować do znanego powiedzenia:
Nie rozmawiaj z idiotą bo najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu a potem pobije doświadczeniem.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: scorupion 06-02-2015, 21:59
A fuj, jak nieelegancko i mało oryginalnie. Nie wiadomo, które gorsze.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: BożenaDe 07-02-2015, 19:43
U zdrowego człowieka niedobór wody objawia się pragnieniem. Masz pragnienie pij przed, w czasie, czy po posiłku. jak masz ochotę. Przyjmowanie płynów w czasie posiłku rozcieńcza soki żołądkowe, ale u osób zdrowych z obfitą produkcją soków o dużej kwasowości, nie upośledza to trawienia. U osób z mniejszą produkcją soków żołądkowych o słabej kwasowości trawienie jest mniej intensywne, posiłek dłużej zalega w żołądku. Natomiast duża ilość płynów wypita w czasie posiłku może zaburzyć funkcje żołądka.
Reasumując- masz pragnienie, to pij. Ale obserwuj swoje samopoczucie, dobrze się czujesz- pij.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: scorupion 07-02-2015, 21:23
Ten post jest zrozumiały, ale co z zupą?


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: BożenaDe 07-02-2015, 21:55
Ten post jest zrozumiały, ale co z zupą?

Trawienie zupy w żołądku zachodzi w niewielkim stopniu (białko). Jeśli żołądek jest pusty, zupa szybko przesuwa się do dwunastnicy. Możesz sobie pić ile chcesz, dolać szklankę wody, czy co tam wymyślisz. Nic to nie zmieni. Byle bez przesady z ilością.
Kwaśny sok żołądkowy z pepsyną jest swoistym strażnikiem niszczącym drobnoustroje zawarte w naturalnym pożywieniu. Rozcieńczony będzie słabiej działał.
Pij na zdrowie.


Tytuł: Odp: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?
Wiadomość wysłana przez: scorupion 07-02-2015, 22:22
Normalny człowiek pije jak poczuje pragnienie, bez znaczenia przed, w trakcie, czy po posiłku. I nie kombinujcie niczym koń pod górę.
Dla prawidłowego trawienia ważne jest dokładne pogryzienie i zmieszanie ze śliną pokarmu. Tego się trzymać.