Niemedyczne forum zdrowia

RODZICE, DZIECI, RODZINA => Szczepienia => Wątek zaczęty przez: Jelonek 30-05-2012, 00:37



Tytuł: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Jelonek 30-05-2012, 00:37
Chciałem się dowiedzieć, może któryś  rodzic podzieli się swoimi doświadczeniami odnośnie szczepień i odporności swoich pociech. Czytałem posty na temat szczepień, a także porady dotyczące zaświadczeń o odpowiedzialności osoby podającej szczepionkę. Jak to w praktyce wygląda. Boję się że na sali porodowej, w całym tym porodowym zgiełku nikt nie będzie się pytał czy szczepić czy nie. Czy w warunkach szpitalnych moje dziecko nie zakazi się np. WZW. Jak to jest z tą odpornością u noworodków. Szczepionki jak mi się wydaje stały się jakąś formą odprawiania czarów, które mają uchronić od złego.  

 Nie mam rozległej wiedzy w dziedzinie zdrowia. Bazuję na tym co wyczytam na szanownym forum i na Biosłone. Wiem jedno, w jakim stanie znajduje się mój organizm i czego efektem jest stan mojego zdrowia. Szlag mnie jasny trafia jak pomyślę o płatnych wizytach u specjalistów, którzy na moje dolegliwości refluksowe przepisywali różne specyfiki, nawet nie proponując czegoś w stylu " a może trzeba zmienić dietę, żeby uniknąć lekarstw". Wiem że dieta ma się nijak do zdrowienia i nie na tym rzecz polega, ale chodzi mi o to, że takie bęcwały biorą ciężkie pieniądze za takie banialuki i bzdurne porady w stylu " musi pan dużo spacerować bo to na tle nerwowym". A jeszcze na domiar złego mają bardzo wysokie mniemanie o sobie i o tym czym się zajmują.


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Jacek 31-05-2012, 16:32
Jelonek: jest artykuł nt. szczepień na Portalu Biosłone: http://www.bioslone.pl/zdrowie-a-medycyna/sens-szczepien

Radiobiosłone też miało audycję na ten temat: http://www.radiobioslone.pl

Cytat
Boję się że na sali porodowej, w całym tym porodowym zgiełku nikt nie będzie się pytał czy szczepić czy nie.
Więc dla pewności lepiej mieć dziecko na oku i upewnić się, że nie będzie szczepione.


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: xxlilithxx 31-05-2012, 22:11
Dasz radę, Jelonek, trzeba tylko upierać się przy swoim i nie tracić wiary, (że tak powiem), bo lekarze mogą Cię ciągle namawiać, a nawet straszyć (ja mam nawet takie doświadczenia, że pediatra się na mnie darła). Ja powiedziałam, że nie chcę szczepić, zaraz po urodzeniu, żeby wcześniej mnie nie stresowali ewentualnie, ale był ze mną mój partner w razie czego. Skoro nie jesteś pewny tego, że zdążycie powiedzieć, to powiedzcie przy przyjściu do szpitala, kiedy położna będzie zbierać wywiad. Najlepiej mieć potem dziecko przy sobie cały czas, mama będzie się czuła pewniej. Powodzenia!


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Jacek 31-05-2012, 22:26
A jeszcze lepiej nie rodzić w Polsce.


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Jelonek 05-06-2012, 00:13
Czyli nie szczepimy dziecka i robimy kłótnie z całym oddziałem? Obawiam się że będzie to nie do uniknięcia :(


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Beza 05-06-2012, 10:33
Może nie będzie tak źle, ja również szłam z nastawieniem, że będę walczyła z całym oddziałem a bardzo mile mnie zaskoczyli. Więc głowa do góry! I powodzenia!


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: xxlilithxx 05-06-2012, 10:36
Ja się nie kłóciłam, bo chciałam jak najszybciej wyjść i wypuścili mnie przed końcem trzeciej doby! :) Po prostu nie wdawałam się w dyskusje, bo i po co?


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Zosia_ 05-06-2012, 22:43
Jelonek, po co Ci kłótnia? Odmawiasz spokojnie i już. Jak się będą wściekać, wrzeszczeć czy grozić to zachowaj spokój. Możesz ich nagrać, teraz prawie każdy telefon ma funkcję dyktafonu.
Najważniejsze, to cały czas być przy dziecku i go pilnować. Nie spuszczać z oka nawet na 5 minut.


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: xxlilithxx 06-06-2012, 13:23
To może lekka przesada, żeby nawet na 5 minut nie spuszczać dziecka z oka, bo po porodzie trzeba trochę odpocząć (przespać się), a potem wychodzić do toalety i pod prysznic, ale można to robić, jak dziecko śpi, zostawiając je na sali pod okiem innych mam.


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Zuza 06-06-2012, 14:47
Jelonek to raczej Tatuś, więc nie będzie bardzo wyczerpany porodem :).


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Metaldaw 06-06-2012, 14:54
Zuza, to zależy od tego jak mocno tatuś przeżyje poród, przecież zdarzają się przypadki tatusiów wymagające nawet pomocy medycznej ;)


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Zuza 06-06-2012, 15:03
Tak, wiem, ale miejmy nadzieję, że nawet jeżeli tak się stanie, to Jelonek szybko dojdzie do siebie i właściwie zaopiekuje się swoją rodziną. Tego Ci życzę, Jelonku :).


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: xxlilithxx 06-06-2012, 17:01
Cytat
Jelonek to raczej Tatuś, więc nie będzie bardzo wyczerpany porodem .

Wiem, że tatuś. Tylko w szpitalu, w którym ja rodziłam tatusiów się wygania, kiedy mamy lądują na sali dla pań, które urodziły. Odwiedziny są możliwe tylko od 13.00 do 16.00. Dla mnie koszmar. Może w innych szpitalach jest inaczej. Jeszcze jest chyba możliwość wynajęcia sali, ale wydaje mi się, że mało jest takich szpitali, poza tym to kosztuje bodajże 1000 zł!


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Antonio 06-06-2012, 17:39
Lepiej wynająć fachową położną i rodzić w domu... ;) Ale cóż, nie ja rodziłem.


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Zuza 06-06-2012, 20:53
Ja rodziłam sama, ale wiem, że jeżeli kobieta decydowała się na poród rodzinny to dostawała salę z jednym łóżkiem i ktoś z rodziny mógł być z nią cały czas. Widziałam, jak mężowie wchodzili do tych sal o każdej porze dnia. Myślę, że na noc też można było opłacić dodatkowe łóżko, ale pewności nie mam. No, a że to kosztuje, to rzecz pewna.


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Zosia_ 06-06-2012, 23:36
To może lekka przesada, żeby nawet na 5 minut nie spuszczać dziecka z oka

To nie jest przesada. Bywają szalone pielęgniarki "z misją". W większości szpitali na szczęście już jest tak, że rodzina nie jest wyganiana. Zawsze ktoś może być przy dziecku, kiedy mama śpi zmęczona porodem. Jeśli chcą na chwilkę zabrać dziecko do ważenia czy pod innym pretekstem, trzeba iść razem z dzieckiem i nie dać się wygonić.


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 06-06-2012, 23:57
Także nie należy pozwolić kłuć dziecka w celu pobrania krwi. Ten proceder nie wymaga zgody rodziców, więc pielęgniarki podstępnie zabierają dziecko niby do zważenia, a wtedy mają okazję pobrać mu krew. Taki współczesny Auschwitz, gdzie robi się eksperymenty, bo na przykład jakiś lekarz potrzebuje badań do publikacji, by uzyskać tytuł profesorski. Porada profesorska kosztuje dwa razy więcej od porady lekarskiej.


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Jelonek 22-06-2012, 08:22
Jestem trochę przerażony.


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: xxlilithxx 26-06-2012, 23:00
To może lekka przesada, żeby nawet na 5 minut nie spuszczać dziecka z oka

To nie jest przesada. Bywają szalone pielęgniarki "z misją". W większości szpitali na szczęście już jest tak, że rodzina nie jest wyganiana. Zawsze ktoś może być przy dziecku, kiedy mama śpi zmęczona porodem. Jeśli chcą na chwilkę zabrać dziecko do ważenia czy pod innym pretekstem, trzeba iść razem z dzieckiem i nie dać się wygonić.

Dobrze, może ja po prostu miałam pecha do szpitala.


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Poszukująca 27-06-2012, 15:58
U nas odwiedziny były od 12, więc mój mąż wpadał tylko na chwilę (poza porodem) bo miał popołudniową zmianę i tak się złożyło, że nie mógł wziąć wolnego. Życie nie jest tak proste jak się niektórym wydaje. Nie spuszczaj dziecka z oka na 5 minut jak dojście do łazienki zajmuje Ci 10 kiedy jesteś porozrywana i świat Ci wiruje przed oczami. Zazdroszczę kobietom, które po porodzie siadają na łóżku i z uśmiechem karmią swoje maluchy. Ja byłam tak porozrywana, że dostałam znieczulenie ogólne do zszycia i jakoś musiałam spuścić dziecko z oka. Oczywiście zaraz ktoś mi powie, że sama jestem sobie winna bo mogłam w domu rodzić...


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Zosia_ 27-06-2012, 20:13
Nie chodzi o to co było i czy jesteś winna. Bo nie jesteś. Chodzi o to, żeby właściwie doradzić tym, którzy poród mają dopiero przed sobą.


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Poszukująca 27-06-2012, 21:34
Ja też jestem przed kolejnym porodem i po prostu się boję, bardziej niż pierwszego bo byłam nieświadoma wielu rzeczy. Przerażają mnie te absurdy. Oddam pismo, że nie zgadzam się na szczepienia, a i tak może ktoś to zrobić wbrew mojej woli. Nie wiem w jakiej formie dojadę do szpitala i w jakiej będę po porodzie, co znowu ze mną zrobią. A tu trzeba mieć siły, żeby walczyć. Do tego ta zmiana ustawy.


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Zosia_ 27-06-2012, 23:37
Jeśli nie chcesz lub nie możesz rodzić w domu, to możesz przecież wybrać szpital w którym chcesz rodzić. I niech to będzie taki, gdzie mąż lub ktoś inny będzie mógł być cały czas przy dziecku, gdzie respektują wolę rodziców i brak zgody na określone zabiegi medyczne.
A przede wszystkim nie denerwuj się na zapas :) Nastaw się, że wszystko będzie dobrze :)


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Poszukująca 28-06-2012, 22:14
Właśnie wybieram się do jednego szpitala poleconego przez położną przyjmującą porody domowe. Chcę też omówić od razu kwestię szczepień, żeby się potem nie denerwować. Fakt, ostatnio bardzo to już przeżywam. Dwa lata temu swoje przeszłam i wtedy nawet nie chciałam słyszeć o drugim porodzie...


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Gosiek 02-07-2012, 20:38
Zosia, wszystko to fajnie, ale czasami różnie bywa. Ja miałam mieć poród rodzinny, osobną salę, swoją położną i takie tam...A tu klops. Ogłosili epidemię grypy - podobno nawet ktoś umarł w szpitalu, tylko nie wiadomo było, na co - i zakazali wszelkich porodów rodzinnych oraz wizyt, a ja w końcu miałam cesarkę. Na wszystko nie można się przygotować.


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka 03-07-2012, 06:51
Dokładnie tak - z mojego podwórka: umówiona wcześniej położna nie przyjechała do porodu, bo... coś jej wyskoczyło :) Wiele razy też zdarza się, że w obleganym w Wawie szpitalu św. Zofii po prostu nie ma miejsc. I myślę, że to nie jedyne miejsce, gdzie takie sytuacje mają miejsce.


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Zosia_ 03-07-2012, 12:11
Na wszystko nie można się przygotować.

To oczywiste. Jednak to nie oznacza, że nie warto próbować.


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: xxlilithxx 12-07-2012, 07:22
Cytat
Ja też jestem przed kolejnym porodem i po prostu się boję, bardziej niż pierwszego bo byłam nieświadoma wielu rzeczy. Przerażają mnie te absurdy. Oddam pismo, że nie zgadzam się na szczepienia, a i tak może ktoś to zrobić wbrew mojej woli.

Myślę, że nie znajdzie się nikt na tyle głupi, by ryzykować szczepieniem wbrew Twojej woli, bo przecież zorientowałabyś się, że dziecko było zaszczepione - to po pierwsze, a po drugie mogą być powikłania, więc nikt raczej nie będzie ryzykował swoją głową.


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 12-07-2012, 08:29
Cytat
Myślę, że nie znajdzie się nikt na tyle głupi, by ryzykować szczepieniem wbrew Twojej woli
Takich głupich jest na pęczki. Pielęgniarki rutynowo zabierają noworodki do szczepienia nie pytając o nic. Trzeba po prostu pilnować.


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Lu6 12-07-2012, 10:15
Cytat
Myślę, że nie znajdzie się nikt na tyle głupi, by ryzykować szczepieniem wbrew Twojej woli
Takich głupich jest na pęczki. Pielęgniarki rutynowo zabierają noworodki do szczepienia nie pytając o nic. Trzeba po prostu pilnować.

Prawda.
Ja jeszcze na porodówce (przed porodem) pytałam lekarkę kiedy i komu mam wydać decyzję o nieszczepieniu mojego dziecka. Powiedziała, że później. A później jak urodziłam przyszła druga zmiana lekarzy i położnych i szczęście takie, że akurat nie spałam, bo zabraliby mi dziecko bez mojej zgody na szczepienie (Pani obok się zdrzemnęła i nawet nie wiedziała, że jej dziecko było już zaszczepione).
Tak samo było z witaminami. Przychodziły w trójkę na obchód. Jedna ze mną rozmawiała, a pozostałe taśmowo podchodziły do dzieci z buteleczką witaminek i kropelkami je częstowały. I pomimo, że w karcie była informacja, że na podanie witamin się nie zgadzam nikt do karty nie zaglądał i co dziennie musiałam pilnować i powtarzać do znudzenia "mojemu dziecku proszę witamin nie podawać". Najgorsze były pytania "a dlaczego?" Jedna lekarka jak odmówiłam podania wit. K po raz kolejny zrobiła mi wykład na temat wylewów śródczaszkowych... strach się bać!
A więc, pilnować, pilnować i jeszcze raz pilnować!


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Okruszek 12-07-2012, 10:17
Cytat
Pielęgniarki rutynowo zabierają noworodki do szczepienia nie pytając o nic. Trzeba po prostu pilnować.

Dokładnie....

Podczas cesarki miałam znieczulenie ogólne, gdy tylko mnie wybudzili a byłam wtedy niezbyt przytomna i ledwo ruszałam palcami u rak kazano mi podpisywać jakieś "zgody", mówili że to formalności a okazało się, że to zgoda na szczepienie dzieci.


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 12-07-2012, 10:30
To bydło wszelkimi sposobami będzie dążyć do tego, żeby jakoś wyciągnąć te kilka srebrników od kartelu szczepionkowego.


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: xxlilithxx 12-07-2012, 11:25
Cytat
Takich głupich jest na pęczki. Pielęgniarki rutynowo zabierają noworodki do szczepienia nie pytając o nic. Trzeba po prostu pilnować.

Oczywiście, że trzeba pilnować, bezdyskusyjnie. To już jest chyba ustalone. Tylko czasem się NIE DA nie zostawić dziecka na chwilę, np. idąc, a raczej wlokąc się pod prysznic lub do toalety. Chyba, żeby zabierać dziecko ze sobą do ki.la.


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 12-07-2012, 12:10
Przecież może mąż albo ktoś z rodziny poświecić trochę czasu na obronę matki dziecka przed dzikimi hordami służby (tfu!) zdrowia.


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: xxlilithxx 12-07-2012, 12:14
Niestety rzeczywistość jest taka, że w niektórych szpitalach odwiedziny KOGOKOLWIEK są możliwe tylko przez 3 wyznaczone godziny w ciągu dnia. Ot takie zagranie taktyczne. Dodam jako ciekawostkę dla rozbawienia, że dzieci nie mają wstępu na oddział, bo roznoszą choroby.


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 12-07-2012, 12:26
To trzeba po prostu wybrać inny szpital.


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: xxlilithxx 12-07-2012, 12:29
Też nie widzę innego wyjścia. Moje wnioski z tego są takie, żeby jeszcze przed porodem sprawdzić szpital i załatwić wszystkie papierkowe sprawy, a jeśli się nie da, to poszukać innego, a nie - iść na żywioł, tak jak ja to zrobiłam. Na szczęście nikt mi dziecka nie zaszczepił.


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Filutek 12-07-2012, 20:31
Mistrz dosadnie się wyraził o tych, co chcą srebrników. Ale czytając wypowiedzi mam, włosy mi się
jeżą na głowie. Żeby od dnia przyjścia dziecka na świat kłaść mu kłody pod nogi, osłabiając jego wrodzoną odporność jakimiś szczepionkami? To ma być przyszłe pokolenie, na starcie użyte do doświadczeń. Nie mogę uwierzyć, wprost trudno to pojąć, a to wobec tego jest łagodne określenie, dla tych gorliwych.


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Jelonek 13-07-2012, 00:25
W jaki sposób noworodki zarażają się żółtaczką w szpitalu? Mistrz pisał żeby dziecka w ogóle nie kłuć. Czy poprzez przerwanie bariery ochronnej, jaką jest skóra?

Czy postęp i wiara w człowieka, naukę i technikę spowodowała że odrzuciliśmy wiarę w bogów i moc wyższą? Czy nie zastąpiliśmy zabobony i religijne obrzędy właśnie na takie zabezpieczenia przed złym, jak szczepionki. Życie nie znosi próżni. Kontrowersyjnie porównałbym rolę chrztu do szczepień. Chrzest dziecka miał uchronić od choroby i śmierci. A szczepionka? W jednym i drugim przypadku, gdzieś w tle pojawiają się pieniądze.


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: xxlilithxx 13-07-2012, 12:07
Żółtaczka żółtaczce nie równa. Ta po porodzie to żółte zabarwienie skóry spowodowane rozpadem bilirubiny (która ma czerwony kolor i jest składnikiem krwi). Jest to fizjologiczny proces i nie można się nią zarazić. Przechodzi samo po kilku dniach. W szpitalu natomiast wymyślono sobie, że będą trzymać dziecko dłużej na oddziale, by naświetlać je jakimś niebieskim światłem, nie wiadomo, po co.


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Lilly 13-07-2012, 14:53
Żółtaczka żółtaczce nie równa. Ta po porodzie to żółte zabarwienie skóry spowodowane rozpadem bilirubiny (która ma czerwony kolor i jest składnikiem krwi). Jest to fizjologiczny proces i nie można się nią zarazić. Przechodzi samo po kilku dniach. W szpitalu natomiast wymyślono sobie, że będą trzymać dziecko dłużej na oddziale, by naświetlać je jakimś niebieskim światłem, nie wiadomo, po co.

Tylko ta fizjologiczna zaczyna dotyczyć prawie każdego dziecka, co nie jest już fizjologią. Pewnie za nią stoi Euvax.
Gdy urodziłam drugą córkę też dostała mega żółtaczki. Lampy też były. Najgorsze było to, że nie wiedzieć czemu podaje się również Luminal. Wychodząc z toalety natknęłam się na panią wlewającą kieliszek z tym cudownym lekiem do ust. Pytam co to i dostaję odpowiedz, że po tym mała będzie spokojna. Poniosło mnie i opiórkałam panią, bo z racji tego, że sama jestem pielęgniarką to wiem,co to za świństwo. Poskutkowało, bo kolejnej dawki już nie było. Szkoda tylko,że ten Luminal zadziałał w drugą stronę i dziecko mi się budziło co 5 minut. A tak poza tym to dziecko z żółtaczką śpi więcej i nie wiem po co je usypiać.
Tak że pilnować i jeszcze raz pilnować


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: xxlilithxx 13-07-2012, 15:12
Chciałam nanieść poprawkę do mojego postu, że chodzi o rozpad czerwonych krwinek i podwyższenie poziomu bilirubiny.

Staram się zrozumieć, dlaczego za żółtaczką ma stać Euvax. Poza tym, nie wydaje mi się, żeby prawie każde dziecko miało żółtaczkę. A może się mylę?

Cytat
Fizjologiczna żółtaczka noworodków.
Przejściowy stan hiperbilirubinemii niesprzężonej pojawiający się w pierwszym tygodniu życia, który zanika ok. 10 dnia życia. Jest wynikiem nadmiernej hemolizy (w wyniku rozpadu krwinek zawierających hemoglobinę płodową) i niedojrzałości wątroby do wychwytu, sprzęgania i wydzielania bilirubiny.

Na czym polega naświetlanie i po co?

Cytat
Fototerapia noworodka to metoda lecznicza mająca na celu zmniejszenie ilości bilirubiny niesprzężonej u noworodka w przypadku żółtaczki fizjologicznej lub żółtaczki patologicznej, w celu zmniejszenia ryzyka powikłań żółtaczki, czyli odłożeniem się jej nadmiaru w komórkach jąder podkorowych mózgu kernicterus. Pod wpływem fototerapii zachodzą 3 reakcje: fotooksydacja i izomeryzacja konfiguracyjna i strukturalna, które ułatwiają wydalanie bilirubiny z moczem i żółcią.
Źródłem światła są specjalne świetlówki emitujące światło fioletowe (długość fali światła 420-500 nm), standardowe o świetle niebieskim (420-560 nm), zimnobiałym (400-600 nm), świetle dziennym (400-650 nm) lub zielonym (500-600 nm). Najczęściej stosuje się światło niebieskie.

Źródło: Wikipedia


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Lilly 13-07-2012, 15:18
Tego też za bardzo nie rozumiem, ale gdy rodziłam to wszystkie dzieci miały żółtaczkę. Myślę, że może Euvax jakoś pogłębia tą niedojrzałość wątroby. Moja córka zachowuje się, jakby miała problem z wątrobą. Wiele dzieci później leczy się z powodu tej żółtaczki neurologicznie np. z powodu nadmiernej tkliwości skóry.


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: xxlilithxx 13-07-2012, 15:21
Cytat
Moja córka zachowuje się, jakby miała problem z watrobą.

To znaczy jak?


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Marita03 18-07-2012, 09:34
Jak postępować w przypadku konfliktu serologicznego? Jak ma się do tego szczepienie immunoglobuliną?


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 18-07-2012, 10:13
A co to znowu za szczepienie tą immunoglobuliną? Proszę wyrażać się jasno!


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Marita03 18-07-2012, 12:21
Gdy występuje konflikt serologiczny, to matka otrzymuje przeciwciała, czyli immunoglobulinę.  Czy jest to bezpieczne dla matki i dziecka?


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 18-07-2012, 12:56
W przypadku konfliktu serologicznego kobietom podaje się immunoglobulinę, czyli przeciwciała anty–D, których zadaniem jest zabicie komórek płodowych, jeśli przenikną do krwiobiegu matki, zanim jej organizm zdąży wytworzyć odporność przeciw płodowi, który traktuje jako antygen. Jest to mniejsze zło, ale jednak zło.


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Roszpunka 18-07-2012, 21:04
Jestem początkująca na Forum i chciałabym prosić o wyjaśnienie mojej wątpliwości. Rozumiem, że szczepienia są szkodliwe, bo wprowadza się do organizmu niebezpieczne substancje, które mogą uszkadzać tkanki, powstają choroby autoimmunologiczne. Trafia też do mnie, że nie ma sensu się szczepić np. na gruźlicę (skoro w USA to szczepienie nie jest obowiązkowe a epidemii jakoś nie ma) czy grypę. OK. Ale np. co z WZW B? Wiadomo, że idąc do szpitala na operację można się tym zarazić, a szczepienie chroni przed tą konkretną chorobą. Czy jak wiem, że będę miała operację to też nie warto się szczepić i ryzykować zarażeniem się? Albo jak wyjeżdżam do tropikalnych krajów? Przecież te choroby, na które się szczepimy, mają bardzo ciężki przebieg i mogą prowadzić do śmierci. Wy w takich sytuacjach też unikacie szczepień?


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 18-07-2012, 21:28
Ta kwestia była już omawiana, ale dość dawno, więc chyba warto przypomnieć. Jest istotna różnica między postępowaniem profilaktycznym, czyli zapobiegającym zagrożeniu, a postępowaniem prewencyjnym, czyli w sytuacji zagrożenia. Tak więc nie mają najmniejszego sensu szczepienia profilaktyczne, bo to zwyczajna, niezwykle szkodliwa bzdura. Inaczej jest ze szczepieniami w sytuacji realnego zagrożenia. Wtedy szczepienia są uzasadnione, mimo że są ryzykowne, ale wybieramy mniejsze zło, przynajmniej staramy się.


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Gloria 03-08-2012, 18:36
Czy 5-letnie dziecko, które było zaszczepione wszystkimi obowiązkowymi szczepieniami plus paroma nadobowiązkowymi (niestety) da się doprowadzić do stanu pełnego zdrowia? Czy szczepienia powodują nieodwracalne zmiany i taki człowieczek jest już skazany na chorowanie przez całe życie?
Czy człowiek zaszczepiony i żyjący wg Biosłone ma szansę być zdrowszy od nie zaszczepionego i nie żyjącego wg Biosłone?
Jestem bezsilnie zła na siebie i na te wszystkie szczepionki. :(


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Dusiu70 03-08-2012, 18:58
Ta kwestia była już omawiana, ale dość dawno, więc chyba warto przypomnieć. Jest istotna różnica między postępowaniem profilaktycznym, czyli zapobiegającym zagrożeniu, a postępowaniem prewencyjnym, czyli w sytuacji zagrożenia.
Mogę się mylić, więc proszę fachowców o ewentualne wyprowadzenie z błędu. Moim zdaniem dobrym przykładem prewencji, jest szczepionka przeciw wściekliźnie, po ugryzieniu przez zwierzę oraz szczepionka przeciwko tężcowi w przypadku głębokich i zanieczyszczonych ran.

Czy człowiek zaszczepiony i żyjący wg biosłone ma szansę być zdrowszy od nie zaszczepionego i nie żyjącego wg biosłone?
Moim skromnym zdaniem tak. Chodzi o uszkodzenie nabłonka jelitowego. Nabłonek uszkodzony toksynami ze szczepionki regenerujemy MO, następnie organizm doprowadzamy do homeostazy a on zaczyna naprawiać zaległości. Natomiast człowiek nieszczepiony, ale niestosujący zasad Biosłone i tak uszkodzi sobie nabłonek toksynami (metale ciężkie, konserwanty w żywności).

Czy 5-letnie dziecko, które było zaszczepione wszystkimi obowiązkowymi szczepieniami plus paroma nadobowiązkowymi (niestety) da się doprowadzić do stanu pełnego zdrowia? Czy szczepienia powodują nieodwracalne zmiany i taki człowieczek jest już skazany na chorowanie przez całe życie?
Chyba w tym zdaniu napisanym przez Mistrza jest odpowiedź:
Cytat
u mnie proces zdrowienia przeciąga się w czasie, jeżeli w ogóle kiedykolwiek będę mogła obejść się bez Eutyroxu.
Skoro wyniki się poprawiają, to są wszelkie szanse, że gruczoł tarczowy się zregeneruje, nawet z pojedynczej komórki macierzystej.


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Bart-ender 06-08-2012, 13:39
Mój syn właśnie dołączył do grona nieszczepionych dzieci. W szpitalu nie było żadnych akcji. Przynieśli tylko formularz do wypełnienia, że na szczepienia się nie zgadzamy i to było tyle. W domu tylko położna zapytała się o te szczepienia ale nie nalegała. Nastawiałem się, że będzie gorzej a tu miłe zaskoczenie.


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Poszukująca 21-08-2012, 15:38
Moja babcia często wspominała, że jako niemowlę bardzo ciężko przechodziła błonicę, podobno była karmiona piersią, niestety już nie żyje i nie mogę jej zapytać o wiele spraw, które teraz mnie interesują bardzo. Jak to jest z tą błonicą, co musi sprawić, żeby przebieg był tak ciężki (podobno było zagrożenie życia).


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka 22-08-2012, 11:49
Słaby, zatruty toksynami organizm, który nie ma sił do walki z patogenem.


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Poszukująca 22-08-2012, 12:18
No tak, ale jaki jest organizm naszego dziecka tego nie wiemy, a nikt nie chciałby przypłacić jego życiem tylko dlatego, że urodziło się słabsze.


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Asia61 22-08-2012, 13:53
Poczytaj o błonicy w necie. Strach ma wielkie oczy. W przypadku stwierdzenia błonicy podaje się surowicę z antytoksyną. Życie uczy, że stany tzw. ciężkie są bardzo rzadkie. Ponadto, jeśli prawie wszystkie dzieci są szczepione, to od kogo miałoby się zarazić Twoje dziecko?


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Zosia_ 22-08-2012, 14:34
No tak, ale jaki jest organizm naszego dziecka tego nie wiemy, a nikt nie chciałby przypłacić jego życiem tylko dlatego, że urodziło się słabsze.

A skąd przekonanie, że szczepienie wzmocni a nie osłabi organizm dziecka?


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka 22-08-2012, 21:36
Oj, dziewczyny, dziewczyny :) A niby skąd biorą się dzieci? Z księżyca? :) Skoro są z nami przez 9 miesięcy pod sercem, odżywiamy je własną krwią, tym wszystkim, co nas buduje. A tu nie mamy do wykorzystania tylko i wyłącznie dobrych substancji. Jest też mnóstwo śmiecia, toksyn, które tak samo przechodzą przez łożysko i niszczą młody organizm. To dlatego czasem rodzą się dzieci już poważnie chore, dzieci, które są w jakiś sposób niedorozwinięte, dzieci, u których w niedługim czasie po urodzeniu wykryje się nowotwór.
Żadna z nas nie jest ideałem zdrowia, w naszej krwi znajdują się toksyny, niektóre umiejscowiły się w postaci złogów, a niektóre zmieniły się już w zwyrodnienia.  Jeśli w takim stanie Pan Bóg obdarzy nas dzieckiem, to wiadomo, że nie urodzi się ono na 1000% zdrowe w naszym, biosłonejskim rozumieniu.
Poczytajcie, proszę:
http://www.bioslone.pl/profilaktyka-zdrowotna/trzy-lata-do-zdrowia (http://www.bioslone.pl/profilaktyka-zdrowotna/trzy-lata-do-zdrowia)

Na szczęście nie jesteśmy zostawieni na pastwę losu i możemy wziąć zdrowie nasze i naszych dzieci we własne ręce. Amen. :)


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Zosia_ 22-08-2012, 21:41
Osłabienie, choroby, problemy ze zdrowiem - to są przeciwskazania do szczepienia. Nawet lekarz (w miarę rozsądny)  nie zgodzi się na szczepienie chorego lub słabego dziecka. Za duże ryzyko.


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka 22-08-2012, 21:49
Szkoda tylko, że tych rozsądnych brakuje...


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Zosia_ 22-08-2012, 22:01
To prawda, ale nie o to mi chodziło.
Słabość organizmu ma być powodem, aby go jeszcze bardziej osłabić szczepieniem? Dla mnie to absurd.


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka 22-08-2012, 22:08
Ale przecież medycynie tylko o to chodzi... wyprodukować kolejnych pacjentów, poeksperymentować...


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Poszukująca 23-08-2012, 09:29
No tak, ale jaki jest organizm naszego dziecka tego nie wiemy, a nikt nie chciałby przypłacić jego życiem tylko dlatego, że urodziło się słabsze.

A skąd przekonanie, że szczepienie wzmocni a nie osłabi organizm dziecka?

Właściwie nic takiego nie napisałam (-:

Ponadto, jeśli prawie wszystkie dzieci są szczepione, to od kogo miałoby się zarazić Twoje dziecko?
Czyli jednak szczepienie chroni przed zachorowaniem? (-: Nie kieruje mną strach, chcę mieć po prostu wiedzę w tym temacie i tyle. Bardziej mnie martwi fakt, że w przypadku zachorowania zostaniemy potraktowani jak wyrodni rodzice i kto wie czy nie zaczną kombinować nad odebraniem praw rodzicom nieszczepiącym. Kiedyś usłyszałam od jednej koleżanki (pracowała wcześniej w firmie farmaceutycznej), że tak się powinno robić...

Osłabienie, choroby, problemy ze zdrowiem - to są przeciwskazania do szczepienia. Nawet lekarz (w miarę rozsądny)  nie zgodzi się na szczepienie chorego lub słabego dziecka. Za duże ryzyko.
Tylko co np w pierwszej dobie pokazuje, że dziecko jest słabsze? Skala Apgar?


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Asia61 23-08-2012, 09:39
Biorąc pod uwagę wszystkie ewentualne zyski i niewątpliwe straty zdrowotne wynikające z zaszczepienia dziecka decyzję musisz podjąć sama z ojcem dziecka. Nikt za Ciebie jej nie podejmie, i nikt za Ciebie nie będzie się męczył z ewentualnymi  skutkami decyzji. Ty i ojciec dziecka ponosicie pełną odpowiedzialność za własne dziecko.
Nawet jeśli państwo narzuca taki obowiązek, a jest to sprzeczne z biblijną zasadą żeby nie kalać (zanieczyszczać) swego ciała, najpierw słuchałabym Boga, a nie ludzi. Ale to jest moje podejście.


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Poszukująca 23-08-2012, 10:26
Widzę, że cały czas jestem źle rozumiana. Trudno. Decyzję o nieszczepieniu podjęliśmy dawno zarówno w kwestii starszego jak i malutkiego synka. Ale to nie znaczy, że mam olać temat. Chcę wiedzieć jak najwięcej w tej kwestii i cały czas szukam. Widzę, że każda próba podjęcia tematu kończy się stwierdzeniem, że mam wątpliwości co do szkodliwości szczepień. Gdybym je miała to nie narażałabym się na takie nieprzyjemności na porodówce. To nic miłego słuchać, że wierzy się w "doktora google" i robi dziecku krzywdę w momencie kiedy nawet pępowina nie została jeszcze przecięta...


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka 23-08-2012, 10:30
Ponadto, jeśli prawie wszystkie dzieci są szczepione, to od kogo miałoby się zarazić Twoje dziecko?

Czyli jednak szczepienie chroni przed zachorowaniem? (-:

Najciekawsze jest to, że nowe zachorowania pojawiają się coraz częściej w grupie dzieci już zaszczepionych i niesłusznie obwinia się o te zachorowania tych, co nie chcą szczepić. Co za absurd. To z wywiadu prof. Doroty Majewskiej:
Cytat
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=5012.msg163989#msg163989


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Zosia_ 23-08-2012, 11:32
Widzę, że cały czas jestem źle rozumiana.
To pewnie niedoskonałość przekazu pisanego. Szczepienia nie są wiodącym tematem tej strony, stąd nie ma tu zbyt wielu informacji na temat szczepionek. Jednak same zasady Biosłone, nadają kierunek poszukiwania prawdy. Jeśli pytasz o dziecko, które urodziło się słabsze i sugerujesz, że niezaszczepienie takiego dziecka może być powodem problemów (np. błonica), to znaczy, że jeszcze nie do końca przemyślałaś sprawę. I naprawdę nic w tym złego. Wszyscy cały czas jesteśmy "w drodze". Wielu nieszczepiących rodziców ma podobne wątpliwości, ponieważ zrezygnowali ze szczepionek pod wpływem strachu przed powikłaniami a nie z powodu wiedzy o zdrowiu i prawach Natury.
Przeczytaj jeszcze raz artykuły Pana Józefa o szczepieniach, o chorobach infekcyjnych i inne.
Jeśli szukasz informacji na temat samych szczepionek i chorób, przeciw którym mają chronić, to sporo informacji znajdziesz na www.szczepienia.org.pl
Jeśli pytasz o ocenę stanu noworodka wg skali Apgar, to zupełnie nie wiem co odpowiedzieć. Jest to metoda oceny ale nie widzę jej związku ze szczepieniami. Jeśli noworodek dostaje mało punktów (czyli jest słaby), to nawet oficjalna medycyna nie aplikuje mu szczepień (chociaż ostatnio w Polsce są bardzo poważne naciski aby szczepić nawet bardzo słabe wcześniaki). W większości krajów, nie szczepi się noworodków w pierwszej dobie życia. Pierwsze szczepienia dostają po skończeniu miesiąca, dwóch lub trzech (zależy od kraju), właśnie po to, aby sensowaniej ocenić ich stan i aby miały szansę nabrać siły. Trują je póżniej, więc mają lepszy start.


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Poszukująca 23-08-2012, 13:48
Faktycznie przekaz pisemny jest niedoskonały (-: Ja rozważam czysto teoretycznie sytuację z moją babcią, którą zawsze uważałam za silną osobę. W końcu dożyła 84 lat i miała naprawdę ciężkie życie. Czyli wniosek jest taki, że gdyby wtedy były szczepienia przeciwko błonicy to i tak mogłaby zachorować, albo jej organizm zostałby bardziej osłabiony przez szczepionkę i mogłaby równie dobrze zachorować na coś innego. A może właśnie przechorowanie ją wzmocniło. Niestety nie wiem nic na temat leczenia jakie wtedy mogło być zastosowane. Co do skali Apgar to właśnie chodziło mi o to, że te słynne 10pkt wcale nie musi oznaczać, że dziecko poradzi sobie ze szczepionką. Wywiad Doroty Majewskiej znam. Położna środowiskowa, która mnie odwiedziła stwierdziła, że często jej słucha po czym dodała "to są takie wizje naukowców" (co do szczepień), w ogóle słowa położnej były dla mnie bardzo niejednoznaczne...


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Zosia_ 23-08-2012, 14:13
Położna nie może Ci powiedzieć co naprawdę myśli, jeśli nie chce stracić pracy. I tak podziwiam odwagę, że powiedziała cokolwiek niezgodnego z jedynie słusznymi zaleceniami i dogmatami ;)

Przechorowanie chorób w dzieciństwie wzmacnia. To wiemy z obserwacji. Wiadomo też, że nie wszystkim udaje się bezpiecznie przejść przez wszystkie choroby. Dlaczego? Tego tak naprawdę nikt nie wie. Można się domyślać, spekulować, powoływać na różne badania czy doświadczenia, ale to prawdopodobnie bardzo indywidualna sprawa. Praca układu odpornościowego to bardzo słabo poznane zagadnienie, bardzo złożone i zależne na_pewno od wielu czynników wewnętrznych i zewnętrznych, z których większości nie znamy. Warto pamiętać, że jesteśmy częścią Natury, jej niewielką cząstką, podlegamy tym samym prawom co cały jej świat, jesteśmy z nią nierozerwalnie połączeni. W Naturze nic nie ginie, wszystko natomiast podlega przemianom. Tylko życie w zgodzie z jej zasadami może przynieść korzyści. Wszelkie majstrowanie, czy to GMO, czy szczepienia, czy sztuczne modyfikacje DNA, zakłócają równowagę i zaburzają precyzyjnie działające mechanizmy.

Oglądałaś wykłady Liptona? Polecam :)


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Tomasz4414 23-08-2012, 14:31
http://www.youtube.com/watch?v=1dNBQcyar1E
Ten link jest już na forum, ale uważam że jest to dość rzeczowe, a przede wszystkim spokojne podejście
do tematu szczepień.


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Poszukująca 05-09-2012, 12:45
To może lekka przesada, żeby nawet na 5 minut nie spuszczać dziecka z oka

Sama tak myślałam przed porodem, a niewiele brakowało... Dwie godziny po porodzie mąż podreptał z małym, miało być WZW B ale nie podpisaliśmy zgody, lekarka nadąsana (pisałam w moim wątku). Ale drugiego dnia, gdy lekko przysypiałam przyszły oznajmić o szczepieniu na gruźlicę i badaniu słuchu. No to poszłam. Przed drzwi wychodzi pielęgniarka, pytam czy mogę wejść, a ona, że nie bo to szczepienie, a ja na to, że tylko badanie słuchu bo na szczepienia się nie zgadzamy, z łaską się zgodziła, ale zamknęła mi drzwi przed nosem... czekałam nerwowa jak nigdy. W końcu wychodzi inna i pytam czy mogę wejść na to badanie słuchu (kontem oka widziałam, że malutki jeszcze śpi spokojnie), a ta nadąsana smarkula na to, że jak muszę, więc weszłam. Spocona byłam już jak nie wiem ze strachu, że mi go jednak zaszczepią. Podejrzewam, że nawet by nie zerknęły do karty czy ktoś nie wyraża zgody. A w ogóle czemu niby mama nie może być przy szczepieniu? To chyba bzdury.


Tytuł: Odp: Szczepienia i kilka innych pytań
Wiadomość wysłana przez: Antonio 05-09-2012, 19:50
Pewnie, że bzdury.