Niemedyczne forum zdrowia

BLOK PORAD, POMOCY I WYMIANY DOŚWIADCZEŃ => Analizy prozdrowotnych procesów chorobowych => Wątek zaczęty przez: Mag2 13-09-2012, 13:10



Tytuł: Znaczne pogorszenie po 3 latach MO
Wiadomość wysłana przez: Mag2 13-09-2012, 13:10
Postanowiłam opisać swoją drogę z MO aż do dzisiaj z prośbą o analizę i podpowiedź co dalej powinnam robić?
Właściwie zmusza mnie do tego znaczne pogorszenie mojego stanu zdrowia.

Ale od początku, zaczęłam pić MO od 07/2008 roku i piłam je nieprzerwania do 07/2010. W tym czasie przeszłam bardzo ciężkie reakcje oczyszczania. Opisywałam je tutaj jako Mag. Przetrwałam wszystko, nie brałam żadnych leków, antybiotyków czy suplementów, odchorowałam grypę i dwie jelitówki.

Mój stan zdrowia poprawił się bardzo, na tyle, że zaszłam w ciążę i urodziłam siłami natury zdrową córeczkę (3/11/2010). Karmiłam ją piersią i na ten czas zrobiłam przerwę w diecie i MO. Nie stosowałam żadnych innych metod oczyszczania.

Do MO wróciłam od 05/2011 i pije je do dzisiaj. Oczywiście co jakiś czas robię przerwy kilkudniowe.
Tak więc mój staż w MO to razem już ponad 3 lata.

Niestety mój organizm sprawia mi teraz takie niespodzianki, że trudno to wszystko ogarnąć.
Moje obecne objawy to:

1. ciepła głowa - zimne dłonie
2. pojawiające się zimno w ciele/dreszcze
3. bardzo niepokojące reakcje od strony serca - drżenie, przyspieszone bicie
4. brak apetytu
5. nawracające mdłości
6. niepokój, wkurzenie, złość
7. problemy ze snem - raz zasypiam bez problemów, ale budzę się nad ranem, a raz czuję to drżenie serca i wtedy zasypiam dopiero późno w nocy
8. upławy - co z się tam nie pojawia, grudki i mniejsze i większe
9. uczucie gorąca
10. pobudzenie
11. wędrujące bóle w korpusie, od klatki piersiowej, okolic serca, przez żołądek, jelita
12. ciężar w płucach
13. czerwone, swędzące i ciepłe plamy w różnych miejscach ciała
14. swędzące/piekące oczy
15. totalna klucha w gardle
16. poty w nocy
17. problemy z koncentracją/niezdecydowanie

Doszłam już tak daleko w procesie zdrowienia i teraz się pogubiłam co powinnam stosować, a od czego odpocząć?
Może w związku z tym wszystkim na razie pić tylko KB i stosować II etap DP?
MO na razie nie biorę od 5 dni, ale fajerwerki nadal w pełni.

Najbardziej niepokojące jest to uczucie związane z sercem i jego drżeniem, bo jak się obserwowałam to wpływa to na stan psychiczny (niepokój) i sen.

Proszę o podpowiedź czy przejść na power drinki, a MO odstawić do czasu uspokojenia się objawów oczyszczania?

Czy coś jeszcze mogę dla siebie zrobić, żeby sobie ulżyć i mieć siłę dla mojego dziecka?



Tytuł: Odp: Znaczne pogorszenie po 3 latach MO
Wiadomość wysłana przez: K'lara 13-09-2012, 18:18
Na razie odstaw MO.
Zacznij kurację magnezem (Slow-mag). Trzymaj się dokładnie zaleceń dla tej kuracji.
Pij dobrej jakości wodę z cytryną (napój powinien być ciepły).
Jeśli masz domowy ocet jabłkowy to pij 1 powerdrinka (jeśli nie masz to rezygnujesz z tego punktu), popołudniu, nie bezpośrednio przed snem bo wtedy nie jest Ci potrzebny power ;).

Ewidentnie ruszyło ponownie oczyszczanie organizmu, duża ilość toksyn endogennych krąży w organizmie co jest powodem prawie wszystkich Twoich obecnych objawów. Dla uwolnienia i wydalenia toksyn zalecam Ci picie wody z cytryną lub (jeśli nie lubisz cytryny) samej wody.
Powerdrink na wzmocnienie. Magnez bo masz jego niedobory, stąd problemy ze snem, sercem, rozdrażnieniem.
Jak wyciszysz objawy to wtedy wrócisz do MO w małej dawce. Ten powrót może trochę potrwać.

Upławy - tamponowanie z zastosowaniem alocitu (zwróć uwagę, żeby tampony były naturalne, bez powłoczki ochronnej, z czystej bawełny) to bardzo skuteczny sposób.

Do picia przez cały dzień możesz też użyć lekkiego kompotu z jabłek, lub z malin ale wszystko lekkie czyli, żeby tylko smak był owocowy. Lekki kompot z jabłek jest świetny w oczyszczaniu.

Dodano:
Jeśli nie masz przeciwwskazań jedz świeże, gruntowe pomidory (potas).


Tytuł: Odp: Znaczne pogorszenie po 3 latach MO
Wiadomość wysłana przez: Mag2 13-09-2012, 18:34
Bardzo Ci dziękuję za odpowiedź.
Slow-mag brałam w dawce dwie rano i cztery wieczorem, teraz mam 3 tygodnie przerwy, która skończy się w przyszłym tygodniu. Czyli rozumiem poczekać i wtedy brać 3 tabletki przed snem?
Co do diety to odstawiam gluten, cukier i przetwory mleczne?
KB na bazie banana kontynuuje?
Co z ssaniem oleju czy zakraplaniem nosa, kontynuować czy również przerwać?
Żeby tylko to serce wróciło do normalności, bo to jest straszne jak tak drży.


Tytuł: Odp: Znaczne pogorszenie po 3 latach MO
Wiadomość wysłana przez: Irek 13-09-2012, 18:58
Kobiet nigdy chyba nie zrozumiem. Jak można w tak ważnym momencie życia wrócić świadomie do glutenu, cukru i mleka.


Tytuł: Odp: Znaczne pogorszenie po 3 latach MO
Wiadomość wysłana przez: Mag2 13-09-2012, 19:14
Tak, przyznaje się do błędu.
Przy tych objawach tak się pogubiłam, że chyba straciłam rozum.
Wydawało mi się w pewnym momencie, że jak nie mam apetytu, to lepiej zjeść cokolwiek, żeby nie utracić wagi.
Już sobie wszystko poukładałam i z Waszą pomocą wracam na właściwą drogę.
Właśnie przyszły książki Mistrza, więc chętnie sobie materiał odświeżę:-)


Tytuł: Odp: Znaczne pogorszenie po 3 latach MO
Wiadomość wysłana przez: K'lara 13-09-2012, 19:18
Slow-mag brałam w dawce dwie rano i cztery wieczorem, teraz mam 3 tygodnie przerwy, która skończy się w przyszłym tygodniu. Czyli rozumiem poczekać i wtedy brać 3 tabletki przed snem?
Co do diety to odstawiam gluten, cukier i przetwory mleczne?
KB na bazie banana kontynuuje?
Co z ssaniem oleju czy zakraplaniem nosa, kontynuować czy również przerwać?
Żeby tylko to serce wróciło do normalności, bo to jest straszne jak tak drży.

Kurację magnezem kontynuuj.
Cukier i gluten precz!
Produkty mleczne tylko ukwaszone i dobrej jakości - jeśli lubisz.
Może przystopuj z zakraplaniem nosa i ssaniem oleju. Wycisz się całkowicie a potem zobaczymy co dalej wprowadzać...
Dlaczego KB tylko z bananem?

Mnie w podobnych przypadkach 'sercowych' zawsze, szybko pomagają pomidory - teraz świeże, gruntowe a zimą przeciery pomidorowe.
Możesz też kupić krople walerianowe (kozłek lekarski) i stosować wg ulotki.


Tytuł: Odp: Znaczne pogorszenie po 3 latach MO
Wiadomość wysłana przez: Mag2 13-09-2012, 19:31
Z bananem, bo mnie ciągnie do bananów i to bardzo!
Pomidorki też lubię, więc chętnie będę je jadła.

A ta waleriana to bezpieczna aby?
Może lepiej pić meliskę przed snem?


Tytuł: Odp: Znaczne pogorszenie po 3 latach MO
Wiadomość wysłana przez: K'lara 13-09-2012, 19:42
Z bananem, bo mnie ciągnie do bananów i to bardzo!
Pomidorki też lubię, więc chętnie będę je jadła.

Już po tym widać, za masz niedobory magnezu i potasu (stąd problemy z sercem)
Cytat
A ta waleriana to bezpieczna aby?
Może lepiej pić meliskę przed snem?

No waleriana to zioło (podobnie jak melisa). Melisa trochę słabsza a waleriana na uspokojenie serca jest bardzo dobra. Ale to Ty decydujesz bo znasz siebie lepiej.


Tytuł: Odp: Znaczne pogorszenie po 3 latach MO
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka 13-09-2012, 21:43
Ja bym dodała jeszcze korzeń pietruszki lub zamiennie selera w KB do wspomożenia nerek w wydalaniu toksyn.


Tytuł: Odp: Znaczne pogorszenie po 3 latach MO
Wiadomość wysłana przez: Mag2 14-09-2012, 08:37
Dziękuję za wsparcie i wszystkie cenne informacje.

Myślę, że na mój stan obecny wpływa też fakt, że od sierpnia zmieniłam pracę i w nowym miejscu miałam bardzo dużo stresu. Teraz sytuacja się normuje, tyle, że mój organizm jakby cały czas był mocno pobudzony i wyczulony na różne sytuacje.

Dzisiaj spałam dobrze tzn. zasnęłam bez większych trudności i bez pocenia i sennych koszmarów przespałam noc o 6 rano. O tej porze obudziłam się samoczynnie.
Rano jest najgorzej wtedy poziom stresu pewnie też jest najwyższy.

Na śniadanie zjadłam jajecznicę z 3 jaj ze szczypiorkiem i pomidora. W ogóle zakupiłam pomidory i banany, żeby je jeść przez cały dzień.

Kupiłam też walerianę. Proszę jeszcze o informacje jak mam ją stosować, z tego co się domyślam to dopiero przed samym pójściem spać?


Tytuł: Odp: Znaczne pogorszenie po 3 latach MO
Wiadomość wysłana przez: K'lara 14-09-2012, 08:58
Kupiłam też walerianę. Proszę jeszcze o informacje jak mam ją stosować, z tego co się domyślam to dopiero przed samym pójściem spać?

W ulotce jest określone dawkowanie na trzy razy dziennie, ale uważam, że nie jest to konieczne.
Wystarczy, że weźmiesz krople przed snem i w przypadku, gdy wystąpią problemy z sercem.


Tytuł: Odp: Znaczne pogorszenie po 3 latach MO
Wiadomość wysłana przez: Mag2 14-09-2012, 09:12
Dziękuję za ekspresową odpowiedź i tak będę stosować.


Tytuł: Odp: Znaczne pogorszenie po 3 latach MO
Wiadomość wysłana przez: Mag2 18-09-2012, 14:05
Po kilku dniach mogę powiedzieć, że się poprawiło.
Nie jest mi niedobrze, wrócił apetyt.
Jestem jakby spokojniejsza.

To co utrudnia funkcjonowanie to okresowe przyspieszone bicie serca.
Nawet oddech się ustabilizował, ale serce przyspiesza kilka razy na dzień.
Czuje wtedy zmęczenie, jakby niedotlenienie, czasami robi się ciepło, a czasami ogrania mnie zimno.
Czuję to też w dłoniach, w których jest lekkie mrowienie.
Niestety okresowo też czuję pobolewanie w okolicy serca - to pewnie nadwyrężone mięśnie?
Staram się myśleć jak najbardziej pozytywnie, ale czuję, że samo myślenie nie wystarcza:-)

Slow-mag biorę od niedzieli wieczorem w dawce 4 na noc i dwie tabletki rano.
Walerianę stosuję jak to przyspieszenie ma miejsce.

Czy ten stan oprócz stresu, który na pewno mi towarzyszy może mieć związek z oczyszczaniem?


Tytuł: Odp: Znaczne pogorszenie po 3 latach MO
Wiadomość wysłana przez: K'lara 18-09-2012, 16:16
W takim przypadku (serca) to ja zrobiłabym echo serca, żeby wykluczyć wadę serca i mieć pewność, oraz uzyskać spokój w tej mierze.


Tytuł: Odp: Znaczne pogorszenie po 3 latach MO
Wiadomość wysłana przez: Mag2 02-10-2012, 14:12
Ponownie wracam na forum, bo chciałabym omówić wątek moich objawów nerwicowych.

Przez ostatnie dni obserwowałam się bardzo wnikliwie i te wszystkie objawy, które opisałam powyżej już kiedyś u mnie występowały tylko z większym nasileniem, bo miałam do tego lęki i napady paniki.

Od jakieś czasu odstawiłam MO, a mimo to komfort i chęć do życia jest na poziomie zerowym.

Jak zaczynałam stosowanie metod prozdrowotnych, po około roku zrobiłam się bardziej odporna i na infekcje, które mnie powalały co 2 miesiące (leczone antybiotykami) i na stres.
Wreszcie po latach tułaczki po lekarzach, stosując metody prozdrowotne odzyskałam uśmiech i energię do życia.
Po takim stażu picia MO, miałam ogromną w sercu nadzieję, że to czyli nerwica jest za mną, ale okazało się, że jest powrót.

Wobec powyższego chcę wrócić do MO. Co planuję zrobić od jutra.

Szukam też osób na forum, które miały podobnie jak ja i z tego wyszły?
Odezwijcie się proszę do mnie, bo jest ciężko.
Nie mogę uwierzyć w to, że sama sobie to robię stresem, bo przecież był już taki okres bez tych dolegliwości, a przecież myślałam i byłam tą samą osobą co teraz?

Zacznę też zakraplanie nosa, bo pewnie tam siedzi cały syf co mnie zatruwa?

Co myślicie o moim przypadku?
Może sam Mistrz zechciałby zabrać głos w mojej sprawie?


Tytuł: Odp: Znaczne pogorszenie po 3 latach MO
Wiadomość wysłana przez: Helusia 03-10-2012, 12:42
Mag2 poruszasz trudne tematy ale rozumiem, że dla Ciebie bardzo istotne.
Cytat
Szukam też osób na forum, które miały podobnie jak ja i z tego wyszły?
Nie wiem czy takie znajdziesz. Może właśnie dlatego nikt nie zabiera w tym temacie głosu. Podobne wątki są tutaj założone przez Rozteriha, Ossę i wielu, wielu innych. Ja sama zmagam się z nerwicą bardzo długo. Raz jest lepiej, raz gorzej. Każdy długotrwały stres, zmęczenie przywraca te nieprzyjemne doznania, a przecież dzisiaj stres jest wliczony w życie każdego z nas. Dlaczego więc nie każdy organizm potrafi sobie z nim radzić? Zapewne chodzi tutaj o próg indywidualnej wrażliwości każdego z nas.
Kto nie przeżył nigdy takich nerwicowych doznań, nie zrozumie co to w ogóle jest, co dzieje się z takim człowiekiem. Właśnie dlatego trudno jest takim ludziom doradzać i musisz mieć tego świadomość.


Tytuł: Odp: Znaczne pogorszenie po 3 latach MO
Wiadomość wysłana przez: Mag2 03-10-2012, 13:47
Dziękuję za odpowiedź.

Oczywiście zdaje sobie sprawę z tego, że problem dotyczy całego grona innych osób.

Po ponownej lekturze artykułu Mistrza o grzybicy gardłowo - nosowej zastanawiam się i tłumaczę, że ta przypadłość powoduje rozchwianie i brak stabilności emocjonalnej, bo w zdrowym ciele zdrowy duch, a nie odwrotnie.

Gdzieś kiedyś wyczytałam, że objawy, które mieliśmy wcześniej przed rozpoczęciem oczyszczania powracają, bo właśnie te miejsca/organy są najbardziej dotknięte chorobą.
I tak właśnie to diagnozuję u siebie.
Było już dużo lepiej, ale w tym roku w kwietniu zaczęła się reemisja.

Z tym stresem to moje obserwacje są takie, że jak się dobrze czuję to jestem gotowa stawić czoło różnym przeciwnościom i nie mam z tym najmniejszego problemu, ale jak organizm zaczyna "słabnąć" to wtedy najmniejsza błahostka może stać się problemem.

Skoro wszystkie problemy psychiczne/emocjonalne mają podłoże somatyczne to rozumiem, że nie ma co chodzić do coachów/trenerów/psychoterapii itp. bo to tylko strata czasu i pieniędzy.
W zamian należy pewnie wprowadzić zakraplanie nosa, żeby to "dziadostwo" wykurzyć z głowy.

Dziękuję też za wskazanie wątków w tym temacie, na pewno będę je czytać:-)


Tytuł: Odp: Znaczne pogorszenie po 3 latach MO
Wiadomość wysłana przez: Helusia 03-10-2012, 14:04
Mag2, wiedz, że życzę Ci dobrze, ponieważ sama wiem doskonale co to znaczy.
Spróbuj jednak dużo wychodzić do ludzi, jak najmniej przebywać w domu samej czy tylko z dzieckiem jeżeli tylko masz taką możliwość, aby jak najmniej o tym myśleć.
Cytat
Po ponownej lekturze artykułu Mistrza o grzybicy gardłowo - nosowej zastanawiam się i tłumaczę, że ta przypadłość powoduje rozchwianie i brak stabilności emocjonalnej, bo w zdrowym ciele zdrowy duch, a nie odwrotnie
Dokładnie tak jest.
Cytat
Z tym stresem to moje obserwacje są takie, że jak się dobrze czuję to jestem gotowa stawić czoło różnym przeciwnościom i nie mam z tym najmniejszego problemu, ale jak organizm zaczyna "słabnąć" to wtedy najmniejsza błahostka może stać się problemem.
Mam podobnie.
Cytat
należy pewnie wprowadzić zakraplanie nosa, żeby to "dziadostwo" wykurzyć z głowy
Ja też zakraplam i czekam, ale czasami czuję się jak trzcina na wietrze.


Tytuł: Odp: Znaczne pogorszenie po 3 latach MO
Wiadomość wysłana przez: Mag2 03-10-2012, 14:30
Dziękuję za słowa wsparcia, jest potrzebne:-)
Widzę, że staż w MO masz już bardzo długi, a jak długo zakraplasz nos?
Ja do tego zakraplania podchodzę po raz trzeci na przestrzeni całej drogi z Biosłone.
Jak tylko kropla wpada do nosa to czuję okropne pieczenie, nie jestem w stanie wpuścić 5-7 kropli tylko może dwie. Roztwór 1:10.
Dzisiaj wstąpię do apteki kupić sól fizjologiczną, może będzie lżej.

Zanim zaczęłam stosować MO miałam bardzo często anginy i zapalenia oskrzeli, gryp leczonych antybiotykami nawet nie potrafię policzyć.
Jak zaczęłam stosować MO właściwie przez 2-3 miesiące bolało mnie gardło, teraz tego już nie ma, ale na zakraplanie nigdy się nie zdecydowałam, właściwie nie wiem dlaczego, chyba było nie do wytrzymania.

Jestem wdzięczna mojemu organizmowi, że nie pozwolił mi łykać leków psychotropowych i antylękowych, bo czułam się po nich fatalnie. Brałam to świństwo około 1 miesiąca w 2006 roku.
Wniosek z tego, że trzeba przez to przejść.

Jak się teraz czujesz?



Tytuł: Odp: Znaczne pogorszenie po 3 latach MO
Wiadomość wysłana przez: scorupion 03-10-2012, 15:24
Cytat
Ja do tego zakraplania podchodzę po raz trzeci na przestrzeni całej drogi z Biosłone.

No to zdobądź się na odrobinę konsekwencji, a nuż to tylko grzybica.


Tytuł: Odp: Znaczne pogorszenie po 3 latach MO
Wiadomość wysłana przez: Mag2 03-10-2012, 15:59
Scorupion - dzięki, że pochyliłeś się nas moim wątkiem, lubię czytać Twoje posty, są naprawdę w porządku:-)
Zakraplania teraz nie odpuszczę, bo jak czytam ten artykuł o grzybicy nosowej to jest o mnie!
Dopóki to się nie rozwinęło byłam bardzo odporna na stres - przeżyłam śmierć mojego pierwszego dziecka i się nie załamałam, ani nie miałam lęków czy paniki.
Spadłam z konia i miałam uszkodzony kręgosłup i to też przeżyłam.
Mój mąż tracił 3 razy pracę i jakoś przez to przeszliśmy.
Stres nawet jak był to mijał i nigdy nie było takich reakcji jak się zaczęły mniej więcej w 2006.

Wtedy jakby coś zaczęło mnie wyhamowywać i najzwyczajniej w świecie zaczęłam się bać, stawać nieasertywna, wycofywać i zaniżać własną ocenę. Niestety nie wiadomo dlaczego tak się działo i tak trafiłam na psychoterapię, która z dzisiejszej perspektywy była dla mnie kompletną stratą czasu. Dlatego myślę, że to nie może tkwić w mojej psychice, bo z natury jestem silną osobą.
To coś jakby niezależne ode mnie próbowało mną sterować.



Tytuł: Odp: Znaczne pogorszenie po 3 latach MO
Wiadomość wysłana przez: Asia61 03-10-2012, 16:53
Potwierdzam Twoje obserwacje na własnym przykładzie. Ech, dużo by pisać.


Tytuł: Odp: Znaczne pogorszenie po 3 latach MO
Wiadomość wysłana przez: Helusia 03-10-2012, 18:34
Cytat
a jak długo zakraplasz nos?
Nos zakraplam po raz drugi. Robiłam to w zeszłym roku. Oj bardzo piekło. Obecnie przechodzę infekcję (dawno takiej nie miałam) i zaczęłam powtórnie zakraplać, ale tym razem już nie piecze ( bardzo słabiutko czasami), a zakraplam w stosunku 1:3
Jestem ta infekcją osłabiona dlatego i układ nerwowy się odezwał. Nie jest to coś tak strasznego, ale jednak jest. Jeszcze potrzebne są widać porządki.
Cytat
Jestem wdzięczna mojemu organizmowi, że nie pozwolił mi łykać leków psychotropowych i antylękowych, bo czułam się po nich fatalnie. Brałam to świństwo około 1 miesiąca w 2006 roku
Psychotropy to najgorszy wariant. Uciekaj od tego jak najdalej i nawet się nie oglądaj za siebie.


Tytuł: Odp: Znaczne pogorszenie po 3 latach MO
Wiadomość wysłana przez: Travis 04-10-2012, 02:28
Mam pytanie do osób zmagających się z wszelkiego typu nerwicami i depresjami, czy też do stwierdzających u siebie grzybicę twarzoczaszki. Jakiekolwiek problemy skórne są?


Tytuł: Odp: Znaczne pogorszenie po 3 latach MO
Wiadomość wysłana przez: Mag2 04-10-2012, 09:01
Tak, zdecydowanie tak!
Ja pamiętam swojego pierwszego pryszcza, pojawił się jak miałam 14 lat, a potem to już poszło tzn. co ja nie robiłam, żeby poprawić stan mojej cery.
Przeróżne maści, antybiotyki i inne cuda, nic nie pomagało.
Wypryski były duże, ropne nie do wyciśnięcia, bolące, gojące się tygodniami.
Zwykle wysypywało mnie tak na wysokości szczęk, po obydwu stronach.
Co ciekawe u mnie występowały tylko na twarzy.

W zasadzie mogę powiedzieć, ze zmagałam się z tym całe moje nastoletnie życie i później też.
Piszę o tym w czasie przeszłym, bo odkąd zaczęłam stosować metody prozdrowotne ten problem jakby sam się rozwiązał.

Travis, a czemu pytasz? Czy to potwierdza jakąś teorię na zbieżność nerwicy/depresji z wypryskami?


Tytuł: Odp: Znaczne pogorszenie po 3 latach MO
Wiadomość wysłana przez: Helusia 04-10-2012, 09:41
Ja wręcz przeciwnie, nigdy w życiu nie pojawiały się u mnie żadne pryszcze. Zawsze odkąd pamiętam miałam ładną skórę.
Ja uważam, że wszelkiego rodzaju pryszcze wywołuje źle działający wręcz agresywny układ hormonalny.


Tytuł: Odp: Znaczne pogorszenie po 3 latach MO
Wiadomość wysłana przez: Lilly 04-10-2012, 14:06
Ja mam nerwicę i łuszczycę. Obserwuję korelację u innych osób między nerwicami a łuszczycami, łojotokowym zapaleniem skóry i łupieżem.


Tytuł: Odp: Znaczne pogorszenie po 3 latach MO
Wiadomość wysłana przez: Mag2 04-10-2012, 16:19
Wczoraj i dzisiaj czuję się lepiej.
W nocy co prawda bardzo się pocę, ale to rozumiem dobry objaw usuwania toksyn z organizmu.
Na szczęście dwie noce przespałam dobrze. Jestem spokojniejsza.

Jestem w tej chwili na MO aloes plus oliwa z oliwek, dawka minimalna.
Ten aloes piję już bardzo długo, ponad rok, może zmienić na citrosept, bo wydaje mi się, że mój organizm jakby się zablokował w oczyszczaniu tzn. dużo toksyn krąży, ale nic nie 'wychodzi" na zewnątrz?
Poznaję to po braku infekcji, kataru czegokolwiek właściwe. Trochę pokasłuję.
Kuracja Slow-Magiem włączona.
Włączyłam ssanie oleju i zakraplanie nosa, na razie na soli fizjologicznej, bo na wodzie piekło okropnie.
Piję KB, glutenu nie jem.

Proszę o radę w sprawie diety, bo rozumiem, że powinnam włączyć ją od pierwszego etapu?

Gdzieś na naszym form wyczytałam o oczyszczaniu z neurotoksyn, była informacja, że podobne objawy trwały miesiącami, aż same ustąpiły. Może i ja jestem na takim etapie?




Tytuł: Odp: Znaczne pogorszenie po 3 latach MO
Wiadomość wysłana przez: Jagutka 08-12-2012, 10:59
Cytat
Ja uważam, że wszelkiego rodzaju pryszcze wywołuje źle działający wręcz agresywny układ hormonalny.
Może trochę napiszę nie w temacie, ale osobiście mam bardzo duże problemy z nierównowagą hormonalną (choć jako takich pryszczy JUŻ nie mam) i mam pytanko. Czy istnieje tutaj wątek, który porusza ten lub podobny problem? Proszę o odpowiedź, jeżeli tylko ktoś ją zna, bo sama szukam i szukam i doszukać się nie mogę. :)


Tytuł: Odp: Znaczne pogorszenie po 3 latach MO
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka 08-12-2012, 13:15
Spróbuj wejść na stronę główną i wpisać tam "zaburzenia hormonalne". Otworzą Ci się 2 strony linków do odpowiednich wątków.
Co to znaczy "agresywny układ hormonalny"?


Tytuł: Odp: Znaczne pogorszenie po 3 latach MO
Wiadomość wysłana przez: Nieboraczek 08-12-2012, 15:52

Stres nawet jak był to mijał i nigdy nie było takich reakcji jak się zaczęły mniej więcej w 2006.

Wtedy jakby coś zaczęło mnie wyhamowywać i najzwyczajniej w świecie zaczęłam się bać, stawać nieasertywna, wycofywać i zaniżać własną ocenę. Niestety nie wiadomo dlaczego tak się działo i tak trafiłam na psychoterapię, która z dzisiejszej perspektywy była dla mnie kompletną stratą czasu. Dlatego myślę, że to nie może tkwić w mojej psychice, bo z natury jestem silną osobą.
To coś jakby niezależne ode mnie próbowało mną sterować.

Moje życie nie należy do łatwych a stany lękowe miałam wtedy, kiedy mój stan zdrowia i moja sprawność były o niebo lepsze. Zaczęłam codziennie brać kelp. Stany lękowe się zmniejszyły. Po jakimś czasie wróciły jednak. Odstawiłam kelp. Nasiliły się jeszcze bardziej.
Mistrz stwierdził: "Coś się dzieje z metabolizmem. Trzeba brać kelp tylko mniej, rzadziej". Tak zrobiłam. Biorę kelp 3 razy w tygodniu, stanów lękowych nie mam. Spróbuj tak.


Tytuł: Odp: Znaczne pogorszenie po 3 latach MO
Wiadomość wysłana przez: Jagutka 08-12-2012, 22:27
Agnieszko dziekuję Ci za odpowiedz. Spróbuję zrobić tak jak radzisz :)
Cytat
Co to znaczy "agresywny układ hormonalny"?
Wydaje mi się, że Helusia miała na mysli baaardzo rozregulowany układ hormonalny. Pewno właśnie taki mój....:(


Tytuł: Odp: Znaczne pogorszenie po 3 latach MO
Wiadomość wysłana przez: Jagutka 08-12-2012, 23:07
Agnieszko Kochana to działa, dziękuje Ci bardzo. :) Wstyd się przyznać, ale jakoś nie spostrzegłam do tej pory tego wolnego pola "szukaj". Wstyd mi. Ale dziękuję za pomoc.

Nie ma sprawy, po to tu jesteśmy, żeby pomagać. :) //Agnieszka


Tytuł: Odp: Znaczne pogorszenie po 3 latach MO
Wiadomość wysłana przez: Irek 09-12-2012, 23:33
Czy ktoś się zgodzi, ze kobiety są inne? Ale w pozytywnym znaczeniu. Może należy coś dostosować. Jakieś zmiany uwzględniające płeć.


Tytuł: Odp: Znaczne pogorszenie po 3 latach MO
Wiadomość wysłana przez: K'lara 10-12-2012, 09:48
Czy ktoś się zgodzi, ze kobiety są inne?

Wniosek nieco spóźniony ale... Lepiej późno niż wcale, ta konstatacja... :)


Tytuł: Odp: Znaczne pogorszenie po 3 latach MO
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka 10-12-2012, 10:26
Kobiety muszą być inne od mężczyzn, bo inaczej jakbyśmy się dopasowywali?


Tytuł: Odp: Znaczne pogorszenie po 3 latach MO
Wiadomość wysłana przez: Asia61 10-12-2012, 17:59
...oraz uzupełniali?


Tytuł: Odp: Znaczne pogorszenie po 3 latach MO
Wiadomość wysłana przez: Dusiu70 10-12-2012, 20:33
Czy ktoś się zgodzi, ze kobiety są inne?
Ja tam żadnej różnicy nie widzę ;)
(http://niepoprawni.pl/files/Panna%20Anna.jpg)


Tytuł: Odp: Znaczne pogorszenie po 3 latach MO
Wiadomość wysłana przez: Denver 13-01-2013, 00:04
Dusiu70 spadłem z krzesła i złamałem sobie oko. :D Nie rób mi tego. Haha