Niemedyczne forum zdrowia

TEMATY NIEZWIĄZANE Z NURTEM BIOSŁONE => Dział pacjentów => Wątek zaczęty przez: Asia61 22-06-2012, 10:17



Tytuł: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Asia61 22-06-2012, 10:17
Ponieważ kilka ostatnich lat mojego życia obfitowało w złe samopoczucie psychiczne i fizyczne, intensywnie poszukiwałam przyczyn - intuicyjnie w błędach żywieniowych - z pomocą internetu, czyli po najmniejszej linii oporu. Dziś przypomniałam sobie moment olśnienia, jakiego doznałam podczas czytania treści portali dot. depresji.
M. in. cyt. " Zaobserwowano, że stężenie tyrozyny i tryptofanu ulega zmniejszeniu w stresie i przy intensywnych treningach fizycznych. Efektami niedoborów są: gorsza odporność na sytuacje stresowe, apatia, słabszy refleks. Tryptofan jest substratem do syntezy neurotransmitera – serotoniny, która daje uczucie sytości i warunkuje pozytywny nastrój. Można znaleźć wiele publikacji sugerujących, że dobrym źródłem tryptofanu są np. banany, jednak jak wynika z tabel wartości odżywczej, zawierają one jedynie 14 mg tego aminokwasu, podczas gdy np. orzechy są źródłem aż 200-300 mg tego składnika. Zależność jest prosta – aby zachować dobry nastrój i przedłużyć uczucie sytości, warto przegryzać między posiłkami orzechy, nasiona słonecznika czy pestki dyni. Dobrym źródłem tryptofanu są także: produkty mleczne (głównie sery żółte), różne gatunki mięs, kasza gryczana, płatki owsiane, otręby pszenne, kasza manna, nasiona roślin strączkowych oraz kakao. Koniec cytatu.
Osobiście sugeruję zostawić w spokoju obrok (kasze, płatki otręby) a skupić się na mięsie!
Informacje o pestkach pogryzanych z rzadka, tylko rozwadniają istotę sprawy.
Koktajle błonnikowe i mięso= w zdrowym ciele zdrowy duch. (w sensie psyche)


Tytuł: Odp: Mięso -źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom.
Wiadomość wysłana przez: scorupion 22-06-2012, 12:11
Ale o co chodzi?


Tytuł: Odp: Mięso -źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom.
Wiadomość wysłana przez: Poszukująca 22-06-2012, 19:16
Mięso jem od zawsze i w dość dużych ilościach, a wiele lat zmagam się z depresją i apatią.


Tytuł: Odp: Mięso -źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom.
Wiadomość wysłana przez: Asia61 23-06-2012, 06:00
Być może to błędny trop, może pomogło mi odstawienie glutenu? Całe życie jadłam dużo mącznych potraw, a na mięsie, w życiu dorosłym musiałam oszczędzać. Mięsne potrawy zawsze były z sosami, które służyły do:
1. przedłużenia obiadu na drugi dzień.
2. lepszego w smaku zastosowania tzw. zapychaczy (kasz, klusek, ziemniaków).  


Tytuł: Odp: Mięso -źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom.
Wiadomość wysłana przez: Eovo 24-06-2012, 07:16
No ja ze stanami depresyjnymi zmagam się kilka lat choć odżywiam się wg. zasad Biosłone, do tego właśnie jadam dużo ryb, bananów i orzechów, które uwielbiam ale stan depresyjny jest nadal i trzeba się wspomagać chemią, na szczęście z reguły w dawkach podtrzymujących.


Tytuł: Odp: Mięso -źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom.
Wiadomość wysłana przez: K'lara 24-06-2012, 07:50
No ja ze stanami depresyjnymi zmagam się kilka lat choć odżywiam się wg. zasad Biosłone, do tego właśnie jadam dużo ryb, bananów i orzechów, które uwielbiam ale stan depresyjny jest nadal i trzeba się wspomagać chemią, na szczęście z reguły w dawkach podtrzymujących.

Stosujesz zakraplanie nosa alocitem?

PS. Może zmień sobie twarz? (awatar). Ciężko mieć dobry nastrój jak się na to patrzy.


Tytuł: Odp: Mięso -źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom.
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 24-06-2012, 08:07
Cytat
do tego właśnie jadam dużo ryb
Zgaduję: bo wszędzie mówią, że ryby są takie zdrowe...


Tytuł: Odp: Mięso -źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom.
Wiadomość wysłana przez: Eovo 24-06-2012, 08:51
Na pewno zawierają omega 3 przynajmniej śledzie( w szczecinie można spokojnie nabyć dobrej jakości) w czystej surowej postacji które jadam ,co do reszty własciwości zdrowotych to jednak mam spore obawy wiedząc co laduje w naszych morzach.


Tytuł: Odp: Mięso -źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom.
Wiadomość wysłana przez: Dandi 24-06-2012, 13:42
Eovo; w takim razie coś musisz robić źle; prześledź wszystkie swoje metody, jakie stosujesz od 2010 roku i daj znać, co i jak. Możliwe, że gdzieś jest błąd.


Tytuł: Odp: Mięso -źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom.
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 24-06-2012, 14:18
Mięso, mleko i sery to akurat wszystko, czego w naszej diecie być nie powinno. Mit człowieka- mięsożercy został dawno obalony przez naukowców, niestety dzięki braku dociekliwości konsumentów, tenże mit wciąż napędza przemysł mięsny- tak, jak wspominany tu "pacjentyzm" napędza przemysł farmaceutyczny. Co do mleka - każdy ssak je pić powinien - ale od swojej matki. Nie pijemy mleka żyrafy czy hipopotama, więc dlaczego mielibyśmy odbierać je cielakowi ? :-)


Tytuł: Odp: Mięso -źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom.
Wiadomość wysłana przez: Dandi 24-06-2012, 14:21
Zgłupiałem już! To jak z tym mięsem?


Tytuł: Odp: Mięso -źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom.
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 24-06-2012, 14:29
Zgłupiałem już! To jak z tym mięsem?
To jest dowód, jak łatwo można kogoś przekabacić, jeśli nie posiada ugruntowanej wiedzy. Jeden bałamutny post, i głupi delikwent głupieje do reszty.


Tytuł: Odp: Mięso -źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom.
Wiadomość wysłana przez: Dandi 24-06-2012, 14:42
Dobrze może i zgłupiałem. Ale w takim razie, co robi na forum delikwent, który spiera się z kierunkiem Biosłone i głosi nieprawdę?


Tytuł: Odp: Mięso -źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom.
Wiadomość wysłana przez: scorupion 24-06-2012, 16:04
co robi na forum delikwent, który spiera się z kierunkiem Biosłone i głosi nieprawdę?

Tandaskuje.


Tytuł: Odp: Mięso -źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom.
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 24-06-2012, 16:32
Jestem zwykłym użytkownikiem, który przyszedł tu by poszerzyć swoją wiedzę, skonfrontować swoje poglądy z poglądami innych użytkowników. Aby istniała równowaga - taka "energetyczna homeostaza" potrzebna jest wymiana informacji, czyż nie? Myślę, iż mam prawo zareagować na informację, że mięso to pogromca depresji i podzielić się informacjami, jakie zaczerpnęłam z opracowań niezależnych (niezwiązanych z biznesem mięsnym i mleczarskim) naukowców, w tym także "byłych" lekarzy medycyny zachodniej. Przecież zależy nam na prawdzie, nie dezinformacji. Zapewniam, że nie chcę nikogo obrazić, skompromitować, z nikogo zażartować. Czy jedząc mięso, nie warto poznać drugiej strony medalu? To tak, jak rodząc się w kraju katolickim warto poszerzyć swoją wiedzę o znajomość innych religii, bo nie zawsze to dla nas najlepsze, co nam o dziecka wpajają. Ja jako dziecko byłam zmuszana do picia mleka, jedzenia serów, bo to bogactwo wapnia, i do jedzenia mięsa - bo to najlepsze białko. Przy czym nie jadłam mięsa z drugiej ręki - bo prosto z polowań, przebadane przez mojego ojca, lekarza weterynarii, mleko piłam prosto od wiejskiej krowy. Zboża były na naszym stole rzadkością - poza pszenicą. Gościły zaś na nim ziemniaki, jaja wiejskie. Dziś mam chorobę z autoagresji i osteoporozę.
Zaczęłam szukać sama "diety optymalnej", stąd też po drodze trafiłam na BIOSŁONE. Znalazłam tu wiele cennych informacji i porad, część wzięłam sobie do serca. Czy to znaczy, że niczego nie mogę kwestionować? 


Tytuł: Odp: Mięso -źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom.
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 24-06-2012, 16:52
Czy to znaczy, że niczego nie mogę kwestionować?  
U nas można kwestionować wszystko, byle tylko posługiwać się argumentami. Badania naukowe nie są u nas argumentem.


Tytuł: Odp: Mięso -źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom.
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 24-06-2012, 17:19
Co zatem może być argumentem? Mówiąc o badaniach naukowych mam raczej na myśli "podziemie" niż "mainstream", naukowców, którzy nie działają w interesie żadnych koncernów farmaceutycznych, gałęzi przemysłowych, a nawet w swoim własnym. Nie wydają książek, nie handlują wiedzą. Działają głównie na zasadach non-profit.
A jakich argumentów użyłby Mistrz, by udowodnić myśliwsko-zbierackie korzenie człowieka? Nie pytam z przekąsem, z czystej ciekawości.


Tytuł: Odp: Mięso -źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom.
Wiadomość wysłana przez: Agata 24-06-2012, 17:45
Cytat
A jakich argumentów użyłby Mistrz
Tandasku, wystarczy przeczytać książki pana Słoneckiego, tam jest wszystko. Na Portalu również sporo "argumentów" :) możesz znaleźć. Dla ułatwienia i zachęcenia podrzucam Ci dwa linki:

http://www.bioslone.pl/odzywianie/podstawy-wiedzy/mieso
http://www.bioslone.pl/odzywianie/podstawy-wiedzy/lekko-czy-ciezkostrawne

Co zatem może być argumentem? Mówiąc o badaniach naukowych mam raczej na myśli "podziemie" niż "mainstream"

Rzucasz hasło: "badania nałukowe" i myślisz, że to jest argument? Dla mnie argumentem jest koleżanka, która wiele lat była na diecie wegetariańskiej (a tak poza tym zawsze starała się jeść żywność mało przetworzoną, więc jej problemów nie można zwalić na nic innego, tylko na niejedzenie mięsa) a ma usuniętą tarczycę i weszła w okres menopauzy w wieku 40 lat (a może i wcześniej, tyle, że dopiero teraz się zbadała pod tym kątem).


Tytuł: Odp: Mięso -źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom.
Wiadomość wysłana przez: Irek 24-06-2012, 17:59
Co zatem może być argumentem? Mówiąc o badaniach naukowych mam raczej na myśli "podziemie" niż "mainstream", naukowców, którzy nie działają w interesie żadnych koncernów farmaceutycznych, gałęzi przemysłowych, a nawet w swoim własnym. Nie wydają książek, nie handlują wiedzą. Działają głównie na zasadach non-profit.
A jakich argumentów użyłby Mistrz, by udowodnić myśliwsko-zbierackie korzenie człowieka? Nie pytam z przekąsem, z czystej ciekawości.
Argumentem jest logiczne myślenie. Takich naukowców o których piszesz, po prostu nie ma.


Tytuł: Odp: Mięso -źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom.
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 24-06-2012, 18:02
Już to wszystko czytałam, mnie ciekawi bardziej pochodzenie tej wiedzy, bo w innych opracowaniach znalazłam zgoła inne informacje, zarówno jeśli chodzi o mięsożerność człowieka, jak i choćby zawartość witaminy B12 w mięsie.
Jeśli chodzi o samo uzdatnianie mięsa, to jeszcze raz podkreślę, że jadłam przez lata wyłącznie wyroby domowe, bądź pochodzące z lokalnych, wiejskich masarni. Nie kupowałam mięsa ze sklepu. Teoretycznie powinnam tryskać zdrowiem, w porównaniu do tych, którzy zaopatrują lodówkę w Tesco.
  Po drugie - dieta prozdrowotna.
Myślę, że osoby, które tu trafiają, pragną zastosować dietę prozdrowotną niekoniecznie celem profilaktyki - zwykle do wejścia na takie portale skłania nas dopiero choroba. W tym zauważyłam, że wielu użytkowników uskarża się na dolegliwości z przewodu pokarmowego. Sam Mistrz w swym artykule pisze, że mięso nie szkodzi i nie gnije w przewodzie pokarmowym osoby zdrowej. Dlaczego więc, na pierwszym etapie diety dozwolone są bez ograniczeń wszystkie rodzaje mięs?


Tytuł: Odp: Mięso -źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom.
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 24-06-2012, 18:03
Irek zaręczam, że są. Polecam choćby film pt. "Widelce ponad noże". Istnieją nadal altruiści, którzy chcą nieść pomoc światu i są gotowi ryzykować swoją pozycję i tytuły.


Tytuł: Odp: Mięso -źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom.
Wiadomość wysłana przez: Agata 24-06-2012, 18:09
Mnie się wydaje, że Twoje choroby nie wynikają z jedzenia mięsa, tylko z zatrucia organizmu np. lekami, którch, jak sama piszesz, sporo się nabrałaś i to od wczesnego dzieciństwa. Do tego grzyb w domu i stresy związane z trudną sytuacją rodzinną. Toksyn masz w organizmie pod dostatkiem...


Tytuł: Odp: Mięso -źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom.
Wiadomość wysłana przez: Irek 24-06-2012, 18:11
Irek zaręczam, że są. Polecam choćby film pt. "Widelce ponad noże". Istnieją nadal altruiści, którzy chcą nieść pomoc światu i są gotowi ryzykować swoją pozycję i tytuły.
Nie precyzyjnie się wyraziłem. Nie jesteś w stanie rozpoznać, którzy są a którzy nie, wiec nie możesz żadnemu z nich zaufać i przyjąć ich teorie bezkrytycznie. Obowiązkowo trzeba się samemu zastanawiać.
Kosmos to gdzie jest? Francja?


Tytuł: Odp: Mięso -źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom.
Wiadomość wysłana przez: Agata 24-06-2012, 18:17
Cytat
Obowiązkowo trzeba się samemu zastanawiać.
Czytać, myśleć, obserwować siebie i innych. Np.: jeżeli ktoś mi mówi, że sport jest zdrowy (a na forum czytam, że nie jest), to obserwuję ludzi, którzy uprawiają sport. 1-0 dla pana Słoneckiego (wszystkim moim znajomym sportowcom coś dolega, i to poważnie).


Tytuł: Odp: Mięso -źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom.
Wiadomość wysłana przez: Et 24-06-2012, 18:25
A ja bym chętnie posłuchała argumentów na rzecz niejedzenia mięsa.


Tytuł: Odp: Mięso -źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom.
Wiadomość wysłana przez: Agata 24-06-2012, 18:28
A ja bym chętnie posłuchała argumentów na rzecz niejedzenia mięsa.
No właśnie na to czekamy. Na razie Tandasek myślała, że argumentem jest hasło "badania na.ukowe".


Tytuł: Odp: Mięso -źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom.
Wiadomość wysłana przez: Et 24-06-2012, 18:30
Ale badania naukowe już mogą być argumentem. O nich też chętnie posłucham.

P.S. Proszę nie zmieniać pisowni słowa "naukowe" - to dziecinada.


Tytuł: Odp: Mięso -źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom.
Wiadomość wysłana przez: Kozaczek 24-06-2012, 19:00
Nigdy depresji nie miałam, ale na myśl, że mogliby zabrać mi mięso czuję jak nadchodzi!


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Travis 24-06-2012, 19:53
Co zatem może być argumentem?
Lepiej nie szukać argumentów tam gdzie ich nie ma, tylko zabrać się za swoje zdrowie. Mięso w równowadze z surówkami, to najcenniejsze co możemy organizmowi dostarczyć. Ale jeżeli się całe lata biega prawdopodobnie z nadżerkami, a co za tym idzie, z chronicznym stanem toksemii potęgowanym przez medykamenty, stres oraz kiepską dietę, biorąc pod uwagę to:

Cytat
Jadłam dużo mięsa, głównie zaś dziczyznę, ziemniaki i dania mączne domowej roboty - kluski, pierogi, pyzy. Do tego ogromne ilości pieczywa białego i słodkiego oraz multum przetworów mlecznych - serów, jogurtów. I oczywiście słodycze, głównie czekolady, ciasta i lody - bez ograniczeń. Do tego słone przekąski - chipsy, paluszki słone itd.
Kilkakrotnie wdrażałam diety odchudzające, które ustalałam sobie "w ciemno" - efektem była silna anemia, omdlenia, stany depresyjne, brak menstruacji.
Bywały okresy nadmiernego wysiłku fizycznego i umysłowego, jak studia, czy wielogodzinna praca, podczas których zwyczajnie nie było czasu - a niekiedy i pieniędzy - na porządne posiłki. Spożywałam więc zupki chińskie, ogromne ilości fast foodów, popijałam to chemicznymi napojami.
Obecnie wykluczyłam większość mięs, sporadycznie indyk, ryba?
Biorąc pod uwagę to co zaznaczyłem, i zaznaczę niżej, nadal będziesz uważała, że mięso Ci zaszkodziło?

Cytat
wdrożono leki na odrobaczywienie (nazw nie pamiętam).
Od początku szkoły podstawowej zaczął się mój dramat związany z molestowaniem seksualnym. Skutkiem tego była nerwica natręctw przejawiająca się w poczuciu nieczystości i przymusowym, częstym myciu rąk i twarzy. Otrzymałam silne leki neuroleptyczne i nie wiem po co - również przeciwpadaczkowe. Łącznie, przez lata przetestowano na mnie ponad kilkanaście rodzajów środków psychotropowych, które powodowały znaczne wahania wagi (zaleganie wody w organizmie, problemy nerkowe i paradoksalnie - coraz większe problemy psychiczne). Kurację tym świństwem przerwałam w wieku 26 lat; przez dwa ostatnie lata stosowania brałam również antykoncepcję hormonalną, która znacznie przyśpieszyła rozwój niewydolności żylnej.

Wówczas nawet koktajle z księżycowego pyłu zagryzane rogiem jednorożca nic nie dadzą. Ale to nie znaczy, że należy nie jeść mięsa.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Spokoadam 24-06-2012, 20:06
Cytat
Wówczas nawet koktajle z księżycowego pyłu zagryzane rogiem jednorożca nic nie dadzą.
Woda po kąpieli od księżniczki meksykańskiej też nie :)


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Asia61 24-06-2012, 21:27
A myślałam, że zapoczątkowanie tego wątku będzie truizmem. Jednak się przydał!

Wierzcie mi, na własnej skórze to odczułam. To tryptofan z mięska mi pomógł. Dodatkowo z pewnością kwas omega3 z siemienia lnianego w KB. W drodze na Biosłone robiłam pasty budwigowe z oleju lnianego na twarożkach sklepowych chudych, połykałam kapsułki - suplementy, i nic.



Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 24-06-2012, 21:54
Zgadzam się, że moja dieta była jednym wielkim nieporozumieniem i co tu dużo mówić - trucizną w czystej postaci, nie zawsze mamy wpływ na to, co jemy - teraz mam, i od dłuższego czasu żywię się zupełnie inaczej. W pewnym momencie jednak, znalazłam się w przysłowiowej kropce i stąd moje dociekania, min. na temat mięsa. Otóż, od dłuższego czasu stosowałam dietę, w której wykluczyłam wszystko to, co szkodziło mi z własnych obserwacji - na pierwszy ogień poszły słodycze (reakcja w postaci trądziku), jajka kurze (mdłości i duszności), mleko i jego przetwory (objawy, jak przy jajkach), ryby, ptaki, ssaki (mdłości, czasem wymioty). Jadłam rozmaite kasze (głównie gryka i jaglana), ryż (różne odmiany, zwykle niełuskany oraz basmati), niekiedy makaron razowy żytni (sporadycznie), duże ilości gotowanych warzyw, oraz soki warzywne domowej roboty (burak, pietruszka, seler, czasem kawałek marchwi), niewielkie ilości owoców świeżych, a jeśli już to jabłka, oraz owoce suszone (śliwki, żurawinę), pestki w dużych ilościach (słonecznik, dynia)i wszelkie orzechy (makadamia, włoskie, migdały...etc). Do tego piłam duże ilości ciepłych płynów, w postaci przegotowanej wody lub zup warzywnych. Na diecie tej czułam się dobrze - wrócił mi pozytywny nastrój, miałam mnóstwo energii, zmniejszyły się dolegliwości związane z Zespołem Sjogrena, zniknął mi trądzik, nie odczuwałam także zagazowania, jakie towarzyszyło mi wcześniej i przeszły "luźne" wypróżnienia. Myślałam, że to dobry znak. Tymczasem, za namową rodziny poszłam do pewnej dietetyczki, która pracowała na aparacie o nazwie Metatron. I tam okazało się, że na większość tego, co jem po zmianie diety, również mam alergię. Orzechy, słonecznik, surowe warzywa, kasza gryczana, ryż, jabłka. Potwierdziły się też inne alergie - na wiekszość mięs, na mleko i jego przetwory, na czekoladę, jajka, ryby. W tej sytuacji, zgłupiałam do reszty CO JEŚĆ. Z dozwolonych produktów dietetyczka zaleciła ziemniaki, orkisz i indyka, i niektóre gotowane warzywa. I tak przez co najmniej 3 miesiące. Spróbowałam i efekt jest taki, że pryszcze wróciły, wzdęcia wróciły, grzybica się nasiliła, objawy Sjogrena nasilone, totalne załamanie nastroju, rozregulowanie okresu ( a był już jak w zegarku), brak siły na cokolwiek, plus nowe objawy, jak wybroczyny na całym ciele i bóle stawów. Czytając to forum już wiem, że orkisz to raczej nietrafiony wybór. Masło klarowane, na którym zaleciła mi smażyć - odpada, bo mnie po nim bierze na wymioty. Pozostają ziemniaki i indyk. Po mięsie zawsze mnie mdliło, a teraz kiedy muszę co rusz wsuwać indyka wolę z dwojga złego omijać posiłki. Skłoniło mnie to wszystko razem do zastanowienia się, czy organizm uważa takie produkty, jak mleko, mięso i jajka za odpowiednie dla siebie, na co odpowiedź próbowałam znaleźć w różnych źródłach - niestety, nie wszystko można zbadać na własną rękę; zwykle komuś jednak należy zaufać. Może doświadczenie z dietetyczką pokazuje coś zgoła przeciwnego, niemniej po zestawieniu różnych źródeł doszłam do wniosku, że chyba moja poprzednia dieta wegańska miała na mój organizm najlepszy wpływ. Nie da się ukryć, że na decyzję o niejedzeniu mięsa miały też wpływ pobudki etyczne - wyzysk zwierząt, zobaczenie na własne oczy, jak giną i jak są "przerabiane" na wyroby. Inną sprawą jest głód na świecie spowodowany tym, że ok. 65% upraw, które mogłyby wyżywić ludzi idzie na paszę dla zwierząt hodowlanych, mnożonych tylko po to, by zaspokoić potrzeby 1/3 świata. W uzasadnianiu przewagi diety wegańskiej kieruję się jednak przede wszystkim dostępnymi badaniami. Wszędzie istnieją pewne przekłamania, niemniej zestawiając ze sobą różne źródła można wyciągnąć wspólny mianownik. Niektórych badań niestety nie przeprowadzę osobiście, w dużej mierze polegam tu na doświadczeniu anatomów, zoologów, archeologów, lekarzy medycyny, którzy odcięli się od farmakologii i poświęcili życie na badanie żywności. Mogę naturalnie podzielić się swoimi "znaleziskami", żeby nikt nie posądził mnie o bajkopisarstwo.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Fabularasa 25-06-2012, 02:23
A ja bym chętnie posłuchała argumentów na rzecz niejedzenia mięsa.


Wygląda na to, że historia niczego nie uczy.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: scorupion 25-06-2012, 06:27
Cytat
Nie da się ukryć, że na decyzję o niejedzeniu mięsa miały też wpływ pobudki etyczne - wyzysk zwierząt, zobaczenie na własne oczy, jak giną i jak są "przerabiane" na wyroby. Inną sprawą jest głód na świecie spowodowany tym, że ok. 65% upraw, które mogłyby wyżywić ludzi idzie na paszę dla zwierząt hodowlanych, mnożonych tylko po to, by zaspokoić potrzeby 1/3 świata


A widziałaś na własne oczy jak traktowane są zboża w czasie żniw? Są bezlitośnie cięte, wiązane i młócone. Przy tym niektórzy anatomowie, zoolodzy, archeolodzy i lekarze medycyny, którzy odcięli się od farmakologii i poświęcili życie na badanie żywności twierdzą, że rośliny też czują.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Scorpion 25-06-2012, 10:05
Ja nie wyobrażam sobie menu bezmięsnego. Jajecznica na boczku z pieczarkami i cebulą, posypane szczypiorkiem i koperkiem to dla mnie podstawa. Jajecznicę robię czasem na maśle, ale najczęściej na słoninie ze skwarkami lub smalcu. Do tego jadam schab, salceson szczególnie bawarski, raz w miesiącu wątróbka wołowa, mięso wołowe szczególnie z udźca, karczek, golonko czasem, kiełbasy swojskie lub z lokalnej masarni, gdzie nie idą na ilość tylko jakość. Wszystko zrównoważam surówkami, najczęściej kapusta kiszona, ogórki kiszone, buraczki czerwone i marchewka z selerem i pietruszką. Odkąd zacząłem jeść więcej mięsa i tłuszczy czuje się mocniejszy zarówno fizycznie jak i psychicznie i nie wyobrażam sobie nie jeść w ogóle mięsa i tłuszczy, które stanowią lepszą energię dla człowieka niż węglowodany chociaż kaszy gryczanej niepalonej i od czasu do czasu ziemniaków przygotowanych w mundurkach nie odmówię.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Irek 25-06-2012, 11:11
Cytat
Nie da się ukryć, że na decyzję o niejedzeniu mięsa miały też wpływ pobudki etyczne - wyzysk zwierząt, zobaczenie na własne oczy, jak giną i jak są "przerabiane" na wyroby. Inną sprawą jest głód na świecie spowodowany tym, że ok. 65% upraw, które mogłyby wyżywić ludzi idzie na paszę dla zwierząt hodowlanych, mnożonych tylko po to, by zaspokoić potrzeby 1/3 świata


A widziałaś na własne oczy jak traktowane są zboża w czasie żniw? Są bezlitośnie cięte, wiązane i młócone. Przy tym niektórzy anatomowie, zoolodzy, archeolodzy i lekarze medycyny, którzy odcięli się od farmakologii i poświęcili życie na badanie żywności twierdzą, że rośliny też czują.
Ja się podpisuje pod opinia Scorupiona. Współczucie dla jednego rodzaju życia, bo krzyczy, umie uciekać i krwawi a nie stosowanie tych samych zasad dla ogółu jest obłudne, prymitywne no i faszystowskie.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 25-06-2012, 11:43
Scorupion, to już przesadyzm. Może i rośliny czują, ale człowiek nigdy nie miał oporów, by je zrywać do woli, natomiast przeciętny zjadacz chleba na myśl, że miałby sam schwytać prosiaka, poderżnąć mu gardło, rozpłatać na kawałki, mógłby mieć poważny problem z późniejszą konsumpcją. Oczywiście poziom wrażliwości na krzywdę zwierząt jest sprawą indywidualną, niemniej gdy zachęcam znajomych do zapoznania się z takim materiałem jak np. Earthlings (dostępny na YT), ci nie chcą na to patrzeć. Po pierwszych 5 minutach nie dają rady - a przecież film opowiada o tym, jak powstaje ich ulubione danie.
Najprostszy i weryfikowalny przez każdego sposób na sprawdzenie swojego pociągu do mięsa, to przeprowadzenie prostego eksperymentu: pojechać na wieś, wejść do chlewika, wybrać pierwszą lepszą świnię i zaobserwować, co się stanie- czy ślina zacznie nam kapać do ziemi i instynkt mięsożercy nakaże rzucić się na zwierzę i wbić w nie kły? A teraz, przejdźmy do sadu, spójrzmy na pachnącą jabłoń - czy nie mamy ochoty skosztować jabłka? Prawdziwy mięsożerca nie ma skrupułów polując, tak jak człowiek nie ma wyrzutów zrywając rośliny. Oczywiście, za pieniądze wielu da radę - ba, za kasę w końcu i snajper strzeli. Ale z własnej, nieprzymuszonej woli naprawdę mało kto podjąłby się zabicia zwierzęcia. Znęcanie się nad niektórymi gatunkami jest wręcz piętnowane i uznawane za wynaturzenie - tak przy okazji, czy to nie zakrawa na lekką hipokryzję?
O roślinożerności człowieka świadczy także jego przynależność do naczelnych. Oczywiście, i małpa w dobie kryzysu sięgnie po mięso, ale będą to w pierwszej kolejności robaczki. Człowiek pierwotny miał naturę zbieracza, dopóki klimat w środkowej Europie nie zmienił się diametralnie ograniczając dostęp do roślin. Wówczas głód i zagrożenie wymarciem zmusiły go do polowań na mamuty. Wielu badaczy, w tym Darwin uważało (i nadal uważa), że nie wpłynęło to specjalnie na zmiany w anatomii człowieka. W tym miejscu pozwolę sobie na cytat (dosyć długi):
"Niekwestionowanym dowodem naturalnego przystosowania człowieka do pokarmu
roślinnego jest porównanie cech drapieżników z właściwościami owocożernych.
Wskazuje ono jednoznacznie, że budowa i sposób funkcjonowania tych części
organizmu ludzkiego, które służą zdobywaniu pokarmu i jego przyswajaniu, są
identyczne, jak u tak niewątpliwych owocożerców, jakimi są wymienione właśnie
małpy.

1. Zęby drapieżników charakteryzują się tym, że siekacze są słabo rozwinięte
podczas gdy trzonowe są ostre, długie szpiczaste. Natomiast u orangutana,
podobnie jak u człowieka, siekacze są rozwinięte dobrze, a trzonowce są
płaskie, przystosowane do rozgniatania i rozcierania pokarmu.
2. Ślina mięsożerców ma skład potrzebny do trawienia białka zwierzęcego: nie
zawiera ptialiny przeznaczonej do trawienia skrobi, jej odczyn jest kwaśny.
Natomiast ślina owocożercy jest alkaliczna, przystosowana do trawienia skrobi
i cukrów złożonych. Taki też jest skład ludzkiej śliny.

3. Żołądek mięsożercy ma kształt okrągłego woreczka i wydziela 10 razy więcej
kwasu solnego niż żołądek zwierząt roślinożernych. Kształt żołądka
roślinożernych jest też zupełnie odmienny, bardziej podłużny, o złożonej
strukturze.

4. Jelito mięsożercy jest trzy razy dłuższe niż jego tułów, natomiast jelito
roślinożercy jest dłuższe od tułowia 12 razy. I taka jest właśnie długość
jelita ludzkiego.

5. Wątroba wszystkich roślinożernych, podobnie jak i u człowieka, posiada
zdolność do eliminowania niewielkich tylko ilości kwasu moczowego. Natomiast
wątroba mięsożerców jest o wiele bardziej aktywna, zdolna do usuwania z
organizmu 10 do 15 razy więcej kwasu moczowego niż wątroba orangutana i
człowieka.

6. Ręce owocożerców i człowieka są zaopatrzone w długie, ruchliwe palce,
przystosowane do zrywania owoców, podczas gdy kończyny drapieżników mają
twarde, ostre pazury, służące do zabijania i rozdzierania mięsa.

7. Skóra drapieżników, w przeciwieństwie do skóry owocożerców, nie ma porów i
nie wydziela potu.

8. Język mięsożerców jest szorstki, a owocożerców – gładki.

9. Przewód pokarmowy człowieka, czterokrotnie dłuższy od przewodu trawiennego
drapieżników, nadaje się do trawienia pokarmów roślinnych, które później niż
mięso ulegają procesom rozkładu. Mięso natomiast, już w przewodzie pokarmowym
ulega procesom gnilnym. Dzieje się to w następujący sposób: w żołądku białko
pożywienia ulega wstępnemu rozpadowi na białka proste i polipeptydy pod
wpływem enzymu pepsyny, a w następnym odcinku jelita enzym trypsyna rozkłada
je na aminokwasy, czyli elementarne cząstki białka. Cały nadmiar aminokwasów,
których organizm nie zdąży wchłonąć lub wydalić, podlega wtedy dalszym
procesom rozkładu, które w całej przyrodzie służą do usuwania balastu
martwych tkanek organicznych. Są nimi w odniesieniu do węglowodanów procesy
fermentacyjne, a w odniesieniu do białek – procesy gnilne. Broniąc się przed
martwą tkanką białkową, zalegającą przewód pokarmowy, organizm usiłuje się
jej pozbyć, poddając ją działaniu bakterii gnilnych. W tym procesie
wytwarzają się związki chemiczne o właściwościach trujących, takie jak
skatol, indol, fenol, kadaweryna, tyramina i inne toksyczne produkty rozkładu
białka. Część z nich zostaje wydalona z kałem, a część wchłonięta przez
tkanki ciała, tworząc źródła ognisk zapalnych i tak zwane złogi, będące
nieustanną przyczyną zatruwania organizmu. (...) Istnienie złogów przejawia
się w postaci różnych chorób, a jaka u kogo się rozwinie, zależy od innych
jeszcze czynników działających ponadto na organizm i od jego wrodzonych
predyspozycji. Do najpospolitszych schorzeń spowodowanych nieustannymi
procesami gnilnymi i nadmiarem białka należą: rak odbytnicy, zaparcia,
cukrzyca, miażdżyca i inne choroby układu krążenia oraz choroby reumatyczne."


Źródło: Prof. Maria Grodecka

Trochę tego jest, ale może ktoś się pokusi o lekturę. Zachęcam.  


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 25-06-2012, 11:51
Między przemysłem mięsnym a farmaceutycznym nie ma de facto różnicy - jeden i drugi zabija ludzi oraz zwierzęta.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Fabularasa 25-06-2012, 11:53
@Tandasek, ale do czego te wywody. To czy jesteśmy mięsożercami zależy od naszej historii, a nie od medycznego bełkotu.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: scorupion 25-06-2012, 12:01
Tandasek, chyba nie czytałaś, co jakiś czas temu napisałem na temat natury. Otóz tak wrednie jest urządzona, że aby żyć trzeba zabić i pożreć inne życie. Ta zależność działa od bakterii do wieloryba. Z naturą nie wygrasz.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 25-06-2012, 12:18
To nie są bełkoty, obrażasz takim lekceważeniem ludzi, którzy ciężko pracują na swoją wiedzę, to po pierwsze. Po drugie, w historii jest tyle samo przekłamań, co i w medycynie - zwykle dla korzyści materialnych określonych grup społecznych. Jeśli uważasz, że wszystkie badania są zmanipulowane, a historia nie, to już Twoja sprawa. Ja tylko na prośbę ET zamieściłam argumentację "nałukową", jak to pogardliwie nazywacie. Historia, historią, to jest jak najbardziej aktualna charakterystyka anatomii ludzkiej, opis wskazuje na różnice w konstrukcji przewodu pokarmowego mięsożercy i naszego.
Scorupion, to Ty nie czytasz uważnie. Nie usprawiedliwiaj wszystkiego naturą, bo naturą można każdą zbrodnię wytłumaczyć. Po to rzeczona natura pozwoliła nam ewoluować w istoty myślące, byśmy odróżniali to, co dobre od tego, co złe. Mięsożercy kierują się tylko instynktem pierwotnym.
Jeśli uważasz, że aby żyć trzeba zabić i zjeść, to proszę -zabijaj i jedz. Czemu wyręczać się innymi? Wilk nie czeka aż mu ktoś przyniesie pod nos pieczeń, tylko poluje, rozszarpuje i pożera. I to JEST faktycznie zgodne z jego naturą.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Jack 25-06-2012, 12:24
Tandasek, ale nikt Ci tu nie zabroni być wege, szanujemy to, a Ty uszanuj wybór innych.
Cytat od: Tandasek
"8. Język mięsożerców jest szorstki, a owocożerców – gładki."
Widać, że tej pani nigdy ani krowa, ani koza nie polizała, chociaż co do orangutana - nie sprawdzałem.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 25-06-2012, 12:31
Człowiek nigdy nie miał oporów, by "zabijać" rośliny. Nie myśli o nich w kategorii istot posiadających mózg, mających mamę i tatę. Nie ma większych analogii pomiędzy światem flory a ludzkim. Między nami a światem fauny istnieje cała rzesza podobieństw, które zawsze wywoływały naturalny opór przed zadaniem śmierci. Podam przykład bardzo obrazowy i mi bliski, bo zaczerpnięty z życia mojego dziadka. Po ucieczce z obozu koncentracyjnego ukrywał się w lesie z towarzyszami. Głodowali kilka dni, w końcu na ich drodze stanął pies. Nie mieli serca zabić go i zjeść, bo to przecież przyjaciel człowieka. Ale przecież są mięsożercami, więc co za różnica- pies czy nie pies ?Mięso to mięso, a ich skręcało z głodu? Jak to jest, że niektóre zwierzęta to przyjaciele, a inne już nie? Głodny mięsożerca naprawdę nie będzie grymasił. Oczywiście, jest też druga strona medalu- historia zna ludzi, którzy posunęli się do kanibalizmu. Przycisnęła ich do tego ostateczność. Ale, o zgrozo, znany jest przypadek więźnia- uciekiniera,który tym sposobem tak zasmakował w ludzkim mięsie, że zaczął polować na ludzi bez wyraźnej konieczności - dostrzegasz tu pewną subtelną analogię, Scorupion, do epoki lodowcowej?


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 25-06-2012, 12:33
Cytat
"Niekwestionowanym dowodem naturalnego przystosowania człowieka do pokarmu
roślinnego jest porównanie cech drapieżników z właściwościami owocożernych.
Wskazuje ono jednoznacznie, że budowa i sposób funkcjonowania tych części
organizmu ludzkiego, które służą zdobywaniu pokarmu i jego przyswajaniu, są
identyczne, jak u tak niewątpliwych owocożerców, jakimi są wymienione właśnie
małpy.
W takim razie dlaczego małpy nie gotują zup?


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 25-06-2012, 12:42
Jack, a czy w wyborze mięsożercy zawarty jest szacunek do innych stworzeń? Zwierzętom nie dajemy wyboru - trafisz na stół lub nie. Masz trafić, bo takie jest twoje przeznaczenie. Nam natura też tak naprawdę nie dała wyboru - stworzyła nas roślinożercami. Problem tkwi w tym, że my z naturą od zawsze walczymy o rację, tylko na dobre nam to jakoś nie wychodzi. Natura upomina się o swoje prawa, a choroby są tego przykładem.
Przemysł skórzany też jest pewnie naturalny. Każdy w swoim życiu powinien obedrzeć zwierzaka ze skóry i uszyć sobie butki i kurteczkę. Nie, nikt normalny tego nie zrobi, dopóki nie przyciśnie go konieczność, sytuacja ekstremalna.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 25-06-2012, 12:43
Cytat
9. Przewód pokarmowy człowieka, czterokrotnie dłuższy od przewodu trawiennego
drapieżników, nadaje się do trawienia pokarmów roślinnych, które później niż
mięso ulegają procesom rozkładu. Mięso natomiast, już w przewodzie pokarmowym
ulega procesom gnilnym.
Większą bzdurę naprawdę trudno jest wymyślić! To co - gówno wegie pachnie?


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: scorupion 25-06-2012, 12:47

Jeśli uważasz, że aby żyć trzeba zabić i zjeść, to proszę -zabijaj i jedz. Czemu wyręczać się innymi?

Natura tak uważa.
Nie wyręczam się innymi, inni sami się narzucają z zabijaniem i serwowaniem mięsa. Nie byłaś nigdy w sklepie mięsnym?
Generalnie bujasz w obłokach.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 25-06-2012, 12:47
Cytat
W takim razie dlaczego małpy nie gotują zup?

Człowiek pierwotny też nie gotował zup, a rośliny jadł. Pieczenie, gotowanie miało służyć uzdatnianiu mięsa, nie roślin, chociaż w obu przypadkach obróbka podniosła walory smakowe. Dziś wiemy, że im bardziej przetworzone, tym mniej wartościowe, nie jest to niestety w interesie ani przemysłu mięsnego, ani producentów sprzętu AGD.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 25-06-2012, 12:53
Narzucają się ze wszystkim, bo to handel, biznes, zysk. Im więcej ludzi będzie jadło, tym bardziej się będą narzucać, reklamować, afiszować.  I nie,  nie bywam w sklepach mięsnych bo mnie takie miejsca odrzucają. Byłam za to w rzeźni, choć to gorsze niż wizyta w mięsnym - i ciekawa jestem, kto by się podjął tej zbrodni za darmo. O wszystkim decyduje kasa. O mięsożerności człowieka także.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Jack 25-06-2012, 12:53
Cytat od: Tandasek
6. Ręce owocożerców i człowieka są zaopatrzone w długie, ruchliwe palce,
przystosowane do zrywania owoców...
A nie do chwytania i po to, by łatwiej było łazić po drzewach?


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 25-06-2012, 13:01
Cytat
Człowiek pierwotny też nie gotował zup, a rośliny jadł.
Wtedy był roślinożerną małpą.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: scorupion 25-06-2012, 13:06
Cytat
Byłam za to w rzeźni, choć to gorsze niż wizyta w mięsnym - i ciekawa jestem, kto by się podjął tej zbrodni za darmo.

Jakiej zbrodni? Ty nie bujasz w obłokach, to zbyt delikatne określenie.
Swego czasu, kiedy mięso było na kartki, nie raz uciąłem łeb kogutowi, czy oprawiłem królika, sam go potem zeżarłem. No to zbrodniarz ze mnie na całego.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 25-06-2012, 13:14
Cytat
Wtedy był roślinożerną małpą.

Wtedy nie istniały pieniądze. POza tym jest spora różnica między surowym warzywem, które w nikim raczej nie wywołuje wstrętu, a surowym mięsem, na które skuszą się chyba nieliczni - nawet fani tatara okraszają go jajkiem, ogórkiem i cebulką.
Scorupion, naprawdę szczerze zachęcam Cię do zapoznania się z materiałami filmu Earthlings - jeśli to nie masowa zbrodnia, to co? Poza tym przytoczony przykład jest nieadekwatny do czasów. Mamy w końcu dostęp do mięsa. Niestety, wciąż większość świata głoduje z powodu mięsożernej mniejszości - a to już jest zbrodnia. Nie znajdujemy się w położeniu, które zmusza nas do sięgnięcia po mięso - nie jesteśmy bezpośrednio zagrożeni głodem na skutek braku dostępu do innego pożywienia. TYLKO takie sytuacje w historii były NATURALNYM powodem sięgania po mięso przez człowieka.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 25-06-2012, 13:15
Byłam za to w rzeźni, choć to gorsze niż wizyta w mięsnym - i ciekawa jestem, kto by się podjął tej zbrodni za darmo.
Obrzydzanie komuś jedzenia nie jest merytorycznym argumentem w dyskusji, lecz jest podłym podstępem stosowanym przez podłych wegetarian, najczęściej wobec dzieci, bowiem tylko one są podatne na tego typu wredne sugestie. Skoro wy wegie jesteście takimi altruistami, to dlaczego nie interesuje was, co się dzieje z tymi dziećmi, gdy dorosną i zniszczą sobie zdrowie idiotyczna dietą wegie. Jak wam nie wstyd, podłe wegie!

Poza pluciem do talerza, wegie nie mają żadnych, ale to żadnych poważnych argumentów. Choćby ten, jak przodkowie wegie przeżywali zimy w Europie przedlodowcowej, no i jakim sposobem wegie mogli jeść cały rok owoce? Gdybyśmy byli mięsożercami, to byśmy nie ruszyli dupy z Afryki, tylko nadal skakali po drzewach, bo przecież małpy, nie dość, że nie gotują zup, to jeszcze nie używają drabin.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 25-06-2012, 13:24
Niestety, wciąż większość świata głoduje z powodu mięsożernej mniejszości - a to już jest zbrodnia.
Hasło podłych wegie: rezygnując ze schaboszczaka darujesz życie biednemu, wychudzonemu Etiopskiemu dziecku. Pani Tandasek! Jeśli jedynym Pani argumentem jest plucie do talerza, to nie ma to nic wspólnego z merytoryczną dyskusją, którą obiecała Pani na początku.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Piotr 25-06-2012, 13:26
POza tym jest spora różnica między surowym warzywem, które w nikim raczej nie wywołuje wstrętu, a surowym mięsem, na które skuszą się chyba nieliczni - nawet fani tatara okraszają go jajkiem, ogórkiem i cebulką.

Surowe, świeże mięso bardzo ładnie pachnie i wygląda. Równie dobrze jak surowy kalafior czy ziemniak.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 25-06-2012, 13:32
Pytanie: - Co robi wegetarianin, zaproszony na ucztę intelektualnej dyskusji?
Odpowiedź: - Pluje do talerzy adwersarzy.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 25-06-2012, 13:35
Ale nikt nie kazał człowiekowi opanowywać całego świata, człowiekowi po prostu zawsze mało
Cytat
Obrzydzanie komuś jedzenia nie jest merytorycznym argumentem

Obrzydzanie? Przecież to dla mięsożerców naturalne zachowania, więc co w tym obrzydliwego dla kogoś, kto je mięso? Takie obrazki powinny spływać jak po kaczce. Poza tym chyba dobrze wiedzieć, skąd pochodzi nasze jedzenie, czy lepiej łykać w ciemno jak pigułki? Mistrz opisał, jak powstają suplementy, ja zachęcam do obejrzenia, jak powstaje mięso. Nic nikomu nie chcę obrzydzić, bo i jak?
Cytat
dlaczego nie interesuje was, co się dzieje z tymi dziećmi, gdy dorosną i zniszczą sobie zdrowie idiotyczna dietą wegie.
Ludzie, którzy od dziecka są wegetarianami nie rujnują sobie zdrowia - chyba, że popełniają błędy żywieniowe, które w każdej diecie mogą mieć miejsce - takie, jak jedzenie dużo przetworzonych, skąpych w składniki odżywcze potraw.
Cytat
Poza pleciem do talerza, wegie nie mają żadnych, ale to żadnych poważnych argumentów. Choćby ten, jak przodkowie wegie przeżywali zimy w Europie przedlodowcowej, no i jakim sposobem wegie mogli jeść cały rok owoce? Gdybyśmy byli mięsożercami, to byśmy nie ruszyli dupy z Afryki, tylko nadal skakali po drzewach, bo przecież małpy, nie dość, że nie gotują zup, to jeszcze  nie używają drabin.
Uważam, że przytoczyłam co najmniej kilka mocnych argumentów - z chęcią poznam dowody na mięsożerność człowieka, może to zmieni moje zdanie i postępowanie żywieniowe.
 Nikt nam nie kazał ruszać d. z Afryki. Człowiekowi zawsze mało, musi być wszędzie i mieć wszystko - ta władcza natura niestety do niczego dobrego nie prowadzi poza brakiem równowagi, podziałami na panów i ich robotników. Misie panda ani kangury nie porywają się z motyką na księżyc - może warto jednak czerpać dobre wzorce z natury? A skoro już "zdobyliśmy" wszystko co się zdobyć chciało i dało, to może czas przestać zamiast iść za ciosem.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: scorupion 25-06-2012, 13:40
No i widzisz Tandasek, ja sie powstrzymałem, ale od Mistrza już ci się oberwało. Słusznie zresztą, bo argumenty masz słabe.
Na razie, idę na krwistego steka. Norymberga jak nic.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 25-06-2012, 13:40
Cytat
Surowe, świeże mięso bardzo ładnie pachnie i wygląda. Równie dobrze jak surowy kalafior czy ziemniak.
Takie prosto po odcięciu od zwierzęcia, czy uprzednio przygotowane do wyłożenia za ladę? Bo kalafior wygląda smacznie bezpośrednio po wyjęciu z ziemi, i to własnymi rękami.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 25-06-2012, 13:40
Cytat
Misie panda ani kangury nie porywają się z motyką na księżyc - może warto jednak czerpać dobre wzorce z natury?
Z kogo - misiów czy kangurów?


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 25-06-2012, 13:42
Chyba trzeba zamknąć ten wątek pełen plwocin.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: scorupion 25-06-2012, 13:43
Hehehe, zaczyna robić się komedia, ona całkiem odpłynęla.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 25-06-2012, 13:43
Scorupion, stwierdzam fakty - nie widzę w tym nic wrednego. A odpieranie argumentów żartami na wegetarian i oskarżanie mnie o plucie w talerze to niezbyt miła wymiana poglądów. O głodzie spowodowanym produkcją pasz wie każdy, komu losy świata leżą na sercu. Wredna jest ignorancja i znieczulica, jeśli już takimi epitetami mamy operować.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Piotr 25-06-2012, 13:46
Takie prosto po odcięciu od zwierzęcia, czy uprzednio przygotowane do wyłożenia za ladę? Bo kalafior wygląda smacznie bezpośrednio po wyjęciu z ziemi, i to własnymi rękami.

Jak kupuję golonkę, to często sprzedawczyni przy mnie odcina od reszty świniaka. Zawsze ładnie pachnie i apetycznie wygląda.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 25-06-2012, 13:47
Niestety, nie dowiedziałam się tu o niczym, co by przemawiało za mięsożernością człowieka. Przekonałam się natomiast o prawdziwości stwierdzenia, że im więcej mięsa w diecie, tym niższe wibracje i większa agresja.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 25-06-2012, 13:49
Cytat
Jak kupuję golonkę, to często sprzedawczyni przy mnie odcina od reszty świniaka. Zawsze ładnie pachnie i apetycznie wygląda.
Nikt w sklepie nie będzie szlachtował świeżo zarżniętego, wydającego ostatni ryk prosiaka.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Irek 25-06-2012, 14:02
Tandasek prawdziwego życia to Ty jeszcze nie poznałaś. Postrzegasz świat dziecięco, kobieco naiwnie. Jeśli kiedyś trafi się, ze będziesz musiała zrezygnować z mieszkanka i chodzenia do sklepu po wszystko, zbliżysz się do życia bardziej naturalnego dla człowieka gdzie pokarm trzeba zdobywać, to przeżyjesz szok. Albo i nie przeżyjesz.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Fabularasa 25-06-2012, 14:04
Niestety, nie dowiedziałam się tu o niczym, co by przemawiało za mięsożernością człowieka. Przekonałam się natomiast o prawdziwości stwierdzenia, że im więcej mięsa w diecie, tym niższe wibracje i większa agresja.


Jakiej właściwie odpowiedzi szukasz, poza potwierdzeniem tego co już wiesz? Jeśli mówimy o naukowcach to Ci, którzy teoretyzują szukając dziury w całym, nie zwracają uwagi na tych naukowców, którzy twierdzą, że od milionów lat człowiek polował i jadł mięso.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 25-06-2012, 14:37
Irek, ocenianie innych nie jest rzeczą ładną. O moim życiu wiesz tyle, co nic. Tak się składa, że nie zawsze miałam co jeść i gdzie mieszkać. I nie chodzę do sklepu po wszystko, mieszkam w tej chwili na wsi, jem głównie to, co rośnie w ogrodzie i na polu. Zauważę tylko, że cały czas dywagujecie o sytuacjach ekstremalnych, kiedy głód zmusza do wybrania mniejszego zła, jakim wówczas jest zapolowanie.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Asia61 25-06-2012, 14:56
Życie - życiem, a ja mam dość tych kłótni, które potwierdziły mi moje wcześniejsze doświadczenia i wiedzę teoretyczną, że ludzie jedzący dobrze (pokarm obfitujący w mięso i tłuszcze) potrafią być (niestety) złośliwi ponad miarę, co świadczy o ich dobrze odkarmionym mózgowiu, a ludzie jedzący głownie trawy źle funkcjonują, chorują, a jeśli chodzi o ich psychikę, to bardzo łatwo nimi manipulować.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Lilly 25-06-2012, 15:00
A ja jakoś nie mam zaufania do mięsa. Jem codziennie, ale zupełnie bez przekonania i apetytu. Za to mój organizm domaga się strasznie warzyw, mogłabym zjeść ich morze.
Myślę, że mięso tak, ale chyba nie dla każdego i nie w takich ilościach jak się tu promuje. Nie znam żadnych badań na temat szkodliwości czy nie jedzenia mięsa. Niemniej mój wewnętrzny głosik każe mi przestać je jeść.
Patrząc po mojej rodzinie- babcia 100 lat, nie jadała mięsa, za to ziemniaki z tłuszczem, swojski nabiał, jaja i warzywka. Mięsa nie jadała z biedy. Miała dużo dzieci i to im dawała mięsa. Wszystkie dzieci mega mięsożerne i mój ojciec też do dziś. Efekt taki, że połowa licznego potomstwa babci zmarła na zawał, reszta choruje na serce, nadciśnienie.
Rozmawiam czasem też z kobietami po 70-tce i każda z nich przyznaje, że mięsa się kiedyś jadało mało, za to raczej warzywa,bo jak się ma ogródek to łatwo coś swojego wychodować.
Dlatego ogólnie jestem za tym, aby nie zmuszać się do jedzenia mięsa. Organizam jest inteligentny i wie, co mu służy. Ja ostatnio przez tydzień go nie jadłam dla eksperymentu. Byłam jakaś wyciszona, umysł był czysty,nawet lepiej spałam. Może to tylko przypadek, ale na pewno spróbuję ponownie przez pewien czas pożyć bez mięsa i zobaczę, jak mi będzie.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 25-06-2012, 15:10
Ależ ja całe życie jadłam mięso - dopiero, gdy się opamiętałam zaczęłam widzieć pozytywne różnice w samopoczuciu - przede wszystkim zrobiłam się spokojniejsza i bardziej opanowana. Złosliwości na tym forum dostrzegam prawdę mówiąc niewiele, znacznie częściej natomiast brak kultury osobistej.
 Nikt mną nie manipuluje, równie dobrze, Asiu można by to powiedzieć o Tobie - po prostu każde z nas przyjmuje czyjeś racje za słuszniejsze. Pytanie tylko, czy należy to robić bezkrytycznie? Ja cały czas czekam aż ktoś poda konkretne dowody na to, że jesteśmy mięsożerni, a tymczasem otrzymuję niemiłe komentarze. Moje zdanie na żaden temat nigdy nie jest ostateczne, wszystko biorę pod rozwagę, tylko mniej kpin a więcej faktów.
Świetnym manipulatorem jest także przemysł mięsny, przemysł farmaceutyczny. Tam się manipuluje, gdzie interes się szykuje (bez aluzji do tego portalu).


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Asia61 25-06-2012, 15:25
Lilly, masz rację - ważne jest wsłuchiwać się we własny organizm i jego potrzeby. Preferencje pokarmowe organizmu zmieniają się w czasie jeśli chodzi o dodatki. Natomiast główne składniki naszego pożywienia (mięso i warzywa) nie powinny się zmieniać. Ich zdrowe zrównoważone proporcje także nie. Faktem jest, że nie musimy obżerać się mięsem, ale głupotą

 Myślę, że chore osoby z Twojej rodziny nadużywały białka i tłuszczu zwierzęcego i nie równoważyły go warzywami. Dodatkowo mogły mieć "pociąg" do żywności wysokoprzetworzonej, co zaowocowało toksemią.
 Najtrudniej jest znaleźć złoty środek. Zauważ, że Twoja Babcia doceniała tłuszcz zwierzęcy, doceniała białko zwierzęce, bo karmiła nim najbardziej potrzebujące go osoby w trakcie rozwoju - dzieci.
 Moim błędem był zbyt duży zwrot w stronę surowych warzyw i (szczególnie) owoców kosztem mięsa, bo wmówiono mi (ogólnie dostępna propaganda medialna), że można go jeść ok. 2-3 razy w tygodniu, w ilościach symbolicznych, tj 10 dkg.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Esz 25-06-2012, 15:31
Odkąd jem regularnie jaja, mięso, warzywa, owoce, orzechy włoskie, smalec, olej lniany moje zdrowie nigdy nie było lepsze.

Ciekawi mnie to zdanie rzucone gdzieś w trakcie dyskusji o wpływie mięsa na agresywność czy też wibracje. Czy ktoś mądrzejszy mógłby się do tego odnieść i nieco rozjaśnić?



Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Asia61 25-06-2012, 15:37
Tandasku, ponieważ jesteś w tej chwili chora, myślę, że najważniejsza rzecz to dokarmić wartościowymi pokarmami swój organizm, nie patrząc na czcze filozofie i cudze poglądy.
Co do argumentu o mięsożerności znajdziesz go tu: Cytuję Pana Słoneckiego: " W tym miejscu warto obalić wegetariański mit, jakoby człowiek miał być roślinożercą, o czym ma rzekomo świadczyć typowa dla roślinożerców długość jelit, w przeciwieństwie do mięsożerców, których jelita są krótkie. Tymczasem wystarczy odjąć długość owego buforu, czyli jelita krętego, by otrzymać jelita typowego mięsożercy."
Całość artykułu znajdziesz tu: http://www.bioslone.pl/flora-jelitowa


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Irek 25-06-2012, 15:41
Irek, ocenianie innych nie jest rzeczą ładną. O moim życiu wiesz tyle, co nic. Tak się składa, że nie zawsze miałam co jeść i gdzie mieszkać. I nie chodzę do sklepu po wszystko, mieszkam w tej chwili na wsi, jem głównie to, co rośnie w ogrodzie i na polu. Zauważę tylko, że cały czas dywagujecie o sytuacjach ekstremalnych, kiedy głód zmusza do wybrania mniejszego zła, jakim wówczas jest zapolowanie.
Coś tam już o Tobie wiem. Szukasz Arcadi. :) Ale i wiem, ze jesteś kobieta, może matka, która inaczej czuje niż mężczyźni i to jest bardzo dobre. Mężczyźni są bardziej agresywni, tak normalnie przy zdrowym układzie. Może mężczyznom łatwiej zabić aby zjeść, bo to dla nas naturalniejsze, ale kobiety oczywiście tez potrafią. Jeszcze w latach Twojego dzieciństwa było czymś normalnym dla prawie każdej gospodyni domowej ucinanie głowy kogutowi albo rybie. To właśnie ten przemysł o którym piszesz nakłania do kupowania przetworzonych artykułów w sklepach, bo za nie przetworzony się nie zarobi. Dla mnie jesteś zmanipulowana, bo w myśl jakiegoś dziwnego rozwoju kulturalnego wmawia się, ze zarżnąć świnie to nieludzkie i niemoralne. Może to właśnie lobby tego przemysłu tak mówi? A Ty połknęłaś haczyk. Ja jem mięso bo je lubię i dobrze się po nim czuje.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 25-06-2012, 15:46
Uważam, że przytoczyłam co najmniej kilka mocnych argumentów
Bynajmniej. Nie przedstawiła Pani ani jednego argumentu! Zmałpowała Pani od wegetariańskich małp bzdety, ale tak dużo na raz, że nie nikomu się nie chce obalać ich wszystkich wiec ma Pani wrażenie, że przybiła nas Pani nimi. Ciekawe, czy zdoła Pani obronić któryś z tych "argumentów", jeśli go poddać krytyce, choćby ten:

Człowiek pierwotny miał naturę zbieracza, dopóki klimat w środkowej Europie nie zmienił się diametralnie ograniczając dostęp do roślin. Wówczas głód i zagrożenie wymarciem zmusiły go do polowań na mamuty.

No jakże to? Nie wyrosły mu kły ani pazury, i tak, ot z niczego, przeskoczył z śliwek na mamuty? Wyjaśni nam Pani tę kwestię, czy raczej pozostanie przy pluciu do talerza?


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Asia61 25-06-2012, 15:50
Dodatkowym argumentem jest fakt, że aż 9 aminokwasów budujących nasze ciało (białka w ciele) to aminokwasy egzogenne, których nie potrafimy sami wyprodukować i musimy je pobrać z pokarmem z otoczenia. Jednym z nich jest tryptofan.
Ktoś powie: no dobrze, ale w białkach roślinnych również są owe aminokwasy. Doświadczenie uczy jednak, że najprościej i  najskuteczniej pozyskać je z mięsa.  Po co udowadniać swoimi chorobami, że jednak weganizm jest trudny.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 25-06-2012, 15:51
Jeszcze w latach Twojego dzieciństwa było czymś normalnym dla prawie każdej gospodyni domowej ucinanie głowy kogutowi albo rybie. To właśnie ten przemysł o którym piszesz nakłania do kupowania przetworzonych artykułów w sklepach, bo za nie przetworzony się nie zarobi. Dla mnie jesteś zmanipulowana, bo w myśl jakiegoś dziwnego rozwoju kulturalnego wmawia się, ze zarżnąć świnie to nieludzkie i niemoralne. Może to właśnie lobby tego przemysłu tak mówi?
W latach mojej młodości kury w miastach kupowało się na targu żywe. Zabitej nikt by nie kupił, bo nie wiadomo, czy nie zdechła. To było nie do pomyślenia.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Asia61 25-06-2012, 16:00
Zdrowy rozsądek podpowiadał ludziom, że aby zachować zdrowie, powinni jeść białko zwierzęce również.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 25-06-2012, 17:14
Cytat
Zmałpowała Pani od wegetariańskich małp bzdety, ale tak dużo na raz, że nie nikomu się nie chce obalać ich wszystkich wiec ma Pani wrażenie, że przybiła nas Pani nimi.

Pan zwyczajnie obraża innych ludzi z przyczyn poglądowych. Nikt nie nazywa Pańskich teorii bzdetami, więc dlaczego Pan w tak niekulturalny sposób podsumowuje wnioski, do jakich doszli inni badacze. Przypomina mi to postawę lekarza, który poświęcił młodość na naukę medycyny, pół życia praktykował "leczenie", i nagle styka się z opinią, że to, co robił niekoniecznie służy zdrowiu. Ja bardzo bym była wdzięczna, gdyby Pan jednak odniósł się do przytoczonych argumentów, już nie moich własnych, jak ten przez Pana zacytowany, ale do wklejonego przeze mnie fragmentu pracy polskiej badaczki. Takich prac jest oczywiście znacznie więcej, sięgnęłam po najbliższe nam źródło. 
Cytat
Ktoś powie: no dobrze, ale w białkach roślinnych również są owe aminokwasy. Doświadczenie uczy jednak, że najprościej i  najskuteczniej pozyskać je z mięsa.  Po co udowadniać swoimi chorobami, że jednak weganizm jest trudny.
Nie wiem, kto udowadnia swoimi chorobami trudy bycia weganem - chyba nie ja, bo mięso jadłam przez większość życia. Poza tym, kto powiedział, że najprostsze rozwiązania są dla nas najlepsze? Obejrzyj programy o weganach, czy naprawdę tak ciężko skomponować bezmięsny posiłek? Zgodzę się, że dobranie odpowiedniej diety jest czasochłonne, a czasu niestety nikt nie ma. Ale brak czasu to nie argument za mięsożernością, podobnie jak wygoda. Brak czasu to właśnie efekt ludzkiego dążenia do wygody - paradoksalnie. Cywilizowanie się podniosło nasz standard życia i zwiekszyło wachlarz naszych możliwości, ale odebrało nam czas i zdrowie; hasło choroby cywilizacyjne to wbrew pozorom nie pusty slogan.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 25-06-2012, 17:26
Cytat
Ja bardzo bym była wdzięczna, gdyby Pan jednak odniósł się do przytoczonych argumentów, już nie moich własnych, jak ten przez Pana zacytowany, ale do wklejonego przeze mnie fragmentu pracy polskiej badaczki. Takich prac jest oczywiście znacznie więcej, sięgnęłam po najbliższe nam źródło. 
Jaki jest sens odnosić się do wniosków badaczy będących wegetarianami? To tak, jak dyskutować o Bogu z dewotką. Proszę podać jeden (jeden!) argument swój własny, który Panią najbardziej przekonuje, a zobaczymy, czy się ostoi, poddany krytyce.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Rysiek 25-06-2012, 17:34
Ja bardzo bym była wdzięczna, gdyby Pan jednak odniósł się do przytoczonych argumentów, już nie moich własnych, jak ten przez Pana zacytowany, ale do wklejonego przeze mnie fragmentu pracy polskiej badaczki.

Zaraz, zaraz. Dlaczego pan ma się odnosić do przytoczonych argumentów z pracy badaczki? Pan wszystko wyjaśnił w swoich książkach, krótko i węzłowato. Przyszłaś tu podważać tezy zawarte w książkach i propagować niezdrowy styl życia, zatem wypadałoby aby te przytoczone argumenty z pracy badaczki jakoś logicznie uzasadnić (bo chyba wiesz o czym ona pisze i rozumiesz to), na co z niecierpliwością czekamy, bo przytoczonym argumentom z pracy badaczki nie bardzo wierzymy.

Zatem, skoro nie masz swoich, to na przykładzie argumentu z pracy badaczki zacytowanego już przez Mistrza - człowiek jadł śliwki i liście, które nagle się skończyły, bo przyszła zima, więc tak ni z gruchy, ni z pietruchy, nie będąc przystosowanym do polowania, jedzenia, trawienia i przyswajania watości odżywczych z mięsa, pogonił za mamutem?


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 25-06-2012, 18:11
Ci badacze nie są wegetarianami bez powodu - kiedyś i oni jedli mięso, częstokroć przez większość swego życia. Moje prywatne argumenty są raczej skromne, ponieważ dysponuję jedynie swoim doświadczeniem i obserwacją otoczenia. W moje rodzinie od pokoleń mężczyźni trudnili się łowiectwem i uprawą ziemi. Na stołach gościło mięso zrównoważone warzywami i owocami. Większość mojej rodziny już nie żyje. Na pierwszy rzut oka - ludzie tryskający zdrowiem, a tu nagle zawał za zawałem. Mój ojciec nie dożył 50, jego brat zmarł parę miesięcy po nim, dziadkowie umierali koło 60 na choroby serca lub przewodu pokarmowego. Podkreślam, że znaczna część rodziny mieszkała w zupełnie innych warunkach niż ja, dieta natomiast niczym się nie różniła. Znam osobiście co najmniej kilku wegan i wegetarian, z jedną taką osobą studiowałam i mieszkałam w akademiku. Była nie tylko okazem zdrowia, ale i osiągała najlepsze wyniki na roku. Mam kolegę wegetarianina, który jest kaskaderem i uprawia taniec nowoczesny - energia wręcz go rozsadza. Jest uważany za ekscentryka, bo nawet zimą zdarza mu się nosić krótkie spodenki, mimo to nie choruje. Przekonuje mnie jeszcze obserwacja zachowań ludzi kształtujących się pod wpływem diety. Irek napisał ,że :  
Cytat
Mężczyźni są bardziej agresywni, tak normalnie przy zdrowym układzie. Może mężczyznom łatwiej zabić aby zjeść, bo to dla nas naturalniejsze
.
Nie do końca się z tym zgodzę. Agresja jest WG MNIE zjawiskiem wtórnym do jedzenia mięsa - a ponieważ to mężczyzna spożywa zwykle większe jego racje - ma w sobie więcej zachowań agresywnych. Mężczyzna-weganin nie jest skory do bijatyk, jest wyciszony i bardziej tolerancyjny. Wiem, że nikt tu nie lubi medycyny chińskiej, ale miałam okazję się jej niegdyś uczyć i szanuję ją choćby z racji na jej wiek. Agresja w tej medycynie łączona jest z funkcjonowaniem wątroby - osoby o obciążonej wątrobie mają często zarysowaną między brwiami pionową "linię złości", dwie takie linie biegnące po wewnętrznych stronach brwi mówią o stanie woreczka żółciowego - również związanego z elementem agresji (stąd powiedzenie o wzbierającej żółci). Za jeden z powodów obciążenia wątroby i woreczka medycyna chińska uważa spożywanie mięsa. Moje prywatne obserwacje skłaniają mnie ku tej tezie, jak i tezie o agresji. Nawet na przykładzie zwierząt można świetnie zobaczyć wpływ diety na zachowanie - weźmy hienę i słonia, czy lwa i żółwia. O ile jednak agresja pozwala mięsożernym zwierzętom przetrwać, o tyle człowiekowi nie służy, co historia naszej rasy pokazuje każdego dnia od zarania dziejów. Zachęcam do poczytania kiedyś, kto częściej popełnia różnego rodzaju zbrodnie - weganie czy ludzie spożywający mięso.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 25-06-2012, 18:13
człowiek jadł śliwki i liście, które nagle się skończyły, bo przyszła zima, więc tak ni z gruchy, ni z pietruchy, nie będąc przystosowanym do polowania, jedzenia, trawienia i przyswajania wartości odżywczych z mięsa, pogonił za mamutem?
Że też nie było wtedy ani jednego wegetarianina, który by wytłumaczył, że tak robić się nie godzi, bo mamut też czuje i cierpi... A może byli, tylko zjedli ich mamuty, gdy brakło trawy?


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 25-06-2012, 18:18
Cytat
Zachęcam do poczytania kiedyś, kto częściej popełnia różnego rodzaju zbrodnie - weganie czy ludzie spożywający mięso.
To największy zbrodniarz wszech czasów - Adolf Hitler musiał jadać podwójne porcje mięsa, a potem jeszcze brać repetę.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 25-06-2012, 18:25
Cytat
przytoczonym argumentom z pracy badaczki nie bardzo wierzymy.

To nie lekcja religii, tu nie chodzi o wiarę a wiedzę. Ta badaczka zaprezentowała swoją wiedzę opartą o własne doświadczenia. Żaden badacz nie rzuca tez pochopnie, bo musi je jakoś obronić. I mów za siebie, a nie w imieniu wszystkich forumowiczów. Kiedyś ludzie wierzyli, że cytryna zawiera najwięcej witaminy C, bo jest najkwaśniejszym z owoców. Wiara do wiedzy ma się nijak. To, że uważasz czyjeś badania za niewiarygodne, to już Twoja sprawa.

Cytat
człowiek jadł śliwki i liście, które nagle się skończyły, bo przyszła zima, więc tak ni z gruchy, ni z pietruchy, nie będąc przystosowanym do polowania, jedzenia, trawienia i przyswajania watości odżywczych z mięsa, pogonił za mamutem?

Skoro był od początku przystosowany, czemu dopiero strach przed śmiercią głodową skłonił go ku polowaniom? Każde stworzenie w sytuacji skrajnego zagrożenia sięgnie po ostateczność, to naturalny mechanizm biologiczny. A słyszałeś kiedyś o prymitywnych narzędziach? Maczugach?


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Esz 25-06-2012, 18:31
Coraz mniej argumentów za czy przeciw. Czy ktoś odpowie mi na pytanie, które zadałem wcześniej?


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 25-06-2012, 18:32
A ten jeden obiecany argument, do którego można by się odnieść? Bo z taką paplaniną trudno jest polemizować.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 25-06-2012, 18:33
Coraz mniej argumentów za czy przeciw. Czy ktoś odpowie mi na pytanie, które zadałem wcześniej?
A komu do cholery by się chciało szukać pytania zadanego wcześniej!


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Esz 25-06-2012, 18:37
Z całym szacunkiem, ale pytanie padło przed chwilą lecz nikt nie podjął tematu.
Po cholerę ktoś używa argumentów o agresji i wpływaniu na wibracje ciała, jak nie potrafi ich uzasadnić?!


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 25-06-2012, 18:41
Chyba już odpowiedziałam nt tej zależności, ale ponieważ spotkałam się tu z dyskredytowaniem medycyny chińskiej, wątpię czy kogoś taka odpowiedź usatysfakcjonuje. Ciężko mi zdalnie uzasadniać wpływ na wibracje ciała, musiałabym zamienić się z Tobą Esz, szyszynką.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 25-06-2012, 18:42
Cytat
człowiek jadł śliwki i liście, które nagle się skończyły, bo przyszła zima, więc tak ni z gruchy, ni z pietruchy, nie będąc przystosowanym do polowania, jedzenia, trawienia i przyswajania watości odżywczych z mięsa, pogonił za mamutem?

Skoro był od początku przystosowany, czemu dopiero strach przed śmiercią głodową skłonił go ku polowaniom? Każde stworzenie w sytuacji skrajnego zagrożenia sięgnie po ostateczność, to naturalny mechanizm biologiczny. A słyszałeś kiedyś o prymitywnych narzędziach? Maczugach?
Strach pomyśleć, co by było, gdyby krowom brakło trawy.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 25-06-2012, 18:45
Wniosek z tej dyskusji jest jeden, przykry. Gdy wegetarianom odbierze się koronny argument - zabroni się pluć do talerza, to nie mają żadnych argumentów.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 25-06-2012, 18:45
Mistrzu, ta paplanina to mój argument. Nie jestem naukowcem, więc nie piszę elaboratów i nie używam fachowej terminologii. Miały to być argumenty z mojego podwórka, więc doświadczalne dla mnie - nie przeprowadzę sekcji zwłok, badań składu chemicznego śliny itd - tym zajmują się ludzie o odpowiednich kompetencjach.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Rysiek 25-06-2012, 18:47
To nie lekcja religii, tu nie chodzi o wiarę a wiedzę.

Sęk tym, że wiedzy nie przedstawiasz żadnej, a wobec braku wiedzy pozostaje tylko wiara, w te brednie.

Cytat
Skoro był od początku przystosowany, czemu dopiero strach przed śmiercią głodową skłonił go ku polowaniom? Każde stworzenie w sytuacji skrajnego zagrożenia sięgnie po ostateczność, to naturalny mechanizm biologiczny. A słyszałeś kiedyś o prymitywnych narzędziach? Maczugach?

Liczyłem na wyjaśnienie, a nie kolejne pytania. Według mnie do polowań i konsumpcji mięsa skłoniła go potrzeba dostarczenia do organizmu niezbędnych składników odżywczych, obecnych w mięsie, choćby kwasów nukleinowych do prawidłowej budowy DNA i RNA.

Nie zadawaj więcej pytań, tylko uzsasadnij cytowany wyżej argument badaczki i wytłumacz mechanizm nagłego przerzucenia się z jedzenia wyłącznie roślin, na jedzenie wyłącznie mięsa u osobnika w ogóle nie przystosowanego do tego. Maczuga sprawy nie załatwia, pozwala jedynie zabić zwierza, zakładając, że przed nagłym przerzuceniem się na mięso człowiek umiał się maczugą posługiwać w celach zbrodniczych.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Travis 25-06-2012, 18:48
Ja to jestem agresywny kiedy jestem głodny, a głodny jestem kiedy nie jem mięsa.
Za to kiedy jestem najedzony, jestem spokojny i przyjazny, gdyż odczuwam przyjemne nasycenie każdej mojej komórki. Wówczas mogę poświęcić się jakimś ambitnym planom, np polowaniu na mamuta.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: scorupion 25-06-2012, 18:48
Wróciłem z obfitego, mięsnego posiłku. Czuję się świetnie, chociaż zostałem oskarżony o zbrodnie.

Cytat
Ciężko mi zdalnie uzasadniać wpływ na wibracje ciała, musiałabym zamienić się z Tobą Esz, szyszynką.

Hehe, to już nie komedia, a tragikomedia.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Esz 25-06-2012, 18:49
Tandasek, wspominasz o własnych doświadczeniach czy obserwacjach.

Więc ja podam Ci moje.
Większość moich podwórkowych kumpli lubujących się w bijatykach (nieraz kończących się okładaniem nieprzytomnej już ofiary) zajadało się chlebem, makaronami czy przetworami mlecznymi. W tym samym czasie ja objadałem się mięchem i nigdy nie czułem żadnej potrzeby by się bić, łatwiej też radziłem sobie ze złością i nieporozumieniami.

Aktualnie moje posiłki są zbilansowane, czyli jem mięcho + warzywa + dodatki - i nigdy nie miałem tak jasnego umysłu, takiej lekkości, uśmiechu.

Moje dwie znajome (weganka i wegetarianka) mają ogromne problemy ze zdrowiem. Oczywiście nie widzą problemu w tym, że nie jedzą mięsa.

A więc ilu ludzi tyle historii. Czasem ciężko dostrzec prawdę, trzeba jej ciągle i niestrudzenie poszukiwać. Ja nie upieram się przy żadnym założeniu, zamierzam nadal czytać i pytać.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 25-06-2012, 18:50
Cytat
Strach pomyśleć, co by było, gdyby krowom brakło trawy.

Pod tym względem człowiek dba bardziej o krowę niż o drugiego człowieka - to właśnie inni ludzie głodują, by krowa mogła zjeść, i finalnie posłużyła mleko-pijnym mięsożercom. Nie zdziwię się jednak, jeśli i jej kiedyś zabraknie trawy, a nam wody zdatnej do picia.
 
Cytat
Wniosek z tej dyskusji jest jeden, przykry. Gdy wegetarianom odbierze się koronny argument - zabroni się pluć do talerza, to nie mają żadnych argumentów.
Nikomu nie pluję do talerza - nie mam nawet czym przy mojej chorobie :) A żadnych argumentów nikt nie chciał skontrować, bo albo się wydają niedorzeczne, albo niewiarygodne. Trudno, nikomu dziś nie dogodzisz.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 25-06-2012, 18:56
No, ale przyjąć na wiarę, że człowiek-roślinożerca wpadł w tarapaty, gdy brakło owoców, i na okres zlodowaceń, czyli jakieś 40 tysięcy lat, zadowolił się mięsem mamutów, mimo to pozostał roślinożercą, to może tylko wegetarianin.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 25-06-2012, 19:03
Esz - ja wbrew pozorom mam podobne do Ciebie założenie. Nie rozumiem tylko, dlaczego niektórzy nie przyjmują pod uwagę innej ewentualności, niż ta, którą wyznają. Przytoczyłam wypowiedź z książki mądrej osoby - dowiedziałam się, że to stek bzdur. Na jakiej podstawie taka ocena? Kto z obecnych tu zweryfikował zaprezentowane przez badaczkę tezy? Bo ona je zweryfikowała swoimi badaniami, o czym pisze w dalszej części książki.
Cytat
Nie zadawaj więcej pytań, tylko uzsasadnij cytowany wyżej argument badaczki i wytłumacz mechanizm nagłego przerzucenia się z jedzenia wyłącznie roślin, na jedzenie wyłącznie mięsa u osobnika w ogóle nie przystosowanego do tego. Maczuga sprawy nie załatwia, pozwala jedynie zabić zwierza.
To akurat opinia zaczerpnięta z innych źródeł - różnych źródeł, dlatego nie przypisałam jej tu konkretnemu autorowi. Mechanizm ? Pierwsze i drugie prawo biologiczne. Człowiek należy do naczelnych, a naczelne W DRODZE WYJĄTKU (specyficzne warunki) są w stanie strawić mięso. Rośliny są dla nich OPTYMALNYM pożywieniem, bo do nich są anatomicznie najlepiej przystosowane - temu służyło cytowane zestawienie anatomii roślino- i mięsożerców, nie przeprowadzę sekcji zwłok i nie wyślę Ci wyników w kopercie! To tak jak człowiek przyciśnięty głodem jest w stanie zjeść drugiego człowieka, a na co dzień raczej nie wypada.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 25-06-2012, 19:16
Cytat
temu służyło cytowane zestawienie anatomii roślino- i mięsożerców
Cytowane zestawienie to stek bzdur. Szkopuł w tym, że jest to zestawienie, więc nie można się odnieść do całości, bo wątek się rozmydla. Dlatego proszę, by Pani podała jeden, ale tylko jeden element tego zestawienia, byśmy mogli obnażyć tkwiące w nim błędy i - co za tym idzie - całe zestawienie łącznie z jego wegeautorką.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Opiotr 25-06-2012, 20:09
Chyba niepotrzebne kłótnie, każdy ma swoje argumenty i żadna ze stron się nie da przekonać. Czy wegatarianie, czy lekarze mają masę różnych badań na potwierdzenie swoich teorii. Znam trochę osób co miało poważne kłopoty zdrowotne i przeszło na wegatarianizm (i są nimi od kilku lat) i są teraz 'okazami zdrowia'. Co by nie mówić to większość wegatarian dosyć dobrze zna się na odżywianiu czyli nie jedzą: słodzików, glutenu, słodyczy, leków, chemicznych suplementów, konserwantów, sztucznych aromatów i polepszaczy smakowych itp.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 25-06-2012, 20:28
A niech sobie będą zdrowi, te wegie. Co nam po nich. Tylko po co przychodzą do nas i plują do talerza?


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 25-06-2012, 20:33
Tak jak Opiotr napisał, każda strona ma swoje argumenty - ja podam jeden z wspomnianego zestawienia - np. o trawieniu mięsa i jego rozkładzie, a Mistrz zacytuje swój artykuł, w którym można wyczytać coś zupełnie przeciwnego. Nie dojdziemy w ten sposób, kto ma rację. Mogę tylko powiedzieć, że podobne zestawienia cech roślino i mięsożerców już widziałam u innych autorów, byłam również na kilku wykładach poświęconych dietetyce, i tam również padały te same twierdzenia. Nikt jednak nie jest nieomylny w 100%.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 25-06-2012, 20:58
Cytat
Nikt jednak nie jest nieomylny w 100%.
Rzecz w tym, że prawda jest tylko jedna, i zawsze stuprocentowa.
Argument o trawieniu mięsa i jego trawieniu jest po prostu głupi. Skoro człowiek przez 40 tysięcy lat epoki lodowcowej odżywiał się mięsem i nie narzekał, to w czym rzecz? A ci, którzy czują się doskonale, gdy jedzą mięso, to nie jest argument? Jeśli wegetarianie mają nasrane w głowie, to niech se mają. Tylko po co kłamią?


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Irek 25-06-2012, 21:04
Tandasek przestając jeść mięso odciążysz chore organy, wiec poczujesz pozorna poprawę, ale ich nie wyleczysz. Tu na Bioslone masz szanse wyleczenia i powrotu do sprawnego trawienia i wchłaniania mięsa, dostarczysz organizmowi najlepszego paliwa jakie może otrzymać. Poczytaj w ciszy, z możliwie neutralnym nastawieniem kilka miesięcy Forum, będą świadectwa, może zaskoczysz.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 25-06-2012, 21:13
 Autorka książki nie twierdzi, że człowiek nie strawi mięsa, pokazuje jedynie w oparciu o anatomię, że optymalnym pokarmem dla nas są rośliny. Proszę powiedzieć, gdzie znajdę źródła mówiące, że człowiek epoki lodowcowej nie narzekał na niestrawność po mięsie? Dziś mnóstwo ludzi po mięsie ma rozmaite dolegliwości - niektórzy bezpośrednio po konsumpcji, inni po latach. Czemu naszego przodka miało to ominąć? Nie pytam w złej wierze, po prostu chciałabym wiedzieć, gdzie mogę o tym więcej poczytać.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Irek 25-06-2012, 21:18
Tylko chory ma niestrawność. Ja jej się pozbyłem po około 3 miesiącach romansu z Bioslone.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 25-06-2012, 21:22
Irek, wcale nie twierdzę, że tak być nie może. Ale skoro po mięsie czuję się źle, i wręcz mnie od niego odrzuca, to jak mogę rozpocząć Dietę Prozdrowotną? Zadawałam raz pytanie o orkisz, okazało się, że on także odpada - czego mogłam się domyślić, bo to bądź co bądź źródło glutenu. Ale kiedy spytałam o alternatywę, kilka osób odpowiedziało mi zgodnie, że jest nią mięso. A czemu nie np. amarantus?


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Irek 25-06-2012, 21:29
Z DP bym się nie spieszył, bo myślę, ze trzeba się do tego przygotować, żeby nie zaprzepaścić wniosków jakie mogą być niedostrzeżone przez niedostateczna wiedzę. MO, KB, ZZO. To moi faworyci na początek. :)


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Lenka 25-06-2012, 21:39
Tandasek, mięso w dzisiejszych czasach nie jest takie samo jak kiedyś. Wszyscy wiemy  co jedzą zwierzęta, by szybko się utuczyć i urosnąć. Ale nawet tradycyjne jadło  nie jest do końca zdrowe, gdyż rośnie w chorym środowisku - zanieczyszczone powietrze, kwaśne deszcze. Nie wiem czy tak naprawdę jest gdzieś w naszej Polce zupełnie zdrowe miejsce. Spaliny w końcu przecież wszędzie dotrą.
Jeśli źle się czujesz po mięsie, musisz mieć chory układ pokarmowy. Czy zawsze uważałaś co jesz? Przecież wszędzie są konserwanty, sztuczne barwniki. Jest to kolejny powód, dlaczego mamy zniszczony układ pokarmowy. Na początku diety możesz przecież jeść warzywa. Nikt nie mówi też, że masz przesadzać z mięsem. Warzywa początkowo możesz lekko podgotować lub jedynie blanszować. Możliwe, że z czasem ten temat będzie dla Ciebie nieaktualny, bo mięso nie będzie Ci szkodzić. Mało tego, stwierdzisz, że je uwielbiasz. Byli tu już tacy, którzy twierdzili, że nie znoszą mięsa, a teraz to się zmieniło.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 25-06-2012, 22:26
Mięsa nigdy nie będę uwielbiać, tego jestem pewna bo nawet, gdy nie miałam żadnych dolegliwości z nim związanych było dla mnie po prostu niesmaczne.  Są też inne względy, o których nie raz wspominałam. Natomiast jak najbardziej chcę spróbować MO ( bez cytryny na początek)i  KB (bez słonecznika na początek).
Mam jeszcze pytanie odnośnie tych warzyw. Wcześniej piłam soki własnej roboty z surowych warzyw (głównie buraków). Później dietetyczka zwróciła mi uwagę, że przy moich nadżerkach na jelicie surowy burak tylko bardziej je "podziurawi". Gdzie indziej z kolei czytałam, że buraki mają właściwości gojące jelita. Wiec jak to jest z tymi surowymi warzywami? Dodam, że sok piłam rozcieńczony wodą w proporcji 1:1.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Asia61 26-06-2012, 08:07
Sama sobie odpowiedz na to pytanie: skoro zdania tzw. speców od soczków  z buraków są podzielone, to nie można ich traktować poważnie.  Soki są omówione w podręczniku.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Maniek669 26-06-2012, 08:45
Witam wszystkich serdecznie to mój pierwszy post, zaciekawiła mnie dyskusja z wegetarianinką. Kochana wege, jak nie możesz jeść mięsa, to widocznie albo Twój organizm przestawił się na jedzenie beztłuszczowe, co jest normalne, albo jesteś po prostu chora. A jak jeszcze nie jesteś chora, to niedugo będziesz. Choroby takie jak nerwica, krzywica, słabe zęby, szkliwo, brak energii, anemia itp.

A co do tego jak było kiedyś, to obejrzyj sobie kiedyś Planette, Discovery - tam są przedstawione dzikie plemiona i ich zwyczaje - najczęściej tylko czekają na polowanie, mężczyźni potrafią być tygodniami na "zabijaniu zwierzątek", aż upolują zapas na dany okres głodu. Jak myślisz po co? Chyba nie po to aby dać upust swoim chorym emocjom. Chcą być zdrowi, aby ich dzieci i żony też byli zdrowi. Tylko po co tyle zachodu i męki jak mogliby kalafiory uprawiać :)

Jeszcze jedno - pójdź kiedyś do ciężkiej pracy fizycznej na 1-2 miesiące,  i jedz te swoje kalafiory - zejdziesz z tego świata w tempie ekspresowym. Jakby ludziom w surowych klimatach służyła kapusta, toby kapustę jedli, a nie mięcho, tłuszcz i zapijali wódeczką. A twoje wynurzenia, to skutek pustki w Twojej głowie, braku logicznego rozumowanie, i trybu życia jakiego jeszcze nigdy nie było (ludziom się wydaje, że praca fizyczna jest be, i potrzebują 40 dni urlopu, 30 dni zwolnienia lekarskieo i 10 godzin snu). Zastanów się nad genezą wege - to wszystko jest geneza głodu - jak ludzie głodni to zjedzą wszystko nawet i trawę a w obozach to i obierki na surowo jedli . Myślę, że każdy z nich oddałby 30 kg kalaafiorów i innych traw za 500 g mięsa, albo 300 gr słoniny. Jestem tego pewien


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: JoGa 26-06-2012, 09:09
Cytat
Mięsa nigdy nie będę uwielbiać, tego jestem pewna bo nawet, gdy nie miałam żadnych dolegliwości z nim związanych było dla mnie po prostu niesmaczne.  Są też inne względy, o których nie raz wspominałam.

W ten sposób postępując doprowadzisz swój organizm do ruiny. Wiem co mówię, ponieważ wychodzę z podobnych tarapatów. Nie byłam typowym wege, ale mięso jadałam sporadycznie. Tytuł ostatniego artykułu Mistrza "Niezrozumienie sensu odżywiania rodzi odżywianie bez sensu" odsłania prawdę o odżywianiu. Bezsens takiego postępowania przez kilka lat doprowadził mój organizm do rozsypki a przy tym powrót na właściwą drogę też nie był łatwy. Mięso jakoś mi nie podchodziło. Za to teraz mam takie ssanie na mięso, jak kiedyś na słodycze. Kiedy mam ochotę coś zjeść, to jest to ochota na mięso. Teraz sklepy spożywcze są pełne dla mnie niepotrzebnych rzeczy. Raz w tygodniu biegnę na targ, kupuję mięso, jajka, warzywa, śmietanę wiejską i mam się coraz lepiej.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 26-06-2012, 09:21
Wegetarianie mają obrzydzenie do mięsa. Niech sobie mają - ich sprawa. Tylko po co innym je obrzydzają? Z zazdrości czy podłości?


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Heniek 26-06-2012, 09:34
Przekonałam się natomiast o prawdziwości stwierdzenia, że im więcej mięsa w diecie, tym niższe wibracje i większa agresja.

Adolf Hiter nie jadał mięsa, bo nie chciał albo nie mógł. Czy Hitler był wzorem pokojowości i braku agresji? Zdarzało się, że pluł do talerzy swoim gościom by zobrzydzić im mięso.

Cytat od: http://time4men.pl/polecamy/cierpienia-adolfa-h.html
Od połowy 1930 roku Hitler częściowo przeszedł na dietę wegetariańską i mięso jadł tylko okazjonalnie. Zdarzało się też nieraz, że w towarzystwie pokazywał zdjęcia z uboju zwierząt, by nakłonić swoich gości do zmiany przyzwyczajeń.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 26-06-2012, 09:46
Zapominasz, że Adolf Hitler cierpiał na socjopatię, ponadto:

"Ralph Meyer w swojej książce pt. The „Hitler Diet” for Disease and War, pisze, że Goebbelsowska propaganda przedstawiająca Hitlera jako łagodnego wegetarianina, ogłupiła nawet wielu czołowych przywódców i biografów: „Te brednie są wciąż powtarzane, by zdyskredytować wegetarianizm i obrońców praw zwierząt. Jak wielu ludzi zostało zniechęconych przez samo tylko napomknięcie o tym, ponieważ oni brzydzą się czymkolwiek, co mogłoby mieć związek z Hitlerem”.

Hitler a zwierzęta

Adolf Hitler, podobnie jak wielu jego przyjaciół, używał epitetów zwierzęcych do krytykowania i oczerniania ludzi. Często nazywał swych przeciwników „świniami” (71) i „parszywymi psami”.(72) Bolszewicy byli „zwierzętami”, a Rosjanie „bestiami”(...) Chociaż Hitler konsumował produkty zwierzęce, jak ser, masło i mleko, próbował unikać mięsa, by uspokoić swój „nerwowy żołądek”. Cierpiał na niestrawność i pojawiające się co jakiś czas bóle żołądka, które zaczęły go nawiedzać począwszy od wieku młodzieńczego(85), jak również na nadmierne wzdęcia i nie dającą się opanować potliwość.(86) Pierwsza wzmianka o jego próbie wyleczenia swych problemów żołądkowych odpowiednią dietą, pojawia się w liście, jaki napisał w 1911 r., gdy mieszkał w Wiedniu: „Cieszę się, że mogę Cię powiadomić, że już czuję się na ogół dobrze... to nic takiego nie było, tylko mały rozstrój żołądka i próbuję leczyć się dietą złożoną z owoców i warzyw”.(87)
Odkrył on, że kiedy zmniejszył spożycie mięsa, wówczas nie pocił się tak bardzo i miał czystszą bieliznę. Hitler był także przekonany, że jedzenie warzyw zmniejsza wzdęcia - coś, co okropnie go krępowało i powodowało duże zakłopotanie.(88) Obawiał się bardzo zachorowania na raka, który zabił jego matkę i wierzył, że raka powodowało jedzenie mięsa i zanieczyszczenia.(89)


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 26-06-2012, 09:53
Głupio, ale z cytatami. A coś od siebie, to wege już nie potrafi? Bez mięsa mózg szwankuje, co?


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Heniek 26-06-2012, 09:55
Hitler cierpiał na wiele schorzeń ciała i umysłu. Był rasowym wynaturzeńcem. Wegeterianizm go jednak nie uzdrowił.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 26-06-2012, 10:00
Drogi Mańku, gdybyś czytał uważnie, wiedziałbyś, że to nie jest dyskusja wegetarianka contra forum Biosłone - przez lata jadłam mięso, odstawiłam je stosunkowo niedawno, a tu zaraz etykietowanie. Poruszyłam temat, bo jestem ciekawa argumentów ZA jedzeniem mięsa, po prostu nic na razie mnie do tego nie przekonuje.
Po drugie, nie przedstawiłam tu w znacznej mierze swoich wynurzeń ( bo i tak mam łeb od parady), a cytat z książki. Programy wspomniane bardzo lubię, jednak widzę, że Twoja wiedza o plemionach jest niekompletna. Nawet na Syberii żyje plemię wegetarian. Masz tendencję do generalizowania, to pewne.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 26-06-2012, 10:03
No więc przytaczanie Hitlera w powyższym temacie nie ma większego sensu.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 26-06-2012, 10:04
Mistrzu, ja nie jestem badaczem. Tak jak forumowicze nie są Mistrzem, a MO stosują. Nie mogli sobie sami wymyślić własnej mikstury? To tego typu odbijanie piłeczki.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Heniek 26-06-2012, 10:06
No więc przytaczanie Hitlera w powyższym temacie nie ma większego sensu.

Sens ma. Hitler unikał jedzenia mięsa i miało to wpływ depresję, na którą cierpiał.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 26-06-2012, 10:12
Mistrzu, ja nie jestem badaczem. Tak jak forumowicze nie są Mistrzem, a MO stosują. Nie mogli sobie sami wymyślić własnej mikstury? To tego typu odbijanie piłeczki.

Nie, to nie jest odbijanie piłeczki, lecz wybiórcze cytowanie i to pod odpowiednim kątem, w celu osiągnięcia zamierzonego efektu (naplucia do talerza). A przecież są w necie i takie informacje na temat dewiacji, jaką jest wegetarianizm:

Wegetarianizm zabił moją żonę. Promujcie go dalej, egoiści.
Cytat od:  http://forum.o2.pl/temat.php?id_p=5162565&start=0
Na początku była sielanka, byłem zakochany, nie zwracałem uwagi, nie przejmowałem się. Ona była wegetarianką od 2 lat. Chwaliła się tym. Po kilku miesiącach bycia razem dostrzegłem niepokojące mnie rzeczy. Mieszkała na 3 piętrze i gdy wchodziliśmy już na drugim łapała ją potworna zadyszka. Gdy wstawała z kanapy zbyt szybko musiała się czegoś chwycić żeby się nie przewrócić. Nie było mowy o dłuższym spacerze bez 10 przerw \"na odetchnięcie\". O przygodzie na basenie już nawet nie wspomnę.

Przejąłem się bardzo, zaciągnąłem ją siłą do lekarza, bo ona cały czas mówiła, że nic jej nie jest, że wszystko ok. Zrobiliśmy badania krwi. Załapała 2 limity bezpośrednio związane z brakiem żelaza.

Powiedziałem, że jeśli dalej mamy być razem, to ma albo jeść mięso, albo dużo żelaza. Kupowałem jej buraki, brokuły, tabletki z żelazem. Niestety ona niespecjalnie tym wszystkim się przejmowała, tabletek nie chciała, a warzywa jej nie smakowały. Dalej powtarzała, że dobrze się czuje, że to jej nie jest potrzebne.

5 lat temu wzięliśmy ślub. Zaczęliśmy starać się o dziecko, przez pół roku nic, później szczęście przez kilka tygodni i poroniła. Dalej dawałem się zwodzić, że wszystko ok. Nie chciałem robić problemów, bo setki razy się już o to kłóciliśmy.

Półtora roku temu zachorowała. Jej system krwionośny był w zgliszczach. Choroba była wywołana powikłaniami anemii. Lekarze powiedzieli, że nie ma wątpliwości, że to skutek wegetarianizmu. Umarła 26 listopada o 3.18.

A wy, drodzy wegetarianie, dalej żyjecie w kółku wzajemnej adoracji. Wspieracie się - jacy to my jesteśmy szlachetni, nie to co inni. Szanujemy zwierzątka... zabijamy nas samych.

Nie rozumiecie tylko, że zwierzęta nie mają uczuć, nie mają duszy. Że życie 1 człowieka jest warte więcej niż życie miliarda krów, owiec, świń. Nie rozumiecie tego.

Myślicie, że jesteście zdrowi. 10-letnie dziecko przebiegnie 1 km szybciej niż wy. To NIE JEST normalne, ani dobre, ani szlachetne. To jest powolne samobójstwo. Niektórzy palą papierosy, inni ćpiają, a pozostali zostają wegetarianami i niszczą życie takim ludziom jak ja.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 26-06-2012, 10:21
Przytaczanie tekstu jakiegoś forumowicza nie ma większego sensu. Powód śmierci żony to raczej jego domysły. Nie pisze nic o tym, jak dokładnie wyglądała dieta tej kobiety, i na co wcześniej chorowała. Autor jest rozżalony, do tego stopnia, że nadaje życiu ludzkiemu większą wartość niż zwierzęcemu. Kto dał mu takie prawo? Zwierzęta były tu przed nami. Zabieranie w takim poście głosu nt. spraw duchowych to też nie najszczęśliwszy pomysł. Są ludzie, którzy jedzą mięso i umierają, będą i tacy, co go nie jedzą i umierają. Inni na obu dietach żyją po 100 lat.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Fabularasa 26-06-2012, 10:22
Nawet na Syberii żyje plemię wegetarian. Masz tendencję do generalizowania, to pewne.

Z ciekawości, jak nazywa się to plamię i jaka jest tam średnia długość życia?


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 26-06-2012, 10:23
Hitler nigdy nie zrezygnował z jedzenia mięsa, a już zwłaszcza z kiełbasek bawarskich, które uwielbiał, może dlatego dieta nie poskutkowała i wpadł w depresję?


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 26-06-2012, 10:26
http://www.masterminds.pl/z_zycia.22/Niezwykle,plemie,z,Syberii..656.html


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Irek 26-06-2012, 10:29
Adfolf cierpiał tylko na jedna chorobę. Toksemie. Własnie przeanalizowałem moich znajomych, zauważyłem, ze 3 kobiety i jeden kolega cierpią na depresje. Wszyscy wegetarianie. Tandasek to naprawdę tak jest, nie wymyśliłem pod ten temat. Wiadomo, ze to niczego nie przesadza ale czy to tylko taki przypadek? Są to osoby, miękkie, rozmazane, cierpiące, żałujące, sorry, ale takie ofiary życiowe. Tak są postrzegani. Wśród znajomych, którzy są ich przeciwieństwem nie ma wega.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 26-06-2012, 10:30
Hitler nigdy nie zrezygnował z jedzenia mięsa, a już zwłaszcza z kiełbasek bawarskich, które uwielbiał, może dlatego dieta nie poskutkowała i wpadł w depresję?
Zaraz wyjdzie, że Hitler był drapieżnikiem.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Irek 26-06-2012, 10:34
http://www.masterminds.pl/z_zycia.22/Niezwykle,plemie,z,Syberii..656.html
A ja myślałem, ze dobranocki są wieczorem. :)


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 26-06-2012, 10:43
Irek, piszesz tak, jakby depresja była domeną wegetarian. Mój ojciec całe życie jadł mięso - cierpiał na depresję, która go w ostatnich latach życia przygwoździła do łóżka. Wyniki badań miał dobre, wszyscy nazywali go okazem zdrowia - a tu pewnego dnia człowiek w rozsypce. Znam dziesiątki osób depresyjnych, które jedzą mięso. To tak, jakby powiedzieć, że tylko palacze chorują na płuca.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: scorupion 26-06-2012, 10:44
Tandaskować, czyli stracić kontakt z rzeczywistością. Dobrze ją określiłem po pierwszym poście. Ja bym się już wiecej nie znęcał nad tą niewiastą.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 26-06-2012, 10:45
I na jakiej podstawie twierdzisz, że cytuję dobranocki? Proszę o jakąś informację dementującą istnienie tego plemienia ( nie jedynego zresztą wegetariańskiego).


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 26-06-2012, 10:45
http://www.masterminds.pl/z_zycia.22/Niezwykle,plemie,z,Syberii..656.html
A ja myślałem, ze dobranocki są wieczorem. :)
Wegie zawsze szukają głupszych od siebie.

Cytat
Ze względu na względy bezpieczeństwa, Elina nie chce zdradzić, gdzie żyje jej plemię. Mówi tylko, że wioski umiejscowione na wysokim płaskowyżu gdzieś w głębi Syberii. Góry wyglądają tam jak piramidy. Osad nie można zobaczyć z powietrza. Budynki we wsiach zaprojektowane i urządzone są według feng shui. Ludzie kultywują swoje trwające od wieków tradycje dotyczące jedzenia, spania, ubierania, uprawy warzyw, itd. Podobne plemię żyje też gdzieś w północnym Egipcie. Pobratymcy Eliny wiedzą, że cywilizacja się rozwinęła. Mimo to nie używają zegarków, lecz klepsydr i żyją według kalendarza księżycowego. W osadach nie ma elektryczności. Ludzie wstają wraz z ptakami i kładą się spać, gdy te milkną. Prawie nie używają świec. Piją tylko gorącą herbatę lub kozie mleko.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 26-06-2012, 10:51
http://www.artykuly.net.pl/index.php/hunzowie-dlugowieczny-lud-podnoza-himalajow/

A to kolejna bajka, z dedykacją dla Irka.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 26-06-2012, 10:52
Ło matko! Znowu Hunzowie!


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Irek 26-06-2012, 10:52
Irek, piszesz tak, jakby depresja była domeną wegetarian. Mój ojciec całe życie jadł mięso - cierpiał na depresję, która go w ostatnich latach życia przygwoździła do łóżka. Wyniki badań miał dobre, wszyscy nazywali go okazem zdrowia - a tu pewnego dnia człowiek w rozsypce. Znam dziesiątki osób depresyjnych, które jedzą mięso. To tak, jakby powiedzieć, że tylko palacze chorują na płuca.
Nie to tylko takie moje lokalne spostrzeżenie. Miarodajne tylko dla mojego środowiska. Tandasek a nie mówią Ci ludzie, ze nawiedzona jesteś? Ja to bardzo cenie i super, ze się tym dzielisz. Nie lubię nudnych ludzi a Ty taka nie jesteś.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 26-06-2012, 10:59
Cytat od:  http://www.masterminds.pl/z_zycia.22/Niezwykle,plemie,z,Syberii..656.html
Plemię jest całkowicie odizolowane od reszty świata. Liczy sobie 5759 osób. Wszyscy są wegetarianami.
./.
Elina twierdzi, że członkowie jej plemienia mają dużo dzieci. Jej babka miała ich 24. Ostatnie urodziła w wieku 63 lat.
To jaka u nich musi być śmiertelność... Czy może pożerają się nawzajem, jak braknie owoców i mamutów?


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 26-06-2012, 11:01
Szczerze mówiąc, nikt mnie tak jeszcze nie nazwał, ale chyba mogę uznać to za komplement. Na ogół ludzie mnie lubią, spotkałam się w życiu jedynie z dyskryminacją z powodu braku pigmentacji w skórze, ale to chyba inna działka :)


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: scorupion 26-06-2012, 11:02
Cytat od:  http://www.masterminds.pl/z_zycia.22/Niezwykle,plemie,z,Syberii..656.html
Plemię jest całkowicie odizolowane od reszty świata. Liczy sobie 5759 osób. Wszyscy są wegetarianami.
./.
Elina twierdzi, że członkowie jej plemienia mają dużo dzieci. Jej babka miała ich 24. Ostatnie urodziła w wieku 63 lat.
To jaka u nich musi być śmiertelność... Czy może pożerają się nawzajem?


Nadwyżka ponad te 5759 osób wyemigrowała do Egiptu i w podnóże Himalajów.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 26-06-2012, 11:03
Cytat
To jaka u nich musi być śmiertelność... Czy może pożerają się nawzajem, jak braknie owoców i mamutów?

Nie jest nigdzie powiedziane, że każda kobieta z plemienia rodzi dzieci, ani jaki jest stosunek liczebny mężczyzn do kobiet.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 26-06-2012, 11:04
Szczerze mówiąc, nikt mnie tak jeszcze nie nazwał, ale chyba mogę uznać to za komplement. Na ogół ludzie mnie lubią, spotkałam się w życiu jedynie z dyskryminacją z powodu braku pigmentacji w skórze, ale to chyba inna działka :)
Jest u nas taka jedna dietetyczka. Gruba jak 150, ale doradza dziewczynom, jak schudnąć.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 26-06-2012, 11:06
Cytat
To jaka u nich musi być śmiertelność... Czy może pożerają się nawzajem, jak braknie owoców i mamutów?

Nie jest nigdzie powiedziane, że każda kobieta z plemienia rodzi dzieci, ani jaki jest stosunek liczebny mężczyzn do kobiet.
A to jak należy rozumieć?
Cytat
Elina twierdzi, że członkowie jej plemienia mają dużo dzieci.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Heniek 26-06-2012, 11:09
Tak naprawdę to nie wiadomo czy to plemię w ogóle istnieje.

Cytat od: http://www.masterminds.pl/z_zycia.22/Niezwykle,plemie,z,Syberii..656.html
Ze względu na względy bezpieczeństwa, Elina nie chce zdradzić, gdzie żyje jej plemię.

Może to plemie żyje tylko w wyobraźni Eliny?


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Irek 26-06-2012, 11:10
Cytat
To jaka u nich musi być śmiertelność... Czy może pożerają się nawzajem, jak braknie owoców i mamutów?

Nie jest nigdzie powiedziane, że każda kobieta z plemienia rodzi dzieci, ani jaki jest stosunek liczebny mężczyzn do kobiet.
A czyli cześć jest bezpłodnych. Tu masz efekt wega! :)
Tandasek daj już spokój, masz bardzo mało wojska, możesz jedynie dzielnie zginać ale to będzie oznaczało porażkę.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Maniek669 26-06-2012, 11:16
sory Pani wege ale takie argumenty i takie plemię: "Ze względu na względy bezpieczeństwa, Elina nie chce zdradzić, gdzie żyje jej plemię…" to jest jakiś odpał. Ja czytałem, że w górach Tybetu widziano krzyżówkę Yeti z nosorożcem...

Albo masz 16 lat, albo jesteś słabo kumata, wierząc, że na Syberii da się przeżyć życie 100lat na kalafiorach. I tych cytatów z tajemniczym plemieniem, które niewiadmo gdzie żyje też już nie dawaj, bo ociera się to o śmieszność. TO nie jest forum ludzi z wypranym mózgiem wege, łykających każdą bajkę, ale sprawnych umysłowo i fizycznie mięsożerców :)

A tak naprawdę to dla mnie możesz jeść korę z drzew, albo trawę - podobno jest w niej full witamin, a i nakosisz sobie na łące to będziesz miała ekologiczną :) - nic mi do tego, a Tobie nic do mięsożerców. Są podobno ludzie, którzy żywią się słońcem... rożne są zboczenia:)

Poczekamy parę miesięcy, może latek i zobaczymy kto lepiej wyjdzie - czy Ty, czy Ja na mięsku



Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 26-06-2012, 11:16
Przyczepiliście się do jednego plemienia, może teraz czas na drugie?


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 26-06-2012, 11:17
Tandasek daj już spokój, masz bardzo mało wojska, możesz jedynie dzielnie zginać ale to będzie oznaczało porażkę.
Jak Hitler - najpierw wytracił żołnierzy, a potem dowodził nieistniejącymi armiami.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 26-06-2012, 11:21
Maniek, wkraczając na to forum obnażyłeś przede wszystkim braki w kulturze osobistej. Nikogo tu w żaden sposób nie obrażam i oczekuję tego samego od swoich rozmówców. Wpadłeś ni z gruchy ni z pietruchy, nie chciało Ci się przeglądać całego wątku, a już uzurpujesz sobie prawo do osądów. Wydajesz tylko złą opinię swoim rodzicom. Może odpuść już syberyjskim zjadaczom kalafiorów, przytoczyłam więcej niż jeden przykład - Hunzowie akurat są dobrze znanym i zbadanym plemieniem.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Irek 26-06-2012, 11:23
Przyczepiliście się do jednego plemienia, może teraz czas na drugie?
Nie prowokuj, bo w końcu ktoś Ci tak dokopie, ze się zrazisz do Bioslone i stracisz szanse na Arkadie.
Ja tego nie zrobię, bo akurat zjadłem mięso i jakoś tak dziwnie złagodniałem. :)


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Heniek 26-06-2012, 11:24
Przyczepiliście się do jednego plemienia, może teraz czas na drugie?

Którego? Może tego?

Cytat od: http://www.masterminds.pl/z_zycia.22/Niezwykle,plemie,z,Syberii..656.html
Ze względu na względy bezpieczeństwa, Elina nie chce zdradzić, gdzie żyje jej plemię. (...) Podobne plemię żyje też gdzieś w północnym Egipcie.



Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 26-06-2012, 11:26
Nie, tego:
http://www.artykuly.net.pl/index.php/hunzowie-dlugowieczny-lud-podnoza-himalajow/
Albo link nie dotarł za pierwszym razem, albo nikt go nie zauważył, tak wszyscy zaabsorbowali się syberyjskimi kalafiornikami.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 26-06-2012, 11:29
Irek, ja się nie boję kopniaków - niech się ktokolwiek ustosunkuje do drugiego linka, zamiast przytaczać w kółko te same fragmenty z poprzedniego. Żadnej Arkadii nie szukam, to tytuł obrazu Poussina, a jego znaczenie jest całkiem inne.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: scorupion 26-06-2012, 11:32
Maniek, wkraczając na to forum obnażyłeś przede wszystkim braki w kulturze osobistej. Nikogo tu w żaden sposób nie obrażam i oczekuję tego samego od swoich rozmówców.

Ale ciężko pracujących rzeźników i masarzy to zbrodniarzami możesz nazwać?


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Heniek 26-06-2012, 11:38
No cóż Hunzowie to nie wegetarianie. W górach trudniej o mięso niż na nizinach, więc mięso w górach jest towarem luksusowym. No ale nie przypinajmy góralom, Hunzom łatki wegetarian.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 26-06-2012, 11:41
Scorupion, o tym możemy podyskutować prywatnie, bo nie chcę po raz kolejny podnosić kwestii etyki - już raz swoje napisałam, inni odpowiedzieli; po co zaczynać dyskusję od nowa? Widziałam na własne oczy, co się dzieje w rzeźni/ach. Ludzie pracują ciężko i w dobrej wierze przy odwiertach gazu ziemnego - a inni dzięki szczelinowaniu mają w kranach wodę, którą mogą podpalić zapałką.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 26-06-2012, 11:42
No cóż Hunzowie to nie wegetarianie. W górach trudniej o mięso niż na nizinach, więc mięso w górach jest towarem luksusowym. No ale nie przypinajmy góralom, Hunzom łatki wegetarian.
Ciekawe, czy na widok Mamuta Hunzom pocieknie ślinka.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: m.war 26-06-2012, 11:42
Nie, tego:
http://www.artykuly.net.pl/index.php/hunzowie-dlugowieczny-lud-podnoza-himalajow/
Albo link nie dotarł za pierwszym razem, albo nikt go nie zauważył, tak wszyscy zaabsorbowali się syberyjskimi kalafiornikami.

Po co cytować artykuły? Wystarczy spojrzeć na przewód pokarmowy człowieka by wiedzieć, że jesteśmy mięsożerni, a nie roślinożerni jak krowy.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: scorupion 26-06-2012, 11:47
Ludzie pracują ciężko i w dobrej wierze przy odwiertach gazu ziemnego - a inni dzięki szczelinowaniu mają w kranach wodę, którą mogą podpalić zapałką.

Też zbrodniarze.
po co zaczynać dyskusję od nowa?.

Bo co i rusz piszesz nowe głupoty.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 26-06-2012, 11:47
Faktem jest, że mięso w ich diecie pojawia się sporadycznie, a mimo to zachowują zdrowie na długie lata. Nawet jeśli ich dieta to nie wybór a element przystosowania do środowiska życia, to i tak przyniosła im wyraźne korzyści.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Kalina 26-06-2012, 11:48
Może warto przekierować tę dyskusję. Z moich obserwacji wynika, że bardzo dużo młodych ludzi ma problemy z trawieniem mięsa. Dla mnie nie jest to żadna filozofia tylko po prostu fobia.
Nie zapędzajmy się w nieznane plemiona, żyjemy tu i teraz.

Nie jest łatwo przejść od fobii do zjedzenia kawałka mięsa.
Może Mistrz zna sposoby, by pokonać tę drogę szybciej i mniej boleśnie dla organizmu?


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 26-06-2012, 11:49
M. War, o przewodzie pokarmowym była już mowa.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Heniek 26-06-2012, 11:52
Gdyby Hunzowie nie jedli mięsa to by wyginęli.

Cytat od: http://biblelife.org/hunza.htm
The Hunza Vegetarian Myth.

The Hunza people were never vegetarians or even close to it. They refrained from eating many of their animals in summer because animals were the main source of food in the remaining 10 months of the year. They ate a high-fat diet all year long, especially in winter when the consumption of animal fats increased. The butter, yogurt, and cheese made from the goat, sheep, and Yak milk was very high in fat, especially saturated fats. The Hunza people were somewhat vegetarian for two or three months during the summer.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 26-06-2012, 11:52
Może Mistrz zna sposoby, by pokonać tę drogę szybciej i mniej boleśnie dla organizmu?
Tak, znam: tępić wege na każdym kroku i nie dać zbliżać im się do młodzieży, bo ci podli egoiści potrafią przekabacić naiwną młodzież, plując do talerza.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 26-06-2012, 11:55
Heniek, a jakieś źródła religijnie neutralne?


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 26-06-2012, 11:57
M. War, o przewodzie pokarmowym była już mowa.
Ale jakoś nie doszliśmy do wniosku, o jakim przewodzie pokarmowym mówimy - krowy, konia, czy osła.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Kalina 26-06-2012, 12:06
Może Mistrz zna sposoby, by pokonać tę drogę szybciej i mniej boleśnie dla organizmu?
Tak, znam: tępić wege na każdym kroku i nie dać zbliżać im się do młodzieży, bo ci podli egoiści potrafią przekabacić naiwną młodzież, plując do talerza.
Myślę, że problem zaczyna się również w innym miejscu. Szczepienia "ochronne" tak okaleczają, że mięso nie jest trawione, i organizm po prostu je odrzuca. Jeśli nie ma się z tym do czynienia, to może być zabawne. Jeżeli przyjdzie zmagać się z tym każdego dnia, to wierzcie mi, że nie jest do śmiechu.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Heniek 26-06-2012, 12:11
Cytat od: http://www.alkalizeforhealth.net/Lhunzadiet2.htm
The 14 Hunza Practices

1) Basic diet is grains (whole grain and sprouted), vegetables (raw or steamed), fruits (fruits are dried and reconstituted in water or diced and served in gelatin (goat and mutton tendon and cartilage). Meat at 2 to 4 pounds per week (i.e. - mutton, goat, yak, beef, poultry, brain, kidney, liver, etc.) is eaten as available; dairy (i.e. - whole milk, soured milk, yogurt, cheese and butter) is a staple. Grape wine known as Pani is consumed daily.

Mięso jedzone w ilości 2-4 funtów tygodniowo nie pozwala zaliczyć Hunzów do wegetarian. Mimo, że mięso jest trudno dostępne w górach, to Hunzowie nie idą na 'łatwiznę' i nie rezygnują z tego ważnego źródła protein.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 26-06-2012, 12:25
Wegetarianie nachalnie posługują się argumentem, że ludzki przewód pokarmowy jest podobny do przewodu pokarmowego roślinożercy, ale równie nachalnie nie zdradzają, do jakiego roślinożercy. Po prostu, nie chcą się zdradzić, że to gówno prawda.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Fabularasa 26-06-2012, 12:26
No cóż Hunzowie to nie wegetarianie. W górach trudniej o mięso niż na nizinach, więc mięso w górach jest towarem luksusowym. No ale nie przypinajmy góralom, Hunzom łatki wegetarian.
Ciekawe, czy na widok Mamuta Hunzom pocieknie ślinka.

Prawie się zachłysnąłem przy mojej wątróbce ;)


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: m.war 26-06-2012, 13:28
M. War, o przewodzie pokarmowym była już mowa.

I jakie wnioski? Już wiesz po co krowie 4 części żołądka? Nie wystarczył by jej taki jak my mamy? Czy natura jest aż tak głupia, że dała krowie skomplikowany 4- częściowy żołądek?


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Et 26-06-2012, 13:43
Nie jestem wegetarianką, ale znam wegetarian (takich od dwóch pokoleń), którzy cieszą się doskonałym zdrowiem. Znam też takich, którzy chorują. Z moich obserwacji wynika, że w diecie tych ostatnich przeważają produkty mączne - nie jest to więc dieta dobrze zbilansowana i zawierająca wartościowe substancje odżywcze. Sądzę, że można być zdrowym wegetarianinem - należy jednak odpowiednio komponować posiłki.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 26-06-2012, 13:55
Tu nie chodzi o bzdety - znam takiego, znam takiego, tylko czy człowiek jest roślinożercą, a jak tak, to dlaczego.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Maniek669 26-06-2012, 13:56
Pani wegetarianko, jak Ci się wykłada kawę na ławę, obnażając Twoją miałkość i kruchość Twoich argumentów, obrażasz się. Niestety taki już jestem, że mówię to co myślę, bez ogródek. Mistrzu ma 100% rację, że wegetarian trzeba tępić w zarodku w sensie, niech sobie jedzą co chcą, ale niech nie niszczą zdrowia dzieciom.

Co do hodowli przemysłowej to masz rację, ja nigdy nie kupuję mięsa w hipermarketach, tylko od rolnika - mam te dojścia na szczęście :) . Co do Hunzów sprawa jest bardziej skomplikowana, niż w Twoich bajkowych linkach. Mieli oni po naście kóz każda rodzina - myślę, że nie po to aby pilnowały podwórza.

A mądrzy wegetarianie istnieją i żyją dobrze bo jedzą jaja, biały ser, piją śmietanę. Nie widzę przeciwwskazań aby być wege i być w zdrowiu (oczywiście nie takim jak mięsożercy ;). Trzeba tylko mieć wiedzę, a Polskie "wege- coś tam" tej wiedzy nie mają za grosz. Najgorsze to, że jej nie mając PLUJĄ DO MICHY naszym dzieciom.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: m.war 26-06-2012, 14:05
Tu nie chodzi o bzdety - znam takiego, znam takiego, tylko czy człowiek jest roślinożercą, a jak tak, to dlaczego.

Oczywiście, że nie jest. Gdyby nim był do dziś siedziałby na drzewie.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 26-06-2012, 14:58
Ja się na nikogo nie obrażam, zwracam tylko uwagę na niegrzeczny ton poszczególnych wypowiedzi. Jeżeli ktoś tu przychodzi z jakąś dawką informacji i chce je skonfrontować z wiadomościami innych, to nawet jeśli zdaniem drugiej strony jest w błędzie, można o tym porozmawiać w sposób kulturalny. Ostatecznie chodzi przecież o prawdę, jak Mistrz raczył wcześniej zauważyć. Cieszę się niezmiernie z udziału w tej burzliwej dyskusji, bo mogę z niej wynieść wiele cennych wniosków na temat ludzkiej natury, niekoniecznie w kategorii mięsożerności. Jest tu dużo agresji, napastliwości, ktokolwiek przytoczy materiał spoza forum jest mieszany z błotem, chociaż nie jest autorem treści cytatu. Z jednej strony nic dziwnego, w końcu jesteście zamkniętą społecznością, więc wszystko co spoza wydaje się bzdurne, tudzież wrogie.  Z drugiej, kultura dialogu jest równie ważna, co tak piętnowane tu błędy ortograficzne - może i bardziej. Np.
Cytat
Tu nie chodzi o bzdety - znam takiego, znam takiego, tylko czy człowiek jest roślinożercą, a jak tak, to dlaczego.
Nie bardzo rozumiem, dlaczego wypowiedź użytkownika ET określona została bzdetami. Podzielił się swoją obserwacją, czy fakt, że wypowiedź dotyczy wegetarian oznacza, że trzeba ją skomentować w tak lekceważący sposób?
Cytat
Co do Hunzów sprawa jest bardziej skomplikowana, niż w Twoich bajkowych linkach.
Nie wystarczyło napisać - w linkach? Ani nie są moje,  ani nie bajkowe. Jak widać różni autorzy nie są zgodni co do diety Hunzów - takie i podobne linki można by mnożyć, ale zawsze będą dwie strony barykady. Sam w kolejnym akapicie wspominasz o tak zwanych mądrych wegetarianach - a jednocześnie ewentualność, że Hunzowie tylko okazjonalnie sięgają po mięso byłaby (wg komentarzy) równoznaczna z ich głupotą.
Pomimo wielu niemerytorycznych wypowiedzi mających na celu wyłącznie skompromitowanie tak mnie, jak i wegetarian, i jakiejś dziwnej gierki w wygranych i przegranych (ego + Ego), znalazło się kilka cennych uwag, które zmodyfikowały moje postrzeganie diety bezmięsnej. Jak ktoś chce może nazwać tę wypowiedź aktem kapitulacji, może mu to poprawi samopoczucie - ja się po tej dyskusji czuję świetnie, bo przekonałam się, nie tyle do mięsożerności, co wszystkożerności człowieka.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Irek 26-06-2012, 15:04
Amen. Odżałuj 8 dych na książki. Pozdr.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Maniek669 26-06-2012, 15:16
Kto szuka nie błądzi... :) A o filmie z ubojni, to jest tylko sieczka w głowie i manipulacja.
Czy myślisz, że jakby nakręcili film, z najgorszej najbardziej przemysłowej plantacji owoców i warzyw, gdzie używane są tony pestycydów,nawozów, w brudzie, ze szczurami itp. i puścić ten film 10-letnim dzieciakom to byłoby OK??

Sądzę, że ze dwa lata nie mogłyby wziąć do ust żadnych owoców i warzyw, ale TO NIE JEST UCZCIWE. Wegetarianie właśnie tak robią i dlatego są tak traktowani jak są.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 26-06-2012, 15:23
O owocach i warzywach także są kręcone podobne filmy -bo i  jedno i drugie ma miejsce. Ja myślę, że to nie tyle ma na celu zmienić gusta kulinarne, co zwrócić uwagę na karygodne traktowanie zwierząt. Każde stworzenie powinno mieć prawo żyć godnie i umrzeć godnie. Dlatego pod masowym przemysłem mięsnym nigdy się nie podpiszę, podobnie jak pod przemysłem skórzanym. Są na tym świecie ludzie gotowi traktować okrutnie wszystko, co się rusza - i to jak najbardziej uważam, że trzeba nagłaśniać.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: scorupion 26-06-2012, 15:30
Cytat
Jest tu dużo agresji, napastliwości, ktokolwiek przytoczy materiał spoza forum jest mieszany z błotem, chociaż nie jest autorem treści cytatu. Z jednej strony nic dziwnego, w końcu jesteście zamkniętą społecznością, więc wszystko co spoza wydaje się bzdurne, tudzież wrogie.  

Ty albo zwariowałaś, albo jesteś trollem. Podajesz jakieś niestworzone brednie o plemionach na Syberii i w Egipcie, normalnych ludzi nazywasz zbrodniarzami i zaraz potem domagasz sie poszanowania i kultury dla siebie, reszty twoich perełek intelektualnych nie chce mi się już nawet wymieniać i żądasz abyśmy toczyli z toba poważną dyskusję. Myślisz, że co, że jesteśmy jakimiś ciemnymi smarkaczami?


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 26-06-2012, 15:39
Twoja kolejna wypowiedź tylko potwierdza moje słowa. A trolli szukaj sobie w literaturze skandynawskiej. Nie jestem autorką przytoczonych tekstów, więc skontaktuj się z osobą odpowiedzialną za te treści i jej wytknij bredzenie, tak będzie chyba najsensowniej. Proszę przytoczyć fragment, w którym nazwałam kogokolwiek personalnie zbrodniarzem. Jeśli chodzi o obrażanie, to nie wyszło ode mnie. Nie wiem tylko, po co te nerwy? W kotle Cię gotują czy co?


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 26-06-2012, 15:40
A kto nam pluł do talerza?


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 26-06-2012, 15:48
Już Mistrzowi tłumaczyłam, że nie mam czym pluć. Przyznaję, że niepotrzebnie wtrącałam wątki etyczne, jest to sprawa bardziej indywidualna niż przypuszczałam, dołączam ją zatem do tematów zakazanych jak religia czy polityka, by w przyszłości uniknąć podobnych oskarżeń. Szukałam tylko satysfakcjonującego uzasadnienia KONIECZNOŚCI jedzenia mięsa.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: scorupion 26-06-2012, 15:54
Cytat
Byłam za to w rzeźni, choć to gorsze niż wizyta w mięsnym - i ciekawa jestem, kto by się podjął tej zbrodni za darmo.

To co? Zbrodnia bez zbrodniarzy? Czyny zbrodnicze wykonują aniołki?


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 26-06-2012, 15:57
A mnie jest szkoda, że się nie dowiem, do jakiego zwierzęcia wegetarianie przyrównują przewód pokarmowy człowieka. Jakoś widać żaden badacz tego nie wybadał. Cienkie takie, czy boją się ośmieszyć?


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 26-06-2012, 16:02
Prosiłam tylko o cytat, komentarz chyba do mnie miał należeć. Ludzie podejmują się przeróżnych rzeczy aby wyżyć, co nie znaczy, że ich zajęcie jest z punktu widzenia etyki pozytywne. Podawałam nawet inny przykład - wydobycia gazu łupkowego, jest przemysł zbrojeniowy, przemysł farmaceutyczny, który tu piętnujecie. Nie oceniam jednostek, bo sytuacja materialna zmusza ludzi do trudnych decyzji. Żołnierz idzie na wojnę zabijać, choć nie zna "wroga" , ba wrogiem jest zwykle niewinny cywil. Morderstwo to zbrodnia, ale żołnierza nikt nie nazwie mordercą, bo spełnia swój obywatelski obowiązek. Ja również nie nazwę go zbrodniarzem. Wystarczająco jasno czy zapalić światło?


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 26-06-2012, 16:06
Mistrzu, cytowanej badaczce chodziło o naczelne człekokształtne. Zwykle przyjmuje się, że są wszystkożerne z przewagą roślin w diecie. Stad zapewne wniosek, że do roślin są lepiej przystosowane.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 26-06-2012, 16:14
Proszę powiedzieć, gdzie znajdę źródła mówiące, że człowiek epoki lodowcowej nie narzekał na niestrawność po mięsie?
Machoś na pewno będzie miał to nagrane.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 26-06-2012, 16:22
Mistrzu, cytowanej badaczce chodziło o naczelne człekokształtne.
Zaglądam przez okno i widzę jakieś człekokształtne. Czy to o te chodziło? Ale przecież ja je znam - wszystkie mięsożerne jak cholera! A małp tu jakoś nie widzę. Nawet po lasach ich nie ma - nigdzie, przenigdzie w okolicy. Jedyne naczelne to mięsożercy i dewianci. Chodzi o tych drugich? No tak! Przecież te małpy co mi plują do talerza mają przewód pokarmowy taki sam, jak mój!


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 26-06-2012, 16:27
No bez przesady, istnienie małp człekokształtnych też Mistrz wkłada między bajki?


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 26-06-2012, 16:30
Wkładam między bajki, że małpy przeżyłyby w Europie środkowej, a to dlatego, że nie są mięsożerne, co do końca nie jest prawdą, bo tylko goryl jest wegetarianinem.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 26-06-2012, 16:31
Znalazłam jeszcze taką wypowiedź, która chyba da radę "zakopać topór wojenny", bo jest zupełnie neutralna.
Cytat
kilka lat temu miałem na jednym z lat zajęcia dotyczące rozwoju gatunku homosapiens . Prace naukowe i najnowsze teorie na temat diety naszych praprzodków, którzy zamieszkiwali jeszcze samą Afrykę a byli już homosapiens dowodzą, że początkowo odżywiali się wyłącznie roślinnością. W wyniku zmiany klimatu i stepowienia zostali najpierw padlinożercami a później myśliwymi. Związane było to z coraz mniejszym dostępem do pożywienia roślinnego. Jest to obecnie bardzo powszechna teoria i lansowana przez naukowców, którzy wcale nie są wegetarianami. Doskonałym przykładem na potwierdzenie jest kilka plemion Amazonii, które w momencie ich odkrycia przez białego człowieka odżywiały się wyłącznie roślinnością , którą miały pod dostatkiem.
Cytat
.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 26-06-2012, 16:42
To znowu jakieś wegetariańskie brednie. Nawet obecnie naczelne polują:
Cytat od:  http://pl.wikipedia.org/wiki/Szympans_zwyczajny#Od.C5.BCywianie
Szympansy wspólnie polują na inne zwierzęta. Zwykle zajmują się tym samce, ale zaobserwowano również przypadki udziału samic w polowaniu.[6] Przyjmują przy tym różne techniki polowań. W trakcie pościgu zachowują się bardzo cicho.

Cytat
Zachodnioafrykański Pan troglodytes verus wytwarza rodzaj prymitywnej włóczni, którą wykorzystuje do zabijania innych zwierząt.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 26-06-2012, 16:53
Myślę, że na tym oparła swą tezę autorka:
Cytat
Z wyjątkiem człowieka ciało naczelnych pokryte jest gęstym owłosieniem. W większości są wszystkożerne z przewagą pokarmu roślinnego.
Przykład:
Cytat
W odróżnieniu od szympansa Pan troglodytes, który znany jest z okazjonalnych polowań na inne małpy, bonobo jedzą głównie pokarm roślinny (szczególnie owoce), urozmaicony jednak owadami i znacznie rzadziej małymi kręgowcami.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 26-06-2012, 16:54
Nie lubię cytować cytatów, ale ten wart jest zacytowania - troll na vegieforum:
Cytat od:  http://bieganie.org/Forum/Vege-Runners/CZ%C5%81OWIEK-jest-mi%C4%99so%C5%BCerc%C4%85
Na przykład goryl żywi się głównie roślinnością, ale przecież nie jest on naszym przodkiem. Może goryl został gorylem właśnie ze względu na swoje upodobania kulinarne? Gdyby Darwin miał czas, by mu się bliżej przyjrzeć, mógłby dojść do wniosku, że jest to człowiek, który ewoluuje w stronę bydła na skutek odżywiania się pędami roślin. Jest duży, ociężały fizycznie i umysłowo, wypasa się jak bydło i ma długi przewód pokarmowy. Żyje dłużej niż krowa, ale krócej niż człowiek.

Nasz bliższy krewny, którego znamy już stosunkowo dobrze, to człowiek kromanioński, który już przed 40. tysiącami lat w epoce lodowcowej polował na mamuty. Warunki klimatyczne w ówczesnej Europie zbliżone były do tych, jakie panują obecnie na dalekiej Syberii czy u Eskimosów. Miał on w zasadzie do dyspozycji niewiele roślin i właśnie wtedy nastąpił największy rozwój człowieka w sensie jego "człowieczeństwa". Miał "normalne" ludzkie rysy, prawie 180 cm wzrostu, silną budowę. Był to już w pełni ukształtowany człowiek, o pojemności czaszki podobnej do naszej i być może o podobnych upodobaniach, skoro malował - i to pięknie - na ścianach jaskiń. Ocenia się, że mięso mogło stanowić zdecydowanie ponad 50% jego pożywienia (Eaton i Konner, 1985). Kiedy znajduje się pozostałości ognisk z tego okresu i inne ślady jego koczowania, to praktycznie nie spotyka się narzędzi do obróbki pokarmów roślinnych. Są tylko tłuki do mięsa, skrobaki i krzemienne groty. Tak więc czasy powstania człowieka to czasy żywienia się mięsem.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 26-06-2012, 16:59
Autor, kimkolwiek jest, sugeruje, że mięsożerność warunkuje lepszy rozwój umysłowy. Czy nie oznaczałoby to, że wszystkie roślinożerne istoty byłyby głupsze od mięsożernych?
Podkreślam znów, że nie pytam złośliwie, po prostu wydaje mi się, że to trochę jednostronne spojrzenie, tekst jest lakoniczny i nie ma w nim mowy o innych czynnikach, które mogłby wraz z mięsożernością wpłynąć na rozwoj intelektu. Myslę, że takich czynników jest więcej.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 26-06-2012, 17:00
Czy nie oznaczałoby to, że wszystkie roślinożerne istoty byłyby głupsze od mięsożernych?
A kto ma wątpliwości?


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 26-06-2012, 17:05
Hmm, no np. małpy bonobo są uznawane za jedyne posiadające samoświadomość, jak również język dźwięków i gestów, którym posługują się także w kontakcie z ludźmi. Są głównie owocożercami. Wilk czy lew raczej z nimi pod względem inteligencji przegrywa.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 26-06-2012, 17:17
Z tą samoświadomością małp, to byłbym ostrożny. Małpa to małpa, i tyle.
Nie wiem, jakimi kryteriami można porównać małpę do wilka.
Cytat od:  http://pl.wikipedia.org/wiki/Szympans_kar%C5%82owaty#Zwyczaje
W odróżnieniu od szympansa Pan troglodytes, który znany jest z okazjonalnych polowań na inne małpy, bonobo jedzą głównie pokarm roślinny (szczególnie owoce), urozmaicony jednak owadami i znacznie rzadziej małymi kręgowcami.
Są za głupie, żeby wspólnie zapolować, czy wegetarianie nakładli im głupot do głowy?


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Heniek 26-06-2012, 17:32
Inteligencja to umiejętność rozwiązywania testów na inteligencję.

Poza tym mądrość i inteligencja to są różne pojęcia.

Sukces biologiczny danego gatunku należy raczej oceniać nie według badań 'inteligencji' 'samoświadomości', ale prędzej według rozpowszechniania, liczebności danego gatunku i konkurencyjności wobec innych gatunków.

Co do samej komunikacji zwierząt z ludźmi to sprawa jest niejednoznaczna. Jeśli dajmy na to człowiek nie może się porozumieć z wilkiem to dlatego, że wilk nie opanował elementów ludzkiego języka, czy dlatego, że człowiek nie opanował elementów języka wilczego? Wilk niby mniej inteligentny od małpy, ale mądrzejszy, np. umie polować stadnie, a pies domowy czyli udomowiona forma wilka szarego, wszedł w kooperację z człowiekiem (nawet przy polowaniach międzygatunkowych) i dzięki tejże współpracy odniósł korzyści gatunkowe, o których małpy mogą tylko pomarzyć. Małpy zasługują najwyżej na miejsce w zoo, cyrku lub w laboratorium (o ile nie znajdą się pod ochroną ludzkiej religii, jak ma to miejsce np. w Indiach).


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 26-06-2012, 17:41
Małpy także potrafią polować stadnie, np. szympansy, przy czym jak już było przytaczane, stosują wiele technik polowań a nawet prymitywne włócznie. Pies nie wszedł w kooperację z człowiekiem, tylko człowiek z psem. to różnica. Człowiek udomowił psa, bo mięsożerca to lepszy kompan do polowań, niż małpa, która preferuje owoce. Oczywiście, pies na tym skorzystał. Paris Hilton dla swoich pupili postawiła dom z basenem i klimą.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Maniek669 26-06-2012, 17:56
skończ już z tymi małpami, to jakaś bzdura jest. Co mnie obchodzi co je małpa!!!!! Widziałem filmik z zoo jak sikała sobie do paszczy i co ja też mam tak robić???

Poza tym zwyczaje żywieniowe małp nie są do końca odkryte, co nie zmienia postaci, że małpa to nie człowiek!!!!!
(http://forum.bioslone.pl/Themes/bisdakworldgreen/images/warnwarn.gif) Proszę nie stawiań tylu wykrzykników, bo to wygląda na pismo małpy!


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 26-06-2012, 19:13
Ty chyba w ogóle nie wiesz, o czym mowa. Wyjąłeś coś z kontekstu i się poirytowałeś. Spokojnie, już więcej nie piszę, bo szkoda Twoich nerwów. Pozdrawiam serdecznie.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: scorupion 26-06-2012, 21:36
Cytat
Prosiłam tylko o cytat, komentarz chyba do mnie miał należeć.

A niby dlaczego?


Cytat
Żołnierz idzie na wojnę zabijać, choć nie zna "wroga" , ba wrogiem jest zwykle niewinny cywil. Morderstwo to zbrodnia, ale żołnierza nikt nie nazwie mordercą, bo spełnia swój obywatelski obowiązek. Ja również nie nazwę go zbrodniarzem. Wystarczająco jasno czy zapalić światło?

Pomieszanie z poplątaniem jak w prawie każdym twoim poście. Zabijanie sie nawzajem żołnierzy na wojnie nie jest morderstwem i w zwiazku z tym nie można żołnierzy nazwać mordercami, ale jeśli któryś z nich popełni morderstwo, to jest mordercą.
W związku z tym, że nie można z tobą logicznie dyskutować, bo bez przerwy odwracasz kota ogonem, kończę udział w tym wątku.
Zastanawiałem się co jest z tobą nie tak i wyszła mi delikatna neurastenia z elementami neurotycznymi.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Fabularasa 26-06-2012, 22:06
Zabijanie sie nawzajem żołnierzy na wojnie nie jest morderstwem i w zwiazku z tym nie można żołnierzy nazwać mordercami, ale jeśli któryś z nich popełni morderstwo, to jest mordercą.


To już zależy czy patrzy się na tę sprawę, wg ogólnie przyjętego punktu widzenia, czy wg innych przyjętych przez siebie wartości.  Co innego kiedy wróg jest na terenie naszego podwórka i trzeba się bronić, a inaczej sprawa wygląda gdy ktoś wyjeżdża na misję "pokojową" i zabija w imieniu elyty światowej.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Irek 26-06-2012, 23:19
Zabijanie, zawsze jest taka sama zbrodnia, niezależnie czy jest się w swoich oczach agresorem czy ofiara napadu, ludzie są manipulowani, nakłaniani do zabijania, jeśli mogli by sami o sobie stanowić to nie doszło by prawdopodobnie do żadnej wojny. Kolejny raz to samo, trzeba się samemu zastanawiać, nie cytować, nie przejmować wygodnych tez, tylko się samemu zastanowić. Nie ma autorytetów ani fakultetów!


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Fabularasa 27-06-2012, 07:47
Zabijanie, zawsze jest taka sama zbrodnia, niezależnie czy jest się w swoich oczach agresorem czy ofiara napadu, ludzie są manipulowani, nakłaniani do zabijania, jeśli mogli by sami o sobie stanowić to nie doszło by prawdopodobnie do żadnej wojny. Kolejny raz to samo, trzeba się samemu zastanawiać, nie cytować, nie przejmować wygodnych tez, tylko się samemu zastanowić. Nie ma autorytetów ani fakultetów!

Przykład. Sytuacja jak kiedyś miała miejsce na terenie Anglii pokazana w filmie Braveheart - w tym przypadku nikt nie musiałby mnie nakłaniać, czy manipulować mną do rozpoczęcia odwetu z mojej strony.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: K'lara 27-06-2012, 08:04
Panowie, skręcacie na boczny tor. Mówimy o mięsie.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Asia61 27-06-2012, 09:06
No to ja. ;)
 Na przykładzie własnej córki widzę, jak potrafi zmienić się apetyt na mięso i jajka pod wpływem mięsa i jajek. ;)
Na początku pod lekkim przymusem, bo: "nie cierpię mięsa!", "nie cierpię jajecznicy", "niedobrze mi po jajecznicy", "kup mi płatki !" itd, itp.
Dziś: "zrób mi jajecznicę", "co to za mięso?", "Ono jest tylko smażone?, Wolę duszone." Itd.
Sama czuje, że mam rację wprowadzając zmiany, nie chwali się jeszcze tym samopoczuciem, ale  nie protestuje. Bardzo się cieszę! Nadmienię, że koleżanki zarażają ją wegetarianizmem, który, jeśli potrafi poprawić lekko zdrowie, to odbywa się to na zasadzie prawie głodówki. Mam to już za sobą.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 27-06-2012, 09:40
Ja już nie zabieram głosu, bo zaczęły w rozmowie padać "fachowe diagnozy" ze strony pana Scorupiona, a to ponoć forum zdrowia, a nie chorób.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: scorupion 27-06-2012, 09:59
Diagnoza to po waszemu, żebyś zrozumiała. Po naszemu toksemia i grzybek w mózgu. Zakraplanie nosa, MO, KB, porządne odżywianie oparte na mięsie i wyjdziesz na ludzi.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka 27-06-2012, 10:12
Po naszemu toksemia i grzybek w mózgu. Zakraplanie nosa, MO, KB, porządne odżywianie oparte na mięsie i wyjdziesz na ludzi.

Scorupion, zawsze podobała mi się prostota i bezkompromisowość Twoich tekstów. :) Dzięki!


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 27-06-2012, 10:20
Jeszcze mi na tyle grzyb nie nadgryzł mózgu, żebym nie zadawała sobie sprawy z szlamu w moim organizmie, a z usług służby chorób od dawna nie korzystam. Toksemia to jedno, ale zapominasz o genach.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Lena 27-06-2012, 17:10
Cytat
Toksemia to jedno, ale zapominasz o genach.

No niestety muszę przyznać Irkowi rację, że powinnaś najpierw zapoznać się z podstawową wiedzą z książek i portalu.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Tandasek 27-06-2012, 17:35
Diagnozy i porady proszę kierować na mój profil. Dziękuję


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Piotr 07-07-2012, 07:07
Cytat
Australijskie badania dowiodły bowiem, że właśnie rzeźnicy są najszczęśliwszymi pracownikami i najczęściej uprawiają seks. Badania opublikował „The Daily Telegraph”. Zawód ten, jako najszczęśliwszy wskazało 30 procent konsumentów. Natomiast aż 76 procent samych zainteresowanych uważa siebie za zdrowych, często śmiejących się i kochających się częściej niż pozostałe przebadane grupy. 
http://praca.wp.pl/gid,14729330,gpage,8,img,14729431,title,Rzeznik,galeria.html

Co na te fakty powiedzą wegetarianie?


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 07-07-2012, 08:10
Jak to co? Naplują do talerza.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Czenrezig 18-08-2012, 12:59
Najbardziej w tym temacie rozbawił mnie przytoczony przez Mistrza, z forum o2.pl wpis 'Wegeterianizm zabił moją żonę', w którym czytamy;

Cytat
Lekarze powiedzieli, że nie ma wątpliwości, że to skutek wegetarianizmu.

Mistrz musi sobie cenić opinie lekarzy :)

Swoją drogą kiedyś pracowałem w Anglii. Ciężka praca fizyczna, dużo dźwigania. Eksperymentowałem z różnymi dietami i zauważyłem że przy zajadaniu wyłącznie warzyw moja kondycja rośnie. Miałem dużo więcej energii, lepsze samopoczucie i bardzo spokojny sen. Mniej siły, więc podniesienie pojemnika 15-20kg sprawiało mi sporo problemów, ale na koniec dnia i tak wolałem to, bo podczas normalnego odżywiania byłem cały czas zmęczony.
Niestety, wytrzymałem tylko 2 tygodnie. Ssanie na mięso było zbyt mocne przez cały ten czas.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 18-08-2012, 14:06
Najbardziej w tym temacie rozbawił mnie przytoczony przez Mistrza, z forum o2.pl wpis 'Wegeterianizm zabił moją żonę', w którym czytamy;

Cytat
Lekarze powiedzieli, że nie ma wątpliwości, że to skutek wegetarianizmu.

Mistrz musi sobie cenić opinie lekarzy :)

W tym wypadku tak, bowiem wystawienie aktu zgonu jest poprzedzone jedynym wiarygodnym badaniem - sekcją.


Tytuł: Odp: Mięso źródłem tryptofanu, leczenie i zapobieganie depresjom
Wiadomość wysłana przez: Czenrezig 18-08-2012, 14:25
A to jakie ślady w układzie zostawia wegeterianizm, których nie można było by powiązać z innymi przyczynami? I po ilu latach staną się one widoczne? Sekcja może być wiarygodna, interpretacja jej wyników niekoniecznie.