Niemedyczne forum zdrowia

RODZICE, DZIECI, RODZINA => Noworodek, niemowlę - zdrowie, pielęgnacja => Wątek zaczęty przez: Jusder 18-07-2012, 21:36



Tytuł: Żółtaczka u noworodków
Wiadomość wysłana przez: Jusder 18-07-2012, 21:36

Tylko ta fizjologiczna zaczyna dotyczyć prawie każdego dziecka, co nie jest już fizjologią. Pewnie za nią stoi Euvax.


Ja rodziłam obie córki w domu. Naturalnie, bez żadnych wspomagaczy, witamin a tym bardziej szczepień po. I obie miały żółtaczkę.

Z innego forum umieszczam parę porad w sytuacji kiedy noworodek ewidentnie żółcieje:

1. Dziecko ma prawo przespać pierwszą dobę po porodzie - to fizjologia. Nie
trzeba budzić. Zdrowy noworodek ma po porodzie zapasy na 48 godzin bez jedzenia.
Od drugiej doby trzeba karmić regularnie, raczej nie rzadziej niż co 3 godziny.
Jak się nie budzi, to budzić i nakłaniać do aktywnego ssania minimum przez 15-20
minut.
2. Żółtaczka w drugiej dobie to zazwyczaj żółtaczka fizjologiczna a fizjologia
nie wymaga leczenia.
3. Dziecko z silną żółtaczką jest ospałe - nie budzi się spontanicznie na
karmienia i trudno je wybudzić, przy piersi zachowuje się mało aktywnie.
4. Poziom bilirubiny można ocenić domowym sposobem po stopniu zażółcenia
poszczególnych części ciała:
A. żółta tylko buzia i oczy - 4-8 mg%
B. żółta buzia i tułów do wysokości pępka - 5-12 mg%
C. żółta buzia i cały tułów + pośladki i uda - 9-16 mg%
D. żółte wszystko oprócz stóp i dłoni - 11-18 mg%
E. żółte wszystko włącznie ze stopami i dłońmi >18 mg%

Wg. norm poziom do 15 mg% to jeszcze fizjologia. Moim zdaniem nawet nieco wyższe
poziomy nie są jeszcze niebezpieczne dla układu nerwowego.




Tytuł: Odp: Żółtaczka u noworodków
Wiadomość wysłana przez: Kwiatuszek 12-08-2012, 23:13
Żółtaczka u noworodków.
Bilirubina jest barwnikiem znajdującym się we krwi, który sprawia, że dziecko z żółtaczką ma żółty kolor. Powstaje, gdy czerwone krwinki obumierają (co jest procesem naturalnym). Zgromadzona w obumierających czerwonych krwinkach hemoglobina rozkłada się; jednym z jej produktów jest bilirubina – barwnik, który jest rozpuszczalny w tłuszczach, nie w wodzie. Stąd zadanie dla wątroby: wchłonąć rozpuszczalną w tłuszczach bilirubinę i dodać do niej cząsteczkę chemiczną rozpuszczalną w wodzie. Kiedy bilirubina jest już rozpuszczalna w wodzie, opuszcza wątrobę i w końcu dostaje się do jelit – tam częściowo wydalana jest z kałem, a częściowo wchłaniana ponownie. Mamy zatem dwa rodzaje bilirubiny. Jedna z nich jest rozpuszczalna w wodzie (związana), druga w tłuszczach (niezwiązana). Milimetr krwi noworodka zawiera więcej hemoglobiny niż milimetr krwi osoby dorosłej. W sytuacji obumierania większej niż zwykle liczby czerwonych krwinek podnosi się poziom bilirubiny, co powoduje żółtaczkę fizjologiczną. Medycyna przyjmuje, że jest to normalny objaw w przypadku noworodka w pierwszych trzech dniach uznając jego wątrobę za relatywnie niedojrzałą i niezdolną do metabolizmu całej bilirubiny.
Tu chyba każdy sam zna swój i swojego dziecka stan. Zdrowie noworodka uzależnione jest od kondycji organizmu mamy, jej diety, zaufania wobec fizjologicznych procesów (np. spadek hemoglobiny w czasie ciąży), a przede wszystkim znajomość ich.
Kolejnym powodem wysokiego poziomu bilirubiny jest jej wzmożone krążenie jelitowe, którego powodem jest niedostateczna ilość matczynego pokarmu, w skutek czego dziecko oddaje mało stolców i wzrasta procentowa ilość ponownie zaabsorbowanej bilirubiny.
Newman, kanadyjski pediatra nazywa to zjawisko „żółtaczką z braku kobiecego pokarmu”. Przy wysokim poziomie bilirubiny lekarze proszą o odstawienie od piersi.  Sugerują się niemiarodajnymi badaniami. Newman zwraca uwagę na fakt umiejętności odpowiedniego przystawienia dziecka do piersi i karmienia. Zdarza się, że dziecko pomimo przystawienia do piersi nie otrzymuje dostatecznej ilości pokarmu. W badaniach niestety na to nie zwrócono uwagi. Nikt z badających nie sprawdził czy „zażółcone” dzieci pobierały dostateczne ilości pokarmu. Prawdopodobnie wiele z tych dzieci nigdy nie było karmione matczynym mlekiem, a jedynie przystawiane do piersi.  Wniosek z tego jest taki, że to nie karmienie piersią powoduje żółtaczkę, a jego brak.
W związku z powyższym warto zwrócić uwagę na swoje zdrowie, dietę, profilaktykę zdrowia, karmienie piersią, dostateczną ilość pokarmu oraz wszystko to co może obciążyć wątrobę maluszka (witaminy, szczepienia, zła dieta mamy itd.)
Źródło: Jack Newman, Teresa Pitman „The Ultimate Breastfeeding book of Answers, Three River Press New York oraz własne przemyślenia.


Tytuł: Odp: Żółtaczka u noworodków
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka 17-08-2012, 15:37
Moja osobista koleżanka, (mama 6 dzieci) miała pokarmu dla całego pułku żołnierzy :) Karmiła wszystkie naturalnie od urodzenia. Jednak jedno z jej dzieci miało właśnie tzw. nasiloną żółtaczkę noworodkową (tzw. żółtaczkę mleka kobiecego). Kiedy byli jeszcze w szpitalu po porodzie, dziecko powędrowało pod lampy, a ona musiała przegotowywać swój pokarm, by podać go córce.

Dwóch moich synów (Marek i Łukasz) również musieli być naświetlani. W przypadku Marka - rzeczywiście miałam mało mleka, ale w przypadku Łukasza już nie, a poziom bilirubiny był wysoki - w 4 dobie - 16,2 mg%.


Tytuł: Odp: Żółtaczka u noworodków
Wiadomość wysłana przez: Kwiatuszek 17-08-2012, 22:25
Proszę czytać ze zrozumieniem. To że miałaś pokarm, nie oznacza że Twoje dziecko otrzymywało jego dostateczną ilość. Istotne znaczenie ma również dieta w ciąży, zbędna suplementacja i poród oraz kondycja mamy. Jeżeli dobrze pamiętam to podczas Twojego ostatniego porodu podano Ci oksytocynę na tzw. obkurczenie macicy. Dla mnie to potwierdzenie negatywnego wpływu podawanych leków i procedur szpitalnych. Skoro poziom bilirubiny podniósł się w 4 dobie to z czym jeszcze musiała walczyć wątroba Łukasza, może było coś jeszcze poza podaną mamie oksytocyną np. szczepienia, zła szpitalna dieta... a może wszystko razem.





Tytuł: Odp: Żółtaczka u noworodków
Wiadomość wysłana przez: Zosia_ 18-08-2012, 00:37
A może właśnie spadek hemoglobiny w ciąży jest specjalnie przez naturę zaprogramowany, aby uchronić noworodka przed nadmierną żółtaczką fizjologiczną? Nie wiem, tak gdybam. Ładuje się w ciężarną preparaty mojące wspomagać tworzenie czerwonych krwinek. Może właśnie powinno być ich mniej? Może ta mniejsza ilość u matki jest zupełnie wystarczająca i właściwa w krwi dziecka?


Tytuł: Odp: Żółtaczka u noworodków
Wiadomość wysłana przez: Kamil 18-08-2012, 07:05
A może właśnie spadek hemoglobiny w ciąży jest specjalnie przez naturę zaprogramowany, aby uchronić noworodka przed nadmierną żółtaczką fizjologiczną? Nie wiem, tak gdybam. Ładuje się w ciężarną preparaty mojące wspomagać tworzenie czerwonych krwinek. Może właśnie powinno być ich mniej? Może ta mniejsza ilość u matki jest zupełnie wystarczająca i właściwa w krwi dziecka?

A może po prostu żeby zachować harmonie i równowagę między ciałem noworodka a ciałem matki hemoglobina u matki spada a u dziecka się podnosi aby utrzymać w normie. Druga sprawa matka musi pracować na dwóch :P.


Tytuł: Odp: Żółtaczka u noworodków
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka 18-08-2012, 10:42
może było coś jeszcze poza podaną mamie oksytocyną np. szczepienia, zła szpitalna dieta... a może wszystko razem.

I tu, Kwiatuszku, trafiłaś w sedno - owszem były szczepienia (żółtaczka i gruźlica), owszem i zła dieta. Ale nie miałam na co liczyć, skoro w domu mąż z teściową rządzili. Dostawałam z domu bułki z byle jaką wędliną :(


Tytuł: Odp: Żółtaczka u noworodków
Wiadomość wysłana przez: Kwiatuszek 18-08-2012, 22:47
Droga Agnieszko w kwestii "żółtaczki kobiecego mleka", o której piszesz przy okazji "osobistej koleżanki": mleko kobiece nie szkodzi dziecku! Mówienie o przewadze jakiegokolwiek sposobu karmienia nad świeżym kobiecym mlekiem jest błędne. Dziecku na pewno szkodzą toksyny w mleku matki! Dlatego warto zwrócić uwagę na dietę i ostrożność w kwestii intensywnego oczyszczania.

Podsumowując:
 
To co szkodzi noworodkom to:
-toksyny zawarte w matczynym mleku lub toksyny zewnętrzne

W przypadku dzieci z żółtaczką należny zwrócić uwagę na:

- odpowiedni czas karmienia; noworodek przystawiany do piersi częściej niż co 1,5h nie dostaje w pełni wartościowego pokarmu

- pierś musi być opróżniona do końca przed podaniem drugiej piersi, ponieważ końcowy pokarm w danej piersi ma największą zawartość tłuszczów

- należy zwrócić szczególną uwagę, czy dziecko jest odpowiednio przystawione; zbyt płytkie przystawienie do piersi powoduje, że dziecko nie pobiera dostatecznej ilości wartościowego pokarmu.

Ostatnie trzy punkty powodują wzmożone wytwarzanie hormonów (związanych z wytwarzaniem mleka) w związku z czym następuje napływ dużej ilości pokarmu u mamy. Jednak duża ilość pokarmu nie oznacza od razu prawidłowego spożywania posiłku przez noworodka, ani dostatecznej ilości przyswojonego mleka lub prawidłowego wypróżniania. Powracamy do punktu wyjścia. Patrząc na powyższe, najczęściej mamy przypadki związane z żółtaczką wynikającą z braku kobiecego mleka.




Tytuł: Odp: Żółtaczka u noworodków
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka 19-08-2012, 09:41
Zgadzam się z Tobą na 1000% Terminologia "żółtaczka mleka kobiecego" - jest zaczerpnięta ze szpitala. Owszem nie powinnam się nią posługiwać, ale dobrze się stało, być może będzie to nauką dla innych młodych mam, by nie dały wpędzić się w kozi róg szpitalnemu personelowi. Dziękuję, Kwiatuszku :)


Tytuł: Odp: Żółtaczka u noworodków
Wiadomość wysłana przez: Machos 18-05-2013, 17:54
W trakcie robienia porządków na forum, do RadiaBiosłone przyszedł mail.

 
Cytat
Nie ma na razie forum biosłone więc piszę tą informacje do radia.

Co prawda nie udzielałam się na forum bo nie lubię pisać, ale teraz zaintrygowała mnie jedna sprawa.

Niedawno wyszłam ze szpitala po tygodniowym pobycie po urodzeniu dziecka (były koplikacje przy porodzie). Miałam okazję zaobserwować pewną zależność u noworodków odnośnie szczepień. Ok. 6 dzieci + moje. Jedynie tylko ja nie szczepiłam w ogóle dziecka. Pozostałe dzieci były szczepione na wzw typu B dopiero w drugiej dobie.

Moje dziecko nie miało żadnego śladu żółtaczki ani żadnych "wyprysków". Wszystkie dzieci zaszczepione niedługo po szczepieniu dostawały albo wysypki albo żółtaczki. Panie oczywiście tłumaczyły mamom, że to się zdarza u noworodków i samo minie.

Rozmawiałam jeszcze z koleżankami, które dużo wcześniej urodziły dzieci, które przechodziły żóltaczkę i teraz stwierdzają, że to było po szczepieniu na wzw B.

Teraz się zastanawiam, czy istnieje w ogóle coś takiego jak fizjologiczna żółtaczka, czy to nie jest odczyn poszczepieny?

Próbowałam znaleźć informację o występowaniu tej żółtaczki przed erą szczepień, ale nic nie można znaleźć.
 
Czy myśli Pan że "fizjologiczna" żółtaczka może mieć związek ze szczepieniami?
 
Justyna.

Odpowiedź możecie znaleźć w audycji "Biosłonejska Akademia Zdrowia – żółtaczka u niemowlęcia" – dość obszerna rozmowa profilaktyków.

Postanowiłem podsumować jeszcze tę rozmowę dla przeglądających forum.

Trafnie pani Justyna zauważa, że dzieci szczepione na WZW typu B, mają żółtaczkę. Wielokrotnie jest o tym napisane na forum, że szczepienie przeciwko danej chorobie, zamiast zapobiegać, tę chorobę po prostu wywołuje. Tak więc, jak pani pisze, jak najbardziej można to nazwać niepożądanym odczynem poszczepiennym.

Obciążona wątroba jest przyczyną żółtaczki.

Przyczyny obciążenia wątroby:

1. Szczepienie niemowlęcia przeciwko żółtaczce.

2. Kondycja organizmu matki wpływająca na organizm dziecka. Im zdrowsza matka, tym mniejsze obciążenie. Przyczyn schorowanych matek, rodzących dzieci, które później mają żółtaczkę, jest mnóstwo.

Powołuję się na argumenty Kwiatuszka, u której żadna z jej dziewczynek nie miała żółtaczki. Ponadto, (jak mówi w audycji) obserwując dziewczyny, kobiety w ciąży, można stwierdzić, że dziecko będzie miało albo nie będzie miało po urodzinach żółtaczki. Kolejnym dowodem na brak żółtaczki u noworodka jest pani Justyna, która napisała do mnie maila.

Tutaj od razu nasuwa się wniosek, prośba do mam, które mogą dopisać w wątku swoje spostrzeżenia.

3. Moje spostrzeżenie – wymiana w krótkim czasie zbyt dużej ilości komórek potrzebnych w życiu płodowym, ale już niepotrzebnych w naszym środowisku.

Żółtaczka jest zamierzonym działaniem organizmu, w czasie którego organizm robi porządek z tymi niepotrzebnymi komórkami. Podobnie w trakcie wzrostu organizm, zanim osiągnie dorosłość, doprowadza do wielu infekcji.

4. Nieumiejętność nakarmienia dziecka piersią.

Wnioski:

1. Jeżeli już pojawi się żółtaczka u dziecka, która ewidentnie obrazuje przejściowy stan wątroby, a w tym organizmu, nie należy panikować, jeśli mama nie była karmiona byle czym, przeleczona, nasuplementowana, a dziecko zaszczepione.

2. Jeśli żółtaczkę widzimy po żółtych oczach, żółtej skórze, to w naszym interesie jest, żebyśmy o tym wiedzieli, a nie tak jak to robi medycyna, zamazywali obraz i naświetlali dziecko lampami, które co prawda likwidują żółty kolor skóry, ale nie żółtaczkę w organizmie. Jest to typowe kosmetyczne oszustwo medyczne – objawowe, z którego rodzice niestety wyciągają błędny wniosek, że żółtaczki nie ma już po naświetleniu/ach.  


Tytuł: Odp: Żółtaczka u noworodków
Wiadomość wysłana przez: Mania 01-10-2013, 11:28
Moja siostra urodziła w zeszłym tygodniu synka, to znaczy miała cesarskie cięcie. Nie zaszczepiła małego na nic. Niestety :( maluszek dostał żółtaczki. W trzeciej, czwartej dobie zżółkł. Poziom bilirubiny 19 mg %. Wsadzili go pod lampy wczoraj i dziś spadła do ok 18 mg. Siostra strasznie przeżywa, bo mały wrzeszczy w tym inkubatorze prawie cały czas. Ja też jestem podłamana :( Ile jeszcze będzie tam tak leżał! I jak to wytłumaczyć?
Może siostra źle przystawia maluszka do piersi, nie wiem. Może miał na to wpływ jej niezbyt dobry stan zdrowia przed ciążą. Trochę chorowała w ciąży, ale nie brała żadnych leków, chyba nawet witamin nie łykała :) Ale zdrowo to raczej się ona nie odżywiała, za dużo przetworzonych produktów, potraw gotowych z torebek, piła herbatę, kawę ... echch :( A poza tym jak na moje oko to zrobili jej tę cesarkę za wcześnie. Siostrze troszkę odeszły wody, ale tak poza tym to się nic nie działo, żadnych skurczy, szyjka nawet się nie skróciła, ale zostawili ją w szpitalu i za parę godzin ścieli. Przy pierwszym porodzie męczyła się ponad dwie doby i tak w końcu ją ścieli, więc teraz zrobili to od razu.
Nie wiem co jej powiedzieć i jak ją pocieszyć.
Mam nadzieję, że malutki będzie zdrowy i żółtaczka szybko minie.


Tytuł: Odp: Żółtaczka u noworodków
Wiadomość wysłana przez: Kwiatuszek 01-10-2013, 13:28
Na żółtaczkę jest wiele sposobów. Lampy według mnie nie są rozwiązaniem. Stres związany z oddzieleniem dziecka od matki tylko potęguje problem. W szpitalu, szczególnie gdy poród kończy się cc, podaje się wiele leków. W tej chwili ważne jest odpowiednie, efektywne karmienie maluszka. Gdyby to dotyczyło prowadzonego przeze mnie malucha byłby w domu i jeżeli byłaby taka konieczność wspomagany byłby w inny sposób. W szpitalu zaś powinien być kangurowany i odpowiednio karmiony (zdecydowanie piersią). W domu masowany, odpowiednio pielęgnowany, dieta mamy powinna służyć wzmocnieniu dziecka i odciążeniu wątroby. Mama powinna mieć wsparcie osoby z zewnątrz, która wpłynie kojąco na zaistniałą sytuację, gdyż stres wpływa niekorzystnie zarówno na relację z dzieckiem jak i pokarm. 


Tytuł: Odp: Żółtaczka u noworodków
Wiadomość wysłana przez: Mania 01-10-2013, 14:30
To samo myślę Kwiatuszku, stres potęguje żółtaczkę. Cały czas tłumaczę siostrze żeby się nie denerwowała i wyciągała małego z inkubatora i karmiła jak płacze i tuliła. Ja na jej miejscu pewnie wypisałabym się ze szpitala na własne życzenie. Ale siostra się boi. Nie będę jej do tego namawiać bo wiem, że gdyby poszło coś nie tak po wyjściu ze szpitala, to po części obwiniałaby mnie za to. :(