Niemedyczne forum zdrowia

Artykuł w odcinkach. Pierwszy odcinek o szczepieniu noworodków już w pierwszej dobie ich życia. Komu ono służy i do czego: http://www.bioslone.pl/zanim_pozwolisz_zaszczepic_dziecko

Mnie tego typu praktyki kojarzą się tylko z jednym: gestapo. Mieliśmy z tym już do czynienia jako naród. Może damy sobie radę i teraz...

Ale gestapo miało czarne płaszcze, ci zaś mają białe fartuchy, więc jakaś różnica jest.

Mengele też nosił biały fartuch.
(http://d.wiadomosci24.pl/g2/d9/87/fd/88218_1233878889_5325_p.jpeg)

Tutaj można poczytać o adjuwantach, które wchodzą w skład szczepionek
(warto obie części)
http://www.kontestator.eu/artykuly_z_nexusa/nexus_016_adjuwanty_trucizna_zawarta_w_szczepionkach_1.php

Uważam, że ślepa agresja w stosunku do polityków, jako przyczyny całego zła jest zwyczajnie głupia. Faktem pozostaje jednak to, że ci ludzi zasługują po prostu na pogardę, bo albo są pożytecznymi idiotami, albo nie mają jaj i honoru. Ubierając to w konkrety, albo są zindoktrynowanymi kretynami albo obrzydliwie się korumpują, przyjmując rolę marionetek, oraz kłamią ludziom w żywe oczy, niszcząc im życie. Czasami się zastanawiam czy na miejscu ryżego mógłbym spać po nocach, przecież ten człowiek to synonim braku jaj, honoru i kłamliwości. Zresztą, taka jest chyba definicja słowa "polityk".

Jak czytam o szczepieniach dzieci, to widzę moją kuzynkę, zwolenniczkę szczepień, która biega z dzieckiem co chwila do lekarza bo ma problemy z układem pokarmowym.

Ps. Poprzednie posty zostały przeniesione czy usunięte?

Zazwyczaj staram się nie mieszać działów. A polityka rzeczywiście nadaje się tylko do Hyde Parku.

Poprzednie posty zostały usunięte, ponieważ nie miały charakteru merytorycznego, lecz politykierski. O polityce można pisać, ale w Hyde Parku.

Zwolenników szczepień jest cała masa. Zauważyłem pewną prawidłowość wskazującą, że wśród popierających szczepienia jest grupa społeczna tzw dorobkiewiczów, którzy stawiają ponad wszystko swój status majątkowy i uważają, że zdrowie zawsze można sobie kupić chociażby poprzez nabycie odporności za pomocą wszelakich szczepień. Ta sama grupa ludzi bezgranicznie wierzy w badania nałukowe i osiągnięcia mendycyny XXI wieku. Zazwyczaj nie mają czasu, by się zastanowić nad rzeczywistością, mało tego, nie dopuszczają do swojej świadomości, że może być coś na rzeczy, że ktoś może manipulować ich własnym zdrowiem i zdrowiem ich rodzin.  Media przy okazji też dokładają swoje, w związku z czym rośnie w siłę społeczeństwo otumanionych. W następstwie takiego postępowania swoje ciężko zarobione pieniądze po części i tak będą musieli zostawić w aptekach i u dochtórów.

Co do samego artykułu to proponuję wstawkę konstytucji raczej umieścić gdzieś na końcu. Chodzi mi o to, żeby taki artykuł nie zniechęcił kogoś "niewtajemniczonego" do czytania!
A można go przecież podesłać np. znajomej, która własnie wyszła z punktu szczepień :)

W artykule "Zanim pozwolisz zaszczepić dziecko" czytamy m.in. "Kartel nie jest zainteresowany leczeniem chorób wieku dziecięcego, na które choruje się raz i nabywa na nie odporność na całe życie."

Proszę Autora o rozwinięcie tej myśli dla chorób: gruźlica, błonica, tężec, krztusiec, WZW typ B.
Proszę o przedstawienie mechanizmu nabywania odporności na te choroby po zachorowaniu.

Ewentualnie jeśli coś źle zrozumiałem i Autor nie uważa szczepień przeciwko tym chorobom za zbęde, a wręcz - jak zrozumiałem: szkodliwe dla dziecka, to również proszę o takie sprostowanie.

z góry serdecznie dziękuję za wyjaśnienia.

Nic mi o tym nie wiadomo, żeby gruźlica, tężec, WZW typu jakiegokolwiek były chorobami wieku dziecięcego.
http://portal.bioslone.pl/obalanie-mitow/jak-wymieraly-epidemie